Hans-Georg Gadamer, Aktualność piękna. Sztuka jako gra, symbol i święto.
Tekst tej książki jest przetworzonym ujęciem wykładów na temat: sztuka jako gra, symbol i święto, które wygłosił Gadamer w Salzbuger Hochschulwochen w okresie od 29 lipca do 10 sierpnia 1974 r. W pierwotnym ujęciu okazały się one w zbiorowym tomie obejmującym wszystkie wykłady Salzburger z 1974 r., który Ansgar Paus wydał pt. Knust heute.
Rozważania wstępne
W początkach drogi naukowej Gadamer zajął się tematem bardzo starym, ale wciąż aktualnym - poszukiwaniem racji bytu sztuki. Stąd autor podnosi kwestię uprawomocnienia sztuki, która jest powodem, by pytaniami sięgać poza to, co w panującym pojęciu sztuki jest oczywiste oraz by odkrywać antropologiczne fundamenty, na których opiera się fenomen sztuki i które pozwolą opracować nowe uprawomocnienie.
„Przeszłościowy charakter sztuki” wprowadził Hegel i wyostrzył w nim dążenie filozofii, by nawet samo nasze poznanie prawdy uczynić jeszcze przedmiotem poznania i poznać samą naszą wiedzę o tym, co prawdziwe. Intencją heglowskiej filozofii było teoretyczne ujęcie prawdy głoszonej przez chrześcijaństwo; dotyczy to także najgłębszej tajemnicy doktryny chrześcijaństwa - tajemnicy Trójcy; Gadamer jest przekonany, że jako wyzwanie rzucone myśleniu, a także jako obietnica, wciąż przekraczająca granice ludzkiego pojmowania, nieustannie ożywiała bieg myśli człowieka Zachodu. Mówiąc o przeszłościowym charakterze stuki Hegel nie miał na myśli:
*końca zachodniochrześcijańskiej tradycji obrazu (chociaż właśnie upadła),
*poczucia obsunięcia w obcość i wyzwania (jak dzisiaj my w zetknięciu ze sztuką abstrakcyjną),
*że wraz z barokiem i rokokiem wstąpił na scenę historii ludzkości ostatni zachodni styl,
sądził natomiast, że sztuka nie jest już w tak oczywisty sposób zrozumiała jak było to u starożytnych Greków i ich sposobie prezentowania boskości. W świecie greckim formą przejawiania się boskości była rzeźba i świątynia, które w świetle południa stały wśród otwartej przestrzeni krajobrazu, nigdy nie zamykając się przed wiecznymi siłami przyrody; była nią też wielka rzeźba, w której boskość jawiła się poprzez kształty nadawane przez ludzi i poprzez postaci ludzkie. Hegel głosił tezę, że bóg i boskość stały się dla kultury greckiej swoiście oczywiste i od chwili pojawienia się chrześcijaństwa dzieło sztuki przestało być samą boskością, do której odnosimy się z czcią. Stąd teza o przeszłościowym charakterze sztuki niesie w sobie przeświadczenie, że z chwilą, kiedy skończył się świat starożytny, sztuka musi szukać uprawomocnienia. Kościół chrześcijański i humanizm stopiony z tradycją antyczną zdołały w ciągu stuleci dokonać tego uprawomocnienia w sposób znakomity, zwany przez nas chrześcijańską sztuką Zachodu. Sztuka uprawomocniona dokonywała sama w sobie integracji wspólnoty, społeczeństwa, Kościoła i samowiedzy tworzącego artysty. Teza Hegla mówi, że nasza obecna wiedza polega na tym, że wspólnoty już nie ma od XIX wieku, już wtedy artyści czuli się wykorzenieni z uprzemysławiającego się i komercjalizującego społeczeństwa. Stąd też świadomość XIX wiecznego artysty była mesjanistyczna, w swoim stosunku do ludzi czuł się czymś w rodzaju „nowego zbawiciela”. Teraz artysta ze wszystkimi swoimi talentami istnieje tylko dla sztuki.
Wszystkie tezy uwidoczniły się w sztuce i tak:
*w malarstwie - do początków XIX w. centralnym założeniem była tzw. perspektywa centralna, poznana w renesansie, zaczęła się chwiać (prace Mareesa, Cezannea), była zatem historyczną, przemijającą forma naszej sztuki przedstawieniowej i tak w 1910 r. pojawia się kubizm - obrazy nie są już widokami z okna, tu potrzebna jest aktywność własna;
*w muzyce - następuje zagęszczenie, zerwanie ze stałymi zasadami kompozycji klasycznej;
*w architekturze - widać postęp technik, a co za tym idzie estetyki, Gadamer nazywa to budowlami, które naglę „stoją” na wierzchołku;
*w teatrze - obserwujemy zerwanie z zasadą trzech jedności;
* w literaturze - pojawia się poezja hermeneutyczna, poezja naszych czasów dotarła do granic znaczeń i zapewne największe osiągnięcia największych spośród największych jej przedstawicieli noszą ślady tragicznego zamilknięcia pośród tego, co niemożliwe do wypowiedzenia, wydaje się, że tam, gdzie nikt inny nie potrafi zrozumieć potrzebny jest filozof.
Nasze codzienne życie jest ustawicznym kroczeniem przez równoczesność, teraźniejszość i przeszłość - to Mnemosyne, muza pamięci i przypomnienia.
Chcąc mówić o sztuce należy wyjaśnić słowa - nigdy nie można ich lekceważyć. Słowo sztuka dopiero od niespełna 200 lat ma ten ograniczający i wyróżniający sens, który dzisiaj z nim wiążemy. Jeszcze w XVIII w. było rzeczą oczywistą, że jeśli komuś chodziło o sztukę musiał powiedzieć „sztuka piękna”, bo obok niej stawały ludzkie umiejętności, sztuki mechaniczne, rzemieślnicze itp. Platon twierdził, że wiedza i umiejętności wytwórcy są podporządkowane użytkowi i zależą od wiedzy tego, kto będzie użytkownikiem np.: przewoźnik określa, co ma wybudować konstruktor statku.
Piękno - to, co można i co jest przeznaczone do oglądania; wspiera się na uznaniu i przyzwoleniu wszystkich; dla Greków naoczną postacią piękna był kosmos, porządek nieba (Pitagoras); podnieść człowieka z ziemskiej krzątaniny do bogów i niebios może tylko miłość i piękno, zatem najlepiej miłość piękna. Platon nazywa pięknem to, co przyciąga i przebłyskuje; co jest widzialnością ideału; ontologiczną funkcją piękna jest usuwanie przepaści między rzeczywistością a ideałem.
Estetyka - to późny wynalazek, powstała dopiero w XVIII w. w epoce racjonalizmu - jakieś piękno nagle nas zatrzymuje i skłania do skupienia uwagi na tym, co się przejawia indywidualnie; Baumgarten zdefiniował kiedyś estetykę jako sztukę pięknego myślenia. Sztuki słowa są szczególnie przydatne przy rozwiązywaniu zadań, które sobie postawiliśmy; myślenie estetyczne kieruje się przede wszystkim wyobraźnią, zdolnością człowieka do kształtowania sobie obrazu. Kant jako pierwszy rozpoznał w doświadczeniu piękna i sztuki problematykę właściwą filozofii; szukał odpowiedzi na pytanie, co właściwie w doświadczeniu piękna ma mieć charakter wiążący, czyli piękno nie może być tylko wyrazem subiektywnego smaku; jeśli uznaje się coś za piękne, myślę: to jest piękne - zakładam zgodę wszystkich.
Krytyka - to, co estetyczne domaga się uznania swej prawomocności bez podporządkowania kategorii celu. Pięknymi i niczym więcej zwykło się nazywać obiekty przyrody, którym człowiek nie nadaje żadnych znaczeń i które są jedynie grą form i barw, nie ma tu nic do poznania i rozpoznania.
Kant jako „piękno wolne” rozumiał piękno niezależne od pojęć i znaczenia, chodzi tu o pewną nadwyżkę znaczenia, to „coś więcej: co sprawia, że sztuka jest tym, czym jest, na tym polega sztuka, tworzy coś wzorcowego, nie zaś wytwarza coś jedynie wg. reguł.
Smak jest swobodną grą wyobraźni i intelektu.
I [Gra]
Pojęcie gry jest tak podstawową funkcją życia ludzkiego, że kultura ludzka bez elementu gry jest w ogóle nie do pomyślenia. Huzinga, Guardini i inni od dawna podkreślali, że praktyka religijna człowieka obejmuje w kulcie również element gry.
Gra w sztuce powinna uwidaczniać się nie tylko w sposób negatywny jako wolność od więzi celowych, ale również jako swobodny impuls. Implikacje do pojęcia gry pojawiają się na widok powtarzającego się ruchu ”to tu to tam” - przywołujemy wtedy pewne zwroty językowe: gra świateł, gra fal, mówiące o nadchodzeniu i odchodzeniu. W odniesieniu do sztuki swoboda ruchu oznacza formę ruchu samorzutnego; ten jest podstawą wszystkiego, co żyje - jak pisał Arystoteles. Gra jest ruchem samorzutnym, który nie ma na uwadze konkretnego celu, lecz ruch jako ruch, jako fenomen nadmiaru, samoprezentacji żywotności np. gra komarów, gry zwierząt, zwłaszcza młodych. Cechą ludzkiej gry jest wciąganie w nią rozumu - wyznacza cele i świadomie do nich dąży i wygrywa. Człowieczeństwo gry ludzkiej polega na tym, że w grze ruchowej człowiek sam dyscyplinuje i porządkuje ruchy należące do gry, tak jakby to były cele(np. dziecko bawiąc się liczy ile razy odbije piłkę).
Gra zawsze wymaga współuczestnictwa - może to być nawet widz. Jest on kimś więcej niż tylko obserwatorem, jest kimś, kto w grze uczestniczy(np. podczas meczu kibice wodzą oczami za piłką, zawodnikiem). Następuje skrócenie, a nawet brak dystansu, obserwator uczestniczy. Jedną z sił napędowych współczesnej sztuki jest przecież chęć przełamania dystansu jaki zachowuje wobec dzieła sztuki widownia, publiczność, konsumenci (np. dzieła Brechta).
Hermeneutyczna tożsamość dzieła ma głęboki fundament - nawet to, co najbardziej ulotne i niepowtarzalne, jeśli pojawia się jako doświadczenie estetyczne lub jest traktowane w kategoriach tożsamości (np. improwizacja na organach - jest niepowtarzalna, a jednak oceniamy jej wartość, więc zaistniała jako dzieło, a nie palcówka organisty).
Tożsamość hermeneutyczna dzieła wskazuje wyraźnie na związek tożsamości dzieła z tym, że jest w nim coś do zrozumienia, że chce ono być zrozumiane zgodnie z tym, co ma na myśli lub co mówi; jest to wychodzące od dzieła wyzwanie - gra wymaga współgrającego. Wizyta w muzeum, galerii, filharmonii wymaga duchowej aktywności - kiedy opuszczamy muzeum, jeśli naprawdę doświadczyliśmy sztuki, to świat staje się lżejszy i więcej w nim światła. Każde dzieło pozostawia każdemu, kto zaczyna z nim obcować, pewna przestrzeń gry, którą on sam musi wypełnić. Przykład przedstawia R. Ingarden - w Braciach Karamazow Dostojewski bardzo dokładnie opisał schody, z których spada Smierdiakow, Ingarden „widzi” te schody i wie, że nikt inny tak ich nie widzi, każdy ma swoje schody i jest przekonany, że widzi je takimi, jakimi są. To właśnie jest owa wolna przestrzeń. Reasumując można by powiedzieć, że jest to zawsze akt refleksji, duchowe osiągnięcie. Tkwiąca w każdym dziele rozbudowana gra refleksji stanowi wyzwanie.
Gra każdego czyni współuczestnikiem, również gry artystycznej dotyczy zasada, że właściwa struktura dzieła nie jest zasadniczo oddzielona od tego, czego się w związku z nią doświadcza. Czytanie dzieł sztuki nie polega na sylabizowaniu, ale na dokonywaniu ustawicznego ruchu hermeneutycznego, którym steruje oczekiwanie sensu całości i który z punktu widzenia jednostki spełnia się ostatecznie w realizacji sensu całości(np. kiedy ktoś czyta na głos tekst, którego nie rozumie, wtedy nikt inny nie może zrozumieć, co on czyta).
Postrzeganie w dziele nie polega tylko na zbieraniu zmysłowych doznań, ale na uznawaniu czegoś za prawdziwe.
Nigdy istotą wielkiego dzieła nie była intencja, by wesprzeć naturę, dając jej pełne i wierne odbicie, tworząc dzieło dokonuje się pewnej stylizacji. Według Hegla, to właśnie piękno przyrody jest refleksem piękna sztuki. Doświadczenie piękna przyrody powinniśmy dzisiaj odbierać jako ulepszenie i korygowanie widzenia ukształtowanego przez sztukę.
Nieokreśloność odsyłania jest tym właśnie, czym przyciąga nas nowoczesna sztuka i co uświadamia nam doniosłość sensu, szczególnego znaczenia tego, co mamy przed oczami. Odsyłanie ku nieokreśloności nazywamy słowem, którego sens ukształtowali niemieccy klasycy Schiller i Goethe, słowem: symboliczność.
II [Symbol]
W tej części Gadamer zadaje pytanie, czym jest symbol?
Jest to techniczny wyraz języka greckiego oznaczający skorupę pamięci. Podejmując przyjaciela gospodarz domu wręcza mu tzw. przełamaną skorupę, jedną ma dla siebie, a drugą daje gościowi, aby za jakiś czas jego potomek ponownie zawitał do niego. Po złożeniu skorupek można się wzajemnie rozpoznać to tzw. starożytny paszport. Pierwotny sens symbolu : jest to coś, po czym rozpoznaje się kogoś jako dawnego znajomego.
Symbol byłby tym, co od klasycyzmu nazywamy alegorią: mówi się, co innego a co innego ma się na myśli.
Przez symbol, doświadczenie symboliczne rozumiemy, że to, co jednostkowe, szczególne jest niczym ułamek bytu, że coś, co z nim koresponduje, jest obietnicą uzupełnienia całości i szczęścia .
Doświadczenie piękna w sztuce jest przyzywaniem sakralnego porządku.
Doniosłość piękna i sztuki jest związane z przesłaniem świętości.
Symboliczność sztuki związana jest z nieskończoną grą odsyłania i skrywania: dzieło jest nie wciąż na nowo odkrywane. Oznacza pewien przyrost bytu. To odróżnia go od innych osiągnięć ludzkości w zakresie rzemiosła i techniki, dzięki, którym rozwinęła się produkcja masowa sprzętów. Nie mówimy, że dziełem jest nabyty praktyczny przedmiot gospodarstwa domowego - to wytwór, można go produkować seryjnie.
Dzieło sztuki jest niezastąpione. Dzisiaj spotykamy doskonałe kopie dzieł sztuki. Fotografia, płyty muzyczne są reprodukcjami.
W każdym dziele sztuki istniej coś w rodzaju mimesis, nie oznacza to tutaj naśladowania czegoś już wcześniej znanego, ale doprowadzenie czegoś do przedstawienia, tak by było ono obecne w zmysłowej pełni. Sztuka jest zawsze mimesis tzn., ze coś siebie przedstawia.
Hegel- definiuje piękno sztuki jako zmysłowe przeświecanie idei.(triada platońska)
III. Święto:
Święto jest wspólnotą i przedstawieniem samej wspólnoty w jej pełnej formie. Pewien sposób doświadczania wyjątkowego okresu. Świętowanie związane jest z teologią. Cechą świętowania i święta jest wspólne uczestnictwo, nie ma tutaj odosobnienia, wszyscy się zbierają, by świętować- forma sztuki. Ma ono określone sposoby prezentacji, są to tzw. zwyczaje ( odpowiednia forma mówienia, odpowiadania, milczenia…)Jest to pewna całość, czynnościami intencjonalnymi. O święcie mówi się, że się obchodzi, widoczne to jest w specyficznym naszym zachowaniu. Specyficzną cecha święta jest to, że jest ono ”obchodzone”
Święta łączą się z naturą bezwarunkowo, są one powracalne. Powracalność świąt :Rok Kościelny, Rok Duchowy, abstrakcyjnie :miesiące, dzień.
Dwa podstawowe sposoby doświadczania czasu: normalny, praktyczny- czas potrzebny do czegoś( to czas, którym dysponuje człowiek)inna nazwa to czas pusty.
Czas spełniony lub własny czas(podstawowe kategorie tego czasu to dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, starość, śmierć, tutaj czas się nie liczy.
Dzieło sztuki nie jest determinowane przez swoje mierzalne trwanie w czasie tylko przez własną strukturę czasową. Każde dzieło sztuki ma zatem coś takiego jak własny czas, który nam narzuca. Dzięki sztuce uczymy się pewnego specyficznego sposobu przebywania( podziwianie sztuki, chodzenie po wystawach…)
Podsumowania
W tej części następuje krótkie podsumowanie wszystkich rozdziałów:
Symbol
Rozpoznanie: oznacza poznać coś jako to, co już się zna. Stanowi właściwą treść procesu ludzkiego ”zadomawiania się”- wyraża Hegel, który mówi również o akcie rozpoznawania.
Jest tu też mowa o nauce sylabizowania dzieła, następnie czytaniu i dopiero wtedy zaczyna dzieło mówić. Nowoczesna sztuka jest dobrym ostrzeżeniem przed wiara, że nie sylabizując, nie nauczymy się czytać, można usłyszeć mowę dawnej sztuki.
Muzeum wyobraźni- sformułowanie A. Malraux oznacza równoczesność w naszej świadomości wszystkich epok sztuki i jej dokonań.
Mowa tu jest również o ogromnym niebezpieczeństwem dla cywilizacji ludzkiej jakie kryje się w bierności, która pojawia się w związku z wykorzystaniem w procesie kształcenia wygodnych multiplikatorów- środków masowego przekazu.
Posłowie:
Rozprawa ta powstałą dzięki wykładom salzburskim, które H.G.Gadamer prowadził latem 1974r.Jest to uprzystępnioną dla szerokiej publiczności wersją poglądów na sztukę, zawartej w pierwszej części największego jego dzieła - Prawdy i metody.
Mówi tutaj, że każda sztuka ma być symboliczna, a symboliczności przypisuje się obrazowość. W Prawdzie i metodzie Gadamer podkreślał, różnice między symbolem a alegorią nie należy absolutyzować, że jest ona wynikiem niewłaściwych dociekań opartych na odcięciu od siebie świadomości estetycznej i mistycznej.
W Aktualności piękna Gadamer natomiast odróżnia symbol od alegorii. W tej książce wprowadza novum dotyczące problemu piękna wcielonego w sztukę. Podaje trzy wzajemnie się uzupełniające i podtrzymujące się przejawy świata estetycznego: gra, symboliczność i świętowanie.
Sztuka to gra- pociąga za sobą widza, powoduje katharsis. Gadamer pojmuje grę jako ujawnienie najgłębszych źródeł i sprężeń człowieczego losu. Mówi również o powadze gry. Otóż wszystkie happeningi mają być efemeryczne.
Sztuka ma być jak święto- wciąż inna i ta sama, uczasowiona i bezczasowa, uzmysławiająca sens uniwersalny. Ma budować wspólnotę.
Symboliczność- sztuka ma być symboliczna , ma przynosić ze sobą przyrost sensu i bytu. W tej rozprawie Gadamer broni koncepcji Heideggera, Ingardena czy Adorna- żywotności sztuki oraz jej pojęcia przeciwko tym, którzy się chcieli z nim pożegnać.
5