Rozważania o społeczeństwie spektaktl, Uniwerek, Teoria kultury


Rozważania o społeczeństwie spektaktl

Debord pokazał, że alienacja, za którą Marks winił system produkcyjny (robotnik przy taśmie produkcyjnej alienuje się od wytworu pracy), dziś dokonuje się za sprawą mediów i systemów marketingowych. Lekarstwem na pogłębiające się samo-zakłamanie społeczeństwa miały być akcje Międzynarodówki, czyli prowokacje-happeningi zakorzenione w wyobraźni surrealistów, lettrystów i wystąpieniach dadaistów. Łącząc politykę ze sztuką, Debord nie występował już tylko przeciwko kapitalizmowi, ale przeciw wszelkim systemom stosującym ucisk biurokratyczny i ekonomiczny; każdemu systemowi, w którym nie poszukuje się własnego świata przedmiotów i wartości, tylko korzysta się z zastanej oferty.

W "Społeczeństwie spektaklu" (1967) stworzył wizję społeczeństwa jako zbioru obrazów, których biernie pożądamy, a na które nie mamy żadnego wpływu. Społeczeństwa fałszu i wyobcowania zmieniającego w towary wszystko, co dotąd postrzegaliśmy bezpośrednio: ludzi i pracę, przestrzeń i czas. Społeczeństwa, w którym władza nie ma już określonego centrum, gdyż rozproszyła się między setkami tysięcy urzędniczych biurek. Jego książka stała się lekturą obowiązkową anarchistów, teatrologów, alterglobalistów, medioznawców i feministek. Jej echo słyszy się w najbardziej kanonicznych tekstach Michela Foucaulta ("Nadzorować i karać") i najbardziej nowoczesnych czy ponowoczesnych bestsellerach Zygmunta Baumana (np. "Ponowoczesność jako źródło cierpień").

Po latach Debord dopisał do niej gorzki komentarz - "Rozważania o społeczeństwie spektaklu". Potwierdził w nich wszystko poza jednym szczegółem - spektakl nie jest jakąś nadciągającą plagą, z którą można by jeszcze walczyć. Dzieje się już i doskonale radzi sobie z każdą formą krytyki, każdą próba jego obalenia. Po prostu automatycznie wchłania je, przechwytuje, sprawia, że stają się jego częścią. Debord napisał to w 1988 r. Sześć lat później popełnił samobójstwo.

Paradoksalnie więc socjologiczna analiza pozbawiona jakichkolwiek osobistych odniesień staje się też pamiętnikiem autora. Być może ostatnim pamiętnikiem, jaki da się napisać. Opowiada ona przecież o końcu osobistego doświadczenia i o tym, jak wraz z demokracją historia znikła z powierzchni ziemi. Debord przywoływał w nim Hegla, Lukácsa, Marksa, by przyjrzeli się powstawaniu centrów handlowych, przedmieść, samotnych tłumów miejskich i kilkudniowych idoli. Pokazywał krok po kroku, jak język tracił zdolność do wyrażania protestu, jak z publicznego dyskursu znikała nie tylko prawda, ale nawet potrzeba prawdy. Pisał o ludziach zunifikowanych, żyjących bez własnych planów i bez wspomnień, niesionych ulicami, które ktoś za nich zaprojektował, przyciąganych przez ideologie i reklamy, które ktoś za nich wymyślił. Ekspertem jest nie ten, kto ma wiedzę, lecz kto się wypowiada. Nikomu nie można więc ufać, z nikim nie da się już dyskutować. Nie ma aktorów i bohaterów. Zostali tylko widzowie i puste, hermetyczne, samopotwierdzające się monologi.

Taki monolog przypominała książka Deborda w pierwszym polskim tłumaczeniu z 1998 r. Choć zyskała ogromną popularność, raziła zawikłaniem i niespójnością. Niekonsekwencja w tłumaczeniu niektórych pojęć rzutowała na ostateczny przekaz, a całość przypominała sztywną, socjopolityczną analizę. W przekładzie Mateusza Kwaterko pojęcia odnajdują swoje źródła, a analityczny wywód - osobisty, tragiczny wymiar i napięcie emocjonalne. Dopiero teraz widać, jak nieodłączną częścią książki Deborda było jego życie, jego teorie i lektury. W "Społeczeństwie..." sformułował on zasadę przechwytywania, czyli jedynego dającego się pomyśleć języka antyideologii. Jeśli z żadnym poglądem nie można już polemizować, należy zacząć samemu tych wrogich poglądów używać. Trzeba przechwytywać je i stawiać w nowych kontekstach, pozwolić, by same się skompromitowały. To styl i kontekst stały się nowym, ostatnim narzędziem walki z wszechogarniającym systemem (nie tylko kapitalistycznym czy medialnym, ale z totalitarnym, represyjnym systemem sprostytuowanych słów i symboli).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Spoleczenstwo spektaklu(1), Uniwerek, Teoria kultury
Krytyka rozumu jako demaskacja nauk humanistycznych, Uniwerek, Teoria kultury
kultura, Uniwerek, Teoria kultury
opracowania tekstów do egzaminu, Uniwerek, Teoria kultury
Teoria kultury - notatki z wykładu monograficznego, Uniwerek, Teoria kultury
08 G Debord, Społeczeństwo spektaklu, negacja i konsumpcja w kulturze
Koncepcja, Uniwerek, Teoria kultury
Wprowadzenie do kultury popularnej, Uniwerek, Teoria kultury
Nadzorować i karać, Uniwerek, Teoria kultury
wzory kultury, Uniwerek, Teoria kultury
Goffman - człowiek w teatrze życia codziennego, Uniwerek, Teoria kultury
I Przygodnośc języka, Uniwerek, Teoria kultury
Rola i pozycja spoleczna - opracowanie, Nauka, Kulturoznawstwo, Teoria kultury
Język w zachowaniach społecznych, Wykład na I roku Kulturoznawstwa (1)
Teoria kultury - Socjologiczna teoria kultury, Kulturoznawstwo, Teoria kultury - notatki z wykładów

więcej podobnych podstron