background image

Przestrzeń domu jako scena życia prywatnego w historii Europy XIX i XX
w.

Schronienie i mieszkanie

 Dom wiejski  w XIX w. nadal pełni  przede wszystkim  funkcję  schronienia. Każde

oddalenie od tej zamkniętej przestrzeni wiąże się z zagrożeniem i wrażeniem obcości.
Otoczenie     przeniknięte   jest   niebezpieczeństwem   zwłaszcza   wieczorem   i   nocą   –
wówczas bliskość domu staje się nieodzowna. W XIX-wiecznej Polsce za konieczne
uważano powrót przed zmierzchem do domu. Gdy noc zastała wędrowca, szukał on
gościny, a odmówienie jej było czymś nagannym.

 Przez  mieszkanie   rozumieć   należy   taki   dom,   który   nie   pełni   jedynie   funkcji

schronienia,   ale   umożliwia   także   realizację   podstawowych   potrzeb   jednostki.   W
związku   z   tym,   niekiedy   nieodzowne   jest   wyodrębnienie   przestrzeni   prywatnej,
własnej,   gdzie   jednostka   może   pracować,   uczyć   się   lub   odpoczywać.   Przestrzenie
takie  w  pierwszej kolejności  zyskują  domy miejskie   przeznaczone  dla  ówczesnych
elit.

Tłok i zaduch jako standard mieszkaniowy 

 W latach osiemdziesiątych 41 % domów w Galicji stanowiły budynki jednoizbowe. W

1910 r. 30 % krakowian mieszkało w jednej izbie, a 5 % w suterenach. W Warszawie
46 % populacji zaludniało mieszkania o jednej izbie. W osiedlach przyfabrycznych w
izbie mieszkało nierzadko dziesięć i więcej osób. 

 W miasteczkach i wsiach przeważały tzw.  kurne chaty  – domy i lepianki z gliny o

oknach,   których   nie   dało   się   otworzyć,   często   bez   komina.   Dym   uchodził   przez
szpary, kiedy palił się ogień domownicy starali się przebywać poniżej poziomu dymu.
Podłogi   były   rzadkością,   dominowało   klepisko.   Mieszkają   tam   ludzie   i   zwierzęta.
Obora i stajnia sąsiadowały z domem, dostarczając w zimie ciepła.  

 Opory przed wietrzeniem wynikały z obaw przed zaziębieniem, z przesądu, że świeże

powietrze szkodzi. Niektóre mieszkania nie miały okien. 

 Przestrzenie   wyodrębnione:  Izba   kuchenna,   jeśli   była,   stanowiła   centrum   życia.

Luksus czyli izba odświętna, reprezentacyjnie    wyposażona, nie była  używana na co
dzień.

Ciemność

 Na początku XIX w. mieszkania oświetlano świecami łojowymi i woskowymi,  które

umieszczano w świecznikach, lichtarzach i w tzw. pająkach. Świece stearynowe, które
dawały   jasne   światło,   uznawane   były   za   szkodliwe   dla   zdrowia.   W   latach
dwudziestych XIX w. w zamożnych domach pojawiały się zapałki. W połowie wieku
ulice  miast  zaczęły być  oświetlane  latarniami gazowymi  (w Berlinie  w 1826 r., w
Poznaniu w 1850 r.) , które zastąpiły dawne olejowe.  Lampy naftowe, wynalezione
przez Ignacego Łukaszewicza, pomagały oświetlać mieszkania miejskie. 

 Światło elektryczne pojawia się na ulicach miast polskich i w prywatnych domach z

początkiem XX w. Tym samym oświetlenie zostało unieruchomione, nie podążało za
człowiekiem. Powodowało ono również rozproszenie się ludzi w przestrzeni domu.

Strach przed pożarem

 Na ziemiach polskich mur pojawiał się na większą skalę jedynie na ziemiach zaboru

pruskiego   w   drugiej   połowie   XIX   w.   Drewniane   chaty,   z   nasyconego   żywicą
modrzewiowego drewna, paliły się niezmiernie często, a wraz z nimi całe wsie. Ciasna
zabudowa   i   słoma   na   dachach   sprzyjały   rozprzestrzenianiu   się   pożarów.   Słowem
„pożoga”,   „czerwony   kur”   straszyli   się   mieszkańcy   wsi   i   miast   polskich.   Co
kilkanaście lat paliły się Siedlce, Łomża i inne. Pożar w Poznaniu w 1803 r. pozbawił
dachu nad głową ponad 5000 osób.

1

background image

 Kamienica   w   XIX   w.   mogła   stanowić   przekrój   społeczny   ówczesnej   miejskiej

populacji.   Im   wyżej,   tym   standard   mieszkań   obniżał   się,   na   parterze   mieszkał
dozorca,   mieściły   się   lokale   usługowe.   Na   pierwszym,   drugim   piętrze   paryskiego
domu   mieszkania   zajmowały   nierzadko   300   m   powierzchni.  Klatka   schodowa
stanowiła  przestrzeń niesprecyzowaną – trochę prywatną, trochę publiczną. Podobną
funkcję   pełni   pilnie   strzeżone  podwórze.  Windy  pojawiły   się   dopiero   u   schyłku
wieku.

Wnętrze mieszkania burżuazji

 Przedpokój  jest   miejscem   selekcji   gości.   Chroni   domowników   przed   najściem

intruza.

 Jadalnia  ma   skupiać   życie   towarzyskie.   Stoi   w   niej   rozkładany   stół   otoczony

krzesłami.   Przylega   do   niej   kredens   –   specjalne   pomieszczenie   służące   do
przechowywania zastawy, obrusów.

 Bogatsi   mieszczanie   dysponowali  salonem,   gdzie   organizowano   przyjęcia.   Zbiór

mebli miał świadczyć o zamożności domu. 

 Eklektyzm  w złym  stylu  oznaczał,  że sala  bilardowa w mauretańskim  stylu

wychodziła   na   werandę   w   stylu   japońskim.   Nadmiar   tkanin,   dywanów
zakrywał   każdą   wolną   przestrzeń,   a   gołe   ściany   i   podłogi   świadczyły   o
ubóstwie.   Bibeloty,   obrazy,   lustra,   draperie,   pamiątki   rodzinne   nadawały
wnętrzu charakter muzealny.

 Pan domu spędzał czas w gabinecie, żona w salonie lub buduarze.
 Sypialnia małżeńska oddzielała życie towarzyskie od życia seksualnego. Znajdowały

się tam dwa łóżka, szafy i komody na ubrania.

 Pomieszczenia   dla   dzieci  często   nie   były   potrzebne   –   potomstwo   mieszczan

najczęściej oddawane było  piastunce, a w wieku szkolnym – do internatu. Poza tym,
nie uznawano prawa dziecka do prywatności.

 Kuchnia  znajdowała   się   na   tyłach   mieszkania.   Czasem   spała   w   niej   służąca.

Pomieszczenia gospodarcze były starannie oddzielone od reszty domu.

 Łazienki  to  raczej  nowość,  miejscem  ablucji  –   jeśli  w  ogóle  jest   praktykowana  –

bywa   miska   w   sypialni,   za   parawanem.   Zwyczaj   mycia   rąk   nie   jest   powszechny.
Bieżąca woda dociera rzadko na wyższe piętra. 

 WC  należało   do   rzadkości.   Dominował   nocnik.   Ubikacja   jako   przybudówka   do

kuchni   była   dość   częstym   rozwiązaniem.   Pozbywaniem   ścieków   trudnili   się
szambiarze. 

Warunki mieszkaniowe w II RP

 „Nędza   mieszkaniowa”  charakteryzowała   się   przede   wszystkim   wzrastającym

odsetkiem mieszkań najmniejszych.  Odsetek liczby  mieszkań jednoizbowych  (jedno
pomieszczenie   spełniające   jednocześnie   rolę   pokoju   i   kuchni)   oraz   dwuizbowych
(oddzielna kuchnia) w miastach polskich wynosił około 70%. Statystycznie 3-4 osoby
przypadały na izbę  w dużych miastach. Dodatkowo, podnajmowano „kąt do spania”
obcym osobom - w Gdyni 1/3 mieszkań miała  takich sublokatorów. W wielu z nich
wykonywano pracę zawodową. 

 Infrastruktura.  Niewiele z tych mieszkań było  skanalizowanych  – w Łodzi niecałe

10%   ludzi   mogło   korzystać   z   wodociągów   i   kanalizacji,   a   w   Warszawie   prawie
połowa   budynków.   Prąd,   woda,   kanalizacja   i   gaz   nadal   stanowiły   w   mieszkaniu
luksus.  Sprzęty  gospodarstwa domowego  zasilane  prądem  –  żelazko, odkurzacz,
lodówka,  pralka  - były  przedmiotem marzeń  gospodyń  domowych.  Zwykle  ich  nie
posiadały.

 Niewielka   przestrzeń   wymuszała   maksymalnie  racjonalne   jej   wykorzystanie.

Poradniki   zalecały   stosowanie   łóżek   piętrowych,   umywalni-szafy.   Zalecano

2

background image

pozbywanie się „łapikurzy” – poduszek, serwet, pluszowych zasłon, kap, bibelotów, a
także   z   masywnych   kredensów   i   z   podwójnego   małżeńskiego   łoża.   Zalecano   też
rezygnowanie z „pokoju odświętnego”.

Wojna i utrata domu

 Prawie co piąty obywatel na ziemiach polskich bezpośrednio wcielonych do Rzeszy

został dotknięty  utratą domu, a  dla  mieszkańców  miast  statystyka  ta była  znacznie
wyższa. 

 Termin   „Aussiedlung”

 oznaczał   wysiedlenie  

  do   Generalnego

Gubernatorstwa lub  do obozu przesiedleńczego. Wiadomości o deportacjach
na roboty przymusowe w Niemczech, o zsyłaniu do obozów koncentracyjnych
w  Rzeszy,   o  przymusowych  wysiedleniach  do  Generalnego  Gubernatorstwa
wzmacniały w ludziach poczucie zagrożenia. 

 Termin   „Verdraengung”  oznaczał   przesiedlanie   wewnątrz   danego   okręgu

administracyjnego     -usunięcie   z   mieszkania   bez   wskazania   pomieszczenia
zastępczego  lub   przeniesienie  do  innych  mieszkania  lub   zbiorowego   obozu.
Okupacyjne władze często występowały z wnioskami o przyznanie  dla celów
administracyjnych lokali mieszkalnych. Ponadto, na urzędach mieszkaniowych
spoczywał   obowiązek   przydzielania   mieszkań   o   wysokim   standardzie
ubiegającym się o to Niemcom. Efektem tej polityki było  częste przesiedlanie
Polaków do peryferyjnych dzielnic miast i gorszych pomieszczeń.

 Ogółem  na   ziemiach   pozostających   pod   okupacją   niemiecką   –   Generalnego

Gubernatorstwa i ziem bezpośrednio wcielonych do Rzeszy - około 1700 tys. Polaków
oraz   ponad   2700   tys.   Żydów   przenoszonych   do   gett   oraz   obozów,   utraciło   swoje
mieszkania. Po powstaniu warszawskim wysiedlono z lewobrzeżnej Warszawy około
500 tys. osób.

Przestrzenie zastępcze w systemie totalitarnym

 Państwo totalitarne i autorytarne powołuje do życia przestrzenie, które mają wyciągać

człowieka na zewnątrz, kreuje przestrzeń domu poza życiem domowym. 

 „Rodziny zastępcze”.  Tak interpretować można powstawanie licznych  świetlic,  sal

zebraniowych. Zakład pracy miał być „drugim domem”, a „rodziną zastępczą” miała
być   brygada,  kolektyw.   Innym   rodzajem   rodziny   zastępczej   miała   być   organizacja
partyjna. Sekretarz partii powinien być szczery, familiarny, opiekuńczy.  

 Po   zakończeniu   II   wojny   światowej  buduje   się   w  Polsce  „wspólny   dom”,   który

bynajmniej   nie   oznacza   przyjaznej   ostoi   prywatności   i   wyklucza   niektóre   grupy
społeczne.

Warunki mieszkaniowe po wojnie. Przypadek Gdańska 

 Największe zniszczenia  odnotowało  Śródmieście  (aż w 90%). Oprócz Śródmieścia,

gdzie   toczyły   się   szczególnie   zacięte   walki,   a   ciasna   zabudowa   sprzyjała   się
rozprzestrzenianiu  pożarów, ucierpiała  także centralna  część Wrzeszcza  (również  w
wyniku wysokiej zwartej zabudowy). W równym stopniu zniszczeniu uległy Siedlce i
Nowy Port. 

 Infrastruktura komunalna  – sieć rurociągów, ujęcia wody, oczyszczalnie ścieków,

gazownie, zakłady energetyczne, komunikacja miejska, szpitale – w znacznym stopniu
została zniszczona. 

 Przestrzeń prywatna była równie  prowizoryczna. Pracownik Politechniki Gdańskiej,

jeden   z   pionierów   odbudowy   miasta,   wspominał   swoje   pierwsze   dni   w   Gdańsku-
Wrzeszczu przy ulicy Seestrasse (obecnie Hallera): 

 „Mieszkanie  było  dość przyzwoite, ale za to wszystko, co dało  się wyrwać,

było  wyrwane.   Wtedy  po   raz   pierwszy  z   bratem  spotkałem   się  z  pojęciem
„szaber”.   Oznaczało   to  rabunek   rzeczy   opuszczonych,   niby   bezpańskich,

3

background image

łącznie   wyrywaniem   kranów   wodociągowych,   co   nam   jednak   zbytnio   nie
przeszkadzało, bo nie było wody”. 

 Niektórzy przemieszkiwali  kątem u rodziny,  inni  koczowali  na dworcu. Zajmowano

na dziko  wolne  lokale. Powracająca ludność koczowała na klatkach schodowych,  w
opuszczonych   mieszkaniach. 

Do   powszechnie   przyjętej   praktyki   należało

przemieszkiwanie u kogoś. 

 Wszechobecne ruiny przytłaczały i stanowiły zagrożenie.

Zagrożenie przestrzeni prywatnej w stalinizmie

 Dekret   PKWN   z   1944   r.   ustalał   zasady   przydziału   przestrzeni   mieszkalnej.   W

wypadku   głodu   mieszkaniowego   gminy   uzyskały   prawo  dokwaterowywania
jednostek   do   „mieszkań   niedoludnionych”.   Przymusowy   kwaterunek   oznaczał,   że
krakowski   inteligent   musiał   podzielić   się   swoim   przedwojennym   mieszkaniem   z
nowymi lokatorami – rodziną robotniczą.

 Od 1946 r. rozpoczęto w niektórych  miastach polskich  akcję  usuwania „elementu

zbędnego”  –   ludzi   nieposiadających   pracy,   ale   także   przedstawicieli   wolnych
zawodów.   Obywateli   wskazanych   przez   urzędników   i   służby   bezpieczeństwa
pozbawiano   domu   i   wyrzucano   razem   z   rodziną   poza   obręb   miast.   Ich   miejsce
zajmowali robotnicy.

 „Agitacja   klamkowa”  polegała   na   chodzeniu   od   drzwi   do   drzwi   i

zachęcaniu/przymuszaniu   ludzi   do   głosowania,   do   wzięcia   udziału   w   akcji
propagandowej  czy  do  wstąpienia  do  organizacji.  Zdarzało  się,  że  grupy działaczy
ZMP   chodziły   po   domach   i   pouczały   rodziców,   jak   mają   wychowywać   dzieci   na
porządnych obywateli.

Hotel robotniczy. Schronienie czy mieszkanie?

 Informacje  o tzw. hotelach  robotniczych  sugerują,  że dom w latach pięćdziesiątych

traktowany   był   w   środowisku   ludzi   przybyłych   ze   wsi   przede   wszystkim   jako
schronienie. 

 Rotacja   mieszkańców  wyzwalała   wrażenie   tymczasowości.  Niechęć   do

obcych  skutkowała tym,  że ludzie  nie  mieszali się z przybyłymi  z innej wsi.
Dysponowanie  czasem   wolnym,   zjawiskiem   nieznanym   społeczności
wiejskiej, powodowało, że nieprzygotowani do tego ludzie zagospodarowywali
go   w   sposób   najgorszy   z   możliwych,   urządzając   libacje   alkoholowe   i
popadając   w   hazard.   W   ówczesnych   dokumentach   zarzuca   się   także
społecznościom   zamieszkującym   hotele   robotnicze,   zapowiadawszy   treść
Poematu dla dorosłych Adama Ważyka, rozpustę i chuligaństwo. 

 Stan  sanitarny  tych  pomieszczeń,  generalizując,  daleki  był  od ówczesnych

norm – drewniane baraki z powybijanymi szybami, niekiedy brak łóżek, zgniłe
sienniki,  robactwo, szczury i myszy,  niedostateczna  ilość  sanitariatów i duże
stłoczenie, wreszcie sezonowe zimno zmuszające ludzi do rąbania posadzek. 

Dom kolektywny 

 Falanster.  Charles   Fourier   przewidywał,   że   w   społeczeństwie   idealnym   rodziny

mogłyby   mieszkać   w   tzw.   falansterach,   mogących   pomieścić   3,5   tys.   osób   i
oferujących  jednakowe  warunki mieszkaniowe. W każdym mieszkaniu  miałaby  być
bieżąca   woda   i   instalacja   centralnego   ogrzewania   zasilana   wspólnym   kotłem
rozprowadzającym ciepło  systemem rur do wszystkich mieszkań. Wspólna  stołówka
miałaby serwować posiłki po  przystępnych cenach. Wspólny korytarz miałby łączyć
wszystkie mieszkania na piętrze.

 Marzenie Fouriera spełnił  Jean-Baptiste Andre Godin. Familister z 1865 r. posiadał

zsypy   i   pralnię   na   każdym   piętrze,   system   wentylacji,   punkt   czerpania   wody   na
piętrze, kabiny kąpielowe, mieszkania z widokiem na ulicę i wewnętrzny dziedziniec.

4

background image

Działał   tam   sklep   spółdzielczy,   stołówka,   a   etatowe   sprzątaczki   dbały   o   czystość
korytarzy.

 Pragnieniem   niemal   każdego   mieszczucha   w   Polsce   Ludowej   było   posiadanie

własnego mieszkania spółdzielczego, w którym wygodnie – z bieżącą wodą, zsypem,
prądem,   ogrzewaniem,   telewizorem,   wyodrębnioną   kuchnią,   łazienką   i   WC,
meblościanką  w pokojach, balkonem  i często zapierającym  widokiem  z dziesiątego
piętra – można było mieszkać. 

 Zapotrzebowanie  na   „ciasne,   ale   własne”   M3   rosło   wraz   z   osiąganiem   wieku

dorosłego przez powojenny wyż demograficzny – w latach sześćdziesiątych  połowa
młodych   małżeństw   mieszkała   z   rodzicami.   Nowe   budownictwo   nie   zaspokoiło
potrzeb mieszkaniowych, na przydział czekało się niekiedy kilkanaście lat. 

 Technologia wielkiej płyty, wspomagana przez niechlujne wykonawstwo, sprawiała,

że mieszkanie w bloku nie było wolne od usterek. W dużych blokach ludzie nie znali
wszystkich sąsiadów.

 Czy Fourier ucieszyłby się, gdyby zobaczył falowiec na Przymorzu?
 W odróżnieniu od innych bloków wchodzi się do mieszkań nie z klatki, ale  z galerii.

Najdłuższy   falowiec   przy   ulicy   Obrońców   Wybrzeża   mieści   w   sobie   ponad   4000
mieszkańców.

5