Nowaczyński na nowo odkryty

background image

Nowaczyński na nowo odkryty – rozmowa z Sebastianem
Kosiorowskim

Jest Pan współautorem pracy zatytułowanej „Z bojów Adolfa
Nowaczyńskiego. Wybór źródeł”. Od czasu wznowienia na początku
lat 90. ub. wieku pracy „Plewy i perły” (pierwsze wydanie –
Warszawa 1934), jest to chyba pierwsza próba przypomnienia
dorobku tego wybitnego endeckiego publicysty. Dlaczego uznał Pan
twórczość autora „Fryderyka Wielkiego” za godną przywołania w
Polsce A.D. 2012? Czy nie obawia się Pan zarzutów, że środowiska
narodowe i konserwatywne, przypominając jego osobę i twórczość,
szczególnie w okresie zbliżającej się rocznicy zabójstwa Narutowicza

(mimo że sam Nowaczyński potępił czyn Niewiadomskiego), dolewają „oliwy do ognia” w i
tak gorącej atmosferze, jaka panuje dziś w Polsce?

- Adolf Nowaczyński był przed drugą wojną światową zaliczany do najbardziej znanych endeckich
publicystów. O tym, że warto pokusić się o przypomnienie jego publicystycznego dorobku apelował w
konkluzji swojej książki o Nowaczyńskim Jakub Malik. Zastanowiło mnie jak to możliwe, że przez 10 lat
nikt nie podjął się realizacji zarysowanych w 2002 r. perspektyw badawczych. Oczywiście w 2004 r.
ukazała się praca Małgorzaty Domagalik „Antysemityzm dla inteligencji?” jednak lektura tej publikacji
budzi podejrzenie, że celem autorki była negatywna motywacja udowodnienia, że Nowaczyński przez
całe lata funkcjonował w endeckiej prasie przede wszystkim jako „krzykliwy” antysemita, który dopiero
w czasie wojennej tragedii Żydów zorientował się jakiego ziarna był siewcą. Lektura pierwszego tomu
„Z bojów Adolfa Nowaczyńskiego” wyraźnie zaprzecza tej próbie karykaturalnego przedstawienia
dorobku autora „Wiosny Narodów”. Wydana po latach publicystyka Nowaczyńskiego bezsprzecznie
powinna zainteresować badaczy prasy oraz pasjonatów historii Dwudziestolecia, którzy mają szansę
poznać nie wyjęte z kontekstu zdania, lecz oryginalny materiał źródłowy. Moment wydania publikacji
jest zupełnie przypadkowy i niezależny od listopadowego zainteresowania mediów dla środowisk
narodowych i konserwatywnych.

Ryszard Tarwacki we wspominanym wznowieniu pracy pisał o jej autorze: „Wypowiadał się
zjadliwie i z przekąsem o «Wszech-Polaczkach» z Narodowej Demokracji «co pożeniwszy
się bogato, a wspólnym kosztem kupili monopol na patriotyzm»” (A. Nowaczyński, „Plewy i
perły”, Warszawa 1991). Stefan Kisielewski zaś w swoim „Abecadle” w następujący sposób
pisał o Nowaczyńskim: „kiedyś zaczął jako anarchista w Krakowie. Kiedy zamordowano
cesarzową austriacką w Genewie, on zaczął w kawiarniach wznosić okrzyki «Niech żyje
anarchia!». Aresztowano go. Ale ponieważ ojciec był znanym radcą izby skarbowej w
Krakowie i z Austriakami żył dobrze, więc skończyło się tylko na wyjeździe (…) Po czym stał
się endekiem, sławna kariera endecka. Pobili go piłsudczycy, wybili mu oko. Pisał o
Piłsudskim, że jest to «komendiant», «brygandier»” (S. Kisielewski, „Abecadło Kisiela”,
Warszawa 1990). Należy oczywiście brać poprawkę na nieco żartobliwy ton Kisiela,
przytoczony opis ewolucji ideowej dziennikarza można chyba jednak brać na serio.
Przygotowując zbiór, musiał się Pan z pewnością zapoznać bliżej nie tylko z bogatym
dorobkiem Nowaczyńskiego, ale i z jego biografią polityczną. Czym tłumaczy Pan dość
oryginalną ewolucję polityczną publicysty?

- Rzeczywiście, dorobek publicystyczny następcy Franciszka Zabłockiego i Felicjana Faleńskiego w
sztuce pisania meandrów, których publikację w latach 70-tych zawdzięczamy Tomaszowi Weissowi,
budzi niesłabnący podziw. O różnorodności zainteresowań pisarskich Nowaczyńskiego świadczy także
fakt, że jest on także autorem zapomnianej a wspaniale ilustrowanej XIX-wiecznymi rycinami gawędy o
dzieciństwie Chopina pt. „Młodość Chopina”. Nowaczyński przybywając do Warszawy w r. 1904 dość
szybko uwolnił się od anarchistycznej przeszłości i od prasowej kampanii przywrócenia margrabiemu
Wielopolskiemu czci i miejsca w historii rozpoczął etap kształtowania swoich ideowych pryncypiów
(wierności polityce realnej, pracy organicznej i dbałości o etyzację społeczeństwa), które niebawem
miały z niego uczynić sympatyka endecji. Wybujały temperament, satyryczny talent, przekora i
publicystyczne zacięcie obecne w niemal wszystkich Jego dramatach, z całą jaskrawością ujawniły się w
publicystyce politycznej oraz w 100-tu antypruskich meandrach (z tomu „Szopki warszawskiej”), gdy w
trakcie pierwszej wojny światowej patriotyzm i skłonność do brawury kazały porzucić mu na plan drugi
pasje literackie. Nowaczyński przeszedł też ewolucję na poziomie duchowym od agnostyka piszącego
antykościelne wersety („Tu sama modlitwa nie pomoże, potrzeba i gnoju” – mówił pewien proboszcz do
ludzi kopiących w jego ogrodzie) do żarliwego pielgrzyma wyruszającego w r. 1938 do Rzymu na
kanonizację męczennika Andrzeja Boboli. Dzięki temu na wojnę domową w Hiszpanii patrzył już nie
tylko jak na spór dwóch wrogich sobie ideologii, ale także z historiozoficznego punktu widzenia
dopatrując się w niej nowożytnego sporu z tradycją, którą najpełniej wyrażał zawsze chrześcijański ład.

Wojciech Wasiutyński, wspominając swoją pracę korektora w „Gazecie Warszawskiej”, w
następujący sposób opisywał metody pracy dziennikarskiej Nowaczyńskiego: „Miał on
jedyną w swoim rodzaju metodę pracy. Biurko miał wypełnione kopertami z wycinkami, przy
czym tylko on jeden orientował się, gdzie czego szukać. A może sięgał na ślepo? W swoje
felietony wkładał wiele cytat. Wklejał je z wycinków, ale czasem dla efektu poprawiał te
obce teksty (…) traktuje te cytaty po kawaleryjsku. Na przylepionym wycinku np. dopisywał
«nie», gdzie go nie było. Odniosłem też wrażenie, że nie znał angielskiego, choć powoływał
się na prasę angielską. Z tym wszystkim był najciekawszym z autorów” (W. Wasiutyński,
„Prawą stroną labiryntu”, Gdańsk 1996). W czym, Pana zdaniem, leżała popularność jego
twórczości, w owym „kawaleryjskim” podejściu do materii dziennikarskiej, w różnorodności
poruszanych tematów, czy też może w błyskotliwej inteligencji samego autora?

- Po raz pierwszy z tekstami Adolfa Nowaczyńskiego zetknąłem się w trakcie pisania pracy
magisterskiej w bibliotece Uniwersytetu Rzeszowskiego w roku 2007. Czytelnika, który po raz pierwszy
styka się z szkołą myślenia Nowaczyńskiego uderza Jego niesamowity styl często niemal literackiej
narracji oraz niespotykana mnogość miażdżących oponentów wątków polemiczno-satyrycznych
sprawiających, że lektura nawet wielu akapitów jest ciekawa. Jako wielbiciel nestora pozytywistycznej
myśli Aleksandra Świętochowskiego stawiał polskiej młodej demokracji ambitne zadanie stworzenia

Strona 1 z 2

Myśl Polska » Nowaczyński na nowo odkryty – rozmowa z Sebastianem Kosiorowsk...

2012-12-11

http://sol.myslpolska.pl/2012/12/nowaczynski-na-nowo-odkryty-%e2%80%93-rozmo...

background image

prężnego gospodarczo i militarnie państwa. Nowaczyński nie był zwyczajnym komentatorem
politycznym. Swoją aktywnością aspirował do roli kronikarza pierwszych lat niepodległości.
Odwiedzając różne zakątki kraju zawsze pozostawiał ślad w postaci serii barwnych korespondencji.
Wizytując w r. 1922 lwowskie Targi Wschodnie był pod wrażeniem rozwoju polskiego przemysłu. Co
ciekawe, dotarł na nie Nowaczyński drogą powietrzną. Już od dekady będąc pasjonatem lotnictwa,
wsiadł do sterowanego jeszcze przez… niemieckiego pilota (nasi dopiero kończyli odpowiednie kursy w
Niemczech) Junkersa i odbył w nim kilkugodzinną szaloną podróż na linii Warszawa-Gdańsk-Warszawa-
Lwów.

Przyznam się szczerze, że, nie znając wcześniej zbyt dobrze dorobku Nowaczyńskiego, po
przeczytaniu publicystyki politycznej zawartej w prezentowanym tomie, byłem pozytywnie
zaskoczony. Postrzegałem bowiem dotąd Nowaczyńskiego jako autora zjadliwych
antyżydowskich pamfletów, ciętych polemik i satyr, w przywołanych w zbiorze tekstach jawi
się on tymczasem jako autor niebanalnych analiz i ocen politycznych. Nie zatraca on przy
tym oczywiście swego charakterystycznego stylu, wyraźnie widać jednak, że był kimś
znacznie więcej niźli tylko autorem „antyżydowskich felietonów”, z których przed wojną
zaśmiewały się szwaczki i kucharki. Jaka była, Pańskim zdaniem, recepcja twórczości
Nowaczyńskiego przed wojną, także w łonie obozu narodowego?

- Adolf Nowaczyński najważniejszą część swojej publicystyki politycznej tworzył w niepodległej Polsce,
w epoce, gdy nacjonalizm nie był wyrazem zacofania, ciemnoty i prymitywizmu; przeciwnie dopracował
się również na gruncie II RP – własnej filozofii, literatury, rozbudowanej prasy, sztuki, a nawet poezji.
Na najważniejsze cechy działalności pisarskiej (nie tylko publicystycznej) Nowaczyńskiego, które
budziły uznanie wśród współczesnych mu pisarzy i polityków składały się: racjonalizm, utylitaryzm i
patriotyzm, a tym samym odrzucenie XIX wiecznego romantyzmu, z którym uosabiał się obóz
sanacyjny. W przypadku publicystycznej spuścizny Nowaczyńskiego uwidacznia się problem niskiej
jakości merytorycznej niektórych Jego tekstów, zbyt często przeradzających się w formę napastliwej
zaczepki. Niejako obok tych tekstów np. w na łamach „Myśli Narodowej” pojawiały się publikacje
bardziej rzeczowe w których autor prezentował głębsze analizy polityczne, a nawet trafne
przewidywania np. dotyczące skutków pobłażania (obrazy urzędujących ministrów i rządu)
buntowniczej postawie Józefa Piłsudskiego przez legalne władze II RP przed rokiem 1926. Bo
Nowaczyński wzorem czołowych francuskich „Camelots du Roy” Charles’a Maurrasa, Leona Daudeta i
Jaques’a Bainville’a był przeciwnikiem demokracji i nie wierzył w ówczesne demokratyczne czynniki
solidarności światowej a u źródeł wszelkich wielkich wydarzeń historycznych widział postawę siły i
„heroizmu rozumu”. Oprócz tego, że liczne teksty Nowaczyńskiego nie ukazały się z powodu konfiskat,
zdarzały się także artykuły których konkluzji nie podzielali redaktorzy pism i te sygnowane były
osobnymi komentarzami. Specjalną pozycję posiadał w latach 30. autor Ofensyw w środowisku
młodszej generacji polityków endeckich (grupy ONR „ABC”), skupionych wokół dziennika „ABC” i
tygodnika „Prosto z mostu”. Wyrazem tego uznania było przyznanie Nowaczyńskiemu w r. 1939 przez
tygodnik „Prosto z mostu” nagrody literackiej za powieść „Młodość Chopina”.

Obecna praca stanowi pierwszy tom wydawnictwa. Czy może Pan naszym czytelnikom
przybliżyć, jaka będzie zawartość tomu drugiego? Czy będzie to może dorobek krytyczno –
literacki autora „Małpiego zwierciadła”?

- Zawartość drugiego tomu jeszcze nie jest przesądzona. Rozważanych jest kilka wariantów, w tym
tom z krytycznymi tekstami dotyczącymi literatury.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Maciej Motas

Nr 51-52 (16-30.12.2012)

Strona 2 z 2

Myśl Polska » Nowaczyński na nowo odkryty – rozmowa z Sebastianem Kosiorowsk...

2012-12-11

http://sol.myslpolska.pl/2012/12/nowaczynski-na-nowo-odkryty-%e2%80%93-rozmo...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Eucharystia na nowo odkryta, > # @ a a a Religia modlitwy
Cataline Eucharystia na nowo odkryta
Eucharystia na nowo odkryta
Powięź piersiowo lędźwiowa odkryta na nowo
Na Alasce odkryto szkielet skremowanego dziecka z epoki lodowcowej, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt
Zaginione i nowo odkryte
05-06 PAM - Pora zaczynać na nowo, CAŁE MNÓSTWO TEKSTU
UJRZEĆ SIEBIE NA NOWO, psychologia
kopia post o podjeciu na nowo umorzonego dochodzenia FTKVDHBOFM7RW4Z7HIKM7ULO6VCSJFH2NODKBXI
Jarzębski, Gombrowicz na nowo opisany
Bobkowski na nowo odczytany
JPII-Rota Rzymska-29.01.04-Odkryc na nowo prawdę, Prawo a małżeństwo
Wzory druków i umów, Podj. na nowo doch., Sygnatura akt Ds /99
Na Ukrainie odkryto pozostałości po piramidzie, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Na Atlantyku odkryto 12 groźnych wulkanów, Na Atlantyku odkryto 12 groźnych wulkanów, Na Atlantyku o
Polski lek na raka odkryty przez prof

więcej podobnych podstron