Adam Mickiewicz dziady cz III


Prolog

Anioł opowiada więźniowi o tym jak czuwał nad nim gdy był mały ale teraz boi się wrócić do nieba bo nie chce spotkać jego matki która będzie dopytywać się o swojego syna. A syn jej jest teraz w więzieniu za sprawą anioła i duchów. Więzień rozmyśla nad urokami nocy. Nie umie zasnął. Duchy go usypiają. Gdy się budzi pisze węglem ze umarł Gustawa a teraz jest Konrad. Duchy kończą wszystko puentą o ludziach że mają wielką moc ich myśli i wiara.

Akt I

Scena I

Więźniowie wychodzą z cel i wszyscy się spotykają przed celami. Postanawiają iść do celi Konrada ponieważ ona graniczy z kościołem i jest najdalej nikt ich nie usłyszy. Chcieli oni popić i pośpiewać trochę w wigilię Bożego Narodzenia. Żegotę porwali znienacka. Był on najlepszym gospodarzem choć na początku nie wiedział jak wygląda Zyto ani owies. Nie wiedział też za co go zamknęli. Wszystko wytłumaczył mu Tomasz. Powodem był pobyt Nowosilcowa w warszawie. Żegota myśli że ich uniewinnią. Tomasz chce zrobić tak że kilku z nich z nim na czele wezmą wszystkie winy na siebie a resztę wtedy puszczą wolno. Feliks wróży im co ich czeka. Tomasz siedzi w więzieniu najdłużej i chyba on ostatni z niego wyjdzie. Karmiono go jedzeniem które odstraszało myszy i szczury. Gdy trochę opadł z sił chciał jeść. Po tym jedzeniu przechodził wiele różnych chorób aż wreszcie wyzdrowiał. Jakub siedzi już 8 miesięcy ale nikt nie wie ile dokładnie. Dopytywali się też o nowiny z miasta. Jan opowiadał im jak widział więźniów których wysyłano na Sybir. Najmłodszy miał 10 lat. Niektórzy nie umieli iść o własnych siłach. Wszyscy ludzie wyszli z kościoła i współczuli tym więźniom. Proszą Feliksa aby im coś zaśpiewał i ich rozśmieszył. Żegota opowiada im bajkę o tym jak diabeł zakopał ziarna Zyta a na wiosnę wyrosło zboże. Potem Feliks śpiewał Tylko Konrad siedział ponury. Feliks przygrywa w końcu Konrad zaczyna śpiewać. Ale są to pieśni pogańskie. Potem wszyscy uciekają do swoich cel.

Scena II

Konrad siedzi w swojej celi i wspomina swoje dotychczasowe Zycie gdy był wolny. Potem zwraca się do Boga twierdząc że wszystko zrobiłby lepiej. W końcu zaczyna bluźnić przeciwko Bogu. Gdy Konrad tak ciągle narzeka na Boga duchy z lewej i prawej strony kłócą się czy zabić Konrada czy nie. Duchy z prawej strony reprezentują niebo a z lewej piekło. Nagle Konrad wstaje i upada. Duchy z prawej strony chcą go dobić ale duchy z lewej strony powstrzymują je ponieważ ktoś modli się za Konrada. wybucha kłótnia na lewej stronie. Nagle do celi wchodzi ksiądz i diabły się wystraszyły.

Scena III

Do celi chodzi kapral, ksiądz i więzień. Więzień opowiedział jakąś historie i odszedł. Kaprala ksiądz wysłał na czaty. Podejrzewał bowiem ze Konrad jest opętany przez diabła. I tak było. Diabeł zaczął do niego mówić po francusku potem po niemiecku następnie po angielsku a na koniec po łacinie. Ksiądz chciał odprawiać egzorcyzmy ale diabeł obiecał ze wyjdzie gdy kłamał ksiądz zaczął się mdlić więc diabeł chciał zgody. Twierdził że Konrada spotkał w Rzymie. Diabeł przyrzeka że to prawda. Trochę próbuje się spierać z księdzem ale za każdym razem ksiądz zaczyna się modlić. W końcu wyznaje ze widział grzesznika w sąsiednim zakonie który już umiera. Nie chce wyjawić jednak jak mu pomóc w końcu ksiądz wydusił z ducha jak pomóc grzesznikowi. Potem diabeł opuszcza ciało Konrada. Konrad dalej bluźni przeciwko Bogu. Gdy zasypia ksiądz prosi o przebaczenie dla Konrada a w zamian za to on przyjmie wszystkie kary Konrada. Nagle nad głową księdza śpiewają aniołowie do nich przyłączają się archaniołowie wszyscy wstawiają się do boga za Konradem i księdzem.

Scena IV

Ewa wbiega do pokoju poprawia kwiaty prze wizerunkiem Maryi potem klęka i się mdli tak zastaje ją Marcelina. Ewa tłumaczy dlaczego się tak modli. Poczym Marcelina odchodzi. Ewa jeszcze chwilę się modli potem zasypia. Ma widzenie że wianek z kwiatów które dziś nazbierała Maryja ściąga z głowy i podaje Jezusowi a potem kwiatki oplatają ją i róża obiecuje być zawsze w jej sercu. Aniołowie też się cieszą.

Scena V

Ksiądz modli się do boga aby uratował chociażby kilka osób aby nie cała Litwa wyginęła. Aniołowie też mu pomagają.

Scena VI

Dwa diabły czekają nad senatorem aż zaśnie. Gdy zasypia jeden z nich chce wejść i zabrać mu duszę. Nagle pojawia się belzebub. Diabły się zdziwiły. Zaczęły się z nim kłócić ale on miał zwierzchnictwo cara w końcu belzebub pozwolił im wejść w senatora i wziąć jego dusze. Senator ma widzenie że najpierw wszyscy otaczają go zaszczytami. W końcu powoli stacza się i nikt go nie szanuje.

Scena VII

W warszawskim salonie jest towarzystwo polskie i kilku wysokich urzędników urzędnicy rozmawiają po francusku a Polacy po polsku. .


Przy stoliku

Rozmawiają o balu. Damy twierdzą ze był on wspaniały a urzędnicy że był okropny i nikt nie umie urządzić tak dobrych balów jak Nowosilcow. Na dowód jeden z nich wciąga bilet zaproszeniowy na bal. Damy uznają swoją pomyłkę.

Przy drzwiach

Rozmawiają o Litwie i o uwolnieniu Cichowskiego. Mówią ze żyje choć uważany był za zmarłego. Po jego zniknięciu znaleziono jego płaszcz i stwierdzono ze się utopił w Warcie. Po 2 latach żandarm usłyszał jego imię i oznajmił to jego zonie. Po 3 latach do żony Cichowskiego przyszli żandarmi i kazali jej podpisać dokument że Cichowski wrócił do domu ona podpisała a po chwili wszedł Cichowski. Nie pozwolono iść jej z tym na policję. Cichowski był grubszy i miał szklisty wzrok.


Scena VIII

Senator przychodzi do doktora i opowiada o zdarzeniach na obiedzie. Doktor mówi ze jest to chwilowy stan i nie ma żadnych dowodów. Senator się wściekł. Mówi z prowadził śledztwo. Kanissyn przypomina senatorowi o rejestrze. Senator postanawia wziąć syna Kanissyna na przesłuchanie. Okazało się ze on już był na przesłuchaniu i dostał 300 batów i żyje, Uznano go za buntownika. Potem przyjechała pani Rollison która była ślepa. Często ją odprawiali ale to nic nie dało. W końcu senator kazał ją wpuścić. Weszła pani Rollison, ksiądz Piotr i jeszcze jedna kobieta. Ślepa miała ze sobą list. Twierdziła ze biją jej syna. Senator udawał że nic nie wie. Pani Rollison opowiada mu o tym co zdarzyło się w ratuszu ze jej syna męczono i ona to słyszała. Wtem wpada jakaś dama i twierdzi że za chwilę będzie koncert Hertza i będą śpiewać pieśni z Don juana. Pani Rollison protestuje gy senator chce wyjść bo on nie załatwił jej sprawy. Senator każe ją odprawić i rozmawia z księdzem. Chce się dowiedzieć skąd On wie o biciu więźniów. Gdy ten milczy grozi mu śmiercią w końcu wysyła go na przesłuchanie. Wtem wchodzą damy i urzędnicy którzy czekają na senatora z menuetem. Senator jest mile zaskoczony. Zaczyna tańczyć wraz z innymi. Po jakimś czasie wbiega pani Rollison i mówi że jej syna wyrzucono przez okno. Ksiądz Piotr tłumaczy jej ze jej syn żyje ale jest ranny. Pani Rollison trochę się uspokaja. Potem omdlewa. Ksiądz i starosta pomagają jej. Potem ją wynoszą. Po jakimś czasie senator i Pelikan wychodzą zostaje tylko ksiądz gdy on wychodzi spotyka Konrada. Konrad wie że go skądś zna ale nie wie skąd. Po chwili przypomina sobie ze snów. Potem ksiądz wychodzi.

Scena IX

Kobieta i guślarz są na cmentarzu. Kobieta chce poczekać na ducha którego widziała wcześniej. Wkrótce pojawia się duch ale nie jest to ten oczekiwany przez kobietę. Guślarz opisuje jej co widzi. Trup umarł niedawno bo nie ma jeszcze zgniłego ubrania. Jest on ubrany elegancko jak na ślub. Wokół niego są psy. W pewnej chwili trup cię rozpada ale szybko zbiera się ,,do kupy” duch oczekiwany prze kobietę nie przyszedł. Guślarz odprawia czary ale go nadal nie ma a już świta. Gdy wychodzą z drzewa widzą go jak jedzie z wozami na północ potem zawraca. Miał poranioną klatkę piersiową.

Dziadów części III ustęp.

Droga do Rosji

Opisuje marsz wojsk do Petersburga prze zaśnieżoną Azję. Niektórzy już są trochę zmęczeni zimnem i widać lekkie wyziębienie na ich twarzach ale nie rezygnują wszyscy dzielnie idą do Petersburga. Tą drogą już wielu ludzi szło i wielu tą drogą idzie w nieznanym nawet sobie kierunku i nie wiadomo po co. Nikogo też nie dziwi widok Mongoła lub innego azjaty.

Przedmieścia stolicy

W końcu dotarli na przedmieścia stolicy. Były tam wspaniałe dwory i pałace pobudowane według najnowszej mody jednak teraz nikogo w nich nie było bo całe możnowładztwo przeniosło się do miasta na zimę. W mieście było widać dym z kominów.

Petersburg

W Petersburgu car zbudował wspaniałe place na wzór paryskich, kanały takie jak w Wenecji czy pałace tak samo wystawne jak w Rzymie. Nie przejmował się chłopami. Gdy jeden umierał od razu brał drugiego. Gdy wszystko było zbudowane poobsadzał chłopami okręty, pałace itd. W mieście widoczny był przepych. Gdy wojsko weszło na nikogo nie patrzyli tylko na miasto. Jeden został i uderzył w głaz i przy nim został podszedł do niego jakiś bezdomny i go przywitał. Gdy nieznajomy przywitał go znakiem krzyża i znakiem pogoni bezdomny uciekł ale następnego dnia przemyślał sprawę i postanowił z nim porozmawiać gdy tylko go spotka.

Pomnik Piotra Wielkiego

Jeden z młodzieńców stojących w deszcz pod jednym płaszczem opowiada drugiemu o historii pomnika Piotra wielkiego i o samym carze Piotrze.

Przegląd wojska

Następnego dnia na placu gdzie car przymierza stroje szlifuje broń itd. Odbył się przegląd wojska. Ludzie tłumnie przyszli ich zobaczyć. Obserwowali żołnierzy próbując rozróżnić grenadierów, pułkowników i inne stopnie wojskowe od innych ale nie bardzo mogą bo wszyscy żołnierze są podobnie ubrani. Za niedługo przyjechał car z dworzanami. Opisują też co robili żołnierze w czasie wolnym i do kogo pisali listy. Wychwalali cara Piotra. Rozpoczęła się rozmowa o podatkach ale szybko się skończyła. Potem wojsko uformowano się w dwie kolumny i przed każdą był bęben. Car patrzył na prezentację wojska. Inscenizowali też bitwę. Potem powoli wszyscy mieli dosyć bo było zimno temperatura dochodziła do - 20 stopni i wszyscy byli głodni. Car jednak nadal dawał rozkazy i co rusz zmieniał uformowanie wojska. W końcu się znudził i odjechał. Po jakimś czasie wojsko też ruszyło na odpoczynek i wszyscy się rozeszli. Na placu zostało tylko 20 trupów i rannych. Skrwawionych szybko pookrywano aby car nie widział skrwawionego ciała bo stawał się opryskliwy i nieznośny. Jeden z rannych wyzywał cara. następnego dnia po prezentacji znaleziono sługę który od wczoraj siedział na skórze w śniegu i prawie zamarzł. Niewidomo było czy pan się go wyrzekł czy o nim zapomniał.

Olaszkiewicz

Wojsko szło już z miasta i nad rzeką spotkali jakiegoś człowieka który nie zwracał uwagi na nic. Tylko liczył węzły i coś zapisywał jakby mierzył głębokość wody. Jeden z żołnierzy go poznał był to malarz i guślarz. Potem odeszło wojsko a on coś mówił najpierw do nieba potem sam do siebie. Tymczasem car nie potrafił zasnąć.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Do przyjaciół Moskali
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 4
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 5 Widzenie księdza Piotra
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 1 więzienna
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 8
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Prolog
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Przedmowa
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Droga do Rosji
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Petersburg
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Przedmieścia stolicy
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 3
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Pomnik Piotra Wielkiego
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 6
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Oleszkiewicz
Adam Mickiewicz Dziady cz III
Adam Mickiewicz Dziady cz III
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 9
Adam Mickiewicz Dziady cz III
Adam Mickiewicz DZIADY cz III Scena 7

więcej podobnych podstron