TEORIA ZNACZENIA Bloomfielda, STUDIA JEZYK POLSKI, Językoznawstwo


c) Język należy opisywać w kategoriach BODŹCÓW (Sstimulusi REAKCJI (R -réaction).

 

S      r . . . s      R

Bodziec (S) pobudza podmiot do mówienia (r) zamiast do innego działania. Dla osoby słuchającej mowa jest bodźcem zastępczym (s), który pobudza ją do praktycznego działania (R).

Praktyczne działanie - są zjawiskami pozajęzykowymi, zjawiskami ze świata językowego są jedynie zastępcze s i r.

np. Historyjka o Jill i Jacku: Jill i Jack są na spacerze. Jill jest głodna. Widzi jabłko na drzewie. Jej głód (bodziec S) pobudza ją do zwrócenia się z prośbą (reakcja r - wyrażenie prośby za pomocą języka) do Jacka, by zerwał jej jabłko. Jack słysząc prośbę (bodziec s), zostaje pobudzony do działania, tzn do zerwania jabłka (jego reakcja praktyczna R).

 

      Język jest tylko szczególnym zachowaniem człowieka (teoria się trochę nie sprawdziła, ale ostatnio nowe badania językoznawcze bazują właśnie na niej).

 

d) TEORIA ZNACZENIA Bloomfielda: ZNACZENIE FORMY JĘZYKOWEJ TO CAŁA SYTUACJA, W KTÓREJ UŻYTKOWNIK DANEGO JĘZYKA DANĄ FORMĘ WYPOWIADA ORAZ REAKCJA WYWOŁANA U ODBIORCY

Nie można zdefiniować znaczenia, jeśli nie wiemy wszystkiego o użytkowniku języka (a ponieważ takich informacji nauka nie posiada, należy badanie znaczenia ograniczyć do minimum)

- obiektem badań jest PAROLE

znaczenie ma charakter typowo dystynktywny (ograniczenie się do sprawdzenia, czy dwie formy znaczą to samo, czy coś innego)

 

Z językoznawstwa europejskiego L. Bloomfield przejmuje:

- definicję fonemu i pojęcie testu komutacyjnego zaproponowane przez prażan

- koncepcję znaku de Saussure'a (wyróżnia formy językowe, którym przyporządkowane są pewne treści znaczeniowe)

 

e) FORMY

Bloomfield uważa, że bardziej istotne od znaczeń są FORMY

         formy swobodne (takie, które mogą występować samodzielnie / swobodnie - wyrazy)

         formy wiązane (tylko i wyłącznie w powiązaniu z innymi formami)

o        formy złożone (wykazują częściowe podobieństwo fonetyczno-semantyczne do innych form, np. bieganie, skakanie, brykanie - wszystkie formy kończą się na anie i określają ruch)

o        formy proste (nie wykazują żadnych podobieństw fonetyczno-semantycznych)

Forma językowa, która jest częścią wspólną dwóch form złożonych, jest składnikiem/ komponentem tych form.

Składniki form dzielą się na:

* bezpośrednie (dalej podzielne) - pary wyrazów, pomiędzy którymi zachodzi bezpośredni związek syntaktyczny = SYNTAGMY

* końcowe (dalej niepodzielne) -

Analizując korpus (zbiór zdań) należy go podzielić na składniki bezpośrednie i końcowe, np.

[Biedny Piotr]  [wyjechał  szybko].

 

Formy językowe mogą się łączyć w większe konstrukcje. Konstrukcje, w których żaden ze składników bezpośrednich nie jest formą wiązaną, nazywane są konstrukcjami syntaktycznymi (związki syntagmatyczne - de Saussure). Wszystkie formy, które mogą zastąpić formę występującą w danej pozycji tworzą klasę form (związki paradygmatyczne).

Bloomfielda bardziej interesują konstrukcje syntaktyczne.

konstrukcje syntaktyczne typu endocentrycznego: cała fraza należy do tej samej klasy form, do której należy jeden z jej składników

konstrukcje syntaktyczne typu egzocentrycznego: fraza jako połączenie kilku form nie należy do żadnej z klas jej składników bezpośrednich

 

Od prażan: język składa się z kilku płaszczyzn: fonologia, morfologia, syntaksa. Analizę językową należy przeprowadzać w ten sposób, że do wyższego poziomu można przejść dopiero po wyczerpującym opisie poprzedniej płaszczyzny. => „NO LEVEL MIXING!”

 

SZKOŁA BLOOMFIELDA

Kontynuatorzy teorii Bloomfielda: Bernard Bloch, Zellig Sabbetai Harris, Charles F. Hockett("neobloomfieldowcy"). Postulowali zastąpienie semantyki dystrybucją (dystrybucja: zbiór otoczeń, w jakich może wystąpić dany element językowy), swój kierunek nazwali amerykańską lingwistyką deskryptywną.

Główny nacisk kładziono na wstępną fazę analizy językowej, która miała się składać ze zbioru operacji o charakterze dystrybucyjnym. Chciano osiągnąć wyniki w pełni obiektywne i niezależne od subiektywizmu badacza. Podstawą analizy był poziom fonologiczny, potem morfologiczny, na końcu składniowy (nie wolno było ich mieszać). Na wyczerpujący opis struktury językowej miały się składać: pełny inwentarz jednostek na każdym poziomie: ich klasyfikacja oraz prawa rządzące kombinacjami elementów różnych klas. Miała to osiągnąćsubstytucja.

Mimo usilnych starań nie udało im się do końca wyeliminować semantyki. Dystrybucjonalizm wywarł olbrzymi wpływ na rozwój współczesnego językoznawstwa i dał początek gramatyce transformacyjno-generatywnej.

Badanie pól semantycznych.

Z inspiracji idei de Saussure'a z jednej strony i pewnych myśli filozoficznych Humboldta z drugiej rozwinęły się w latach trzydziestych naszego wieku badania słownictwa jako odbicia wewnętrznie powiązanych struktur pojęciowych, znane pod nazwą teorii pól semantycznych. Teoria ta przetrwała do dziś i wzbogacona przez późniejsze badania semantyczne, a także etnolingwistyczne, rozwija się w formie licznych badań nad polami semantycznymi poszczególnych języków, a także porównawczo.

W językoznawstwie polskim teoria ta jest znana z licznych omówień, a także z prac oryginalnych zawierających opisy pól semantycznych.

Pierwsze badania dotyczące pól semantycznych, przede wszystkim rozprawa Triera o niemieckich wyrazach odnoszących się do pojęcia intelektu i Ipsena, nawiązują do idei Saussure'a o systemowości języka i wzajemnym powiązaniu, warunkowaniu się elementów językowych. W tej koncepcji wartość elementu językowego nie polega na jego obiektywnych cechach, ale zależy od jego pozycji względem innych elementów: ma wartość względną. Tak należy rozumieć tezę Saussure'a, że język jest systemem czystych relacji. Zmiana pozycji jednego elementu powoduje automatycznie zmianę wartości elementów sąsiednich. Pole wyrazowe ma charakter mozaikowy, pokrywa szczelnie pole pojęciowe. Przesunięcie jednego elementu wymaga przesunięć innych elementów.

Prace Weisgerbera ukazują filozoficzne aspekty tej teorii, nawiązujące wyraźnie do idei Humboldta na temat „ wewnętrznej formy języka”, organizującej widzenie świata przez daną społeczność językową. Wewnętrzna forma narzuca ludziom mówiącym danym językiem określony sposób widzenia rzeczywistości. Pole wyrazowe jest odbiciem pola pojęciowego, które stanowi swoistą siatkę pojęciową, nakładana przez język na rzeczywistość. Owe siatki pojęciowe są różne w różnych językach, a także zmieniają się w różnych okresach rozwoju tego samego języka.

Tezę o związku między językiem a sposobem widzenia świata można ilustrować wieloma przykładami. Klasycznym przykładem są różnice w nazywaniu barw przez różne języki. Porównanie języka polskiego i np. języka navaho, którym mówią Indianie z Arizony, pokazuje, że polskiemu przymiotnikowi czarny odpowiadaja dwie nazwy w navaho wyróżniające dwa rodzaje czerni, i odwrotnie: dwom polskim wyrazom: niebieski i zielony, odpowiada w navaho jedna nazwa pokrywające pole koloru zielonego i niebieskiego. Podobnie w polskim języku ogólnym jeden wyraz czerwony nazywa barwy, które specjaliści wydzielają jako szkarłat, purpura itp.

Przesunięcia diachroniczne w polu semantycznym pokazał Trier, opisując stan nazw intelektu w języku niemieckim z roku ok. 1200 i stan późniejszy o sto lat. Z pola wyrazowego ubył jeden element (wyraz list), który przeszedł do innego pola, natomiast pojawił się nowy wyraz (wizzen), który jednak nie zajął automatycznie opuszczonego miejsca, ale wpłynął na przesunięcie się znaczeń pozostałych wyrazów. Byłaby to więc zmiana, którą można przedstawić schematycznie za pomocą rysunku zaczerpniętego z pracy Lyonsa.

Semantyka składnikowa.

Semantyką składnikową przyjęło się nazywać kierunek badawczy stawiający za cel opisu rozkład znaczeń na prostsze składniki semantyczne. Historycznie teoria ta wywodziła się z dwóch głównych źródeł. Pierwszym były koncepcje Hjelmsleva, formułowane w Prolegomenach i później w 1958 i 1959 r., dotyczące wydzielania dystynktywnych cech semantycznych paralelnych do cech dystynktywnych w fonologii: fonemy /p/ i /b/ różnią się cechą dźwięczności, podobnie jak znaczenia wyrazów mężczyzna i kobieta różnią się jedynie informacją o płci. Te atomy treści zostały nazwane semami. Teoria semantycznych cech dystynktywnych stała się następnie podstawą prac Katza i Fodora o znacznikach semantycznych, a także idei Weinreicha oraz wielu językoznawców z kręgu amerykańskiego i europejskiego.

Drugim źródłem wzbogaconej koncepcji składnikowej były tezy semantyki generatywnej, która wprowadziła do opisu semantycznego aparat pojęciowy logiki symbolicznej, przede wszystkim rachunek predykatów. Ten kierunek rozwija językoznawca niemiecki Manfred Bierwisch, autor rozprawy o semantyce składnikowej i typach składników semantycznych, a także szeregu prac szczegółowych, przede wszystkim o strukturze semantycznej niemieckich przymiotników, o kwantyfikatorach i negacji. Istotą tych poszukiwań, odróżniającą je od idei Hjelmsleva, a potem Katza i Fodora jest to, że znaczenia nie stanowią sumy składników, ale zhierarchizowane struktury, posiadające wewnętrzną składnię.

Cechy semantyczne w ujęciu Bierwischa rozumiane są jako predykaty odnoszone do argumentów o określonych rolach, np. znaczenie czasownika dać rozkłada się na składniki: `powodować' i `mieć': X daje Y-owi Z = `X powoduje, że Y zaczyna mieć `Z.

Model „Sens ↔ Tekst”

Jest to koncepcja powstała w moskiewskim środowisku językoznawczym w końcu lat sześćdziesiątych, stworzona głównie przez Mielczuka przy współpracy z Apresjanem i Żółkowskim. Teoria ta ukształtowała się niezależnie od gramatyki generatywnej, choć w wyraźnej z nią zbieżności, a może nawet z jej inspiracji. Celem modelu „Sens ↔ Tekst”, podobnie jak i modelu Chomskiego, jest wyjaśnienie mechanizmu funkcjonowania języka jako urządzenia przetwarzającego informację na tekst. Modele te mają za zadanie imitowanie działalności mownej człowieka, a więc zdanie sobie sprawy z tego, jakich kroków dokonuje mówiący, wytwarzając tekst na podstawie znanego sobie kodu. Istotne jest tu samo pojęcie modelu, który stanowi hipotetyczny obraz zjawiska niedostępnego bezpośredniemu badaniu. Proces mówienia nie jest dany empirycznie, dokonuje się bowiem w mózgu człowieka, o jego mechanizmie można wnioskować z danych końcowych, a więc tekstów. Na ich podstawie rekonstruuje się model mechanizmu wytwarzającego teksty. Mózg ludzki jest rodzajem cybernetycznej czarnej skrzynki, zawierającej mechanizm, który nie podlega bezpośredniej obserwacji.

Model moskiewski powstał w ścisłym związku z pracami nad przekładem maszynowym i ten aspekt formalny wymagający eksplicytności opisu procedur, a także konieczność opracowania całości procedur językowych prowadzących do tworzenia tekstów zaważyły w sposób korzystny na całym modelu. W porównaniu z modelem Chomskiego model Mielczukowsko- Apresjanowski jest bardziej dopracowany, doprowadzony do końca.

Model pokazuje kolejne kroki prowadzące od znajdującej się na wejściu informacji, którą mówiący chce przekazać, aż do konkretnych tekstów przekazujących tę informację. Punktem wyjścia jest więc zapis treści ujmowany w terminach stosunkowo prostych, który dzięki komponentowi semantycznemu modelu zostaje przekształcony na głębokie struktury składniowe (GSS), te z kolei dzięki komponentowi syntaktycznemu na alternatywne powierzchniowe struktury syntaktyczne (PSS), a następnie alternatywne głębokie struktury morfologiczne. Komponent morfologiczny przekształca reprezentację fonetyczną. Model powinien zdawać sprawę zarówno z procesów tworzenia tekstów, jak i ich rozumienia, a więc działać w obu kierunkach (stąd strzałka skierowana jest w obie strony). Przedstawiony kierunek (od sensu do tekstu) odpowiada syntezie )mówieniu), kierunek odwrotny: od tekstu do sensu ( czyli odczytanie sensu wypowiedzi) odpowiada analizie, rozumieniu.

U podstaw modelu leży przekonanie, że ta sama informacja może być przekazana w różny sposób, za pomocą różnych struktur językowych stanowiących wzajemne parafrazy, przy zastosowaniu różnych leksemów, różnych struktur składniowych i morfologicznych. Stąd każdy komponent modelu generuje wiele konstrukcji synonimicznych, działając na zasadzie: jedno wejście → wiele wyjść, co można przedstawić graficznie:

PSS

GSS PSS

Reprezentacja PSS

semantyczna PSS

GSS PSS itd.

PSS

Władanie językiem to umiejętność wyrażania tej samej treści w różny sposób, np. Zawiadomiono go o tym// Został o tym zawiadomiony// Ktoś zawiadomił go o tym// Przekazano mu wiadomość o tym// Przekazano mu informacje o tym itd. Pierwszy etap działania polega na przydzieleniu poszczególnych „porcji” treści leksemom, które w danym języku odpowiadają tym treściom, a więc np. układ treści: `A eksplicytnie powoduje, że B zna C', który można zapisać w postaci grafu:

` eksplicytnie'

`powodować'

A `znać'

B C

odpowiada w języku polskim czasownikowi zawiadomić.

Działanie modelu wymaga od mówiącego wiedzy o związkach między ciągami fonemów i treściami, a więc znajomości znaczeń leksemów, a także wiedzy o wzajemnych relacjach semantycznych między leksemami. Opis wzajemnych relacji, w jakich pozostają jednostki słownika, i w konsekwencji ustalanie reguł parafrazowania, a więc wzajemnych odpowiedniości między konstrukcjami, stanowią najbardziej oryginalną i odkrywczą część modelu „S ↔ T”.

1. Funkcje leksykalne. Relacje semantyczne, w jakich pozostają jednostki leksykalne, opisywane są w modelu „S ↔ T” za pomocą tzw. funkcji leksykalnych. Termin funkcja oznacza przyporządkowanie pewnemu elementowi X zbioru elementów Y ze względu na pewną relację. W wypadku funkcji leksykalnych chodzi o pewną relację semantyczną, a więc przypisanie leksemowi jego korelatów ze względu na określona cechę. I tak np. funkcja oznaczona przez autorów symbolem MAGN `intensywność' przypisuje wyrazowi GŁUPI następujące wyrażenia: jak but, bezdennie, beznadziejnie itp.

Rozróżnia się dwa rodzaje funkcji, tzw. zamiany leksykalne i parametry. Pierwsze łączą wyrazy, które występują w tekstach zamiennie, parametry zaś łączą wyrazy, które w tekstach współwystępują

2. System parafrazowania. Jest to system tworzenia konstrukcji synonimicznych, równoważnych semantycznie, ale o różnym składzie leksykalnym i różnych własnościach syntaktycznych. Oparty jest on na znajomości relacji semantycznych, opisanych przez funkcje leksykalne, oraz na regułach syntaktycznych, najczęściej podporządkowanych przekształceniom leksykalnym. Znajomość reguł parafrazowania pozwala przypisać jednej strukturze semantycznej wiele synonimicznych struktur o różnym kształcie leksykalnym i syntaktycznym.

Bardzo ważną część modelu „S ↔ T” stanowi opracowanie materiału językowego pod kątem jego udziału w procesie tworzenia tekstu. Ujęcie zjawisk językowych w postaci reguł dostosowanych dla potrzeb maszyny ma ogromny walor poznawczy. Teoria Mielczuka wyjaśnia wiele szczegółowych zjawisk językowych, ukazując ich rolę w ogólniejszej perspektywie procesów tworzenia tekstu.

Teoria aktów mowy i teoria illokucji.

Początki teorii aktów mowy wiążą się z refleksją filozoficzną nad językiem, formułowana przez brytyjskich filozofów języka, należących do tzw. oksfordzkiej szkoły analitycznej, przede wszystkim Austina. Pierwsze idee sięgają końca lat trzydziestych, ale najpełniejszy wyraz znalazły dopiero w wykładach Austina z roku 1955, opublikowanych pośmiertnie w roku 1962 pod znamiennym tytułem „Jak czynić rzeczy za pomocą słów”. Wokół tego zagadnienia zaczęła powstawać ogromna literatura, tworzona przez kontynuatorów i krytyków koncepcji Austina, z których najważniejsi to: Searle, Strawson i Grice.

Pierwsza myśl Austina wiązała się z obserwacją, że wypowiedzi o postaci konstatacji zachowują się niejednakowo, jeśli chodzi o cechę prawdziwości// fałszywości, mianowicie niektóre z nich nie podlegają ocenie prawdziwościowej. I tak o ile wypowiedzi konstatujące typu: On przyjechał wczoraj// On nie przyjechał wczoraj są weryfikowalne, o tyle wypowiedzi typu: Obiecuję przyjść, Gratuluję ci zdanego egzaminu, Przepraszam cię itp. nie podlegają weryfikacji, nie mogą wywołać reakcji: Nieprawda. Można je najwyżej oceniać jako udane lub nieudane. Austin mówi tu o fortunności aktu mowy i analizuje dokładniej warunki fortunności aktów mowy oraz wypadki ich niefortunności. Wypowiedzi drugiego typu, nie podlegające weryfikacji, nazywa Austin performatywami. Wypowiedzi performatywne, inaczej wykonawcze, tj. stwarzające pewną rzeczywistość, charakteryzują się pewnymi właściwościami formalnymi. Najczęściej zawierają one czasownik performatywny w 1. os. cz. teraźn., np. Obiecuję jest wypowiedzią per formatywną, stwarzającą stan zobowiązania ze strony nadawcy, natomiast: On obiecał, Obiecałem jest jedynie informacją o czyjejś obietnicy lub własnym nadawcy zobowiązaniu.

Różnica między performatywami a zwykłymi konstatacjami jest szczególnie widoczna w wypadku aktów prawnych. Akty językowe, takie jak: przekazanie w testamencie, zawarcie małżeństwa, ogłoszenie wyroku czy uchwały, stwarzają pewne stany obowiązujące w rzeczywistości społecznej.

Dokładniejsza analiza typów wypowiedzi prowadzi do zatarcia ostrości granicy między performatywami i konstatacjami. Okazuje się bowiem, że cecha fortunności// niefortunności przysługuje także konstatacjom, np. wypowiedzi kłamliwe mogą być uznane za nieudane konstatacje (`mówię, że Jan przyjechał, a wiem, że nie przyjechał'). Ponadto wypowiedzi konstatujące mogą być także interpretowane jako per formatywne, o ile uzupełni się je wyrażeniami typu: Informuję, stwierdzam itp., które eksplicytnie wyrażają intencję wypowiedzi. Zdanie Informuję, że an przyjechał nie podlega falsyfikacji.

Rozważania tej kwestii prowadzą z jednej strony do pogłębienia pojęcia aktu mowy, a przede wszystkim do stworzenia tzw. teorii illokucji, z drugiej zaś strony do prób wyróżnienia bardzo różnych typów aktów mowy.

Analiza zjawiska mówienia, a więc refleksja nad tym, co ludzie czynią za pomocą słów, prowadzi Austina do wyróżnienia kilku składników aktów mowy, które nazwał kolejno aspektem lokucyjnym, illokucyjnym i perlokucyjnym. Aspekt pierwszy to akt mówienia, a więc samo wypowiadanie ciągu fonicznego o określonej strukturze formalnej i znaczeniowej, np. W ogrodzie jest zły pies. Wypowiadając ten ciąg foniczny w konkretnej sytuacji, mówiący dokonuje jednak czegoś więcej, np. ostrzega odbiorcę, a więc dokonuje lokucji z pewną intencją: ten właśnie aspekt nazwał Austin aktem illokucyjnym. Każda wypowiedź ma swój aspekt illokucyjny, określający intencje mówienia. Wreszcie mówiąc dokonujemy pewnych zmian w rzeczywistości pozajęzykowej i te następstwa wywoływane przez mówienie nazwał Austin aktem perlokucyjnym. Czynność tego, kto wypowiedział zdanie: W ogrodzie jest zły pies, może być więc opisywana trojako: wypowiedział zdanie, „W ogrodzie jest zły pies”, ostrzegł, że w ogrodzie jest zły pies, swoim powiedzeniem spowodował pewną zmianę w rzeczywistości pozajęzykowej, np. spowodował, że odbiorca, o ile zrozumiał wypowiedź, poczuł się ostrzeżony.

Typy aktów mowy.

Analiza semantyczna czasowników per formatywnych doprowadziła Austina do wykrycia głównych typów wypowiedzi, czyli aktów mowy. Wyróżnił on pięć podstawowych typów, które określił jako: werdyktowy ( wszelkiego typu rozstrzygnięcia, orzeczenia sądowe, uniewinnienia, wyroki itp.), egzercytywy ( wypowiedzi oparte na autorytecie władzy, wyrażające wolę, a więc przede wszystkim zalecenia, rozkazy, ale także rady, ostrzeżenia, protesty), komisywy ( zobowiązania, przyrzeczenia, deklarowanie zamiarów), behawitywy (zachowanie społeczne- pozdrowienia, podziękowania, przeproszenia) i wreszcie ekspozytywy, mające charakter metajęzykowy, informujące o różnego typu działaniach mownych ( cytowanie, definiowanie, wyjaśnianie, oświadczanie itp.).

Klasyfikacja Austina była ostro krytykowana przede wszystkim przez Searle'a, który zarzucał jej m. in. Nieostrość, brak jednolitych kryteriów, wskutek czego te same zjawiska umieszczone zostały w różnych klasach. Istotnie propozycja Austina jest bardziej opisem właściwości czasowników per formatywnych aniżeli przemyślaną klasyfikacją aktów mowy.

Alternatywna propozycja Searle'a uwzględnia cały szereg cech charakteryzujących poszczególne akty mowy, z których najważniejszymi są: rodzaj celu ( intencji wypowiedzi), kierunek działania ( od słów do rzeczywistości lub odwrotnie, np. w dyrektywach i zobowiązaniach słowa poprzedzają stany rzeczy, w asertywach przeciwnie: stan rzeczy poprzedza opis) i wreszcie stan mentalny nadawcy: przekonanie, wola, zamiar, emocja. W rezultacie taksonomia Searle'a obejmuje także pięć klas o nazwach podobnych do klas Austinowskich, jednakże inaczej niż u Austina pogrupowane są zjawiska.

Klasa I - asertywy- obejmuje wypowiedzi stwierdzające, klasa II to dyrektywy, a więc wszystkie akty mowy mające na celu wywołanie stanu rzeczy wskazanego przez sąd propozycjonalny ( tzn. rozkazy, zalecenia, prośby, rady itp.), w klasie III - komisywach znalazły się zobowiązania, przyrzeczenia itp. Nową klasą są ekspresywy, do których należą wypowiedzi będące wyrażeniami emocji (radości, żalu, pragnienia), także „zachowaniowe” akty mowy (pozdrowienia, pożegnania). Wreszcie deklaratywny najbliższe są Austinowskim rozstrzygnięciom (werdyktom).

W koncepcji Searle'a istotne jest także odróżnienie aktów mowy bezpośrednich, których postać językowa zawiera informację o charakterze wypowiedzi i w związku z tym mogą być one odczytane zgodnie z intencją nadawcy niezależnie od sytuacji, i aktów mowy pośrednich, których właściwa intencja może być zrozumiana tylko sytuacyjnie, np. wypowiedź: Muszę się uczyć do egzaminu jako reakcja na propozycje pójścia do kina informuje o odmowie. Problem właściwego odczytania wypowiedzi, innego aniżeli odczytanie literalne, znajduje się dziś w centrum zainteresowania lingwistyki tekstu.

Filozoficzne koncepcje znaczenia - 6 w 2 grupach:

  1. znaczenia referencjalne

Usytuowane są na zewnątrz języka. Znaczeniem referencjalnym jest pozajęzykowy odpowiednik wyrażenia bądź związek między wyrażeniem a zjawiskami zewnętrznymi, np. drzewo. 4 rodzaje:

  1. znaczenia niereferencjalne, operacyjne

Znaczenie to utożsamiane jest z użyciem lub relacją między wyrażeniami. 2 rodzaje:

Znaczenie jako myśl

2 ujęcia:

Pojęcia, którymi dysponujemy są cechą umysłu, istnieją tylko w umyśle. Obiektywnie istnieją tylko rzeczy indywidualne, np. czerwone przedmioty. W naszym umyśle są pojęcia, którymi je określamy. Są też nazwy ogólne, odnoszące się do pojedynczych rzeczy, obiektów.