background image

Czytelnia | Postacie | Dynastie | 

Ź

ródła | Inne | Aktualno

ś

ci | Kontakt 

 

 

  

Lenin - tezy kwietniowe z dnia 4 (17) kwietnia 1917 r.

 

 
PrzeŜywany  przez  nas  moment  historyczny  w  Rosji  charakteryzują  następujące 
podstawowe cechy: 
 
CHARAKTER KLASOWY DOKONANEJ REWOLUCJI 
 
1. Dawna władza carska, reprezentująca jedynie garstkę feudalnych obszarników, 
rozporządzająca  całą  machiną  państwową  (armią,  policją,  biurokracją),  została 
rozbita  i  usunięta,  ale  nie  dobita.  Monarchia  formalnie  nie  jest  zniesiona.  Banda 
Romanowów knuje  w  dalszym  ciągu  intrygi  monarchistyczne.  Olbrzymia  własność 
ziemska feudalnych obszarników nie została zlikwidowana. 
2. Władza państwowa w Rosji przeszła w ręce nowej klasy, a mianowicie: burŜuazji 
i  zburŜuazyjniałych  obszarników.  W  tych  granicach  burŜuazyjno-demokratyczna 
rewolucja w Rosji została zakończona. 
BurŜuazja, 

znalazłszy 

się 

władzy, 

zawarła 

blok 

(sojusz) 

jawnie 

monarchistycznymi  Ŝywiołami,  które  w  latach  1906-1914  wystąpiły  jako  Ŝywioły 
niesłychanie  gorliwie  popierające  Mikołaja  Krwawego  i  Stołypina-Wieszatiela 
(Guczkow  i  inni  politycy  bardziej  prawicowi  niŜ  kadeci).  Nowy  rząd  burŜuazyjny 
Lwowa i Ski próbował i zaczął prowadzić rokowania z Romanowami o przywrócenie 
monarchii  w  Rosji.  Rząd  ten  pod  osłoną  rewolucyjnego  frazesu  mianuje  na 
stanowiska  naczelne  zwolenników  dawnego  reŜymu.  Rząd  ten  stara  się  jak 
najmniej  reformować  cały  aparat  machiny  państwowej  (armię,  policję, 
biurokrację),  oddając  go  w  ręce  burŜuazji.  Nowy  rząd  juŜ  zaczął  wszelkimi 
środkami  przeszkadzać  rewolucyjnej  inicjatywie  działań  masowych  i  zagarnięciu 
władzy  od  dołu  przez  lud  -  tej  jedynej  gwarancji  rzeczywistego  powodzenia 
rewolucji. 
Rząd  ten  nawet  nie  wyznaczył  dotychczas  daty  zwołania  Zgromadzenia 
Ustawodawczego.  Nie  narusza  obszarniczego  władania  ziemią,  tej  materialnej 
podstawy  feudalnego  caratu.  Rząd  ten  ani  myśli  o  przystąpieniu  do  zbadania 
działalności,  do  ujawnienia  działalności,  do  kontroli  monopolistycznych organizacji 
finansowych, wielkich banków, syndykatów i karteli kapitalistów itp. 
NajwaŜniejsze, 

decydujące 

stanowiska 

ministerialne 

nowym 

rządzie 

(Ministerstwo  Spraw  Wewnętrznych,  Ministerstwo  Wojny,  tj.  kierownictwo  armią, 
policją,  biurokracją,  całym  aparatem  ucisku  mas)  znajdują  się  w  rękach 
powszechnie znanych monarchistów i zwolenników wielkiej obszarniczej własności 
ziemskiej.  Kadetom,  republikanom  dnia  wczorajszego,  republikanom  mimo  woli, 
ofiarowano  drugorzędne  stanowiska,  nie  mające  bezpośredniego  związku  z 
przewodzeniem  nad  ludem  i  z  aparatem  władzy  państwowej.  A.  Kiereński, 
przedstawiciel  trudowików  i  "teŜ-socjalista",  nie  odgrywa  absolutnie  Ŝadnej  innej 
roli, prócz usypiania czujności i uwagi ludu za pomocą dźwięcznych frazesów. 
Z  tych  wszystkich  przyczyn  nowy  rząd  burŜuazyjny  nawet  w  dziedzinie  polityki 
wewnętrznej  nie  zasługuje  ze  strony  proletariatu  na  Ŝadne  zaufanie,  i  jest  rzeczą 
niedopuszczalną jakiekolwiek bądź popieranie go przez proletariat. 
 
ZAGRANICZNA POLITYKA NOWEGO RZĄDU 
 
3.  W  dziedzinie  polityki  zagranicznej,  która  obecnie  na  skutek  obiektywnych 
warunków  wysunęła  się  na  plan  pierwszy,  nowy  rząd  jest  rządem  kontynuowania 
wojny  imperialistycznej,  wojny  w  sojuszu  z  mocarstwami  imperialistycznymi  - 
Anglią,  Francją  itd.,  gwoli  podziału  łupu  kapitalistycznego  i  zdławienia  małych  i 
słabych narodów. 

  

Page 1 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

Podporządkowany interesom kapitału rosyjskiego oraz jego potęŜnego protektora i 
gospodarza,  najbogatszego  na  świecie  imperialistycznego  kapitału  angielsko-
francuskiego,  nowy  rząd,  wbrew  Ŝyczeniom,  wypowiedzianym  najbardziej 
stanowczo  przez  Radę  Delegatów  Robotniczych  i  śołnierskich  w  imieniu 
niewątpliwej  większości  ludów  Rosji,  nie  poczynił  Ŝadnych  realnych  kroków  na 
drodze  do  przerwania  rzezi  ludów,  dokonywanej  w  interesach  kapitalistów.  Rząd 
ten  nie  opublikował  nawet  tych  tajnych  umów,  treści  niewątpliwie  grabieŜczej  (w 
sprawie podziału Persji, rabunku Chin, rabunku Turcji, podziału Austrii, zagarnięcia 
Prus Wschodnich, zagarnięcia kolonii niemieckich itd.), które, jak wiadomo,  wiąŜą 
Rosję  z  angielsko-francuskim  łupieŜczym  kapitałem  imperialistycznym.  Rząd  ten 
potwierdził  te  umowy,  zawarte  przez  carat,  który  w  ciągu  wieków  grabił  i  uciskał 
więcej  narodów,  niŜ  jacykolwiek  inni  tyrani  i  despoci,  przez  carat,  który  nie  tylko 
uciskał,  ale  równieŜ  hańbił  i  deprawował  naród  wielkorosyjski,  czyniąc  zeń  kata 
innych narodów. 
Nowy  rząd,  potwierdziwszy  te  haniebne  i  rozbójnicze  umowy,  nie  zaproponował 
wszystkim  narodom,  biorącym  udział  w  wojnie,  natychmiastowego  zawieszenia 
broni,  wbrew  Ŝądaniu  większości  ludów  Rosji,  jasno  wypowiedzianemu  za 
pośrednictwem  Rad  Delegatów  Robotniczych  i  śołnierskich.  Rząd  ten  wykpił  się 
uroczystymi,  głośnymi,  pompatycznymi,  lecz  zupełnie  czczymi  deklaracjami  i 
frazesami,  które  w  ustach  dyplomatów  burŜuazyjnych  zawsze  słuŜyły  i  słuŜą  do 
oszukiwania łatwowiernych i naiwnych mas uciskanego ludu. 
4.  Dlatego  teŜ  nowy  rząd  nie  tylko  nie  zasługuje  na  najmniejsze  zaufanie  w 
dziedzinie  polityki  zagranicznej,  ale  nawet  dalsze  domaganie  się  od  niego,  aby 
obwieścił  wolę  ludów  Rosji  do  zawarcia  pokoju,  aby  się  wyrzekł  aneksyj  itd.  itd., 
jest faktycznie tylko oszukiwaniem ludu, łudzeniem go nieziszczalnymi nadziejami, 
czynnikiem  opóźniającym  jego  uświadomienie,  pośrednim  godzeniem  go  z 
kontynuowaniem  wojny,  której  istotny  charakter  społeczny  określają  nie  dobre 
chęci,  lecz  klasowy  charakter  prowadzącego  wojnę  rządu,  łączność  pomiędzy 
reprezentowaną  przez  ten  rząd  klasą  a  imperialistycznym  kapitałem  finansowym 
Rosji, Anglii, Francji i in., tj. rzeczywista realna polityka, którą prowadzi ta klasa. 
 
SWOISTE DWUWŁADZTWO I JEGO ZNACZENIE KLASOWE 
 
5.  NajwaŜniejszą  cechą  szczególną  naszej  rewolucji,  właściwością,  która 
najbardziej  stanowczo  wymaga  powaŜnego  ustosunkowania  się  do  niej,  jest 
dwuwładztwo, powstałe juŜ w pierwszych dniach po zwycięstwie rewolucji. 
Dwuwładztwo  to  wyraŜa  się  w  istnieniu  dwóch  rządów:  głównego,  faktycznego, 
rzeczywistego rządu burŜuazji, "Rządu Tymczasowego" Lwowa i Ski, który posiada 
w  swych  rękach  wszystkie  organy  władzy,  oraz  rządu  dodatkowego,  pobocznego, 
"kontrolującego",  w  postaci  Piotrogrodzkiej  Rady  Delegatów  Robotniczych  i 
śołnierskich,  rządu,  który  nie  posiada  w  swoich  rękach  organów  władzy 
państwowej, lecz opiera się bezpośrednio na jawnie bezwzględnej większości ludu, 
na uzbrojonych robotnikach i Ŝołnierzach. 
Źródło klasowe tego dwuwładztwa oraz jego klasowe znaczenie polega na tym, Ŝe 
rosyjska  rewolucja  marcowa  1917  r.  nie  tylko  zmiotła  z  powierzchni  ziemi  całą 
monarchię carską, nie tylko oddała całą władzę w ręce burŜuazji, ale doprowadziła, 
bezpośrednio  do  rewolucyjno-demokratycznej  dyktatury  proletariatu  i  chłopstwa. 
Taką  właśnie  dyktaturą  (tj.  władzą  opierającą  się  nie  na  prawie,  lecz  na 
bezpośredniej  sile  uzbrojonych  mas  ludności)-i  właśnie  wymienionych  klas,  jest 
Piotrogrodzka i inne, lokalne, Rady Delegatów Robotniczych i śołnierskich. 
6. Następną, w najwyŜszym stopniu doniosłą właściwością rewolucji rosyjskiej jest 
to,  Ŝe  Piotrogrodzka  Rada  Delegatów  śołnierskich  i  Robotniczych,  sądząc  ze 
wszystkiego, ciesząca się zaufaniem większości Rad lokalnych, dobrowolnie oddaje 
władzę państwową burŜuazji i jej Rządowi Tymczasowemu, dobrowolnie oddaje mu 
pierwszeństwo, zawierając z nim porozumienie co do popierania go, ogranicza się 
do roli obserwatora, kontrolera do spraw zwołania Zgromadzenia Ustawodawczego 
(którego terminu zwołania Rząd Tymczasowy dotychczas nawet nie ogłosił). 
Ta  nader  szczególna,  w  takiej  formie  niewidziana  w  dziejach,  okoliczność  zrodziła 
splot,  połączenie  w  jedną  całość  dwóch  dyktatur:  dyktatury  burŜuazji  (gdyŜ  rząd 
Lwowa  i  Ski  jest  dyktaturą,  tzn.  władzą  opierającą  się  nie  na  prawie  i  nie  na 

Page 2 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

uprzednio  wyraŜonej  woli  ludu,  lecz  na  zagarnięciu  władzy  siłą,  przy  tym 
zagarnięcie to zostało dokonane przez określoną klasę, a mianowicie: burŜuazję) i 
dyktatury proletariatu i chłopstwa (Rada Delegatów Robotniczych i śołnierskich). 
Nie  ulega  najmniejszej  wątpliwości,  Ŝe  taki  "splot"  długo  się  utrzymać  nie  moŜe. 
Dwie władze w państwie istnieć nie mogą. Jedna z nich musi przestać istnieć, i cała 
burŜuazja  Rosji  juŜ  pracuje ze  wszystkich  sił,  wszelkimi sposobami, wszędzie  nad 
usunięciem  i  osłabieniem,  zlikwidowaniem  Rad  Delegatów  śołnierskich  i 
Robotniczych, nad stworzeniem jedynowładztwa burŜuazji. 
Dwuwładztwo jest jedynie wyrazem przejściowego momentu w rozwoju rewolucji, 
kiedy  ta  ostatnia  posunęła  się  dalej,  niŜ  zwykła  burŜuazyjno-demokratyczna 
rewolucja, ale nie doszła jeszcze do "czystej" dyktatury proletariatu i chłopstwa. 
Znaczenie  klasowe  (i  klasowe  wyjaśnienie)  tej  przejściowej  nietrwałej  sytuacji 
polega  na  tym,  Ŝe  nasza  rewolucja,  jak  wszelka  inna  rewolucja,  wymagała 
najwyŜszego  bohaterstwa,  poświęcenia  się  mas  dla  walki  z  caratem,  a  takŜe  od 
razu wciągnęła do ruchu niesłychanie wielką ilość drobnomieszczan. 
Jedną  z  głównych,  naukowych  i  praktycznych  oznak  politycznych  kaŜdej 
rzeczywistej  rewolucji  jest  niezwykle  szybkie,  gwałtowne,  olbrzymie  powiększenie 
się  liczby  "mieszczuchów",  którzy  wciągają  się  do  aktywnego,  samodzielnego, 
Ŝywego udziału w Ŝyciu politycznym, w budowaniu państwa. 
To  samo  mamy  w  Rosji.  W  Rosji  dziś  wre.  Miliony  i  dziesiątki  milionów,  śpiące 
politycznie w ciągu dziesięciu lat, zahukane politycznie przez okropny ucisk caratu 
i katorŜniczą pracę na obszarników i fabrykantów, obudziły się i zaczęły się garnąć 
do  polityki.  A  z  kogo  składają  się  te  miliony  i  dziesiątki  milionów?  Po  większej 
części  są  to  drobni  posiadacze,  drobnomieszczaństwo,  ludzie,  stojący  pośrodku 
między kapitalistami a najemnymi robotnikami. Ze wszystkich krajów europejskich 
Rosja jest krajem najbardziej drobnomieszczańskim. 
Olbrzymia  drobnomieszczańska  fala  zalała  wszystko,  przygniotła  świadomy 
proletariat  nie tylko  swą ilością,  ale równieŜ  ideowo, tj. zaraziła, przepoiła bardzo 
szerokie koła robotników drobnomieszczańskimi poglądami na politykę. 
Drobnomieszczaństwo jest w Ŝyciu zaleŜne od burŜuazji, Ŝyjąc samo jak posiadacz, 
a  nie  jak  proletariusz  (ze  względu  na  miejsce,  które  zajmuje  w  wytwórczości 
społecznej), i w sposobie myślenia kroczy za burŜuazją. 
Nieświadomie  ufny  stosunek  do  kapitalistów,  najgorszych  wrogów  pokoju  i 
socjalizmu - oto co charakteryzuje obecną politykę mas w Rosji, oto co wyrosło z 
rewolucyjną 

szybkością 

na 

społeczno-ekonomicznym 

gruncie 

najbardziej 

drobnomieszczańskiego  ze  wszystkich  krajów  Europy.  Oto  klasowa  podstawa 
"ugody"  (podkreślam,  Ŝe  mam  tu  na  myśli  nie  tyle  formalną  ugodę,  ile  faktyczne 
poparcie, milczące porozumienie, nieświadomie ufne odstąpienie władzy) pomiędzy 
Rządem  Tymczasowym  a  Radą  Delegatów  Robotniczych  i  śołnierskich  -  ugody, 
która  dała  Guczkowowi  tłusty  kąsek,  faktyczną  władzę,  a  Radzie  -  obietnice, 
honory (do czasu), pochlebstwa, frazesy, zapewnienia, reweransy Kiereńskich. 
Niedostateczna liczebność proletariatu w Rosji, jego niedostateczne uświadomienie 
i zorganizowanie - oto odwrotna strona tego samego medalu. 
Wszystkie  partie  narodnickie,  aŜ  do  socjalistów-rewolucjonistów  włącznie,  zawsze 
były drobnomieszczańskie, partia Komitetu Organizacyjnego (Czcheidze, Cereteli i 
inni)-równieŜ; rewolucjoniści bezpartyjni (Stiekłow i inni) takŜe poddali się fali lub 
teŜ nie opanowali, nie zdołali opanować fali. 
 
WYNIKAJĄCA Z POWYśSZEGO SWOISTOŚĆ TAKTYKI 
 
7.  Ze  wskazanej  powyŜej  swoistości  faktycznej  sytuacji  wynika  obowiązująca  dla 
marksisty, który powinien uwzględniać obiektywne fakty, masy i klasy, a nie osoby 
itp. - swoistość taktyki w danej chwili. 
Ta swoistość wysuwa na plan pierwszy "dolewanie octu i  Ŝółci do wody z miodem 
frazesów  rewolucyjno-demokratycznych"  (jak  się  wyraził  -  nader  trafnie  -  mój 
towarzysz  z  KG  naszej  partii,  Teodorowicz,  na  wczorajszym  posiedzeniu 
Ogólnorosyjskiego Zjazdu Pracowników i Robotników Kolejowych w Piotrogrodzie). 
A więc praca, wyraŜająca się w krytyce, wyjaśnianie błędów drobnomieszczańskich 
partii 

socjalistów-rewolucjonistów 

socjaldemokratów, 

przygotowywanie 

skupianie elementów partii świadomie proletariackiej, komunistycznej, wyzwolenie 

Page 3 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

proletariatu spod wpływu "ogólnego" drobnomieszczańskiego odurzenia. 
Zdawałoby  się,  Ŝe  to  praca  "tylko"  propagandowa.  Faktycznie  zaś  jest  to 
najbardziej  praktyczna  rewolucyjna  praca,  albowiem  nie  moŜna  posuwać  naprzód 
rewolucji, która się zatrzymała, zachłysnęła frazesem, "maszeruje w miejscu", nie 
z  powodu  przeszkód  zewnętrznych,  nie  z  powodu  przemocy  ze  strony  burŜuazji 
(Guczkow  tymczasem  jeszcze  tylko  grozi,  Ŝe  uŜyje  przemocy  przeciwko  masie 
Ŝołnierskiej), lecz z powodu łatwowiernej nieświadomości mas. 
Tylko  w  walce  z tą łatwowierną  nieświadomością (a walczyć  z  nią  moŜna  i  naleŜy 
wyłącznie  ideowo,  za  pomocą  przekonywania  po  towarzysku,  wskazywania  na 
doświadczenie  wzięte  z  Ŝycia)  moŜemy  się  wyzwalać  spod  panującego  rozpasania 
frazesu rewolucyjnego i istotnie pchać naprzód zarówno świadomość proletariacką, 
jak  świadomość  mas,  jak  śmiałą,  zdecydowaną  inicjatywę  lokalną  tych  mas, 
samorzutne urzeczywistnianie, rozwijanie i utrwalanie swobód, demokracji, zasady 
władania całą ziemią przez cały lud. 
8. Światowe doświadczenie rządów burŜuazyjnych i obszarniczych wytworzyło dwa 
sposoby  utrzymywania  ludu  w  stanie  ucisku.  Pierwszy  sposób  -  to  przemoc. 
Mikołaj  Romanów  I  -  Mikołaj  Pałkin,  i  Mikołaj  II  -  Krwawy  pokazali  ludowi  rosyj-
skiemu  maksimum  wszystkich  moŜliwości  i  niemoŜliwości  w  dziedzinie  tej, 
katowskiej, metody. Ale jest inny sposób, najlepiej wypróbowany przez angielską i 
francuską  burŜuazję,  "nauczoną"  doświadczeniem  szeregu  wielkich  rewolucji  i 
rewolucyjnych  ruchów  masowych.  Jest  to  metoda  oszukiwania,  pochlebstwa, 
frazesu,  miliona  obietnic,  groszowych  datków,  ustępstw  w  rzeczach  drobnych  i 
zachowania tego, co jest waŜne. 
Swoistość  chwili  obecnej  w  Rosji  polega  na  zawrotnie  szybkim  przejściu  od 
pierwszej  metody  do  drugiej,  od  gwałtu  nad  ludem  do  schlebiania  ludowi,  do 
oszukiwania  go  obietnicami.  "A  kot  Wąska  słucha  i  zajada"5.  Milukow  i  Guczkow 
mają  władzę,  ochraniają  zyski  kapitału,  prowadzą  wojnę  imperialistyczną  w 
interesach  rosyjskiego  i  angielsko-francuskiego  kapitału  -  i  wykpiwają  się 
obietnicami,  deklamowaniem,  efektownymi  oświadczeniami  w  odpowiedzi  na 
mowy  takich  "kucharzy",  jak  Czcheidze,  Cereteli,  Stiekłow,  którzy  groŜą, 
przekonują, proszą, błagają, Ŝądają, głoszą... "A kot Wąska słucha i zajada". 
Ale  z  kaŜdym  dniem  ufna  nieświadomość  i  nieświadoma  ufność  będą  zanikały, 
szczególnie wśród proletariuszy i najbiedniej^ szych chłopów, których samo Ŝycie 
(ich sytuacja społeczno-ekonomiczna) uczy, aby nie wierzyli kapitalistom. 
Wodzowie  drobnomieszczaństwa  "muszą"  wpajać  ludowi  zaufanie  do  burŜuazji. 
Proletariusze powinni uczyć go nieufności. 
 
REWOLUCYJNE "OBORONCZESTWO" I JEGO ZNACZENIE KLASOWE 
 
9.  Za  największy,  najjaskrawszy  objaw  fali  drobnomieszczańskiej,  która  zalała 
"nieomal wszystko",  naleŜy  uznać  rewolucyjne  "oboronczestwo". Ono  właśnie  jest 
najgorszym wrogiem dalszego rozwoju i powodzenia rewolucji rosyjskiej. 
Kto  pod  tym  względem  uległ  i  nie  umiał  się  wyzwolić  -  ten  jest  dla  rewolucji 
stracony.  Lecz  masy  inaczej  ulegają  niŜ  wodzowie  i  wyzwalają  się  inaczej,  inną 
drogą rozwoju, innymi sposobami. 
Rewolucyjne  "oboronczestwo"  jest  to,  z  jednej  strony,  produkt  otumanienia  mas 
przez  burŜuazję,  produkt  łatwowiernej  nieświadomości  chłopów  i  części 
robotników,  z  drugiej  zaś  strony  -  jest  to  wyraz  interesów  i  punktu  widzenia 
drobnego posiadacza, który jest do pewnego stopnia zainteresowany w aneksjach i 
zyskach  bankowych  i  "święcie"  strzeŜe  tradycji  caratu,  który  deprawował 
Wielkorusów, czyniąc z nich kata innych narodów. 
BurŜuazja  oszukuje  lud,  grając  na  szlachetnej  dumie  rewolucji  i  przedstawiając 
sprawę  tak,  jak  gdyby  społeczno-polityczny  charakter  wojny  ze  strony  Rosji 
zmienił się z nastaniem obecnego etapu rewolucji, od czasu zastąpienia monarchii 
carskiej przez prawie-republikę  Guczkowa  - Milukowa. I  lud uwierzył  -  do  czasu  - 
przewaŜnie  dzięki  prastarym  przesądom,  według  których,  naleŜy  traktować  inne 
narody  Rosji,  poza  Wielkorusami,  jako  coś  w  rodzaju  własności  lub  ojcowizny 
Wielkorusów.  Podła  deprawacja  narodu  wielkorosyjskiego  przez  carat,  który  uczył 
traktować  inne  narody  jak  coś  niŜszego,  coś,  co  "prawnie"  naleŜy  do  Wielkorosji, 
nie mogła zaniknąć od razu. 

Page 4 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

Na  nas  spada  obowiązek  umiejętnego  wytłumaczenia  masom,  Ŝe  społeczno-
polityczny charakter wojny określa nie "dobra wola " osób lub grup, nawet ludów, 
lecz sytuacja tej klasy, która wojnę prowadzi, jej klasowa polityka, której dalszym 
ciągiem  jest  wojna,  stosunki  kapitału  jako  panującej  siły  ekonomicznej  w 
społeczeństwie  współczesnym,  imperialistyczny  charakter  międzynarodowego 
kapitału, zaleŜność - finansowa, bankowa, dyplomatyczna - Rosji od Anglii i Francji 
itd.  Wytłumaczyć  to  umiejętnie,  w  sposób  zrozumiały  dla  mas,  nie  jest  rzeczą 
łatwą, i nikt z nas nie umiałby tego zrobić od razu bez błędów. 
Ale  kierunek,  a  raczej  treść  naszej  propagandy  musi  być  taka  i  tylko  taka. 
Najmniejsze  ustępstwo  na  rzecz  rewolucyjnego  "oboronczestwa"  jest  zdradą 
socjalizmu,  zupełnym  wyrzeczeniem  się  internacjonalizmu,  niezaleŜnie  od  tego, 
jakimi 

pięknymi 

frazesami, 

jakimi 

"praktycznymi" 

względami 

by 

to 

usprawiedliwiano. 
Hasło  "precz  z  wojną"  jest  oczywiście  słuszne,  ale  nie  uwzględnia  ono  swoistości 
zadań  chwili,  konieczności  innego  podejścia  do  szerokich  mas.  Przypomina  ono 
podług  mnie  hasło  "precz  z  carem",  hasło,  z  którym  niezręczny  agitator  "starych 
dobrych  czasów"  szedł  prosto  i  bezpośrednio  na  wieś-i  otrzymywał  cięgi.  Masowi 
przedstawiciele  rewolucyjnego  "oboronczestwa"  to  ludzie  uczciwi  -  nie  w  sensie 
osobistym,  lecz  w  klasowym,  tzn.  naleŜą  do  takich  klas  (robotnicy  i  najbiedniejsi 
chłopi), które na aneksjach i zdławieniu innych ludów rzeczywiście nic nie zyskują. 
To nie to, co burŜua i pp. "inteligenci", którzy doskonale wiedzą, Ŝe nie moŜna się 
wyrzec  aneksyj,  nie  wyrzekając  się  panowania  kapitału,  i  którzy  bezczelnie 
oszukują  masy  pięknym  frazesem,  obietnicami  bez  miary,  niezliczonymi 
przyrzeczeniami. 
Masowy  przedstawiciel  "oboronczestwa"  patrzy  na  rzeczy  z  prosta,  po  filistersku: 
"Ja  nie  chcę  aneksyj,  ale  na  mnie  "wali"  Niemiec,  a  więc  bronię  słusznej  sprawy, 
nie  zaś  jakichś  tam  interesów  imperialistycznych".  Takiemu  człowiekowi  naleŜy 
wyjaśnić  i  jeszcze  raz  wyjaśnić,  Ŝe  chodzi  tu  nie  o  jego  chęci  osobiste,  lecz  o 
stosunki  i  warunki  masowe,  klasowe,  polityczne,  o  związek  istniejący  pomiędzy 
wojną a interesami kapitału i międzynarodową siecią banków itd. Tylko taka walka 
z  "oboronczestwem"  jest  walką  powaŜną  i  zapewnia  zwycięstwo  -  być  moŜe 
niezbyt rychłe, lecz pewne i trwałe. 
 
W JAKI SPOSÓB MOśNA ZAKOŃCZYĆ WOJNĘ? 
 
10.  Wojny  nie  moŜna  zakończyć  "na  Ŝyczenie".  Nie  moŜe  jej  zakończyć  decyzja 
jednej  strony.  Nie  moŜna  jej  zakończyć  przez  "wetknięcie  bagnetu  w  ziemię",  Ŝe 
uŜyjemy określenia pewnego Ŝołnierza-"oboronca". 
Wojny nie moŜna zakończyć przez "porozumienie się" socjalistów róŜnych krajów, 
przez  "wystąpienie"  proletariuszy  wszystkich  krajów,  przez  "wolę"  ludów  itp.  - 
wszystkie  tego  rodzaju  frazesy,  zapełniające  artykuły  "oboronczeskich"  i  "na  pół 
oboronczeskich",  na  pół  internacjonalistycznych  gazet,  jak  równieŜ  niezliczone 
rezolucje, odezwy, manifesty, uchwały Rady Delegatów Robotniczych i śołnierskich 
-  wszystkie  te  frazesy  -  to  jedynie  czcze,  niewinne,  poboŜne  Ŝyczenia  drobnych 
burŜua.  Nie  ma  nic  szkodliwszego  nad  frazesy  na  temat  "  "dania  wyrazu"  [woli] 
ludów  do  pokoju",  na  temat  kolejności  rewolucyjnych  wystąpień  proletariatu  (po 
rosyjskim  -  "kolej"  na  niemiecki)  itp.  Wszystko  to  jest  luiblanszczyzną,  ckliwym 
marzeniem,  zabawą  w  "kampanie  polityczne",  a  w  samej  rzeczy  powtarzaniem 
bajki o kocie Waśce. 
Wojnę zrodziła nie zła wola drapieŜców-kapitalistów, choć bez wątpienia wojna jest 
prowadzona tylko w ich interesach, jedynie ich zbogaca. Wojnę zrodziło pół wieku 
rozwoju  kapitału  światowego,  miliardy  jego  nici  i  stosunków.  Nie  moŜna  się 
wyrwać  z  wojny  imperialistycznej,  nie  moŜna  wywalczyć  demokratycznego,  nie 
narzuconego przemocą pokoju bez obalenia władzy kapitału, bez przejścia władzy 
państwowej w ręce innej klasy, w ręce proletariatu. 
Lutowo-marcowa rewolucja rosyjska 1917 r. była początkiem przeistoczenia wojny 
imperialistycznej  w  wojnę  domową.  Rewolucja  ta  uczyniła  pierwszy  krok  ku 
zakończeniu  wojny.  Jedynie  drugi  krok,  a  mianowicie:  przejście  władzy 
państwowej w ręce proletariatu moŜe zapewnić jej przerwanie. Będzie to początek 
światowego  "przerwania  frontu"  -  frontu  interesów  kapitału,  i  tylko  przerywając 

Page 5 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

ten  front,  proletariat  moŜe  uwolnić  ludzkość  od  okropności  wojny,  zapewnić 
ludzkości dobrodziejstwa trwałego pokoju. 
Do  takiego  właśnie  "przerwania  frontu"  kapitału  rewolucja  rosyjska  juŜ 
bezpośrednio  doprowadziła  proletariat  Rosji,  stworzywszy  Rady  Delegatów 
Robotniczych. 
 
NOWY TYP PAŃSTWA, WYRASTAJĄCY W NASZEJ REWOLUCJI 
 
11.  Rady  Delegatów  Robotniczych,  śołnierskich,  Chłopskich  i  innych  nie  zostały 
zrozumiane  nie  tylko  pod  tym  względem,  Ŝe  większość  nie  uświadamia  sobie  ich 
znaczenia  klasowego,  ich  roli  rosyjskiej  rewolucji.  Rady  nie  zostały  zrozumiane 
równieŜ  pod  tym  względem,  Ŝe  stanowią  one  nową  formę,  a  raczej  nowy  typ 
państwa. 
Najbardziej  doskonałym,  najbardziej  postępowym  typem  państwa  burŜuazyjnego 
jest parlamentarna demokratyczna republika: władzę posiada parlament; machina 
państwowa, aparat i organy rządzenia są zwykłe: armia stała, policja, biurokracja, 
faktycznie nieusuwalna, uprzywilejowana, stojąca ponad ludem. 
Ale  epoki  rewolucyjne,  poczynając  od  końca  XIX  wieku,  wyłaniają  wyŜszy  typ 
państwa  demokratycznego,  takiego  państwa,  które,  według  określenia  Engelsa, 
pod  pewnymi  względami  przestaje  juŜ  być  państwem,  "nie  jest  państwem  w 
ścisłym  tego  słowa  znaczeniu".  Jest  to  państwo  typu  Komuny  Paryskiej,  które 
zastępuje odgrodzoną od ludu armię i policję wprost przez bezpośrednie uzbrojenie 
samego  ludu.  Na  tym  polega  istota  Komuny,  którą  burŜuazyjni  pisarze  obrzucili 
oszczerstwem  i  kłamstwem,  której  mylnie  przypisywano,  między  innymi,  zamiar 
natychmiastowego "wprowadzenia" socjalizmu. 
Właśnie  takiego  typu państwo zaczęła stwarzać  rewolucja  rosyjska  w roku  1905  i 
1917.  Republika  Rad  Delegatów  Robotniczych,  śołnierskich,  Chłopskich  i  innych, 
zjednoczonych  w  Ogólnorosyjskim  Zgromadzeniu  Ustawodawczym  przedstawicieli 
ludowych  albo  w  Radzie  Rad  itp.  -  oto  co  wchodzi  juŜ  w  Ŝycie  u  nas  obecnie,  w 
danej  chwili,  z  inicjatywy  wielomilionowego  ludu,  samorzutnie,  po  swojemu 
tworzącego  demokrację,  nie  wyczekującego,  aŜ  panowie  profesorowie-kadeci 
napiszą swoje projekty ustaw dla parlamentarnej republiki burŜuazyjnej, ani teŜ aŜ 
pedanci  i  rutyniści  drobnomieszczańskiej  "socjaldemokracji",  w  rodzaju  p. 
Plechanowa lub Kautsky'ego, zaprzestaną wypaczać naukę marksizmu o państwie. 
Marksizm  róŜni  się  od  anarchizmu  tym,  Ŝe  uznaje  niezbędność  państwa  i  władzy 
państwowej w okresie rewolucyjnym w ogóle, w epoce zaś przejścia od kapitalizmu 
do socjalizmu w szczególności. 
Marksizm 

róŜni 

się 

od 

drobnomieszczańskiego, 

oportunistycznego 

"socjaldemokratyzmu"  pp.  Plechanowa,  Kautsky'ego  i  Ski  tym,  Ŝe  dla 
wymienionych  okresów  uznaje  niezbędność  nie  takiego  państwa,  jak  zwykła 
parlamentarna republika burŜuazyjna, lecz takiego, jak Komuna Paryska. 
Główne róŜnice między tym nowym typem państwa a dawnym są następujące: 
Od parlamentarnej burŜuazyjnej republiki powrót do monarchii jest zupełnie łatwy 
(jak  tego  zresztą  dowiodła  historia),  gdyŜ  pozostaje  nietknięta  cała  machina 
ucisku:  armia,  policja,  biurokracja,  Komuna  oraz  Rady  Delegatów  Robotniczych, 
śołnierskich, Chłopskich itd. burzą i usuwają tę machinę. 
Parlamentarna  burŜuazyjna  republika  krępuje,  dławi  samodzielne  Ŝycie  polityczne 
mas,  ich  bezpośredni  udział  w  demokratycznym  budownictwie  całego  Ŝycia 
państwowego  od  dołu  do  góry.  Z  Radami  Delegatów  Robotniczych  i  śołnierskich 
rzecz się ma odwrotnie. 
Rady odtwarzają ten typ państwa, który wytwarzała Komuna Paryska i który Marks 
nazwał  "znalezioną  nareszcie  formą  polityczną  w  której  moŜe  dokonać  się 
wyzwolenie ekonomiczne ludu pracującego". 
Zwykle  odpowiadają  na  to:  lud  rosyjski  nie  jest  jeszcze  przygotowany  do 
"wprowadzenia" Komuny. Jest to argument feudałów, którzy oświadczali, Ŝe chłopi 
jeszcze  nie  są  przygotowani  do  wolności.  śadnych  przemian,  które  nie  dojrzały 
całkowicie  zarówno  w  ekonomicznej  rzeczywistości,  jak  w  świadomości 
przewaŜającej  większości  ludu,  Komuna,  tj.  Rady  Delegatów  Robotniczych  i 
Chłopskich,  nie  "wprowadza",  nie  zamierza  "wprowadzać"  i  nie  powinna 
wprowadzać. Im silniejszy jest ekonomiczny krach i zrodzony przez wojnę kryzys, 

Page 6 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

tym  bardziej  nagląca  staje  się  potrzeba  najdoskonalszej  formy  politycznej, 
ułatwiającej zaleczenie okropnych  ran, zadanych  ludzkości przez wojnę.  Im mniej 
organizacyjnego 

doświadczenia 

posiada 

lud 

rosyjski, 

tym 

większym 

zdecydowaniem  naleŜy  się  zabrać  do  budownictwa  organizacyjnego  samego  ludu, 
nie zaś tylko politykierów burŜuazyjnych i biurokratów, siedzących na "zyskownych 
posadkach". 
Im  prędzej  wyzbędziemy  się  starych  przesądów  wypaczonego  przez  pp. 
Plechanowa,  Kautsky'ego  i  Skę  pseudomarksizmu,  im  gorliwiej  zaczniemy 
pomagać ludowi w budowaniu natychmiast i wszędzie Rad Delegatów Robotniczych 
i Chłopskich, w braniu przez nie w swe ręce całego Ŝycia, im dłuŜej pp. Lwowowie i 
Ska będą odwlekali zwołanie Zgromadzenia Ustawodawczego - tym łatwiej będzie 
ludowi  (za  pośrednictwem  Zgromadzenia  Ustawodawczego  lub  bez  niego,  jeśli 
Lwow  nieprędko  je  zwoła)  dokonać  wyboru  na  rzecz  Republiki  Rad  Delegatów 
Robotniczych  i  Chłopskich.  W  nowym  organizacyjnym  budownictwie  samego  ludu 
nieuniknione są na początku błędy, ale lepiej jest mylić się i posuwać naprzód, niŜ 
wyczekiwać,  aŜ  zwoływani  przez  p.  Lwowa  profesorowie-prawnicy  napiszą  ustawy 
o  zwołaniu  Zgromadzenia  Ustawodawczego  oraz  o  uwiecznieniu  parlamentarnej 
republiki burŜuazyjnej, o zduszeniu Rad Delegatów Robotniczych i Chłopskich. 
Jeśli  zorganizujemy  się  i  umiejętnie  poprowadzimy  swą  propagandę,  to  nie  tylko 
proletariusze,  ale  równieŜ  dziewięć  dziesiątych  chłopstwa  będzie  przeciwko 
przywróceniu  policji,  przeciwko  nieusuwalnej  i  uprzywilejowanej  biurokracji, 
przeciwko oderwanej od ludu armii. A przecieŜ  właśnie tylko na tym polega nowy 
typ państwa. 
12.  Zastąpienie  policji  przez  milicję  ludową  jest  przeobraŜeniem,  które  wynikło  z 
całego  przebiegu  rewolucji  i  dokonuje  się  obecnie  w  przewaŜającej  liczbie 
miejscowości  Rosji.  Powinniśmy  wyjaśnić  masom,  Ŝe  w  większości  rewolucji 
burŜuazyjnych  zwykłego  typu  takie  przeobraŜenie  było  bardzo  krótkotrwałe  i 
burŜuazja,  nawet  najbardziej  demokratyczna  i  republikańska,  przywracała  policję 
dawnego,  carskiego  typu,  oderwaną  od  ludu,  będącą  pod  komendą  burŜuazji, 
zdolną do uciskania ludu wszelakimi sposobami. 
Aby  nie  dopuścić  do  przywrócenia  policji,  istnieje  tylko  jeden  środek:  stworzenie 
milicji  ogólnoludowej,  połączenie  jej  z  armią  (zastąpienie  armii  stałej  przez 
powszechne  uzbrojenie  ludu).  W  takiej  milicji  powinni  brać  udział  wszyscy  bez 
wyjątku  obywatele  i  obywatelki  w  wieku  od  lat  15  do  65,  jeśli  moŜna  tym  dla 
przykładu  wziętym  wiekiem  określić  udział  wyrostków  i  starców.  Za  dni, 
poświęcone  słuŜbie  społecznej  w  milicji,  kapitaliści  powinni  płacić  robotnikom 
najemnym, słuŜbie i in. Bez wciągnięcia kobiet do samodzielnego udziału nie tylko 
w  Ŝyciu  politycznym  w  ogóle,  ale  równieŜ  do  stałej,  powszechnej  słuŜby 
społecznej,  nie  moŜe  być  mowy  nie  tylko  o  socjalizmie,  ale  nawet  o  całkowitej  i 
trwałej  demokracji.  Takie  zaś  funkcje  "policji",  jak  opieka  nad  chorymi,  nad 
bezdomnymi  dziećmi,  troska  o  zdrowe  poŜywienie  itd.,  nie  mogą  być  w  ogóle 
spełniane w sposób zadowalający bez równouprawnienia kobiet w rzeczywistości, a 
nie tylko na papierze. 
Nie dopuścić do przywrócenia policji, przyciągnąć siły organizacyjne całego ludu do 
stworzenia  milicji  powszechnej  -  oto  zadania,  które  proletariat  powinien 
propagować wśród mas w interesie obrony, utrwalenia i rozwoju rewolucji. 
 
PROGRAM AGRARNY I NARODOWY 
 
13. Nie moŜemy wiedzieć na pewno w chwili obecnej, czy w najbliŜszej przyszłości 
rozwinie  się  na  wsi  rosyjskiej  potęŜna  rewolucja  agrarna.  Nie  moŜemy  wiedzieć, 
mianowicie,  jak  daleko  sięga  niezawodnie  pogłębiający  się  w  ostatnich  czasach 
podział klasowy chłopstwa, z jednej strony, na parobków, robotników najemnych i 
biedotę chłopską ("półproletariuszy") -i, z drugiej strony, na zamoŜnych i średnich 
chłopów  (kapitalistów  i  kapitalistów  w  miniaturze).  Takie  zagadnienia  rozwiąŜe  i 
moŜe rozwiązać jedynie doświadczenie. 
Ale,  jako  partia  proletariatu,  mamy  bezwarunkowo  obowiązek  niezwłocznie 
wystąpić  nie  tylko  z  programem  agrarnym  (rolnym),  lecz  równieŜ  z  propagandą 
praktycznych  środków,  które  mogą  być  niezwłocznie  wprowadzone  w  Ŝycie  w 
interesie chłopskiej rewolucji agrarnej w Rosji. 

Page 7 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

Powinniśmy  Ŝądać  nacjonalizacji  wszystkich  gruntów,  tj.  przejścia  wszystkich 
gruntów  w  państwie  na  własność  centralnej  władzy  państwowej.  Władza  ta 
powinna  określać  rozmiary  itp.  funduszu  dla  spraw  przesiedlania,  ustanawiać 
prawa  ochrony  lasów,  melioracji  itp.,  bezwzględnie  zabronić  wszelkiego 
pośrednictwa  między  właścicielem  ziemi  -  państwem  a  jej  dzierŜawcą  -
gospodarzem 

(zabronić 

wszelkiego 

przekazywania 

ziemi). 

Ale 

wszelkie 

rozporządzanie  ziemią,  wszelkie  określanie  warunków  lokalnych  władania  i 
uŜytkowania  powinno  całkowicie  i  wyłącznie  znajdować  się  bynajmniej  nie  w 
biurokratycznych,  urzędniczych  rękach,  lecz  w  ręku  obwodowych  i  lokalnych  Rad 
Delegatów Chłopskich. 
W celu podniesienia techniki produkcji zboŜa i rozmiarów produkcji, jak równieŜ w 
celu  rozwoju  racjonalnej  wielkiej  gospodarki  i  społecznej  nad  nią  kontroli, 
powinniśmy  wewnątrz  Komitetów  Chłopskich  domagać  się,  aby  z  kaŜdego 
skonfiskowanego majątku obszarniczego utworzono wielkie wzorowe gospodarstwo 
pod kontrolą Rad Delegatów Parobczańskich. 

przeciwstawieniu 

do 

drobnomieszczańskiego 

frazesowiczostwa 

drobnomieszczańskiej  polityki,  która  panuje  wśród  socjalistów-rewolucjonistów,  a 
szczególnie  w  czczej  gadaninie  o  normie  "spoŜywczej"  albo  o  normie  "pracy",  o 
"socjalizacji ziemi" itp. - partia proletariatu powinna wyjaśniać, Ŝe system drobnej 
gospodarki przy produkcji towarowej nie jest w stanie wyzwolić ludzkości od nędzy 
mas i od ich ucisku. 
Nie  wprowadzając  natychmiast  i  obowiązkowo  rozłamu  do  Rad  Delegatów 
Chłopskich, partia proletariatu powinna wyjaśniać niezbędność istnienia odrębnych 
Rad  Delegatów  Parobczańskich  oraz  odrębnych  Rad  Delegatów  chłopów 
najbiedniejszych  (półproletariackich)  lub  co  najmniej  specjalnych  stałych  narad 
delegatów,  znajdujących  się  w  tego  rodzaju  sytuacji  klasowej,  jako  odrębnych 
frakcji  albo  partii  wewnątrz  ogólnych  Rad  Delegatów  Chłopskich.  Bez  tego 
wszystkie  ckliwe  drobnomieszczańskie  frazesy  narodników  o  chłopstwie  w  ogóle 
okaŜą się osłoną dla oszukiwania mas nieposiadających przez chłopstwo zamoŜne, 
które jest tylko jedną z odmian kapitalistów. 
W  przeciwstawieniu  do  burŜuazyjno-liberalnej  lub  czysto  biurokratycznej 
propagandy,  którą  prowadzi  wielu  socjalistów-rewolucjonistów  i  Rady  Delegatów 
Robotniczych  i  śołnierskich,  radząc  chłopom  nie  brać  ziemi  obszarniczej  i  nie 
zaczynać 

przekształceń 

agrarnych 

przed 

zwołaniem 

Zgromadzenia 

Ustawodawczego, 

partia 

proletariatu 

powinna 

wzywać 

chłopów 

do 

natychmiastowego,  samorzutnego  wprowadzania  w  Ŝycie  przekształceń  rolnych  i 
do  natychmiastowej  konfiskaty  gruntów  obszarniczych  na  podstawie  uchwał 
Delegatów Chłopskich w terenie. 
NaleŜy  przy  tym  kłaść  specjalny  nacisk  na  konieczność  zwiększenia  wytwarzania 
produktów  spoŜywczych  dla  Ŝołnierzy  na  froncie  i  dla  miast  na  absolutną 
niedopuszczalność  jakiegokolwiek  uszkodzenia  lub  niszczenia  bydła,  narzędzi, 
maszyn, zabudowań itd., itd. 
14.  W  kwestii  narodowej  partia  proletariacka  powinna  bronić  przede  wszystkim 
proklamowania 

natychmiastowego 

urzeczywistnienia 

całkowitej  wolności 

oderwania się od Rosji wszystkich narodów i narodowości, gnębionych przez carat, 
przyłączonych  w  drodze  przemocy  lub  utrzymywanych  przemocą  w  granicach 
państwa, tj. zaanektowanych. 
Wszystkie oświadczenia, deklaracje i manifesty o wyrzeczeniu się aneksyj, jeśli nie 
towarzyszy  im  faktyczne  urzeczywistnienie  wolności  oderwania  się,  sprowadzają 
się  do  burŜuazyjnego  oszukiwania  ludu  lub  do  drobnomieszczańskich  niewinnych 
Ŝyczeń. 
Partia proletariacka dąŜy do stworzenia moŜliwie największego państwa, gdyŜ jest 
to korzystne dla ludu pracującego, dąŜy ona do zbliŜenia i następnie do zlania się 
narodów w jedną całość, lecz pragnie osiągnąć ten cel nie w drodze przemocy, ale 
wyłącznie  przez  swobodny,  braterski  związek  robotników  i  mas  pracujących 
wszystkich narodów. 
Im  bardziej  demokratyczna  będzie  republika  rosyjska,  im  pomyślniej  zorganizuje 
się w republikę Rad Delegatów Robotniczych i Chłopskich, tym potęŜniejsza będzie 
siła  dobrowolnego  ciąŜenia  ku  takiej  republice  ze  strony  mas  pracujących 
wszystkich narodów. 

Page 8 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

Całkowita  wolność  oderwania się, jak najszersza lokalna (i  narodowa) autonomia, 
szczegółowo  opracowane  gwarancje  praw  mniejszości  narodowych  -  taki  jest 
program rewolucyjnego proletariatu. 
 
NACJONALIZACJA BANKÓW I SYNDYKATÓW KAPITALISTYCZNYCH 
 
15.  Partia  proletariatu  w  Ŝadnym  razie  nie  moŜe  stawiać  sobie  za  cel 
"wprowadzenia"  socjalizmu  w  kraju  drobnego  chłopstwa,  dopóki  przewaŜająca 
większość ludności nie uświadomi sobie konieczności rewolucji socjalistycznej. 
Ale  tylko  sofiści  burŜuazyjni,  ukrywający  się  za  "prawie-marksistowskimi" 
słówkami, mogą wysnuwać z tej prawdy usprawiedliwienie takiej polityki, która by 
odwlekała  niezwłoczne  zastosowanie  rewolucyjnych  środków,  w  praktyce  zupełnie 
dojrzałych,  często  urzeczywistnianych  podczas  wojny  przez  szereg  państw 
burŜuazyjnych,  nieodzownie  potrzebnych  dla  walki  z  nadciągającym  całkowitym 
rozkładem gospodarczym i głodem. 
Takich  środków,  jak  nacjonalizacja  ziemi,  nacjonalizacja  wszystkich  banków  i 
syndykatów  kapitalistycznych  lub  co  najmniej  wprowadzenie  natychmiastowej 
kontroli  nad  nimi  ze  strony  Rad  Delegatów  Robotniczych  itd.  ,  środków,  nie 
będących  bynajmniej  "wprowadzeniem"  socjalizmu,  trzeba  się  bezwzględnie 
domagać  i  w  miarę  moŜności  urzeczywistniać  je  w  drodze  rewolucyjnej.  Bez 
zastosowania  takich  środków,  które  są  tylko  krokiem  ku  socjalizmowi  i  które  pod 
względem  ekonomicznym  są  zupełnie  moŜliwe  do  urzeczywistnienia,  nie  moŜna 
leczyć ran, zadanych przez wojnę, ani zapobiec groŜącej ruinie, targnąć się 
zaś na niesłychanie wysokie zyski kapitalistów i bankierów, tuczących się w sposób 
szczególnie  skandaliczny  właśnie  "na  wojnie",  partia  rewolucyjnego  proletariatu 
nigdy się nie zawaha. 
 
STAN RZECZY W MIĘDZYNARODÓWCE SOCJALISTYCZNEJ 
 
16.  Międzynarodowe  obowiązki  klasy  robotniczej  Rosji  właśnie  teraz  z  wyjątkową 
siłą wysuwają się na plan pierwszy. 
Na internacjonalizm nie przysięga dzisiaj tylko ten, kto się  leni, nawet szowiniści-
"oboroncy",  nawet  pp.  Plechanow  i  Potresow,  nawet  Kiereński  mianuje  się 
internacjonalistą.  Tym  bardziej  naglącym  obowiązkiem  partii  proletariackiej  jest 
jak  najwyraźniej,  jak  najdokładniej,  w  sposób  jak  najbardziej  określony 
przeciwstawić internacjonalizm w czynach internacjonalizmowi w słowach. 
Same  tylko  odezwy  do  robotników  wszystkich  krajów,  czcze  zapewnienia  o  swej 
wierności  internacjonalizmowi,  bezpośrednie  lub  pośrednie  próby  ustalenia 
"kolejności" 

wystąpień 

rewolucyjnego 

proletariatu 

róŜnych 

krajach, 

prowadzących  wojnę,  bezpłodne  wysiłki,  zmierzające  ku  zawarciu  "porozumienia" 
w  sprawie  walki  rewolucyjnej  między  socjalistami  krajów,  prowadzących  wojnę, 
rwetes ze zjazdami socjalistycznymi w celu prowadzenia kampanii o pokój itd. itd. 
-  wszystko  to,  obiektywnie  biorąc,  bez  względu  na  szczerość  autorów  takich  idei, 
takich  prób  lub  takich  planów  -  to  tylko  frazesowiczostwo,  w  najlepszym  razie  - 
niewinne, poboŜne Ŝyczenia, które nadają się jedynie jako zasłona dla oszukiwania 
mas  przez  szowinistów.  I  najzręczniejsi,  najbardziej  doświadczeni  w  stosowaniu 
parlamentarnych  metod  oszustwa  francuscy  socjalszowiniści  z  dawien  dawna 
prześcignęli  wszystkich  pod  względem  niesłychanie  gromkich  i  dźwięcznych 
frazesów  pacyfistycznych  i  internacjonalistycznych,  połączonych  z  niesłychanie 
bezczelną  zdradą  socjalizmu  i  Międzynarodówki,  z  wchodzeniem  do  ministerstw, 
prowadzących  wojnę  imperialistyczną,  z  głosowaniem  za  kredytami  lub  za 
poŜyczkami  (jak  w  ostatnich  czasach  Czcheidze,  Skobielew,  Cereteli,  Stiekłow  w 
Rosji), z przeciwdziałaniem walce rewolucyjnej w swym własnym kraju itd. itd. 
Poczciwi  ludzie  często  zapominają  o  okrutnej,  bezlitosnej  sytuacji,  wytworzonej 
przez światową wojną imperialistyczną. Sytuacja ta nie znosi frazesów i drwi sobie 
z niewinnych, ckliwych pragnień. 
Prawdziwy  internacjonalizm  jest  jeden  i  tylko  jeden:  ofiarna  praca  nad  rozwojem 
ruchu rewolucyjnego i walki rewolucyjnej w swoim własnym kraju, popieranie (za 
pomocą  propagandy,  wyraŜania  sympatii,  materialnie)  takiej  samej  walki,  takiej 
samej linii, i tylko tej jednej linii, we wszystkich bez wyjątku krajach. 

Page 9 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

Wszystko inne jest kłamstwem i maniłowszczyzną. 
Trzy  kierunki  wyłonił  międzynarodowy  ruch  socjalistyczny  i  robotniczy  w  ciągu 
przeszło  dwóch  lat  wojny  we  wszystkich  krajach,  i  kto  porzuca  realny  grunt 
uznawania  tych  trzech  kierunków,  ich  analizy,  konsekwentnej  walki  o  kierunek 
istotnie internacjonalistyczny - ten sam siebie skazuje na bezsilność, bezradność i 
błędy. 
Oto te trzy kierunki: 
1)  Socjalszowiniści,  tj.  socjaliści  w  słowach,  szowiniści  w  czynach  -  są  to  ludzie, 
uznający  "obronę  ojczyzny  w  wojnie  imperialistycznej  (a  przede  wszystkim  w 
obecnej wojnie imperialistycznej). 
Ci ludzie są naszymi klasowymi przeciwnikami. Przeszli oni na stronę burŜuazji. 
Taka  jest większość  oficjalnych wodzów oficjalnej  socjaldemokracji  we  wszystkich 
krajach:  pp.  Plechanow  i  Ska  w  Rosji, Scheidemannowie  w  Niemczech,  Renaudel, 
Guesde, Sembat we Francji, Bissolati i Ska we Włoszech, Hyndman, fabiańczycy i 
"laburzyści" (wodzowie "Partii Pracy") w Anglii, Branting i Ska w Szwecji, Troelstra 
i  jego  partia  w  Holandii,  Stauning  i  jego  partia  w  Danii,  Wiktor  Berger  i  inni 
"obrońcy ojczyzny" w Ameryce itp. 
2)  Kierunek  drugi  -  tzw.  "centrum"  -  to  ludzie,  wahający  się  między 
socjalszowinistami a prawdziwymi internacjonalistami. 
Całe  "centrum"  przysięga  i  zaklina  się,  Ŝe  są  marksistami,  internacjonalistami,  Ŝe 
są  za  pokojem,  za  wszelkim  rodzajem  "nacisku"  na  rządy,  za  wszelakimi 
"Ŝądaniami"  pod  adresem  swego  rządu,  by  "dał  wyraz  woli  ludu  do  pokoju",  za 
rozmaitymi  kampaniami  na  rzecz  pokoju,  za  pokojem  bez  aneksyj  itd.  itd.  -  i  za 
pokojem  z  socjalszowinistami.  "Centrum"  jest  za  "jednością",  centrum  jest 
przeciwnikiem rozłamu. 
"Centrum"-to 

królestwo 

poczciwego 

drobnomieszczańskiego 

frazesu, 

internacjonalizmu  w  słowach,  w  czynach  zaś  tchórzliwego  oportunizmu  i 
wysługiwania się socjalszowinistom. 
Sęk  w  tym,  Ŝe  "centrum"  nie  jest  przekonane  o  konieczności  rewolucji  przeciwko 
swoim  rządom,  nie  głosi  jej,  nie  prowadzi  ofiarnej  walki  rewolucyjnej,  wynajduje 
najbardziej nędzne, lecz w arcy-"marksistowskim" tonie brzmiące wykręty, aby się 
od niej uchylić. 
Socjalszowiniści  -  to  nasi  przeciwnicy  klasowi,  to  burŜua  w  ruchu  robotniczym. 
Reprezentują  oni  warstwę,  grupy,  uwarstwienia  robotników,  obiektywnie 
przekupionych  przez  burŜuazję  (lepsza  płaca,  honorowe  stanowiska  itd.)  i 
pomagających własnej burŜuazji grabić i dławić małe oraz słabe narody, walczyć o 
podział łupu kapitalistycznego. 
"Centrum"-to  ludzie  rutyny,  przeŜarci  zgniłą  legalnością,  zepsuci  przez  warunki 
parlamentaryzmu  itd.,  urzędnicy  przyzwyczajeni  do  ciepłych  posad  i  do 
"spokojnej"  pracy.  Mówiąc  historycznie  i  ekonomicznie,  "centrowcy"  nie 
reprezentują  odrębnej  warstwy,  lecz  reprezentują  tylko  przejście  od  przebytego 
okresu  ruchu  robotniczego,  od  okresu  lat  1871-1914,  od  okresu,  który  dał  wiele 
wartościowego,  szczególnie  w  niezbędnej  dla  proletariatu  sztuce  powolnej, 
wytrwałej,  systematycznej  pracy  organizacyjnej  w  szerokim  i  jak  najszerszym 
zakresie  -  do  okresu  nowego,  który  stał  się  obiektywnie  konieczny  od  chwili 
wybuchu 

pierwszej 

światowej 

wojny 

imperialistycznej, 

wojny, 

która 

zapoczątkowała erę rewolucji socjalnej. 
Główny  przywódca  i  przedstawiciel  "centrum"-to  Karol  Kautsky,  najwybitniejszy 
autorytet  II  (1889-1914)  Międzynarodówki,  okaz  zupełnego  krachu  marksizmu, 
niebywałego 

braku 

charakteru, 

począwszy 

od 

sierpnia 

1914 

roku 

najnędzniejszych  wahań  i  zdrad.  Kierunek  "centrum"  -to  Kautsky,  Haase, 
Ledebour,  tzw.  "Wspólnota  Pracy"  w  Reichstagu;  we  Francji  -  Longuet, 
Pressemane i tzw. "minoryterzy" (mieńszewicy) w ogóle; w Anglii - Filip Snowden, 
Ramsay  MacDonald  i  wielu  innych  przywódców  "NiezaleŜnej  Partii  Pracy"  oraz 
częściowo  Brytyjskiej  Partii  Socjalistycznej;  Morris  Hillauit  i  wielu  innych  w 
Ameryce;  Turati,  Treves,  Modigliani  itp.  we  Włoszech;  Robert  Grimm  itd.  w 
Szwajcarii;  Wiktor  Adler  i  Ska  w  Austrii;  partia  Komitetu  Organizacyjnego, 
Akselrod, Martow, Czcheidze, Cereteli i inni w Rosji itp. 
Zrozumiałe  jest,  Ŝe  poszczególne  osoby  niekiedy  przechodzą  niepostrzeŜenie  dla 
siebie  samych  ze  stanowiska  socjalszowinizmu  na  stanowisko  "centrum"  i 

Page 10 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

odwrotnie.  KaŜdy  marksista  wie,  Ŝe  klasy  róŜnią  się  jedne  od  drugich,  nie  bacząc 
na  swobodne  przechodzenie  osób  z  klasy  do  klasy;  tak  samo  i  kierunki  w  Ŝyciu 
politycznym  róŜnią  się  między sobą,  nie  bacząc  na swobodne  przechodzenie  osób 
od  jednego  kierunku  do  drugiego,  nie  bacząc  na  próby  i  wysiłki  w  celu  zlania 
kierunków w jedną całość. 
3)  Kierunek  trzeci  -  to  internacjonaliści  w  czynach,  którzy  znajdują  najlepszy 
wyraz w "Lewicy Zimmerwaldzkiej". 
Główna cecha wyróŜniająca ich: całkowite zerwanie zarówno z socjalszowinizmem, 
jak  z  "centrum".  Bezgranicznie  ofiarna  walka  rewolucyjna  przeciwko  własnemu 
rządowi imperialistycznemu i własnej burŜuazji imperialistycznej. Zasada: "główny 
wróg jest we własnym kraju". Bezwzględna walka z ckliwym socjalpacyfistycznym 
(socjalpacyfista  -  to  socjalista  w  słowach,  burŜuazyjny  pacyfista  w  czynach; 
burŜuazyjni  pacyfiści  marzą  o  wiecznym  pokoju  bez  obalenia  jarzma  i  panowania 
kapitału)  frazesem  i  z  wszelkimi  wykrętami,  zmierzającymi  ku  zaprzeczeniu  bądź 
moŜliwości, bądź stosowności, bądź to aktualności walki rewolucyjnej proletariatu i 
proletariackiej, socjalistycznej rewolucji w związku z obecną wojną. 
Najwybitniejsi przedstawiciele tego kierunku: w  Niemczech - "Grupa  Spartakusa", 
czyli  "Grupa  Internationale"  z  Karolem  Liebknechtem  jako  jej  członkiem.  Karol 
Liebknecht  -  to  najwybitniejszy  przedstawiciel  tego  kierunku  i  nowej,  prawdziwej 
Międzynarodówki proletariackiej. 
Karol  Liebknecht  wezwał  robotników  i  Ŝołnierzy  Niemiec,  by  skierowali  oręŜ 
przeciwko  własnemu  rządowi.  Karol  Liebknecht  czynił  to  otwarcie  z  trybuny 
parlamentu  (Reichstagu).  A  potem  poszedł  na  demonstrację  na  plac  Poczdamski, 
jeden z największych placów Berlina, z nielegalnie wydrukowanymi proklamacjami 
z hasłem "precz z rządem". Aresztowano go i skazano na katorgę.  Obecnie siedzi 
on  w  katorŜniczym  więzieniu  w  Niemczech,  podobnie  jak  i  setki,  jeśli  nie  tysiące 
innych  prawdziwych  socjalistów  Niemiec,  którzy  siedzą  w  więzieniach  za  walkę 
przeciwko wojnie. 
Karol  Liebknecht  w  mowach  i  w  druku  prowadził  nieubłaganą  walkę  nie  tylko  ze 
swoimi  Plechanowami,  Potresowami  (Scheidemannami,  Legienami,  Davidami  i 
Ską), ale i ze swoimi ludźmi z centrum, ze swoimi Czcheidze, Cereteli (z Kautskim, 
Haasem, Ledebourem i Ską). 
Karol  Liebknecht  wraz  ze  swym  przyjacielem  Otto  Riihle,  dwaj  spośród  stu 
dziesięciu  posłów,  złamali  dyscyplinę,  rozbili  "jedność"  z  "  centrum"  i  z 
szowinistami,  poszli  przeciwko  wszystkim.  Jeden  tylko  Liebknecht  reprezentuje 
socjalizm, sprawę proletariacką, rewolucję proletariacką. Cała pozostała niemiecka 
socjaldemokracja, według słusznego określenia RóŜy Luksemburg (równieŜ członka 
i jednego z wodzów "Grupy Spartakusa") - to cuchnący trup. 
Druga  w  Niemczech  grupa  internacjonalistów  w  czynie-to  bremeńska  gazeta 
"Polityka Robotnicza". 
We Francji najbardziej zbliŜeni do prawdziwych internacjonalistów są: Loriot i jego 
przyjaciele  (Bourderon  i  Merrheim  stoczyli  się  do  socjalpacyfizmu)  oraz  Francuz 
Henri  Guilbeaus,  który  wydaje  w  Genewie  gazetę  "Jutro";  w  Anglii  -  gazeta  "The 
Trade-Unionist" i część członków Brytyjskiej Partii Socjalistycznej oraz NiezaleŜnej 
Partii Pracy (np. Williams Russell, wzywający otwarcie do rozłamu z przywódcami, 
którzy zdradzili socjalizm), szkocki nauczyciel ludowy socjalista MacLean, skazany 
przez burŜuazyjny rząd Anglii na katorgę  za walkę rewolucyjną przeciwko wojnie; 
setki  socjalistów  angielskich  siedzą  w  więzieniu  za  to  samo  przestępstwo.  Oni  i 
tylko  oni  są  internacjonalistami  w  czynach;  w  Ameryce-"Socjalistyczna  Partia 
Robotnicza" i te elementy wewnątrz oportunistycznej "Partii Socjalistycznej", które 
zaczęły  od  stycznia  roku  1917  wydawać  gazetę  "Internacjonalista";  w  Holandii  - 
partia  "trybunistów",  wydających  gazetę  "  Trybuna"  (Pannekoek,  Herman  Gorter, 
Wijnkoop, Henrietta Roland-Holst), która w Zimmerwaldzie naleŜała do "centrum", 
a obecnie przeszła do nas; w Szwecji - partia młodych, czyli lewicowców, z takimi 
wodzami,  jak  Lindhagen,  Turę  Nermann,  Carlsson,  Strom,  Z.  Hoglund,  który  w 
Zimmerwaldzie  brał  osobisty  udział  w  utworzeniu  "Lewicy  Zimmerwaldzkiej",  a 
obecnie  został  skazany  na  więzienie  za  walkę  rewolucyjną  przeciwko  wojnie;  w 
Danii  -  Trier  i  jego  przyjaciele,  którzy  wystąpili  z  zupełnie  juŜ  burŜuazyjnej 
"socjaldemokratycznej" partii Danii z ministrem Stauningiem na czele; w Bułgarii - 
"ciaśni";  we  Włoszech  -  najbliŜsi  są  sekretarz  partii  Konstanty  Lazzari  i  redaktor 

Page 11 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

centralnego organu "Avanti" - Serrati; w Polsce - Radek, Hanecki i inni przywódcy 
socjaldemokracji,  zjednoczonej  wokół  "Zarządu  Krajowego";  RóŜa  Luksemburg, 
Tyszka  i  inni  przywódcy  socjaldemokracji,  zjednoczonej  wokół  "Zarządu 
Głównego"; w Szwajcarii - ci lewicowcy, którzy umotywowali referendum" (styczeń 
r.  1917)  dla  walki  z  socjalszowinistami  i  z  "centrum"  własnego  kraju  i  którzy  na 
zuryskim  kantonalnym  zjeździe  socjalistycznym  w  Tóss  11  lutego  r.  1917  zgłosili 
zasadniczą rezolucję rewolucyjną przeciwko wojnie; w Austrii - młodzi - przyjaciele 
Fryderyka Adlera z lewicy, którzy prowadzili działalność częściowo na terenie klubu 
"Karola  Marksa"  w  Wiedniu,  obecnie  zamkniętego  przez  skrajnie  reakcyjny  rząd 
austriacki,  który  skazuje  Fryderyka  Adlera  za  jego  bohaterski,  choć  niezbyt 
przemyślany wystrzał do ministra, itd. itd. 
Nie chodzi tu o drobne róŜnice, które istnieją równieŜ między lewicowcami. Chodzi 
o  kierunek.  Cała  rzecz  w  tym,  Ŝe  nie  łatwo  być  internacjonalistą  w  czynach  w 
epoce straszliwej wojny imperialistycznej. Takich ludzi jest mało, ale tylko na nich 
opiera  się  cała  przyszłość  socjalizmu,  tylko  oni  są  wodzami  mas,  nie  zaś 
demoralizatorami mas. 
RóŜnice  między  reformistami  a  rewolucjonistami  wśród  socjaldemokratów,  wśród 
socjalistów  w  ogóle,  musiały  z  obiektywną  koniecznością  ulec  zmianie  w 
warunkach  wojny  imperialistycznej.  Kto  w  stosunku  do  rządów  burŜuazyjnych 
ogranicza się do "Ŝądań" zawarcia pokoju lub "dania wyrazu woli ludów do pokoju" 
itp.-ten  faktycznie  stacza  się  do  reform.  Albowiem  kwestia  wojny  to  obiektywnie 
kwestia, która stoi jedynie w płaszczyźnie rewolucji. 
Nie  ma  innego  wyjścia  z  wojny,  prowadzącego  do  demokratycznego,  nie 
narzuconego  przemocą  pokoju,  do  wyzwolenia  ludów  z  jarzma  miliardowych 
procentów  na  rzecz  panów  kapitalistów,  którzy  utuczyli  się  na  "  wojnie"  -nie  ma 
innego wyjścia, jak tylko rewolucja proletariatu. 
MoŜna i naleŜy domagać się od rządów burŜuazyjnych najrozmaitszych reform, ale 
nie  moŜna,  bez  ugrzęźnięcia  w  maniłowszczyźnie,  w  reformizmie,  Ŝądać  od  tych 
ludzi  i  klas  oplatanych  tysiącem  nici  kapitału  imperialistycznego,  aby  zerwali  te 
nici,  a  bez  takiego  zerwania  wszystkie  rozmowy  o  wojnie  przeciwko  wojnie  -  to 
tylko czcze, oszukańcze frazesy. 
"Kautskiści",  "centrum"  -  to  rewolucjoniści  w  słowach,  reformiści  w  czynach  -to 
internacjonaliści w słowach, słudzy socjalszowinizmu w czynach. 
 
KRACH 

MIĘDZYNARODÓWKI 

ZIMMERWALDZKIEJ. 

TRZEBA 

ZAŁOśYĆ 

III 

MIĘDZYNARODÓWKĘ 
 
17.  Międzynarodówka  Zimmerwaldzka  od  początku  swego  istnienia  zajęła 
chwiejne,  "kautskistowskie",  "centrowe"  stanowisko,  co  właśnie  zmusiło  Lewicę 
Zimmerwaldzką  do  natychmiastowego  odgrodzenia  się,  do  wyodrębnienia  się,  do 
wystąpienia z własnym manifestem (wydrukowanym w Szwajcarii po rosyjsku, po 
niemiecku i po francusku). 
Główną  wadą  Międzynarodówki  Zimmerwaldzkiej  -  przyczyną  jej  krachu  (gdyŜ  jej 
ideowo-polityczny  krach  juŜ  nastąpił)  były  wahania,  brak  stanowczości  w 
najwaŜniejszej, w praktyce decydującej o wszystkim kwestii zupełnego zerwania z 
socjalszowinizmem 

dawną 

socjalszowinistyczną 

Międzynarodówką, 

Vanderveldem, Huysmansem w Hadze (Holandia) i in. na czele. 
U  nas  nie  wiedzą  jeszcze,  Ŝe  większość  zimmerwaldzka  -  to  właśnie  kautskiści.  A 
tymczasem jest to fakt zasadniczy, którego nie moŜna nie brać w rachubę i który 
jest  obecnie  w  Europie  Zachodniej  powszechnie  znany.  Nawet  szowinista, 
krańcowy  niemiecki  szowinista  Heilmann,  redaktor  arcyszowinistycznej  "Gazety 
Chemnickiej" 

współpracownik 

arcyszowinistycznego 

parwusowskiego 

"Dzwonu"  (rozumie  się,  "socjaldemokrata"  i  gorący  zwolennik  "  jedności" 
socjaldemokracji),  musiał  przyznać  w  prasie,  Ŝe  "centrum",  czyli  "kautskizm",  i 
większość zimmerwaldzka - to jedno i to samo. 
A koniec roku 1916 i początek roku 1917 ostatecznie ustaliły ten fakt. Nie bacząc 
na  potępienie  socjalpacyfizmu  przez  Manifest  Kienthalski,  cała  prawica 
zimmerwaldzka,  cała  większość  zimmerwaldzka  stoczyła  się  do  socjalpacyfizmu: 
Kautsky  i  Ska  w  szeregu  wystąpień  w  styczniu  i  lutym  1917  r.;  Bourderon  i 
Merrheim 

we 

Francji, 

głosując 

jednomyślnie 

socjalszowinistami 

za 

Page 12 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

pacyfistycznymi  rezolucjami partii socjalistycznej (grudzień  1916  r.) i "Generalnej 
Konfederacji  Pracy"  (czyli  ogólnokrajowej  organizacji  francuskich  związków 
zawodowych,  równieŜ  w  grudniu  1916  r.);  Turati  i  Ska  we  Włoszech,  gdzie  cała 
partia  zajęła  socjalpacyfistyczne  stanowisko,  a  Turati  osobiście  "potknął  się"  (i 
oczywiście  nie  przypadkowo)  i  doszedł  do  nacjonalistycznych,  upiększających 
wojnę imperialistyczną, frazesów w przemówieniu z dn. 17 grudnia 1916 roku. 
Przewodniczący  Zimmerwaldu i  Kienthalu,  Robert  Grimm,  zawarł  w styczniu  1917 
r. sojusz z socjalszowinistami swojej partii (Greulich, Pfluger, Gustaw Miiller i inni) 
przeciwko prawdziwym internacjonalistom. 
Na  dwóch  naradach  zimmerwaldczyków  róŜnych  krajów,  odbytych  w  styczniu  i 
lutym 

1917 

r., 

to 

dwuznaczne 

dwulicowe 

postępowanie 

większości 

zimmerwaldzkiej 

zostało 

formalnie 

napiętnowane 

przez 

lewicowych 

internacjonalistów  kilku  krajów:  przez  Miinzenberga,  sekretarza  międzynarodowej 
organizacji  młodych  i  redaktora  doskonałego  czasopisma  internacjonalistycznego 
"Międzynarodówka MłodzieŜy"; przez Zinowiewa, przedstawiciela KG naszej partii; 
przez  K.  Radka,  przedstawiciela  Socjaldemokracji  Królestwa  Polskiego  i  Litwy 
("Zarząd  Krajowy")  ;  przez  Hartsteina,  niemieckiego  socjaldemokratę,  członka 
"Grupy Spartakusa". 
Rosyjskiemu  proletariatowi  dane  jest  wiele;  jeszcze  nigdzie  na  świecie  nie  udało 
się  klasie  robotniczej  rozwinąć  takiej  energii  rewolucyjnej  jak  w  Rosji.  Lecz  komu 
wiele dano, od tego wiele się wymaga. 
Nie wolno juŜ dłuŜej tolerować zimmerwaldzkiego bagna. Nie wolno ze względu na 
zimmerwaldzkich  "kautskistów"  pozostawać  dłuŜej  w  półzwiązku  z  szowinistyczną 
Międzynarodówką  Plechanowów  i  Scheidemannów.  Trzeba  bezzwłocznie  zerwać  z 
tą Międzynarodówką. Trzeba zostać w Zimmerwaldzie wyłącznie dla informacji. 
Musimy  załoŜyć,  właśnie  my,  właśnie  teraz,  bez  zwłoki,  nową,  rewolucyjną, 
proletariacką  Międzynarodówkę,  a  raczej  nie  powinniśmy  się  bać  wyznać 
publicznie, Ŝe została juŜ ona załoŜona i działa. 
Jest  to  Międzynarodówka  tych  "internacjonalistów  w  czynie",  których  dokładnie 
wymieniłem  powyŜej.  Oni  i  tylko  oni  są  przedstawicielami  rewolucyjno-
internacjonalistycznych mas, nie zaś demoralizatorami mas. 
Jeśli mało jest takich socjalistów, to niechaj kaŜdy robotnik rosyjski zapyta siebie 
samego, czy duŜo było w Rosji świadomych rewolucjonistów w przeddzień lutowej i 
marcowej rewolucji 1917 roku? 
Chodzi  nie  o  liczbę,  lecz  o  prawidłowe  wyraŜanie  idei  i  polityki  istotnie 
rewolucyjnego  proletariatu.  Nie  w  tym  rzecz,  by  "głosić"  internacjonalizm,  lecz  w 
tym,  aby  umieć,  nawet  w  najtrudniejszych  czasach,  być  internacjonalistą  w 
czynach. 
Nie łudźmy się nadzieją na porozumienia i kongresy międzynarodowe. Dopóki trwa 
wojna  imperialistyczna,  stosunki  międzynarodowe  ujęte  są  w  Ŝelazne  kleszcze 
imperialistyczno-burŜuazyjnej  dyktatury  wojskowej.  JeŜeli  nawet  "republikanin" 
Milukow,  zmuszony  do  tolerowania  pobocznego  rządu  -  rządu  Rady  Delegatów 
Robotniczych, nie wpuścił do Rosji w kwietniu 1917 roku socjalisty szwajcarskiego, 
sekretarza  partii,  internacjonalisty,  uczestnika  Zimmerwaldu  i  Kienthalu,  Fritza 
Plattena, pomimo Ŝe jest oŜeniony z Rosjanką i jechał do krewnych Ŝony, pomimo 
Ŝe  brał  udział  w  rewolucji  1905  roku  w  Rydze,  Ŝe  siedział  za  to  w  więzieniu 
rosyjskim,  złoŜył  rządowi  carskiemu  kaucję,  by  uzyskać  wolność,  i  Ŝe  chciał  tę 
kaucję otrzymać z powrotem - jeŜeli republikanin Milukow mógł to zrobić w Rosji w 
kwietniu 1917 roku, to na podstawie tego moŜemy sądzić, ile warte są obietnice i 
zapewnienia, frazesy i deklaracje burŜuazji na temat pokoju bez aneksyj itp. 
A  aresztowanie  Trockiego  przez  rząd  angielski?  A  niewypuszczanie  Martowa  ze 
Szwajcarii, a nadzieje zwabienia Martowa do Anglii, gdzie czeka go los Trockiego? 
Nie łudźmy się. Nie trzeba oszukiwać samych siebie. 
"Czekać"  na  międzynarodowe  kongresy  lub  narady,  to  znaczy  być  zdrajcą 
internacjonalizmu,  skoro  jest  rzeczą  dowiedzioną,  Ŝe  nawet  ze  Sztokholmu  nie 
puszczają do nas ani wiernych internacjonalizmowi socjalistów, ani nawet listów od 
nich,  nie  bacząc  na  zupełną  moŜliwość  oraz  bezwzględną  srogość  cenzury 
wojennej. 
Nasza partia nie powinna "czekać", lecz załoŜyć natychmiast III Międzynarodówkę 
- a setki socjalistów w więzieniach Niemiec i Anglii odetchną z ulgą - wiele tysięcy 

Page 13 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

robotników  niemieckich,  którzy  obecnie  urządzają  strajki  i  demonstracje, 
napawające strachem łotra i zbója Wilhelma, przeczyta w nielegalnych ulotkach o 
naszej  decyzji,  o  naszym  braterskim  zaufaniu  do  Karola  Liebknechta  i  tylko  do 
niego, o naszym postanowieniu, by walczyć równieŜ teraz przeciw "rewolucyjnemu 
"oboronczestwu"  -  przeczyta  to  i  umocni  się  w  swym  rewolucyjnym 
internacjonalizmie. 
Komu  wiele  dano,  od  tego  wiele  się  wymaga.  Nie  ma  na  świecie  kraju,  gdzie  by 
panowała  obecnie  taka  wolność,  jak  w  Rosji.  Skorzystajmy  z  tej  wolności  nie  dla 
propagowania 

poparcia 

burŜuazji 

lub 

burŜuazyjnego 

"rewolucyjnego 

"oboronczestwa", 

lecz 

dla 

śmiałego 

uczciwego, 

proletariackiego 

liebknechtowskiego  załoŜenia  III  Międzynarodówki,  Międzynarodówki  nieugięcie 
wrogiej  zarówno  zdrajcom  -  socjalszowinistom,  jak  wahającym  się  ludziom  z 
"centrum". 
18.  Po  tym,  co  powiedziano  wyŜej,  nie  trzeba  wielu  słów,  by  zrozumieć,  Ŝe  o 
połączeniu socjaldemokratów w Rosji nie moŜe być nawet mowy. 
Lepiej pozostać we dwóch, jak Liebknecht  - a to znaczy pozostać z rewolucyjnym 
proletariatem  -  niŜ  choćby  przez  chwilę  godzić  się  z  myślą  połączenia  z  partią 
Komitetu  Organizacyjnego,  z  Czcheidze  i  Cereteli,  którzy  tolerują  blok  z 
Potresowem w piśmie "Raboczaja Gazeta", którzy głosują za poŜyczką w Komitecie 
Wykonawczym 

Rady 

Delegatów 

Robotniczych, 

którzy 

stoczyli 

się 

do 

"oboronczestwa". 
Niechaj umarli grzebią swoich umarłych. 
Kto  chce  pomóc  wahającym  się,  musi  zacząć  od  tego,  by  przestać  samemu  się 
wahać. 
 
JAKA POWINNA BYĆ NAZWA NASZEJ PARTII, BY BYŁA NAUKOWO SŁUSZNA I POD 
WZGLĘDEM 

POLITYCZNYM 

POMAGAŁA 

ROZBUDZENIU 

ŚWIADOMOŚCI 

PROLETARIATU? 
 
19.  Przechodzę  do  ostatniej  sprawy,  do  nazwy  naszej  partii.  Powinniśmy  się 
nazwać Partią Komunistyczną - tak, jak nazywali siebie Marks i Engels. 
Musimy powtórzyć, Ŝe jesteśmy marksistami i Ŝe za podstawę bierzemy "Manifest 
Komunistyczny",  wypaczony  i  zdradzony  przez  socjaldemokrację  w  dwóch 
głównych  punktach:  1)  robotnicy  nie  mają  ojczyzny:  "obrona  ojczyzny"  w  wojnie 
imperialistycznej  jest  zdradą  socjalizmu;  2)  nauka  marksizmu  o  państwie  została 
wypaczona przez II Międzynarodówkę. 
Nazwa  "socjaldemokracja"  jest  pod  względem  naukowym  niesłuszna,  jak 
niejednokrotnie  wykazywał  Marks,  między  innymi  w  "Krytyce  Programu 
Gotajskiego"  w  roku  1875  i  jak  to  popularniej  powtórzył  Engels  w  r.  1894.  Od 
kapitalizmu  ludzkość  moŜe  przejść  bezpośrednio  tylko  do  socjalizmu,  tj.  do 
wspólnego  władania  środkami  produkcji  i  podziału  produktów  stosownie  do  pracy 
kaŜdego.  Partia  nasza  patrzy  dalej:  socjalizm  nieuniknienie  musi  stopniowo 
przerastać w komunizm, na którego sztandarze widnieje: "KaŜdy według zdolności, 
kaŜdemu według potrzeb". 
Oto mój pierwszy argument. 
Drugi: pod względem naukowym niesłuszna jest równieŜ druga część nazwy naszej 
partii (socjaldemokraci). Demokracja jest jedną z form państwa. A tymczasem my, 
marksiści, jesteśmy przeciwnikami wszelkiego państwa. 
Wodzowie II (1889-1914) Międzynarodówki, pp. Plechanow, Kautsky i im podobni, 
zwulgaryzowali i wypaczyli marksizm. 
Marksizm  róŜni  się  od  anarchizmu  tym,  Ŝe  uznaje  konieczność  państwa  dla 
przejścia  do  socjalizmu  -ale  (tym  właśnie  róŜni  się  od  Kautsky'ego  i  Ski)  nie 
takiego państwa, jak zwykła parlamentarna burŜuazyjna republika demokratyczna, 
lecz takiego, jak Komuna Paryska 1871 r., jak Rady Delegatów Robotniczych 1905 
i 1917 r. 
Mój  trzeci  argument:  Ŝycie  stworzyło,  rewolucja  juŜ  faktycznie  stworzyła  u  nas, 
choć  w  słabej,  zaczątkowej  postaci,  właśnie  to,  nowe  "państwo",  które  nie  jest 
państwem w ścisłym tego słowa znaczeniu. 
Jest to juŜ kwestia praktyki mas, nie zaś tylko teoria wodzów. 
Państwo  w  ścisłym  tego  słowa  znaczeniu  -  jest  to  panowanie  nad  masami  przy 

Page 14 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

pomocy oddziałów ludzi uzbrojonych, odgrodzonych od ludu. 
Nasze  rodzące  się,  nowe  państwo  jest  równieŜ  państwem,  albowiem  niezbędne 
nam  są  oddziały  ludzi  uzbrojonych,  niezbędny  jest  jak  najbezwzględniejszy 
porządek,  niezbędne  jest  nieubłagane  zdławienie  przemocą  wszelkich  prób 
kontrrewolucji zarówno carskiej, jak guczkowowsko-burŜuazyjnej. 
Ale  nasze  rodzące  się,  nowe  państwo  nie  jest  juŜ  państwem  w  ścisłym  znaczeniu 
tego  słowa,  gdyŜ  w  szeregu  miejscowości  Rosji  te  oddziały  ludzi  uzbrojonych  to 
sama  masa,  cały  lud,  nie  zaś  ktoś  nad  nim  postawiony,  od  niego  odgrodzony, 
uprzywilejowany, praktycznie nieusuwalny. 
Trzeba  patrzeć  nie  poza  siebie,  lecz  przed  siebie,  nie  na  tę  demokrację  zwykłego 
burŜuazyjnego  typu,  która  utrwalała  panowanie  burŜuazji  za  pomocą  dawnych, 
monarchistycznych organów zarządzania, policji, armii, biurokracji. 
Trzeba  kierować  wzrok  przed  siebie  ku  rodzącej  się  nowej  demokracji,  która  juŜ 
przestaje  być  demokracją,  albowiem  demokracja  -  jest  to  panowanie  ludu,  a  lud 
uzbrojony nie moŜe sam nad sobą panować. 
Słowo  demokracja  jest  nie  tylko  pod  względem  naukowym  niesłuszne  w 
zastosowaniu  do  partii  komunistycznej.  Obecnie,  po  marcu  1917  r.,  stanowi  ono 
szory, wkładane  na oczy rewolucyjnemu  ludowi  i przeszkadzające mu  swobodnie, 
śmiało,  samodzielnie  budować  nowe  Ŝycie:  Rady  Delegatów  Robotniczych, 
Chłopskich  i  wszelkich  innych,  jako  jedyną  władzę  w  "państwie",  jako  zwiastuna 
"obumierania" wszelakiego państwa. 
Mój  czwarty  argument:  trzeba  się  liczyć  z  obiektywną  sytuacją  socjalizmu  na 
całym świecie. 
Sytuacja  ta  nie  jest  taka,  jaka  była  w  latach  1871-1914,  kiedy  to  Marks  i  Engels 
świadomie 

godzili 

się 

niesłusznym, 

oportunistycznym 

terminem: 

"socjaldemokracja".  Albowiem  wtedy,  po  klęsce  Komuny  Paryskiej,  historia 
postawiła  na  porządku  dziennym  powolną  organizacyjno-oświatową  pracę.  Innej 
nie  było.  Anarchiści  nie  tylko  teoretycznie,  lecz  równieŜ  pod  względem 
ekonomicznym  i  politycznym  z  gruntu  nie  mieli  (i  nie  mają)  racji.  Anarchiści 
błędnie  ocenili  moment,  nie  zrozumiawszy  sytuacji  światowej:  zdemoralizowany 
imperialistycznymi  zyskami  robotnik  Anglii,  rozgromiona  Komuna  w  ParyŜu, 
burŜuazyjno-narodowy ruch w Niemczech, który dopiero co zwycięŜył (w 1871 r.), 
śpiąca snem odwiecznym na pół feudalna Rosja. 
Marks  i  Engels  słusznie  ocenili  moment,  zrozumieli  sytuację  międzynarodową, 
zrozumieli zadania powolnego posuwania się ku początkowi rewolucji socjalnej. 
Zrozumiejmy  więc  i  my  zadania  i  właściwości  nowej  epoki.  Nie  bądźmy 
naśladowcami  tych  marksistów  od  siedmiu  boleści,  o  których  Marks  mówił: 
"posiałem smoki, a w plonie okazały się pchły". 
Obiektywna konieczność kapitalizmu, który przerósł w imperializm, zrodziła wojnę 
imperialistyczną.  Wojna  doprowadziła  całą  ludzkość  nad  brzeg  przepaści,  do 
zniszczenia  całej  kultury,  do  zdziczenia  i  zagłady  nowych  milionów  ludzi, 
niezliczonych milionów. 
Nie ma innego wyjścia poza rewolucją proletariatu. 
I  w  takiej  chwili,  kiedy  ta  rewolucja  się  zaczyna,  kiedy  czyni  swe  pierwsze, 
nieśmiałe,  niepewne,  nieświadome,  zbyt  dowierzające  burŜuazji  kroki  -  w  takiej 
chwili  większość  (to  prawda,  to  fakt)  "  socjaldemokratycznych"  wodzów, 
"socjaldemokratycznych"  parlamentarzystów,  "socjaldemokratycznych"  pism  -  a 
przecieŜ to są właśnie organy oddziaływania na masy - większość z nich zdradziła 
socjalizm, zaprzedała socjalizm, przeszła na stronę "własnej" burŜuazji narodowej. 
Masy są zdezorientowane, zbite z tropu, oszukane przez tych przywódców. 
I  będziemy  popierać  to  oszustwo,  ułatwiać  je,  trzymając  się  tej  starej  i 
przestarzałej nazwy, która zgniła tak samo, jak zgniła II Międzynarodówka? 
CóŜ  z  tego,  Ŝe  "wielu"  z  robotników  pojmuje  socjaldemokrację  uczciwie.  Czas 
nauczyć się odróŜniać subiektywne od obiektywnego. 
Subiektywnie  ci  robotnicy  socjaldemokraci  są  najwierniejszymi  wodzami  mas 
proletariackich. 
Obiektywna zaś sytuacja światowa jest tego rodzaju, Ŝe dawna nazwa naszej partii 
ułatwia  okłamywanie  mas,  hamuje  posuwanie  się  naprzód,  poniewaŜ  na  kaŜdym 
kroku,  w  kaŜdej gazecie,  w  kaŜdej frakcji parlamentarnej  masa  widzi wodzów,  tj. 
ludzi,  których  słowa  głośniej  słychać,  czyny  dalej  widać  -  i  wszyscy  oni  są  "teŜ-

Page 15 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html

background image

socjaldemokratami",  wszyscy  oni  są  "za  jednością"  ze  zdrajcami  socjalizmu, 
socjalszowinistami,  wszyscy  oni  zgłaszają  do  opłaty  stare  weksle,  wystawione 
przez "socjaldemokrację"... 
A argumenty przeciw?.. "Poplączą z anarchistami-komunistami"... 
CzemuŜ  nie  boimy  się  poplątania  nas  z  socjalnacjonalistami  i  socjal-liberałami,  z 
radykałami-socjalistami,  najbardziej  czołową  i  najzręczniejszą  pod  względem 
burŜuazyjnego  okłamywania  mas  burŜuazyjną  partią  w  republice  francuskiej?.. 
"Masy  się  przyzwyczaiły,  robotnicy  "pokochali"  swoją  socjaldemokratyczną 
partię"... 
Oto  jedyny  argument,  ale  przecieŜ  jest  to  argument,  odrzucający  i  naukę 
marksizmu,  i  zadania  dnia  jutrzejszego  w  rewolucji,  i  obiektywną  sytuację 
socjalizmu  na  całym  świecie,  i  haniebny  krach  II  Międzynarodówki,  i  szkodzenie 
praktycznej  sprawie  przez  roje  "teŜ-socjaldemokratów",  kręcących  się  wokół 
proletariuszy. 
Jest to argument rutyny, argument śpiączki, argument skostniałości. 
My  zaś  chcemy  świat  przebudować.  Chcemy  skończyć  ze  światową  wojną 
imperialistyczną,  do  której  wciągnięte  są  setki  milionów  ludzi,  wplątane  interesy 
wielu  setek  miliardów  kapitału,  której  nie  moŜna  zakończyć  prawdziwie 
demokratycznym  pokojem  bez  największej  w  dziejach  ludzkości  rewolucji 
proletariackiej. 
A  boimy  się  samych  siebie.  Trzymamy  się  "ulubionej",  brudnej  koszuli,  do  której 
"przywykliśmy"... 
Czas juŜ zrzucić brudną koszulę, czas juŜ włoŜyć czystą bieliznę. 
 
N. Lenin. 
 
Piotrogród, 10 kwietnia 1917 roku. 

 

 

 

 Serwis Historyczny - Historia Rosji

 

Page 16 of 16

Historia Rosji - serwis historyczny

2008-04-07

http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/lenin_tezy.html