Wychowywać czy nie, Problemy i zagadnienia wychowawcze


Wychowywać czy nie, jeżeli nie to dlaczego,

jeżeli tak to w jaki sposób ?

Tak, zdecydowanie wychowywać. Jestem przekonana o tym, że dziecko powinno się, a nawet trzeba wychowywać. Do tego są stworzeni rodzice, rodzina, wychowawcy, nauczyciele, szkoła i wiele innych instytucji i placówek wychowawczych. Dziecko jest osobą niedojrzałą i właśnie do tego dojrzewania i do jego prawidłowego rozwoju konieczna jest pomoc i uczestnictwo osób starszych, bardziej doświadczonych. Oczywiście proces wychowania powinien przebiegać pod kierunkiem odpowiednich osób, przy doborze właściwych metod i środków dostosowanych do wieku i możliwości wychowanka. Niektóre z tych metod i środków, te które uważam za słuszne chciałabym wymienić w mojej pracy. Jak również opisać tu kilka teorii dotyczących wychowania.

Jeszcze kilka lat temu nie byłabym taka przekonana o konieczności wychowywania, ale dziś jako młoda matka wiem jak bardzo jest to potrzebne.

Na początek chciałabym przytoczyć przykład ze swojego życia świadczący o potrzebie wychowywania dziecka już od najwcześniejszego okresu jego życia.

Mam dwuletnią córeczkę i niedawno zaczęłam z nią wychodzić na podwórko na plac zabaw. Początki jej zabawy wśród dzieci były dla mnie koszmarem. Moja córka, jedynaczka uważała plac zabaw i wszystkie zabawki na nim się znajdujące za swoją własność. Obecność innych dzieci budziła w niej agresję, biła je, popychała, zabierała zabawki, nawet ich własne. Miałam już dość przepraszania innych matek za zachowanie mojego dziecka. Więc gdy po raz kolejny rzuciła jakąś dziewczynkę piaskiem w oczy, a próby wytłumaczenia jej że źle robi spełzały na niczym ( jest jeszcze za mała na zrozumienie tego ), musiałam na nią krzyknąć, a gdy to nie pomagało dać jej klapsa. Dopiero wtedy z obawy przed moją srogością, a nie z przekonania, że źle robi zaczęła się inaczej zachowywać. Dziś już potrafi dzielić się zabawkami, nie przeszkadzają jej inne dzieci w piaskownicy. Gdybym nie była wtedy wobec niej surowa i stanowcza i pozwoliła jej na wszystko, dała pełną swobodę zachowania, to nie dość, że inne matki by mnie zlinczowały, to wstydziłabym się pewnie wyjść z nią na dwór. Tak więc musiałam podjąć pewne środki wychowawcze ( może nie najsłuszniejsze ) aby moje dziecko mogło i umiało bawić się w grupie. W pewien sposób ją w tym momencie wychowywałam i to chociażby jest dla mnie dowodem o konieczności tego procesu i mojego w nim uczestnictwa. Chciałabym jeszcze dodać, że istnieje przekonanie o tym iż mając jedno dziecko krzywdzi się je.

Wydaje mi się słuszne, gdyż wszystkie jedynaki z jakimi miałam do czynienia ( przepraszam za wyrażenie ) są okropne i niewychowywalne, zarówno te jeszcze małe, jak i już dorośli. Niestety w dzisiejszej sytuacji panującej w naszym kraju, ani ja jak i wiele innych rodzin nie możemy sobie pozwolić na drugie dziecko, choć bardzo bym tego chciała. Będę musiała jeszcze poczekać parę lat na powtórne macierzyństwo, o ile kiedykolwiek w ogóle sytuacja mi na to pozwoli. Na razie będę musiała jakoś sobie radzić z jedynaczką, dodatkowo mieszkającą z dziadkami pod jednym dachem.

Istnieje teoria zwana Antypedagogiką, której czołowym przedstawicielem był Hubertus von Schoenebeck, w Polsce do jej zwolenników zalicza się Bogusław Śliwerski. Choć zupełnie się z tą teorią nie zgadzam, chciałbym pokrótce przedstawić jej główne tezy, aby pokazać jak antypedagodzy sobie to wyobrażali. Główną tezą , którą stawiali było to, że uważali wszelki wychowanie za nielegalne, a więc każdy kto kocha dzieci nie powinien ich wychowywać ( ciekawe jakby sobie poradzili z moją córką na podwórku ). Swoje przekonania uzasadniają tym, iż jako dorośli nie powinniśmy sobie rościć prawa do zarządzania przyszłością dzieci i że nie ma argumentów przemawiających za tym, że istnieje potrzeba panowania nad dziećmi i usprawiedliwiających władzę nad nimi. Uważają też, że ilość przeżytych lat nie jest argumentem uzasadniającym sprawowanie władzy nad drugim człowiekiem, dziecko jest bezbronne ( akurat! ) a wychowanie przynosi więcej szkód niż korzyści. Ciekawi mnie jak to wygląda w praktyce.

Kolejną teorią dotycząca wychowania jest teoria technologiczna, stworzona przez Herbarta na gruncie pedagogiki naukowej. Jak wiadomo ma służyć celom ideowym.

W tej orientacji wychowanie jest rozumiane jako wywieranie jako wywieranie wpływu przez jednego człowieka na drugiego człowieka ( wychowanka ) w celu przeobrażenia go zgodnie z założonymi celami. Pedagogika technologiczna nie uznaje wartości. Wychowanie jest tu rozumiane jako zadanie. Ma dostarczyć wiedzy. Technologiczność tej pedagogiki wyraża się w założeniu, iż poprzez stworzenie odpowiedniego systemu bodźców i zorganizowanie sprzyjających warunków, możemy stworzyć drugiego człowieka zgodnie z własnymi założeniami albo zgodnie z założeniami których instytucja od nas wymaga. Wychowanek traktowany jest jako „materiał do obróbki”, a pedagog ( wychowawca ) jako „narzędzie do obróbki”.

Jest też teoria wychowania o orientacji humanistycznej. W myśl psychologii humanistycznej celem wychowania jest wszechstronny rozwój osobowości wychowanka i wszystko, czyli: treści, metody, środki. Cała organizacja systemu wychowawczego ma służyć realizacji tego celu.

Zakłada, że człowiek z natury swojej jest dobry i wie już od najmłodszych lat co jest dobre dla jego rozwoju i z tego powodu wychowawca nie może być osobą narzucającą. Zadaniem wychowawcy, w tej koncepcji, jest stwarzanie dziecku jak najlepszych warunków do rozwoju, nie urabianie, a tworzenie ofert, nie kierowanie, a wspomaganie. Ważnym sposobem poznawania świata i metodą kształcenia w tej pedagogice jest dialog. Ta koncepcja wychowania jest mi najbliższa, oczywiście przy założeniu, że ta samoświadomość dziecka o tym co jest dla niego dobre, dotyczy dzieci trochę starszych, w wieku szkolnym, a nie tych najmłodszych.

Ostatnią orientacją, którą chciałabym pokrótce przedstawić, jest teoria wychowania o nachyleniu krytycznym. Interesuje ją głównie pytanie o cele wychowania i o interesy przez nie realizowane. Główny zarzut pedagogiki krytycznej wobec instytucji kształcących i wychowujących ( szkoła ) dotyczy ich reprodukcyjnego charakteru. Zarzuca się im, że pełnia funkcję adaptacyjną, czyli przystosowującą do istniejącego systemu. Reprodukcji służy też stosowany w instytucjach ukryty program, przekazujący nieoficjalnie ideologię przygotowywania do określonych ról społecznych, choć oficjalnie szkoła funkcjonuje jako instytucja stwarzającą każdemu równe szanse edukacyjne, czyli pozostawiająca, jakoby w rękach uczniów, decyzję o tym, kim chce być w przyszłości. Pedagogika krytyczna uważa, że szkoła zniewala człowieka. Zasady pedagogiki krytycznej: odsłaniać przed wychowankiem jego własne możliwości rozwojowe; czynić ludzi zdolnymi do dostrzegania alternatywy; budować w ludziach niezgodę na zastany świat; przygotowywać do ciągłej interakcji z innymi; tworzyć dobro; wychowywać dla jutra, ale tak żeby przygotowywać do zmian. Z tą wizją naszej szkoły i założeniami pedagogiki krytycznej, niestety też musze się zgodzić.

Współczesne koncepcje wychowania:

PROSPEKCJA - wychowanie musi patrzeć w przyszłość. Wychowawca przygotowuje wychowanka do następnych faz życia uwzględniając zachodzące zmiany.

INTELEKTUALIZACJA - dąży do podbudowania każdego działania świadomością, oczywiście na miarę jego rozwoju. Trzeba uczynić nie tylko co, jak robić ale też dlaczego i po co.

INDYWIDUALIZACJA - jeśli szkoła tradycyjna wyrównywała wszystkich do średniej i głosiła encyklopedyzm to szkoła przyszłości w każdym uczniu dostrzeże mistrza, każdego w innej dziedzinie, dbając aby nie pozostał analfabetą w dziedzinach pozostałych.

AUTOEDUKACJA - wychowanek ma być podniesiony do godności podmiotu, jak najmniej być wychowywany, jak najwięcej wychowywać się sam.

Zasady wychowania:

Zasada instancji obiektywnych:

Zjawisko wychowania zachodzi miedzy wychowawcą, wychowankiem i społeczno - kulturowym światem obiektywnym, ogólnoludzkim i narodowym, w którym żyje wychowawca i wychowanek, świat który wyznacza im obu określone zadania i dokonuje oceny ich działania. Wychowawca jest mandatariuszem tego obiektywnego świata, którego wymagania zna lepiej niż wychowanek i dlatego ma prawo wskazywać i wymagać. Sama istota wychowania polega właśnie na tym, iż jest ono pomocą udzielana jednostce, aby dorastała do poziomu wymagań współczesnej cywilizacji. Społeczno - kulturowy świat obiektywny to nie tylko tradycja wieków i teraźniejszy układ stosunków, ale również dynamika rozwoju idącego w przyszłość.

Zasada aktywności wychowanka:

Wychowanie nie jest wyłącznie działalnością wychowawcy. W procesie tym bardzo ważna jest aktywność wychowanka, ponieważ to dzięki niej możliwe staje się głębsze i trwalsze przyswojenie wychowania. Bez niej przyswojenie jest tylko pamięciowe i werbalne, powierzchniowe i nieosobiste. Zarówno w procesie wychowywania umysłowego jak i moralnego aktywność wychowanka jest zasadniczym warunkiem skutecznego wychowania. Zasada aktywności powinna być rozumiana w powiązaniu z zasadą instancji obiektywnych.

Zasada indywidualizacji:

Wiąże się z zasadą aktywności wychowanka. Akceptując potrzebą aktywności ukazujemy również konieczność uwzględnienia indywidualnych właściwości wychowanka. Oznacza to dyrektywę rozbudzania i rozwijania indywidualnych zamiłowań i uzdolnień. Człowiek w którym wychowanie nie rozbudziło takich właściwości nie jest w pełni wychowanym człowiekiem.. Zasada ta oznacza też, że wychowawca musi liczyć się z różnymi u różnych jednostek sposobami pracy i różnym jej tempem; że trzeba liczyć się z trudnościami, jakie różne jednostki znajdują na drodze wychowania; różnymi reakcjami psychicznymi jakimi te jednostki odpowiadają na określone sytuacje, polecenia, kary, nagrody itp.

Zasada organiz. zespołu wychowawczego:

Wychowawca może oddziaływać na wychowanka również za pomocą odpowiednio dobranego zespołu rówieśników, oraz odpowiedniego środowiska wychowawczego. Takie wychowanie często jest bardziej skuteczne niż oddziaływania bezpośrednie. Zasada ta jest szczególnie ważna w dobie współczesnej, w której rośnie znaczenie zespołowości we wszystkich zakresach życia.

Postawa wychowawcza:

Postawa wychowawcza powinna być taka, aby uczucia sympatii i życzliwości w stosunku do wychowanków splatały się z surowością i konsekwencją wymagań. Ważnym składnikiem postawy wychowawczej jest umiejętność zdawania sobie sprawy z doznań wychowanka, umiejętność wczuwania się w jego psychikę, trafnego przewidywania jego reakcji. Postawa nauczyciel powinna zyskiwać u wychowanków szacunek, zaufanie oraz autorytet.

Metody wychowania:

wg Muszyńskiego:

  1. Metoda wpływu sytuacji

  • Metoda wpływu osobistego