Szkic o haiku, Estetyka japońska w kulturze Zachodu


0x08 graphic
0x01 graphic

Na pytanie: ile zasad tworzy siedemnastosylabowe haiku, mój przyjaciel Kazuo odpowiedział mi koanem. Ten paradoks czy zagadka , typowa forma usłowienia, werbalizacji doświadczeń, ma prowadzić do satori ( oświecenia), zrozumienia istoty rzeczy. Taki użytek z koanów uczyniła buddyjska, japońska szkoła rinzai zen.

Zostawmy sinologom, japonistom i religioznawcom śledzenie zawiłych dróg przenikania chińskiego buddyzmu czan ( jap. zen) do Japonii. Wspomnieć należałoby czasy dynastii T`'ang ( 618 - 907 po Chr.), chińskiego mistrza Huinenga (VII w.), innego nauczyciela Zhaozhou oraz japońskiego poetę, kaligrafa i nauczyciela zen - Hakuina (1685 - 1768 ). Popisy erudycyjne, wymienianie nazwisk i szkół nie zaprowadziłyby nas daleko, gdybyśmy nie zrozumieli, że istotą haiku, warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym, cechą konstytutywną tego gatunku jest satori.

Po prostu bez satori wyrażonego słowami, nie ma haiku. Przytoczony w tytule koan wyraża tę głęboką prawdę, że ilość sylab w haiku jest stała ( 5+7+5), natomiast kategorie estetyczne zmieniają się w zależności od szkoły, kunsztu, autora. Właściwe byłoby powiedzenie, że haiku to dzieło zdecydowanie otwarte, skupione, ale również zrodzone z milczenia, z kontemplacji, z osiągnięcia takiego stanu, który sprawia, że nasz umysł staje się umysłem początkującego, dochodzącego do prawdy poprzez wgląd w istotę rzeczy. Fenemenologiczna procedura stanowi tu zupełnie dobrą analogię. Makoto-no hoka-ni haikai nashi - nie ma haiku poza prawdą. Prawdą rozumianą nie po arystotelesowsku, nie jako adequatio rei et intelectus, ale właśnie jako olśnienie (satori). Tam, gdzie występują nieklasyczne określenia prawdy, u eleatów, Kartezjusza, Husserla... mamy do czynienia ze swoistym satori. Odmiennym od zenistycznego dzięki świadomej koncentracji umysłu. Po prostu "Europejczycy" nie wierzą w bezwład i wyciszenie. Szukają "celu", nieprzewidując nawet, że "cel" może łatwo osiągnąć ich. Za uprawomocnione należy uznać skojarzenie satori z intuicją.

Mój profesor logiki Klemens Szaniawski często lubił mawiać, że coś jest "intuicyjnie jasne", "intuicyjnie oczywiste" lub że jakaś prawda "zwycięsko wdarła się na poziom jego świadomości.

Aby wymóc na nas zawsze przydatne odejście od utartych formułek stosował swoiste koany. O ile wiem, tradycja "wschodniego" myślenia była mu całkowicie obca. Ale szanował "europejską" wielowiekową tradycję wątpienia i potrzeby szukania pozytywnego wyjścia z "kartezjańskich" sytuacji. W elektronicznej wiosce świata, jakby wbrew Kiplingowi, Wschód i Zachód, spotykają się coraz częściej, chociaż nadal mówią różnymi językami.

W  Podręcznym słowniku terminów literackich (1), a więc w publikacji przeznaczonej do użytku szkolnego, hasło "haiku" odsyła nas do hasła "hai-kai". Pomińmy kwestię dziwacznego zapisu, obcego fachowcom. Zaznaczmy "sprawy" sporne, wątpliwe, niewyjaśnione - znakiem "?". To swoiste prawdy wymyślonej wiary literackiej, pozbawione podstaw doświadczenia. W stosownym haśle czytamy: " (...) gatunek japońskiej poezji lirycznej powstały w XVII w. i żywotny do dziś. Utwór zbudowany z nierymowanych (?) strof trzywersowych (?), o długości wersów 5, 7 i 5, zamknięty pointą (?) o różnorodnej tematyce, zwięzły (?), pomysłowy, dowcipny (?). Poeci eur. naśladowali tę formę zwł. (?) na przełomie XIX I XX w., w nowszej poezji pol. nawiązywali do niej: m.in. S.Grochowiak, R.Krynicki i Cz. Miłosz (?). Inne nazwy haiku , hokku (?) (1,83-84) (...)"

Komentarz wypadałoby zacząć od uściśleń. Tradycyjna poezja japońska nie znała rymu. Tępiono nawet przypadkowe, mimowolne rymy. Co więcej; "trzywersową" strofę najczęściej zapisywano w jednym wierszu. Rozkład sylab 5 + 7 + 5 występuje w większości japońskich form poetyckich i nie stanowi żadnej specyfiki gatunkowej. "Europejska " kategoria "pointy" jest zupełnie obca haiku . W dodatku przeciwstawia się satori, bo haiku to słowne wyrażenie jednostkowego olśnienia. Zwięzłe, a jakże. Trudno, żeby siedemnaście sylab nie zalecało się swą zwięzłością. Samo "metrum" uniemożliwia gadulstwo. A ze względów językowych często uniemożliwia sensowną wypowiedź. Tu nie wszystkie języki mają równe prawa. Aglutynacyjne, takie, jak japoński, inkorporacyjne (np. czukocki), fleksyjne (polski, arabski) - lepiej nadają się do haiku, niż analityczne (np. angielski). Ba, nawet języki analityczne z silnym elementem aglutynacji (np. niemiecki) są zdecydowanie lepszym narzędziem, niż angielski. W praktyce czynnikiem decydującym, przeszkodą językową są rodzajniki. Rodzajnik to również sylaba, określająca relacje gramatyczno-strukturalne, ale pozbawiona własnej semantyki, odarta ze znaczenia. Tymczasem "licznik bije", powietrze ucieka, treść ubożeje.

Dlatego anglosascy poeci wymyślili formę haiku-image (dosłownie haiku-obraz). Nie trzeba wówczas przestrzegać metryki (przyp. 5+7+5), można sobie pozwolić na więcej sylab, a przyjąwszy dość karkołomne założenie, że satori da się zredukować do obrazu, a to akurat jest prawdą na 20-30%, kopiować coś, co ma niewiele współnego z oryginałem. Miłosz odrzuca wymagania metryczne,Grochowiak elegancki i jak zawsze wielosłowny w Haiku-images dochodzi do 40-50 sylab. W takich przypadkach każdy nierymowany trójwiersz można nazwać haiku. Tylko; po co?

Japoniści są bardziej powściągliwi. Prof. dr Wiesław Kotański w 1 numerze Poezji z 1975 r. demonstracyjnie zaznacza, że europejska wersja haiku, czyli haiku-image to zupełnie inna sprawa. Przechodząc od konkretnych zarzutów do czepialstwa, pragnę zaznaczyć, że określenie "zwłaszcza" sugeruje wcześniejszą obecnośc haiku w poezji europejskiej. Nic bardziej fałszywego.

Przed początkiem ery Meiji (czyt. Meidźi), tzn.latami (1868-1912) - przed otwarciem się Japonii na świat - nie ma mowy o jakimkolwiek sensownym naśladowaniu Japończyków, z powodu... całkowitej nieznajomości wzorca. I rzeczywiście pierwsza publikacja poświęcona "klasycznej poezji japońskiej" antologia brytyjskiego orientalisty B.H. Chambarleine'a wyszła w 1880 r. O jej reperkusjach wykraczających poza wąski krąg filologów - nic nie wiadomo. Poeci tamtego okresu: Yeats, Moore, Kipling, Wilde nie próbują nawet uprawiać haiku. Hipotezę o nieznajomości haiku w XIX w. można zweryfikować, przeprowadziwszy zwyczajną kwerendę. Tradycyjnie zwykło się uważać że ok. 1913 r. Ezra Pound po zapoznaniu się z pracą japońskiego Fenelosy, zwrócił uwagę na tę formę liryki.I zaczął pisać haiku-imeges . Niie ma powodu, aby te fakty odrzucać. Zresztą można to uczynić, wskazując na konkretny utwór i datę jego powstania.

Autorka słownikowego hasła nie postąpiła tak.Natomiast udało się jej wplątać do wyjaśnień określenia "hai-kai" i "hokku", co stanowi poważne nieporozumienie. Tu odwołałbym się do polskiego japonisty prof. Mikołaja Melanowicza, który w swej książce Literatura japońska napisał:" (...) W średniowiecznej poezji japońskiej terminem haikai określa się wszystkie wiersze ( pieśni), które nie były poważne, eleganckie czy "dworskie" . Pod koniec średniowiecza (XVI w.) dużą popularność zdobyła haikai-no renga ( żartobliwa pieśń wiązana). Stała się ona z czasem formą niezależną, wyodrębnioną z renga, toteż samo słowo haikai, zaczęło oznaczać dowcipne, żartobliwe i śmieszne hokku, renku ( strofy wiązane)...Z chwilą usamodzielnienia się poszczególnych strof "pieśni wiązanej") powstaje nowa forma wierszowa, często nazywana haiku. Termin ten stopniowo upowszechnia się i ogranicza swój zakres znaczeniowy do hokku, czyli "strofy zaczynającej", a od końca XIX w. oznacza 17 zgłoskowe epigramaty o budowie 5+7+5 sylab wywodzące się z hokku ( wszystkie podkreślenia moje - AT; 2, 51).

Nie wnikając w zawiłości ewolucji formy, której kanon zapoczątkował w XVII w. Matsuo Basho (1644-1694), lepiej zrobimy rezerwując nazwę haiku dla utworu lirycznego, poważnego, z ekspresją satori, zaś termin "haikai" na określenie ewolucyjnych form pieśni "niedworskich", często dowcipnych, niekiedy po prostu "szalonych" z punktu widzenia obowiązującej wówczas estetyki.

Wystarczy przypomnieć, że haiku to ( grafem chiński ), haikai - inny grafem chiński, a hokku, czyli pierwsza strofa - jeszcze inny grafem chiński, aby zrozumieć, że tych pojęć nie można mylić.

Tytułowy koan przypomina, że haiku współtworzą również inne kategorie estetyczne, często ukształtowanej wcześniej, niż gatunek zapoczątkowany przez Matsunagę Teito około 1624 r. Mogą tu również należeć takie pojęcia, które ewentualnie powstaną w XXI w. czy XXII w., pod warunkiem, że zostaną przyjęte przez poetów japońskich, a samo haiku nie porzuci satori , jak to się zdarza z wieloma imitacjami euroamerykańskimi (haiku-images).

Wymieńmy inne, dotychczasowe "składniki" haiku: sabi, karumi, makoto, mono-no-avare, hosomi, shiori, fueki-riuko, fuga-no makoto, miyabi, okashi, yugen, en, wabi, ushin, mushin, miyabi.

18! Plus: najważniejszy - satori. 19! Jednak więcej zasad, niż sylab. Niektóre z nich powstały w IX lub X w., a więc przed haiku. Niezarzucone, przywołane lub wyinterpretowane. Czy istnieje haiku modelowe, któremu dałoby się przypisać zastosowanie wszystkich dziewiętnastu zasad. Zbyt słabo znam poezję japońską, aby wypowiadać się w tej kwestii. Bez trudu znalazłbym haiku wcielające pięć, sześć reguł. Znawcy nie będą mieli kłopotów ze zwiększeniem tej liczby.

Laikom, patrzącym na haiku przez pryzmat anglosaskiej interpretacji warto przypomnieć, że: sabi to "patyna", postarzenie. Seria synonimiczna: sabu (gasnąć, blednąć) , "sabisi" (samotny), "sabisisa" (samotność). Sabi to nie tylko przywołanie starości lub samotności, zmarszczek. twarzy starego człowieka, ale również "wyczucie wiersza" ( Mukai Kyorai 1651-1704).Jako kategoria stanowi antypodę karumi (dosł. "lekkość" ) - osobliwego związku głębi z prostotą i jasnością wyrazu. Hosomi - Basho uważał, że jeśli poeta wytrwale dąży do uchwycenia wewnętrznej istoty rzeczy lub zjawiska, wiersz zyskuje duszę . Dosł. "hosomi" oznacza "delikatność", "kruchość"; shiori - dosł. "zręczność. Wnosi do wiersza uczucie smutku i wspólczucia, a jednocześnie określa odpowiedni kontekst skojarzeniowy. Jako przykład często przywołuje się tu wiersz Basho napisany przez mistrza po śmierci ucznia Matsukury Ranrona "Aki kadze-ni..." - Jesienny wiatr złamał suchy konar morwy. Makoto - prawda rzeczy. Mono-no-avare - patos rzeczy. Okrzyk " Ach" (jap. "avare"). Fuga na makoto - prawda piękna. "Fu" znaczy "wiejski" a "ga" - stołeczny. W szkole Basho oznaczało czystość literacką haiku. Miybi - dworskie piękno, dworskość. Okashi - zabawne, czarujące, rozkoszne. Yugen - tajemna głębia. Yoen - zmysłowy czar. En - czar zmysłowy, ale również piękno delikatne, jasne, działające na zmysły.Wabi - w średniowieczu oznaczało przegnanie samotności i bólu oraz wysiłek przezwyciężenia niewygód i przyjęcia postawy rezygnacji. Ushin ( z sercem) - nastrojowość, emocjonalizm, symbolika, w przeciwieństwie do mushin ( bez serca). W XV w. określenie mushin-renga równoznaczne z haikai-renga,czyli żartobliwe renga. Miyabi - model piękna obowiązujący w społeczności dworskiej okresu Heian. Yugen - piękno głębokie, odległe i tajemnicze.Fueki-riu - pojęcie komplementarne do karumi, oznacza stałą zmienność. Zasadę taką sformuował Basho zimą 1689 r. - haiku powinno się zmieniać regularnie jak pory roku.

Dziś, co prawda, bliżsi jesteśmy dwóm porom roku: suchej i deszczowej, których amplitudy nie przejawiają jeszcze żadnej regularności, ale to nie powód do odrzucania dawnych pięknych mitów, zniszczonych przez nasze lekceważenie głosu NATURY.

Celem tego krótkiego przeglądu kategorii współtworzących haiku było wyjaśnienie elementarnych nieporozumień. Dlatego starałem się unikać planu historycznego (diachronicznego), zwłaszcza dziejów powstawania pojęć, ich adaptacji i różnych wersji koncepcyjnych . Są to problemy zbyt specjalistyczne, zawiłe, wymagające znajomości historii gatunku, języka, a nawet głębokich studiów sinologicznych i buddologicznych. Istnieją odpowiednie słowniki, gramatyki, pisma, konkursy. Ruch haiku z ośrodkami w Japonii i USA ogarnia całą elektroniczną wioskę świata. Historia haiku stanowi komplementarny rozdział kształtowania współczesnej (synchronicznej ) poetyki tego gatunku. Zaczyna się w XVII w. według stosunkowo rozpowszechnionego poglądu kilkadziesiąt lat przed Matsuo Basho. Nazwiska czy spory o pierwszeństwo nie mają tu pozaprofesjonalnego znaczenia. Natomiast ciągle zdumiewa wyjątkowo wysoka pozycja Basho jako teoretyka i praktyka haiku.

Jak to ujął Mikołaj Melanowicz Basho "zaczął pisać w stylu szkoły teimon, później danrin, a w końcu stworzył własny styl ( zwany shofu ) i własną szkołę ( shomon), dzięki której haiku osiągnęło poziom najwyższego mistrzostwa. Jego wiersze, zarówno pojedyńcze strofy haiku, jak i strofy łączone (renku) komponowane z przyjaciółmi i uczniami, cenione za to, że wyrażały nastrój spokojnej komtemplacji (sabi), stan umysłu rozumiejącego głeboką subiektywnośc słów i rzeczy (shiori) i subtelność spostrzeżeń (hosomi) człowieka... stopionego w jedną całość z otaczającą go naturą. To dzięki haiku Basho (około 1000 strof)... nastąpiło połączenie najwyższych osiągnięć estetycznych... z umiłowaniem nowości i przeżywaniem zmienności barwnego świata w epoce nowożytnej " (ibd 369-370).

Nic dziwnego, że w potocznej świadomości Basho kojarzy się z haiku. Pamiętajmy, że haiku to nie haiku-image ani trójwersowa forma o dowolnej metryce. Nie istnieje haiku bez satori , bez wewnętrznego oświecenia, bez "kontemplacji". O reszcie, idąc za radą Wittgensteina trzeba zamilczeć.

Andrzej Tchórzewski



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zuzanna Grüner Estetyka japońska w kulturze Zachodu
Poczucie winy w kulturze Zachodu
Szkic o haiku
NUMER 37 - estetyka ciała, KULTUROZNAWSTWO
WRAŻLIWOŚĆ ESTETYCZNA W ŚREDNIOWIECZU, KULTUROZNAWSTWO, estetyka
Estetyka cz 2, Kulturoznawstwo, kulturoznawstwo, Estetyka wykłady prof. Truchlińskiej UMCS
Bohdan Dziemidok-Główne kontrowersje estetyki współczesnej, Kulturoznawstwo, Sztuka
ESTETYKA wykładywszyst, KULTUROZNAWSTWO, estetyka
Żydowska awangarda kształtuje kulturę zachodu, Unia - psia mać !
Poczucie winy w kulturze Zachodu
Strach w kulturze zachodu 2
pierzchała film japoński a kultura europejska str 11 33
Estetyka japońska
RODZINA W KULTURZE ZACHODNIEJ2
Wladyslaw Konopczynski Obrona kultury zachodniej
Robert Piłat Widzialne i niewidzialne Szkic o antropologii Hannah Arendt [w] Kultura i Historia nr 9
Klaudia Adamowicz Mukokuseki — transkulturowość japońskiej kultury popularnej

więcej podobnych podstron