Pokój w Jezusie, Konferencje, rekolekcje


Pokój w Jezusie

Świadectwo spotkania Jezusa Chrystusa przez Sadhu Sundar Singha

W poszukiwaniu prawdy

W 14 roku życia Sundar stracił matkę, właśnie w okresie, gdy stawał u progu walki wewnętrznej. Duszę jego wypełnił gorzki ból, który odzywał się przez całe życie, chłopiec pogrążył się w świętych księgach ze zdwojoną gorliwością. Nad stronicami Grnnth, Upaniszad i Koranu poświęcał często do późnych godzin nocnych. Jego guru (nauczyciel duchowy) oznajmił kiedyś Sirdarowi Sher Singhowi: „Wasz, syn będzie albo skończonym głupcem, albo wielkim człowiekiem".

* Mój synu- czynił ojciec zarzuty nadgorliwemu chłopcu-zniszczysz wzrok i postradasz zmysły. Jesteś dopiero dzieckiem, dlaczego więc dręczysz się tak bardzo problemami życia duchowego?

* Muszę za wszelką cenę znaleźć pokój- brzmiała odpowiedź - Ten świat nie daje mi pokoju - Usiłowałem - wyznawał Sundar Singh- zdobyć pokój środkami ofiarowanymi przez religie hinduskie i islam, ale bez skutku. Chciałem sam się ratować, pilnie studiowałem nasze księgi! Gwałtownie kołatałem o pokój! Dobrze pracowałem, wszystko czyniłem, co miało prowadzić do pokoju serca, jednak tego pokoju nie znalazłem, gdyż stworzyć go sam sobie, nie byłem w stanie...

Po pewnym czasie udostępniono Sundarowi Nowy Testament, który był podstawą codziennej lektury. Sundar stawiał sobie pytanie:, „Dlaczego mam czytać Biblię? Jesteśmy Sikhami, naszą świętą księgą jest Granth. Być może dobre rzeczy są w tamtej księdze, ale to wszystko przeczy naszej religii".

Ostrzegano młodego zapaleńca: „Nie czytaj Biblii, ponieważ tkwi w niej jakaś siła, która może uczynić z ciebie chrześcijanina". Nienawiść Sundara do chrześcijaństwa była tak zażarta, że został przywódcą grupy uczniów deklarujących się jako wrogowie wszystkiego, co związane z Chrystusem. Niejednokrotnie darł Biblię oraz inne pisma chrześcijańskie, a przeciwko misjonarzom przybywającym z Ewangelią podnosił głos: „Ludzie ci są przestępcami, przyszli zniszczyć, co nasze". Obrzucał ich kamieniami i nawozem oraz zachęcał innych do naśladowania. Lecz, mimo owej fanatycznej nienawiści tajemnicza księga nie dawała mu spokoju.

Boży Pokój ponad ludzkie życie

Niepokój i wewnętrzna rozterka Sundara osiągnęły szczytowy punkt. Nikt nie potrafł pomóc znękanemu chłopcu. Rozpacz wskazywała jedyne wyjście-pozbawić się życia w nadziei osiągnięcia pokoju na drugim świecie.

* Jeżeli nie mogę znaleźć Boga na tym świecie. Dnia 18.12.1904 roku wieczorem rzekł Sundar do ojca: Chcę się z tobą pożegnać, jutro rano znajdziesz mnie martwym. Dlaczego chcesz się zabić?- Zapytał ojciec.

* Ponieważ-odpowiedział Sundar- ani hinduizm, ani dobrobyt, ani żadna rzecz na tym świecie nie zdołały mnie zadowolić. Twoje pieniądze dobre są dla zaspokojenia ciała, ale nie duszy. Dosyć mam tego nędznego i niedoskonałego życia, chcę z nim skończyć. Sundar zamierzał rzucić się pod pociąg przejeżdżający opodal jego domu o piątej rano.

Nazajutrz wstał o trzeciej nad ranem i według wyraźnego polecenia Govind Singha wziął kąpiel rytualną. Następnie zaczął błagać Boga, aby wskazał mu drogę do zbawienia. Ponieważ czuł tylko beznadziejną rozpacz, modlił się z pozycji ateisty.

* Boże, jeśli w ogóle jesteś, pokaż mi prawdziwą drogę; chcę zostać sadhu lub zabiję się. Jeśli nic mi nie objawisz, jeśli nadal nic nie będę rozumiał, zginę, by spotkać Boga na tamtym świecie. Modlił się i prosił Boga, by uwolnił go od niepewności i darował mu pokój; odpowiedź jednak nie przychodziła.

Boże objawienie

Nagle - gdzieś około wpół do piątej zauważył w swoim pokoju silne światło. Sądząc, że dom stanął w płomieniach, otworzył drzwi, rozejrzał się, lecz nie znalazł ognia. Wrócił i modlił się nadal. Wtem, jakby w obłoku świetlnym, zobaczył ludzką twarz promieniejącą miłością. Początkowo był przekonany, że widzi Buddę, Krisznę albo jakieś inne bóstwo, chciał się rzucić na podłogę i błagać ową istotę o pokój. Wówczas zdziwiony w rodzinnym języku urdu słowa:, „Dlaczego Mnie prześladujesz?. Sundar niezdolny był pojąć, co się stało, ani wydobyć z siebie głosu. Dostrzegł blizny będące świadectwem męki krzyżowej Jezusa z Nazaretu, którego dotąd uważał za wielkiego człowieka, człowieka działającego przed wiekami w Palestynie, a darzył Go nienawiścią. Na obliczu Jezusa nie było jednak śladu gniewu, raczej niezmącona łagodność i miłość. Wtedy Sundar pojął: Jezus Chrystus nie zginął; On żyje i jest tu! I upadł do jego stóp. W tej chwili dusza Sundara doznała ogromnej pokoju i radość wypełniły serce. Gdy Sundar podniósł się z podłogi, Chrystusa nie było, pozostał natomiast cudowny pokój, którego już nigdy nie utracił.

Wróg Chrystusa zamieniony w Jego gorliwego naśladowcę

Jakiś czas później Sadhu Sundar Singh powiedział: Ani w moim ojczystym języku urdu ani w języku angielskim nie potrafię opisać szczęścia, jakiego doznałem w owej godzinie. Pełen radości Sundar obudził ojca i zdecydowanie oświadczył -Jestem chrześcijaninem! Wyrwany ze snu Sindar Sher Singh nie mógł zorientować się w pierwszej chwili, o co synowi chodzi?

* Rozum straciłeś-wyjąkał- idź spać! Przedwczoraj spaliłeś Biblię a teraz, nagle jesteś chrześcijaninem. Jak to pogodzić?

* Ponieważ sam Go widziałem- odrzekł Sundar. Dotychczas mówiłem sobie, że człowiek ten żył przed dwoma tysiącami lat. Dziś natomiast widziałem Go osobiście, żywego Chrystusa i chcę Mu służyć. Doznałem Jego mocy. Darował mi pokój, jakiego dotąd nie znałem. Dlatego wiem, że Jezus Chrystus żyje. Chcę i muszę Jemu służyć. Sindar Sher Singh z trudem kojarzył wypadki.

* Chciałeś popełnić samobójstwo?- Chciałem i popełniłem- wyjaśniał Suudar- tamten Sundar Singh nie żyje, jestem już nowym człowiekiem.

Objawienie Chrystusa stanowiło punkt zwrotny w życiu Sadhu. Otrzymał w ten sposób santii, cudowny pokój przewyższający rozum ludzki. Uwieńczone zostały zwycięstwem bezsenne noce, dni niestrudzonych poszukiwań, skończyła się wysuszająca duszę tęsknota. Swoje nawrócenie uważał Sundar Singh za cud, za rzecz nadnaturalną. Jak każdy wierzący odrzucał „naturalne" rozumienie aktu nawrócenia, usilnie bronił jego ponadmyślowego charakteru, jako dzieła Łaski Bożej.

Nie było to przewidzenie. Poprzednio nienawidziłem Jezusa Chrystusa i nie modliłem się do Niego. Gdyby chodziło o Buddę, mógłbym powiedzieć, że wszystko było tworem mojej zrozpaczonej wyobraźni, ponieważ zwykle modliłem się do niego. To była rzeczywistość, żywy Chrystus! Tylko On mógł swego wroga przemienić w zwiastuna Ewangelii. Dał mi pokój nie tylko chwilowy, ale na wiele lat; cudowny pokój, którego nie jestem w stanie opisać, lecz świadczy on o Nim. Czego inne religie nie mogły dokonać w ciągu wielu lat, tego dokonał Chrystus w ciągu kilku sekund. Nieskończonym pokojem wypełnił On moje serce. Ani czytanie, ani książki, lecz sam Chrystus mnie przeobraził. Gdy mi się objawił, widziałem Jego wspaniałość i uświadomiłem sobie, że On jest Żywym Bogiem.

Sadhu Sundar Singh



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bóg nie pozwoli się z siebie naśmiewać, Konferencje, rekolekcje
jak okazywac zwyciestwo, Konferencje, rekolekcje
Święty Michale Archaniele, Konferencje, rekolekcje
Różanie1, Konferencje, rekolekcje
Czy warto służyć Bogu, Konferencje, rekolekcje
Teraz i ja rozpoznaje Go w Hostii, Konferencje, rekolekcje
Świadectwo kapłana, Konferencje, rekolekcje
De Mello Anthony Konferencje rekolekcyjne Kontakt z Bogiem
Anthony de Mello Kontakt z Bogiem Konferencje rekolekcyjne
de Mello Anthony Kontakt z Bogiem Konferencje rekolekcyjne
de Mello Anthony Kontakt z Bogiem Konferencje rekolekcyjne
Anthony De Mello Kontakt z Bogiem Konferencje rekolekcyjne
Anthony de Mello Kontakt z Bogiem Konferencje rekolekcyjne 2
zimny pokój, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Planowanie strategiczne i operac Konferencja AWF 18 X 07
konferencje bolewski medytacja chrzescijanska jako modlitwa
konferencja prasowa na miarę firmy
KPR konferenceprispevek16

więcej podobnych podstron