background image

 

 

Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214  

KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001 

www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438 

 

Dług produktywny kontra dług nieproduktywny 

 
Autor: Doug French 
Źródło: 

Mises Daily

 

Tłumaczenie: Marcin Pasikowski 
  

Krach  kredytowy  w  toku.  Małe  

i  duże  firmy  przekonują  się,  że  ich 

bankierzy  pozostają  nad  wyraz  skąpi  w 
następstwie finansowych kłopotów 2008 

roku.  „Niezbędnym  jest  by  banki 
udzielały 

więcej 

pożyczek 

swym 

klientom  biznesowym",  powiedziała  do 
reporterów 

Sheila 

Bair, 

Prezes 

Federalnego 

Biura 

do 

spraw 

Ubezpieczania  Depozytów  (FDIC),  po 

ostatnim 

opublikowaniu 

liczb 

wskazujących, 

że 

liczba 

kredytów 

udzielonych przez banki w całych Stanach zmniejszyła się o 210,4 miliarda 

dolarów  w  trzecim  kwartale  2008r.  Jest  to  największy  kwartalny  spadek 
odkąd FDIC zaczął zbierać dane o pożyczkach w 1984r. 

 
Oczywiście  dzisiejsze  niskie  stopy  procentowe  niezbyt  zachęcają  do 

podejmowania  ryzyka  pożyczania  małym  firmom.  Nawet  pani  Bair 
stwierdza,  że  „ciężka  sytuacja  kredytowa  nie  mija",  na  co  dowodem  jest 

50,8  miliardów  dolarów  w  złych  kredytach,  które  banki  odpisały  
w ostatnim kwartale, najwyższa wartość od 1983r. Pod koniec roku banki 
próbują  wyczyścić  swoje  księgi.  Jeśli  banki  będą  mogły  sobie  na  to 
pozwolić,  prawdopodobnie  odpiszą  wszystkie  złe  długi  w  czwartym 

kwartale.  Na  horyzoncie  jest  jeszcze  więcej  odpisów  w  końcówce  tego 
roku. 

 

Jednak  Robert  Prechter 

zauważa

  w  listopadowym  wydaniu  Elliott 

Wave  Theorist,  że  banki  pożyczały  ostrożnie  w  sektorze  firm  przez 

ostatnie 35 lat. 

 

Firmy  podają,  że  od  1974r.,  banki  pożyczały  pieniądze  mniej 
chętnie lub tak samo jak w minionym kwartale, co oznacza, że - 

przynajmniej  według  właścicieli  firm  -  przez  ten  cały  czas  
o kredyt było coraz trudniej. 

background image

 

 

Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214  

KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001 

www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438 

Prechter  twierdzi,  że  banki  pożyczały  konsumentom  detalicznym 

kosztem  firm  -  oraz,  że  tylko  kredyty  dla  przedsiębiorstw  są 

„samolikwidujące  się".  Zdrowe  przedsiębiorstwo  generuje  przepływ 
gotówki, dzięki któremu jest w stanie spłacić kredyt, podczas gdy pożyczki 

konsumpcyjne  „nie  mają  innych  podstaw  do  spłaty  jak  perspektywy 
pożyczającego 

na 

zatrudnienie, 

oraz 

ostatecznie 

sprzedaż 

zabezpieczenia.” 

 
Banki pożyczały konsumentom kosztem przedsiębiorstw. 

 

Linie kredytowe dla przedsiębiorstw są prowadzone z założeniem, że 

pożyczające firmy będą  „obracać długiem". Firmy  pożyczają pieniądze by 
zapłacić  dostawcom  i  pracownikom,  a  potem  spłacają  kredyt  kiedy  ich 

klienci 

zapłacą 

za 

produkt. 

Dlatego 

kredyt 

jest 

powiązany  

w  przedsiębiorstwach  bezpośrednio  z  produkcją.  Fundusze  raczej  są 

pożyczane  tylko  na  krótkie  okresy  czasu.  Kredyty  w  tym  przypadku 
pomagają  przedsiębiorstwom  w  osiągnięciu  potencjalnych  zysków,  które 

budują kapitał, który z kolei napędza gospodarczą ekspansję. 

 
Natomiast  pożyczki  konsumpcyjne  nie  są  „samolikwidujące  się". 

Pozostają  w  księgach  bankowych  na  długo,  a  płatności  są  dokonywane 
tylko  by  obsłużyć  oprocentowanie  i  spłacać  po  troszeczku  główną  kwotę 

zadłużenia. Jak 

wyjaśnił

 Hans Sennholz: 

 

Nowa  pożyczka  w  postaci  drugiej  hipoteki  na  domu  może 
sfinansować  zakup  domku  letniskowego,  nowych  mebli, 

kolejnego  samochodu,  lub  nawet  luksusowego  rejsu  dookoła 
świata.  Dłużnik  może  nazwać  ją  „produktywną",  ale  na  pewno 

nie  wytwarza  ona  kapitału,  tj.  buduje  sklepy,  fabryki  lub 
produkuje narzędzia i przyrządy które poprawiają produktywność 

pracy ludzkiej. 

 
Prechter pisze w swej książce 

Conquer the Crash (Zwyciężyć kryzys)

 

że  proces  kredytowania  przedsiębiorstw  „dodaje  wartość  w  gospodarce", 

podczas  gdy  pożyczki  konsumpcyjne  są  kontra  produktywne,  dodają 
koszty  ale  żadnej  wartości.  System  bankowy  skupiony  na  pożyczkach 

konsumpcyjnych przesunął kapitał z produktywnej części gospodarki: 

 
od  ludzi  którzy  wykazali  się  dobrymi  zdolnościami  do 
inwestowania  i  produkowania  (kredytobiorcy)  do  tych,  którzy 

background image

 

 

Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214  

KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001 

www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438 

okazali  się  przede  wszystkim  wspaniałymi  zdolnościami 
konsumpcyjnymi (pożyczkobiorcy). 

Liczby  podane  przez  FDIC  odzwierciedlają  to  przesunięcie  podczas 

ostatniej  dekady.  W  końcówce  trzeciej  dekady  1999r.,  aktywa  baków  

w USA wyniosły 5,5 biliona dolarów. Podczas gdy 30 września tego roku, 
bankowe aktywa wzrosły do 13,2 biliona. Natomiast pożyczki komercyjne  

i  przemysłowe  ledwo  co  przerosły  budżet,  wzrastając  tylko  z  947 
miliardów dolarów dekadę temu do 1,27 biliona dolarów 30 września tego 

roku.  W  tym  czasie,  pożyczki  zabezpieczone  nieruchomościami  wzrosły  
z  1,43  biliona  jesienią  1999r.,  do  4,5  biliona  dolarów  tej  jesieni. 
Inwestycje w papiery wartościowe podwoiły się, wzrastając z 1,03 biliona 

dolarów do 2,4 biliona dolarów. 
  

Ci  w  Waszyngtonie  robią  wszystko  co  mogą,  by  promować 
trwającą destrukcję kapitału i bogactwa. 
 
Banki  są  zachęcane  do  udzielania  długoterminowych  pożyczek 

zabezpieczonych  długoterminowymi  aktywami,  ponieważ  zagrożenie 
runem  na  banki  zostało  zażegnane  dzięki  podwyższonej  kwocie 

ubezpieczonych  depozytów  przez  FDIC.  Ubezpieczenie  depozytów 
początkowo  wynosiło  2  500  dolarów  podczas  wielkiego  kryzysu,  a  po 

seriach  nieregularnych  podwyżek  osiągnęło  dzisiejsze  250  000  dolarów. 
Wraz  ze  wzrostem  ubezpieczenia  depozytów  maleje  potrzeba  utrzymania 

płynności. 

Dlatego 

zamiast 

utrzymywać 

krótkoterminowe 

linie, 

„samolikwidujących"  się  kredytów  dla  przedsiębiorstw,  bankierzy  zwrócili 
się ku udzielaniu pożyczek hipotecznych. 
 

„Przed  powstaniem  instytucji  współczesnego  wsparcia  i  subsydiów 

takich  jak  FED,  FDIC,  czy  pojęcia  zbyt  duży  by  upaść  (too  big  to  fail  – 
przyp.  red.)  -  banki  musiały  utrzymywać  swoją  płynność",  powiedział 

ostatnio  James  Grant  w  przemowie  dla  Cato  Institute.  „Działając  
w  sytuacji  konstruktywnej  obawy  o  run,  średnio  rozsądny  bankier 

utrzymywał  zabezpieczenie  w  gotówce  w  wysokości  co  najmniej  25% 
zobowiązań depozytowych". 

 
Całkowity  dług  gospodarstw  domowych  osiągnął  swe  apogeum  13,8 

bilionów  dolarów  w  roku  2008,  z  czego  10,5  biliona  stanowiły  kredyty 
hipoteczne. Jak 

wyjaśnił

 Sean Corrigan, „Domy to aktywa nieprodukcyjne, 

finansowane w dużej mierze za pomocą dźwigni finansowej." Podczas gdy 
właściciele  domów  korzystają  z  oferowanych  im  wygód  w  rozciągniętym 
okresie  czasu,  domy  „dostarczają  nieskompensowanej  siły  nabywczej 

wprost  dla  ich  budowniczych  lub  tych  którzy  zbierają  profity  z  rynku", 

background image

 

 

Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214  

KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001 

www.mises.pl ▪ mises@mises.pl ▪ +48 22 6352438 

czyniąc  rynek  nieruchomości  „cudownym  generatorem  kredytu  podczas 
gospodarczych  wzlotów,  i  (...)  jednym  z  najniebezpieczniejszych 

czynników deflacyjnych w czasach upadków". 
  

W  ostatniej  dekadzie,  amerykański  bankowy  system  rezerw 

cząstkowych stworzył coś co Frank Shostak 

nazywa

 „pustym pieniądzem," 

który  udaje  prawdziwy  pieniądz  podczas  gdy  „nic  nie  zostało 

zaoszczędzone."  Ta  eksplozja  podaży  pieniędzy  została  stworzona  przez 
system 

bankowy, 

podczas 

gdy 

konsumenci 

dogadzali 

sobie 

bezproduktywnymi  dobrami  takimi  jak  domy,  samochody,  i  telewizory 
plazmowe.  Te  zakupy  stworzyły  iluzje  wzrostu  gospodarczego  i  dobrych 

czasów,  ale  w  rzeczywistości  osłabiły  proces  formowania  się  bogactwa; 
zamiast budowania kapitału ten system zmarnował go. 
 

W  tym  czasie  przedsiębiorstwa  które  kreowały  bogactwo  tworząc 

miejsca  pracy,  zatrzymały  się  w  stagnacji,  a  kapitał  zwrócił  się  ku 
spekulacji.  Siła  robocza  zachęcona  została  do  pracy  dla  przedsiębiorstw 

reprezentujących  nietrafione  inwestycje:  budownictwo  mieszkaniowe  
i  komercyjne,  oraz  inne  prace  powiązane  z  rynkiem  nieruchomości  

i konsumenckim. 
 

Na  nieszczęście,  władze  na  szczeblu  federalnym  i  stanowym  ciągle 

tworzą  legislacje,  które  sprawiają,  że  zatrudnieni  pracowników  jest  coraz 
droższe,  i  co  za  tym  idzie  ekspansja  biznesowa  bardziej  ryzykowna. 

Dlatego  firmy  kreujące  bogactwo,  takie  jak  huty  itp.,  są  na  wszelkie 
sposoby  zniechęcane  do  pożyczania  pieniędzy  od  banków  i  rozszerzania 

swych operacji, oraz do zapuszczania się w gąszcz uciążliwych przepisów 
prawa  pracy  i  zatrudniania  więcej  pracowników.  Zamiast  tego 

przedsiębiorcy  kierują  swoją  energię  w  stronę  zdobycia  nisko 
oprocentowanej  hipoteki  i  zakupu  dużego  domu  lub  parają  się 

deweloperstwem  i  spekulacją.  Poza  tym,  aż  do  obecnego  kryzysu, 
przedsiębiorcy  znacznie  łatwiej  mogli  dostać  kredyt  hipoteczny  niż 

inwestycyjny. 

 
Ci  w  Waszyngtonie  robią  wszystko  co  mogą  by  promować  trwającą 

destrukcję kapitału i bogactwa. Inicjatywy takie jak  „gotówka za śmieci", 
ulgi mieszkaniowe, wyciąganie z tarapatów dużych banków, Fannie, Fredie 

i  firm  samochodowych,  oraz  utrzymywanie  stóp  procentowych  bliskich 
zeru  służą  tylko  promocji  spekulacji  i  konsumpcji.  Zamiast  tego 

Waszyngton  powinien  obniżać  podatki  i  koszty  zatrudnienia,  szczególnie  
w gałęziach przemysłu które wytwarzają kapitał i bogactwo.