filozofia wykłady, I rok, I rok, filozofia


1. POCZĄTKI GRECKIEJ FILOZOFII - NARODZIN ONTOLOGICZNEGO MYŚLENIA

Ontologizm: Etymologicznie słowo wywodzi się z języka greckiego. To on oznacza "to, co jest", "cokolwiek", a więc "ontologia" może oznaczać "naukę o wszystkim, co jest".

Metafizyka: (Meta gr. - po) najważniejsze dzieło Arystotelesa, a właściwie zbiór jego pism ezoterycznych (przeznaczonych na użytek wewnątrzszkolny)

Arché, zasada, prazasada (gr. ἀρχή etymologicznie oznacza zasadę, przyczynę, władzę) - w filozofii przedsokratejskiej termin oznaczający praprzyczynę wszystkich bytów i zarazem ich zasadę.

Choć termin ontologia pojawił się dopiero w erze nowożytnej, już starożytni Grecy snuli rozważania nad istotą bytu. Pierwsi filozofowie - presokratycy - koncentrowali się na próbach rozwiązania tzw. zagadnienia arche, szukając odpowiedzi na pytanie co stanowi prazasadę i praprzyczynę rzeczywistości. Powstało wiele sprzecznych i wykluczających się odpowiedzi, co sprawiło, że zagadnienie arche straciło zainteresowanie na rzecz kwestii, które dziś określilibyśmy mianem humanistycznych. Zarówno sofiści jak i Sokrates koncentrowali swoje rozważania na etyce i innych kwestiach nie związanych bezpośrednio z teorią bytu. Dopiero dwaj najwięksi filozofowie starożytności - Platon i Arystoteles sprawili, że zagadnienia ontologiczne znalazły się w centrum rozważań filozoficznych. Platon, budując teorię idei, wprowadza do filozofii nową kategorię transcendencji, Arystoteles zaś stworzył dualizm materii i formy. Po Arystotelesie, w epoce hellenistycznej, nastąpił odwrót od kwestii przyrodniczych na rzecz etycznych.

Sokrates

Sokrates przechadzał się po Atenach, zaczepiając napotkanych ludzi - często zamożnych, wpływowych i na stanowiskach - i rozmawiał z nimi o różnych ważnych dla życia społecznego i indywidualnej moralności sprawach (np. o tym czym jest sprawiedliwość lub dobro). Stosował przy tym dwie metody prowadzenia dyskusji: elenktyczną, polegającą na zbijaniu argumentów przeciwnika poprzez doprowadzenie do sprzeczności w jego słowach i tym samym obrony własnych racji, oraz majeutyczną, polegającą na kierowaniu rozmową tak, by dyskutantowi wydawało się, iż sam doszedł do właściwych wniosków. Całość podejścia do własnej wiedzy i przekonań Sokratesa streszcza przypisywane mu zdanie "Wiem, że nic nie wiem" ("scio me nihil scire")

Poglądy

Platon

System Platona był próbą rozstrzygnięcia dylematu jaki dręczył filozofów przedplatońskich. Dylemat ten wynikał z rozważań nad znaczeniem pojęcia bytu. Grecy mieli tradycję rozumienia bytu w kategoriach absolutnych, tzn. przyjmowali od czasu Parmenidesa, że coś, co naprawdę "jest" powinno być zawsze i powinno być niezmienne. Jak ujął to Parmenides Byt jest, a niebytu nie ma, czyli coś co jest naprawdę, musi istnieć wiecznie i musi być niezmienne, bo inaczej jest tylko jakimś "pseudobytem", który jest stale zagrożony zmianą lub zniknięciem. Ten pogląd stał w sprzeczności z rzeczywistością obserwowaną zmysłami, która jest pełna zmian i niestabilności.

Podstawą systemu Platona było przyjęcie, że prawdziwy wieczny byt to idee, a rzeczywistość materialna jest jedynie odbiciem wiecznotrwałych, niezmiennych idei. Zdaniem Platona, relacja między światem idei a światem rzeczywistym jest podobna do relacji prawdziwych przedmiotów i ich odbić w mętnym świetle. Wymagało to przyjęcia istnienia swoistego mechanizmu "emanacji" idei w przedmioty materialne. Mechanizm ten jest - zdaniem Platona - niedoskonały; na drodze od idei do przedmiotów materialnych następuje wiele przekłamań, podobnie jak to jest z odbiciem przedmiotów w migotliwym świetle świecy. Wyjaśnia to niekompletność, zmienność i niedoskonałość świata materialnego. Teorię zmiany zaczerpnął Platon od Heraklita. Zmiana była dla Platona złem, ponieważ z każdą zmianą wszystkie rzeczy oddalają się coraz bardziej od pierwotnych idei. Przeciwieństwem zmiany jest stałość, która wg Platona jest czymś boskim. Dlatego świat materialny jest zły, a świat duchowy - jako niezmienny - jest dobry.

Świat idei Platon wyobrażał sobie niemal "namacalnie". Świat ten składał się z nieskończonej liczby idealnych i doskonałych obiektów, takich jak np. bryły platońskie, które są bardziej "realne" i "rzeczywiste" od przedmiotów materialnych. Obiekty te są "wieczne", co znaczy, że nie były nigdy stworzone, ani nie mogą ulec zniszczeniu. Idee tworzą hierarchię - najwyższą ideą jest idea dobra, obdarzająca inne idee bytem i poznawalnością.

Naczelnymi ideami u Platona były: dobro, piękno i prawda. Idea była dla Platona piątym i ostatnim etapem, który należy przejść, żeby osiągnąć doskonałość. Pozostałe to kolejno: nazwa, definicja, obraz i wiedza.

Arystoteles

Osobiste doświadczenia z nauczaniem i leczeniem małych dzieci przekonały Arystotelesa, że wbrew temu co twierdził Platon, ludzie nie posiadają ukrytej pamięci idealnego świata, lecz cała ich wiedza pochodzi z doczesnego doświadczenia. Dla Arystotelesa teoria odkrywania owej ukrytej pamięci przez dyskursy dialektyczne była nieprawdziwa, a na poparcie swego stanowiska przywoływał fakt, że wprawny sofista potrafi przekonać niedoświadczonego ucznia niemal do wszystkiego.

Arystoteles stwierdził, że dużo rozsądniejsze jest przyjęcie, że ludzie rodzą się z niezapisanym umysłem, który zapełnia się myślami na skutek codziennych doświadczeń życiowych. Myśli jednak żyją później własnym życiem i część ludzkich rozumowań ulega rozmaitym wypaczeniom i dziwactwom.

Przyjmując to założenie Arystoteles doszedł do wniosku, że aby uporządkować ludzkie myśli i wykazać które z nich są adekwatne do rzeczywistości, a które nie, należy stworzyć naukę o samym myśleniu jako takim. Naukę tę nazwał logiką.

2. STAROGRECKE ZAPOCZĄTKOWANIE NAUKI (NA PODST. PLATOŃSKIEJ KONCEPCJI WŁAŚCIWOŚCI NAUKOWEGO OGLĄDU RZECZYWISTOŚCI (AKTUALNOŚĆ PLATOŃSKIEJ KONCEPCJI PRAWDY I POZNANIA)

Platon (427-347 r.p.n.e) miał dwadzieścia dziewięć lat, kiedy Sokrates musiał opróżnić kielich z cykutą. Od dawna był już uczniem Sokratesa i z uwagą śledził proces toczący się przeciw niemu. Fakt, że Ateny mogły skazać na śmierć najszlachetniejszego człowieka w mieście, wywarł na nim niezatarte wrażenie, a przede wszystkim wytyczył kierunek dla całej jego filozoficznej działalności. Dla Platona śmierć Sokratesa była jawnym dowodem przeciwieństw między faktycznymi stosunkami panującymi w społeczeństwie a tym, co prawdziwe czy idealne.

Sam Sokrates niczego nie napisał, natomiast jeżeli chodzi o Platona uważamy, że przechowała się spora cześć jego dzieł.

Platon założył własną szkołę filozoficzną w gaju oliwnym w pobliżu Aten, początkowo poświęconą Akademosowi.

Wieczna prawda, wieczne piękno i wieczne dobro.

W krótkich słowach możemy stwierdzić, że Platon zajmował się zależnością między tym co wieczne i niezmienne, a tym co „płynie” w przyrodzie (jak przedsokratycy) jak i w moralności i życiu społecznym (jak Sokrates).

Świat idei.

Platon uważał, że wszystko, czego możemy dotknąć w przyrodzie „płynie”. Nie istnieją więc żadne „pierwiastki”, które nie podlegają rozkładowi. Absolutnie wszystko co należy do „świata zmysłów”, stworzone jest z materiału, który podlega niszczącemu działaniu czasu. Wszystko zarazem jest stworzone według ponadczasowej „formy”, która pozostaje wieczna i niezmienna.

Dlaczego wszystkie konie są takie same? Może wydawać się, że wcale tak nie jest. Istnieje jednak coś, co jest wspólne dla wszystkich koni, coś co sprawia że nigdy nie mamy kłopotu ze wskazaniem że to właśnie jest koń. Poszczególny koń oczywiście „płynie”. Może się starzeć, okuleć, chorować aż wreszcie padnie. Sama jednak „forma” konia pozostaje wieczna i niezmienna.

Dla Platona więc owo wieczne i niezmienne nie jest wcale żadną fizyczną „pramaterią”. Wieczne i niezmienne są duchowe, abstrakcyjne obrazy, wzorce według których wszystko jest stworzone.

Załóżmy, że spadamy z kosmosu na Ziemię i nigdy wcześniej nie widzieliśmy cukierni. Wchodzimy więc do odpowiednio kuszącej ciastkarni i w oko wpada nam 50 identycznych pierniczków. Prawdopodobnie jednak któremuś z pierniczkowych ludzików odłamała się ręka, innemu ukruszył się kawałek głowy, a jeszcze inny ma wielki brzuch. Po pewnym czasie doszlibyśmy do wniosku że mimo to wszystkie pierniczki mają jakiś wspólny mianownik, wszystkie ciasteczka zrobione zostały za pomocą tej samej formy. I co więcej, będziemy mieli ogromną ochotę zobaczyć tę formę. Jasne jest bowiem, że sama forma jest o wiele, wiele bliższa ideałowi, a więc na swój sposób piękniejsza niż którakolwiek z ułomnych kopii.

Platona zdumiało takie podobieństwo zjawisk występujących w przyrodzie i w końcu doszedł do wniosku, że istnieje ograniczona liczba form, które są „ponad” lub kryją się „za” wszystkim co widzimy wokół nas. Formy te Platon nazwał ideami. Za każdymi końmi, świniami i ludźmi tkwi odpowiednio idea „koń”, idea „świnia”, idea „człowiek”.

Platon uważał że poza „światem zmysłowym” istnieje „świat idei”. Tu właśnie znajdują się wieczne i niezmienne „wzorce”, kryjące się za zjawiskami, które napotykamy w przyrodzie. Ten pogląd nazywamy platońską teorią idei.

Wiedza pewna.

Dla Platona istotne jest, że nigdy nie zdołamy uzyskać pewnej, bezspornej wiedzy o czymś, co ulega ciągłym zmianom. O tym, co należy do świata zmysłowego, a więc o tym co możemy zobaczyć, czego możemy dotknąć, mamy tylko złudne pojęcie albo przypuszczenie. Pewną wiedzę możemy osiągnąć jedynie w odniesieniu do tego, co możemy „zobaczyć” rozumem.

Obejrzawszy dwadzieścia, czy trzydzieści mniej lub bardziej doskonałych pierniczków, z dużą pewnością można stwierdzić jak wygląda forma do ciastek. Nie jest nawet pewne, czy zobaczenie samej formy przyniosłoby większą korzyść. Nie zawsze bowiem możemy zaufać własnym zmysłom. Zdolność widzenia może być u każdego człowieka inna. Możemy natomiast zaufać temu co mówi rozum, rozum bowiem wszyscy ludzie mają taki sam.

Wyobraźmy sobie że nauczyciel pyta dzieci, który z kolorów tęczy jest najładniejszy. Na pewno usłyszy wiele różnych odpowiedzi. Ale kiedy spyta, ile jest osiem razy trzy, cała klasa powinna podać taki sam wynik. Taki wynik podaje rozum, który jest dokładnym przeciwieństwem opinii i poznania zmysłowego. Możemy powiedzieć, że rozum jest wieczny i uniwersalny właśnie dlatego, że wypowiada się o wiecznej i uniwersalnej rzeczywistości.

O tym co postrzegamy zmysłami, możemy mieć jedynie złudne pojęcie. Pewną wiedzę natomiast możemy osiągnąć o tym, co postrzegamy rozumem. Suma kątów w trójkącie przez całą wieczność wynosić będzie 180 stopni. I tak samo idea „koń” zawsze będzie stała na czterech nogach, nawet jeśli wszystkie konie w świecie zmysłów okuleją.

Nieśmiertelna dusza.

Według Platona człowiek jest również istotą dwudzielną. Mamy ciało, które „płynie”. Jest ono związane ze światem zmysłów i czeka je taki sam los jak wszystko inne co do tego świata należy. Wszystkie nasze zmysły wiążą się z ciałem, dlatego nie możemy na nich polegać. Mamy jednak także nieśmiertelną duszę, która jest siedliskiem rozumu. Dusza jest niematerialna dlatego może zajrzeć do świata idei.

Platon uważał także, że dusza istniała zanim zamieszkała w ciele. Kiedy dusza budzi się w ludzkim ciele, zapomina o ideach. Z czasem, gdy człowiek doświadcza form występujących w przyrodzie, w duszy zaczyna kiełkować nieśmiałe wspomnienie. Człowiek widzi konia-ale takiego któremu daleko do doskonałości. To wystarczy, by obudzić w duszy niejasne wspomnienie doskonałego „konia”, którego widziała kiedyś w świecie idei. Tym samym budzi się także tęsknota za powrotem do właściwej siedziby duszy. Tęsknotę tę Platon nazwał eros, czyli miłość. Od tej chwili ciało i wszystko, co zmysłowe wydaje się niedoskonałe i nieistotne. Tak odczuwają filozofowie.

Wyjście z mroku jaskini.

Wyobraźmy sobie ludzi mieszkających w jaskini pod ziemią. Siedzą zwróceni plecami do wyjścia, ręce i nogi mają związane i mogą patrzeć jedynie na ścianę jaskini. Siedzą w tej samej pozycji od urodzenia dlatego sądzą że cienie pojawiające się na ścianie jaskini przed nimi to jedyne co istnieje.

Wyobraźmy sobie, że jeden z mieszkańców jaskini wyrywa się z niewoli. Wszystko zaczyna się od pytania: skąd biorą się cienie na ścianie? Gdy wyjdzie z jaskini i zagłębi się w przyrodę otaczającą jaskinię jego oczy na moment oślepną. Ale przetarłszy je przeżyje wstrząs, widząc, jak wszystko dookoła jest piękne. Pierwszy raz ujrzy kolory i ostre kontury. Zobaczy prawdziwe zwierzęta i kwiaty, których jedynie nieudolnym naśladownictwem były cienie w jaskini. Zada sobie pytanie skąd biorą się wszystkie kwiaty i zwierzęta, zobaczy słońce na niebie i zrozumie, że to ono daje życie całej przyrodzie. Szczęśliwy mieszkaniec jaskini mógłby teraz zanurzyć się w przyrodzie i radować się odzyskaną wolnością. Ale on myśli o tych wszystkich, którzy zostali w jaskini. Postanawia do nich wrócić. Gdy tylko znów znajdzie się na dole, usiłuje przekonać pozostałych mieszkańców jaskini, że cienie na ścianie są tylko niewyraźnym naśladownictwem prawdziwych rzeczy. Nikt jednak mu nie wierzy. Wszyscy wskazują na ścianę jaskini i powtarzają, że istnieje jedynie to, co tam widzą. W końcu zabijają go (droga filozofa od złudnych domysłów do prawdziwych idei, z pewnością Platon miał na myśli Sokratesa).

Państwo filozofów.

Według Platona ludzkie ciało podzielone jest na trzy części, dopiero gdy wszystkie trzy części człowieka funkcjonują jako całość, mamy do czynienia z człowiekiem „sprawiedliwym”. Platon wyobraża sobie państwo zbudowane na tej samej zasadzie co człowiek. Wyraźnie widać, że Platon wzoruje się tutaj na greckiej medycynie. Jak zdrowy, harmonijny człowiek wykazuje równowagę i umiar, tak „sprawiedliwe” państwo charakteryzuje się tym, że każdy zna swoje miejsce w całości.

Jak całą filozofię Platona, tak również jego filozofię państwa cechuje racjonalizm. Decydującym czynnikiem wpływającym na stworzenie dobrego państwa jest fakt, że będzie ono rządzone rozumem. Tak jak głowa kieruje ciałem, tak państwem powinni kierować filozofowie.

CIAŁO

DUSZA

CNOTA

PAŃSTWO

głowa

rozum

mądrość

władcy

pierś

wola

męstwo

strażnicy

podbrzusze

pożądanie

umiar

wytwórcy

Platon uważał, że kobiety mają dokładnie taki sam rozum jak mężczyźni, o ile odbiorą takie samo wykształcenie, a ponadto zostaną zwolnione z obowiązku zajmowania się dziećmi i zajęć domowych.

Ihói

3. ONTOLOGICZNE POGLĄDY PLATONA

Platon ukształtował system filozoficzny, którego istotą było:

w ontologii: przekonanie, że istnieje byt idealny i że byt realny jest odeń zależny.
-Własnością pojęć jest jedność i stałość - pojęcia są urobione, musza mieć te same własności
- wszystkie rzeczy jakie znamy z doświadczenia , właśnie tych cech nie posiadają, są bowiem złożone i zmienne
- rzeczy piękne nie są przedmiotem pojęć, lecz przestrzeń, przedmiotem zaś pojęcia jest „samo piękno”
- musi być jakiś byt inny, którego cechą jest niezmienność - odkryty przez Platona byt został nazwany Ideą
- Idej jest wiele, stanowią odrębny świat
- ustrój świata idej jest hierarchiczny, od niższych do coraz ogólniejszych i wyższych, aż do najważniejszej idei - idei dobra
- rzeczy są zmienne, a idee niezmienne
- istnieją 2 rodzaje bytu: byt poznawany przez zmysły i byt poznawany przez pojęcia, zniszczalny i wieczny , zmienny i niezmienny, realny i idealny, rzeczy i idee.
- pojecie bytu to, to czego w naturze leży aby być, i co przez to nie może przestać być
- bytem są wieczne i niezniszczalne idee
- jedynie idee istnieją, a o rzeczach możemy jedynie powiedzieć ze najwyżej staja się,
- rzeczy są cieniami idej
- nie ma dwóch rodzajów bytu, jest tylko jeden - idee
- idee i rzeczy, byt i zjawiska są ze sobą związane
- Reczy nie dorównują ideom, są jednak do nich podobne, są zależne od idej
- idee nie da przyczynami , ale wzorami rzeczy
- widzimy obecność idej w rzeczach
- można pojmować idee w sensie logicznym lub religijnym

4. ONTOLOGICZNE ORAZ TEORIOPOZNAWCZE POGLĄDY ARYSTOTELESA

Arystoteles (384 - 322 r. p. n. e.), jeden z najwybitniejszych filozofów wszechczasów był przedstawicielem realizmu umiarkowanego. W odróżnieniu od Platona, swojego nauczyciela uznał, iż rzeczywistość nie składa się z dwóch oddzielnych sfer bytowych, ale istnieją jedynie konkretne

i jednostkowe rzeczy. Zakładając, iż właśnie one stanowią prawdziwy obraz bytu stał na stanowisku realistycznym. Zauważał, iż każda indywidualna rzecz charakteryzuje się przeróżnymi właściwościami, które konstytuują ją jako określony, konkretny przedmiot. Wśród takich właściwości jedne umożliwiają zaklasyfikowanie danej rzeczy do określonego gatunku czy też rodzaju, zaś inne sprawiają, iż staje się ona czymś niepowtarzalnym oraz konkretnym. Pierwszy typ właściwości można nazwać cechami ogólnymi, drugi typ -jednostkowymi. Wszystkie te właściwości stanowią formę konkretnej rzeczy. Tworzywem, z którego składa się rzecz jest materia. Gdyby nie istniała materia, to właściwości formalne byłyby zbędne, nie znalazłyby zastosowania, gdyby nie istniała forma, to tworzywo byłoby czymś nieokreślonym. Forma i materia tworzą jednostkową, konkretną rzecz. Bytem jest więc pewna całość, złożona z formy oraz materii. Ani forma ani materia nie mają niezależnego, samodzielnego istnienia, te obie współistnieją ze sobą. Arystoteles wskazał jednak, iż mogą istnieć wyjątki od powyższego twierdzenia. Analizując zagadnienie ruchu filozof uznał, iż dany przedmiot poruszany jest przez inny, który z kolei poruszany jest jeszcze przez kolejny przedmiot. W taki sposób tworzy się "łańcuch źródeł ruchu". Należy jednak przyjąć, iż istnieje jakieś źródło ruchu, którego nie porusza żaden inny przedmiot. Z tego źródła powstaje pierwszy impuls, który wprawia w ruch cały świat, dzięki czemu ulega on zmianom. Źródło ruchu, "Pierwszy poruszyciel" stanowi czystą formę, nie zawiera w sobie żadnej materii. Również człowiek posiada czynnik motoryczny, będący identycznej natury jak u Pierwszego poruszyciela, ujawniający się w postaci "rozumu czynnego", uruchamianego przez "rozum bierny". Widać zatem istnienie pozbawionej materii formy, zarówno w nieziemskiej skali kosmicznej oraz mikrokosmicznej.

Grecki filozof materię określa mianem możności lub potencji. Natomiast forma stanowi składnik czynny, który wydobywa możliwości, kryjące się w materii. Forma dokonuje aktualizacji tego, czym materia może być, stanowi więc energię (actus). Gotowy, jednostkowy przedmiot, który stanowi pełne zaktualizowanie możności tkwiących w materii określony został mianem entelechii.

Arystotelesowski realizm nie jest jednak konsekwentny, gdyż sama forma posiada charakter idealny oraz w dwóch przypadkach, w Bogu i człowieku istnieje samodzielnie, z wyłączeniem materii.

Najpierwotniejsze koncepcje filozoficzne miały zdecydowanie realistyczny charakter, czyli uznawały, iż rzeczywistość jest na wskroś materialna. Przez wieki materializm ulegał przemianom, przebierał rozmaite postacie, modyfikował swoje stanowisko w przeróżnych kwestiach, jednak nigdy nie rezygnował z tezy stwierdzającej materialną naturę bytu. Zauważyć można szczególnie znamienną ewolucję, jaka zaznaczyła się w poglądach dotyczących materii oraz jej właściwości. W najdawniejszych teoriach filozoficznych doszukiwano się tworzywa budującego świat w jakimś specyficznym rodzaju ciał, które występują w przyrodzie.

5. GRECKA IDEA MEDYCYNY NAUKOWEJ (NA PODST. TIMAJOSA PLATONA ORAZ PRZYSIĘGI HIPPOKRATEJSKIEJ

Timajos Platon wyraża pogląd, że wrodzona wiedza, będąca udziałem nieśmiertelnej duszy, jest w istocie wiedzą przynależną najwyższemu bóstwu; Platon nazwał tego boga Demiurgiem ("Stwórcą"), ponieważ wykorzystując swoją wiedzę o formach, stworzył świat żyjących jestestw z materii, istniejącego już wcześniej tworzywa. Tak więc świat stworzył rozumny i myślący bóg i dlatego świat ma swój porządek. Co więcej, żyjące w nim istoty mają swoje cele, o czym możemy się przekonać, obserwując zwierzęta, które przystosowują się do otoczenia po to, by przeżyć. Demiurg pragnął w materialnym świecie odtworzyć idealny porządek form; świat jednak okazał się niedoskonały, ponieważ niedoskonała była materia, z której powstał. Platon mówił, że ludzie powinni szukać doskonałego porządku i czystości w swoich duszach poprzez dążenie do tego, by rozum kontrolował namiętności i pożądliwości. Te bowiem na różne sposoby zakłócają porządek. Na przykład nadmierne pragnienie picia wina jest nieracjonalne, ponieważ ulegający mu człowiek zapomina o nieprzyjemnych skutkach, jakie pojawiają się następnego dnia. Zatem ci, którzy ulegają nieracjonalnym pragnieniom, zatracają świadomość ich następstw, tak dla ciała jak i duszy. Wreszcie, ponieważ dusza jest nieśmiertelna, a ciało śmiertelne, nasza obecna, nieczysta egzystencja jest zaledwie przemijającą fazą naszego bytu w wymiarze kosmicznym.

Treść przysięgi Hipokratesa :
Przysięgam na Apollona lekarza, na Asklepiosa, Hygieje, i Panaceje oraz na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich na świadków, że wedle mej możności i rozeznania będę dochowywał tej przysięgi i tych zobowiązań.
Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się dzielił z nim mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby: synów jego będę uważał za swoich braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu. Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i rozeznania ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
Nie będę operował chorych na kamicę, pozostawiając to ludziom zawodowo stosującym ten zabieg.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, nie po to, żeby świadomie wyrządzać krzywdę lub szkodzić w inny sposób, wolny od pożądań zmysłowych tak wobec niewiast jak i mężczyzn, wobec wolnych i niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia, czy poza nim, z życia ludzkiego ujrzał, czy usłyszał, czego nie należy na zewnątrz rozgłaszać, będę milczał, zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi, i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu tej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; jeżeli ją przekroczę i złamię, niech mnie los przeciwny dotknie.

”Corpus Hippocraticum” to 53 księgi opierające się na teorii wszechpotężnej physis. Innymi słowami na naturze składającej się z czterech elementów: ognia, wody, powietrza i ziemi. Dały one początek szczegółowemu omawianiu zagadnień medycyny. Z biegiem czasu, w V i VI wieku p.n.e. pisma Hipokratesa pozbyły się magiczno - cudownego charakteru i nabyły empiryczno-racjonalne podejście do medycyny. Uczniowie Hipokratesa opracowali biologiczne pojęcie soków ustrojowych, określanych jako połączenie w różnych proporcjach czterech elementów natury z ich odpowiednikami płynowymi to jest: krwią, żółcią, czarną żółcią i śluzem. W oparciu o powyższą doktrynę zwolennicy Hipokratesa postrzegali choroby jako zachwianie równowagi lub diskrazję soków w ciele. Koncepcja ta utrzymała się do czasów współczesnych. Stąd wiedząc co należy robić i wiedząc dlaczego to należy robić przechodzi się od czystego empiryzmu do tekhne. Leczenie rozumiano więc jako sztukę przywracania równowagi lub eukrazji soków. Osiągano to poprzez stosowanie terapeutycznych metod, począwszy od dietetyki, środków medycznych czy też psychoterapii.
Hippokrates nauczał, że lekarz powinien opierać swoją wiedzę na uważnej obserwacji pacjenta i jego reakcji na środki lecznicze. Twierdził dalej, że empirycznie ugruntowane doświadczenie kliniczne jest najlepszym przewodnikiem w terapii, jeśli ma ona pacjentowi pomóc, a nie zaszkodzić. Medyczna doktryna Hippokratesa najwyraźniej mówiła bardzo mało, a może nawet w ogóle nie wspominała o roli bogów w zsyłaniu i leczeniu chorób.

6. ZAŁOŻENIA STAROGRECKIEJ PSYCHOLOGII (NA PODST. POGLĄDÓW PLATOŃSKIEJ I ARYSTOTELESOWSKIEJ KONCEPCJI DUSZY)

Platon

NAUKA O DUSZY

  1. Funkcja biologiczna duszy. Platon zachował biologiczne pojmowanie duszy: również i dla niego była czynnikiem życia, bez którego ciało jest martwe. Zachowując biologiczne rozumienie duszy, Platon przestał ją natomiast rozumieć materialnie. Dusza jest, właśnie jako czynnik życia, przeciwieństwem materii, bo materia jest z natury bezwładna, a dusza jest źródłem ruchu. Ciało i jego zmysły są dla duszy narzędziem poznania.

  2. Funkcja religijna duszy. Pragnienia nieśmiertelności nie zaspokoi wszak ciało, którego zagląda pośmiertna jest widoczna; jedynie mogłaby to uczynić dusza, która zdaje się opuszczać ciało z ostatnim tchnieniem.

Platonizm był nie tylko dualizmem idei i rzeczy, ale również dualizmem duszy i ciała. Ten dualizm wyrażał się w następujących tezach:


A) Dusza jest niematerialna.
B) Jest oddzielna od ciała, niezależna. Dusza i ciało, choć zespolone są w człowieku, istnieją wzajem niezależnie. Złączenie z ciałem nie jest dla duszy niezbędne.
C) W przeciwieństwie do ciała, które jest złożone z części, dusza jest niezłożona.
D) Dusza jest doskonalsza od ciała. Dusza (oczywiście tylko rozumna) poznaje idee i upodabnia się do nich; przez to jest źródłem prawdy, dobra i wszystkiego, co cenne w człowieku. Człowiek - to dusza władająca ciałem.
E) Z wyższości duszy nad ciałem wynika, że złączenie ich jest dla duszy niekorzystne. Byłaby lepsza i szczęśliwsza, gdyby była wolna od ciała; ciało jest dla niej więzieniem i mogiłą. Ze śmiercią ciała zaczyna się dopiero prawdziwe życie duszy.
F) Dusza, w przeciwieństwie do ciała, jest nieśmiertelna.

Dusza składa się z trzech części:

  1. rozumnej

  2. impulsywnej

  3. zmysłowej

Każda z tych części ma swoje miejsce w zrównoważonej i spokojnej duszy. Rozsądek, czyli według Platona umysł, można przyrównać do woźnicy rydwanu powożącego końmi pożądania i emocji. Pożądliwość ciągnie człowieka w kierunku zaspokajania podstawowych potrzeb cielesnych, ale gdy rządzi całkowicie, stacza się on w hedonizm. Z drugiej strony popędliwość pcha nas ku wzniosłym aktom. Jednak jeśli rządzi, wiedzie do dumy - w pojęciu Greków najgorszej z możliwych przywar.

Arystoteles

W psychologii Arystoteles stosował ogólne zasady swej filozofii: użył pojęcia formy i materii, by ująć stosunek duszy i ciała. Dzięki temu stworzył trzecią wielką koncepcję, jaką grecka myśl wydała w tej kwestii. Wedle niej dusza nie jest substancją oderwaną od ciała, jak chciał Platon, ale też nie jest ciałem, jak chciał Demokryt. Jest, wedle Arystotelesa, formą, czyli energią ciała organicznego: to znaczy, że dusza i ciało organiczne stanowią nierozłączną całość; dusza nie może istnieć bez ciała, a ciało nie może spełniać swych funkcji bez duszy, która ożywia ciało.

TRZY RODZAJE DUSZY.

Dusza roślinna posiada jedynie funkcję najniższą: powoduje odżywianie się i rośniecie;

Dusza zwierzęca- posiada uczucia i popędy;

Dusza myśląca- właściwa tylko człowiekowi, jej zdolność - rozum jest najwyższą zdolnością;

Rozum poznaje zarówno byt jak i dobro; znając zaś dobro, kieruje wolą, czyni, że wola staje się rozumna. Arystoteles gotów był uznać, iż maszynami są dusze niższe, ale nie dusza rozumna. Ta musi być samorzutna, musi być pierwszą przyczyną swych działań. Tą sprzeczność Arystoteles usuwał poprzez teorię dwojakiego rodzaju rozumu: biernego i czynnego.

rozum występujący wyłącznie u ludzi, który z kolei dzieli się na

7. NOWOŻYTNA KONCEPCJA POZNANIA NAUKOWEGO (IDEA MATEMATYCZNEGO PRZYRODOZNAWSTWA

Nowożytna koncepcja poznania naukowego (idea matematycznego przyrodoznawstwa)
Przyrodoznawstwo
to starsze określenie nauk przyrodniczych. Najprostszym podziałem tego pojęcia jest podział na: matematyczne przyrodoznawstwo i przyrodoznawstwo opisowe.

Ze względu na to, że znaczna część tego, co tradycyjnie nazywane jest „przyrodoznawstwem opisowym”, coraz częściej i chętniej korzysta z aparatu matematycznego, taki dychotomiczny podział przyrodoznawstwa obecnie zastępowany jest innymi podziałami.

Przyrodoznawstwo opisowe jest to: (wywodząca się z czasów Oświecenia) nazwa dla zbioru dyscyplin biologicznych, geograficznych, geologicznych i innych takich, w których prawa i hipotezy wyrażające związki między zjawiskami nie są ujmowane w zależności matematyczne, lub zależności owe mają znaczenie drugorzędne. Przyrodoznawstwu opisowemu przeciwstawiane jest matematyczne przyrodoznawstwo traktowane jako zbiór dyscyplin przyrodniczych, w których prawa i hipotezy wyrażające związki między zjawiskami ujmowane są w zależności matematyczne.

Granica między obydwiema dziedzinami przyrodoznawstwa nie jest ostra.

Matematyczne przyrodoznawstwo jest to:

 nazwa dla zbioru dyscyplin określanych dziś mianem "nauk fizykalnych", wywodząca się z czasów Oświecenia;

 taki zbiór dyscyplin przyrodniczych, w których prawa i hipotezy wyrażające związki między zjawiskami ujmowane są w zależności matematyczne.

Nazwa bierze się stąd, że w Odrodzeniu za sprawą Galileusza popularność zyskuje platońska w swym pochodzeniu idea matematyzacji przyrody - księga natury pisana jest językiem matematyki - i prowadzenia nad nią badań w określony sposób.

Epistemologia (etym. gr. ἐπιστήμη, episteme - "wiedza; umiejętność, zrozumienie", λόγος, logos - "nauka; myśl") albo teoria poznania, ewentualnie gnoseologia - dział filozofii zajmujący się relacjami między poznawaniem, poznaniem a rzeczywistością. Epistemologia rozważa naturę takich pojęć jak: prawda, przekonanie, sąd, spostrzeganie, wiedza czy uzasadnienie. Kartezjusz (ur. 1596, zm. 1650) dokonał epistemologicznej reorientacji filozofii. Stworzył geometrię matematyczną, co skłoniło go do stwierdzenia, że filozofia powinna stosować podobną metodę. Wiedza powinna więc być systemem prawd pewnych, koniecznych, powiązanych logicznie i niezależnych od doświadczenia. Stwierdzenie cogito ergo sum ("myślę, więc jestem") oznacza spostrzeżenie, że nie może istnieć akt myślenia bez podmiotu myślenia. Uznał to za przezwyciężenie sceptycyzmu, który wątpi we wszystko i stworzenie aksjomatycznej podstawy dla absolutnego systemu. Wychodząc od tej podstawy, w umyśle odnalazł Kartezjusz idee wrodzone Boga, duszy (res cogitans) i ciała (res extentia) i rozłożył akcenty tak, że położył nacisk na problem psychofizyczny.

W Rozprawie o metodzie zawarł podstawowe zasady metodologiczne:

Immanuel Kant (ur. 1724, zm. 1804) dokonał rozróżnienia na sądy analityczne, czyli takie, które wynikają z definicji (por. klasyczny rachunek zdań), zaś wiedza, którą zdobywamy na ich mocy nie może wykraczać poza granicę już znanych pojęć i syntetyczne, które pozwalają na zdobywanie wiedzy istotnie nowej. Z drugiej strony podzielił sądy na aprioryczne (poza doświadczeniem, wynikające z wrodzonych własności umysłu i zmysłów) i aposterioryczne (na podstawie zdobywanego doświadczenia).

Stosując te kategorie do wcześniejszych dziejów filozofii można powiedzieć, że platońska episteme miała zawierać tylko sądy a priori. Leibniza prawdy rozumu są a priori, prawdy faktów syntetyczne a posteriori, choć dla Boga wszystkie są analityczne a priori. Hume akceptował tylko istnienie analitycznych a priori (relacje między ideami) i syntetycznych a posteriori (fakty).

Natomiast Kant argumentował za możliwością istnienia sądów syntetycznych a priori, które jego zdaniem są obecne w matematyce i przyrodoznawstwie i byłyby składnikami przyszłej metafizyki. Argumentował za pomocą dedukcji transcendentalnej, czyli poszukiwania argumentów na konieczność warunków możliwości tego, co jawi się nam jako wymagające uzasadnienia.

Początkiem poznania jest doświadczenie, którego składnikami apriorycznymi są czas i przestrzeń, kategorie za pomocą których świat poznajemy. Doświadczamy więc z pomocą wrodzonych narzędzi.

Możemy, zdaniem Kanta, rozróżnić zjawiska (fenomeny) i rzeczy same w sobie (noumeny). Te ostatnie nie są poznawalne, ale musimy przyjąć ich istnienie, by wytłumaczyć istnienie zjawisk.

Kant rozróżnił też pytania de iure (dotyczące kwestii dopominających się wyjaśnienia i wymagających transcendentalnej dedukcji) i quid facti dotyczące tego, co jest. Teoria poznania zajmuje się według niego pytaniami de iure.

8. KARTEZJAŃSKA KONCEPCJA WIEDZY PEWNEJ (PRAWDA JAKO OCZYWISTOŚĆ, METODOLOGICZNY SCEPTYCYZM JAKO DROGA DOCHODZENIA DO PRAWDY)

Otóż nie chce on wartościować wiedzy według tego, co jest jej przedmiotem, lecz według metody, za pomocą której wiedzę tę zdobywamy.

Kartezjusz, śladem starożytnych, skupił się nad pytaniem za pomocą czego zdobywamy wartościową wiedzę, a nie o czym taką wiedzę zyskać możemy.

Kartezjusz postanawia poddać rygorystycznej próbie całą wiedzę, nie rozgraniczając jej na naukową i nienaukową. Zadaje fundamentalne pytanie: czy coś z tego, co wiemy, jest absolutnie pewne? Próba Kartezjusza polega na systemowym wątpieniu we wszystko, w co zwątpić się da. Tak więc kolejno: Odrzuca wszystko, o czym informują nas zmysły. To żadna nowość. Zmysły jak wiadomo często nas zwodzą i już starożytni odebrali empirii wartość poznawczą.

Dodatkowo wzmacnia swój sprzeciw wobec poznania poprzez zmysły tzw. argumentem snu, który brzmi mniej więcej tak: we śnie często nie zdajemy sobie sprawy, że śpimy i doznajemy różnych wrażeń z siłą nie mniejszą niż na jawie. Jak więc możemy być pewni co jest snem, a co jawą?

Aż do tego momentu Kartezjusz nie wprowadza niczego nowego - w to wszystko zwątpili już starożytni. Ale oni zatrzymali się, znajdując coś pewnego; prawa logiki i matematyki. Na ich prawdziwość i niezawodność nie mają wpływu żadne wrażenia zmysłowe, a i nawet we śnie dwa plus dwa musi być cztery. Oto granica wątpienia przedkartezjańskiego.

A oto i przełom Kartezjusza. Dodał on bowiem do swojego wątpienia jeszcze jeden argument, wobec którego nawet bezwzględna pewność matematyki i logiki była nie do utrzymania. Argument był następujący:

Przypuśćmy, że istnieje wszechmogący zwodziciel (w sensie Bóg), który zwodzi nas jak tylko zechce i może wywoływać w nas dowolne złudzenia. Zgodnie z odziedziczonym po epoce średniowiecza wyobrażeniem Boga, Kartezjusz uważa Go za istotę stojącą ponad prawami logiki. Jeżeli Bóg chce, może sprawić żeby dwa plus dwa było pięć. Jeżeli Bóg ma ochotę nas nabierać, może nas nabierać absolutnie co do wszystkiego. Kartezjusz, wysuwając przypuszczenie, że Bóg jest zwodzicielem, posuwa się w swoim wątpieniu dalej niż ktokolwiek przed nim.

Racjonalizm kartezjański miał realizować postulat wiedzy absolutnie pewnej. Kartezjusz odmówił świadectwu zmysłów, odmówił tej pewności również większości operacji rozumowych i ich rezultatom. Lecz osiągnął w końcu swój “punkt archimedesowy”, odnalazł swoją tezę niepowątpiewalną i uczynił ją fundamentem dla zbudowania pewnej wiedzy.

Tezą tą okazało się słynne “cogito ergo sum” a jej wymowa polega na tym, że w procesie systemowego wątpienia nie można zwątpić w to, że się wątpi. A jeżeli się wątpi to znaczy, że się myśli. A jeżeli się myśli, to znaczy, że musi istnieć ten, który myśli. Za pomocą tej argumentacji nie można jeszcze udowodnić, że istnieje człowiek jako fizyczny organizm, jest już jednak udowodnione, że istnieje umysł myślący.

Oprócz odnalezienia “bazowej” tezy niepowątpiewalnej, która może posłużyć za punkt wyjścia, do uzyskania wartościowej wiedzy uważał Kartezjusz za konieczne posługiwanie się niezawodną metodą rozumowania. Za taką metodę uznał on logiczną dedukcję. Jeżeli, nie naruszając praw logiki, będziemy w oparciu o fundamentalną tezę oraz tezy bezpośrednio z niej wydedukowane, wyprowadzać i udowadniać kolejne tezy, będziemy mogli mieć pewność, że okrywamy prawdę o świecie. Rezultaty nauk przyrodniczych będzie można uznać za wiarygodne dopiero wtedy, gdy na drodze czysto rozumowej uda nam się wykazać, że można zaufać zmysłom. Oto kwintesencja racjonalizmu Kartezjusza.

Niestety jemu samemu nie udało się zrealizować tego ideału, którego był pomysłodawcą. Jego fundamentalna teza “cogito ergo sum” okazała się niewystarczająca do uzasadnienia pewności całej naszej wiedzy o świecie. A w każdym razie nie udało się tego Kartezjuszowi dokonać trzymając się wyłącznie logicznej dedukcji. Dla obalenia swego najsilniejszego argumentu wątpienia, czyli argumentu o zwodzicielu, musiał uciec się do rozumowania dogmatycznego, co zarzucało mu później wielu jego krytyków. Odwołał się Kartezjusz do stosowanego już w średniowieczu dowodu na istnienie Boga, czyniąc z niego na swój własny użytek dowód mówiący, że Bóg nie jest zwodzicielem. Ta droga rozumowania przebiega w największym skrócie tak:

Mamy w swoim umyśle ideę istoty doskonałej. Sami doskonali nie jesteśmy, a więc idea ta nie jest tworem naszego umysłu, ponieważ skutek nie może być doskonalszy od swej przyczyny. Idea Boga musi więc pochodzić od Boga samego, a to znaczy, że On istnieje i nam tę ideę w umyśle zaszczepił. Dalej: skoro istnieje Bóg doskonały, jest On dobry, a jeżeli jest dobry, to nas nie zwodzi. A więc prawa logiki są uratowane i tym samym zasadność stosowania logicznego rozumowania jako pewnej metody naukowej.

To niespodziewane posłużenie się argumentacją z pogranicza teologii może wydawać się zaskakujące u tak trzeźwo patrzącego badacza jak Kartezjusz. Niestety nie udało mu się wypełnić tej luki w jego filozoficznej koncepcji inaczej, jak tylko uciekając się do tego rodzaju argumentacji. Można więc zaryzykować twierdzenie, że racjonalizm Kartezjusza opiera się filarach irracjonalnych, albo też, że jest tylko postulatem, którego samemu Kartezjuszowi w pełni zrealizować się nie udało.

Niemniej, poglądy Kartezjusza zapoczątkowały rewolucję w siedemnastowiecznej umysłowości. To on jako pierwszy pokazał, że można “na poważnie” poddać w wątpliwość istnienie świata.

Echa Kartezjusza brzmią jeszcze nadzwyczaj wyraźnie u tak dalece późniejszych myślicieli jak Kant czy Husserl.

9. MECHANICYSTYCZNA KONCEPCJA NATURY I JEJ WPŁYW NA FILOZOFIĘ MEDYCYNY I SPOSÓB UPRAWIANIA SZTUKI LEKARSKIEJ

Wg Kartezjusza dusza przynależna ludziom nie jest obecna u zwierząt, co czyni je podobnymi do maszyn. W XVIII wieku, pełnym fascynacji techniką, pod wpływem filozofii Kartezjusza zwierzęta traktowano jak maszyny - pozbawione duszy, a także podstawowych doznań psychicznych, np. bólu. Doprowadziło to do pokazowych wiwisekcji. Ich celem było zademonstrowanie sposobu działania „mechanizmów” organizmu, np. serca, przepony, płuc itp.

Teorię mechanistyczną Kartezjusz stosował w przyrodzie bez ograniczeń; życie pojmował jako proces czysto mechaniczny, powodowany przez materialne impulsy (esprits animaux), wytwarzane we krwi; zwierzęta pojmował jako maszyny i w tym sensie interpretował ich zachowanie.

Mechanistyczna koncepcja przyrody zastąpiła dynamistyczną koncepcję scholastyczną, operującą pojęciami samorzutnych sił i celów. Uczyniła obraz świata uboższym, ale za to przejrzystszym i łatwiejszym do opracowania naukowego. W koncepcji tej Kartezjusz spotkał się z Galileuszem; poparta ich powagą, zapanowała w europejskiej filozofii i nauce.

Geometryczna koncepcja ciał miała dla Kartezjusza dalsze jeszcze konsekwencje. Ciała, jako nie posiadające innych własności niż rozciągłość, są pozbawione własności dynamicznych; nie są zaopatrzone w siły, a więc nie mają zdolności wytwarzania ruchu. Mimo to poruszają się: może to pochodzić tylko stąd, iż ruch został im udzielony z zewnątrz. Że zaś dusza, której przymiotem jest tylko myślenie, tym bardziej nie posiada zdolności wprawiania ciał w ruch, pozostaje więc jedyna możliwość, że ruch materii udzielony jej został przez Boga. Ciała, nie posiadając w sobie sił, nie mogą ani zahamować, ani spotęgować ruchu raz im przez Boga udzielonego; ilość zatem ruchu we wszechświecie jest stała. Tak więc z ogólnych swych założeń Kartezjusz wyprowadził jako konsekwencję prawo zachowania ruchu.

DUALIZM DUSZY i CIAŁA. Istnieją tedy w świecie dwie substancje, myśląca i rozciągła, dusza i ciało. Mają one zasadniczo różne natury. Ciała są rozciągłe, a pozbawione świadomości, dusze zaś są świadome, a za to pozbawione rozciągłości. Stanowią dwa oddzielne światy. Na ogół wcale nie stykają się ze sobą; nie tylko ciała nieorganiczne, ale nawet zwierzęta są wyłącznie cielesnej natury; mają tylko ciała, nie mają dusz. Jeden jest tylko wyjątek, jeden wypadek, gdzie obie substancje są złączone: to człowiek, złożony z duszy i ciała. Ciało ludzkie jest tak samo automatem jak zwierzęce, ale w tym automacie mieszka dusza. Zachowanie się człowieka robi wrażenie, że dusza i ciało nie tylko złączone są w nim, lecz że też oddziaływają wzajem na siebie; ale znów założenia Kartezjusza nie pozwalały przyjąć, by dusza mogła cokolwiek zmienić w przebiegu cielesnym, a ciało w duchowym. Znalazł się w położeniu bardzo trudnym: oddzieliwszy radykalnie ciała i dusze, nie mógł zgodzić się, że działają na siebie: a jednocześnie nie mógł zaprzeczyć, że działają. Uciekł się do rozwiązania kompromisowego: ciało nie może spowodować, by cokolwiek powstało czy zmieniło się w duszy, ani dusza nie może spowodować, by cokolwiek powstało lub zmieniło się w ciele. Ale - ciało może wpłynąć na zmianę kierunku tego, co dzieje się w duszy, a dusza na zmianę kierunku tego, co dzieje się w ciele. Było to rozwiązanie bardzo dziwne i niezadowalające. Kartezjusz ujawnił trudność zrozumienia stosunku duszy i ciała, ale trudności tej nie rozwiązał. Będą to usiłowali uczynić jego następcy. Stosunek duszy i ciała stanie się głównym zagadnieniem stulecia.

10. KARTEZJAŃSKA DENATURALIZACJA CZŁOWIEKA I JEJ WPŁYW NA TECHNOLOGIZACJĘ MEDYCYNY

11. KANTOWSKI RYGORYZM ETYCZNY. (KANTOWSKIE POJĘCIE OBOWIĄZKU I JEGO WPŁYW NA KSZTAŁTOWANIE SIĘ IDEI DENTOLOGII MEDYCZNEJ)

Immanuel Kant (ur. 22 kwietnia 1724 w Królewcu, zm. 12 lutego 1804 tamże) - filozof niemiecki; profesor logiki i metafizyki na Uniwersytecie Królewieckim. Twórca filozofii krytycznej lub transcendentalnej, zakładającej, że podmiot jest poznawczym warunkiem przedmiotu. Podstawowymi cechami jego koncepcji filozoficznej są: agnostycyzm poznawczy względem tak zwanych rzeczy samych w sobie (np. Boga, materii) oraz aprioryzm w stosunku do zjawisk. Jego głównym wkładem w filozofię zachodnią było zniesienie opozycji pomiędzy racjonalizmem (por. Kartezjusz) a empiryzmem (por. Hume). Do osiągnięć kantyzmu odwołuje się między innymi neokantyzm (kontynuacja), fenomenologia (rewizja) oraz pozytywizm logiczny (opozycja).

Streszczenie filozofii Kanta

Każdy niemal filozof czy szkoła filozoficzna wprowadzają nowe pojęcia. Immanuel Kant był pod tym względem twórczy. Miało to jednak uzasadnienie: musiał od podstaw wypracować nowy język filozoficzny, aby móc wyrazić swą koncepcję. Powoduje to, że jego idee wydają się trudne w odbiorze. Zamieszczone tu streszczenie daje ogólny pogląd na wątki omówione w dalszych partiach niniejszego artykułu.

Przyjął za podstawę brak jakichkolwiek wstępnych założeń z wyjątkiem uznania zasad elementarnej logiki. Badania takie nazywał transcendentalnymi, ponieważ dokonuje się w nich wykroczenie poza zastaną wiedzę. Poszukując sądów, które byłyby bezwyjątkowo prawdziwe, a zarazem niosły wiedzę o świecie, stworzył teorię bazującą na tak zwanych sądach syntetycznych a priori. Zdaniem Kanta występują one w arytmetyce oraz geometrii i traktują o dwóch nieredukowalnych składnikach naszych wrażeń: czasie oraz przestrzeni. Istotą jego koncepcji było jednak to, iż uznał, że sądy takie pojawiają się też w metafizyce.

Czas i przestrzeń są formami, w które zostają wtłoczone nasze wrażenia zmysłowe. Innym rodzajem form są kategorie, pozwalające na pojęciowe ujmowanie przedmiotów. Dwie główne to przyczyna i substancja. Tym, co możemy poznawać, czyli fenomenami, są zjawiska zapośredniczone przez zmysły i ujęte w czasowe, przestrzenne, przyczynowe oraz substancjalne formy. O tym, co się za nimi kryje - rzeczach samych w sobie, czyli noumenach - nie wiemy nic.

Nasz rozum spekulatywny tworzy idee Boga, duszy i kosmosu. Naturalną ludzką potrzebą jest zgłębianie tych idei, ale prowadzi ono na manowce. Nie sposób przejść od codziennego doświadczenia do tych konstruktów. One również należą do rzeczy w sobie. Nic o nich nie wiemy. Takie stanowisko nazywa się agnostycyzmem poznawczym.

Obok rozumu spekulatywnego istnieje rozum praktyczny. Jego domeną są prawdy o charakterze regulatywnym, czyli - innymi słowy - normatywnym. Mają one charakter aprioryczny, są więc równie niepodważalne, jak sądy matematyki, lecz dotyczą sfer moralności oraz estetyki. Najogólniejsza spośród tych zasad - imperatyw kategoryczny - mówi, że należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze.

Rozum praktyczny tworzy postulaty. Należą do nich tezy o istnieniu wolnej woli, nieśmiertelnej duszy oraz Boga. Wolna wola jest konieczna, żeby zasady moralne miały sens. Nieśmiertelna dusza, aby możliwe było nieskończone dążenie do doskonałości moralnej. Bóg, by doskonałość moralna i szczęście mogły współistnieć. Doskonałość moralna i jej jedność ze szczęściem nie przejawiają się w świecie naszych doświadczeń. Są one właściwe wspomnianym bytom wyższym. Rozum praktyczny radzi sobie z problemami, które nie leżą w mocy idei rozumu spekulatywnego, za pomocą postulatów.

Etyka - imperatywy kategoryczny i obowiązku

Dotychczasowa filozofia stawiała sobie za cel dowiedzenie istnienia Boga oraz nieśmiertelnej duszy, aby na tych podstawach ufundować powszechnie obowiązujące zasady etyczne. Żaden jednak dowód na istnienie bytu transcendentnego nie był odporny na krytykę. Nie sposób wykazać, że idee te faktycznie istnieją, ale można założyć, iż tak jest, i budować system etyczny na tych postulatach. Kant, zamiast dowodzić istnienia duszy czy Boga, zadowolił się postulowaniem faktów ich istnienia.

Imperatyw kategoryczny

Rozum czysty (teoretyczny) nie jest w stanie uporać się z problemami metafizycznymi. Może się nimi zająć natomiast kolejna instancja poznawcza - rozum praktyczny. Rozum teoretyczny wytwarza idee - rozum praktyczny operuje na postulatach.

Największe znaczenie ma tak zwany imperatyw kategoryczny, czyli bezwzględny nakaz. Głosi on: Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym. Jest to jedyna zasada moralna, jaką Kant przyjmuje. Ma ona charakter formalny: nie mówi, co robić i jak - podaje tylko ogólną regułę.

Aby mogła istnieć moralność z jej nakazami i zakazami, człowiek musi być wolny, gdyby bowiem był zdeterminowany, nauki moralne byłyby zbędne. Nie da się udowodnić, że wolność istnieje, ale można jej istnienie założyć, czyli właśnie postulować. Kolejnymi postulatami rozumu praktycznego są: nieśmiertelność duszy oraz istnienie Boga. Dzięki nim możliwe staje się dążenie do moralnej doskonałości oraz związane z tym poczucie szczęścia.

Zdaniem Kanta wszelkie normy moralne można wywieść z imperatywu kategorycznego. Taki pogląd stał się obiektem krytyki, ponieważ imperatyw kategoryczny zdawał się nie rozstrzygać, co należy robić w sytuacji konfliktu interesów (patrz: ramka Imperatyw kategoryczny a konflikt interesów).

Imperatyw obowiązku

Chcąc wskazać wyjście z podobnych dylematów, Kant uwzględnił jeszcze jedną formę umysłu praktycznego, nazwaną przezeń zmysłem obowiązku. Jest ona narzucana ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w społeczeństwie. Regułę tę wyraża imperatyw obowiązku: Postępuj tak, jakby zasada twojego postępowania miała się stać siłą twej woli ogólnym prawem.

Według późnego Kanta moralne jest to, co jest czynione z obowiązku, to zaś, co się robi z własnej ochoty, jest albo obojętne moralnie - jeżeli nie stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami - albo naganne - jeśli stoi (por.: ramka Imperatyw obowiązku a konflikt sumienia).

Imperatyw kategoryczny a konflikt interesów

Weźmy za przykład biedaka i bogacza. Ten pierwszy okradł drugiego i ucieka. Jeżeli zastosujemy zasadę imperatywu z punktu widzenia biednego, dojdziemy do wniosku, że należy puścić go wolno, bo gdybyśmy byli na jego miejscu, tego właśnie byśmy chcieli. Jeśli jednak przyjmiemy punkt widzenia bogatego, stwierdzimy, iż biedaka trzeba złapać, aby odebrać mu skradzione walory. Jak w takiej sytuacji powinna postąpić osoba postronna?

Oba przytoczone tu rozumowania są wadliwe a związany z nimi dylemat jest pozorny, ponieważ koncentrują się one na partykularnych interesach raz to biedaka, a raz bogacza. Tymczasem imperatyw kategoryczny wyraża zasadę ogólną. Zgodnie z powszechnym prawem tak biedny, jak bogaty powinni się zgodzić co do tego, że kradzież jest złem, bo gdyby było inaczej, należałoby sobie życzyć, aby wszystkie istoty rozumne kradły, i - w rezultacie - okradać się nawzajem.

Jeżeli wykroczymy poza sfery takich lub innych prywatnych interesów, stwierdzimy, że osoba postronna powinna złapać złodzieja, ponieważ nie zastosował się on do ogólnych zasad społecznych i zrobił to, na co miał ochotę, nie zaś to, co powinien, obywatelską zaś powinnością jest pomoc w łapaniu złodziei.

Imperatyw obowiązku a konflikt sumienia

Typowym przykładem konfliktu sumienia jest sytuacja obywateli w państwie autokratycznym. Czy powinni oni podporządkowywać się obowiązkom narzucanym przez ustrój, czy raczej winni przeciwstawić się swemu poczuciu obowiązku, skoro miałoby ono prowadzić do czynów niemoralnych, na przykład polegających na eksterminacji jakiejś grupy ludności?

Otóż obowiązki narzucane przez taki czy inny ustrój państwowy lub jakąś władzę zwierzchnią nie podpadają ani pod imperatyw obowiązku, ani - tym bardziej - pod bardziej ogólny imperatyw kategoryczny. Życie ludzkie jest - zgodnie z prawami natury - wyższą wartością niż ten lub inny arbitralny zespół ludzkich norm.

Wpływ na deontologię medyczną

Oto drugie twierdzenie Kanta (mówiące o szacunku dla godności ludzkiej):

    "Postępuj tak, żeby człowieczeństwo twoje i innych nigdy nie było tylko środkiem do osiągnięcia celu; niech człowieczeństwo będzie celem, do którego zmierzasz". Właśnie to twierdzenie Kanta zostało wykorzystane przez Axela Kahna, który twierdzi, że klonowanie powinno zostać zabronione.

Na płaszczyźnie prawnej poszanowanie autonomii osoby wyrażone zostało w ustawowo zagwarantowanym prawie do samostanowienia, przede wszystkim w aspekcie negatywnym (powstrzymanie się od działań naruszających uprawnione autonomiczne wybory jednostki), a czasem także w aspekcie pozytywnym (powinność spełnienia roszczeń wynikających z uprawnionych autonomicznych wyborów).

W sytuacjach terminalnych decyzja pacjenta o zaprzestaniu terapii uporczywej, chociaż może spowodować skrócenie jego życia, powinna być respektowana, jeżeli oczywiście nie oznacza działań czy zaniechań, równoznacznych z eutanazją.

12. GŁÓWNE ZAŁOŻENIA TZW. ANTROPOLOGICZNEJ MEDYCYNY

Antropologia medycyny (etnomedycyna)-subdyscyplina etnologii badająca przekonania i praktyki związane z zachowaniem zdrowia i leczeniem chorób zwł. w społeczeństwach pierwotnych, spoza zachodniego kręgu kulturowego.

Plan antropologii medycyny:

Obecnie, badania w antropologii medycznej są jedną z głównych pól antropologii jako całość i mają w niej miejsce ważne procesy wewnętrznej specjalizacji. Z tego powodu, każdy plan(program) jest zawsze sprawą do dyskusji. Generalnie, możemy rozważyć następujących 5 podstawowych pół: rozwój systemów wiedzy medycznej i opieki medycznej, relacje lekarz - pacjent, integracja alternatywnych medycznych systemów w kulturalnie różnych środowiskach, interakcja socjalna, środowiskowe i biologiczne czynniki mające wpływ na zdrowie i chorobę, oba dla jednostek i społeczeństwa jako całość. Pozostałe tematy, które stały się głównymi dla światowej antropologii medycyny to: przemoc i cierpienie społeczne, zarówno kwestie, które włączają fizyczny i psychologiczny niepokój i cierpienie które nie są wynikiem choroby. Z drugiej strony, są dziedziny które przecinają z medyczną antropologią w terminie badań, metodologii i produkcji teoretycznej, takich jak kultura, psychiatria, psychiatria transkulturowa i etnopsychiatria.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PODSTAWY FINANSÓW WYKŁADY I ROK 2
biochemia I koło wykładowe, 2 rok, Biochemia
wykład 7.1, I rok, Nauka o organizacji
Podstawy pielegniarstwa wykład 1 rok
wyklad5, Rok 2, Finanse, Notatki 2009
FINANSE PUBLICZNE - PIOTROWSKI-wyklady, UMK, Zarządzanie, Wykłady, 1 rok
GLEBOZNAWSTWO WYKŁAD, Rok III, Rok II, Semestr III, Gleboznastwo, Gleboznastwo wykład
PM wykłady 4 rok EF cytologia OUN tyton historia
Indywidualności podane przez Kosę na wykładzie, 3 rok, Geografia regionalna świata (Madridistka)
Statystyka (II ZIP) - Wyklad, Rok I, semestr II, Rok II, Semestr I, Statystyka inżynierska
chirurgia, WYKŁADY - rok IV, WYKŁAD 1
2009-09-20 Info wykład 1, 5 rok, 1 semestr, informatyka
Wykład 3 rok 3, Farma, farma 4 rok, prezentacjezcukrzycyiwykladyzfarmy

więcej podobnych podstron