Dithley, II semestr, Skrypty


Rozdział 12

Historyzm i formalizm: przesłanki antypozytywistycznego zwrotu w socjologii

Przełom antypozytywistyczny - kolebką były Niemcy, skierowany przeciw socjologii jako uosobieniu pozytywizmu.

Dużą rolę w Niemczech odegrał romantyzm. Przejawiał się on w ekonomii politycznej (Wilhelm Roscher, Karl Knies, Gustav von Schmoller) w historiografii (Johann Gustav Droysen)

To swoiste nastawienie humanistyki niemieckiej - odrzucającej wizję świata uporządkowanego przez nauki pozytywne i programowo rezygnującej z naukowości w ustalonym przez te nauki sensie - określa się niekiedy jako jej historyzm, powiadając, iż w Niemczech prawie wszystkie studia społeczne i humanistyczne opierały się na historycznych podstawach. Badania historyczne zajęły miejsce systematycznej analizy.

  1. Pojęcie historyzmu

Historyzm jest terminem bardzo wieloznacznym. Jego dwuznaczność wypływa z paru źródeł:

  1. Terminem tym oznaczano wszystko, gdzie był kontekst historyczny.

  2. Termin ten bywa używany jako nazwa światopoglądu i jako nazwa metody badania zjawisk społecznych, która nie musi mieć żadnych dalekosiężnych implikacji światopoglądowych. Dlatego rozróżnia się historyzm filozoficzny i metodologiczny.

  3. Zarówno jako światopogląd jak i metoda występował pod wieloma różnymi postaciami. Był zorientowany na wykrywanie tzw. praw historycznych i budowę uniwersalnych schematów rozwoju społecznego albo na uchwycenie tego, co swoiste dla poszczególnych epok i krajów (historicism, historism).

Przedstawiciele historycyzmu: Comte, Spencer, Marks

W socjologii ważny był historyzm absolutny (nazwę wprowadził Jerzy Topolski), który łączył różne odmiany historyzmu.

„Uhistorycznienie życia”

Żadnego faktu ludzkiego świata nie da się wytłumaczyć tak długo, jak długo będzie się go traktować jako coś niezmiennego i danego raz na zawsze

Życie historyczne jako całość

Właściwa praca naukowa zaczyna się, gdy stawiamy sobie pytanie, jakie jest miejsce badanego przez nas faktu w obrębie określonej w czasie i przestrzeni całości. Zadaniem historyzmu w poszczególnych dziedzinach historyczno-kulturowych - w historii sztuki, historii religii, socjologii itd.. jest ukazanie tych różnych sfer kultury nie w ich wewnętrznej wyłączności, lecz jako części zintegrowanych w jedną całość.

Podejście indywidualizujące

Badanie ma pozwalać na poznanie jedynego w swoim rodzaju oblicza indywiduum: jednostki, narodu, epoki czy państwa (einer individualisierenden Betrachtung). Istotą historyzmu jest zastąpienie generalizującego poglądu na siły ludzkie w historii przez proces indywidualizującej obserwacji. Fakty historyczne zasługiwały na zainteresowanie jako takie, nie zaś jako egzemplarze gatunków, w które przekształca je „historia bez nazwisk”.

Humanistyka jako samowiedza

Traktując zjawiska ludzkiego świata jako części konkretnych całości historycznych, człowieka zaś, jako animal historicum, absolutny historyzm dokonał zarazem zatarcia wytyczonej przez pozytywistów granicy między podmiotem i przedmiotem poznania społecznego, między świadomością naukową i świadomością potoczną. Wiedza społeczna jest samowiedzą człowieka należącego do określonej epoki, kultury itd. Jest ona ekspresją życia, nie zaś odzwierciedleniem niezależnej od obserwatora rzeczywistości. Stąd charakterystyczne pojęcie światopoglądu (Weltanschauung) rozpatrywanego w kategoriach nie tyle prawdy i fałszu, ile historycznej adekwatności. Idea rozumu historycznego - wszelka wiedza humanistyczna jest obciążona wartościowaniem, człowiek poznaje bowiem swój świat jako „całościowa istota duchowa”, osobowość zakorzeniona w określonej kulturze. Z tego punktu widzenia sytuacja uczonego nie różni się zasadniczo od sytuacji innych ludzi, którzy starają się świat zrozumieć.

Swoistość poznania historycznego

Wzory nauk przyrodniczych są w humanistyce nie do zastosowania. Poznanie swoistego świata historycznego wymaga zastosowania swoistych procedur, których istota polega na ustanowieniu między podmiotem poznającym i przedmiotem jego poznania, czyli innymi podmiotami szczególnej więzi duchowej zwanej rozumieniem (Verstehen).

Rozumienia nie należy sprowadzać do procesu poznawania cudzych stanów psychicznych. McDougalla zaznaczył, że właściwe poznanie psychologiczne było w istocie drugoplanowe w stosunku do historycznego poznania wytworów kultury. Rozumienie miało charakter bardziej lub mniej intuicyjny, chodziło w nim o uchwycenie w możliwie pełny sposób niepowtarzalnej indywidualności historycznej.

Relatywizm historyczny

Rzecznicy absolutnego historyzmu byli relatywistami, zakładali bowiem, iż sensowne wypowiadanie się o czymkolwiek wymaga brania pod uwagę kontekstu.

Ważność historyzmu absolutnego polega na:

- był przedłużeniem krytyki racjonalistycznego i utylitarystycznego modelu człowieka

- stał się ważnym punktem odniesienia dla wielu niezwykle ważnych przedsięwzięć teoretycznych w socjologii

- niektóre jego idee powracają z zadziwiającą uporczywością zawsze wtedy, gdy zaczyna się kolejna dyskusja o „kryzysie socjologii”, u którego źródeł miałaby się znajdować nadmierna fascynacja wzorami nauk przyrodniczych, uprzedmiotowienie rzeczywistości badanej, oderwanie od konkretu historycznego, niezrozumienie kulturowych uwarunkowań działań ludzkich itd.

(2) Filozofia rozumu historycznego Diltheya

Wilhelm Dilthey (1833-1911) - profesor w Bazylei, Kilonii, Wrocławiu i Berlinie, trudny do interpretacji.

„Pozytywizm” i antypozytywizm Diltheya

Traktuje się filozofię Diltheya jako negację pozytywizmu, chociaż jej punktem wyjścia był w istocie swego rodzaju „pozytywizm”, polegający na obstawaniu przy postulacie podchodzenia do faktów bez jakichkolwiek metafizycznych założeń na ich temat, te bowiem mogłyby prowadzić do wniosków sprzecznych z danymi doświadczenia, które musi być instancją najwyższą.

Nie wolno badać faktów ślepo naśladując wzory przyrodoznawstwa.

Nad metodą trzeba się zastanawiać tylko w ścisłym związku z namysłem nad naturą rzeczywistości badanej.

Był przeciwny normatywnemu charakterowi w metodologii

Humanistyka musi być inna niż przyrodoznawstwo, gdyż zupełnie inna jest jej pozycja w stosunku do przedmiotu badań: „Przyroda jest dla nas obca. Jest dla nas czymś zewnętrznym, a nie wewnętrznym. Społeczeństwo jest naszym światem”.

Przedmiot Geisteswissenschaften a socjologia

Ze względu na odmienność relacji między podmiotem a przedmiotem poznania Diltheya wyodrębnił więc dwie grupy nauk: nauki o przyrodzie i „nauki o duchu” (Geisteswissenschaften), koncentrując swoją uwagę na tych drugich. Obejmowały one „historię, ekonomię, prawo, politykę, a także badania religii, literatury, poezji, architektury, muzyki oraz filozoficznych systemów i światopoglądów, światopoglądów końcu psychologię. Wszystkie te studia odnoszą się do tego samego wielkiego faktu: ludzkości, którą opisują, przedstawiają i osądzają, tworząc stosowne do tego celu pojęcia i teorie”.

Krytykował socjologię - opis stanu społeczeństwa należy do historiografii.

Nie wyobrażał sobie istnienia socjologii innej niż pozytywistyczna.. Droga do poznania „systemu społecznego” nie prowadzi przez budowę odrębnej dyscypliny, która w dodatku miałaby szukać natchnienia w przyrodoznawstwie. Proponował psychologie historyczną (opisową).

Perspektywa psychologii historycznej

„Pozbawione uprzedzeń doświadczenie to samo życie, nieuchronnie wymykające się wszelkim definicjom i schematyzacjom.

Życie łączy się z przeżyciem. Jednostki są psychologicznymi całościami i nie można ich rozkładać na części składowe. „Musimy zaczynać od rzeczywistości życia a w życiu jest zaangażowana całość duchowych powiązań”.

Świat nie kieruje się tylko rozumem, który jest tylko jedną z wielu sił życia i nie jest zdolny do samodzielnego działania.

Wg. Diltheya najważniejszą nauką była psychologia, ale był daleki od psychologizmu. Jego psychologia nie miała się zajmować ahistoryczną naturą człowieka, nie miała przyczynowo wyjaśniać czynów ludzkich przez ową niezmienną w istocie naturę, ale sprawić, aby ją rozumiano w kontekście historycznie zmiennej natury. Przedmiotem zainteresowania był człowiek jako działający w historii podmiot, którego nie podobna zrozumieć drogą rozkładania jego psychiki na poszczególne elementy. Jednostka nie jest agregatem wrażeń zmysłowych tak jak społeczeństwo nie jest agregatem jednostek. Jednostka jest podstawowym elementem składowym historycznego społeczeństwa i - będąc świadomą - stanowi ucieleśnienie tego społeczeństwa. Jest ona zamkniętą w sobie całością, która z kolei odnosi się do szerszej całości jak mikrokosmos do makrokosmosu.

Duże znaczenie ma myśl o historyczności życia psychicznego - potraktował psychologię jako naukę pomocniczą historii i zlekceważył jej dorobek, choć uznał ją za najważniejszą naukę.

Psychika ludzka ma pewne cechy uniwersalne, których istnienie pozwala rozumieć ludzi innych kultur i epok.

Jednostka to punkt, w którym krzyżują się różne systemy interakcji społecznej.

Diltheya interesował przede wszystkim człowiek w historii, kształtowany przez zmienne warunki społeczne.

Obiektywizacje życia

Według Diltheya psychologia jest dla poznania świata ludzkiego zarówno niezbędna, jak i niewystarczająca, m.in. z tego powodu, że życie ulega obiektywizacji, wytwarzając względnie trwałe struktury wzajemnego oddziaływania między ludźmi w postaci, z jednej strony, systemów kulturowych (religia, sztuka, filozofia, gospodarka itd.), z drugiej strony - zewnętrznych organizacji społecznych (rodzina, państwo, kościół itd.).

Egzystencja tych struktur zależy od jednostek ludzkich. Wszystkie systemy kulturowe i zewnętrzne organizacje społeczne wyrastają z żywego układu ludzkiej psychiki i tylko na jej podstawie mogą być rozumiane. Psychologia nie tłumaczy jednak w pełni tych zjawisk, gdyż są trwalsze niż jednostka, mają własny porządek wewnętrzny i nastręczają inne problemy badawcze aniżeli przeżycia jednostek.

Nauki humanistyczne nie znają jednostki izolowanej. Jednostka przeżywa, myśli i działa zawsze w obrębie wspólnoty i jest zdolna do rozumienia tylko w jej ramach.

Człowiek uzyskuje rozumienie samego siebie poprzez poznanie kultury.

Idea rozumienia

Rozumienie to najważniejsze narzędzie poznania w „naukach o duchu”. Badacz należy sam do badanego przez siebie świata i z tego powodu nie może bez szkody dla wyników poznania posługiwać się metodami przyrodniczej obserwacji - była to wyższość humanistyki. Rozumienie jest procedurą ujawniani, co kryje się pod obserwowalną metodami przyrodniczymi powierzchnią zjawisk - procedurą docierania do wnętrza.

Ta procedura miała wiele interpretacji. Wyróżnia się rozumienie psychologiczne i hermeneutyczne. Rozumieć - „odtworzyć w swoim wnętrzu obcą formę życia poprzez nasilanie lub osłabianie w sobie pewnych procesów psychicznych, postawić się na miejscu kogoś innego, przeżyć w wyobraźni to, co ktoś przeżywał w rzeczywistości, odgadując w ten sposób, co znaczą obserwowalne z zewnątrz zachowania się drugiego człowieka. Ponieważ psychika ludzka posiada, jak mówiliśmy, pewne cechy uniwersalne, można założyć, że stosunek między ekspresją i tym, co znajduje w niej wyraz, jest wielkością mniej więcej stałą i - znając ekspresje - wnioskować z niejaką pewnością o stanach psychicznych innych ludzi, które nie podlegają obserwacji bezpośredniej.

Podlegające rozumieniu „ekspresje życia” są dwojakiego rodzaju: jedne z nich okazują się zrozumiałe na podstawie owej prostej analogii, podczas gdy inne wymagają przeprowadzenia skomplikowanych operacji intelektualnych i wykorzystania rozległej wiedzy pozapsychologicznej. „Rozumieć” to nie tyle doświadczyć w swoim wnętrzu czegoś, co było wcześniej przedmiotem wewnętrznego doświadczenia kogoś innego, ile umieścić dany fakt w ramach szerszej całości: języka, kultury, systemu społecznego. Rozumienie psychologiczne jest tylko sztuką, którą posługuje się w istocie każdy człowiek, rozumienie hermeneutyczne to wiedza bardziej lub mniej ezoteryczna, którą zawdzięczamy naukom humanistycznym.

Dilthey zajmując się „życiem' jako takim zatrzymywał się na poziomie rozumienia psychologicznego, kiedy natomiast podejmował problem jego obiektywizacji, koncentrował się na rozumieniu hermeneutycznym.

Rozumienie Diltheya ma w obu przypadkach charakter w znacznej mierze irracjonalny: chodzi tylko o to, czy intuicja badacza służy przenikaniu do świata wewnętrznego innych ludzi czy też poznaniu „ducha” takich całości, jak dzieło, epoka, kultura.

Wystąpienie Diltheya jest uważane za swego rodzaju rewolucję naukową w humanistyce.

Humanistyka różni się od przyrodoznawstwa, bo jest światem przeżyć duchowych. Dlatego metodą nie jest wyjaśnianie, lecz rozumienie.

Był antypozytywistą i jako taki nie wpłynął na ukształtowanie się socjologii humanistycznej.

(3) Od historii do nauki o kulturze: Rickert

Heinrich Rickert (1863-1936) - szkołą badeńska, uczeń Wilhelma Windelbanda (podzielił nauki na nauki nomotetyczne i idiograficzne), odpowiedział na Diltheyowskie pytanie o różnice między naukami przyrodniczymi a humanistycznymi: pierwsze generalizują a drugie indywidualizują, tj. opisują rzeczywistość w jej jednostkowych przejawach bez pytania o ogólne prawa.

Odkrycie Rickerta

Rickert nie godził się na pojmowanie humanistyki jako badanie rzeczywistości historycznej we wszelkich jej przejawach, bo jest ona nie do ogarnięcia. Sprzeciwiał się Diltheyowi, jako żeby przyczyną różnic między przyrodoznawstwem a humanistyką był zupełnie inny przedmiot.

W grę wchodzi nie różnica przedmiotu, lecz punktu widzenia. Empiryczna rzeczywistość staje się przyrodą, kiedy ujmujemy ją ze względu na jej cechy uniwersalne; staje się ona historią, kiedy traktujemy ją jako coś niepowtarzalnego i jednostkowego. Rzeczywistość jest jedna, ale wieloaspektowa. Jest wiele metod jej badania.

Nie podważał jak Dilthey sensu istnienia socjologii.

Odrzucał jak neokantyści „naiwny realizm”, według którego nauka stanowi odzwierciedlenie rzeczywistości.

Tak jak innych badeńczyków interesowały go nauki historyczne, zaniedbane metodologicznie. Interesował go problem tworzenia pojęć w tych naukach, które nie mogą ogarnąć całej rzeczywistości i muszą jakoś wyodrębniać swój przedmiot zainteresowania i nadawać mu określoną strukturę pojęciową. Muszą dokonywać selekcji faktów, posiadać jakieś kryteria pozwalające wyróżniać te spośród nich, którymi warto się zajmować.

Szukając stosownego kryterium, Rickert dokonał swego najważniejszego odkrycia - wprowadził pojęcie odniesienia do wartości (Wertbeziehung), które miało jednocześnie pomagać odróżnieniu metody nauk historycznych od metody przyrodoznawstwa i służyć wyróżnianiu zasługujących na ich uwagę indywidualności z nieprzebranej masy nieistotnych faktów jednostkowych mieszczących się w wyobrażeniu rzeczywistości. Wiązało się z tym określenie nauk historycznych jako nauk o kulturze, bo u Rickerta kultura to sfera wartości.

„Kultura obejmuje wszystko, cokolwiek człowiek bezpośrednio wytwarza, działając zgodnie z podlegającymi wartościowaniu celami, lub, jeżeli chodzi o już istniejącą rzeczywistość - wszystko, co przynajmniej jest świadomie podtrzymywane w imię określonych wartości”.

Kultura i wartości

W naukach o kulturze nie chodzi o to jak przeżywają jednostki, lecz o to, co ma dla nich znaczenie, czyli pozostaje w uchwytnym związku z wartościami, które nie istnieją w żadnym empirycznym, fizycznym czy psychicznym znaczeniu słowa „istnieć”, niemniej jednak bezwzględnie obowiązują, stanowiąc punkty orientacyjne zarówno dla działających w historii ludzi, jak i dla historyka, który ich działalność opisuje i stara się zrozumieć.

Dzięki wartościom ludzki świat ma określoną strukturę, a jego poznaniu może przysługiwać obiektywność, której nie może zagwarantować koncentracja na sferze ulotnych z natury rzeczy przeżyć.

Obiektywizm historyka polega na tym, że wartości, do których musi się odwoływać, są nie jego własnymi wartościami, lecz wartościami rzeczywiście obecnymi w procesie historycznym jako wartości uznawane w takich lub innych zbiorowościach przez niego badanych.

Usunął z humanistyki pojęcie prawa przyrodniczego, ale zachował pojęcie przyczynowości. Historia musi badać związki przyczynowości między jednostkami i niepowtarzalnymi zdarzeniami.

Kultura i formy

Georg Simmel uzasadniał tezę o odmienności nauk humanistycznych od przyrodniczych, refutował „naiwny realizm” i uwydatnił rolę teorii w procesie poznania.

Simmel różnił się od Rickerta w poniższych sprawach:

- wykazywał niewielkie zainteresowanie metodologią jako taką

- nie unikał wypowiadania się o tym, jaka jest rzeczywistość społeczna

- jego zdaniem świat badany przez nauki humanistyczne ma swój wewnętrzny ład, który zawdzięcza temu, że tworzą go podmioty świadome.

Społeczeństwo jest obiektywną jednością, która nie potrzebuje go tego, aby stać się jednością obserwatora umieszczonego na zewnątrz niej. Przedmioty przyrody są bardziej od siebie oddalone niż dusze ludzkie; związek człowieka z człowiekiem polegający na zrozumieniu, miłości, wspólnym trudzie, nie ma odpowiednika w świecie przestrzennym, w którym każda rzecz zajmuje swe własne miejsce, nie mogąc dzielić go z żadną inną. Simmel różnił się tym od badeńskich neokantystów.

Wykazywał nieuchwytność rzeczywistości jako takiej i ogromne znaczenie pojęć teoretycznych, w jakie ujmuje ją nauka. Wszystkie nauki są naukami „formalnymi”, żadna bowiem nie dotyka bezpośrednio rzeczywistości czy też „życia”, którego nieustający przepływ jest nie do odtworzenia.

Z Rickertem łączyło go ujęcie nauk humanistycznych jako nauk o kulturze, kultury zaś jako sfery ładu i przynajmniej względnej trwałości. W przypadku rozważań Simmla o kulturze na pierwszym planie było jednak pojęcie formy a nie wartości (choć służyło temu samemu celowi - znalezieniu czegoś, co nadawałoby badanej przez nauki humanistyczne rzeczywistości określony kształt i było ostoją trwałości w świecie nieustającej zmiany). To pojęcie form miało niewiele wspólnego z pojęciem neokantowskim.

(4) Od nauk o kulturze do socjologii

Oprócz Simmla wyżej wymienieni myśliciele nie zajmowali się socjologią, choć mieli socjologiczne zainteresowania. Było to przedłużenie refleksji społecznej minionych wieków i podstawy do socjologii humanistycznej.

Nowa niemiecka socjologia różniła się od „starej” socjologii francuskiej i angielskiej pod czterema względami:

- odrzucała ideał stania się nauką przyrodniczą odkrywającą przyrodniczymi metodami prawa życia społecznego

- nauka to nie jest myślowe odzwierciedlenie rzeczywistości; obserwacja nie decyduje o sukcesie nauki

- człowiek to podmiot świadomy, który wnosi do procesów społecznych element nieprzewidywalności i wolności.

- w centrum uwagi była kultura jako dziedzina ludzkich celów i wartości.

Nie sprzeciwiała się jednak we wszystkim socjologii pozytywistycznej.

Dymitri



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psychologia1, II semestr, Skrypty
SKRYPT JĘZYK POPAGANDY, II semestr, Skrypty
opracowanie HWP, II semestr, Skrypty
KS OD DŹWIĘKU DO ZNACZENIA, II semestr, Skrypty
SKRYPT SEP, II semestr, Skrypty
KS RÓŻNICE KOMUNIKACYJNE, II semestr, Skrypty
EGZAMIN KOM SPOL 11, II semestr, Skrypty
SKRYPT RYTUALNY CHAOS, II semestr, Skrypty
Socjologia skrypt, II semestr, Skrypty
SKRYPT Retoryka nienawiści, II semestr, Skrypty
Klasyczne teorie socjologiczne - program[2], II semestr, Skrypty
Arystoteles, II semestr, Skrypty
Nacjonaliz a patriotyzm, II semestr, Skrypty
Charakter narodowy, II semestr, Skrypty
Teoria konspekt, II semestr, Skrypty
Psychologia1, II semestr, Skrypty

więcej podobnych podstron