background image

Kryzys Turcji w XVII w. 

Dodane przez Darkol dnia 15 maj 2005

 

Powrót do - Dział Tematyczny

 || 

Powrót do - Dział Artykułów

 

 

KRYZYS TURCJI W XVII WIEKU – PRAWDA CZY FIKCJA ? 

 

Autor tekstu: Dariusz Kołodziejczyk 
Artykuł zamieszczony w "Mówią Wieki" nr 11/2002

 

 

W 1679 roku polski rezydent przy Porcie Otomańskiej Samuel Proski doniósł 
z Adrianopola o rozprzęŜeniu w państwie sułtana. Nie było dawno i bodaj 
będzie druga lepsza okazyja do wykorzenienia Turków z Europy jako teraz – 
podsumował. Późniejsza o cztery lata wiktoria wiedeńska zdawała się 
potwierdzać te słowa. Po kolejnych stu latach okazało się jednak, Ŝe to nie 
Turcja znikła z mapy Europy, lecz Rzeczpospolita. 
 
Głosy o kryzysie w państwie osmańskim nie były w XVII wieku niczym 
nowym. Słychać je było od co najmniej stu lat, przy czym zachodnim 
obserwatorom wtórowali sami Turcy. Podobnie jak dziś, takŜe wówczas za 
apogeum osmańskiej potęgi uznawano czasy sułtana Sulejmana Wspaniałego 
(1520–1566), zwanego w Turcji Prawodawcą (Kanuni). Zgodnie z 
powszechną opinią następne pokolenia zaniedbały dziedzictwo przodków, 

czego wynikiem był postępujący kryzys państwa i społeczeństwa. W tureckich elitach modne stało się 
hasło powrotu do "złotego wieku", utoŜsamianego z panowaniem Sulejmana. Nieprzypadkowo wielki wezyr 
Kara Mustafa wybrał za cel swej wyprawy Wiedeń – miasto, które w 1529 roku bez powodzenia oblegał 
wielki Sulejman. 
 
Choć Turcy nie znali powiedzenia, Ŝe "ryba psuje się od głowy", za kryzys obwiniali z reguły władze 
centralne. Półboska cześć, jaką darzono sułtana – "kalifa i cień Boga na ziemi", powodowała, Ŝe krytyka 
monarchy była niezręczna i niebezpieczna. Nie oszczędzano natomiast "złych doradców" – wezyrów, 
eunuchów, a nawet islamskich hierarchów duchownych. Niejednokrotnie kończyło się to tragicznie dla 
obwinionych, o czym świadczy np. dobitnie przydomek Hezarpare ("tysiąc kawałków"), nadany 
pośmiertnie jednemu z wezyrów, którego rozszarpał rozjuszony tłum. Władcy nie kłopotali się zbytnio o los 
swych doradców, a nierzadko sami czynili z nich kozły ofiarne. Znamienny przykład dał zresztą sułtan 
Sulejman, który nie wahał się stracić ulubieńca i przyjaciela z lat młodości, wielkiego wezyra Ibrahima, za 
to, Ŝe ten zbytnio folgował swym ambicjom. 
 
HAREMOWE INTRYGI 
 
Ogromne emocje budziła rola haremu i kobiet z otoczenia monarchy. Od XV 
wieku osmańscy władcy zarzucili praktykę poślubiania wolnych kobiet, a ich 
łoŜe zarezerwowane było dla haremowych niewolnic. W odróŜnieniu od 
wolnych muzułmanek, noszących z reguły imiona Ŝon lub córki Proroka – 
ChadidŜy, Aiszy bądź Fatimy, niewolnicom nadawano romantyczne imiona 
kwiatów, ptaków, gwiazd lub klejnotów. Rzecz jasna, nie oczekiwano od nich 
ambicji politycznych. Tym większe było oburzenie, gdy u schyłku panowania 
Sulejmana znaczące wpływy na dworze uzyskała jego wybranka Rusinka 
HŁrrem (tur. Uśmiechnięta), dawna poddana króla Polski, zwana w zachodnich źródłach Roksolaną. Jej 
haremowe intrygi oraz mieszanie się do spraw państwowych skwapliwie naśladowały późniejsze 
towarzyszki, matki i córki sułtanów. 
 
Surową ocenę politycznej roli kobiet podzielała zarówno ówczesna muzułmańska opinia publiczna, jak i 
późniejsi historycy tureccy. Jeden z nich, piszący na początku XX wieku, wprost powiązał schyłek imperium 
ze zwiększeniem roli haremu na przełomie XVI i XVII wieku. Okres ten zyskał zresztą pogardliwe miano 
"sułtanatu kobiet". Tę negatywną ocenę roli kobiet, zwłaszcza Roksolany, podchwycili pisarze i poeci, od 
dawna zafascynowani postacią potęŜnej sułtanki. W latach 1928–1929 ukraiński pisarz Osyp Nazaruk 
opublikował powieść, w której przypisał Roksolanie świadome dąŜenie do zemsty na Turkach w rewanŜu za 
zniszczoną młodość i zrujnowanie ukraińskiej ojczyzny. 
 
Intrygi, wojny domowe, odsunięcie starzejącego się Sulejmana od udziału w wyprawach wojennych, 
wreszcie zapewnienie tronu najgłupszemu z synów, zdegenerowanemu pijakowi Selimowi II, to w 
literackiej wizji Nazaruka elementy planu godnego Wallenroda - doprowadzenia do ruiny imperium 
Osmanów. Trudno zaiste o lepsze potwierdzenie mizoginicznych fobii tureckich muzułmanów! Cały katalog 
zarzutów kierowanych pośrednio pod adresem sułtanów obejmował więc tolerowanie złych i 
skorumpowanych doradców, uleganie wpływom kobiet i przedkładanie haremowych rozkoszy nad wyprawy 
wojenne.  

Page 1 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=11

background image

 
ODWRÓT TIMARIOTÓW 
 
Głosy intelektualistów trafiły na podatny grunt za panowania Osmana II (1618–1622). Biorąc sobie do 
serca uwagi o zgnuśnieniu dynastii, w 1621 roku młody sułtan osobiście wyruszył na wyprawę chocimską. 
NiezraŜony niepowodzeniem, w następnym roku postanowił odbyć pielgrzymkę do Mekki, jako pierwszy 
sułtan z dynastii osmańskiej. Nie ukrywał przy tym, Ŝe po powrocie zamierza przystąpić do reform armii i 
państwa. Wywołało to bunt w korpusie janczarskim. W efekcie sułtan został zdetronizowany i 
zamordowany.  
 
Od zarania imperium Osmanów kośćcem jego organizacji militarnej był system timariocki. Timar był formą 
lenna wojskowego, w którym rycerze w zamian za udział w wyprawach wojennych otrzymywali dochody z 
wyznaczonych przez władcę wsi. Timariocie przysługiwały chłopskie daniny w pieniądzu i naturze, nie 
posiadał jednak bezpośredniej władzy nad chłopami, którzy pozostawali poddanymi sułtana. System ten 
przypominał nieco europejski feudalizm, choć państwo zachowało znacznie większą kontrolę nad 
rycerstwem, chłopstwem i zasobami ziemskimi niŜ w krajach Zachodu. 
 
Schyłek XVI wieku to początek kryzysu organizacji timariockiej. Wskutek rozwoju broni palnej i sztuki 
oblęŜniczej rosło zapotrzebowanie na piechotę i artylerię. Szukając niezbędnych środków, państwo 
zamroziło dochody timariockiej jazdy feudalnej, a nawet przystąpiło do likwidacji timarów, by zdobyć 
pieniądze na Ŝołd dla nowych formacji. Kryzys pogłębiła tzw. światowa rewolucja cen, związana z 
odkryciem ogromnych zasobów srebra w hiszpańskiej Ameryce. Napływ srebra do Starego Świata 
spowodował inflację i wzrost cen, tymczasem znaczną część renty timariockiej płacono w gotówce. Nic 
więc dziwnego, Ŝe pozycja i prestiŜ jazdy timariockiej spadały w zastraszającym tempie. 
 
Część timariotów, nie chcąc pogodzić się z degradacją społeczną, zasiliła bandy dezerterów pustoszące 
obszary Anatolii i Bałkanów. Dla osmańskich autorów Ŝyjących i piszących w XVI i XVII wieku kryzys 
organizacji timariockiej był najbardziej widoczną oznaką upadku imperium. Wielu z nich pochodziło zresztą 
z rodzin timariotów. Był teŜ inny powód tęsknoty za wyidealizowaną epoką sułtana Sulejmana. W tamtych 
czasach, gdy imperium potroiło swe terytorium w niespełna pół wieku, nietrudno było o intratne posady w 
biurokracji. Absolwenci osmańskich medres (uczelni koranicznych) w XVII wieku mogli tylko marzyć o 
karierach swych poprzedników. Późniejsze, znacznie skromniejsze podboje nie oferowały juŜ 
wystarczającej liczby intratnych posad. Stąd tęsknota za przeszłością i frustracje, których odbicie 
znajdujemy w "księgach rad i przestróg" (tur. nasihatname), dedykowanych panującym. Przypominały one 
"zwierciadła ksiąŜęce", które powstawały w krajach Zachodu.

  

 
PRZYCZERNIONY OBRAZ IMPERIUM 
 

 

Obraz Jeana-Paula Geromea (powiększ) 

 

W epoce nowoŜytnej "księgi rad i przestróg" stały się bardzo popularne w krajach muzułmańskich. 
Prekursorem tej formy literackiej w Turcji był historyk i pisarz polityczny Mustafa Ali (1541–1600), którego 
pasjonującą biografię opublikował niedawno amerykański badacz Cornell Fleischer. Ali jawi się w niej jako 

Page 2 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=11

background image

niespełniony polityk, który mimo piastowania wysokich stanowisk w osmańskiej biurokracji czuje się 
niedoceniany i odsuwany na boczny tor. Co znamienne, zaŜarcie krytykował korupcję i nepotyzm, gdy 
korzystali z nich jego konkurenci, sam nie wahał się jednak sięgać po te same środki, gdy chodziło o 
"zboŜny" cel, czyli własną karierę.  
 
AŜ dziw bierze, Ŝe przyczerniony obraz imperium w dziełach Mustafy Alego i jego następców brały za dobrą 
monetę całe pokolenia zachodnich badaczy, niemal aŜ do ukazania się wspomnianej biografii Fleischera. 
Wyjaśnienie tego fenomenu proponuje inny amerykański autor Edward Said, twórca głośnego i modnego 
ostatnio terminu "orientalizm". Według Saida u podstaw europejskiej orientalistyki, rozwijającej się 
dynamicznie w XIX wieku, nie leŜała bynajmniej chęć bezstronnego poznania rzeczywistości. Wielcy 
orientaliści, jak Hammer czy Smirnov, byli wszak przede wszystkim urzędnikami ministerstw spraw 
zagranicznych europejskich mocarstw. Tymczasem ich mocodawcy, tnąc po plasterku posiadłości "chorego 
człowieka Europy", usprawiedliwiali swą zaborczość barbarzyństwem i zacofaniem państwa sułtana, 
którego mieszkańcy jakoby wyczekiwali spieszących z "misją cywilizacyjną" Europejczyków. "Księgi rad i 
przestróg", po raz pierwszy opublikowane na Zachodzie właśnie w XIX wieku, zdawały się dowodzić, Ŝe 
sami autorzy muzułmańscy juŜ w XVII wieku dostrzegali nieuchronny upadek i śmierć państwa 
Osmanów.

W POSZUKIWANIU POCZĄTKU KRYZYSU 

 

 

Gustav Bauerfeind (1848–1904) - obraz: Port w Jaffie, 1888 (powiększ) 

 

Historykowi bardzo trudno odpowiedzieć na pytanie, czy w danym państwie i okresie ludziom Ŝyło się 
dobrze czy źle. Nawet dziś, gdy dysponujemy wykresami poziomu produkcji czy notowań giełdowych oraz 
wynikami badań opinii publicznej, utytułowani specjaliści róŜnią się diametralnie w ocenach rzeczywistości 
(wystarczy zajrzeć do kilku polskich gazet). 
 
Pewnym, choć bez wątpienia dyskusyjnym, sposobem mierzenia stopnia rozwoju dawnych społeczeństw 
jest obserwacja wyników ich bezpośrednich konfrontacji, czyli wojen. Choć obok organizacji społecznej i 
technologii o wynikach wojen decyduje wiele innych czynników (przekonali się o tym Amerykanie w 
Wietnamie), z braku lepszych mierników musimy zadowolić się tym, co mamy. Nie jest w końcu 
przypadkiem, Ŝe w XVI wieku Europejczycy z łatwością pobili Inków i Azteków, ale za to wyrzucono ich z 
Chin i Japonii. 
 
W historii konfliktów Osmanów z Zachodem pierwsze dwa stulecia naleŜą bez wątpienia do strony 
muzułmańskiej. Pogromy zachodniego rycerstwa w bitwach pod Nikopolis (1396), Warną (1444) i 
Mohaczem (1526), zdobycie Konstantynopola (1453), Belgradu (1521) i Rodos (1522), wreszcie bitwa 
morska pod Prevezą (1538) – to kolejne dowody, Ŝe nie tylko jazda timariocka, ale teŜ uzbrojona w 
muszkiety piechota janczarska, osmańskie galery, artyleria i słuŜby saperskie nie ustępowały w owym 
czasie zachodnim odpowiednikom. Rozwinięta osmańska biurokracja umoŜliwiała zaopatrzenie 
wielotysięcznych armii na obszarach od Dunaju po Eufrat i od Donu po Morze Czerwone. Jeśli napotykano 
problemy logistyczne, nie róŜniły się one od tych, które trapiły wówczas Hiszpanów w Niderlandach i 
Afryce Północnej. 
 
Po dwóch stuleciach klęsk niemal w kaŜdym starciu w 1571 roku chrześcijańska flota Ligi Świętej pokonała 
tureckie galery pod Lepanto. Zanim jednak chrześcijanie nacieszyli się zwycięstwem, Turcy dokończyli 
podbój weneckiego Cypru, a w 1574 roku odebrali Hiszpanom Tunis. Przyjmując zachodniego ambasadora, 
wielki wezyr Mehmed Sokollu (właściwie Sokolović – bośniacki Serb) ironicznie zauwaŜył, Ŝe zajmując Cypr 
"odcięto chrześcijaństwu rękę", a utrata galer pod Lepanto jest dla Turków równoznaczna z 
"przystrzyŜeniem brody i paznokci, które szybko odrosną". Choć dziś wiemy, Ŝe odbudowa galer była dla 
osmańskiego skarbu powaŜnym obciąŜeniem, a jeszcze trudniej było zastąpić ich doświadczone załogi, 

Page 3 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=11

background image

postrzeganie bitwy pod Lepanto jako przełomowej – jak starała się ukazać ją chrześcijańska propaganda – 
było zdecydowanie przedwczesne. Kolejną symboliczną datą był pokój w Zsitvatorok, kończący osmańsko-
habsburską wojnę z lat 1593–1606. RównieŜ ten akt wielu historyków postrzegało jako początek końca 
osmańskiej ekspansji. Przyjrzyjmy się jednak jego głównym postanowieniom: w zamian za uzyskanie 
węgierskich twierdz Egeru i KaniŜy sułtan uwolnił Habsburgów od obowiązku płacenia trybutu z tytułu 
zatrzymania pozostałych ziem węgierskich. Trudno tu doprawdy mówić o przełomie, nie wspominając juŜ o 
jakimś spektakularnym sukcesie strony chrześcijańskiej! 
 
Późniejsze lata XVII wieku, obok wspomnianej wojny z Polską (1620–1621), przyniosły Osmanom kolejne 
nabytki w Europie: Wenecji odebrano Kretę (1645–1669), Habsburgom ziemie dzisiejszej południowej 
Słowacji (1663–1664), Rzeczypospolitej zaś Podole z prawobrzeŜną Ukrainą (1672). Choć poza 
nieszczęsnym Osmanem II (1618–1622) i jego przyrodnim bratem Muradem IV (1623–1640) zabrakło w 
siedemnastowiecznej Turcji energicznych monarchów, od 1656 roku rzeczywista władza spoczywała w 
rękach potęŜnego rodu KöprŁlŁ. Jego członkowie kolejno piastowali urząd wielkiego wezyra (do KöprŁlŁch 
zalicza się teŜ ich klienta, wychowanka i zięcia protoplasty rodu – Kara Mustafę), podejmując politykę 
ekspansji jak za czasów Sulejmana. Jej kulminacją była wyprawa wiedeńska. 
 
Dopiero fiasko tej wyprawy i przewlekła wojna z chrześcijańską koalicją, zakończona w 1699 roku pokojem 
karłowickim, przyniosły Osmanom bolesne straty terytorialne, choć i te w części udało się odrobić w 
wojnach z Rosją i Wenecją na początku następnego stulecia. Postrzeganie pokoju karłowickiego, a jeszcze 
lepiej odsieczy wiedeńskiej, jako punktu zwrotnego w historii jest naturalnie bliskie sercu Polaków. Trzeba 
przyznać, Ŝe obie daty zasługują na takie określenie w znacznie większym stopniu niŜ wydarzenia z lat 
1571 i 1606. Jednak sto lat po pokoju karłowickim dwóch z czterech dawnych adwersarzy Porty 
(Rzeczpospolita i Wenecja) juŜ nie istniało, a państwo sułtana, choć nieco okrojone, nadal rozpościerało się 
na trzech kontynentach. 
 
Nic teŜ dziwnego, Ŝe część badaczy przesuwa punkt zwrotny jeszcze dalej, tj. na rok 1774. W zawartym 
wówczas turecko-rosyjskim traktacie w KŁczŁk KajnardŜy Porta zrezygnowała ze zwierzchnictwa nad 
Chanatem Krymskim, co umoŜliwiło Rosji jego wchłonięcie zaledwie 9 lat później. W rosyjskiej 
historiografii (a takŜe w polskich podręcznikach) moŜemy przeczytać, Ŝe car uzyskał teŜ prawo opieki nad 
zamieszkującą Imperium Osmańskie ludnością prawosławną. Klauzula ta nigdy nie znalazła się jednak w 
tureckiej wersji traktatu, a spór wokół jej interpretacji doprowadził niespełna sto lat później do wybuchu 
wojny krymskiej. Pokój w KŁczŁk KajnardŜy bez wątpienia naleŜał do najwaŜniejszych wydarzeń w 
dziejach Europy Wschodniej, ale za turecką klęskę zapłaciła przede wszystkim Rzeczpospolita, w której 
obronie Porta rozpoczęła wojnę z Rosją. Nasycona ziemiami pierwszego rozbioru, Rosja była skłonna 
czasowo ograniczyć swe apetyty wobec Turcji. Jak widać, Ŝadnej z wskazanych dat nie moŜna bez 
wątpliwości uznać za punkt zwrotny w stosunkach Osmanów z Europą. Po kaŜdej z nich Porta podnosiła 
się, wciąŜ zdolna do dalszej konfrontacji. 
 
REGRES TURCJI CZY PRZYSPIESZENIE ZACHODU 
 

 

 
W ostatnich latach ukazały się dwie ciekawe prace, których autorzy podjęli Ŝmudne badania nad osmańską 
technologią i sztuką wojenną XVII–XVIII wieku. Węgier Gábor Ńgoston zgłębił tajniki produkcji prochu 
strzelniczego, dochodząc do konkluzji, Ŝe nie ustępowała ona jakością analogicznej produkcji w armii 
Habsburgów. Kanadyjka Virginia Aksan studiowała zagadnienia aprowizacji armii sułtańskiej podczas 
siedemnastowiecznych zmagań z Rosją. RównieŜ jej konkluzje były pełne uznania dla osmańskiej sztuki 

Page 4 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=11

background image

wojennej i logistyki. MoŜna więc zapytać: jeśli było tak dobrze, to dlaczego było tak źle? Jeśli Turcy byli 
tak dobrze zaopatrzeni i uzbrojeni, to dlaczego począwszy od schyłku XVII wieku coraz częściej 
przegrywali na polach bitew? Choć historycy wciąŜ zaŜarcie dyskutują, chyba za wcześnie na wnioski, jeśli 
w ogóle kiedykolwiek do nich dojdziemy. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka hipotez, które mogą 
tłumaczyć źródła osmańskich niepowodzeń wojennych. 
 
Swego czasu furorę zrobiła (takŜe w Polsce) ksiąŜka Paula Kennedy’ego o przyczynach wzrostu i upadku 
mocarstw. Jej autor wyróŜnia w dziejach kaŜdego mocarstwa okres narodzin, rozkwitu i upadku, do 
którego nieuchronnie dochodzi po przekroczeniu optymalnych granic ekspansji (ang. strategical 
overextension). Według Kennedy’ego po podboju Węgier i Zakaukazia państwo osmańskie było skazane na 
zastój i upadek, gdyŜ ówczesne warunki komunikacyjne czyniły dalszy podbój nieopłacalnym 
(atrakcyjności jego tezom dodaje fakt, Ŝe autor przewiduje teŜ rychły upadek Stanów Zjednoczonych). 
 
Nawet w dzisiejszych czasach jesteśmy świadkami stepowienia znacznych obszarów globu. Jak się wydaje, 
w XVI wieku zjawisko to dotknęło obszary Anatolii, objętej intensywną kolonizacją rolniczą od czasów 
neolitu. Katastrofa ekologiczna, częściowo spowodowana przez człowieka w wyniku nadmiernej 
eksploatacji gleb, pozbawiła Imperium Osmańskie spichlerza, któremu ongiś zawdzięczali potęgę Hetyci i 
Bizancjum. Chłopi, od których wymagano dawnych opłat mimo zmniejszenia plonów, porzucali swe 
siedziby,zasilając szeregi rabusiów. Urządzenia irygacyjne niszczały, co przyspieszało proces stepowienia. 
 
Obok wspomnianej światowej rewolucji cen, istotna rolę odegrało równieŜ odkrycie Ameryki, które 
spowodowało przesunięcie międzynarodowych szlaków handlowych. Wyjąwszy Hiszpanię i Francję, 
państwa leŜące nad Morzem Śródziemnym – tak muzułmańskie, jak i chrześcijańskie – zeszły na dalszy 
plan. Choć czas i zakres tego zjawiska do dziś jest przedmiotem sporów, spadek zysków z handlu 
niewątpliwie zaostrzył osmański kryzys budŜetowy, utrudniając finansowanie i modernizację armii. 
 
Zarówno autorzy tureccy (Halil Inalcik), jak i zachodni (Bernard Lewis) zwracają uwagę na zanik "ducha 
innowacyjnego" w społeczeństwach islamskich, począwszy od schyłku średniowiecza i początku epoki 
nowoŜytnej. Kwitnąca ongiś nauka ustępowała miejsca skostniałym przesądom. O ile w średniowieczu 
muzułmańskie medresy nie ustępowały europejskim uniwersytetom, o tyle juŜ w XVI wieku stały się 
wylęgarnią fanatycznych obskurantów. Pozamykano równieŜ obserwatoria astronomiczne, które kilka 
wieków wcześniej nie znajdowały odpowiedników na Zachodzie. Ugruntowana pogarda wobec zachodnich 
"barbarzyńców", częściowo uzasadniona w epoce wypraw krzyŜowych, nie pozwalała dostrzec, Ŝe owi 
"barbarzyńcy" z czasem dogonili, a później przegonili Orient w sferze nauki i techniki. Najbardziej 
brzemienne w skutki było odrzucenie przez świat islamski wynalazku druku, którego oddziaływanie 
porównać moŜna z dzisiejszą rewolucją informatyczną. 
 
Wprawdzie przez cały XVII wiek spotykamy osmańskich uczonych, którzy śledzili zachodnie wynalazki i 
starali się informować o nich opinię muzułmańską, ale ich głosy zyskały szerszy oddźwięk dopiero po 
morderczej wojnie z Ligą Świętą, zakończonej traktatem karłowickim. Gdy w XVIII wieku Turcy przeprosili 
się z europejską technologią, wprowadzili druk, a nawet elementy zachodniego szkolnictwa, okazało się, Ŝe 
jest juŜ za późno, by nadrobić dystans. WciąŜ otwarte pozostaje jednak pytanie: czy to Turcja tak zwolniła 
w XVII wieku, czy teŜ Europa tak przyspieszyła? 
 
PORAśKA W DRUGIEJ RUNDZIE 
 
Jedno natomiast nie ulega wątpliwości. Poglądy o kryzysie toczącym nieprzerwanie "chorego człowieka 
Europy" od schyłku XVI wieku po wiek XX moŜemy odłoŜyć do lamusa. Historia świata osmańskiego i jego 
mieszkańców w XVII, XVIII i XIX stuleciu jest zbyt róŜnorodna, dynamiczna i ciekawa, by sprowadzać ją 
do tego typu stereotypów. System timariocki niewątpliwie upadł, ale mówić o upadku osmańskim od 1600 
roku aŜ do zniesienia sułtanatu w 1922 roku – znaczy przeoczyć nowe zjawiska i instytucje, które powstały 
w ciągu drugiej połowy istnienia imperium – podsumowuje dyskusję turecki historyk Metin Kunt. 
 
Znamy podobne dyskusje i z polskiej historii: wszak historycy szkoły krakowskiej szukali przyczyn 
rozbiorów Polski juŜ w przywilejach nieszawskich (1454), jeśli nie w przywileju koszyckim (1374). Pytanie 
tylko, czy sensowne jest mówienie, Ŝe przez ponad połowę swego istnienia jakieś państwo znajduje się w 
stanie upadku. W trwającym od ponad tysiąclecia wyścigu z chrześcijańskim Zachodem cywilizacja 
muzułmańska (w tym osmańsko-turecka) wygrała pierwszą rundę, zdecydowanie przegrywając następną. 
Dzisiejsze frustracje w świecie islamu, wraz z "bronią słabych" – terroryzmem, są tylko potwierdzeniem tej 
poraŜki. Czy jednak nadejdzie trzecia runda i jak się zakończy? Wszak z perspektywy historyka jedno czy 
dwa stulecia to bardzo krótki okres.

 

 

Powrót do - Dział Tematyczny

 || 

Powrót do - Dział Artykułów

 

Page 5 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=11