Stasiuk, polonistyka, 5 rok


Wśród wydanych w latach 90. książek Stasiuka na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się Dukla (1997). Można by ją uznać za mikropowieść, ewentualnie dłuższe opowiadanie. Miasteczko i okolice Beskidu Niskiego do tego stopnia zauroczyły pisarza, że opuścił Warszawę, zamieszkał najpierw w Wołowcu, potem w Czarnem, gdzie od 1996, razem z żoną, prowadzi własne wydawnictwo. Dukla, zmierzająca niby w stronę powieści, jest utworem prawie afabularnym, a już na pewno pozbawionym wartkiego rozwoju wydarzeń. Zdecydowanie przeważają tutaj opisy, w dodatku przywołujące nie tyle wydarzenia z życia bohatera, jego bliskich i znajomych, ile samą materię, bardzo sensualistycznie (zmysłowo) przedstawioną rzeczywistość otaczającą. Ze względu na zdecydowaną przewagę opisu, na zamiłowanie do szczegółu i konkretu, wprowadzane nieraz wręcz wyliczanki wpadających w oko bohatera przedmiotów, smakowanych od strony ich materialności, proza Stasiuka otrzymuje nieraz miano „gęstej prozy”, a więc prozy, wymagającej bardziej kontemplacyjnej, nieśpiesznej lektury: No więc Dukla, parę uliczek na krzyż, jeden kościół, jeden klasztor i zręby synagogi, gdzie parę metrów nad ziemią wczepiają się w mur karłowate brzózki. Była niedziela i przed Marią Magdaleną ksiądz święcił stado wymytych samochodów. Kawałek dalej Ukraińcy na zakurzonych żiguli rozłożyli swoje towary i z rękami na piersiach przyglądali się tej pogańskiej ceremonii. Ich auta przemierzyły wielkie przestrzenie bez żadnych błogosławieństw. Towar mieli tandetny i eleganccy wierni mijali ich z wyższością. W niedzielę przedmioty stają się trochę mniej realne, a pokusy chadzają jak psy przy nodze. To były przeważnie narzędzia: wiertarki, młotki, piły i ślusarka, więc nic dziwnego, że tuż po sumie wyglądały odrobinę bluźnierczo.(...) Głównym tematem kontemplacji staje się sama aura, „duch” tej dziwnej, niby niczym się nie wyróżniającej i jednocześnie przykuwającej do siebie miejscowości. Coś w rodzaju fabuły jest układanką wspomnień z wielokrotnych pobytów bohatera w Dukli, który próbuje jakby rozwikłać zagadkę „przyciągalności” tego miejsca: No i wciąż wracam do tej Dukli, żeby oglądać ją w różnych światłach i porach. Na przykład wtedy w lipcu, gdy niebo zasnute było duszną, mleczną poświatą burzowej pogody. Wypite w peteteku piwo natychmiast występowało na skórę. Byłem sam i pomyślałem, że obejrzę sobie wszystko dokładnie, żeby w końcu dopaść ducha miejsca, pochwycić tę woń, o której istnieniu byłem zawsze przekonany, bo miejsca i miasta wydzielają zapachy jak zwierzęta, trzeba tylko uparcie je tropić, aż trafi się na właściwy ślad i w końcu na kryjówkę.(...) Rzeczywiście, magnesem jest tu samo miejsce, nie ludzie w nim poznani. Czyż można zaliczyć do znajomych dziewczynę w białej sukience, zobaczoną tu kiedyś na dyskotece? Większą atrakcją aktualnego pobytu bohatera w Dukli jest wizyta papieża, która jest kontemplowana znowu bardziej od strony materii, nie zaś znaczenia sakralno-liturgicznego. Bohater próbuje wyobrazić Jana Pawła II w jego zwyczajnej, codziennej ludzkiej egzystencji. Cokolwiek jawi się na drodze bohatera, nie służy zawiązaniu akcji, ani nie prowadzi do momentu kulminacyjnego, lecz jest poddawane zafascynowanej materią refleksji bohatera. Ta sama zasada jest zachowana w dołączonych do Dukli małych formach narracyjnych. Halina Turkiewicz

Dukla - miejsce magiczne; Dukla - miejsce teatralne - Andrzej Szawat

"Świat jest teatrem, aktorami ludzie,

Którzy kolejno wchodzą i znikają."

Szekspir

Innowacyjny projekt edukacyjno-wychowawczy dla klas pierwszych Dukla - miejsce magiczne powstał w roku szkolnym 2002/2003 w Zespole Szkół w Dukli. Był wynikiem wymiany doświadczeń trójki nauczycieli przedmiotów humanistycznych: Jadwigi Morawskiej (ucząca historii i WOS), Jolanty Wojdyły (nauczycielki języka polskiego, wiedzy o kulturze i historii) i Andrzeja Szwasta (nauczyciela języka polskiego, opiekuna koła teatralnego). Wszyscy pomysłodawcy przeprowadzali już wcześniej niektóre lekcje w skład niego wchodzące, co zainspirowało do uzupełnienia ich o dodatkowe treści i wprowadzenie zupełnie nowych. Postanowiono więc przyjrzeć się niezwykłemu dziedzictwu kulturowemu jednej z najważniejszych w Polsce miejscowości doby oświecenia, wybrać, obudować metodycznie i ustalić płaszczyzny wspólnych działań. Opracowując program uczący oprócz podstawy programowej uwzględnili m. in.: stan zachowania elementów sztuki i architektury kultury oświecenia na terenie Dukli; znajdujące się w szkole i w mieście środki techniczne, pomoce dydaktyczne; sposobność współpracy z lokalnymi i regionalnymi instytucjami kultury, przede wszystkim z Muzeum Historycznym Pałac w Dukli; możliwość zaangażowania osób znaczących w środowisku lokalnym; okazję konsultacji metodycznej z wybitnymi znawcami przedmiotu; kompetencje, umiejętności, zainteresowania młodzieży i poszczególnych nauczycieli biorących udział w projekcie. Program, choć trudny do realizacji, zapewnia pełniejsze osiągnięcie celów edukacyjnych i wychowawczych, ma bowiem charakter integralny, daje nauczycielom możliwości tworzenia powiązanych ze sobą ośrodków tematycznych z różnych dziedzin wiedzy i kultury: języka polskiego, historii, wiedzy o kulturze i sztuki. Najważniejszy jest jednak teatr - jako dziedzina niezwykle istotna w epoce oświecenia, łącząca cechy pozostałych. Na jego kształt złożyły się przeszłość i teraźniejszość "małej ojczyzny". Ustalono w związku z tym, że będzie wdrażany różnorodnymi metodami nauczania, począwszy od tradycyjnych a skończywszy na aktywnych. Najważniejszymi sposobami pracy powinny być jednak te ostatnie. Postanowiono też, że większość zajęć prowadzona będzie na scenie auli teatralnej lub w różnych miejscach poza szkołą. Zainscenizowane przez uczniów fragmenty utworów literackich, ujrzane i poddane analizie zabytki, pomniki oraz pamiątki poprzez bezpośredni i żywy z nimi kontakt będą dzięki temu wiązały ich w atrakcyjny, nietypowy sposób z przeszłością i teraźniejszością ziemi, na której wyrośli, uświadamiały niepowtarzalność miejsca urodzenia, wychowania i nauki.

Poniższy przekształcony i dostosowany do potrzeb tej publikacji plan stanowi krótkie wprowadzenie w problematykę zajęć bądź ich szkicową prezentację:

  1. Krótka historia Dukli

Lekcja potraktowana jako wstęp historyczny, wprowadzający uczniów w historię miasta i jego najbliższej okolicy. Ucząca stosując metodę heurezy bazuje na materiałach zgromadzonych przez młodzież. Przeprowadzona w pracowni historii lub w trakcie wycieczki po mieście z wykorzystaniem Międzyprzedmiotowej ścieżki dydaktycznej ekologiczno-historycznej na terenie Dukli. Na początku zajęć pojawia się parę informacji na temat konkursu teatralnego i historycznego kończącego projekt.

  1. Dukla w epoce oświecenia

Celem jej jest poznanie przez młodzież historii miasta od czasu przyjazdu Mniszchów z Warszawy do Dukli, ze szczególnym zwróceniem uwagi na okres konfederacji barskiej. Ucząca bazuje na ułożonych precyzyjnie mikroreferatach uczniów obejmujących różne kręgi zagadnień szczegółowych. Miejsce: wybrane punkty miasta - jak w starych reprintach.

  1. Osiemnastowieczny salon Pana Boga - kościół pw. św. Marii Magdaleny w Dukli

Błyskotliwą, złożoną pod względem metodycznym i precyzyjnie przemyślaną lekcję przeprowadziła na miejscu w dukielskiej świątyni z klasą I b Jolanta Wojdyła. Na jej początku wykorzystano Sonet IV Sępa Szarzyńskiego, który recytowała jedna z uczennic, podczas gdy trzy pozostałe za pomocą metody stop-klatki utworzyły układ przestrzenny korespondujący z rzeźbami z ołtarza głównego, który miał wyrażać dylematy podmiotu lirycznego z wiersza. Takie rozwiązanie było szczególne wskazane dla całości programu, gdyż później przy realizacji lekcji na podstawie zaadoptowanej na potrzeby teatralne zapoznanej trzytomowej powieści z połowy dziewiętnastego wieku Marii Pomezańskiej pt. Gertruda Komorowska (ad 12) znajdzie się scena ukazująca modlącą się przed postaciami symbolicznymi ołtarza głównego do Boga hrabinę Amalię Mniszchową - planującą w kościele dokonanie zbrodni na matrymonialnej rywalce swojej córki Józefiny. Po efektownym etapie wstępnym dwie uczennice zaprezentowały dwa mikroreferaty na temat cech sztuki baroku i rokoka, co w późniejszym etapie lekcji zostało uwzględnione w działaniach praktycznych przy analizie i porównaniu jakości stylowych dwóch konfesjonałów - rokokowego i barokowego. Wcześniej omówiono teatralność życia i sztuki w tej epoce, potwierdzając to analizą znaczeń symbolicznych figur i obrazu św. Marii Magdaleny z ołtarza głównego. Przy pojęciu iluzji potęgującej teatralność przedstawień wykorzystano reprodukcję obrazu z podręcznika Mrowcewicza - Maria Magdalena Georga de La Toura. Odwołując się jednocześnie do analizowanego wcześniej na lekcji języka polskiego tekstu czytania ze zrozumieniem Człowiek i zwierciadło w malarstwie Jana Białostockiego zajęto się motywami vanitas: czaszką i lustrem. Przy tym ostatnim przeniesiono spostrzeżenia z analizy obrazu na wszechobecność występowania zwierciadeł w dukielskim kościele. Lekcję zakończyło zadanie domowe: "Na podstawie wrażeń wyniesionych z lekcji, dostarczonych materiałów i własnych spostrzeżeń przygotuj się do roli przewodnika po dukielskiej farze".

  1. Maria Amalia z Brühlów Mniszchowa - Pani z Dukli

Głównym celem lekcji jest przybliżenie postaci Mniszchowej. Zasadniczą rolę będzie odgrywać w tym scenka teatralna przygotowana przez trójkę chętnych uczniów na podstawie satyrycznych fragmentów Rozmowy gabinetowej w Dukli między Mniszchem generałem Wielkopolskim, Generałową y z Mniszchów Potocką kasztelanową krakowską, Hetmanową Wielką koronną wysłuchana Anno 1771 (w: Emanuel Swieykowski Monografia Dukli, str.163-167) z zachowaniem oryginalnych cech języka XVIII wieku. Zainteresowani przygotowują do niej kostiumy na podstawie ikonografii (nagrobne portrety olejne Mniszchów z kościoła parafialnego, grafika Cunego), opracowań na temat stroju i obyczajowości epoki (np. wygląd krynoliny - patrz lekcja nr 14), notek z Polskiego słownika biograficznego. Lekcja odbędzie się w saloniku Muzeum Pałac w Dukli. Prowadząca ją nauczycielka, stosując metodę pogadanki heurystycznej, zanalizuje z młodzieżą znajdującą się tam reprodukcję portretu hrabiny, rozszerzy wiadomości na temat pani Dukli poprzez odwołania do wystawionego na scenie tekstu.

  1. Metafizyka konkretu - nagrobek Amalii i jego funkcjonowanie w Dukli Andrzeja Stasiuka

Dwugodzinną lekcję w kaplicy południowej kościoła pw. św. Marii Magdaleny rozpoczęła próba pisemnego szkolnego opisu dzieła sztuki przez uczniów. Po odczytaniu spostrzeżeń prowadzący metodą pogadanki heurystycznej przeprowadził z młodzieżą drobiazgową, precyzyjnie przemyślaną analizę arcydzieła rokoka. Każdy jej etap poprzedziło odczytanie kolejnych siedmiu fragmentów Dukli Stasiuka go dotyczących - najpierw przez nauczyciela a następnie przez uczniów. Jej celem podstawowym było zaznajomienie ich z funkcjonowaniem obiektu w prozie współczesnego prozaika, doskonalenie dykcji i kształcenie umiejętności analitycznych. Wykorzystano przy tym różnorodne konteksty: heraldyczny, biograficzne, historyczne, obyczajowe, literackie (Maria Malczewskiego, Gertruda Komorowska Pomezańskiej, proza Schulza) i ikonograficzne (reprodukcje obrazów Bouchera, La Toura, Frogonarda, Cranacha, Giorgiona, Tycjana, Velazqueza, grafiki Cunego, rzeźby Berniniego, oryginalny anonimowy obraz olejny hrabiny znad konfesjonału). Zajęcia zakończyło zadanie domowe na ocenę adresowane do chętnych uczniów: "Na podstawie wrażeń wyniesionych z lekcji i własnych spostrzeżeń napisz tekst literacki (proza, wiersz) związany z Amalią".

  1. Dziennik podróży - Dukla A. Stasiuka

Celem dwugodzinnej lekcji, która przybrała formę wycieczki, było poznanie i odkrycie miasta "na nowo" przez pryzmat dzieła współczesnego pisarza - nie tylko poprzez analizę tekstu, lecz również dramę lub metodę stop-klatki przygotowane spontanicznie i samodzielnie przez uczniów na jego podstawie. Duża ilość osób zaskoczonych już samym faktem wyjścia młodzieży ze szkoły na ulicę onieśmieliła uczestników zajęć na tyle, że poprzestano na odczytaniu, analizie i indywidualnym sporządzeniu notatek. Szkoda... Po lekturze każdego z fragmentów nastąpił krytyczny komentarz związany z prozą Stasiuka w celu określenia jej cech - na podstawie szkicu prowadzącego zajęcia (A. Szwast - Fascynacje czytelnicze w "Dukli" A. Stasiuka - Polonistyka 9/1999): wstępnie o Dukli; wehikuł wyobraźni; tandeta bez marzeń; metafizyka; światło. Wybrane i pogrupowane według tych zagadnień fragmenty ustaliły trasę przemieszczania się, która przypominała pętlę: wyjście z liceum w Dukli pod Pomnik Pojednania z widokiem na wjazd do miasta; przystanek PKS; drzwi wejściowe do PTTK-u z widokiem na ratusz, przejście na drugą stronę rynku pod sklep "dwójkę", śmietnik przy ulicy Zielonej, ruiny synagogi, ulica 3 Maja przy wylocie na Trakt Węgierski z widokiem na kościół pw. św. Marii Magdaleny; dawne szalety miejskie; park - pomiędzy stawem pierwszym i drugim oraz na polance na górce z widokiem na staw pierwszy przy bramie wjazdowej od strony Krosna, mur zespołu parkowo-pałacowego naprzeciw Pomnika Pojednania, z którego to miejsca Stasiuk opisywał uroczystość przyjazdu do Dukli w czerwcu 1997 roku papieża Jana Pawła II, powrót do liceum. W parku wykorzystano również przy analizie fragmentów prozy kontekst malarski - reprodukcję obrazu Lorraine'a Krajobraz z tańczącymi. Na zadanie uczniowie mieli narysować i wkleić do zeszytu mapkę trasy literackiej wędrówki oraz opisać jej przebieg z wyróżnieniem cech charakterystycznych tej prozy na podstawie notatek z lekcji.

  1. Tandeta bez marzeń - Babka A. Stasiuka

Zajęcia przeprowadził w klasie I b Andrzej Szwast. Miały one charakter twórczo-zadaniowy. Nauczyciel pod koniec jednej z lekcji krótko zapoznał uczniów z sylwetką współczesnego prozaika związanego z Beskidem Niskim. Określił podstawowe cechy pisarstwa, prosząc młodzież o uważną lekturę zamieszczonego w podręczniku Mrowcewicza opowiadania Babka. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami w tydzień później uczniowie zaprezentowali swoje teatralne interpretacje tej prozy w czterech scenkach pt.: Wybory, Na przystanku, Wspomnienie, Pijoki.... Doskonale wcielały one obserwację różnych przejawów prowincjonalnego życia, odzwierciedlały poprzez użycie elementów gwarowych i indywidualizację języka mentalność ludzi tu żyjących, zderzały jak w prozie Stasiuka brutalny fakt z liryzmem, horrendalny rozdźwięk między marzeniami a rzeczywistością. Pojawiły się przy tym elementy humoru, ironii, zastosowano ciekawy podkład muzyczny i efektowne układy choreograficzne. Po prezentacji każdej z grup nauczyciel wygłaszał swój komentarz-analizę i wystawiał ocenę. Jakość zaprezentowanego materiału spowodowała, że prowadzący zaproponował młodzieży przesłanie współczesnemu prozaikowi tekstów scenek, zdjęć i nagrania magnetofonowego zajęć inspirowanych jego opowiadaniem.

  1. Świat, który odszedł - dukielskie judaica

Lekcja o charakterze twórczo-zadaniowym uzupełniona elementami wykładu i pogadanki heurystycznej związana z żydowską przeszłością miasteczka miała miejsce w klasie I a w auli liceum. Pierwotnie planowano jej odbycie przed ruinami synagogi (część teatralna), a następnie na kirkucie (część teoretyczna). Podmiotem działań edukacyjnych były same dziewczęta. Przeprowadzona została w tandemie nauczycieli - przez Jolantę Wojdyłę i Andrzeja Szwasta. Ten ostatni na początku dostarczył chętnym dziewczętom mające je zainspirować materiały: opowieści żydów rymanowskich z książki Martina Bubera Opowieści chasydów, kilkanaście tekstów pieśni z książki Rodzynki i migdałki. Antologia poezji ludowej żydów polskich w przekładzie i wyborze Jerzego Ficowskiego, płytę z mistyczno-ludową muzyką klezmerów galicyjskich w wykonaniu Jascha Lieberman Trio Remeberance of Kazimierz, fragmenty Austerii Juliana Stryjkowskiego ukazujące spotkanie chasydów w karczmie Taga oraz filmy Kawalerowicza Austeria i Hasa Sanatorium pod Klepsydrą prezentujące chasydzki taniec religijny. Tak jak przy lekcji o Stasiuku (ad 8) nauczyciel zostawił dość dużą swobodę w wyborze i opracowaniu materiału. Przygotowany precyzyjnie scenariusz pt. Taniec chasydów podzielił spektakl wyraziście na dwie części: taneczną i teatralną, gdzie w obu Karczma pod Jaworem (widoczny napis - element scenograficznego wyposażenia) stanowiła miejsce ważnych wydarzeń. Pojawiające się w utworze Stryjkowskiego i wyżej wspomnianych filmach sugestie dotyczące tańca dziewczęta zinterpretowały po swojemu. Śpiew chasydów charakterystyczny dla obu dzieł zastąpiły podkładem muzycznym. Co najważniejsze ruchy i gesty zostały uporządkowane, rozwinięte i ubogacone, wdzięcznie wysubtelnione. Po wypowiedzeniu pierwszych słów chasyda z Austerii w trakcie wykonywania tańca pojawił się jeszcze wyrecytowany przez jedną z uczennic fragment pieśni Bawcieże się zagrzewający do zabawy. Urywek ten wystąpił jeszcze na końcu przedstawienia - zamknął cały scenariusz klamrą, stał się swoistego rodzaju wnioskiem i puentą z prezentowanych wydarzeń, esencją mądrości chasydzkiej. Uczennice oprócz tej pieśni wybrały z kilkunastu proponowanych przez nauczyciela trzy inne: Rebe i chasydzi, Jedzie chasyd..., Cuda nad cudami. Zrezygnowały jednak z sugestii muzycznych prowadzącego, znalazły i zaproponowały własny podkład. Ruch dostosowano do melodii-pieśni Wszyscy braćmi być powinni, której charakter podkreślały charakterystyczne rytmiczne przytupywania tańczących. Unikalne, precyzyjne, ekspresyjne rozwiązania choreograficzne wyrażały pragnienie pięcia się w górę, w stronę tego co nieosiągalne. Pierwsza część oczarowała, wręcz zachwyciła prowadzących zajęcia. Co do drugiej składały się na nią opowieści i pieśni, w których element ludyczny z przymieszką humoru splótł się w nierozłączną całość ze specyficzną mądrością żydowską. Uczennice oprócz wyżej wymienionych pieśni wykorzystały tu trzy opowieści związane z cadykami z nieodległego od Dukli Rymanowa - Menechema Mendla i jego ucznia Cwi Hirsza. Wszystko w pomieszczeniu oświetlonym świecami, z karczemnymi stolikami, przy których siedzieli rozbawieni chasydzi, żartujący, snujący opowieści, popijający piwo. Ich świetne nastroje, pogodne twarze kontrastowały z wypełniającą austerię tajemniczą atmosferą. Po przedstawieniu nauczyciel Andrzej Szwast dokonał analizy spektaklu. Powiązał ją z prezentacją wiadomości na temat chasydyzmu, jego cechami i założeniami. Pojawiły się także informacje na temat cadyków z Rymanowa, które ukazywały ich sylwetki poprzez krótką analizę wykorzystanych przez uczennice opowieści. Następnie druga ucząca Jolanta Wojdyła stosując elementy wykładu rozszerzyła wiedzę uczniów o nowe, precyzyjne i konkretne, okraszone atrakcyjnie prezentowanymi ciekawostkami na temat dukielskich judaiców, informacje z historii, historii sztuki, literatury, obyczajowości, religii, filozofii. Określając początki i dzieje diaspory, przy pojawieniu się żydów w Polsce, wykorzystała analizę obrazu Matejki Przybycie Żydów do Polski. Potem pojawił się jeszcze obraz Michałowskiego Żydzi przedstawiający charakterystyczne ich typy. Strona wizualna puentowała więc wnioski ogólne i informacje szczegółowe. Poprzez stosowanie elementów pogadanki heurystycznej ucząca łączyła wiadomości znane uczniom z nowymi, wybiegała myślą do klas wyższych, także maturalnej. Zrodził się też plan wycieczki na krakowski Kazimierz.

  1. A Cergowa patrzy - Dukielszczyna w twórczości poetyckiej Jana Belcika

Jednostka poświecona kulturze współczesnej została przeprowadzona w auli liceum (pierwotnie brano pod uwagę plener z widokiem na górę Cergowa) przez Andrzeja Szwasta w klasie I a i miała charakter twórczo-zadaniowy. Podmiotem działań edukacyjnych byli tym razem chłopcy. Prowadzący wybrał dziewięć wierszy z trzech do tej pory wydanych tomów, które ułożył do dalszego opracowania według dramatycznej struktury. Podobnie jak w lekcji o Stasiuku (ad 8) zaprezentował odpowiedzialnym za wykonanie zadania kilka informacji biograficznych i określił podstawowe cechy tej poezji. Uczniowie wykorzystali później wiadomości w rozwiązaniu scenograficznym nadając im symboliczny i egzystencjalny wymiar. Stworzyli z folii sztuczne strugi rzeki, przez które przerzucili deskę-kładkę, a na wewnętrznej kotarze zawiesili wykonany w technice pasteli widok panoramy górującego nad całą okolicą wierzchołka Cergowej, na której zboczu nad rzeką Jasiołką poeta mieszał przez wiele lat. Oprócz więc sprawnie wdrożonych tradycyjnych na tego typu spotkaniach: wprowadzeniu w sylwetkę i dorobek twórczy, elementów uczniowskich interpretacji tej poezji, pytaniach skierowanych do autora, wręczeniu kwiatów - najistotniejszym fragmentem była część artystyczna. Opracowana z dużym wyczuciem, zrozumieniem i przejęciem. Co szczególnie istotne, recytacji towarzyszył muzyczny podkład, ułożony i wykonany na żywo na syntezatorze przez jednego z uczniów. Charakterystyczna improwizowana powtarzalność pewnych fragmentów i motywów muzycznych wydobywała istotne cechy tej poezji: egzystencjalny dramat i liryzm. Stawała się więc jej muzyczną interpretacją i dopełnieniem o charakterystycznym dramatycznym przebiegu - poprzez użycie elementów tchnących nostalgią, szlachetnym tonem, po silnie niepokojące, a także wprowadzenie intrygujących i tajemniczych na końcu. W ostatniej części prowadzący nauczyciel jako redaktor i autor posłowia do ostatnio wydanego tomu poety Incognito uzupełnił pytania uczniów o dodatkowe wątki, wskazując na oryginalny i heroiczny wymiar tej poezji.

  1. Muzyczne i teatralne tradycje Dukli

Adaptacja przez młodzież na potrzeby sceniczne tekstu Projektu odprawiania karnawału w Pałacu dukielskim 1780 (w: Emanuel Swieykowski Monografia Dukli, str. 171-174), przypominająca w charakterze Opis obyczajów wg pamiętników Kitowicza w wykonaniu krakowskiego Teatru STU) i wystawienie go w parku w miejscu budynku dawnego teatru lub sali Mniszchowskiej w muzeum. Możliwe również odegranie fragmentów utworów, które znalazły się w rękopisie Zbioru komedyi granych na Theatrum w Dukli i były tu pod koniec XVIII wieku odgrywane (Lipski, Bohomolec, Czartoryski, Bielawski; patrz Swieykowski, str.70-74). Bez względu na wybór - koniecznie z podkładem muzycznym z epoki. Odwołując się do analizy obejrzanych scenicznych prezentacji poszerzy wiadomości młodzieży na temat historii teatru i kapeli dukielskiej nauczycielka prowadząca zajęcia lub zbierająca od kilku lat materiały do wystawy pt. Z dziejów teatru w Dukli kustosz muzeum pani Aleksandra Żółkoś.

  1. Estetyka rozpaczy - Maria A. Malczewskiego i Gertruda Komorowska M. Pomezańskiej

Przedstawienie plenerowe na wysokości trzeciego stawu - aleja lipowa, koło ruin domku ogrodowego - adaptacji na scenki dramatyczne fragmentów Marii Antoniego Malczewskiego i powieści Gertruda Komorowska Marii Pomezańskiej. Komentarz nauczyciela do spektaklu na podstawie utworów romantycznych: pierwszej polskiej powieści poetyckiej i zapoznanego dzieła z połowy XIX wieku autorstwa pisarki z Równego. Związki wystawianych utworów z historią Dukli. Kilka słów na temat poszukiwań genealogicznych linii dukielskiej rodziny Pomezańskich prezentowanych przez pana Krzysztofa Antoniego Pomezańskiego z Toronto (ewentualnie nagranie video) lub pokazanie genealogii Mniszchów w wykonaniu najwybitniejszego znawcy historii Dukli - pani Aleksandry Żółkoś w sali muzeum. Tu również przygotowanie przez uczniów scenek żywego drzewa genealogicznego dukielskiej linii Mniszchów w oparciu o sugestie bibliograficzne kustosza muzeum Pałac w Dukli (patrz lekcja nr 5).

  1. Poezja ogrodów - Sofiówka Stanisława Trembeckiego

Recytacja przez uczennicę i ucznia naprzeciwko lodowni koło parkowej kaplicy grobowej byłych właścicieli zespołu ogrodowo-pałacowego krótkiego fragmentu Sofiówki - o wieczności materii (na podstawie tekstu z podręcznika autorstwa Mrowcewicza). Krótka jego analiza z uczniami przeprowadzona przez Andrzeja Szwasta. Praca w grupach: spontaniczne przygotowanie i prezentacja pantomimicznych scenek ilustrujących filozoficzne tezy fragmentu utworu - wieczny ruch materii kosmicznego zegara (patrz rozdział Rozpacz libertyna w: Klasycyzm czyli Prawdziwy koniec Królestwa Polskiego R. Przybylskiego). Rozszerzenie wiadomości uczniów poprzez prezentację informacji na temat założeń ogrodowych parku dukielskiego (Jolanta Wojdyła) i roli ogrodu w kulturze oświecenia w kontekście symboliki oraz filozofii epoki na przykładzie Arkadii, Puław, Dukli, Tulczyna i utworu Trembeckiego (Andrzej Szwast).

14) Świat jako teatr - funkcjonowanie motywu w malarstwie J. A. Watteau i sztuce rokoka

Lekcja ma charakter twórczo-zadaniowy. Prowadzący rozdaje uczniom scan wybranych przez siebie reprodukcji obrazów francuskiego mistrza informując o bogatej kolekcji malarstwa za czasów Mniszchów w pałacu dukielskim (m. in. Rubens, Ribera, Velazquez, Schalken, Angelika Kaufmann, Vouvermann, Casanova, Luca Giordano, Breughel, Poussin, Ravestyn, Teniers). Następnie objaśnia, że jego prace wywarły duży wpływ na modę (szyto według nich ubiory) i architekturę ogrodową (urządzano ogrody). Prosi o wybór reprodukcji dzieł według uznania, dobór do nich postaci i miejsc w parku, w których zostaną w plenerze przedstawione przygotowane wcześniej scenki. Punktem wyjścia przy ich komponowaniu byłyby przerobione na metodę stop-klatki obrazy malarza rokoka, a punkt dojścia określałyby niczym nieskrępowana wyobraźnia uczniów i cechy charakterystyczne sztuki (patrz lekcja nr 4) i literatury (np. na podstawie definicji z dużego Słownika terminów literackich lub pozycji Literatura Polska Przewodnik Encyklopedyczny) rokoka. Realizacja polegałaby na spacerze wcześniej uzgodnioną z nauczycielem trasą, tak żeby nie wracać w te same miejsca, która kończyłaby się na górce parkowej przy wjeździe do zespołu pałacowego od strony Krosna z widokiem na wysepkę i pierwszy staw. Tam na rozłożonych sztalugach plenerowych nastąpiłaby analiza i interpretacja uniwersalnej wymowy arcydzieła Odjazd na Cyterę, po której uczestnicy przedsięwzięcia na gorąco postaraliby się ugrupować układ przestrzenny go przypominający, a jeden z uczniów pełniący funkcję fotoreportera uwieczniłby również i tę scenę. Fotografie wykorzystano by np. przy tworzeniu specjalnego numeru gazetki szkolnej Jednorożec lub ściennych - w pracowni języka polskiego bądź na korytarzu liceum - zestawiając z obrazami mistrza.

16) Ars Regia - historia, obrządek i symbolika dukielskich masonów

Prezentacja w auli Zespołu Szkół w Dukli przez młodzież obrządku przyjęcia do wolnomularstwa na stopień nowicjusza w rycie szkockim (ścisłej obserwy, templariuszowskim) - na podstawie rycin i grafik z epoki, autentycznych dokumentów (& 2. Nauki Wolnego Mularstwa. Zagajenie loży stopnia I. Ucznia, np. fragmenty Wykład Kobierca, Dodatek dla Braci odwiedzających bądź Katechizm uczniów w: Ksiądz Stanisław Załęski, O masonii w Polsce od roku 1738 do 1822 na źródłach wyłącznie masońskich, Kraków 1908), fragmentu Popiołów według powieści Żeromskiego i jej filmowej adaptacji w reżyserii Wajdy. Charakterystyczne bogactwo rekwizytów (także wykonanie lub narysowanie kredą kobierca) i związanej z nimi symboliki. Po części teatralnej następują recenzja i objaśnienia prowadzących do inscenizacji teatralnej a następnie prezentacja podstawowych wiadomości, np.: co to jest masoneria, geneza ruchu, ideał życia, etyka wolnomularska, w kręgu idei oświeceniowych i nowej wizji świata, początki formowania się ruchu na ziemiach polskich - rola Dukli i Wiśniowca, rodzin Brühlów i Mniszchów - organizacja, ryty i zasady, wygląd i symbolika loży wolnomularskiej świętojańskiej, ceremonia czterostopniowego rytu szkockiego, wpływ masonerii na kulturę i historię Polski doby oświecenia.


17) Arcydzieło prozy rokoka - Rękopis znaleziony w Saragossie J. Potockiego

Lekcję poprzedza na tydzień przed krótkie zapoznanie młodzieży z postacią Potockiego, problematyką i niezwykłą formą utworu, prośba o przeczytanie fragmentu dzieła z podręcznika Mrowcewicza i przygotowania przez chętnych uczniów na tej podstawie czterech krótkich scenek: humorystycznej, filozoficznej, awanturniczej, nacechowanej grozą, które realizowałyby założenia kompozycji szkatułkowej - jeden z aktorów w każdej ze scen w najmniej spodziewanym momencie przejmowałby na siebie funkcję narratora, wprowadzającego swoją nową niezwykłą opowieść na scenę. Ich tło stanowiłyby charakterystyczne i groźne ruiny browaru pałacowego w okolicach parku nad rzeką Jasiołką. Po powrocie do szkoły nastąpiłaby prezentacja krótkiego cyklofrenicznego fragmentu adaptacji filmowej W. J. Hasa ukazująca chwilę budzenia się van Wordena pod szubienicą w otoczeniu trupów. Uzupełniłaby ją jej analiza pod kierunkiem prowadzącego, która byłaby również próbą porównania dzieła filmowego ze scenkami teatralnymi przygotowanymi przez uczniów.



Praca ukazała się w Polonistyce nr 9/2003, Poznań 2003

Współczesny prozaik, poeta, krytyk literacki i eseista. Urodził się w 1960 roku w Warszawie, obecnie mieszka w Wołowcu (Beskid Niski), gdzie pisze, prowadzi własne wydawnictwo i zajmuje się hodowlą. W początkach lat osiemdziesiątych pisarz zaangażowany był w ruch pacyfistyczny, za odmowę służby wojskowej spędził półtora roku w więzieniu, czego echem był jego debiut - zbiór opowiadań pt. „Mury Hebronu”. Za kolejne publikacje uhonorowany został m.in. nagrodą Fundacji im Kościelskich, dwukrotnie też nominowany do Literackiej Nagrody „Nike”. Powieść „Biały kruk” (1995), przetłumaczona na język fiński, niemiecki i angielski stała się prawdziwym bestsellerem. Stasiuk wciąż pisze felietony i artykuły do najpoczytniejszych i najbardziej prestiżowych gazet i czasopism, najchętniej do „Gazety Wyborczej” i „Tygodnika Powszechnego”. Proza Andrzeja Stasiuka to częstokroć drastyczne opisy przemocy a zarazem patos połączony z liryzmem, sarkazm i artyzm, wyrafinowanie językowe, umiejętność poetyckiego skrótu, frazy, w której bez zbędnych słów zamyka się jakaś prawda. Jednocześnie zadziwia różnorodność tematyczna tej twórczości: pełne brutalnych zdarzeń „Mury Hebronu”, traktujące o rzeczywistości więziennej, tak są przecież odmienne od „Opowieści galicyjskich” (1994) - obrazków z życia mieszkańców podgórskiej prowincji, ze świetnie podpatrzonymi realiami obyczajowymi w momencie przemian ustrojowych, z wyraźnie zarysowanymi postaciami i epizodami. Stasiuk o swej twórczości mówi: „Mój manifest literacki? Pisać, skreślać, myśleć, patrzeć, słuchać, pisać i skreślać, skreślać, skreślać...”

Krajobrazy słowem malowane

Marcin Mroziuk

Czasem jakieś miejsce po prostu zauroczy człowieka - wraca do niego myślami zupełnie bez powodu i jakaś nieznana siła ciągnie tam go z powrotem. W "Dukli" Andrzej Stasiuk daje wyraz swojej fascynacji tym miasteczkiem i jego okolicami. W tytułowym opowiadaniu otrzymujemy bardzo plastyczny obraz Dukli - jak zmieniała się na przestrzeni wielu lat, o różnych porach roku i dnia. Z miasteczkiem łączy się wiele wspomnień narratora, jedne dotyczące tak banalnych spraw, jak smak pitego piwa czy widok konduktu idącego ulicą Cergowską, inne bogatsze - jak choćby to związane z papieska wizytą. Chyba najwyrazistsza jest jednak zawarta w tym opowiadaniu historia fascynacji trzynastolatka kobietą, która "przypominała ciepłą rtęć". Z przyjemnością czyta się przecież takie zdania jak "W jej naprężonym i leniwym ciele zmaterializowała się duszna aura, która prześladowała mnie tamtego lata". Właśnie takie przesycone jakimiś żywszymi uczuciami fragmenty są moim zdaniem najciekawsze. Problem tylko w tym, że zauroczenie narratora nie zawsze jest zaraźliwe - ponieważ nigdy nie byłem w opisywanej okolicy, to w sumie trudno mi pojąć, czemu tak go zafascynowała ta "Dukla, parę uliczek na krzyż, jeden kościół, jeden klasztor i zręby synagogi". Także krótsze opowiadania zawarte w tym zbiorze to zaledwie jakieś opisy przyrody czy scenki z życia na prowincji. Wprawdzie doceniam piękno opisów Dukli czy Pogórza, jednak brakuje mi w tych opowiadaniach jakiejś zwartej fabuły i wyrazistych postaci, które potrafiłyby ożywić te krajobrazy. Pewnie dlatego, że na bezrybiu i rak ryba, to w pamięci pozostanie mi zaś opowiadanie o Wasalu Padwie, który chciał być bogaty - ma ono po prostu urok autentycznej wiejskiej historii. "Dukla" może być z pewnością ciekawa dla miłośników opisów natury, a szczególnie dla osób, które kochają górskie krajobrazy. Z przyjemnością przeczytają tę książkę ludzie zafascynowani urokiem Beskidu Niskiego, gdyż znajdą zapewne w niej wiele bliskich swoim wrażeń i emocji. Natomiast nie powinny sięgać po "Duklę" osoby pragnące opowieści z wartką akcją i barwnymi bohaterami. W sumie jest to dobra lektura tylko dla koneserów piękna natury.

Dukla to kolejny kawałek świetnej prozy w wydaniu urodzonego w 1960 roku pisarza, poety i bywalca zapomnianych miejsc, Andrzeja Stasiuka. To kilka opowiadań, spisanych niebanalnym i lirycznym językiem autora, o prostych ludziach Beskidu, kobietach i alkoholu, o świecie, który się nieuchronnie rozpada, o bocianach znajdowanych w zmrożonej tafli zimy, a nade wszystko tęsknocie. Stasiuk pisze: "zawsze chciałem napisać książkę o świetle", wyznanie, które tak bardzo przypomina słowa Edyty Stein "tęsknota była moją jedyną modlitwą" i prowadzi rękę autora od pierwszej do ostatniej strony. Bo w rzeczy samej Stasiuk napisał genialną książkę o świetle, niemal je materializując, kładzie je na przedmioty i zmęczone twarze bohaterów. Fenomenalny język pisarza pozwala nam poczuć chłód kościelnej nawy, ostry pot oblegających wiejski sklep mężczyzn, przyciągającą woń tańczącej dziewczyny. Proza Stasiuka to rozkosz dla zmysłów, jego precyzja pozwala nam dotykać zużytych sprzętów, chwytać zapach wilgotnej skóry tancerki, odnaleźć na języku smak taniego tytoniu. Jednocześnie Stasiuk w do pewnego stopnia czuły i charakterystyczny dla siebie sposób opisuje świat, który kruszeje, tleje i odchodzi w przeszłość, który porastają chaszcze pokrzyw, na którym odkłada się kurz i ślady ze zużycia. Przywołuje z pamięci kilka pięknych obrazów, trochę mitów. Tworzy świat dla odmawiających różaniec starych kobiet, nieustępliwego i poważanego we wsi dziadka, silnych mężczyzn, spędzających święta przed sklepem z alkoholem; albo opisuje owiany mgłą mitu chrzest dziecka, gdy do kościoła położonego po drugiej stronie rozległego jeziora, trzeba był dopływać łodzią. Stasiuk - zaklinacz światła; Stasiuk - zaklinacz rozpadu. Stasiuk, który jak nikt inny potrafi kreślić obrazy wsi i przyrody, figury kobiet, szkice ptaków i zmęczonego nieba, losy opętanych przez tęsknotę bohaterów, pozwala wybrzmieć w znacznym stopniu swojemu geniuszowi na stronach Dukli. Książka szczególnie polecana dla szukających w prozie czegoś innego niż wartkiej akcji, dla miłośników mocnej poezji i malarstwa.

Doświadczenie uczy, by nie mylić autora z podmiotem lirycznym. W przypadku ilustracji chciałoby się rzec, by nie utożsamiać fotografa z modelem.  To jasne, jednak co dzieje się, gdy modelowi nie uda się uosobienie zamiaru fotografującego? Fotograf sam staje po drugiej stronie barykady. Poniższy zbiór fotografii to autoportrety, które nie mają skupiać się na tym, że przedstawiają właśnie mnie. Mógłby to być ktoś inny. Ktoś inny, z zastrzeżeniem, że musiałby odczuwać tekst tak samo jak ja. A skoro nie ma dwóch identycznych odczytań tekstu, zgodzimy się chyba, że musiałam być to ja. Ja pod postacią samowyzwalacza. Więc czy to dalej ja, czy też maszyna, która stała się samoistnym bytem? Przecież nie widziałam siebie na matówce w momencie naciskania migawki. Gdy nastawiałam ostrość nie było mnie po drugiej stronie. Kto więc tak naprawdę wykonał te zdjęcia? Załóżmy jednak ufnie, że to ja je wykonałam. Przedstawione tu ilustracje tylko pośrednio odnoszą się do tekstu. Więcej w nich inspiracji niż rzeczywistej chęci odzwierciedlenia treści.  Dukla Andrzeja Stasiuka nie jest powieścią w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Można określić ją jako zbiór obrazków, czy krótkich opowiadań. Historia, którą chciałam dopełnić zdjęciami nie jest zwartą opowieścią z początkiem i końcem. Wrażenia związane z widokiem urokliwej wczasowiczki pojawiają się w różnych momentach, zjawiają się niespodziewanie i tak samo nagle urywają, by powrócić po kilku stronach. Wybrałam, moim zdaniem, chwile najbardziej reprezentatywne, ale przede wszystkim takie, które od dawna chciałam zobrazować. Początkowo planowałam zilustrować samo miejsce - beskidzkie miasteczko. Pojechałam tam w kilkunastostopniowy mróz zimą 2006 roku, zostałam dokładnie dobę i dopiero wtedy, po zrobieniu mnóstwa zdjęć, pojawiła się odnoga ścieżki - historia nieznajomej, która zawładnęła umysłem dojrzewającego chłopczyny. Pomysł pojawił się na przysypanym śniegiem dukielskim cmentarzu żydowskim, który miał być scenerią do ostatniego momentu, gdy dziewczyna znika. Odrzuciłam jednak ów zbyt, jak się w porę zorientowałam, nachalny symbolicznie zamiar, wybierając wersję mniej ponurą, a dzięki temu niedopowiedzianą. Wydaje mi się, że próba pokazania Dukli w konwencji dokumentalnej byłaby najzupełniej zbędna, bo tekst jest opowieścią o wyobrażeniu, a nie o realiach. Dukla uprzytomniła mi, że tylko zawieszone w nieokreślonej przestrzeni fotografie zgodzą się z subtelnością tekstu, który w jakiś sposób wymyka się czasowi. Obrazy te istnieją więc poza wszelką konkretyzacją. Są tu i teraz, ale również kiedyś i nigdy. Tak jak Dukla, która w kształcie, w jakim opisał ją Stasiuk istnieje tylko w jego świadomości. Historia opowiedziana na tych niespełna stu trzydziestu stronach jest jak oglądanie albumu ze starymi fotografiami. To zetknięcie z rzeczywistością, którą dzięki możliwości zilustrowania, sama mogłam poniekąd opowiedzieć.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stasiuk - Jadąc do Babadag - recenzje, polonistyka, 5 rok
Współczesna polska proza kobieca, polonistyka, 5 rok
03 teatr grecki, POLONISTYKA, rok 2, Wiedza o kulturze
Chwin - Hanemann (streszczenie), polonistyka, 5 rok
MP Poezja Młodej Polski, Filologia polska, polonistyka, rok III, Młoda Polska
Czytanie Herberta - teatr, polonistyka, 4 rok
Małe ojczyzny, polonistyka, 5 rok
Młoda Polska czyli Modernizm, Filologia polska, polonistyka, rok III, Młoda Polska
Gombrowicz, POLONISTYKA, rok III
WSPOŁCZESNY POLSKI FILM DOKUMENTALNY, Filologia polska, polonistyka, rok III, specjalizacja filmozna
22.ANALIZA I INTERPRETACJA UTWORU LITERACKIEGO, Polonistyka, I rok, Poetyka
FABUŁA I KOMPOZYCJA, Polonistyka, I rok, Poetyka
Głowiński - wirtualny odbiorca w strukturze utworu poetyckiego., POLONISTYKA, rok 2, Teoria literatu
Scenariusz lekcji na podstawie filmu, polonistyka, 5 rok
edytorstwo - 27.04.2009 - aparat krytyczny, POLONISTYKA, rok 2, Wydawnicza
Pojęcia związane z organizacją brzmieniową tekstu, polonistyka I rok (wszystko i nic)

więcej podobnych podstron