provider i jego rola w rozwoju usług internetowych, Pomoce naukowe, studia, informatyka


PROVIDER I JEGO ROLA W ROZWOJU USŁUG INTERNETOWYCH

POLITECHNIKA RADOMSKA

WYCHOWANIE TECHNICZNE

SEMESTR VI

AUTOR:

SPIS TREŚCI:

  1. WSTĘP........................................................................................................................3

  2. DEFINICJA PROVIDERA.........................................................................................3

  3. USŁUGI ŚWIADCZONE PRZEZ PROVIDERÓW..................................................4

    1. DOSTĘP DO INTERNETU

    2. USŁUGI INTERNETOWE

  4. PROVIDER DLA OSOBY PRYWATNEJ I DLA FIRMY.......................................7

    1. OSOBA PRYWATNA

    2. FIRMA

  5. WYBÓR PROVIDERA PRZEZ FIRMĘ....................................................................8

  6. POLSKI RYNEK DOSTAWCÓW USŁUG INTERNETOWYCH...........................10

  7. ODPOWIEDZIALNOŚĆ DOSTAWCÓW USŁUG INTERNETOWYCH...............16

  8. LITERATURA.............................................................................................................18

WSTĘP

Internet to ogólnodostępne narzędzie dla wielu milionów prywatnych i instytucjonalnych użytkowników. W sieci można korzystać z szybkiego przesyłania danych za pomocą poczty elektronicznej lub prezentować pełną multimedialną informację na stronach WWW. Stwarza to nowe i wielkie możliwości. Każda licząca się w świecie firma ma swój adres w poczcie elektronicznej i prezentuje wyroby i aktualne informacje o firmie na stronach WWW. Coraz częściej adresy te podawane są przy okazji reklam w tradycyjnych mediach odsyłając czytelnika - widza po szczegółowe i atrakcyjnie zaprezentowane informacje do sieci internet. Sieć ta stałą się ogromną biblioteką, w której można znaleźć pełną multimedialną informację o najróżniejszych produktach, usługach itd. O Internecie można usłyszeć wszędzie: znajdziemy go na reklamach, w artykułach prasowych, audycjach telewizyjnych i radiowych, pojawił się w dyskusjach towarzyskich. Gdziekolwiek będziemy pracować przy komputerach, istnieje spora szansa, że zetkniemy się z Internetem. Internetowy adres i posiadanie strony WWW staje się w dzisiejszych czasach symbolem statusu społecznego.

Dostęp do Internetu to w chwili obecnej temat nr 1 na całym świecie. Przekaz internetowy okazuje się coraz bardziej interesującym narzędziem marketingowym. Informacje zamieszczone w Internecie mogą stanowić doskonałe dopełnienie, a niekiedy podstawę, przeprowadzanych kampanii reklamowych. Jest też wiele firm oferujących swoje usługi właśnie w tym zakresie. I tutaj pojawia się provider.

Definicja providera.

Formalnie service provider to podmiot udostępniający usługi telekomunikacyjne w swoim imieniu na rzecz operatora, który je świadczy. Stanowi on na rynku telekomunikacyjnym jeden z podmiotów, a jego działanie można porównać do "maski" przesłaniającej "właściwego" operatora. Można zauważyć, że service providerzy odciążają operatorów od bezpośredniego kontaktu z użytkownikami. Jest to forma właściwa i potrzebna. To właśnie między service providerami zachodzi najpoważniejsza konkurencja, walka o rynek, o klienta. Service provider kupuje od operatora usługi po cenach hurtowych, a sprzedaje je po cenach detalicznych, i dzięki temu zarabia. Układ ten jest ewidentnie korzystny również dla użytkownika, bo jak w każdym handlu usługodawca może przecież zminimalizować koszty, a nawet zysk - w walce z konkurencją.

Termin "provider" najczęściej kojarzy się z dostawcą połączenia internetowego. Jednakże równie ważną usługą firm tego typu jest udostępnianie szerokiego wachlarza usług. Większość z nich oferuje pełne rozwiązania internetowe dla firm i klientów indywidualnych. Składa się na nie udostępnienie skrzynki poczty elektronicznej, stworzenie, publikacja i utrzymanie na serwerze strony WWW lub sklepu internetowego a nawet sprzedaż oprogramowania i sprzętu. Providerzy ciągle prześcigają się w udostępnianiu nowych usług i rozwiązań technicznych, co niewątpliwie jest korzystne dla odbiorców.

Usługi świadczone przez providerów.

 

I. Dostęp do Internetu.

1. Analogowy dostęp komutowany

Wybór technologii podłączenia do internetu zależy głównie od zasobności portfela klienta. Najpopularniejszy wśród klientów prywatnych jest analogowy dostęp Dial-Up (komutowany). Polega on na połączeniu się z numerem dostępowym providera przez modem. Klient płaci wówczas abonament miesięczny za udostępnienie usługi oraz rachunki telefoniczne zależne od czasu połączenia. Rozwiązanie to jest, więc tanie tylko w przypadku, gdy korzystanie z internetu jest sporadyczne i niezbyt długotrwałe. Oprócz tego prędkość (standardem jest obecnie 56 kbit/s) i jakość transmisji danych jest stosunkowo niewielka, nie wspominając już, że w przypadku posiadania jednej linii telefonicznej nie można skorzystać z telefonu czy faksu. Najpopularniejsze wśród internautów jest bezdyskusyjnie połączenie z ogólnopolskim numerem dostępowym 020-21-22 oferowanym przez Telekomunikację Polską S.A. Opłaty za połączenie kształtują się identycznie jak rozmowy lokalne. Z ofert innych providerów w zakresie tego typu dostępu mało, kto korzysta, bo oprócz rachunków telefonicznych płacić trzeba za uaktywnienie dostępu.

2. ISDN

Większość providerów oferuje również dostęp cyfrowy, czyli ISDN (Integrated Services Digital Network). Wymaga on instalacji nowego łącza (w cenie podłączenia drugiej linii) oraz modemu ISDN. Ceny tych urządzeń są bardzo różne: najtańszy modem kupić można nawet za ok. 200 zł, ale istnieją również takie za 2500 zł. Z instalacją łączy się jeszcze kupno nowego (cyfrowego) aparatu telefonicznego. Można podłączyć "stary", analogowy telefon, ale tylko w przypadku, kiedy dostawca zainstalował w naszej końcówce NT urządzenie TA (Terminal Adapter). Istnieją również modemy z wbudowanym TA, jednak minimalna cena to 500 zł. Dużą zaletą ISDNu jest to, że podczas połączenia internetowego można rozmawiać przez telefon czy wysyłać / odbierać faksy. Najważniejsze jednak jest to, że sama jakość transmisji jest wielokrotnie lepsza od połączeni analogowego. Połączenie jest w całości cyfrowe, więc konwersje sygnału A/D i D/A są, więc zupełnie zbędne, a niewątpliwie właśnie one przyczyniają się do obniżenia jakości połączenia. Dla gospodarstw domowych najlepszym rozwiązaniem jest podłączenie łącza BA (Basic Access). Składa się ono z dwóch kanałów B o przepustowości 64kb/s (każdy) oraz jednego (sygnalizacyjnego) kanału D (16 kb/s). Dla firm lepszym pomysłem byłoby podłączenie PRA (Primary Rate Access), czyli trzydziestu kanałów B i jednego D, którego przepustowość w tym przypadku to 64kb/s. Przez ISDN łączyć można się na kilka sposobów. Pierwszy z nich to dzwonienie na numer dostępowy operatora i opłaty za czas połączenia z siecią. Niektóre firmy wprowadziły (lub wprowadzają, np. Dialog) na rynek możliwość opłaty zryczałtowanej za dostęp 24 godziny na dobę bądź też za dostęp o ograniczonym czasie (np. 10 godzin dziennie). Dostęp do internetu jest nadal stosunkowo drogi, jednak ceny tej usługi sukcesywnie spadają wraz z pojawianiem się konkurencji wśród operatorów i nowych, alternatywnych technologii.

3. Łącza stałe

Jeżeli priorytetem w firmie jest niezawodnie połączenie całodobowe to korzystne jest zainstalowanie łącza stałego. Niezbędnymi elementami takiego rozwiązania jest oczywiście samo łącze, modem oraz router (jeżeli podłączamy do internetu sieć lokalną). W ofertach dostawców spotkałem się z kilkoma propozycjami. Najczęściej doprowadzenie kabla i dzierżawa łącza odbywa się z uczestnictwem TPSA, jednak sam sprzęt (modem, router) może być odbiorcy sprzedany lub dzierżawiony. Wybór, która z tych opcji jest korzystniejsza zależy od tego czy klient woli zapłacić większą sumę przy instalacji, oszczędzając na abonamencie miesięcznym, czy też odwrotnie. Koszt instalacji i opłaty miesięczne zależą od oferowanej przepustowości. Zainstalowanie to około 1000 zł (dla dostępu 33.6 kb/s), a kupno routera i modemu od 2000 zł. Opłaty miesięczne w takim przypadku wahają się miedzy 400-500 zł. Co ciekawe niektórzy providerzy oferują połączenie również w technologii ISDN, jednak bardziej powszechny jest dostęp analogowy, do wyboru z przepustowością z przedziału 33.6 kb/s do 2Mb/s, a nawet więcej. Oprócz faktu, że dostęp do internetu w takiej technologii jest całodobowy, ogromnym plusem jest również możliwość założenia własnego serwera, dzięki temu, że usługa ta obejmuje nadanie jednego lub nawet kilku (w przypadku podłączenia LAN) numerów IP. Istnieje wtedy możliwość stworzenia na nim skrzynek pocztowych oraz strony WWW, oczywiście po zarejestrowaniu własnej domeny.

4. Callback

Całkiem nową ofertą podłączenia do internetu jest połączenie zwrotne, zwane "Callbackiem". Samo połączenie działa podobnie jak dostęp komutowany, z tymże to provider pokrywa koszty połączenia oddzwaniając na nasze wezwanie na numer dostępowy. Opłaty za "callback" są atrakcyjniejsze niż w przypadku dostępu "dial-up", gdyż nie są zależne od operatora telekomunikacyjnego (czyli najczęściej TPSA). Płacimy wówczas według taryfy dostawcy usługi oraz za jeden impuls połączenia lokalnego za każde wezwanie. Bardzo popularny system "callback", znany szczególnie na Pomorzu opiera się na kupnie kart o różnej wartości i używanie internetu przez określony z góry (na karcie) czas. Połączenie zwrotne najkorzystniejsze jest jednak dla klientów indywidualnych, ponieważ szybkość połączenia może się okazać dla większości przedsiębiorstw niewystarczający. Poza tym największym problemem tego systemu jest to, że bardzo często zdarza się, że urządzenia dostępowe usługodawcy nie odpowiadają na wezwania. Niestety sytuacja będzie się pogarszała wraz ze wzrostem ilości klientów. Dodam jeszcze tylko, że na usługi tego typu nikt w Polsce nie ma koncesji i udostępnianie "callbacku" teoretycznie jest nielegalne.

5. Internet przez "kablówkę"

W Polsce coraz więcej systemów telewizji kablowej oferuje dostęp do internetu. Połączenie odbywa się poprzez modem kablowy dostarczany przez daną telewizję. Nie trzeba chyba wspominać, że dostęp jest całodobowy. Koszt takiego połączenia to instalacja (modem, oprogramowanie) oraz stałe opłaty miesięczne. Orientacyjna cena instalacji to ok. 500 zł (w przypadku dzierżawy modemu) i ok. 100 zł miesięcznego abonamentu (wraz z podstawowym pakietem telewizji). Numer IP w zależności od operatora przydzielany jest dynamicznie lub jest stały. Teoretycznie przepustowość ograniczają tylko możliwości modemu kablowego (lub sieci lokalnej), a jest to najczęściej 10Mb/s, jednak w praktyce prędkość przesyłu informacji waha się od kilku do kilkuset Kb/s (bardzo rzadko). 

6. Łącze satelitarne

Głównym problemem dostępu do internetu przez antenę satelitarną jest kanał zwrotny. Musi być on realizowany przez inne połączenie (np. Dial-Up lub łącze stałe). Można oczywiście zainstalować nadajnik satelitarny, jednakże jest to zbyt drogie w stosunku do możliwości, które daje. Jest to dobry pomysł wtedy, kiedy firma oferuje jakieś usługi w internecie i wysyła duże ilości danych. Jest też wiele systemów przesyłania informacji tylko w jedną stronę ( rozsiewczych ), jednak uniemożliwia korzystanie z większości możliwości internetu. Systemem tego typu, dostępnym w Polsce jest "Net On Air". Do komputera wysyłane są informacje typu, którego dany użytkownik wcześniej sobie zażyczył. Oprócz anteny satelitarnej dane te mogą być przesyłane przez telewizję kablową lub zwykłą antenę rozsiewczą, jednak w każdym z tych przypadków sygnał musi zostać najpierw przefiltrowany i oddzielony od kanałów telewizyjnych kanałów audio i wideo przez urządzenie, które dostarcza provider. Nieodłącznym elementem zestawu jest również oprogramowanie. Cena całego zestawu to około 500 zł. Drugim systemem dostępnym w Polsce jest "Direct PC". Sygnał odbierany jest prze antenę satelitarną, dekodowany przez przystawkę do anteny i przesyłany do karty PCI w komputerze. Dodatkowo jednak, wymagane jest połączenie zwrotne. Ograniczeniem systemu jest maksymalna ilość podłączonych do odbiornika urządzeń – 50. Cena zestawu to prawie 7000 zł, a miesięczne opłaty zależą od ilości odebranych informacji. "Direct PC" oferuje również ciekawe rozwiązanie dla firm, które mają dużo oddziałów i potrzebują szybkiej wymiany informacji. Usługa ta nazywa się "Package Delivery" i pozwala na rozesłanie danych do wszystkich oddziałów wyposażonych w odbiorniki zgodne z systemem.

Rozwiązań dostępu do internetu jest wiele, jednakże w Polsce nadal dostęp do internetu jest bardzo utrudniony (i spowolniony) przez niewielki możliwości sieci szkieletowej. Na razie Telekomunikacja Polska S.A. jest bezdyskusyjnym monopolistą, ponieważ jako jedyna posiada infrastrukturę, która pozwala na połączenie z siecią międzynarodową. Poza tym mimo słabej jakości łącz, które oferuje, ceny za ich użytkowanie są stosunkowo wysokie, a co gorsza, sukcesywnie rosną. Myślę, że nie trzeba w takim przypadku wspominać, że bezlitośnie hamuje to rozwój internetu w Polsce. Na szczęście są obecnie czynione duże inwestycje, które mogą poprawić sytuacje, związane głównie z budową sieci opartej o łącza radiowe.

 

II. Usługi internetowe

1. Skrzynka e-mail

Jest to podstawowa usługa i każdy provider oferuje utrzymanie skrzynki poczty elektronicznej na swoim serwerze. Skrzynki od różnych dostawców oczywiście mają inne pojemności, jednak utarło się, że standardem jest skrzynka, której wielkość to 15-20 MB. Wystarcza to w zupełności na gromadzenie całkiem sporej ilości informacji. Niektórzy co prawda ograniczają wielkość jednej wiadomości, która może być zapisana na skrzynce do kilku megabajtów, jednakże na szczęście duża większość nie wprowadza takiego ograniczenia. Standardem również jest możliwość skorzystania z grup dyskusyjnych (Usenet) i możliwość ustalenia od kilku do nawet dowolnej ilości aliasów (innych nazw tej samej skrzynki). Co ciekawe, coraz bardziej popularna staje się możliwość sprawdzenia poczty i administracja swoją skrzynką z poziomu strony www dostawcy. Dzięki temu, kiedy chcemy odebrać/sprawdzić pocztę poza komputerem, na którym zwykle to robimy, nie jest potrzebne ustawianie programu pocztowego. Wszystko co trzeba zrobić to wejść na odpowiednią stronę, wpisać login i hasło. Cena utrzymania skrzynki pocztowej o standardowej wielkości jest niewielka i mieści średnio się w przedziale 50-100 zł rocznie. Oczywiście istnieją miejsca, gdzie skrzynki pocztowe można otrzymać za darmo. Odbywa się to kosztem "spamu", który raz na jakiś czas pojawia się wśród innych wiadomości, ale dla użytkowników indywidualnych, którzy nie używają internetu w celach komercyjnych jest to bardzo atrakcyjna oferta. Co więcej pojawiło się również kilka serwisów, które za darmo oferują skrzynki o nieograniczonej wielkości. 

2. Strona WWW

Witryna internetowa jest bardzo często ważnym elementem promocji, dlatego utrzymanie strony na serwerze providerów też jest głównym elementem ich standardowych ofert. W tym przypadku są one bardzo różne. Najczęściej zależą od możliwości oprogramowanie i sprzętu, którymi dostawca dysponuje, ale ilość udostępnianego miejsca to przeważnie 20-30 MB. Każdy poważny provider umożliwia zaimplementowanie na stronie skryptów stronie serwera w najbardziej popularnych językach (CGI, PHP). Oferuje również niekiedy własne skrypty (np. licznik odwiedzin, statystyki, księga gości, itp.). Podstawą jest również obsługa protokołu FTP (File Transfer Protocol). Podobnie jak w przypadku skrzynki pocztowej, całym kontem można zarządzać z poziomu strony www providera. Utrzymanie witryny jest o wiele droższe niż skrzynka pocztowa, a cena tej usługi to około 500-600 zł rocznie, jednakże, ku uciesze klientów indywidualnych, możliwe jest również założenie strony na bezpłatnym koncie, jednakże z zastrzeżeniem, że umieszczona tam witryna nie będzie miała charakteru komercyjnego.

3. Inne usługi

a.  Sklepy internetowe

Skrypty i oprogramowanie do prowadzenia sklepu internetowego są dołączanie u niektórych providerów jako część podstawowego pakietu strony www. Są jednak dostawcy, którzy zajmują się tylko udostępnianiem miejsca przeznaczonego tylko na sklepy. Działa to na zasadzie wcześniej stworzonego schematu sklepu, w którym mamy wpływ nie tylko na oferowane tam produkty i ich ceny, lecz również wygląd graficzny, proponowane sposoby płatności i dostawy. Wszystko to umożliwia odpowiednie oprogramowanie, dzięki któremu można łatwo i szybko administrować sklepem.

b.   Bankowość interentowa.

c.   Internetowy system księgowy

Już niedługo wystartuje w Polsce pierwszy tego rodzaju provider. Jest już wersja testowa takiego systemu, który w całości obsługiwać można ze strony www. Jest to pomysł ciekawy, jednak o jego dokładnym działaniu nie wiadomo jeszcze wiele. Pojawiają się tutaj wątpliwości głównie dotyczące skuteczności i sensu uruchomiania takiego rozwiązania. 

d.   Projektowanie stron

Jest to usługa dodatkowa, której realizacją zajmują się najczęściej firmy, które mają umowy z providerami na wykonywanie tego typu zleceń. Więksi dostawcy posiadają nawet własnych pracowników zajmujących się tylko projektowaniem witryn. Oferta jest bardzo szeroka. Mieści się w niej stworzenie prostej wizytówki firmy z graficznym logo i danymi tele-adresowymi, średniej wielkości witryny z podstronami i elementami graficznymi oraz wykonanie w pełni profesjonalnego serwisu z wieloma podstronami, skryptami, oraz graficznymi elementami animowanymi. Ceny projektu zależą oczywiście od nakładu pracy, potrzebnego do stworzenia witryny.

Provider dla osoby prywatnej i dla firmy.

Usługi, jakie świadczą poszczególni usługodawcy, można podzielić na skierowane do odbiorcy prywatnego i do firm. Odbiorca prywatny jest specyficznym klientem. Duże firmy dostarczające rozwiązania informatyczne nieco inaczej traktują odbiorcę prywatnego, a nieco inaczej firmy. I tak być powinno. Wiadomo bowiem, że prywatna osoba nie kupuje łącz dzierżawionych (a jeżeli nawet, to sporadycznie), nie stać jej zwykle na rozbudowany zestaw usług i dużą powierzchnię na swój serwis internetowy.

Osoba prywatna

Wymagania popularnego użytkownika dają się świetnie sprecyzować. Na pewno zależy mu na skrzynce pocztowej o objętości do 5 MB na otrzymywaną korespondencję oraz, jeżeli chce stworzyć własny serwis WWW, potrzebuje zwykle drugie tyle miejsca na prezentację swoich zainteresowań, kilku zdjęć, hobby i paru plików do ściągnięcia. Jeżeli na całość przeznaczone jest nawet 5 MB, jest to do przyjęcia. Taki zestaw kosztuje nie więcej niż 500 zł rocznie.

W większości przypadków osoba podłączająca się do Internetu nie potrzebuje usług dodatkowych, jak wykonanie strony WWW, szkolenie dotyczące obsługi Internetu czy zapewnienie wirtualnego serwera na własne potrzeby. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby osobie prywatnej rozszerzyć pakiet usług, co oczywiście musi kosztować. Odbiorca prywatny zawsze wybiera usługi najtańsze mimo, że czasem traci na jakości usług - pamiętają o tym providerzy i wykorzystują ten fakt. Ważne jest też, że nie trzeba korzystać z usług providera, znajdującego się w tym samym mieście - o czym często zapomina wiele osób. Nie ma znaczenia lokalizacja usługodawcy, a wiadomo, że w większych miastach ceny są niższe niż w małych. Dostęp do sieci zapewnia TP SA, a więc nie jest konieczne łączenie się przez numery dostępowe dostarczyciela usług sieciowych. Kilka większych firm oferuje własny numer dostępowy na terenie większych miast, o czym też warto pamiętać.

Firma

Firmy wybierają zwykle dostęp po łączach stałych, większe z nich pozwalają sobie na łącza satelitarne. Wszystko jednak musi być dostosowane do potrzeb, więc nie warto dzierżawić linii, jeżeli przez sieć ściągamy pocztę raz dziennie. Za to niezbędna jest, jeżeli prowadzimy sklep internetowy, albo chcemy przeprowadzać telekonferencje. Zwykle provider zajmuje się, oprócz utrzymania adresów e-mail oraz stron WWW, usługami telekomunikacyjnymi, co oznacza, że jest w stanie dostarczyć kompleksowe rozwiązania dla firmy - począwszy od założenia w firmie sieci, dostępu do Internetu, zarejestrowania domeny, a skończywszy na stałej opiece i aktualizacji serwisu WWW. Oczywiście nie oznacza to, że usługodawca musi zajmować się wszystkim. Często nawet nie jest to najlepsze rozwiązanie, a już na pewno nie najtańsze dla klienta. W Polsce większość providerów powstała niejako przy okazji. Wykonywali zwykle sieci w firmach, mając jednego lub kilku większych klientów. Po jakimś czasie (zdobywając doświadczenie i kilku ludzi) dochodzili do wniosku, że warto usługi rozszerzyć i świadczyć je innym.

Wybór providera przez firmę.

Wybierając providera powinniśmy zwrócić uwagę na klika ważnych rzeczy..

Cena

Poruszam ten temat na początku, bowiem większość przedsiębiorstw swój wybór uzależnia tylko i wyłącznie od tego czynnika. Zasada - niska cena, niska jakość - ma tutaj szczególne zastosowanie. Oczywiście cena MUSI być dostosowana do naszych potrzeb (o tym trochę niżej), ale nie ma się co oszukiwać - za wysoką jakością usługi idzie również cena. Nie przekonuje tutaj do korzystania tylko z drogich produktów internetowych, ale do zrozumienia prostej zasady: nasz komfort, wysoki poziom obsługi, bezpieczeństwo korzystania z tego typu usług jest ściśle powiązane z wydatkami, jakie dostawca musi przeznaczyć, aby zapewnić wysoką jakość.


Korzyści

Pamiętaj, że dostawca usług internetowych, bez względu na to jakie to są usługi, sprzedaje Ci przede wszystkim korzyści - możliwość korzystania z największej sieci na świecie, przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu. To jest podstawa, która będzie determinować wybór usługodawcy.


Bezpieczeństwo

Kolejny element, na który należy zwrócić uwagę. Związane jest to z zabezpieczeniami stosowanymi przez dostawcę usług oraz zabezpieczeniami jakie TWOJEJ FIRMIE zostaną zaoferowane. Można tutaj mówić o zabezpieczeniach poufności danych (ochrona serwerów bazodanowych, aplikacyjnych, pocztowych) oraz o bezpiecznym dostępie do internetu (Co oferuje provider w przypadku awarii łącza stałego? Jakie są jego zabezpieczenia?). Ważne jest też to, czy dostawca prowadzi archiwizację danych, odpowiednio je zabezpieczając oraz jak szybko reaguje na awarie (optymalnie 24-godzinny serwis).


Firma

Pod tym hasłem kryje się wiedza o firmie składającej nam ofertę. O jej doświadczeniu (w zależności od usługi: ilość wdrożeń, realizacji, przeprowadzonych kampanii), jakości obsługi klienta, wiedzy (im większa w zakresie zastosowań internetu tym lepiej dla Twojej firmy), elastyczności (wprowadzanie nowych rozwiązań, dostosowanie usług do potrzeb firmy) i kompleksowości obsługi. Zawsze można pokusić się o sprawdzenie referencji. I tak jeżeli w planach masz stworzenie strony WWW przyglądnij się realizacjom firmy - im więcej takich realizacji, im bardziej Ci się podobają i im większa ich różnorodność - możesz być pewny, że firma stawia na profesjonalną obsługę unikając szablonowych rozwiązań. Pamiętaj również, że strona - aby być widoczna w sieci - musi zostać umieszczona na serwerze pod określonym adresem. Powiązane jest to również z utrzymaniem odpowiednio zabezpieczonych kont poczty elektronicznej. Profesjonalna firma zaproponuje najkorzystniejsze rozwiązanie - odpowiednią nazwę tzw. domenę, serwer wirtualny o odpowiedniej pojemności i oczywiście cenie. Jeżeli szukasz dostępu do internetu - sprawdź jakie firma proponuje rozwiązania, jakie prędkości, jakich urządzeń używa (w przypadku zaawansowanych rozwiązań po Twojej stronie będzie zakup pewnych urządzeń), co może dodatkowo zaoferować (może stworzy sieć LAN, doradzi w wyborze odpowiedniego, optymalnego sprzętu komputerowego dla całej firmy).


Dostosowanie

Szczególnie ważnym elementem jest dostosowanie dostawcy do zmieniających się warunków otoczenia. Śledzenie tendencji rynkowych, szybka odpowiedź na potrzeby klienta, tworzenie nowatorskich rozwiązań - to niektóre elementy wyróżniające firmy z sektora usług internetowych stawiające na rozwój.


Dodatkowe opcje

Niekiedy po wyborze dostawcy usług internetowych możemy doznać szoku. Skusiła nas niska cena i duże obietnice. Okazuje się, że za każdą dodatkową opcję musimy słono płacić. I tak przy korzystaniu z „serwera wirtualnego” o pojemności np. 40 MB musimy dopłacać za dostęp do FTP, do statystyk, za dodatkową subdomenę. Część informacji do nas nie dochodzi bo okazuje się, że dostęp jest limitowany. Takie rozczarowanie może nas spotkać przy wyborze dostępu do Internetu (łącze stałe, dodzwniane, SDI, CDI). Obiecana przepustowość jest realizowana jedynie w 50%, połączenie jest zrywane w przypadku łączy dodzwanianych), transfer jest limitowany, a za przekroczenie tego limitu provider każe sobie dodatkowo płacić. W odniesieniu do operatorów powinniśmy się zainteresować jakimi dysponują oni łączami do innych operatorów w kraju oraz za granicą. Nie wszyscy operatorzy publikują takie dane - nie robi tego np. TP S.A. i być może dlatego istnieją znaczne kłopoty z łącznością na styku sieci TP S.A. z innymi operatorami (pozostali dostawcy łączą się między sobą raczej bez kłopotów). Duże rozczarowanie może spotkać firmy zakupujące aplikacje internetowe służące np. do zarządzania sprzedażą. W myśl zasady - swego nie znacie, cudze chwalicie - zagraniczne programy są często uważane za lepsze od rodzimych. Z reguły zakup oprogramowania odbywa się przez pośrednika, który nie posiada wiedzy i umiejętności twórcy programu. Do tego takie aplikacje często działają we współpracy z serwerami bazodanowymi a pośrednik takim serwerem nie dysponuje. Być może przemawia przeze mnie patriotyzm - ale na rynku polskim jest wiele POLSKICH aplikacji stworzonych przez POLSKICH programistów, nie odbiegających jakościowo od tych zachodnich. Dodatkową zaletą jest szybka reakcja na zgłaszane wady oraz możliwość pełnego serwisowania klienta.

Reasumując, wybór dostawcy usług internetowych jest złożoną i ważną decyzją w przyszłym funkcjonowaniu firmy. Szczególnie polecam przyjrzeć się tym firmom z branży IT, które potrafią kompleksowo obsłużyć Twoje przedsiębiorstwo - są prawdziwym „doradcą internetowym”. Należy również pamiętać, że nie liczy się ilość, ale jakość. Obecnie nieliczni (jeżeli tacy są) mogą sobie pozwolić na niezaistnienie w sieci - bowiem na całym świecie Internet to najtańsze medium pozwalające na dotarcie do Twojego klienta. Jeżeli nie zrobi tego Twoja firma - zrobi to z pewnością Twoja konkurencja.

Polski rynek dostawców usług internetowych.

Rok 2000 i początek 2001 upłynęły pod znakiem błyskawicznego rozwoju biznesu z przedrostkiem e. Dynamiczny wzrost obrotów handlu elektronicznego, możliwość inwestowania online na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, marketing i reklama w Sieci, wyjście do klienta poprzez Internet - wszystko to miało wpływ na rozwój i wzbogacenie ofert dostawców usług internetowych (Internet Service Providers).

Jeszcze niedawno prognozy nie były najlepsze. Najpierw pozycją ISP zachwiać miała usługa SDI (Szybki Dostęp do Internetu). Wkrótce jednak okazało się, że szum medialny wokół tej oferty TP SA jest istną burzą... ale jedynie w niewielkiej szklance wody. Do dziś HIS, czyli serce SDI, nie jest przecież dostępny dla wszystkich chętnych. Z nielimitowanego dostępu do Internetu korzysta za jego pomocą zaledwie kilkanaście tysięcy klientów, a drugie tyle czeka na realizację zamówienia. Poza tym przepustowość, którą zapewnia (maksymalnie 115 kbps) predestynuje go raczej do wykorzystania do celów prywatnych lub w małych firmach.

Ofensywa giganta

Ostatnio głośno było o uruchomieniu przez TP SA usługi ADSL, zapewniającej przepustowość do 2 Mbps przy wykorzystaniu standardowej linii miedzianej (więcej na ten temat - patrz PCkurier 3/2001, str. 18). Znając historię SDI, nikt rozsądny nie określi jednak w tej chwili terminu, w którym zamówienie łącza ADSL skutkować będzie natychmiastową jego instalacją. Firmy ISP nie muszą więc na razie obawiać się konkurencji z tej akurat strony. Realne zagrożenie zmonopolizowania rynku ISP jednak istnieje. Moloch jest bowiem coraz lepiej zarządzany.

W tym roku znacznie zmieniła się w TP SA struktura wydatków na inwestycje. Do tej pory główny nacisk kładziono na rozwój telefonii stacjonarnej. Teraz więcej funduszy przeznaczono na sieć komórkową, transmisję danych i rozwój nowych technologii - w sumie ma to być prawie 6,5 mld złotych. Według dalekosiężnych planów, działalność związana z Internetem ma stanowić 40 procent wartości TP SA. Prędzej czy później sprzedawanie samego dostępu do Sieci przestanie mieć rację bytu dla mniejszych operatorów. Wszystko wskazuje na to, że polscy providerzy już zorientowali się w sytuacji. Swoje oferty zaczynają więc konstruować tak, by poza usługą dostępową zaproponować klientowi jak najwięcej "wartości dodanej", nastawiając się głównie na odbiorcę instytucjonalnego.

W porównaniu z "detaliczną" sprzedażą dostępu do Sieci, jest to rynek znacznie bogatszy, ale i wymagający usługi o dużo lepszej jakości. Firmy prześcigają się w oferowaniu: pakietów zawierających łącza stałe do Internetu o dużych przepustowościach, nieograniczonej liczby kont pocztowych dla pracowników klienta, miejsca na serwerze, na którym postawić można firmowe strony WWW, gotowych narzędzi do prowadzenia internetowych aukcji i sklepów - wszystko to oczywiście bez jakichkolwiek dodatkowych opłat.

Klienci natomiast coraz rzadziej chcą utrzymywać całą e-biznesową otoczkę (strony WWW, serwer pocztowy itp.) fizycznie na serwerze w siedzibie swojej firmy. Jeśli zlecą to dostawcy łącza - odpada cała masa wydatków związanych z administracją sprzętu, robieniem backupów, przystosowaniem odpowiednich pomieszczeń itp. Poza tym takie umiejscowienie firmowej witryny gwarantuje łatwiejszy dostęp do niej dla większej liczby internautów. Ze względu na spore zainteresowanie usługi te dość szybko stały się standardem wśród providerów.

Multiproviderzy i specjaliści

Zaczęto więc szukać nowych sposobów pozyskania klientów. Największe firmy z branży dostrzegły już, że trudno jest zaproponować profesjonalną usługę konkretnemu klientowi przy ujednoliconej ofercie. Przygotowywano zatem oferty trafiające w konkretne segmenty rynku. Dużym korporacjom, poza standardowym pakietem, zapewnia się więc stały monitoring witryn, które oglądają ich pracownicy. Klient edukacyjny dostaje dostęp do przygotowanego przez specjalistów wortalu z gotowymi lekcjami online czy scenariuszami lekcji z wykorzystaniem Sieci. Szpitale czy samorządy liczyć mogą na podobne usługi - wszystko w ramach nieznacznie podwyższonego abonamentu za stałe łącze.

Do stałego zestawu dochodzi oczywiście budowa witryny firmowej. W ramach bezpłatnych pakietów rzadko można jednak liczyć na przygotowanie profesjonalnej strony, zwykle jest to dość szablonowy projekt w technologii HTML. Zaprojektowanie i stworzenie profesjonalnego serwisu firmowego to przecież wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Rynek ISP wyraźnie podzielił się na dwie grupy: duże firmy, oferujące pełen zakres usług dostępowych i ogromną ilość produktów dodatkowych, i te mniejsze, skupiające się na wybranej części obsługi klienta. Hosting, dostęp i inne usługi połączone w pakiet mogą, rzecz jasna, zaoferować klientom jedynie najwięksi providerzy. Mniejsze firmy celowo zaczęły ograniczać zakres swoich usług, skupiając się przede wszystkim na: dostarczeniu łącza jak najlepszej jakości, integracji systemów informatycznych, czy też na kreacji stron WWW. Inne z kolei zawęziły swoją działalność do doradztwa w marketingu internetowym.

Kontratak głosem i generowanie impulsów

Powoli standardowym elementem oferty firm ISP stają się usługi wideokonferencji i Voice over Internet Protocol. W ten segment usług część providerów wchodzi jednak dość ostrożnie. Największym konkurentem jest tu oczywiście Telekomunikacja Polska, przy czym porównanie kosztów połączeń wypada zdecydowanie na niekorzyść TP SA. Obawy providerów pokazuje m.in. przykład jednego z większych dostawców usług internetowych, który do czasu wynegocjowania z TP SA zniżek za generowane przez klientów jego dial-upów impulsy telefoniczne zrezygnował z firmowania swoją nazwą usługi VoIP.

Trudno jednak nie docenić wpływów z internetowych połączeń głosowych. Wszyscy operatorzy zgodnie przyznają, że Voice over IP jest usługą o największej w ostatnich miesiącach dynamice sprzedaży. Najwięksi już ją udostępnili, mniejsi powoli się do niej przymierzają. Technologia VoIP oparta jest na zamianie głosu na pakiety danych w protokole TCP/IP i przesyłanie ich z wykorzystaniem łączy transmisji danych o wysokim poziomie jakości. Połączenie za pośrednictwem Internetu ma już porównywalne parametry do tradycyjnej telefonii.

Dużym korporacjom, mającym wiele oddziałów często rozrzuconych po całym świecie, wdrożenie VoIP przynieść może ogromne oszczędności. Oferta kierowana jest także do odbiorców indywidualnych. Za niewielką opłatą abonamentową klient otrzymuje hasło, dzięki któremu z dowolnego telefonu może połączyć się z serwerem providera i już za pośrednictwem Internetu znacznie taniej rozmawiać z ciocią w Ameryce.

Gdy kilka lat temu TP SA wprowadziła wejście do Sieci za pośrednictwem ogólnodostępnego numeru 0-202122, podniosły się głosy, że rację bytu straciła sprzedaż dostępu komutowanego. Okazuje się jednak, że ta forma komunikacji jest w stałej ofercie firm i nadal znajduje nabywców. Kilku providerom udało się nawet "naciągnąć" TP SA na przydzielenie im ogólnopolskich numerów dostępowych. Struktura techniczna firm ISP zwykle nie pozwala jednak zaproponować wszystkim internautom dostępu po taryfie lokalnej. Nie wszyscy bowiem mają sieć węzłów dostępowych we wszystkich strefach numeracyjnych.

W lutym br. jeden z providerów, specjalizujących się w dostarczaniu Internetu do placówek edukacyjnych, samorządów i jednostek służby zdrowia, wprowadził ogólnopolski numer dostępowy, z którego będzie można skorzystać w godzinach 18.00 - 7.00 (a więc w czasie największego obłożenia Sieci przez indywidualnych użytkowników). Przy okazji znaleziono doskonały sposób promocji własnych usług (w tym także VoIP). Internauci bezabonamentowo łącząc się z wybranym numerem, zgadzają się na oglądanie bannerów reklamowych firmy. Dodatkowym plusem tego rozwiązania jest to, że klienci providera generują impulsy, nabijając tym samym portfel Telekomunikacji Polskiej SA. - Mamy więc argument do negocjowania zniżek na usługi, które Telekomunikacja Polska świadczy nam i tym samym możemy być tańsi od konkurencji - tłumaczą przedstawiciele firmy.

Internet prywatny

Podobnie jak VoIP, publiczną sieć Internetu wykorzystuje się przy budowaniu Wirtualnych Sieci Prywatnych. Usługę tę providerzy kierują do firm, zamierzających zapewnić swoim odległym oddziałom dostęp do zasobów sieci lokalnej w centrali przedsiębiorstwa lub wymieniać ruch pomiędzy sieciami LAN w filiach. Operator łączy je logicznym kanałem komunikacyjnym, do którego kierowane są transmisje danych danego klienta. Dzięki tej usłudze, użytkownik oddalony od centrali nawet o setki kilometrów ma taki sam dostęp do zasobów korporacyjnych, jak przy bezpośrednim połączeniu z siecią wewnętrzną. Technologia Wirtualnych Sieci Prywatnych jest więc równie skuteczna jak zastosowanie tradycyjnych sieci rozległych. Bezpieczeństwo przesyłanych przez publiczne sieci danych jest tu gwarantowane przez logiczne odseparowanie sieci wirtualnej od zasobów Internetu, tak by dostęp do nich miała tylko wybrana grupa użytkowników. Nie wszyscy dostawcy w standardzie proponują jeszcze szyfrowanie przesyłanych tą metodą danych, ale u większości usługa ta jest dostępna jako opcja.

Wirtualne Sieci Prywatne pozwalają na przesyłanie danych we wszystkich możliwych formach - zaczynając od tekstu, a kończąc na przekazie wideo. Kanały wirtualne zestawiane są pomiędzy routerami providera. Klient musi więc mieć dostęp do jego sieci szkieletowej. Od nominalnej prędkości tych łączy i obciążenia sieci providera zależy wydajność poszczególnych kanałów klienta. Część providerów gwarantuje szerokości pasma w poszczególnych tunelach w postaci modułów VPN.

Korzyści z wprowadzenia Wirtualnych Sieci Prywatnych to:

efektywna i bezpieczna komunikacja pomiędzy oddziałami firmy,

zapewniony wysoki poziom bezpieczeństwa oraz duża poufność przesyłanych informacji,

niskie koszty połączeń sprowadzone głównie do opłat za dzierżawę łącza przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości transmisji,

możliwość łączności pomiędzy lokalizacjami podłączonymi do różnych dostawców Internetu,

administrowanie informacją z punktu centralnego, dzięki czemu dane z rozproszonych oddziałów nie muszą już być oddzielnie gromadzone,

możliwość gwarantowania przepustowości poszczególnych tuneli,

odporność na awarie i uszkodzenia.

Sieć na fali

W Polsce 94 procent struktury teleinformatycznej należy do jednego operatora. To naturalne, że zaczęły rozwijać się usługi dostępowe wykorzystujące metody alternatywne.

Dostęp za pośrednictwem ISDN ma w swojej ofercie większość providerów. Sprzedaż ISDN wprawdzie wolno, ale jednak rośnie. Na tę metodę dostępu decydują się głównie klienci, którzy nie nawiązują wielogodzinnych połączeń. Technologia ta nie blokuje linii telefonicznej, a przede wszystkim pozwala zagwarantować klientowi przepustowość (CIR). ISDN zapewnia połączenie z siecią o prędkości do 128 kbps, choć przede wszystkim wykorzystywana jest 64 kbps. W naszym kraju udostępniane są klientowi dwa niezależne kanały cyfrowe.

Koszt utrzymania ISDN kupionego u większości providerów jest porównywalny z opłatami za zwykłe połączenie analogowe. Klient otrzymuje jednak o wiele szybszy dostęp do Sieci. W tym samym czasie może więc ściągnąć dużo więcej danych niż przez zwykły modem. Opłaty natomiast naliczane są w ramach jednego kanału jak zwykłe połączenie analogowe. Wyższy koszt instalacji ISDN amortyzuje się więc dość szybko. W firmach ISDN jest często wykorzystywane jako łącze awaryjne, gdy łącze stałe odmawia właśnie współpracy.

W ofertach ISP znaleźć można też usługi dostępu radiowego w najróżniejszych technologiach. Ta metoda dostępu nie rozwija się w Polsce jednak tak szybko, jak chcieliby operatorzy. Do niedawna formalności związane z przydzieleniem pasma, otrzymaniem wymaganych zaświadczeń i zezwoleń ciągnęły się latami. Dziś, jak twierdzą providerzy, sytuacja jest odrobinę lepsza.

Dla wymagających klientów instytucjonalnych, których siedziby położone są w odległych od dużych skupisk i pozbawionych infrastruktury telekomunikacyjnej miejscach, najlepszym rozwiązaniem są radiolinie (działające na wysokich częstotliwościach) pracujące z antenami parabolicznymi. Ich podstawową zaletą jest dość duża odporność na zakłócenia związane z wykorzystaniem ogólnie dostępnego pasma (na przydział oddzielnego czekać można całymi miesiącami), czy też wywołane przeszkodami w terenie (budynki, góry itp.).

Ten wariant podłączenia do Sieci jest dość kosztowny. Szczególnie wysoki jest koszt instalacji, a i abonament nie należy do najniższych. Opłata określana jest dopiero po sprawdzeniu warunków technicznych - zwykle jest to kwota rzędu kilku tysięcy USD.

Bardziej popularną technologią dostępu radiowego, choć pozwalającą przesyłać dane z niewielkimi prędkościami i na krótkich dystansach, jest system radiomodemów. Prędkość transmisji odpowiada zwykłym modemom telefonicznym.

Europa Online i turbointernet z satelity

Usługi typu access przeżyją z pewnością kolejny kryzys, gdy do internetowego chóru dołączą operatorzy telewizji kablowych. Dziś klienci, którzy korzystają z tej metody dostępu mogą uważać się za szczęściarzy, niewiele bowiem kablówek zostało zaprojektowanych w technologii pozwalającej na wykorzystanie ich jako łącza do Globalnej Wioski (rzadko która sieć pozwala na przesłanie sygnału zwrotnego do dostawcy). Prędzej czy później jednak dostęp przez telewizję kablową czy SDI rozwinie się na tyle, że zdominuje rynek klienta indywidualnego i małych firm.

Zdając sobie z tego sprawę i poszukując alternatywy dla standardowych łączy naziemnych, polscy providerzy sięgnęli po ofertę operatora systemu satelitarnego ASTRA - firmy Europe Online. Włączając tę technologię dostępową do pakietów usług, krajowi ISP kierują swoją ofertę zarówno do klientów indywidualnych, jak instytucjonalnych. Maksymalna przepustowość łącza satelitarnego proponowanego przez Europa Online wynosi 512 kbps dla jednego abonenta. Nie jest to może turbointernet, ale w porównaniu z łączami naziemnymi prędkość tę trudno bagatelizować. Serwery transmitujące dane przez satelitę znajdują się w Luksemburgu.

Przesyłając dane zza granicy omija się więc zapchane łącza polskiej Sieci, co znakomicie przyspiesza transfer. Oczywiście transfer satelitarny odbywa się tylko w jedną stronę. Klient musi dysponować także łączem naziemnym, by komunikować się z serwerem. Koszt instalacji zestawu satelitarnego nie jest wysoki, w przypadku mniej zaawansowanych technicznie urządzeń jest to wydatek kilkudziesięciu dolarów. Niestety, miesięczny koszt utrzymania łącza satelitarnego znakomicie podnoszą... rachunki za telefon. W kanale zwrotnym trzeba się bowiem wdzwaniać do serwera dostawcy. Oczywiście zamiast połączenia telefonicznego wykorzystać można stałe łącze.

W Polsce można też skorzystać z satelitarnego systemu dostępu DirecPC realizowanego przez niemieckiego operatora NOC (Network Operation Centre). Usługa ta zapewnia szybkość transmisji rzędu 400 kbps. Klient musi wykupić antenę satelitarną, kartę PCI, odpowiednie oprogramowanie, mieć możliwość instalacji anteny "patrzącej" w kierunku południowym oraz oczywiście naziemne łącze - w zamian uzyskuje dostęp do wielu ciekawych opcji systemu. Usługa DirecPC oferuje m.in. jednokierunkową transmisję danych do nieograniczonej liczby użytkowników rozmieszczonych w każdym zakątku Europy.

Termin realizacji usługi można ustalić wcześniej lub też mieć do niej dostęp "na żądanie". Pozwala to na przysyłanie oprogramowania, dokumentów elektronicznych, dużych plików itp. według ułożonego schematu czasowego lub zgodnie z żądaniem do wybranej klasy użytkowników. Rozwiązanie DirecPC nie jest jednak tanie. Za możliwość ściągnięcia 500 MB danych miesięcznie zapłacić trzeba ponad 650 złotych abonamentu. Później za każdy dodatkowy MB dopłata wynosi od 1,22 do 1,50 zł (cena zależy od wykupionego abonamentu). Do tego oczywiście doliczyć trzeba koszt kanału zwrotnego, czyli łącza naziemnego, którym komunikować się będziemy z serwerem dostawcy.

Łącza satelitarne raczej nie rozwijają się w kierunku umożliwienia powszechnego dostępu do Internetu - jest to propozycja dla firm i instytucji o bardzo skonkretyzowanych potrzebach. Zadowoli jedynie tych, którzy generują ruch przychodzący, transmitując duże ilości danych z Sieci.

Mobilny provider

Interesująca jest też oferta transmisji danych za pomocą sieci telefonii komórkowych. Wprawdzie prawdziwy dostęp do Sieci, gwarantujący przepustowość o wartościach zapewniających wykorzystanie jej w celach zawodowych (obecnie prędkość transmisji w sieci GSM nie przekracza 9,6 kbps) to ciągle pieśń przyszłości, jednak usługę dostępu do Internetu mają w ofercie już wszyscy operatorzy sieci komórkowych. Poza połączeniem z Internetem, firmy gwarantują abonentom dostęp do bezpłatnych kont pocztowych, których zawartość sprawdzić można za pośrednictwem SMS.

Zwiększenie prędkości przesyłania danych w telefonii komórkowej jest jednak możliwe - np. technologia General Packet Radio Service zapewnia prędkość nawet do 100 kbps. Wszyscy polscy operatorzy zgodnie twierdzą, że technologicznie są przygotowani do wprowadzenia transmisji danych w systemie GPRS, blokuje ich jednak... brak dobrych aparatów z opcją pozwalającą na wykorzystanie tej usługi. GPRS to już poważny skok technologii przesyłu danych za pośrednictwem sieci telefonii komórkowej. W zwykłych sieciach GSM nawiązanie łączności odbywało się poprzez zestawienie konkretnych kanałów. Technologia GPRS pozwala natomiast korzystać z jednego kanału wielu użytkownikom (transmisja pakietowa).

Usługi dostępu do Internetu i transmisji danych są na razie tylko dodatkiem do standardowej propozycji operatorów GSM, którą jest przekazywanie głosu. Telekomunikacja bezprzewodowa podąża jednak w kierunku wprowadzenia do swojej oferty zintegrowanych usług providerskich - głównie możliwości skutecznego przesyłania danych. Klienci natomiast z niecierpliwością czekają na to, co przyniesie im technologia UMTS, ale to już, przynajmniej w naszym kraju, nie jest kwestią najbliższych miesięcy.

Potęga lokalnych dostawców

Na rynku usług dostępowych wytworzyła się w Polsce dość szczególna sytuacja. Najczęściej klienci, może z pominięciem ogromnych korporacji potrzebujących skomplikowanych rozwiązań sieciowych, obsługiwani są przez niewielkie, lokalne firmy. Mają one tę przewagę, że doskonale znają swój rynek i potrzeby potencjalnych klientów. Providerzy ci kierują ofertę przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw. Niestety, firm tych nie stać na inwestycje w nowe technologie i trudno im konkurować z gigantami.
Od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że lokalni usługodawcy z branży ISP powinni się konsolidować. Dwa lata temu doszło do fuzji dwóch największych w Polsce prywatnych dostawców Internetu. Z połączenia ATOMU i Internet Technologies powstała największa jak dotychczas prywatna firma branży ISP - Internet Partners. W pierwszej połowie tego roku ma się zakończyć druga, znacznie poważniejsza pod względem organizacyjnym fuzja. Sześć lokalnych firm (głównie z grupy Softbanku) zostanie połączonych wspólnym zarządem. Poza ujednoliceniem ofert, cenników i wyznaczeniem wspólnej strategii nowa spółka będzie dysponować ponad 150 ujednoliconymi technicznie węzłami dostępowymi we wszystkich strefach numeracyjnych. Spółka ma przyjąć wspólną nazwę Net2Net. Będzie to z pewnością jeden z największych prywatnych dostawców Internetu w naszym kraju - obroty roczne szacowane są na 31 mln złotych.

Konkurencja na rynku ISP

Pod koniec ubiegłego roku usługi dostępowe świadczyło blisko 500 firm. Według różnych szacunków, w Polsce jest od 1 do 2 mln internautów. Jak więc łatwo policzyć, na jednego dostawcę Sieci przypada nie więcej niż kilka tysięcy odbiorców. Tymczasem rynek klienta indywidualnego branży ISP praktycznie zdominowany został przez Telekomunikację Polską SA i jej ogólnodostępny numer 0-202122. Nadal bowiem najbardziej popularną metodą połączenia z Internetem jest modem analogowy o prędkości do 56 kbps. Prywatnym providerom pozostał więc klient instytucjonalny.

Z czego żyje dostawca

Dostęp komutowany do serwerów providerów nie zniknął, co więcej, firmy nadal są skłonne zapłacić niewielki abonament za pewne i nieprzerywalne połączenie z Siecią. Są to jednak nieduże kwoty, trudno więc byłoby utrzymać firmę wyłącznie z tej sprzedaży. Jak podkreślają przedstawiciele firm branży ISP, na sprzedawaniu usług klientom indywidualnym naprawdę trudno zarobić.
Głównym przychodem większości dostawców Internetu jest kompleksowa obsługa firm i instytucji. Koszt zainstalowania i utrzymania jednego węzła dostępowego amortyzuje już podłączenie do niego kilku klientów. Pozostali pracują więc na zysk providera. Niestety, większość ISP w naszym kraju ma do zaproponowania jedynie łącza dzierżawione od TP SA Własną siecią szkieletową dysponują nieliczne wyjątki. Mimo dynamicznego wejścia na rynek całej masy darmowych serwerów pocztowych, sprzedają się także skrzynki pocztowe i miejsca na strony.

Odpowiedzialność dostawców usług internetowych.


Sporne może być to, czy odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych ponieść powinien dostawca usług internetowych (service provider) - w tym wypadku zazwyczaj będzie to właściciel komputera-serwera, który udostępnia na nim miejsce (odpłatnie bądź za darmo), tak aby inni mogli umieszczać tam własne treści. Najczęściej dostawcy oferujący miejsca na swoich serwerach pozbawieni są zarówno wpływu na to, jakie publikacje są na nich umieszczane, jak i technicznych możliwości wglądu we wszystkie publikowane strony WWW (ma to miejsce zwłaszcza w wypadku darmowego udostępnienia miejsca na serwerze). W pewnych jednak wypadkach mają oni takie możliwości, a przynajmniej powinni je mieć ze względu na charakter prowadzonej przez nich działalności. Dostawcy darmowych usług internetowych nie można z pewnością zakwalifikować jako redaktora, czy redaktora naczelnego, bo nie ma on, jak już powiedziano, uprawnień do decydowania o tym, jaki materiał się ukaże, ani tym bardziej do decydowania o całokształcie działalności "redakcji". Przy tego typu usługach service provider najczęściej nie ma w ogóle styczności z content providerem. Innym rozwiązaniem byłoby potraktowanie service providera jako wydawcy. Prawo nie definiuje jednak pojęcia wydawcy w sposób dostateczny. Wiemy jedynie, że może nim być w zasadzie dowolny podmiot (osoba fizyczna lub prawna, albo jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej). Z przyjętej jednak zasady odpowiedzialności, należy wnioskować, że powinien to być podmiot posiadający, przynajmniej w minimalnym stopniu, wpływ na treść publikacji. Ten wpływ, to co najmniej możliwość powołania redaktora naczelnego lub jego odpowiednika, a takich możliwości dostawca darmowych usług internetowych nie posiada. Na gruncie Kodeksu cywilnego z pewnością nie można takiej osoby traktować jako sprawcy naruszenia dóbr osobistych, gdy to nie ona podjęła działanie. Wyklucza to pociągnięcie jej do, mimo iż przesłanką w tym wypadku jest obiektywna bezprawność naruszenia, a nie wina. Nie ma więc chyba potrzeby stosowania konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego w celu wykluczenia odpowiedzialności darmowego service providera. Można próbować wykorzystać konstrukcję. Należy jednak wówczas rozpatrzyć, czy dostawca usług jest pomocnikiem w rozumieniu tego przepisu. Pomocnictwo rozumiane jest jako fizyczne lub psychiczne wspieranie sprawcy szkody, przy czym nie musi ono przybierać postaci czynnej; może też występować w formie zaniechania. Niezbędną przesłanką odpowiedzialności jest wina pomocnika, chociażby w postaci winy nieumyślnej. Doktryna i orzecznictwo przyjmują z reguły, że musi się ona składać z dwóch elementów: obiektywnego - szeroko rozumianej bezprawności oraz subiektywnego - wadliwości podmiotowej. Zaś szeroko rozumiana bezprawność, to sprzeczność z przepisami prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Jednak same zasady współżycia społecznego nie mogą stanowić o bezprawności zaniechania, ponieważ nie określają dostatecznie precyzyjnie zakresu obowiązków ani ich podmiotów. Tak więc o bezprawności zaniechania można mówić jedynie wówczas, gdy dane zaniechanie sprzeczne jest z obowiązkami działania wyraźnie ustalonymi w przepisach. Wobec tego, aby uznać, iż zachowanie dostawcy usług w postaci braku reakcji na pojawiające się na jego serwerze strony naruszające czyjeś dobra osobiste jest bezprawne, należałoby przyjąć istnienie ustawowego obowiązku sprawdzania treści wszystkich stron. Z pewnością nie można powiedzieć, że istnieje tego typu obowiązek prawny, ponieważ nie ma on żadnej konkretnej podstawy normatywnej. Oznacza to nieprzydatność konstrukcji pomocnictwa do ustalenia odpowiedzialności service providera. Opowiadałbym się więc raczej za wykluczeniem odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych tych dostawców usług internetowych, którzy udostępniając serwer nieodpłatnie, nie mają możliwości kontroli ich treści. Potraktowałbym ich jedynie jako dostawców technicznych środków służących do przekazywania informacji, nie decydujących o ich merytorycznym kształcie (tak, jak np. drukarnia drukująca gazetę, w której znajdują się materiały naruszające czyjeś dobra osobiste). Jedynie powiadomienie przez poszkodowanego o treściach naruszających prawo mogłoby uzasadniać, w przypadku braku reakcji, odpowiedzialność dostawcy usług internetowych. Jak już zostało powiedziane, rola dostawców usług może być bardzo różna i są wśród nich tacy, którzy mogą mieć wpływ na treść stron internetowych. Pewien zakres odpowiedzialności powinien, zgodnie z zasadą cuius commodum eius periculum, dotyczyć tych dostawców, którzy udostępniając swój serwer pobierają za to opłaty. W takim przypadku powinno się do nich stosować przepisy dotyczące zamieszczania w prasie reklam i ogłoszeń. Można wówczas porównać service providera do wydawcy, ponieważ stosunek faktyczny i prawny między nim, a zamieszczającym płatne ogłoszenie jest tego samego rodzaju, co w prasie tradycyjnej. Prawo prasowe stanowi, że wydawca i redaktor nie ponoszą odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam opublikowanych. Ponieważ przepis ten znajduje się w rozdziale dotyczącym odpowiedzialności, odnosi się on do wszelkich publikacji rozpowszechnianych na stronach WWW. Natomiast inny przepis stanowi, iż ogłoszenia i reklamy nie mogą być sprzeczne z prawem, ani z zasadami współżycia społecznego. Jednak, jak trafnie stwierdza B. Kordasiewicz w swojej monografii, unormowanie to budzi wiele wątpliwości. Przede wszystkim stwierdzenie, że wydawca i redaktor nie ponoszą odpowiedzialności za reklamy (ogłoszenia), gdy nie są one sprzeczne z prawem i zasadami współżycia, nie ma najmniejszego sensu, bowiem w przypadku braku naruszenia prawa problem odpowiedzialności w ogóle nie może powstać. Literalne rozumienie tego przepisu prowadzi więc a contrario do konstatacji, że osoby te (a w przypadku Internetu również service provider) odpowiedzialne będą w każdym przypadku, kiedy ogłoszenie narusza dobra osobiste osoby trzeciej, a więc również wówczas, gdy nie miały one faktycznej możliwości kontroli tych ogłoszeń. Takie rozwiązanie budzi wątpliwości ze względu na wykładnię celowościową i funkcjonalną. Najbardziej poprawne rozumienie rozpatrywanego przepisu polega więc na uznaniu, że przesłanki odpowiedzialności nie sprowadzają się w tym wypadku do istnienia obiektywnej bezprawności, lecz konieczne jest istnienie winy. Nie można jednak przy rozpatrywaniu istnienia winy opierać się na kryterium szczególnej staranności. Komercyjny dostawca usług internetowych powinien więc mieć obowiązek przeglądania stron, które mają być umieszczone na jego serwerze, pod kątem tego, czy nie naruszają w sposób oczywisty i rażący czyichś dóbr osobistych. Z pewnością więc odpowiedzialność będzie miała miejsce w przypadku, kiedy dostawca nie zaniecha publikowania stron naruszających czyjeś dobro osobiste po zawiadomieniu go o tym przez poszkodowanego. Odpowiedzialność będzie rodzić również zaniedbanie dostawcy usług internetowych odnośnie ustalenia danych osoby zamieszczającej reklamę czy ogłoszenie. Takie rozumienie przepisu nie nakłada na dostawców usług internetowych obowiązków niemożliwych do spełnienia, ale jednocześnie nie pozwala, by publikowanie w Internecie reklam naruszających czyjeś dobra osobiste nie wiązało się z jakąkolwiek ich odpowiedzialnością, zwłaszcza, że dla wielu z nich zamieszczanie stron internetowych stanowi źródło dużych dochodów.

LITERATURA:

  1. „Telenet” 3/2001;

  2. „Pckurier” 4/2001;

  3. „Internet w biznesie” - Zbigniew Ruszczyk;

  4. „Internet - problemy prawne” Ryszard Skubisz.

18

Internet Service Provider



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rozwój Internetu, Pomoce naukowe, studia, informatyka
bankowość internetowa 2, Pomoce naukowe, studia, bankowosc
hakerzy jako subkultura, Pomoce naukowe, studia, informatyka
język XML, Pomoce naukowe, studia, informatyka
język SQL, Pomoce naukowe, studia, informatyka
wykłady - cz. 1, Pomoce naukowe, studia, informatyka
wirtualni operatorzy komórkowi, Pomoce naukowe, studia, informatyka
automatyka - ściąga, Pomoce naukowe, studia, informatyka
polityka bezpieczeństwa w sieciach komputerowych, Pomoce naukowe, studia, informatyka
analiza systemu informatycznego biura pośrednictwa pracy, Pomoce naukowe, studia, informatyka
projekt i wykonanie sieci komputerowej - cz.2, Pomoce naukowe, studia, informatyka
skróty klawiaturowe, Pomoce naukowe, studia, informatyka
etapy projektowania bazy danych, Pomoce naukowe, studia, informatyka
system zarządzania bazami danych access, Pomoce naukowe, studia, informatyka
system Netware, Pomoce naukowe, studia, informatyka
wykłady - cz. 6, Pomoce naukowe, studia, informatyka
systemy informatyczne w ekonomii, Pomoce naukowe, studia, informatyka
wykłady - cz. 2, Pomoce naukowe, studia, informatyka

więcej podobnych podstron