background image

M czyzn te  nie mo na gwaøci ... 
[polemika]

red. 2012-05-31, ostatnia aktualizacja 2012-05-31 16:53:22.0

Oto skrajny przykøad deprecjonowania prawa antydyskryminacyjnego. Chyba wszyscy si  zgodz ,  e 
Konwencja o prawach dziecka nie dyskryminuje dorosøych, o przeciwdziaøaniu bezrobociu nie dyskryminuje 
pracuj cych, a o pomocy uzale nionym nie dyskryminuje zdrowych...

List czytelnika 

"Zgwaøcony m czyzna bez praw, to po co takie prawo?"

o kontrowersyjno ci Konwencji w sprawie 

przemocy wobec kobiet, sam wzbudziø kontrowersje.

Szkodliwe stereotypy

Z du ym zainteresowaniem przeczytaøam list, którego autor uwa a,  e konwencja przeciw przemocy wobec kobiet 
dyskryminuje m czyzn. Cieszy mnie,  e kto  w ogóle poruszyø kwesti  seksualnej przemocy wobec m czyzn, którzy 
s  w jeszcze gorszej sytuacji ni  kobiety, bo pomocy nie mog  oczekiwa  praktycznie znik d. Nic tylko si  cieszy ,  e 
do gwaøtów na m czyznach dochodzi tak rzadko, cho  to nie jest oczywi cie  adne usprawiedliwienie.

Autor ma tak e søuszno ,  e prawo powinno by  tworzone tak, by obowi zywa  wszystkich obywateli jednakowo. Nie 
zauwa a jednak przy tym,  e praktycznie caøo  naszego prawa, w zaøo eniu "równego" (bo posøuguj cego si  
terminami typu "obywatel" czy "osoba fizyczna") z równym traktowaniem nie ma nic wspólnego. Prawo mówi o tym jak 
traktowa  pracowników bez wzgl du na pøe  - kobiety przez pracodawców s  traktowane du o gorzej i najwyra niej nic 
nie mo na z tym zrobi . 

Prawo mówi o wolno ci sumienia - m czy ni mog  rozsiewa  " wi te  ycie" gdzie chc  i znikn  po godzinie, kobiety 
musz  "wypeønia  boskie posøanie." Nie mówi c ju  o prawie, które przewiduje ulgi podatkowe i inne przywileje dla 
jednej kobiety i jednego m czyzny  yj cych wedøug okre lonych zasad, niedost pnych dla innych obywateli. To te  nie 
ma wiele wspólnego z "jednym prawem dla wszystkich". Spójrzmy prawdzie w oczy - stworzenie prawa, które nie b dzie 
musiaøo wyró nia  niektórych, do tej pory poszkodowanych obywateli, b dzie mo liwe kiedy spoøecze stwo samo 
przestanie tych obywateli wyró nia  - negatywnie.

Co za  si  tyczy przemocy seksualnej wobec m czyzn, o której praktycznie si  nie mówi, to autor listu pomija, a by  
mo e po prostu nie wie,  e jej bagatelizowanie równie  wynika ze szkodliwych stereotypów genderowych. Wedøug 
stereotypu m czyzna jest silny, wspaniaøy i niepokonany, wi c jakim cudem cokolwiek mogøoby mu si  przydarzy ? A 
zwøaszcza je li sprawczyni  jest kobieta, wedøug stereotypu - bezmy lna søabizna, która nic nie potrafi i do niczego poza 
zapøadnianiem si  nie nadaje. W takiej atmosferze rzeczywi cie zgwaøcony m czyzna nie ma si  najlepiej, ale poprawi  
swoj  sytuacj  mo e wøa nie wstawiaj c si  za konwencj  - bo on tak e jest ofiar  stereotypu.A. Kisiel

M czyzn te  nie mo na gwaøci ...

Z wielkim zainteresowaniem przeczytaøem list wskazuj cy,  e konwencja dot. przeciwdziaøania przemocy wobec kobiet 
dyskryminuje m czyzn. Jest to bowiem przykøad jak daleko mo na zaj  w deprecjonowaniu prawa 
antydyskryminacyjnego. 

Id c tokiem my lenia autora konwencja o prawach dziecka dyskryminuje dorosøych, o przeciwdziaøaniu bezrobociu 
dyskryminuje pracuj cych, a o pomocy uzale nionym dyskryminuje zdrowych,  e o prawie dotycz cym osób 
niepeønosprawnych nie wspomn . 

Wprowadzaj c w prawie mi dzynarodowym okre lon  kategori  osób posiadaj c  okre lon  cech  i stwierdzaj c na 
podstawie do wiadczenia pa stw zjawisko dyskryminowania tej grupy, wprowadza si  zapisy zmierzaj ce do 
wyrównania ochrony tych osób z innymi tej cechy nie posiadaj cej. 

Dzieci nie maj  wi c mie  wi cej praw ni  doro li, tylko wprowadza si  gwarancj  pozwalaj c  uzyska  im równ  
ochron  co dorosøym. Wydaje si  to oczywiste, ale jak wida  nie dla wszystkich.

Zapisy przedmiotowej konwencji wskazuj  na przypadki naruszania praw kobiet wynikaj ce z obowi zuj cej kultury lub 
zwyczaju. Zapisy konwencji maj  na celu zrównanie ochrony przed krzywdzeniem kobiet z m czyznami. 

W  adnym wypadku jednak zapisy tej konwencji nie zmierzaj , nie sugeruj  i nie wynika z nich,  e ochrona kobiet przed 
zgwaøceniem czy okaleczeniem ma oznacza ,  e m czyzn mo na gwaøci  lub okalecza . 

Dostosowanie prawa krajowego do zapisów konwencji tej i ka dej innej odbywa si  w oparciu o zasad  równo ci 
obywateli wobec prawa. Z zasady tej wynika m.in.  e niektóre grupy osób potrzebuj  dodatkowych mechanizmów 
ochronnych, aby by  chronieni na równi z pozostaøymi.

I tego akurat nawet minister Gowin, o ile wiem, nie kwestionuje. Grzegorz Wrona

Czekamy na Wasze listy. Napisz: 

listydogazety@gazeta.pl

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -

http://wyborcza.pl/0,0.html

© Agora SA

Strona 1 z 1

M czyzn te  nie mo na gwaøci ... [polemika]

2012-06-01

http://wyborcza.pl/2029020,126764,11839253.html?sms_code=