background image

Młodzi do młodych Polaków

Młodzież skupiona w klubach czytelników Polskiej Gazety Narodowej oburzona jest 
falą wzrostu bezrobocia w kraju, w szczególności wśród ludzi młodych, głównie 
absolwentów szkół średnich i wyższych. Z danych Urzędów Pracy wynika, że prawie 
co trzecia osoba bezrobotna nie ma jeszcze 25 lat. Nie możemy stać obojętnie 
wobec takiej sytuacji, w której nasi rówieśnicy, będący przyszłością 
Narodu Polskiego nie potrafią utrzymać swoich rodzin, bo nie mają pracy. 
Do zadań rządu należy przeciwdziałanie bezrobociu, jednak z ostatnich danych 
wynika, że efekty są zerowe. Codziennie w Polsce przybywa 1200 nowych 
bezrobotnych, czyli 1200 Polaków we własnym kraju zostaje zepchniętych na 
margines życia. Tak być nie może!!! Dlatego młodzi polscy patrioci wzywają 
do zaprzestania bierności wobec faktów wzrostu bezrobocia. 
Dotychczasowe 
rządowe programy walki z bezrobociem (często finansowane przez Unię Europejską) 
nie przynoszą żadnych rezultatów . Bezrobotnych kieruje się na różne kursy mające 
przekwalifikować ich do pracy w nowym zawodzie, w którym też nie ma pracy dla 
nich gdyż po takich kursach ma się stosowne "europejskie świadectwo - ale nie ma 
się żadnej szansy na normalną pracę (chyba, że w niemieckim supermarkercie po 12 
godzin na dobę przez siedem dni w tygodniu za 500 zł.) Wyrzuca się miliony złotych 
na niepotrzebne kursy zamiast tworzyć za te pieniądze nowe miejsca pracy. Mając to 
wszystko na względzie oraz to, że tzw. prywatyzacja zakładów pracy na zlecenie 
zachodnich instytucji finansowych dała ogromne bezrobocie żądamy zerwania 
rozmów z Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Żądamy 
natychmiastowego zaprzestania likwidacji majątku narodowego na rozkaz Unii 
Europejskiej i zerwania z nią niekorzystnych dla nas umów. Wiemy, że ten apel nie 
trafi do głów eurosprzedawczyków z SLD, UP, UW, PO, AWSP,SKL. Ma on na celu 
uświadomienie młodym Polakom, że jest nas coraz więcej, że coraz więcej młodych 
ludzi widzi zagrożenia dla Polski jakie niesie Unia Europejska i coraz więcej myśli tak 
jak my. Jednoczmy się, a razem wyrwiemy Polskę z syjono - masonerskich 
kajdan międzynarodowej finansjery. Jednoczmy się w kluby Polskiej 
Gazety Narodowej, a uda nam się odbudować gospodarczo, politycznie i 
militarnie Polskę. Z naszego wysiłku powstanie Wielka, Bogata, Niezależna 
Polska, kraj, który będzie Ojczyzną prawowitych mieszkańców Polaków! 
Kluby Czytelników P.G.N. - Śląsk, Katowice, Bielsko - Biała, Ruda Śląska, 
Siemianowice Śląskie, Chrzanów, Sosnowiec, Imielin .

24 marzec 2002 r.

 

Program gospodarczy dla Polski

Od Redakcji

Rząd przez wszystkie dostępne sobie środki przekazu stara się nam wmówić, że dla 

Polski nie ma żadnej alternatywy gospodarczej jak tylko poddać się łasce i nie łasce 

Unii Europejskiej. Propaganda ta stosowana bez wytchnienia przez całą dobę ma nas 

1

background image

pozbawić samodzielnego myślenia i zmusić do bezwolnego oddania głosu w 

powszechnym referendum na tę wrogą Polsce instytucje. To nic, że samo takie 

założenie jest pozbawione sensu. Który bowiem mądry gospodarz oparłby swój byt 

na tym co pozwoli mu zrobić we własnym gospodarstwie sąsiad. Kto zgodziłby się 

najpierw oddać sąsiadowi posiadane pieniądze po to by spodziewać się zwrotu tylko 

ich części i to po spełnieniu uciążliwych dla siebie powinności? A przecież już do tego 

sprowadzają się stosunki Polski z Unią Europejską, a co będzie gdy nas 

ubezwłasnowolnią po wchłonięciu czyli tzw. wejściu do Unii? Rząd który nie ma 

alternatywnego programu rządzenia w oparciu o własne zasoby gospodarcze 

świadczy, że się do tego rządzenia nie nadaje. Z tej lejącej się lawiny propagandowej 

o jedynej możliwej drodze rozwoju Polski tylko w UE myślący Polak może wyciągnąć 

tylko katastroficzny wniosek, że kierujący nawą państwową prowadzą nasz statek ku 

katastrofie. My, patrząc na całokształt spraw Polski dostrzegamy zarówno ogrom 

zniszczeń dokonanych przez kolejne ekipy rządzące, jak i też możliwości wyjścia z tej 

zapaści gospodarczej jeśli co rychło zostaną przywrócone właściwe warunki rozwoju 

Kraju. Przeciwstawiamy się kłamstwu, że nie ma dla Polski alternatywnego bytu jak 

tylko niewolnicze poddanie się Unii Europejskiej. Specjaliści zajmujący się sprawami 

gospodarczymi, a wywodzący się z nurtu narodowego opracowali programy 

gospodarcze oparte na własnej niezależnej od obcych wpływów koncepcji. Poniżej 

prezentujemy pierwszą część propozycji programu gospodarczego dla Polski autora 

Marcina Kubickiego, autora wielu opracowań na tematy gospodarcze. Program ten 

spotkał się z pozytywną oceną krytyki w środowiskach ludzi zainteresowanych 

problematyką gospodarczą. Pomimo upływu czasu zagadnienia przedstawione przez 

autora nie straciły na aktualności i mogą być podstawą do dyskusji mającej na celu 

opracowanie programu samodzielnego rozwoju Polski. 

PROPOZYCJA PROGRAMU GOSPODARCZEGO DLA POLSKI 

Część I 

Polska od kilkunastu wieków jest ojczyzną Polaków i pozostanie nią w przyszłości. 
Dlatego uważam za najbardziej właściwe stwarzanie warunków dostatniego i 
bezpiecznego życia dla wszystkich Polaków w ich własnej ojczyźnie - w Polsce. 
Uważam też, że ruch narodowy powinien dążyć do tego celu przez realizację 
programu gospodarczego, który w ogólnym zarysie poniżej proponuję. 

A. USTRÓJ GOSPODARCZY DLA POLSKI

Określając ustrój gospodarczy Polski, kieruję się przekonaniem, że ustrój ten nie 
może być wyłącznie dziełem prawa pisanego, które miota Polską od kapitalizmu do 
socjalizmu i od socjalizmu do kapitalizmu. Ustrój gospodarczy Polski jest dziełem jej 
historycznego rozwoju, który jest tu czynnikiem najważniejszym, wyznaczającym 
przez własność dóbr struktury organizacyjne gospodarki i sposoby zarządzania nimi.

l. Własność dóbr

1.1. Bogactwa naturalne Polski są i zawsze być powinny wieczystą własnością 
narodową Polaków, a instytucjonalnie własnością Skarbu Państwa Polskiego jako 

2

background image

strażnika wszelkiej własności narodowej Polaków. 

1.2. W Polsce kształtowały się różne formy własności środków produkcji - od drobnej 
własności prywatnej np. w rolnictwie i rzemiośle do wielkiej własności narodowej np. 
w przemyśle i handlu. Wszystkie te formy własności są w gospodarce polskiej 
niezbędne, a zatem powinny być równouprawnione i jednakowo przez prawo polskie 
traktowane i chronione. Powinny one być wykorzystywane dla dobra Narodu we 
wzajemnej współpracy i kooperacji. 

1.3. Podstawą zamożności i dobrobytu rodzin polskich, oprócz własności środków 
produkcji, jest, między innymi, indywidualna, osobista własność dóbr 
konsumpcyjnych obywateli polskich, a szczególnie ich osobista własność ziemi, 
inwentarza, mieszkań i dóbr trwałego użytku, która powinna być zbogacana i tak jak 
każda inna własność prawnie chroniona. 

1.4. Prawo własności w Polsce powinno być prawem nienaruszalnym, 
gwarantowanym konstytucyjnie, a jego naruszanie wbrew interesom i woli właścicieli 
i współwłaścicieli powinno być surowo karane. 

1.5. Prawo własności Polaków, które zostało ze szkodą dla nich naruszone, a 
szczególnie przez realizację takich antypolskich przedsięwzięć jak bezprawna 
nacjonalizacja, kolektywizacja i tzw. prywatyzacja, powinno być im przywrócone, a 
szkody naprawione przez zwrócenie odebranego mienia indywidualnego i 
społecznego prawowitym właścicielom i współwłaścicielom. 

1.6. Przedsiębiorstwa, organizacje gospodarcze, zakłady, gospodarstwa, urzędy i ich 
mienie, mające dla Narodu znaczenie strategiczne powinny być wyłączną własnością 
Polaków. Za ważne strategicznie uważam przemysł paliwowo-energetyczny, 
metalurgiczny, elektromaszynowy, zbrojeniowy, chemiczny i spożywczy, transport i 
komunikację, handel hurtowy i detaliczny, ziemie uprawne, inne użytki rolne i lasy, 
informację masową, wydawnictwa, centralny bank emisyjny, zakłady ubezpieczeń, 
gospodarkę zapasami strategicznymi oraz wszystkie urzędy państwowe i 
gospodarcze. 

1.7. W organizacjach gospodarczych nie wymienionych w punkcie 1.6., 
zatrudniających powyżej 150 pracowników, udział kapitału obcego nie powinien 
przekraczać 25% całego kapitału tych organizacji. 

2. Struktura organizacyjna gospodarki 

2.1. W polskiej gospodarce narodowej należy odbudować zniszczone przez rządy PRL 
i rządy późniejsze struktury organizacyjne, podobne do tych jakie funkcjonują w 
gospodarce państw zaliczanych do gospodarczo rozwiniętych, takich jak USA, 
Japonia, Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Do struktur tych zaliczam polskie trusty, 
koncerny, holdingi, kartele, związki spółdzielcze, rzemieślnicze i inne związki 
prywatnych wytwórców i kupców polskich. 

2.2. Koncesje dla organizacji gospodarczych wyżej wymienionego typu, należących 

3

background image

do kapitału obcego, powinny być stopniowo ograniczane, a ich działalność 
zastępowana działalnością organizacji polskich. 

3. Zarządzanie gospodarką polską 

3.1. Ze względu na różnorodność i równoprawność form własności środków 
produkcji i innego mienia gospodarczego zróżnicowane powinny być także metody 
zarządzania organizacjami gospodarczymi. 

3.2. Przedsiębiorstwa i organizacje o własności narodowej powinny być zarządzane 
przez organy państwa za pośrednictwem rad nadzorczych i zarządów trustów, 
koncernów i karteli na zasadzie przepisów prawa gospodarczego i cywilnego oraz w 
oparciu o zasady wynikające z polityki finansowej państwa. 

3.3. Pozostałe przedsiębiorstwa, zakłady i gospodarstwa powinny się kierować 
swoimi własnymi interesami w oparciu o przepisy prawa cywilnego, handlowego i 
zasady polityki finansowej państwa.

3.4. Rządy polskie powinny dążyć do tego, aby zasady polityki finansowej państwa 
były stałe i jednakowo obowiązujące wszystkie podmioty gospodarcze bez względu 
na ich formy własnościowe i pochodzenie ich kapitałów.

3.5. W celu zagwarantowania jednoznacznej i skutecznej odpowiedzialności za 
podejmowane decyzje gospodarcze kierowników przedsiębiorstw narodowych 
powinny być w nich zastosowane menedżerskie zasady zarządzania. 

3.6. W celu zagwarantowania rzetelności finansowej i podatkowej, rachunkowość 
organizacji gospodarczych w Polsce powinna być prowadzona przez zaprzysiężonych 
księgowych, zorganizowanych w izbach głównych księgowych i biegłych inspektorów 
i rewidentów księgowości. 

B. POLITYKA FINANSOWA PAŃSTWA

Polityka finansowa państwa jest tą dziedziną działalności, za pośrednictwem której 
państwo wpływa na zachowania wszystkich podmiotów gospodarki narodowej. Z tej 
przyczyny przywiązuję do niej szczególną uwagę i proponuję w tej dziedzinie 
następujące regulacje.

1. Polityka podatkowa 

1.1. Źródłem wszystkich wartości materialnych, w tym także podatków, jest wartość 
nowowytworzona przez celową pracę ludzi, czyli dochód narodowy wytworzony. 
Dlatego uważam, że podatki mogą być pobierane wyłącznie w tych sferach 
działalności, gdzie dochód narodowy powstaje tj. we wszystkich rodzajach 
wytwórczości i wszystkich rodzajach usług materialnych. 

4

background image

1.2. W związku z punktem 1.1. podatki powinny być pobierane wyłącznie od 
osobistych dochodów obywateli i podmiotów gospodarczych wytwarzających dochód 
narodowy.

1.3. Opłaty, które dotychczas są pobierane pod nazwą podatków, ale nie są 
wynikiem pierwotnego podziału dochodu narodowego, będą mogły być pobierane 
jako zwykłe opłaty za wykonane usługi, których wysokość, tak jak ceny wszystkich 
towarów i usług, powinna być ustalana w oparciu o kalkulowane koszty tych usług z 
należnym zyskiem. 

1 .4. Wszystkie podatki i opłaty powinny być pobierane wyłącznie z przeznaczeniem 
na określony cel, a ze względu na konieczność zachowania równowagi gospodarczej, 
nie powinny być przeznaczane na inne cele. 

1.5. Podatki pobierane obecnie, które nie mają pokrycia w wartości 
nowowytworzonej, pierwotnie podzielonej, albo też pobierane są na cele, które 
powinny być finansowane bezpośrednio przez obywateli z ich osobistych dochodów 
oraz podatki, które mają charakter kar, domiarów i drenażu, a stosowane są w celu 
przechwytywania przez organy państwa nienależnych im dochodów ludności i 
podmiotów gospodarczych, powinny być zniesione, a opłaty za usługi świadczone 
przez te organy powinny być kalkulowane w oparciu o zasady państwowej polityki 
cen. 

2. Polityka cen towarów i usług

2.1. Ze względu na konieczność utrzymywania równowagi rynkowej i gospodarczej 
oraz ze względu na konieczność stworzenia warunków do prowadzenia ekonomicznie 
rzetelnego rachunku gospodarczego, ceny zbytu powinny być maksymalnie zbliżone 
do wartości towarów i usług i regulowane według zasad określonych poniżej. 

2.2. Ceny zbytu powinny być ustalane w oparciu o poniesione koszty własne z 
dodaniem do nich akumulacji, której wielkość powinna być określona wskaźnikiem 
naliczanym w stosunku do całkowitych kosztów zakupu siły roboczej jako 
rachunkowego czynnika wyrażającego podstawową, wartościotwórczą część ceny 
towarów i usług, wynoszącym w przybliżeniu 43% od tych kosztów. 

2.3. Akumulacja obliczona według zasady wyszczególnionej wyżej w jednej trzeciej 
(tj. około 10% dochodu narodowego zawartego w cenie danego wyrobu) powinna 
być wpłacana do budżetu państwa jako podatek przeznaczony na finansowanie 
działalności państwa i samorządów terytorialnych. 

2.4. Pozostała część akumulacji (tj. około 20% dochodu narodowego zawartego w 
cenie), jako fundusz przeznaczony na inwestycje, w trzech czwartych powinna być 
pozostawiana w przedsiębiorstwie jako jego zysk, aby zasilić jego fundusz rozwoju, a 
w jednej czwartej powinna być wpłacana do budżetu państwa jako podatek z 
przeznaczeniem na inwestycje centralne państwa i inwestycje samorządów 
terytorialnych. 

5

background image

2.5. W tych sferach gospodarczych, w których nie jest możliwa rachunkowa 
kalkulacja kosztów, jak np. w rodzinnych gospodarstwach rolnych, ceny towarów i 
usług powinny być ustalane na rynku przez podaż i popyt, tak jak ustalane są np. 
ceny jaj. 

 

3. Polityka kredytowa 

3.1. Najważniejszymi, finansowymi źródłami kredytów są: - fundusz inwestycyjny 
budżetu państwa, - fundusze inwestycyjne przedsiębiorstw czasowo 
niewykorzystywane, ulokowane w banku, - oszczędności ludności ulokowane w 
banku, - zdeponowane w banku kosztowności rzeczowe, - bankowy pieniądz w 
obrocie bezgotówkowym, mający pokrycie w towarach, - bankowy pieniądz 
emitowany na konto wewnętrznej pożyczki państwa mający pokrycie w wolnych 
mocach wytwórczych, usługowych i w nadwyżkach towarowych, - kredyt 
zagraniczny. 

3.2. Oprocentowanie kredytów, z wyjątkiem kredytów zagranicznych, nie powinno 
przekraczać kosztów jakie bank ponosi przy ich udzielaniu tj. 3 do 6% w stosunku 
rocznym w zależności od czasu i celu na jaki kredyt jest udzielany. 

3.3. Ustalanie wysokości oprocentowania kredytów w oparciu o wskaźniki wzrostu 
inflacji nie ma ekonomicznego uzasadnienia i jako takie powinno być zaniechane. 
Nadmierne oprocentowanie kredytów wykraczające poza ich rzeczywistą cenę jest 
lichwą prowadzącą do zubożenia ludności i organizacji gospodarczych oraz 
czynnikiem hamującym inwestycje i rozwój gospodarczy. 

3.4. Kredyty powinny być udzielane wyłącznie pod przyszłe dochody. Kredyty 
udzielane pod zastaw walorów majątkowych, z wyjątkiem towarów w obrocie 
powinny być ograniczone i stosowane wyłącznie pod zastaw obiektów tworzonych z 
tych kredytów. 

3.5. Kredytowanie sprzedaży w obrocie bezgotówkowym powinno być wznowione, a 
wzajemne zadłużenia i wierzytelności skompensowane. 

3.6. Przedsiębiorstwa państwowe i narodowe, które otrzymują obecnie fundusze na 
finansowanie swoich środków obrotowych w formie stałego kredytu bankowego, 
powinny te fundusze otrzymać w swój zarząd i użytkowanie, czyli na własność, aby 
nie musiały płacić od nich niezawinionych przez siebie odsetek. 

3.7. Zaciąganie kredytów zagranicznych przez państwo powinno być ograniczone do 
zakupów dóbr za granicą, nie produkowanych i niemożliwych do nabycia w Polsce. 

3.8. Organizacje gospodarcze powinny mieć prawo do zaciągania kredytów 
zagranicznych na te same cele, ale wyłącznie na własny rachunek, bez gwarancji 
państwa i same powinny te kredyty spłacać. 

6

background image

4. Polityka bankowa 

4.1. Narodowy Bank Polski musi być bankiem państwowym, podlegającym rządowi 
prowadzącemu całość polityki gospodarczej Polski i powinien pełnić funkcje banku 
centralnego i emisyjnego. Ponadto NBP powinien prowadzić rachunki przedsiębiorstw 
państwowych i narodowych.

4.2. PKO Bank Państwowy powinien być bankiem prowadzącym rachunki obywateli, 
którzy ulokowali w nim swoje oszczędności i dochody bieżące. 

4.3. Oprócz banków wymienionych w punktach 4.1. i 4.2. mogą funkcjonować banki 
z udziałem kapitałów prywatnych, w tym również zagranicznych i firm 
uspołecznionych, ale z wyraźnie określonym celem ich działalności. 

4.4. Banki prywatne o charakterze zarobkowym, tworzone wyłącznie dla zysku, jako 
banki gospodarczo zbędne, powinny być zlikwidowane. 

4.5. Emisją papierów wartościowych powinien się zajmować wyłącznie Narodowy 
Bank Polski, a ich obrotem wyłącznie banki państwowe. 

4.6. Giełda akcji przedsiębiorstw i innych papierów wartościowych, jako szczątkowy 
relikt gospodarki prywatno-kapitalistycznej powinna być zlikwidowana. 

 

5. Polityka pieniężna 

5.1. Złoty polski, tak jak wszystkie waluty, powinien mieć pokrycie w wartości 
towarów i usług. Powinien być wprowadzany do obiegu w takich ilościach, aby z 
powodu jego nadmiaru, w stosunku do wartości towarów i usług w obrocie, nie 
powodował inflacji popytowej lub z powodu jego niedoboru na rynku nie powodował 
recesji i inflacji kosztowej. 

5.2. Kursy walut obcych w stosunku do złotego powinny być ustalane płynnie na 
takim poziomie, który będzie zapewniał jednakową opłacalność eksportu i importu. 

5.3. Wymiana walut zagranicznych oraz ich kupno i sprzedaż za złote polskie 
powinny być dokonywane wyłącznie w oddziałach banków. 

5.4. Płatność za sprzedane towary i usługi oraz kredytowanie działalności 
gospodarczej powinno być dokonywane w obrocie bezgotówkowym.

5.5. Bankowy obrót bezgotówkowy powinien być także rozszerzany na płatności 
obywateli mających swoje konta w PKO BP. 

7

background image

5.6. Do zewnętrznej wymienialności złotego polskiego może doprowadzić tylko 
rozwój gospodarczy Polski i jej bogata oferta eksportowa, do czego rządy polskie 
swoją polityką gospodarczą powinny się przyczyniać. 

 

6. Polityka budżetowa 

6.1. Budżet państwa powinien pełnić swoje funkcje wobec państwa, gospodarki 
narodowej i obywateli aktywnie - w oparciu o perspektywiczne plany rozwoju Polski. 

6.2. Podstawowym źródłem dochodów w budżecie państwa powinny być celowe 
podatki i opłaty wymienione w rozdziale II p. l.

6.3. Budżet państwa może być również zasilany funduszami pochodzącymi z 
wewnętrznych pożyczek państwa na ściśle sprecyzowane cele, w wysokości 
określonej przez niezbędne potrzeby rozwoju gospodarczego, z uwzględnieniem 
czynników zapewniających równowagę rynkową i gospodarczą. 

6.4. Wspomaganie budżetu państwa kredytami zagranicznymi jest uzasadnione tylko 
w przypadkach konieczności zakupów towarów zagranicznych na potrzeby wojska, 
służby zdrowia i inwestycji produkcyjnych, gdy ich nabycie nie jest możliwe w Polsce. 

6.5. Podatek pobierany z akumulacji przedsiębiorstw powinien być przeznaczany na 
finansowanie administracji państwowej, obrony narodowej, bezpieczeństwa 
wewnętrznego i na finansowanie instytucji centralnych państwa mających na celu 
utrzymywanie równowagi w rozwoju gospodarczym Polski. 

6.6. Podatek pobierany od osobistych dochodów obywateli powinien być 
przeznaczany na finansowanie oświaty, dodatków rodzinnych, stypendiów i na 
dofinansowywanie służby zdrowia, emerytur i rent jako uzupełnienie funduszy 
przeznaczanych na te cele przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. 

6.7. Fundusze z pożyczek wewnętrznych powinny być przeznaczane, w zależności od 
sytuacji gospodarczej, na kredyty i dotacje finansujące zwiększanie popytu lut podaży 
na rynku.

6.8. Opłaty pobierane przez budżet państwa powinny być przeznaczane na te cele, 
na które zostały pobrane. Np. opłata za użytkowanie dróg publicznych (obecnie 
podatek drogowy) powinna być przeznaczana na utrzymanie tych dróg w dobrym 
stanie i na ich rozwój. 

6.9. Część dochodów budżetu państwa pochodzących z podatków i opłat powinna 
być przeznaczana na potrzeby samorządów terytorialnych. 

6.10. Fundusze przeznaczane na potrzeby samorządów terytorialnych powinny się 
składać z części stałej, proporcjonalnej do liczby ludności danej jednostki terytorialnej 

8

background image

i z części zmiennej, zależnej od realizacji planów perspektywicznych państwa na 
danym terytorium. 

6.11. Sposoby przekazywania funduszy z budżetu państwa do budżetów 
samorządów terytorialnych powinna określić ustawa.

C. POLITYKA FINANSOWANIA SFERY SOCJALNEJ

Do obowiązków państwa i jego organów władzy należy zapewnienie społeczeństwu 
tych urządzeń socjalnych, które mają istotne znaczenie dla obywateli i których 
finansowanie przez budżet państwa jest społecznie uzasadnione i konieczne. W 
przypadkach, w których finansowanie urządzeń socjalnych jest możliwe przez samych 
obywateli z ich osobistych dochodów i bardziej dla nich korzystne, należy preferować 
tę formę przez prowadzenie w tym celu odpowiedniej polityki. Do urządzeń 
socjalnych, które mają podstawowe znaczenie dla obywateli zalicza się pełne 
zatrudnienie, dochody osobiste, mieszkania, służbę zdrowia i oświatę.

1. Polityka pełnego zatrudnienia 

1.1. W wytwarzaniu dóbr i usług niezbędnych do spożycia i wzrostu osobistych, 
realnych dochodów obywateli, zasadniczy udział ma celowo wykonywana praca ludzi 
zatrudnionych w przedsiębiorstwach, zakładach i gospodarstwach. Dlatego należy 
prowadzić politykę pełnego zatrudnienia w oparciu o inwestycje państwa, 
przedsiębiorstw, rzemiosła i gospodarstw, stwarzając ku temu sprzyjające warunki 
przez niskie oprocentowanie kredytów, ograniczenie totalnego importu, 
wprowadzenie motywacji do dynamizowania wytwórczości i wydajności, 
zastosowanie nowej, wyżej opisanej, polityki podatków opłat i cen, wstrzymanie 
niszczącego działania tzw. prywatyzacji przedsiębiorstw polskich, rozwój dwustronnej 
wymiany handlowej z krajami wschodnimi i Europy Centralnej i przedsięwzięcia 
publiczne stwarzające nowe miejsca pracy. 

1.2. Osiedlanie i zatrudnianie ludności niepolskiej, napływającej z zagranicy powinno 
być zahamowane. 1.3. Kapitał zagraniczny inwestujący w sferę polskiej 
wytwórczości, tworzący nowe miejsca pracy w produkcji, powinien być popierany. 

2. Polityka wzrostu realnych dochodów ludności 
Polityka wzrostu dochodów ludności proponowana przeze mnie powinna być 
realizowana wielokierunkowo. 

2.1. Jednym z ważnych źródeł wzrostu dochodów ludności jest wzrost zatrudnienia 
obywateli aż do całkowitego zlikwidowania bezrobocia. Historia wielokrotnie 
potwierdziła, że przy sprzyjającej ku temu polityce państwa jest to możliwe. 

2.2. Ważnym źródłem wzrostu dochodów ludności powinno być stopniowe 
przywracanie płacom ich pełnej struktury siły nabywczej, która w dużej mierze 
została zaniżona przez rządy PRL i rządy późniejsze. Jest to przywracanie płacom ich 
funduszu mieszkaniowego, komunikacyjnego, ochrony zdrowia, oświaty, kultury i 
wypoczynku. 

9

background image

2.3. Źródłem wzrostu realnych płac jest polityka wzrostu produkcji, usług i wzrostu 
wydajności pracy proponowana w niniejszym programie w innych jego rozdziałach. 

2.4. Wzrost dochodów rodzin polskich powinien nastąpić także przez wypłaty 
większych dodatków rodzinnych dla rodzin mających troje i większą liczbę dzieci. W 
dzisiejszej sytuacji spadku liczby ludności polskiej w Polsce takie wsparcie rodzin Jest 
konieczne. 

2.5. Powinny wzrosnąć także emerytury i renty przez ich rewaloryzację do poziomu 
średnich płac w gospodarce narodowej. Nie ma bowiem uzasadnienia na obniżenie 
dochodów emerytów, którzy przepracowali wymaganą liczbę lat i rencistów, którzy 
utracili zdrowie przy pracy. 

3. Finansowa polityka mieszkaniowa 

Mieszkanie, zaspokajające niezbędne potrzeby rodziny może i powinna mieć każda 
polska rodzina. W tym celu proponuję następujące rozwiązania. 

3.1. Lokatorów mieszkań zbudowanych z dotacji i kredytów państwowych 
uwłaszczyć, a dla administrowania budynkami i terenami osiedli powołać zarządy 
wybierane i odwoływane przez uwłaszczonych lokatorów. Dotyczy to również 
mieszkań w budynkach fabrycznych, zbudowanych z dotacji państwowych. Oddanie 
na własność mieszkań ich lokatorom powinno się odbyć bez żadnych dopłat i opłat 
przez tych lokatorów. 

3.2. Dla rozwoju nowego budownictwa mieszkaniowego proponuję jego 
finansowanie przez samych obywateli po podwyższeniu ich płac o ten fundusz 
mieszkaniowy, który w PRL był im z płac potrącany, a który przez późniejsze rządy 
był w budżecie państwa po stronie wydatków zlikwidowany bez odpowiedniej 
rekompensaty płaconej z tego tytułu na rzecz pracowników. 

3.3. Budowa nowych mieszkań i remonty mieszkań starych z osobistych funduszy 
obywateli powinny być wspomagane nisko oprocentowanymi kredytami NBP i PKO 
BP. 

3.4. Wspieranie budownictwa mieszkaniowego kredytami banków państwowych jest 
wskazane także w drodze zaciągania przez państwo na ten cel pożyczek 
wewnętrznych. Budownictwo mieszkaniowe jest bowiem czynnikiem ożywiającym 
koniunkturę gospodarczą bez narażania obywateli i gospodarki na straty i inflację. 

3.5. Wybór rodzaju budownictwa mieszkaniowego - indywidualnego, spółdzielczego, 
czynszowego - powinien być przywilejem obywateli. 

 

Dąbrówka - Katyń Śląska

10

background image

Prawie 60 lat Polacy musieli czekać by stanął pomnik ku pamięci pomordowanych w 
1946 roku żołnierzy Narodowej Polski. Pod koniec września 1946 r do oddziałów 
żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (Także AK i WiN działających nieopodal Wisły i 
Soławy przeniknęli agenci żydo-bolszewickiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego 
.Obiecywali młodym narodowcom przeniesienie do Armii Polskiej gen. W. Andersa. 
Zołnierze SZ zostali podzieleni na małe grupy a następnie rozbrojeni. Dołączono do 
nich żołnierzy AK, działaczy ONR oraz Stronnictwa Narodowego i przewieziono 
samochodami służącymi do transportu świń do Dąbrówki na polanę. Tam stała 
stodoła, która była już otoczona przez UB i MO. Kiedy kordon przejeżdżał przez wieś 
Barut nie było świadków . Z drogi usunięto wszystkich ludzi a okna domów szczelnie 
zasłonięto. Obok każdego gospodarstwa stał funkcjonariusz MO. NZS- towców wraz z 
innymi zagoniono do stodoły, gdzie pod słomą i deskami ukryta była amunicja i duża 
ilość benzyny. Stodołę podpalili entuzjaści żydo-bolszewickiej władzy. Ponad 200 
najlepszych synów Polski zostało rozszarpanych i spalonych żywcem ku uciesze 
sługusów Związku Sowieckiego. Ranni porozrzucani na polanie byli dobijani i 
wrzucani do ognia. Tak wyglądała demokracja ludowa w wydaniu "władzy ludowej" 
będącej niemal całkowicie w rękach żydowskich. Obywatel A. Kwaśniewski - 
Stolzman przeprosił Żydów w imieniu Polaków" za Jedwabne. Ogrom zbrodni takich 
jak w Dąbrówce dokonanych przez żydów na Polakach nie ma miary przebaczenia. 
Niech pozostanie ku przestrodze przyszłych pokoleń by nigdy nie dały narzucić sobie 
obcego panowania bo to zawsze prowadzi do nieuniknionych nieszczęść. Pomni tak 
wielu bolesnych doświadczeń nie pozwólmy by rządził nami kiedykolwiek żyd. 
Oddając władzę w ręce przedstawiciela tego tak wrogo nastawionego do nas narodu 
możemy oczekiwać tylko wszystkiego co najgorsze. Nie zapominajmy o tym przy 
najbliższych wyborach, a zwłaszcza podczas referendum o wejście do UE. Łukasz 
Jastrzębski 15. 02. 2002 roku delegacja Polskiej Gazety Narodowej złożyła kwiaty 
pod pomnikiem Żołnierzy Narodowej Polski. 

Śląsk, marzec 2002r.

 

Przemysł umiera - Soros zaciera ręce

Ponad dekadę trwają rządy brukselskich niszczycieli. Raz rządzą ci z lewa raz ci z 
prawa a polityka gospodarcza ta sama do Unii Europejskiej, choćby po trupie 
Polskiego Narodu. Błędnie przyjęta doktryna ekonomiczna Jeffreja Sachsa i jego 
polskiego naśladowcy Leszka Blacerowicza doprowadziła Polskę do upadku. 
Restrukturyzacja dziesiątek zakładów dającym zatrudnienie dziesiątkom tysięcy ludzi 
(nie licząc tysięcy małych zakładów nie mogących uczciwie konkurować z 
dotowanymi towarami z zachodu) doprowadziło do 20% oficjalnego bezrobocia (duża 
część bezrobotnych się nie rejestruje) w efekcie którego powstał problem 
bezdomności. Kolejne chore pomysły globalistów z Brukseli, Banku Światowego i 
Międzynarodowego Funduszu Walutowego doprowadziły do likwidacji 1/3 kopalń w 
Polsce. Efekt tego jest taki, że 100 tysięcy górników zostało bez pracy. Następnie 
przyszła kolej na huty ( wiadomo konkurencja mogłaby zaszkodzić "panom z 
zachodu") proces wyglądał podobnie jak z kopalniami. Mnożyły się przypadki wykupu 

11

background image

dobrego zakładu pracy przez obcokrajowca tylko po to by go zlikwidować i mieć 
rynek zbytu dla swoich towarów. Tak wygląda uczciwa konkurencja w wydaniu 
kapitalistów z UE. W ciągu ostatnich 6 lat bezrobocie w niektórych śląskich miastach 
wzrosło o ponad 100% (Chorzów 107,7%,Siemianowice 106,2%) Na przykładzie 
Chorzowa próbujemy przedstawić obraz śląskich miast bez zakładów pracy gdzie 
30% lokatorów nie płaci czynszów, 20% nie ma gazu i 20% nie ma prądu a 70% 
mieszkańców Chorzowa gnieździ się z całymi rodzinami w 1-pokojowych lokalach!. 
Miasto to ma 30 milionów długów a w roku 2002 jego przychód zostanie zmniejszony 
o 76 milionów złotych. Miasto jest zmuszone pożyczyć pieniądze ... i stale na 
krawędzi bankructwa. Już brakuje dóbr (zakładów pracy, kamienic, itd.), które można 
sprzedać obcym by w ten sposób łatać budżet. W tak dramatycznej sytuacji jest 
większość miast w Polsce. Niedawno w telewizji publicznej wystąpił węgierski żyd 
Georg Soros, który powiedział "Nam nie grozi los Argentyny". Miał rację "im nie 
grozi" Paweł Musiał Łukasz Jastrzębski na podstawie: 

1. Nowa Myśl Polska 6 -13 I 2002r 

2. Goniec Górnośląski 24-30 I 2002r 

3. Biuletyn Miasta Chorzów nr 2 

I program telewizji publicznej 11.II.2002r "Panorama 

 

OSTRZEŻENIE

Tygodnik Katolicko - Narodowy "GŁOS" z 23 marca 2002 r., zamieścił listę poparcia 
sprzedaży polskiej ziemi dla cudzoziemców w ogólnonarodowym referendum, 
zatytułowaną: "Czy jesteś za sprzedażą polskiej ziemi cudzoziemcom ?". 
Pełnomocnikiem akcji zbierania podpisów pod tak zredagowanym tytułem listy, jest 
poseł Antoni Macierewicz. Lista ta posiada jednokierunkowe pytanie, na które 
potwierdzającą odpowiedzią będą składane podpisy. Nasi Rodacy, ufając posłowi A. 
Macierewiczowi z Ligi Polskich Rodzin, iż intencją jego jest przeciwstawienie się 
sprzedaży polskiej ziemi dla cudzoziemców, swoimi podpisami na liście pod tak 
zredagowanym tytułem, dopomogą decydentom i fałszywym przyjaciołom do 
zrealizowania piątego rozbioru Polski. Historia się powtarza i wyjątkowo nas nie 
oszczędza. Prawidłową akcją posła A. Macierewicza zapobiegającą sprzedaży polskiej 
ziemi dla cudzoziemców powinna być lista z podpisami naszych Rodaków, skierowana 
do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, z następującym tytułem: 

Żądamy zorganizowania ogólnonarodowego referendum obywateli, 
których pełnomocnikiem jest poseł Antoni Macierewicz, z pytaniem:

"CZY JESTEŚ PRZECIW SPRZEDAŻY POLSKIEJ ZIEMI CUDZOZIEMCOM ?".

Podpisy pod tak zatytułowaną listą będą wyrażały faktyczną opinię 

12

background image

milionów naszych Rodaków i nie będą mogły być podstępnie wykorzystane 
przeciwko Polskiemu Narodowi.

Tytuły list poparcia sprzedaży polskiej ziemi dla cudzoziemców, zredagowanej przez 
Antoniego Macierewicza, zamieszczonych w tygodniku "GŁOS" z dnia 23 marca 2002 
r. oraz listy poparcia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zredagowanej przez 
Jana Łopuszańskiego z Ligi Polskich Rodzin, zamieszczonej w "NASZYM DZIENNIKU" 
w dniu 19-20 stycznia 2002 r. "Czy jesteś za przystąpieniem Polski do Unii 
Europejskiej" oraz "Czy jesteś za sprzedażą polskiej ziemi 
cudzoziemcom"
,pokrywają się z wrogimi intencjami obecnych decydentów Państwa 
Polskiego i fałszywych nam przyjaciół. Przykład: W dniu 21 marca 2002 r., o godz. 
7,20, w pierwszym programie P.R. w polskojęzycznych "Sygnałach dnia" występował 
marszałek Sejmu ob. Marek Borowski, który poinformował, że jest już 
przygotowywane pytanie do przeprowadzenia referendum w sprawie przystąpienia 
Polski do Unii Europejskiej, o następującej treści: 

"CZY JESTEŚ ZA INTEGRACJĄ POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ". 

Podpisy naszych Rodaków, pod tak podstępnie zredagowanym tytułem listy, 
dopomogą decydentom do rzucenia Polski na pożarcie żydo-niemieckiej Unii 
Europejskiej i dokonania piątego rozbioru naszego Kraju. Prawidłową akcją J. 
Łopuszańskiego zapobiegającą wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej powinna być 
lista zatytułowana:

"CZY JESTEŚ PRZECIWNY WSTĄPIENIU POLSKI DO UNII EUROPEJSKIEJ".

Apelujemy do świadomej i patriotycznej większości naszych Rodaków, aby nie 
składali podpisów na listach zredagowanych przez Jana Łopuszańskiego i Antoniego 
Macierewicza oraz listach zredagowanych przez kosmopolitów i europejczyków 
sprawujących władzę w naszym Kraju, które to listy posiadają tytuły, nie różniące się 
wrogimi intencjami w stosunku do Polskiego Narodu.
Rodacy, bądźmy mądrzy przed szkodą i miejmy świadomość, że prawne 
mechanizmy piątego rozbioru Polski są już wcześniej przygotowane i 
zawarte w artykułach 90 i 91 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jak 
również w porządku prawnym Unii Europejskiej. 

Redakcja

 

KIRCHOLM 1605 r.

Szwedzi w roku 1600 wkroczyli do Inflant docierając do rzeki Dźwiny. Król Zygmunt 
III Waza nie mając dodatkowych pieniędzy na wojsko ani na flotę nie mógł temu 
przeszkodzić. Ale już w styczniu 1601 r. hetman Krzysztof "Piorun" Radziwiłł na czele 
kilku chorągwi husarskich rozniósł pod Kiesią kilkutysięczne wojsko szwedzkie 
dowodzone przez nieślubnego syna Karola Sundermańskiego Carlssona. Król Polski 

13

background image

Zygmunt III Waza, w roku 1601 mianował, a sejm w roku 1603 zatwierdził Karola 
Chdkiewicza na urzędzie hetmana polnego litewskiego i komisarza w Inflantach. 
Późną wiosna tego roku pojawił się w Inflantach na czele 800 jeźdźców świeżo 
mianowany hetman polny K. Chodkiewicz w bitwie pod Kochenhausen wspólnie z 
hetmanem K. Radziwiłłem. Gwałtowna szarża husarii K. Chodkiewicza przesądziła o 
zwycięstwie, mimo przewagi armii szwedzkiej. Armia polska zaczęła kroczyć od 
zwycięstwa do zwycięstwa. W tej sytuacji tylko zdolny wódz i organizator o dużym 
prestiżu, mógł unieść ciężar wojny z księciem Karolem Sundermańskim, który 
wylądował na czele 14-to tysięcznej armii doskonale wyszkolonych żołnierzy latem 
1601 r. pod Rygą. Hetman K. Chodkiewicz w roku 1602 został mianowany na miejsce 
hetmana Jana Zamojskiego, naczelnym wodzem wojsk inflanckich. Mając niecałe 3 
tysiące żołnierzy, zdobył Biały Kamień. Szwedzi zostali wyparci aż do Estonii. Zdany 
tylko na siebie samego K. Chodkiewicz zrozumiał, że naprzeciw potęgi szwedzkiej stoi 
niemal samotny. Nie zrezygnował jednak z walki i zaczął skupiać wokół siebie 
żołnierzy. Jego energia i dyscyplina udzieliła się wszystkim jego podwładnym. Już 
zimą K. Chodkiewicz mógł ruszyć na Inflanty na czele 4-ech tysięcy żołnierzy. Na 
wiosnę 1603 r. stanął pod murami Dorpatu niezdobytej twierdzy przez hetmana J. 
Zamojskiego. Niespodziewanym szturmem dokonał rozbicia szwedzkiego oddziału 
idącego na odsiecz Dorpatowi. Przerażona załoga szybko poddała twierdzę. 
Niezwykle energiczny K. Chodkiewicz, wraz z żołnierzami szalał po Inflantach i 
wypędził przeciwnika aż do Estonii. W Narwie jego żołnierze, niespodziewanym 
atakiem zdobyli zamek i porwali jego dowódcę. W bitwie pod Rewlem w sierpniu 
1603 r. od polskich szabel legło ponad 1500 Szwedów. Rzeczpospolita była 
zdumiona. Bez pomocy, z garstką żołnierzy hetman polny K. Chodkiewicz potrafił 
odnosić błyskawiczne i efektowne zwycięstwa. Z własnych pieniędzy dzielny hetman, 
utrzymywał wojsko. K. Chodkiewicz miał doskonale zorganizowany wywiad. Szpiedzy 
i agenci hetmana donosili i informowali o sytuacji w Estonii, a nawet w samej 
Szwecji. W marcu 1604 roku hetman dowiedział się, że wybrano w Riksdag szwedzki 
sejm w Norrkopingu księcia Sundermanii królem Karola IX. Ponad to sejm szwedzki 
wzorując się na Holendrach powołał armię zaciężną składającą się również z 
cudzoziemców. W czerwcu 1604 r. flota złożona z 30 statków wysadziła pod Rygą 6 
tysięcy żołnierzy pod dowództwem Arvida Erikssona, którzy pomaszerowali na Biały 
Kamień - twierdzę, którą Szwedzi usiłowali odbić z rąk polskich. K Chodkiewicz pisze 
listy do króla z prośbą o wsparcie finansowe na wojsko. Nie otrzymawszy pieniędzy, 
opłacił wojsko z własnego budżetu. Na czele 2300 żołnierzy pomaszerował na Biały 
Kamień. 8 września 1604 r. hetman natrafił na wojska generała Lindersona. 
Naprzeciw 2 tysięcy Polaków stanęło 7 tysięcy Szwedów. Gwałtowną szarżą husarii, 
rozbił Szwedów, zmuszając do ucieczki Lindersona i jego niedobitków. 25 września 
pojawił się pod Białym Kamieniem następny korpus szwedzki pod dowództwem 
generała A. Erikssona. Gwałtowność w potężnych uderzeniach polskiej husarii, 
całkowicie rozbiła Szwedów i wspomagających ich Niemców, którymi dowodził 
Hiszpan De Caunta, który poległ. Hetman zdobył cały tabor i 21 chorągwi. Na placu 
boju poległo 3 tysiące nieprzyjaciół. Było to wspaniałe zwycięstwo z udziałem 2300 
polskich żołnierzy nad liczebniejszym nieprzyjacielem. Kolejna bitwa dowodziła, że 
szwedzki system walki przyjęty z zachodu, nie sprawdził się w starciu z Polakami. 
Zaskoczenie, ruchliwość, szybkość, przede wszystkim skuteczność oraz gwałtowność 
jazdy polskiej wprowadzało Szwedów w oszołomienie i przerażenie, którzy uważali, 
że polska jazda jest niezwyciężona. Za zasługi zwycięstwa nad Szwedami Król 

14

background image

Zygmunt III Waza, sejm i senat nadali mu buławę hetmana wielkiego litewskiego. 
Niebezpieczeństwo szwedzkie mimo wielu przegranych bitew przez ich wojska było 
bardzo duże. W sierpniu 1605 r. powstała wielka armia szwedzka pod wodzą Króla 
Karola IX, hrabiego Mansfelda, księcia Lindenburga, generała Lindersona, dowódcę 
szkockiego Forbesa, zdrajcy generała Henryka Brandta i dowodzącego rajtarią 
dowódcę inflanckich chorągwi Engelsa. Dodatkwo Szwedzi zostali wzmocnieni 
najlepszymi żołdakami Europy, jak: Anglicy, Szkoci, Francuzi, Holendrzy, Walonowie, 
Niemcy, Finowie. Znaleźli się też doradcy z Europy zachodniej. Armia szwedzka 
razem z żołdakami i doradcami liczyła 18 tysięcy żołnierzy. Wojska te ruszyły ku 
Rydze by zdobyć to miasto - wrota Inflant. Obrońcy Rygi mężnie się bronili. Hetman 
wielki litewski K. Chodkiewicz mając zaledwie 3499 żołnierzy poszedł na odsiecz Rygi. 
W ten sposób we wrześniu 1605 r. doszło do spotkania Polaków ze Szwedami pod 
wsią Kircholm, kilka kilometrów od Rygi. Hetman K. Chodkiewicz był bardzo 
pobożnym człowiekiem. Przed bitwą rozkazał rotmistrzom, aby uczestniczyli wraz z 
żołnierzami we mszy św. i w spowiedzi powszechnej. Modląc się razem z dowódcami 
i żołnierzami podczas mszy świętej prosił Boga o zwycięstwo nad heretykami. Jak 
wiadomo Szwecja i większość zaciężnych żołdaków i doradców z Europy zachodniej 
była przeciwnikami wiary katolickiej, byli to protestanci i wszelkiej maści heretycy. 
Król szwedzki Karol IX mając ogromną przewagę w liczbie ludzi i w sile ognia, parł do 
bitwy. Bitwę pod Kircholmem 27 września 1605 r., hetman K. Chodkiewicz rozegrał 
po mistrzowsku. Najpierw udanym fortelem ściągnął ze wzgórz pierwszy rzut wojsk 
Karola IX. Następnie hetman rzucił do walki husarzy, którzy rozerwali las pik i 
rozgromili rajtarię, następnie rozbili piechotę. W strasznej walce zginął kwiat 
dowódców szwedzkich. Polacy przedarłszy się przez dwa rzuty szwedzkie wyszli na 
tyły wroga, wywołując paniczną ucieczkę wojsk Karola IX. Zaczęła się pogoń i rzeź. 
Na polu bitwy padło 9 tysięcy żołnierzy wroga, resztę wycieli okoliczni chłopi. 
Ocalenie na statkach znalazło kilkuset żołnierzy. Wydawało się rzeczą niemożliwą, 
aby hetman K. Chodkiewicz na czele 3400 żołnierzy mógł zniszczyć kompletnie, 
doskonale wyszkoloną 18-to tysięczną armię szwedzką wspomaganą przez żołdaków i 
doradców z Europy zachodniej. Od Kircholmu, aż do miejsca narad króla Szwecji, 
wioski Blumental, leżały tysiące ciał żołnierzy szwedzkich, najemników i doradców. 
Zginęli książe Lineburski i generał Linderson. W czasie ucieczki utonął w rzece 
Dźwinie, dowódca szkocki Forbes, rozsiekany został dowódca Pomorzan Stygiel. Do 
niewoli dostał się zdrajca Henryk Brandt, który został ścięty przez kata w Krakowie. 
Ranni zostali hrabia Mansfeld i sam król Karol IX. W katedrze św. Jana w Warszawie 
ksiądz Piotr Skarga w obecności króla Zygmunta III Wazy odprawiał mszę i modlił się 
za pomyślność skromnych wojsk polskich w Inflantach. W czasie mszy, trzech 
jeźdźców przywiozło wiadomość od hetmana K. Chodkiewicza z Inflant informującą o 
wielkim zwycięstwie nad Szwedami. Ksiądz Piotr Skarga, z ambony, w obecności 
króla, czytał list, w którym hetman informował, że w walce pod Kircholmem zostało 
zabitych 9 tysięcy nieprzyjaciół, między innymi, zginęli książę Liineburski i gen. 
Linderson, a także dużo znaczących rotmistrzów. Król Karol IX został ranny i ratował 
się sromotną ucieczką, przeprawiając się przez rzekę Dźwinę. W walce zdobyto 60 
chorągwi i 11 dział. Radosny gwar i entuzjazm zapanował w Katedrze św. Jana. 
Gromiąc wielokrotnie silniejszego wroga, hetman K. Chodkiewicz udowodnił 
przewagę staropolskiej sztuki wojennej nad zachodnią. Zwycięstwo to rozsławiło imię 
hetmana K. Chodkiewicza i wojsko polskie, nie tylko w całej Rzeczpospolitej, ale i w 
ówczesnym świecie. Najbardziej znaczący ówcześni mężowie stanu: papież Paweł V, 

15

background image

cesarz Austrii Rudolf II, król angielski Jakub I, sułtan turecki i szach perski pisali listy 
do hetmana K. Chodkiewicza, z wyrazami uznania i podziwu dla niego, sławiąc także 
polską husarie. We Flandrii wykonano arrasy z obrazem zwycięstwa pod Kircholmem, 
ryto w miedzi sceny bitewne. Po świecie szła wieść o wielkim wodzu Rzeczpospolitej i 
wielkim uznaniu dla wojska polskiego. Wybitny historyk Stanisław Herbst napisał, że 
Kircholm był jednym z największych zwycięstw taktycznych w dziejach świata. 

Warszawa 3 Maja 2002 r. Redaktor Naczelny Władysław Preś 

Od Redakcji: 
Wróćmy do dzisiejszej sytuacji Polski. Polacy powinni brać przykład, wzór i siłę do 
walki z wielkiego hetmana Karola Chodkiewicza, który z garstką polskich żołnierzy 
rozgromił pod Kircholmem Szwedów i licznych żołdaków, a także doradców z Europy 
zachodniej, którzy od wieków byli i są wrogami Polski. Obecnie stworzyli Unię 
Europejską która jest śmiertelnym wrogiem państw narodowych, a dla Polski 
kolejnym, przygotowywanym piątym rozbiorem. Unia Europejska to współczesny 
eurofaszyzm i bolszewizm w najgorszym wydaniu. Odwieczni nasi wrogowie Żydzi i 
Niemcy oraz sprzedawczyki różnej maści, chcą dokonać ANSCHLUSSU Polski do UE 
czyli w łapy Niemiec. Używają oni pod adresem Polski wiele gróźb i szantaży, 
posługują się podstępnymi kłamstwami. Dla zrealizowania swojego zaborczego celu 
przeznaczają miliardy dolarów dla przekupstwa rządów i parlamentów w wielu 
atakowanych państwach Europy. UE to wydanie nowego bardziej unowocześnionego, 
bardziej sprawnego faszyzmu. Polska nie może wpaść w tak podstępną pułapkę 
Wrogie Polsce środki masowego przekazu, ciągle podrzucają nam zastępcze tematy, 
odwracając uwagę Polaków od żywotnych spraw naszego Narodu. Hetman K. 
Chodkiewicz wraz z polskimi żołnierzami odpierając nawałę szwedzką, żołdaków i 
doradców z Europy zachodniej, dał nam przykład walki i zwycięstwa. Musimy uczynić 
drugi, współczesny Kircholm zwycięstwa nad kolejnym imperium jakim jest 
kierowana przez Żydów międzynarodowa finansiera w postaci UE i żydoglobalizmu. 
Za naszym przykładem pójdą inne państwa, co doprowadzi do upadku nieludzkiego 
systemu zniewalającego narody. 

 

WIELKA ORKIESTRA - PLAGĄ 
NASZYCH CZASÓW

Odważny Biskup Wielu ludzi wyczuwa, choć często w sposób nieuświadomiony, że 
cała ta propagandowa pompa, w jaką media i politycy stroją Orkiestrę, skrywa już 
nie tylko złe intencje i złe cele, co po prostu złe działania. J. E. biskup kielecki 
Kazimierz Ryczan odważnie zaprotestował przeciw organizowaniu Owsiakowych 
spędów w okresie Bożonarodzeniowym. Istnieje napięcie między tym co święte, a 
tym co świeckie. - głosił podczas niedzielnej homilii w dzień Orkiestry -.N/e kryję, że 
osobiście wolałbym, aby (...) odbywała się ona w czasie obchodu 1-go Maja, aniżeli 
w czasie Świąt Bożego Narodzenia, bo hasło "róbta, co chceta" nie ma nic wspólnego 
ze świętością Bożej Dzieciny i chrześcijaństwem. Mszę św. transmitowała T\/ Polonia. 

16

background image

Istnieje napięcie między zwolennikami świeckości, a świętością religijną. 
Przyzwyczailiśmy się do Mikołaja w czapce krasnala jadącego z Laponii - to już nie 
jest święty Mikołaj, dobroczynny biskup; pozostała świecka idea, a nie ma tam 
Chrystusa -kontynuował-biskup, nie przewidując, jaki atak "Gazety Wyborczej" mogą 
wywołać jego słowa. W ubiegłym roku zafundowano Polakom na Wszystkich 
Świętych pogański 'zwyczaj "halloween"; dzieci poprzebierane w maski duchów 
wyruszyły na ulice. Tak jedno z najbardziej poważnych, religijnych, chrześcijańskich i 
rodzinnych spotkań przerodzić się może w pogańską paradę masek. Biskup podkreślił 
też, że wiara nie jest sprawą prywatną, bo wtedy można by ją wyrugować z życia. 
Ks. Biskup kielecki zauważył tym samym jedną istotną sprawę, a mianowicie, że 
Orkiestra wpisuje się w szerszy, laicyzujący nurt, który ogarnia niemal wszystkie 
dziedziny życia zbiorowego w Polsce. I tak jak snujące się po naszych ulicach bandy 
czerwonych krasnali, nieudolnie, choć jakże nachalnie, próbują imitować św. 
Mikołaja, tak Owsiak jest nędzną podróbką chrześcijańskiej charytatywności, tyle że 
ideologicznie wspieraną przez wszechpotężne siły liberalne. Nie tolerują one żadnego 
wyłomu w swych totalitarnych rządach, tym bardziej żadnego głosu wolnego słowa. 
Ks. biskup Ryczan nie po raz pierwszy przestrzegał przed Orkiestrą. Już w 1995 r. 
nazwał ją "laicyzacją działalności charytatywnej" i "graniem na ludzkich uczuciach w 
okresie Świąt Bożego Narodzenia". Homilia z tego roku nie pozostała bez komentarza 
ze strony "Gazety Wyborczej" (z 9 stycznia), która ks. Biskupowi zarzuciła "zazdrość" 
Jeśli ktoś robi coś dobrego i nie da się tego zawłaszczyć, to trzeba, to opluć, bo 
zazdrość nie pozwala pochwalić. Zazdrość czego? uznania ze strony tysięcy pijanych i 
zaćpanych uczestników koncertów? A może zazdrość chadzania na euro-liberalne 
salony obecnej władzy ?
Finał "od zaplecza"
" Pod takim tytułem ukazał się list czytelniczki w. "Rzeczpospolitej" (9 stycznia br.) 
0pisuje w nim ona fakty, obserwowane już po raz dziewiąty pod oknami na 
warszawskim Wierzbnie, bezpośrednio przy budynkach telewizji, czyli w sąsiedztwie 
głównej kwatery Orkiestry. Najbardziej charakterystyczne tego dnia obrazki to grupy 
pijanych do nieprzytomności bełkoczących (głownie na literę k....), snujących się 
miedzy blokami chłopców i dziewcząt nawet 12 - 13 letnich. Z braku przygotowanego 
odpowiedniego ^zaplecza" załatwiają pod oknami' potrzeby" fizjologiczne i 
wymiotują na trawnikach (...) Całości obrazu dopełniają sterty śmieci, pustych 
butelek i puszek . przewracających się dosłownie wszędzie "pisze" rozżalona .i 
bezradna kobieta. A przecież to elita elit - młodzież .przybyła do "głównej kwatery"; 
wiemy z własnych obserwacji, że w wielu miejscach było znacznie gorzej. W 
Krakowie w miasteczku studenckim podczas koncertu doszło do bijaty i interwencji 
policji - 14 osób przewieziono do izby wytrzeźwień.

Gdzie pieniądze?
Pieniądze Owsiak zbiera na początku roku i wkłada na konto. Tam długo leżą i 
dobrze procentują. Pierwsze wypłaty dokonywane są dopiero na jesieni, a większość 
zakupów sprzętu na początku następnego roku. Ile dochodu z oprocentowania 
wkładu zyskuje Fundacja Owsiaka przez rok czasu od sumy 26 min zł? Fundacja ma 
prawo do przejęcia 5 proc. sumy zebranej na własne potrzeby, tj. telefony, biuro, 
propagandę i zatrudnienie 8 osób. W ubiegłym roku uzyskała pozwolenie MSWiA na 
powiększenie własnego zysku do 10 proc. od całości, w tym roku może być 
podobnie. Z przewidywanych 30-35 min daje to 3-3,5 min na Owsiakową 

17

background image

propagandę, czyli niemal dwa razy tyle, co wydał A. Olechowski na całą swoją 
kampanię wyborczą. Z tych pieniędzy Owsiak organizuje ponadto letni wielotysięczny 
spęd anarchistów pod nazwą "Przystanek Woodstock", na którym pijaństwo i 
narkotyki stanowią tylko zewnętrzną oprawę tej quasi-ideologicznej hucpy. Czy 
wiedzą o tym ci wszyscy, którzy tak gorliwie popierają dobre serce Owsiaka? 
Serduszka, dzieci chore, świąteczna pomoc-jakże to wszystko obłudne, grające na 
wielkich ideałach, a pełne moralnego i ideowego szamba.

Izraelska siatka szpiegowska zlikwidowana w 

USA - AFERA MOSADU

Izraelska siatka szpiegowska w USA została zlikwidowana przez amerykańskie 
Ministerstwo Sprawiedliwości - ujawniło w poniedziałek francuskie pismo 
specjalistyczne "Intelligence Online". Według tego pisma, "Izrael jest zamieszany w 
największa aferę szpiegowską w ruinach WTC (Centrum Światowego Handlu) w 
Nowym Yorku w Stanach Zjednoczonych". Śledztwo, które rozpoczęto w kwietniu 
2001 roku i które ciągle trwa, pozwoliło ustalić, że niektórzy z agentów izraelskich 
mieli swoje bazy w tych samych miastach amerykańskich, co osoby podejrzane o 
przygotowywanie zamachów z 11 września na polecenie al-Kaidy -powiedział AF1? 
redaktor naczelny "Intelligence Online", Guillaumc Dasquic. Według niego, te "bardzo 
bulwersujące fakty" są jednak jeszcze tylko hipotezą i śledztwo nie pozwoliło ustalić, 
czy był to zbieg okoliczności, czy też agenci Mosadu byli uprzedzeni o 
przygotowaniach do zamachów. Według "Intelligence Online", które utrzymuje, że 
miało dostęp do raportu zredagowanego przez komisje specjalnie powołane] przez 
Ministerstwo Sprawiedliwości, "w ramach tej afery władze amerykańskie ujęły lub 
wyrzuciły prawie 120 obywateli izraelskich"."Siatkę tworzyło ok. 20 komórek^ z 
których każda miała czterech do ośmiu członków -utrzymuje francuskie pismo. 
"Osoby zamieszane mają między 22 a 30 lat, odbyły ostatnio służbę wojskowa w 
jednostce wywiadowczej (armii izraelskiej) Cahal i przedstawiają się jako studenci 
sztuk pięknych" - pisze "Intelligence Online". Dasquie powiedział, że siatka 
zamierzała "spenetrować systemy Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerslwa 
Obrony", zwłaszcza przez organ do walki z narkotykami - Drug Enforcement 
Administration (DEA), który ma dostęp także do kartotek innych ministerstw, w tym 
Ministerstwa Skarbu.

SPROSTOWANIA

Informujemy, że w numerze 3(6) POLSKIEJ GAZETY NARODOWEJ (maj/czerwiec) 
2001 r. w artykule "Bohdan Chmielnicki" zauważono następujące błędy: str. 9, 
kolumna prawa, 18 wiersz od góry, prawidłowo powinno być: Hetman Paweł 
Sapiecha oraz Stefan Czarniecki stoczyli 27 czerwca 1660 r. pod Połonką koło 
Słonimia na Białorusi bitwę, w której rozgromili wojska rosyjsko-kozackie Iwana 
Chowańskiego, kniazia Aleksieja Trubeckiego i Iwana Zołotareńki. W numerze 4(7) 
PGN (lipiec/sierpień) 2001 r. w artykule "LISOWCZYCY", str. 9, kolumna prawa, 31 
wiersz od dołu, prawidłowo powinno być;Lisowczycy zdobyli Mszczewsk. 

18

background image

W numerze 6(9) PGN (listopad/grudzień) 2001 r, w artykule "Powyborcze refleksje", 
str. 4, kolumna lewa, 19 wiersz od góry, prawidłowo powinno być: 

Jak również w tym samym numerze, w artykule "Smoleńsk, lata 1632 -1634", str. 6, 
kolumna prawa, 3 wiersz od dołu, prawidłowo powinno być: Fiodora Buturlna W 
numerze 2(11) PGN, (marzec/kwiecień) 2002 r., w artykule "Pogrom "I Armii Semena 
Budionnego", str. 9, kolumna prawa, 8 wiersz od dołu, prawidłowo powinno być: 
Inna jazda konna - korpus bolszewicki, pod dowództwem Gaj Chana zostaje 
zatrzymana i rozbita przez Polaków pod Kolnem 25 sierpnia 1920 r., reszta 
przechodzi do Prus Wschodnich, gdzie zostaje internowana.

 

RUBRYKA STAŁA

Prowadzimy odliczenie rozpoczęte z początkiem nowego tysiąclecia dotyczące 
rozpadu i zagłady bezbożnej żydowsko-niemieckiej Unii Europejskiej. W rubryce tej 
podawać będziemy wiadomości o dążeniu Polaków i narodów Europy do zachowania 
suwerenności i własnej tożsamości. Opór przeciwko UE wzrasta. W dniu 14 lutego 
2002 r. odbyła się w telewizji debata zwana jako "Tygodnik polityczny jedynki" na 
temat UE. Prowadził ją redaktor Andrzej Kwiatkowski. Do studia zaproszono między 
innymi ob. J. Oleksego z SLD- głównego negocjatora z UE, J. Truszczyńskiego, 
byłych ministrów rolnictwa G. Janowskiego, A. Balzsa, obecnego wice premiera J. 
Kalinowskiego, posła "SAMOOBRONY W. Mojżesowicza, z kancelarii prezydenckiej D. 
Szymczyche. Charakterystycznym dla prowadzenia tego typu debat jest to, że 
ktokolwiek zacznie tylko mówić negatywnie o UE zaraz się włączał prowadzący A. 
Kwiatkowski i na zasadzie zagłuszaczki uniemożliwia kontynuowanie wypowiedzi. 
Gorliwie spełniając swą wredną funkcję A. Kwiatkowski uniemożliwił telewidzom 
zapoznanie się ze stanowiskami jakie mają wobec UE poseł z Samoobrony W. 
Mojżesowicz i wicepremier J. Kalinowski. A. Kwiatkowski posługiwał się przy tym 
kłamstwami na co zwrócili mu uwagę niektórzy uczestnicy tej debaty zarzucając, że 
broni UE i nie mówi Polakom prawdy, szczególnie telewidzom. Wrogi stosunek do 
mówiących prawdę o UE zaprezentował D. Szymczycha. Ale szczyt arogancji okazał 
ob. J. Oleksy, który obraził telewidzów. Pouczał tych co mówią prawdę o UE, że 
działają na szkodę integracji z UE. Ten były wysokiej rangi aparatczyk PZPR i wierny 
poddany Moskwy, kiedyś wychwalał dobrobyt Polski przy boku ZSRR, a przeciwników 
nazywał elementem anty- socjalistycznym, wrogim przyjaźni Polsko-Radzieckiej. 
Obecnie zmienił front i jest już wielkim przyjacielem UE i pcha Polskę w łapy Niemiec, 
czyli do żydowsko-niemieckiego kołchozu, przy tym posługuje się kłamstwami i 
wmawia Polakom, że innej drogi nie ma, tylko UE. Oglądając tę debatę można 
stwierdzić, że był to żałosny i kompromitujący spektakl dla naganiaczy do UE. To co 
zobaczyli Polacy w telewizji w wykonaniu tych osobników i wielu im podobnych, jest 
potwierdzeniem, że historia się powtarza i wyjątkowo nas nie oszczędza. Obca 
przemoc, rękoma decydentów i fałszywych przyjaciół, na oczach Narodu Polskiego, 
dokonuje bezkarnego rozbioru naszej Ojczyzny. Jesteśmy przekonani, że Naród 
Polski, tym razem nie będzie mądry po szkodzie i odrzuci w referendum, 
zdecydowanie wrogą Polsce UE. 

19

background image

OGŁOSZENIA

Ksiądz Feliks Filipowski Misjonasz Świętej Rodziny apeluje o pomoc i wpłacanie ofiar 
na budowę Sanktuarium Matki Boskiej Saletyńskiej w Czerwonoarmiejsku dla 
Polaków na Ukrainie. Ofiary prosimy wpłacać na konto inicjatora budowy, na adres: 
ks. Feliks Filipowski MSF, ul. Małoszyńska 27, 60-176 Poznań, tel. 0-( )-61-868-99-81 
w. 16, skrytka pocztowa 8p. 

W imieniu Pani Teresy Becmerowicz i jej męża zwracamy się do czytelników o pomoc 
materialną oraz możliwość znalezienia pracy. Państwo Becmerowicze na skutek 
upadku PGR Gładysze, stracili pracę i 11-ciorgiem dzieci w wieku od 3-ech miesięcy 
do 14 lat znaleźli się bez środków do życia. Z wdzięcznością przyjmą żywność, odzież, 
obuwie, zabawki. Mogącym pomóc kierujemy na adres: Teresa Becmerowicz , 14-405 
wieś Gładysze 2, m. 2, gm. Wilczęta, pow. Braniewo, woj. Warmińsko-Mazurskie. 

Z głębokim smutkiem żegnamy

Ś. P.

Henryka Niemca 

Przewodniczącego RW. NSZZ RI "Solidarność" w Katowicach 

narodowca, czytelnika 

i kolportera Polskiej Gazety Narodowej. Nie doczekał zjednoczenia ruchu 

ludowego 

i narodowego. Redakcja PGN składa rodzinie zmarłego wyrazy 

głębokiego współczucia. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie. 

 

KOMUNIKAT: Polska Gazeta Narodowa poszukuje chętnych do 

rozprowadzania naszej Gazety w Polsce i zagranicą. 

 

 

 

                                                                    

20

background image

PISMO POLSKIEJ GRUPY NARODOWEJ

 

Rok 2002, Nr 4(13) Warszawa - lipiec/sierpień Cena 1,50 

W numerze: 
Internacjonalistyczny patriotyzm agitatorów UE, oto co daje nam UE, NIE DLA UE, Sławne 
zwycięstwo pod Kłuszynem 1610 r,. Program gospodarczy dla Polski, Powódź, Rubryka stała, 
Specjalny komunikat, Informacja. 

  

INTERNACJONALISTYCZNY PATRIOTYZM 

AGITATORÓW UE

Obecni jawni i ukryci decydenci Państwa Polskiego, wywodzący się głównie z 
Komitetu Centralnego PZPR, sprawnie przefarbowali się z koloru czerwonego na 
czarny i natchnięci rzadko spotykaną chwiejnością uczuć, wzięli Krzyż Św. do niezbyt 
obmytych rąk i zmienili kierunek uwielbienia dla nieboszczki RWPG - ze stolicą w 
Moskwie, na UE - ze stolicą w Brukseli. Mając w swoich rękach polskojęzyczne środki 
masowego przekazu oraz ogromne doświadczenie w działalności propagandowej 
PRL-u, organizują różnego rodzaju konferencje i "wykłady" dla wypełnienia wodą 
mózgi zdezorientowanej części Narodu Polskiego. Byli premierzy Tadeusz Mazowiecki, 
Józef Oleksy i obecny Leszek Miller oraz prezydent Aleksander Kwaśniewski, dla 
podbarwienia swoich argumentów celowości przystąpienia Polski do UE, udzielają 
nawet lekcji patriotyzmu naszemu Narodowi. Niemal wszyscy dorośli Polacy 
pamiętają jak wyżej wymienieni, a także im podobni, w okresie całego PRL-u, uczyli 
nas "patriotyzmu socjalistycznego". Obecnie wyciągnęli z lamusa to wypaczone 
określenie patriotyzmu i dopasowali je do innej orientacji społeczno-politycznej. Dla 
nich słowo patriotyzm oznacza umiłowanie systemu narzuconego przez obcą 
przemoc, a nie miłość do własnego narodu i ojczyzny. Tadeusz Mazowiecki, 
otwierając konferencję w dniu 12.05. br. na temat przyszłości "Piętnastki", 
powiedział: "Idziemy do UE pod biało-czerwoną flagą. Nie damy sobie tej biało-
czerwonej symboliki przy wejściu do UE przez przeciwników odebrać". Nie 
dopowiedział czy przekraczając bramę UE, będziemy śpiewali Mazurka 
Dąbrowskiego? Byłby to komplet absurdu i demagogii Pana b. premiera. Pan 
Mazowiecki i jemu podobni agitatorzy UE, chyba nie pamiętają, albo nie znają choćby 
z najnowszej historii, jak na bramach obozów masowej zagłady, stworzonych przez 
nazistów niemieckich, były umieszczone słowa: "WITAJCIE W OBOZIE PRACY". 
Polaków, Żydów i innych narodów skazanych przez okupanta na śmierć, witała 
wesoła muzyka, pozwolono nawet skazańcom wnieść ze sobą symbole narodowe, by 
później brutalnie je podeptać i spalić w piecach krematoryjnych razem z ich 
właścicielami. Podobnie będzie i z polską flagą. Pan b. Premier chyba nie zauważył, 
że za bramą Unii jest inna flaga z pięcioramiennymi gwiazdami na niebieskim tle, 
która pokryje cały nasz Kraj i całkowicie wyeliminuje biało-czerwoną flagę polską. W 
tym zakresie przemawia przez Pana b. Premiera albo hipokryzja, albo zupełna 
ciemnota. Za tą bramą będzie obowiązywało prawo unijne, a nie polskie, o tym 
postanawia art. 90, ust.1. i art. 91, ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. 

21

background image

Następną ironią wymienionych premierów, jest twierdzenie, że wejście Polski do Unii 
Europejskiej "jest miarą współczesnego patriotyzmu". Pamiętamy jak obecny Premier 
RP, będąc członkiem biura politycznego PZPR i jemu podobni określali mianem 
"patriotyzmu socjalistycznego" przynależność Polski do RWPG, stworzonej przez 
ZSRR. Powstaje pytanie jaki to nadprzyrodzony bodziec spowodował tak radykalną 
metamorfozę u wyżej wymienionych. Być może jest to dodatkowy proces ewolucyjny, 
nie przewidziany nawet przez Darwina. Premier Leszek Miller zagroził, 
że poda się do dymisji w przypadku odrzucenia w referendum wejście Polski do UE. 
Nie wiadomo, 
czy będzie to sukces, czy kolejny dramat naszego Narodu i ile Polska zyska lub straci 
z powodu tak radykalnej decyzji Pana Premiera?. Nie należy zapominać, że po 
wchłonięciu Polski przez Unię Europejską, stolicą naszego Kraju, będzie Bruksela. To 
tam będą wydawane zniewalające nas ustawy i rozporządzenia. Nasz Prezydent i 
Premier nie muszą podawać się do dymisji. Oni z mocy unijnego prawa, będą 
niepotrzebni, ich autorytet i cała Polska zostaną wymazane z gospodarczej i 
politycznej mapy Europy.
Na mocy prawa unijnego Naród nasz zostanie pozbawiony nawet prawa wieczystego 
użytkowania własnej ziemi i w ten podstępny sposób, zostanie skazany na tułaczkę i 
niewolę. Powstaje również następne pytanie: Dlaczego obecni decydenci RP i wielu 
hierarchów Kościoła katolickiego, tak pragną wejścia Polski do UE, przecież mogą się 
bardzo przeliczyć, bowiem zamiast spodziewanych profitów, z całą pewnością będą 
sprowadzeni do poziomu poniżającej roli, czyścibutów decydentom UE. Nie należy 
zapominać, że w krajach Unii, kościoły katolickie świecą pustkami i po wejściu Polski 
do tej organizacji, problem zaplanowanego odchodzenia od religii katolickiej 
rozciągnie się i na nasz Kraj. Wielu hierarchów Kościoła katolickiego, być może nie 
zdaje sobie sprawy, że po wejściu Polski do Unii, to nie my będziemy kształtowali 
przekonania religijne narodów zrzeszonych w UE. Z całą pewnością w takiej 
integracji, Kościół katolicki poniesie straty, 
a nie zyski, już obecnie mamy tego gorzkie przykłady. 

Józef Mik lipiec 2002 r 

 

Oto co daje nam UE

W 1993 roku układ stowarzyszeniowy z UE wszedł w życie. Najważniejszą sprawą z 
tym związaną było przyjęcie asymetrii we wzajemnym otwieraniu się na siebie obu 
partnerów Polski i UE. Asymetria miała polegać na tym, że nasz rynek będzie się 
otwierał przed produktami unijnymi z pewnym opóźnieniem natomiast rynek unijny 
będzie szybciej otwarty, żeby Polska ze swoimi towarami mogła wcześniej na nie 
wchodzić. Dziwnym trafem właśnie w momencie wejścia w życie układu 
stowarzyszeniowego okazało się,
że jest na odwrót. Natychmiast po 1993 roku zaczął się pojawiać w bilansie handlu 
zagranicznego deficyt 
w Polsce, który cały czas narastał. Ważne jest to co uzyskała od ministra gospodarki 
Jacka Piechoty Liga Rodzin Polskich odpowiedź na pytanie ile tego deficytu jest. Jest 
go w sumie przez te niecałe 10 lat 63 miliardy dolarów. To oznacza, że przez te 10 

22

background image

lat Polska, biedny kraj finansowała przez ostatnie lata miejsca pracy dla UE. Drugim 
elementem co działo się w pierwszej połowie lat 90-tych, to jest przede wszystkim 
prywatyzacja. Można zauważyć jedno, że ta prywatyzacja ostro ruszyła, w momencie 
kiedy opracowywano nową ustawę o prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw, 
która przeznaczała 15 % akcji dla pracowników. Chodziło tu o przekupienie 
pracowników, żeby nie stawiali oporu i nie patrzyli na ręce.
Tak się niestety stało. Był to czas, kiedy ta propaganda była bardzo jednostronna i 
pracownicy przeważnie uwierzyli, że trzeba wszystko jak leci sprywatyzować bez 
względu na to za jaką cenę w jaki sposób 
i na rzecz kogo, byle te akcie otrzymać, że coś można mieć. To się bardzo źle 
skończyło. Prywatyzacje przeprowadzono,, zapowiadanych miejsc pracy nie przybyło 
a wręcz odwrotnie, akcje pracownicze zdały się na nic przeważnie są wykupywane 
przez firmy z rąk pracowników i Polska została jakby pozbawiona jednocześnie 
pewnego kapitału gospodarczego, który dawał jej silną pozycję na europejskich 
rynkach. Ukoronowaniem procesu prywatyzacji było przejęcie banków. Banki 
wiadomo jest to krwiobieg organizmu gospodarczego i proces rozpoczął się jeszcze 
za rządów SLD - PSL. potem za rządów AWS potoczył się bardzo szybko i z górki i 
mamy sytuacje taką, że blisko 80% banków jest w rękach zagranicznych. To 
oznacza, że one dysponując naszymi pieniędzmi niekoniecznie inwestują w 
gospodarkę polską, a wręcz - nie inwestują. Przeważnie zarabiają w sposób daleki od 
tego żeby to nazwać zgodnym z naszym interesem, 
a mianowicie najlepszym zarobkiem dla banku jest inwestowanie w papiery 
wartościowe, w obligacje wysoko oprocentowane na których mają tak duży zarobek, 
że nie opłaca się ryzykować dawaniem polskiej gospodarce kredytów, ponieważ 
więcej się zyska inwestując w te obligacje. Jest to skutek polityki narodowego banku 
polskiego, pana Balcerowicza. Wielu ekonomistów uważa, że nie da się nic zrobić bez 
rozwiązania problemu wysokiej opłacalności obligacji. Taką mamy w tej chwili 
sytuację. Nie mamy większości przedsiębiorstw w polskich rękach.. Nie mamy 
banków. To były jakby dwa etapy. Układ stowarzyszeniowy, potem prywatyzacja. 
Trzecim etapem, etapem, który przystosowywał Polskę do UE było powołanie tzw. 
Komisji Europejskiej w sejmie. Początkowo miała ona się nazywać Wielką Komisją 
Prawa Europejskiego. Wówczas przy powoływaniu tej komisji alarmowano, że 
powstaje coś na kształt super sejmu - drugiego ciała ustawodawczego. Polega to na 
tym, że komisja Prawa Europejskiego posługuje się inną procedurą niż reszta sejmu, 
ma krótsze terminy i ustawy, które wchodzą na ścieżkę poprzez Komisje Prawa 
Europejskiego, są szybciej uchwalane w sejmie i o to chodziło, żeby to prawo 
dostosowywać do Unii Europejskiej, żeby jak najszybciej przechodziło przez 
parlament mimo oporu wielu posłów. Polega to również na tym, że pierwsze 
czytanie, zapoznanie się posłów z tą ustawą przychodzącą z rządu może się odbywać 
właśnie na tej Komisji czyli to oznacza, że reszta sejmu jest jakby wyłączona od 
spraw najważniejszych, bo oczywiście przez Komisje przechodzą ustawy 
najważniejsze z ważnych ustaw jakie tylko przychodzą do sejmu. Ta Komisja dostaje 
bardzo szybko projekt . Terminy są tak krótkie, że nie ma czasu się z nim zapoznać. 
Projekt nie trafia do komisji merytorycznych, w których zasiadają fachowcy znający 
się na różnych dziedzinach, którzy mogliby wnieść stosowne poprawki.. Potem 
szybciutko projekt trafia 
na sejm z poleceniem komisji przyjąć. Jedno, drugie szybciutkie czytanie . W ten 
sposób projekty ustaw bardzo szybko przechodzą przez sejm i właściwie nasze 

23

background image

zmiany w prawodawstwie, zmiany dostosowawcze do prawa Unii, od czasu 
powołania tejże Komisji są praktycznie niekontrolowane. Można powiedzieć, że one 
się odbywają w wąskim kręgu, bo jest tam kilkadziesiąt osób w komisji a nie w kręgu 
tych 460 posłów, których mamy. Efektem jest to, że posłowie ani ci w komisji na 
skutek napięcia terminów ani posłowie 
w sejmie często nie wiedzą co uchwalają i jakie to przyniesie skutki dla gospodarki 
dla ludzi a jednak głosują. Jest to taka maszynka do głosowania. Poza tym często 
wraz ze zmianami dostosowawczymi poszczególne resorty przemycają takie zmiany 
prawa, które nie mają charakteru dostosowawczego, 
czyli takie o które oni by musieli w sejmie walczyć, żeby je przeprowadzić, bo każde 
rozwiązanie ma swoich lobbystów z jednej i z drugiej strony. Tymczasem oni to 
wrzucają między te tak zwane dostosowania, 
które mają priorytet i szybciutko wtedy się wszystko razem puszcza. Jak woda w 
toalecie zlatuje i ustawa jest załatwiona bez dyskusji, bez pogłębionych analiz. W tej 
chwili ta komisja przyjęła masę ustaw tj. 
na pewno powyżej setki i w tej chwili zostało jeszcze do przyjęcia do czasu 
ostatecznego czyli tego hipotecznego wstąpienia do UE w 2004 roku zostało 80 
poważnych ustaw w tym duże ustawy np. kodeks pracy. Skutki tego widać, bo są 
uchwalone ustawy, które za tydzień się zmienia, a za dwa tygodnie okazuje się że 
znowu nie przystają do rzeczywistości a jeszcze z rok okazuje się, że ich skutki są tak 
złe, że znowu trzeba coś odwracać. W sumie jest to i psucie prawa i psucie 
gospodarki poprzez to prawo. To jest to ten następny etap przez który 
przechodziliśmy. Szczególnie niechlubny był tu przykład poprzedniego 
przewodniczącego tej komisji Geremka,, który w sposób otwarty manipulował 
obradami tej komisji. Zdarzało się, że pewnych rzeczy nie poddawał pod głosowanie, 
chociaż powinien, nagle przerywał obrady, zawieszał. To było takie zbyt grubymi 
nićmi szyte, żeby nie dało się zauważyć. Obecny przewodniczący Oleksy na razie nie 
miał okazji się wykazać ponieważ w zasadzie prace w tej kadencji w tej komisji prace 
pod auspicjami Oleksego na dobre się nie rozkręciły ale pewnie też będą takie różne 
kwiatki. Wkrótce po powołaniu komisji rozpoczęło się stadium kolejne dostosowania 
Polski do UE, a mianowicie rozpoczęto negocjacje. Podzielono całość prawa 
wspólnotowego na dwadzieścia dziewięć tzw. obszarów negocjacji. Najpierw 
dokonano przeglądu prawa unijnego i na podstawie tego przeglądu podzielono jakby 
wszelkie zagadnienia związane z życiem gospodarczym, społecznym na obszary i w 
każdym z nich Polska opracowała swoje stanowisko. Najbardziej kontrowersyjne 
obszary rozpatrywane są teraz lub mamy je do rozpatrzenia jeszcze przed sobą. 
Mianowicie przed sobą mamy jeszcze sprawy rolnictwa, polityki konkurencji, budżetu
i finansów, czyli naszej składki na rzecz UE, sprawy polityki regionalnej czyli 
ewentualnego wspomagania Polski dopłatami w infrastrukturę z UE, ustawę 
transportu, swobodny przepływ kapitału, rybołówstwo 
i podatki. Chciałabym zwrócić uwagę na dwa w zasadzie zagadnienia, które są istotne 
i którym się przyglądamy najbliżej. Mianowicie z tego co powiedziałam wcześniej 
wynika, że Polska jakby roztrwoniła, wyprzedała swój kapitał jaki posiadała w postaci 
majątku trwałego, który wielokrotnie został po prostu zlikwidowany a nie 
unowocześniony. Kapitał nawet ten ludzki w postaci pewnych grup, inżynierów ludzi 
którzy coś tworzyli, pracowali w zakładach często naukowych został już w dużej 
mierze roztrwoniony. Natomiast został nam kapitał w postaci ziemi i został nam 
ogromny i wciąż rosnący kapitał w postaci tego co znajduje się na otwartych 

24

background image

funduszach emerytalnych czyli w tych finansowych funduszach, które stworzono 
reformą ubezpieczeń społecznych. Wiadomo, że my zdecydowaliśmy się na tworzenie 
w Polsce kapitalizmu w związku z tym nie ma kapitalizmu bez kapitału. Nam został 
tylko ten kapitał jakim jest ziemia i otwarte fundusze emerytalne plus jeszcze trochę 
zakładów ale to już nie jest wiele. Tutaj warto obserwować jak przebiegają 
negocjacje w tych sprawach. W sprawie ziemi - w sprawie ziemi rząd Jerzego Buzka 
stawiał wyższe wymagania. Ziemię polską można by było kupować dopiero po 
osiemnastu latach od wstąpienia do UE. Ziemia nierolnicza na cele inwestycyjne 
miała być kupowana po 6-ciu latach. Nowy rząd przyjął opcję na przyspieszenie 
negocjacji i dlatego postanowił ustąpić i proponuje, że ziemia pod inwestycje będzie 
mogła być nabywana przez kapitał zagraniczny od razu z chwilą wejścia Polski do UE 
czyli okres przejściowy 0.. Podobnie nie będzie okresu przejściowego na lokale. 
Godzimy się również na to żeby ziemia rolna mogła być kupowana po dwunastu 
latach od chwili wejścia do UE przez osoby nie związane 
z rolnictwem. Najbardziej bulwersującym zapisem jest to, że ziemia rolnicza dla 
farmerów unijnych będzie dostępna już po 3 lub 7 letniej dzierżawie. Okazuje się, że 
na zachodzie głód ziemi jest ogromny. W takich państwach jak Holandia ale również 
Austria, kraje Beneluksu wszędzie tam jest głód ziemi. Natomiast Polska ma ogromne 
obszary przede wszystkim na zachodzie ii północy gdzie ziemia nie ma właściciela, 
a właściwie jest własnością państwa, jest w rękach Agencji Własności Rolnej Skarbu 
Państwa i jest wydzierżawiana chcącym ją uprawiać na wynegocjowanych 
warunkach. W związku z tym ta ziemia, której jest jakby w tej chwili pozornie w 
nadmiarze ma oczywiście niską cenę ale nie tylko dlatego, że jest jej dużo ale 
dlatego, że rolnictwo od lat jest traktowane przez rząd marginalnie i jest słabo 
opłacalne. Cena ziemi 
jest wypadkową prowadzenia gospodarki rolnej w sposób właśnie taki niekorzystny 
dla naszych rolników. Minister Hibner podczas posiedzenia Komisji Prawa 
Europejskiego powiedziała wprost, że wie o kilkuset farmerach z Holandii, którzy 
szykują się do przyjazdu do Polski by kupić ziemię. Napotkałam również z jednej 
gazet informacje, że tych farmerów jest dużo więcej. Tu mówi się o tysiącach 
farmerów.
Niepokojące a właściwie zastanawiające jest to, że kilka razy można było usłyszeć w 
radiu wypowiedzi ambasadora Królestwa Holandii, kogoś z Duńczyków, różnych 
przedstawicieli Komisji. Oni naprawdę
na tą ziemię naciskają. Gdyby nie było z tamtej strony zainteresowania to te naciski 
nie były by tak ogromne. I o co tutaj chodzi? Rząd Polski wie, że tutaj opór w Polsce 
przeciwko sprzedaży tego kapitału jakim jest ziemia rolna będzie ogromny 
postanowił, że ta sprzedaż będzie wymagała 3 lub 7 letniej dzierżawy. 7 lat dotyczy 
terenów na zachodzie i północy Polski czyli tam gdzie tej ziemi jest więcej. 
Tymczasem my w kraju mamy problem, bo gospodarstwa są za małe i należało by 
właśnie przeprowadzić program wręcz osadnictwa rolnego tzn. tereny gdzie 
zaludnienie jest duże i gdzie rolnicy dzielą te gospodarstwa między siebie i chłopscy 
synowie uprawiają coraz mniejsze płachetki ziemi należało by przeprowadzić i 
sfinansować przenoszenie ich właśnie na zachód i północ Polski żeby tam obejmowali 
duże gospodarstwa ale na to potrzeba dużo pieniędzy. Trzeba im zapewnić 
inwestowanie w domostwa, inwestowanie w gospodarkę. Niestety takiego programu 
nie mamy. W związku z tym sytuacja z ziemią wygląda tak, że z jednej strony mówi 
się, że rolników polskich jest za dużo, że trzeba zlikwidować część gospodarstw, z 

25

background image

drugiej strony ci sami ludzie z otwartymi rękami witają nowych rolników tym razem 
farmerów z UE, którzy przyjdą i będą działać w naszym rolnictwie. Muszę podkreślić, 
że ten okres dzierżawy, ten okres przyspieszonego zakupu ziemi rolnej po okresie 
dzierżawy dotyczy tylko farmerów tzn. osób samo zatrudniających się w rolnictwie. 
Natomiast nie dotyczy to spółek, osób prawnych, które ewentualnie by chciały. One 
będą miały te 12 lat. Nie mniej właśnie ci farmerzy są dla nas pewnym 
niebezpieczeństwem, bo oni mają pieniądze. Oni będą pierwsi do przejęcia tej ziemi. 
Spór toczy się 
w tej chwili o dwie rzeczy. O kwestie, od kiedy liczyć tą dzierżawę? czy liczyć ją od 
momentu zawarcia umowy dzierżawy? Czy też liczyć ten okres dzierżawy od chwili 
wstąpienia do UE? Rzecz polega na tym,
że już w tej chwil mamy w kraju cudzoziemców, którzy dzierżawią ziemię według 
różnych szacunków jest takich gruntów w rękach zagranicznych dzierżawców od 300 
do 500 tys. ha. A więc jest to ogromny areał przeważnie skupiony na terenach 
zachodnich ii północnych Polski a więc na tzw. "ziemiach odzyskanych" Teraz jest 
pytanie. To są wszystko spółki i nie wiemy ile tych spółek jest w rzeczywistości 
fikcyjnymi spółkami, a tak naprawdę pod mianem spółki kryją się po prostu farmerzy, 
którzy są gotowi tu osiąść, uprawiać ziemię. Jak się tego dowiemy, jeżeli tych osób 
okaże się dużo to wówczas ustąpienie w sprawie liczenia czasu liczenia dzierżaw 
oznaczało by że ogromny areał ziemi mógłby od razu w chwili wstąpienia 
do UE przejść w ręce tych farmerów za opłatą ale bez czekania na zwiększenie się 
cen ziemi w Polsce. 
Dla nich jest to ogromna okazja i Komisja Europejska zabiega o to, żeby właśnie ten 
okres dzierżawy już liczyć. Dla nich już właściwie ten okres dzierżawy minął.. Oni 
niektórzy dzierżawią pięć, siedem lat ziemię. Tak to wygląda, że w zasadzie mogliby 
ją od razu zakupić. Drugi spór w sprawie ziemi toczy się o kwesti pierwokupu. Resort 
rolnictwa chciałłby wprowadzić pewne ograniczenia w obrocie ziemi, wprowadzić 
prawo pierwokupu dla Skarbu Państwa, prawo pierwokupu sąsiedzkiego po to, żeby 
tą ziemie niby zachować w rękach Polski ale Unia domaga się dla swoich 
dzierżawców zagwarantowania im także prawa pierwokupu czyli oni raz 
wydzierżawiając tą ziemię mogą spokojnie czekać, że ta ziemia za pięć czy siedem lat 
musi się stać ich własnością bo oni będą do niej mieli pierwszeństwo. Jest tylko 
kwestia ceny, że jednak ziemia w miarę integracji, jeśli wejdziemy do UE, będzie 
stopniowo troszkę drożała. Więc zapłaciliby ewentualnie więcej. Warto wiedzieć, że 
np. w powiecie Pyrzyce Niemcy w tej chwili przejęli już prawie całą ziemię. 
Jest to jedna z najurodzajniejszych gleb. Tam chłopi miejscowi się użalają, że mają 
wokół samych Niemców. Nie ma skąd dokupić skrawka pola ponieważ wszystkie 
grunty i to najlepszej klasy są przejęte przez niemieckie spółki. One tam oczywiście 
gospodarują i nie mają zamiaru się stamtąd wynieść. To jest problem ziemi. Wejście 
nasze do UE grozi nam tym, że utracimy ten kapitał rzeczowy jakim dla nas jest 
ziemia pod stopami. Jest to problem i są zakusy na tą ziemię. 

Małgorzata G.

 

NIE DLA UE 

Zaprasza wszystkich Patriotów do wspólnego organizowania się i działania na rzecz 

26

background image

pozostania Polski poza strukturami Unii Europejskiej. Referendum coraz bliżej. Czasu 
coraz mniej na organizacje i informacje. Jeżeli nie chcesz by Polska utraciła Ziemie 
Odzyskane, a chcesz by Polska była NIEPODLEGŁYM PAŃSTWEM, to właśnie teraz 
jest pora na Twoje działanie. Porozmawiaj poważnie z Rodziną, ze znajomymi. 
Skontaktuj się z nami, razem jest łatwiej. Nie zmarnujmy szansy! 
Wszelkie informacje otrzymasz pod adresem: Stowarzyszenie NIE DLA UE, 30-
049 Kraków, 
ul. Konarskiego 26/4, tel. (012) 634-13-98.

 

Z ukrywanych kart historii Polski

Sławne zwycięstwo pod Kłuszynem

     Zawarty w lutym 1609r w Wyborgu przez cara rosyjskiego Wasyla Szujskiego 
traktat ze Szwecją skierowany był przeciw Rzeczpospolitej. W zamian za wyrzeczenie 
się Inflant i Koreły car otrzymał pomoc armii szwedzkiej. Kręgi rządzące w Polsce 
uznały sojusz Moskiewsko-Szwedzki za szkodliwy dla Polski. Zjednoczenie bowiem 
obu państw stawało się bardzo niebezpieczne dla Rzeczpospolitej (ze Szwecją trwała 
nadal wojna o Inflanty przerywana rozejmami ). Król Polski Zygmunt III Waza uznał 
układ szwedzko -moskiewski za złamanie postanowień traktatu rozejmowego z 1608 
roku. Car W.Szujski jawnie wysuwał roszczenia terytorialne wobec Polski i 
demonstracyjnie przyjął tytuł księcia połockiego { Połock powrócił 
do Rzeczpospolitej po wojnach króla Stefana Batorego z Moskwą}. W zaistniałej 
sytuacji, 21 września 1609 roku wojska polskie pod dowództwem króla Zygmunta III 
Wazy, liczące początkowo 9 tysięcy żołnierzy, przekroczyły most na granicznej rzece 
Juarze, aby odzyskać utracone twierdze. 29 września wojska polskie pod 
dowództwem Lwa Sapiechy stanęły pod Smoleńskiem, który okazał się potężną 
twierdzą liczącą 40 tysięcy mieszkańców { Warszawa w tym czasie liczyła 10 tysięcy 
mieszkańców}. Polacy przez całą zimę i wiosnę 1610 roku szturmowali potężną 
twierdzę, składającą się z 38 baszt. Wewnątrz twierdzy broniło się 20 tysięcy 
żołnierzy pod dowództwem Michała Szeina dysponujące dwustoma działami.
      W maju część wojsk moskiewskich udała się na pogranicze. Koncentracja 
głównych sił kniazia Dymitra Szujskiego nastąpiła pod Kaługą. Wieść o tym dotarła 6 
czerwca do Polaków pod Smoleńskiem. Wojskom polskim groziło osaczenie. 
Naprzeciw potężnej armii moskiewskiej król III Waza wysłał hetmana Żółkiewskiego, 
który 6 czerwca 1610 roku wyruszył z pod Smoleńska z siłami 2 tysiące żołnierzy, 
naprzeciw wojskom rosyjskim. Od jego zdolności i energii zależeć miał los całej 
wyprawy polskiej. Początkowo hetman miał iść na Wiaźmę, ale na wieść o oblężeniu 
w Białej 150 km od Smoleńska, żołnierzy pułkownika Aleksandra Gosiewskiego w sile 
tysiąca żołnierzy, 14 czerwca przybył im na pomoc. Na wiadomość o zbliżaniu się 
wojsk hetmana Stanisława Żółkiewskiego, oblegające zamek oddziały moskiewskie 
wycofały się do Rżewa za Wołgę. Po dwudniowym odpoczynku wzmocniwszy siły, 
hetman dotarł 22 czerwca z żołnierzami pod Szujsk. W odległości dwóch mil stały 
wojska moskiewskie Fiodora Jeleckiego i Grzegorza Wałujewa. Miały one blokować 
żołnierzom Żółkiewskiego drogę na Możajsk i Moskwę. Wieczorem silny pojazd udał 

27

background image

się na rozpoznanie. Pod miasteczkiem Carowo Zamijszcze natrafił na 10-tysięczną 
straż przednią wojsk moskiewskich pod wodzą Grzegorza Wałujewa, którą po ciężkiej 
walce pobito i odcięto 
od wielkiego szlaku możajskiego, skąd było zaopatrzenie w żywność. 24 czerwca 
hetman Żółkiewski z resztą żołnierzy podszedł pod obóz moskiewski. Polacy stoczyli 
pomyślne walki zadając przeciwnikowi duże straty 
i biorąc dużo jeńców. Wynikiem pomyślnych dla Polaków walk było sforsowanie 
grobli i odcięcie Rosjanom drogi odwrotu do Możajska, zablokowanie i skazanie na 
głód i nieuchronną kapitulację. 25 czerwca wojska moskiewskie dwukrotnie 
dokonywały wypadów z taboru. Za każdym razem zostały odparte i zmuszone 
do wycofania się za wały i palisadę. Następnego dnia Polacy wznieśli w pobliżu obozu 
rosyjskiego dwa forty, z których otworzyli celny ogień zadając przeciwnikowi duże 
straty. Następnie osaczono oddziały moskiewskie uniemożliwiając im wypady po 
żywność i wodę. Do hetmana St. Żółkiewskiego dochodziły wieści, że wielkie wojsko 
rosyjskie pod dowództwem kniazia Dymitra Szujskiego z Możajska ruszyło do 
Kłuszyna na odsiecz swoim wojskom. Hetman St. Żółkiewski wysłał podjazd pod 
dowództwem rotmistrza Niewiarowskiego, który pojmał kilku jeńców w tym bojarów i 
przybył z nimi do obozu. Rotmistrz Niewiarowski zameldował hetmanowi o zbliżaniu 
się ponad 30-tysięcznej armii moskiewskiej, wspartej 
7-tysięcznym wojskiem szwedzkim. Oprócz Szwedów wchodziły dodatkowo pułki 
złożone z Francuzów, Niemców, Hiszpanów Flamandczyków, Anglików i Szkotów. 
Dowodził nimi Jakub Pontus de la Gardie. Wojska te rozłożyły pod wsią Kłuszyn w 
dwa olbrzymie obozy otoczone błotami, płotem i taborami. Hetman St. Żółkiewski i 
żołnierze polscy znaleźli się między młotem i kowadłem. Z jednej strony broniły się 
przed Polakami silne oddziały Wałujewa i Jeleckiego, zamknięte w trudnych do 
zdobycia fortyfikacjach. Z drugiej strony stała ogromna armia rosyjsko-szwedzka 
wspomagana przez licznych cudzoziemców. Hetman obawiając się walki na dwa 
fronty w okrążeniu, po naradzie z dowódcami, zdecydował się wyjść naprzeciw 
potężnej armii D. Szujskiego. Hetman zablokował w Carowo Zamijszcze oddziały 
Wałujewa zostawiając do blokowania około 3-ch tysięcy żołnierzy. Następnie po cichu 
dnia 3 lipca na dwie godziny przed zmierzchem w sile 3,500 tysiąca żołnierzy, 
głównie jazdy szczególnie husarii oraz piechoty z dwoma działkami ruszono pod 
Kłuszyn. Pewność D. Szujskiego i J. Pontusa de la Gardie mających sześciokrotną 
przewagę liczebną nad wojskiem polskim była tak wielka, że nie rozstawiali nawet 
straży. Byli pewni, że na wieść o zbliżeniu się ogromnej armii rosyjsko-szwedzkiej 
Polacy umkną w popłochu z Carskiego Zamijszcza. Tymczasem chorągwie polskie 
szybko i sprawnie maszerują przedzierając się w nocy przez gęste lasy i bagna. Po 
nocnym marszu o trzeciej nad ranem 4 lipca w niedzielę 1610 roku docierają do wsi 
Kłuszyn. Cały obóz nieprzyjaciela pogrążony był w twardym śnie. W szarzejącym 
mroku Polacy ujżęli nieprzeliczone masy wojsk carskich i cudzoziemskich, które były 
chronione przez drewniane płoty, zasieki i bagna. Dalej były tabory-druga linia 
umocnień, które miały chronić przed uderzeniem sławnej husarii. Hetman St. 
Żółkiewski mógł uderzyć i odnieść błyskawiczne zwycięstwo. Element zaskoczenia i 
paniki przez waleczność Polaków przyniosłyby na pewno wielki sukces. Że tego 
Hetman nie uczynił biografowie przypisują to rycerskości hetmana, jego 
kryształowemu charakterowi, chęci rozegrania czystej walki. Także Rosjanie 
przypisali to szlachetności i rycerskości hetmana przyjmując, że nie chciał uderzać na 
śpiącego przeciwnika. Wojska moskiewsko - szwedzkie stały w dwóch oddzielnych 

28

background image

obozach. W pierwszym obozie stali Szwedzi i pułki cudzoziemskie. Komendę 
sprawował Pontus J. de la Gardie. W drugim obozie stały wojska moskiewskie, 
którym dowodził kniaź D.Szujski. Razem wojska te liczyły 40-tysięcy żołnierzy i miały 
11 dział. Po ustawieniu żołnierzy w szyku hetman kazał podpalić wioskę, zasieki i 
płoty, w których powstały dziury po ataku. Rozprzestrzeniający się pożar i bicie 
bębnów rozbudziło wojska carskie i cudzoziemskie. W tym czasie hetman objeżdżał 
chorągwie, dodając ducha żołnierzom. Główne uderzenie hetman skierował przeciw 
wojskom rosyjskim słusznie przewidując, że jej złamanie przesądzi o losie wojsk 
cudzoziemskich. Husarzom przed oczami wyrosła ćma nieprzeliczona. Aż strach 
patrzeć - pisał Samuel Maskiewicz jeden z uczestników pamiętnej bitwy. Mimo 
ogromnej przewagi liczebnej przeciwnika husaria polska bez przerwy atakowała 
tysiące żołnierzy rosyjskich. Ze względu na szczupłość sił jedne chorągwie 
odpoczywały po walce, drugie 
po chwilowym odpoczynku - ponownie atakowały. Ogarnięte przez tłumy 
przeciwników wracały na pozycje wyjściowe. Husarze wpadli w morze nieprzyjaciół 
wyrąbywali sobie drogę powrotną, łapali oddech i znów wracali w tą samą otchłań 
wdzierając się w szyki moskiewskie, szarpali je poczym wracali do nabrania sił 
na padających z wyczerpania koniach, głodni i zmęczeni do granic wytrzymałości 
walką, a także z nie wyspania po nocnym marszu. Trafiało się tak nieraz chorągwiom 
po dziesięć razy potykać z nieprzyjacielem - mówili uczestnicy bitwy. Walka z 
oddziałami moskiewskimi była długa i ciężka i trwała w panującym w tym dniu upale 
już kilka godzin. Uporczywe ataki garści żołnierzy polskich walczących bez 
wytchnienia zaczęły przynosić sukces. Szeregi moskiewskie zaczęła ogarniać panika. 
Widział to Dymitr, który poprosił Szwedów o wsparcie rajtarią niemiecką. Hetman 
czekał na właściwy moment, rzucił do walki stojącą w odwodzie chorągiew husarską 
Marcina Kazanowskiego. Zmusiła ona rajtarów do ucieczki. W bramie obozu Polacy 
wpadli na Rosjan - panika ogarnęła wojska D. Szujskiego, szeregi moskiewskie 
załamały się, zwycięska jazda polska pognała za nimi w stronę obozu. Część Rosjan 
uszła na otwarte pole większość zdołała ukryć się za umocnieniami obozu. Po 
oczyszczeniu pola z wojsk rosyjskich część chorągwi prawego skrzydła ruszyła w 
pościg. Wojsko moskiewskie Polacy szybko rozgromili. Część piechoty rosyjskiej 
pozostała w zabudowaniach wsi Pirniewo gotowa bronić się do upadłego. Ciężka 
przeprawa czekała żołnierzy polskich z oddziałami szwedzkimi i cudzoziemskimi, które 
stawiały zacięty opór. Na przeszkodzie był płot z za którego piechota raziła ogniem i 
kłuła pikami jazdę polską. Przełomowym momentem było nadejście piechoty polskiej 
z dwoma działkami. Artylerzyści kilkoma celnymi strzałami rozwalili znaczną część 
płotu, piechurzy zasypali ich pociskami z rusznic, po czym ruszyli do natarcia na białą 
broń. Cudzoziemcy nie wytrzymali natarcia Polaków i odstąpili od płotu dając konnicy 
drogę do szarży. Kilka chorągwi jazdy rozniosło cudzoziemców. Jazda polska wpadła 
do obozu wojsk zaciężnych. Uciekli przerażeni Pontus de la Gardie i generał Horn, 
kniaź Golicyn i D.Szujski, który schronił się do środka wsi Gródek z nadzieją stawienia 
tu ostatecznego oporu. Dodać trzeba, że w ataku na wojska cudzoziemskie 
chorągiew lisowska licząca 100 jeźdźców w brawurowym natarciu rozniosła 1000 
żołnierzy angielskich.
     Sława o polskiej jeździe rozeszła się w ówczesnej Europie i świecie. Było 
szczególnie głośno 
o lisowczykach, którzy walczyli na terenach państwa moskiewskiego, a później na 
terenach całej Europy, szczególnie na terenie Niemiec. Dał temu wyraz w tamtym 

29

background image

czasie - Nikodem Niebylski pisząc taki wiersz: 

Niesłychana sława: latając po świecie
O rycerskim dzielnym rycerstwie do ucha mi plecie
Plundrę niemieckiego: Kiedy Bóg pomoże, 
A szablisko jego przez żelazny okop! Ścina Niemcom szyję, choćby największy chłop. 

Hetman St. Żółkiewski zgodził się na kapitulację oddziałów cudzoziemskich. Widząc 
to wódz armii rosyjskiej kniaź Dymitr Szujski chyłkiem opuścił obóz. Uszedł w lasy 
pociągając za sobą dowódców oraz całe wojsko, nadal jeszcze przeważające liczebnie 
nad zmęczonymi walką Polakami. Według słów St. Żółkiewskiego wszyscy wodzowie 
przeciwnika ocaleli, choć niewielu żołnierzy polskich goniło Rosjan. Dymitr Szujski 
uciekł nie oglądając się ugrzązł z koniem w błocie i obuwie zbył. Boso na lichej 
chłopskiej szkapie przyjechał 
do Możajska. Tam oznajmił mieszkańcom, że wszystko jest stracone. Następnie z tą 
nowiną pospieszył 
do brata swego cara Wasyla do Moskwy. O tym doniósł królowi St. Żółkiewski. 
Surowo ocenili Dymitra kronikarze rosyjscy, że lubił jadło, serca nie miał dzielnego, 
nie lubił walki, otoczony był babskimi przedmiotami. Do zamku w Oczepowie uciekli 
Pontus de la Gardie i Horn. Za ucieczkę z pola walki zostali obdarci z ubrań następnie 
pobici kijami i wygnani przez swoich sprzymierzeńców Rosjan. Polacy zdobyli obóz, 
zdobycz była wielka wzięto mnóstwo złotych naczyń i srebrnych szat, sobolich futer, 
setki wozów 
na których znaleziono 20 tysięcy florenów i 30 tysięcy rubli przeznaczonych na żołd 
dla cudzoziemców. Polacy zdobyli też kilkadziesiąt chorągwi w tym adamaszkową 
chorągiew D. Szujskiego, obszytą złotem, także szablę, buławę, karetę i wozy 
Dymitra oraz 11 dział. Olbrzymia armia rosyjsko-szwedzka przestała istnieć mimo 
sześciokrotnej przewagi liczebnej nad wojskiem polskim. Hetman St. Żółkiewski 
zademonstrował niezwykły kunszt dowódczy, a przy waleczności Polaków odniesiono 
jedno z największych zwycięstw w dziejach Polski. Trzy i pół tysiąca żołnierzy 
Polskich pokonało 40 tysięcy przeciwników. 
W bitwie pod Kłuszynem zginęło 10 tysięcy żołnierzy moskiewskich i cudzoziemskich 
przy bardzo małych stratach Polaków. Poległo tylko 107 żołnierzy Polskich. Radosny 
był powrót Polaków, mimo głodu
i zmęczenia z obfitymi łupami
i jeńcami błyskawicznie wrócono pod Carowo Zamijszcze. Osaczony C. Wałujew na 
wieść o klęsce 
pod Kłluszynem poddał się Polakom. Hetman St. Żółkiewski okazał się wielkim 
dowódcą.
      Droga do Moskwy stanęła otworem. 12 lipca hetman z wojskiem polskim 
pomaszerował ku stolicy rosyjskiej. Napotkane po drodze miasta i twierdze 
poddawały się Polakom. 3 sierpnia 1610 roku hetman
z wojskiem polskim stanąłu bram Moskwy. Polski królewicz Władysław Waza, syn 
Zygmunta III Wazy został carem wszech Rosji 17 sierpnia 1610 r. na mocy rokowań i 
układów z Dumą bojarów. W zaistniałej sytuacji po klęsce pod Kłuszynem bojarzy nie 
mieli innego wyjścia, jak przystać na warunki postawione przez hetmana St. 
Żółkiewskiego. 28 sierpnia na Dziewiczym Polu pod Moskwą licznie zgromadzone 
tłumy mieszkańców stolicy złożyły przysięgę na wierność Władysławowi. Grała 

30

background image

muzyka, biły dzwony w cerkwiach w tłumie rozległy się radosne okrzyki. Niech żyje 
car Władysław Zygmuntowicz i cała jego dynastia na wieki. Układ z 17 sierpnia 
otworzył Polakom bramy Moskwy. 12 września 1610 roku hetman St. Żółkiewski 
z oddziałami wojska polskiego wkroczył do miasta. 8 października żołnierze polscy 
zajęli Kreml. 
Po wkroczeniu Polaków do Moskwy bojarzy przekazali hetmanowi St. Żółkiewskiemu 
uwięzionych przez nich cara Wasyla Szujskiego i jego braci Dymitra i Iwana, którzy 
zostali więźniami hetmana. Po opanowaniu sytuacji w Moskwie i w jej okolicach 
hetman St. Żółkiewski opuścił Moskwę w listopadzie 1610 rok, mianując 
komendantem załogi polskiej na Kremlu w Moskwie pułkownika Aleksandra 
Gosiewskiego. 
      Nastąpił przełom w oblężeniu Smoleńska, Polacy nagłym szturmem 13 czerwca 
1611 roku zdobyli zamek i twierdzę. Dowódca obrony twierdzy Michaił Szein 
skapitulował i dostał się do niewoli. Zdobyto 300 dział. Wojska polskie wkroczyły do 
Smoleńska. Polacy odnieśli wielkie zwycięstwo. Po 97 latach, Smoleńsk wrócił do 
Polski. 29 października 1611 roku podczas tryumfalnego sejmu tego dnia na ulice 
Warszawy wyległy wielotysięczne tłumy mieszczan i szlachty. W pojazdach siedzieli 
wzięci do niewoli car Wasyl Szyjski i jego bracia Dymitr i Iwan, patriarcha Filaret 
wojewoda M. Szein oraz inni wysocy bojarzy i dworzanie moskiewscy. Przed zamkiem 
królewskim cały orszak zatrzymał się - hetman St. Żółkiewski wysiadł z karocy 
i ujął cara za rękę wprowadził do izby senatorskiej, gdzie oczekiwał król Zygmunt III 
Waza, w otoczeniu rodziny królewskiej, dostojników i senatorów Rzeczpospolitej. Po 
ceremonii powitalnej hetman 
St. Żółkiewski, mówiąc o potędze cara moskiewskiego dodał, że los zrządził i 
przywiódł tego mocarza 
do stóp królewskich jako jeńca. Następnie hetman polecił swych jeńców 
wspaniałomyślności króla. Pojmany car, milcząc, prawą ręką dotknął ziemi i ucałował 
rękę króla Zygmunta III na znak pokory. Bracia jego
i reszta jeńców biła pokornie głowami o posadzkę. Cała Rzeczpospolita przeżywała 
wzniosłe chwile i szczyt rozkwitu potęgi. Car Wasyl Szujski z braćmi zostali osadzeni 
w Gostyninie, gdzie wkrótce, w 1612 roku, zmarli. 
      Wracając do zwycięstwa pod Kłuszynem należy podkreślić, że było to jedno z 
największych zwycięstw 
w dziejach Polski, równe zwycięstwu pod Grunwaldem nad Zakonem Krzyżackim 15 
lipca 1410 roku,
pod Kircholmem nad Szwedami 27 września 1605 roku, pod Beresteczkiem 28 
czerwca 1651 roku 
nad wojskami kozacko - tatarskimi B. Chmielnickiego i Chana Islam Gereja, pod 
Wiedniem 12 września 1683 nad Turcją, gdzie Polacy powstrzymali 
rozprzestrzenianie się Islamu w Europie. Ostatnim wielkim zwycięstwem była bitwa 
Warszawska odniesiona nad wojskami sowieckimi w sierpniu 1920 roku. 
To zwycięstwo uratowało Polskę i Europę przed zalewem komunistycznym na okres 
20-tu lat. Bitwy 
pod Wiedniem w 1683 roku i pod Warszawą w 1920 roku zostały uznane przez 
brytyjskiego lorda d`Abernona za decydujące o losach świata. Wracając do hetmana 
St. Żółkiewskiego, który poległ w bitwie pod Cecorą 6 października 1620 roku, 
walcząc z przeważającymi siłami turecko-tatarskimi. Jak wielkim był wodzem St. 
Żółkiewski w dziejach Polski świadczą wielkie zwycięstwa, które odniósł z dzielnymi 

31

background image

żołnierzami polskimi nad przeważającymi liczebnie wojskami wrogów. Świadczą o 
tym niektóre publikacje i wiersze sarmackie, które przedstawiają go jako 
szlachetnego, rycerskiego, pobożnego i oddanego Polsce. Pod jego wpływem 
znalazła się cała literatura i histografia okresu międzywojennego. 
      W 1939 roku podjęto starania o zaliczeniu Stanisława Żółkiewskiego w poczet 
świętych. Starania 
te przerwała wojna. Obecnie prawie nic się nie mówi o wielkim zwycięstwie pod 
Kłuszynem, a szczególnie 
o wielkim i sławnym hetmanie St. Żółkiewskim. Należy przypominać prymasowi 
J.Glempowi i hierarchom 
o staraniach które przerwała wojna, by je znów wznowić i zaliczyć w poczet świętych 
hetmana St. Żółkiewskiego, który walczył w obronie Polski i wiary katolickiej. Zginął 
walcząc z zalewem Islamu. Hierarchowie powinni brać przykład z hetmana St. 
Żółkiewskiego, a nie popierać zgubnej dla Polski bezbożnej Unii Europejskiej. Do 
Boga wznosimy dziś błagalne ręce by swą mocą zesłał nam Polaka 
na miarę St. Żółkiewskiego, byśmy zjednoczeni wokół Niego mogli przezwyciężyć to 
zło które dziś zalewa nasz kraj i prowadzi do nieuchronnego upadku. 

Redaktor Naczelny Władysław Preś 

Warszawa 28 czerwca 2002r. 

Od Redakcji: 
     Przypominamy obecnie w roku 2002 datę 4 lipca. Jest to kolejna rocznica 
przypomnienia potomnym wielkich zwycięstw hetmana St. Żółkiewskiego i żołnierzy 
wojska Polskiego, odniesionych 
nad przeważającymi liczebnie wojskami rosyjsko - cudzoziemskimi pod Kłuszynem. 
To zwycięstwo okryło Polskę wielką, nieprzemijającą i wieczną sławą. Ci wielcy 
Polacy - hetman St. Żółkiewski i żołnierze wojska polskiego pokazali, jak można 
zwyciężać potężnych wrogów. Każdy Polak, któremu Polska jest Matką powinien 
podjąć walkę w Jej obronie. Wzorem do naśladowania niech będą zwycięscy pod 
Kłuszynem. Przypominamy tym wszystkim łotrom, którzy chcą zniszczyć Polskę, że 
Polska to święta rzecz. Cienie dawnych Jej obrońców, wspaniałych hetmanów i 
żołnierzy wojska polskiego, którzy uczynili Polskę wielkim mocarstwem i uświetnili 
naszą historię, są przykładem w tej walce o honor i Ojczyznę. Nie jesteśmy sami.
Z nami maszeruje ogromny tłum - cienie dawnych obrońców Polski. Musimy bronić 
najświętszych miejsc Polski, symboli jej powstania, jej korzeni i jej ciągłości, a przede 
wszystkim polskiej ziemi którą wszelkimi podstępnymi metodami chcą nam wyrwać 
nasi wrogowie. Obecnie zniszczenia Polski dokonują Żydzi i wszelkiej maści zdrajcy, 
którzy za marne srebrniki sprzedają Polskę obcym, szczególnie Niemcom. Niestety, z 
wielkim bólem lecz z poczuciem konieczności mówienia zawsze prawdy musimy 
powiedzieć, że do tych nikczemnych zaliczyć też trzeba paru czołowych biskupów. 
Wszyscy razem dążą do zguby Polski, pchając 
do bezbożnej i wrogiej UE. Chyląc czoła przed wspomnianymi Wielkimi Polakami 
zapytajmy siebie
co zrobiliśmy by uchronić tę najdroższą, okupioną Ich krwią Ojczyznę przed zgubą do 
której prowadzą dziś cynicznie tzw nasze władze chcące w jednej chwili pogrzebać 
nas w UE? 

32

background image

 

Program gospodarczy dla Polski

Od Redakcji:
     

Rząd przez wszystkie dostępne sobie środki przekazu stara się nam wmówić, że 

dla Polski nie ma żadnej alternatywy gospodarczej jak tylko poddać się łasce i nie 

łasce Unii Europejskiej. Propaganda ta stosowana bez wytchnienia przez całą dobę 

ma nas pozbawić samodzielnego myślenia i zmusić do bezwolnego oddania głosu w 

powszechnym referendum na tę wrogą Polsce instytucje. To nic, że samo takie 

założenie 

jest pozbawione sensu. Który bowiem mądry gospodarz oparłby swój byt na tym co 

pozwoli mu zrobić 

we własnym gospodarstwie sąsiad? Kto zgodziłby się najpierw oddać sąsiadowi 

posiadane pieniądze po to, by spodziewać się zwrotu tylko ich części i to po 

spełnieniu uciążliwych dla siebie powinności? A przecież 

do tego sprowadzają się stosunki Polski z Unią Europejską, a co będzie gdy nas 

ubezwłasnowolnią 

po wchłonięciu czyli tzw. wejściu do Unii? Rząd który nie ma alternatywnego 

programu rządzenia w oparciu o własne zasoby gospodarcze świadczy, że się do 

tego rządzenia nie nadaje. Z tej lejącej się lawiny propagandowej o jedynej możliwej 

drodze rozwoju Polski tylko w UE myślący Polak może wyciągnąć tylko katastroficzny 

wniosek, że kierujący nawą państwową prowadzą nasz statek ku katastrofie. My, 

patrząc 

na całokształt spraw Polski dostrzegamy zarówno ogrom zniszczeń dokonanych przez 

kolejne ekipy rządzące, jak i też możliwości wyjścia z tej zapaści gospodarczej jeśli co 

rychło zostaną przywrócone właściwe warunki rozwoju Kraju. Przeciwstawiamy się 

kłamstwu, że nie ma dla Polski alternatywnego bytu jak tylko niewolnicze poddanie 

się Unii Europejskiej. Specjaliści zajmujący się sprawami gospodarczymi, 

a wywodzący się z nurtu narodowego opracowali programy gospodarcze oparte na 

własnej, niezależnej 

od obcych wpływów koncepcji. Poniżej prezentujemy drugą część propozycji 

programu gospodarczego 

dla Polski autora Marcina Kubickiego, autora wielu opracowań na tematy 

gospodarcze. Pierwszą część wydrukowaliśmy w poprzednim numerze Polskiej 

Gazety Narodowej. Program ten spotkał się z pozytywną oceną krytyki w 

środowiskach ludzi zainteresowanych problematyką gospodarczą. Pomimo upływu 

czasu zagadnienia przedstawione przez autora nie straciły na aktualności i mogą być 

podstawą do dyskusji mającej na celu opracowanie programu samodzielnego 

rozwoju Polski. 

 

c.d. 4. Polityka finansowania ochrony zdrowia i życia. 

Instytucje ochrony zdrowia powinny być przez budżet państwa i ZUS finansowane w 
dwojaki sposób.

33

background image

4.1. Do obowiązków państwa i ZUS powinno należeć finansowanie działalności 
profilaktycznej, działalności naukowo-badawczej, szpitalnictwa, pogotowia 
ratunkowego, zwalczania epidemii, leczenia chorób zakaźnych i zawodowych, chorób 
uznanych za cywilizacyjne i chorób wybitnie niebezpiecznych dla życia obywateli. 
4.2. Do obowiązków państwa i ZUS powinno także należeć finansowanie 
budownictwa i eksploatacji budynków i urządzeń rejonowych ośrodków służby 
zdrowia.
4.3. Obywateli powinna obowiązywać odpłatność za wizyty lekarskie, za badania i 
zabiegi laboratoryjne 
i ambulatoryjne związane z tymi wizytami i za lekarstwa. 
4.4. Aby obywatele mogli tych opłat dokonywać, państwo powinno im zwrócić w 
formie rekompensat fundusz przeznaczany na te cele dotychczas przez budżet 
państwa. Budżet państwa pieniądze na te cele brał z podatków od dochodów 
pracowników. Bierze je zresztą nadal. Rekompensata powinna więc być dokonana 
przez obniżenie podatku od osobistych dochodów pracowników. 
4.5. Dotowane przez budżet państwa i ZUS powinny być tylko lekarstwa i zabiegi 
poza szpitalne wyjątkowo drogie, ale niezbędne dla ratowania życia pacjenta, których 
wartość wykracza poza możliwości płatnicze przeciętnego budżetu rodzinnego. 
4.6. Usługi lekarskie, laboratoryjne i ambulatoryjne powinny być świadczone w 
rejonowych i zakładowych ośrodkach zdrowia, w kasach chorych, w lecznicach 
spółdzielczych i prywatnych za odpłatnością w ramach dodatkowego, rodzinnego 
ubezpieczenia w tych ośrodkach, albo za każdorazową odpłatnością indywidualną, 
jeżeli pacjent nie skorzystał z ubezpieczenia dodatkowego. 

5. Polityka finansowania oświaty

5.1. Każdy polski obywatel powinien otrzymać wykształcenie ogólne i zawodowe co 
najmniej na poziomie licealnym. W związku z tym szkolnictwo w Polsce - tj. obiekty 
szkolne i uczelniane, ich wyposażenie oraz personel - powinny być finansowane przez 
budżet państwa z podatku od osobistych dochodów obywateli. 
5.2. Zakwaterowanie i wyżywienie uczniów i studentów w miejscu kształcenia, 
dojazdy do tych miejsc 
oraz osobisty sprzęt i pomoce naukowe kształcących się powinny być finansowane z 
budżetów rodzinnych. 
5.3. Dla uczniów i studentów osiągających bardzo dobre wyniki w nauce, a których 
nie stać 
na finansowanie swojego kształcenia, powinny być przyznawane lub fundowane 
stypendia oraz udzielane 
na czas nauki kredyty państwowe i firmowe.

6 . Polityka finansowania wypoczynku zorganizowanego 

6.1. Wypoczynek zorganizowany, z którego obywatele korzystają w czasie urlopów 
wypoczynkowych, powinien być odpłatny. 
6.2. Wypoczynek urlopowy powinien być organizowany przez instytucje do tego 

34

background image

powołane, zarówno uspołecznione jak i prywatne, takie np. jak Fundusz Wczasów 
Pracowniczych - mający w tym zakresie duże doświadczenie - organizacje 
turystyczne, biura podróży oraz prywatne domy wczasowe. Organizacje te powinny 
być na własnym rozrachunku jako przedsiębiorstwa świadczące usługi. 
6.3. Wypoczynek w sanatorium, który jest przedłużeniem leczenia szpitalnego 
powinien być finansowany przez budżet państwa i ZUS. 
6.4. Sanatoria, które nie mają specjalizacji w zakresie leczenia szpitalnego lub 
poszpitalnego, powinny być odpłatne. 

D. POLITYKA PRZEMYSŁOWA, RZEMIOSŁO I USŁUGI 

Przez realizację polityki gospodarczej - wyrażonej w niniejszym programie stwarzane 
będą warunki do coraz lepszego zaspokajania materialnych potrzeb mieszkańców 
Polski. Temu celowi jest również podporządkowana polityka przemysłowa 
zmierzająca do takiej organizacji i takiego rozwoju przemysłu, rzemiosła i usług 
przemysłowych, aby te potrzeby mogły być zaspokajane realnie. Przemysł, rzemiosło 
i usługi przemysłowe, bez względu na ich formy własnościowe, powinny swoją 
działalność podporządkować przede wszystkim rynkowi polskiemu i wytwarzać to, na 
co ten rynek zgłasza swoje zapotrzebowanie. Takiemu powiązaniu wytwórczości z 
rynkiem sprzyjać będą zasady ustrojowe gospodarki opisane w pierwszej części 
programu, a szczególnie zasady organizacji przemysłu i rynku, w których szczególną 
rolę mają do spełnienia ich nowoczesne struktury organizacyjne. Położy to kres 
żywiołowemu i marnotrawnemu trwonieniu sił i środków. Pozwoli to na 
systematyczne badanie rynku przez polskie kartele, sporządzanie 
w oparciu o te badania planów rozwoju polskiej wytwórczości i prowadzenie polityki 
inwestycyjnej i produkcyjnej w oparciu o te plany. W ten sposób rozwiązany zostanie 
problem rzeczywistego urynkowienia gospodarki polskiej i podporządkowania jej 
interesom i potrzebom Narodu Polskiego. W świetle tak sformułowanej polityki 
przemysłowej, prywatyzacja przedsiębiorstw polskich przez ich sprzedaż kapitałowi 
obcemu traci sens i jako taka powinna być uznana przez rządy polskie za naruszenie 
polskiej własności narodowej na szkodę interesów Narodu Polskiego i jego państwa. 
Dlatego wszystkie partie i organizacje polskie powinny dążyć do rewizji całego 
procesu prywatyzacyjnego w Polsce, do naprawy szkód jakie zostały Narodowi 
Polskiemu wyrządzone i do ukarania winnych, którzy do tych szkód się przyczynili 
Rozwój rzemiosła i usług przemysłowych ma największe szansę obok rozwijającego 
się przemysłu i w ścisłej z nim współpracy, a szczególnie w zakresie świadczenia na 
jego rzecz usług przemysłowych i w zakresie kooperacji. Na rozwój rzemiosła i usług 
zawsze najbardziej pozytywny wpływ miał popyt społeczeństwa, którego zamożność 
osiągała poziom życia dostatniego. Dlatego uważam, że realizacja programu 
gospodarczego, który zmierza wszystkimi drogami do podnoszenia zamożności 
polskiego społeczeństwa, jest najlepszą rękojmią rozwoju rzemiosła i usług, a co za 
tym idzie, również wzrostu poziomu życia właścicieli kapitałów prywatnych. 
Rozwojowi rzemiosła i usług będzie sprzyjać także proponowana wyżej polityka 
podatkowa, kredytowa i handlowa. 

E. POLITYKA HANDLU I WSPÓŁPRACY Z ZAGRANICĄ

35

background image

Handel polski został zdezorganizowany i wyrzucony ze sklepów, hurtowni i domów 
towarowych na ulicę
i bazarowe stragany. Odgrywa on dzisiaj rolę marginesową i nie może decydować o 
rozwoju gospodarczym Polski, ani o współpracy gospodarczej Polski z innymi krajami. 
W tej sytuacji należy dążyć do przywrócenia handlowi polskiemu należnego mu 
miejsca i znaczenia jako jednego z najważniejszych czynników rozwoju gospodarki 
polskiej przez nadanie mu roli pomostu rynkowego łączącego konsumentów ze sferą 
wytwórczości i roli współorganizatora międzynarodowej współpracy gospodarczej 
polskich trustów, koncernów i karteli w interesie Polski z ich odpowiednikami 
zagranicznymi na zachodzie i na wschodzie. Przyszłe rządy polskie powinny 
prowadzić politykę reaktywowania polskich organizacji handlowych - prywatnych, 
spółdzielczych, komunalnych i narodowych - przywrócenia im prawa własności do 
majątku jaki one posiadały lub jakim władały i politykę przekazania im na własność 
środków finansowych, którymi bank kredytował ich środki obrotowe, głównie zaś 
zapasy magazynowe. Przyszłe rządy polskie powinny prowadzić wobec polskiego 
handlu i polskiej wytwórczości politykę preferencyjną, chroniącą polskie organizacje 
gospodarcze i obywateli przed nieuczciwą i szkodliwą dla nich konkurencją 
koncernów i karteli zagranicznych. W tym celu powinny być odpowiednio regulowane 
cła na import oraz koncesje na prowadzenie handlu wewnętrznego i zagranicznego. 
W regulacjach tych dużą rolę do spełnienia powinny mieć polskie kartele realizujące 
politykę państwa w handlu i we współpracy z zagranicą do międzynarodowej 
integracji gospodarczej korzystnej dla Polski włącznie. 

F. POLITYKA ROLNA I ŻYWNOŚCIOWA

Należy zdać sobie sprawę z ważności roli jaką wobec Narodu spełnia rolnictwo, 
przemysł spożywczy
i strategiczne zapasy żywności i surowców pochodzenia rolniczego. Z tej ogromnej 
ważności wynika polityka rolna i żywnościowa, która powinna zmierzać w 
następujących kierunkach .

l. Ustrój gospodarczy w rolnictwie 

1.1. Struktura własności ziemi i gospodarstw rolnych jest w Polsce ukształtowana 
przez historię setek lat 
i nie powinno się dokonywać w niej rewolucyjnych zmian. Chłopi polscy posiadający 
79% gruntów ornych to nie tylko podstawowi producenci żywności i surowców. To 
także jedna czwarta Narodu Polskiego,
to blisko 4 miliony chłopskich rodzin, a z rolnikami gospodarstw uspołecznionych to 
ponad 4 miliony wiejskich gospodarstw domowych, to ponad jedna trzecia wszystkich 
gospodarstw domowych w Polsce. Rolnictwo polskie jest więc nie tylko sferą 
produkcyjną, ale także sposobem życia dużej części Narodu, 
co w polityce należy brać pod uwagę i nie czynić w nim eksperymentów, które mogą 
się okazać szkodliwe dla całego Narodu. 
1.2. Cała ziemia uprawna i inne użytki rolne powinny pozostać własnością rolników i 
innych właścicieli polskich. Wszystkie przekształcenia własnościowe na wsi powinny 

36

background image

być dokonywane rozważnie,
bez pośpiechu i tylko za zgodą samych rolników. 
1.3. Państwowe Gospodarstwa Rolne, które w nowych warunkach, bez dotacji 
finansowych z budżetu państwa, nie mogą zachować sprawności i efektywności 
powinny być przekształcone w inne formy własności przy przestrzeganiu zasady, że 
ich ziemia i pozostały majątek muszą pozostać w rękach właścicieli polskich.
1.4. Państwowe Gospodarstwa Rolne zajmujące się pracami naukowo-badawczymi i 
nasiennictwem powinny być w tej roli utrzymane jako gospodarstwa państwowe. 

2. Polityka rolna i żywnościowa

2.1. Polityka rolna i żywnościowa państwa powinna być wyraźnie prewencyjna, 
preferencyjna i interwencjonistyczna. 
2.2. Należy wspierać rozwój istniejących gospodarstw rolnych przez rozszerzanie 
zbytu ich wyrobów na polskim rynku w drodze ochrony tego rynku przed Jego 
zalewem produktami rolnictwa zagranicznego, przez państwowy skup nadwyżek 
produktów rolnych i tworzenie strategicznych zapasów żywności 
i surowców rolnych w magazynach rezerw państwowych, przez organizowanie 
zagranicznych rynków zbytu na polskie produkty rolne w ramach wymiany handlowej 
i współpracy gospodarczej z innymi krajami, przez rozwój tych branż przemysłu, 
które dostarczają rolnictwu niezbędnych mu środków produkcji, materiałów
i wyrobów konsumpcyjnych oraz przez zaopatrywanie gospodarstw rolnych w kredyty 
krótkoterminowe - wspierające produkcję uprawową i hodowlaną i w kredyty 
długoterminowe na inwestycje produkcyjne 
i mieszkaniowe.
2.3. Ważną działalnością państwa wobec wsi powinno być finansowe wspieranie 
rozwoju przemysłu przetwórstwa rolnego na wsi i środków transportu do 
przewożenia produktów rolniczych ze wsi do miast. 2.4. Należy dążyć także do 
organizacyjnego i finansowego wspierania na wsi ośrodków ochrony zdrowia, 
szkolnictwa ogólnokształcącego i zawodowego, ośrodków rozwoju Kultury regionalnej 
oraz przedsiębiorstw świadczących wszelkiego rodzaju usługi gospodarstwom i 
ludności na wsi. 
2.5. Jedynym podatkiem płaconym przez rolników do budżetu państwa i 
miejscowych samorządów powinien być podatek rolny obliczony według użytkowania 
i klasy gruntów. Podatek dochodowy i inne podatki nakładane na rolników przez 
administrację państwową i miejscową są podatkami dekapitalizującymi rolnictwo 
polskie, zmniejszającymi zamożność rolników osiągniętą ich własną pracą, 
stępiającymi ich zainteresowanie produkcją towarową i dlatego pobierane być nie 
powinny. Nie oznacza to zwolnienia rolników od opłat za usługi administracyjne, od 
opłat za usługi materialne jak dostawa prądu, gazu, wody itd. 
2.6. Rolnikom, którzy opłacali składki emerytalne i którzy ze względu na wiek 
emerytalny przekazali swoje gospodarstwa potomnym, innym członkom rodziny lub 
je sprzedali, powinna przysługiwać emerytura, której wysokość powinna być ustalona 
tak, żeby umożliwiała im życie na poziomie jaki osiągnęła wieś. Dotyczy to w równej 
mierze mężczyzn i kobiet. Warszawa, 18 listopada 1994 r. Rozwinięcie niniejszego 
projektu programu gospodarczego dla Polski znajduje się w książce autora projektu 
programu noszącej tytuł Tajemnice gospodarczego sukcesu. Poszczególne części tej 

37

background image

książki zatytułowane są następująco:
1. Motywacje, 2. Finansowanie, 3. Organizacja, 4. Rynek. 
Dwie następne części poświęcone będą rolnictwu i gospodarce żywnościowej oraz 
prawu gospodarczemu. 

Powódź

Wywoływanie opadów deszczu rozpylaniem jodku srebra. 
Jak to się dzieje: 
deszcz powstaje, gdy woda skrapla się z chmur, zamarza w kryształki lodu, które 
łączą się w płatki śniegu. Pod wpływem cieplejszego powietrza, znów powstają 
krople wody. Poza wymaganą temperatura chmur poniżej 40 stopni F, krople 
potrzebują związków drobnych cząsteczek pyłu, by zamarznąć. Samolot rozpyla jodek 
srebra, który działa jako zawiązek krystalizacji lodu w chmurach. Woda krystalizuje 
na cząsteczkach, kiedy temperatura jest poniżej 32 stopni F. 

     Trwa wojna pogodowa. Rzeczywiście w Wirginii została użyta broń pogodowa 
przeciwko nam. 15 kwietnia obudziłem się o 200 pod wpływem głośnych 
helikopterów. Nie były to zwykłe, lecz dwie używane w rolnictwie maszyny z 
Charlonesville, Virginia pracujące w sąsiedztwie dla zabezpieczenia 200 akrów 
plantacji winogron przed zamarznięciem. Jest środek kwietnia, ostatnie przymrozki w 
tej okolicy mieliśmy 
w połowie marca. Chyba przyleciały po to, żeby podwyższyć cenę dobrego 
wirginijskiego wina. Co się stało z pogodą? Podczas, gdy głosi się o efekcie 
cieplarnianym i dziurze ozonowej lub wybuchach na słońcu, czyżby nadchodziła era 
lodowcowa? W powiecie Madison, Virginia, częściowo po naszej powodzi w roku 95, 
mówiło się, że winną jest "broń pogodowa". Mamy wojnę - wróg powoli podstępnie i 
naukowo zmienia pogodę. W środku kwietnia wróciłem z długiego lotu na wysokości 
500 stóp i widziałem zniszczenia terenów rolniczych w Południowej i Północnej 
Dakocie i zachodniej Minnesocie, trzeciego co do wielkości miasta Grand Fork. 
Dziesięć procent ludności było bezdomnych, całkiem zrujnowanych przez broń 
pogodową. Dolina Czerwonej Rzeki, oddzielająca Dakotę Północną od Minnesoty jest 
wciąż nasiąknięta wodą. Czerwona Rzeka (płynąca do Kanady) jest wypełniona 
mieszaniną błota i lodu, w związku 
z niezwykłymi jak na tę porę roku ociepleniami i przymrozkami. Małe miasta na jej 
brzegu wyglądają
jak wyspy otoczone groblami worków z piaskiem.
      Ziemia ta jest całkowicie zniszczona przez broń pogodową. Jej główne źródło 
dochodu - rolnictwo 
jest systematycznie niszczone przez połączenie "akcji zmiany pogody", "wolny 
handel" i likwidowanie wiejskich biznesów przez sieć sklepów Wall-Mart w większych 
miastach ( także zniszczenie taniego rzemiosła chińskiego) i indiańskich kasyn przez 
oferowanie "większej wygranej" i "darmowego jedzenia" Obawiam się, że najgorsze 
jeszcze przed nami. Przewiduje się,że powódź w 97 będzie jeszcze gorsza niż w 93 
roku,
która utworzyła wielkie jezioro w Iłowa, kraju kukurydzy. W tym rejonie pszenica, 
ziemniaki, jęczmień zostały zniszczone. Po obu stronach Rzeki Czerwonej, pas ziemi 
szeroki na 25 -30 mil, nasiąknięty wodą, będzie wysychał przez długi czas, zanim 

38

background image

można będzie go uprawiać. Po zimowych burzach od października 96 stracono 150 
tysięcy sztuk inwentarza i w wyniku tego zbankrutuje wielu farmerów. 
      Rozmawiałem z wieloma gospodarzami w moim rodzinnym stanie i niektórzy 
chcą walczyć nadal, 
nie poddając się, lecz spora ich liczba jest w nastroju kapitulacji wobec ukrytego i 
niezidentyfikowanego wroga. Mój szwagier Caroll Carison, w wieku 84 lat, weteran 
trzech wojen i stale prowadzący gospodarstwo, powiedział mi któregoś wieczoru: 
"Wiemy, że ktoś niszczy naszą gospodarkę, ale niestety nic przeciw temu nie możemy 
zrobić". Dodając do tego zaplanowanego zniszczenia finansowy terror, w związku z 
nadchodzącym upadkiem handlu, ogólną zdradą w armii USA. Mamy taki sam 
scenariusz, w którym doszło do rosyjskiej rewolucji i wojny domowej w 1917-24. 
Staniemy się nową Syberią. Nie trzeba pytać, kto robi użytek z broni pogodowej, aby 
zniszczyć nasz kraj; trzeba zapytać, kto ma w tym interes, a potem zapytać naszych 
przedstawicieli w stolicy, którzy ciągle tolerują ten stan rzeczy. Dowiecie się niestety, 
że zostaliśmy sprzedani przez nich za 30 srebrników, za obietnicę uzyskania miejsca 
w Nowym Porządku Świata, w światowym rządzie Narodów Zjednoczonych. Krótki 
przegląd zmian pogody dowodzi, 
że od 1971roku oba nasze przedstawicielstwa w Waszyngtonie i przywódcy w ONZ, 
nie tylko tolerują, 
ale i namawiają do ulepszenia "broni uniwersalnej", nazwanej poprawianiem pogody, 
pod pokrywką "pokojowego zastosowania osiągnięć techniki". Prawo 92-205 z 18 
grudnia 1971r, znane jako Metoda Poprawiania Pogody w roku 1972 zamieszcza 
wymagania dla agencji zaangażowanych w poprawę pogody. Sprawa została 
utajniona na szczeblu wyższych urzędników. prawo określiło poprawianie pogody, 
jako "działalność w celu osiągnięcia znaczących zmian w układach zachowania i 
dynamice atmosfery". Stosuje się dla wszystkich zainteresowanych towarzystw, 
społeczności, władz stanowych i lokalnych i innych organizacji dochodowych i non 
profit. Cztery lata później nasz regularnie wybierany Kongres uchwalił następny akt
w sprawie "Poprawiania Pogody. Kierunkiem polityki jest poprawianie pogody na 
daleki zasięg i efekty nieoczekiwane w zmianach klimatu niezależnie od granic". 
Określa to cel aktu, by "rozważyć czy nie ma to przeciwnego skutku dla rolnictwa, 
poprawy ekonomiki i określenia jego możliwości na przyszłość". 
      Akt podkreśla potrzebę "badań naukowych przy wprowadzaniu nowej techniki, 
aby przeciwdziałać, zmniejszyć lub rozważyć inne formy oddziaływania na pogodę". 
W końcowym wniosku ustawa planuje działania wewnątrz krajowe i 
międzynarodowe, aby "zmniejszyć konflikty, które mogą powstać w czasie 
pokojowego stosowania poprawy pogody". Zanotowałem datę ustawy PI.94-490-13 
październik 1976. Dwa miesiące później - 10 grudniu 1976, ONZ uchwalił 
odpowiednią Konwencję zakazu użycia armii lub sił obcych w zmienianiu środowiska. 
O ile ustawa uchwalona przez. Kongres była pełna płynnych zwrotów
o potrzebie "Zapobiegania i przeciwdziałania", tak międzynarodowa konwencja ONZ 
była wprowadzona
"dla działania w interesie umocnienia pokoju, przeciwdziałania wyścigowi zbrojeń, 
doprowadzenia 
do kompletnego rozbrojenia pod kontrolą międzynarodową i ocalenia ludzkości przed 
niebezpieczeństwem nowej wojny". Konwencja także mówiła bardzo elokwentnie o 
użyciu "zmodyfikowanych technik potrzeb środowiska" w celach pokojowych, lecz 
dawała do zrozumienia, że wojsko i obcy mogą użyć tych technik 

39

background image

z efektami wybitnie szkodliwymi dla bezpieczeństwa ludzi, wypowiadała się, aby 
każde państwo, które uczestniczy w konwencji "nie podejmowali działań w zmianie 
pogody w środowisku, w przewidywaniu długoterminowych efektów o szerokim 
zasięgu, które mogą spowodować zniszczenia w innych krajach". Określa ono także 
termin "techniki zmian środowiska", jako technologię zmiany przez rozmyślne 
manipulacje z naturalnym procesem - dynamiki, zmiany struktury ziemi, zawierającą 
jego strefy życia litosfery, hydrosfery, atmosfery i przestrzeni kosmicznej. 
Organizacja Narodów Zjednoczonych, Komisja Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 
podała w 1994r listę największych katastrof w skali światowej w Iatach 1983 -1994 o 
stale zwiększających się stratach: huragan Alicja w USA w roku 1983 - 1,65 mld dol.; 
sztorm Wiebke w Europie w 1990, 2,25 mld dol.; huragan Iniki na Hawajach 1992 - 3 
mld ; śnieżyca 
w USA, 1993 - 5 mld ; tajfun Mirelle w Japonii 1991 - 6 mld ; huragan Hugo - Karaiby 
i USA 1989, - 9 mld ; powódź USA 1993,-12 mld ; trzęsienie ziemi USA 1994.30 mld, 
Huragan Andrew, USA, 1991-30 mld. Dla tych, którzy interesują się danymi po roku 
1994, jestem zobowiązany uzupełnić listę o rekordową powódź, zdarzającą się co 500 
lat, a która nastąpiła rok po roku, nieprzewidziane susze, niespotykane opady i burze 
śnieżne. Także zobowiązuję się napisać do Kongresu w Waszyngtonie o podanie 
ustaw wymienionych powyżej które przeszły przez Kongres w latach 92-94, łącznie z 
przesłuchaniem na temat poprawienia pogody przed podkomisją atmosfery w 
październiku 1977. Każdy może napisać uprzejmy krótki list do Dyrektora 
Generalnego Narodów Zjednoczonych, z żądaniem kopii tej międzynarodowej 
konwencji wymienionej powyżej. Można przy okazji nazwać poprawianie pogody 
"bronią pogodową",
która została użyta przeciwko nam w wyjątkowo wrogi sposób przez wyjątkowo 
groźnego wroga, 
który grozi nam wojną. Zbliża się krytyczna chwila, mamy do wyboru: 

   - Zjednoczyć się i zmontować kontratak 

   - Zrobić, jak doradzał mi pewien znaczący prominent w moim urzędzie w 
Pentagonie w latach 
70-tych: " W wypadku ataku atomowego pochyl się, złap się mocno za kostki, 
włóż głowę między kolana i powiedz - good bye". 

  Dorin R. Grand Pre 

  (The Spotlight) 

Przedruk z "Polskiego Przewodnika", New York 

P.S 

     Artykuł w Spotlight'cie zbiegł się właśnie z powodzią w Europie Środkowej, która 
dokonała zniszczeń 
w Polsce, Austrii i Słowacji, lecz najbardziej w Czechach. Centralnym punktem klęski 
były Czechy, a to daje dużo do myślenia, ponieważ Czesi wymknęli się spod kontroli 
syjonomasonów, którzy zaprowadzili władzę dla Stalina na tym terenie. Z tego 
powodu w Czechach nie było bezrobocia, nie było inflacji, nie było afer
i skandali z alkoholem, z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, Art. B ii, 
służące do złupienia Narodu polskiego. Czesi nie mieli Bagsików i Gąsiorowskich, 

40

background image

którzy łupy wywozili do Izraela.
      Próbowali przeciwko Czechom użyć swojej najpotężniejszej broni, jaką jest 
propaganda i kłamstwo, 
a więc "Gazeta Wyborcza", "Trybuna", "Polityka", a w Nowym Jorku "Nowy 
Dziennik", aż ochrypły z wrzasku, że w Czechach robi się źle, że Vaclav Klaus 
przyznał się do błędów , lecz niewiele to pomogło,
bo "psy szczekają, a karawana idzie dalej. Co pomoże szczekanie kiedy Czesi i ich 
sąsiedzi tych błędów i tej nędzy w Czechach nie widzą, lecz rozkoszują się 
dobrobytem - nie muszą wyjeżdżać za granicę na zarobek, ich syjonomasoni mają 
trudności z werbowaniem czeskich dziewcząt do burdeli na zachodzie, przez co Żydzi 
nie mogą robić geszeftu, więc wolą wyjeżdżać do Stanów Zjednoczonych, albo do 
Polski, gdzie 
jest dobrze łowić ryby w mętnej wodzie. Zresztą w Czechach większość Żydów 
wymordowali naziści,
bo czerwoni Syjonomasoni nie mieli gdzie uciekać, tak jak w Generalnej Gubernii za 
Bug, a Czesi nie byli takimi miłosiernymi Kasiami jak Polacy, którzy pomagali 
prześladowanym i wyhodowali sobie żmije jak Marian Marzyński, albo Abraham 
Foxman czy J. Gross, które teraz ich kąsają, dając za granicami Polski filmy i ksiązki 
szkalujące swoich wybawicieli, którzy uratowali im to, co mieli najcenniejszego t.j. 
życie, przez co sami narażali się i nierzadko tracili swoje własne. Zresztą Czesi za 
okupacji byli w gorszej sytuacji, bo mieli bliżej de Reichu, będąc mocno 
wymieszanymi z Niemcami. 
      Polacy za to znaleźli się pod niezwykle "czułą" opieką swoich "wybawicieli" za 
Stalina, którzy wymordowali najlepszych synów naszej Ojczyzny, a później przy 
drugim wyzwoleniu solidarnościowym 
na czele solidarności postawili swego człowieka Lecha Wałęsę, który był ich agentem, 
dbającym więcej 
o lewą nogę niż prawą, którzy nie potrafili się otrząsnąć z brudów jego działalności 
agenturalnej. Za te działalność płacili mu judaszowskimi srebrnikami. Ci 
"wybawiciele" - dzięki Wałęsie - poprzez tumanienie narodu dalej rządzą Polską nie 
oszczędzając swej łupionej ofiary i ze złością spoglądają na południe, 
jak Czesi żyją w dobrobycie, co jest dla oprawców Narodu Polskiego niebezpieczne, 
bo wreszcie kiedyś ich ofiara może się zorientować, że jest oszukiwana i będzie 
usiłowała uwolnić się od swych "opiekunów", którzy opiekują się Polakami, jak wilki 
stadem owiec. Możliwe, że postanowili utopić czeski dobrobyt, 
żeby nie był powodem buntu dla ich ofiar w Polsce. Przy akcji uśmierzania czeskiego 
dobrobytu mogli się troszkę pomylić, sypiąc za wiele jodku srebra, przez co powódź 
rozciągnęła się na sąsiadów - najbardziej 
na Polskę. Z czasem wszystko wyjdzie na jaw, tak jak zostało ujawnione, kto 
zamordował prezydenta Johna F. Kennedy'ego albo Bohdana Piaseckiego. Wygląda 
na to, że bogaci Czesi i tak wyjdą obronna ręką ze sprowadzonego na nich 
nieszczęścia., bo stać ich na wypłacenie wysokich bezzwrotnych zapomóg dla swych 
obywateli. Natomiast grabiona PRL=bis ma pusty skarb. Na początku Cimoszewicz 
powiedział, że izraelski rząd w Warszawie nie ma pieniędzy na zapomogi dla ofiar 
powodzi, lecz później zmienił zdanie i oświadczył, że powodzianie coś otrzymają. 
Skąd znajdą pieniądze, prawdopodobnie zostaną wydrukowane. 
      Tymczasem zwierzchnicy delegatury warszawskiej w Tel Awiwie domagają się 
wypłacenia wartości utraconych przez Żydów własności w czasie okupacji 

41

background image

niemieckiej. Nie jest winą Polaków, że Niemcy 
z Bolszewikami napadli na Polskę, przez co Żydzi utracili swoje nieruchomości. Niech 
teraz Niemcy i ich pomocnicy ze wschodu, jak Stalin, Trocki, Litwinow, Kaganowicz, 
Beria, Berman, Bierut, Humer, Ciastoń wypłacą Żydom odszkodowania. Polacy 
cierpieli od obu okupantów nie mniej od Żydów. Ofiary polskie należy liczyć od 1939 
do chwili obecnej nie tylko te z Oświęcimia ,Majdanka, Buchenwaldu, ale i z Syberii, 
Katynia, Kazachstanu, wzdłuż torów kolejowych od Wilna, Lwowa, Poznania, 
Krakowa, do głębi Kamczatki,
z tysiącami łagrów pracy niewolniczej, gdzie z głodu i wycieńczenia ludzie padali jak 
muchy od proszku DDt, oraz w katowniach NKWD i UB rozsianych po terenie całej 
Polski i Rosji. 
      Oczywiście to tylko insynuacje, spowodowane artykułem w "Spotlight'cie"' oraz 
bólem fizycznym
i moralnym zadanym Narodowi Polskiemu przez syjonomasonów w PRL-u bis, jak i 
poza granicami 
przez podłe nie poparte faktami szkalowanie Polaków. Ludzie wierzacy mogą 
powiedzieć ,że jest to kara boska za upadek moralności w Czechach i Polsce. 
Arcybiskup Czeski został zmuszony w roku 1995 
do przerwania odprawiania pasterki z powodu zgiełku wytworzonego przez 
podchmielonych wiernych. Jednakże tę teorie należy odrzucić, ponieważ nie wszyscy 
Czesi są złymi ludźmi, a Bóg jest sprawiedliwy. Naturalnie ateiści powiedzą, że był to 
zwykły wybryk natury.

DRGP 

RUBRYKA STAŁA
Prowadzimy odliczanie rozpoczęte z początkiem Nowego Tysiąclecia dotyczące 
rozpadu i zagłady bezbożnej żydo-niemieckiej Unii Europejskiej. W tej rubryce 
będziemy podawać wiadomości o dążeniach Polaków
i Narodów Europy do zachowania suwerenności i własnej tożsamości. Opór przeciw 
UE wzrasta . 

Obradom szczytu UE, który się odbył 8 - 9 marca w Barcelonie w Pałacu Kongresów, 
miejsca spotkań szefów i rządów, towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. 
Zmobilizowano 16 tysięcy policjantów i wielką ilość agentów służb bezpieczeństwa, 
helikoptery i samolot zwiadowczy Awac. Przestrzeń wodną patrolowały okręty, żeby 
od strony morza nikt nie dostał się do Hiszpanii. Pałac kongresów, miejsce obrad, został 
zagrodzony betonowymi płytami, zamknięto sąsiednie ulice w promieniu kilometra. 
Usunięto nie tylko samochody ale nawet kosze na śmieci. Również dobrze strzeżono 
luksusowe hotele , w których przebywali uczestnicy obrad. Tysiące mieszkańców 
Barcelony zostało zmuszonych do przeczekania szczytu poza miastem. W szkołach nie 
odbywały się zajęcia. 
Ulice opustoszały. Gniewnie zareagowali przeciwnicy UE na rezultaty barcelońskiego 
szczytu przywódców piętnastki, na którym uchwalono liberalizację gospodarek 
europejskich - rynku energetyki, rynku pracy, rynków finansowych.. Zalecono ograniczyć 
zabezpieczenia socjalne, zwiększyć czas i wydajność pracy ludzkiej. Rozmawiano także 
o zwiększeniu wydatków na armię europejską. Przeciw uchwałom piętnastki odbyła się 
potężna 300- tysięczna demonstracja przeciwników UE i żydoglobalizmu. Demonstrowano 
przeciw USA i wojnie w Afganistanie, przeciw wyzysku biednych państw przez bogate 
państwa. Żądano reformy rynku pracy i zaopatrzenia. Do akcji wkroczyła policja, która 
działając brutalnie, używając kul gumowych i pałek próbowała rozproszyć 
demonstrantów. Doszło 

42

background image

do prawdziwej bitwy. na placu kolumba demonstranci obrzucili kamieniami i koktajlami 
Mołotowa wozy policyjne. Niszczono sklepy, banki, bankomaty. W starciach było dużo 
rannych zarówno wsród demonstrantów jak i policjantów. Ranni byli także dziennikarze. 
Mimo nadzwyczajnych środków ochrony wszystkie szczyty UE stają się areną 
gwałtownych zajść i starć z policją przeciwników tej wrogiej organizacji. Świadczy to o 
determinacji Narodów Europy o zachowaniu własnej tożsamości narodowej przeciw 
zniewoleniu i wyzyskowi. Widać wyraźne jak skorumpowana jest UE. Dochodzi do tego 
ogromny kryzys wewnętrzny tej organizacji. Pod wpływem coraz większego nacisku 
narodów Europy wroga UE wkrótce się rozpadnie.

 

 

Zawiadamiamy, że dnia 23.04.2002 

r. "zginął" w niewyjaśnionych 

okolicznościach w miejscowości 

Pawłówek koło Bydgoszczy 

Ś. P. 

Ks. Tadeusz Dzięgiel 

Wołynowicz 

Obrońca krzyża na Oświęcimskim 

Żwirowisku. W obronie krzyży 

odprawiał na Żwirowisku msze św..

Redakcja PGN ze smutkiem żegna 

księdza Wielkiego Polaka-Patriotę 

Narodowca, Obrońcę życia 

nienarodzonych, członka Komitetu 

Obrony krzyża w Oświęcimiu. 

Wieczny odpoczynek racz mu dać 

Panie.

6 kwietnia 2002 r. zmarł 

Śp. Feliks Cholewa 

pracownik i główny mechanik KWK 

"SIEMIANOWICE Śl.. Działacz 

narodowo-katolicki, żołnierz AK, 

radny Siemianowic Śląskich, 

więzień hitlerowskich łagrów. 

Przyjaciel i Wierny Czytelnik 

Polskiej Gazety Narodowej. Za 

miłość do naszych Rodaków i 

polskiej Ziemi, niech dobry Bóg 

przyjmie Go do swojego Królestwa. 

Przyjaciele

 

W związku z wyraźnymi oznakami popełnienia morderstwa na osobie ks. Tadeusza 
Dzięgiela Wołynowicza Pani Janina Godycka z Gdańska złożyła na ręce Prokuratora 
Generalnego R.P. Pani Barbary Piwnik doniesienie następującej treści: 

Uważam za 

swój obowiązek złożyć na ręce Pani Prokurator Generalnej RP donos o popełnieniu 
politycznej zbrodni kryminalnej na osobie Wielebnego księdza Tadeusza 
Dzięgiela 
w dniu 23.04.02 w miejscowości Pawłówek k/ Bydgoszczy, 86-014 Siecienko. 
Według ustalonych przeze mnie danych Ks. T. Dzięgiela-Wołynowicza znaleziono 
powieszonego w jego szopie w dniu 23.04.02 około godziny 7-mej. Poniżej podaję 
dowody zbrodni: 
1. Jak mi wiadomo, pisał on książkę: "Kościół katolicki a sprawa żydowska". Będąc 

43

background image

u Księdza przed swoim wyjazdem do Ameryki pół roku temu, powiedział: "rękopis 
dam do przepisania Renacie Maciąg. 
Na pewno będzie jeszcze sporo poprawek". Wraz ze śmiercią księdza -zaginął 
rękopis. 
2.Pani Renata Maciąg nie otrzymała zlecenia od Księdza do przepisania rękopisu. 
Pomimo, że była 
na miejscu w Pawłówku i bardzo Księdzu na tym zależało. 
3.Ksiądz był prześladowany od dwóch lal, za obronę krzyża w Oświęcimiu. 
Wiadomo mi, że był otruty 
po kazaniu we Wrocławiu. Po miesięcznej chorobie, powrócił do zdrowia. Przez 
całe ostatnie dwa lata otrzymywał od "przyjaciela" coś do jedzenia. Kiedy Ksiądz 
zorientował się, że było ono zatrute - wyrzucał wszystko co otrzymywał. 
."Przyjaciel" w dniu śmierci był w Pawłówku, 
4. Najazdy i groźby telefoniczne spowodowały lęki i bezsenność u Księdza. Parę 
tygodni przed śmiercią złożył kilkakrotnie, wizytę u lekarza psychiatry, prosząc 
ją o pomoc. Lekarz nie wykryła u księdza absolutnie żadnych myśli samobójczych. 

5.Wieczorem przed śmiercią, lokator Księdza, Marek Smogała miał mu kupić 
maślankę i mleko. Zakupu nie dokonał i przyszedł, żeby się usprawiedliwić. Ksiądz 
zaglądając do lodówki powiedział, że ma jeszcze trochę i na dziś mu wystarczy, 
ale żeby mu kupił to jutro". To dowodzi, że Ksiądz nie myślał popełnić 
samobójstwa. 
6. Ksiądz w nocy o koło godz. 24-iej wygasił radio i wyszedł z domu karmić w lesie 
lisy-słyszała to pani Renata. Nie słyszała już powrotu Księdza, ale gdy się obudziła 
rano, słyszała radio nastawione na cały regulator, co nie było w zwyczaju Księdza. 

SPECJALNY KOMUNIKAT !!

Zredagowany przez Obywatela. Jana Łopuszańskiego - posła "Ligi Polskich Rodzin", 
tytuł listy o poddanie pod referendum ogólnokrajowego pytania: 
"CZY JESTEŚ ZA PRZYSTAPIENIEM POLSKI DO UNII EUROPEJSKIEJ" zamieszczonej 
w "Naszym Dzienniku" w dniu 19-20 stycznia 2002 r., zwróciliśmy uwagę na 
szkodliwość tak postawionego pytania i apelowaliśmy do świadomej i patriotycznej 
większości Polaków, aby nie składali podpisów na liście popierającej wejście Polski do 
Unii Europejskiej. Daliśmy temu wyraz w publikacji "OSTRZEŻENIE" ,zamieszczone w 
Polskiej Gazecie Narodowej Nr 12, maj -czerwiec 2002 r. Prawidłowy tytuł listy 
przeciwników UE, powinien brzmieć: "CZY JESTEŚ PRZECIWNY WSTĄPIENIU POLSKI 
DO UNII EUROPEJSKIE" Z dobrze poinformowanych źródeł wynika, że zebrano już 
500 tysięcy podpisów popierających wejście Polski do UE..Żądamy 
od Pełnomocnika J. Łopuszańskiego, wycofania zebranych podpisów na 
zredagowanych przez Niego listach. Zwracamy się do Polaków, którzy ufając posłowi 
J. Łopuszańskiemu, nie świadomie poparli swoimi podpisami wejście Polski do UE. , 
aby zażądali od Niego wycofania wszystkich list dotyczących tego problemu, 
ponieważ listy te zostaną wykorzystane przez rządzących w przyszłym referendum, 
jako poparcie wejścia Polski do Unii Europejskiej.

44

background image

REDAKCJA 

INFORMACJA

 

Jak nam doniesiono z Gdańska, działacz narodowy Pan Piotr Kleina, który mieszka w 
dzielnicy Wrzeszcz, wracając z pracy późnym wieczorem w połowie kwietnia 2002 
roku, został napadnięty przez trzech osobników, którzy powalili Go na ziemię i 
dotkliwie pobili. Jeden z osobników szczególnie się znęcał, kopiąc leżącego butami po 
głowie. Uraz głowy okazał się dużym uszczerbkiem zdrowia. Stwierdzono wstrząs 
mózgu, utratę pamięci przez poszkodowanego, zakłócenie mowy i zachwianie 
równowagi. Lekarze zaaplikowali leczenie i wyłączenie z czynnego życia co najmniej 
na rok. Jak się okazuje Pan Piotr miał startować w wyborach samorządowych, gdzie 
miał dużą szansę wygrania i zostać co najmniej radnym. Drugi powód to działalność 
polityczna w ugrupowaniu narodowym, między innymi kolportował POLSKĄ GAZETĘ 
NARODOWĄ Stare metody komunistycznego PRL-u, dalej funkcjonują. Obecnie jest 
to zastraszanie i bicie Polaków- Patriotów przez tzw. " nieznanych sprawców".
W Gdańsku miało też miejsce inne zdarzenie. Jadąca samochodem Pani Mieczysława 
Markowska uległa wypadkowi, który wskazuje na zamach na Jej życie - jako 
działaczki patriotyczno-narodowej, wspierającej, między innymi, walkę w obronie 
ocalenia Stoczni Gdańskiej i odzyskanie zrabowanego majątku Polakom. 
W walce o ocalenie Stoczni Gdańskiej, poniósł śmierć kpt. Bolesław Hutyra i dwóch 
towarzyszących Mu stoczniowców, w drodze do Warszawy. Sprawców tych zdarzeń, 
do tej pory nie odnaleziono. Bacząc
na stare sposoby niszczenia przeciwników politycznych przez te same choć 
przefarbowane ugrupowania rządzące nie spodziewamy się by w podanych sprawach 
mogła obecnie zwyciężyć sprawiedliwość. 

Husarz

 

KOMUNIKAT: Polska Gazeta Narodowa poszukuje chętnych do 

rozprowadzania naszej Gazety w Polsce i zagranicą. 

 

 

PISMO POLSKIEJ GRUPY NARODOWEJ

 

Rok 2002 Nr 5(14) Warszawa - wrzesień/październik Cena 1,50 zł 

W numerze: 
Zaduma nad wrześniem. Polski wrzesień 1939 r. Argentyńska przepaść. Żołnierze wyklęci. 

45

background image

Bezdroża panslawizmu. Pamięci ks. Stanisława Skorodeckiego. Zmodyfikowany wstęp do 
osiągnięcia sukcesu. Jak będziemy realizować lepsze czasy. Memoriał o przedwyborczej 
sytuacji w Polsce. Bezrobotni kontra SLD. Rubryka stała. Nie dajmy się ogłupić. 
Sprostowania. Odpowiedź Redakcji. 

  

ZADUMA NAD WRZEŚNIEM

Mija kolejny 63 wrzesień od pamiętnego września 1939 zmieniającego losy Polski, 
Europy i świata. Ta wymarzona przez naszych przodków, wymodlona i okupiona 
morzem przelanej krwi Polska musiała po 19 latach wolności ulec bestialskim 
oprawcom utożsamianymi z Hitlerem i Stalinem. Te 19 lat wystarczyło naszym 
przodkom by z państwa, które nie istniało utworzyć organizm państwowy mogący 
służyć jako wzorzec rozwoju gospodarczego, politycznego i społecznego. Ciężar tych 
przemian był bardzo dotkliwy dla Narodu, wywołujący wiele konfliktów 
wewnętrznych, jednak postawione cele i uzyskiwane efekty nie wywołują do dziś 
krytyki. Miara osiągnięć uzyskanych w tym krótkim okresie jest wprost 
niewyobrażalna. Dzięki przede wszystkim zasobom wartości ludzkich Polska już w 
latach 40-tych mogła być wzorem pokojowego rozwoju dla innych państw 
europejskich. Rok 1939, rok zmowy przeciwko Polsce dwóch największych 
zbrodniarzy jakich znała historia - Hitlera i Stalina kładł kres naszego suwerennego 
bytu, a jego skutki odczuwamy dotkliwie do dziś. Opis zbrodni dokonywanych na 
Polakach w których ścigali się nasi zaborcy - Niemcy i Rosjanie można znaleźć w 
obficie prezentowanej literaturze. Żadna jednak z nich nie może oddać tej psychozy 
tragedii, którą doznało nas tak wielu jako świadków i uczestników tamtych 
tragicznych dni. Piszący te słowa, wówczas jako kilkuletni chłopiec musiał już od 
pierwszych dni wojny rozwijać instynkt samozachowawczy, by nie dać się zabić 
polującym na niego lotnikom niemieckim. Później w myśl ludobójczej polityki naszych 
zaborców patrzyło się aż do zobojętnienia na przelewaną krew naszych rodaków 
mordowanych wszędzie. Do dziś widzę te szubienice na peronach Dworca Głównego 
w Warszawie, obwieszone naszymi Rodakami, dla oglądania których ci bestialscy 
oprawcy zapędzali wszystkich, którzy nawinęli im się pod rękę. Widzę też tych 
nieszczęśników , którzy przy polnej drodze pomiędzy Wiskitkami a Budami Starymi 
zmaltretowani i z zalepionymi gipsem jamami ustnymi stoją resztkami sił przed 
plutonem egzekucyjnym żandarmów niemieckich. Słyszę też, wówczas codzienny 
terkot karabinu maszynowego, którym dokonywano egzekucji ludzi dowożonych pod 
las w Międzyborowie. To była codzienność czasu, który zaczął się 1 września 1939 
roku . Tak było w całej Polsce i niech dziś nam fałszywie nie wmawiają, że ta 
gehenna dotyczyła tylko Żydów. Przecież prawda jest taka , że te haniebne 
poczynania mające na celu unicestwienie Polski zmierzały do fizycznego 
unicestwienia Polaków. Likwidacja Żydów , to jednak późniejszy plan Hitlera, a tylko 
techniczne możliwości masowego uśmiercania zdecydowały o naszych mniejszych 
procentowo stratach niż straty Żydów. Patrząc z dzisiejszej perspektywy na tamten 
miniony czas trudno nie myśleć o tym i nie pytać, jak dziś wyglądałaby Polska , 
gdyby nie zabrakło nam tych szlachetnych, zdolnych i dobrze wyedukowanych 
Polaków, których wymordowano w Ośwęcimiu, Palmirach, K.L. Warschau, Katyniu, 

46

background image

Miednoje i wielu, wielu innych nie zliczonych, a często zupełnie nie znanych 
miejscach jak choćby te, które podałem i byłem ich świadkiem. Żal, że tych ludzi nie 
ma, bo oni rozumnie i patriotycznie umieli patrzeć na rzeczywistość i zapewne 
zdołaliby wpłynąć na świadomość współrodaków, by nie czynili czegoś tak poniżająco 
głupiego jak wybór na najwyższe stanowiska w państwie ludzi obcego wrogiego 
zawsze Polsce przedstawiciela tzw. żydowskiej mniejszości narodowej. Być może Ci 
wielcy nasi patrioci pomordowani bestialsko w czasie wojny, a także po tak zwanym 
wyzwoleniu, gdyby żyli, zdołaliby teraz przekonać jaką dzisiejsi wrogowie szykują 
nam zagładę przez wepchnięcie nas do UE. 

dr inż. Zygmunt Szwech Warszawa, wrzesień 2002

 

 

Polski wrzesień 1939 r.

Podpisany w Moskwie 23 sierpnia 1939r pakt o nieagresji między Niemcami i ZSRR 

przez J. Ribbentropa i W. Mołotowa miał w założeniu likwidację Polski i zagładę 

narodu polskiego przez faszystowską III Rzeszę i komunistyczny ZSRR. 1 września 

1939 r. wojska niemieckie w sile 1800000 żołnierzy, 3 tysiące czołgów, 10 tysięcy 

dział, 2100 samolotów, uderzyły na Polskę z trzech stron z Prus, Słowacji i Bałtyku. 

Wojsko polskie podjęło zdecydowaną walkę w obronie Polski. Od 1 do 3 września 

toczyła się bitwa graniczna, wojska niemieckie w kilku miejscach przełamały zbyt 

rozciągnięte linie polskiej obrony. 3 września sprzymierzeńcy Polski, Anglia i Francja 
wypowiedziały Niemcom wojnę. Zaczęła się bohaterska walka dowódców i żołnierzy 

Wojska Polskiego. Garstka Polaków biła się siedem dni na Westerplatte. Armia 

"Modlin" pod dowództwem generała Emila Krukowicza - Przedzymirskiego osłaniała 

Warszawę od strony Prus Wschodnich, przed trzecią armią niemiecką generała 

Georga Von Kiichlera, która miała dwukrotną przewagę liczebną i sprzętową. Armia 

"Modlin" była wysunięta na pozycji obronnej. Od 1 do 4 września odpierała ataki na 

Mławę. Pod Mławą wyróżniła się szczególnie 20 DP pod dowództwem pułkownika 

dyplom. Andrzeja Liszki - Lawicza. W skład tej dywizji wchodziły: dwa pułki piechoty 

80 i 79 ze Słonimia. W 80 PP walczył ojciec autora niniejszego artykułu śp. Jan Preś. 

Mimo użycia czołgów i samolotów, Niemcy ponieśli duże straty. Tylko 20 DP w 

pierwszym dniu wojny zniszczyła 26 czołgów niemieckich. Przez trzy dni walk pod 

Mławą Niemcy ponieśli ogromne straty w ludziach i sprzęcie. W bitwie pod Mokrą 

brygada Kawalerii pod dowództwem pułkownika dyplom. Juliana Filipowicza, 

zatrzymała pancerną dywizję niemiecką, niszcząc ponad 150 czołgów i samochodów 
pancernych. Pod Wizną 700 żołnierzy kapitana Władysława Raginisa odpierało przez 

trzy dni atak 40 tysięcy Niemców, posiadających setki dział, czołgów i samolotów. 

Kapitan W. Raginis wierny przysiędze nie opuścił powierzonej mu pozycji, ostatnim 

nabojem odebrał sobie życie. Na froncie polsko - niemieckim w bezpośredniej walce z 

Niemcami, zaangażowanych było 25 dywizji polskich. Zaczęły się ciężkie, uporczywe i 

wyczerpujące walki. Na zachód od Wisły toczyła się z niesłychaną zawziętością 

największa bitwa tej kampanii. Bitwa nad Bzurą. Od 9 do 20 września przez armię 

"Poznań" i "Pomorze" pod dowództwem generała Tadeusza Kutrzebe wiążąc trzy 

armie niemieckie wraz z rezerwami i większość sił luftwaffe. Druga wielka bitwa 

toczyła się między Wisłą a Bugiem koło Tomaszowa Lubelskiego którą prowadziły 

47

background image

Armie "Kraków i Lublin". Na zachód od Lwowa walczyło zgrupowanie generała 

Kazimierza Sosnkowskiego. Na północ od Lwowa tworzył się Polski Front Południowy. 

Przygotowywano się do obsadzenia przedmościa rumuńskiego i utworzenia 

przyczółka na linii Dniestru i Stryja, w celu zorganizowania tam trwałej obrony, aż do 

czasu rozpoczęcia przez zachodnich sprzymierzeńców ofensywy przeciw Niemcom. 

Warszawa, Brześć, Lwów, Modlin, Hel skutecznie odpierały natarcia niemieckie. 

Wolny był Lublin, Wilno, Grodno, Słonim, Tarnopol, Kowel, Baranowicze. Był to 

moment, gdy rozmach niemieckiego uderzenia począł maleć, a opór polski tężeć. 

Kiedy wydłużone linie komunikacyjnego niemieckiego natarcia przestały sprawnie 

działać, zaopatrzenie poczęło zawodzić. Działania wojenne przeniosły się na 

wschodnie obszary Polski, gdzie stan dróg i deszcze utrudniały ruchy 

zmotoryzowanych jednostek niemieckich. Tam Niemcy doznali wiele dotkliwych strat, 

szczególnie w broni pancernej. Niemcy obawiali się też wyczerpania amunicji i paliwa, 

co w poważnym stopniu mogło sparaliżować działalność lotnictwa i broni pancernej. 

Szczególne znaczenie dla losów wojny miałaby ofensywa sojuszników Polski na 

zachodzie, która zgodnie z francusko - polskim układem - powinna rozpocząć się w 

15 dniu wojny. Rozpoczęcie działań wojennych przez Francję i Anglię powinno 

nastąpić18 września 1939 r. Niemieckie ataki były osłabiane przez działania zbrojne 

polskich jednostek wojskowych o nieokreślonej strukturze pozostających w różnych 

częściach Polski i w oblężonych miastach. Część z nich działała na tyłach Niemców. 

Wszystkie te czynniki mogły poważnie skomplikować sytuację Niemiec i wpłynąć na 

inny przebieg początków II wojny światowej. Niestety, tak zwani zachodni 

sprzymierzeńcy jak zawsze zdradzili Polskę. Przydzielony do szefa sztabu wojsk 

polskich generała Wacława Stachiewicza szef wojskowej Misji Francuskiej generał 

Luis Faury oświadczył, że w dniu 16 września wysłał do swoich władz raport, w 

którym informował, że sytuacja na froncie uległa poprawie. Wojska polskie 

powstrzymują natarcie przeciwnika i zmuszają go do obrony. Jak się później okazało 

nikt z polskich oficerów ze sztabu nie przypuszczał, że sprawa została już 

przesądzona. 12 września w małym francuskim miasteczku Abbeville kiedy to odbyła 

się konferencja z udziałem premierów Francji i Anglii oraz wyższych dowódców 

wojskowych tych państw w czasie której podjęto decyzje o zaniechaniu działań 

wojennych. Polska została sama i pozostawiona swojemu losowi. Takie stanowisko 

państw zachodnich było zdradą. Najpierw zachód czyni ustępstwa wobec żądań 

Hitlera. Później strach i uległość wobec Stalina była większa niż współdziałanie 

militarne z Polską przeciw Niemcom, a także przeciw ZSRR. Według zeznań w 

powojennym procesie norymberskim feldmarszałka Wilhelma Keitla i generała Alfreda 

Jodla ujawniono, że z chwilą ruszenia ofensywy francuskiej i angielskiej Niemcy 

byłyby zmuszone przerzucić znaczne swe siły z Polski na front zachodni. Na froncie 

zachodnim Niemcy posiadali zaledwie 11 dywizji w tym odwody w Nadrenii. Były to 

siły bardzo słabe. Wyżej wymienieni dowódcy mówili, że Polska zmobilizowała ponad 

milion żołnierzy i była jeszcze daleka od wyczerpania zapasu sił ludzkich i możliwości 

oporu. Zasadniczy cel strategiczny Niemiec uniknięcia wojny na dwa fronty został 

osiągnięty biernością Anglii i Francji. 17 września 1939 r nastąpiło zdradzieckie 

uderzenie na Polskę wschodniego sąsiada - Rosji sowieckiej. Dwa fronty sowieckie 

którymi dowodzili: białoruskim, Michaił Kowaliow, ukraińskim Siemion Timoszenko, 

razem w sile ponad milion żołnierzy dysponujących 5 tysiącami czołgów i 

samochodów pancernych, 4 tysiącami dział i 2100 samolotami, o godzinie 3-ej nad 

ranem uderzyły na Polskę na całej szerokości granicy wschodniej. Było to 

48

background image

zdradzieckie pchnięcie Polski nożem w plecy. Dodatkowe zamieszanie w wojsku 

polskim spowodowała dyrektywa generalna wodza marszałka Edwarda Rydza - 

Śmigłego, zalecająca aby dowódcy poszczególnych jednostek unikali walk z Armią 

Czerwoną z wyjątkiem bezpośredniej obrony koniecznej. Z początku część dowódców 

i żołnierzy nie wiedziało co ma robić. Na szczęście nie wszyscy dowódcy wykonywali 

dyrektywy Marszałka E. Rydza- Śmigłego. Większość dowódców podejmowało walkę 

z Armią Czerwoną. Dowódca KOP( Korpus Ochronny Pogranicza)Wilhelm Orlik - 

Rückemann zdołał połączyć większość jednostek KOP, które strzegły granicy polskiej 

na długości 500km. W sile 10 tysięcy żołnierzy KOP stawiał twardy opór wojskom 
sowieckim. Broniono granicy w rejonie Sarn od 17 do 22 września. W tym rejonie 

toczyły się gwałtowne walki obronne, liczące 700 ludzi, załoga forteczna walczyła z 

silniejszym wielokrotnie przeciwnikiem. W walkach odznaczył się szczególnie ppor. 

Rezerwy Jan Bołbot z Lublina dowodzący na odcinku " Tynne". W pewnym momencie 

zameldował dowódcy kompanii kapitanowi Emilowi Markiewiczowi, że w granicach 

jego widoczności leży ponad stu zabitych sowietów. Pod koniec boju wobec 

gryzącego dymu w bunkrach Polacy walczyli w maskach gazowych. Ppor. Jan Bołbot 

poległ razem z grupą 50 żołnierzy, resztki odcinka walczyły dalej. Bohaterska 

postawa dowódcy przypomina postawę kapitana Władysława Raginisa w walce z 

Niemcami pod Wizną. Po walce sowieci za doznaną klęskę, ze zbrodniczej zemsty 

zamordowali wziętych do niewoli 7 oficerów i pewną liczbę podoficerów oraz rannych 

żołnierzy. KOP stoczył z wojskami sowieckimi 40 potyczek i dwie zwycięskie bitwy 

pod Szackiem 28-29 września i Wytycznem 1 października. W obu bitwach zadano 

wojskom sowieckim znaczne straty w ludziach i sprzęcie. Zniszczono 17 czołgów 

bolszewickich. Po bitwie pod Wytycznem 1 października generał W. Rückeman 

rozformował korpus na pograniczu okupacji sowiecko-niemieckiej. Wielu żołnierzy 

ratując się przed niewolą udało się do generała F. Kleeberga, walcząc w bitwie pod 

Kockiem. Inni udali się do generała Władysława Sikorskiego do Francji wstępując do 

tworzącego się wojska polskiego. Od 20 do 22 września toczyły się walki w obronie 

Grodna z udziałem żołnierzy i ludności cywilnej. Dopiero po otrzymaniu posiłków w 

postaci dwóch brygad pancernych sowieci roztrzygneli bitwę. W walkach Polacy 

zniszczyli ponad 20 czołgów sowieckich i zabili wielu żołnierzy wroga. Po opanowaniu 

Grodna sowieci z zemsty rozstrzelali wielu mieszkańców miasta w tym 130 uczniów 

szkół z Grodna. 101 pułk ułanów pod dowództwem majora dyplomowanego 

Stanisława Żukowskiego stoczył bitwę w nocy z 21 na 22 września 1939 r. pod 

Kodziowcami niedaleko Sopoćkiń z sowieckim oddziałem korpusu pancernego z 

Charkowa niszcząc 22 czołgi i zabijając 800 żołnierzy sowieckich. W bitwie został 

ciężko ranny dowódca major St. Żukowski, który przedostał się szczęśliwie na Litwę. 
Major w drodze do szpitala zmarł na ziemi litewskiej. St.Żukowski pośmiertnie został 

odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari. Obrońcy Lwowa skutecznie odpierali 

ataki Niemców. Sytuacja się zmieniła, gdy 22 września podeszły pod Lwów wojska 

sowieckie. Dowodzący obroną Lwowa generał Władysław Langer uwierzył oficerom 

sowieckim, którzy mu powiedzieli, że przyszli bić Niemców razem z Polakami. Po 

takich obietnicach dowódca obrony Lwowa gen. Władysław Langer przekazał Lwów 

Armii Czerwonej. Oficerowie sowieccy nie mając honoru nie dotrzymali obietnic. Nie 

był to pierwszy przypadek kłamstw i obłudy oficerów sowieckich wobec Polaków. Już 

na rogatkach Lwowa od kul NKWD w drodze do obozu w Sichowie zostali zabici 

obrońcy Lwowa, w tym oficerowie polscy. Samodzielna Grupa Operacyjna " Polesie" 

pod dowództwem generała Franciszka Kleeberga liczyła 17 tysięcy żołnierzy razem z 

49

background image

podoficerami i oficerami. Najpierw walcząc od 14 do 18 września pod Kobryniem z 

wojskami niemieckimi, zadając Niemcom duże straty w ludziach i sprzęcie. 

Samodzielna Grupa Operacyjna Polesie szła na pomoc Warszawie. W czasie 

przemarszu dochodziło do zwycięskich walk z Armią Czerwoną. I tak 26 września pod 

Piszczem rozbito silny oddział sowiecki, zniszczono kilka czołgów i wozów 

pancernych. 29 września SGO Polesie" opanowuje wieś Jabłoń, mimo 

bombardowania zgrupowania przez lotnictwo sowieckie. Sowieci tracą kilka czołgów i 

wycofują się . Przeciwnik ponownie uderza w nocy na wieś Jabłoń. W rezultacie tych 

walk przeciwnik stracił kilkunastu zabitych, wzięto do niewoli 100 jeńców. 30 

września pod wsią Milanów rozbito duży oddział bolszewicki, zabijając wielu żołnierzy 

i biorąc dużo jeńców do niewoli. Zdobyto dużą ilość broni i amunicji. SGO Polesie cały 
czas była atakowana przez lotnictwo sowieckie, zawsze przez 60 bombowców. Należy 

wymienić kłamstwa propagandy sowieckiej, że lotnictwo nie bombardowało miast i 

ludności cywilnej. Przykład: 29 i 30 września lotnictwo sowieckie bombardowało 

miejscowość Czermiernik, a szczególnie miasteczko Parczew, które płonęło. W obu 

miejscowościach było dużo rannych i zabitych wśród ludności cywilnej. SGO Polesie 

walczyła pomyślnie z Niemcami pod Kockiem od 2 do 6 października 1939 r. Musiała 

zakończyć bitwę z Niemcami z braku amunicji i na skutek działań Armii Czerwonej, 

której jednostki pancerne podeszły od strony Międzyrzecza i Parczewa na tyły wojsk 

polskich. Generał F. Kleeberg zakończył walkę poddając się Niemcom. Polska przez 

36 dni stawiała bohaterski opór dwóm agresorom; Niemcom i ZSRR. Wojsko polskie 

walczyło mężnie przeciw dwóm napastniczym armiom. Były to największe i najlepsze 

armie w ówczesnym świecie. Żołnierze polscy jeszcze dodatkowo musieli zwalczać 

bandy komunistyczne, złożone z Żydów, Białorusinów i nacjonalistów ukraińskich. 

Wojsko Polskie zadało obu agresorom duże straty w ludziach i w sprzęcie. Tylko 

Niemcom zniszczono 1000 czołgów i samochodów pancernych, zestrzelono ponad 

600 samolotów, zabito i raniono 53 tysiące żołnierzy. Podczas mowy wygłoszonej 31 

października 1939 r. w Radzie Najwyższej ZSRR w Moskwie, przez ministra spraw 

zagranicznych W Mołotowa padło sformułowanie; " przeciw Polsce wystarczy 

uderzenie armii niemieckiej, a później radzieckiej, aby nic nie pozostało z tego 

pokracznego bękarta Traktatu Wersalskiego". Dziennik Prawda pisał; "przyjaźń 

radziecko-niemiecka została scementowana wspólnie przelaną krwią". W. Mołotow 

mówiąc o działaniach Armii Czerwonej przeciw Polsce, podał kłamliwe dane o 

zdobyczach i własnych stratach. Straty które podał to; 737 zabitych i 1862 rannych. 

W rzeczywistości straty sowieckie wyniosły od 8 do 10 tysięcy zabitych, zniszczono 

około 300 czołgów i samochodów pancernych oraz zestrzelono kilkanaście 

samolotów. Straty więc były duże zważywszy, że większość sił zbrojnych wojska 

polskiego, a szczególnie uzbrojenia było skierowane na front do walki z Niemcami. 

Na froncie wschodnim stosunek sił wynosił; na jednego żołnierza polskiego 

przypadała jedna kompania sowiecka. W trakcie wojny 28 września 1939 r. 

podpisano dodatkowy tajny protokół. Wytyczono granicy między III Rzeszą i ZSRR na 

linii San- Bug-Narew- Pisa. Polski obszar 389.500 km2, ludność 35.200.000 osób 

została podzielona. ZSRR otrzymał 200.000 km2 zamieszkałych przez 13.400.000 

osób. III Rzesza otrzymała obszar 189.500 km2 z liczbą ludności 21.800.000 osób. 

Był to czwarty rozbiór Polski. Na zajętych terenach Polski przez wojska niemieckie i 

sowieckie okupanci dokonywali licznych zbrodni na Polakach. Sowieci masowo 

wywozili ludność polską do łagrów w głąb ZSRR na Syberie. Nie próżnowali także 
Niemcy , którzy dokonywali masowych mordów na ludności cywilnej i żołnierzach 

50

background image

polskich we wrześniu 1939 r. Do najbardziej znanych należy krwawa niedziela w 

Bydgoszczy i rozstrzelanie 300 żołnierzy polskich pod Ciepielowem na Kieleszczyznie. 

Z rozkazu Hitlera dokonywały tego oddziały SS Totenkopf , mordując wrogów Rzeszy 

szczególnie powstańców śląskich, harcerzy, działaczy politycznych jak również 

kobiety i dzieci pochodzenia polskiego. Na zajętych terenach przez ZSRR NKWD 

natychmiast rozpoczęło aresztowania. Na pierwszy ogień poszła inteligencja, 

żołnierze KOP, oficerowie, policjanci, urzędnicy państwowi. Część aresztowanych 

rozstrzelano na miejscu, większość wywożono. Wojnę przeżyli tylko nieliczni. 

Współpraca Gestapo-NKWD w zwalczaniu polskiego ruchu narodowego rozpoczęła 

się już 1 października 1939 r. pierwszą konferencją we Lwowie. II konferencja 

Gestapo-NKWD odbyła się w styczniu 1940 r. w Krakowie. III konferencja Gestapo-

NKWD odbyła się w marcu 1940 r. w Zakopanem. Pierwsza deportacja ludności 

polskiej na wschód pochłonęła 220 tysięcy osób. Rozpoczęcie likwidacji oficerów 

polskich w lasku katyńskim na wniosek szefa NKWD żyda Berii miał miejsce już w 

marcu 1940 r. W tym samym czasie Niemcy rozpoczęli tak zwaną akcje A-B. Była to 

skrupulatnie zaplanowana i wykonywana akcja pacyfikacyjna polegająca na 

aresztowaniach, zsyłaniu do obozów koncentracyjnych i mordowaniu intelektualnych 

przywódców narodu polskiego. Na tym etapie Akcji A-B zamordowano 35000 

Polaków. Naród Polski nie poddał się represjom okupantów. Podjął z nimi walkę 

jeszcze w trakcie działań wojennych. Zaczęto tworzyć oddziały partyzanckie. Pod 

koniec września 1939r oddział majora Hubala jako pierwszy walczył przeciwko 

Niemcom. Także pod koniec września powstała partyzantka antysowiecka, na czele 

której stał podpułkownik Jerzy Dąbrowski. Działał on i walczył w puszczy Rudnickiej 

na Wileńszczyżnie i w lasach Skidelskich. Inne oddziały działały w Puszczy Nabilockiej 

i Puszczy Augustowskiej, likwidowały konfidentów, komunistów i oprawców z NKWD 

oraz staczały walki z oddziałami sowieckimi. Bardzo silne było polskie podziemie na 

Podlasiu;- organizacje bez nazw. W trójkącie Radziłów - Jedwabne - Wizna. W 

październiku 1939r została zorganizowana przez księdza Szumskiego z Jedwabnego i 

księdza Cudniaka z Burzyna polska partyzantka. Jeszcze tego roku ogarnęła ona 20 

wsi nadbiebrzańskich . 23 czerwca 1940 r. partyzanci ci stoczyli pod Kobielnem bitwę 

z oddziałem sowieckim, któremu nie udało się rozbić partyzantów. Za to liczba grup 

partyzanckich gwałtownie wzrastała. Były one nieuchwytne, atakowały milicję i 

sowieckich kolaborantów. Aparat NKWD ponosił dotkliwe straty. 26 lutego 1941r w 

rejonie Łapskim we wsi Stypułki-Szymany został rozstrzelany sierżant milicji Siergiej 

Zubaczew, także w lutym zabito dwóch współpracowników Rejonowego Zarządu 

Milicji w Łapach.1 marca 1941r w rejonie augustowskim zabity został przez polskich 

partyzantów Jurij Zirajew, który był pracownikiem komisariatu ludowego 

ministerstwa i przyjechał ze stolicy BSRR - Mińska. Jego śmierć była wstrząsem dla 

miejscowych władz NKWD. Raporty sowieckie stale mówiły o atakach terroru ze 

strony polskich partyzantów. Duża potyczka z wojskiem sowieckim miała miejsce w 

lasach augustowskich 15 marca 1941r. Wielki spektakularny sukces odniosło polskie 

podziemie 9 maja 1941r na sześć tygodni przed wkroczeniem Niemców na te tereny. 

Na drodze z Jedwabnego do wsi Łowsk-Romany, rejonu jedwabnieńskiego obwodu 

białostockiego, w trakcie wyjazdu służbowego na zadanie operacyjne zastrzelono 
pracownika RW. NKWD pułkownika Wasilija Szewieliowa jednego z najwyższych i 

zajadłych oprawców, który szczególnie zwalczał polskie podziemie. W komunikacie 

specjalnym dnia 10 maja 1941 ludowego komisarza bezpieczeństwa BSRR Ławrientija 

Canewę, który informował sekretarza KC KP Białorusi Ponomarienkę, że z zabitego 

51

background image

Wasilija Szewieliowa zdjęto uniformowe ubranie za wyjątkiem spodni, zabrano dwa 

rewolwery, konia na którym jechał i dokumenty znajdujące się przy nim. Na miejsce 

zabójstwa przyjechała grupa operacyjna. Takie akcje bojowe i o takim rozgłosie np. 

w Warszawie będą miały miejsce dopiero dwa lata później. W kolejną rocznicę 

tragicznego września 1939r przedstawiam obszerną relację z walk w obronie Polski 

przez żołnierzy wojska polskiego i polskiego podziemia przeciw dwóm wrogom. Tą 

publikację poświęcam 80 pułkowi piechoty ze Słonimia, dowódcy tego pułku płk. 
Stanisławowi Fedorczykowi oraz dowódcom i żołnierzom tego pułku. Szczególnie 

mojemu ojcu śp. Janowi Presiowi. uczestnikowi walk pod Mławą i walczącemu dalej 

w obronie Polski, aż do momentu odniesienia rany w walce na bagnety na 

przedpolach Warszawy w przededniu kapitulacji. Ta epopeja i bohaterska walka we 

wrześniu 1939r wojska polskiego z dwoma największymi wrogami jest zapisana na 

wieczność złotymi literami w historii Polski. Młode pokolenie Polaków powinno brać 

wzór i przykład z obrońców września i w każdej chwili być gotowym stanąć w obronie 

Ojczyzny - Polski. 

Redaktor Naczelny - Władysław Preś Warszawa 19 sierpnia 2002r. 

Od Redakcji 

Mija kolejna rocznica tragicznego dla Polski września 1939r. od napadu dwóch 
wrogich Polsce państw;- faszystowskich Niemiec i komunistycznego ZSRR. Do tej 
pory Polska jeszcze nie uzyskała wolności i suwerenności. Dalej trwa dramat Narodu 
Polskiego niszczonego przez wrogów innymi, bardziej wymyślnymi metodami. 
Dokonywany piąty rozbiór Polski przez jej wtłaczanie do Unii Europejskiej, po 
uprzednim zniszczeniu gospodarki, dóbr kultury, obronności i wszystkiego co jest 
niezbędne do samodzielnego rozwoju kraju, prowadzi nieuchronnie do utraty 
suwerenności i fizycznego oraz duchowego unicestwienia Narodu. Zewnętrzni 
wrogowie oraz rodzimi zdrajcy zgotowali nam los jakiego nie byli w stanie 
zrealizować ich poprzednicy spod znaku swastyki oraz sierpa i młota. Bez przelewu 
krwi, bez fizycznej przemocy nasi wrogowie osiągnęli to co nawet nie śniło się 
Stalinowi i Hitlerowi. Zniszczenie tak dużego kraju jakim jest Polska było możliwe 
tylko przy bierności i przyzwoleniu większości z nas. To nie nasi wrogowie są winni 
naszej nędzy i upodlenia. To my w swej bierności i przyzwoleniu by nami rządzili 
wrogowie ponosimy odpowiedzialność za obecny stan, a swym poparciem wejścia do 
UE zaciśniemy śmiertelną pętle na szyi tej najdroższej, utożsamianej z matką - 
Polską. 

ARGENTYŃSKA PRZEPAŚĆ

 

Umowa stowarzyszeniowa Polski z Unią Europejską przypomina słynne powiedzenie z 

okresu socjalizmu: "Polska wysyła do Związku Radzieckiego węgiel, w zamian za to 

ZSRR bierze od nas masło". Analogia nasuwa się sama: na użytek UE. Wymyślono 

"Układ stowarzyszeniowy" by stworzyć z Polski rynek zbytu dla towarów unijnych, co 

kosztuje nas 63 miliardy dolarów (247 miliardów zł.) rocznie. Jest to dwukrotna 

wysokość rocznego budżetu Polski. A w co w zamian biedna Polska, nie dość że płaci 

bogatej UE dwa miliardy dolarów składek rocznie, to jeszcze zamontuje w naszym 

Kraju "maszynkę" do wyprowadzania dewiz zagranicę pod pozorem inwestycji. Te 
"inwestycje" to tworzenie hiper-supermarketów i sprzedaż polskiego majątku (np. 

52

background image

banków) w obce ręce. To samo dotyczy funduszy emerytalnych, które będą 

wyprowadzane z Polski inwestowane na Zachodzie. Skutki tego widać w dziurze 

budżetowej i pustych kieszeniach Polaków. To budzi zaniepokojenie, bo przypomina 

analogiczną sytuację w Argentynie. Nie dopuśćmy do tego (w brew porzekadłu) 

przed szkodą. Ten Rząd nieudaczników powinien odejść jak najszybciej, zanim 

pogrąży Polskę w podobnej do argentyńskiej przepaści i doprowadzi do wielkiej 

tragedii Naród Polski. 

Danuta Zielińska

 

Od Redakcji

Sytuacja w Argentynie przypomina do złudzenia sytuację w Polsce. Postępuje 

wyprzedaż polskich fabryk, ziemi i banków obcemu kapitałowi. Połowa Narodu 

polskiego żyje w nędzy, nawet media polskojęzyczne mówią o głodowaniu ponad 

trzech milionów polskich dzieci. Rosnące czynsze mieszkaniowe doprowadziły do 

bezdomności 600 tysięcy Polaków. Bezrobotnych jest prawie 6 milionów, w tym 

absolwentów szkół średnich i wyższych. Jak wytłumaczyć, że na skutek 

przeprowadzonych przemian gospodarczo-ustrojowych w Polsce, zapoczątkowanych 

w 1989 roku, nie ma obecnie wśród obywateli narodowości żydowskiej. 

bezrobotnych, bezdomnych, żebrzących, głodujących i z powodu skrajnej nędzy 

popełniających samobójstwa. Unia Europejska przejęła na własność większość 

polskiego przemysłu, handlu i banków. Obecnie obserwujemy dramatyczną walkę 

stoczniowców ze Szczecina i robotników innych upadających zakładów w Polsce. W 

naszym Kraju, w każdej chwili może wybuchnąć bunt zdesperowanych i gnębionych 

Polaków, o nieprzewidzianych skutkach. Dla spacyfikowania niezadowolonych 

Polaków, jest NATO, świadczą o tym przeprowadzone manewry w marcu 2002 roku. 

Jak podały polskojęzyczne środki masowego przekazu, 30 tysięcy żołnierzy NATO na 

Pomorzu w Polsce ćwiczyło obronę rzekomo zagrożonych mniejszości narodowych, 

obcych inwestycji oraz uśmierzanie niepokojów społecznych i rozpędzanie 

demonstrujących tłumów. Mieliśmy w przeszłości zdarzenia dramatyczne jak władze 

komunistycznego PRL-u, brutalnie rozprawiały się z nieposłusznymi i walczącymi o 

swoje prawa Polakami. Każdy patriotycznie myślący Polak powinien być świadom 

obecnego zagrożenia. Polskę może uratować przejęcie władzy tylko przez 

prawdziwych patriotów narodowości polskiej. 

Żołnierze wyklęci

     Wkraczająca. na nasze ziemie, w styczniu 1944 roku Armia Sowiecka przyniosła 

Polsce długo oczekiwaną wolność, lecz już niedługo potem Polacy przekonali się, jaka 

jest ta przyniesiona przez nich "wolność". Początkowo, Armia Sowiecka perfidnie 

współpracowała z oddziałami Polski Podziemnej, które się ujawniły, wykorzystując jej 

potencjał przeciw Niemcom. Lecz po pewnym czasie NKWD, działając na rozkaz z 

Moskwy przystępowało do aresztowań ujawnionych oficerów i żołnierzy podziemia, 

których zamykano w więzieniach i obozach, często razem z hitlerowcami. Przede 

wszystkim zależało im na osłabieniu żywiołu polskiego, poprzez uderzenie w 

inteligencję, to samo robili Niemcy poprzednio. Mimo to konspiracja, choć bardzo 

53

background image

osłabiona, była jeszcze dość silna, zaprawiona w walce z poprzednim okupantem, 

lepiej uzbrojona, więc opór przeciwko okupantom, teraz już sowieckim, przybrał 

formę zorganizowanej walki zbrojnej, która trwała jeszcze w latach 50-tych. Dla 

żołnierzy walczących o wolną i niepodległą Polskę, 2-ga wojna światowa nie 

zakończyła się z chwilą ucieczki hitlerowców z ziem polskich. W całkowicie 

beznadziejnej sytuacji, przy obojętności świata, żołnierze wyklęci prowadzili walkę z 

sowieckim okupantem i rodzimymi kolaborantami. Walczyli z komunistami w obronie 

naszej wiary, niepodległości i tradycji. We wrześniu 1945 roku, kpt.. Stanisław 

Sojczyński "Warszyc", dowódca Konspiracyjnego Wojska Polskiego napisał : (...) 

"Dziś gdy byle męt społeczny jest oficerem, a im większa szuja, tym dość często 

wyższą otrzymuje rangę, najwyższym odznaczeniem jest przeświadczenie, że jest się 

człowiekiem zasad i honoru, wiernym synem Ojczyzny". Trzeba mówić o nich i 

wspominać aby starsi nie zapomnieli, a młodzi mogli dowiedzieć się, że byli tacy 

żołnierze w tamtych czasach, którzy walczyli o wolną Polskę, a przecież aparat 

propagandowy PRL przez prawie pół wieku świadomie i celowo starał się zohydzić 

uczestników ruchów niepodległościowych przed społeczeństwem, przypisując im 

wszystkie zbrodnie, przedstawiając ich jako rabusiów, wykolejeńców, którzy mordują 

kobiety i dzieci. Na mocy wyroków sądowych w Polsce Ludowej do 1956 roku, 

zostało zamordowanych ok.5000 żołnierzy podziemia, lecz wielokrotnie wyższa, 

trudna do oszacowania jest liczba zamordowanych bez wyroków sądów, chowanych 

potajemnie w lasach, na polach i w innych miejscach. Ponad 100.000 żołnierzy 

przeszło przez komunistyczne więzienia, około 100.000 przeszło przez karne obozy 

pracy, a ilu zginęło w sowieckich łagrach, a ilu wywieziono w niewiadomym do dziś 

kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Taki był bilans wolności i demokracji 

przyniesionej do Polski na ostrzach sowieckich bagnetów. Komuniści dobrze wiedzieli, 

że ofiara ze swojego życia, jaką złożyli żołnierze wyklęci, nie pójdzie w 

zapomnienie, wiedzieli, że powstanie w przyszłości mit, z którego nowe pokolenia 

Polaków będą czerpały siłę do walki z komuną. Więc używali wszystkich możliwych 

chwytów, fizyczne] eksterminacji, ale i propagandy aby unicestwić ich moralnie. Za 

cenę korzyści materialnych, sławy czy dostępu do stanowisk pomagali im w tym 

pisarze, historycy, ludzie kina, dziennikarze, a nawet niektórzy działacze niedawnej 

tzw. "opozycji demokratycznej" i związani z nimi historycy, którzy kiedyś i jeszcze 

teraz nie potrafią wyjść poza oficjalne wtedy schematy, nazywając kiedyś i teraz 

żołnierzy podziemia "bandami". W marcu 1946 roku mjr Zygmunt Szyndzielarz 

"Łupaszka" (AK) napisał: (...) 

"Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają 

zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. 

My chcemy, by Polska rządzona była przez Polaków oddanych sprawie i wybranych 

przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, 

bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego tez wypowiedzieliśmy walkę 

na śmierć i życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, 

mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości". Minęło 

wiele lat od tamtych dni, nadal mało się o żołnierzach wyklętych mówi i pisze, a jeżeli 

już, to mieliśmy próbkę wypowiedzi SLD-owców w trakcie niedawnej debaty w 

Sejmie Rzeczypospolitej, nad uczczeniem pamięci żołnierzy WIN-u. Nie wolno nam 

nigdy zapomnieć tysięcy żołnierzy podziemia zbrojnego, działaczy stronnictw 

politycznych Polski Podziemnej i zwykłych, uczciwych ludzi mających odwagę myśleć i 

mówić .prawdę o mordowanych, osadzanych w więzieniach i łagrach sowieckich, 

skazywanych przez sądy sowieckie, lub sędziów i katów w mundurach Ludowego 

54

background image

Wojska Polskiego, którzy do dnia dzisiejszego nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie. 

Część z nich żyje i mieszka obok nas, spokojnie dożywając "pogodnej jesieni" na 

wysokich, nie zasłużonych emeryturach. Wspomnijmy więc tych Żołnierzy 

Wyklętych z ugrupowań : ARMII KRAJOWEJ, NARODOWEGO ZJEDNOCZENIA 

WOJSKOWEGO, Zrzeszenia WOLNOŚĆ I NIEZAWISŁOŚĆ, NARODOWYCH 

SIŁ ZBROJNYCH, KONSPIRACYJNEGO WOJSKA POLSKIEGO, 5 i 6-tej 

BRYGADY WILEŃSKIEJ ARMII KRAJOWEJ i innych organizacji oraz grup 

podziemia niepodległościowego. (RS)

,,Trzeba wspomnieć wszystkich, zamordowanych rękami także polskich instytucji i 

służb bezpieczeństwa pozostających na usługach systemu przyniesionego ze 

wschodu. Trzeba ich przynajmniej przypomnieć przed Bogiem i historią, aby nie 

zamazywać prawdy naszej przeszłości, w tym decydującym momencie dziejów" 

Jan Paweł II 

 

 

BEZDROŻA PANSLAWIZMU

W niektórych publikacjach środowisk narodowych rozkwita - ł to wcale nie nieśmiało 

- watek niebezpieczny dla polskiego nacjonalizmu: panslawizm. Postuluje się więc 

stworzenie Konfederacji Narodów Słowiańskich, rozciągającej się od Odry po Azję 

(ciekawe, czemu nie od Łaby?), będącej oczywiście pod polską hegemonią. Aby cel 

ten osiągnąć, należy podjąć współpracę z organizacjami pokrewnymi z krajów 

słowiańskich. Co najważniejsze, nie wolno dać się wciągać w konflikty z Rosją - 

konkludują autorzy tych poglądów. Wszystkie te hasła brzmią bardzo pięknie 

(szczególnie te o naszej dominacji), lecz zagubiono w nich interes Polski i Polaków. 

Porzucono go najwyraźniej dla interesu "Słowian". Istnieje kilka przyczyn, dla których 

muszę, jako narodowy radykał, rozprawić się ze współczesnym "mitem słowiańskim". 

Pierwszą i najważniejszą przyczyną jest fakt, iż panslawizm zawsze służył tylko 

interesom Rosji, jako największego i najsilniejszego państwa "słowiańskiego" 

(dlaczego użyłem cudzysłowu, o tym poniżej). Dlatego też snucie marzeń o 

hegemonii 40 milionów Polaków nad 150 milionami Rosjan i 50 milionami Ukraińców 

zakrawa na głupotę (i to nie tylko polityczna). Część nacjonalistów zapomniała 

najwyraźniej o wycofaniu się ruchu narodowego z ruchu panslawistycznego - z 
inicjatywy Romana Dmowskiego - już na początku naszego stulecia. Ten wielki 

polityk Już wtedy zauważył, iż panslawizm. preferuje interesy Rosji kosztem innych, 

mniejszych narodów. Po drugie, to nasi "słowiańscy bracia" dopuścili się ludobójstwa 

na Polakach. Szybko zapomnieli słowianofile carskie wywózki i sowieckie łagry, 

miliony bestialsko zamordowanych i pozbawionych Ojczyzny Polaków. Nie słyszą 

imperialno-protekcjonistycznego tonu, którym Rosja poucza nas, jak mamy kierować 

swym państwem i życiem narodowym. O mordach UPA i działalności białoruskich 

terrorystów, przed i w trakcie wojny, tez w środowiskach tych chyba nie słyszano. 

Podobnie zresztą, jak o okupacji Śląska Cieszyńskiego przez Czechów oraz Orawy i 

Spiszą przez Słowaków. Trzecim powodem walki z "mitem słowiańskim" jest to, że 

poza Polakami, Białorusinami i Łużyczanami, czystych narodów słowiańskich obecnie 

55

background image

już nie ma. Może to, co napisałem, dla niektórych zakrawa na herezję, lecz opieram 

się w swych stwierdzeniach na poglądach wybitnego polskiego antropologa, 

profesora Jana Czekanowskiego. Polacy i Białorusini zamieszkują tereny, które byty 

kolebką wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny, są na swej ziemi autochtonami. 

Etnicznie, kulturowo i rasowo są identyczni z Prasłowianami. Inaczej sprawa 

przedstawia się z innymi narodami posługującymi się językami słowiańskimi. Narody 

te w większości wywodzą się z ludów słowiańskich, które podbiły ogromne tereny 

Europy wschodniej i południowo-wschodniej. Narzuciły one przedsłowiańskim 

mieszkańcom swoje panowanie i język, jednak pod względem kulturowym i rasowym 

roztopiły się w masie ludności tubylczej. Istnieje w tych narodach świadomość 

słowiańskiego pochodzenia, jednak ich krew jest w większości niesłowiańska. Tyczy 

się to zarówno "arcysłowiańskiej" Rosji, Jak i Jugosłowian oraz Bułgarów. Najazdy i 

okupacje ludów tureckich i mongolskich dopełniły reszty degeneracji krwi. Narody 

posługujące się językami słowiańskimi stanowią obecnie zróżnicowaną mozaikę, 

różniąc się kulturowo, religijnie, rasowo oraz pod względem psychiki narodowej. 

Przykład Jugosławii dowiódł, ze różnice religijne to już za dużo, by kilka narodów 

posługujących się podobnym językiem oraz o podobnej kulturze mogło żyć w jednym 

kraju. Czy to będzie federacja, czy konfederacja, zawsze będzie to utopia. Dla nas, 

polskich nacjonalistów, ważny jest tylko interes naszego Narodu. Nie mogą go 

przysłaniać żadne "konfederacje słowiańskie" i "zjednoczone Europy". Naszym celem 

jest WIELKA POLSKA i ją będziemy budować wierni swej tradycji, wierze przodków i 

naszej aryjskiej krwi. Polska nie jest jeszcze wolna, zżera ją rak demoliberalizmu i 

komunizmu, połowa jej terytorium znajduje się pod obcą okupacją. Dopóki to się nie 
zmieni, nasza walka będzie trwała do zwycięskiego końca. Mam nadzieję, że dzisiejsi 

wielbiciele słowiańszczyzny porzucą swe panslawistyczne (i inne) mrzonki i staną do 

walki, ramię w ramię - przeciw masonom, komuchom i parchom. Tylko wspólnymi 

siłami możemy zbudować KATOLICKIE PAŃSTWO NARODU POLSKIEGO. Dariusz 

Miśta Kraków Od redakcji Zgadzamy się całkowicie z autorem artykułu, że 

Panslawizm służył i służy imperialnej polityce Rosji, która preferuje swoje interesy 

kosztem innych narodów. Obecnie w Polsce są zwolennicy panslawizmu wśród 

niektórych organizacji narodowych. Liderzy stojący na czele tych organizacji 

wywodzą się przeważnie z byłego PZPR i licznych przybudówek jak SD, PRON. Z rady 

konsultacyjnej jej uczestnik jak podawała szeroko prasa Endek reformuje PZPR. Oni 

razem głoszą niebezpieczny dla państwa polskiego panslawizm, w którym Rosja chce 

dyktować Polsce co ma robić. Obecnie ci wielbiciele zapomnieli o zbrodniach 

dokonanych na narodzie polskim przez carów i okupantów sowieckich o wywózkach i 

milionach pomordowanych Polaków oraz utracie przez Polskę połowy terytorium. Dla 

prawdziwego czystego Polskiego Ruchu Narodowego najważniejszym celem jest 

budowanie wolnej suwerennej i katolickiej Polski bez obcych nakazów i dyktatów. 

Wzorem dla nas do naśladowania są nasi wielcy przodkowie oraz wielkie zwycięstwa 

oręża polskiego na przestrzeni dziejów. 

 

Pamięci Ks. Stanisława Skorodeckiego

 

Urodził się 9 listopada 1919 r we Lwowie. Księdzem został 6 stycznia 1945 r. 

Święcenia przyjął w Tarnowie z rąk metropolity krakowskiego Adama Stefana 

56

background image

Sapiechy. Najpierw trafił do Mielca gdzie był prefektem diecezjalnego internatu a 

następnie do Ropczyc pod Krakowem, gdzie 11 stycznia 1951 roku podczas kolędy 

został aresztowany przez UB i skazany na 10 lat wiezienia. Zarzucano mu czynne 

przeciwstawianie się władzy komunistycznej, przygotowanie zbrojnej grupy oporu 

dążącej do obalenia ustroju PRL. W latach 1953 - 1955 był współwięźniem i 

spowiednikiem Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Stoczku Warmińskim i w Prudniku. 

W 1955 roku prymas został przewieziony do Komańczy natomiast ks.St. Skorodocki 

trafił do więzienia w Rawiczu. 28 października 1956 roku został zwolniony i 

całkowicie zrehabilitowany. Po wyjściu na wolność pracował w Tarnowie, gdzie był 

katechetą w szkole średniej i instruktorem harcerskim. W 1960 roku został 

wydelegowany do Archidiecezji Lwowskiej do Lubaczowa, gdzie do 1986 roku 

pracował duszpastersko jako wikariusz, katecheta, proboszcz i dziekan najpierw w 

parafii św. Stanisława a następnie w parafii św. Mikołaja. W 1972 roku został 

kanonikiem kapituły w Lubaczowie. Od 1986 roku ks. Skorodecki pracował w 

archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej jako penitencjarz katedralny, spowiednik 

kleryków. W 1991 roku był proboszczem szczecińskiej katedry. Przypominamy, że 

zwłoki księdza Stanisława Skorodeckiego znaleziono 31 lipca 2002 roku w wodzie 

przy plaży w Rewalu w woj. zachodniopomorskim, gdzie przebywał na wypoczynku w 

pensjonacie "Perła". Jak wynika z pozostawionego na biurku planu dnia, ksiądz St 

Skorodecki wybrał się na przechadzkę nad morze o 600 rano z zamiarem kąpieli. O 

800 powinien wrócić na śniadanie, a o godzinie 900 miał odprawić mszę św. Ks. St. 

Skorodecki nie odprawił już mszy. Policja powiadomiła parafię o znalezieniu jego 

zwłok. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 6 sierpnia 2002 roku w szczecińskim 

kościele św. Ottona przy którym ks. Skorodecki mieszkał jako emeryt. Pogrzeb 

zgromadził ponad tysiąc wiernych. Mszę świętą w intencji zmarłego kapłana 

koncelebrowało pod przewodnictwem ks. abp Zygmunta Kamińskiego blisko stu 

księży. Tragicznie zmarły ksiądz został pochowany zgodnie z jego wolą na 

ropczyckim cmentarzu. W kościele Przemienienia Pańskiego w Ropczycach pożegnało 

ks. kanonika trzy tysiące wiernych. Na uroczystości pogrzebowe w Ropczycach 

przybyli liczni mieszkańcy Lubaczowa, którego był Honorowym Obywatelem. 

Wszyscy, którzy mieli z nim styczność zapamiętali go jako człowieka wielkiej wiary i 

pokory. Wychował liczne rzesze kapłanów, zakonników i zakonnic. Dzięki jego 

świadectwu wiary i duchownemu wsparciu wielu ludzi wróciło do Kościoła. Wszyscy, 

którzy znali ks. Skorodeckiego są oburzeni artykułami szkalującymi dobre imię 

kapłana. ( w przeddzień śmierci ks. St. Skorodeckiego na pierwszej stronie tygodnika 

"NIE" ukazał się duży tekst utrzymany w ordynarnej formie, oskarżający go o 

pedofilię i wieloletnie wykorzystywanie ministrantów w lubaczowskiej parafii). Ks. 

Skorodecki często wygłaszał wspomnieniowe prelekcje o uwięzieniu kardynała 

Wyszyńskiego, był też konsultantem filmu "Prymas - trzy lata z tysiąca". Przyczyna 

śmierci księdza nie jest znana do tej pory. Mimo przeprowadzenia sekcji zwłok w 

Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie, mimo obietnic, do tej pory nie podano, co 

było przyczyną śmierci księdza. Wiadomo, że ks. Skorodecki był ostatnim 

współwięźniem i spowiednikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Może obawiano 

się, że wie zbyt wiele rzeczy dotychczas ukrywanych o działalności bezpieki w 

kościele, która pozyskiwała do współpracy duchownych - patriotów. Należy 

przypomnieć, że przed zamordowaniem księdza Jerzego Popiełuszki ówczesny 

rzecznik rządu Jerzy Urban oskarżył księdza Jerzego Popiełuszkę o przechowywanie 

materiałów wybuchowych i broni na plebani św. Stanisława Kostki w Warszawie. 

57

background image

Również teraz przed śmiercią księdza Skorodeckiego tygodnik NIE J. Urbana oskarżył 

księdza o pedofilię. Do tego dochodzą jeszcze niewyjaśnione do tej pory śmierci 

księży Niedzielaka, Suchowolca i Zycha. Również niedawno, 23 kwietnia 2002 roku w 

miejscowości Popówek koło Bydgoszczy znaleziono powieszonego księdza Tadeusza 

Dzięgiel-Wołynowicza, obrońcy krzyża na Oświęcimskim Żwirowisku. Jak widać stare 
komunistyczne metody wciąż są stosowane. w Gazecie Wyborczej , Rzeczpospolitej i 

Metro ukazały się artykuły. W sierpniu 2002 roku ukazały się artykuły: w Gazecie 

Wyborczej artykuł pt "Agenci w Kurii" , w Metro artykuł pt "Ksiądz agent" oraz 

wywiad z księdzem Adamem Bonieckim redaktorem naczelnym Tygodnika 

Powszechnego pt "Miłosiernie bez nazwisk". W tych artykułach i wywiadzie atakuje 

się księdza, który podróżował z prymasem Wyszyńskim i który był jego 

spowiednikiem. Ksiądz ten oskarżony jest o donosy na prymasa i współpracę z SB. W 

dalszym wywiadzie z księdzem Bonieckim można się dowiedzieć jak autor artykułu w 

biuletynie krakowskiego IPN niejaki Marek Lassota poznał materiały i dokumenty 

bezpieki dotyczące kardynałów K. Wojtyły, prymasa St. Wyszyńskiego oraz całej 

hierarchii kościelnej. Dalej M. Lassota mówi, że z ogromnym napięciem czytał raporty 

napisane przez spowiednika prymasa dla SB. Do wyżej wymienionych osób dołączył 

Jan Nowak - Jeziorański. Ludzie, którzy znali ks. Skorodeckiego są oburzeni 

artykułami szkalującymi dobre imię księdza. Dziwi natomiast ( a może nie) milczenie 

hierarchów kościelnych na prowadzoną nagonkę na księdza. Można przypuszczać, że 

ks. Skorodecki wiedział zbyt dużo i był niewygodnym świadkiem dla tych, którzy chcą 

ukryć przed Narodem Polskim prawdziwą działalność niektórych duchownych w 

czasie komunistycznego zniewolenia. Na łamach Polskiej Gazety Narodowej biorę w 

obronę św. p. księdza Stansława Skorodeckiego przed pomówieniami i oszczerstwami 

ze strony koszernych pismaków zawsze wrogich Polsce. Ksiądz Skorodecki całym 

swoim życiem dowiódł o swoim oddaniu kościołowi i Narodowi Polskiemu i zasłużył 

na szacunek wiernych, którzy go znali najlepiej. Mamy nadzieję, że zostanie 

wyjaśniona prawdziwa przyczyna śmierci księdza Stanisława Skorodeckiego. Tego 

domaga się także opinia publiczna w Polsce. 

Polak - Katolik Warszawa 2 wrzesień 2002r 

 

Zmodyfikowany wstęp do osiągnięcia 

sukcesu

Poszukiwanie sukcesu i jego sensu jest najważniejszą motywacją człowieka, można 

nawet powiedzieć pierwotną a nie "wtórną racjonalizacją" instynktownych popędów. 

Wyjątkowy i szczególny charakter tego sensu polega na tym, że ten kto go szuka, 

musi i może odnaleźć go samodzielnie. Jedynie wtedy sens staje się na tyle ważny, 

by mógł zaspokoić wolę sensu. Jednym z najistotniejszych osiągnięć nauki 

dwudziestego wiek jest odkrycie, że całość może być większa od sumy jego części. 

Całość zawiera bogactwo, perspektywę i wymiar oraz funkcje do spełnienia, których 

brakuje częściom. Całość to nie tylko większa ilość, ale także nowa jakość. My tu 

zgromadzeni stanowimy pewną całość (składającą się z poszczególnych 

jednostek).Ta nasza całość jest jednak częścią pewnej większej całości. Musimy 

58

background image

zawsze o tym pamiętać i obejmować coraz większe całości, które są znów tylko 

częściami. Całością jest nasza idea,, do której dążymy, którą nie łatwo jest jednak 

pojąć, a wielu nazywa ją Bogiem. Nauka obecnie pozwala zrozumieć ducha, który 

oznacza kontakt z pewną szerszą głębszą i bogatszą całością, umożliwiającą 

spojrzenie z nowej perspektywy na naszą ograniczoną sytuację. Duchowość pozwala 

poczuć , że jest "coś poza" lub "coś jeszcze", co ukazuje inny sens i wartość naszego 

obecnego położenia. Tym duchowym "czymś jeszcze" może być na przykład głębsza 

rzeczywistość społeczna, bądź społeczna sieć znaczenia. Może to być uświadomienie 

sobie albo dostrojenie się do mitologicznego, prototypowego lub religijnego wymiaru 

sytuacji. Może to być świadomość ukrytej prawdy, piękna czy możliwości. Może to 

być zarazem odkrycie przejmującego, wszechogarniającego poczucia pełni - 

przekonanie, że wszystkie nasze poczynania są cząstką uniwersalnego, toczącego się 

na wyższym poziomie procesu. Niezależnie od tego, jak odbieramy duchowość, bez 

niej poruszamy się po omacku, a nasze życie wydaje się płytkie i ogromnie 

ograniczone. Poszukiwanie sensu jest pierwszą motywacją człowieka. Właśnie to 

dążenie czyni nas istotami duchowymi. Gdy głęboka potrzeba sensu nie zostaje 

zaspokojona, czujemy pustkę. W sytuacji tej znajduje się wiele osób. Najgłębszy 

kryzys naszych czasów jest kryzysem duchowym. Pewien biznesmen wyznał, że 

przekroczył już trzydziesty piąty rok życia. " Prowadzę tu w Szwecji, dużą 

prosperującą firmę - powiedział. - Cieszę się dobrym zdrowiem, mam wspaniałą 

rodzinę, wyrobioną pozycję w społeczności. Myślę też, że mam władzę , jeśli mogę to 

tak określić. Mimo to nie wiem co się naprawdę dzieje z moim życiem. Nie jestem 

pewien, czy robiąc to co robię, zmierzam we właściwym kierunku" Dodał, że bardzo 

go niepokoi los świata, zwłaszcza stan globalnego środowiska i rozpad społeczności. 

Miał poczucie, że ludzie nie chcą sobie uświadomić prawdziwej skali problemów, 

które ich dotyczą. W szczególności duże firmy, jak ta w której pracował, nie chcą 

stawić czoła tym problemom. Chciałbym coś zrobić w tej sprawie - kontynuował. - 

Pragnę służyć jeśli można tak to nazwać, lecz nie wiem jak. Chcę się przyczynić do 

rozwiązywania problemów, a nie do ich narastania. Poszukiwanie sensu wyraziście 

przejawia się w wielu sferach naszego życia. O co chodzi w moim życiu? Jakie jest 

znaczenie mojej pracy? Tej firmy, którą założyłem, lub dla której pracuję? Kontaktów 

z tą osobą ? Dlaczego chcę uzyskać ten dyplom? Co znaczy być sobą? Co oznacza, że 

kiedyś umrę? Dlaczego miałbym się przywiązywać do czegoś lub kogoś? Jaki ma sens 

praca dla tej idei dla której służę? Tego rodzaju kryzys znaczenia jest często 

przyczyną samobójstwa lub alkoholizmu, problemów plasujących się nie tylko u nas, 

ale w najbogatszych krajach Zachodu. Duchowe otępienie współczesnej kultury 

uwidacznia się nie tylko na zachodzie, ale coraz częściej również w tych państwach 

azjatyckich, które przejęły zachodnie wzorce. Dostrzegamy wykorzystujemy i 

przeżywamy tylko to co bezpośrednie widoczne i praktyczne. Jesteśmy ślepi na 

głębsze poziomy symboliki i znaczenia, które tworzą szerszy egzystencjalny kontekst 

dla otaczających nas obiektów, wykonywanych czynności i nas samych. Widzimy 

kolory lecz nie dostrzegamy ich sensu i znaczenia. Jak doprowadziliśmy się do tego 

stanu? Dzisiejsi mieszkańcy miast praktycznie nie znają pojęcia wspólnoty. Cierpimy 

głód asocjacyjnej, pośredniej warstwy jaźni. Niewiele mamy zbiorowych tradycji, 

które kierowałyby nas poza prozaiczny, codzienny aspekt życia i dawały nam oparcie 

, wskazując ukryte źródło i sens naszych społeczności i naszego w nich życia. 

Powoduje to, że szukając sensu oddajemy się wynaturzeniom, lub powierzchownym 

zajęciom, takimi jak pogoń za dobrami materialnymi, przypadkowy seks, 

59

background image

bezsensowny bunt, przemoc, narkomania, albo okultyzm czy New Age. Ludzie 

powszechnie uważają się za odizolowane od siebie bierne ofiary potężniejszych 

mocy, niezdolne zmienić samych siebie nie wspominając już o odmienianiu świata i 

realizowaniu lepszych czasów. Nie potrafimy brać na siebie odpowiedzialności, nie 

wiemy nawet za kogo lub za co mielibyśmy odpowiadać. Zachowujemy się tak jakby 

nasze relacje ze światem nie były naszą sprawą, nie potrafimy też nawet uznać za 

swoje naszych ewentualnych sukcesów. żyjemy dniem dzisiejszym, być może jutro w 

ogóle nie nadejdzie. Gonimy za przyjemnością i zadowoleniem jak pijak, który chce 

wypić jak najwięcej przed zamknięciem baru i jeszcze szybciej wyzyskujemy naszych 

bliźnich i wyrywamy Ziemi jej bogactwo, by zapewnić sobie doraźny zysk, chwilowy 

komfort. Kurczy się nasz horyzont czasowy, a wraz z nim - kontekst znaczenia i 

wartości, w którym wiedziemy swoje życie. Musimy sami wynaleźć lub odkryć, to co 

znajduje się poza naszą kulturą, poza tym wszystkim co w niej znajdujemy lub czego 

nam w niej brakuje. Musimy osobiście wziąć odpowiedzialność za sens odkryć 

-wiodące do niego nowe drogi i inteligentnie robić z niego użytek. Ogólnie rzecz 

biorąc, aby tego dokonać należy przekształcić lub wykorzystać jak najlepiej sytuację, 

w której się znajdujemy. Nie będzie to łatwe dla tych , którzy przyzwyczaili się 

jedynie do uproszczonych programów np. takich jak "pięć łatwych kroków do 

samodoskonalenia". Obecnie chciałbym przedstawić nieco bardziej precyzyjnie 

zastosowanie teorii pola informacyjno-emocjonalnego w osiąganiu sukcesów nie tylko 

w osiąganiu sukcesów dydaktyczno-wychowawczych i ekonomicznych, ale również 

ideowych, które mogą się przyczynić do Realizacji Lepszych Czasów

Jak będziemy realizować lepsze czasy

(Nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej)

Wielu ludzi chciałoby oczywiście żyć w lepszych czasach. My już teoretycznie 

zaczęliśmy realizować Lepsze Czasy, aby jednak praktycznie zacząć Realizować 

Lepsze Czasy to po pierwsze 1o)powinniśmy wiedzieć dokładnie o co nam chodzi. po 

drugie 2o) musimy wiedzieć jak to zrobić i wreszcie po trzecie 3o) Realizować to co i 

jak chcemy, aby się stało. Definicja Lepszych Czasów. Lepsze Czasy, to są czasy, w 

których można zauważyć poprawę w jakiejkolwiek dziedzinie ludzkiej działalności 

(ludzkiego życia), bez jakiejkolwiek i gdziekolwiek zmiany pozostałych warunków 

ludzkiej egzystencji na gorsze. Nie można w żadnym wypadku mówić o polepszaniu 

warunków (czasów) dla jednych ludzi przy jednoczesnym pogarszaniu ich dla innych. 

Nie możemy nazywać Lepszymi Czasami takich czasów, w których jednym ludziom 

będzie się żyło lepiej, a jednocześnie innym gorzej. Wierzymy w to, że może 

wszystkim ludziom żyć się lepiej na tej naszej Matce Ziemi, jeśli tylko będą wiedzieli 

jak to zrobić, będą wierzyli w to, że jest to możliwe do zrobienia, będziemy chcieli to 

robić i wreszcie będziemy to robić. Cel swój osiągniemy jeśli będziemy umieli 

współdziałać ze sobą, a nie walczyć. Musimy sobie to jasno uświadomić. Nawet w 

czasie naszych spotkań, nie możemy zwalczać nawzajem swoich poglądów, ale 

wyławiać z każdej naszej wypowiedzi tę część z którą się zgadzamy, albo jeśli z 

niczym się nie zgadzamy to nie nawiązywać do niej tylko głosić swoje własne poglądy 

chociażby byłyby zupełnie przeciwne do wypowiedzi naszych przedmówców. 

Wypowiedzi nasze muszą być odpowiednio uargumentowane. Należy wygłosić 

najpierw założenie następnie podać twierdzenie i przeprowadzić dowód 

wypowiadanego twierdzenia. Każda wypowiedź powinna dać się streścić i zakończona 

60

background image

powinna być jakimś wnioskiem. Jeśli ktoś uważa, że on będzie walczył o lepsze czasy 

tylko dla siebie i to mu wystarczy popełnia dwa błędy. Po pierwsze powinien walczyć, 

bo słowo walka, zawsze (wcześniej lub później) prowadzi do klęski. Po drugie w 

rzeczywistości nie będzie w stanie tego osiągnąć, ponieważ inni walcząc tak jak on, 

nie pozwolą mu na to.. Można śmiało powiedzieć, że człowiek taki nie nadaje się do 

Związku Realizatorów Lepszych Czasów. Ponad to podstawowy błąd w jego myśleniu 

polega na tym, że sądzi on, a nawet jest głęboko o tym przekonany iż wszelkiego 

rodzaju dóbr jest ograniczona ilość. Nie wie on mianowicie o tym, że każdy z nas jest 

nieograniczonym generatorem wszelkiego rodzaju dóbr i dając je innym sam jeszcze 

więcej będzie ich posiadał, ponieważ będą one podlegać rozmnażaniu jak te dwa 

biblijne bochenki chleba i kilka ryb nie pojął on zupełnie biblijnej symboliki. Tragedia 

dzisiejszych czasów. polega na tym właśnie błędnym rozumowaniu, że ilość dóbr jest 

ograniczona. Mają ci ludzie na myśli głównie jednak dobra materialne, które też 

przecież człowiek wytwarza. Pozwólmy jednakże mu pracować i wytwarzać te dobra. 

Tu tkwi właśnie istota przekory politycznej i nie tylko, ale i ślepoty zachłannych 

władców tego świata i posiadaczy nadmiaru niepotrzebnych im dóbr. Wracając 

jednak do cybernetycznego sposobu myślenia, wiemy już co jest naszym celem. 

Mamy przeto określony jeden z trzech podstawowych elementów modelu , albo 

inaczej systemu czy też układu samodzielnego który Marian Mazur nazywa 

POSTULATOREM, albo HOMEOSTATEM Drugim elementem tego Systemu 

Samodzielnego albo inaczej autonomicznego jest OPTYMALIZATOR według 

terminologii M. Mazura. Wskazuje on w jaki sposób cel nasz będziemy mogli 

realizować. Trzecim elementem układu samodzielnego jest REALIZATOR (obdarzony 

wolną wolą) jest nim każdy człowiek i jednocześnie cała ludzkość, składająca się z 

poszczególnych ludzi. Te trzy elementy POSTULATOR, OPTYMALIZATOR i 

REALIZATOR są ze sobą ściśle połączone, w sposób, który sobie przyswoimy i 

będziemy się nim posługiwać na co dzień. Niech będzie on GODLEM REALIZATORÓW 

LEPSZYCH CZASÓW 

 

Wszystko na świecie ma swoją wartość, ale mieć wartość, to jeszcze nie wszystko, 

oprócz wartości trzeba mieć kierunek i być zawsze ku czemuś zwróconym (najlepiej 

ku Bogu), mając przy tym punkt odniesienia ściśle określony (Jest nim nasze serce, 

które nie tylko nas samych ale i nasz rozum także utrzymuje przy życiu). Przejdźmy 

obecnie do bliższego omówienia procesów sterowania. Na podstawie definicji 

sterowania można sformułować następujące definicje pochodne: 

1). system sterujący jest to system, którego działanie prowadzi do określonych zmian 

w innym systemie

2) system sterowany jest to system, w którym do określonych zmian prowadzi 

działanie innego systemu, 

3) tor sterowniczy jest to system, za którego pośrednictwem system sterujący 

oddziałuje na system sterowany lub za pośrednictwem, którego system sterowany 

oddziałuje na system sterujący (w torze tym znajdują się Realizatorzy Lepszych 

Czasów) 

4) obwód sterowniczy jest to obwód sprzężenia zwrotnego utworzony z systemu 

sterującego, systemu sterowanego i torów sterowniczych. 

61

background image

Sterowanie polega przede wszystkim na optymalizacji, chociaż postulacja i realizacja 

są nieodłączne od sterowania. Rola ich uwydatnia się najwyraźniej, gdy postulowane 

cele są różnorodne, a wskutek wykorzystania środków realizacji do jednego celu 

może ich zabraknąć (w dzisiejszych nie najlepszych czasach) do innego. Dlatego jeśli 

chcemy cokolwiek zrealizować nie możemy zarówno się jak i tych środków 

rozpraszać. Gdy systemem sterującym jest społeczeństwo, jako zbiór ludzi o 

rozmaitych, a często rozbieżnych interesach, systemem sterowanym zaś całe 

otoczenie, a nie jego niewielkie fragmenty. W takich przypadkach trudności realizacji 

mogą spowodować, zmianę postulacji, a wskutek tego zmieni się optymalizacja. 

Podobne trudności optymalizacji mogą spowodować zmianę postulacji, a przez to 

przez to zmianę wykorzystywania środków realizacji. 

W konsekwencji struktura systemu sterującego musi być taka, żeby występowały 

cztery sprzężenia: 

1. Sprzężenie miedzy optymalizatorem a otoczeniem (zapewniające obserwację 

otoczenia i sposoby modyfikacji otoczenia), 

2. Sprzężenie między optymalizatorem a postulatorem (zapewniające współzależność 

sposobów z celami) 

3. Sprzężenie między realizatorem a postulatorem (zapewniające współzależność 

środków z celami) 

4. Sprzężenie między realizatorem a otoczeniem (zapewniające zasilanie z otoczenia i 

środki modyfikacji otoczenia) Struktura systemu sterującego powyższe wymagania 

jest zawarta w Godle Realizatorów Lepszych Czasów) 

Godne uwagi w tym schemacie jest to, że optymalizacja i realizacja są procesami 

współrzędnymi w stosunku do postulacji. Znaczy to, że nie tylko sposoby i środki są 

zależne od celów, a cele są zależne od sposobów i środków, lecz za pośrednictwem 

postulacji, także sposoby są zależne od środków a środki od sposobów. Tak na 

przykład, materiały dobiera się do projektów budowy, ale i projekty budowy dobiera 

się do materiałów. Posiadane wojsko dostosowuje się do planów wojennych, ale i 

plany wojenne dostosowuje się do posiadanego wojska. Leki dostosowuje się do 

sposobów leczenia , ale i sposoby leczenia dostosowuje się do leków itp. Odmienny 

od omawianego schematu, a dość rozpowszechniony jest pogląd, że prawidłowa 

organizacja przedsięwzięć wymaga kolejności: cel - projekt - wykonanie. Pogląd ten 

opiera się na milczącym założeniu, że sposobów i środków jest pod dostatkiem, 

trzeba mieć tylko dobre chęci, żeby się nimi posłużyć, do celów dobierając sposoby, a 

potem do sposobów środki. Klarowność sterowania zaciera się również przez 

naruszanie reżimu, traktowania systemu jako funkcji przetwarzania oddziaływań, a 

nie ze względu na to, że stanowią oddzielne obiekty (np. poszczególne osoby). Jeden 

człowiek może jednocześnie spełniać trzy funkcje sterownicze tzn. Może on być: 

Postulatorem, Oprymalizatorem i Realizatorem. tzn, ze wie on co i jak oraz potrafi to 

zrobić - w ograniczonym jednakże zakresie. Można również łatwo zauważyć, że 

istnieją trzy przypadki w których jeden człowiek może spełniać dwie funkcje 

sterownicze. Może być on np. 

1.) postulatorem i optymalizatorem (wiedzący co i jak, ale nie potrafiący tego zrobić) 

62

background image

2.) optymalizatorem i realizatorem (wiedzący jak i mogą to zrobić, ale nie wiedzący 

co) 

3.) postulatyzorem i realizatorem (widzący co i mogący to zrobić , ale nie widzący 

jak) 

Zdarza się jednak najczęściej tak, że jakiś człowiek jest bardzo dobrym postulatorem, 

ale słabym optymalizatorem i jeszcze słabszym realizatorem. Inny znów jest dobrym 

optymalizatorem a słabym postulatorem i realizatorem. Może być wreszcie świetny 

realizator tylko nie wie co i jak ma realizować. Dlatego tylko ścisłe współdziałanie 

tych trzech elementów RLC może dać dobre wyniki. Każdy powinien się odnaleźć i 

wiedzieć w czym jest najlepszy i zajmować się tym w zespole z innymi. Jednym z 

najistotniejszych osiągnięć nauki dwudziestego wiek jest odkrycie, że całość może 

być większa od sumy jego części. Całość zawiera bogactwo, perspektywę i wymiar 

oraz funkcje do spełnienia, których brakuje częściom. Całość to nie tylko większa 

ilość, ale także nowa jakość. My tu zgromadzeni stanowimy pewną całość (składającą 

się z poszczególnych jednostek).Ta nasza całość jest jednak częścią pewnej większej 

całości. Musimy zawsze o tym pamiętać i obejmować coraz większe całości, które są 

znów tylko częściami. Całością jest nasza idea,, do której dążymy, którą nie łatwo 

jest jednak pojąć, a wielu nazywa ją Bogiem. W zasadzie to już wiemy co mamy 

robić mamy realizować lepsze czasy. Mamy już zatem jeden etap za sobą. Przed nami 

są jeszcze dwa trudne etapy tj optymalizację i realizację. Optymalizacja polega na 

tym aby wiedzieć jak, a tego dokładnie jeszcze nie wiemy, ale zaczynamy właśnie ten 

etap. Zespół naszych mózgów i serc znajdzie wkrótce sposób jak mamy Realizować 

Lepsze Czasy. Po tym etapie zostanie nam tylko Realizować je. Jeśli chodzi o 

optymalizację to nasuwa się tu pewien pomysł i proponuję wspólnie się nad nim 

zastanowić i przedyskutować. Najpierw powinniśmy się zastanowić w jaki sposób 

należy stworzyć automat rozwoju naszych struktur, do których wprowadzimy nasze 

idee. I tu po pierwsze trafimy do różnych nie tylko wyznań religijnych i organizacji nie 

tylko charytatywnych, ale i ośrodków osiedlowych, wspólnot mieszkaniowych i 

powinniśmy się stać twórcami ich nowych liderów, których musimy odkryć i 

uruchomić do działania, poprzez zainteresowanie i zachęcenie poszczególne 

kierownictwa do współdziałania i tworzenia struktur podobnych do naszych. Widać, 

że my chętnie się spotykamy i radzimy, myślimy wspólnie dlaczego? Daje nam to 

pewne nadzieje , że potrafimy, znając powszechne prawo przekory, zrealizować 

lepsze czasy. Inni będą czynić to podobnie z niesłabnącym entuzjazmem, jeśli 

oczywiście nie zatrują się do końca swoim narzekaniem i niemocą. Jedynie tą metodą 

możemy osiągnąć realizację lepszych czasów (RLC). Nie muszą ludzie marnieć i 

czekać tylko na śmierć. Kto się usuwa w ciszę i cień ten się do żywych nie liczy. Nie 

możemy tylko oglądać telewizję i czytać jakieś bzdurne doniesienia zdegenerowanych 

psychopatów i cale życie jedynie studiować.i zdobywać bez końca tę wiedzę, której 

nie będziemy mogli wykorzystać.. Bo ktoś nam może w końcu powiedzieć jakżeś już 
taki umny , to właź do trumny. Życie polega na wiecznym odradzaniu się, czujmy tę 

wiosnę każdego poranka i odradzajmy się do optymalizacji naszych poczynań. 

Spisujmy nasze pomysły jak realizować lepsze czasy i dzielmy się nimi z innymi. 

Przestańmy wreszcie ciągle tylko narzekać i zatruwać siebie i innych powszechną 

niemocą i bezradnością. Narzekanie jest naszą powszechną i przewlekłą chorobą, 

które staje się samo spełniającym się proroctwem prowadzącym nas do klęski. 

63

background image

Stosujmy higienę psychiczną i stańmy się prawdziwymi REALIZATORAMI LEPSZYCH 

CZASÓW. 

doc. dr Jerzy Lechowski Warszawa 2002-01-28

 

Wprowadzenie do memoriału Kazimierza 

Świtonia

Mając na celu budzenie świadomości narodowej i przybliżania Polakom prawdy o 

sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej w Polsce, pochylamy się nad treścią 

przedwyborczej ulotki Kazimierza Świtonia, która nie straciła aktualności również w 

roku 2002 przed wyborami do samorządów lokalnych. Tego byłego działacza 

"Solidarności", za głoszenie prawdy zepchnięto po Round Table na daleki margines 

życia politycznego Polski. 

MEMORIAŁ

o przedwyborczej sytuacji w Polsce

Nadchodzące wybory są bez przesady ostatnią szansą uratowania Polski przed 

zagładą. Aby je wygrać, należy zdać sobie sprawę z istniejących zagrożeń oraz z 

tego, kto jest kim na scenie politycznej, do czego dąży i jakie są jego prawdziwe 

zamiary. Sytuacja jest bardzo zła, porównywalna z tą przed rozbiorami, z czego nasz 

systematycznie oszukiwany Naród nie zdaje sobie sprawy. Oto przykłady i dowody 

kryzysu w niektórych dziedzinach działalności Państwa: 

Rządzące środkami masowego przekazu siły, bezkarnie szkalują Polskę i 

Polaków, znieważają polskiego Papieża, obrażają religię katolicką, Kler i 

Hierarchię, opluwają nasze wartości narodowe, a nawet dopuszczają się 

bluźnierstw przeciw naszej świętej wierze katolickiej!

Niemal za darmo oddaje się w ręce obcych nasz majątek narodowy. 

Pozwala na wyprzedaż polskiej ziemi cudzoziemcom. Gloryfikuje zło, 

przemoc, brak zasad etycznych, pijaństwo, rozwiązłość i dewiacje 

seksualne. Demoralizuje młodzież. Dyskryminuje wierzących. 

Uniemożliwia Polakom obronę ich dobrego imienia. Przeciwstawia 

powrotu polskich zesłańców z Sybiru i Kazachstanu. Zezwala na 

wystawianie na polskiej ziemi pomników żołnierzom hitlerowskiego 

Wehrmachtu oraz należącym do UPA mordercom 500 tysięcy polskich 

kobiet, dzieci i starców. 

Wydaje się masowo oszukańcze wyroki sądowe. Nie ściga sprawców nawet 

największych zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu, potęgując wyniszczający Polskę 

kryzys moralny. Uchwalony przed kilku dniami kodeks, łagodzi kary za 

niemal wszystkie zbrodnie i daje dalsze przywileje przestępcom. 

Zdominowany przez ex-czerwonych i wrogie nam mniejszości sejm, uchwalił 

konstytucję. Przewidującą rezygnację z suwerenności Państwa Polskiego. Podobno 

zapadło już postanowienie o usunięciu Krzyża z miejsca straceń Polaków w 

hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Zgroza ogarnia na myśl, że w 

katolickiej od 1000 lat Polsce, usuwa się symbol naszej wiary z miejsc, gdzie 

64

background image

męczeńską śmierć poniósł największy Święty XX-go wieku, Polak Ojciec Maksymilian 

Kolbe.

Wyliczone wyżej fakty, to zaledwie część przerażającej listy posunięć wymierzonych 

w naszą Ojczyznę. Świadczą one o istnieniu zagrożenia, planowanego, dobrze 

zorganizowanego i kierowanego z jednego miejsca spisku, mającego na 

celu zniszczenie Państwa Polskiego.

Rzecz prosta, bezpośrednio odpowiedzialnymi za kryzys są ci, którzy dziś rządzą. Ale 

oprócz nich, są też w Polsce rzekomo opozycyjne partie, grupy i politycy, głoszące się 

katolickimi, prawicowymi, niepodległościowymi lub narodowymi, które realizują 

dokładnie tę samą politykę i mają te same cele co SLD, a twierdzą, że jest 

przeciwnie. 

W czasie "okrągłego stołu" i potem, swą udawaną prawicowością kokietowały nas 

takie postacie jak; MichnikGeremekMazowieckiKurońWałęsaRokita

Kuratowska czy Suchocka. Teraz, po ich rozszyfrowaniu, na pierwszy plan 

wysuwa się M. Krzaklewskiego i J. Olszewskiego i przy ich pomocy łudzi Naród, 

że stanowią jakąś alternatywę dla zgranych kart KOR-u lub kolaborantów wrogiej 

Polsce agentury komunistycznej. W rzeczywistości obaj wymienieni, nie różnią 

się od tamtych ani pochodzeniem, ani polityką, ani programami. 

Polityków fałszywej prawicy można rozpoznać po dwu znakach 

szczególnych. Po pierwsze udają oni, że Polska jest krajem normalnym, w 

którym nic szczególnie zdrożnego się nie dzieje i który potrzebuje tylko drobnych 

korekt, głównie polegających na wybraniu ich do władzy. Po drugie - robią 

wszystko by wepchnąć nas do Unii Europejskiej, co przecież równa się 

zagładzie Polski. W związku z tym, nie krytykują oni ani szkodliwych dla Polski 

zjawisk, ani osób za nie odpowiedzialnych zapowiadając z góry, że nie będą 

prowadzić negatywnej kampanii wyborczej i że są gotowi zawrzeć "zawieszenie 

broni" ze swymi przeciwnikami na okres wyborów. Krzaklewski i Olszewski 

oświadczyli więc, że zatajają przed wyborcami wszystko, co złego wiedzą o swych 

konkurentach do władzy, podczas gdy ich obowiązkiem, jest to ujawnić! 

Na tej udawanej prawicy mamy zdumiewające okazy fauny politycznej, nie 

występującej nigdzie na świecie. Mamy tam więc "katolików", którzy nie 

sprzeciwiają się znieważaniu Papieża, Hierarchii, Kleru i religii katolickiej, 

którzy głosowali w sejmie za aborcją lub którym nie przeszkadza 

demoralizowanie młodzieży, swobodne rozpowszechnianie pornografii lub 

propagowanie zboczeń seksualnych.

Mamy "niepodległościowców", pchających nas do Unii Europejskiej i do NATO na 

niemieckich warunkach, przeciwstawiających się żądaniu od Niemiec, aby nam 

wypłaciły odszkodowania za zbrodnie wojenne oraz aby usunęły ze swej konstytucji 

zapis o legalności granic z roku 1937, obejmujących nasze Ziemie Zachodnie. 

"Niepodległościowcom" tym nie przeszkadza, że nowa konstytucja przewiduje 

rezygnację z niepodległości Polski... 

Mamy "działaczy kresowych", nie dbających o Polaków za Bugiem i o kresowian w 

kraju i przeciwstawiających się powrotowi polskich zesłańców z Sybiru i Kazachstanu. 

Mamy tam wreszcie "prawicowców", których postępowanie, program i polityka 

pokrywają się ściśle z działalnością masońskiej lewicy liberalnej, przeciwnych takim 

wartościom jak rodzina, wychowanie patrityczne, ochrona życia od momentu 

poczęcia, tożsamość narodowa, porządek moralny, czy integrująca rola Kościoła i 

65

background image

religii.

Na udawanej prawicy grasuje mnóstwo osób wywodzących się z wrogich nam 
mniejszości narodowych
, z pozmienianymi nazwiskami, udających, że są Polakami 

i ukrywających swą przeszłość, pochodzenie i swoje prawdziwe zamiary.

Drugą cechą charakterystyczną łżeprawicy jest brak w programach 

przedsięwzięć, które by miały na celu położenie kresu panoszącemu się w Polsce złu. 

Dlaczego na przykład ani Krzaklewski, ani Olszewski nie umieścili w swych 

programach punktu, przeciwstawienia się kampanii szkalowania i znieważania 

Kościoła, Papieża, religii, Kleru i naszych wartości narodowych? 

Dlaczego nie żądają oni sprowadzenia polskich zesłańców z Sybiru i Kazachstanu do 

Polski? 

Dlaczego nie zażądali wysunięcia w rokowaniach o przystąpienie Polski do NATO i 

UNII Europejskiej żądania wypłacenia przez Niemcy odszkodowań za zbrodnie 

wojenne oraz usunięcia z ich konstytucji zapisu o legalności granic z roku 1937, 

będącego wyrazem niemieckich roszczeń terytorialnych? Dlaczego ani Krzaklewski, 

ani Olszewski nie wstawili do swych programów punktu przewidującego 

przeciwdziałanie kampanii szkalowania Polski przez żydomasonerię, pomawiającą nas 

fałszywie o antysemityzm i współudział w holocauście? Dlaczego nie wprowadzili do 

swych programów punktu, przewidującego położenie kresu demoralizacji młodzieży, 

usunięcia z programów szkolnych treści antykatolickich i antynarodowych. oraz 

zaprzestania propagandy zła, kultu przemocy i pornografii? Odpowiedź na te pytania 

jest tylko jedna. Ponieważ nie są oni tymi, za jakich się podają, ponieważ nie chcą, 

aby realizacja wyliczonych wyżej zamierzeń wzmocniła Państwo Polskie, przyczyniła 

się do likwidacji kryzysu i wyprowadziła Polskę na drogę szybkiego rozwoju we 

wszystkich dziedzinach. Co w tej sytuacji robić? Utworzyć nową, prawdziwie polską, 

katolicką i narodową formację polityczną, kierującą się wyłącznie interesem Państwa 

Polskiego. przedstawić wyborcom program, którego celem będzie dokonanie naprawy 

Rzeczypospolitej i uczynienie Polski państwem prawa, sprawiedliwości, porządku 
moralnego i prymatu interesu narodowego. Musi to być państwo afirmujące 

chrześcijański system wartości i zarazem Polska - przede wszystkim dla 

Polaków. 

Do wyborów powinniśmy pójść wysuwając najlepszych kandydatów, bez oglądania 

się na ich przynależność organizacyjną, ale podzielających nasze poglądy na sposoby 

wyprowadzenia Polski z kryzysu. Nie wolno nam się dać ponownie nabrać na piękne 

słówka i powierzyć władzę farbowanym lisom, którzy już nas wielokrotnie 

oszukiwali pod solidarnościowym szyldem. Trzeba wyjaśnić Narodowi 

prawdziwy sens słowa "solidarność", albowiem z winy korowsko-

masońskich zdrajców, budzi ono nieraz niedobre skojarzenie u niektórych 

wyborców. 

My jednak musimy powrócić do korzeni ruchu solidarności, bo był to prawdziwie 

katolicki i narodowy ruch pospolitego ruszenia, którego kierownictwo, na nasze 

nieszczęście, przejęli śmiertelni wrogowie Polski i doprowadzili do Jej zniszczenia' (...) 

Katowice, kwiecień 1997 Kazimierz Świtoń

 

BEZROBOTNI KONTRA SLD

 

Ponad tysiąc mieszkańców Siemianowic Śląskich wzięło udział w manifestacji 

zorganizowanej przez RUCH OBRONY BEZROBOTNYCH, POLSKĄ GRUPĘ NARODOWĄ 

66

background image

i "SOLIDARNOŚĆ 80". Manifestacja miała na celu uświadomienie rządzącym miastem, 

skali bezrobocia (27%), oraz dalszego wzrostu bezrobocia przez likwidację Huty 

"JEDNOŚĆ" na żądanie UE. Widoczne były transparenty "CHCEMY PRACY ZAMIAST 

UNII EUROPEJSKIEJ", POLSKA GRUPA NARODOWA, "NIE DLA UE". Jako pierwszy 

głos zabrał kol. Jan Gorczowski z ROB. Mówił o zamykanych zakładach pracy przez 

kolejne ekipy AWS, PO, UW, SLD i UP. Następnie zabierali głos inni uczestnicy 

manifestacji, mówiąc o wykupywaniu zakładów pracy przez Niemców. Pani Irena 

Seiffert z NSZZ "SOLIDARNOŚĆ 80", mówiła o zlikwidowanej fabryce słodyczy 

"HANKA" (od sześciu miesięcy pracownicy nie otrzymują pieniędzy). Podczas 

manifestacji ludzie wznosili antyunijne i antyeseldowskie hasła. Podczas pikiety 

zbierano podpisy pod projektem o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. W 

demonstracji udział wzięli przedstawiciele Stowarzyszenia NIE DLA UE, POLSKIEJ 

GRUPY NARODOWEJ i Stow. "SAMORZĄDNA POLSKA". Prezydent miasta Siemianowic 

Śl. Henryk Mrożek (AWS-P) do protestujących mieszkańców nie wyszedł, co zostało 

odebrane przez zebranych jako wielką obrazę i arogancję z jego strony. Powszechnie 

wiadomo, że ma on wrogie dla miasta cele, mianowicie: przygotowanie miasta do 

wejścia do kołchozu Unii Jewropejskiej. 

Olaf Baczyński województwo śląskie

 

 

RUBRYKA STAŁA

Prowadzimy odliczanie rozpoczęte z początkiem Nowego Tysiąclecia dotyczące 

rozpadu i zagłady bezbożnej, żydowsko-niemieckiej Unii Europejskie. W rubryce tej 

podawać będziemy wiadomości o dążeniu Polaków i narodów Europy do zachowania 

suwerenności i własnej tożsamości. Opór przeciwko UE wzrasta. 11 maja 2002 r. w 

Warszawie odbyła się szumnie zapowiadana parada Schumana, zwolenników 

integracji Polski z UE. Ta "parada marsz", przypominała znane pochody 1-Majowe. 

Ściągnięto dzieci z podstawówek i gimnazjów z całego Kraju. Czerwone szturmówki 

zastąpiły niebieskie flagi z żółtymi gwiazdami. Tak jak za rządów PZPR wznoszono 

hasła i agitowano za UE. Na czele tego spędu szli starozakonni, A. Kwaśniewski, T. 

Mazowiecki, B. Geremek, oraz obywatele L. Miller W. Cimoszewicz, J. Oleksy i wielu 

innych decydentów RP. Starozakonny T. Mazowiecki mówił idziemy do UE pod biało-

czerwoną flagą i nie damy sobie tej biało-czerwonej symboliki przy wejściu do UE, 

przez przeciwników odebrać (nie wiadomo kogo T. Mazowiecki uważa za 

przeciwników, którzy chcieliby odebrać nam biało-czerwoną flagę ?), wtórował mu w 

tym ob. L. Miller, mówiąc, że wejście Polski do UE to wymiar współczesnego 

patriotyzmu. Takie stwierdzenie wyżej wymienionych obywateli RP, jest robione na 

pokaz i jest obrażające dla Narodu Polskiego. Paradę zakłócili przeciwnicy UE 

wnosząc hasła: "Unia Europejska to banda złodziejska", "Wczoraj Moskwa, dziś 

Bruksela", "Berlin płaci, wy idziecie". Spalono flagę UE. Był to kolejny 

kompromitujący marsz zwolenników UE, co potwierdziło nieliczny udział tego 

zbiegowiska. Następnym niepowodzeniem dla starozakonnych i ich pomagierów w 

Polsce jest coraz bardziej wzrastająca opozycja narodów Europy przeciw UE. Takim 

przykładem jest Irlandia, która odrzuciła w referendum traktat z Nicei w czerwcu 

2001 roku. Irlandczycy u siebie w listopadzie 2002 roku szykują się po raz drugi 

odrzucić traktat z Nicei w referendum. W Irlandii obecnie gospodarka rozwija się 

67

background image

najszybciej wśród członków UE. Następnym wrogim układem dla państw świata jest 

NATO. Jej obradom i szczytom towarzyszą zawsze potężne manifestacje. 28-29 maja 

2002 r. we Włoszech odbyła się rada NATO-ROSJA i przywódców 19-tu państw 

członkowskich. Dla bezpieczeństwa, obrady odbyły się we włoskiej bazie Pratica di 

Mare nad morzem. Były to najbardziej strzeżone obrady od zakończenia drugiej 

wojny światowej. Nad miejscowością gdzie odbywały się obrady, przestrzeń 

powietrzna była zamknięta. Morze patrolowały okręty wojenne, przestrzeń 

powietrzną strzegły radary i baterie rakiet przeciwlotniczych. Co trzysta metrów były 

ustawione posterunki, które nie dopuszczały, aby nikt nie dostał się w pobliże obrad. 

Widać wyraźnie co to jest NATO, UE i żydoglobalizm. Te organizacje nie mają 

żadnego poparcia wśród narodów świata. Oparte one są na sile i kłamstwie. Celem 

ich jest zniewolenie i grabienie jak najwięcej państw, w tym Polskę. Wobec ogromnej 

propagandy na rzecz wstąpienia Polski do UE, na rozkaz rządzących, przeprowadzane 

są sondaże przez różne ośrodki Badań Opinii Publicznej, wypowiedzi socjologów i 

różnego rodzaju "autorytetów" zachwalających dobrodziejstwa jakie czekają Polskę 

po wejściu do UE. Prowadzona jest nachalna propaganda w środkach masowego 

przekazu: telewizja, radio, prasa i w reklamach na rzecz UE. W kłamliwy sposób 

podaje się, że za wstąpieniem Polski do UE jest 65 % Polaków, że sprawa 

członkowska Polski w UE jest przesądzona. Celem poznania prawdziwej opinii 

Polaków wobec UE, najbardziej wiarygodnym ośrodkiem dla tego celu, jest Narodowy 

Instytut Badania Opinii Publicznej. Instytut ten przeprowadził sondaż na 1040 

osobowej grupie Polek i Polaków, którym zadano pytanie "Czy jesteś za wstąpieniem 

Polski do Unii Europejskiej i czy jesteś przeciwny wstąpieniu Polski do Unii 

Europejskiej ?. Większość opowiedziała się przeciw wstąpieniu Polski do UE (62%), 

za wstąpieniem do UE było 37% obywateli. Przeciwnicy wstąpienia Polski do UE 

motywowali swoją opinię ogromną korupcją istniejącą w UE, panującym tam dużym 

bezrobociu i upadku wiary chrześcijańskiej. Badani mówili, że denerwuje ich nachalna 

propaganda prowadzona w mediach agitująca za wejściem Polski do UE, 

przypominająca czasy komunistycznego PRL-u gdzie też wychwalano dobrobyt przy 

boku ZSRR. Zdecydowana większość Narodu Polskiego nie chce bezbożnej i wrogiej 

UE. Badania Instytutu NIBOP zadają kłam rządowym Ośrodkom Opinii Publicznej 

udawadniając im manipulację i oszustwo w propagandzie na rzecz UE. Jest to 

dotkliwa porażka dla decydentów - agitatorów reprezentujących niepolskie interesy. 

Nie dajmy się ogłupić 

Nasi wrogowie w których władaniu są niemal wszystkie środki masowego przekazu 

wystąpili zgodnym chórem do ataku na tzw. terrorystów. Okazją była pierwsza 

rocznica ataku na World Trade Center w Nowym Jorku. W środkach tych o wiele 

mniej miejsca poświęcono tak ważnym dla nas rocznicom jak pierwszy i siedemnasty 

wrzesień, rocznice napaści na nasz kraj - Niemców i Sowietów, niż temu co dla Polski 

ma marginalne znaczenie. W całej tej lawinie propagandowej dotyczącej 11 września 

nie wspomniano jednak ani słowem o tym co przed rokiem można było sporadycznie 

spotkać w prasie i internecie, a dotyczącym tego kto to zrobił i w jakim celu. Jeśli 

ktoś potrafi logicznie myśleć, nie może w tym miejscu nie zadać sobie następujących 

pytań i nie szukać na nie odpowiedzi, a więc; 1. Dlaczego to w tym dniu nie było w 

wieżowcach World Trade Center ani jednego Żyda skoro w każdym innym dniu było 

ich tam ponad cztery tysiące? 2. Dlaczego to służby bezpieczeństwa Izraela zaleciły 

68

background image

premierowi Izraela pozostanie w domu i zaniechanie w tym dniu odlotu do Nowego 

Jorku na Światowy Kongres Żydów? 3. Dlaczego to niektórzy Żydzi w Nowym Jorku z 

tak wielką i entuzjastycznie wyrażaną publicznie radością obserwowali w tym dniu 

palące się i walące wieże, że aż doszło do aresztowania za to Żydów pracowników 

firmy przewozowej? O tych podawanych na żywo faktach dziś ani słowa, natomiast 

do znudzenia wskazuje się na Al.-Kaide i Osama bin Ladena. Konsekwencją tych 

zdarzeń było zbrojne uderzenie USA na Afganistan i ostatecznie całkowite 

podporządkowanie sobie tego kraju. Pretekstem było szukanie przywódcy Al.-Kaidy 

Osama bin Ladena którego, o święta naiwności, Stany Zjednoczone ze swą 

najnowocześniejszą aparaturą namiarową nie zdołały odszukać. Podobno zginął w 

Tora Bora podczas ataku amerykańskiego na ten masyw górski. Po przypomnieniu 

sobie faktów ujętych przytoczonymi pytaniami nie trzeba długo myśleć kto faktycznie 

kierował tymi zdarzeniami z 11 września 2001 roku. Zastanówmy się jednak dalej jaki 

to miało cel? W tym miejscu warto przytoczyć rozmyślania ks. Czesława St. Bartnika 

zamieszczone w "Naszym Dzienniku" nr 215 z dnia 14-15.09.2002 r. "Wydarzenia 1 

września 1939 r. przypomniały podstawową prawdę, że historia jest grą w życie i 

śmierć". I dalej; "Najpierw prasa zachodnia wyraża zdziwienie, że ktoś ostrzegł 

prawie wszystkich Żydów pracujących w obu wieżowcach World Trade Center , a nie 

ostrzegł innych pracowników. Co to znaczy? Od początku ktoś grał śmiercią owych 

ludzi dla równie zbrodniczych celów politycznych. Następnie zostało to perwersyjnie 

zinterpretowane hasło walki z terrorem. Oto ci, którzy strzelają do kobiet i malutkich 

dzieci na rękach matek, zawołali, że rozpoczynają walkę z terrorystami Al.-Kaidy i 

wciągają Amerykę w wielką wojnę już nie z terrorystami, bo ci po prostu uciekli lecz z 
krajami Bliskiego Wschodu". A dalej ks. Bartnik mówi; "Powodem rozwoju terroryzmu 

przeciwko Stanom Zjednoczonym jest także jednostronna i niesprawiedliwa polityka 

prożydowska. USA grożą jeszcze jedną wojną -przeciw Irakowi, dlatego, że dąży on 

do zdobycia broni masowego rażenia i prezydent Saddam Husajn ma być za to 

wrogiem całej ludzkości. Stany Zjednoczone czynią to tylko dlatego, że Izrael jest w 

ostrym konflikcie z Irakiem. Dlaczego nie interweniowały i nie interweniują w innych 

krajach które mają broń masowego rażenia łącznie z atomową, między innymi 

właśnie w Izraelu ? Mówi się, że Husajn jest nieodpowiedzialny, ale on nie strzela do 

małych dzieci, a Żydzi strzelają!" Ta straszliwa masakra w dniu 11 września 2001 r. 

była potrzebna przede wszystkim Izraelowi. Teraz, pod hasłem "Hejże na 

terrorystów" Izrael już otwarcie najechał na Autonomie Palestyńską i wzmógł 

zabijanie kobiet i dzieci palestyńskich oraz przystąpił do totalnego niszczenia ich 

zabudowań. Także wiele innych państw solidarnie zaczęło załatwiać swoje 

porachunki metodami terrorystycznymi. Rosjanie mocniej uderzyli na Czeczenów i 

zamierzają uderzyć na Gruzje, Chińczycy na Tybetańczyków, Sudan muzułmański na 

chrześcijańskie południe, niektóre rządy latynowskie zaczęły mocniej uciskać Indian 

itd. Obserwator. 

SPROSTOWANIA:

Informujemy, że w numerze 4(13) Polskiej Gazety Narodowej (lipiec/sierpień) 2002 r. 

w artykule "Sławne zwycięstwo pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku" wkradły się 

następujące błędy: 

str. 5, kolumna lewa, 3-ci wiersz od dołu, prawidłowo powinno być....9 tysięcy 

żołnierzy przekroczyły most na granicznej rzece Iwarze. 

Str. 8, kolumna lewa 5 wiersz od góry, prawidłowo powinno być: "Nastąpił przełom w 

69

background image

oblężeniu Smoleńska, Polacy nagłym szturmem 13 czerwca 1611 roku zdobyli zamek 

i twierdzę". 

W numerze 4(13) Polskiej Gazety Narodowej (lipiec/sierpień) 2002 r. w artykule mgr 

Marcina Kubickiego pt. "PROGRAM GOSPODARCZY DLA POLSKI", 

str. 9, kolumna prawa 1-szy wiersz od dołu pt. 5. Polityka finansowania oświaty, 

prawidłowo powinno być: W związku z tym szkolnictwo w Polsce - tj., obiekty szkolne 

i uczelniane, ich wyposażenie oraz personel - powinny być finansowane przez budżet 

państwa z podatku od osobistych dochodów obywateli......... 

Str. 10, kolumna lewa, 15-ty wiersz od dołu pt. D. POLITYKA PRZEMYSŁOWA , 

RZEMIOSLO I USŁUGI , prawidłowo powinno być: Takiemu powiązaniu wytwórczości 

z rynkiem sprzyjać będą zasady ustrojowe gospodarki......

Kolumna prawa, 1-szy wiersz od dołu pt. E. POLITYKA HANDLU I WSPŁÓPRACY 

ZAGRANICĄ, prawidłowo powinno być:.... współorganizatora międzynarodowej 

współpracy gospodarczej polskich trustów, koncernów i karteli w interesie Polski. 

Str. 11, kolumna prawa, 6-sty wiersz od góry pt.1 Ustrój gospodarczy w rolnictwie, 

prawidłowo powinno być: 1.3. Państwowe gospodarstwa rolne, które w nowych 

warunkach bez dotacji finansowanych z budżetu państwa, nie mogą zachować 

sprawności i efektywności....... 

Za przeoczenia przedruku ww. fragmentów książki Pana magistra Marcina Kubickiego 

pt. PROPOZYCJA PROGRAMU GPSPODARCZEGO DLA POLSKI, serdecznie 

przepraszamy. 

Str. 16, KOMUNIKAT SPECJALNY, kolumna prawa, wiersz 18 od góry, w słowie.. 

EUROPEJSKIEJ" pominięto literę "J". 

Odpowiedź Redakcji: 

Droga Ewelinko. Po zapoznaniu się z treścią listu ubolewamy, że doznajesz tylu 

przykrości od swych rówieśników zrzeszonych w Organizacji Młodzieży 

Wszechpolskiej z Olsztyna. Pragniemy rozpoznać przyczyny tego nagannego 

zachowania i byli byśmy usatysfakcjonowani gdyby udało nam się wpłynąć na 

poprawę istniejącej tam sytuacji. Członkom tego ugrupowania pragniemy 

przypomnieć, że zrzeszając się w organizacji nawiązującej do polskich ideałów 

jesteśmy zobowiązani przestrzegać polskich zasad kulturowych do których jako 

podstawowych należy szacunek dla Kobiety. Wulgaryzm i przemoc wobec dziewczyny 

to wykroczenia które nie znajdują żadnego przyzwolenia i usprawiedliwienia. Zamiast 

zła, o wiele chwalebniej jest czynić dobro. To przecież takie proste. 

70

background image

Dnia 29 czerwca 2002 roku zmarł w Chorzowie w wieku 75-ciu lat 

Ś.P. 

Andrzej SOŁDROWSKI 

harcerz "Szarych Szeregów", żołnierz AK, więzień komunistycznych 

łagrów - Mokotowa i Wronek 1950-1955 r.. Działacz Sodalicji 

Mariańskiej Akademii Politechniki Śląskiej w Gliwicach, pisarz

i budowniczy kościołów, współpracownik wydawnictwa narodowego 

NORTOM. Pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci jako wielki Patriota 

i Polak 

Przyjaciele 

 

KOMUNIKAT: Polska Gazeta Narodowa poszukuje chętnych do 

rozprowadzania naszej Gazety w Polsce i zagranicą. 

 

PISMO POLSKIEJ GRUPY NARODOWEJ

 

Rok 2002 Nr 6(15) Warszawa -listopad/grudzień Cena 1,50 zł 

W numerze: 
W hołdzie ofiarom ukraińskiego nacjonalizmu, Święty A. Bobola patronem Polski, Nowy 
Święty, Czy mamy nową Jałtę?, Flaga Europy, Kilka faktów o UE, Do Polaków - działaczy 
sceny politycznej, Rozmowa z J. Głową ..., Aktualności, Nowa książka o powiązaniach 
izraelskiego Mossadu z morderstwem prezydenta J.F. Kennedy`ego, Rubryka stała, 
Sprostowania, Unijni biskupi.

  

W hołdzie ofiarom ukraińskiego nacjonalizmu 

71

background image

Pierwsze dni listopada poświęcone zmarłym wywołują zadumę nad naszymi bliskimi 
którzy przeszli już na drugą stronę, a także nad tymi którym przedwcześnie i okrutnie 
przerwano nić życia. Wielu z nich nie ma nawet mogił ani bliskich po tej stronie 
którzy mogliby przedłużać pamięć o nich. Polska skazana na unicestwienie przez 
dwóch największych zbrodniarzy jakich zna historia - Hitlera i Stalina ma 
niezmierzone pokłady tragedii ludzkich związanych z okresem drugiej wojny 
światowej. Szczególnym obszarem wyrafinowanych masowych zbrodni na Polakach 
były tereny tzw. kresów wschodnich utraconych na rzecz Ukrainy gdzie według 
dociekań IPN można się doliczyć około tysiąca miejsc masowych mordów na ludności 
Polskiej. Dziś, gdy na tych terenach zbrodnicze organizacje z okresu II wojny 
światowej takie jak OUN-UPA czy SS-Galizien mają duży wpływ na indoktrynacje 
Społeczeństwa Ukrainy Zachodniej, a szczególnie młodzieży, także bezczelnie 
przenoszą swoją szowinistyczną ideologie na teren Polski nie wolno nam milczeć. W 
fałszowaniu historii ukraińscy nacjonaliści kładą szczególny nacisk na nobilitacje i 
heroizacje zbrodniczej organizacji OUN-UPA. Przy całkowitej bierności władz polskich 
działalność OUN-UPA ma miejsce również w Polsce. Jak podaje Feliks Budzisz z 
Gdańska ( Nasz Dziennik, Nr 263 z 2002 r.) szczególnie aktywnym nobilitantem OUN-
UPA w Polsce jest dr Grzegorz Motyka, który misternie i w sposób zakamuflowany 
pełni swoją misje zgodnie z dyrektywami OUN zawartymi między innymi w jej 
uchwale z 22.06.1990 r, które nakazują: "eliminować wszelkie próby zmierzające do 
potępienia UPA za rzekome znęcanie się nad Polakami. Pomniejszanie roli 
wyzwoleńczej UPA w skali europejskiej jest niedopuszczalne. Wykazywać 
podobieństwo pomiędzy UPA i AK" itd. Motyka jest dr polskiego uniwersytetu, 
pracownikiem Instytutu Studiów Politycznych PAN oraz tzw.Biura Edukacji Publicznej 
IPN, realizuje cele i zadania OUN, która podczas okupacji i po wojnie inspirowała i 
organizowała eksterminacje ludności polskiej, wycinając w pień dziesiątki tysięcy 
dzieci, kobiet, mężczyzn.Również po zakończeniu wojny kontynuowała zbrodniczą i 
inwazyjną działalność na południowo-wschodnich ziemiach PRL w celu ich 
zdepolonizowania i przyłączenia do radzieckiej Ukrainy. Motyka nie tylko wspiera 
żądania OUN, by przyznać ounowcom-upowcom uprawnienia kombatanckie, ale i 
bezkarnie obraża AK, która nigdy nie splamiła się eksterminacją ludności. Motyka 
przemilcza fakty, że OUN która powstała w 1929 r. i jej poprzedniczka - Ukraińska 
Organizacja Wojskowa, utworzona w 1920 r. były organizacjami typowo dywersyjno-
terrorystycznymi. Obie dążyły do zniszczenia państwa polskiego i utworzenia na 
Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej ukraińskiego państwa 
faszystowskiego bez mniejszości narodowych, które miały być po prostu 
wymordowane. Obie te organizacje współpracowały z wywiadem niemieckim 
-Abwehrą i były przez nią finansowane i szkolone. W latach trzydziestych OUN 
prowadziła współpracę z instytucjami H. Himlera-gestapo i SS, która nasiliła się po 
wrześniu 1939 r. Ale Motyka i jemu podobni wszystko to doskonale wiedzą, a 
fałszując fakty kontynuują wrogą wobec Polski działalność. Pytanie zasadne jakie tu 
należałoby zadać to w jakim my Polacy państwie żyjemy, że ludzie pokroju Motyki 
mogą zajmować tak eksponowane stanowiska? Czym naprawdę była OUN-UPA 
przedstawiam poniżej relacje prof. dr hab. Edwarda Prusa zamieszczoną w Polskim 
Przewodniku Nr 353, August 2002, Polish Guide - New York, relacje jednej z około 
1000 masowych zbrodni dokonanych przez OUN-UPA na terenie byłych polskich 
Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej. . Zaprezentujmy przykład terroru - 
tyczącego mordu w Sanktuarium Maryjnym na Świętej Górze Różańcowej. Między 

72

background image

Podhorcami a Harbuzowem rozległe połacie hreczki, ale pszczół nie widać - choć 
hreczka wabi snieżnobiałym kwieciem i pachnie upojnie miodem. Wąska rzeczółka 
tocząca leniwie wody prowadzi do Monajowa, potem do Hnidawy. Tu mieszkał, tu 
uczył w polskiej szkole powszechnej Stanisław Bara - okupacyjny kronikarz. Jego " 
opowieść doroczna" jest dziś cennym źródłem wiedzy o "kainowych dniach". Oto 
wyimek: "Dolina Seretu tak obficie spłynęła polską krwią serdeczną, że nieraz wody 
rzeki miały jej czerwony kolor, a płynące jej nurtem ku Dniestrowi trupy nie robiły na 
ludziach żadnego wrażenia. Nie było ani jednej wsi polskiej, czy polsko - ruskiej, 
która by nie ucierpiała, nie opłakiwała ofiar zbrodni ludobójstwa ukraińskich 
nacjonalistów". Urocze miasteczko Podkamień zbudowane w cieniu ogromnego 
kamienia - głazu polodowcowego, nad którym górowało Sanktuarium Maryjne. 
Wzniesiono je .jak już się rzekło, na Świętej Górze Różańcowej. Taką też nazwę 
potocznie nosił klasztor dominikański od XVI wieku. Wyposażył go hojnie król Jan III 
Sobieski, spełniając w ten sposób obietnicę daną mnichom: "Uczynię wam z 
Podkamienia drugą Częstochowę". Dziś świątynia, uznawana ongiś za zabytek 
pierwszej klasy, stoi pusta, niszczeje pośród rozebranych murów obronnych, a w 
klasztorze "tradycyjnie" znajduje się dom wariatów - alkoholików. Słynący łaskami 
Wizerunek Matki Bożej czczony przez miejscową ludność polską i ruską, dominikanie 
wywieźli najpierw do Krzemieńca, potem do Lwowa, następnie Krakowa, a wreszcie 
do Wrocławia, gdzie pozostaje do dzisiaj, czeka na swój powrót na Kresy razem z 
Polską. Jest wiele relacji z podkamieńskiej masakry spisanych przez ojców i braci 
zakonnych, jak też przez osoby świeckie. Mówią one, że w krytycznym momencie w 
obrębie murów klasztornych znajdowało się około dwóch tysięcy Polaków, którzy 
schronili się pod płaszcz Bogarodzicy. Nikt z tych uchodźców, także z Wołynia, nawet 
nie przypuszczał, że chrześcijanie, a tym bardziej katolicy, mogą się ważyć na 
sprofanowanie świętego miejsca. Jednak srodze się zawiedli! "Z Rusinami, bo tak ich 
nazywaliśy -przypomina dalej Ojciec Profesor - żyliśmy jak w rodzinie. Uznawaliśmy 
ich święta i odwiedzaliśmy ich w domach, podobnie jak oni nas. Było rzeczą 
normalną, że czasami Rusini przychodzili na Mszę Św. do naszego 
rzymskokatolickiego kościoła, a czasami my do ich cerkwi. Należało też do pewnej 
kultury, że do Rusina, czyli Ukraińca, nie odzywało się po polsku tylko po rusku, a 
więc w języku ukraińskim. Ta zażyłość była tak duża, że gdy już zaczęły się rzezie, w 
niektórych polskich wsiach ludzie wbrew faktom do końca nie wierzyli, że może im 
grozić coś złego od strony sąsiadów".Tymczasem już te pierwsze mordy swoim 
okrucieństwem przewyższały wszelkie wyobrażenia: "Głowy niemowląt i dzieci 
rozbijano o ściany, dzieci wieszano na jelitach matek, księży piłowano w beczkach i 
korytach, przybijano gwoździami do drzwi kościołów". W wołyńskim Dermaniu 
banderowcy pozasypywali żywymi polskimi dziećmi wszystkie studnie. Bezbronny w 
zasadzie klasztor podkamieński (znajdowało się w nim zaledwie kilkanaście 
karabinów podarowanych przez Węgrów i Ślązaków z Wermachtu) stał się łatwym 
łupem upowców i ukraińskich esesmanów. Sprawę napadu na klasztor delegacja 
banderowców (UPA) omawiała z dowódcą oddziału SS - Galizien w Podkamieniu 10 
marca 1944 roku. Na drugi dzień pod murami klasztoru znaleźli się banderowcy i 
zażądali otwarcia bram oraz wpuszczenia ich do środka na kwaterę, albowiem są 
regularnym wojskiem, które "dla niepoznaki" nosi cywilne ubrania. Polacy jednak nie 
uwierzyli, wtedy "przyznali się" kim są, czyli "głodnymi partyzantami sowieckimi" . 
Spuszczono im z murów chleb i słoninę na sznurze. Ci znów zażądali - jak o tym 
donosi w swej relacji o. Robert Świętochowski -"... aby klasztor posłał delegację dla 

73

background image

spożycia z nimi wieczerzy, a to celem przekonania się, czy żywność nie jest zatruta. 
Wyprawiono więc do nich Wołyniaków: Kucharewicza i Romana Pilza, siostrzeńców 
ks. Fijałkowskiego z Poczajowa. Delegaci skosztowali wieczerzy, poznali wśród 
banderowców dwóch mnichów prawosławnych, o czym po powrocie bezzwłocznie 
powiadomili wszystkich i to wyjaśniło sprawę, że napastnicy stanowią ukraińską 
bandę". W tej sytuacji, rzecz jasna, nie było mowy o otwarciu bram. Zrozumieli to 
także banderowcy, którzy sypnęli seriami kilku karabinów maszynowych naraz. 
Czternastu polskich chłopców uzbrojonych w karabiny odpowiedziało im słabym 
ogniem. Nie trudno było przewidzieć kto w tej sytuacji będzie miał przewagę. 
Dominikanie zasiedli do konfesjonałów i pośpiesznie przygotowywali zebraną ludność 
na śmierć;- w pierwszej kolejności obrońców. Sytuacja stawała się coraz bardziej 
napięta i dramatyczna, bo oto obrońcom kończyła się amunicja. Tymczasem 
banderowcom przybyła pomoc w postaci 150 - osobowego oddziału SS- Galizien. 
Zaatakowali klasztor ponownie. Przerwawszy na krótko ogień, oświadczyli, że 
odstępują od oblężenia, ludzie zaś będący wewnątrz murów, mogą opuścić klasztor 
bez obaw. Był to nowy podstęp. "Polacy -jak pisze ks. bp. Wincenty Urban - uwierzyli 
i rzeczywiście zaczęli wychodzić za mury, wówczas banderowcy przywitali ich ogniem 
karabinów maszynowych. Padły ofiary, ludzie zaczęli znowu uciekać do klasztoru... 
Banderowcy wdarli się do klasztoru". Za upowcami wkroczyli do Sanktuarium 
Maryjnego ukraińscy esesmani. Jedni i drudzy "... zaczęli naigrywać się z obecnych 
tam ludzi - zauważa Aleksander Korman (Nie ukarane zbrodnie SS - Galizien, London 
1990). Poczym jednych zaczęli mordować na chórze, a innych wyrzucali żywcem z 
chóru na posadzkę kaplicy. Jęk, płacz... dochodził swąd palących się włosów 
ludzkich, krzyk... sceny, którym piekło mogło pozazdrościć". A chwilę później: "W 
kaplicy, gdzie dzieci przyjmowały Komunie Św. znajdował się stos pomordowanych 
ludzi. Stos ten ruszał się jeszcze, zaś nad stosem unosiła się para wodna, ogrom 
krwi... Ogromna przyklasztorna studnia zapełniała się ludzkimi zwłokami, przeważnie 
dziecięcymi..." Padło wówczas 250 osób, w tym także księża, ojcowie. Wśród nich był 
ksiądz Fijałkowski. Wymieniam to nazwisko z ogromnym wzruszeniem, albowiem ks. 
Fijałkowski jako wikary w parafii Załoźce przyjął mnie na łono Kościoła Katolickiego, 
udzielając Chrztu Św. w marcu A- D. 1931. Dodamy jeszcze, że l3 marca 1944 roku 
"zwycięzcy" którym pół roku później w Brodach wystawiono pomnik, wywieźli z 
klasztoru 200 fur mienia. Poza obrębem klasztoru zabito 600 osób, a w całej okolicy 
podkamieńskiej ponad 2000 osób. Oto prawdziwe oblicze OUN-UPA przedstawione w 
relacji prof. Prusa które można by mnożyć na 1000 innych miejsc w których 
organizacja ta dokonywała sadystycznych zbrodni ludobójstwa na Polakach. Dziś my 
Polacy nie chcemy rozpamiętywać tych odrażających praktyk które miały miejsce w 
okresie okupacji i w latach tuż po wojnie. Chcielibyśmy rozwijać przyjazne stosunki z 
Narodem Ukraińskim ale na warunkach prawdy o tamtych czasach i szczerej chęci z 
ich strony do zarzucenia polityki kłamstwa i nienawiści do nas. Jak długo będą jednak 
funkcjonowały wpływy przedstawicieli zbrodniczych organizacji OUN-UPA na stosunki 
pomiędzy naszymi krajami, tak długo poprawa stosunków pomiędzy Narodami 
Polskim i Ukraińskim nie będzie możliwa.

dr inż. Z. Szwech Warszawa

Święty Andrzej Bobola patronem Polski

74

background image

Św. Andrzej Bobola urodził się w 1591r w Strachocinie koło Sanoka w rodzinie 
szlacheckiej. Nauki pobierał w szkole jezuickiej,. Z oddaniem pracował w przytułkach 
i szpitalach, pomagał chorym, szczególnie podczas epidemii w Wilnie. W 1611 r. 
wstąpił do zakonu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1622r. Pracę duszpasterską 
rozpoczął w Nieświeżu pracował później w kościele św. Kazimierza w Wilnie i wielu 
innych miastach między innymi w prawosławnym Bobrujsku, Płocku, Warszawie, 
Łomży, Wilnie i Pińsku. 16 maja 1657r w Janowie koło Pińska został schwytany przez 
kozaków i w okrutny sposób przez nich zamordowany. W 1702r św. A. Bobola ukazał 
się jezuicie Marcinowi Godebskiemu z Pińska i polecił mu znaleźć swoją trumnę. Po 
jej otwarciu okazało się, że jego ciało zachowało się w stanie nienaruszonym. Papież 
Benedykt XIV 9 lutego 1755r wpisał A. Bobole na listę męczenników. W 1808r. Jego 
ciało zostało przewiezione do Połocka, gdzie relikwie pozostały pod opieką jezuitów. 
W 1819r. A. Bobola ukazał się powtórnie dominikaninowi z Wilna O. Alojzemu 
Korzeniowskiemu, któremu powiedział:" Polska zostanie odbudowana, a ja zostanę 
jej głównym patronem" Beatyfikacji A. Boboli dokonał w 1853r papież Pius IX. Kult 
św. A. Boboli w Połocku stał się niewygodny dla bolszewików...23 czerwca 1922r 
kościół otoczyło wojsko sowieckie otworzono trumnę, ciało wyrzucono na posadzkę, 
mimo to zwłoki nie rozsypały się. Zabrano je potem do Moskwy na wystawę 
higieniczną. Na wystawę tą przybyły liczne pielgrzymki wiernych oddając cześć 
relikwiom, dlatego też ciało schowano do magazynu i wreszcie zezwolono na 
wywieziono do Rzymu. Jego kanonizacji dokonał papież Pius XI 17 kwietnia 1938r. W 
czerwcu tego samego roku relikwie przewieziono do Polski do kaplicy jezuitów w 
Warszawie przy ul. Rakowieckiej 61. W czasie wojny były one przenoszone do 
kościoła Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście, a potem do dominikańskiego 
kościoła św. Jacka. Do jezuitów wróciły po wojnie. Komuniści nie zgodzili się na 
zbudowanie Sanktuarium Św. Andrzejowi Boboli. Po upadku komunistów w Polsce, w 
1992r. powstało Stowarzyszenie Krzewienia Kultu Andrzeja Boboli, które 
upowszechnia kult świętego we wszystkich miejscach w których działał. 16 maja 
2002 r. podczas uroczystości w Warszawskim Sanktuarium Świętego Andrzeja Boboli 
przy ul. Rakowieckiej, w 345 rocznicę jego śmieci, ogłoszono św. Andrzeja Bobolę 
patronem Polski. Uroczystością przewodniczył kardynał Józef Glemp, który 
powiedział, że św. A. Bobola będzie czczony obok głównych patronów Polski: 
Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, św. Wojciecha biskupa męczennika, św. 
Stanisława Kostki patrona młodzieży. W czasie uroczystości kardynał J. Glemp mówił, 
że A. Bobolę zamordowali kozacy. To samo powtarzali niektórzy duchowni oraz 
polskojęzyczni pismacy. Kim byli owi kozacy i komu służyli, wymienieni nie mówili. 
Szczególnie powinno się o tym mówić młodemu pokoleniu Polaków którzy nie znają 
prawdy o tamtych zdarzeniach które rozgrywały się na wschodnich rubieżach 
Rzeczypospolitej. Inni mówili jak np. o. Wacław Oszajca, jezuita, redaktor naczelny 
"Przeglądu Powszechnego", że św. A. Bobola połączy nas z Europą, czyli z UE. W 
podobny sposób wypowiadali się niektórzy duchowni oraz tzw. autorytety. Żeby mieć 
pełny obraz tamtych czasów, w których żył A. Bobola przedstawiam zdarzenia, które 
były związane z jego działalnością duszpasterską. Była to obrona Polski, a przede 
wszystkim wiary katolickiej za którą zginął. Miał charyzmatyczną osobowość. Krzewił 
wiarę katolicką na kresach wschodnich, za co otrzymał przydomek łowcy dusz. Jak 
wiemy, w roku 1648 wybuchł bunt kozaków i czerni przeciw Polsce. Dowódcą tego 
buntu był żyd Bohdan Chmielnicki zaciekły wróg państwa Polskiego i wiary katolickiej. 
Po połączeniu się wojsk zaporoskich ukraińców B. Chmielnickiego z Moskwą, 

75

background image

przystąpili do dzieła zniszczenie Polski.. Kiedy car moskiewski Aleksy Michajłowicz 
wyruszył 10 maja 1654r z Moskwy na wojnę przeciw Polsce, B. Chmielnicki posłał 
carowi pod komende dwa pułki: niżyński i czernichowski w sile 20 tysięcy kozaków. 
Komendę nad nimi objął niżyński pułkownik Iwan Zołotareńko, który ze swymi 
kozakami i z Rosjanami dokonali zniszczenia Mohylewa i Mścisławia. W tych miastach 
niszczono kościoły katolickie, palono cerkwie, które były przyznane katolikom. W 
swym pochodzie kozacy Iwana Zołotareńki mordowali ludność polską, nie 
oszczędzając nikogo. 8 sierpnia 1655r zajęli i zalali krwią polską Wilno. Moskiewskim 
komendantem Wilna został dziki kniaź Daniło Myszacki, który dopuszczał się razem z 
kozakami licznych zbrodni na ludności polskiej. 16 maja 1657r jego kozacy schwytali 
w Janowie koło Pińska Andrzeja Bobolę. Najpierw go obnażyli później okrutnie 
torturowali, zdzierając z niego żywcem skórę. Po odzyskaniu Wilna przez wojska 
polskie w 1660r. schwytany D. Myszacki jako pierwszy w historii Polski został skazany 
na śmierć za ludobójstwo. Po napaści Szwedów na Polskę wojsko polskie zostało 
skierowane do walki przeciw Szwedom. Wschodnie tereny Rzeczpospolitej były 
bezbronne. I. Zołotareńko na zajętych terenach wschodnich Rzeczpospolitej 
dopuszczał się bezkarnie okrutnych zbrodni. Mordowano ludność Polską, palono wsie 
i miasta. W filmie Jerzego Hoffmana opartym na powieści Henryka Sienkiewicza 
"Ogniem i Mieczem" w kłamliwy sposób przeinaczono fakty i wypaczono prawdę 
historyczną, szczególnie wybielono zbrodniczego żyda B. Chmielnickiego i 
zwyrodniałych kozaków. Natomiast Polaków przedstawia się w negatywny sposób, 
jako pijaków, głupców i okupantów. Po wypędzeniu Szwedów z Polski, wojska polskie 
pod dowództwem Hetmanów: Pawła Sapiechy, Stefana Czarnieckiego i Jerzego 
Lubomirskiego oswobodziły wschodnie tereny Rzeczpospolitej z wojsk rosyjsko - 
kozackich. Stefan Czarniecki z oddziałami wojska polskiego rozgromił zbrodniczych 
kozaków Iwana Zołotoreńki, a tylko nielicznym udało się w popłochu uciec z armią 
rosyjską aż pod Moskwę. Dlatego musimy oddzielić kozaków tych zbrodniczych, 
prorosyjskich Ukraińców, żyda B. Chmielnickiego i morderców A. Boboli Iwana 
Zołotareńki od kozaków którzy wiernie służyli Polsce i walczyli w jej obronie przeciw 
nawale moskiewsko - kozackiej. Wymienić należy dowódców kozackich wiernych 
Polsce hetmanów: Jana Wychowskiego, Pawła Tetery i pułkownika Jerzego 
Niemirycza. Dlaczego kardynał J. Glemp i niektórzy duchowni oraz polskojęzyczni 
pismacy nie wymieniają narodowości kozaków, którzy zamordowali A. Bobolę i 
dokonali licznych zbrodni na ludności polskiej. W imię prawdy należało powiedzieć, że 
byli to prorosyjscy Ukraińcy: Nie mówiąc prawdy stawiają uczciwych kozaków i 
dowódców kozackich wiernych Polsce na równi ze sprawcami licznych zbrodni na 
Polakach. Wiadomo, że byli to kozacy ukraińscy, wierni sojusznicy Moskwy w wojnie 
przeciw Polsce. Podobnie też nie mówi się, że masowe zbrodnie na Narodzie Polskim 
dokonywali Niemcy w czasie krwawej okupacji Polski. Mówi się i pisze, że to robili 
hitlerowcy, bez podania narodowości tych hitlerowców. Za to o mord na Żydach w 
Jedwabnem część hierarchów kościelnych i cała plejada polskojęzycznych 
publicystów kłamliwie oskarża Polaków.. Jasno widać jak tendencyjna i 
niesprawiedliwa jest ta ocena. Wykorzystują to niektóre państwa wrogie Polsce które 
przyjmują, iż każdy z nas Polaków jest bandytą, na co nie ma żadnej reakcji tzw. 
władz polskich. Podczas uroczystości w katedrze św. Floriana w Warszawie w dniu 17 
maja 2002 r. widoczny był transparent z napisem" Święty Andrzeju Bobolo Patronie 
Polski przed masońską Unią Europejską obroń nas. Męczeńska śmierć którą poniósł z 
rąk pro rosyjskich Kozaków św. Andrzej Bobola niech będzie też dziś 

76

background image

wstawiennictwem u Boga za nas i naszą Ojczyznę zagrożoną ogromem nieszczęść 
jakie niesie Polsce Unia Europejska i służalczo zaprzedane jej tzw. nasze władze. 

Redaktor Naczelny Władysław Preś 

Warszawa, 9.październik2002r.

 

Nowy Święty

W dniu 6 października 2002 r. Jan Paweł II w obecności 300 tysięcy Wiernych z 84 
krajów świata ogłosił świętym hiszpańskiego księdza Josemarie Escrive de Belanguer 
założyciela Opus Dei, czyli Dzieła Bożego. Jest to najszybsza kanonizacja tego 
pontyfikatu. Od śmierci kanonizowanego duchownego minęło zaledwie 27 lat. Jan 
Paweł II wezwał pielgrzymów do pójścia w ślady świętego. Na uroczystości wśród 
1000 osobowej pielgrzymki z Polski byli obecni: kardynał Franciszek Macharski oraz 
arcybiskupi: Tadeusz Gocłowski, Józef Życiński, Zygmunt Kamiński, Edward Nowak. 
Obecni byli także; były prezydent RP Lech Wałęsa oraz były marszałek Sejmu RP 
Maciej Płażyński. Z dwunastu państw przybyły delegacje rządowe. Od czasu 
jubileuszu Roku 2000 Rzym nie widział takich tłumów. Opus Dei zrzesza 90 tysięcy 
ludzi, głównie polityków, bankierów, ludzi sztuki, duchownych, świeckich oraz 
pracowników administracji watykańskiej piastujących różne funkcje na wszystkich 
szczeblach, ze stanowiskiem rzecznika prasowego Papieża włącznie. Opus Dei to 
tajemnicza organizacja katolicka podlegająca bezpośrednio Watykanowi. Przeciwnicy 
reform w Kościele oskarżali św. Josemarię, zwolennika hasła "módl się i pracuj", o 
herezje i stworzenie sekty masońsko - żydowskiej. Masoneria opiera się na judaiźmie, 
jest uważana za Antykościół, zmienia naukę Chrystusa Pana i Jego Kościoła. Dla 
każdego wierzącego katolika zmiana dogmatów świętej wiary na rzecz masońskiej 
ideologii jest nie do przyjęcia. Pod pozorem unowocześniania wiary zaczęto 
wprowadzać poglądy, które były wielokrotnie potępiane przez poprzednich papieży 
jako modernistyczne i heretyckie. Według danych, w Polsce Opus Dei skupia 300 
członków i 700 współpracowników. Największe skupiska tej organizacji są w 
Warszawie, Szczecinie, Poznaniu, Lublinie, Gdańsku i Częstochowie. Członkowie Opus 
Dei organizują raz w miesiącu dni spotkań dla zwolenników tej organizacji. Wśród 
sympatyków Opus Dei jest paru duchownych, między innymi wymienia się biskupa 
tarnowskiego Wiktora Skworca. Niepokojącą jest również treść artykułu Redaktora 
Naczelnego tygodnika "NIEDZIELA" ks. Ireneusza Skubisia zamieszczonego w 42 
numerze z 20 października 2002 r. w którym autor bardzo pozytywnie wypowiedział 
się o hiszpańskim księdzu i organizacji Opus Dei. Ks. Ireneusz Skubiś informuje, że 
na łamach tygodnika "NIEDZIELA" były prezentowane liczne artykuły pozytywnie 
oceniające księdza Josemarię którego polecił naśladować Papież. Pochlebne recenzje 
na temat masona księdza Josemarii i Jego organizacji Opus Dei zamieszczano także 
w organie prasowym Antoniego Macierewicza, w tygodniku "GŁOS". Przedstawicielem 
Opus Dei w Polsce jest Włoch ks. P. Pierlo. Związany z Opus Dei jest Jan Maria 
Jackowski z LPR, który na szczęście przegrał w pierwszej turze wyborów starania o 
fotel prezydenta Warszawy. Masoneria nie osiągnęła tu swojego celu zawładnięcia 
wysokiego stanowiska samorządowego w państwie. Zasmuca też fakt powiązania z tą 
masońską organizacją posła z LPR Romana Giertycha i byłego szefa "Telewizji 
Familijnej" Waldemara Gaspera. Zastanawiające są także bardzo pochlebne 
wypowiedzi o tej organizacji niektórych polityków z tzw. prawicy jak Marka Jurka z 

77

background image

PiS i J. Łopuszańskiego z LPR. Opus Dei jest kojarzona w Polsce głównie z tzw. 
"środowiskiem pampersów" wywodzących się z ruchu "Młoda Polska" do której 
należeli tacy politycy jak A. Hall, W. Walendziak, M. Terlecki, M. Biernacki, J. 
Łopuszański, M. Jurek, M. Piłka i M. Gugulski. Książkę Josemarii Escrivi pt. "Droga 
Bruzda Kuźnia w Polsce" rozprowadzono już w 100 tysiącach egzemplarzy. Jest 
zastanawiające, że polskojęzyczne środki masowego przekazu bardzo mało 
poświęciły uwagi temu wydarzeniu (może miały takie zalecenie?). Organizacje 
masońskie stworzone przez Żydów dążą do utworzenia rządu światowego czyli chcą 
przeprowadzić tzw. "żydowski porządek świata". Przykładem tego jest Unia 
Europejska, oparta na masonerii i żydach, jawnie zwalczająca katolicyzm i narodowe 
korzenie społeczeństw. Dla nie wtajemniczonych w te ściśle ukrywane plany może 
wydawać się dziwne, że wielu hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce i nie tylko, 
wzywa wiernych do popierania całej antypolskiej i antyreligijnej zgnilizny płynącej już 
teraz szerokim strumieniem z UE do Polski. Czyżby to tylko nieświadomość tych ludzi, 
co biorąc pod uwagę ich poziom inteligencji i informacji należałoby odrzucić. 
Właściwszym wydaje się określenie - dywersja. Ogłoszenie przez Jana Pawła II 
świętym założyciela masońskiej organizacji Opus Dei hiszpańskiego księdza Josemarii 
Escrive de Bolanguer mocno zasmuca i poraża faktem, jak wysoko sięgają macki 
organizacji masońskich. Jest to gorzka prawda lecz w imię jej wartości nie można 
tego przemilczać. Kierując się świętym przesłaniem Chrystusa - "prawda Was 
wyzwoli", dziele się swoimi dociekaniami z czytelnikami Polskiej Gazety Narodowej ku 
refleksji i zadumie. 

Polak Katolik, Warszawa, listopad 2002 r. 

Czy mamy nową Jałtę

Spotkanie Georga Busha z Władimirem Putinem w Crawford w Teksasie w jesieni 
2001 r., było, według obserwatorów, powtórką Jałty z 1945 roku. Wówczas 
zachwycony Franklin Roosvelt zbratał się z Józefem Stalinem. Uzyskał od niego 
taktyczne zobowiązanie ZSRR przystąpienia do wojny z Japonią. W zamian oddał 
Europę Środkowowschodnią pod okupację ZSRR. W 1989 r. H.W.Bush na Malcie 
hołdował ostatniemu przywódcy sowieckiemu Michaiłowi Gorbaczowowi, jako 
wielkiemu europejskiemu mężowi stanu. Uzyskal od niego zgodę na zjednoczenie 
Niemiec, które były wówczas zakotwiczone w sojuszu Atlantyckim. Oba spotkania na 
szczycie, tych dwóch mocarstw, były spektakularnymi popisami osobistej dyplomacji. 
Właśnie ten aspekt, zwrócił największą uwagę świata, co zaowocowało lawiną 
prasowych komentarzy "Nowa era", "Historyczny przełom", albo "Wielki zwrot w 
stosunkach amerykańsko - rosyjskich". Podczas obu szczytów zachodnie media 
wychwalały rosyjskich przywódców za dążenia do strategicznej ugody z USA. Po 
ataku na Manhatan 11 września 2001 r. Henry Kissinger, były sekretarz stanu w 
ekipie prezydenta Richarda Nixsona opublikował artykuł w sprawie amerykańskiej, 
pod znamiennym tytułem "Razem z Rosją". Później Zbigniew Brzeziński powiedział, 
że Ameryka nie jest wstanie prowadzić swojej polityki sama i musi się liczyć z Rosją. 
Kierownictwo rosyjskie doskonale wie, że po ataku na Manhatan sytuacja polityczna 
zmieniła się na korzyść Rosji. Taką opinię wyraził Władimir Żyrinowski. Moskwa za 
poparcie USA uzyskala zgodę do działań militarnych w Czeczeni. Zachód już nic nie 
mówi o łamaniu praw człowieka i brutalnej pacyfikacji Czeczeni. Poza tym Moskwa za 

78

background image

poparcie USA w kampanii antyterrorystycznej, uzyskała zgodę na eksport rosyjskiej 
ropy na Bałkany. Dzięki planowanemu połączeniu rurociągów "Przyjaźń" i "Adria", 
obecność gospodarza Rosji, będzie silnie zaznaczona na Bałkanach i może ona zostać 
eksporterem ropy do USA. Jak napisał amerykański ośrodek badawczy Stratfor, pod 
koniec kwietnia 2001 r., spółki paliwowe Chorwacji, Rosji "JANAF' i "TRANSNEFT" 
zawarły umowę na połączenie sieci rurociągów "ADRIA" i "PRZYJAŹN". Pod tymi 
planami podpisały się już Chorwacja, Rosja i Ukraina. Przyłączenie się Białorusi i 
Węgier, spodziewane jest w najbliższych miesiącach. Porozumienie przewiduje, że w 
następnym etapie rosyjski eksport wyniesie 90 tys. baryłek dziennie. Z czasem 
dostawy te wzrosną do 275 tys. baryłek dziennie. Zapotrzebowanie na ropę Bośni, 
Chorwacji, i Serbii z Czarnogórą, wynosi 250 tys. baryłek dziennie. "Jukos" rosyjska 
spółka paliwowa zainteresowana projektem, ocenia koszty tej inwestycji na 20 
milionów dolarów. "Jukos" jest właścicielem 49% udziałów w słowackiej spółce 
"Transpetrol". "Juna" rosyjska spółka paliwowa "Tukoli" dostawca ropy do serbskich 
rafinerii "Panczewo" i "Nowy Sad", z biegiem czasu ma tę rafinerię przejąć. Dostawa 
rosyjskiej ropy do USA jest szczególnie pożądana przez USA, która chce zmniejszyć 
dostawy ropy z wybuchowego Środkowego Wschodu i politycznie niepewnej 
Wenezueli. Rosja dodatkowo otrzymała przyzwolenie na realizacje swoich interesów 
w Azji Środkowej, Kaukazie, Mołdawii, Ukrainy, państw bałtyckich i byłych państw 
będących pod okupacja ZSRR, między innymi Polskę. O tym fakcie wypowiedział się 
wice szew DUMY rosyjski Żyd Żyrinowski mówiąc, "..jeżeli Ukraina nie będzie 
prowadzić odpowiedniej polityki wobec Rosji to kraj ten może się rozpaść na dwie 
części - prorosyjską i prozachodnią. Sami widzicie, że każdy wariant rozwoju sytuacji 
na Ukrainie jest dla nas wygodny", zakończył swoją wypowiedź w Dumie W. 
Żyrinowski. Do dalszej ścisłej współpracy USA z Rosją dochodzi na różnych 
szczeblach, ale najważniejsze jest ostatnie spotkanie w maju 2002 r. w Moskwie 
między G. Bushem i W Putinem, które zostało określone jako historyczne po raz 
pierwszy w historii sojuszu Ameryki z Rosją, to strategiczny wybór, że narodził się 
nowy światowy system bezpieczeństwa. 15 maja 2002 roku doszło do spotkania w 
Rejkiawiku ministrów spraw zagranicznych NATO i Rosji, gdzie ministrowie NATO 
mówili, że Rosja staje się partnerem i sojusznikiem NATO. Kolejnym krokiem do 
"transformacji" ma być zaproszenie 7-dmiu państw do członkostwa w NATO Słowacji 
Litwy Łotwy, Estonii, Słowenii, Rumunii i Bułgarii. Propozycje członkostwa otrzymały 
kolejne państwa Chorwacja, Albania i Macedonia. NATO zgodziło się aby Rosja na 
pełnych prawach uczestniczyła w pracach poświęconych: - Walce z terroryzmem - 
Ograniczeniu rozszerzania się broni masowego rażenia. - Kontroli zbrojeń. - 
Przeciwdziałaniu sytuacjom kryzysowym. - Planowaniu operacji pokojowych. - 
Planowaniu operacji cywilnych na wypadek katastrof i klęsk żywiołowych. - 
Ratownictwu morskiemu. - Europejskiej obronie antyrakietowej. - Kontroli przestrzeni 
powietrznej. - Ogólnej współpracy wojskowej. - Współpracy naukowej. 28 maja 2002 
r., pod Rzymem, zostało podpisane porozumienie: Rada NATO - Rosja. Obecnie 
Rosja już nie sprzeciwia się członkostwu państw bałtyckich w NATO. Co do sprawy 
obwodu Kaliningradu i utworzenie korytarzy prowadzących przez terytorium Polski i 
Litwy. Jak napisał niemiecki tygodnik "Der Spigel" o tym zadecyduje Moskwa i 
Bruksela. Zaznaczyć trzeba, że w planie jest budowa autostrady z Berlina do 
Kaliningradu, przez terytorium Polski. W tym ścisłym sojuszu USA - Rosja znaczącą 
rolę odgrywać będą także Niemcy, jako główne państwo UE. Obecna sytuacja, jest 
wielkim niebezpieczeństwem dla osłabionej Polski, szczególnie zachowania całości 

79

background image

terytorium. Po planowanym przez wrogie układy rządzące, najpierw prawicowe, a 
obecnie lewicowe włączenia Polski do wrogiej UE, nastąpi, według słów 
W.Żyrinowskiego, który powiedział, że Ukraina rozpadnie się na dwie części. To 
oznacza, że w ramach UE nastąpi przesunięcie granic UE na wschód, kosztem utraty 
polskich. ziem Zachodnich i Północnych. Należy przypomnieć wypowiedź W. 
Żyrinowskiego, o granicy między Rosją, a Niemcami na Wiśle, potwierdzają to także 
wypowiedzi polityków brytyjskich, w tym byłego ministra spraw zagranicznych Huma. 
O granicy Rosji z Niemcami na Wiśle, potwierdza również sekretarz generalny NATO 
G. Robertson, który w czasie wizyty w Warszawie powiedział, że "przyjechał do 
Moskwy". Trudno te wypowiedzi uznać za przejęzyczenie . Wiele razy tzw. przyjaciele 
zachodni, zdradzili Polskę i decydowali o losach Polski bez udziału Polaków. Przykład: 
W 1939 r. mimo zawartego układu z Polską, Anglia i Francja nie przyszły z pomocą 
Polsce w wojnie z Niemcami. W roku 1945 oddanie przez nich Polski w niewolę ZSRR. 
Na nic zdadzą się obłudne wypowiedzi obywateli A. Kwaśniewskiego, L. Millera, W. 
Cimoszewicza, przed tym J. Buzka i całego układu liberalno- prawicowo- lewicowego, 
że rzekomo Polska jest bezpieczna w NATO, a UE to dobrodziejstwo i rozkwit i to, że 
oni są równymi partnerami. Kłamstwo to ujawniła wizyta prezydenta Rosji W. Putina 
w Polsce 17 stycznia 2002 r., gdzie mimo wielkiego szumu, nic nie osiągnęli. Historia 
się powtarza i pokazuje prawdziwe cele zdradzieckich państw zachodu wobec Polski. 
Już obecnie Polska jest w ogromnym niebezpieczeństwie, prócz ruiny gospodarczej: 
zniszczone zostało Wojsko Polskie, decydenci Państwa Polskiego doprowadzili do 
likwidacji 71 garnizonów i upadku przemysłu zbrojeniowego. Sojusz polityczno-
militarny NATO - Rosja i bliska współpraca polityczno-gospodarcza USA-Rosja, 
przypomina nową Jałtę i podział świata między USA, Rosję i dodatkowo Niemcy 
zrzeszone obecnie w Unii Europejskiej. 

Warszawa, 23 sierpnia 2002 r. Stanisław Kłuszyn 

Flaga Europy

Masoni kochają symbole, masoneria jako organizacja nie może bez symboli istnieć. 
Symbolika Zakonu stanowi o jego niezmienności i gwarantuje przekazywanie 
kolejnym pokoleniom najistotniejszych treści doktryny. Przywódcy sekty potrafią 
jednak zręcznie manipulować symboliką. Znaczenie danego symbolu jest 
interpretowane różnie, często przeciwstawnie, zawsze w zależności od stopnia 
zakonnego wtajemniczenia. Wiedza o tej przewrotnej metodzie jest nam niezbędna, 
szczególnie dotycząca genezy i symboliki flagi Europy. Przytaczamy wypowiedzi 
masonów dotyczących symboli zjednoczonej Europy i zawartych w nich 
sprzecznościach. Przeanalizujmy zatem tekst napisany przez nich, cytujemy: "Polityka 
międzynarodowa i religia, to dziedziny pozornie od siebie odległe. Jest jednak jeden 
dzień w roku, który je zbliża. 8-go grudnia w kalendarzu rzymsko-katolickim, 
przypada święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Natomiast w 
europejskim kalendarzu politycznym - rocznica przyjęcia flagi Europy przez Komitet 
Ministrów Rady Europy w 1955 roku. zbiega się ze świętem Niepokalanego Poczęcia 
Najświętszej Marii Panny. Twórcami sztandaru europejskiego w roku 1951, na 
zlecenie Komisji Ustawodawczej - Regulaminowej Rady Europy oraz Prasy i 
Informacji, byli dwaj Żydzi: francuski plastyk Arsen Heitz i ortodoksyjny wyznawca 
judaizmu Paul Levy oraz dyplomata hiszpański Salvador Madaria Rojo. Wysiłek tej 

80

background image

trójki zaowocował w 1955 roku projektem flagi europejskiej, przedstawiającej 
dwanaście ułożonych koliście na błękitnym tle, złotych gwiazd. Tak podstępnie 
przeniesione symbole Matki Boskiej na flagę UE, dokonują manipulacji w wyobraźni 
katolików. W ten sposób flaga Europy stała się wg. współautora i projektanta, 
[Arsena Heitza] także flagą Najświętszej Marii Panny zainspirowaną precyzyjnym 
zapisem w rozdziale 12 Apokalipsy św. Jana - ".. potem wielki znak ukazał się na 
niebie. Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na głowie korona z 
gwiazd dwunastu. Prawda, że taka interpretacja w pełni satysfakcjonuje katolika ? 
Cóż jednak począć wobec innej interpretacji tego samego autora zamieszczonej w 
tym samym tekście. Określono proporcje długości flagi do jej wysokości na 2 : 3 
promień gwiazdy na 1/8 wysokości i promień korony 1/3 wysokości, z niezmienną 
liczbą dwunastu gwiazd symbolizujących doskonałość i pełnię, godziny, miesiące i 
znaki zodiaku. Nie ma wątpliwości, że jest to wykładnia okultystyczna. Dla wielu z 
nas, którzy lekturę ulubionego tygodnika rozpoczynamy od ostatniej strony 
mieszczącej tygodniowy horoskop, być może ta interpretacja będzie strawna. Nie 
zmienia to jednak faktu, ze astrologia jest dziedziną okultystyczną i mimo 
upowszechnienia jej popularnych wersji, ezoteryczną, zarezerwowaną dla wysokich 
kręgów masonerii okultystycznej. Trzeba też pamiętać, ze astrologia i kabała 
podobnie jak inne techniki wróżbiarskie jest dziedziną potępioną prze Magisterium 
Kościoła katolickiego. Z omawianego tekstu dowiadujemy się o innych jeszcze, nie 
mniej podejrzanych, faktach dotyczących historii flagi Europy. Otóż obaj pracujący 
nad projektem Żydzi, panowie Arsen Heitz i Paul Levy zawarli porozumienie o wielkim 
przemilczeniu znaczeń symbolizujących flagi, rzekomo dla łatwiejszego jej 
zaakceptowania przez protestantów i mahometan także należących do Zjednoczonej 
Europy. Doprawdy trudno nam uwierzyć, by wykarmieni Talmudem, w którym 
zapisane są ciężkie bluźnierstwa wobec Jezusa Chrystusa i Jego ziemskiej matki. 
Żydzi powodowali się wyłącznie przesłankami ekumenicznymi. Odczytujemy 
symbolikę flagi Europy inaczej i jesteśmy przekonani, że odczytujemy ją zgodnie z jej 
prawdziwym znaczeniem. Dwanaście gwiazd, symbolizuje Dwanaście Pokoleń Izraela. 

Obserwator

 

NIE DLA UE

Kilka faktów dla Unii Europejskiej

Nie wolno nikomu mówić: " kto nie chce UE, ten nie chce Europy, ten jest 
antyeuropejczykiem!" To nie jest prawda. Nie ma antyeuropejczyków . istnieją 
natomiast różne koncepcje, odnośnie wyglądu przyszłej Europy. UE jest tylko jedną z 
nich, a nie jedyną. Istnieją jednak dwie główne opcje: 1.Europa Ojczyzn lub 
Narodów, czyli Europa, w której każde państwo zachowuje swoją suwerenność; 
2.Europa federalna, w której państwa pozbawiają się swej suwerenności na rzecz 
rządu europejskiego. UE odpowiada właśnie tej drugiej wizji przyszłej Europy. Można 
więc nie chcieć UE, ale chcieć innej formy współpracy wewnątrz Europy. 
Problem nieskrępowanego przepływu osób, towarów, usług i kapitałów 
Jest to jedna z podstawowych zasad UE

81

background image

- Zwolennicy widzą w niej szczyt wolności.
- Przeciwnicy widzą, w niej szalony ultra liberalizm i otwarte drzwi dla wszelkich 
nadużyć. Oznacza, to , że każdy obywatel Unii może swobodnie osiedlić się, 
pracować i kupować wszystko, co mu się zechce { w tym nieruchomości} w dowolnej 
ilości po całej UE. 
Problem znoszenia granic 
Zwolennicy UE twierdzą, że granice są tylko przeszkodą przy wszelkiego typu 
wymianach oraz, że dzielą ludzi. Razem z granicami mają znikać wojny. Przeciwnicy 
utrzymują natomiast, że granice nie tyle dzielą, co chronią słabych przed mocnymi, 
biednych przed bogatymi. Że są filtrami zabezpieczającymi przed tym, co 
niepożądane i że ich usuwanie powodują nieskrępowaną przewagę bogatych nad 
biednymi, tylko zaostrzy konflikt zamiast im zapobiec. W konsekwencji, ludzie 
niepożądani [ przestępcy] towary niepożądane [narkotyki, broń...], kapitał 
niepożądany [ brudny pieniądz].. będą dla nas miały otwartą drogę. Na styku 
Wschodu Zachodu, Polska stanie się azylem i rajem dla przestępców. Mamy wszelką 
szansę stać się nową Sycylią, a nie " nową Japonią 
Problem spraw wewnętrznych
UE jest ogólnie odbierana przez Polaków jako współpraca w dziedzinach gospodarki i 
polityki zagranicznej. Mało kto natomiast wie, że wymiar sprawiedliwości i sprawy 
wewnętrzne, a mianowicie polityka azylowa, wizowa, imigracyjna, sądowa i celna 
przechodzą pod kontrolę wspólnoty. Artykuł k1 do k9 Traktatu z Mastricht precyzują, 
że decyzje w tych zakresach będą zapadały przy większości głosów zamiast 
jednomyślności. Konkretnie więc to UE będzie decydowała, a nie poszczególne 
państwa, kogo wpuszczać do terytorium Unii, więc Polski, a kogo nie. Komu zabronić 
wstępu, a kogo obowiązkowo przyjmować. Czy pytam sąsiadów kogo mogę wpuścić 
do mojego domu? Czy moi sąsiedzi mogą mnie zmusić do przyjmowania kogoś 
wbrew mojej woli? Czy muszę swoich sąsiadów pytać o pozwolenie, kiedy chcę 
zamknąć się na klucz i przez jakiś czas nie widzieć nikogo? Jeżeli wejdziemy do Unii, 
odpowiedź na te wszystkie pytania zabrzmi " tak" 
Problem sprzedaży nieruchomości obcokrajowcom 
Wolny obrót nieruchomościami na rzecz obcokrajowców jest jedynym z największych 
zagrożeń naszego istnienia jako państwa. Stanowi on pomylenie dwóch pojęć: 
Inwestycje i wykup jest dowolną zachętą do powrotu Niemców na olbrzymie obszary 
Polski i wykup przez nich wszelkich dóbr trwałych, nieruchomości po cenach 
wielokrotnie niższych niż są w Niemczech. Czy podczas negocjacji z UE możliwe są do 
uzyskania JAKIEŚ szczególne warunki, wyjątki ze względu na specyficzną sytuację 
naszego kraju? Odpowiedzi na to pytanie niech udzieli nam Philip von Bismarck, 80-
letni wnuk kanclerz Bismarcka. Cytujemy jego słowa z 1995 roku, w dniu, kiedy pod 
Szczecinem odzyskał on dzięki fundacji specjalnie w tym celu założonej - dawny 
pałac rodzinny z trzema tysiącami hektarów: "Ktoś kto jak ja, przez 10 lat był 
deputowanym do Parlamentu Europejskiego, ten widział, jak państwa ubiegające się 
o przyjęcie do Unii stopniowo wycofują się ze swoich żądań, lub są do tego 
przymuszone." To mówi stary, doświadczony poseł Parlamentu Europejskiego. 
Człowiek, który wie jak wygląda prawda. 
Problem głosowania obcokrajowców 
Art. 8b Traktatu z Maastricht wprowadza dla obywateli Unii Europejskiej prawo 
głosowania i kandydowania w wyborach europejskich i samorządowych na terenie 
państwa, które zamieszkują, nawet jeżeli nie posiadają oni obywatelstwa państwa 

82

background image

zamieszkania. Twierdzimy, że obcokrajowcy są owszem, naszymi gośćmi, lokatorami, 
ale to my jesteśmy właścicielami. Właściciel i lokator, ze względów oczywistych, nie 
mogą przecież mieć tych samych praw. Jeżeli chodzi o wybory do samorządu, to 
obcokrajowcy nie posiadający nawet polskiego paszportu, lecz mieszkający w Polsce, 
będą mieli prawo głosować i kandydować do samorządów. Istnieje więc możliwość 
wybrania samorządu zdominowanego przez obcokrajowców. Jeżeli chodzi o wybory 
do Parlamentu Europejskiego, obcokrajowcy mieszkający w Polsce, będą mogli 
wybierać, jacy ludzie będą rzekomo reprezentowali interesy Polski w tym 
Parlamencie. Będą mogli także kandydować na którejś liście, a nawet startować z 
własną listą do tych wyborów. Możemy dojść do tego, że przedstawicielami polskich 
interesów UE będą....nie Polacy! Tak, jakby w Konferencji Episkopatu brali udział 
świeccy na równi z biskupami, lub na miejscu biskupów! 
Problem mechanizmów podejmowania decyzji
Mechanizmy te opierają się głównie na głosowaniu większością głosów, co równa się 
z utratą suwerenności, gdyż można wtedy narzucić danemu państwu decyzję choć się 
ono na to nie zgadza. Obecny trend reformowania instytucji UE idzie w kierunku 
całkowitego porzucenia jednomyślności w podejmowaniu decyzji. 
Problem sankcji
Sankcje stanowią aspekt prawie nieznany, ale jakże ważny prawa unijnego. UE 
przewiduje bowiem sankcje bardzo poważne, nawet nie określone do końca, w 
przypadku przekroczenia dowolnego deficytu publicznego[ art. 104]. UE będzie 
również mogła " zastosować lub zaostrzyć jedno lub więcej następujących środków 
[art.104C]: zwrócenie się z prośbą do Europejskiego Banku Inwestycyjnego o 
rewidowanie polityki pożyczkowej względem odnośnego państwa; nałożenie kar w 
odpowiedniej wysokości." A co jeszcze może znaczyć słowo "zaostrzyć"? Jak daleko 
Bruksela może posunąć się w ukaraniu Polski? Nie ma tu śladu jakiegokolwiek 
ograniczenia lub zaostrzenia. Bruksela jest de facto upoważniona do wszystkiego... W 
ogóle, jakiekolwiek wykroczenie poza normami Unii - nie tylko gospodarczymi - grozi 
nam sankcjami. Artykuł 171 brzmi jeśli Trybunał Sprawiedliwości stwierdza, że 
państwo członkowskie nie wypełni zobowiązania wynikającego z niniejszego 
Traktatu, państwo to jest zobowiązane podjąć konieczne działania, celem 
zastosowania się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości.[...]Jeżeli państwo 
członkowskie nie podejmuje koniecznych działań... Komisja określa wysokość 
ryczałtu lub kary pieniężnej, która uważa za stosowną do konieczności, do zapłacenia 
przez odnośne państwo członkowskie! Traktat Amsterdamski posuwa się jeszcze 
dalej w zniewoleniu państw członkowskich: art. 7 TCE, w ramach sankcji, UE 
przewiduje nawet karę pozbawienia państwa prawa głosowania 
Problem prawa wspólnotowego
Zaczniemy od cytowania francuskiego prawnika, Joela Rideau, autora bardzo 
szczególnego podręcznika " Prawie Instytucyjnym Unii i Wspólnot Europejskich"" Ze 
względu na brak dokładnych danych wytycznych w Traktatach, Trybunał Europejski, 
bardzo szybko ustalił, w sposób niedwuznaczny, absolutne pierwszeństwo prawa 
wspólnotowego nad prawem państwowym". Dalej autor cytuje Trybunał: 
" {...}przekazanie przez państwa własnego prawa wewnętrznego na rzecz prawa 
wspólnotowego {...} pociąga więc za sobą definitywne ograniczenie ich suwerennych 
praw. Żadne późniejsze jednostronne wystąpienie, niezgodne z pojęciem 
wspólnotowym nie może być zastosowane przeciwko temu ograniczeniu". Autor 
podręcznika przypomina dalej, iż późniejsza jurysprudencja potwierdza fakt, że oto 

83

background image

pierwszeństwo odnosi się do całości prawa państwowego.{..} Trybunał potem 
wykluczył za opanowanie prawu wspólnotowemu zasadniczych praw 
zagwarantowanych przez konstytucje narodowe!!{...} 
Problem suwerenności
Dla przeciwników tracimy naszą suwerenność, i to całą suwerenność, gdyż:prawo 
wspólnotowe ma automatycznie pierwszeństwo przed prawem państwowym, decyzje 
zapadają przy większości głosów, a nie jednomyślnie. obcokrajowcy mogą nabywać 
nieruchomości bez żadnego ograniczenia, nie ma możliwości wystąpienia z UE. 
Przypomnijmy, obecna Konstytucja RP zawiera artykuł zaproponowany przez Hannę 
Suchocką o wyrzeczeniu się części suwerenności na rzecz organizacji 
międzynarodowych. Przypomnijmy jeszcze, że dla francuskich pracowników 
przeciwnych Traktatowi z Mastricht, żaden naród nie może pozbyć się suwerenności. 
Według deklaracji praw członka z 1789 roku, suwerenność jest niezbywalna. Ani 
przedstawiciele narodu ani nawet sam naród takiego prawa nie mają. 
Dlaczego " chcemy" wstąpić do Unii Europejskiej?
Społeczeństwo wymienia trzy powody: aby uzyskać bezpieczeństwo przed Rosją aby 
zmniejszyć bezrobocie aby podnieść naszą stopę życiową Odnośnie bezpieczeństwa 
sprawa jest jasna: UF nie jest sojuszem militarnym. Jest nim NATO, a przecież już 
należymy do NATO. Odnośnie bezrobocia, mylimy się głęboko. Na Zachodzie 
bezrobocie pogłębia się bez przerwy od 20 lat, a jednym z głównych argumentów dla 
forsowania idei Unii było właśnie to, że Unia a przed nią EWG - jest idealną 
odpowiedzią na bezrobocie. Dziś na własnej skórze doświadczamy jak. Świeżutki 
raport studiów i Ekspertyz - oficjalnego organu Sejmu - twierdzi, że Polska straciła na 
rzecz UE: 355.300 miejsc pracy w 1977r 402.700 miejsc pracy w 1998r 357.400 
miejsc pracy w 1999r W sumie więc, dzięki UE, mamy 1.115.400 bezrobotnych. 
Raport podkreśla również słabość pozycji Polski na rynku UE oraz fakt, że jesteśmy 
czwartym rynkiem zbytu dla jej produktów. Idąc dalej tym tropem: deficyt handlowy 
z UE średnio rocznie wynosi 15mld.dolarów, zadłużenie zagraniczne Polski z 19mld. 
dolarów za Gierka wzrosło już do 65,5mld. dolarów, a ponadto zadłużenie 
przedsiębiorstw prywatnych wynosi 25,7mild dolarów, a sektora rządowego wzrosło 
do 32,2mld. dolarów, co razem daje prawie124mld dolarów zadłużenia{" Głos 
Wielkopolski". 10.10 2000r } Oto jak wyglądają korzyści płynące z naszego 
integrowania się z UE- Zachodem. A wyprzedaż majątku narodowego? Odnośnie 
podniesienia stopy życiowej, mamy na myśli możliwość nabywania większej ilości 
dóbr materialnych. Te dobra można podzielić na dwie kategorie. Nazwijmy je: 
Mniejszymi dobrami, jak sprzęt Hi-Fi, odzież, żywność, itd. Większymi dobrami, jak 
nieruchomości; ziemia, mieszkania. Mniejsze dobra, owszem, staną się dla nas 
bardziej dostępne. Można je produkować w nieskończoność, cena ich będzie spadać. 
Będziemy więc jedli cztery bułki zamiast dwie, mieli dwa telewizory, zamiast jeden, 
dziesięć par spodni zamiast trzy, dziesiątki kaset video. Wspaniale. Lecz jeżeli chodzi 
o dobra większe, jak dom, apartament, ziemia -czy to działka rekreacyjna, czy dom - 
możemy się ze wszystkim pożegnać. Nieruchomości będą wszystkie w cudzych 
rękach, my będziemy tylko lokatorami. 

Janusz Mucha - Podłęże 

84