prawko morskie-referat Reasekuracja, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Prawo morskie


Reasekuracja

Możliwość powstania szkód o wielkich rozmiarach w stosunkach obrotu morskiego (np. utrata całkowita statku, utrata wartościowych ładunków), a także dążenie do zwiększenia wypłacalności ubezpieczyciela uzasadnia często podział ryzyk poprzez zastosowanie instytucji reasekuracji (reinsurance). Polega ona na odstąpieniu przez ubezpieczyciela części ryzyka oraz określonej części wpłacanej przez ubezpieczają­cego składki innemu ubezpieczycielowi, zwanemu reasekuratorem. Reasekuracja na­zywana jest niekiedy ubezpieczeniem ubezpieczenia lub ubezpieczeniem „pośred­nim", lub „wtórnym".

Kodeks morski pomija w swej regulacji problematykę reasekuracji z wyjątkiem wspomnia­nego już art. 263 § 3 („Zakład ubezpieczeń może reasekurować zawarte przez siebie ubezpieczenia”), zezwalającego ubezpieczycielowi na reasekurowanie zawartego przez siebie ubezpieczenia. Powszechnie przyjmuje się, iż do reasekuracji odpo­wiednie zastosowanie znajdą jednak przepisy kodeks morski o ubezpieczeniu morskim. Prze­mawia za tym zarówno ścisły związek działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, a także brak wyraźnego wyłączenia ustawowego takiej możliwości (istniejącego np. w art. 820 k.c. w odniesieniu do ubezpieczeń „lądowych").

Reasekuracja może przybrać postać tzw. reasekuracji czynnej, polegającej na przejmowaniu ryzyk od ubezpieczycieli i innych reasekurantów, bądź reasekuracji biernej, w której dochodzi do przekazania ryzyk reasekurantowi. W obu przypad­kach powstaje szczególny typ umowy nienazwanej, zachowującej całkowitą odrębność prawną od reasekurowanego „pierwotnego" stosunku ubezpieczenia, co sprawia, że ubezpieczający nie może w wypadku niewypłacalności ubezpieczyciela dochodzić roszczeń bezpośrednio od reasekuratora. Stronami umowy reasekuracyjnej są zawsze ubezpieczyciele, przekazujący ryzyko (cedent) oraz przejmujący ryzyko (reasekurator-cesjonariusz). Ten ostatni może przekazać przejęte przez siebie ryzyko kolejne­mu reasekurantowi, co określa się mianem retrocesji, zaś strony takiego stosunku odpowiednio, retrocedentem i retrocesjonariuszem.

Istota umowy reasekuracyjnej

Reasekuracja jest jednym ze sposobów transferu (cesji) odpowie­dzialności za ryzyko ubezpieczeniowe z podmiotu, który je ponosi (reasekurowanego, cedenta) na podmiot, który je częściowo lub w całości przejmuje (reasekuratora, cesjonariusza). W Polsce wy­stępuje na ogół reasekuracja bierna ,w ramach której firmy reasekurują swoje ryzyka, czyniąc to chętnie w firmach zagranicz­nych.

O ile brak jest jednomyślności w kwestii istoty umowy reaseku­racji, o tyle istnieje zgodność co do odrębności stosunków prawnych ubezpieczenia i reasekuracji. Jeden z nich łączy ubezpieczającego i reasekuratora. Umowa reasekuracji nie tworzy żadnych więzów obligacyjnych między ubezpieczającym i reasekuratorem.

Reasekuracja rządzi się zasadami przyjętymi zwyczajowo w mię­dzynarodowym obrocie gospodarczym. Dlatego pytanie o przepisy regulujące stosunki łączące ubezpieczyciela z reasekuratorem pozo­staje bez odpowiedzi. Kodeks morski nie wyłącza stosowania tytu­łu VI do reasekuracji. Porównując umowę reasekuracji z umową ubezpieczenia należy zwrócić uwagę na elementy wspólne,takie jak:interes ubezpieczeniowy(reasekuracyjny),zasada odszkodowania i zasada dobrej wiary. Wydaje się zatem, że przepisy o umowie ubez­pieczenia morskiego mogą być „odpowiednio" stosowane wobec reasekuracji. Jeśli zabieg ten nie wystarczy do rozwiązania okre­ślonego problemu (gdy np.sąd nie podzieli trafności stanowiska co do „odpowiedniego” stosowania przepisów o umowie ubezpieczenia morskiego wobec reasekuracji), wtedy zgodnie z art. l § 2 k.m. stosuje się przepisy prawa cywilnego. Ta ogólna zasada pozwala korzystać z dobrodziejstw przepisów ogólnych prawa cywilnego o czynnościach prawnych.

Umowy fakultatywne i obligatoryjne

Z prawnego punktu widzenia rozróżnia się umowy fakultatywne (do­tyczące sytuacji, w której strony mają pełną swobodę decyzji odno­śnie zawarcia umowy), obligatoryjne (w których strony zobowią­zują się na mocy postanowień tzw. ramowej umowy do cedowania i przyjmowania określonych ryzyk) i mieszane (z obowiązkiem ak­ceptacji przez reasekuratora, względnie z obowiązkiem cesji przez ubezpieczyciela).

Reasekuracja proporcjonalna i nieproporcjonalna

Natomiast na podstawie metody podziału ryzyka wyróżnia się re­asekurację proporcjonalną (z umowami kwotowymi, ekscedentowymi i zawierającymi elementy jednych i drugich) i reasekura­cję nieproporcjonalną (w postaci reasekuracji nadwyżki szkody bądź szkodowości w ryzykach określonego rodzaju).

Umowa ubezpieczenia generalnego

Istota umowy ubezpieczenia generalnego

W prawie angielskim instytucja ubezpieczenia generalnego nie jest znana. Dopatrzyć się można jedynie podobieństwa między polisą generalną w naszym rozumieniu i floating policy, którą spotyka się na londyńskim rynku ubezpieczeń. Polisy te określają bowiem ma­ksymalną sumę pokrycia dla wszystkich transakcji ubezpieczonego. Trafne jest zatem tłumaczenie ubezpieczenia generalnego na język angielski przy pomocy określenia floating insurance.

Czym jest owo ubezpieczenie generalne? Skoro przewiduje ono jedynie pewną możliwość pokrycia ramowego, to mamy do czynie­nia z „umową o współpracę" między zainteresowanymi stronami. Nie można wszakże zapominać, że w grę wchodzą tutaj transakcje doko­nywane zarówno na własny rachunek, jak i na rachunek osób trze­cich. Fakt ten komplikuje stosunki prawne, jakie kreuje ubezpieczenie generalne na mocy przepisów kodeksu morskiego.

Art. 280. § 1. Umową ubezpieczenia można objąć wszystkie lub niektóre rodzaje ładunków, jakie ubezpieczający będzie wysyłał lub otrzy­mywał w określonym czasie (ubezpieczenie generalne).

§ 2. Przedmiotem ubezpieczenia generalnego może być również inny interes majątkowy.

§ 3. W ubezpieczeniu generalnym zakład ubezpieczeń obowiązany jest na żądanie ubezpieczającego wystawić polisę lub zaświadczenie o ubezpieczeniu dla każdego zgłoszonego ładunku lub innego odrębnego przedmiotu ubezpieczenia.

Art. 281. § 1. Ubezpieczający, który zawarł umowę ubezpieczenia generalnego, obowiązany jest zgłaszać zakładowi ubezpieczeń każde

wysłanie lub nadejście ładunku objętego umową niezwłocznie po otrzy­maniu wiadomości o wysłaniu lub nadejściu ładunku oraz każdorazowo określić statek, trasę podróży, ładunek i sumę ubezpieczenia.

§ 2. Jeżeli ubezpieczający rozmyślnie lub wskutek rażącego niedbal­stwa nie dopełnił obowiązku określonego w § 1, zakład ubezpieczeń może odstąpić od umowy, zachowując prawo do składek ubezpieczeniowych, jakie przysługiwałyby mu w razie należytego wykonania umowy przez ubezpieczającego.

§ 3. Prawo odstąpienia od umowy gaśnie, jeżeli zakład ubezpieczeń nie skorzystał z niego w ciągu trzech dni od dnia, w którym dowiedział się o naruszeniu obowiązku przez ubezpieczającego.

§ 4. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio do ubezpieczeń gene­ralnych, których przedmiotem jest inny interes majątkowy niż ładunek.

Art. 282. Umowa ubezpieczenia generalnego może być rozwiąza­na przez każdą ze stron z zachowaniem trzymiesięcznego terminu wy­powiedzenia.

Umowa ubezpieczenia generalnego w ujęciu k.m. obejmuje wszystkie lub niektó­re rodzaje ładunków, jakie ubezpieczający będzie wysyłał lub otrzymywał w określo­nym czasie (art. 280 § l k.m.).

Dowodem zawarcia umowy ubezpieczenia generalnego jest polisa, nazywana nie­kiedy polisą generalną, wystawiana na żądanie ubezpieczającego. W ramach zawartej umowy ubezpieczenia generalnego ubezpieczający może także żądać wystawienia zaświadczenia o ubezpieczeniu dla każdego zgłoszonego ładunku lub innego odręb­nego przedmiotu ubezpieczenia. Zaświadczenie takie nazywane jest w praktyce cer­tyfikatem ubezpieczeniowym (art. 280 § 3 k,m.).

Szczególnym obowiązkiem ubezpieczającego jako strony umowy ubezpieczenia generalnego jest zgłaszanie ubezpieczycielowi każdego wypadku wysłania lub nadej­ścia ładunku objętego umową niezwłocznie po otrzymaniu o tym wiadomości, a także każdorazowe określenie statku, trasy podróży, ładunku i sumy ubezpieczenia. Naru­szenie tego obowiązku z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa może skutkować odstąpieniem od umowy przez ubezpieczyciela. Zachowuje on przy tym prawo do składek, jakie przysługiwałyby mu w razie należytego wykonania umowy przez ubez­pieczającego.

Umowa ubezpieczenia generalnego stwarza o wiele korzystniejszą sytuację dla ubezpieczonego, aniżeli umowa jednostkowa. Stąd też prawo daje ubezpieczycielowi możliwość odstąpienia od umowy w razie rozmyślnego lub rażąco niedbałego postępowania ubezpieczonego, z zachowaniem prawa do składek ubezpieczeniowych, jakie przysługi­wałyby mu w razie należytego wykonania umowy przez ubezpieczonego.

Cesja praw

Polisa generalna nie podlega cesji, a ewentualność cesji, jeśli jest ona w polisie przewidziana, dotyczyć może tylko cesji praw w stosunku do takiego czy innego ładunku. Jest to zrozumiałe, skoro w istocie mamy tutaj do czynienia z umową o współpracę między stronami.

Okresowe sprawozdania

Najwięcej problemów w praktyce rodzi obowiązek zgłaszania ubez­pieczycielowi każdego wysłania lub nadejścia ładunku objętego umową oraz określenia sumy ubezpieczenia dla tegoż ładunku. Chcąc postę­pować zgodnie z prawem i spełniać życzenia klienta często poszukuje się kompromisowego rozwiązania. Jednym z takich rozwiązań jest nałożenie na ubezpieczonego obowiązku składania okresowych spra­wozdań z wykonania umowy ubezpieczenia generalnego.

Przeniesienie praw i obowiązków z umowy ubezpieczenia morskiego

W handlu międzynarodowym istotną rolę odgrywa przenoszenie praw z umowy ubezpieczenia w czasie trwania stosunku ubezpieczeniowego (assignment). Widać tutaj wyraźnie powiązania między ubezpiecze­niem a handlem morskim. INCOTERMS (są to międzynarodowe reguły wykładni terminów handlowych) brane są pod uwagę na całym świecie. Zasady przenoszenia praw z umowy ubezpieczenia ładunku zostały określone, zabraniając wszakże dokonywania tej czyn­ności w odniesieniu do ubezpieczenia statków. Polski kodeks morski uregulował tę kwestię w rozdziale „Przenoszenie praw z umowy ubezpieczenia".

Art. 276 § l k.m. stanowi, że prawa z umowy ubezpieczenia morskiego mogą być przeniesione tylko na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia. Ustawa nie przewi­duje obowiązku zawiadomienia ubezpieczyciela o zbyciu przedmiotu ubezpieczenia z jednym ważnym wyjątkiem: jeśli przedmiotem ubezpieczenia jest statek, przejście praw z umowy ubezpieczenia, na jego nabywcę wymaga zgody ubezpieczyciela (art. 279 § l k.m.). Jeśli doszło do zbycia przedmiotu ubezpieczenia bez przeniesienia praw z umowy ubezpieczenia, ulega ona rozwiązaniu, co nie zwalnia ubezpieczyciela od odpowiedzialności za szkody powstałe przed zbyciem przedmiotu ubezpieczenia (art. 276 § 2 k.m.). Obok praw na nabywcę przechodzą także obowiązki z umowy ubezpieczenia ciążące na uprzednim właścicielu przedmiotu ubezpieczenia. Jeśli umowa ubezpieczenia została stwierdzona polisą, przeniesienie praw i obowiązków następuje przez przeniesienie polisy: imiennej przez przelew wierzytelności, na zle­cenie przez indos zaś na okaziciela przez wydanie dokumentu.

Sam kodeks morski w części dotyczącej przeniesienia praw z umowy ubezpieczenia brzmi następująco:

Art. 276. § 1. Prawa z umowy ubezpieczenia mogą być przeniesione tylko na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia.

§ 2. Jeżeli prawa z umowy ubezpieczenia nie zostały przeniesione na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia, umowa ubezpieczenia rozwiązuje się, co nie zwalnia zakładu ubezpieczeń od odpowiedzialności za szko­dy powstałe przed zbyciem przedmiotu ubezpieczenia.

Art. 277. § 1. Równocześnie z przeniesieniem praw z umowy ubez­pieczenia na nabywcę przechodzą na niego obowiązki, które ciążyły na zbywcy.

§ 2. Zakład ubezpieczeń może przeciwstawić nabywcy zarzuty, które by mu przysługiwały z umowy ubezpieczenia przeciwko zbywcy.

Art. 278. § 1. Przeniesienie praw z umowy ubezpieczenia stwierdzonej polisą następuje przez przeniesienie polisy.

§ 2. Do przeniesienia polisy stosuje się odpowiednio przepisy o prze­noszeniu konosamentu (art. 130).

Art. 279. § 1. Jeżeli przedmiotem ubezpieczenia jest statek, przej­ście praw z umowy ubezpieczenia na jego nabywcę wymaga zgody za­kładu ubezpieczeń.

§ 2. Jeżeli statek w chwili zbycia znajdował się w podróży, a prawa z umowy ubezpieczenia nie przeszły na nabywcę statku, umowa pozo­staje w mocy do chwili przycumowania statku w pierwszym porcie, do którego statek zawinął.

Obowiązki ubezpieczającego

Ubezpieczający obowiązany jest podać wszelkie znane mu okoliczności (bez względu na to, czy zakład ubezpieczeniowy o to pyta), które mu są znane, a mogą mieć wpływ na decyzję o przyjęciu i warunkach ubezpieczenia (zasada dobrej wiary). Niedopełnienie tego obowiązku może spowodować odstąpienie zakładu ubezpieczeń od umowy, wraz z zachowaniem składki ubezpieczeniowej. Obowiązek informowania zakładu dotyczy również:

- każdej istotnej zmiany niebezpieczeństwa, na jakie narażony jest przedmiot ubezpieczenia, i jeśli ubezpieczający zwleka z dostarczeniem tej informacji, to zakład może odstąpić od umowy (w ciągu 7 dni od dnia, w którym dowiedział się o dopuszczeniu się zwłoki);

- każdego wypadku dotyczącego przedmiotu ubezpieczenia. Jeżeli może on stanowić podstawę roszczenia, zobowiązany jest on do z umowy ubezpieczenia, dostarczenia wszelkich wiadomości oraz przedstawienia dokumentów i innych dowodów niezbędnych do ustalenia okoliczności wypadku, szkody i jej rozmiarów, w razie zajścia szkody objętej umową ubezpieczenia.

Zakład ubezpieczeń może w tym ostatnim wypadku uzależnić wypłatę odszkodowania od zwrotu polisy (dotyczy to polis na okaziciela i zlecenie). Jeżeli zmiana niebezpieczeństwa została spowodowana przez ubezpieczającego lub za jego zgodą, to zakład również może odstąpić od umowy lub zażądać dodatkowej składki. Ubezpieczający jest obowiązany opłacić składkę ubezpieczeniową niezwłocznie po zawarciu umowy, a jeśli wydano polisę lub certyfikat, to wraz z ich wydaniem. W razie zajścia wypadku objętego umową ubezpieczający musi zastosować rozsądne środki, aby ratować przedmiot ubezpieczenia i zapobiec szkodzie lub zmniejszyć jej rozmiar, jak też zabezpieczyć roszczenia do osób odpowiedzialnych za szkodę.

Najważniejsze obowiązki stron

Podstawowym obowiązkiem ubezpieczyciela jest wypłata odszkodowania w pie­niądzu w wypadku zaistnienia szkody spowodowanej niebezpieczeństwem objętym umową ubezpieczenia. W pewnych okolicznościach obowiązek ten może w ogóle nie powstać, a także wygasnąć w wyniku określonego zachowania się ubezpiecza­jącego bądź ulec modyfikacji co do zakresu. Problematykę odpowiedzialności od­szkodowawczej ubezpieczyciela, z uwagi na jej zakres, omawiamy oddzielnie. W tym miejscu należy natomiast wskazać, iż wyplata odszkodowania następuje po wyka­zaniu przez ubezpieczającego istnienia stosunku ubezpieczenia, faktu powstania szko­dy, a także okoliczności, że szkoda wynikła z wypadku objętego umową ubezpiecze­nia. Ubezpieczyciel może żądać od ubezpieczającego udokumentowania wymienio­nych okoliczności (art. 305 § l k.m.), a także uzależnić wypłatę odszkodowania od zwrotu polisy wystawionej na zlecenie lub okaziciela (art. 305 § 2 k.m.). Dodajmy, że ubezpieczyciel ma obowiązek wypłaty odszkodowania ubezpieczeniowego, choć­by szkodę objętą ubezpieczeniem była obowiązana naprawić osoba trzecia (art. 295 k.m.).

W tym miejscu wskazać także należy na skutki prawne wypłaty odszkodowania ubezpieczeniowego. Jeden z nich dotyczy szczególnego przypadku subrogacji usta­wowej, wynikającej z art. 306 § l k.m., tj. wstąpienia ubezpieczyciela w prawa za­spokojonego wierzyciela. Zgodnie z cytowanym przepisem, z chwilą zapłaty odszko­dowania przechodzą na ubezpieczyciela — do wysokości zapłaconej przez niego sumy — wszelkie prawa przysługujące ubezpieczającemu do osób trzecich z tytułu wyrządzenia szkód, za które wypłacono odszkodowanie ubezpieczeniowe. Dochodze­nie roszczeń regresowych przez ubezpieczyciela wymaga zwykle określonego współ­działania ubezpieczającego, np. dostarczania wszelkich informacji, dokumentów oraz dokonania innych niezbędnych czynności. Zrzeczenie się przez ubezpieczającego bez zgody ubezpieczyciela praw przysługujących mu do osób trzecich z tytułu ponie­sionych szkód zwalnia ubezpieczyciela w odpowiednim stosunku z obowiązku za­płaty odszkodowania ubezpieczeniowego (art. 306 § 3 k.m.).

Innym skutkiem zapłaty odszkodowania ubezpieczeniowego może być przenie­sienie na ubezpieczyciela praw do przedmiotu ubezpieczenia. Wszelkie prawa przechodzą na ubezpieczyciela, który zapłacił odszkodowanie za stratę całkowitą w wy­sokości pełnej sumy ubezpieczenia, z wyjątkiem sytuacji, w której zwolnił się on od wszelkich dalszych zobowiązań wynikających z umowy ubezpieczenia (art. 298 § 4 k.m.). Jeśli jednak suma ubezpieczenia była niższa od wartości ubezpieczenia, a więc w wypadku podubezpieczenia, ubezpieczyciel może żądać przeniesienia praw tylko w odpowiednim stosunku. Obowiązkowi zapłaty odszkodowania ubezpiecze­niowego towarzyszyć może niekiedy obowiązek zwrotu wydatków poniesionych przez ubezpieczyciela np. w celu zachowania przedmiotu ubezpieczenia, zapobieżenia szko­dzie lub zmniejszenia jej rozmiarów, przywrócenia do stanu poprzedniego lub na­prawienia przedmiotu ubezpieczenia itd. Katalog wydatków podlegających zwrotowi i zasady postępowania określa art. 296 k.m.

Na ubezpieczycielu spoczywa obowiązek wydania polisy stwierdzającej zawarcie umowy ubezpieczenia, jeśli zażąda tego ubezpieczający lub ubezpieczony. Polisa jest dokumentem prywatnym w rozumieniu art. 245 k.p.c., stanowiącym za­równo dowód zawarcia umowy ubezpieczenia, jak i dowód prawdziwości złożonych w niej oświadczeń woli. Polisa może być wystawiona na imiennie określonego ubez­pieczającego (polisa imienna), na zlecenie lub na okaziciela. Jej zawartość określa art. 265 § l k.m. Powszechne zastosowanie, także w polskiej praktyce, znajdują Polisy SG, nazywane zwykle Polisami Lloyda (Standard Form of English Marinę Policy). Treść tych dokumentów, różniących się od siebie w niewielkim stopniu w za­leżności od przedmiotu i zakresu ubezpieczenia, uzupełniana jest właściwymi wa­runkami instytutowymi.

W wypadku zawarcia umowy ubezpieczenia generalnego polisa może być zastą­piona certyfikatem ubezpieczeniowym (certificate of insurance), tj. zaświadczeniem o ubezpieczeniu dla każdego zgłoszonego ładunku lub innego odrębnego przedmio­tu ubezpieczenia.

Zarówno w ubezpieczeniu jednostkowym, jak i generalnym omawiany tu obowią­zek ubezpieczyciela może dotyczyć wydania tymczasowego dokumentu stwierdza­jącego zawarcie umowy ubezpieczenia. Dokument taki wydawany jest na żądanie ubezpieczyciela przed wydaniem polisy i przybiera zwykle postać tzw. noty pokrycia (cover note).

K.m. zawiera obszerny katalog obowiązków ubezpieczyciela wiążących się zarówno z fazą zawierania, jak i wykonywania umowy ubezpieczenia. Należy pamiętać, że wiele obowiązków związanych z wykonywaniem umowy, z wyjątkiem zapłaty skład­ki ubezpieczeniowej, może obciążyć ubezpieczonego z chwilą wydania mu polisy.

Przy zawieraniu umowy, a więc przed powstaniem stosunku ubezpieczenia, na ubezpieczającym ciąży z mocy art. 274 k.m. obowiązek deklaracji, tj. podania do wiadomości ubezpieczyciela wszelkich okoliczności, które są lub powinny być mu znane, a mogą mieć wpływ na ocenę niebezpieczeństw oraz na decyzubezpieczyciela o przyjęciu i warunkach ubezpieczenia. Obowiązek deklaracji nie dotyczy oko­liczności powszechnie znanych oraz takich, które powinny być znane ubezpieczycielowi (art. 274 § 2 k.m.). Sankcją za zawinione naruszenie obowiązku (np. brak deklaracji lub złożenie deklaracji niezgodnej z rzeczywistością) może być odstąpienie ubezpieczyciela od umowy przy zachowaniu prawa do pełnej składki ubezpiecze­niowej (art. 275 § l k.m.). Wykonanie prawa odstąpienia od umowy możliwe jest jedynie w ciągu siedmiu dni od dnia powzięcia przez ubezpieczyciela wiadomości o okoliczności uzasadniającej prawo odstąpienia. Jeśli jednak naruszenie obowiązku deklaracji nastąpiło bez winy ubezpieczającego lub ubezpieczonego, ubezpieczyciel nie może od umowy odstąpić, lecz zyskuje prawo do odpowiednio zwiększonej składki ubezpieczeniowej.

Obowiązek deklaracji może w określonych okolicznościach dotyczyć także osób nie będących stroną umowy, przede wszystkim ubezpieczonego, jeśli wiedział o za­warciu umowy na jego rzecz, a także pełnomocnika ubezpieczającego.

Kolejne obowiązki ubezpieczającego wiążą się z okresem między powstaniem sto­sunku ubezpieczenia a zaistnieniem wypadku ubezpieczeniowego. Wymieńmy tu przede wszystkim obowiązek zapłacenia składki ubezpieczeniowej (insurance premium), będącej określoną kwotą pieniężną stanowiącą zapłatę za ochronę ubezpie­czeniową. Zgodnie z art. 283 § l k.m. obowiązek zapłacenia składki winien' być wykonany niezwłocznie po zawarciu umowy, a jeśli wystawiono polisę — równocześnie z wydaniem polisy.

Tego samego okresu dotyczy obowiązek notyfikacji istotnych zmian niebez­pieczeństwa, na jakie narażony jest przedmiot ubezpieczenia (art. 284 § l k.m.). Konsekwencją zwłoki w dokonaniu notyfikacji może być odstąpienie od umowy przez ubezpieczyciela. Może on także odstąpić od umowy bądź żądać zapłaty do­datkowej składki za zwiększone niebezpieczeństwo, jeśli zmiana niebezpieczeństwa została spowodowana przez ubezpieczającego albo za jego zgodą. Ubezpieczyciel od­stępujący od umowy z powodu zmiany niebezpieczeństwa zachowuje — zgodnie z art. 286 § 2 k.m. — prawo do całej składki umówionej, a odpowiada tylko za szkody powstałe przed zmianą niebezpieczeństwa. Prawo odstąpienia ograniczone jest zarówno pod względem czasowym (art. 286 § l k.m.), jak i szczególnymi oko­licznościami wskazanymi w art. 285 § l k.m- (dokonanie zmiany niebezpieczeństwa we wspólnym interesie stron umowy lub w celu ratowania życia ludzkiego).

Jeśli zmiana niebezpieczeństwa nastąpiła bez zgody ubezpieczającego, umowa ubez­pieczenia pozostaje w mocy, jednak ubezpieczycie! może żądać zapłaty dodatkowej składki.

Po zaistnieniu wypadku dotyczącego przedmiotu ubezpieczenia i stanowiącego podstawę do roszczenia odszkodowawczego ubezpieczający obowiązany jest niezwło­cznie zawiadomić ubezpieczyciela o tym fakcie (art. 287 § l k.m.). Naruszenie obowiązku zgłoszenia wypadku może skutkować potrąceniem z odszkodowania ubezpieczeniowego kwoty, o którą szkoda uległaby zmniejszeniu, gdyby ubezpieczyciel był o niej należycie zawiadomiony (art. 287 § 2 k. m.).

W razie zaistnienia wypadku powodującego szkodę ubezpieczający nie może za­chować się biernie i obowiązany jest do aktywności mającej na celu zmniejsze­nie szkody. Obowiązek, o którym mowa, obejmuje zastosowanie wszelkich dostęp­nych, rozsądnych środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapo­bieżenia szkodzie lub zmniejszeniu jej rozmiarów. Ubezpieczający winien ponadto podjąć środki zmierzające do zabezpieczenia roszczeń odszkodowawczych od osób odpowiedzialnych za szkodę, a więc np. zabezpieczyć dowody winy, ustalić w miarę możliwości przyczyny wypadku, dokonać oględzin przedmiotów ubezpieczenia i określić rozmiary szkody itp. Istotne znaczenie zachowania się ubezpieczającego po zajściu wypadku dla ewentualnych roszczeń regresowych ubezpieczyciela spra­wia, że wielu ubezpieczycieli morskich publikuje specjalne zalecenia w tym wzglę­dzie, kierowane głównie do armatorów i kapitanów. O ile ubezpieczający otrzymał takie wskazówki, winien — zgodnie z art. 288 § 2 k.m. — kierować się z nimi w swym postępowaniu. Jeżeli ubezpieczający z winy umyślnej lub rażącego nied­balstwa nie podjął działań zmierzających do zmniejszenia szkody, ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności za szkody powstałe z tego powodu (art. 288 § 3 k.m.).

Szczególne obowiązki ciążą na ubezpieczającym będącym stroną umowy ubez­pieczenia generalnego, o czym mówimy w innym miejscu.

Odpowiedzialność ubezpieczyciela

Odpowiedzialność ubezpieczyciela morskiego należy do szczególnej grupy przy­padków odpowiedzialności odszkodowawczej nie mieszczących się w tradycyjnym ujęciu reżimów odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej. Mamy tu bowiem do czynienia z sytuacją, w której jeden podmiot (ubezpieczyciel) w drodze umowy zo­bowiązuje się wobec innej osoby (ubezpieczającego) do dania odszkodowania należ­nego z tytułu szkody wyrządzonej przez osoby trzecie lub zajście określonego w u-mowie zdarzenia. Przesłankami warunkującymi powstanie tej odpowiedzialności jest szkoda, wypadek objęty ubezpieczeniem oraz szczególna odmiana związku przy­czynowego między szkodą a wypadkiem. Odpowiedzialność ubezpieczyciela mor­skiego jest w istocie odpowiedzialnością za sam skutek. Nie bez znaczenia jest jed­nak zachowanie się podmiotu odpowiedzialnego za szkodę (np. ubezpieczającego lub osoby trzeciej), w szczególności kwestia jego winy bądź bezwinności.

Podstawą prawną świadczenia ubezpieczyciela jest istnienie stosunku ubezpiecze­nia i powstanie szkody objętej ochroną ubezpieczeniową. Odpowiedzialność tego rodzaju nazywana jest często gwarancyjno-repartycyjną, jako że należne odszko­dowanie nie pochodzi z majątku podmiotu odpowiedzialnego za szkodę, lecz z gro­madzonego przez ubezpieczyciela funduszu składek wpłacanych przez ogół ubez­pieczających.

Szczegółowe postanowienia dotyczące przesłanek i zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela morskiego znajdujemy w treści polis i warunków instytutowych, a także w warunkach klubowych, jeśli chodzi o ubezpieczenia wzajemne. Normy k.m. przy­noszą jedynie pewne ogólne zasady ujęte z reguły w przepisach o charakterze względ­nie obowiązującym. W konsekwencji mogą one doznać modyfikacji w umowach stron.

W przepisach k.m. nie znajdujemy wyraźnego określenia czasowych granic odpo­wiedzialności ubezpieczyciela morskiego. Z brzmienia art. 283 k.m. można wniosko­wać, że powstanie odpowiedzialności nie ma związku z momentem zapłaty składki. Treść art. 267 k.m. wskazuje z kolei, że ubezpieczeniem morskim można objąć okres poprzedzający zawarcie umowy, co zdaje się wyłączać możliwość wiązania cza­su trwania odpowiedzialności z bytem prawnym umowy ubezpieczenia morskiego. Rozstrzygające znaczenie mają klauzule polisy określające niekiedy okres odpowie­dzialności przez wskazanie okoliczności faktycznych (np. moment załadowania i wy­ładowania ładunku) bądź dokładnej daty i godziny.

Istotne znaczenie ma kryterium związane z zakresem obowiązku odszkodowawcze­go. Art. 289 k.m. stanowi, że z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w kodeksie, ubezpieczyciel odpowiada za szkody będące bezpośrednim następstwem niebezpie­czeństw objętych umową ubezpieczenia. Sformułowanie to przenosi do systemu pol­skiego morskiego prawa ubezpieczeniowego anglosaską koncepcję przyczynowości bezpośredniej, określaną terminem causa proxima. Oznacza ona, że ubezpieczyciel nie odpowiada, gdy szkoda jest jedynie pośrednim następstwem wypadku ubezpie­czeniowego. Jeśli szkoda wynikła z kilku niebezpieczeństw, za przyczynę bezpośred­nią uznaje się przyczynę dominującą, tj. najbardziej istotną co do skuteczności. Wprowadzenie zasady przyczynowości bezpośredniej nie stanowi szczególnej nowoś­ci w polskiej praktyce ubezpieczeniowej i nie jest — wbrew wypowiadanym niekie­dy poglądom — odstępstwem od proklamowanej w art. 361 k.c. teorii adekwatnego związku przyczynowego. Formuła art. 361 k.c. odnosi się najwyraźniej jedynie do wypadków odpowiedzialności sprawczej, a więc nie ubezpieczeniowej. Zasada przy­czynowości bezpośredniej doznawała w morskiej praktyce ubezpieczeniowej rozma­itych modyfikacji; w swej współczesnej postaci łączy — jak się zdaje — kryteria zbieżności w czasie wydarzeń powodujących szkodę i ich normalnych następstw z rozsądną przewidywalnością.

Zakresu obowiązku odszkodowawczego dotyczą także inne przepisy k.m. Tak więc, ubezpieczyciel odpowiada za szkody spowodowane z winy kapitana, innego członka załogi lub pilota, a także za szkody spowodowane zaniedbaniem lub błędem


nautycznym ubezpieczającego, będącego kapitanem statku objętego ubezpiecze­niem (art. 290 k.m.). W razie zderzenia statków ubezpieczyciel odpowiada z tytułu ubezpieczenia statku zarówno za szkodę w przedmiocie ubezpieczenia, jak również za ciążące na ubezpieczającym zobowiązanie do wyrównania szkody wyrządzonej wskutek zderzenia osobom trzecim (art. 292 k.m.).

Przesłanką wyłączającą odpowiedzialność ubezpieczyciela morskiego jest — zgo­dnie z art. 290 § l k.m. — wina umyślna lub rażące niedbalstwo ubezpiecza­jącego. Treść przepisu nasuwa wapliwości co do kręgu osób objętych wskazaną przesłanką, nie jest bowiem jasne, czy dotyczy ona wyłącznie osoby ubezpieczają­cego, czy także osób, za które odpowiada on wedle przepisów o odpowiedzialności za cudze czyny (podwładnych i pomocników). W zakresie ubezpieczeń mienia przyj­muje się na ogół szerszy zakres osobowy pojęcia ubezpieczającego, obejmując nim także podwładnych i pomocników; w ubezpieczeniach OC zdaje się przeważać po­gląd o wiązaniu zwolnienia ubezpieczyciela jedynie z wypadkami winy własnej ubez­pieczającego. Decydujące znaczenie w tym względzie ma zwykle treść umowy i wa­runków ubezpieczenia.

Niektóre okoliczności zwalniające ubezpieczyciela wiążą się z konkretnym przed­miotem objętym ochroną ubezpieczeniową. I tak np. przy ubezpieczeniu statku ubez­pieczyciel nie odpowiada za szkody powstałe wskutek:

— wyruszenia w podróż statku niezdatnego do żeglugi, nienależycie wyposażonego i zaopatrzonego, z niedostateczną załogą lub bez niezbędnych dokumentów, chyba że braki te polegały na wadach ukrytych statku lub były spowodowane okolicznościami, którym nie można było zapobiec pomimo zachowania przez ubezpieczającego należytej staranności,

— wieku lub zużycia,

— załadowania na statek — za wiedzą ubezpieczającego, a bez wiedzy ubezpieczy­ciela — materiałów i przedmiotów wybuchowych, łatwopalnych lub innych ła­dunków niebezpiecznych, bez zachowania przepisów obowiązujących przy prze­wozie ładunków tego rodzaju (art. 291 k.m.). Zasady powyższe stosuje się odpowiednio także przy ubezpieczeniu frachtu. Z ko­lei przy ubezpieczeniu ładunku lub spodziewanego zysku ubezpieczyciel nie odpo­wiada za szkody powstałe wskutek ukrytej wady naturalnej lub szczególnej właści­wości lub nienależytego opakowania ładunku albo wskutek zwłoki w jego dostarczeniu (art. 293 k.m.).

Oba cytowane przepisy stanowią — jak łatwo zauważyć — odstępstwo od ogólnej zasady ustalonej w art. 290 § l k.m., ujmując jako przyczyny zwolnienia ubezpieczy­ciela także wypadki ,,zwykłego" niedbalstwa, tworząc domniemanie zwolnienia z od­powiedzialności (por. art. 291 § l pkt l k.m.) bądź też uzasadniając zwolnienie oko­licznościami, za które może nikt nie odpowiadać (art. 293 k.m.).

Odpowiedzialność ubezpieczyciela morskiego realizuje się, jak wspomnieliśmy, prze­de wszystkim w postaci wypłacenia odszkodowania ubezpieczeniowego. Warto zwró­cić uwagę na niektóre szczególne cechy odróżniające odszkodowanie ubezpiecze­niowe od odszkodowania jako przedmiotu świadczenia innych dłużników w zakresie odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej. Otóż świadczenie ubezpieczeniowe jest zawsze świadczeniem głównym, a nie zastępczym. Jego wypłata stanowi wyko­nanie istniejącego zobowiązania, nie zawsze — jak to się dzieje w innych typach odpowiedzialności — konsekwencję niewykonania zobowiązania lub czynu niedoz­wolonego. Odszkodowanie ubezpieczeniowe obejmuje z reguły jedynie stratę rzeczy­wistą z pominięciem utraconych korzyści, chyba że przyjęte warunki ubezpieczenio­we stanowią inaczej.

Sposób ustalania wysokości odszkodowania ubezpieczeniowego określają zwykle umowy i warunki ubezpieczenia. W braku stosownych klauzul zastosowanie znajdą odpowiednie przepisy k.m.

Górną granicą wysokości odszkodowania ubezpieczeniowego za szkody z każdego wypadku objętego ubezpieczeniem jest wysokość sumy ubezpieczenia (art. 294 § l k.m.) .Także w wypadku szkód wynikłych z kilku następujących po sobie wypadków objętych ubezpieczeniem ubczpieczyciel odpowiada do tej właśnie wysokości nawet wówczas, gdy łączna suma szkód przekracza sumę ubezpieczenia. Wyjątek dotyczy zderzenia statków, w którym odszkodowanie ubezpieczeniowe obejmuje straty lub uszkodzenia statku, a także należne od ubezpieczającego odszkodowanie z tytułu odpowiedzialności za zderzenie, choćby łączne odszkodowanie przekroczyło sumę ubezpieczenia.

Z odszkodowaniem ubezpieczeniowym związany jest specyficzny system środków ograniczających jego wysokość. Wymieńmy tu przede wszystkim przewidywaną z re­guły w umowach i warunkach ubezpieczeniowych franszyzę (franchise), tj. ustalone przez ubezpieczyciela zastrzeżenie, że szkody ubezpieczeniowe nie przekraczające ustalonej granicy nie pociągną za sobą powstania obowiązku odszkodowawczego. Na ukształtowanie wysokości odszkodowania ubezpieczeniowego szczególny wpływ ma tzw. franszyza redukcyjna, powodująca w każdym przypadku obniżenie wypłaca­nego odszkodowania o określoną w umowie kwotę. Inna postać franszyzy, zwana integralną, nie rzutuje na wysokość odszkodowania, lecz sam fakt jego wypłaty, jeśli szkoda nie przekroczy określonego minimum. Od franszyzy redukcyjnej odróżnić należy tzw. udział własny ubezpieczającego („ryzyko własne ubezpieczającego"), po­wodujący ograniczenie wysokości odszkodowania o określony procent przy jedno­czesnym ograniczeniu wysokości składki jedynie do części wartości ubezpieczenia objętej odpowiedzialnością ubezpieczyciela.

Nie jest natomiast ograniczeniem wysokości odszkodowania ubezpieczeniowego

sytuacja przewidziana w art. 294 § 3 k.m. Stanowi on, że jeśli po częściowym uszko­dzeniu przedmiotu ubezpieczenia następuje jego strata całkowita, za którą ubezpieczyciel odpowiada, odszkodowanie należne ubezpieczającemu z tytułu uszkodzeń częściowych ogranicza się do wydatków poniesionych przez niego na naprawę przed­miotu ubezpieczenia lub w związku z uszkodzeniami. Dochodzi tu — jak się wydaje — do zmiany zobowiązania odnoszącej się do zwiększenia rozmiarów odszkodowa­nia, nie mającej jednak cech odnowienia (tj. umorzenia dotychczasowego zobowią­zania poprzez powstanie nowego).

Ograniczenie wysokości odszkodowania ubezpieczeniowego może natomiast za­istnieć jako sankcja za naruszenie przez ubezpieczającego lub ubezpieczyciela obo­wiązków określonych w treści stosunku ubezpieczeniowego, o czym wspominamy w innym miejscu.

Środki prewencyjne

Wręcz „filozoficzny" wymiar na kompensacja środków prewencyjnych, czyli wszelkich niezbędnych i celowych wydatków poniesionych w celu zachowania przedmiotu ubezpieczenia, zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów. Od jej realizacji w dużym stopniu zależy symbioza dóbr indywidualnych (ochrona interesów uprawnionego) i dóbr wspólnych (ochrona mienia przed zniszczeniem i ochrona śro­dowiska).

Restytucja naturalna

Przywrócenie do stanu poprzedniego i naprawienie uszkodzonego mienia to idee, które przyczyniły się wręcz do narodzin ubezpieczeń. Związany z nimi zwrot wydatków (jak również wynagrodzenie za ratownictwo oraz udział w stratach awarii wspólnej) odgrywają istotną rolę w kompensacji tak szkód rzeczowych, jak i szkód ekologicznych. Wszelkie środki zmierzające do restytucji naturalnej zezwalają na podejmowanie działań w celu wzbogacania dóbr własnych, sąsiada i wspólnych. Ich walory ujawniają się zwłaszcza w kontekście szkód transgranicznych.

Ratownictwo morskie

Wprowadzenie zasady odpłatności za ratowanie mienia i ratownic­two ekologiczne stanowi podstawowy bodziec podejmowania tych czynności. Prawo do wynagrodzenia zależne jest od osiągnięcia suk­cesu, gdyż bez uratowania nie ma wynagrodzenia. Formuła „no cure — no pay" stała się antybodźcem dla podejmowania działań ratow­niczych związanych z możliwością poważnego zagrożenia środowiska. Nowe prawo morskie zmierza więc do zmodyfikowania pojęcia „osią­gniętego sukcesu" poprzez objęcie nim także zapobieżenia lub zmniej­szenia szkód w środowisku (i odpowiedzialności za ich wyrządzenie). W tym też kierunku poszła praktyka.

Awaria wspólna

Wspólnota interesów (statku i ładunku) zadecydowała o stworzeniu instytucji awarii wspólnej już w czasach Konsulatu morskiego. Anglicy nie zastanawiali się nad sensem tej instytucji, skoro była ona stosowana od niepamiętnych czasów. Ta anachroniczna instytucja prawna (o charakterze pozaumownym) jest konsekwencją konstrukcji prawnych związanych z niebezpieczeństwami morza. Dlatego regu­ły Yorku-Antwerpii wciąż są atrakcyjne. Do nich odsyła m.in. polski kodeks morski. W jego ujęciu awarię wspólną stanowią nadzwyczajne poświęcenia lub wydatki poniesione rozmyślnie i rozsądnie w celu ra­towania statku, ładunku na nim przewożonego oraz frachtu ze wspól­nego dla nich niebezpieczeństwa.

Zwolnienie z obowiązku naprawienia szkody

Wina umyślna lub rażące niedbalstwo

Prawo angielskie przewiduje, że ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody spowodowane przez złą wolę lub rażące zaniedbanie (wilful misconduct) ubezpieczonego. Jeśli jednak szkoda powstała wskutek działania lub zaniechania któregoś ze „zwykłych" pracowników ubez­pieczonego albo kapitana statku, to roszczenie odszkodowaw­cze z tytułu tej szkody podlega wypłacie. Natomiast polskie prawo również zwalnia ubezpieczyciela z odpowiedzialności, jeżeli ubezpie­czający „rozmyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa" nie zastoso­wał środków prewencyjnych (art. 288 k.m.) albo gdy szkoda pow­stała „z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa" ubezpieczającego (art. 290 k.m.). Cechą charakterystyczną polskiego prawa ubezpieczeniowego jest zrównanie skutków prawnych winy umyślnej i rażącego niedbalstwa. Podstawowe znaczenie w praktyce ma zatem oddzielenie rażącego niedbalstwa. Przy rażącym niedbalstwie występuje rzucający się w oczy


brak staranności, podczas gdy zwykłe niedbalstwo polega na niedo­patrzeniu, które może się zdarzyć każdemu.

Polski ustawodawca przewiduje, że ubezpieczyciel odpowiada za szkody spowodowane z winy kapitana, innego członka załogi lub pilota. Kodeks nie wziął pod uwagę zwykłych pracowników armatora zatru­dnionych na lądzie.

Sytuacje faktyczne

Polski k.m. przewidują nadto (przy złagodzeniu testu winy albo wręcz niezależnie od winy sytuacje, w których ubezpieczy­ciel zwolniony jest z obowiązku naprawienia szkody. Mogłoby się wydawać, że ustawodawca w art. 291 § l pkt l wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela przy pomocy wyznaczni­ka faktycznego w postaci wyruszenia w podróż statku niezdatnego do żeglugi. Tak jednak nie jest, albowiem z kodeksu morskiego wy­nika obowiązek stosowania testu należytej staranności.

Przepis art. 292 k.m. należy rozpatrywać w związku z art. 160 § 2 k.m., który zwalnia przewoźnika z odpowiedzialności za szkody powstałe m.in. wskutek wady ukrytej, naturalnej właściwości lub wadliwości ładunku powodujących w nim ubytek objętości lub wagi albo inną stratę (pkt 10) albo niedostatecznego opakowania (pkt 11). Wynika z tego, że są to szkody, za które ani przewoźnik, ani ubezpieczyciel nie ponoszą odpowiedzialności.


Abandon przedmiotu ubezpieczenia

Szczególnym sposobem wygaśnięcia stosunku ubezpieczenia jest zgłoszenie przez ubezpieczającego abandonu (abandonment). Pojęcie to oznacza w prawie morskim zrzeczenie się przez ubezpieczającego na rzecz ubezpieczyciela wszelkich praw, zarówno rzeczowych, jak i obligacyjnych, do przedmiotu ubezpiecze­nia, w zamian za zapłatę pełnej sumy ubezpieczenia. Lub inaczej ujmując (z ang.) abandon -zrzeczenie się, porzucenie, opuszczenie. Zrzeczenie się przez ubezpieczonego na rzecz instytucji ubezpieczającej statku lub ładunku, który stracił na wartości wskutek wypadku, z prawem otrzymania całkowitego odszkodowania. Ubezpieczający może zgłosić abandon, jeżeli istnieją podstawy do przyjęcia, że całkowita strata przedmiotu ubezpieczenia jest nieunikniona bądź że zapobieżenie jej spowodowałoby wydatki niewspółmiernie wysokie w stosunku do wartości przedmiotu ubezpieczenia. Art. 299 § 2 i 3 k.m. wskazują okoliczności uzasadniające zgłoszenie abandonu. Są nimi w szczególności: zaginięcie lub zabór statku przez nieprzyjaciela lub rozbójników morskich oraz wypadek, wskutek którego statek stał się niezdatny do naprawy albo niewart naprawy lub kosztów odzyskania. Zgłoszenie abandonu ładunku może na­stąpić także wtedy, gdy koszt jego naprawy lub dostarczenia do miejsca przeznacze­nia przekroczyłby jego wartość w miejscy przeznaczenia.

Skuteczność abandonu zależy od:

— zgłoszenia w określonym terminie zrzeczenia się praw przez ubezpieczającego na piśmie z przytoczeniem okoliczności uzasadniających abandon oraz właściwą dokumentacją, np. orzeczeniem o kondemnacji statku, ekspertyzami, protoko­łem komisji armatorskiej i innymi dowodami. Zgłoszeniu winna towarzyszyć in­formacja o ciążących na przedmiocie ubezpieczenia prawach rzeczowych (np. hipotece morskiej, zastawie, przywilejach) oraz o odnoszących się do niego in­nych ubezpieczeniach, a także o wszelkich znanych ubezpieczającemu ograni­czeniach w rozporządzaniu przedmiotem ubezpieczenia (art. 300 i 301 k.m.),

— oświadczenia ubezpieczyciela o przyjęciu abandonu, skutkującego przejściem

na niego praw do przedmiotu ubezpieczenia (art. 303 § l k.m.). Ubezpieczyciel może odmówić przyjęcia abandonu, jeżeli zgłoszenie nie spełnia wymogów określonych w k.m., w szczególności jeżeli ubezpieczający naruszył okreś­lone w ustawie terminy zgłoszenia lub nie dostarczył danych dotyczących obciążeń lub ograniczeń w rozporządzaniu przedmiotem ubezpieczenia. Odmowa będzie sku­teczna, jeśli nastąpiła w ciągu trzydziestu dni od otrzymania zgłoszenia abandonu. Po upływie tego okresu ubezpieczyciel nie może odmówić przyjęcia abandonu nie­zależnie od okoliczności.

Nazwy abandon używa się niekiedy na określenie działania ubezpieczyciela, prze­widzianego w dyspozycji art. 298 k.m. (tzw. „abandon ubezpieczyciela"). Przepis ten stanowi, że ubezpieczyciel w razie zajścia wypadku objętego ubezpieczeniem, może przez zapłatę pełnej sumy ubezpieczenia, bez względu na wysokość powstałej szkody, zwolnić się od wszelkich dalszych zobowiązań wynikających z umowy ubez­pieczenia, wszelako bez nabycia praw do przedmiotu ubezpieczenia. Skuteczność tego uprawnienia nie jest zależna od jakiegokolwiek przejawu woli ubezpieczające­go, który może jedynie zakreślić ubezpieczycielowi stosowny termin do oświadczenia się, czy ze swego uprawnienia skorzysta.

Mimo wspólnej nazwy brak tożsamości obu konstrukcji prawnych zdaje się być oczywisty.

Polskie prawo stwarza ubezpieczonemu możliwość zrzeczenia się praw do przedmiotu ubezpieczenia — tak na rzecz organów admi­nistracji morskiej lub zarządu portu, jak i ubezpieczyciela. Tylko w ostatnim przypadku mamy do czynienia z abandonem. Instytucja ta jest bowiem uwarunkowana istnieniem stosunku ubezpieczenia i wynikającego z niego zobowiązania. Jest ona uregulowana w ko­deksie morskim.

Art. 299. § 1. Ubezpieczający może za zrzeczeniem się na rzecz zakładu ubezpieczeń praw do przedmiotu ubezpieczenia (abandon) żą­dać zapłaty pełnej sumy ubezpieczenia, jeżeli istnieją podstawy do przy­jęcia, że całkowita strata przedmiotu ubezpieczenia jest nieunikniona bądź

że zapobieżenie jej spowodowałoby wydatki niewspółmiernie wysokie w stosunku do wartości przedmiotu ubezpieczenia.

§ 2. W szczególności abandon można zgłosić, jeżeli statek zaginął bez wieści, został zabrany jako łup lub zagarnięty przez rozbójników morskich, uległ wypadkowi, wskutek którego stał się niezdatny do naprawy albo niewart naprawy lub kosztów odzyskania.

§ 3. Przepis § 2 stosuje się odpowiednio do ładunku, którego aban­don można zgłosić ponadto wtedy, gdy koszt jego naprawy lub dostar­czenia do miejsca przeznaczenia przekroczyłby jego wartość w miejscu przeznaczenia.

Art. 300. § 1. Ubezpieczający powinien zgłosić abandon na piśmie z przytoczeniem okoliczności uzasadniających abandon.

§ 2. Zgłoszenie abandonu może nastąpić nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym ubezpieczający dowiedział się o okolicznościach uzasadniających abandon.

§ 3. W razie zabrania statku lub ładunku jako łup, zagarnięcia przez rozbójników morskich albo utraty posiadania statku lub ładunku z innych przyczyn abandon nie może być zgłoszony przed upływem dwóch mie­sięcy od dnia otrzymania przez ubezpieczającego wiadomości o tych okolicznościach. W tych przypadkach sześciomiesięczny termin dla zgło­szenia abandonu biegnie od dnia, w którym upłynął termin dwóch mie­sięcy.

§ 4. W razie zaginięcia bez wieści statku lub znajdującego się na nim ładunku termin dla zgłoszenia abandonu biegnie od dnia, w którym statek był spodziewany w najbliższym porcie, do którego go skierowano.

§ 5. W razie uznania statku za zaginiony bez wieści, stosownie do przepisów art. 28, statek i przewożone na nim, a nie uratowane ładunki uważa się za całkowicie stracone, a ubezpieczeni mogą domagać się od zakładu ubezpieczeń odszkodowania za stratę całkowitą bez zgła­szania abandonu.

Art. 301. § 1. Ubezpieczający obowiązany jest przy zgłoszeniu aban­donu zawiadomić zakład ubezpieczeń o ciążących na przedmiocie ubez­pieczenia prawach rzeczowych oraz o odnoszących się do niego innych ubezpieczeniach, a także o wszelkich znanych mu ograniczeniach w rozporządzaniu przedmiotem ubezpieczenia.

§ 2. Zakład ubezpieczeń może uzależnić przyjęcie abandonu od dostarczenia mu danych dotyczących okoliczności wymienionych w § 1.

Art. 302. § 1. Zakład ubezpieczeń może odmówić przyjęcia aban­donu, jeżeli zgłoszenie abandonu nie odpowiada wymaganiom określo­nym w artykułach poprzedzających.

§ 2. Zakład ubezpieczeń nie może odmówić przyjęcia abandonu po upływie trzydziestu dni od otrzymania zgłoszenia abandonu.

Art. 303. § 1. Prawa do przedmiotu ubezpieczenia przechodzą na zakład ubezpieczeń z chwilą złożenia przez niego oświadczenia, że przyj­muje abandon.

§ 2. Jeżeli zakład ubezpieczeń w terminie określonym w art. 302 § 2 nie złoży oświadczenia, czy przyjmuje abandon, prawa do przedmiotu ubezpieczenia przechodzą na niego z upływem tego terminu.

Art. 304. Ubezpieczający, którego zgłoszenie abandonu nie odpo­wiada wymaganiom określonym w artykułach poprzedzających, zacho­wuje prawo do odszkodowania ubezpieczeniowego po udowodnieniu szkód rzeczywiście poniesionych.

Prawo wyboru

Według naszego prawa abandon nie jest przymusowy. Ubezpieczony ma prawo wyboru między roszczeniem o wypłatę odszkodowania a żądaniem zapłaty pełnej sumy ubezpieczenia. Art. 299 k.m. stwarza możliwość „zrzeczenia się praw" do statku (w szczególności, gdy statek zaginął bez wieści, został zabrany jako łup lub zagarnięty przez rozbójników morskich, uległ wypadkowi, wskutek którego stał się nie­zdatny do naprawy albo niewart naprawy lub kosztów odzyskania) i ładunku (gdy koszt jego naprawy lub dostarczenia do miejsca prze­znaczenia przekroczyłby jego wartość w tymże miejscu). Wymaga się przy tym, aby całkowita strata przedmiotu ubezpieczenia była „nieunik­niona” („nieuniknione” jest coś, co stanowi bezpośrednie następstwo niebezpieczeństwa objętego umową ubezpieczenia), bądź aby zapobieżenie spowodowało wydatki niewspółmier­nie wysokie w stosunku do wartości przedmiotu ubezpieczenia.

Zgłoszenie abandonu

Prawnie skuteczne zgłoszenie abandonu musi odpowiadać kilku wymogom, odnoszącym się do formy przekazania woli (zachowana musi być forma pisemna), okresu zgłoszenia (z uwzględnieniem

określonych sytuacji faktycznych) i udzielenia informacji szczegóło­wych co od przedmiotu ubezpieczenia. Należyte zgłoszenie abandonu powinno być poparte decyzjami właściwych organów (np. orzeczeniem izby morskiej o kondemnacji statku), protestem morskim, wyciągiem z danego rejestru, raportem kapitana, protokołem komisji armatora, ekspertyzą rzeczoznawcy czy też zwykłymi dowodami w postaci zdjęć, szkiców, itp.

Obowiązek przekazania informacji

Zgłaszając abandon ubezpieczony powinien zawiadomić ubezpieczają­cego o ciążących na przedmiocie ubezpieczenia prawach rzeczowych oraz o odnoszących się do niego innych ubezpieczeniach, a także o wszystkich znanych mu ograniczeniach w rozporządzaniu przedmio­tem ubezpieczenia. Najbardziej istotne są bez wątpienia prawa rzeczowe (zastaw na statku wpisanym do rejestru okrętowego(zwanych hipoteką morską, z racji odpowiedniego stosowania wobec niego przepisów prawa cywilnego o hipotece), zastaw na sta­tku nie wpisanym do rejestru okrętowego i przywileje na statku).

Odmowa przyjęcia abandonu

Ubezpieczyciel może w terminie 30 dni odmówić przyjęcia abandonu. Po upływie tego terminu odmowa przyjęcia abandonu nie jest możli­wa. W związku z tym na ogół sądzi się, że upływ tego okresu — przy jednoczesnym milczeniu ubezpieczyciela — powoduje przyjęcie aban­donu w sposób dorozumiany.


PŁATNOŚĆ ODSZKODOWANIA UBEZPIECZENIOWEGO

Postępowanie ubezpieczeniowe

Zawiadomienie o szkodzie i oględziny Zgodnie z angielskimi warunkami polisowymi lub instytutowymi istnie­je obowiązek natychmiastowego zawiadomienia najbliższego oddzia­łu lub ajenta o wystąpieniu szkody. Po otrzymaniu zawiadomie­nia o szkodzie dany ajent wyznacza inspektora w celu dokonania przez niego oględzin statku lub ładunku. Raporty inspektorów z reguły określają wszystkie istotne elementy stanu faktycznego do­tyczące statku albo ładunku. MIA przywiązuje dużą wagę do prezentacji dokumentów z tytułu straty lub uszkodzenia statku, ładunku i frachtu, które decydują o skutecznym przeprowadze­niu dowodów co do straty lub szkody, wartości oraz zainteresowania określonej osoby w innym przedsięwzięciu i w jego ubezpieczeniu.

Słabością polskiego prawa morskiego jest ignorowanie proce­dury i ciężaru dowodu. W tak ważnych sprawach kodeks morski ogranicza się do przepisu o lakonicznej treści:

Art. 305. § 1. W razie zajścia szkody objętej ubezpieczeniem zakład ubezpieczeń może żądać od ubezpieczającego udzielenia mu wszel­kich wiadomości oraz przedstawienia dokumentów i innych dowodów nie­zbędnych do ustalenia okoliczności wypadku, szkody i jej rozmiarów.

§ 2. Zakład ubezpieczeń może uzależnić wypłatę odszkodowania ubezpieczeniowego od zwrotu polisy, chyba że polisa była imienna.

Raporty o wypadku

W praktyce ubezpieczeń zawieranych na warunkach „instytutowych" nie odbiega się od reguł gry stosowanych na międzynarodowym rynku ubezpieczeń. Tok postępowania związany z dochodzeniem roszczeń z tytułu zawarcia umowy na „rodzimych" warunkach zbliża się do standardów międzynarodowych. Jest to przede wszystkim zasługa polskich inspektorów, którzy sporządzają swoje raporty o wypadku statku albo o szkodzie w ładunku zgodnie ze zwyczajami spotykanymi we wszystkich portach świata.

Wypłaty odszkodowania

Likwidacja roszczeń z tytułu straty całkowitej jest zwykle określona

w kontrakcie. Na jej tle jest więc stosunkowo niewiele sporów.

Bardziej konfliktogenne wydają się być roszczenia z tytułu straty częściowej. Spory co do zasad ogólnych i „szczegółów" (wartości i zainteresowania w danym przedsięwzięciu przy ubezpie­czaniu statków, ładunku i frachtu) bywają dolegliwe dla obu stron.

Ustalenie wysokości odszkodowań i związanych z nimi odsetek zmusza ubezpieczyciela do wnikliwego studiowania przepisów okre­ślających wartość przedmiotu ubezpieczenia (nominalną, nabywczą i kursową). Swoboda umów zezwala kontrahentom na stosowanie innych, specyficznych mierników wartości, do jakich zalicza się mier­niki określone w klauzulach walutowych (zastrzegających świadcze­nie sumy pieniężnej według wartości pieniądza w stosunku do wa­luty obcej), w klauzulach indeksowych (zastrzegających świadczenie sumy pieniężnej w stosunku do wartości np. wybranych towarów) albo w klauzuli złota (zastrzegającej świadczenie sumy pieniężnej według wartości złota w chwili wymagalności długu).

Termin świadczenia

Zobowiązania wynikające z umowy ubezpieczenia morskiego muszą

być wykonane we właściwym terminie. Wobec braku przepisów

o terminie płatności, w tym względzie decydujące znaczenie mają po­stanowienia zawarte w klauzulach „instytutowych" (ogólnych warun­kach „rodzimych" ubezpieczeń). W praktyce pojawia się wiele spo­rów co do ich interpretacji. Z uwagi na zawiłość spraw i postępowania wyjaśnienia niezbędnych okoliczności należy dokonać na podstawie konkretnego stanu faktycznego.

Uprawniony

Osobami uprawnionymi do przyjęcia świadczenia są wierzyciel, syn­dyk masy upadłościowej i posiadacz weksla. Wpływ na ustale­nie, kto jest wierzycielem, mają przepisy regulujące przelew wierzytel­ności i przejęcie długu. Problem „uprawnionego" (the beneficiary of insurance policy) wydaje się być w ubezpieczeniach jednym z klu­czowych. A jednak brak jest w naszym prawie ubezpieczeniowym norm szczególnych na temat osób uprawnionych do przyjęcia świad­czenia. Ten stan prawny powoduje wiele niejasności. Zdarza się, że ubezpieczyciel ma wątpliwości co do tego, kto jest wierzycielem.

Zasada realności ochrony ubezpieczeniowej zadecydowała o ure­gulowaniu w ustawie o działalności ubezpieczeniowej z 1990 r. kwestii ochrony wierzyciela w razie niewypłacalności dłużnika. Jej realizacja jest zależna od wysokości kapitału gwarancyjnego, respektowania określonego przez ustawodawcę parametru w postaci tzw. margine­su wypłacalności i zgłaszania w odpowiednim czasie przez organ nadzoru wniosku o ogłoszenie upadłości.

Przejście praw

Cesja praw

Zasada przejścia praw ubezpieczonego na ubezpieczyciela z chwilą dokonania wypłaty odszkodowania jest nieodłącznie związana z każdą umową ubezpieczenia morskiego. Ubezpieczyciel może żądać od ubezpieczonego po uregulowaniu straty całkowitej lub kompensacji szkody częściowej, by ubezpieczony wystosował do niego list stwier­dzający przeniesienie praw. W świetle przepisów MIA list taki nie jest istotny. Jednakże ubezpieczyciele domagają się jego wystosowania z reguły przy stracie całkowitej, a przy szkodzie częściowej wtedy, gdy istnieje możliwość wystąpienia z roszczeniem wobec osób trzecich. Po dokonaniu opłaty stemplowej list nabiera mocy. List stwierdza prze­niesienie na ubezpieczyciela praw ubezpieczonego, które wynikają z poniesionej szkody (a w przypadku straty całkowitej praw ubezpie­czonego do przedmiotu ubezpieczenia) oraz wyraża zgodę na docho­dzenie przez ubezpieczyciela w imieniu ubezpieczonego przysługu­jących mu praw od osób trzecich.

Wstąpienie w prawa wierzyciela

O ile w Anglii dla przejęcia praw konieczna jest cesja, o tyle w Polsce (jak i we Francji) ubezpieczyciel wstępuje w prawa ubezpieczające­go z mocy samego prawa. Kodeks morski reguluje tę kwestię aż w dwóch przepisach:

Art. 306. § 1. Z chwilą zapłaty odszkodowania ubezpieczeniowego przechodzą na zakład ubezpieczeń — do wysokości zapłaconej przez

niego sumy — wszelkie prawa przysługujące ubezpieczającemu do osób trzecich z tytułu wyrządzenia szkód, za które wypłacono odszkodowanie ubezpieczeniowe.

§ 2. Ubezpieczający obowiązany jest dostarczyć zakładowi ubezpie­czeń wszelkie wiadomości i dokumenty oraz dokonać czynności niezbęd­nych dla skutecznego dochodzenia praw przez zakład ubezpieczeń.

§ 3. Zrzeczenie się przez ubezpieczającego bez zgody zakładu ubezpieczeń praw przysługujących mu do osób trzecich z tytułu ponie­sionych szkód zwalnia zakład ubezpieczeń w odpowiednim stosunku od obowiązku zapłaty odszkodowania ubezpieczeniowego.

Art. 307. Z zastrzeżeniem wyjątku przewidzianego w art. 298 § 4 zakład ubezpieczeń, który zapłacił odszkodowanie ubezpieczeniowe za stratę całkowitą w wysokości pełnej sumy ubezpieczenia, może żądać od ubezpieczającego przeniesienia na niego wszelkich praw do przedmiotu ubezpieczenia; jeżeli jednak suma ubezpieczenia była niższa od warto­ści ubezpieczenia, zakład ubezpieczeń może żądać przeniesienia praw tylko w odpowiednim stosunku.

Jednak i w naszej praktyce żąda się od ubezpieczającego cesji praw. Jest to podyktowane tym, że mogą tego żądać obce władze. Przejęcie prawa do roszczeń nie jest jednoznaczne z przelewem wie­rzytelności, która w myśl art. 509 k.c. jest umową o przeniesienie praw ze zbywcy na nabywcę. Art. 306 k.m. jest przepisem szczególnym w stosunku do art. 518 k.c. Obydwa przepisy przewidują, że oso­ba trzecia nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty.






Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rat6, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Ratownictwo Morskie, materiały dodatkowe
czcionka 8, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Przewozy morskie, Kwity
PRAWO MORSKIE DEFINICJE 2005, Akademia Morska Szczecin, Semestr VIII, Prawo Morskie, prawo
rat4, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Ratownictwo Morskie, materiały dodatkowe
rat, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Ratownictwo Morskie, materiały dodatkowe
Kontener notatki M.Drabik IVRAT, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Przewozy morskie, Teoria
Przewozy-kwit, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Przewozy morskie, Kwity
Kwit Ratownictwo Morksie opracowanie egzamin do ręki, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Ratowni
Kwit Ratownictwo Morksie opracowanie egzamin długopis, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Ratown
pytania ecdis, Akademia Morska Szczecin, SEMESTR VII, Nawigacja, testy, Pytania ECDIS
SSAS TEST Checklist, Akademia Morska (Szczecin), Semestr V, Inspekcje Morskie
Stowaway Prevention Checklist (1), Akademia Morska (Szczecin), Semestr V, Inspekcje Morskie
PODANIE, Akademia Morska (Szczecin), Semestr V, Inspekcje Morskie
PRZEWOZY MORSKIE - WZORY, Akademia Morska (Szczecin), Semestr IV, Przewozy Morskie, Audytorium
eng ssas, Akademia Morska (Szczecin), Semestr V, Inspekcje Morskie
Inspekcja Panstwa Bandery, Akademia Morska (Szczecin), Semestr V, Inspekcje Morskie

więcej podobnych podstron