Prawo kanoniczne normy generalne

Normy generalne

KPK 1983r

Na księgę „Normy ogólne” składają się 203 kanony ujęte (oprócz 6 pierwszych) w 11 tytułach. Dotyczą one: źródeł prawa w aspekcie formalnym, proceduralnym, podmiotu prawa i jego czynności prawnych, władzy rządzenia i urzędu kościelnego. Ponadto są tytuły o przedawnieniu i o obliczaniu czasu.

Kan. 1 – Kanony tego Kodeksu dotyczą jedynie Kościoła łacińskiego.

Jeden Kościół katolicki dzieli się na dwa obszary prawne: Kościół łaciński (zwany też zachodnim) i Kościoły wschodnie. KPK dotyczy jedynie Kościoła łacińskiego (dla Kościołów wschodnich Jan Paweł II ogłosił 18.10.1990 Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, który wszedł w życie 1.10.1991). Kościół łaciński jest homogeniczny zwarty dyscyplinarnie, z wiodącym w liturgii – kierowanej przez Kongregację Sakramentów i Kultu Bożego – językiem łacińskim, jako typicznym. Zwykło się pisać, że Kościół łaciński to ten, który podlega papieżowi, jako patriarsze Zachodu. Nazwy „Kościoły wschodnie” i „Kościół zachodni” (łaciński) mają dziś znaczenie historyczne, uzasadnione powracaniem wielu Kościołów odłączonych na Wschodzie do jedności z Biskupem Rzymu, przy zachowaniu ich liturgicznej i prawnej specyfiki oraz dziedzictwa kulturowego. Kościoły wschodnie: w odróżnieniu od Kościoła łacińskiego nie tworzą ustrojowej jedności, lecz składają się z szeregu autonomicznych Kościołów, rozróżnianych dziś według kryteriów nie terytorialnych, lecz personalnych. Składają się na nie Kościoły następujących samodzielnych obrządków (por. kan. 28 §2 KKKW): aleksandryjski (z Kościołami etiopskim i koptyjskim), antiocheński, czyli zachodniosyryjski (z Kościołami malabarskim, maronickim i zachodniosyryjski), bizantyjski, czyli konstantynopolitański (z Kościołem melchickim, ukraińskim oraz z wieloma mniejszymi), chaldejski, czyli wschodniosyryjski (z Kościołami chaldejskim i syromalabarskim) oraz ormiański.

Kan. 28 KKKW definiuje obrządek, jako wyodrębnione kulturą i okolicznościami historycznymi dziedzictwo liturgiczne, teologiczne duchowe i dyscyplinarne wyrażane sposobem wiary i życia poszczególnych prawnie autonomicznych (sui iuris) Kościołów. Kościoły prawnie autonomiczne (sui iuris) to wspólnota wiernych połączona prawem, jako prawnie autonomiczna, wyraźnie lub milcząco uznana przez najwyższą władzę kościelną (kan. 27 KKKW).

Kan. 2 – Kodeks zazwyczaj nie określa obrzędów, jakie należy zachować w sprawowaniu czynności liturgicznych, dlatego obowiązujące dotychczas ustawy liturgiczne zachowują swoją moc, chyba, że któreś z nich są przeciwne kanonom Kodeksu

KPK nie zawiera całego prawa obowiązującego w Kościele katolickim. Nie obejmuje też całego prawa liturgicznego. Na prawo to składają się normy regulujące przebieg czynności liturgicznych oraz normy dyscyplinarne dotyczące liturgii, jako jednej z podstawowych funkcji Kościoła. KPK nie zawiera tych pierwszych, znajdują się one w księgach liturgicznych. Księgi te zachowały z wejściem KPK w życie swoją moc, o ile nie były przeciwne jego dyspozycjom. Swą moc zachowują nie tylko przepisy regulujące przebieg czynności liturgicznych, ale także przepisy o charakterze bardziej dyscyplinarnym (np. pastoralnym), zawarte w przedmowach lub instrukcjach wydanych w ramach liturgii, wzgl. zastąpione nowymi. Przepis kan. 2 nie dotyczy zwyczajów liturgicznych, lecz tylko ustaw. Błędne byłoby twierdzenie, że KPK nie zawiera prawa liturgicznego czy też zajmuje się liturgią tylko wyjątkowo, czy pośrednio. KPK nie może pominąć jednej z podstawowych funkcji Kościoła (por. księga IV KPK), do których należy właśnie liturgia. Prawo liturgiczne zawarte w KPK dotyczy podmiotów czynności liturgicznych, wymogów do ważności, ochrony przed nadużyciami. W swym „prawnym charakterze” prawo liturgiczne (niezależnie od źródła – KPK, księgi liturgiczne prawo partykularne, zwyczaj) nie różni się od prawa regulującego inne obszary życia Kościoła.

Kan. 3 – Kanony Kodeksu nie odwołują ani też nie zmieniają umów zawartych przez Stolicę Apostolską z krajami lub innymi społecznościami politycznymi. Zachowują one, przeto swoją dotychczasową moc, chociażby nawet były przeciwne przepisom tego Kodeksu.

Stosownie do fundamentalnej zasady pacta sunt servanda ogłoszenie KPK nie mogło jednostronnie naruszyć umów zawartych przez Stolicę Apostolską czy to z narodami, czy to z innymi społecznościami politycznymi. Umowy takie noszą różne nazwy: comentio (kan. 289 §2), concordata (kan. 365 §1 n.2), a także modus vivendi, intensa, accordo; istotne jest, ze zostały zawarte na sposób trwały, zobowiązujący obydwie strony. Mają one charakter prawdziwych umów prawa międzynarodowego (Stolica Apostolska podpisała wiedeńską „konwencję o prawie traktatów” z roku 1969). Z punktu widzenia kan. 3 nie ma znaczenia, czy są to umowy wchodzące w obowiązujący porządek prawny (i wymagające akceptacji władzy ustawodawczej), czy też są to umowy z zakresu objętego władzą wykonawczą (np. utworzenie wydziału teologii na uniwersytecie państwowym). Mowa jest w kan. 3 o umowach podpisanych przez Stolicę Apostolską, jako najwyższy organ Kościoła katolickiego, a nie, jako suwerenna władza Państwa Watykańskiego. „Zachowują moc” oznacza, że kanony KPK nie odwołują ani nie zmieniają kościelnego prawa partykularnego wytworzonego w wyniku realizacji umów. Ze względu na prawno-naturalny charakter zasady pacta sunt servanda trzeba kan. 3 odnieść również do umów zawartych z podmiotami pozakościelnymi czy to przez biskupów, czy to przez konferencje biskupów, a także przez inne kościelne osoby prawne. Według obecnego prawa konferencje biskupów nie mogą zawrzeć takiej umowy bez wyraźnego upoważnienia Stolicy Apostolskiej; biskupi są przy negocjowaniu umów związani obowiązującym ich prawem (kan. 391 §1).

Kan. 4 – Prawa nabyte oraz przywileje udzielone dotychczas przez Stolicę Apostolską osobom fizycznym lub prawnym, a będące w użyciu i nieodwołane, pozostają nienaruszone, chyba, że kanony tego Kodeksu wyraźnie je odwołują.

Prawa nabyte to prawa subiektywne, ale nie te, które przysługuj osobie z mocy obiektywnego prawa, lecz te, które ktoś nabył dzięki dokonaniu czynności prawnej albo przez przedawnienie czy zasiedzenie. Czynność ta może być dokonana przez osobę nabywającą prawa (np. zdanie egzaminu) lub przez osobę drugą (np. nadanie urzędu), lub też może być obustronna (zawarcie małżeństwa), może polegać na jednej czynności (np. nadanie urzędu) czy na kilku po sobie następujących (np. wybór i jego przyjęcie). Kan. 4 chroniąc prawa nabyte dysponuje, iż pozostają one w mocy, chyba, że zostały normami KPK wyraźnie odwołane. Nie ma jednak w KPK żadnego kanonu wyraźnie odwołującego prawa nabyte. Ochronie podlegają również uprawnienia wynikające z praw nabytych i z natury swej nieodłącznie z nimi związane. Jeśli jednak uprawnienia te nie są koniecznym i nieodłącznym następstwem praw nabytych, podlegają zmianie wraz z prawem obiektywnym (np. proboszczowie nie tracą urzędu wraz z wejściem w życie nowego KPK, ale prawa proboszczowskie są już regulowane nowym prawem). Kan. 4 dysponuje też ochronę przywilejów udzielonych przez Stolice Apostolską osobom czy to fizycznym, czy to prawnym. Chodzi tu o przywileje w znaczeniu ścisłym, a nie o uprawnienia przyznawane przez prawo niektórym osobom (duchownym, zakonnikom, kardynałom…). Przywileje, o których w kan. 4, to rodzaj praw subiektywnych, ale nienabytych wskutek czynności prawnej, lecz otrzymanych przez udzielenie (kan. 59 i 76 § 1). Uprzywilejowany znajduje się w sytuacji wyjątkowej, zasadą, przeto jest, że nie dotyka go zmiana prawa obiektywnego – pod warunkiem jednak, ze przywilej nadała Stolica Apostolska (lub został uzyskany w sposób określony przez Stolicę Apostolską), oraz był w użyciu i nie został odwołany. Przywilej był w użyciu, jeśli przed wejściem w życie, KPK 83 nie zaistniała żadna z wyliczonych w kan. 72-78 KPK 17 przyczyn wygaśnięcia przywilejów. Tracą natomiast moc przywileje wyraźnie odwołane kanonami KPK (kan. 509 §1; 526 §2; 1019 §2), a także wyraźnie potępione (np. kan. 396 §2): potępienie oznacza uznanie przywileju za nierozumny i przeszkadza jego ewentualnemu późniejszemu odżyciu. (Nie jest wyraźnym, wg kan. 4, odwołaniem przywilejów klauzula o przywilejach zawarta w bulli promulgacyjnej KPK). Dyspozycja kan. 4 dotyczy także indultów udzielonych przez Stolicę Apostolską (indulty przeważnie uwalniały od jakiegoś obowiązku ustawowego).

Kan. 5 § 1. Obowiązujące dotychczas zwyczaje przeciwne przepisom niniejszych kanonów – tak powszechne, jak i partykularne – zostają całkowicie zniesione i w przyszłości nie dopuszcza się do ich wznowienia, jeśli zostały odrzucone przez kanony obecnego Kodeksu. Również pozostałe należy uważać za zniesione, chyba, że Kodeks wyraźnie, co innego zastrzega, albo są one stuletnie lub niepamiętne – te mogą być tolerowane, jeśli zdaniem ordynariusza nie da się ich usunąć ze względu na okoliczności miejsca i osób. §2. Zachowuje się istniejące dotychczas zwyczaje obok prawa, tak powszechne, jak i partykularne.

Stosunek KPK do zwyczajów obowiązujących w dniu jego wejścia w życie zależy od tego, czy zwyczaj jest przeciwny przepisom KPK czy tez chodzi o zwyczaj „obok prawa”. Dyspozycja kan. 5 nie różnicuje między zwyczajami powszechnymi i partykularnymi, każe natomiast zwyczaje przeciwne przepisom KPK podzielić na (1) zwyczaje odrzucone przez kanony KPK, (2) zwyczaje stuletnie lub niepamiętne, (3) zwyczaje wzmiankowane w KPK, (4) inne zwyczaje przeciwne kanonom KPK. Odrzucenie to kwalifikowany sposób uchylenia norm prawa. Odrzucenie musi być zawsze wyraźne. Zwyczaj odrzucony traci moc prawa i nie może odzyskać jej na powrót, jest napiętnowany, jako deprawacja prawa. Zwyczaje przeciwne kanonom KPK, ale nieodrzucone przezeń wyraźnie, również należy uważać za zniesione, ale mogą one na powrót uzyskać moc prawa. Od tej zasady („należy uważać za zniesione”) są dwa wyjątki:

  1. Jeśli KPK zastrzega, co innego. Zastrzeżenia takie mogą być wyraźne lub równoznaczne.

  2. Jeśli zwyczaj jest stuletni lub niepamiętny. Takie zwyczaje mogą być tolerowane, co znaczy, że KPK ich nie znosi. Tolerancja to uznanie, że zwyczaj, acz przeciwny prawu, może nadal obowiązywać. Kan. 5 pozostawia ordynariuszom osąd, czy zwyczaje takie mogą nadal pozostać w mocy i nadal obowiązywać na ich terytorium (konferencja biskupów nie ma takich uprawnień). Zniesienie takiego zwyczaju musi nastąpić dekretem, (przeciw któremu nie przysługują żadne środki zaskarżenia), natomiast milczenie ordynariusza oznacza tolerancję. Odnośnie do zwyczajów „obok prawa” deklaruje się, ze zachowują swoją moc. Deklaracja taka jest – wobec jej oczywistości – zbędna, podobnie jak zbędna byłaby wzmianka o zwyczajach „zgodnych z prawem’.

Kan. 6 - § 1. Z chwilą nabycia przez niniejszy Kodeks mocy obowiązującej zostają zniesione: 1° Kodeks Prawa Kanonicznego promulgowany w 1917 roku; 2° również inne ustawy, powszechne lub partykularne, przeciwne przepisom obecnego Kodeksu, chyba, że odnośnie do partykularnych, co innego wyraźnie zastrzeżono; 3 jakiekolwiek ustawy karne – tak powszechne, jak i partykularne – wydane przez Stolicę Apostolską, chyba, że zostały włączone do tego Kodeksu; 4° także pozostałe powszechne ustawy dyscyplinarne, które dotyczą spraw w całości regulowanych obecnym Kodeksem. §2. Jeśli kanony niniejszego Kodeksu zawierają stare prawo, winny być interpretowane z uwzględnieniem również kanonicznej tradycji.

USTAWY KOŚCIELNE

W KPK 83 (podobnie jak w KPK 17) nie znajdujemy definicji ustawy kościelnej. W trakcie prac kodyfikacyjnych pojawiła się próba takiej definicji. Proponowano, by zdefiniować ustawę, jako normę generalną daną jakiejś społeczności dla dobra wspólnego przez kompetentnego prawodawcę, który ją ogłasza. Dobrze się stało, że zrezygnowano z tego zamysłu. Proponowana definicja była, bowiem nieprecyzyjna, niekompletna (uwzględniała tylko niektóre, zewnętrzne aspekty), posługiwała się terminami wymagającymi wyjaśnienia („dobro wspólne”), nie harmonizowała z innymi przepisami KPK 83 zawierającymi elementy ważne dla definicji ustawy. Definicja taka jak proponowana nie służyłaby pewności prawnej, lecz ilustrowałaby tezę, iż definicje w prawie są niebezpieczne. Kanonistyka tradycyjnie posługiwała się Tomaszowa definicją ustawy: „lex est ordinatio rationis ad bonum commune ab eo qui curam habet communitatis promulgata”. Indukcyjnie można wymienić następujące cechy ustawy kościelnej: prawnie zobowiązujący charakter; rozumność; dzieło kompetentnego prawodawcy; zaadresowana do generalnie określonej grupy osób; ujęcie abstrakcyjne (przypadki nieokreślone liczbowo); stałość; promulgacja; innowacyjność. KPK używa synonimicznie nazw ustawa, przepis, norma. Należałoby jednak rozróżnić te nazwy. Norma to reguła zachowania, ustawa to akt normatywny, którym się ogłasza normy, przepisy zaś to zdania, z których ustawa się składa. I tak KPK to ustawa, natomiast np. kan. 1087 to norma, chociaż w świetle kan. 15 §1 należałoby mówić i tu o ustawie („ustawa w ustawie”).

Kan. 7 – Ustawa powstaje z chwilą jej promulgowania.

Ogłoszenie (promulgacja) należy do istoty ustawy. Ogłoszenie to narodziny ustawy, będące następstwem poprzedzającego je procesu, na który składa się: inicjatywa ustawodawcza, ustalenie treści, sporządzenie tekstu, uchwalenie, (jeśli prawodawca jest kolegialny), podpisanie i ogłoszenie. Z chwilą ogłoszenia ustawa zaczyna istnieć, (co nie znaczy „obowiązywać”). Chodzi nie tylko o to, by znali ją ci, których dotyka (nie znając jej, nie mogliby jej przestrzegać), lecz o to, by wszyscy członkowie społeczności mieli możliwość poznania prawa w niej obowiązującego: prawem reguluje się porządek społeczny, a ten nie może być tajny. Ogłoszenie (promulgacja) trzeba odróżnić od „podania do wiadomości”. Skutek ogłoszenia – istnienie ustawy – następuje niezależnie od reakcji podmiotów, których dotyka. Aby obowiązywała, ustawa nie wymaga akceptacji aprobującej ze strony adresatów. Jednak ustawa realizuje swój sens, gdy jest przestrzegana. Stąd aczkolwiek akceptacja wykonawcza (przestrzeganie) nie warunkuje obowiązywania ustawy, nie jest ona obojętna dla ustawy. Ustawy czy to od początku nieprzyjęte i nieprzestrzegane, czy to z początku przestrzegane, ale potem odrzucone, tracą swoją moc prawną. KPK nie zna środków prawnych przeciw ustawom. Według zgodnej opinii kanonistów biskupi mają prawo i obowiązek przedłożyć papieżowi swoje zastrzeżenia, jeśli uważają, że ustawa byłaby dla ich Kościoła niestosowna czy wręcz szkodliwa. Zastrzeżenie takie należałoby wnieść możliwie przed ogłoszeniem ustawy. Jeśli czynią to po jej ogłoszeniu, ich zastrzeżenie ma skutek zawieszający. Milczenie papieża uchodzi za równoznaczne z uwzględnieniem zastrzeżenia. Prawo przedłożenia prośby o zmianę ustawy przysługuje wszystkim wiernym (kan. 212 §3). Nie ma zgody wśród kanonistów, czy taka prośba pociąga za sobą skutek zawieszający.

Kan. 8 - § 1. Powszechne ustawy kościelne są promulgowane przez zamieszczenie w organie urzędowym Acta Apostolicae Sedis, chyba, że w poszczególnych przypadkach został przepisany inny sposób promulgowania. Uzyskują moc prawną wyłącznie po upływie trzech miesięcy od dnia, którym numer Akt jest oznaczony, chyba, że z natury rzeczy wiążą od razu albo w samej ustawie został Specjalnie i wyraźnie określony krótszy lub dłuższy okres nieobowiązywalności. §2. Ustawy partykularne są promulgowane w sposób określony przez ustawodawcę i zaczynają obowiązywać po miesiącu od dnia promulgacji, chyba, że w samej ustawie określono inny termin.

Powszechne ustawy kościelne ogłasza się w AAS, ale w poszczególnych przypadkach może zostać zarządzony inny sposób ogłoszenia, np. w „L’Osservatore Romano”, przez rozesłanie do biskupów, w druku zwartym (zazwyczaj w Typis Polyglottis Vaticanis). Taki odrębny sposób ogłoszenia musi być wyraźnie zaznaczony i dokonany w sposób, który nikogo z wiernych nie pozbawia możliwości zaznajomienia się z ustawą. Jeśli ustawa inaczej (tzn. nie w AAS) ogłoszona zostanie później zamieszczona, w AAS, to wiążący jest tekst w AAS, z datą oznaczoną na tytułowej stronie AAS (a jeśli obrano inny sposób ogłoszenia – z podaną tam datą) ustawa zaczyna swoje formalne (prawne) istnienie. Z sensu ogłoszenia wynika jednak konieczność wyznaczenia czasu na zaznajomienie się z ustawą przez społeczność, zwłaszcza zaś przez tych, których ona dotyczy. Stąd ustawa już istniejąca pozostaje zawieszona (vacatio legis) do dnia, od którego „wywiera swą siłę” („nabywa mocy prawnej”, „wchodzi w życie”, „zaczyna obowiązywać”). Jeśli ustawodawca me postanowił inaczej (tzn. nie ustanowił szczegółowej normy wydłużającej lub skracającej vacatio legis), ustawa powszechna wchodzi w życie po upływie trzech miesięcy od daty figurującej na stronie tytułowej numeru AAS, w którym ją zamieszczono, (jeśli widnieje data 8.1., ustawa wchodzi w życie 8.4.). Wobec faktycznego, szybkiego dziś rozpowszechnienia ustaw, ustawodawca często wyznacza krótszy niż trzymiesięczny okres zawieszenia ustawy, zwłaszcza, jeśli jej normy nie naruszają niczyich praw nabytych, a wykonanie ustawy nie wymaga dłuższych przygotowań. Racją wyznaczenia wcześniejszego terminu jest dobro duchowe wiernych. Nie doznają zawieszenia ustawy, które „z natury rzeczy” wiążą z chwilą ogłoszenia. Chodzi tu o ustawy zawierające lub konkretyzujące prawo Boże, a także mające formę ustaw konkretyzujących ustawy już obowiązujące, oraz interpretacje autentyczne dokonane w formie ustawy i ogłoszone, a wyjaśniające „słowa ustawy same w sobie pewne”. Sposób ogłaszania ustaw partykularnych określa ustawodawca (biskup diecezjalny, konferencja biskupów, synod partykularny, kapituła a także papież, gdy ogłasza ustawę partykularną). Może to uczynić w sposób generalny lub w poszczególnych przypadkach. Ustawy partykularne zaczynają obowiązywać po upływie miesiąca od daty ogłoszenia albo z dniem określonym przez ustawodawcę. Organem urzędowym KEP przeznaczonym do promulgowania jej dekretów ogólnych i uchwał są „Akta Konferencji Episkopatu Polski”. Niestety, Akta ukazują się bez daty, jeśli przeto w dekrecie ogólnym nie określono terminu jego wejścia w życie, nie sposób zastosować normę o miesięcznym vacatio legis. To samo trzeba powiedzieć o diecezjalnych organach urzędowych, ukazujących się w formie miesięczników.

Kan. 9 – Ustawy odnoszą się do przyszłości, nie do przeszłości, chyba, że zastrzega się w nich wyraźnie o wydarzeniach przeszłych.

Ustawa zawiera normy ludzkich zachowań, przeto ze swej natury może dotyczyć jedynie zachowań począwszy od dnia wejścia w życie (nie jest możliwe „działanie wstecz”). Ustawa nie może kształtować zachowań przeszłych: uczynić niebyłym to, co było, uznać za przeciwne prawu to, co w chwili dokonania było z nim zgodne, nałożyć obowiązki do wypełnienia w czasie przeszłym. Wydarzenia regulowane prawem (czynności prawne, fakty prawne, przestępstwa) podpadają pod prawo obowiązujące w chwilą ich dokonania, („tempus regit actum”), stąd zmiana prawa nie pozbawia uprawnień nabytych za dawnego prawa (np. z wejściem w życie ustawy o zwiększonych wymaganiach do uzyskania doktoratu nie tracą, stopnia ci, którzy go zdobyli za rządów łagodniejszej ustawy).

Kan. 10 – Jedynie te ustawy należy uznać za unieważniające lub uniezdalniające, które wyraźnie postanawiają, że akt jest nieważny, albo osoba niezdolna.

W prawie kanonicznym nie wszystkie czynności prawne obarczone brakiem czy zgoła przeciwne ustawie uznaje się za nieważne. Regułą jest, że jeśli zachowano istotne elementy aktu, a dokonana czynność odpowiada naturalnym wymogom działań ludzkich, to akt jest ważny. Racją takiego stanowiska jest uciążliwość, jaką stanowi nieważność, uciążliwości zaś należy zacieśniać. Skutek w postaci nieważności pociągają za sobą jedynie te ustawy, które wyraźnie ją postanawiają, oraz te, w których określone osoby wyraźnie zostają uznane za niezdolne do określonych działań. W pierwszych (ustawach unieważniających) sankcja nieważności dotyka wprost aktu prawnego, w drugich (ustawy uniezdalniające) dotyka aktu pośrednio przez uniezdolnienie osoby. Ustawy unieważniające i uniezdalniające są wyjątkiem. Racje dla stanowienia takich ustaw to: zabezpieczenie pewności prawnej, zaakcentowanie znaczenia odnośnej normy, ochrona zaufania do Kościoła. Akt dokonany z naruszeniem ustaw uniezdalniających wzgl. unieważniających jest nieważny od początku, ipso iure wzgl. ipso facto – i to niezależnie od znajomości takich ustaw. Akt taki jest ponadto zakazany. Nieważność aktu oznacza, że nie wywiera on skutków przewidzianych prawem. Akt nieważny trzeba odróżnić od aktu nieistniejącego, czyli usiłowanego, ale z powodu braku elementów istotnych niedokonanego, np. zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci, powierzenie urzędu nieistniejącego.

Kan. 11 – Ustawy czysto kościelne obowiązują ochrzczonych w Kościele katolickim lub do niego przyjętych, posiadających wystarczające używanie rozumu oraz – jeśli ustawa, czego innego wyraźnie nie zastrzega – mających ukończony siódmy rok życia.

Zgodnie z zasadą, iż prawo określa, kogo ono obowiązuje, wskazano krąg osób dotkniętych ustawami „czysto kościelnymi”. Ustawy kościelne obowiązują osoby spełniające trzy warunki:

  1. Chrzest w Kościele katolickim, a jeśli został ważnie udzielony poza Kościołem katolickim, przyjęcie do Kościoła. Chrzest wywołuje taki skutek niezależnie od tego, czy został udzielony dorosłemu czy dziecku. W razie wątpliwości domniemywa się ważność chrztu udzielonego w Kościele katolickim, prawosławnym, starokatolickim, ewangelicko-augsburskim, ewangelicko-reformowanym, metodystycznym, maronickim, adwentystów.

  2. Wystarczające używanie rozumu. Jest to wymóg prawa naturalnego, bez którego nie można mówić o obowiązywaniu ustaw w sumieniu. Nie podlegają, przeto ustawom kościelnym katolicy cierpiący na chorobę psychiczną (przebiegającą z okresami remisji) czy też znajdujący się w okresie zaburzonego rozeznania, (jeśli ono nie zostało umyślnie lub lekkomyślnie spowodowane).

  3. Ukończenie siódmego roku życia. Wymóg ten, (którego nie należy stawiać w alternatywie do wymogu używania rozumu) odnosi się generalnie do ustaw nakazujących i zakazujących, jeśli prawo nie postanawia inaczej.

  4. Z własnej woli stosują się do prawa kościelnego chrześcijanie niekatolicy, gdy (1) zawierają małżeństwo z osobą katolicką (kan. 1117; 1124-1128; 1142; 1476; 1671; 1692), (2) korzystają z posług szafarzy katolickich (kan. 844 §3-5; 1170; 1183 §3), (3) wykonują jakieś zadania w Kościele katolickim (kan. 463 §3; 874 §2).

Kan. 12 - § 1. Ustawy powszechne obowiązują na całym świecie wszystkich, dla których zostały wydane. §2. Spod ustaw powszechnych, które nie obowiązują na określonym terytorium, są wyjęci wszyscy, którzy na tym terytorium aktualnie przebywają. § 3. Ustawy wydane dla określonego terytorium wiążą tych, dla których zostały wydane i którzy posiadają na nim stałe lub tymczasowe zamieszkanie oraz równocześnie aktualnie na nim przebywają, z zachowaniem przepisu kan. 13.

Kan. 13 - § 1. O ile nie stwierdzi się, czego innego, ustawy partykularne posiadają charakter nie personalny, lecz terytorialny. §2. Podróżni nie są związani: 1° ustawami partykularnymi własnego terytorium, jak długo poza nim przebywają, chyba, że ich przekroczenie powoduje szkodę na własnym terytorium albo ustawy mają charakter personalny; 2 ani ustawami terytorium, na którym przebywają, z wyjątkiem tych, które zaradzają porządkowi publicznemu albo określaj, formalności aktów, albo dotyczą rzeczy nieruchomych, położonych na tym terytorium. §3. Tułacze podlegają ustawom – tak powszechnym, jak i partykularnym – obowiązującym w miejscu przebywania.

Kan. 14 – W wątpliwości prawnej ustawy nie obowiązują, nawet unieważniające i uniezdalniające. Natomiast w wątpliwości faktycznej ordynariusze mogą od nich dyspensować, byleby, – gdy idzie o dyspensę zastrzeżoną – zwykła jej udzielać władza, której jest zarezerwowana.

Wątpliwość to stan zawieszenia umysłu między dwoma zdaniami (sądami) przeciwnymi, powodowana tym, że za każdym z nich stoją obiektywne (a nie subiektywne tylko) argumenty – obydwa zdania są prawdopodobne. Wątpliwość prawna dotyczy: 1) obowiązywania ustawy: czy została ogłoszona, czy już weszła w życie, czy nie została odwołana lub zniesiona przez zwyczaj, przywilej, dyspensę; 2) obejmowania przez ustawę określonego, dobrze znanego przypadku (np. czy według kan. 1117 kanoniczna forma małżeństwa obowiązuje katolików od dzieciństwa wychowanych w religii niekatolickiej). W razie uzasadnionej wątpliwości prawnej ustawa (także unieważniająca i uniezdalniająca) nie obowiązuje („lex dubia lex nulla” w pierwszym przypadku, „lex dubia non obligat” w drugim, jeśli mimo starannych zabiegów interpretacyjnych nie da się usunąć wątpliwości). Wynika to z faktu, że wolność jest wcześniejsza niż ustawa. Z ustawy wątpliwej nie może płynąć obowiązek pewny. „Nie obowiązuje” nie znaczy, że wskutek wątpliwości prawnej ustawa zostaje zniesiona. Wątpliwość faktyczna zachodzi, gdy wątpi się, czy przypadek rzeczywiście wyczerpuje znamiona określone przez prawo (np. czy rzeczywiście zachodzi pokrewieństwo). Źródłem wątpliwości faktycznej jest niewystarczająca znajomość stanu faktycznego. W razie wątpliwości faktycznej ordynariusze (kan. 134 § 1) mogą dyspensować od wszystkich ustaw kościelnych, także od tych, od których dyspensa jest zastrzeżona, byleby chodziło o takie, od których władza (Stolica Apostolska) zwykła dyspensować.

Kan. 15 - §1. Ignorancja lub błąd dotyczące ustaw unieważniających lub uniezdalniających nie przeszkadzają ich skutkom, chyba, że co innego jest wyraźnie postanowione. §2. Nie domniemywa się ignorancji lub błędu odnośnie do ustawy, kary albo odnośnie do faktu własnego czy cudzego notorycznego; natomiast domniemywa się to odnośnie do faktu cudzego nienotorycznego, dopóki coś przeciwnego nie zostanie udowodnione

Treścią kan. 15 są (1) skutki prawne ignorancji lub błędu odnośnie do ustaw unieważniających i uniezdalniających, oraz (2) regulacje dowodu ignorancji lub błędu odnośnie do ustaw i faktów. Ignorancja to brak wiedzy, jaką należałoby posiadać. Odróżnić ją trzeba od przejściowej nieuwagi i zapomnienia. Błąd to fałszywy sąd o rzeczywistości. Skutki ignorancji i błędu traktuje się na równi. Błąd, ignorancja (także nieuwaga, zapomnienie) nie przeszkadza skutkom ustaw uniezdalniających (i to niezależnie od tego, czy jest zawiniony czy niezawiniony), chyba, że prawo postanawia inaczej. Ustawy takie wywierają swój skutek także wtedy, gdy ignorancja wzgl. błąd dotyczy faktu, (np. gdy krewni w czwartym stopniu linii bocznej wiedzą o przeszkodzie, ale nie wiedzą o swym pokrewieństwie). Przedmiotem ewent. dowodu nie jest, więc ignorancja czy błąd, lecz unieważniający wzgl. uniezdalniający charakter ustawy. Racją dyspozycji kan. 15 §1 jest znaczenie tych ustaw dla porządku prawnego. Gdy chodzi o inne ustawy, to ten, kto twierdzi, że działał w ignorancji lub błędzie, winien to udowodnić. Nie domniemywa się, bowiem ignorancji czy błędu odnośnie do ustawy czy kary („ignorantia iuris nocet”) ani co do faktów własnych (np. wskutek zapomnienia), ani cudzych notorycznych (tzn. powszechnie rozgłoszonych i niedających się ukryć). Domniemywa się natomiast ignorancję wzgl. błąd odnośnie do faktów cudzych nienotorycznych, tzn. tajnych lub znanych tylko wąskiemu kręgowi osób.

Kan. 16 - § 1. W sposób autentyczny ustawy interpretuje prawodawca oraz ten, komu on zlecił władzę autentycznego interpretowania. §2. Interpretacja autentyczna, przedłożona na sposób ustawy, posiada taką samą moc, co ustawa i wymaga promulgacji; jeśli tylko wyjaśnia słowa ustawy same w sobie pewne, wtedy działa wstecz. Gdy ustawę zawęża lub poszerza albo tłumaczy wątpliwą, nie działa wstecz. §3. Interpretacja zaś dokonana w formie wyroku sądowego lub aktu administracyjnego w poszczególnej sprawie, nie ma mocy ustawy i wiąże jedynie osoby oraz dotyczy spraw, dla których została wydana.

Przedmiotem kan. 16 jest urzędowa interpretacja (wykładnia) ustaw: autentyczna oraz dokonana w formie wyroku sądowego lub aktu administracyjnego. Przedmiotem interpretacji są przepisy ustawy, celem jest ich zrozumienie, czyli wydobycie ich trafnego i miarodajnego sensu, konieczne dla ustalenia normy prawnej. Dyspozycje kan. 16 dotyczą podmiotu (nie: metody) interpretacji oraz mocy wiążącej interpretacji urzędowej.

Kan. 17 – Ustawy kościelne należy rozumieć według własnego znaczenia słów, rozważanego w tekście i kontekście. Jeśli pozostaje ono wątpliwe i niejasne, należy uwzględnić miejsca paralelne, gdy takie są, cel i okoliczności ustawy oraz myśl ustawodawcy.

Teksty prawne nie tylko informują, lecz przekazują jakąś powinność lub zawierają jakieś autorytatywne stwierdzenie. Rozumienie ustaw, zatem to rozpoznanie ich normatywnego sensu. Temu mają służyć ustawowe reguły interpretacyjne, obowiązujące w prawie kościelnym. W kan. 17 podano regułę podstawową oraz reguły pomocnicze. Reguła podstawowa każe ustalić znaczenie słów w tekście i kontekście według prawideł gramatyki i logiki. Trzeba założyć, że ustawodawca starannie i świadomie dobierał słowa według znaczenia potocznie im przypisywanego oraz że w zdaniach ustawy wyraził to, co chciał powiedzieć. Dla wydobycia znaczenia użytych słów trzeba wziąć pod uwagę nie tylko ich znaczenie potoczne, ale również to, jakie przypisuje się im w obiegu kościelnym, teologicznym, prawnym i kanonicznym. Znaczenie niektórych słów określa KPK. Zgodnie z kan. 17 do reguł pomocniczych należy sięgać, gdy interpretacja gramatyczna i logiczna nie daje pewnego i jasnego rozumienia tekstu.

  1. Miejsca paralelne (interpretacja analogiczna) – tzn. przepisy dotyczące tego samego przedmiotu albo zawierające taką samą regulację różnych spraw albo wyrażające tę samą zasadę prawa

  2. Cel ustawy (interpretacja teleologiczna). Wchodzi tu w grę cała „hierarchia celów”, a więc ostateczny cel prawa kanonicznego (salus animarum), dobro zamierzone przez ustawodawcę, zamysł wiązany z ustawą.

  3. Okoliczności jej wydania (interpretacja historyczna wzgl. genetyczna). Wchodzą tu w grę poprzedzająca ustawę sytuacja (religijna, kulturowa, polityczna), wydarzenia wzgl. ciąg wydarzeń powodujących jej wydanie.

  4. Myśl ustawodawcy. Autorzy są dość zgodni, że w kan. 17 opowiedziano się nie za obiektywną, (według której celem interpretacji jest ustalenie nie woli prawodawcy, lecz aktualnej normy prawnej, czyli znaczenia przepisów w momencie ich stosowania, a nie w chwili ich ogłoszenia), ale za subiektywną teorią interpretacji, (według której znaczenie słów należy rozumieć, jak rozumiał je ustawodawca, a interpretacja zmierza do odkrycia znaczenia przepisów odpowiednio do intencji ustawodawcy, czyli do ustalenia jego myśli).

Kan. 18 – Ustawy, które ustanawiają karę, ograniczają swobodne wykonywanie uprawnień albo zawierają wyjątek od ustawy, podlegają ścisłej interpretacji.

Kan. 18 zawiera – opierającą się na treści ustawy – regułę pomocniczą liczącą się z faktem, że wynik interpretacji gramatyczno-logicznej może być niejednoznaczny. Interpretacja ścisła uwzględnia znaczenie słów w zakresie tak wąskim, jaki jest konieczny, by słowa zachowały swój sens. Szeroka – w zakresie tak szerokim, jak ich sens na to pozwala (np. członkiem instytutów życia konsekrowanego zostaje się w znaczeniu ścisłym przez złożenie profesji – kan. 654, w znaczeniu szerokim przez przyjęcie do nowicjatu – kan. 646).

Kan. 19 – Jeśli w określonej sprawie brak wyraźnej ustawy, powszechnej lub partykularnej, albo prawa zwyczajowego, sprawa wyjątkiem karnej – winna być rozstrzygnięta z uwzględnieniem ustaw wydanych w podobnych sprawach, ogólnych zasad prawa z zachowaniem słuszności kanonicznej, jurysprudencji i praktyki Kurii Rzymskiej oraz powszechnej i stałej opinii uczonych.

Kan. 19 ustala reguły postępowania w razie napotkania luki prawnej. Luka taka ma miejsce wtedy, gdy zachodzi przypadek prawny, tzn. taki, który według prawa wymaga rozstrzygnięcia prawnego, ale brak przepisów dających się w tym przypadku zastosować.

Kan. 20 – Późniejsza ustawa uchyla wcześniejszą lub ją zmienia, jeśli wyraźnie to postanawia albo jest jej wprost przeciwna, albo porządkuje w całości przedmiot dawnej ustawy. Jednakże ustawa powszechna nie zmienia prawa partykularnego lub specjalnego, chyba, że co innego jest w prawie wyraźnie zastrzeżone.

W kan. 20 jest mowa o skutkach uchylenia lub zmiany ustawy przez ustawodawcę. abrogare – uchylić ustawę całkowicie, derogare – zmienić częściowo, obrogare – zastąpić inną. Ponadto: subrogare – dodać coś do ustawy.

Kan. 21 – W wątpliwości nie domniemywa się, że ustawa poprzednia została odwołana, lecz ustawy późniejsze należy odnieść do poprzednich i wedle możności z nimi uzgodnić.

Wątpliwość, o której w kan. 21, nie dotyczy ustawy, lecz uchylenia ustawy wcześniejszej.

Kan. 22 – Ustawy cywilne, do których odsyła prawo kościelne, należy zachować w prawie kanonicznym z tymi samymi skutkami, o ile nie są przeciwne prawu Bożemu i o ile prawo kanoniczne, czego innego nie zastrzega.

ZWYCZAJ

Kan. 23 – Tylko ten zwyczaj wprowadzony przez wspólnotę wiernych posiada moc ustawy, który został zatwierdzony przez prawodawcę, zgodnie z kanonami niżej zamieszczonymi.

Przepis kan. 23 określa konstytutywne elementy prawa zwyczajowego (1) zwyczaj zachowywany przez wspólnotę wiernych, (2) współdziałanie ustawodawcy, (3) moc wiążąca równa ustawie.

Kan. 24 - § 1. Żaden zwyczaj przeciwny prawu Bożemu nie może uzyskać mocy ustawy. §2. Nie może też uzyskać mocy ustawy zwyczaj przeciwny prawu kanonicznemu albo powstały obok niego, jeśli nie jest rozumny. Nie jest zaś rozumny zwyczaj wyraźnie przez prawo odrzucony.

Nie tylko zwyczajowe, ale żadne prawo kościelne nie może być przeciwne prawu Bożemu. „Nie może być przeciwny prawu Bożemu” – to znaczy, że prawo Boże stanowi dla zwyczaju nieprzekraczalną granicę, nie wymaga się natomiast, by zwyczaj był konkretyzacją prawa Bożego czy wiary. Nie może też zyskać mocy prawnej zwyczaj nierozumny. Rozumność to obiektywna cecha tak zwyczaju, jak też ustawy. Według tradycji kanonistycznej ma to być rozumność pozytywna, polegająca na pożyteczności zwyczaju, na spełnianiu przezeń uznanych kryteriów słuszność i na zgodności z tym, co tradycyjnie zwie się „nerwem dyscypliny kościelnej”, czyli z zasadniczą orientacją prawa kościelnego.

Kan. 25 – Tylko ten zwyczaj uzyskuje moc ustawy, który jest zachowywany z zamiarem wprowadzenia prawa przez wspólnotę zdolną przynajmniej do jego przyjęcia.

W kan. 25 ustalono obiektywne i subiektywne wymogi stawiane społeczności wprowadzającej zwyczaj. Wymóg obiektywny: społeczność musi być zdolna do przyjęcia ustawy – skoro zwyczaj zyskuje vim legis, społeczność musi być legis capa. Na ten przymiot składa się homogeniczność i stałość odnośnej grupy społecznej, uznanej przez Kościół, mającej swoje sprawy wykraczające poza dobro jednostkowe, co razem wzięte powoduje, iż wymaga ona własnych regulacji swoich spraw. Wystarcza bierna zdolność przyjęcia ustawy, nie musi to być społeczność, na której czele stałby przełożony posiadający władzę ustawodawczą. Taką bierną zdolność posiada np. kler jakiegoś miasta, dekanat, parafia, uniwersytet, kapituła, stowarzyszenie wiernych… Zwyczaj, by mógł stać się prawem, musi być praktykowany przez większą część odnośnej społeczności, nie może być wynikiem presji mniejszości. Subiektywnym warunkiem zaistnienia, jakiego bądź prawa zwyczajowego jest towarzyszący praktykowanemu zwyczajowi zamiar wprowadzenia prawa. Zakłada to, że składające się na zwyczaj zachowania muszą być świadome i dobrowolne. O istnieniu zamiaru wprowadzenia prawa wnosi się z zachowań: nie chodzi o to, czy społeczność miała jakiś „program normatywny” wzgl. czy uznawała za konieczne wprowadzenie nowego prawa, lecz o to, czy miała zamiar wprowadzić obowiązujące, racjonalne rozwiązania.

Kan. 26 – Jeśli nie uzyskał specjalnego zatwierdzenia kompetentnego prawodawcy, zwyczaj przeciwny obowiązującemu prawu kanonicznemu oraz zwyczaj obok prawa kanonicznego jedynie wtedy otrzymuje moc ustawy, gdy jest zachowywany zgodnie z prawem w sposób ciągły przez pełnych lat trzydzieści. Natomiast przeciwny ustawie kanonicznej, która zawiera klauzulę zabraniającą przyszłych zwyczajów, tylko wtedy może przeważyć, gdy jest Stuletni albo niepamiętny.

Kan. 27 – Zwyczaj jest najlepszym interpretatorem ustaw.

Kan. 28 – Z zachowaniem przepisu kan. 5, zwyczaj czy to przeciwny ustawie, czy obok niej, zostaje odwołany przez zwyczaj przeciwny lub ustawę, jeśli jednak o nich wyraźnie nie wspomina. Ustawa nie odwołuje zwyczajów stuletnich lub niepamiętnych, ani też ustawa powszechna nie odwołuje zwyczajów partykularnych.

Przedmiotem dyspozycji kan. 28 jest uchylenie prawa zwyczajowego przeciwnego ustawie lub obok ustaw. Założeniem jest, że prawo może zostać uchylone lub zmienione jedynie prawem równej rangi.

  1. Zwyczaj, uzyskawszy moc prawną, znosi przeciwne zwyczaje: powszechny – powszechne i partykularne, partykularny – powszechne i partykularne, ale jedynie w zasięgu jego obowiązywania. Zwyczaje są przeciwne, jeśli nie dają się równocześnie zachować.

  2. Ustawa znosi zwyczaj wprost wtedy, gdy zawiera wyraźne klauzul derogacyjne lub pośrednio wtedy, gdy jest przeciwna zwyczajowi. Przy czym:

  1. Ustawa powszechna odwołuje zwyczaj powszechny, zakłada się, bowiem że taki jest znany ustawodawcy powszechnemu. Nie można jednak zakładać, że ustawodawca powszechny zna zwyczaje partykularne, stąd ustawa powszechna odwołuje zwyczaje partykularne tylko wtedy, gdy o nich wyraźnie wspomina.

  2. Zwyczaje stuletnie lub niepamiętne zostają zniesione przez ustawę jedynie wtedy, gdy ta wyraźnie o nich wspomina a także wtedy, gdy zostają objęte klauzulą uznającą jakiś zwyczaj za nierozumny.

  3. Ustawa partykularna znosi zwyczaj partykularny, równego zasięgu (także stuletni lub niepamiętny, jeśli go wyraźnie wspomina). Nie znosi natomiast zwyczajów o zasięgu wykraczającym poza terytorium ustawodawcy partykularnego.

  4. Ustawy synodów partykularnych lub konferencji biskupów znoszą zwyczaje społeczności niższego rzędu, (np. diecezji) jedynie wtedy, gdy o nich wyraźnie wspominają.

DEKRETY OGÓLNE ORAZ INSTRUKCJE

Kan. 29 – Dekrety ogólne, którymi przez kompetentnego ustawodawcę zostają dla wspólnoty zdolnej do przyjęcia prawa wprowadzone ogólne przepisy, są ustawami we właściwym znaczeniu i rządzą się przepisami kanonów o ustawach.

Dekret ogólny jest ustawą we właściwym znaczeniu, jeśli jest 1) aktem normatywnym sporządzonym w sposób właściwy ustawom, czyli ujętym generalnie i abstrakcyjnie, 2) wydanym przez kompetentnego ustawodawcę 3) dla społeczności zdolnej przyjąć ustawę (por. kan. 25). Takich dekretów dotyczą kan. 7-21.

Kan. 30 – Kto posiada jedynie władzę wykonawczą, nie może wydać dekretu ogólnego, o którym w kan. 29, chyba, że w poszczególnych wypadkach zostało mu to wyraźnie udzielone zgodnie z prawem przez kompetentnego ustawodawcę, z zachowaniem warunków określonych w akcie jej udzielenia.

Skoro dekrety, o których w kan. 29, są „ustawami we właściwym znaczeniu”, mogą być wydane tylko przez podmiot posiadający władzę ustawodawczą, nie zaś przez podmiot sprawujący władzę wykonawczą. W kan. 30 mówi się ogólnie, „kto posiada jedynie władzę wykonawczą”, co przywodzi na myśl kongregacje Kurii Rzymskiej, wikariuszy generalnych i biskupich, wyższych przełożonych w kleryckich instytutach papieskich. Jednak ustawodawca „niższy od władzy najwyższej” nie może delegować swej władzy ustawodawczej, chyba, że prawo, co innego wprost zastrzega (kan., 135 §2) – ale takiego zastrzeżenia nie ma w KPK, a kan. 391 § 1 stwierdza wyraźnie, że „władzę ustawodawczą wykonuje sam biskup” Do dekretów ogólnych wydanych na podstawie władzy delegowanej stosuje się przepisy kan. 7-21.

Kan. 31 - § 1. Ogólne dekrety wykonawcze, w których mianowicie dokładniej określa się sposoby zastosowania ustawy albo przynagla się jej zachowanie, mogą wydawać – w ramach własnej kompetencji – posiadający władzę wykonawczą. §2. Co do promulgacji i okresu, nieobowiązywalności dekretów, o których w §1, należy zachować postanowienia kan. 8.

W § 1 wyjaśnia się pojęcie i wskazuje autora dekretów ogólnych wykonawczych. Dekretami takimi określa się dokładniej sposób stosowania ustaw albo przynagla ich zachowanie. Uprawnieni do wydawania dekretów ogólnych wykonawczych są ci, którzy posiadają władzę wykonawczą: papież. Kongregacje Kurii Rzymskiej, biskupi diecezjalni, wikariusze generalni i biskupi, wyżsi przełożeni instytutów kleryckich prawa papieskiego.

Kan. 32 – Ogólne dekrety wykonawcze obowiązują podlegających ustawom, których sposoby wykonania dekrety te określają lub przynaglają wykonanie.

Kan. 33 - §1. Ogólne dekrety wykonawcze, chociażby były wydane w formie dyrektoriów lub dokumentów o innej nazwie, nie zmieniają ustaw, a ich przepisy ustawom przeciwne są pozbawione wszelkiej mocy. §2. Dekrety te tracą moc na skutek odwołania wyraźnego lub pośredniego, dokonanego przez kompetentną władzę, jak również z chwilą wygaśnięcia ustawy, dla wykonania, której zostały wydane. Nie wygasają natomiast z ustaniem władzy wydającego, chyba, że co innego wyraźnie zastrzeżono.

Ogólne dekrety wykonawcze są podporządkowane ustawom, nie mogą zmieniać ustaw, muszą być z nimi zgodne, a ich przepisy ewent. przeciwne ustawom są pozbawione wszelkiej mocy. Dotyczy to dekretów wykonawczych niezależnie od ich formy i nazwy. W kan. 33 § 1 wymienia się przykładowo dyrektoria. Ogólne dekrety wykonawcze wydaje się na stałe (podobnie do ustaw, do których się odnoszą), stąd nie wygasają z ustaniem władzy wydającego, chyba, że co innego wyraźnie zaznaczono.

Kan. 34 - § 1. Instrukcje, które mianowicie wyjaśniają przepisy ustaw oraz rozwijają i określają racje, które należy uwzględnić przy ich zachowaniu, są dane na użytek tych, którzy mają się troszczyć o wprowadzenie ustaw w życie i obowiązują ich w wykonywaniu ustaw. Wydają je zgodnie z prawem w granicach swojej kompetencji ci, którzy posiadają władzę wykonawczą. §2. Postanowienia instrukcji nie zmieniają ustaw. Jeśli zaś któreś z nich nie dadzą się pogodzić z przepisami ustaw, są pozbawione wszelkiej mocy. §3. Instrukcje tracą moc nie tylko przez odwołanie wyraźne lub pośrednie przez kompetentną władzę, która je wydała, lub wyższą. Lecz także przez wygaśnięcie ustawy, dla której wyjaśnienia czy wprowadzenia jej w życie zostały wydane.

Terminu „instrukcja” używano w wielorakim znaczeniu (ustanowienie, wskazanie, pouczenie, przygotowanie procesu). Benedykt XV zadysponował, że instrukcje wydają kongregacje Kurii Rzymskiej dla wyjaśnienia ustaw i osiągnięcia przez nie większej skuteczności. Instrukcje wyjaśniają przepisy ustaw, do których się odnoszą, są ich urzędową, ale nie autentyczną interpretacją, i zawierają wskazania dotyczące ich stosowania. Wydają je podmioty sprawujące władzę wykonawczą na użytek („niższych”) podmiotów sprawujących władzę wykonawczą. Instrukcjami w rozumieniu kan. 34 są jednak też te, które ordynariusze miejsca wydają w trosce o funkcjonowanie urzędów kościelnych i o przestrzeganie prawa (por., np. kan. 1276 §2, a także np. Instrukcja o przygotowaniu do małżeństwa). Instrukcje nie wiążą osób podlegających ustawom, które one wyjaśniają, których stosowaniu służą. Nie wymagają, przeto promulgacji, o sposobie przekazania ich do wiadomości adresatów decyduje autor instrukcji. Postanowienia instrukcji niedające się pogodzić z obowiązującym prawem są pozbawione wszelkiej mocy prawnej. Tracą moc przez bezpośrednie lub pośrednie odwołanie oraz wskutek wygaśnięcia ustaw, w odniesieniu, do których zostały wydane.

KONKRETNE AKTY ADMINISTRACYJNE

Tytułu „Konkretne akty administracyjne” nie było w KPK 17. Do KPK 83 został wpisany w celu wprowadzenia do systemu prawa kanonicznego terminologii współczesnego prawa administracyjnego i zespołu norm regulujących stanowienie kościelnych aktów administracyjnych oraz uporządkowania grupy aktów prawnych, tradycyjnie nazywanych „reskryptami, przywilejami i dyspensami”. Termin polski „poszczególne akty administracyjne”, jakiego użyto w tłumaczeniu KPK 83, opublikowanym w 1984 roku, na oznaczenie łacińskiego terminu „acti administrativi singulares”, jest nieadekwatny, co do treści, obcy terminologii przyjętej w polskim prawie administracyjnym. Akty administracyjne są typową formą funkcjonowania władzy wykonawczej, zwanej również władzą administracyjną. Konkretne akty administracyjne klasyfikowane są ze względu na dwa kryteria:

  1. Ze względu na to, z czyjej inicjatywy są stanowione, wyróżnia się: a) akty stanowione z inicjatywy organu władzy: dekrety i nakazy; b) i akty stanowione z inicjatywy wiernych: reskrypty, przywileje, dyspensy lub akty udzielające innej łaski;

  2. Ze względu na przedmiot: a) akty kończące kontrowersje, nakładające karę lub zawierające inne rozporządzenia; b) akty prowizyjne, czyli zawierające upoważnienie, licencję, nominację lub odmowę.

Wszystkie akty administracyjne, które są przedmiotem regulacji w tyt. IV, odznaczają się konkretnością. Atrybut ten jest istotnym elementem odróżniającym je od aktów ogólnych, jakimi są: ustawy i dekrety ogólne. Ogólność i konkretność są to cechy przeciwstawne. Kościelna władza wykonawcza jest to – w odróżnieniu od władzy ustawodawczej i sądowniczej (por. kan. 135) –jedna z trzech funkcji władzy rządzenia, czyli jurysdykcji, która stanowi akty w oparciu o obowiązujące ustawy dla zaradzenia potrzebom dobra wspólnego społeczności kościelnej w granicach pewnej dyskrecjonalności bądź w celu wykonania ustaw lub dekretów ogólnych; bądź w celu rozstrzygnięcia sporów między organami władzy, jak również między tymi organami i wiernymi, jako podwładnymi; bądź też w celu wymierzenia określonej kary.

NORMY WSPÓLNE

Potrzebę ustanowienia norm wspólnych dla konkretnych aktów administracyjnych dostrzeżono w toku prac nad rewizją KPK. Jakkolwiek w KPK 17 były różne formy aktów administracyjnych (dekrety, reskrypty, dyspensy), to jednak nie było ogólnego pojęcia konkretnego aktu administracyjnego. Potrzeba ta stała się oczywista, gdy na oznaczenie przedmiotu sądowej kontroli funkcjonowania administracji kościelnej, ustanowionej na mocy REU, użyto nazwy „kościelne akty administracyjne”. W tyt. IV księgi I KPK 83 w celu doprecyzowania tego pojęcia wpisano termin „konkretne akty administracyjne” i „normy wspólne”, które określają: pojęcie „konkretnego aktu administracyjnego” (kan. 35), zasady interpretacji tego typu aktów (kan. 36), formę ich stanowienia (kan. 37), przyczyny nieważności (kan. 38), istotne warunki ich ważności (kan. 39) oraz zasady ich wykonania i wygaśnięcia (kan. 39-47). Normy te dotyczą wszystkich aktów administracyjnych konkretnych, jako typowych aktów stanowionych przez organy kościelnej władzy wykonawczej.

Kan. 35 – Konkretny akt administracyjny, czyli dekret lub nakaz bądź reskrypt, może być wydany przez tego, kto posiada władzę wykonawczą w granicach przysługujących mu kompetencji z zachowaniem przepisu kan. 76 § 1.

Kan. 35 określa pojęcie konkretnego aktu administracyjnego przez wskazanie jego istotnych elementów: 1) materialnego, jakim jest atrybut konkretności; 2) i formalnego, jakim jest organ władzy wykonawczej, czyli administracyjnej, działający w granicach swoich kompetencji. Konkretność aktu polega na tym, że jest wydany dla konkretnej sytuacji i dla konkretnego adresata, którym może być osoba fizyczna lub osoba prawna, bądź wspólnota wiernych. Atrybut konkretności pozwala odróżnić ten typ aktów od dekretów ogólnych i ustaw. Autorem, czyli organem kompetentnym do stanowienia konkretnych aktów administracyjnych, w zasadzie jest organ kościelnej władzy wykonawczej. Normy dotyczące aktów administracyjnych konkretnych nie dotyczą, więc aktów administracyjnych pochodzących od organu kościelnej władzy sądowniczej. Autor konkretnego aktu administracyjnego powinien działać w granicach przysługujących mu kompetencji (kan. 35). Podstawę tych kompetencji wyznaczają dwie zasady: hierarchiczności i legalności. Zakres tych kompetencji zależy od sposobu, w jaki organ otrzymał władzę wykonawczą, tj. na mocy urzędu lub delegacji. Granice tych kompetencji wyznaczane są według trzech kryteriów: materialnego (określony zakres spraw), terytorialnego (określone terytorium), personalnego (określona kategoria osób). Gdy organ będący autorem aktu przekracza granice swoich kompetencji, wówczas jego akt jest nielegalny, a w konsekwencji – niegodziwy lub nieważny. W drodze wyjątku autorem konkretnego aktu administracyjnego może być organ kościelnej władzy ustawodawczej. Wyjątek ten dotyczy autora przywilejów, którym – zgodnie z postanowieniem kan. 76 § 1 – z natury może być organ władzy ustawodawczej. W istocie, przywileje pochodzą od podstawowych organów władzy w Kościele (Biskup Rzymski, biskup diecezjalny), które z ustanowienia Bożego są wyposażone w pełnię władzy, tj. posiadają jednocześnie władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. W systemie prawa kanonicznego zasada podziału władzy nie może, bowiem być stosowana w takim sensie jak w demokratycznym państwie prawnym. Termin „organ władzy kościelnej” w nauce prawa kanonicznego używany jest w znaczeniu, w jakim użył go Sobór Watykański II (LG nr 8), tj. na oznaczenie osób, które na mocy ontycznego udziału w misji Chrystusa spełniają określone zadania w imieniu Kościoła w dziedzinie nauczania, uświęcania i zarządzania ludem Bożym. Z ustanowienia Bożego istnieją w Kościele podstawowe organy władzy, w których skoncentrowana jest pełnia władzy (Biskup Rzymski, Kolegium Biskupów – na szczeblu Kościoła powszechnego, biskup diecezjalny – na szczeblu Kościoła partykularnego). Z ustanowienia ustawodawcy kościelnego natomiast istnieją pomocnicze organy władzy wykonawczej, czyli administracyjnej (dykasteria Kurii Rzymskiej, wikariusz generalny, wikariusz biskupi), organizacyjnie wyodrębnione od organów władzy sądowniczej. Zakres ich władzy jest określony przez powierzenie im kompetencji. Autorem konkretnych aktów administracyjnych może być organ pełnej władzy kościelnej, jak też pomocniczy organ władzy administracyjnej, działający w granicach swych kompetencji.

Kan. 36 - §1. Akty administracyjne należy rozumieć zgodnie z właściwym znaczeniem słów i powszechnym ich użyciem w mowie; w wypadku zaistnienia wątpliwości ściśle należy interpretować akty, które dotyczą sporów, zagrożenia lub wymierzenia kary, ograniczenia prawa osoby lub naruszenia czyjegoś prawa nabytego, bądź są przeciwne ustawie wydanej na korzyść osób prywatnych; wszystkie pozostałe akty należy interpretować szeroko. §2. Aktu administracyjnego nie należy rozszerzać na inne przypadki poza tymi, które są wyraźnie wymienione.

Kan. 36 stanowi reguły wykładni konkretnych aktów administracyjnych, które są podobne do dyrektyw interpretacji ustaw (por. kan. 17-18). Prawodawca nakazuje, aby w interpretacji aktów administracyjnych stosować dyrektywy językowe, które są analogiczne do dyrektyw wykładni ustaw. Pierwsza dyrektywa głosi, iż w celu ustalenia znaczenia aktu administracyjnego należy uwzględnić „właściwe znaczenie użytych (przez autora) wyrazów”, czyli akt administracyjny należy rozumieć i stosować w sensie dosłownym. Gdy znaczenie aktu administracyjnego przy bezpośrednim rozumieniu wyrazów jest wątpliwe, wówczas – zgodnie z kan. 36 § 1 – należy odpowiednio do tego, co jest jego przedmiotem, zastosować trzy dyrektywy:

  1. Pierwsza z tych dyrektyw głosi, iż akt administracyjny należy interpretować ściśle, czyli zgodnie z brzmieniem użytych w nim wyrazów. Reguła ta ma zastosowanie względem takich aktów, których przedmiot dotyczy: 1) sprawy spornej, czyli rozstrzygnięcia jakiegoś sporu między osobą prywatną i organem władzy administracyjnej; 2) sprawy karnej, czyli gdy akt zapowiada sankcję karną lub wymierza ją w trybie administracyjnym; 3) ograniczenia praw osoby, czyli praw podmiotowych; 4) naruszenia praw nabytych; 5) Sprzeczności między aktem a ustawą na korzyść osób prywatnych.

  2. Druga dyrektywa głosi, iż wszystkie inne akty administracyjne należy interpretować szeroko.

  3. W kan. 36 § 2 ustawodawca stanowi dyrektywę, według której akty administracyjne mają znaczenie ścisłe; zabrania, więc rozszerzania aktu administracyjnego na inne osoby i wypadki poza te, dla których zostały wydane. Racja tego zakazu tkwi w samej naturze konkretnego aktu administracyjnego, z istoty swej jest to akt wydany dla konkretnej sprawy i dla indywidualnie określonej osoby lub wspólnoty, a nie dla innych. Znaczy to, że w interpretowaniu aktu administracyjnego nie można posługiwać się analogią, tzn. zarówno analogią legis, jak i analogią iuris.

Kan. 37 – Akt administracyjny, który dotyczy zakresu zewnętrznego, powinien być wydany na piśmie; wymóg ten dotyczy także wykonania aktu, jeśli ma wyznaczonego wykonawcę.

W kan. 37 prawodawca nakłada na organy kościelnej władzy wykonawczej obowiązek utrwalenia konkretnego aktu administracyjnego na piśmie, czyli sporządzenia dokumentu, gdy akt dotyczy zakresu zewnętrznego, tj. rodzi skutki prawne w porządku społecznym Kościoła. Jednocześnie zostały wyróżnione dwa sposoby stanowienia aktu administracyjnego: 1) wydanie aktu in forma graciosa, czyli skierowanie go bezpośrednio do adresata; 3) wydanie aktu forma commissoria, czyli skierowanie go do adresata za pośrednictwem wykonawcy. Wymóg zachowania pisemnej formy nie dotyczy, więc aktów stanowionych na forum wewnętrznym, czyli na forum sumienia, np. aktu udzielenia absolucji od kary kościelnej w zakresie wewnętrznym. Wymóg zachowania pisemnej formy stanowienia każdego aktu administracyjnego w zakresie zewnętrznym jest niezbędny dla celów dowodowych. Wymóg ten jest konsekwencją poszanowania praw podmiotowych i dobra publicznego Kościoła. Nakaz sporządzenia urzędowego dokumentu aktu administracyjnego jest bezwzględny. Akt administracyjny powinien, więc zawsze być sporządzony na piśmie i w takiej formie doręczony adresatowi. Nadto ustawodawca stawia wymóg, aby w wyjątkowej sytuacji, w której najwyższej wagi racje stoją na przeszkodzie ujawnienia tekstu dekretu administracyjnego, akt został odczytany adresatowi ustnie w obecności notariusza lub dwóch świadków, oraz został sporządzony protokół podpisany przez wszystkich obecnych (kan. 57). Wśród komentatorów istnieje różnica opinii, co do tego, czy wymóg sporządzenia dokumentu jest konieczny do ważności wszystkich aktów administracyjnych czy tylko niektórych. Nie ulega wątpliwości, że wymóg ten jest konieczny do ważności tych aktów, co, do których ustawodawca kodeksowy wyraźnie tak postanowił. Kan. 37 nakłada ten sam obowiązek sporządzenia na piśmie aktu wykonania aktu administracyjnego, który został wydany in forma commissoria. W takim przypadku do ważności aktu wymagane jest, aby na piśmie zostały wyszczególnione jego następujące elementy:

- dyspozycja aktu, czyli norma, na podstawie, której wydany jest akt, np. udzielana jest łaska;

- stwierdzenie wykonania aktu przez wykonawcę;

- potwierdzenie podpisem faktu wykonania aktu.

Kan. 38 – Akt administracyjny, nawet, jeśli chodzi o reskrypt wydany „z własnej inicjatywy”, nie rodzi skutku, gdy narusza prawa przez innych nabyte lub jest sprzeczny z ustawą bądź aprobowanym zwyczajem, chyba, że kompetentna władza wyraźnie dołączyła klauzulę uchylającą.

Kan. 38 składa się z dwóch części. W pierwszej części określa przyczyny mogące pozbawić akt administracyjny mocy prawnej, czyli spowodować jego nieważność; w drugiej przewiduje możliwość dołączenia do aktu klauzuli derogacyjnej. Nieważność aktu administracyjnego polega na tym, iż jest bezskuteczny, czyli nie wywołuje skutków prawnych, dla których został ustanowiony. Nieważność ta nie następuje w każdym wypadku nielegalności, ale tylko wtedy, gdy zaistnieją przyczyny w prawie określone. W kan. 38 ustawodawca stawia reguły, według których należy oceniać brak skuteczności aktu administracyjnego oraz klauzulę wyjątkową.

Akt administracyjny może być nieważny z dwóch przyczyn:

  1. Z powodu zaistnienia sprzeczności między dyspozycją aktu a prawami nabytymi przez inne osoby. Chodzi tu o uprawnienia, które osoby fizyczne lut prawne nabyły już na podstawie obowiązującej normy prawnej, zawartej umowy lub uzyskanego przywileju.

  2. Z powodu sprzeczności między dyspozycją aktu a ustawą lub zwyczajem powszechnym lub partykularnym, spełniającym wymogi określone w kan. 5 § 2, chyba, że spełniona została klauzula derogacyjna. Motywem jest to, że akt administracyjny jest aplikacją obowiązującej ustawy lub zwyczaju do konkretnego faktu przez organ władzy wykonawczej.

W drugiej części kan. 38 przewiduje możliwość zaistnienia wyjątków od powyższej zasady nieważności aktów administracyjnych, czyli takich wypadków, w których akt jest ważny mimo zaistnienia przyczyn nieważności. Wyjątki te mogą mieć miejsce w sytuacji, w której kompetentna władza kościelna wyraźnie dołączyła do aktu „klauzulę derogacyjną”, czyli uchylającą w danym wypadku dyspozycję normy prawnej. Należy, zatem stwierdzić, że klauzula ta musi spełnić dwa warunki:

  1. Klauzula uchylająca nieważność aktu musi być postawiona przez kompetentną władzę. Należy zauważyć, iż organem władzy kompetentnej do uchylenia obowiązującego prawa lub zwyczaju może być tylko organ władzy ustawodawczej, dlatego że organ władzy wykonawczej nie ma kompetencji do derogacji mocy obowiązującej ustawy, chyba, że organ władzy wykonawczej otrzymał od kompetentnego organu władzy ustawodawczej upoważnienie do wydania konkretnego aktu administracyjnego, będącego poza granicami jego zwyczajnej kompetencji. Wówczas taka kompetencja – jak stanowi kan. 38 – ma być „dołączona” do urzędu lub delegowana osobie fizycznej, a więc pochodzić z innego tytułu niż urząd sprawowany w sposób zwyczajny

  2. Drugim warunkiem jest wymóg, aby dołączenie klauzuli derogacyjne nastąpiło w sposób „wyraźny”. Klauzula derogacyjna nie może, więc być dołączona w sposób domniemany.

Kan. 39 – Warunki dodane do aktu administracyjnego tylko wtedy są wymagane do ważności, gdy zostaną wyrażone za pomocą partykuł:, „jeśli, chyba, że, o ile”.

Kan. 40 – Wykonawca jakiegoś aktu administracyjnego nieważnie wypełnia swoje zadanie przed otrzymaniem pisma i sprawdzeniem jego autentyczności i integralności, chyba, że wcześniej o wydaniu tegoż aktu zostanie mu przesłana informacja w sposób urzędowy.

W kan. 40 implicite zawarte jest rozróżnienie między dwoma rodzajami aktów administracyjnych ze względu na formę ich wykonania. Są to:

  1. Akt wydany in forma gratiosa, tj. skierowany bezpośrednio do adresata, wówczas wywiera on swój skutek prawny od momentu otrzymania powiadomienia w sposób urzędowy, czyli od otrzymania dokumentu (kan. 54 § 1), lub, jeśli chodzi o reskrypt, od momentu wydania dokumentu przez autora (kan. 62);

  2. Akt wydany in forma commissoria, czyli mający być wykonany za pośrednictwem wyznaczonego wykonawcy, który otrzymał do tego specjalne upoważnienie, zwane mandatem, od autora aktu. Kan. 40 określa warunki skuteczności aktu wydanego w tej drugiej formie.

Według tego kanonu do ważnego wykonania aktu administracyjnego in forma commissoria konieczne są trzy warunki po stronie wykonawcy:

  1. Pierwszym warunkiem jest otrzymanie dokumentu aktu administracyjnego, tj. innego dokumentu niż samo upoważnienie do wykonania go. Upoważnienie to powinno być również wydane na piśmie, a tylko w nagłych wypadkach lub z wyjątkowych motywów pastoralnych w inny sposób.

  2. Drugim warunkiem, który ma być spełniony przed wykonaniem aktu, jest sprawdzenie przez wykonawcę warunku autentyczności i integralności dokumentu;

  1. Warunek dotyczący autentyczności aktu polega na sprawdzeniu, czy dokument pochodzi od władzy kompetentnej, i elementów, które pozwalają mieć pewność, co do tego, czy faktycznie pochodzi on od autora. Takim elementami są: podpis, treść, pieczęcie, data;

  2. Dokument jest integralny, gdy nie ma jakichkolwiek manipulacji lub zmian, dodatków, uszkodzeń. Gdy wykonawca zauważy jakieś nieprawidłowości dotyczące integralności dokumentu, nie może go wykonać, zaś wykonanie go mimo tych nieprawidłowości byłoby nieważne.

W wyjątkowych wypadkach możliwe jest wykonanie aktu administracyjnego przez wykonawcę przed otrzymaniem dokumentu i sprawdzeniem go, gdy przed otrzymaniem dokumentu przesłano mu drogą urzędową informacje o wydaniu go; a więc nie wystarczy przekazanie informacji za pośrednictwem osób prywatnych, choćby dobrze poinformowanych.

Kan. 41 – Wykonawca aktu administracyjnego, któremu zostało powierzone tylko zadanie wykonania, nie może odmówić jego wykonania, chyba, że okaże się rzeczą oczywistą, iż akt jest nieważny lub z innej poważnej przyczyny nie może zaistnieć lub nie zostały wykonane dołączone do tegoż aktu warunki; gdyby jednak wykonanie aktu administracyjnego ze względu na okoliczności osoby lub miejsca wydawałoby się niekorzystne, wykonawca powinien przerwać wykonywanie; w tych przypadkach powinien on natychmiast powiadomić władzę, która ten akt wydała.

Wśród aktów administracyjnych mających wyznaczonego wykonawcę prawodawca wyróżnia: wykonawcę koniecznego, o którym mówi kan. 41, i wykonawcę dobrowolnego, o którym mówi kan. 70, gdy wykonanie aktu pozostawiono roztropnemu uznaniu i sumieniu wykonawcy. Kan. 41 określa następujące obowiązki prawne wykonawcy koniecznego, któremu „powierzono samo zadanie wykonania aktu”.

  1. Zasada ogólna głosi: wykonawca aktu, któremu powierzono samo wykonanie aktu, „nie może odmówić wykonania aktu”. Ustawodawca nie pozostawia, więc wykonania aktu roztropnemu uznaniu wykonawcy. Wykonanie aktu jest wyrazem zwykłego posłuszeństwa względem wyższego przełożonego. Wykonawca powinien spełnić zadanie, jakie zostało mu powierzone; chodzi tu o zwykłe wykonanie aktu, wykluczone jest, więc wprowadzenie do niego jakiejkolwiek zmiany.

  2. Jednocześnie ustawodawca stawia zasady wyjątkowe, upoważniające wykonawcę do:

  1. Niewykonania mandatu.

  2. ) zawieszenia wykonania aktu

  3. Poinformowania autora aktu o zaistnieniu przyczyn niewykonania mandatu.

Kan. 41 nakłada na wykonawcę obowiązek odmowy wykonania aktu w sytuacji zaistnienia jednej z trzech określonych przyczyn: nieważności, przeszkody i niespełnienia warunków.

  1. Pierwszy przypadek odmowy przez wykonawcę wykonania aktu ma miejsce wówczas, gdy z aktu wynika, że jest nieważny. Kanon stawia wymóg, aby nieważność była „oczywista”, czyli niebudząca wątpliwości. Oczywista nieważność aktu administracyjnego, jak zostało powiedziane, może wynikać z braku istotnych elementów dotyczących kompetencji po stronie autora aktu lub braku istotnych warunków dotyczących ważności przedmiotu lub formy aktu. Jeśli akt jest nieważny, wykonawca nie może podjąć jakichkolwiek czynności wykonawczych.

  2. Drugi przypadek uniemożliwiający wykonanie aktu administracyjnego ma miejsce, gdy „z innej poważnej przyczyny akt nie może zaistnieć”. Chodzi tu o zaistnienie poważnej przyczyny uniemożliwiającej wykonanie aktu. Kanon nie precyzuje bliżej natury tej przyczyny. Dlatego niektórzy kanoniści identyfikują ją z subcepcją i obrepcją normy uprzednio istniejącej. Wydaje się jednak, że taką przyczyną natomiast może być niemożność fizyczna lub moralna po stronie wykonawcy aktu, jak uwięzienie, usunięcie z urzędu, wygnanie.

  3. Niewykonanie warunków wymienionych w akcie. Kanon nie mówi, jaki ma być rodzaj tych warunków: czy chodzi tu o warunki wymagane do ważności, czy tylko do godziwości aktu. Należy sądzić, że chodzi tu o warunki, które mogą być postawione zarówno wykonawcy, jak i adresatowi aktu.

Obowiązek zawieszenia wykonania aktu, który jest niekorzystny ze względu na okoliczności osoby i miejsca. W tym wypadku ustawodawca zakłada, że wykonanie aktu zostało rozpoczęte, lecz podczas wykonywania zaistniały okoliczności – po stronie adresata aktu lub miejsca, w którym się znajduje, – które sprawiają, że wykonawca powinien przerwać jego wykonanie. Okoliczności te powinny być obiektywne i podlegające kontroli. Ocena tych okoliczności należy do wykonawcy aktu, który powinien uwzględnić konkretną społeczność, w której akt jest wykonywany. W razie niewykonania lub zawieszenia wykonania aktu z wymienionych wyżej motywów niewykonania aktu administracyjnego wykonawca bezpośrednio ma powiadomić autora aktu, który wydał ten akt. Jest rzeczą zrozumiałą, że chodzi tutaj o obowiązek prawny, a więc nie tylko moralny. Kompetentna władza po otrzymaniu takiej informacji może wydać nowy akt administracyjny, poprawić go lub dostosować do określonych okoliczności bądź definitywnie anulować.

Kan. 42 – Wykonawca aktu administracyjnego powinien postępować zgodnie z treścią mandatu; wykonanie aktu jest nieważne, jeżeli wykonawca nie wypełnił istotnych warunków dołączonych do aktu i nie zachował istotnej formy postępowania.

W kan. 42 prawodawca określa warunki wykonania aktu administracyjnego: ważnego i nieważnego. Wykonawca aktu powinien postępować zgodnie z treścią mandatu, dopełnić wszystkich warunków określonych przez autora aktu, koniecznych zarówno do ważności każdego aktu prawnego, jak również istotnych elementów aktu administracyjnego, dotyczących: zdolności prawnej osoby adresata aktu, właściwości wykonawcy, granic jego kompetencji. Następnie powinien on zachować istotne warunki wyrażone w dokumencie aktu. W KPK 17 wymagana była forma pisemna wykonania reskryptu w zakresie zewnętrznym. Jakkolwiek kan. 42 KPK 83 nie wypowiada się w tej sprawie, to forma pisemna aktu administracyjnego wyraźnie jest wymagana do ważności wykonania wielu aktów. Procedura zwyczajna wykonania aktu jest w formie pisemnej. Tylko wyjątkowo może być zastosowana forma ustna wobec notariusza lub świadków. Forma istotna postępowania w zakresie zewnętrznym implikuje podanie daty, podpisu i pieczęci, nazwiska podmiotu władzy i przedmiotu aktu, który jest wykonywany.

Akt administracyjny wykonany jest nieważnie, gdy weryfikują się dwa warunki: 1) wykonawca nie spełnił warunków istotnych, 2) nie zachował istotnej procedury.

Kan. 43 – Wykonawca aktu administracyjnego może zgodnie ze swym roztropnym uznaniem wyznaczyć swego zastępcę, chyba, że zastępstwo zostało zabronione albo wybrany on został ze względu na osobiste przymioty lub osoba zastępcy została wyznaczona. W takich zaś przypadkach wykonawcy wolno jest powierzyć, komu innemu podjęcie aktów przygotowawczych.

Kan. 43 stawia ogólną zasadę zezwalającą wykonawcy aktu administracyjnego na wyznaczenie swego zastępcy. Ustawodawca pozostawia wykonawcy swobodę decyzji, co do posłużenia się osobą zastępcy „zgodnie ze swym roztropnym uznaniem”. Nie stawia żadnego warunku. Takie wyrażenie wskazuje, że wykonawca powinien mieć możność postępowania poza wszelkim podejrzeniem” oraz wyklucza, iż zastępstwo zostanie dokonane pod wpływem presji, przymusu itp. Wówczas wykonawca w rzeczywistości jest, więc jednocześnie zleceniodawcą, który powinien dostosować się do woli swego zleceniodawcy. Jego wolność jest, więc ograniczona. Ustawodawca określa granice możliwości posłużenia się zastępcą przez wykonawcę aktu. Granice te są taksatywnie określone w kan. 43. Ograniczenie zastępstwa może wynikać z potrójnego źródła:

  1. Zakaz zastępstwa postawiony przez samego autora aktu administracyjnego lub na mocy prawa, gdy prawo stanowi z natury rzeczy, aby wykonanie aktu zostało dokonane przez prezbitera, a nie przez diakona lub laika.

  2. Wyznaczenie osoby wykonawcy aktu ze względu na osobiste przymioty lub wyznaczenie zastępcy wykonawcy przez autora aktu. Taki wybór wykonawcy aktu został dokonany ze względu na jego specyficzne przymioty osobiste, jak roztropność, bądź ze względu na kompetencje, czyli przygotowanie specjalne i techniczne. Takiej nominacji wykonawcy lub jego zastępcy nie można domniemywać, lecz powinna ona wynikać z woli autora aktu. Wyrażonej bądź w formie wyraźnie jednoznacznej, bądź równoznacznej.

  3. Zastępca wykonawcy został wyznaczony przez autora aktu lub na mocy prawa. W tym wypadku wykonawca może posłużyć się zastępcą tylko w ten sposób wyznaczonym. Zastępstwo jest rodzajem subdelegacji. Zastępca, czyli subdelegat, nie może, więc z własnej woli subdelegować.

Wykonawca, także w takich wypadkach, w których zabroniono mu mianowania zastępcy, może innej osobie powierzyć podjęcie aktów przygotowawczych. Wymienione wyżej zakazy posłużenia się zastępcą przez wykonawcę aktu nie obejmują, więc podjęcia aktów przygotowawczych do wykonania. Do takich czynności przygotowawczych należy: sprawdzenie autentyczności i integralności dokumentu, kontrola dopełnienia istotnych warunków, przesłuchanie świadków, zredagowanie aktu wykonania. W takich czynnościach przygotowawczych mogą współpracować zarówno osoby duchowne, jak i świeckie.

Kan. 44 – Akt administracyjny może być wykonany przez następcę wykonawcy w urzędzie, chyba, że wybór wykonawcy został dokonany ze względu na osobiste przymioty.

W kan. 44 ustawodawca stanowi dwie zasady dotyczące wykonania aktu przez następcę na urzędzie: ogólną i wyjątkową. Zasada ogólna głosi, że następca w urzędzie wykonawcy może wykonać akt, do którego został upoważniony jego poprzednik. Racja tej normy jest taka, iż następca w urzędzie ma taką samą władzę jak jego poprzednik. Zgodnie z prawem władza wykonawcza zwyczajna jest przywiązana na mocy prawa do urzędu; dlatego ten, kto otrzymuje urząd, otrzymuje również władzę z nim związaną. Następca wykonuje te same zadania, co jego poprzednik. Nie potrzebuje, więc specjalnego upoważnienia do tego, aby być wykonawcą upoważnienia, które otrzymał jego poprzednik. Wyjątek od powyższej zasady ma miejsce wówczas, gdy wykonanie aktu powierzono poprzednikowi w urzędzie ze względu na osobiste przymioty, a nie z racji sprawowanego urzędu. W takim wypadku dokonany został wybór osoby fizycznej wykonawcy aktu, a nie tytulariusza urzędu. Następca na urzędzie nie może, więc wykonać zadania, które zostało powierzone jego poprzednikowi ze względu na jego przymioty osobiste. W takim przypadku brak jest motywu powierzenia wykonania aktu, a tym samym brak jest legitymacji dla jego następcy.

Kan. 45 – Wykonawca aktu, jeśli w wykonaniu go popełnił jakikolwiek błąd, powinien wykonać go ponownie.

Kanon ten określa zdolność wykonawcy aktu do poprawienia błędów popełnionych przy jego wykonaniu. W razie zaistnienia takiej sytuacji ustawodawca nie nakłada na wykonawcę aktu jakiegokolwiek dodatkowego obowiązku, ale zezwala na poprawienie popełnionego błędu. Zgodnie z brzmieniem kanonu, wykonawca ma możliwość poprawienia błędu popełnionego w wykonywaniu aktu administracyjnego. Motywem takiej dyspozycji jest to, iż będąc zwykłym wykonawcą, nie może on zmienić aktu administracyjnego wydanego przez wyższego przełożonego. Błąd w wykonaniu aktu nie może naruszać ważności aktu wydanego przez wyższego przełożonego. Akt pozostaje, więc ważny, ale nie rodzi skutków zamierzonych przez jego autora z powodu błędu popełnionego przez wykonawcę. Dlatego po stronie wykonawcy pozostaje w mocy mandat upoważniający i zobowiązujący go do wykonania.

Kan. 46 – Akt administracyjny nie traci mocy z chwilą ustania prawa po stronie ustanawiającego go, chyba, że co innego w prawie wyraźnie zostało zastrzeżone.

W kan. 46 ustawodawca określa stosunek między aktem administracyjnym a władzą przysługującą osobie, która jest autorem aktu. Kanon zawiera dwie zasady: ogólną i wyjątkową. Z jednej strony trwałość aktu administracyjnego jest związana z urzędem autora aktu, a z drugiej strony z wolą osoby sprawującej ten urząd, od którego akt pochodzi.

  1. Zasada ogólna stanowi, iż „akt administracyjny nie traci mocy z chwilą utraty prawa po stronie tego, kto go ustanowił”. Zasada ta oznacza z jednej strony, że utrata władzy przez osobę fizyczną nie pociąga za sobą ustania mocy aktu; a z drugiej strony – niezależność, czyli rozdział, jaki istnieje między osobą fizyczną a urzędem. Istotnie, osoby fizycznej nie można utożsamiać z urzędem, dlatego że osoba działa na mocy urzędu, który cieszy się stabilnością. Dlatego akt pozostaje w mocy także wtedy, gdy następuje zmiana tytulariusza urzędu lub urząd zawakuje. A zatem to, co uczyniła osoba na mocy sprawowanego urzędu, pozostaje w mocy.

  2. Wyjątek od powyższej zasady może być ustanowiony na mocy ustawy, a nie na mocy aktu administracyjnego. Nie można, więc dołączyć do aktu klauzuli przeciwnej powyższej zasadzie.

Kan. 47 – Odwołanie aktu administracyjnego przez inny akt administracyjny kompetentnej władzy osiąga skutek dopiero od momentu, w którym nastąpi powiadomienie osoby, dla której by wydany.

Akt administracyjny może utracić swą moc w różny sposób: 1) przez upływ czasu, np. w przypadku reskryptu; 2) przez odwołanie ze strony organu władzy; 3) przez ustanie ustawy, dla aplikacji, której został wydany; 4) przez ustanie warunku, gdy od spełniania go uzależnione było wykonanie aktu; z powodu śmierci beneficjenta, jeśli akt był osobisty, np. w przypadku przywileju.

Kan. 47 wyraźnie stanowi normę dotyczącą: odwołania aktu i momentu, w którym akt odwoławczy wywołuje skutek. Odwołanie aktu administracyjnego następuje na mocy innego aktu administracyjnego wydanego przez kompetentną władzę. Kompetentną władzą może być ta sama, która jest jego autorem, jak również jego hierarchicznie wyższy przełożony lub jego delegat. Organ hierarchicznie niższy od autora aktu nie jest kompetentny do odwołania ważnego aktu. Odwołanie aktu administracyjnego następuje za pośrednictwem innego aktu administracyjnego nie natychmiast w chwili wydania go, ale dopiero w momencie powiadomienia adresata. Powiadomienie jest koniecznym elementem odwołania aktu administracyjnego. Powiadomienie to powinno być dokonane zgodnie z przepisami prawa, uczynione przez autora aktu lub osobę do tego zadania upoważnioną.

KONKRETNE DEKRETY I NAKAZY

Kan. 48 – Przez dekret konkretny należy rozumieć akt administracyjny wydany przez kompetentną władzę wykonawczą, w którym zgodnie z normami prawa w konkretnym przypadku następuje wydanie decyzji albo udzielenie prowizji, które ze swej natury nie suponują faktu wniesienia przez kogoś prośby.

Kan. 48 podaje definicję dekretu konkretnego; wskazuje na jego elementy konstytutywne, wśród których są elementy wspólne dla wszystkich konkretnych aktów administracyjnych i specyficzne tylko dla tego typu dekretu.

  1. Elementy wspólne są następujące:

  1. Konkretny dekret jest aktem władzy wykonawczej, a więc nie może być aktem władzy ustawodawczej lub sądowniczej, ani też aktem władzy domowej. Polega on, zatem na aplikacji ustawy do konkretnej sytuacji życiowej dla dobra wspólnego przez organ władzy administracyjnej. Ustawy bez tej aplikacji pozostałyby abstrakcyjne, oderwane od rzeczywistych potrzeb wspólnoty kościelnej. Stosowanie ustaw jest istotną funkcją dekretu, jako takiego;

  2. Jest aktem wydanym zgodnie z wymogami zasady legalności, tzn. przez kompetentny organ władzy kościelnej i z zachowaniem odpowiedniej procedury;

  3. Jest aktem konkretnym, tzn., że jego celem jest regulacja zachowania konkretnej osoby fizycznej lub prawnej, bądź określonej grupy osób, (ale nie ogółu ludzi), znajdujących się w konkretnej sytuacji faktycznej.

  1. Elementy specyficzne dla dekretu konkretnego dotyczą jego funkcji i inicjatywy wydania:

  1. Dekret służy podwójnej funkcji, tj. wydaniu decyzji lub prowizji. Decyzja polega na rozstrzygnięciu konkretnej kontrowersji w trybie administracyjnym, np. dekret biskupa usunięcia proboszcza z parafii w sytuacji, w której nie spełnia on skutecznie swych obowiązków mimo jego sprzeciwu.

  2. Dekret konkretny jest wydany z własnej inicjatywy organu władzy administracyjnej; nie jest, więc wymagana prośba, (chociaż nie jest też zakazana) ze strony adresata dekretu, jaka jest wymagana do wydania reskryptu.

Kan. 49 – Konkretny nakaz jest dekretem, w którym osobie lub określonym osobom nakazuje się coś uczynić lub czegoś zaniechać bezpośrednio i legalnie, zwłaszcza w celu przynaglenia do zachowania ustawy.

Nakaz konkretny jest specyficzną odmianą dekretu. Nie ma, więc między nimi adekwatnej różnicy. Zatem wszystko to, co zostało powiedziane o konkretnym dekrecie, odnosi się do konkretnego nakazu. Taki nakaz może być pojmowany w podwójnym znaczeniu: ścisłym i szerszym:

  1. W znaczeniu ścisłym jest to nakaz wydany przez kompetentną władzę rządzenia, czyli tytulariusza urzędu kościelnego wyposażonego w jurysdykcję;

  2. W szerszym znaczeniu jest to nakaz wydany przez podmiot jakiejkolwiek władzy kościelnej, a więc także przez przełożonego zakonnego mającego tylko władzę domową. Ponieważ kan. 49 nie zawęża znaczenia nakazu, należy sądzić, że odnosi się do nakazów w szerszym znaczeniu.

Struktura nakazu obejmuje:

  1. Adresata, czyli podmiotem biernym nakazu jest jedna osoba lub określona grupa osób;

  2. Specyficzny cel, którym jest nakaz zachowania się w sensie pozytywnym, czyli „uczynienia czegoś”, lub zachowanie negatywne – „zaniechanie uczynienia czegoś”

  3. Legalność nakazu, czyli zgodność z ustawą. Zgodność ta obejmuje dwa wymogi:

  1. Aby nakaz pochodził od organu kompetentnej władzy i działającego w granicach swojej kompetencji, i skierowany był bezpośrednio do adresata, czyli bez pośrednictwa wykonawcy;

  2. Aby nakaz był wydany z zachowaniem odpowiedniej procedury dotyczącej stanowienia aktów administracyjnych. O procedurze tej jest mowa w następnych kanonach.

Nakaz ten z reguły jest wydawany w celu przynaglenia do wykonania ustawy; wskazuje na to partykuła „zwłaszcza”.

Kan. 50 – Przed wydaniem konkretnego nakazu, władza powinna zebrać konieczne informacje i dowody, a także – o ile to możliwe – wysłuchać tych, których prawa mogą być naruszone.

Kan. 50 zawiera reguły postępowania autora konkretnego nakazu przed wydaniem dekretu, wynikające z troski ustawodawcy o zachowanie należytej roztropności w funkcjonowaniu władzy wykonawczej. Reguły te zostały ustanowione w celu zapobieżenia niebezpieczeństwu stanowienia aktów administracyjnych w sposób spontaniczny, bez należytego przygotowania, co mogłoby spowodować ich wadliwość pod względem formalnym i merytorycznym. Zachowanie tych reguł przez organy władzy wykonawczej zapobiegnie zaistnieniu podstaw do wnoszenia rekursów administracyjnych, o których mowa w kan. 1732-1739.

W kan. 50 ustawodawca nakazuje organowi władzy wykonawczej przed wydaniem konkretnego nakazu „zebrać konieczne wiadomości i dowody”. Ustawodawca wyróżnia:

  1. „wiadomości” (notitiae), czyli informacje dotyczące osoby lub określonych osób, z uwzględnieniem ich kwalifikacji i warunków życia;

  2. „dowody”, czyli środki dowodowe, jak: dokumenty, opinie ekspertów. Odpowiednio do przedmiotu aktu wyraźnie stawia wymogi dotyczące kwalifikacji kandydata na urząd, np. wymogi ustalenia kwalifikacji kandydatów na urząd wikariusza generalnego i wikariusza biskupiego lub proboszcza, a nawet upewnienia się, co do tych kwalifikacji w drodze egzaminu.

Kan. 50 stanowi, iż informacje te są „konieczne”. Niezachowanie tych wymogów może stać się podstawą uznania aktu za nieważny lub unieważnienia go, jako sprzecznego z normami prawa. Obowiązkiem autora aktu jest przed wydaniem aktu „wysłuchać, o ile to możliwe, tych, których prawa mogłyby zostać naruszone”. Ustawodawca nakazuje mu, zatem zasięgnięcie opinii tych osób, których prawa mogłyby być naruszone. Znamienne jest, iż obowiązek ten ustawodawca opatrzył klauzulą „o ile to możliwe”, czyli spełnienie go nie jest bezwarunkowe. Jednocześnie ustawodawca nie nakłada na autora aktu obowiązku postępowania zgodnie z ich opinią. Może on, więc postąpić przeciwnie niż sugeruje opinia osób zainteresowanych, jeśli ma ku temu racje; jednak opinia ich jest mu potrzebna do wyrobienia sobie roztropnego zdania przed podjęciem decyzji.

Kan. 51 – Dekret powinien być wydany na piśmie, z podaniem przynajmniej w sposób sumaryczny motywów, jeśli chodzi o decyzję.

W kan.51 można wyróżnić dwa wymogi: - wymóg sporządzania aktu administracyjnego w formie pisemnej. Jest to powtórzenie ogólnej zasady podanej w kan. 37 w odniesieniu do wszystkich aktów administracyjnych konkretnych, mających skuteczność w zakresie zewnętrznym. - Bezwzględny wymóg ujawnienia motywów wydania dekretu, jeśli chodzi o decyzję, czyli część rozstrzygającą. Zasada ta jest bezwzględna, czyli nie dopuszcza wyjątków. Autor aktu jest, więc zobowiązany podać motywy, czyli przyczyny wydania dekretu, przynajmniej w sposób sumaryczny. Chodzi tu o motywy prawne, czyli wskazanie odpowiedniego przepisu prawnego zawierającego ogólną rację formalną wydania aktu, jak również motywy faktyczne. Postawienie tych wymogów formalnych podyktowane jest dwoma celami:

  1. Uniknięcie stanowienia aktów całkowicie arbitralnych i zagwarantowanie obiektywności dekretu

  2. Umożliwienie adresatowi aktu poznania motywów, jakimi kierował się przełożony, i ewentualne wniesienie rekursu przeciwko nim, gdyby okazały się błędne.

Kan. 52 – Dekret konkretny posiada moc tylko w sprawach, które rozstrzyga, i w odniesieniu do osób, dla których został wydany; obowiązuje zaś wszędzie, chyba, że co innego zostało stwierdzone.

Kan. 52 stanowi regułę określającą moc obowiązującą dekretów konkretnych ze względu na rzeczy, osoby i terytorium.

  1. Moc konkretnego dekretu dotyczy rzeczy, pojmowanych w sensie materialnym (wydarzenia, fakty) lub duchowym (przeszkody do zawarcia małżeństwa). Wykluczone jest stosowanie go do wszystkich innych rzeczy poza tymi, które zostały w nim wymienione.

  2. Podmiotem biernym dekretu jest osoba lub grupa osób, dla których akt został wydany. Dekret ma moc obowiązującą tylko względem osób wyraźnie wymienionych w dyspozycji. Nie można, więc rozszerzać go na inne osoby W drodze analogii, nawet, jeśli przemawiają za tym te same motywy.

  3. Zakres obowiązywania dekretu w zasadzie nie jest terytorialny, lecz personalny. Dlatego dekret konkretny obowiązuje osobę, dla której został wydany „wszędzie”, gdzie się znajduje, czyli decyzja wędruje za osobą. Zasada personalności dekretu nie jest jednak bezwzględna. W drodze wyjątku ustawodawca przewiduje możliwość ograniczenia mocy obowiązującej dekretu do określonego miejsca, „jeśli co innego zostanie stwierdzone”. Ograniczenie zakresu mocy obowiązującej dekretu do określonego terytorium może wynikać explicite lub implicite „z natury rzeczy” mającej zasięg terytorialny (np., gdy dekret dotyczy przywilejów kapituły katedralnej lub uprawnień proboszcza parafii terytorialnej) bądź też z woli autora dekretu sformułowanej w tekście dekretu.

Kan. 53 – Jeśli dekrety są między sobą sprzeczne, to dekret szczegółowy przeważa nad ogólnym w tym, co zostało wyrażone szczegółowo; jeśli obydwa dekrety są jednakowo szczegółowe lub ogólne, to czasowo późniejszy odwołuje wcześniejszy w tym, w czym jest z nim sprzeczny.

Kan. 53 określa reguły kolizyjne, które należy stosować w razie zaistnienia sprzeczności między dwoma aktami powiązanymi ze sobą treścią, tj. skierowanymi do tych samych adresatów lub dotyczącymi tych samych sytuacji. Ustawodawca pomija powszechnie znaną regułę poszanowania hierarchiczności autorów dekretu, według której w razie sprzeczności między dekretami pierwszeństwo ma dekret pochodzący od organu władzy hierarchicznie wyższej. Ustawodawca stanowi dwie reguły, według których należy rozstrzygać kolizje natury merytorycznej i temporalnej.

  1. Pierwsza reguła dotyczy usuwania sprzeczności natury merytorycznej zaistniałej, gdy dyspozycje wpisane do dekretów regulujących zachowanie tych samych adresatów bądź sytuację tych samych rzeczy w całości lub w części są ze sobą sprzeczne. Reguła ta głosi, iż dekret szczegółowy ma przewagę nad ogólnym w tym, co jest bardziej szczegółowe i zostanie wyrażone w sposób szczegółowy. Kan. 53 jest aplikacją do dekretów ogólnej zasady prawa: „generi per speciem derogatur”.

  2. Druga reguła dotyczy sytuacji, w której zaistniała sprzeczność natury temporalnej, polegająca na tym, iż wydane zostały sprzeczne między sobą dekrety, które są ogólne lub szczegółowe w taki sposób, iż jeden z nich w żaden sposób nie ma przewagi nad drugim, odwołując się do reguły wcześniej podanej. Ustawodawca nakazuje, aby w celu rozwiązania tego rodzaju sprzeczności zastosować regułę temporalną, czyli uznać, iż dekret późniejszy w stosunku do momentu stosowania uchyla moc obowiązującą dekretu wydanego w wcześniejszym czasie. Jest to aplikacja do dekretów ogólnej reguły prawnej: „Qui prior est tempore, potior est iure”. Należy pamiętać, iż powyższe reguły nie odnoszą się do reskryptów.

Kan. 54 - § 1. Konkretny dekret, którego aplikację powierzono wykonawcy, wywiera skutek od momentu egzekucji; poza tym od momentu, w którym nastąpi powiadomienie osoby powagą samego autora decyzji. §2. Wykonania konkretnego dekretu można domagać się dopiero po doręczeniu legalnego dokumentu zgodnie z normami prawa.

Kan. 54 określa reguły skuteczności konkretnego dekretu wydanego z wykonawcą, czyli in forma commissoria. Dekret konkretny, który został wydany z wykonawcą wyznaczonym przez autora dekretu, wywiera skutek od momentu wykonania. Wykonanie to realizuje się zgodnie z procedurą określoną w kan. 55-56, tj. obejmuje powiadomienie adresata (notyfikacja), doręczenie dekretu w określonym terminie i w odpowiedniej formie. Przed zaistnieniem momentu egzekucji dekret nie wywiera skutków prawnych. W §2 ustawodawca stanowi, iż bezwzględnym warunkiem domagania się od adresata dekretu przestrzegania go, czyli wykonania konkretnego dekretu, jest notyfikacja, tj. powiadomienie go za pośrednictwem legalnego dokumentu. W zwyczajnych warunkach taki dekret powinien być doręczony w formie dokumentu i dopiero od momentu doręczenia legalnie sporządzonego dokumentu można domagać się od adresata dostosowania się do jego dyspozycji. Nie jest konieczna akceptacja dekretu przez adresata, ale powiadomienie go zgodnie z prawem. Środki, jakie można stosować w celu przynaglenia adresata, aby dostosował się do dekretu, mogą być różne, w zależności od sytuacji. Może to być: pasterskie przynaglenie (kan. 1341), upomnienie kanoniczne (kan. 1339), nałożenie pokuty (kan. 1340), zagrożenie karą kanoniczną (kan. 1336).

Kan. 55 – Zachowując przepisy kan. 37 i 51, gdy bardzo poważna przyczyna uniemożliwia doręczenie tekstu dekretu na piśmie, to powiadomienie o dekrecie następuje, jeśli zostanie on odczytany temu, do którego jest skierowany, wobec notariusza lub dwóch świadków; zredagowany dokument o tym fakcie ma być podpisany przez wszystkich obecnych.

Kan. 56 – Dekret należy uważać za doręczony, jeżeli osoba, dla której jest wydany, prawidłowo wezwana po odbiór dokumentu lub w celu wysłuchania jego treści, bez słusznej przyczyny nie stawiła się lub odmówiła złożenia podpisu.

W kan. 55-56 ustawodawca określa formy powiadomienia adresata dekretu. Należy wśród nich wyróżnić formy: zwyczajną, nadzwyczajną i równoznaczną.

  1. Forma zwyczajna notyfikacji dekretu polega na powiadomieniu adresata aktu za pośrednictwem legalnie sporządzonego dokumentu.

  2. Forma nadzwyczajna powiadomienia polega na odczytaniu tekstu dekretu adresatowi wobec notariusza lub dwóch świadków. Kan. 55 podkreśla, że taka forma może mieć miejsce tylko wówczas, gdy zachodzi bardzo poważna przyczyna. Ocena wagi tej przyczyny w każdym wypadku należy do przełożonego. W takim wypadku wystarcza, aby dekret został odczytany adresatowi w obecności samego notariusza, ponieważ jest on świadkiem kwalifikowanym. Bądź w obecności dwóch świadków zwykłych. A następnie ma być sporządzony dokument stwierdzający ten fakt i podpisany przez wszystkich obecnych. W takim wypadku zadość czyni się wymogom prawnym, aby akt został sporządzony na piśmie i służył do celów dowodowych, jako legalny dokument.

  3. Notyfikacja równoznaczna doręczenia dokumentu ma miejsce, gdy adresat aktu został prawidłowo wezwany po odbiór dekretu lub do wysłuchania jego treści, lecz bez słusznej przyczyny nie stawił się lub odmówił złożenia podpisu po odczytaniu mu dokumentu.

Kan. 57 - §1. Ilekroć ustawa nakazuje wydanie dekretu lub przez tego, kto ma w tym interes, została wniesiona prośba lub rekurs w celu otrzymania dekretu zgodnie z przepisami prawa, kompetentna władza jest zobowiązana, aby w ciągu trzech miesięcy od otrzymania prośby lub rekursu załatwiła sprawę, chyba, że w ustawie został przepisany inny termin. §2. Po upływie tego terminu, jeśli nie został wydany dekret należy domniemywać odpowiedź negatywną w odniesieniu do składania kolejnego rekursu. § 3. Domniemana odpowiedź negatywna nie zwalnia kompetentnej władzy od obowiązku wydania dekretu, a także od obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody, zgodnie z postanowieniem kan. 128.

Kan. 57 § 1 w pierwszej kolejności stanowi, iż organ kościelnej władzy administracyjnej ma obowiązek wydania dekretu w określonym terminie. W ten sposób ustawodawca nakłada na organy kościelnej władzy wykonawczej obowiązek wydania dekretu w określonym terminie. W tych wypadkach, w których prawo nakazuje władzy kościelnej wydanie aktu administracyjnego (np. zamianowanie administratora na wakującą parafię – kan. 539), zatwierdzenie wyborów (kan. 179 §2) lub wniesiona została prośba lub rekurs przez osobę zainteresowaną, kompetentny organ władzy kościelnej ma obowiązek ustosunkować się w ciągu trzech miesięcy od otrzymania prośby lub rekursu, chyba, że byłby w danej sprawie przepisany przez prawo inny termin. Obowiązek wydawania aktów administracyjnych w określonym terminie został ustanowiony niejako dodatkowe obciążenie, np. obowiązek rezydencji, ale dla ochrony praw wiernych, którzy mają potrzebę i prawo do tego, aby otrzymać konieczne pomoce duchowe od swych pasterzy (kan. 213). Wierni mają, więc prawo oczekiwać od swych biskupów, że ich potrzeby duchowe zostaną zaspokojone w odpowiednim czasie i domagać się tego w razie zaniedbania lub opieszałości po stronie piastunów władzy kościelnej. Ustawodawca uznaje prawo wiernych do otrzymania dekretu w dwóch sytuacjach:

  1. Gdy ustawa określa wypadki, w których zainteresowany ma prawo, czyli uprawnienie, do otrzymania dekretu ze strony kompetentnej władzy kościelnej, np. prawo wybranego do otrzymania dekretu zatwierdzającego wybór (kan. 179);

  2. Gdy wiemy wniósł rekurs przeciwko aktowi administracyjnemu. Jest rzeczą oczywistą, iż rekurs powinien być wniesiony w sposób zgodny z prawem do kompetentnego organu władzy, z zachowaniem warunków określonych w kan. 1734.

Ustawodawca określa termin zawity trzech miesięcy, w którym kompetentny organ władzy wykonawczej powinien wydać dekret, czyli wypełnić swój obowiązek. Ustawodawca stawia generalną zasadę, zgodnie, z którą „kompetentna władza ma załatwić sprawę w ciągu trzech miesięcy od otrzymania prośby lub rekursu”. Termin trzech miesięcy liczy się według zasady określonej w kan. 202 § 1, tzn., że jeden miesiąc oznacza 30 dni. Upływ czasu liczy się od dnia wniesienia prośby lub rekursu. Powyższa zasada dopuszcza wyjątki, gdy ustawa ustala inny termin (kan. 57 § 1); wówczas powyższa norma ogólna jest anulowana. Ma tu zastosowanie ogólna zasada kolizyjna, według której „to, co jest szczegółowe, przeważa nad ogólnym”. Po upływie ustawowo ustalonego terminu, jeżeli dekret nie został wydany, „należy domniemywać, że odpowiedź jest negatywna”. Wtedy zainteresowany wierny nabywa prawo do wniesienia kolejno dwóch środków odwoławczych. Kompetentny organ władzy wykonawczej jest odpowiedzialny za swój milczenie administracyjne, a więc nie jest zwolniony od dalszej działalności. Ustawodawca nakłada na niego dwa obowiązki:

  1. Obowiązek wydania dekretu, którego zaniedbał w określonym ustawowo terminie

  2. Obowiązek naprawienia ewentualnej szkody spowodowanej, zgodnie z kan. 128. Postanowienie to oznacza uznanie prawa zainteresowanego do wniesienia skargi o naprawienie szkody spowodowanej dekretem negatywnym, czyli milczeniem administracyjnym.

Kan. 58 - § 1. Konkretny dekret traci swoją moc przez legalne odwołanie przez kompetentną władzę i przez wygaśnięcie ustawy, dla wykonania, której został wydany. §2. Nakaz konkretny, który nie został wydany w formie legalnego dokumentu, wygasa z ustaniem władzy nakazującego.

Konkretny dekret może ustać z konkretnej przyczyny:

  1. Przez odwołanie dokonane przez kompetentną władzę kościelną w formie zgodnej z obowiązującymi przepisami prawa. Zasada ta jest uszczegółowieniem normy określonej w kan. 47. Odwołanie dekretu powinno być dokonane formalnie, za pośrednictwem nowego dekretu, który może być wydany na prośbę adresata (kan. 1735). Dekret kompetentnego organu władzy kościelnej może być odwołany przez autora lub przez jego przełożonego hierarchicznego w następstwie wniesienia rekursu hierarchicznego (kan. 1737). Odwołanie to osiąga swą skuteczność, gdy nastąpi powiadomienie zainteresowanej osoby.

  2. Odwołanie dekretu może nastąpić również w następstwie ustania mocy obowiązującej ustawy, dla wykonania, której został wydany. Nie traci mocy natomiast z chwilą ustania władzy tej osoby fizycznej, która go wydała, chyba, że co innego legalnie zostało zastrzeżone.

Kan. 58 §2 określa wyjątek od powyższej zasady w odniesieniu do konkretnego nakazu, który ma miejsce w wypadku, gdy konkretny nakaz, który nie został sporządzony w formie dokumentu, „ustaje z chwilą utraty władzy nakazującego”, czyli utraty władzy przez osobę fizyczną sprawującą urząd, do którego przywiązana jest władza stanowienia tego rodzaju nakazów. Należy sądzić, że nakaz, który został wydany w formie dokumentu, obowiązuje nadal mimo utraty władzy osoby nakazującej.

RESKRYPTY

Kan. 59 - § 1. Przez reskrypt należy rozumieć akt administracyjny wydany przez kompetentną władzę administracyjną na piśmie, W którym – zgodnie z jego naturą – na czyjąś prośbę udziela się przywileju, dyspensy lub innej laski. §2. To, co postanowione zostało o reskryptach, odnosi się także do udzielenia licencji i łask udzielonych ustnie, chyba, że co innego zostanie stwierdzone.

Nazwa „reskrypt” pochodzi od łacińskiego słowa rescribere – odpowiadać pisemnie. Kan. 59 podaje definicje reskryptu i jego rodzaje. Pojęcie reskryptu obejmuje: elementy wspólne dla każdego aktu administracyjnego i elementy właściwe tylko dla reskryptu. Do elementów wspólnych należy:

  1. Konkretny akt administracyjny, dlatego odnoszą się do niego normy wspólne dla konkretnych aktów administracyjnych;

  2. Akt wydany przez kompetentny organ władzy wykonawczej.

Do elementów, które są właściwe tylko dla reskryptu, należą:

  1. Sporządzenie aktu na piśmie; w tej formie udzielany jest przywilej, dyspensa lub inna łaska, np. odpust; dlatego udzielenie łaski ustnie nie jest reskryptem;

  2. Akt będący odpowiedzią na czyjąś prośbę. Istotnym warunkiem uzyskania rekursu z natury rzeczy jest wniesienie prośby (petitio) przez zainteresowaną osobę. Jest to element odróżniający reskryptu od dekretu, który w rzeczywistości wydany jest z własnej inicjatywy organu władzy. Taka prośba musi zaistnieć także wówczas, gdy reskrypt jest wydany „z własnej inicjatywy” (motu proprio). Prośba powinna być wniesiona przez destynariusza lub przez inną osobę, tzn., że prośba nie musi być wniesiona koniecznie przez destynariusza.

Prośba o rekurs może, więc być przedstawiona w podwójny sposób:

  1. Pisemnie lub ustnie;

  2. „z własnej inicjatywy”, gdy prośba o łaskę nie została wyrażona pisemnie lub ustnie, ale została rozpoznana przez organ władzy na podstawie okoliczności, w jakich znajduje się podwładny. Wówczas mówi się o udzieleniu reskryptu „z własnej inicjatywy” dla podkreślenia swobodnej decyzji organu władzy udzielającego łaski. Nie jest konieczna wiedza lub zgoda destynariusza na zaistnienie faktu udzielenia mu łaski. Jedynym koniecznym warunkiem subiektywnym skuteczności tego rodzaju aktu jest to, aby destynariusz był zdolny do przyjęcia udzielonej mu łaski.

Przedmiotem reskryptu jest udzielenie „przywileju, dyspensy lub innej łaski. Z tej racji reskrypt różni się od konkretnego dekretu i nakazu. Reskrypt udziela łaski w szerokim znaczeniu, przez którą należy rozumieć coś korzystnego dla osoby, co się zalicza do jej patrymonium prawnego. Dlatego spod przedmiotu reskryptu wykluczone jest to wszystko, co jest niekorzystne dla osoby adresata. Kan 59 §2 stanowi nową normę mającą służyć zapewnieniu bezpieczeństwa prawnego dla łaski udzielonej „żywym słowem”. Ustawodawca nakazuje stosować normy o reskryptach do licencji i do łaski udzielonej żywym słowem, pomimo że akty te nie są reskryptami. Licencja nie jest reskryptem, chociaż jest udzielona w formie pisemnej. Nie udziela ona łaski proszącemu, ale wyraża zezwolenie administracyjne, którego celem jest przeniesienie przez organ władzy swoich kompetencji na inny organ, aby dokonał określonej czynności prawnej względem zainteresowanych osób. Natomiast udzielenie łaski „żywym słowem” nie spełnia wymogu reskryptu, co do pisemności formy, jakkolwiek spełnia jego inne elementy.

Kan. 60 – Reskrypt może być udzielony tym wszystkim, którym nie jest wyraźnie zabroniony.

W kan. 60 ustawodawca określa, kto może być podmiotem biernym, czyli adresatem reskryptu. Należy w nim wyróżnić dwie zasady:

1. Zasada ogólna wyrażona w sposób pozytywny: podmiotem zdolnym do otrzymania reskryptu są „wszyscy”. To znaczy, że ustawodawca uznaje, iż wszyscy ludzie są zdolni do otrzymania reskryptu. Podmiotem reskryptu mogą być, zatem nie tylko katolicy, ale także osoby ochrzczone niemające pełnej wspólnoty z Kościołem, a nawet osoby nieochrzczone (np. kan. 1142 przewiduje, iż nieochrzczony może otrzymać dyspensę papieską od małżeństwa zawartego, lecz niedopełnionego).

2. Zdolność podmiotu do uzyskania reskryptu może być ograniczona przez wyraźny zakaz postawiony przez prawo. Taki zakaz może wynikać:

a) z samej natury rzeczy, jakiej dotyczy reskrypt. Np. do otrzymania łaski, do której zdolni są duchowni na mocy święceń, nie mają zdolności wierni świeccy.

b) z wyraźnego zakazu prawnego. Tego rodzaju zakaz może wynikać z ekskomuniki wymierzonej lub stwierdzonej dekretem bądź wyrokiem, bądź z ogłoszenia kogoś za niezdolnego do otrzymania łask kościelnych w następstwie wymierzenia mu kary ekspiacyjnej.

Kan. 61 – Jeżeli nie stwierdza się czegoś innego, reskrypt można uzyskać dla drugiej osoby także niezależnie od jej zgody i ważny jest przed jego akceptacją z zachowaniem klauzul przeciwnych.

Kan. 61 stanowi zasadę, zaczerpniętą ze starego prawa głoszącą, iż: 1) reskrypt można uzyskać dla innej osoby oraz jest on „ważny przed akceptacją” przez adresata; 2) jeżeli nie zostanie stwierdzone coś innego. Reskrypt jest aktem łaski udzielonej przez organ kompetentnej władzy kościelnej, niezależnie od woli adresata i dlatego z reguły petent może uzyskać reskrypt dla innej osoby. Reguła ta jest potwierdzeniem dawnej praktyki polegającej na udzieleniu łaski, pojmowanej, jako pewien wyjątek od normy prawnej, na korzyść adresata, np. udzieleniu dyspensy Stolicy Apostolskiej od przeszkody do święceń kapłańskich na wniosek ordynariusza dla kandydata do kapłaństwa. Tego rodzaju reskrypt jest ważny z chwilą wydania dokumentu, niezależnie od tego, czy zostanie zaakceptowany przez kandydata. Jeśli reskrypt udziela łaski aktualnej, jak: udzielenie dyspensy od małżeńskiej przeszkody zrywającej, to wywiera on skutek niezależnie od notyfikacji i akceptacji przez adresata, dlatego że jego skuteczność zależy od woli organu władzy kościelnej. Natomiast reskrypt udzielający zezwolenia, np. na sekularyzację zakonnika, jest ważny i rodzi skutek prawny przed akceptacją przez adresata. Tym, co zależy od woli adresata, jest skorzystanie z udzielonej mu możliwości, i dlatego w tym celu wymagana jest akceptacja. W tym sensie można mówić, że reskrypt jest uwarunkowany akceptacją. Reskrypt wydany na korzyść osoby trzeciej może być opatrzony w klauzulę warunkującą jego skuteczność, czyli zawieszającą jego skuteczność do momentu zaistnienia akceptacji ze strony osoby, dla której został wydany. W stosowaniu tego rodzaju reskryptów trzeba, więc uważać na ewentualne klauzule.

Kan. 62 – Reskrypt, w którym nie jest wyznaczony wykonawca, wywiera skutek od momentu podpisania pisma; pozostałe reskrypty od momentu wykonania.

Reskrypt wydany w formie bezpośredniej wywiera skutek od momentu podpisania go przez autora. Racją takiej skuteczności reskryptu nie jest to, jakie są motywy podane w momencie wykonania reskryptu, ale istotne jest to, czy są one prawdziwe lub fałszywe, i moment, w którym zostały przyjęte przez organ władzy. Prawdziwość motywacji reskryptu istotna jest w momencie, w którym rodzi skutek. Dlatego organ władzy nie może wydać aktu administracyjnego bez wykonawcy w formie arbitralnej; czyli że nie może zawiesić ważności reskryptu do momentu, w którym zostanie zaakceptowany przez adresata. Zawakowanie stolicy biskupiej nie powoduje, więc nieważności lub zawieszenia reskryptu udzielonego przez biskupa w formie bezpośredniej. Reskrypt wydany w formie pośredniej, czyli z wykonawcą, rodzi skutek „od momentu wykonania” go przez wykonawcę. Motywacja powinna być prawdziwa w momencie wykonania. W tym trybie wykonania reskryptu jego skuteczność zależy nie od tego, czy motywacje były prawdziwe w momencie złożenia podpisu przez organ władzy, ale od tego, czy były prawdziwe w momencie wykonania go. Skuteczność reskryptu jest, więc zawieszona do momentu, w którym wykonawca stwierdzi prawdziwość motywacji.

Kan. 63 - § 1. Ważności reskryptu stoi na przeszkodzie subrepcja, czyli zatajenie prawdy, jeśli w prośbie nie zostanie wyrażone to, co zgodnie z ustawą, stylem i praktyką kanoniczną należy wyrazie do ważności, chyba, że chodzi o reskrypt łaski wydany z własnej inicjatywy. §2. Ważności reskryptu stoi na przeszkodzie również obrepcja, czyli podanie fałszu, jeśli nawet jedna z podanych przyczyn motywujących nie jest prawdziwa. §3. Przyczyna motywująca w reskryptach, które są bez wykonawcy, powinna być prawdziwa w chwili wydania reskryptu; w pozostałych – w czasie ich wykonania.

W kan. 63 ustawodawca określa reguły dotyczące wpływu subrepcji i obrepcji na ważność reskryptu. Kan 63 § 1 określa subcepcję, jako zatajenie prawdy. Ma ona miejsce, gdy w prośbie nie zostaną podane okoliczności, które zgodnie z ustawą powszechną lub partykularną, stylem i praktyką kanoniczną powinny być wyrażone do ważności aktu. Ustawodawca stawia ogólną zasadę, według której w każdym wypadku zaistnienia, subrepcji, niezależnie od tego, czy wnoszący prośbę był w dobrej czy złej wierze, reskrypt jest nieważny. Wyjątek od powyższej zasady, zgodnie z klauzulą określoną w kan. 63 § 1, ma miejsce tylko w wypadku reskryptu łaski, czyli bez wykonawcy, wydanego z własnej inicjatywy. W tym wypadku subrepcja nie powoduje nieważności reskryptu. Kan. 63 §2 określa wpływ obrepcji na ważność reskryptu. Przez obrepcję należy rozumieć podanie fałszu, jeśli nawet jedna z przyczyn motywujących prośbę nie jest prawdziwa. Kanon stawia wymóg, aby przynajmniej jedna z przyczyn motywujących prośbę była zgodna z prawdą. Dlatego jeśli nawet jedna z podanych przyczyn motywujących prośbę nie jest prawdziwa, reskrypt jest nieważny. Kanoniści powszechnie odróżniają przyczyny motywujące od przyczyn pobudzających. Przyczyną motywującą jest ta, która wpływa decydująco na wolę osoby fizycznej pełniącej funkcję organu władzy i skłania ją do udzielenia łaski. Przyczyna pobudzająca zaś tylko przemawia za udzieleniem łaski, jednakże sama nie wystarcza. Przyczyny pobudzające są drugorzędne i niewystarczające. Ustawodawca w KPK 83 nie wspomina o przyczynie pobudzającej. Natomiast wyraźnie stanowi, iż zaistnienie przynajmniej jednej przyczyny motywującej w momencie wydania reskryptu bez wykonawcy jest konieczne do jego ważności. Brak takiej przyczyny powoduje, więc jego nieważność. Gdy zaś chodzi o reskrypt z wykonawcą, to zaistnienie przynajmniej jednej prawdziwej przyczyny motywującej jest komiczne w momencie wykonania go. Brak takiej przyczyny w tym momencie powoduje jego nieważność.

Kan. 64 – Zachowując uprawnienia Penitencjarii w zakresie wewnętrznym, łaska, której jakakolwiek dykasteria Kurii Rzymskiej odmówiła, nie może być ważnie udzielona przez inną dykasterię tejże Kurii lub przez inną kompetentną władzę niższą od Biskupa Rzymskiego, bez przyzwolenia dykasterii, w której sprawę zaczęto załatwiać.

Na zaistnienie nieważności reskryptu może mieć wpływ subrepcja, polegająca na zamilczeniu przez proszącego okoliczności, iż łaski odmówił inny przełożony. Penitencjaria Apostolska może udzielić na forum wewnętrznym łaski, której odmówiła inna dykasteria na forum zewnętrznym. Jednakże łaski udzielonej na forum wewnętrznym nie można udowodnić na forum zewnętrznym. Następnie kan. 64 określa wpływ subrepcji na kompetencje innych dykasterii Kurii Rzymskiej poza Penitencjaria Apostolską lub innych organów władzy niższych od Biskupa Rzymskiego, które mogą udzielić łaski w zakresie zewnętrznym. Ogólna nazwa: dykasterie Kurii Rzymskiej odnosi się do wszystkich organów tworzących Kurię Rzymską. Należy do nich zgodnie z PB zaliczyć: Sekretariat Stanu, Kongregacje, Trybunały, Rady i Urzędy. Dykasterie te prawnie są sobie równe a przedmiot. Kan. 64 stanowi, iż dykasteria Kurii Rzymskiej lub przełożony niższy od Stolicy Apostolskiej nie może ważnie udzielić łaski, która została odmówiona przez inną dykasterie tejże Kurii, bez przyzwolenia ze strony dykasterii, która jej wcześniej odmówiła.

Kan. 65 - § 1. Zachowując przepisy §§2 i 3, nikt nie może prosić innego ordynariusza o udzielenie łaski, której odmówił własny ordynariusz, chyba, że uczyniona zostanie wzmianka o odmowie; po uczynieniu zaś wzmianki ordynariusz nie udzieli łaski, chyba, że po rozważeniu racji odmowy przez pierwszego ordynariusza. §2. Łaski odmówionej przez wikariusza generalnego lub wikariusza biskupiego nie może ważnie udzielić inny wikariusz tego biskupa także po rozważeniu racji odmowy przez tego wikariusza, który jej odmówił. §3. Nieważna jest łaska, której udzielenia odmówił wikariusz generalny i wikariusz biskupi, a udzielił jej później biskup diecezjalny bez żadnej wzmianki o odmowie; łaski zaś nie może ważnie udzielić wikariusz generalny lub wikariusz biskupi po uczynieniu wzmianki o odmowie, bez zgody biskupa.

Kan. 65 określa wpływ, subrepcji na ważność reskryptów, do udzielenia, których kumulatywnie kompetentnych było kilku ordynariuszy własnych. Subrepcja w tym wypadku polega na wprowadzeniu w błąd autora reskryptu przez zamilczenie przez petenta prawdy o odmówieniu łaski przez innego ordynariusza własnego. Przez ordynariuszy własnych należy rozumieć tytulariusza urzędów kościelnych wyposażonych w zwyczajną władzę biskupią. Hierarchicznie niższych od Stolicy Apostolskiej, o których mówi kan. 134 § 1.

Kan 65 § 1 generalnie zabrania petentowi wnoszenia prośby o udzielenie łaski do innego ordynariusza, gdy odmówił jej ordynariusz własny, bez uczynienia wzmianki o odmowie; a jednocześnie – gdyby taka prośba została wniesiona – to kanon zabrania ordynariuszowi udzielenia łaski, bez uprzedniego rozważenia motywów, jakimi kierował się ordynariusz, który już jej odmówił. Jaka jest racja powyższych zakazów? Zapewne racją nie jest naruszenie kompetencji, gdyż każdy z ordynariuszy jest kompetentny do udzielenia łaski na mocy posiadanej władzy zwyczajnej. Należy, więc sądzić, iż zakazy te podyktowane są potrzebą ochrony pewnego ładu w rozpatrywaniu reskryptów i uniknięcia relatywizmu w funkcjonowaniu administracji kościelnej.

W kan. 65 §2 ustawodawca określa, jakie są następstwa naruszenia powyższych zakazów, gdy do udzielenia tej samej łaski kompetentnych jest kilku wikariuszy generalnych lub biskupich tego samego biskupa diecezjalnego. Kanon ten zabrania wikariuszowi generalnemu lub biskupiemu tego samego biskupa diecezjalnego udzielenia łaski, gdy wcześniej odmówił jej inny wikariusz tego samego biskupa diecezjalnego, nawet po poznaniu motywów tej odmowy. Zakaz ten jest obwarowany sankcją nieważności. Norma jest bezwzględna, czyli niedopuszczająca wyjątków. Racją tej normy jest zachowanie jedności w zarządzaniu diecezją. Zarówno wikariusz biskupi, jak i wikariusz generalny tego samego biskupa diecezjalnego działają na mocy tej samej władzy zwyczajnej zastępczej, nie mogą, więc podejmować w tej samej sprawie takich decyzji, które byłyby sprzeczne.

Kan 65 § 3 określa sytuację, która ma miejsce, gdy łaska, której odmówił wikariusz generalny lub wikariusz biskupi, zostanie udzielona przez biskupa diecezjalnego. Kanon wyróżnia dwie wersje tej sytuacji: ważnego i nieważnego udzielania łaski.

  1. Pierwsza wersja ma miejsce wówczas, gdy petent wniósł prośbę do biskupa diecezjalnego, nie czyniąc wzmianki o jej odmowie przez wikariusza generalnego lub wikariusza biskupiego. Udzielenie łaski przez biskupa diecezjalnego w takiej sytuacji jest zabronione pod sankcją nieważności. Racją tego zakazu jest zabezpieczenie jedności w zarządzaniu diecezją. Podstawą sankcji nieważności nie jest brak kompetencji po stronie biskupa diecezjalnego, ale brak istotnego elementu, jakim jest prawda.

  2. Druga wersja ma miejsce, gdy biskup diecezjalny udzielił łaski, której odmówił jego wikariusz generalny łub wikariusz biskupi, ale petent uczynił wzmiankę o tej odmowie. W takiej sytuacji łaska została udzielona ważnie. Kanon nie stawia wymogu, aby biskup poznał motywacje odmowy udzielenia łaski przez wikariusza generalnego lub biskupiego. Biskup nie ma, więc obowiązku zapoznania się z motywacją, jaką kierował się wikariusz biskupi lub wikariusz generalny, chociaż może odmówić łaski po poznaniu tej motywacji.

Gdyby wikariusz biskupi lub wikariusz generalny udzielił łaski, której odmówił biskup diecezjalny, łaska będzie nieważna, nawet gdyby petent uczynił wzmiankę o odmowie. Kanon wyraźnie deklaruje niezdolność wikariusza biskupiego lub wikariusza generalnego do takich działań. Racja jest taka, że są to wikariusze biskupa diecezjalnego, działający na mocy władzy zastępczej. Nie mogą oni działać w sposób sprzeczny z wolą swego biskupa diecezjalnego mającego władzę własną. W tej sprawie należy zachować zasadę określoną w kan. 480.

Kan. 66 – Nie powoduje nieważności reskryptu błąd dotyczący nazwiska osoby, której udziela się łaski lub która jej udziela, albo dotyczący miejsca, w którym osoba zamieszkuje, lub rzeczy, o którą chodzi, byleby zdaniem ordynariusza nie było żadnej wątpliwości, co do tej osoby lub rzeczy.

W kan. 66 ustawodawca określa wpływ na ważność reskryptu błędu popełnionego w samym reskrypcie przez jego autora, a więc traktuje o innej kategorii błędu aniżeli w kan. 65. Ustawodawca odróżnia błędy, które nie mają wpływu na ważność reskryptu, od błędów mogących mieć taki wpływ. I tak, nie mają wpływu na ważność reskryptu błędy dotyczące:

  1. Nazwiska osoby fizycznej pełniącej funkcję organu władzy udzielającego łaski bądź osoby adresata reskryptu;

  2. Miejsca pobytu adresata aktu;

  3. Rzeczy, czyli przedmiotu, którego reskrypt dotyczy.

Są to błędy przypadłościowe, ponieważ nie powodują nieważności reskryptu. Natomiast błędy te mogą mieć wpływ na ważność reskryptu, gdy zaistnieje wątpliwość, co do tożsamości osoby lub rzeczy. Nie może to, więc być taki błąd, który sprawia, iż nie wiadomo, która osoba jest jego adresatem, lub jakiej rzeczy dotyczy.

Kan. 67 - §1. Jeśli zdarzy się, że odnośnie do tej samej rzeczy zostały wydane dwa reskrypty, które są ze sobą sprzeczne, wtedy reskrypt szczegółowy przeważa nad ogólnym w tym, co zostało szczegółowo wyrażone. §2. Jeśli są dwa jednakowo szczegółowe lub ogólne reskrypty, wcześniejszy przeważa nad późniejszym, chyba, że w drugim została uczyniona wyraźna wzmianka o wcześniejszym, albo, jeżeli ten, który uzyskał pierwszy reskrypt z powodu podstępu lub znacznego zaniedbania, nie uczynił z niego użytku. §3. W wątpliwości, czy reskrypt jest ważny czy nie, należy zwrócić się do jego autora.

W kan. 67 ustawodawca określa reguły kolizyjne, jakimi należy się posłużyć W razie zaistnienia zbiegu kilku reskryptów sprzecznych, niedających się ze sobą pogodzić. Są to reguły podobne do tych, które dotyczą kolizji konkretnych dekretów, ale są też między nimi różnice. Reguła ogólna podana w kan. 67 §1 dotyczy sytuacji, w której w tej samej sprawie zostały wydane dwa reskrypty, które są ze sobą sprzeczne, z których jeden jest ogólny, a drugi szczegółowy. Reguła, jaką należy stosować w tej sytuacji, jest taka sama, jaką kan. 53 nakazuje stosować w celu rozstrzygnięcia sprzeczności między dwoma dekretami. Gdy w praktyce administracyjnej zdarzy się, że dwa reskrypty, które dotyczą tych samych rzeczy są ze sobą sprzeczne, wówczas dekret szczegółowy ma przewagę nad ogólnym. Reguła podana w §2 dotyczy sytuacji, w której zdarzy się, iż zostały wydane dwa reskrypty między sobą sprzeczne, które są w jednakowym stopniu ogólne lub w jednakowym stopniu szczegółowe. W takiej sytuacji ustawodawca nakazuje zastosować: jedną regułę ogólną i dwie reguły wyjątkowe.

  1. W pierwszej kolejności należy zastosować regułę temporalną – opartą na kryterium chronologicznym, według której „dekret wcześniejszy przeważa nad późniejszym”. Zgodnie z tą regułą należy uznać, iż dekret późniejszy jest nieważny. Istotna racja tej reguły jest ta, iż pierwszy pod względem chronologicznym reskrypt spowodował zaistnienie praw nabytych, które należy respektować.

  2. Od powyższej reguły ogólnej kan. 67 § 2 przewiduje dwa wyjątki:

  1. Reguła ogólna zostaje uchylona, gdy w późniejszym dekrecie jest klauzula wyraźnie uchylająca dekret wcześniejszy. W takiej sytuacji stosuje się reguły prawne: „lex posteriori derogat priori”; „iura posteriori, prioribus derogant”. W takiej sytuacji decyduje wola autora reskryptu derogacji pierwszego reskryptu, która wyraźnie została wyrażona w drugim reskrypcie.

  2. Reguła ogólna zostaje uchylona także wówczas, gdy adresat pierwszego reskryptu z powodu podstępu lub znacznego zaniedbania nie uczynił z niego użytku. Działanie podstępne ma miejsce, gdy adresat reskryptu w sposób oszukańczy nie zrobił użytku, np. dobrowolnie zwlekał z wykonaniem go, gdy chodzi o reskrypt z wykonawcą lub zaniedbał przedstawienie reskryptu ordynariuszowi. Zarówno podstępu, jak i zaniedbania nie można domniemywać, ale w każdym wypadku należy udowodnić; ciężar dowodzenia spada na adresata drugiego reskryptu, który ma przewagę nad pierwszym.

  1. Trzecia reguła ma zastosowanie nie w wypadku zaistnienia kolizji dwóch sprzecznych reskryptów, ale w wypadku zaistnienia wątpliwości, co do ważności jednego reskryptu. Wątpliwości te powinny być uzasadnione. Mogą one dotyczyć podstawy prawnej lub faktycznej wydania reskryptu. Taka wątpliwość może zaistnieć po stronie ordynariusza, co do skutków błędów lub po stronie wykonawcy. W razie zaistnienia takiej wątpliwości nie należy reskryptu wykonywać, ale zwrócić się do jego autora.

Kan. 68 – Reskrypt Stolicy Apostolskiej bez wykonawcy tylko wtedy powinien być przedstawiony ordynariuszowi proszącego, gdy to w tymże piśmie zostało nakazane, albo chodzi o sprawy publiczne lub zachodzi potrzeba stwierdzenia warunków.

W kan. 68 ustawodawca traktuje o reskryptach Stolicy Apostolskiej wydanych in forma gratiosa, czyli takich, które z natury nie potrzebują wykonawcy, chociaż zazwyczaj reskrypty Stolicy Apostolskiej stanowione są z wykonawcą. Ustawodawca stanowi w tej materii dwie reguły: ogólną i wyjątkową. Reskrypty Stolicy Apostolskiej wydane bez wykonawcy w zasadzie nie powinny być przedstawione ordynariuszowi, dlatego że wywierają skutek od momentu wysłania wprost do destynatariusza. Inaczej mówiąc, tego rodzaju reskrypty są ważne bez aprobaty ordynariusza, czyli wnoszący prośbę o reskrypt po otrzymaniu go nie ma obowiązku przedstawiania go ordynariuszowi w celu wykonania.

Jednak od powyższej reguły ustawodawca przewiduje trzy wyjątki, w których powstaje obowiązek przedstawienia reskryptu ordynariuszowi:

  1. Gdy w piśmie wyraźnie zostało nakazane, aby reskrypt został przedstawiony ordynariuszowi. Powstaje pytanie, co do tego, któremu ordynariuszowi ma być reskrypt prezentowany w sytuacji, gdy adresat reskryptu ma dwóch ordynariuszy własnych, np. miejscowego i personalnego. Jednakże pytanie to jest raczej retoryczne, dlatego że zwykle w reskrypcie wyraźnie jest wskazany ordynariusz, któremu należy przedstawić dokument;

  2. Gdy reskrypt traktuje o sprawach publicznych ze względu na przedmiot, np., gdy Stolica Apostolska udziela dyspensy od małżeństwa zawartego, lecz niedopełnionego.

  3. Gdy istnieje potrzeba sprawdzenia spełnienia warunku, jeśli autor reskryptu udzielił łaski pod warunkiem

Kan. 69 – Reskrypt, na którego okazanie nie wyznaczono definitywnego terminu, może być przedstawiony wykonawcy w jakimkolwiek czasie, byleby nie było oszustwa lub podstępu.

Kan. 69 określa termin prezentowania reskryptu wykonawcy w przypadku, gdy został udzielony in forma commissoria. Ustawodawca stanowi w tej sprawie następujące reguły:

Jeśli chodzi o czas tej prezentacji reskryptu, to kanon wyróżnia dwie możliwości:

  1. W samym reskrypcie jest nakaz, w jakim czasie ma być przedstawiony wykonawcy. Nakaz ten może wynikać z samego prawa, z natury rzeczy lub z woli autora reskryptu. Gdyby termin był ustalony do ważności, a reskrypt w ustalonym czasie nie został przedstawiony wykonawcy, wówczas wygasa jego ważność.

  2. Termin wykonania reskryptu nie został wyznaczony przez jego autora. Wówczas jego prezentacja wykonawcy może nastąpić w takim momencie, jaki wydaje się najbardziej odpowiedni. W takim przypadku ustawodawca stawia klauzulę: „byleby zwłoka w prezentacji reskryptu wykonawcy nie została spowodowana oszustwem lub podstępem”. Należy, więc strzec się, aby czas na prezentację reskryptu nie był spowodowany motywem oszustwa lub podstępu. Natomiast w sytuacji, gdy zwłoka została spowodowana tymi motywami. Reskrypt staje się nieważny. Ustawodawca nie ustala, jak długo może trwać taka zwłoka, ale określa jej motywy. Motywów tych nie należy domniemywać. Ale w każdym wypadku trzeba je udowodnić.

Kan. 70 – Jeśli w reskrypcie udzielenie łaski zostało powierzone wykonawcy, to do niego należy zgodnie z roztropnym uznaniem i sumieniem udzielenie jej lub odmowa.

W kanonie tym ustawodawca określa granice swobodnego uznania, gdy chodzi o wykonanie reskryptu in forma commissoria, w którym wykonawcy pozostawiono podjęcie decyzji, co do wykonania lub odmowy wykonania reskryptu. Decyzja wykonania takiego reskryptu nie może być arbitralna, tzn. wykonawca nie może czynić tego, co mu się podoba, ale ma czynić to, co powinien. Istotnie, ustawodawca stanowi, iż wykonawca reskryptu powinien działać „zgodnie z roztropnym uznaniem i sumieniem”. Roztropność nakazuje mu, aby w wykonywaniu aktów administracyjnych zachował postanowienia kan. 40-43.

Kan. 71 – Nikt nie ma obowiązku korzystać z reskryptu udzielanego tylko dla jego pożytku, chyba, że skądinąd jest do tego kanonicznie zobowiązany.

Zawarta w nim reguła odnosi się do jakiegokolwiek reskryptu udzielonego zarówno przez Stolicę Apostolską, jak i przez inną kompetentną władzę. Ustawodawca traktuje w nim o dwóch konkretnych sytuacjach ze względu na cel, jakiemu służy reskrypt:

  1. Pierwsza sytuacja ma miejsce, gdy reskrypt udzielony jest dla pożytku innych osób. Wówczas adresat nie może odmówić skorzystania z udzielonej mu łaski. Zgodnie z postanowieniem kan. 71 reskrypt może, bowiem być wyjednany przez petenta dla innych osób, np. reskrypt zawierający dyspensę od małżeństwa zawartego, lecz niedopełnionego może być wyjednany na prośbę jednego z małżonków, ale jest udzielony dla pożytku obojga. W takiej sytuacji skorzystanie z reskryptu udzielonego dla dobra wspólnego zależy od dyspozycji prawa kanonicznego, a nie od swobodnej decyzji konkretnej osoby. Adresaci mają obowiązek skorzystania z łaski, udzielonej na mocy tego rodzaju reskryptu. Odmowa przyjęcia udzielonej łaski naruszałaby prawa osób trzecich, które mają prawo do skorzystania z reskryptu.

  2. Druga sytuacja ma miejsce, gdy reskrypt jest udzielony dla własnego pożytku adresata. Jakkolwiek proszącym o udzielenie reskryptu może być osoba fizyczna lub określona grupa ludzi, to kanon mówi wyraźnie o reskrypcie udzielonym dla pożytku własnego osoby fizycznej. W tej sytuacji osoba ta może zrezygnować z udzielonej jej łaski, jeśli jednocześnie spełnione są dwa warunki: - reskrypt jest udzielony konkretnej osobie; - wyłącznie dla jej pożytku.

Kan. 72 – Reskrypty przez Stolicę Apostolską udzielone, które wygasły, mogą być przez biskupa diecezjalnego dla słusznej przyczyny jednorazowo przedłużone, jednak nie ponad trzy miesiące.

Reguła generalna zawarta w kan. 72 zakłada, iż reskrypty mają trwałość określoną w czasie. Reguła ta dotyczy wyłącznie przedłużania reskryptów wydanych przez Stolicę Apostolską, które na skutek upływu czasu utraciły ważność. Organem kompetentnym do przedłużania reskryptów na mocy kan. 72 jest biskup diecezjalny. Warunki wymagane do udzielenia przedłużenia reskryptu przez biskupa diecezjalnego są następujące:

  1. Jednorazowość; a więc biskup diecezjalny nie może przedłużać tego samego reskryptu wielokrotnie;

  2. Okres trzech miesięcy; jest to czas, jaki władza wykonawcza ma na udzielenie odpowiedzi na prośbę;

  3. Słuszna przyczyna, czyli wykluczona jest arbitralność.

Kan. 73 – Ustawa przeciwna nie odwołuje żadnego reskryptu, chyba, że co innego w samej ustawie zastrzeżono.

Z dyspozycji zawartej w kan. 73 wynikają reguły odwoływania reskryptów przez ustawę, z których jedna jest negatywna, a druga pozytywna. Reguła negatywna głosi: w zasadzie ustawa przeciwna reskryptowi nie odwołuje go. Reguła ta jest potwierdzeniem dyspozycji kan. 20, zgodnie, z którym ustawa powszechna nie deroguje ustawy partykularnej ani prawa specjalnego, chyba, że w ustawie, co innego zostanie postanowione. Inaczej mówiąc, jest to aplikacja reguły powszechnie w prawie i doktrynie prawnej przyjętej: „Generi per speciem derogatur. – To, co szczegółowe, przeważa nad ogólnym”. Reguła pozytywna głosi: wyjątkowo reskrypt może być odwołany na mocy ustawy, jeżeli spełnione zostaną następujące warunki:

  1. Ustawa jest późniejsza od reskryptu;

  2. Sprzeczna z treścią reskryptu;

  3. Zaopatrzona w klauzulę derogacyjną.

Kan. 74 – Jakkolwiek może ktoś skorzystać w zakresie wewnętrznym z łaski udzielonej mu ustnie, to jednak zobowiązany jest udowodnić ją w zakresie zewnętrznym, ilekroć domaga się tego ktoś zgodnie z prawem.

Osoba, której udzielono łaski ustnie, zawsze może z niej korzystać w obu zakresach, tzn. zarówno w zakresie wewnętrznym, jak i w zakresie zewnętrznym; w razie korzystania w zakresie zewnętrznym z łaski udzielonej ustnie adresat powinien udowodnić fakt jej udzielenia, ilekroć zażąda od niego organ władzy. Zwyczajnym środkiem takiego udowodnienia faktu udzielenia łaski jest dokument zgodnie z regułą „quo non est in scriptis non est in mundo”. W wypadku braku takiego dokumentu, osoba korzystająca z łaski może fakt ustnego udzielenia jej udowodnić za pośrednictwem świadków. Jeśli łaska nie zostanie udowodniona, władza kościelna może zabronić dalszego korzystania z niej. Wymóg udowodnienia faktu udzielenia łaski może być postawiony w wypadku, gdy korzystanie z niej budzi zdziwienie lub zgorszenie w danym środowisku.

Kan. 75 – Jeśli reskrypt zawiera przywilej lub dyspensę, należy zachować ponadto przepisy kanonów, które następują.

Kan. 75 zawiera normę odsyłającą. Gdy chodzi o zasady stosowania reskryptów zawierających przywilej lub dyspensę, należy stosować przepisy następnych kanonów. Zrozumienie takiej normy nie wymaga komentarza.

PRZYWILEJE

Kan. 76 - § 1. Przywilej, czyli łaska dana dla pożytku pewnych osób zarówno fizycznych, jak i prawnych szczególnym aktem, może być udzielony przez ustawodawcę oraz przez organ władzy wykonawczej, któremu ustawodawca udzielił takiej władzy. §2. Stuletnie lub niepamiętne posiadanie wprowadza domniemanie udzielenia przywileju.

W kan. 76 ustawodawca podaje definicję formalną przywileju i określa organ kompetentny do jego stanowienia. Przywilej w rozumieniu kan. 76 jest konkretnym aktem administracyjnym, w którym należy wyróżnić następujące elementy:

  1. Przywilej jest łaską udzieloną dla pożytku określonych osób fizycznych lub prawnych. Przywilej zawiera, więc jakąś łaskę, podobnie jak dyspensa lub zwolnienie od cenzury. Jednocześnie jest to źródłem prawa przedmiotowego, pochodząca od organu władzy ustawodawczej. Istotnie, przywileje dzieli się na: „contra legem – stanowione wbrew ustawie” i „praeter legem – poza ustawą”. Norma ta reguluje prawa osób fizycznych lub prawnych. W tym sensie przywilej udziela pewnego uprawnienia, upoważniającego osobę do działania wbrew ustawie lub poza ustawą.

  2. Przywilej jest aktem partykularnym, udzielającym łaski za pośrednictwem aktu konkretnego. W tym sensie przywilej nie jest ustawą tak ze względu na swój przedmiot, jak i ze względu na adresatów.

  3. Przywilej udziela łaski, czyli jest aktem korzystnym dla adresatów. Takie pojęcie przywileju, jakie podaje kan. 76, wyklucza przywileje niekorzystne, jakie były w przeszłości.

Organem kompetentnym do udzielenia przywileju jest organ władzy ustawodawczej bądź władzy wykonawczej, któremu organ władzy ustawodawczej udzielił takiej kompetencji. Jest to nowy element w definiowaniu przywileju w stosunku do ustawodawstwa poprzedniego. W rozumieniu ustalonym w KPK 83 przywilej jest aktem organu władzy ustawodawczej. Organem kompetentnym jest Biskup Rzymski, jako najwyższy prawodawca w Kościele, oraz wszyscy inni ustawodawcy kościołów partykularnych. Natomiast t organy władzy wykonawczej nie mogą własną powagą stanowić przywilejów, ale tylko wtedy, gdy otrzymają takie upoważnienie od ustawodawcy. Jest rzeczą oczywista, iż chodzi tu o władzę delegowaną, czyli każdorazowo do ważnego udzielenia przywileju organ władzy wykonawczej potrzebuje delegacji. W konsekwencji, w rozumieniu przywileju występuje pewna dwutorowość W tym sensie, że przywilej jest aktem władzy ustawodawczej, a jednocześnie jest aktem administracyjnym.

Zgodnie z postanowieniami kan. 76 § 2 należy wyróżnić dwa sposoby nabywania przywilejów:

  1. Na mocy aktu organu kompetentnej władzy, wydanego dla danej osoby na jej prośbę bądź motu proprio w formie reskryptu, bądź żywym słowem;

  2. Na mocy stuletniego lub niepamiętnego posiadania przywileju. Takie nabycie przywileju suponuje udzielenie go bezpośrednio przez kompetentną władzę.

Domniemanie takiego udzielenia implikuje dwa elementy:

  1. Efektywne korzystanie z przywileju;

  2. Korzystanie to musi być „stuletnie lub niepamiętne”; dopiero tak długi upływ czasu rodzi domniemanie.

Kan. 77 – Przywilej należy interpretować zgodnie z normą kan. 36 §1; lecz zawsze należy przyjąć taką interpretację, dzięki której ci, którzy otrzymali przywilej, rzeczywiście uzyskali jakąś łaskę.

Kan. 77 stanowi dwie reguły komplementarne określające interpretację przywilejów:

  1. Pierwsza reguła nakazuje przy wykładni przywilejów stosować normy dotyczące wszystkich konkretnych aktów, jakie zostały ustalone w kan. 36 § 1;

  2. Druga reguła nakazuje zawsze stosować wykładnię korzystną dla adresata przywileju, czyli tak go interpretować, aby udzielona łaska była efektywna. Interpretator przywileju nie powinien, więc trzymać się tylko wykładni literalnej, ale ma posługiwać się dyrektywą wykładni celowościowej. W razie wątpliwości, co do zakresu udzielonego przywileju należy, więc wykluczyć przyjęcie tak ścisłej interpretacji, która by spowodowała zniesienie przywileju.

Kan. 78 - §1. Domniemywa się, że przywilej jest wieczysty, chyba, że udowodni się coś przeciwnego. §2. Przywilej osobisty, czyli ten, który towarzyszy osobie, razem z nią przestaje istnieć. § 3. Przywilej rzeczowy wygasa przez całkowite zniszczenie rzeczy lub miejsca; zaś przywilej miejscowy odżywa, jeśli miejsce zostanie przywrócone w ciągu pięćdziesięciu lat.

W kan. 78 ustawodawca explicite określa czas trwania przywilejów, a implicite jego ustanie. Czas trwania przywilejów zależy od różnych okoliczności. Zgodnie z postanowieniem kan. 78 §1 należy domniemywać, że przywilej jest wieczysty (perpetuum), jeśli nie udowodni się czegoś przeciwnego. Wieczyste trwanie przywileju opiera się na domniemaniu prawnym, które jest względne, tzn. dopuszczające dowód przeciwny. Taki wieczysty charakter przywileju nie oznacza, więc, że przywilej w żaden sposób nie ustaje, ale że z upływem czasu wygasa w sposób w prawie określony. Przywilej jest osobisty, gdy udzielony jest osobie. W zasadzie wszystkie przywileje są udzielane osobie, ale zgodnie z tradycją kanoniczną wyróżnia się przywileje osobiste i rzeczowe. Pierwsze z nich są bezpośrednio udzielone osobie. Przywileje te mogą być udzielone osobie fizycznej bądź osobie prawnej. Przywilej udzielony osobie fizycznej towarzyszy jej wszędzie, gdzie się znajduje; wygasa on razem z osobą fizyczną, której był udzielony, czyli nie przechodzi na jej spadkobierców. Natomiast przywilej udzielony osobie prawnej trwa razem z nią. Taka osoba może być zniesiona przez kompetentny organ władzy kościelnej lub wygasa, gdy ustala jej działalność przez okres stuletni. Razem z osobą wygasa przywilej. Przywilej jest rzeczowy, gdy jest udzielony osobie ze względu na rzecz (np. krzyż, ołtarz, kościół, klasztor) lub miejscowość (miasto, parafia). Taki przywilej istnieje i wygasa razem z tą rzeczą, tj. „ustaje razem ze zniszczeniem całkowitym danej rzeczy lub miejscowości”. Miejsce nie ulega zniszczeniu, lecz podlega zmianom. Zniszczeniu lub przekształceniu może ulec budynek, kościół lub cmentarz. Kan. 78 §3 stanowi wyjątek dla przywileju miejscowego. Taki przywilej odżywa, jeśli miejsce zostanie odbudowane w ciągu pięćdziesięciu lat. Czas trwania przywileju ulega zawieszeniu w okresie całkowitego zniszczenia rzeczy i odżywa, gdy rzecz zostanie zrekonstruowana. Jeśli rzecz nie zostanie zrekonstruowana, przywilej definitywnie ustaje po upływie pięćdziesięciu lat. Jeśli chodzi o desakralizację kościoła lub miejsca świętego, to jego definitywne użycie na cele świeckie jest zrównane ze „zniszczeniem” w sensie prawnym.

Kan. 79 – Przywilej ustaje przez odwołanie, dokonane przez kompetentną władzę zgodnie z kan. 47, z zachowaniem mocy przepisu kan. 81.

Kan. 79 stanowi regułę ustania przywileju przez odwołanie:

  1. Przywilej może być odwołany przez kompetentną władzę. Taką władzę posiada ten organ władzy, który udzielił przywileju, bądź jego przełożony hierarchiczny lub jego delegat. Biskup diecezjalny może, więc odwołać przywilej udzielony przez siebie, ale nie przez Stolicę Apostolską, chyba, że otrzymał w tej sprawie delegację. Jednak nie może tej władzy w tym przedmiocie delegować innemu podmiotowi, gdyż ten, kto posiada władzę ustawodawczą niższą od najwyższej, nie może jej ważnie delegować, chyba, że ustawa, co innego zastrzega.

  2. Przywilej może być odwołany w formie innego konkretnego aktu administracyjnego. Do skuteczności takiego aktu wymagane jest zaistnienie:

  1. Słusznej i proporcjonalnej przyczyny;

  2. Powiadomienia (notificatio) adresata zgodnie z przepisami prawa. Takie odwołanie uzyskuje skutek od momentu powiadomienia.

Kan. 80 - § 1. Żaden przywilej nie ustaje przez zrzeczenie się, chyba, że zostało ono zaakceptowane przez kompetentną władzę. §2. Każda osoba fizyczna może zrzec się przywileju udzielonego wyłącznie na jej korzyść. §3. Przywileju udzielonego jakiejś osobie prawnej, bądź z racji godności miejsca, bądź rzeczy, pojedyncze osoby fizyczne nie mogą się zrzec; również samej osobie prawnej nie wolno zrzec się udzielonego jej przywileju, jeśli zrzeczenie przynosi szkodę Kościołowi lub innym.

Zrzeczenie się przywileju musi być zaakceptowane zgodnie z prawem. Kan. 80 określa zasady takiej akceptacji: Zrzeczenie się przywileju, aby było skuteczne, musi być zaakceptowane przez kompetentną władzę. Jest rzeczą oczywistą, iż akceptacja ta zakłada uprzednie zrzeczenie się dokonane w sposób wyraźny; wykluczone jest, więc zrzeczenie się milczące. Zrzeczenie się przywileju powinno być dobrowolne, dokonane w sposób prawem przewidziany i przez osobę zdolną do tego. Zrzeczenia się przywileju nie można utożsamiać ze zrzeczeniem się korzystania z przywileju, które nie wymaga akceptacji. Fakt niekorzystania z przywileju nie oznacza zrzeczenia się go. Organem kompetentnym do akceptacji zrzeczenia się przywileju jest ten sam organ władzy, który go udzielił. Zrzeczenia się może dokonać osoba, której udzielono przywileju. Może to być zarówno osoba fizyczna, jak i osoba prawna. Zgodnie z kan. 80 §2 osoba fizyczna jest zdolna do zrzeczenia się przywileju udzielonego jej tylko na własny pożytek. Osoba ta może zrzec się istnienia, a nie tylko korzystania z przywileju udzielonego „wyłącznie” na jej korzyść. Osoby fizyczne nie mogą zrzec się przywileju udzielonego osobie prawnej, bądź przywileju miejscowego lub rzeczowego. Konkretna osoba fizyczna nie może zrzec się tego rodzaju przywileju, ponieważ nie są to prawa tytularne, ale przynależące do urzędu bądź do wspólnoty. Osoba prawna – zarówno prywatna, jak i publiczna – posiada również zdolność do zrzeczenia się udzielonego jej przywileju, ale pod warunkiem, że zrzeczenie to nie spowoduje szkody Kościołowi lub innym osobom. Taki warunek wynika z zasady poszanowania dobra wspólnego. Przywileju udzielonego osobie prawnej nie może zrzec się osoba fizyczna. Osoba prawna może zrzec się swego przywileju za pośrednictwem swego przedstawiciela, mającego kompetencje na mocy ustawy lub statutu. Kan. 80 nie określa zasad zrzeczenia się przywilejów miejscowych lub rzeczowych, ale wyraźnie stanowi, w § 3, iż pojedyncze osoby fizyczne nie mogą zrzec się przywileju udzielonego jakiejś osobie prawnej ze względu na godność miejsca lub rzeczy, dlatego że przywileje te nie przysługują tytulariuszowi urzędu, ale należą do urzędu lub do wspólnoty. Pojedyncza osoba fizyczna nie jest podmiotem tego rodzaju przywileju. Zrzeczenie się tego rodzaju przywilejów może, więc być dokonane przez prawnego przedstawiciela osoby prawnej bądź przez mieszkańców danej miejscowości.

Kan. 81 – Przywilej nie wygasa razem z ustaniem władzy udzielającego, chyba, że wydany został z klauzulą według naszego uznania lub inną równoznaczną.

Kan. 81 stanowi zasady wygaśnięcia przywilejów. Należy wśród nich wyróżnić następujące: Zasada ogólna głosi, iż przywilej „nie wygasa wraz z ustaniem władzy osoby udzielającej, gdy chodzi o przywilej udzielony bezwarunkowo”. Podstawą tej zasady jest to, że władza udzielania przywileju przysługuje na mocy posiadanego urzędu, a nie z jakiegoś tytułu osobistego. Organ udzielający przywileju wyjątkowo może wyrazić intencję ograniczenia przywileju, wynikającą z powierzonego mu mandatu na określony czas albo z kadencyjności sprawowania urzędu w taki sposób, iż trwanie udzielonego przywileju jest związane z osobą fizyczną. Taki wyjątek powinien być wyrażony za pomocą klauzuli ad beneplacitum nostrum lub inną równoznaczną.

Kan. 82 – Przywilej nie ustaje przez nieużywanie go lub postępowanie jemu przeciwne, które dla innych jest nieuciążliwe; zaś przywilej, który jest uciążliwy dla innych, ustaje, jeśli nastąpiło prawne przedawnienie.

Przywileje mogą być uciążliwe i nieuciążliwe dla innych osób. Przywilej jest nieuciążliwy, gdy nie pociąga za sobą żadnych obowiązków po stronie innych osób. Natomiast przywilej uciążliwy pociąga za sobą pewne obowiązki obciążające innych, np. do określonych świadczeń na rzecz osoby uprzywilejowanej. Kan. 82 określa reguły ustania przywilejów przez niekorzystanie, które dotyczą przywilejów uciążliwych i przywilejów nieuciążliwych. Zarówno niekorzystanie z przywileju nieuciążliwego dla innych, jak i postępowanie przeciwne mu, nie powoduje jego ustania, czyli utraty. Racja jest taka, iż przywilej jest prawem przedmiotowym, czyli nie zależy od woli podmiotu biernego. Nieużywanie przywileju oznacza zaniechanie realizacji tego, do czego on uprawnia. Natomiast postępowanie przeciwne polega na realizowaniu takiego zachowania się, którego przywilej nakazuje zaniechać. Tego rodzaju zachowań nie należy utożsamiać z nadużyciem przywileju, o którym mówi kan. 84. Przywilej, który nie jest uciążliwy dla osób trzecich, z zasady nie ustaje przez użycie przeciwne lub nadużycie; natomiast utrata takiego przywileju następuje na skutek przedawnienia.

Kan. 83 – 81. Przywilej ustaje po upływie czasu lub wyczerpaniu przypadków, dla których został udzielony, z zachowaniem przepisu kan. 142 §2. §2. Przywilej ustaje również, jeśli okoliczności – zdaniem kompetentnej władzy – z upływem czasu tak się zmieniły, że stał się szkodliwy lub jego używanie stało się niegodziwe.

Kan. 83 określa inne przyczyny ustania przywileju, jakimi są: upływ czasu, wyczerpanie przypadków, zmiana przedmiotu, nadużycie i odwołanie przez kompetentną władzę. W kan. 83 §1 ustawodawca określa reguły ustania przywileju z dwu przyczyn: upływu czasu i wyczerpania przypadków:

  1. Przywilej, który został udzielony na określony czas, ustaje na skutek upływu terminu, do jakiego miał być skuteczny. W takim przypadku, jak wyżej zostało powiedziane, przywilej może być przedłużony na trzy miesiące przez biskupa diecezjalnego, gdy został udzielony przez Stolicę Apostolską.

  2. Przywilej, który był udzielony tylko dla określonej liczby przypadków, ustaje wraz z ich wyczerpaniem się. Jeśli zaś chodzi o przywilej uprawniający do korzystania z dokonywania określonej liczby przypadków w zakresie wewnętrznym, to jego trwanie należy oceniać zgodnie z zasadą określoną w kan. 142 §2. Znaczy to, że ważne są akty władzy delegowanej dokonane przez nieuwagę po upływie czasu, na jaki przywilej został udzielony.

Kan. 83 §2 określa warunki ustania przywileju w następstwie zmiany przedmiotu wraz z upływem czasu. Do wygaśnięcia przywileju w takich okolicznościach muszą zaistnieć łącznie dwa elementy: zmiana okoliczności i ocena ze strony kompetentnego organu władzy:

  1. Przywilej ustaje, jeść nastąpi taka zmiana okoliczności, która sprawia, że dalsze korzystanie z przywileju staje się szkodliwe lub niegodziwe. Należy sądzić, że jeśli ta zmiana okoliczności spowoduje ustanie celu, dla którego przywilej został udzielony, to przywilej ustaje całkowicie. Natomiast, jeśli zmiana okoliczności jest przejściowa, przywilej ulega zawieszeniu.

  2. Drugim warunkiem jest ocena ze strony kompetentnej władzy. Negatywny wpływ okoliczności na ustanie przywileju musi, więc być oceniony przez kompetentną władzę. Nasuwa się pytanie, czy ta ocena ma znaczenie deklaratoryjne czy konstytutywne? W odpowiedzi na to pytanie należy stwierdzić, iż przywilej ustaje na mocy samego prawa. Ocena zaś ze strony kompetentnej władzy jest konieczna do stwierdzenia, iż zaistniały okoliczności, w których podmiot nie może nadal korzystać z przywileju. Ustawodawca nie stanowi, że w następstwie zmiany okoliczności dalsze korzystanie z przywileju jest nieważne, ale że przywilej stał się bezużyteczny. Wobec adresata nadal korzystającego z takiego przywileju, który stał się bezużyteczny, należy zastosować zasady określone w kan. 84.

Kan. 84 – Ten, kto nadużywa władzy udzielonej mu przywilejem, zasługuje na pozbawienie go tego przywileju; dlatego ordynariusz, po bezskutecznym upomnieniu uprzywilejowanego, który dopuścił się poważnego nadużycia, pozbawia go przywileju, którego sam mu udzielił; gdyby zaś przywilej został udzielony przez Stolicę Apostolską, ordynariusz powinien powiadomić ją o tym nadużyciu.

Ostatnim sposobem ustania przywileju jest pozbawienie go. Kan. 84 określa warunki, od zaistnienia, których zależy pozbawienie przywileju. Do ważności takiego pozbawienia muszą zaistnieć trzy warunki: ciężkość nadużycia, bezskuteczne upomnienie, postanowienie kompetentnej władzy. Kan. 84 stanowi, iż ten, kto nadużywa władzy udzielonej w formie przywileju, zasługuje na pozbawienie go samego przywileju. Zasada ta jest zaczerpnięta z Dekretu Gracjana i prawa Dekretałów. Zgodnie z brzmieniem tego kanonu, nadużycie przywileju musi być ciężkie. Należy sądzić, iż chodzi tu o ciężkość nadużycia w znaczeniu obiektywnym i subiektywnym. Nadużycie przywileju przez adresata może mieć miejsce, gdy w korzystaniu z niego wykracza poza granice czasu lub miejsca albo przeciwko istotnym celom, dla których został udzielony, czyli prowokuje zgorszenie. Samo nadużycie per se nie powoduje ustania przywileju, ale stwarza podstawę do udzielenia upomnienia ze strony kompetentnej władzy i pozbawienia go przez ordynariusza. Pierwszym warunkiem jest bezskuteczne upomnienie przez ordynariusza. Takie upomnienie osoby, która dopuściła się nadużycia przywileju. Powinno być kanoniczne, tzn. udzielone formalnie – z zapowiedzią pozbawienia przywileju, gdyby nie nastąpiła poprawa – uczynione na piśmie lub w obecności świadków. Udzielenie takiego upomnienia jest obowiązkiem ordynariusza. O tym, który ordynariusz jest kompetentny do udzielenia upomnienia z tego powodu, decyduje pochodzenie przywileju. Jeżeli przywilej został udzielony przez Stolicę Apostolską, to kompetentny jest ordynariusz własny osoby uprzywilejowanej. Jeśli przywilej był udzielony przez ordynariusza, to kompetentny jest ten ordynariusz, który go udzielił. Ordynariusz nie może poprzestać na samym upomnieniu, lecz powinien stwierdzić jego bezskuteczność, czyli brak poprawy po stronie upomnianego. Gdy chodzi o przywilej papieski, to ordynariusz powinien o bezskuteczności upomnienia powiadomić Stolicę Apostolską. Władzą kompetentną do formalnego pozbawienia przywileju jest ten, kto go udzielił. Ordynariusz może pozbawić tego przywileju, którego udzielił. Gdy zaś chodzi o nadużycie przywileju udzielonego przez Stolicę Apostolską, ordynariusz o nadużyciu go powinien poinformować Stolicę Apostolską.

DYSPENSY

Kan. 85 – Dyspensa, czyli rozluźnienie ustawy czysto kościelnej w szczególnym przypadku, może być udzielona przez tych, którzy cieszą się władzą wykonawczą w granicach swych kompetencji, a także przez tych, którym władza dyspensowania explicite lub implicite przysługuje bądź na mocy samego prawa, bądź na mocy zgodnej z prawem delegacji.

Kan. 86 – Nie podlegają dyspensowaniu ustawy, o ile definiują to, co jest istotnie konstytutywne dla instytucji i aktów prawnych.

Kan. 85 podaje następującą definicję dyspensy: rozluźnienie ustawy czysto kościelnej w szczególnym przypadku przez tych, którzy posiadają władzę wykonawczą w granicach swych kompetencji. W definicji tej należy wyróżnić następujące istotne dla dyspensy elementy: 1) rozluźnienie ustawy; 2) zakres przedmiotowy, tj. od ustaw pochodzenia czysto kościelnego: 3) organ władzy wykonawczej działający w granicach swych kompetencji.

Dyspensa jest to „rozluźnienie ustawy”, czyli wyjęcie od obowiązku przestrzegania ustawy w szczególnym przypadku, ale nie jest to zniesienie ustawy. Wyjęcie od ustawy nie jest abrogacją ani częściową derogacją ustawy. Ustawa nadal pozostaje w mocy, ale tylko ustaje obowiązek jej przestrzegania w konkretnym przypadku. Jest to element odróżniający dyspensę od innych aktów administracyjnych, polegających na aplikacji ustawy do konkretnego wypadku. W przypadku udzielenia dyspensy ustawa, czyli prawo przedmiotowe, pozostaje w mocy, natomiast określony podmiot bierny ustawy zostaje) ostawiony poza zakresem jej obowiązywania. Ustawa nie wywiera względem niego skutków prawnych, np. nie powoduje nieważności dokonanego przez niego aktu. Zerwany zostaje węzeł między ustawą a jednym z podlegających jej podmiotów. Stąd mówi się, że dyspensa jest to „vulnus legis – zranienie ustawy”. Zakres przedmiotowy ustaw, od których jest możliwość dyspensowania jest ograniczony. Ustawodawca stanowi w tej sprawie następujące zasady: ogólna i szczegółowe.

  1. Zasada ogólna stanowi, iż przedmiotem dyspensy jest ustawa czysto kościelna. Oznacza to, iż w systemie prawa kanonicznego należy odróżnić normy pochodzenia czysto kościelnego od norm pochodzenia Bożego, czyli norm prawa Bożego pozytywnego i prawa naturalnego. Ustawy pochodzenia Bożego są postawione poza przedmiotem kompetencji dyspensowania, dlatego że władza kościelna nie spełnia względem nich funkcji konstytutywnej, ale tylko funkcję deklaratoryjną. Przedmiotem dyspensowania mogą, więc być tylko normy prawne pochodzenia czysto kościelnego. Wyjątek stanowi dyspensa od małżeństwa zawartego, lecz niedopełnionego oraz rozwiązania małżeństwa na korzyść wiary, których może udzielić jedynie Biskup Rzymski na mocy władzy wikariusza Chrystusa.

  2. Powyższa zasada nie jest uniwersalna, gdyż ustawodawca wyraźnie spod przedmiotu dyspensowania wyłączył: - ustawy karne i procesowe; - zespoły norm prawa kanonicznego, którymi są ustawy kościelne, o ile definiują sprawy, które są istotnie konstytutywne dla instytucji i aktów prawnych. Spod władzy dyspensowania są, więc wyłączone:

  1. Normy określające istotne elementy instytucji kościelnych, których usunięcie spowodowałoby ich deformację. Na przykład, nie może być przedmiotem dyspensy norma nakładająca na proboszcza obowiązek rezydencji, związanej z urzędem proboszcza, polegający na zamieszkaniu na terytorium parafii lub norma określająca, iż urząd proboszcza jest istotnym elementem parafii.

  2. Normy określające istotne elementy aktów prawnych; pojęcie kościelnych aktów prawnych zostanie dokładniej omówione dalej; tutaj najogólniej należy stwierdzić, iż aktem prawnym jest uzewnętrznienie aktu woli, dokonane zgodnie z wymogami prawa, z którego zaistnieniem ustawa łączy określone skutki prawne.

Przypadek partykularny, czyli szczególny. Atrybut partykularności odróżnia dyspensę od abrogacji lub derogacji ustawy. Należy go pojmować w sensie przeciwstawnym do ogólności, czyli abstrakcyjności aktu. Dyspensa jest, więc aktem udzielonym określonym osobom, grupie osób lub określonej społeczności kościelnej, która jest zdolna do przyjęcia ustawy, aktem mającym zastosowanie tylko w określonym wypadku i w określonym czasie, jednorazowo lub kilkakrotnie, ale w określonym odcinku czasu, np. w każdy piątek w ciągu pięciu kolejnych lat. W tym sensie dyspensa różni się istotnie od przywileju, który z natury jest wieczysty. Podmiotami kompetentnymi do udzielenia dyspensy są tylko takie organy władzy kościelnej, które „cieszą się władzą wykonawczą”. Dlatego władza dyspensowania przysługuje na mocy prawa osobom sprawującym określony urząd, bądź na mocy delegacji. Dyspensa jest aktem władzy wykonawczej, nie jest, więc aktem władzy ustawodawczej. Dlatego władza dyspensowania powinna być sprawowana w granicach kompetencji, czyli zgodnie z przepisami prawa. Kompetencje te mogą przysługiwać na mocy prawa powszechnego bądź prawa partykularnego. Dyspensy od ustaw wydanych przez najwyższą władzę kościelną z natury rzeczy może udzielić Biskup Rzymski i organy władzy, którym one udzieliły kompetencji na mocy prawa lub delegacji. Kompetencje przysługujące na mocy prawa dykasteriom Kurii Rzymskiej w zakresie dyspensowania określone są w PB; kompetencje przysługujące na mocy prawa biskupowi diecezjalnemu i innym podmiotom władzy określają kanony KPK.

Kan. 87 - §1. Biskup diecezjalny może ważnie dyspensować wiernych, ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich dobra duchowego, od ustaw dyscyplinarnych tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych dla jego terytorium lub jego poddanych przez najwyższą władzę kościelną, jednak nie może dyspensować od ustaw procesowych lub karnych, ani od tych, których dyspensa zarezerwowana jest specjalnie Stolicy Apostolskiej lub innej władzy. §2. Gdyby zwrócenie się do Stolicy Apostolskiej było trudne, a jednocześnie w zwłoce byłoby niebezpieczeństwo wielkiej szkody, każdy ordynariusz może dyspensować od tychże ustaw, chociażby dyspensa była zarezerwowana Stolicy Apostolskiej, byleby chodziło o dyspensę, której ona w tych okolicznościach zwykła udzielać z zachowaniem przepisu kan. 291.

Kan. 87 określa kompetencje biskupa diecezjalnego oraz innych ordynariuszy w zakresie dyspensowania od ustaw wydanych przez organy najwyższej władzy kościelnej. Należy wyróżnić w nim dyspozycje dotyczące władzy dyspensowania w wypadkach zwyczajnych i w wypadkach naglących. Kan. 87 § 1 stanowi normy określające kompetencje biskupa diecezjalnego W zakresie dyspensowania od ustaw powszechnych. Dlatego podmiot tych kompetencji nie obejmuje innych ordynariuszy, tj. wikariuszy generalnych i biskupich, jak również wyższych przełożonych instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego. Zakres tej władzy biskupa diecezjalnego jest zróżnicowany, w zależności od tego, czy warunki są zwyczajne, czy chodzi o wypadek naglący.

  1. W wypadkach zwyczajnych, czyli sytuacjach normalnych, w których nie zachodzi wypadek naglący, zakres władzy dyspensowania biskupa diecezjalnego jest związany naturą ustaw, ujmowaną w aspekcie pozytywnym i negatywnym.

  1. W aspekcie pozytywnym zakres władzy dyspensowania przysługującej na mocy kan. 87 § 1 biskupowi diecezjalnemu obejmuje ustawy dyscyplinarne, powszechne i partykularne, wydane przez władzę najwyższe dla jego terytorium i wszystkich, którzy przebywają na tym terytorium, oraz swoich podwładnych poza swoim terytorium tam, gdzie się znajdują. Poza swoim terytorium nie może on, więc dyspensować innych osób.

  2. W aspekcie negatywnym zakres władzy biskupa diecezjalnego nie obejmuje ustaw karnych, procesowych i zarezerwowanych Stolicy Apostolskiej lub innej władzy.

  1. Kan. 87 §2 określa zakres władzy dyspensowania przysługującej nie tylko biskupom diecezjalnym, ale każdemu ordynariuszowi w wypadkach naglących. Mogą oni dyspensować od tych samych ustaw, o których jest w § 1, tj. od ustaw tylko dyscyplinarnych, z wyłączeniem karnych i procesowych. Zakres władzy w tym wypadku jest jednakże znacznie szerszy aniżeli na mocy kan. 87 §1, gdyż obejmuje ustawy zarezerwowane Stolicy Apostolskiej. Wymagane jest jednak zaistnienie następujących warunków: trudności zwrócenia się do Stolicy Apostolskiej i jednoczesne niebezpieczeństwo wielkiej szkody wynikającej ze zwłoki.

  1. Gdy chodzi o zaistnienie trudności zwrócenia się do Stolicy Apostolskiej, to powszechnie uważa się, że rekurs jest trudny, gdy ordynariusz nie może zwrócić się o dyspensę do Stolicy Apostolskiej środkami zwyczajnymi, tzn. osobiście lub drogą listową. Telefon jest uważany za środek nadzwyczajny.

  2. Jednocześnie ze zwłoki spowodowanej zwróceniem się do Stolicy Apostolskiej wynikałoby niebezpieczeństwo wielkiej szkody. Wielkość szkody należy mierzyć w relacji do doniosłości ustawy oraz towarzyszących okoliczności. Motywem udzielenia dyspensy może, więc być tylko uniknięcie zagrażającego niebezpieczeństwa wielkiej szkody zarówno duchowej, jak i materialnej. Nie jest wymagana pewność, co do zaistnienia szkody, ale wystarcza poważne prawdopodobieństwo.

  3. Chodzi o dyspensę, której sama Stolica Apostolska zwykła udzielać w takich okolicznościach. O tym, czy w danej sprawie tylko Stolica Apostolska zwykła udzielać dyspensy, należy wnioskować na podstawie praktyki i instrukcji dykasterii Kurii Rzymskiej. Na przykład, wykluczona jest możliwość udzielenia przez ordynariusza dyspensy kapłanowi znajdującemu się w niebezpieczeństwie śmierci, gdy chodzi o dyspensę od celibatu, zastrzeżoną samemu Biskupowi Rzymskiemu.

Celem dyspensy jest dobro duchowe wiernych. Kan. 87 § 1 wyraźnie stanowi, iż biskup diecezjalny może dyspensować wiernych, ilekroć uzna to za konieczne dla ich dobra duchowego. Gdyby, więc dyspensa udzielona przez biskupa diecezjalnego nie służyła temu celowi, byłaby nadużyciem władzy.

Kan. 88 – Ordynariusz miejscowy może dyspensować od ustaw diecezjalnych, a także ilekroć uzna, że jest to dla dobra wiernych, od ustaw wydanych przez synod plenarny lub prowincjalny albo konferencję episkopatu.

Kan. 88 określa zakres i przyczynę kompetencji dyspensowania przysługujących ordynariuszowi miejscowemu od ustaw niepapieskich. Zakres władzy dyspensowania przysługującej ordynariuszowi miejscowemu obejmuje ustawy diecezjalne, uchwały synodów plenarnych i prowincjalne, ustawy wydane przez konferencję episkopatu. Należy zaznaczyć, że organem władzy dyspensowania jest ordynariusz miejscowy. Przedmiotem tych kompetencji są: ustawy diecezjalne, czyli wydane przez biskupa diecezjalnego dla swego kościoła partykularnego na synodzie lub poza synodem; ustawy partykularne wydane przez organy pośrednie między biskupem diecezjalnym a Stolicą Apostolską, tj. uchwały synodu plenarnego lub prowincjalnego i dekrety generalne konferencji biskupów. Ordynariusz miejsca nie może udzielić dyspensy bez przyczyny. Kan. 88 § 1 stanowi, że przyczyną tą ma być zawsze dobro wiernych, bez kwalifikacji, iż ma to być dobro duchowe. Dlatego należy sądzić, że przyczyną uzasadniającą dyspensę jest jakiekolwiek dobro wiernych, w przeciwnym razie dyspensa byłaby nadużyciem władzy. Sąd o tym, czy dobro wiernych domaga się wydania dyspensy, ustawodawca pozostawia ordynariuszowi miejscowemu.

Kan. 89 – Proboszcz i inni prezbiterzy lub diakoni nie mogą dyspensować od ustaw powszechnych i partykularnych, chyba że taka władza byłaby im wyraźnie udzielona.

Kan. 89 określa władzę dyspensowania przysługującą innym duchownym tj. proboszczom, innym prezbiterom i diakonom. W postanowieniu tym należy wyróżnić dwie zasady: ogólną i wyjątkową. Zasada ogólna stanowi, iż proboszczowie lub inni kapłani i diakoni nie mają władzy dyspensowania zarówno od ustaw powszechnych, jak i partykularnych. Proboszczom na mocy urzędu w zasadzie nie przysługują, więc kompetencje w zakresie dyspensowania. W wyjątkowych sytuacjach duchowni otrzymują jednak kompetencje w określonym zakresie dyspensowania na mocy prawa lub delegacji. I tak, na mocy przepisów KPK 83 takie kompetencje otrzymują duchowni w następujących przypadkach:

  1. Wszyscy prezbiterzy i diakoni na mocy prawa otrzymują kompetencje do udzielania dyspens: od kanonicznej formy zawarcia małżeństwa i od przeszkód małżeńskich z prawa kanonicznego, publicznych i tajnych, z wyjątkiem przeszkody ze święceń, w niebezpieczeństwie śmierci oraz w wypadku naglącym;

  2. Proboszczowie oraz wyżsi przełożeni zakonów i kleryckich stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim mogą dyspensować od obowiązku przestrzegania dni świątecznych i pokutnych. Takie kompetencje nie przysługują osobom świeckim. Ponadto wymienionym wyżej osobom przysługuje władza dyspensowania od ślubu prywatnego, jeśli dyspensa nie narusza praw przez innych nabytych.

  3. Spowiednik, czyli kapłan upoważniony do słuchania spowiedzi sakramentalnej na mocy urzędu lub udzielonego mu uprawnienia, może dyspensować w zakresie wewnętrznym, zarówno sakramentalnym, jak i pozasakramentalnym, od przeszkód małżeńskich; jednak podobnie jak proboszcz może to uczynić tylko w niebezpieczeństwie śmierci oraz w wypadku naglącym.

  4. Rektor seminarium duchownego bądź jego delegat posiada władzę proboszczowską dyspensowania względem wszystkich przebywających w seminarium, z wyjątkiem spraw małżeńskich.

Kan. 90 - § 1. Od ustawy kościelnej nie należy dyspensować bez słusznej i racjonalnej przyczyny, po uwzględnieniu okoliczności przypadku i doniosłości ustawy, od której udzielana jest dyspensa; w przeciwnym razie dyspensa jest niegodziwa, a także nieważna, chyba, że została udzielona przez ustawodawcę lub jego przełożonego. §2. W wątpliwości, co do wystarczalności przyczyny dyspensa udzielana jest ważnie i godziwie.

Kan. 90 określa zasady dotyczące przyczyny udzielenia dyspensy od ustawy kościelnej oraz skutku prawnego zaistnienia wątpliwości, co do wystarczalności przyczyny udzielenia dyspensy. Ustawodawca w kan. 90 § 1 wyraźnie stanowi, iż do udzielenia dyspensy zawsze konieczne jest zaistnienie przyczyny motywującej jej udzielenie. Spełnienie tego wymogu sprawia, iż udzielenie dyspensy nie jest aktem arbitralnym, a jednocześnie służy osiąganiu dobra wspólnego. Według kan. 90 § 1 przyczyna udzielenia dyspensy powinna być słuszna i racjonalna. Przyczyna ma być słuszna, tzn. nie może być sprzeczna z wymogami dobra wspólnego, czyli udzielenie dyspensy powinno przyczynić się do budowania takiego ładu społecznego w Kościele, w którym szanowane są prawa każdego wiernego. Przyczyna ma być racjonalna, tzn. udzielenie dyspensy ma respektować zachowanie proporcji między dwoma elementami: okolicznościami i doniosłością ustawy, od której jest udzielana dyspensa. Organ władzy udzielający dyspensy jest, więc zobowiązany najpierw do rozpoznania konkretnych okoliczności i ich oceny w relacji do ustawy. Chodzi o to, aby w stosowaniu prawa każdą sytuację faktyczną potraktować indywidualnie. Kryterium doniosłości ustawy polega na ocenie, czy przyczyna motywacyjna dyspensy jest wystarczająca do udzielenia zwolnienia od obowiązku zachowania ustawy. Doniosłość ustawy domaga się zaistnienia przyczyny proporcjonalnej do zwolnienia od obowiązku jej zachowania. Ocena wystarczalności przyczyny pozostawiona jest przełożonemu udzielającemu dyspensy, a nieproszącemu o nią. Dyspensa udzielona przez ustawodawcę lub jego przełożonego bez słusznej i rozumnej przyczyny jest niegodziwa, a jeżeli udzielona jest przez inny podmiot władzy, jest także nieważna. W razie zaistnienia wątpliwości, co do tego, czy przyczyna jest wystarczająca, dyspensa zostanie udzielona ważnie i godziwie. Należy sądzić, iż dyspensa udzielona w wypadku zaistnienia wątpliwości, co do słuszności przyczyny, byłaby udzielona ważnie, lecz niegodziwie. Natomiast w wypadku wątpliwości tylko, co do wystarczalności przyczyny, dyspensa zawsze będzie udzielona ważnie i godziwie. Zasada określona w kan. 90 §2 odnosi się do wszystkich dyspens, tzn. udzielanych tak przez samego ustawodawcę, jak i przez organy władzy wykonawczej.

Kan. 91 – Ten, kto posiada władzę dyspensowania, może wykonywać ją, będąc także poza terytorium w stosunku do swoich podwładnych, chociażby przebywali poza terytorium, a także, jeśli czegoś innego wyraźnie nie postanowiono, w stosunku do podróżnych przebywających aktualnie na terytorium oraz względem samego siebie.

W kan. 91 ustawodawca określa zakres podmiotu biernego władzy dyspens, czyli osób, względem, których może być sprawowana władza dyspensowania. Pierwszy wymóg dotyczy adresatów dyspensy, będących podwładnymi dawcy dyspensy. Podwładnym jest ten, kto jest poddany dawcy dyspensy z racji zamieszkania stałego lub tymczasowego. Podwładny może znajdować się na swoim terytorium lub poza granicami terytorium, nad którym sprawuje władzę autor dyspensy, jednak okoliczność aktualnego pobytu poza własnym terytorium nie zrywa jego więzi z władzą kościelną. Dlatego dyspensa osiąga swój skutek, gdy udzielona została przez dawcę swoim podwładnym przebywającym gdziekolwiek, czyli przebywającym także poza swoim terytorium. Na przykład, proboszcz może udzielić dyspensy w granicach swoich kompetencji swoim parafianom aktualnie przebywającym poza swoją parafią. Władza dyspensowania jest, więc personalna. Adresatami dyspensy mogą być również podróżni, którzy aktualnie przebywają na terytorium dawcy dyspensy. W tym wypadku władza dyspensowania ma charakter terytorialny, dlatego że obejmuje także osoby, które nie są podwładnymi autora dyspensy. Racja takiego pojmowania zakresu władzy dyspensowania ma charakter praktyczny. Adresatem dyspensy może być także sam jej autor. Władza dyspensowania może, bowiem być sprawowana na swoją korzyść. Władza ta nie jest ograniczona terytorialnie; może, więc być wykonywana również wówczas, gdy dawca dyspensy przebywa poza swoim terytorium. Nie może on jednak udzielać sobie samemu dyspensy od ustaw procesowych, gdyż nikt nie może być jednocześnie sędzią i stroną w tej samej sprawie.

Kan. 92 – Ścisłej interpretacji podlega nie tylko dyspensa zgodnie z kan. 36 §1, lecz sama władza dyspensowania udzielona do konkretnego wypadku.

Kan. 92 określa zasady dotyczące: 1) interpretacji dyspensy, 2) władzy dyspensowania do określonego wypadku. Zgodnie z postanowieniem kan. 92, dyspensę należy interpretować ściśle, czyli zgodnie ze znaczeniem użytych wyrazów. W kan. 92 ustawodawca nakazuje ściśle interpretować władzę dyspensowania udzieloną do konkretnego wypadku. Jest to aplikacja zasady zawartej w kan. 138, zgodnie, z którą tylko władza wykonawcza delegowana do danego wypadki podlega ścisłej interpretacji. A contrario należy stwierdzić, że władzę dyspensowania zarówno zwyczajną, jak i delegowaną udzieloną do ogółu przypadków należy interpretować szeroko.

Kan. 93 – Dyspensa, która ma ciągłe zastosowanie, ustaje w ten sam sposób, co przywilej oraz przez pewne i całkowite wygaśnięcie przyczyny motywacyjnej.

Kan. 93 określa reguły wygaśnięcia dyspensy. Z brzmienia tego kanonu wynika, iż należy wyróżnić: 1) reguły dotyczące wygaśnięcia dyspensy mającej trwanie ciągłe, oraz 2) reguły dotyczące dyspensy mającej zastosowanie jednorazowe. Kan. 93 wyraźnie określa reguły wygaśnięcia dyspensy mającej zastosowanie ciągłe, czyli składającej się z kilku sukcesywnie następujących aktów w różnym czasie, mianowicie:

  1. Pierwsza z tych reguł brzmi, iż dyspensa mająca ciągłe zastosowanie „ustaje w ten sam sposób, co przywilej”. Reguły określające wygaśnięcie przywilejów przez odwołanie, zrzeczenie się itp. należy, więc stosować do wygaśnięcia dyspensy.

  2. Druga reguła stanowi, iż dyspensa wygasa, gdy zdarzy się „pewne i całkowite ustanie przyczyny motywacyjnej”. Należy zauważyć, iż oba te wymogi, tj. pewność i całkowite ustanie przyczyny motywacyjnej, muszą zaistnieć jednocześnie. Dyspensa nie wygasa, zatem, jeśli przyczyna ustała tylko częściowo lub zaistniała wątpliwość, co do jej wystarczalności.

STATUTY I PRZEPISY PORZĄDKOWE

Tytuł jest nowy. Statuty i przepisy porządkowe są obok ustaw, prawa zwyczajowego, dekretów wykonawczych i instrukcji formalnymi – wtórnymi – źródłami prawa.

Kan. 94 - § 1. Statuty w sensie właściwym oznaczają zarządzenia wydawane zgodnie z prawem w zespołach osób lub rzeczy, a określające ich cel, konstytucję, zarząd i sposoby działania. §2. Statutami zespołu osób zobowiązane są tylko osoby będące ich członkami zgodnie z prawem; statutami zespołu rzeczy – ci, którzy nimi kierują. §3. Przepisy statutów, ustanowione i promulgowane mocą władzy ustawodawczej, kierują się przepisami kanonów o ustawach.

Statuty są wydawane w zespołach osób łub rzeczy, które mogą – w ramach obowiązującego, nadrzędnego prawa – decydować o swoich sprawach wewnętrznych. Zgodnie ze swymi statutami winny działać wszystkie osoby prawne, zarówno zespoły osób, jak i rzeczy. KPK wyraźnie nakazuje sporządzenie swych statutów konferencjom biskupów, radzie kapłańskiej, kapitułom, instytutom życia konsekrowanego, stowarzyszeniom życia apostolskiego, uniwersytetom, stowarzyszeniom wiernych. Stwierdzenie „wydawane w zespołach” jest niedokładne, gdyż statuty mogą też być nadawane przez zewnętrzne podmioty władzy, czy to ustawodawczej, czy to wykonawczej. Jeśli statuty zostały nadane mocą władzy ustawodawczej, kierują się przepisami o ustawach. Autonomicznie uchwalone statuty zyskują swą moc z umowy zawartej przez tworzących zespół, ich włączenie w porządek prawny Kościoła dokonuje się zgodnie z przepisami prawa przez przejrzenie aprobatę lub zatwierdzenie ze strony właściwej władzy kościelnej. Prawa i obowiązki wynikające z przejrzanych, aprobowanych lub zatwierdzonych statutów są prawami i obowiązkami kanonicznymi. W statutach należy określić cel (program, dla którego zespół istnieje), konstytucję (nazwa, siedziba, kształt prawny i struktura, nabycie, charakter i utrata przynależności, prawa i obowiązki), zarząd (skład, zadania, sposób powoływania i odwoływania, sposób podejmowania decyzji, reprezentowanie na zewnątrz, kontrola) oraz sposoby działania (metody, środki, zasięg działalności, stosunek do innych zespołów osób lub rzeczy). Statuty muszą pozostawać w zgodzie z obowiązującym prawem, respektować prawa nabyte osób trzecich, uwzględniać ewentualne dyspozycje fundacyjne oraz liczyć się z wymogami dobra wspólnego Kościoła.

Kan. 95 - § 1. Przepisami porządkowymi są reguły czy normy, które należy zachować podczas zgromadzeń osób czy to zarządzonych przez władzę kościelną, czy to zwoływanych swobodnie przez wiernych, a także z okazji różnych obchodów, i przez które określa się to, co dotyczy ich ukonstytuowania, kierowania nimi i sposobu działania. §2. Podczas zgromadzeń i obchodów przepisami porządkowymi są związane osoby, które biorą w nich udział.

W §1 podano definicję przepisów porządkowych. Należy je zachować podczas zgromadzeń osób oraz z okazji różnych obchodów, a wiążą one osoby uczestniczące w zgromadzeniu czy w obchodach. „Przepisy porządkowe” trzeba odróżnić od „regulaminu obrad” obowiązującego na zebraniach dla podjęcia decyzji.

OSOBY FIZYCZNE I PRAWNE

W pojęciu chrześcijańskim każdy człowiek jest osobą, tzn. istotą wyposażoną w rozum i wolę, co czyni go podmiotem praw i obowiązków. Konsekwentnie też prawo kanoniczne uznaje i zakłada, że każda istota ludzka to osoba, aczkolwiek tam, gdzie mowa po prostu o osobie ludzkiej bez względu na to, czy jest ochrzczona, używa się zazwyczaj nazwy homo natomiast persona to nazwa techniczna oznaczająca podmiot zdolności prawnej.

Kan. 96 – Przez chrzest człowiek zostaje wcielony do Kościoła Chrystusowego i staje się w nim osobą, z obowiązkami i prawami, które – zważywszy ich pozycję – są właściwe chrześcijanom, jeśli są we wspólnocie kościelnej i o ile nie przeszkadza sankcja nałożona zgodnie z przepisem prawa.

Treścią kanonu jest nabycie przez osoby fizyczne zdolności prawnej w Kościele: przez chrzest człowiek zostaje włączony w Kościół Jezusa Chrystusa i staje się w nim osobą, staje się zdolny nabyć prawa w Kościele. Nie jest to równoznaczne z przynależnością do Kościoła katolickiego: zdolność prawna, o której w kan. 96, jest istotnym elementem przynależności do Kościoła katolickiego, ale o przynależności decydują ponadto inne czynniki. Włączenie do Kościoła Jezusa Chrystusa i ukonstytuowanie w nim człowieka, jako osoby jest skutkiem każdego ważnego chrztu z wody, nie tylko chrztu udzielonego w Kościele katolickim. Osobą w Kościele człowiek nie staje się wskutek pochodzenia od katolickich rodziców ani przez „zapisanie się” do Kościoła, lecz dzięki sakramentowi chrztu. Skutki prawne tego sakramentu wywodzą się z wydarzenia nadprzyrodzonego, jakim jest wewnętrzne odrodzenie, otrzymanie synostwa Bożego, łaski uświęcającej i darów Ducha Świętego. Przez chrzest człowiek nie traci swej osobowości naturalnej, lecz zyskuje osobowość człowieka odrodzonego, „staje się osobą z obowiązkami i prawami, które są właściwe chrześcijanom”. Prawa i obowiązki chrześcijanina są sformułowane w KPK zgodnie ze stanem wiedzy teologicznej, społecznej i antropologicznej. Należą do nich nie tylko te, które ujęto w kan. 208-231, gdyż zwłaszcza prawa typowo chrześcijańskie (jak prawo do sakramentów i sakramentaliów, do wychowania chrześcijańskiego, do pogrzebu kościelnego) są regulowane w KPK w kontekście instytucji i funkcji Kościoła, w których prawa te mogą być realizowane. Realizacja praw (zdolność do działania) jest uwarunkowana szeregiem czynników składających się na tzw. pozycję kanoniczną. Możliwość realizacji praw zależy jednak też od tego, czy ochrzczony jest we wspólnocie kościelnej, i od braku przeszkody w postaci sankcji nałożonej zgodnie z prawem. Ochrzczeni, którzy nigdy nie należeli do Kościoła katolickiego, nie są związani prawem stanowionym przez Kościół katolicki. Zastrzeżenie „o ile nie przeszkadza sankcja” odnosi się do katolików. Sankcja to zarówno kary, jak też inne ograniczenia, czy to ustanowione prawem, czy to nałożone nakazem wg kan. 49. Żadna sankcja nie pozbawia wiernego statusu osoby w Kościele, nie przekreśla zdolności prawnej, ale ogranicza korzystanie z niej (ewentualne pozbawienie może dotyczyć jedynie zdolności zyskanych z prawa czysto kościelnego – np. prawo głosu w jakimś zespole). Nieochrzczeni nie są osobami w Kościele, nie są, przeto podmiotami praw i obowiązków właściwych chrześcijanom. KPK zakłada ich osobowość naturalną. Szereg kanonów dotyczy przypadków, w których nieochrzczeni dokonują czynności regulowanych prawem Kościoła katolickiego. Katechumeni nie są osobami w Kościele, ale cieszą się różnymi prerogatywami właściwymi chrześcijanom.

Kan. 97 - §1. Osoba, która ukończyła osiemnaście lat, jest pełnoletnia; poniżej tego wieku małoletnia. §2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nieposiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu.

Z punktu widzenia wieku KPK rozróżnia trzy kategorie osób: pełnoletni, małoletni, dzieci. Śladem ustawodawstw cywilnych postanowiono, że pełnoletniość osiąga się z ukończeniem 18 roku życia. Małoletni przed ukończeniem siódmego roku życiu nazywa się dzieckiem i uważany jest za nieposiadającego używania rozumu; nie jest to domniemanie prawne, lecz dyspozycja prawna pociągająca za sobą niezdolność dziecka do jakichkolwiek działań prawnych w Kościele. Dziecko jest wolne od obowiązków (według niektórych autorów wyjątkiem są obowiązki, o których w kan. 989, a także w kan. 914 i 920). U małoletniego, który ukończył siódmy rok życia, domniemywa się używanie rozumu; jest to domniemanie zwykłe. Które może zostać obalone zarówno wprost, jak i pośrednio. Osoby takie podlegają ustawom kościelnym, przy czym odnośnie do poszczególnych obowiązków, określonych czynności prawnych i poczytalności są dla nich w KPK ustalone różne granice wieku. Wiek oblicza się wg kan. 203 §2.

Kan. 98 - § 1. Osobie pełnoletniej przysługuje pełne wykonywanie jej uprawnień. §2. W wykonywaniu swoich uprawnień osoba małoletnia podlega władzy rodziców lub opiekunów, z wyjątkiem tych spraw, w których małoletni na podstawie prawa Bożego lub kanonicznego są wyjęci spod ich władzy; co do ustanowienia opiekunów oraz ich władzy, należy zachować przepisy prawa cywilnego, chyba, że w prawie kanonicznym, co innego zastrzeżono albo biskup diecezjalny uznał w pewnych wypadkach, ze słusznej przyczyny, że należy zaradzić temu przez ustanowienie innego opiekuna.

Domniemanie używania rozumu u osób, które ukończyły siódmy rok życia, oznacza, że osoby te mogą wykonywać swe uprawnienia. W kan. 98 ustala się generalnie zasady korzystania z uprawnień, (czyli zdolności do czynności prawnych zakładającej oczywiście istnienie zdolności prawnej po myśli kan. 96) w zależności od wieku (poczytalność regulują kan. 1321-1326). Pełną zdolność do działań prawnych posiadają osoby pełnoletnie ( chyba, że prawo ustala inną granicę wieku). Osoby pełnoletnie są sui iuris. Osoby małoletnie w wykonywaniu swych praw podlegają władzy rodziców lub opiekunów. Czynności prawnych małoletni dokonują reprezentowani przez rodziców lub opiekuna, względnie za ich zgodą. Wyjątek od tej zasady zachodzi wtedy, gdy wykonywanie uprawnień wiąże się z przyjęciem prawd wiary i rozwojem własnego życia duchowego i religijnego. Z prawa Bożego wyjątek taki obejmuje przyjęcie chrztu oraz prowadzenie życia zgodnie z prawdami wiary, wybór stanu życia, korzystanie z dóbr duchowych Kościoła. Na podstawie prawa kościelnego małoletni mogą działać osobiście, bez zezwolenia rodziców w przypadkach określonych przez prawo. Opiekun to osoba ustanowiona w tym charakterze (przedstawiciel ustawowy, kurator) z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa cywilnego (tyczących ustanowienia, obowiązków i wygaśnięcia opiekuństwa). Chodzi o uniknięcie sytuacji, w których ta sama osoba miałaby różnych opiekunów, kanonicznego i cywilnego. Gdyby ustanowienie opiekuna według prawa cywilnego nie zabezpieczało praw małoletniego na forum kościelnym, biskup diecezjalny może wyznaczyć innego opiekuna. We wzmiance „chyba, że w prawie kanonicznym, co innego zastrzeżono” chodzi o ewentualną (mało prawdopodobną) sprzeczność między odnośnym prawem państwowym a prawem Bożym.

Kan. 99 – Ktokolwiek na stałe nie posiada używania rozumu, uznany jest za nieodpowiedzialnego i przyrównany dzieciom.

Dyspozycją kan. 99 są objęci wszyscy trwale i całkowicie pozbawieni używania rozumu, niezależnie od tego, czy dotyczy to wszystkich sfer umysłowych czy tylko niektórych. Istotny jest trwały i całkowity („pozbawieni”) brak używania rozumu. Za nieodpowiedzialne uznaje się te osoby także wtedy, gdy przechodzą okres remisji choroby. Kan. 99 nie dotyczy natomiast osób o przejściowym – acz całkowitym – wyłączeniu używania rozumu (wskutek np. alkoholu, środków odurzających), jak również osób o trwałym, ale nie całkowitym braku używania rozumu – zdolność do czynności prawnej ocenia się wtedy w świetle wymogów prawa dotyczących danej czynności. Ponieważ u osób o ukończonym siódmym roku życia domniemywa się używanie rozumu, jego brak wymaga udowodnienia. Z udowodnionym brakiem prawo wiąże skutek, mianowicie uznanie za nieodpowiedzialnego i zrównanie z dziećmi. Osoby takie są niezdolne do czynności prawnych, nie mają zdolności procesowej, są niepoczytalne, nie podlegają ustawom kościelnym.

Kan. 100 – Osobę nazywa się mieszkańcem w miejscu, gdzie posiada stałe zamieszkanie; przybyszem w miejscu, w którym ma zamieszkanie tymczasowe; podróżnym, jeśli znajduje się poza miejscem stałego lub tymczasowego zamieszkania, które nadal zatrzymuje; tułaczem, jeżeli nigdzie nie posiada stałego lub tymczasowego zamieszkania.

Kan. 100-107 określają ogólnie następstwa kanoniczne wynikające z powiązania osoby fizycznej z określonym miejscem na ziemi. W kan. 100 podano definicje legalne mieszkańca, przybysza, podróżnego i tułacza. Mieszkańcem jest osoba w miejscu, gdzie posiada stałe zamieszkanie (decyduje nie państwowy, lecz kościelny podział administracyjny). Nie występuje też w KPK poza kan. 100 nazwa „przybysz”, którym wedle kan. 100 jest się w miejscu tymczasowego zamieszkania. Podróżny to osoba przebywająca poza miejscem stałego lub tymczasowego zamieszkania, zatrzymująca jedno z nich lub obydwa. Można być równocześnie mieszkańcem, przybyszem i podróżnym. Tułacz to osoba niemająca ani stałego, ani tymczasowego zamieszkania, czyli taka, która nie nabyła zamieszkania zgodnie z kan. 102 (nie można być równocześnie tułaczem i mieszkańcem lub przybyszem, tułacz nie jest też podróżnym, nawet, jeśli faktycznie stale „jest w podróży”).

Kan. 101 - §1. Miejscem pochodzenia dziecka, także neofity, jest to, w którym rodzice w chwili jego urodzenia posiadali stałe zamieszkanie albo – w jego braku – tymczasowe; lub matka, jeżeli rodzice nie mieli tego samego stałego lub tymczasowego zamieszkania. §2. Jeżeli chodzi o dziecko tułaczy, to miejscem pochodzenia jest samo miejsce narodzenia; jeśli zaś o porzucone, to miejsce, w którym zostało znalezione.

Miejsce pochodzenia” to pojęcie prawne mające, – jako kryterium ogólne – wskazać pewien punkt odniesienia bardziej stabilny niż miejsce urodzenia, które może być przypadkowe. O miejscu pochodzenia nie decyduje już zamieszkanie stałe ojca, ale zamieszkanie stałe – a w jego braku tymczasowe – rodziców, a jeśli ci nie mieli tego samego stałego lub tymczasowego zamieszkania, zamieszkanie matki. Miejsca pochodzenia nie można zmienić ani utracić.

Kan. 102 - § 1. Zamieszkanie stałe nabywa się takim przebywaniem na terytorium jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam na stałe, jeśli nic ich stąd nie odwoła, albo trwało przez pełnych pięć lat. §2. Tymczasowe zamieszkanie nabywa się przez takie przebywanie na terenie jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam przynajmniej przez trzy miesiące, jeśli nic stamtąd nie odwoła, albo przedłużyło się rzeczywiście do trzech miesięcy. § 3. Stałe lub tymczasowe zamieszkanie na terenie parafii nazywa się parafialnym; na terenie diecezji – chociażby nie w parafii, diecezjalnym.

Normy kan. 102 wprost dotyczą wiernych Kościoła łacińskiego pośrednio także niekatolików. Pogląd, że niekatolicy winni być z punktu widzenia prawa kanonicznego uznani za nieposiadających miejsca zamieszkania, wydaje się bezzasadny. Zgodnie z kan. 102 zamieszkanie – stałe lub tymczasowe – nabywa się na dwa sposoby: 1) przebywanie połączone z zamiarem pozostania, 2) faktyczne przebywanie trwające określony czas. Przebywanie to obecność fizyczna, trwająca w sposób moralnie ciągły motywowana zamiarem zamieszkania. Nie chodzi o ilość czasu spędzonego w danym miejscu, lecz o traktowanie tego miejsca, jako mieszkanie. Nie przerywa przebywania nieobecność fizyczna, jeśli nie towarzyszy jej zamiar niepowrotu. Stałe zamieszkanie na terenie parafii i (lub) diecezji nabywa się przez przebywanie połączone z zamiarem pozostania tam na stałe albo przez faktyczne pięcioletnie przebywanie. Stałe zamieszkanie nabywa się, więc w momencie, gdy przebywający podejmuje zamiar pozostania na stałe, jeśli nie nastąpią okoliczności nakazujące zmienić zamieszkanie. W ten sposób nie można, przeto nabyć zamieszkania, jeśli przebywanie łączy się z podjęciem pracy na czas określony. Jeśli pozostanie zostaje uzależnione od warunku zawieszającego, o zamiarze pozostania na stałe może być mowa dopiero z chwilą spełnienia się warunku. Zamiar pozostania na stałe może iść w parze z prawdopodobnym przewidywaniem odwołania. Jeśli przebywanie trwało pięć lat z ich upływem nabywa się stałe zamieszkanie, niezależnie od woli przebywającego. Tymczasowe zamieszkanie nabywa się albo z zaczęciem przebywania połączonego z zamiarem pozostawania przez przynajmniej trzy miesiące albo przez faktyczny trzymiesięczny pobyt. W razie wątpliwości, co do zamiaru przebywania czy co do zachowanej ciągłości należy stosować interpretację na korzyść nabycia zamieszkania. Przebywanie, o którym w kan. 102, jest zawsze na terenie jakiejś parafii, a przynajmniej diecezji. Przebywanie na terytorium parafii (wyznaczone jej granicami) jest podstawą zamieszkania (stałego lub tymczasowego) parafialnego, które tym samym jest też diecezjalnym. Zmiana miejsca przebywania dokonana w obrębie parafii nie powoduje zmiany miejsca zamieszkania. Zamieszkanie tylko diecezjalne może się przytrafić wiernym często (częściej, niż co trzy miesiące) zmieniającym miejsce pobytu na terytorium tej samej diecezji. Zamieszkanie tylko diecezjalne mogą też mieć wierni w diasporze, gdzie nie cale terytorium diecezji jest objęte siecią parafialną. Panuje zgoda wśród autorów, że ta sama osoba może mieć równocześnie więcej miejsc zamieszkania, tak stałego (np. rezydencję letnią i zimową), jak tymczasowego.

Kan. 103 – Członkowie instytutów zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego nabywają stałe zamieszkanie w miejscu, gdzie jest położony dom, do którego należą; tymczasowe zamieszkanie w domu, w którym przebywają zgodnie z przepisem kan. 102 §2.

Dotyczy on profesów instytutów zakonnych oraz członków stowarzyszeń życia apostolskiego, nie dotyczy postulantów ani nowicjuszy, ani też członków instytutów świeckich. Zakonnicy i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego powinni mieszkać we własnym domu zakonnym i prowadzić życie wspólne. Kan. 103 postanawia, że mają stałe zamieszkanie w miejscu (tzn. w parafii), gdzie jest położony dom, do którego należą. Nabywają je z chwilą zyskania – mocą postanowienia kompetentnego przełożonego – prawnej przynależności do tego domu. Nabycie zamieszkania jest niezależne od woli pozostawania i od faktycznego pozostawania w domu (praktycznie zakonnik faktycznie przebywa w domu zakonnym z wolą pozostawania tam aż do odwołania).

Kan. 104 – Małżonkowie winni mieć wspólne stałe lub tymczasowe zamieszkanie. Z racji prawnej separacji albo innej słusznej przyczyny każde z nich może mieć własne stałe lub tymczasowe zamieszkanie.

Kan. 105 - § 1. Małoletni z konieczności posiada zamieszkanie stałe lub tymczasowe tego, którego władzy podlega. Po wyjściu z dzieciństwa może nabyć również własne tymczasowe zamieszkanie, a uzyskawszy usamodzielnienie zgodnie z przepisami prawa cywilnego, także własne stałe zamieszkanie. §2. Ktokolwiek z innego powodu niż małoletniość oddany jest zgodnie z prawem pod czyjąś opiekę lub kuratelę, posiada stałe lub tymczasowe zamieszkanie opiekuna łub kuratora.

Małoletni oraz poddany zgodnie z prawem pod czyjąś opiekę lub kuratelę ma zamieszkanie stałe lub (i) tymczasowe osoby, której władzy podlega (także wtedy, gdy osoby te mają więcej niż jedno zamieszkanie, jeśli zaś np. rodzice dziecka mają różne własne zamieszkanie, dziecko posiada zamieszkanie każdego z nich). Małoletni o ukończonym już siódmym roku życia może ponadto nabyć również własne tymczasowe zamieszkanie (np. w internacie). Gdyby zaś osoba przed ukończeniem 18 roku życia zyskała prawne usamodzielnienie, (czyli przez decyzję kompetentnej władzy państwowej wzgl. gdyby prawo państwowe stawiało granicę pełnoletniości poniżej 18 roku życia), może ona uzyskać także własne stałe zamieszkanie. W obydwu przypadkach stosują się normy kan. 102. Zgodnie z prawem polskim zyskuje się pełnoletniość nie tylko przez ukończenie 18 roku życia, ale także przez zawarcie – za zgodą sądu – małżeństwa (dotyczy to jedynie kobiet, gdyż mężczyzna nie uzyska zgody sądu). Dzięki temu mężatka może nabyć własne stałe zamieszkanie już przed ukończeniem 18 roku życia. Nie może nabyć własnego zamieszkania ani stałego, ani tymczasowego osoba „zgodnie z prawem oddana pod czyjąś opiekę lub kuratelę”. Chodzi o osoby, które zgodnie z obowiązującym prawem państwowym zostały całkowicie lub częściowo ograniczone w wykonywaniu swych uprawnień.

Kan. 106 – Stałe lub tymczasowe zamieszkanie traci się przez odejście z miejsca połączone z zamiarem niepowracania, z zachowaniem przepisu kan. 105.

Zamieszkanie – zarówno stałe, jak i tymczasowe – traci się przez odejście z miejsca połączone z zamiarem niepowracania. Obydwa te czynniki muszą zaistnieć łącznie, żaden z nich nie wystarcza sam jeden. Zamiar niepowracania istnieje wtedy, gdy ktoś rezygnuje z dotychczasowego zamieszkania i nie zamierza wrócić na zamieszkanie o takim samym charakterze (można opuścić zamieszkanie stałe z zamiarem powrotu na zamieszkanie tymczasowe). Samo opuszczenie zamieszkania nie stwarza domniemania zamiaru niepowracania. Jeśli opuszczający nie ujawnił swego zamiaru, trzeba go udowodnić przekonywającymi poszlakami (np. sprzedaż mieszkania, przeprowadzka wraz Z ruchomościami, usamodzielnienie się cywilne małoletniego, złożenie profesji zakonnej).

Kan. 107 - §1. Zarówno przez zamieszkanie stałe, jak i tymczasowe, każdy uzyskuje własnego proboszcza oraz ordynariusza. § 2. Własnym proboszczem lub ordynariuszem tułacza jest proboszcz lub ordynariusz miejsca jego aktualnego pobytu. §3. Proboszczem własnym tego, kto posiada tylko stałe lub tymczasowe zamieszkanie diecezjalne, jest proboszcz miejsca aktualnego pobytu.

Z zamieszkaniem prawo wiąże określone skutki. Są one – z pewnymi wyjątkami – równe niezależnie od tego, czy zamieszkanie jest stałe lub tymczasowe. Najważniejszym skutkiem nabycia zamieszkania jest uzyskanie własnego proboszcza i własnego ordynariusza. Przymiotnika „własny” używa się w KPK wielokrotnie, jako przydawki do ordynariusza. Diecezji, proboszcza, parafii, kościoła parafialnego (oraz kilkadziesiąt razy „ordynariusz miejsca” i kilkanaście „proboszcz miejsca”). Własnego proboszcza i ordynariusza uzyskuje się przez każde zamieszkanie, jedna i ta sama osoba może, przeto mieć więcej własnych proboszczów i ordynariuszy. Nie zachodzi między nimi preferencja, niezależnie od tego, czy proboszcz wzgl. ordynariusz jest „własny” z racji zamieszkania stałego lub tymczasowego. Jeśli wierny posiada tylko (stałe wzgl. tymczasowe) zamieszkanie diecezjalne, ma własnego ordynariusza, natomiast jego proboszczem własnym staje się proboszcz miejsca aktualnego pobytu. Dla tułacza proboszczem wzgl. ordynariuszem własnym jest proboszcz wzgl. ordynariusz miejsca jego aktualnego pobytu. Wierny Kościoła łacińskiego mający zamieszkanie jedynie na terytorium, na którym me ukonstytuowano jeszcze hierarchii kościelnej, nie ma własnego proboszcza ani ordynariusza, chyba, że znajduje się na terytorium objętym którymś z Kościołów wschodnich, wtedy jego proboszczem wzgl. ordynariuszem własnym jest proboszcz wzgl. ordynariusz miejsca aktualnego pobytu wiernego.

Kan. 108 - § 1. Pokrewieństwo oblicza się poprzez linie i stopnie. §2. W linii prostej tyle jest stopni, ile zrodzeń, czyli osób, nie licząc przodka. § 3. W linii bocznej jest tyle stopni, ile jest osób w obydwu razem liniach, nie licząc przodka.

Pokrewieństwo to relacja zachodząca między osobami wynikła ze wspólnoty krwi wskutek pochodzenia od siebie czy od wspólnych przodków. „Wspólnota krwi” powodująca „pokrewieństwo” ma fundamenty genetyczne: połączenie gonad dało początek nowemu życiu. Na tym obiektywnym fakcie opiera się kanoniczne pojęcie pokrewieństwa. Czynnikiem sprawczym pokrewieństwa jest spłodzenie (naturalne lub sztuczne), nie powstaje, przeto pokrewieństwo wskutek transfuzji krwi, nie zachodzi między „matką zastępczą”, której wszczepiono zapłodnione jajeczko, a dzieckiem, które ona, – jako fizjologiczna matka – urodziła, (ponieważ nie od niej pochodziła gonada - nie jest ona genitrix, lecz nutrix. Dla skutków kanonicznych nie ma znaczenia, czy spłodzenie nastąpiło w małżeństwie, ani to, czy pokrewieństwo jest pełne (tzn. czy osoby spokrewnione w linii bocznej mają oboje przodków wspólnych (rodzeństwo) czy też tylko jednego (rodzeństwo przyrodnie). Pokrewieństwo w linii bocznej może się zwielokrotnić, gdy: 1) potomkowie mają spokrewnionych rodziców, 2) ta sama osoba miała potomstwo ze spokrewnionymi osobami, 3) osoby spokrewnione mają potomstwo z osobami między sobą spokrewnionymi, co jednak w obecnym prawie nie pociąga za sobą skutków kanonicznych. W kan. 108 podano reguły obliczania pokrewieństwa. Pokrewieństwo oblicza się według linii i stopni. Linia to następstwo osób pochodzących od wspólnego przodka. Linia prosta obejmuje osoby pochodzące od wspólnego przodka i bezpośrednio od siebie. W odniesieniu do konkretnej osoby są to albo przodkowie (wstępni: ojciec…), albo potomkowie (zstępni: syn…). Linia boczna łączy osoby niepochodzące bezpośrednio od siebie, ale mające (przynajmniej jednego) wspólnego przodka. Zgodnie z kan. 108 § 3 dla obliczenia pokrewieństwa w linii bocznej należy uwzględnić obydwie linie łącznie (linia boczna składa się, więc z dwu linii prostych schodzących się u wspólnego przodka). Tą dyspozycją przyjęto na powrót rzymski – prostszy i bardziej przejrzysty – sposób obliczania pokrewieństwa linii bocznej. Stopniami oznacza się bliskość spokrewnionych osób, liczba stopni pokrywa się z liczbą zrodzeń. Stąd praktycznie dla ustalenia stopnia pokrewieństwa trzeba zliczyć albo liczbę zrodzeń, albo liczbę osób z pominięciem wspólnego przodka.

Kan. 109 - § 1. Powinowactwo powstaje z ważnego małżeństwa, nawet niedopełnionego, i istnieje między mężem a krewnymi żony oraz między żoną a krewnymi męża. §2. Oblicza się tak, że krewni męża w tej samej linii i w tym samym stopniu są powinowatymi żony i odwrotnie.

W § 1 stwierdza się przyczynę sprawczą powinowactwa i określa osoby pozostające w stosunku powinowactwa, w §2 ustala się sposób jego obliczania. Powinowactwo to wynikły z małżeństwa stosunek każdego z małżonków do krewnych współmałżonka. Nie ma powinowactwa między krewnymi męża i krewnymi żony. Powinowactwo to koncepcja prawna zbudowana na dwu przesłankach: ważne małżeństwo oraz relacje pokrewieństwa każdego z małżonków. Podstawą powinowactwa jest każde ważne małżeństwo, sakramentalne lub niesakramentalne, dokonane lub niedokonane. Powinowactwo nigdy nie ustaje, trwa także po śmierci osoby, dzięki której ono zaistniało, a także po ewentualnym rozwiązaniu małżeństwa niedokonanego (przestaje natomiast istnieć, jeśli orzeczono nieważność małżeństwa). Nie ma oryginalnego, własnego sposobu obliczania powinowactwa, lecz oblicza się je tak, że krewni męża są w tej samej linii i w takim samym stopniu powinowatymi żony – i odwrotnie. A więc: krewni męża w linii prostej są powinowatymi żony w linii prostej w takim samym stopniu, w jakim są krewnymi męża.

Kan. 110 – Dzieci adoptowane zgodnie z przepisami prawa cywilnego uważane są za dzieci tego lub tych, którzy je adoptowali.

Kan. 110 należy do tych kanonów, w których przyznaje się normom prawa świeckiego skuteczność na forum kanonicznym. Z przysposobieniem dokonanym zgodnie z obowiązującym prawem cywilnym prawo kanoniczne wiąże skutki określone w kanonach. Mówiąc inaczej: o tym, czy i kiedy zachodzi stosunek przysposobienia, decyduje prawo cywilne, natomiast skutki tego przysposobienia na forum kanonicznym reguluje wyłącznie prawo kanoniczne. Jeśli stosunek przysposobienia zostaje na forum cywilnym rozwiązany, wygasa on też na forum kanonicznym. Odnośnie do zapisu adopcji KPK zawiera dwie normy: 1) należy ją odnotować w księdze ochrzczonych (kan. 532 §2); 2) jeśli adopcji dokonano przed chrztem, w księdze chrztów odnotowuje się nazwiska adoptujących oraz – przynajmniej jeśli tak czyni się w akcie cywilnym regionu – nazwiska rodziców naturalnych (kan. 977 §3). Konferencja biskupów winna wydać odpowiednie przepisy. Winny one harmonizować interes adoptowanego, adoptujących oraz rodziców naturalnych, a ponadto należy unikać rozbieżności między zapisem w księgach chrztu i w rejestrach USC. Interesy tych osób mogą kolidować ze sobą. Rodzi się pytanie: czy należy stawiać wyżej prawo adoptowanego do poznania własnej tożsamości czy też należy zaoszczędzić mu wstrząsów. Jeśli adoptowano osobę już ochrzczoną, należy adopcję odnotować na marginesie zapisu chrztu (numer i data orzeczenia sądu, osoby adoptujące).

Kan. 111 - § 1. Do Kościoła łacińskiego zostaje włączone przez przyjęcie chrztu dziecko rodziców, którzy do niego należą, lub – jeśli jedno z nich do niego nie należy, – którzy zgodnie sobie życzą, by potomstwo było ochrzczone w Kościele łacińskim. Jeżeli zaś brak zgodności, zostaje włączone do Kościoła obrządku ojca. §2. Każdy mający być ochrzczonym, który ukończył czternasty rok życia, może dobrowolnie wybrać chrzest w Kościele łacińskim lub Kościele innego samodzielnego obrządku; w takim wypadku należy do tego Kościoła, który wybrał.

Do Kościoła człowiek zostaje włączony przez chrzest, ale przyjęcie chrztu nie oznacza tym samym przynależności do Kościoła tego obrządku, w którym chrztu udzielono. Przynależność do określonego obrządku zależy od dodatkowych kryteriów ustalonych w kan. 111, zawierającym odmienne regulacje dla osób przyjmujących chrzest przed (§1) lub po (§2) ukończeniu czternastego roku życia. Nowe regulacje wprowadzone w kan. 111 poczytuje się za odejście od „zasady obrządkowej” na rzecz „zasady eklezjologicznej” Ustawowym kryterium przynależności osób ochrzczonych przed ukończeniem czternastego roku życia jest przynależność rodziców do konkretnego (samodzielnego) obrządku (ściśle: Kościoła sui iuris). Jeżeli obydwoje rodzice należą do Kościoła łacińskiego, dziecko zostaje włączone do Kościoła łacińskiego. Rodzicom nie przysługuje w takim przypadku prawo wyboru. Dziecko przynależy do Kościoła rodziców także wtedy, gdy z jakichkolwiek powodów zostało ochrzczone w Kościele innego niż ich obrządku. Jeśli tylko jedno z rodziców katolików należy do Kościoła łacińskiego, dziecko należy do Kościoła łacińskiego, gdy rodzice zgodnie sobie tego życzą. Wynika z tego, że rodzice mogą zgodnie życzyć sobie, by dziecko przynależało do Kościoła innego niż łaciński obrządek. O dokonanym uzgodnieniu należy poczynić wzmiankę przy zapisie chrztu w księgach metrycznych. Jeśli rodzice przynależący do różnych Kościołów sui iuris nie osiągnęli zgody, ich potomek zostaje włączony do Kościoła obrządku ojca. Prawo nie wymaga, by wszystkie dzieci należały do Kościoła tego samego obrządku, aczkolwiek taka jedność duchowa byłaby pożądana. Jeśli chrzest ma przyjąć osoba, która ukończyła czternasty rok życia, może dobrowolnie wybrać chrzest w Kościele dowolnego obrządku i należy do Kościoła, który wybrała. Wyboru może dokonać niezależnie od przynależności obrządkowej rodziców. Chrześcijanin ochrzczony poza Kościołem katolickim, pragnący zostać przyjętym do Kościoła katolickiego, ma swobodne prawo wyboru obrządku. Niezależnie od tego, do jakiego Kościoła czy wspólnoty niekatolickiej należał.

Kan. 29. § 1. Dziecko, które nie ukończyło czternastu lat życia, przez chrzest nabywa przynależność do Kościoła sui iuris, do którego należy jego ojciec katolik; jeśli zaś tylko matka jest katoliczką lub jeśli oboje rodzice zgodnie dobrowolnie o to proszą, dziecko nabywa przynależność do tego Kościoła sui iuris, do którego należy jego matka, z zachowaniem prawa partykularnego zatwierdzonego przez Stolicę Apostolską. § 2. Dziecko, które nie ukończyło czternastu lat życia: 1º jeśli jest dzieckiem matki niezamężnej, nabywa przynależność do Kościoła sui iuris, do którego należy matka;

2º jeśli jest dzieckiem nieznanych rodziców, nabywa przynależność do Kościoła sui iuris, do którego należą ci, którzy prawnie nad nim sprawują opiekę; jeśli są nimi rodzice adoptujący, stosuje się § 1;

3º jeśli jest dzieckiem rodziców nieochrzczonych, nabywa przynależność do Kościoła sui iuris, do którego należą ci, którzy przyjęli na siebie obowiązek wychowania go w wierze katolickiej.

Kan. 30. Każdy mający przyjąć chrzest, który ukończył czternasty rok życia, może w sposób wolny wybrać każdy Kościół sui iuris, do którego nabywa przynależność przez przyjęcie w nim chrztu, z zachowaniem prawa partykularnego zatwierdzonego przez Stolicę Apostolską.

Kan. 31. Nikt nie może przymuszać w żaden sposób żadnego chrześcijanina do przejścia do innego Kościoła sui iuris.

Kan. 112 - § 1. Po przyjęciu chrztu, do Kościoła innego samodzielnego obrządku zostają włączeni: 1° ci, którzy otrzymali zezwolenie Stolicy Apostolskiej; 2 małżonek, który zawierając małżeństwo lub w czasie jego trwania oświadczy, że pragnie przejść do Kościoła innego samodzielnego obrządku swego małżonka; po rozwiązaniu jednak małżeństwa może w sposób nieskrępowany powrócić do Kościoła łacińskiego; 3° dzieci tych, o których w nn. 1 i 2, przed ukończeniem czternastego roku życia, a w małżeństwie mieszanym dzieci strony katolickiej, która zgodnie z przepisami prawa przeszła do Kościoła innego obrządku, po osiągnięciu wskazanego wieku mogą powrócić do Kościoła łacińskiego. §2. Nawet długotrwała praktyka przyjmowania sakramentów według obrzędów Kościoła innego samodzielnego obrządku nie pociąga za sobą przynależności do tego Kościoła.

Kan. 32. § 1. Nikt nie może bez zgody Stolicy Apostolskiej ważnie przejść do innego Kościoła sui iuris. § 2. Jeśli chodzi o chrześcijanina eparchii jakiegoś Kościoła sui iuris, proszącego o przejście do innego Kościoła sui iuris, który na tym samym terytorium posiada własną eparchię, domniemuje się tę zgodę Stolicy Apostolskiej, jeśli Biskupi eparchialni obu eparchii wyrażą na piśmie zgodę na przejście.

Kan. 33. Kobieta ma prawo przejść do Kościoła sui iuris męża w momencie zawierania małżeństwa lub podczas jego trwania; po rozwiązaniu zaś małżeństwa w sposób wolny może powrócić do poprzedniego Kościoła sui iuris.

Kan. 34. Jeśli do innego Kościoła sui iuris przechodzą rodzice lub w małżeństwie mieszanym małżonek katolicki, dzieci poniżej czternastego roku życia z mocy samego prawa nabywają przynależność do tego samego Kościoła sui iuris; jeśli zaś w małżeństwie między katolikami jedno tylko z rodziców przechodzi do innego Kościoła sui iuris, dzieci przechodzą jedynie w tym wypadku, jeśli wyrazili na to zgodę oboje rodzice; po ukończeniu zaś czternastego roku życia dzieci mogą powrócić do poprzedniego Kościoła sui iuris.

Kan. 35. Ochrzczeni akatolicy przystępujący do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim zatrzymują na całym świecie swój obrządek, pielęgnują go i w miarę możliwości zachowują, nabywając przynależność do Kościoła sui iuris tego obrządku, z zachowaniem prawa zwrócenia się do Stolicy Apostolskiej w szczególnych przypadkach osób, wspólnot lub regionów.

Kan. 36. Każde przejście do innego Kościoła sui iuris osiąga skutek od momentu zdeklarowania tego faktu wobec Hierarchy miejsca tego Kościoła albo wobec własnego proboszcza lub kapłana przez jednego z nich delegowanego i dwóch świadków, chyba że reskrypt Stolicy Apostolskiej inaczej stanowi.

Kan. 37. Każde nabycie przynależności do jakiegoś Kościoła sui iuris lub przejście do innego Kościoła sui iuris powinno zostać odnotowane w księdze ochrzczonych parafii, gdzie chrzest został udzielony, także, jeśli zachodzi potrzeba, parafii Kościoła łacińskiego; jeśli nie można tego uczynić, w innym dokumencie przechowywanym w archiwum parafialnym właściwego proboszcza Kościoła sui iuris, do którego osoba ta nabyła przynależność.

Kan. 38. Chrześcijanie Kościołów wschodnich, także ci, którzy zostali powierzeni opiece Hierarchy lub proboszcza innego Kościoła sui iuris, na stałe należą do własnego Kościoła sui iuris.

Włączenie do Kościoła określonego obrządku jest stałe, dokonuje się na zawsze. Równość Kościołów wszystkich obrządków i należny im szacunek każą wszystkim katolikom „wszędzie zachowywać własny obrządek i pielęgnować go oraz według swych sił zachowywać” (OE 4). Nie wolno nikogo namawiać do zmiany obrządku. Możliwość zmiany obrządku dopuszcza kan. 112 § 1 w trzech przypadkach: 1) Do innego obrządku mogą zostać włączeni ci, którzy otrzymali zezwolenie Stolicy Apostolskiej. 2) Do Kościoła innego obrządku zostaje włączony małżonek, który zawierając małżeństwo lub w czasie jego trwania oświadczy, że pragnie przejść do Kościoła innego obrządku. Kan. 112 §1 n. 2 przyznaje to prawo każdemu z małżonków. Tymczasem w kan. 33 KKKW przyznaje się to prawo wyłącznie żonie, co znaczy, że żona może przejść do Kościoła męża, ale nie mąż do Kościoła żony. Taką regulację kan. 33 KKKW tłumaczono mentalnością wschodnią (przejście do obrządku żony uwłaczałoby honorowi mężczyzny) oraz obawą przed osłabieniem Kościołów wschodnich. Zwrócono jednak też uwagę, że w tej trosce o zachowanie dominującej pozycji prawnej mężczyzny to właśnie jemu odmówiono uprawnień przysługujących żonie, co narusza równość uznaną także w KKKW (kan. 11). Te odmienne regulacje powodują, że żona zarówno według kan. 111 § 1 n. 2, jak i kan. 33 KKKW może przejść do obrządku męża. Mąż należący do któregoś z Kościołów wschodnich nie może pójść za obrządkiem żony – ani w ramach Kościołów wschodnich, ani do Kościoła łacińskiego (zabrania mu w ramach Kościołów wschodnich, ani do Kościoła łacińskiego (zabrania mu może przejść do wschodniego obrządku żony. We wszystkich tych przypadkach prawo gwarantuje możliwość powrotu do dawnego obrządku po ustaniu małżeństwa (z jakiejkolwiek przyczyny). 3) Do Kościoła innego obrządku zostają włączone dzieci poniżej ukończonego czternastego roku życia czy to rodziców, którzy zmienili obrządek za zgodą Stolicy Apostolskiej, czy to małżonka przechodzącego do obrządku współmałżonka, a w małżeństwie mieszanym dzieci strony katolickiej zmieniającej obrządek.

Nawet długotrwałe przyjmowanie sakramentów w Kościele innego obrządku nie pociąga za sobą przynależności do tego Kościoła. Praktyka taka może dotyczyć zwłaszcza Eucharystii (kan. 923 i 1248 § 1) oraz sakramentu pokuty (kan. 991).

OSOBY PRAWNE

Człowiek jest naturalnym, ale nie jedynym podmiotem prawa. Zasada, że „człowiek” i „osoba” utożsamiają się, zostaje przełamana przez występowanie w życiu prawnym podmiotów zbiorowych. Chcąc pozostać przy określaniu podmiotów prawa, jako osoby, trzeba było drogą abstrakcji prawnej zrównać zbiorowość z jednostką i nazwać ją również osobą – z przymiotnikiem „moralna” wzgl. „prawna”. Tym samym zachowano zasadę, że podmiotem zdolności prawnej jest zawsze i tylko osoba. Osobowości prawnej Kościoła i kościelnych osób prawnych poświęcono uzgodnienia zawarte w art. 4 Konkordatu. Brzmi on:

  1. Rzeczpospolita Polska uznaje osobowość prawną Kościoła katolickiego.

  2. Rzeczpospolita Polska uznaje również osobowość prawną wszystkich instytucji kościelnych terytorialnych i personalnych, które uzyskały taką osobowość na podstawie przepisów prawa kanonicznego, Władza kościelna dokonuje stosownego powiadomienia kompetentnych organów państwowych.

  3. Inne instytucje kościelne mogą na wniosek władzy kościelnej uzyskać osobowość prawną na podstawie prawa polskiego.

W powiadomieniu, o którym w art. 4 n. 2 (dokonywanym przez nuncjusza apostolskiego, biskupa diecezjalnego lub wyższego przełożonego zakonnego, a skierowanym do ministra spraw wew. i adm. lub do wojewody), podaje się pełną i skróconą nazwę nowej osoby prawnej, jej terytorialny lub personalny charakter, siedzibę oraz reprezentację.

Kan. 113 - §1. Kościół katolicki i Stolica Apostolska mają charakter osoby moralnej z samego ustanowienia Bożego. §2. W Kościele, oprócz osób fizycznych, są także osoby prawne będące mianowicie w prawie kanonicznym podmiotem praw i obowiązków, które odpowiadają ich charakterowi.

Świadomość własnej podmiotowości ukształtowała się już w Kościele pierwotnym: wierni tworzą jedno ciało. Podmiotem misji zleconej przez Chrystusa jest Kościół katolicki będący konkretną formą istnienia Kościoła Chrystusowego. Stąd stwierdzenie kan. 113 § 1 (identyczne z kan. 100 § 1 KPK 17), że Kościół katolicki i Stolica Apostolska mają charakter osoby moralnej z samego ustanowienia Bożego. Cechy te posiada Kościół ze swej istoty. Dla zaznaczenia, że podmiotowość Kościoła nie wypływa z niczyjego nadania, użyto nazwy „osoba moralna”, a nie „osoba prawna”. W KPK nazwa „osoba moralna” znajduje się jedynie w kan. 113 §1, czyli została zastosowana wyłącznie w odniesieniu do Kościoła i Stolicy Apostolskiej. Wyraża się przez to fakt, że wszystkie inne kościelne osoby prawne istnieją w ramach kościelnego porządku prawnego, w którym tę osobowość nabywają, podczas gdy osobowość Kościoła katolickiego i Stolicy Apostolskiej wyprzedza ten porządek prawny i jest w stosunku do niego transcendentna.

Kan. 114 - §1. Osoby prawne są ustanowione albo na mocy samego przepisu prawa, albo przez specjalne przyznanie kompetentnej władzy wydane w formie dekretu, jako zespoły osób lub rzeczy, skierowane do celu odpowiadającego misji Kościoła, przekraczającego cel poszczególnych jednostek. §2. Przez cele, o których w §1, należy rozumieć te, które odnoszą się do dzieł pobożności, apostolatu lub miłości czy to duchowej, czy materialnej. Nie powinna nadawać osobowości prawnej, jak tylko tym zespołom osób lub rzeczy, które realizują cel rzeczywiście pożyteczny oraz – po rozważeniu wszystkiego – posiadają środki, które według przewidywań wystarczają do osiągnięcia ustalonego celu.

Przepisy kan. 114 regulują ustanawianie kościelnych osób prawnych. Osoby prawne są ustanawiane albo na mocy przepisu prawa, albo dekretem kompetentnej władzy („system koncesyjny”), zawsze ze względu na jakiś cel odpowiadający misji Kościoła, ale przekraczający cel jednostek. Ustanowienie osób prawnych na mocy przepisów prawa może dokonać się w dwojaki sposób: albo ustawą nadającą osobowość prawną bytom już istniejącym i spełniającym warunki określone ustawą, albo przepisami ustawy wyprzedzająco określającymi byty, które z chwilą ich utworzenia będą posiadać ipso iure osobowość prawną. Osobowość prawną przyznaje się dla realizacji przez jej podmiot celów odpowiadających misji Kościoła, tj. dzieł pobożności, apostolatu i miłości duchowej wzgl. materialnej. Cele te, wskazane w §2, nie są ściśle rozgraniczone. Mogą to być cele altruistyczne, ale też cele poszczególnych wiernych niedające się osiągnąć w pojedynkę. Ocena należy do kompetentnej władzy kościelnej, przy czym podlega jej nie tyle sam cel, lecz okoliczności, w których osoba prawna ma działać. Gdy chodzi o instytucje nabywające osobowość mocą prawa, przedmiotem oceny są same racje ich utworzenia. W innych przypadkach trzeba szczególnie zwrócić uwagę, czy zamierzony cel nie jest już realizowany przez inne podmioty. Nie powinno się nadawać osobowości prawnej zespołom niedysponującym środkami wystarczającymi do osiągnięcia celu. Chodzi nie tylko o środki materialne, lecz także o kwalifikacje osób, możliwości organizacyjne, a wszystko to rozważane w odniesieniu do celu. Ocena nie powinna być abstrakcyjna, lecz konkretna hic et nunc. W razie poważnych wątpliwości, co do wystarczalności i odpowiedniości środków, należy wstrzymać nadanie osobowości aż do wyjaśnienia sytuacji.

Kan. 115 - § 1. Osobami prawnymi w Kościele są albo zespoły osób, albo zespoły rzeczy. §2. Zespół osób, który może być ustanowiony, co najmniej z trzech osób, jest kolegialny, jeżeli jego działanie określają członkowie współdziałający w podejmowaniu decyzji, na równych prawach lub nie, zgodnie z przepisami prawa i statutów; w przeciwnym wypadku jest niekolegialny. §3. Zespół rzeczy, czyli fundacja autonomiczna, składa się z dóbr lub rzeczy duchowych lub materialnych, którymi, zgodnie z postanowieniami prawa i statutów, zarządza jedna lub kilka osób fizycznych albo kolegium.

Stwierdzając, że osobami prawnymi w Kościele są albo zespoły osób albo zespoły rzeczy, KPK przejmuje terminologię używaną we współczesnych doktrynach. Jeśli w zespole (osób lub rzeczy) zachodzą powiązania pozwalające postrzegać go, jako całość, można przypisać mu prawa i obowiązki oraz utworzyć zeń podmiot prawa, odrębny od osób fizycznych. Zespół osób może być utworzony, z co najmniej trzech osób, (jeśli zespół osób składałby się z osób prawnych, tzn. z zespołów osób, to tych musi być, co najmniej trzy, a każdy z nich utworzony, z co najmniej trzech osób). KPK przyjął kryterium podziału zespołów osób na kolegialne i niekolegialne. Kryterium różnicującym jest teraz sposób działania. Zespół jest kolegialny, gdy wszyscy członkowie uczestniczą w jakiś sposób w podejmowaniu decyzji, przy czym udział ten nie musi być na równych prawach. Zespół jest niekolegialny, gdy nie wszyscy członkowie uczestniczą w podejmowaniu decyzji. Zespół rzeczy ustanowiony, jako osoba prawna zwie się także fundacją autonomiczną (w odróżnieniu od fundacji nieautonomicznych). Dobrami tworzącymi tę fundację zarządza – zgodnie z jej statutami –jedna lub więcej osób fizycznych lub kolegium. Mogą to być dobra duchowe lub materialne (acz trudno sobie wyobrazić cieszący się osobowością prawną zespół dóbr czysto duchowych). Zespół rzeczy różni się od zespołu niekolegialnego tym, że na pierwszy plan wysuwają się dobra, a nie osoby jak w zespole osób.

Kan. 116 - §1. Publicznymi osobami prawnymi są zespoły osób lub rzeczy, które są ustanowione przez kompetentną władzę kościelną, by wykonywały w imieniu Kościoła w oznaczonym dla nich zakresie, zgodnie z przepisami prawa, własne zadania im zlecone dla publicznego dobra; pozostałe osoby prawne są prywatnymi. § 2. Osoby prawne publiczne otrzymują tę osobowość bądź mocą samego”^ prawa, bądź specjalnym dekretem kompetentnej władzy, przyznającym ją wyraźnie; osoby prawne prywatne otrzymują tę osobowość tylko specjalnym dekretem kompetentnej władzy, przyznającym wyraźnie tę osobowość.

Przed KPK 83 nie znano w prawie kościelnym podziału osób prawnych na publiczne i prywatne. Wprowadzono ją, by umożliwić wiernym swobodne zakładanie stowarzyszeń i kierowanie nimi. Osoby prawne są publiczne albo prywatne w zależności od głębi ich włączenia w misję Kościoła. Osoby publiczne są ustanawiane przez kompetentną władzę kościelną. Osobowość nabywają czy to ipso iure (z chwilą ich erygowania), czy to specjalnym dekretem przyznającym ją wyraźnie. Zadania osób nabywających tę osobowość ipso iure są określone w prawie. Zadania innych określa się w dekrecie lub w statutach, a obejmują one jakiś wycinek misji Kościoła. Na tym wycinku działają „w imieniu Kościoła”, co znaczy, że angażują jego autorytet. Ponieważ publiczne osoby prawne są ustanawiane przez władzę kościelną, ustanowienie i nadanie osobowości prawnej dokonuje się w praktyce jednym dekretem. Osoby prawne prywatne nie są ustanowione przez Kościół, istnieją dzięki inicjatywie wiernych – początek ich istnienia nigdy nie zbiega się z uzyskaniem osobowości prawnej. Działają na własną odpowiedzialność. Dekret przyznający osobowość prawną jest aktem władzy wykonawczej: ordynariuszy, wzgl. innych podmiotów takiej władzy, określonych przez prawo, w niektórych przypadkach wydanie takiego dekretu jest zastrzeżone Stolicy Apostolskiej.

Kan. 117 – Żaden zespół osób lub rzeczy, pragnący otrzymać osobowość prawną, nie może jej uzyskać, jeśli jego statuty nie zostały uznane przez kompetentną władzę.

Do funkcjonowania zespołu osób lub rzeczy niezbędny jest statut. Zespół pragnący otrzymać osobowość prawną musi statut przedłożyć władzy kościelnej, kompetentnej do nadania osobowości prawnej. Zespoły pragnące otrzymać osobowość prawną prywatną przedkładają władzy przygotowany przez siebie statut, (który winien zawierać także dyspozycje dotyczące wygaśnięcia osoby prawnej łącznie ze wskazaniami dotyczącymi przeznaczenia wtedy jej dóbr i przejęcia zobowiązań). Władza przed udzieleniem osobowości prawnej uznaje statut, a następnie nadaje osobowość (są to dwa akty prawne, które mogą zostać dokonane tym samym dekretem). W takim postępowaniu znajduje wyraz zarówno autonomia wiernych (opracowanie statutu), jak i funkcja kościelnej władzy wykonawczej. Uznanie statutu to stwierdzenie, że cel zespołu odpowiada przepisowi kan. 114 §2, jest pożyteczny i do zrealizowania w sposób określony statutem. Uznanie statutu (probatio) nie jest jego zatwierdzeniem ani autoryzacją.

Kan. 118 – Publiczną osobę prawną reprezentują, działając w jej imieniu, ci, którym przyznaje to uprawnienie prawo powszechne lub partykularne albo własne statuty; prywatną osobę prawną ci, którym to uprawnienie przyznają statuty.

Kan. 118 reguluje działania osób prawnych na zewnątrz. Do tego celu potrzebne są odpowiednie organy, które reprezentują osoby prawne, działają w ich imieniu i powodują skutki dotyczące całej osoby prawnej. Publiczną osobę prawną reprezentują ci, którym przyznaje to prawo powszechne lub partykularne wzgl. własne statuty. Osobę prywatną reprezentują ci, którym statuty to uprawnienie przyznają. Wskazanie takich osób w statutach jest warunkiem ich uznania czy zatwierdzenia.

Kan. 119 – W odniesieniu do aktów kolegialnych, chyba, że w prawie lub w statutach inaczej zastrzeżono: 1 jeśli chodzi o wybory, to ma moc prawa, co – przy obecności większości tych, którzy powinni być wezwani – odpowiada bezwzględnej większości obecnych; po dwóch bezskutecznych głosowaniach należy glosować na dwóch kandydatów, którzy otrzymali większość głosów, lub, jeśli ich jest więcej, dwóch najstarszych wiekiem; jeśli po trzecim głosowaniu pozostaje równowaga, ten jest wybrany, który jest starszy wiekiem; 2° jeśli chodzi o inne sprawy, to ma moc prawa, za czym – przy obecności większości tych, którzy powinni być wezwani – opowiada się bezwzględna większość obecnych; jeśli jednak po dwóch głosowaniach liczba głosów jest równa, wtedy przewodniczący może przeważyć swoim głosem; 3° co zaś dotyczy wszystkich, jako jednostek, musi być przez wszystkich zaaprobowane.

Akt kolegialny to sposób podejmowania decyzji przez członków zespołu uprawnionych do czynnego uczestnictwa w formowaniu woli całości. Decyzja taka może wywierać skutki prawne bezpośrednio albo też warunkować działania prawne innych podmiotów. Prawo określa procedurę integrowania woli jednostek w zespołową. Podstawą aktu kolegialnego jest prawo głosu, z reguły równe. Dyrektywy kan. 119 dotyczą wyborów oraz podejmowania innych uchwal. Mają one charakter pomocniczy. W kan. 119 stwierdza się wyraźnie „większość tych, którzy powinni być wezwani”. W tym pojęciu mieszczą się w sposób oczywisty wszyscy uprawnieni do glosowania. Quorum oblicza się według liczby wszystkich mających być wezwanymi. Wybrany jest ten, za kim – przy obecności większości tych, którzy powinni być wezwani – opowiedziała się bezwzględna większość uprawnionych do głosowania. W kan. 119 – zarówno w § 1, jak i w § 2 –jest mowa o większości obecnych. Bezwzględna większość to niekoniecznie 50% + 1 lecz więcej niż połowa, co gdy jest np. 11 uprawnionych, osiąga się przy 6 głosach. Inaczej niż to dysponował kan. 101 §1 n. 1 KPK 17, nie odlicza się głosów nieważnych. Głosy nieważne i wstrzymujące się, a także uprawnieni do głosowania obecni, ale niegłosujący liczą się przeciw większości. Bezwzględną większość trudniej, więc osiągnąć niż według reguł kan. 101 § 1 n. 1 KPK 17. Jeśli pierwsze głosowanie nie przyniosło rezultatu, następuje drugie według tych samych reguł. Dyspozycja ta wychodzi z założenia, że wyborcy zagłosują odpowiednio do rozpoznanego „układu sil”. Minimum, z jakim w „najkorzystniejszym” układzie można wyjść zwycięsko w pierwszej wzgl. drugiej turze głosowania, to więcej niż jedna czwarta głosów uprawnionych. Jeśli również drugie głosowanie nie przynosi rezultatu, następuje balotaż: głosuje się na dwóch kandydatów, którzy otrzymali w drugim glosowaniu najwięcej głosów, a jeśli więcej kandydatów otrzymało równą liczbę głosów, na dwóch najstarszych wiekiem. (Nie ma balotażu, jeśli prawo lub statuty przewidują inaczej, np. głosowanie według tych samych reguł aż do skutku m.in. na konklawe). Do przeprowadzenia balotażu nie potrzeba quorum. Wystarcza większość względna, co znaczy, że nie liczą się wtedy głosy wstrzymujące się, nieważne, a także niegłosujący. Jeśli po trzecim głosowaniu pozostałaby równowaga, wybrany jest starszy wiekiem. Bezwzględna większość jest też wymagana, gdy kandyduje tylko jedna osoba. Gdyby w drugiej turze też tylko jedna osoba kandydowała wzgl. gdyby tylko na jedną oddano ważne glosy, przechodzi ona, jako jedyny kandydat do trzeciej tury. W innych sprawach uchwala zapada, jeśli przy obecności tych, którzy powinni być wezwani, opowiedziała się za nią bezwzględna większość obecnych uprawnionych do głosowania. Wnioski poddane pod głosowanie mogą być alternatywne. Wtedy można je poddać pod głosowanie łączne („czy… czy”). Jeśli pozostają w jakimś rzeczowym powiązaniu, trzeba je poddać pod głosowanie w sposób uporządkowany, zaczynając od najdalej idącego. Zaskakująca jest dyspozycja zarządzająca drugie głosowanie wtedy, gdy wniosek nie uzyskał bezwzględnej większości, czyli został odrzucony. Prawdopodobnie chodziło o umożliwienie modyfikacji wniosku, ale głosowanie nad wnioskiem zmodyfikowanym to znów pierwsze glosowanie, (bo wniosek jest inny). Jeśli po drugim głosowaniu liczba głosów jest równa, przewodniczący może przeważyć swoim głosem. Równa liczba głosów zachodzi tu wtedy, gdy połowa głosów jest na „tak” (a druga połowa to wszystkie inne: „niewstrzymujące się, nieważne, uprawnieni nieglosujący). Przewodniczący otrzymuje wtedy niejako dodatkowy głos, który może, (ale nie musi i to niezależnie od tego, jak głosował) wykorzystać na korzyść uchwały. Jeśli z tego nie skorzysta, uchwała nie zapada. Uchwały dotyczące wszystkich, jako jednostek wymagają jednomyślności. Zasada ta wyznacza granicę uchwałom (większości) dotyczącym poszczególnych członków kolegium, (ale nie dotyczy zmiany statutu, podlegającej odrębnym regulacjom). Chroni ona te prawa jednostek, które są związane z ich przynależnością do zespołu. Prawa przysługujące jednostkom niezależnie od ich przynależności do kolegium są chronione prawem i nie mogą być naruszone żadną uchwalą kolegialną.

Kan. 120 - § 1. Osoba prawna jest ze swej natury trwała. Wygasa jednak, jeśli zostanie zniesiona przez kompetentną władzę albo nie działa przez okres stu lat. Prywatna osoba prawna wygasa ponadto, jeśli samo stowarzyszenie zostaje rozwiązane zgodnie z postanowieniami statutów, albo, jeśli zdaniem kompetentnej władzy wygasła sama fundacja, zgodnie z postanowieniami statutów. §2. Jeśli spośród osoby prawnej kolegialnej pozostaje choćby jeden członek, a zespół osób nie przestał istnieć według statutów, wykonywanie wszystkich praw zespołu przysługuje temu członkowi.

Osoba prawna jest ze swej natury trwała. Tę „naturę” nadaje jej prawo W tym sensie, że jako podmiot praw i obowiązków trwa niezależnie od życia i witalności poszczególnych osób fizycznych. Prawo też określa, kiedy osoba prawna wygasa. Każda osoba prawna wygasa 1) przez znoszący ją akt władzy kościelnej lub 2) przez faktyczny stuletni brak działania. Osoba prawna prywatna wygasa ponadto, gdy sama się rozwiązuje lub gdy kompetentna władza stwierdza wygaśnięcie fundacji. Zniesienie osoby prawnej jest aktem władzy administracyjnej z reguły tej, która jest kompetentna do jej utworzenia dokonanym ze słusznej przyczyny. Zejście liczby członków osoby kolegialnej poniżej trzech (wymaganej do jej utworzenia) nie oznacza jej wygaśnięcia (o ile statut nie przewiduje inaczej). Nawet gdyby pozostał choćby jeden członek, przysługuje mu wykonywanie wszystkich praw zespołu, aczkolwiek faktycznie nie będzie wtedy działał kolegialnie. Osobie tej nie tylko przysługują prawa, lecz ciążą na niej też obowiązki.

Kan. 121 – Jeżeli zespoły osób lub rzeczy będące publicznymi osobami prawnymi tak zostają połączone, że zostaje z nich ustanowiony jeden zespół i to sam posiadający osobowość prawną, to ta nowa osoba prawna otrzymuje dobra oraz prawa dziedziczne należące do poprzednich osób i przejmuje zobowiązania, jakie je obciążały. Co zaś dotyczy przeznaczenia zwłaszcza dóbr i wypełnienia zobowiązań, wola fundatorów i ofiarodawców oraz prawa nabyte muszą być zachowane.

KPK nie zawiera przepisów dotyczących transformacji osób prawnych, lecz tylko fuzji oraz podziału osób prawnych publicznych, co może dokonać się jedynie aktem administracyjnym właściwej władzy kościelnej. Akt łączący osoby prawne zawiera w sobie ich zniesienie oraz utworzenie nowej osoby prawnej. Nowa osoba przejmuje prawa i dobra należące do poprzednich, ale także ciążące na nich zobowiązania. W szczególności muszą być zachowane prawa nabyte osób trzecich oraz przestrzegane ewent. wola fundatorów i ofiarodawców. Prawa, dobra i zobowiązania muszą być respektowane także przy fuzji osoby prywatnej z publiczną (publiczna absorbuje wtedy prywatną).

Kan. 122 – Jeżeli zespól posiadający publiczną osobowość prawną zostaje tak podzielony, że albo jego część zostaje połączona z inną osobą prawną, albo z oddzielonej części eryguje się odrębną publiczną osobę prawną, władza kościelna, która jest kompetentna do dokonania podziału, winna zadbać sama lub przez wykonawcę, z zachowaniem przede wszystkim zarówno woli fundatorów i ofiarodawców, jak i praw nabytych oraz zatwierdzonych statutów: 1° by rzeczy wspólne, które można podzielić, dobra, a także prawa dziedziczne oraz długi i inne ciężary zostały podzielone między osoby prawne, o które chodzi, z należytą proporcją i według słuszności i dobra z uwzględnieniem wszystkich okoliczności i potrzeb każdej z nich; 2 by używanie i korzyści dóbr wspólnych, które nie mogą ulec podziałowi, przypadły obydwu osobom prawnym, a zobowiązania im właściwe zostały obydwu nałożone, choć z zachowaniem właściwej proporcji określonej według dobra i słuszności.

Podział osób prawnych może dokonać się albo przez odłączenie części od jednej osoby i połączenie tej części z inną (nie zwiększa się wtedy liczba osób prawnych), albo przez oddzielenie części i utworzenie z niej nowej osoby prawnej (liczba osób prawnych zwiększa się). Podziału osób prawnych publicznych może dokonać tylko władza kompetentna do utworzenia osób prawnych powstałych w wyniku dokonanej operacji. Władza winna zadbać o zachowanie woli fundatorów i ofiarodawców oraz o respektowanie praw nabytych i (zatwierdzonych) statutów (wraz z podziałem władza może dokonać zmiany Statutów). Dobra podzielone, prawa dziedziczne, długi i inne ciężary należy dzielić z należytą proporcją, z zachowaniem słuszności i z uwzględnieniem okoliczności i potrzeb. Prawo nie ustala kryteriów sztywnych, dzieląca władza winna strzec się arbitralności czy faworyzowania jednych kosztem drugich. Co do dóbr niepodzielnych (np. kościół parafialny) i tych, których podział nie jest wskazany wzgl. nie mógłby dokonać się bez uszczerbku, należy postępować zachowaniem właściwej proporcji określanej według słuszności i dobra. Zadbanie o sprawiedliwy podział kompetentna władza może powierzyć wykonawcy.

Kan. 123 – Po wygaśnięciu publicznej osoby prawnej przeznaczenie jej dóbr i praw dziedzicznych, jak również zobowiązań jest regulowane prawem i statutami. Jeżeli one milczą, przechodzą na osobę prawną bezpośrednio wyższą. Należy jednak zawsze zachować wolę fundatorów lub ofiarodawców oraz prawa nabyte. Po wygaśnięciu prywatnej osoby prawnej przeznaczenie jej dóbr i zobowiązań rządzi się własnymi statutami.

Wygaśnięcie osoby prawnej nie powoduje zniknięcia jej dóbr, praw i zobowiązań. Wszystko to przechodzi na inne podmioty. Założeniem kan. 123 jest wymóg zachowania woli fundatorów i ofiarodawców oraz respektowania praw nabytych. W kan. 123 rozróżnia się osoby prawne publiczne i prywatne. Dla pierwszych miarodajne jest prawo i statuty, dla drugich tylko statuty. Jeśli statuty milczą w tej materii, dobra, prawa i zobowiązania osoby prawnej publicznej przechodzą na osobę prawną bezpośrednio wyższą (np. parafii na diecezję). Statuty osób prywatnych zawsze powinny zawierać odpowiednie dyspozycje, gdyż – skoro nie mieszczą się w strukturach organizacji kościelnej – trudno byłoby w tym przypadku ustalić osobę prawną bezpośrednio wyższą.

CZYNNOŚCI PRAWNE

Tytuł o czynnościach prawnych zawiera normy o wyznacznikach ważności czynności prawnej, a następnie przepisy dotyczące przyczyn i skutków nieważności czynności prawnych, czynności uzależnionych od uzyskania czyjejś zgody lub od zasięgnięcia czyjejś rady oraz obowiązku odszkodowania za wyrządzone krzywdy. Dla oznaczenia czynności prawnych dokonywanych przez podmioty władzy używa się zazwyczaj nazwy „akt”. Czynności prawne należą do zdarzeń (faktów) prawnych, a wyróżniają się wśród nich świadomym dążeniem do osiągnięcia określonego prawem skutku. Tak, więc czynność prawna to świadome działanie podjęte dla osiągnięcia zamierzonych skutków prawnych. Węzłowym, konstytutywnym elementem czynności prawnej jest wola, (jako fakt wewnętrzny, subiektywny) i jej oświadczenie, (jako fakt zewnętrzny, obiektywny). W kwestii ważności czynności dokonanych przy rozbieżności między faktyczną wolą i jej oświadczeniem, prawo kanoniczne wymaga faktycznego istnienia woli osiągnięcia skutku prawnego, domniemywając zarazem zgodność woli i oświadczenia. Nie jest czynnością prawną czynność, „jako taka” niegodziwa (nie jest nią np. przestępstwo), jest natomiast czynnością prawną czynność prawnie niegodziwa lub zakazana (np. zawarcie małżeństwa mieszanego bez zezwolenia wymaganego kan. 1124) . Do czynności prawnych stosuje się kategoria „ważna – nieważna”. Czynność jest nieważna, gdy brak jej którejś z cech wymaganych przez prawo, co znaczy, że nie wywołuje ona skutków określonych przez prawo, (co jednak niekoniecznie znaczy, że nie wywołuje żadnych skutków). Nieważność może być: (1) pierwotna (mająca przyczynę w samej czynności) lub pochodna (wynikła z innej czynności); (2) uleczalna lub nieuleczalna. KPK nadal nie różnicuje między czynnościami nieważnymi i nieistniejącymi. Rozróżnienie to ma jednak swoje znaczenie. Jeśli bowiem brak elementu istotnego wymaganego z natury rzeczy do fizycznego lub prawnego zaistnienia czynności prawnej, nie potrzeba, aby nieważność była przepisana przez prawo (np. „małżeństwo” dwóch osób tej samej pici nie jest nieważne, lecz nieistniejące; wyrok wydany przez sędziego niekompetentnego jest nieważny, zaś wydany przez osobę, która nie jest sędzią, nie jest wyrokiem). Czynności nieważne to takie, które nie wywierają skutków z powodu braków określonych przez prawo, ale nie istotnych. Czynności nieistniejące to te, którym brak elementów istotnych. KPK nie zawiera generalnych regulacji dotyczących sanacji czynności prawnych. Dyspozycje KPK świadczą jednak o założonej możliwości uzdrowienia nieważnych czynności prawnych, co do niektórych czynności prawnych unormowano sposób ich uważnienia.

Kan. 124 - § 1. Do ważności czynności prawnej wymaga się, by była ona dokonana przez zdolną do tego osobę oraz by były w niej zawarte wszystkie jej istotne elementy konstytutywne i zostały wypełnione formalności oraz wymogi stawiane przez prawo do ważności czynności. §2. Domniemywa się ważność czynności prawnej właściwie dokonanej w jej elementach zewnętrznych.

KPK nie definiuje czynności prawnych, ale w kan. 124 określa warunki ważności czynności. Są to: 1) zdolność podejmującej ją osoby, 2) występowanie wszystkich istotnych elementów konstytuujących czynność, 3) wypełnienie formalności i wymogów stawianych przez prawo do ważności. Norma kan. 124 dotyczy wszystkich czynności prawnych – urzędowych i prywatnych, jednostronnych i wielostronnych, forum zewnętrznego i wewnętrznego. „Do ważności” znaczy, aby czynność wywierała określone prawem i zamierzone przez działającego skutki, KPK nie stopniuje nieważności. Zdolność osoby obejmuje zdolność „naturalną” oraz zdolność wynikającą ze statusu w Kościele. Zdolność do czynności prawnych obejmuje opartą na rozumie i woli zdolność do działań świadomych i wolnych oraz zdolność do określonych działań. Dla dokonywania czynności publicznych, dokonywanych w imieniu Kościoła konieczna jest ponadto kompetencja. Czynność prawna polega na uzewnętrznieniu woli. Uzewnętrznienie to musi, przeto być jednoznaczne, wyrażone wprost lub pośrednio, a jeśli prawo tego wymaga – w przepisanej formie. Nie wystarcza wyrażenie domniemane, chyba, że prawo wyraźnie je dopuszcza. Milczenie powoduje skutki prawne wtedy, gdy prawo tak postanawia (np. nie wniesiono apelacji). Czynność prawna musi zawierać istotne, konstytutywne elementy, czyli te, bez których ona nie istnieje („nie jest sobą”). Mogą one wynikać z natury rzeczy, (jeśli dwóch się nie umawia, nie ma umowy) lub z prawa. Ważność czynności prawnych wtedy zależy od wypełnienia formalności, gdy prawo je określa, i od spełnienia wymogów, gdy prawo takie stawia. Formalności takie to np. forma pisemna, podpis, obecność świadków. Wymogi stawiane przez prawo dotyczą albo osoby działającej (np. posiadanie święceń), albo samej czynności. Wypośrodkowując między wewnętrzną wolą i wymogami pewności prawnej, kan. 124 §2 domniemywa ważność aktu prawnego „właściwie dokonanego w jego elementach zewnętrznych”. Jest to domniemanie zwykłe, dotyczące ważności aktu, a nie jego istnienia. Jeśli istotne, konstytutywne elementy zostały dokonane właściwie (tzn. przez osobę zdolną i w ewent. przepisanej formie), zarzut nieważności wymaga dowodu.

Kan. 125 - §1. Czynność dokonaną na skutek zewnętrznego przymusu wywartego na osobę, któremu nie mogła się ona w żaden sposób oprzeć, należy uważać za niedokonaną. §2. Czynność dokonana pod wpływem ciężkiej, niesprawiedliwej bojaźni albo na skutek podstępu jest ważna, chyba, że prawo inaczej zastrzega; może być jednak rozwiązana wyrokiem sędziego bądź na wniosek strony poszkodowanej, bądź jej prawnych spadkobierców, bądź też z urzędu.

Dyspozycje kan. 125 dotyczą skutków braków woli mających swe źródło w okolicznościach zewnętrznych: przymus, bojaźń, podstęp. Przymus, o którym w § 1, cechuje się (1) wywieraniem z zewnątrz (2) na osobę, (3) która nie mogła mu się w żaden sposób oprzeć. Jest wywarty z, zewnątrz, gdy spowodował go człowiek (lub więcej ludzi). Wywierany na osobę – także na osobę prawną (konkretnie: na osoby fizyczne tworzące zespół). Kan. 125 §1 nie zawiera kwalifikacji przymusu takich, jak absolutny, fizyczny, bezpośredni, określono go, jako taki, któremu dotknięta nim osoba nie mogła się oprzeć. Bez znaczenia pozostają środki, którymi wywierano przymus. Jeśli osoba dokonała czynności prawnej wskutek przymusu, któremu nie mogła się oprzeć, czynność uważa się za niedokonaną. Brak wtedy konstytutywnego elementu czynności prawnej, jakim jest wola, czynność nie jest actus humanus, naruszono prawo naturalne. Do takiej czynności nie stosuje się domniemanie kan. 124 §2, nie można jej uważnić, nie ulega przedawnieniu. Dyspozycje §2 dotyczą skutków ciężkiej, niesprawiedliwej bojaźni i podstępu. Bojaźń to stan zastraszenia umysłu i – konsekwentnie – woli powodujący poważną obawę przed złem zagrażającym zastraszonej osobie lub jej bliskim. Jej ciężkość ocenia się według kryteriów subiektywnych. Niesprawiedliwie jest wywołana wtedy, gdy grożący nie ma żadnego prawa do wymuszanego przedmiotu wzgl. mając takie prawo, stosuje niedopuszczalne środki. Bojaźń ta ma znaczenie prawne wówczas, gdy pomiędzy dostrzeganym zagrażającym złem i decyzją na podjęcie czynności zachodzi związek przyczynowy bezpośredni (zastraszenie zmierzało do spowodowania czynności) lub pośredni (celem zastraszenia nie było spowodowanie czynności, lecz osoba przymuszana dostrzegała w niej jedyne wyjście z sytuacji). Podstęp (dolus) w rozumieniu §2 to rozmyślne działanie lub zachowanie zmierzające do wprowadzenia kogoś w błąd wzgl. utrzymanie go w błędzie po to, by tę osobę skłonić do dokonania czynności prawnej (w prawie karnym dolus ma inne znaczenie). Podstęp nie musi polegać na oszustwie, czyli nie musi łączyć się z zamiarem wyrządzenia szkody, istotne jest to, że był przyczyną czynności, która nie zostałaby dokonana, gdyby nie podstęp. Czynność prawna dokonana pod wpływem bojaźni lub wskutek podstępu jest ważna, może jednak zostać unieważniona, (jeśli podstęp dotyczył istoty czynności, należy uważać ją za niedokonaną). Wniosek o unieważnienie może złożyć poszkodowany, jego spadkobiercy, (ale nie osoba wywołująca bojaźń lub wprowadzająca w błąd), jeśli czynność nie została następnie przez osobę przymuszoną lub wprowadzoną w błąd uznana – czy to wprost, czy to pośrednio. Unieważnienie może też nastąpić z urzędu, jeśli wymaga tego dobro publiczne.

Kan. 126 – Czynność dokonana pod wpływem ignorancji lub błędu dotyczącego samej istoty czynności lub warunku wymaganego w sposób bezwzględny – jest nieważna, inaczej jest ważna, chyba, że prawo zastrzega, co innego, lecz czynność dokonana pod wpływem ignorancji lub błędu może być podstawą skargi o unieważnienie według przepisu prawa.

Racją dyspozycji kan. 126 jest to, że akt woli zakłada istnienie pewnej, formującej go wiedzy. Ignorancja to brak wiedzy, jaką należałoby posiadać. Błąd to fałszywy sąd o rzeczywistości. Skutki ignorancji i błędu (a także nieuwagi i zapomnienia) traktuje się na równi (por. także kan. 15). Zależą one od tego, czy błąd (to samo odnosi się do ignorancji) dotyczy samej istoty aktu lub warunku wymaganego w sposób bezwzględny. Błąd istotny może dotyczyć prawa (np. zaręczyny zamiast małżeństwa), faktu (np. podpisał nie tę umowę, którą zamierzał) lub warunku w sposób bezwzględny postawionego przez jedną ze stron, (co faktycznie znaczy, że w kan. 126 jest mowa o skutkach ignorancji, błędu i warunku). Jeśli taki – istotny – błąd (ignorancja) ma miejsce w chwili dokonania czynności prawnej jest ona nieważna. Jeśli nieważność jest sporna (np. wskutek kan. 1060), wymaga ona dowodu i deklaratoryjnego orzeczenia sądu wzgl. stwierdzenia przełożonego kompetentnego do rozpatrzenia rekursu. Jeśli błąd (ignorancja) nie dotyczy istoty aktu lub warunku wymaganego w sposób bezwzględny, czynność jest ważna, ale może zostać zaskarżona o unieważnienie według przepisów prawa. KPK nie określa terminów zaskarżenia. Skarżący musi udowodnić związek przyczynowy między błędem i czynnością. Norma kan. 126 o ważności aktu dokonanego wskutek błędu nieistotnego ma zastosowanie, gdy prawo nie zastrzega, co innego.

Kan. 127 - §1. Gdy prawo postanawia, że przełożony do podjęcia czynności potrzebuje zgody lub rady jakiegoś kolegium lub zespołu osób, winien zwołać kolegium lub zespół, zgodnie z postanowieniem kan. 166, chyba, że – gdy chodzi tylko o uzyskanie rady – inaczej zastrzega prawo partykularne lub własne. Do ważności zaś czynności wymaga się uzyskania zgody bezwzględnej większości tych, którzy są obecni, albo wysłuchania rady wszystkich. §2. Gdy ustawa postanawia, ze przełożony do podjęcia pewnych czynności potrzebuje zgody lub rady niektórych pojedynczych osób, wtedy:, 1 jeśli jest wymagana zgoda, czynność przełożonego jest nieważna bez zwrócenia się o wyrażenie zgody przez te osoby albo podjęta wbrew ich zdaniu lub któregoś z nich; 2 jeżeli jest wymagana rada, nieważna jest czynność przełożonego bez wysłuchania zdania tych osób. Wprawdzie przełożony nie ma żadnego obowiązku pójść za ich zdaniem, chociażby było zgodne, jednakże bez przeważającego powodu – przez siebie ocenianego – nie powinien odstępować od wyrażonego przez nich zdania, zwłaszcza, gdy jest zgodne. § 3. Wszyscy, których zgoda lub rada jest wymagana, obowiązani są szczerze wyrazić swoje stanowisko, a także, gdy domaga się tego waga sprawy, pilnie zachować tajemnicę. Ten obowiązek może być urgowany przez przełożonego.

Kan. 127 dotyczy czynności prawnych podejmowanych przez przełożonych w Kościele (ordynariuszy, przełożonych zakonnych lub w stowarzyszeniach życia apostolskiego, także ewent. proboszczów, ale nie dotyczy osób kolegialnych ani moderatorów stowarzyszeń kościelnych) i reguluje ich zachowania w tych przypadkach, w których prawo postanawia, że przed podjęciem czynności winni uzyskać zgodę lub zasięgnąć rady czy to pojedynczych osób, czy to jakiegoś zespołu osób. Wymóg taki ma służyć obiektywizmowi i rozwadze podejmowanych decyzji, zapobiec (zwłaszcza w sprawach „delikatnych”) jednostronności, pochopności, nieroztropności. Zgodę i radę (opinię, zdanie) należy postrzegać w perspektywie współodpowiedzialności i udziału wiernych w podejmowaniu decyzji, przy zachowaniu niezbywalnej odpowiedzialności przełożonego. Jeśli prawo wymaga, by przełożony uzyskał zgodę jakiegoś zespołu osób winien go zwołać zgodnie z dyspozycjami kan. 166, zaś do ważności czynności prawnej potrzebuje on zgody bezwzględnej większości obecnych. W grę wchodzą dyspozycje wszystkich trzech paragrafów kan. 166, co znaczy, że jeśli wynik głosowania był nieważny (§3) lub został unieważniony (§2), trzeba zespół zwołać ponownie. Nie czyni się zadość normie kan. 127 § 1, jeśli zgodę zdobywano pojedynczo od członków zespołu (listownie, faxem, telefonicznie). Czyni się zadość (i – konsekwentnie – czynność jest ważna), jeśli głosowanie (listowne, faxem) nastąpiło po telekonferencji zwołanej na podany temat i w określonym terminie (miejsce zwołania miało wtedy charakter „moralny”, elektroniczny). Kan. 127 § 1 nie wymaga quorum. Nie należy dopatrywać się w tym luki prawnej, lecz świadomej decyzji ustawodawcy mającej zapobiec blokowaniu decyzji przez nieobecność. Większość oblicza się według normy kan. 119 n. 2, co znaczy, że głosy wstrzymujące się i nieważne liczą się jak przeciwne. Przed zwróceniem się o zgodę przełożony winien dostarczyć informacji koniecznych do rozważnego zajęcia stanowiska oraz zapewnić możliwość swobodnego wyrażenia zdania (obowiązek taki wyraźnie stwierdzono w kan. 934 §3 KKKW). Zatajenie ważkich informacji powoduje możliwość skargi o nieważność i udzielonej zgody. Przełożony, który uzyskał zgodę, może jednak odstąpić od dokonania zamierzonej czynności. Również, gdy według prawa przełożony do podjęcia czynności prawnej potrzebuje rady jakiegoś kolegium lub zespołu osób, winien zwołać zespół zgodnie z postanowieniem kan. 166, ale prawo partykularne lub własne może dopuszczać inny sposób jej zasięgnięcia (korespondencyjny, telefoniczny). Istotne jest, by każdy z uprawnionych miał możliwość wyrażenia własnego stanowiska, bez tego czynność jest nieważna, także wówczas, gdy zaniedbanie zasięgnięcia rady nastąpiło wskutek ignorancji. Nie usuwa nieważności następcze, po dokonaniu czynności, zasięgnięcie rady. Dla ważności istotne jest samo zasięgnięcie rady, przełożony nie ma obowiązku pójścia za radą, odpowiedzialność za czynność spoczywa na przełożonym. Jednak bez „przeważającego powodu” – przez siebie ocenianego – przełożony nie powinien odstępować od zdania zespołu, zwłaszcza zgodnego (ta norma §2 n. 2 winna była znaleźć się w § 1). Z natury rzeczy wynika obowiązek przekazania pytanym wszelkich potrzebnych informacji, ale ich niedostarczenie nie daje możliwości unieważnienia udzielonej rady (rada nie podpada pod kategorię ważności). W szeregu przypadków prawo nakazuje przełożonemu uzyskanie zgody lub wysłuchanie rady pojedynczych osób przed podjęciem czynności prawnej. Jeśli wymagana jest zgoda, czynność byłaby nieważna, gdyby, choć jedna osoba odmówiła zgody. Jeśli wymagane jest wysłuchanie zdania, do ważności wymagane jest zwrócenie się z zapytaniem do wszystkich, których wskazuje prawo. Ich opinia nie jest wiążąca, winna jednak być traktowana z powagą i respektem. Ci, których zgoda lub rada jest wymagana, obowiązani są szczerze wyrazić swe stanowisko. „Obligatione tenentur” w KPK wyraża ścisły obowiązek prawny. Dotyczy on na pewno stanowiska finalnego (zgody lub jej odmowy, rady). Obowiązek udziału w dyskusji ma charakter etyczny. Również obowiązek wyrażenia opinii ma charakter etyczny, tym poważniejszy, im poważniej ważyłyby argumenty. Odnośnie do wyrażenia zgody trudno podzielić pogląd autorów uznających wstrzymanie się od głosu lub oddanie głosu nieważnego za zakazane, chociażby, dlatego, że głosy takie liczą się na „nie”. Zapytani o zgodę czy radę mają ponadto obowiązek zachowania tajemnicy, zwłaszcza, gdy wymaga tego waga sprawy, którą ocenia przełożony (np. ochrona dobrego imienia, swoboda wyrażania opinii). Nie wskazano środków urgowania zachowania tajemnicy.

Kan. 128 – Ktokolwiek czynnością prawną nielegalnie albo jakąkolwiek inną czynnością dokonaną z winy umyślnej lub nieumyślnej wyrządził komuś szkodę, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej szkody.

Podczas gdy kan. 1681 KPK 17 nakładał obowiązek naprawienia jedynie szkód wynikłych z aktu nieważnego, to kan. 128 KPK 83, konkretyzując zasadę prawa naturalnego, stwierdza, że ktokolwiek czynnością prawną nielegalnie albo jakąkolwiek inną czynnością w sposób zawiniony wyrządził komuś szkodę, jest obowiązany ją naprawić. Jeśli szkodę wyrządziła osoba fizyczna działająca w imieniu własnym lub innej osoby fizycznej, do naprawienia szkody jest zobowiązana osoba ją wyrządzająca. Przy odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez osoby prawne trzeba rozróżnić: 1) czy szkodę wyrządziła osoba prawna publiczna czy prywatna, 2) czy akt wyrządzający szkodę był kolegialny lub niekolegialny. Osoba prawna odpowiada, jeśli działający był rzeczywiście jej organem i jako taki działał w ramach własnych kompetencji. Za czynności nieważne i niezgodne z prawem osoba prawna odpowiada w mierze, w jakiej odniosła korzyść, jeśli korzyści nie odniosła, odpowiada osoba dokonująca czynności. Za czynności ważne, ale zabronione, odpowiada osoba prawna, której przysługuje jednak roszczenie wobec osoby występującej w jej imieniu. Osoba prawna nie odpowiada za działających fałszywie podających się za jej organ, przekraczających swe uprawnienia, nieupoważnionych do występowania w imieniu całej osoby prawnej (np., diecezja nie odpowiada za szkody wyrządzone przez proboszcza) oraz gdy w konkretnym przypadku działający nie występował w imieniu osoby prawnej. Powyższe zasady dotyczą umów, ale analogicznie trzeba je stosować do szkód wynikłych z kościelnych aktów administracyjnych oraz do szkód o charakterze niematerialnym, jeśli te mogą być naprawione odszkodowaniem pieniężnym. „Jakąkolwiek czynnością” – publiczną lub prywatną, ważną lub nieważną, nielegalną, powodującą szkodę. Nielegalność może polegać na zaniedbaniu obowiązku, nadużyciu władzy, przekroczeniu uprawnień, naruszeniu praw subiektywnych, a gdy chodzi o czynności prawne publiczne, nielegalność może wynikać z naruszenia zarówno prawa materialnego, jak i procedury. Nie można mówić o nielegalności, gdy szkoda jest nieuniknionym skutkiem czynności prawnej (np. utrata dobrego imienia wskutek wyroku skazującego). Czynność taka rodzi obowiązek naprawy szkody, jeśli pozostaje z nią w związku przyczynowym. Kan. 128 nie dostarcza przesłanek do odpowiedzi na pytanie, czy obowiązek odszkodowania obejmuje tylko szkody pozostające w bezpośrednim związku przyczynowym z nielegalną czynnością, czy też ponadto takie, które pozostają w związku pośrednim. Nazwa „szkoda” występuje w kan. 128 w szerokim znaczeniu – szkody materialnej, fizycznej, duchowej, moralnej, chodzi o dającą się wyartykułować szkodę wyrządzoną dającym się wskazać osobom (fizycznym lub prawnym). Szkoda wtedy wymaga naprawienia, gdy jej wyrządzenie było zawinione umyślnie lub nieumyślnie. Wina dotyczy nie – jakby to wynikało z interpunkcji – jedynie „jakiejkolwiek innej czynności”, lecz także czynności prawnej nielegalnie dokonanej. Interpretacja taka znajduje potwierdzenie w kan. 935 KKKW. Dolus znajduje tu zastosowanie jak w kan. 1321 §2 (nie zaś jak w kan. 125 §2 czy 1098); wina nieumyślna to zaniedbanie należytej staranności przez zawinioną nieznajomość prawa czy brak wymaganej uwagi. Kan. 128 nie zawiera wskazań dotyczących sposobu naprawienia szkody, nie postanawia też, czy ma się to dokonać według kryteriów obiektywnych lub subiektywnych (ponoszącego szkodę). Jeśli znajduje zastosowanie kan. 1290, trzeba uwzględnić odnośne przepisy prawa cywilnego, zawsze należy zachować słuszność kanoniczną. Jeśli szkoda wynikła z kościelnego aktu administracyjnego, nie przysługuje skarga według kan. 1400 § 1, lecz wniesienie sprawy do nadrzędnego przełożonego według kan. 1400 §2.

WŁADZA RZĄDZENIA

Jest to tytuł nowy, w KPK 17 jego odpowiednikiem był tytuł „o władzy zwyczajnej i delegowanej” zamieszczony wśród norm „o duchownych w ogólności”. Sprawowanie władzy to podejmowanie decyzji wiążących inne osoby, przez co kieruje się ich postępowaniem. W Kościele kierownictwu temu podlegają przede wszystkim działania, przez które uobecnia się zbawcze działanie Chrystusa, czyli posługa słowa i sakramentu (por. LG 25). Do władzy kościelnej, skoncentrowanej na posłudze słowa i sakramentu, należy też troska o odpowiadające wierze zachowania wiernych, czytelne, jako jej świadectwo. Jest to, przeto prawdziwa władza społeczna, wyjaśniana, jako władza nauczania, uświęcania i pasterzowania. Ten i inne podziały władzy kościelnej nie przynoszą uszczerbku faktowi, że władza, jaką Kościół sprawuje, to jedna powierzona mu władza święta (potestas sacra – LG 21). Nie narusza tej jedności też podział na władzę święceń i władzę rządzenia (jurysdykcji), sięgający IV wieku, który – zwłaszcza w czasach sprawowania przez hierarchów kościelnych władzy książęcej – doprowadził do zepchnięcia w cień sakramentalnych źródeł władzy kościelnej i do usamodzielnienia się władzy rządzenia, a w konsekwencji do rozbicia pojęcia Kościoła na corpus Christi mysticum kierowane władzą święceń, oraz societas Ecclesiae kierowaną władzą jurysdykcji. W związku z nauką Soboru Watykańskiego II o władzy świętej przedmiotem dyskusji jest wzajemne odniesienie „ontologicznego uczestnictwa w świętych zadaniach” zyskiwanego przez święcenia i „kanonicznej determinacji” dokonywanej przez władzę kościelną. Według jednych całą władzę otrzymuje się przez święcenia, ale do jej wykonywania niezbędna jest jej prawna determinacja, która ją „aktywizuje”. Według drugich święcenia przekazują istotny, konstytutywny element władzy, który wymaga jednak uzupełnienia przez udzielenie uprawnień koniecznych do wykonywania powierzonego zadania. KPK przejmuje naukę LG 21, według której „biskupi otrzymują wraz z zadaniem uświęcania także zadanie nauczania i rządzenia” (kan. 375 §2), ale normy KPK nie dają podstaw do przesądzania kwestii z zakresu dyskutowanych podstaw władzy kościelnej. Stojąc na gruncie jedności władzy i podkreślając podstawową rolę święceń dla wykonywania władzy rządzenia, KPK rozróżnia władzę święceń i – przekazywaną aktem prawnym niesakramentalnym – władzę rządzenia. Nazwa „władza rządzenia” jest synonimem „władzy jurysdykcyjnej” – z tym, że tej drugiej nazwy używa się teraz wyłącznie w prawie procesowym.

Kan. 129 - §1. Do władzy rządzenia, która jest w Kościele z Bożego ustanowienia i nazywana jest również władzą jurysdykcji. Zdolni są zgodnie z przepisami prawa ci, którzy otrzymali święcenia. §2. W wykonywaniu tej władzy mogą współdziałać wierni świeccy, zgodnie z przepisami prawa.

Kan. 129 zawiera cztery stwierdzenia: 1) synonimiczność nazw władza rządzenia i władza jurysdykcji, 2) jest ona pochodzenia Boskiego, 3) zdolni do niej są ci, którzy otrzymali święcenia, 4) w jej wykonywaniu mogą współdziałać świeccy. Stwierdzenie o Bożym pochodzeniu władzy rządzenia świadczy, że postrzegą się ją w ramach władzy powierzonej Kościołowi przez Chrystusa (potestas sacra), a nie, jako władzy „czysto porządkowej”. Tytulariuszami władzy rządzenia są ci, którzy otrzymali święcenia: biskupie, prezbiteratu, diakonatu. W jej wykonywaniu wierni świeccy mogą „współdziałać zgodnie z normami prawa”. Kością niezgody jest znaczenie czasownika „współdziałać’. Nie ulega wątpliwości możliwość (oparta na uczestnictwie w kapłańskim, prorockim i królewskim posłannictwie Chrystusa – kan. 204 § 1), wielorakiego współdziałania wiernych świeckich ze sprawującymi władzę rządzenia, a także prawo wszystkich do tego, by ich współdziałanie było respektowane. Problemem spornym jest, czy „współdziałać” można rozumieć, jako „uczestniczyć”. Większość komentatorów jest jednak – powołując się także na fakty historyczne – zdania, że wierni świeccy mogą otrzymać poszczególne uprawnienia z zakresu władzy rządzenia, jeśli do ich wykonywania nie jest konieczna władza święceń. Według tego stanowiska wiernym świeckim nie przysługuje wprawdzie roszczenie do otrzymania takich uprawnień, co jednak nie przekreśla ich zdolności do ich otrzymania w ograniczonym zakresie. Pogląd taki znajduje poparcie w kan. 1421 §2, który autorom zaprzeczającym możliwości udziału wiernych świeckich we władzy rządzenia wydaje się nie do pogodzenia z kan. 129.

Kan. 130 – Władza rządzenia zasadniczo jest wykonywana w zakresie zewnętrznym; czasem jednak tylko w zakresie wewnętrznym, tak mianowicie, że skutki, jakie jej wykonywanie zdolne jest wywołać w zakresie zewnętrznym, nie są uznawane w tym zakresie, chyba, że jest to postanowione w określonych przez prawo przypadkach.

„Zakres” (forum) występuje w kan. 130 w innym znaczeniu niż w prawie procesowym i oznacza sposób wykonywania aktów władzy rządzenia: z identyfikacją po nazwisku adresatów (zakres zewnętrzny), czy z zachowaniem ich anonimowości (zakres wewnętrzny). Zasadą jest, że akty rządzenia wykonuje się z identyfikacją umożliwiającą ich udowodnienie. Może się jednak zdarzyć, że wierni mają uzasadniony interes w tym, by ich – wymagający decyzji władzy kościelnej – przypadek pozostał nieujawniony (np. ochrona dobrego imienia). Dokonujący aktu w zakresie wewnętrznym czy to sakramentalnym czy to pozasakramentalnym nie wymienia – i z reguły nie zna – nazwiska osoby, dla której dokonał aktu. Akty takie są prawdziwymi czynnościami prawnymi. Do ich dokonania skłania wewnętrzne usposobienie proszącego, istotne z punktu widzenia zbawienia, do którego Kościół prowadzi człowieka. Skoro regułą jest dokonywanie aktów władzy rządzenia w zakresie zewnętrznym, to ich wykonywanie w zakresie wewnętrznym trzeba traktować, jako wyjątek. Czynności zakresu tylko wewnętrznego mogą dokonywać posiadający władzę rządzenia wykonawczą, a także ci, którym prawo przyznaje wyłącznie władzę zakresu wewnętrznego. Czynności dokonane w zakresie wewnętrznym rozstrzygają sprawę definitywnie, ale rozstrzygnięcia te (skutki owych czynności) z reguły nie są uznawane w zakresie zewnętrznym (chyba, że prawo postanawia inaczej – jak np. kan. 1082). Nie są uznawane – gdyż nie można ich udowodnić. Rzeczywiste, dokonane aktem forum wewnętrznego (a więc anonimowo) „załatwienie” sprawy nie znajduje potwierdzenia na forum zewnętrznym (w „dokumentacji”), a mogą zaistnieć okoliczności nakazujące „uregulowanie” sprawy na forum zewnętrznym. Potrzeba wtedy, by akt zakresu zewnętrznego zharmonizował stan „publiczny” ze stanem faktycznym.

Kan. 131 - §1. Władza rządzenia zwyczajna to ta, która na mocy samego prawa łączy się z jakimś urzędem; delegowana to ta, która zostaje udzielona samej osobie, nie poprzez urząd. §2. Zwyczajna władza rządzenia może być własna lub zastępcza. §3. Kto twierdzi, że jest delegowany, ma obowiązek udowodnienia delegacji.

Władza rządzenia zwyczajna to taka, którą prawo wiąże w sposób trwały z jakimś urzędem, a którą – tym samym – nabywa się wraz z objęciem urzędu. Zakres tej władzy określają obiektywne normy prawne – prawa Bożego lub kościelnego – konstytuujące odnośny urząd. Jeśli urząd jest ustanowienia kościelnego, zakres związanej z nim władzy może zmienić prawem władza kompetentna do jego ustanowienia. Podmiot powierzający urząd nie może związanej z nim władzy ani zmniejszyć, ani zwiększyć, chyba, że prawo wyraźnie na to pozwala. Władza zwyczajna jest albo własna, albo zastępcza. KPK nie kreśli wyraźnych kryteriów rozróżnienia, w szczególności nie zawsze łatwo odróżnić władzę zwyczajną zastępczą od władzy delegowanej. Tradycyjnie za władzę zwyczajną własną uważano tę, którą sprawuje się we własnym imieniu. Współcześnie władzę rządzenia zwyczajną uznaje się za własną zależnie od tego, czy jest ona związana z tzw. urzędem podstawowym czy też pomocniczym. Władzę zwyczajną własną sprawują papież kolegium biskupów biskupi diecezjalni) oraz – z ustanowienia kościelnego – metropolici, prałaci i opaci terytorialni, administrator diecezji, biskupi polowi, prałaci personalni. Władza zwyczajna zastępcza jest przypisana do urzędów pomocniczych. Strukturalnie związanych z urzędami podstawowymi i podporządkowanymi im. Wykonuje się ją w imieniu „zastępowanego”, poprzez urząd. Dla wyjaśnienia natury władzy zastępczej sięgano do teorii reprezentacji, tożsamości prawnej, organicznej dekoncentracji władzy. Dziś dominuje teoria partycypacji organicznej: władza zastępcza wywodzi się – mocą prawa – z władzy związanej z urzędem podstawowym, nie jest to inna władza, ale jako wykonywana na zasadzie partycypacji jest zależna, podporządkowana i doznaje ograniczeń. Władzę zastępczą należy sprawować w harmonii z podmiotem zastępowanym stąd też wolność tego ostatniego w obsadzaniu urzędów wyposażanych we władzę zwyczajną zastępczą. Władzę zwyczajną zastępczą sprawują Papieski Sekretariat Stanu, Kongregacje Trybunały i inne instytucje Kurii Rzymskiej wikariusze generalni, biskupi i sądowi a także wikariusze, prefekci i administratorzy apostolscy. Władza delegowana jest udzielana osobie wprost, nie za pośrednictwem urzędu. Znaczy to, że charakter władzy delegowanej ma każda władza, której prawo nie wiąże z urzędem, niezależnie od tego, czy przy jej udzieleniu użyto czasownika „deleguję” czy też innego słowa. Delegowanie władzy dokonuje się albo aktem administracyjnym, albo mocą prawa. Zakres władzy delegowanej określa delegujący, a w przypadkach delegacji a iure prawo. Jeśli prawo nie przewiduje inaczej, delegowany działa – w granicach uprawnień – we własnym imieniu, można, przeto odwołać się od jego aktów do delegującego. Inaczej niż przy władzy zwyczajnej, ciężar dowodu spoczywa na delegowanym (stąd delegacja władzy aktem administracyjnym winna zostać dokonana na piśmie.)

Kan. 132 - § 1. Do uprawnień habitualnych stosuje się przepisy o władzy delegowanej. §2. Jednakże, jeśli w akcie nadania, czego innego nie zastrzeżono albo nie udzielono czegoś ze względu na osobę, habitualne uprawnienie przekazane ordynariuszowi nie wygasa z ustaniem władzy tego, który je otrzymał, choćby zaczął je wykonywać, lecz przechodzi na każdego ordynariusza, jego następcę w rządzeniu.

Uprawnienie ( facultas) to zdolność do godziwego i prawnie skutecznego działania. Nabywa się je czy to mocą prawa (jeśli jest związane z urzędem), czy to dzięki udzieleniu przez kompetentną władzę. Uprawnienia habitualne to takie, które zostały udzielone na stałe lub na czas określony lub na określoną liczbę przypadków (bez ich wyszczególniania). Uprawnienia te rządzą się przepisami o władzy delegowanej. Jeśli nie zaznaczono inaczej (np., że udziela się ich biskupowi na czas pełnienia urzędu) lub jeśli nie udzielono ich ze względu na osobę (np. biorąc pod uwagę szczególne kwalifikacje), uprawnienia habitualne udzielone ordynariuszowi nie wygasają z utratą przezeń urzędu, lecz przechodzą na jego następcę, także wtedy, gdy poprzednik już zaczął je wykonywać. Norma ta tłumaczy się tym, że uprawnień habitualnych udziela się ze względu na urząd i dlatego nie powinny – acz niezwiązane z urzędem – wygasnąć wraz z jego utratą. Korzystać mogą z nich biskupi diecezjalni, ich wikariusze generalni i biskupi, a także administratorzy diecezji, o których w kan. 427.

Kan. 133 - §1. Delegowany działa nieważnie, jeść przekracza granice swego zlecenia, w odniesieniu czy to do rzeczy, czy to do osób. §2. Nie uważa się, że delegowany przekroczył granice swego zlecenia, gdy w inny sposób, niż to określało zlecenie, wykonał swoją delegację, chyba, że sposób został przepisany do ważności przez samego delegującego.

Władza zwyczajna, jako związana z urzędem i ustalona w prawie, jest jasno określona. Władza delegowana wymaga natomiast precyzyjnego określenia. Delegowany może działać jedynie w ramach mandatu, poza nimi brak mu zdolności do działania. Delegujący może określać także sposób wykonywania mandatu. Ponieważ jednak samo określenie sposobu z reguły nie wpływa na zakres władzy, delegowany, działając inaczej, działa ważnie, chyba, że ów sposób był określony, jako wymagany do ważności. W razie wątpliwości, czy wykonanie zlecenia w określony sposób było wymagane do ważności, należy domniemywać ważność aktu.

Kan. 134 - § 1. Pod nazwą ordynariusz rozumiani są w prawie, oprócz Biskupa Rzymskiego, biskupi diecezjalni oraz inni, którzy – choćby tylko czasowo – są przełożonymi Kościoła partykularnego lub wspólnoty z nim zrównanej zgodnie z przepisem kan. 368, jak również ci, którzy w nich posiadają ogólną wykonawczą władzę zwyczajną, mianowicie wikariusze generalni i biskupi, a także – dla własnych członków – wyżsi przełożeni kleryckich instytutów zakonnych na prawie papieskim i kleryckich stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim, którzy posiadają przynajmniej zwyczajną władzę wykonawczą. § 2. Pod nazwą ordynariusz miejsca rozumiani są wszyscy wyliczeni w § 1, z wyjątkiem przełożonych instytutów zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego. §3. To, co w zakresie władzy wykonawczej zostaje w kanonach imiennie przyznane biskupowi diecezjalnemu, należy rozumieć, jako przysługujące jedynie biskupowi diecezjalnemu i tym, którzy są z nim zrównani w kan. 381 § 2, z wykluczeniem wikariusza generalnego i biskupiego, chyba, że otrzymają specjalne zlecenie.

W kan. 134 ustala się pojęcie ordynariusza oraz ordynariusza miejsca oraz określa zastosowanie nazwy „biskup diecezjalny” w przepisach dotyczących władzy wykonawczej. Na pojęcie ordynariusza składa się posiadanie władzy wykonawczej zwyczajnej i pozostawanie w relacji do „podwładnych”. W kan. 134 § 1 wylicza się, kogo należy rozumieć pod nazwą ordynariusz: papież, biskupi diecezjalni, zrównani z biskupami – choćby tylko czasowo – przełożeni Kościoła partykularnego oraz wspólnoty z nim zrównanej zgodnie z kan. 368 (prałaci i opaci terytorialni, wikariusze i prefekci apostolscy, administratorzy apostolscy, administrator diecezjalny), wikariusze generalni wikariusze biskupi, prowikariusze i proprefekci, (o których w kan. 420), a także wyżsi przełożeni kleryckich instytutów zakonnych na prawie papieskim i kleryckich stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim, jeśli ci posiadają władzę wykonawczą zwyczajną, (czyli przełożeni najwyżsi i prowincjalni, przełożeni domu niezależnego wg kan. 613 §2 oraz opat-prymas i przełożony kongregacji monastycznej – por. kan. 620). Ponadto – niewyliczonymi w kan. 134 § 1 – ordynariuszami Są biskupi polowi oraz prałaci prałatury personalnej. Ordynariuszami miejsca są ci, którzy kierują wspólnotą wiernych określoną terytorialnie, czyli spośród wyżej wymielonych nie są ordynariuszami miejsca wyżsi przełożeni instytutów zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego, biskup polowy i prałat prałatury personalnej. Ordynariuszami miejsca są, więc nie tylko biskupi diecezjalni, lecz także ich wikariusze generalni i biskupi. Ilekroć prawo przyznaje uprawnienia ordynariuszowi, przysługują one wszystkim wyżej wymienionym ordynariuszom, chyba, że z kontekstu wynika, że nie może chodzić o wyższych przełożonych zakonnych. Ta sama zasada dotyczy ordynariuszy miejsca, przyznane im uprawnienia przysługują zarówno biskupom diecezjalnym i osobom z nimi zrównanym, jak też ich wikariuszom generalnym wzgl. biskupim. Jeśli jednak uprawnienia jakieś przyznano wyraźnie biskupom diecezjalnym, przysługują one osobom w prawie z nimi zrównanym, ale nie ich wikariuszom generalnym czy biskupim. Wikariusze generalni i biskupi mogą z uprawnień takich korzystać jedynie na podstawie wyraźnego mandatu biskupa diecezjalnego.

Kan. 135 - §1. We władzy rządzenia wyróżnia się władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. §2. Władza ustawodawcza winna być wykonywana w sposób przepisany prawem, a ta, którą posiada ustawodawca kościelny. Niższy od władzy najwyższej, nie może być ważnie delegowana, chyba, że coś innego prawo wprost zastrzega. Niższy ustawodawca nie może ważnie wydać ustawy przeciwnej wyższemu prawu. § 3. Władza sądownicza, którą posiadają sędziowie lub kolegia sędziowskie, winna być wykonywana w sposób przepisany prawem i nie może być delegowana, chyba, że chodzi o dokonanie aktów przygotowawczych jakiegoś dekretu lub wyroku. §4. W tym, co dotyczy posługiwania się władzą wykonawczą, należy zachować przepisy kanonów, które następują.

Ustrój Kościoła charakteryzuje się jednością władzy. Stąd w stwierdzeniu „we władzy rządzenia wyróżnia się…” może chodzić jedynie o różne funkcje jednej władzy kościelnej. Kościelną władzę rządzenia sprawuje się, jako ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, a wyodrębnienie tych funkcji (tego, co składa się na władzę rządzenia) pozwala rozdzielić je na szczeblach zastępczych i przydzielać odrębnym podmiotom sprawującym urzędy pomocnicze. Podczas gdy podział władzy państwowej ma służyć ochronie praw obywatela, podział władzy w Kościele ma służyć lepszemu jej funkcjonowaniu, w tym także zabezpieczeniu praworządności. Ze stwierdzeniem kan. 135 § 1 korespondują dyspozycje §2-4 o sposobie wykonywania tych władz, konkretyzująca je dyspozycja dotycząca władzy biskupa diecezjalnego (kan. 391), rozróżnienie ustaw, dekretów wykonawczych i instrukcji oraz dyspozycje dotyczące aktów administracyjnych szczegółowych i rekursów administracyjnych. Władzę ustawodawczą sprawują w Kościele papież, kolegium biskupów. Biskupi diecezjalni, przełożeni kościołów partykularnych zrównanych z diecezją, konferencje biskupów (zgodnie z kan. 455 §1), synody partykularne, kapituły generalne i prowincjale kleryckich instytutów zakonnych lub stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim. Ustawodawca niższy me może wydać ustawy przeciwnej wyższemu prawu, zarówno przeciwnej ustawom wydanym przez prawodawcę wyższej rangi, jak też przeciwnej zwyczajom nadrzędnym czy dekretom wykonawczym wydanym do ustaw wyższego rzędu. Z wyjątkiem papieża i kolegium biskupów żaden inny ustawodawca kościelny nie może swej władzy ustawodawczej ważnie delegować, chyba, że prawo wyraźnie zastrzega inaczej (biskup diecezjalny nie może upoważnić wikariusza generalnego do wydania ustawy czy dekretu ogólnego, o którym w kan. 29, konferencja biskupów nie może posiadanej władzy delegować np. komisji). Dykasterie Kurii Rzymskiej mogą wydawać ustawy wzgl. dekrety ogólne po myśli kan. 29 – w poszczególnych przypadkach i za specjalną aprobatą papieską. Władzę sądowniczą zwyczajną sprawują papież, kolegium biskupów. TRR, STSA, biskupi diecezjalni i przełożeni Kościołów partykularnych zrównanych z diecezją, wikariusze sądowi, sędziowie diecezjalni zgodnie z kan. 1421 i 1425, wyżsi przełożeni w kleryckich instytutach zakonnych i stowarzyszeniach życia apostolskiego na prawie papieskim. Biskupi diecezjalni mogą wykonywać władzę sądowniczą osobiście lub przez wikariusza sądowego i sędziów, do których ustanowienia są zobowiązani. Władzy sądowniczej nie można delegować (biskup diecezjalny może natomiast zgodnie z kan. 1425 §2 powierzyć sprawy trudniejsze trybunałowi złożonemu z trzech lub pięciu ustanowionych przez siebie sędziów), można natomiast powierzyć wykonywanie czynności przygotowawczych (np. przesłuchanie świadków). Władzę sądowniczą należy wykonywać w sposób przepisany prawem (kan. 1400-1752). Władza wykonawcza to ta władza rządzenia, która nie jest władzą ustawodawczą ani sądowniczą. Nazwanie jej wykonawczą ma podkreślić, że sprawując ją, „wykonuje się prawo”. Używa się też nazwy „władza administracyjna”, co charakteryzuje jej funkcje. Sprawowanie władzy wykonawczej polega na stosowaniu prawa (wydawanie dekretów ogólnych i instrukcji, wydawanie poszczególnych aktów administracyjnych wg kan. 35-93, ustanawianie urzędów, ich powierzanie wzgl. usuwanie z nich, powierzanie zadań, zwalnianie z kar kościelnych, nadzór nad dyscypliną kościelną, zarząd majątkiem kościelnym…), ale nie ogranicza się do stosowania prawa, gdyż jej cele wymagają nieraz „wkraczania” na tereny nieuregulowane prawem. Ma ona podstawę w prawie i jest nim związana (w szczególności kan. 136-144), ale jej procedury nie są tak ściśle określone jak procedury sądowe. Aktów władzy dokonuje się albo na wniosek podmiotów zainteresowanych (np. prośba o dyspensę), albo z inicjatywy podmiotu sprawującego władzę. Władzę wykonawczą sprawują: papież, kolegium biskupów, dykasterie Kurii Rzymskiej, biskupi diecezjalni oraz przełożeni z nimi zrównani, wikariusze generalni i biskupi, wyżsi przełożeni kleryckich instytutów zakonnych i stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie papieskim.

Kan. 136 – Władzę wykonawczą może ktoś wykonywać, –jeśli coś innego nie wynika z natury rzeczy lub z przepisu prawa – nawet przebywając poza terytorium, w stosunku do podwładnych, także me obecnych na terytorium; zaś w stosunku do podróżnych, aktualnie przebywających na terytorium, jeśli chodzi o udzielenie tego, co korzystne, albo wykonanie tego, co nakazane prawem powszechnym lub partykularnym, którym są związani na mocy kan. 13 §2 n. 2.

Relacja między podmiotami sprawującymi władzę i osobami im podległymi ma charakter personalny, ale dla określenia jej zasięgu stosuje się w przeważającej mierze kryterium terytorialne. „Podwładni” ordynariusza miejsca to wierni mający na jego terytorium zamieszkanie stałe lub tymczasowe. KPK dwukrotnie używa nazwy „podwładni” na określenie relacji wiernych do własnego proboszcza. Personalny charakter relacji między podmiotem władzy i wiernymi sprawia, że władzę o zasięgu terytorialnie wyznaczonym można wobec własnych podwładnych wykonywać wszędzie, niezależnie od tego, gdzie przebywa sprawujący władzę wzgl. gdzie przebywają jego podwładni – chyba, że coś innego wynika z natury rzeczy lub z przepisów prawa. W stosunku do podróżnych przebywających aktualnie na jego terytorium ordynariusz miejsca może wykonywać władzę rządzenia: 1) na ich korzyść, 2) dla egzekwowania nakazów prawa czy to powszechnego czy to partykularnego obowiązującego na terytorium ich aktualnego pobytu, a dotykającego podróżnych zgodnie z kan. 13 §2 n., 2 (czyli: zaradzającego porządkowi publicznemu, określającego formalności aktów, dotyczące rzeczy nieruchomych).

Kan. 137 - §1. Zwyczajna władza wykonawcza może być delegowana tak do poszczególnego aktu, jak do ogółu spraw, chyba, że prawo coś innego wyraźnie zastrzega. § 2. Władza wykonawcza delegowana przez Stolicę Apostolską może być subdelegowana do poszczególnego aktu lub do ogółu chyba, że została przekazana ze względu na osobiste przymioty albo subdelegacja została wyraźnie zakazana. §3. Władza wykonawcza delegowana przez inny autorytet posiadający władzę zwyczajną, jeżeli jest delegowana do ogółu spraw, może być subdelegowana tylko do poszczególnych aktów. Jeżeli jednak została delegowana do jednego lub określonych przypadków, nie może być subdelegowana, chyba, że delegujący wyraźnie na to zezwolił. §4. Żadna władza subdelegowana nie może być ponownie subdelegowana, chyba, że delegujący wyraźnie na to zezwolił.

Władza rządzenia nabyta inaczej niż przez objęcie urzędu jest władzą delegowaną. Prawo nie pozwala delegować władzy sądowniczej, władzę ustawodawczą może delegować jedynie najwyższa władza kościelna, może natomiast być delegowana władza wykonawcza, zarówno własna, jak i zastępcza, tak do poszczególnego aktu, jak do ogółu spraw. Racją delegowania władzy jest skuteczniejsze jej wykonywanie. Nie można ważnie delegować władzy wykonawczej, jeśli prawo tego zabrania. Władza może być delegowana jedynie osobom zdolnym do jej wykonywania. Delegować można tylko taką władzę, jaką się posiada, a jej wykonywaniu przez delegującego nie stoi na zawadzie kara kościelna. Subdelegacja to delegowanie władzy wykonawczej przez osobę posiadającą władzę delegowaną. Władza delegowana przez Stolicę Apostolską – czy to z mocą prawa czy to aktem administracyjnym – może być subdelegowana czy to do poszczególnego aktu, czy to do ogółu spraw, chyba, że została przekazana ze względu na osobiste przymioty delegowanego lub subdelegacja została wyraźnie zakazana. Władza jest delegowana ze względu na osobiste przymioty (a nie z racji sprawowanego urzędu) wtedy, gdy to wyraźnie zaznaczono. Władza delegowana z mocy prawa nigdy nie jest udzielona ze względu na przymioty osoby. Zakaz subdelegacji może być ustanowiony przez prawo lub też zamieszczony w akcie delegacji. W takich przypadkach subdelegacja byłaby nieważna, a subdelegowana działałby nieważnie. Jeśli chodzi o władzę delegowaną przez inne podmioty władzy zwyczajnej (ordynariuszy), trzeba odróżnić: 1) Władza delegowana do ogółu spraw może być subdelegowana do poszczególnych aktów, jeśli delegujący tego nie zakazał. Zakaz taki powodowałby nieważność subdelegacji. 2) Władza delegowana do jednego lub do określonych przypadków nie może być subdelegowana, jeśli delegujący wyraźnie na to nie zezwolił. Bez specjalnego zezwolenia delegującego (niedelegowanego lub subdelegowanego!) żadna władza subdelegowana nie może być dalej subdelegowana. Takie dalsze przekazywanie władzy kłóciłoby się z założeniami porządku prawnego.

Kan. 138 – Zwyczajna władza wykonawcza oraz władza delegowana do ogółu spraw winna być szeroko interpretowana; każda zaś inna – ściśle. Komu jednak została delegowana władza, uważa się, że udzielono mu wszystkiego, co potrzebne do wykonania tej władzy.

Dyrektywa interpretacyjna kan. 138 dotyczy wyłącznie władzy rządzenia wykonawczej, tak zwyczajnej, jak delegowanej. Przedmiotem interpretacji są normy prawne ustalające zakres i zasięg władzy (kan. 131 §1; 145) wzgl. akt administracyjny delegujący władzę. Władza wykonawcza zwyczajna oraz delegowana – czy to na mocy prawa, czy to aktem administracyjnym – do ogółu spraw winna być interpretowana szeroko, władza delegowana do poszczególnych przypadków winna być interpretowana ściśle. Zawsze jednak uważa się, że wraz z władzą delegowaną otrzymuje się upoważnienie do wykonania wszystkiego, co potrzebne dla użycia tej władzy, (ale też tylko tej).

Kan. 139 - §1. Na skutek odniesienia się kogoś do jakiejś kompetentnej władzy, nawet wyższej, nie zostaje zawieszona władza wykonawcza innej kompetentnej władzy, czy to zwyczajna, czy delegowana, chyba, że prawo, co innego stanowi. §2, Do sprawy przedstawionej władzy wyższej nie powinna mieszać się niższa, chyba, że z ważnej i naglącej przyczyny, w którym to wypadku winna natychmiast powiadomić o tym władzę wyższą.

Z wyjątkiem papieża i kolegium biskupów żaden inny podmiot nie posiada całej i pełnej władzy. Władzę sprawuje się w ramach systemu, w którym ustala się kompetencje i hierarchiczne podporządkowanie. Przepisy kan. 139 regulują przypadki podlegające władzy wykonawczej więcej niż jednego z podmiotów równych rangą wzgl. hierarchicznie podporządkowanych, chodzi o uniknięcie konfliktów kompetencyjnych. Prawo nie przepisuje, do której władzy należy się zwrócić w razie zbiegu kompetencji kilku podmiotów. Zwrócenie się do kompetentnej władzy nie zawiesza władzy wykonawczej innych kompetentnych podmiotów o władzy zwyczajnej czy delegowanej, chyba, że prawo stanowi inaczej (np. kan. 64 i 65). Jeśli jednak przedstawiono już sprawę władzy wyższej, niższa nie powinna się mieszać, gdyż wtedy jej kompetencja (nie: władza!) Ulega zawieszeniu, chyba, że zachodzi ważna i nagląca przyczyna. Podejmując się sprawy w razie istnienia takiej przyczyny, władza niższa powinna natychmiast powiadomić o tym wyższą. Niezastosowanie się do normy kan. 139 § 2 nie powoduje nieważności aktu władzy niższej, jego godziwość zależy od wagi przyczyny, dla której władza ta wmieszała się w sprawę.

Kan., 140 §1. Gdy do wykonania tej samej sprawy kilku zostało solidarnie delegowanych, ten, kto pierwszy zaczął załatwiać sprawę, wyklucza od tego samego działania innych, chyba, że później nie może on lub nie chce prowadzić dalej rozpoczętej sprawy. § 2. Delegowani kolegialnie do wykonania sprawy winni działać wszyscy, zgodnie z przepisem kan. 119, chyba, że w zleceniu coś innego zostało zastrzeżone. § 3. Domniemywa się, że władza wykonawcza delegowana wielu osobom została im delegowana solidarnie.

Władza może być delegowana jednej osobie albo kilku osobom. Kilku osobom może być delegowana do wykonania pojedynczo lub kolegialnie. Poszczególne osoby mogą być delegowane solidarnie lub sukcesywnie. Stąd delegacja władzy kilku osobom może być solidarna, kolegialna lub sukcesywna. Domniemywa się, że władza delegowana kilku osobom została im delegowana solidarnie. Kan. 140 zawiera przepisy dotyczące delegacji solidarnej i kolegialnej, kan. 141 ustala regułę dotyczącą delegacji sukcesywnej. Delegacji solidarnej, tzn. władzy delegowanej równocześnie kilku osobom, towarzyszy intencja, by jeden z nich ją wykonał. Zakłada się, że wszyscy delegowani są zdolni załatwić sprawę i wszyscy są – dzięki otrzymanej władzy delegowanej – upoważnieni do jej załatwienia. Z chwilą jednak, gdy jeden z nich zaczął załatwiać sprawę (np. przez wysłanie wezwania), inni zostają z jej załatwienia wykluczeni. Nie tracą oni przez to władzy, ale nie wolno im jej wykonywać. Jeśli jednak delegowany, który wszczął załatwianie sprawy, nie może jej prowadzić (np. wskutek choroby) albo zachowuje się w sposób świadczący, iż nie chce jej dalej prowadzić (np. przestał się nią interesować), „odżywa” kompetencja pozostałych, a wszczęcie jej przez kolejnego wyklucza innych. Delegowani kolegialnie winni działać według norm kan. 119, chyba, że w zleceniu zastrzeżono, co innego (np. zwolniono ze zwołania delegowanych. Zaznaczając, że wystarczają wota pisemne, albo określono inne zasady obliczania większości).

Kan. 141 – Z kilku sukcesywnie delegowanych sprawę załatwia ten, który otrzymał wcześniejsze zlecenie, dotąd nieodwołane.

Delegacja sukcesywna zachodzi wtedy, gdy do jednej i tej samej sprawy zostało w różnym czasie delegowanych więcej osób – przez jednego delegującego czy też przez więcej delegujących. Wszyscy oni są uprawnieni do załatwienia sprawy, ale pierwszeństwo ma najwcześniej delegowany. Chronologicznie pierwszy delegowany ma obowiązek załatwienia sprawy, (czyli skorzystania z uprawnień), jeśli delegujący jest jego przełożonym i zobowiązał delegowanego do załatwienia sprawy. Jeśli jednak wszczął załatwianie sprawy któryś z później delegowanych, czynności tegoż są ważne, chociaż – jeśli wiedział o innym wcześniej delegowanym – niegodziwe. Ważne i godziwe są czynności później delegowanego, jeśli wcześniej delegowany nie skorzystał z władzy w odpowiednim czasie (np. z powodu choroby czy też niedbalstwa). Jeśli pierwszemu delegowanemu cofnięto uprawnienia, pierwszeństwo przechodzi na kolejnych sukcesywnie delegowanych. Cofnięcie może nastąpić reskryptem, dekretem lub ustnie. Gdy sukcesywnie delegowano więcej osób nie do jednej sprawy, lecz do ogółu spraw określonego rodzaju (np. do udzielenia dyspensy), każdy z delegowanych jest uprawniony do załatwiania spraw zgodnie z kan., 140 §1. Jeśli delegacje mają różny stopień uszczegółowienia, bardziej szczegółowa przeważa nad ogólniejszą.

Kan. 142 - §1. Władza delegowana wygasa: z wykonaniem zlecenia; z upływem czasu lub z wyczerpaniem przypadków, dla których była udzielona; na skutek ustania przyczyny celowej delegacji; przez odwołanie dokonane przez delegującego i podane bezpośrednio do wiadomości delegowanego, a także w wypadku rezygnacji ze strony delegowanego, po powiadomieniu delegującego i jej przyjęciu. Nie ustaje natomiast w razie wygaśnięcia władzy delegującego, chyba, że co innego wynika z dołączonych klauzul. §2. Ważny jest jednak akt władzy delegowanej, wykonywany jedynie w zakresie wewnętrznym, dokonany przez nieuwagę po upływie czasu, na jaki jej udzielono.

Normy o wygaśnięciu władzy delegowanej mają zapewnić jej pewną stabilność i służą pewności prawnej. Przyczyny jej wygaśnięcia mogą leżeć po stronie samej delegacji, delegującego oraz delegowanego. Władza delegowana wygasa: 1) Z załatwieniem sprawy, dla której udzielono mandatu i to załatwieniem zgodnie z mandatem. O załatwieniu sprawy można mówić wtedy, gdy jest ważne i skuteczne. Oczywiste jest, że w taki sposób może wygasnąć jedynie delegacja udzielona do poszczególnego przypadku, nie zaś udzielona do ogółu spraw. 2) Z upływem czasu, obliczanego wg kan. 62; 202; 203. Sprawy zaczęte przed upływem czasu można dokończyć po jego upływie. Akt władzy delegowanej wykonywany na forum wewnętrznym jest jednak – mocą kan. 142 §2 – ważny także wtedy, gdy przez nieuwagę został dokonany po upływie czasu, na jaki go udzielono – nie chodzi (tylko) o delegowaną władzę zakresu wewnętrznego, lecz o akt władzy delegowanej wykonywany w zakresie wewnętrznym. 3) Z wyczerpaniem liczby przypadków, dla których załatwienia jej udzielono: wygasa z ważnym załatwieniem ostatniego numerycznie przypadku. 4) Wskutek ustalania przyczyny celowej delegacji, czyli gdy ustaje motyw, dla której jej udzielono, albo też zamierzone dobro zostało osiągnięte w inny sposób wzgl. się zdezaktualizowało. W ten sposób może władza delegowana wygasnąć jedynie wtedy, gdy bądź to motyw delegowania został podany do wiadomości, bądź to „natura rzeczy” wskazuje na ustanie przyczyny celowej (np. zmarła osoba, której sprawa miała zostać załatwiona). Z racji ustania przyczyny celowej władza delegowana wygasa także wtedy, gdy już rozpoczęto załatwianie sprawy. 5) Przez odwołanie dokonane przez delegującego (wzgl. subdelegującego) i podane bezpośrednio do wiadomości delegowanemu (wzgl. subdelegowanemu). Jeśli w prawie nie zaznaczono inaczej władza delegowana może być odwołana także wtedy, gdy delegowany już rozpoczął załatwianie sprawy. Władza subdelegowana może w takich przypadkach (tzn., gdy subdelegowana już rozpoczął załatwianie sprawy) zostać odwołana tylko przez delegowanego do ogółu spraw (delegowany do poszczególnego przypadku traci władzę w momencie, gdy przezeń subdelegowana rozpoczął załatwianie sprawy). Odwołać władzę delegowaną może także następca delegującego. Do godziwości (nie: ważności!) odwołanie wymaga słusznej przyczyny, zwłaszcza jeść odwołany rozpoczął już załatwianie sprawy. Władza wygasa z chwilą „urzędowego” podania odwołania do wiadomości delegowanego. Delegujący może powiadomić osobiście lub przez osobę upoważnioną (na piśmie lub ustnie). 6) Przez rezygnację złożoną przez delegowanego delegującemu (wzgl. jego następcy lub przełożonemu), która jednak staje się skuteczna dopiero z chwilą jej przyjęcia. Rezygnacja musi mieć charakter formalny, jej przyjęcie dokonuje się aktem administracyjnym. Jeśli delegowane było kolegium, uchwała o rezygnacji winna zapaść według norm kan. 119 n. 2 wzgl. 3. 7) Ponadto: przez śmierć osoby delegowanej, (co nie dotyczy uprawnień habitualnych, które przechodzą na następcę – kan. 132 §2), wskutek kary wymierzonej zgodnie z kan. 1336 § 1 n. 2, wskutek utraty stanu duchownego ( kan.292) . Ekskomunika wymierzona lub zadeklarowana powoduje nieważność aktów władzy rządzenia (kan. 1331 §2 n. 2).

Władza delegowana nie wygasa wraz z wygaśnięciem władzy delegującego (np. delegowany przez proboszcza do asystowania przy małżeństwie – także w przypadku delegacji ogólnej – pozostaje uprawniony także po śmierci delegującego proboszcza), chyba, że coś innego wynika z dołączonych klauzul. Norma ta skłania do wniosku, że władza delegowana cieszy się pewnym stopniem samodzielności i odrębności od władzy, z której się wywodzi – delegowany działa we własnym imieniu, a nie, jako zastępca delegującego.

Kan. 143 - §1. Władza zwyczajna wygasa z utratą urzędu, z którym jest złączona. §2. Jeśli prawo nie zastrzega czegoś innego, władza zwyczajna ulega zawieszeniu, gdy zgodnie z prawem złożono apelację lub rekurs przeciwko pozbawieniu urzędu lub usunięciu z niego.

Władza rządzenia zwyczajna jest zawsze związana z urzędem, wygasa, przeto wraz z utratą urzędu (kan. 184 § 1), z którym jest związana. Przepis kan. 143 § 1 wyraża oczywistość (utrata urzędu jest zawsze utratą władzy z nim związanej, jednak utrata władzy nie zawsze jest związana z utratą urzędu). Nie traci się władzy, lecz zostaje ona zawieszona, jeśli od wyroku pozbawiającego urzędu (kan. 196) wniesiono apelację wzgl. od dekretu usuwającego z urzędu (kan. 192) wniesiono rekurs (por. kan. 1638; 1736 §1), chyba, że prawo zastrzega, co innego. Nie zostaje zawieszona władza w przypadku rekursu przeciwko dekretowi przenoszącemu na inny urząd (kan. 190-191).

K.4van. 144 - § 1. W przypadku błędu powszechnego, faktycznego czy prawnego, a także w przypadku wątpliwości pozytywnej i prawdopodobnej, prawnej lub faktycznej, Kościół uzupełnia wykonawczą władzę rządzenia, zarówno w zakresie zewnętrznym, jak i wewnętrznym. §2. Ten sam przepis ma zastosowanie do uprawnień, o których mowa w kan. 882; 883; 966 oraz 1111 §1.

Teleologią tego kanonu jest - po pierwsze – zabezpieczenie sprawowania władzy wykonawczej w sytuacjach, gdy brak absolutnej pewności, co do ważności aktu oraz – po drugie – zagwarantowanie dobra duchowego oraz spokoju sumienia wiernych korzystających czynności kościelnej władzy wykonawczej. Dlatego, rezygnując ze skrajnie rygorystycznego stosowania ogólnych wymogów formalnych, Kościół – na ile to w jego mocy – uzupełnia brakującą władzę po to, by dokonane mimo jej braku czynności prawne wywołały przewidziany prawem skutek. Uzupełnienie takie jest możliwe tylko w odniesieniu do konkretnych aktów dokonywanych na podstawie (faktycznie brakującej) władzy wykonawczej, zarówno zwyczajnej, jak też delegowanej, forum zewnętrznego i wewnętrznego. Nie uzupełnia się władzy święceń. Władza wykonawcza może być uzupełniona jedynie osobom zdolnym do jej sprawowania. Odnośnie do natury prawnej uzupełnienia władzy rządzenia prezentuje się dwa poglądy. Według jednych jest to przejściowa delegacja władzy dokonana mocą prawa (tak H. Socha), według innych jest to dokonywana przez Kościół sanacja aktów nieważnych. Brak władzy wykonawczej, która zostaje uzupełniona, może brać się stąd, że albo w ogóle jej nie udzielono, albo udzielono jej nieważnie, albo też wygasła. Kościół uzupełnia ją, gdy zachodzi błąd lub wątpliwość. Pojęcie błędu i wątpliwości p. komentarz do kan. 14 i 15. Kan. 144 § 1 podlega interpretacji ścisłej. Wykonawczą władzę rządzenia uzupełnia się w razie błędu powszechnego faktycznego (de facto) lub prawnego(de iure). Powszechny błąd faktyczny zachodzi, gdy większość wspólnoty wiernych błędnie uważa, że dokonujący aktu władzy wykonawczej władzę taką posiada. Nie musi to być wspólnota określona prawem (np. parafia), może to być grupa wiernych, która np. zgromadziła się na nabożeństwo. Błąd ten może być wywołany właśnie przez fakt dokonania aktu przez podmiot faktycznie nieposiadający władzy (wierni mają prawo żywić zaufanie, że dokonujący aktu władzy rządzenia rzeczywiście ją posiada). Błąd powszechny prawny to nie błąd, co do prawa, lecz błąd w znaczeniu prawnym, zachodzący wtedy, gdy zaistniał „taki stan rzeczy, w którym, zważywszy okoliczności, wielu w błąd może być wprowadzonych, gdy wszystko naturalnemu biegowi rzeczy zostanie pozostawione”. Błąd prawny zachodzi niezależnie od tego, czy ktokolwiek w ogóle ma jakieś zdanie o posiadaniu przez działającego władzy, istotne jest zaistnienie przyczyny, która „jako taka” może (ściśle: mogłaby) wielu wprowadzić w błąd. Błąd taki jest powszechny, gdyż niebezpieczeństwo jest (potencjalnie) „powszechne”. Takie rozumienie błędu powszechnego prawnego czyni bezprzedmiotowym pytanie, ilu wiernych musi być w błędzie, aby można było mówić o powszechnym błędzie faktycznym. Błąd powszechny w rozumieniu kan. 144 § 1 może zachodzić też wówczas, gdy czynność prawna jest dokonana nie w obecności grupy wiernych czy w miejscu ogólnie dostępnym, lecz np. w pokoju chorego (np. udzielenie dyspensy od ślubu mimo braku władzy wymaganej kan. 1196). Uzupełnienie władzy następuje mocą prawa, niezależnie od tego, czy działający wie o jej braku, o jej uzupełnieniu w razie błędu, a także niezależnie od tego, czy on sam spowodował brak. Podczas gdy błąd zachodzi po stronie wiernych, wątpliwość trapi dokonującego aktu prawnego (jedno i drugie może zachodzić równocześnie). Wątpliwość prawna w rozumieniu kan. 144 §1 ma miejsce, gdy istnieje niepewność (są pozytywne racje za i przeciw powodujące prawdopodobieństwo obydwu zdań). Wątpliwość jest prawna, gdy mający dokonać aktu prawnego nie jest pewien, czy posiadana władza upoważnia go do dokonania aktu, (bo np. interpretacja norm prowadzi do wniosków przeciwnych, rozbieżne są interpretacje autorów, tekst delegacji nie jest jednoznaczny, a także wskutek słabej znajomości prawa u dokonującego aktu). Wątpliwość jest faktyczna, gdy działający nie jest pewny, czy władza została mu rzeczywiście udzielona, czy zachodzą okoliczności uzasadniające skorzystanie z władzy, czy władza nie wygasła… Korzystanie z władzy jest w takiej sytuacji godziwe. W §2 postanawia się, że normy §1 stosują się do władzy udzielania bierzmowania, o której w kan. 882 i 883, do upoważnienia wymaganego do ważnego odpuszczania grzechów, o którym w kan. 966, oraz do uprawnienia do asystowania przy zawieranych małżeństwach, o którym w kan., 1111 § 1 (ale nie do kan. 1110). Dyspozycja kan. 144 §2 była konieczna dla zapobieżenia wątpliwościom, jakie mogły się nasunąć wskutek używania w prawie o sakramentach nazwy „upoważnienie”, a nie „jurysdykcja” jak w KPK 17.

URZĘDY KOŚCIELNE

W tradycji chrześcijańskiej „urząd” (officium) kojarzy się ze służbą (ministerium), posługą (diaconia). Nawiązywano do De officiis Cycerona, według którego officium to powinność moralna, czynność będąca spełnieniem obowiązku, funkcja wykonywana, urząd. Wraz z reformą karolińską pojęcie urzędu doznaje obiektywizacji – urząd to zespół uprawnień i obowiązków określonych prawem („officium iura faciunt”): urząd zależy wyłącznie od prawa, jest sprawą publiczną, istnieje dla dobra wspólnego. W dokumentach kościelnych nazwa „urząd” znajduje zastosowanie bardzo szerokie, zarówno polska nazwa „urząd”, jak i łacińskie „officium” to terminy wieloznaczne. PO 20 zaleca, by przez urząd kościelny „rozumieć jakikolwiek obowiązek nałożony na stałe dla realizacji celu duchowego”. To zalecenie nawiązuje do faktu, że wszyscy wierni są podmiotem działań Kościoła, uczestniczą, bowiem – acz w sposób istotnie różny – podobnie jak kapłaństwo hierarchiczne, w jednym kapłaństwie Chrystusowym (LG 10). Kościół aktualizuje jedyne kapłaństwo Chrystusa, „wchodzi” w Jego urząd, jakikolwiek urząd w Kościele uzasadnia się i tłumaczy urzędem Kościoła, ostatecznie urzędu Chrystusa. Stosownie do wspomnianego zalecenia zrezygnowano w KPK z pojęcia urzędu w znaczeniu ścisłym powiązanego z posiadaniem władzy. Uwzględniono także zalecenie odrzucenia wzgl. gruntownego zreformowania systemu beneficjalnego (PO 20), w KPK nie ma już przepisów o beneficjach. Wspomniana wyżej wieloznaczność nazw officium, ministerium, munus (i ich polskich odpowiedników) każe – dla zrozumienia systemu organizacji kościelnej – odróżnić służby (posługi, ministeria) i urzędy (officia). Posługi to – z punktu widzenia kanonicznego – funkcje wykonywane w Kościele, powierzone jakiejś osobie czy to przez uzdolnienie do ich wykonywania (przez sakramenty), czy to aktem władzy kościelnej (np. w obrządku liturgicznym – por. kan. 230 § 1, zleceniem lub zezwoleniem – por. kan. 230 § 3). Urząd to według KPK 83 – pojęcie węższe, tylko te posługi są urzędem, które odpowiadają normom tytułu IX „o urzędach kościelnych”, w szczególności zaś kan. 145 i 146.

Kan. 145 - §1, Urząd kościelny jest jakimkolwiek ustanowionym na stałe zadaniem z ustanowienia czy to Bożego, czy kościelnego dla realizacji celu duchowego. §2. Obowiązki i prawa właściwe każdemu urzędowi kościelnemu są określane albo samym prawem, którym urząd ustanowiono, albo dekretem kompetentnej władzy, którym jest on równocześnie ustanowiony i nadany.

W § 1 podano definicję legalną urzędu kościelnego, w § 2 wskazano dwa sposoby ustanowienia urzędu. Definicja zawiera dwie istotne cechy urzędu kościelnego: 1) ustanowienie na stałe, 2) dla realizacji celu duchowego. Ustanowienia Bożego są urząd papieski, urząd kolegium biskupów oraz –jako taki – urząd biskupi. Wszystkie inne są ustanowienia kościelnego: dla realizacji misji Kościoła określa się na stałe i normuje pewien zestaw praw i obowiązków, przez co powstaje obiektywny byt prawny obdarzony abstrakcyjną podmiotowością w porządku prawnym Kościoła. Ustanowienie to może nastąpić ustawą, dekretem administracyjnym, prawem zwyczajowym, statutami. Ustanawia się urzędy po to, by je powierzać osobom, które wykonując zadania składające się urząd, sprawiają, że urząd spełnia swój sens. Od ustanowienia urzędu trzeba odróżnić jego urządzenie (utworzenie, erekcja – kan. 148), w konkretnym miejscu czy dla konkretnej wspólnoty. Erekcji wymagają tzw. urzędy podstawowe: ustanowione w prawie zaczynają faktycznie funkcjonować wraz z utworzeniem – diecezji (i wspólnot z nią zrównanych według kan. 368), prowincji kościelnej, parafii, instytutu zakonnego. W pojęciu tych instytucji (osób prawnych) mieści się urząd biskupa, proboszcza itd. Inne urzędy, ustanowione w prawie, tzn. urzędy pomocnicze (np. wikariusza generalnego), nie wymagają erekcji, lecz jedynie nadania (obsadzenia). Urząd istnieje obiektywnie, niezależnie od sukcesji osób, którym zostaje sukcesywnie nadany. Kan. 145 §2 dopuszcza jednak równoczesne, jednym dekretem, ustanowienie urzędu i nadanie go (np. urząd sekretarza synodu). Również tak ustanowiony urząd winien cechować się pewną stałością, a składające się nań prawa i obowiązki muszą być jasno określone. Prawa i obowiązki związane z urzędem kościelnym ustala się ze względu na cel duchowy, który ma być realizowany przez sprawowanie urzędu. Mogą one polegać na wykonywaniu władzy, funkcjach administracyjnych, duszpasterskich, technicznych, zarządzaniu majątkiem kościelnym. Sprawują je osoby fizyczne lub kolegialne.

POWIERZENIE URZĘDU KOŚCIELNEGO

Powierzenie urzędu kościelnego (prowizja kanoniczna) to: 1) określone prawem kanonicznym postępowanie, według którego powierza się (= nadaje się) urzędy kościelne, 2) akt powierzenia urzędu. Kan. 146-156 określają procedury obowiązujące przy powierzeniu urzędu kościelnego. Norma kan. 146, według której „urzędu kościelnego nie można ważnie otrzymać bez kanonicznego powierzenia”, znaczy zarazem, że tylko ta posługa stanowi urząd kościelny, do której sprawowania konieczne jest kanoniczne nadanie. Po kanonach zawierających przepisy dotyczące wymogów – ze strony urzędu, kandydata, powierzającego i aktu nadania – do ważnego, godziwego powierzenia urzędu zebrano w kolejnych artykułach przepisy dotyczące poszczególnych form powierzenia urzędu.

Kan. 146 – Urzędu kościelnego nie można ważnie otrzymać bez kanonicznego powierzenia.

Urząd kościelny może zostać nadany jedynie przez ważne kanoniczne powierzenie, nie można go ważnie objąć samemu. Doktryna kanonistyczna wyodrębniała trzy elementy (etapy) prowizji kanonicznej: wyznaczenie osoby, nadanie tytułu (kan. 147) i objęcie w posiadanie. W normach (ogólnych) dotyczących powierzenia urzędu kościelnego nie ma wzmianki o objęciu urzędu (wzmiankuje się o tym w przepisach dotyczących konkretnych urzędów – np. kan. 382; 404; 527; 542). Trzeba tu odróżnić objęcie urzędu, jako (1) formalny akt, którym jego tytulariusza rozpoczyna jego sprawowanie, oraz (2) „zwykły” fakt objęcia urzędu konieczny do wykonywania związanych z nim zadań. Jeśli prawo wyraźnie nie postanawia inaczej, objęcie urzędu, (jako akt formalny) nie stanowi elementu prowizji kanonicznej wymaganego do ważności, (ale jego brak uznaje się – np. kan. 527 § 3 – za równoznaczny z rezygnacją).

Kan 147 – Powierzenie urzędu kościelnego dokonuje się: poprzez swobodne nadanie przez kompetentną władzę kościelną; poprzez przydzielenie przez nią dokonane, jeżeli poprzedzała je prezentacja; poprzez zatwierdzenie lub dopuszczenie, przez nią dokonane, jeżeli poprzedzał je wybór lub postulacja; poprzez zwykły wybór przyjęty przez elekta, jeżeli wybór nie wymaga zatwierdzenia.

„Prowizja kanoniczna” w kan. 147 to nie procedury nadania urzędu kościelnego, lecz sam akt nadania, wieńczący poprzedzające go procedury, regulowane w kan. 157-183. Od tych procedur zależy forma aktu nadania. Jest nią swobodne nadanie, przydzielenie (poprzedzone prezentacją), zatwierdzenie (poprzedzone wyborem), dopuszczenie (poprzedzone postulacja). Powierzenie może też dokonać się przez przyjęcie wyboru, jeśli ten nie wymaga zatwierdzenia. Wyliczenie to, dokonane w kan. 147 z punktu widzenia władzy nadającej urząd, autorzy uważają za wyczerpujące, ale nie wykluczają wykształtowania się innych sposobów powierzania urzędu kościelnego. Nie wzmiankowano już w KPK wyznaczenia osoby przez nominację dokonywaną przez władców cieszących się takim przywilejem. Sobór Watykański II wyraził życzenie, „by dla należytej obrony wolności Kościoła oraz dla sprawniejszego i swobodniejszego przymnożenia dobra wiernych me przyznawano już więcej w przyszłości władzom świeckim żadnych praw czy przywilejów, co do wyboru, nominacji, przedstawiania lub wyznaczania na stanowisko biskupa” (CD 20) . Poszczególne formy nadania urzędu zależą od stopnia swobody, jaką ma władza kościelna przy nadaniu urzędu: od nadania urzędu osobie (zdolnej do jego objęcia) swobodnie przez nadającego wybranej aż do zerowego wpływu na jej wyznaczenie, (gdy wybór nie wymaga zatwierdzenia). Nadanie urzędu jest, przeto albo swobodne, albo konieczne (zachodzące wtedy, gdy podmiot inny niż nadający urząd wyznacza osobę), zwane też prowizją zależną. Osoba wyznaczona nabywa ius ad rem, czyli roszczenie do powierzenia jej urzędu. Z nadaniem nabywa ius in re, czyli otrzymuje prawnie urząd wraz z wszystkimi związanymi z nim prawami i obowiązkami. W niektórych przypadkach otrzymuje go „pełnoprawnie”, tzn. może go od razu wykonywać, w większości przypadków może go wykonywać dopiero z chwilą objęcia. O obowiązku przyjęcia urzędu można mówić jedynie w odniesieniu do duchownych.

Kan. 148 – Do władzy, która jest kompetentna erygować urzędy, dokonywać w nich zmian i znosić je, należy również ich kanoniczne powierzanie, chyba, że prawo coś innego postanawia.

Reguła ustalona w kan. 148 brzmi, że nadawanie urzędów kościelnych należy, – jeśli prawo nie postanawia inaczej – do tej władzy, która jest kompetentna je erygować, zmieniać i znosić. Nadawanie urzędów, o którym w kan. 148, dokonuje się według sposobów wyliczonych w kan. l47, a w kan., 157 (w którym niektórzy widzą treść identyczną z kan. 147) wskazano na ten z nich, który jest przez Kościół preferowany. KPK nie zawiera ogólnej normy ustalającej kompetencje do erygowania urzędów kościelnych. Władza właściwa do ich erygowania (Stolica Apostolska, biskupi diecezjalni, wyżsi przełożeni zakonni) jest wskazana w przepisach dotyczących poszczególnych urzędów. Władza właściwa do erygowania urzędu kościelnego jest też władna dokonywać w nich zmian i znosić je. Trzeba też zaznaczyć, że urzędy ustanowione i normowane w KPK – np. urząd proboszcza – mógłby zmienić tylko najwyższy prawodawca). Reguła, według której powierzanie urzędów należy do władzy właściwej do ich urządzania (erygowania), obowiązuje, jeśli prawo nie postanawia, czego innego. Wyjątki od tej reguły to np. kan. 504 w zestawieniu z kan. 509 (Stolica Apostolska eryguje kapitułę, biskup zatwierdza jej przewodniczącego) czy kan. 512 § 1 i 428 § 1 w zestawieniu z kan. 525 n. 2 (administrator diecezji nie może erygować parafii, może mianować proboszczów). Z wyjątkiem przypadków określonych w kan. 155 oraz osób, które otrzymały urząd w wyniku przyjętego wyboru, zachodzi między nadającym urząd i obejmującym relacja podporządkowania (hierarchia). Relacje takie mają różny, określony w prawie, kształt, (np. papież – biskup diecezjalny, papież – prefekt dykasterii Kurii Rzymskiej, biskup – wikariusz generalny, biskup – proboszcz). Powierzenie urzędów erygowanych przez organa kolegialne (np. przez konferencję biskupów) dokonuje się zgodnie z ich statutami.

Kan. 149 - §1- Ażeby komuś mógł zostać powierzony urząd kościelny, powinien on pozostawać we wspólnocie Kościoła i być zdatnym, czyli posiadać przymioty wymagane do tego urzędu prawem powszechnym, partykularnym lub fundacyjnym. §2. Powierzenie urzędu kościelnego temu, kto nie posiada wymaganych przymiotów, jest nieważne tylko wtedy, gdy przymioty są wymagane wyraźnie prawem powszechnym, partykularnym lub fundacyjnym do ważności powierzenia. Poza tym jest ważne, ale może być cofnięte dekretem kompetentnej władzy albo wyrokiem trybunału administracyjnego. §3. Powierzenie urzędu dokonane symoniacko jest nieważne z mocy samego prawa.

Urząd kościelny można powierzyć tylko osobie zdatnej, czyli czyniącej zadość wymogom zarówno ogólnym, czyli bezwzględnym (stawianym kandydatom, do jakiego bądź urzędu kościelnego), jak też szczegółowym, czyli względnym (wynikającym z natury urzędu, który ma być nadany). Sprawujący urząd realizuje na określonym odcinku misję Kościoła, utożsamianie się z Kościołem jest, przeto wstępnym założeniem objęcia urzędu w Kościele. Kandydat do urzędu kościelnego winien „pozostawać we wspólnocie Kościoła”. Zwrot ten należy rozumieć zgodnie z kan. 205. W aspekcie negatywnym chodzi o to, by kandydat nie był obłożony (zadeklarowaną lub wymierzoną) ekskomuniką. „Intensywność” pozostawania we wspólnocie trzeba oceniać w świetle natury i funkcji powierzonego urzędu. Niekatolicy nie są, przeto zdatni do objęcia urzędu kościelnego w rozumieniu kan. 145. Przynależność do stanu duchownego nie należy już do ogólnych wymogów stawianych kandydatom do urzędu kościelnego. Przymioty wymagane do konkretnego urzędu określa prawo powszechne, partykularne lub fundacyjne – czy to wprost (np., kan. 478; 494 § 1), czy to pośrednio, (np., jako zdatność do biskupstwa – kan. 378 §1, czy do kapłaństwa – kan. 1026 n). Sąd o zdatności należy do podmiotu nadającego urząd, a jeśli jakiś podmiot ma prawo przedstawiania kandydata, winien przedtem upewnić się o jego zdatności. Wymagane przymioty są określane w prawie w sposób albo wiążący (por. np. kan. 378 § 1 n. 3 i 4), albo też dyrektywny (por. np. kan. 378 §1 n. 5: „…lub prawdziwej biegłości”). Ujmuje się je od strony negatywnej (np. kan. 317 §4; 483 §2 – „ponad wszelkim podejrzeniem”) lub pozytywnej. Powierzenie urzędu osobie nieposiadającej wymaganych przymiotów jest tylko wtedy nieważne, gdy przymioty te są wymagane do ważności powierzenia (np. kan. 423 §1; 425 §1; 521 §1; 623). Powierzenie urzędu osobie nieposiadającej przymiotów, które są wprawdzie wymagane, ale prawo nie uzależnia od nich ważności powierzenia, jest ważne, ale może zostać retroaktywnie cofnięte, czy to dekretem kompetentnej władzy, czy to wyrokiem trybunału administracyjnego. Chodzi oczywiście o brak owych przymiotów zachodzących w chwili powierzenia urzędu (a nie o taki, który nastąpił po jego objęciu). Dekret cofający powierzenie może być wydany czy to wskutek rekursu wniesionego zgodnie z kan. 1737-1739 przez osobę uważającą się za pokrzywdzoną do hierarchicznego przełożonego organu, który wydał dekret, czy to z urzędu przez osobę sprawującą funkcję organu, który powierzył urząd, jej następcę lub hierarchicznego przełożonego. Jeśli wniesienie rekursu nie skutkowało cofnięciem nadania urzędu, wierny uważający się za pokrzywdzonego może przedłożyć sprawę Drugiej Sekcji STSA dla zbadania zgodności z prawem. Dopóki nie cofnięto powierzenia urzędu, osoba, która go objęła, sprawuje go ważnie, a jeśli jest w dobrej wierze, również godziwie. Jeśli powierzono urząd z pominięciem bardziej zdatnego, nie ma podstaw do cofnięcia nadania. Symoniacko dokonane powierzenie urzędu jest z mocy prawa nieważne nawet wtedy, gdy zostało dokonane osobie kanonicznie zdatnej. W KPK nie zdefiniowano symonii (jak w kan. 727 i 728 KPK 17). Symonia to wyraźne lub równoznaczne oświadczenie zmierzające do nabycia wzgl. nadania – w tym przypadku – urzędu kościelnego za rzecz materialną. Ma ona mniej lub bardziej wyraźną postać umowy. Symoniackie powierzenie urzędu ma miejsce wtedy, gdy nie zostało dokonane bezpłatnie wzgl. bez jakiegoś wzajemnego świadczenia materialnego. Jest nieważne także wtedy, gdy symonię popełnił ktoś trzeci, nawet bez wiedzy osoby, której nadano urząd. Według kan. 719 KPK 17 nie powodowała nieważności nadania symonia dokonana przez osobę mimo sprzeciwu zainteresowanego lub z zamiarem zaszkodzenia mu. Autorzy są zgodni, że w tym sensie należy też interpretować kan. 149 §3.

Kan. 150 – Urzędu związanego z pełnym duszpasterstwem, do którego wypełniania wymagane jest wykonywanie władzy święceń kapłańskich, nie można ważnie nadać temu, kto nie otrzymał jeszcze takich święceń.

Aczkolwiek każdy urząd ustanawia się dla realizacji celu duchowego, to jednak tradycyjnie rozróżniano urzędy duszpasterskie i nieduszpasterskie. Pierwsze to te, które ustanawia się dla bezpośredniej pracy pasterskiej wśród wiernych (urząd biskupa, proboszcza, kapelana), drugie są związane z zadaniami administracyjnymi, technicznymi (urząd kanclerza, ekonoma). Rosnący jednak udział wiernych w posługach kościelnych pociągnął za sobą niewystarczalność podziału na urzędy duszpasterskie i nieduszpasterskie. Stąd „urząd związany z pełnym duszpasterstwem”. KPK nie definiuje nazwy „duszpasterstwo” ani „pełne duszpasterstwo”, jej znaczenie trzeba, przeto ustalić przez wydobycie poszczególnych funkcji, jakie KPK pod nią podciąga. Analiza norm KPK każe – w pierwszym kroku – wyodrębnić funkcje bezpośrednio duszpasterskie (nauczanie, uświęcanie, pasterzowanie) oraz pośrednio duszpasterskie (administracja kościelna – por. kan. 469, sądownictwo, Caritas). Urzędy, z którymi związana jest któraś z bezpośrednich funkcji duszpasterskich, trzeba zaliczyć do duszpasterskich (i to także wtedy, gdy obok nich są obarczone innymi zadaniami). Związane z takimi urzędami duszpasterstwo jest zacieśnione czy to funkcyjnie (np. kanonik penitencjarz, katecheta), czy to personalnie (np. duszpasterz studentów), czy to lokalnie (np. rektor kościoła). Urząd zaś związany z pełnym duszpasterstwem to taki, który ustanowiono nie dla którejś z funkcji duszpasterskich, lecz dla wszystkich łącznie. Sformułowanie kan. 150 może sugerować, że istnieją urzędy o pełnym duszpasterstwie, do których sprawowania nie są wymagane święcenia kapłańskie. Interpretacja taka byłaby błędna, „ad quam” podkreśla, bowiem, że wykonywanie władzy święceń należy do istotnych cech urzędu, z którym związane jest pełne duszpasterstwo. Właśnie, dlatego są dostępne jedynie osobom, które w chwili powierzenia urzędu są (już) kapłanami. W KPK nie używa się nazwy „pasterz” (pastor) wyłącznie dla oznaczenia kapłanów sprawujących pełne duszpasterstwo. Wśród urzędów o niepełnym duszpasterstwie są takie, których funkcje mogą być powierzone kapłanom, diakonom, wreszcie świeckim. Wśród urzędów, które pośrednio służą duszpasterstwu, (ale nie są duszpasterskimi według wyinterpretowanego z KPK rozumienia tego pojęcia), są też takie, które są zastrzeżone kapłanom (por. kan. 1420 §4).

Kan. 151 – Powierzenia urzędu duszpasterskiego nie należy odkładać bez ważnej przyczyny.

Przepis dotyczy urzędów duszpasterskich, zarówno związanych z pełnym duszpasterstwem (kan. 150), jak też ustanowionych dla sprawowania niektórych tylko funkcji duszpasterskich (tzw. niepełne duszpasterstwo), zarówno prowizji swobodnej, jak też zależnej. Przyczyny, dla których odkładano by powierzenie urzędu duszpasterskiego, muszą być poważne, szczególnie, gdy chodzi o urzędy związane z pełnym duszpasterstwem. Jest taką przyczyną brak zdatnego kandydata, co jednak – w świetle kan. 151 – powinno być wyjątkiem, a nie regułą. W odniesieniu do urzędów związanych z pełnym duszpasterstwem nie jest taką przyczyną zła sytuacja ekonomiczna. Odnośna wspólnota wiernych (np. parafia) ma prawo domagać się obsadzenia wakującego urzędu, a w razie negatywnej odpowiedzi władzy, o której w kan. 148, może wnieść rekurs.

Kan. 152 – Nie wolno nikomu nadawać dwóch lub więcej urzędów niepołączalnych, a więc takich, które równocześnie przez jednego nie mogą być wykonywane.

Niepołączalność urzędów może być faktyczna (fizyczna, materialna) lub prawna, absolutna lub relatywna. Faktycznie niepołączalne są urzędy, których jedna i ta sama osoba nie zdoła sensownie i satysfakcjonująco wykonać: nie można być zarazem rektorem seminarium i ojcem duchownym, proboszczem dwu parafii (ze względu na obowiązek rezydencji). Nie absolutna, lecz relatywna niepołączalność zachodzi wtedy, gdy ze względu na konkretne okoliczności czy to obiektywne (mnogość zadań), czy to subiektywne (np. stan zdrowia tytulariusza urzędu) faktycznie nie zdoła podołać im jedna i ta sama osoba. Relatywnie niepołączalne mogą być np. urzędy wikariusza generalnego i sądowego, wikariusza biskupiego i proboszcza. Prawnie niepołączalne są urzędy, które prawo (KPK, partykularne, statuty), jako takie określa. Według KPK niepołączalne są urzędy wikariusza generalnego czy biskupiego oraz kanonika penitencjarza, administratora diecezji i ekonoma diecezjalnego, obrońcy węzła i rzecznika sprawiedliwości w tej samej sprawie. Zakaz kan. 152 dotyczy nadania urzędów niepołączalnych; nie przeszkadza on jednak tymczasowemu powierzeniu wykonania funkcji związanych z innym urzędem.

Kan. 153 - § 1. Powierzenie urzędu, który zgodnie z prawem nie wakuje, jest tym samym nieważne i nie zyskuje ważności przez późniejszy wakans. §2. Jeśli jednak chodzi o urząd nadawany z przepisu prawa na określony czas, powierzenie może być dokonane w ciągu sześciu miesięcy przed upływem tego czasu i osiąga swój skutek od dnia wakansu urzędu. §3. Obietnica jakiegoś urzędu – przez kogokolwiek zostałaby dana – nie powoduje żadnego skutku prawnego.

Wakans urzędu to podstawowy warunek, by mógł on zostać nadany. Normy prawa kanonicznego w tej materii miały zapobiec sytuacjom, w których więcej osób (fizycznych lub kolegialnych) mogło wysuwać roszczenia prawne, co do jednego i tego samego urzędu, zwłaszcza zaś miały nie dopuszczać do zaistnienia ekspektatyw opartych czy to na nadaniu niewakującego urzędu, czy to na obietnicach przyszłej prowizji. Kan. 153 chroni prawa subiektywne tytulariusza urzędu i pozwala powierzyć urząd ważnie dopiero po zaistnieniu któregoś z faktów prawnych określonych kan. 184 §1. Ponadto przepisy tego kanonu, (który dotyczy wszystkich etapów prowizji kanonicznej) mają zapewnić obsadzenie urzędów zawsze z uwzględnieniem okoliczności czasu oraz zapobiec przedłużaniu się wakansu urzędów powierzanych na czas określony. Wakans urzędu może być prawny, (gdy nikomu nie przysługuje doń roszczenie – ani ius ad rem, ani ius in re) lub faktyczny, (gdy urząd wakuje prawnie i nikt nie zatrzymuje go bezprawnie – kan. 154). Zakaz ujęty w kan. 153 dotyczy urzędów prawnie niewakujących: nie można ważnie powierzyć urzędu, który nie wakuje zgodnie z prawem. Powierzenie takiego urzędu nie wywołuje żadnych skutków prawnych, jego nieważność nie wymaga orzeczenia czy deklaracji, decydujący jest obiektywny fakt nadania urzędu prawnie niewakującego. Nieważność jest niezależna od tego, czy nadający wzgl. otrzymujący urząd działali w dobrej wierze. Takie nieważne powierzenie nie zyskuje ważności przez późniejszy wakans urzędu (aczkolwiek urząd, którego sprawowanie nie wymaga święceń, a został objęty w dobrej wierze, mógłby zostać nabyty przez zasiedzenie), co znaczy, że z chwilą prawnego za wakowania wymaga ponownego nadania wzgl. sanacji aktu przez Stolicę Apostolską. Dyspozycja – nowa - §2 dotyczy urzędów, które z przepisu prawa (a nie z woli nadającego) zostają nadane na czas określony (np. wikariusz generalny lub biskupi niebędący biskupem pomocniczym, członkowie rady ekonomicznej, dziekan, przełożeni w instytutach zakonnych i życia apostolskiego, wikariusz sądowy i sędziowie. Ponieważ znany jest termin zawakowania urzędu, można kroki zmierzające do jego obsadzenia na nową kadencję wszcząć w ciągu sześciu poprzedzających miesięcy. Dotyczy to zarówno wyznaczenia osoby przy prowizji zależnej, jak też samego aktu nadania. Nadanie osiąga swój skutek od dnia wakansu, tzn. z chwilą powiadomienia przez właściwego przełożonego poprzedniego tytulariusza o utracie przezeń – z określonym dniem – urzędu (kan. 186), Jeśli nie dokonano powiadomienia, o którym w kan. 186, następca nie może objąć urzędu. Obietnica jakiegoś urzędu kościelnego nie powoduje żadnego skutku prawnego, przez kogokolwiek zostałaby dana. Nie powoduje skutków prawnych nie tylko obietnica urzędu niewakującego, lecz także obietnica urzędu (już) wakującego. Rozmowa z kandydatem na urząd może prowadzić do ustaleń, które kandydat (zwłaszcza, gdy wyraził zgodę) uważa za wiążące, nie mają one jednak żadnej mocy prawnej. Władza nadająca nie musi uzasadniać zmiany decyzji, (której etyczna ocena zależy od wagi argumentów). Norma kan. 153 § 1 doznaje wyjątku w kan. 403 §3. (Koadiutor posiada ius ad rem do urzędu, który obejmuje z chwilą jego zawakowania).

Kan. 154 – Urząd prawnie wakujący, a przez kogoś bezprawnie jeszcze zatrzymywany, może być nadany, jeżeli zostanie właściwie Stwierdzone jego bezprawne zatrzymanie, i o tym stwierdzeniu mówi pismo nadające urząd.

Podczas gdy przedmiotem kan. 153 jest urząd prawnie niewakujący, norma kan. 154 ma za przedmiot urząd faktycznie wakujący, tzn. wakujący prawnie, ale bezprawnie przez kogoś zatrzymywany. Dalsze, już po prawnej utracie urzędu przez dotychczasowego tytulariusza, wykonywanie związanych z nim praw i obowiązków może prowadzić wspólnotę do błędnego przekonania, iż sprawuje on swój urząd zgodnie z prawem. Urząd taki może być nadany, byleby jego bezprawne zatrzymywanie zostało zgodnie z prawem stwierdzone (dekretem administracyjnym lub wyrokiem sądowym) i o tym stwierdzeniu została poczyniona wzmianka w piśmie powierzającym urząd. (Stwierdzenia bezprawnego zatrzymania nie wolno mylić z zawiadomieniem, o którym w kan. 186). Nadanie urzędu bez zachowania normy kan. 154 (obydwu kroków czy też jednego z nich) jest niedozwolone, ale ważne. Zgodnie z kan. 154 należy postępować także wtedy, gdy urząd prawnie wakujący zajmuje ktoś wskutek nieważnego nadania czy uzurpacji. W przypadku uzurpacji notorycznej jej stwierdzenie nie jest konieczne. W przypadkach, o których w kan. 194 § 1, dekret stwierdzający usunięcie z urzędu mocą samego prawa (kan. 194 §2) może służyć, jako stwierdzenie bezprawnego zajmowania urzędu, o którym w kan. 154. Od dekretu wzgl. wyroku stwierdzającego bezprawne zatrzymywanie urzędu przysługuje rekurs wzgl. apelacja.

Kan. 155 – Kto działając za kogoś zaniedbującego lub mającego przeszkodę, nadaje urząd, nie otrzymuje żadnej władzy nad osobą. Której go nadał, lecz jej pozycja prawna pozostaje nienaruszona, tak jak gdyby powierzenie zostało dokonane według zwyczajnych przepisów prawa.

Przedmiotem Kan. 155 jest tzw. skutek dewolutywny, wynikły z niedokonania należnej prowizji kanonicznej. KPK przewiduje dewolucję tylko w przypadku, gdy administrator diecezji nie został wybrany w odpowiednim czasie (kan. 421 §2) lub wybrano osobę nieodpowiadającą wymogom kan. 425 §1. Wyznaczenie administratora przechodzi wtedy na metropolitę. Papież i biskupi diecezjalni mogą, korzystając z własnej władzy, nadać urząd, jeśli podległa im, a właściwa do nadania, władza zaniedbuje nadania wzgl. ma przeszkodę w jego nadaniu. Nadający na podstawie dewolucji nie otrzymuje żadnej władzy nad osobą, której nadał urząd, jej pozycja prawna pozostaje taka, jakby urząd był jej nadany według kan. 148.

Kan. 156 – Każde powierzenie urzędu powinno być dokonane na piśmie.

Nadanie urzędu jest faktem publicznym, winno się, przeto dokonać na piśmie, urzędowym dokumentem. Dokument taki stanowi dowód nadania oraz daje pewność prawną, że sprawujący urząd czyni użytek z praw rzeczywiście mu przysługujących. Nie ma norm kanonicznych określających generalnie formę dokumentu (powierzenie najważniejszych urzędów w Kościele dokonuje się bullą papieską). Winien on zawierać następujące elementy: władza nadająca, podstawy prawne nadania, urząd nadawany, osobę, której nadaje się urząd, datę i podpis. Ponadto ewent.: czas, na jaki nadaje się urząd, termin, w którym należy go objąć, uprawnienia delegowane. Przy prowizji zależnej należy wzmiankować też podmiot, który wyznaczył osobę kandydata. Jeśli prawo nie Stanowi inaczej (jak w kan. 474), forma pisemna nie jest wymagana do ważności nadania.

UTRATA URZĘDU KOŚCIELNEGO

Utrata urzędu następuje w wyniku jakiegoś zdarzenia albo jakiejś czynności czy to ze strony tytulariusza urzędu, czy to ze strony władzy. Skutki prawne utraty dotykają wprost tytulariusza (traci prawa i obowiązki związane z urzędem i winien go opuścić) oraz urząd, (który staje się wakujący), pośrednio dotyczą władzy, której przysługuje prawo jego nadawania. Normy dotyczące utraty urzędu kościelnego zebrane w kan. 187-196 są stanowione z punktu widzenia władzy decydującej o utracie urzędu, co znajduje uzasadnienie w fakcie, że bez tej decyzji nie ma utraty urzędu.

Kan. 184 - § 1. Urząd kościelny traci się z upływem wyznaczonego czasu, z osiągnięciem określonego prawem wieku, na skutek rezygnacji, przeniesienia, usunięcia, a także pozbawienia. §2. Nie traci się urzędu kościelnego z ustaniem w jakikolwiek sposób władzy, która go nadała, chyba, że prawo zastrzega coś innego. §3. Utrata urzędu, która stała się faktem, ma zostać podana do wiadomości wszystkim, którym przysługuje jakieś prawo do powierzania urzędu.

Przepisy dotyczące utraty urzędu kościelnego zaczynają się od wyczerpującego wyliczenia, w jaki sposób traci się urząd kościelny: wskutek upływu czasu, osiągnięcia prawem określonego wieku, wskutek rezygnacji, przeniesienia oraz pozbawienia. Zniesienie urzędu (czy to o charakterze osoby prawnej, czy to utworzonego wraz z powierzeniem) nie jest w Kościele odrębnym sposobem utraty urzędu, gdyż zakłada uprzednią utratę według kan. 184-196 albo śmierć jego tytulariusza. Nie traci się urzędu wskutek ustania władzy, która go nadała, chyba, że prawo postanawia inaczej. Prawny wakans urzędu (przez przyczyny wskazane w § 1 lub przez śmierć) należy podać do wiadomości wszystkim, którym przysługuje jakieś prawo przy powierzaniu urzędu, tak by mogli skorzystać ze swych uprawnień, (ale – jeśli prawo partykularne lub statutowe nie stanowi inaczej – nie ma obowiązku podawania wakansu do publicznej wiadomości).

Kan. 185 – Temu, kto utracił urząd przez osiągnięcie wyznaczonego wieku albo przez przyjętą rezygnację, można przyznać tytuł emeryta.

W KPK 83 prosi się kardynałów przełożonych dykasterii Kurii Rzymskiej (kan. 354 i art. 43 §1 RGCR), biskupów (kan. 401 §1; 411) i proboszczów (kan. 538 § 3) o złożenie rezygnacji z ukończeniem 75 roku życia. Natomiast utratę urzędu wraz z osiągnięciem wieku przewiduje Regulamin Generalny Kurii Rzymskiej dla wszystkich urzędników z wyjątkiem kardynałów przełożonych dykasterii (art. 43). Tym, którzy utracili urząd wskutek osiągnięcia wieku czy przez przyjętą rezygnację, można przyznać tytuł emeryta (biskup, którego zrzeczenie przyjęto, zachowuje mocą prawa tytuł biskupa emeryta swej diecezji – kan. 402 § 1. Dyspozycje o nadaniu tytułu emeryta mocą prawa mogą zawierać też prawo partykularne lub statuty). Jest to tytuł honorowy (acz w niektórych przypadkach są z nim związane pewne uprawnienia – por. np. kan. 443 §2) . W Polsce używa się nazwy „senior”.

Kan. 186 – Utrata urzędu po upływie określonego czasu lub po osiągnięciu wieku następuje dopiero od momentu pisemnego zawiadomienia przez kompetentną władzę.

Utrata urzędu wskutek upływu określonego czasu (por. np. kan. 477 §1; 492 §2; 494 §2; 501 §1; 502 §1; 554 §2; 624 §1; 1422, ewent. 522) lub przekroczenia wieku prawem określonego nie następuje automatycznie, lecz dopiero od pisemnego powiadomienia przez właściwą władzę. (W przeciwnym razie mogłoby się zdarzyć, że prawna utrata urzędu nastąpiła bez wiedzy tytulariusza, władzy powierzającej urząd i zainteresowanej wspólnoty). Dopóki nie nastąpiło takie powiadomienie, nie wolno opuścić urzędu, jego tytulariusza sprawuje go ważnie i godziwie bez względu na to, ile czasu upłynęło po upływie terminu przy przekroczeniu wieku (władza nie powinna tego czasu przedłużać, gdyż niepewność, tytulariusza nie sprzyja funkcjonowaniu urzędu). Urzędy powierzone na czas mogą być nadawane na następną kadencję, (jeśli prawo nie stanowi inaczej), a z kolei tych, co przekroczyli granicę wieku, władza może prosić o dalsze pozostawanie na urzędzie.

Kan. 187 – Każdy, kto jest poczytalny, może dla słusznej przyczyny zrzec się urzędu kościelnego.

Rezygnacja to dobrowolne i świadome ustąpienie z urzędu. Prawo dopuszcza rezygnację, gdyż konieczność trwania na urzędzie wbrew własnej woli jest ze szkodą zarówno dla sprawującego urząd, jak też dla wspólnoty kościelnej. Z drugiej strony nie można pozwolić na samowolne porzucenie urzędu, nieraz pochopne i nieprzemyślane, podobnie jak należy wykluczyć rezygnacje wymuszone czy wyłudzone. Stąd normy kan. 187-190, na czele z uznaniem prawa do rezygnacji, z którego można skorzystać, ilekroć zachodzi słuszna przyczyna. Warunkiem ważności rezygnacji jest zdolność do działań prawnych. Nie mogą, przeto złożyć ważnie rezygnacji tytulariusza urzędu, których stan psychiczny jest – choćby przejściowo – taki, że rezygnacja nie może im być poczytana, jako świadomy czyn. Osób znajdujących się w takim stanie psychicznym nie wolno też wzywać do rezygnacji (p. jednak kan. 1741 n. 2). Każda inna choroba może być przyczyną rezygnacji – ma to być przyczyna słuszna, co ocenia się według znaczenia urzędu i ewent. Szkód, jakie rezygnacja może pociągnąć za sobą. KPK 83 nie zna już rezygnacji milczącej, polegającej na tym, że prawo uznaje niektóre czynności tytulariusza urzędu za równoznaczne z rezygnacją. Miejsce rezygnacji milczącej zajęło usunięcie mocą samego prawa (kan. 194). Rezygnację uwarunkowaną dopuszcza się jedynie w ramach procedury usuwania proboszcza (kan. 1743).

Kan. 188 – Mocą samego prawa nieważna jest rezygnacja pod wpływem ciężkiej i niesprawiedliwej bojaźni, podstępu, błędu istotnego lub symonii.

Rezygnacja musi spełniać warunki wymagane do ważności czynności prawnej określone w kan. 124. Kan. 188 to lex specialis w stosunku do kan. 125 §2 (gdzie napisano: „chyba, że prawo stanowi inaczej”). Norma kan. 188 stawiająca rezygnacji większe wymogi niż innym czynnościom prawnym, chroni wolność tytulariusza urzędu i pragnie zabezpieczyć go przed niesprawiedliwym wyzuciem go z urzędu. Przeto mocą prawa nieważna jest rezygnacja złożona pod wpływem:

  1. Ciężkiej i niesprawiedliwej bojaźni. Gdyby rezygnację złożono wskutek przymusu, jakimi bądź środkami spowodowanego, któremu tytulariusza urzędu nie mógł się oprzeć, akt rezygnacji należy uważać za niedokonany (kan. 125 §1 oraz 187). Nieważność rezygnacji zostaje spowodowana bojaźnią, przez tytulariusza subiektywnie odczuwaną, jako ciężka, wywołaną przez niesprawiedliwe działanie jakiejś osoby, jeśli ono, zagrażając jakimś złem, motywuje do złożenia rezygnacji. Zło zagrażające musi być obiektywne, jego ocena jest subiektywna. Bojaźń jest niesprawiedliwa wtedy, gdy przymuszający nie ma żadnego prawa domagania się rezygnacji (np. kan. 1740-1741, inaczej niż w odniesieniu do małżeństwa kan. 1103). Według autorów „można dyskutować”, czy nieważność rezygnacji zachodzi tylko wtedy, gdy wywołującemu bojaźń o to właśnie chodziło.

  2. Podstępu. Ma on miejsce wtedy, gdy w sposób zamierzony słowami, czynami, zamilczeniem wywołuje się (lub podtrzymuje) u tytulariusza urzędu fałszywe wyobrażenie, które go skłoni do rezygnacji (np. przez wmówienie mu, że przełożeni są z niego niezadowoleni, lub że sprawując urząd, skrzywdził kogoś, przez kreślenie czekających go trudności). Podstępnemu działaniu nie musi towarzyszyć zamiar pobudzenia tytulariusza urzędu do rezygnacji.

  3. Istotnego błędu. Jest to inna niż podstęp przyczyna nieważności rezygnacji, gdyż nie musi on być skutkiem czyjegoś oddziaływania, a z kolei podstęp, o którym wyżej, nie musi prowadzić do błędu. Błąd (pojęcie por. komentarz do kan. 15) jest istotny, gdy dotyczy istoty rezygnacji, jej skutków albo też (rzekomych) przyczyn rezygnacji.

  4. Symonii (por. też kan. 149 §3), tzn. wtedy, gdy została spowodowana przekupstwem, także na korzyść osób trzecich.

Kan. 189 - §1. Rezygnacja – czy wymaga przyjęcia, czy nie, aby była ważna, powinna być złożona temu, kto powierza urząd, o który chodzi, i to na piśmie albo też ustnie wobec dwóch świadków. §2. Władza nie powinna przyjmować rezygnacji jak tylko uzasadnionej słuszną i proporcjonalną przyczyną. §3. Rezygnacja wymagająca przyjęcia traci wszelką moc, jeśli nie zostanie akceptowana w ciągu trzech miesięcy. Niewymagająca przyjęcia osiąga swój skutek z chwilą, gdy rezygnujący zakomunikuje ją zgodnie z prawem. §4. Dopóki rezygnacja nie osiągnie skutku, może być odwołana przez rezygnującego; z chwilą osiągnięcia skutku nie może być odwołana, ale ten, kto zrezygnował, może otrzymać urząd z innego tytułu.

Przedmiotem przepisów kan. 189 są formalności związane z rezygnacją, uzasadnione tym, że jest ona (z reguły) czynnością prawną dwustronną polegającą na złożeniu rezygnacji i jej przyjęciu (wyjątki: rezygnacja papieska, administratora diecezji – kan. 430 §2, ewent. najwyższych przełożonych zakonnych). Rezygnacja, – aby była ważna – musi być przedłożona władzy właściwej do nadania urzędu zgodnie z kan. 148 i to na piśmie albo wobec dwóch świadków. Przedłożenie rezygnacji jest propozycją niewiążącą władzy, która nie powinna przyjmować rezygnacji bez „słusznej i proporcjonalnej” przyczyny. Przyczyny te podlegają ocenie władzy. Są to te same przyczyny, które skłoniły tytulariusza urzędu do złożenia rezygnacji, ale władza może (1) ocenić je inaczej oraz (2) kierować się innymi także kryteriami (np. potrzeby pastoralne, sytuacja personalna, utrzymanie rezygnującego). Rezygnacja wymagająca przyjęci traci wszelką moc, jeśli nie została przyjęta w ciągu trzech ciągłych miesięcy. Po tym terminie nie można jej przyjąć. W ciągu owych trzech miesięcy rezygnujący może odwołać rezygnację, nie może tego uczynić z chwilą, gdy rezygnacja osiągnęła skutek. Skutek osiąga z chwilą doręczenia powiadomienia o jej przyjęciu (por. kan. 47) . Osiągnięcie skutku oznacza, że rezygnujący utracił urząd, który stał się wakujący. Władza winna określić terminy zaistnienia wakansu i opuszczenia urzędu. Rezygnacja niewymagająca przyjęcia nie może być odwołana, jeśli została zakomunikowana zgodnie z prawem.

Kan. 190 - §1. Tylko ten może dokonać przeniesienia, komu przysługuje prawo powierzenia zarówno urzędu, który się zwalnia, jak i urzędu, który się powierza. §2. Jeżeli przeniesienie jest dokonywane wbrew woli zajmującego urząd, wymagana jest poważna przyczyna z zachowaniem zawsze prawa do przedstawienia przeciwnych racji, przy czym należy przestrzegać sposobu postępowania przepisanego prawem. §3. Aby przeniesienie osiągnęło skutek, musi być przekazane na piśmie.

Przeniesienie to utrata jednego urzędu i nabycie innego. Odnoszą się one do wszystkich urzędów kościelnych z wyjątkiem papieskiego. Przeniesienie nie może nastąpić za porozumieniem się dwóch tytulariusza, może go dokonać jedynie władza, której przysługuje prawo powierzania zarówno urzędu, który się zwalnia, jak też urzędu, który się nadaje (bp diecezjalny może dokonać przeniesień tylko na terenie swej diecezji). Przeniesienie może być zgodne z wolą przenoszonego albo wbrew jego woli. W pierwszym przypadku wystarcza jakakolwiek słuszna przyczyna motywująca tytulariusza lub władzę, (której propozycję tytulariusza akceptuje). Nie przewiduje się wtedy specjalnej procedury, należy zachować ogólne normy dotyczące prowizji kanonicznej, w szczególności wymóg dokonania go na piśmie. Przeniesienie takie następuje często, jako promocja na ważniejszy urząd. Wbrew woli można przenieść tylko z poważnej przyczyny i z zachowaniem sposobu postępowania przewidzianego prawem. Przeniesienie może być karne lub administracyjne. Przeniesienie karne na inny urząd (kan. 1336 § 1 n. 4) dokonuje się według procedury kan. 1717-1728 (nie ma w KPK przestępstwa sankcjonowanego karą przeniesienia na inny urząd, przeniesienie karne może, przeto mieć miejsce za przestępstwo sankcjonowane karą nieokreśloną). Procedury administracyjne są określone tylko dla przenoszenia proboszczów (kan. 1748-1752, odnośnie do biskupów diecezjalnych por. kan. 416-418). Przyczyny przeniesienia muszą być przenoszonemu podane do wiadomości, gdyż ma on prawo do przedstawienia racji przeciwnych. Przeciwko dekretowi przenoszącemu przysługuje prawo rekursu ze skutkiem zawieszającym.

Kan. 191 - § 1. Przy przeniesieniu pierwszy urząd wakuje przez kanoniczne objęcie drugiego urzędu, chyba, że prawo coś innego zastrzega albo zarządzi kompetentna władza. § 2. Przeniesiony pobiera wynagrodzenie związane z pierwszym urzędem do czasu kanonicznego objęcia drugiego.

Jeśli prawo nie zastrzega inaczej wzgl. władza nie zarządza, czego innego, przeniesienie odnosi skutek wraz z objęciem nowego urzędu. Skutkiem zaś jest wakans pierwszego urzędu oraz prawo sprawowania drugiego, wraz z pobieraniem wynagrodzenia. Pomiędzy opróżnieniem pierwszego urzędu i objęciem nowego nie może być luki czasowej. Władza kompetentna może jednak polecić przenoszonemu, by po objęciu nowego urzędu substytutywnie sprawował dotychczasowy, może też uznać pierwszy urząd za wakujący, jeszcze zanim przenoszony objął nowy. W §2 nie ma klauzul dopuszczających inną dyspozycję prawa partykularnego lub inne zarządzenie władzy. Stąd wynagrodzenie związane z pierwszym urzędem przenoszony pobiera zawsze aż do objęcia nowego urzędu.

Kan. 192 – Z urzędu zostaje ktoś usunięty albo dekretem wydanym zgodnie z przepisem prawa przez kompetentną władzę, z zachowaniem jednak uprawnień nabytych ewentualnie na mocy umowy, albo na mocy samego prawa zgodnie z przepisem kan. 194.

Usunięcie to utrata urzędu następująca wbrew woli osoby go zajmującej, niepołączona z nadaniem innego urzędu. W odróżnieniu od pozbawienia urzędu (kan. 196) w usunięciu nie chodzi o wymierzenie kary, lecz o dobro publiczne. Usunięcie niekoniecznie implikuje winę. Następuje ono albo mocą prawa (kan. 194), albo dekretem kompetentnej władzy, tzn. tej, której przysługuje prawo nadania urzędu. Usunięcie musi nastąpić zgodnie z przepisami prawa, władza nie ma obowiązku zasięgać czyjejś zgody, nawet, jeśli nadanie urzędu nastąpiło drogą prowizji zależnej.

Kan. 193 - § 1. Z urzędu nadanego komuś na czas nieokreślony nie można go usunąć, chyba, że na skutek poważnych przyczyn oraz z zachowaniem sposobu postępowania określonego prawem. §2. To samo ma zastosowanie, gdy ktoś ma być usunięty z urzędu nadanego mu na określony czas, ale przed upływem tego okresu, z zachowaniem przepisu kan. 624 §3. §3. Z urzędu – zgodnie z przepisami prawa, – który został komuś nadany według roztropnego rozeznania kompetentnej władzy, można go usunąć z powodu słusznej przyczyny, ocenianej przez tę władzę. §4. Dekret usunięcia, by osiągnął skutek, ma być przekazany na piśmie.

Odpowiednio do CD 31 zrezygnowano z podziału urzędów na usuwalne i nieusuwalne. Urzędy nadaje się na czas określony albo nieokreślony albo zależny od uznania władzy. Usunięcie z urzędu musi zawsze uzasadniać się przyczynami poważnymi, a przynajmniej słusznymi. Z urzędu nadanego na czas nieokreślony – a także z urzędu nadanego na czas określony, ale przed upływem tego czasu – nie można usunąć jak tylko dla poważnych przyczyn. Z dyspozycji KPK dotyczących usunięcia z niektórych urzędów (kan. 253 §3; 810 §1; 1740-1741) wynika, że poważne przyczyny uzasadniające usunięcie zachodzą wtedy, gdy tytulariusza urzędu sprawuje go bezowocnie czy zgoła ze szkodą dla wspólnoty. Ich ocena należy do władzy kościelnej. Dla stwierdzenia, czy przyczyny rzeczywiście zachodzą, należy zebrać informacje (nie wystarczają doniesienia anonimowe) i dowody. W postępowaniu należy zachować procedurę przewidzianą prawem, z tym, że ustalone w KPK normy (kan. 1740) dotyczą tylko usuwania proboszczów. W innych przypadkach trzeba zachować podstawowe wymogi sprawiedliwości, tzn. przedstawić przyczyny zamierzonego usunięcia z urzędu, wysłuchać zainteresowanego i jego racji (analogia do kan. 190 §2), dać mu możliwość obrony. Do usunięcia z urzędu nadanego na czas zależny od nadającej władzy wystarcza słuszna przyczyna, czyli odpowiadająca słuszności naturalnej i kanonicznej. Prawo nie przewiduje specjalnej procedury – usunięcie takie ani co do przyczyn, ani co do sposobu nie może nosić cech arbitralności. Przyczyny należy przedstawić zainteresowanemu, który winien mieć możliwość przedstawienia swoich racji. Aby dekret usunięcia osiągnął skutek, musi być doręczony. Przepisy kan. 193 §1-3 nie dotyczą usunięcia z urzędu kanclerza i notariusza kurii (kan. 485), dziekana (kan. 554 § 3), rektora kościoła (kan. 563), kapelana (kan. 572), wikariusza parafialnego (kan. 552), ponadto por. kan. 682 §2 i 738 §2.

Kan. 194 - § 1. Mocą samego prawa zostaje usunięty z urzędu kościelnego:, 1° kto utracił stan duchowny; 2° kto publicznie odstąpił od wiary katolickiej lub wspólnoty z Kościołem; 3° duchowny, który usiłował zawrzeć małżeństwo, choćby tylko cywilne. §2. Usunięcie, o którym w nn. 2 i 3, tylko wtedy może być urgowane, jeżeli o nim wiadomo na podstawie stwierdzenia kompetentnej władzy.

Usunięcie mocą prawa nie jest karą kościelną, lecz środkiem prawnym mającym chronić dobro publiczne Kościoła wtedy, gdy tytulariusza urzędu znalazł się – w sposób zawiniony lub niezawiniony – w sytuacjach niedających się pogodzić z zadaniami, jakie ma wykonywać sprawując urząd. Ponieważ skutek – utrata urzędu – następuje mocą prawa, wyliczenie w kan. 194 jest wyczerpujące. Mocą prawa zostaje usunięty z urzędu:

  1. Kto utracił stan duchowny: wyrokiem lub dekretem orzekającym nieważność święceń, reskryptem papieskim, karą wydalenia (oraz diakon, który w niebezpieczeństwie śmierci uzyskał dyspensę wg kan. 1079 § 1-2). Osoby takie tracą także te urzędy, do których sprawowania nie są potrzebne święcenia. Jeśli utrata stanu duchownego nastąpiła wskutek kary wydalenia (np. kan. 1367; 1370 §1; 1395), usunięcie z urzędu, aczkolwiek samo w sobie nie jest karą, mieści się implicite w karze.

  2. Kto publicznie odstąpił od wiary katolickiej lub wspólnoty z Kościołem. Odstępstwo od wiary to zaprzeczenie prawdzie, w którą należy wierzyć „wiarą boską i katolicką”, albo też uporczywe powątpiewanie o niej (kan. 751, nie jest odstępstwem od wiary nieprzestrzeganie kan. 752 i 753). Takie odstępstwo od wiary jest zarazem porzuceniem wspólnoty. Odstępstwem, w rozumieniu kan. 194 §1 n. 2 jest także odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymu czy utrzymywania wspólnoty z wiernymi uznającymi to zwierzchnictwo. Również podpada pod te normy formalne wystąpienie z Kościoła. (Sporne jest, czy pod kan. 194 §1 n. 2 podpada też wystąpienie z Kościoła zgłoszone wobec władz świeckich, motywowane względami fiskalnymi.) Czyny te powodują usunięcie z urzędu mocą prawa, jeśli są publiczne, tzn. są ujawnione i dadzą się udowodnić.

  3. Duchowny, który usiłował zawrzeć małżeństwo, choćby tylko cywilne („usiłował” – gdyż ze względu na przeszkodę święceń nie zawiera małżeństwa ważnie). Usunięcie z urzędu następuje niezależnie od suspensy wiążącej mocą prawa (kan. 1394 §1) i to z każdego zajmowanego urzędu. Norma ta nie dotyczy wiernych świeckich ani zakonników (bez święceń) zawierających cywilne tylko małżeństwo (może to być przyczyną usunięcia dekretem).

Usunięcie następuje mocą prawa, tzn. z zaistnieniem faktów, o których w § 1 n. 1-3. Jednak jego urgowanie wymaga stwierdzenia ze strony kompetentnej władzy. Stwierdzenie takie nie jest potrzebne, gdy usunięcie mocą prawa nastąpiło wskutek utraty stanu duchownego, gdyż utrata taka miała miejsce w wyniku decyzji władzy kościelnej, co czyni zbędnymi dalsze deklaracje, fakt powodujący usunięcie jest wtedy pewny. Stwierdzenie o zaszłym mocą prawa usunięciu jest natomiast potrzebne, gdy nastąpiło ono wskutek odstępstwa, o którym w §1 n. 2, lub usiłowania zawarcia małżeństwa (n. 3). Przed wydaniem takiego deklaratywnego stwierdzenia należy upewnić się o zaistniałym fakcie. Ze względu na konieczną pewność prawną stwierdzenie to winno mieć formę pisemną. Po stwierdzeniu należy zatroszczyć się ewent. o sanację czynności nieważnych i spowodować opuszczenie urzędu przez usuniętego, tak by urząd wakował nie tylko prawnie, lecz także faktycznie.

Kan. 195 – Jeśli ktoś nie na mocy samego prawa, lecz dekretem kompetentnej władzy zostaje usunięty z urzędu, który był podstawą jego utrzymania, wtedy ta sama władza winna zatroszczyć się o zabezpieczenie usuniętemu utrzymania przez odpowiedni czas, chyba, że zaradzono temu w inny sposób.

Jest to kanon nowy, o treści oczywistej w świetle nauki społecznej Kościoła. Autorzy nie są zgodni, czy ustalony w nim obowiązek ma charakter jedynie moralny czy też prawny. Przepis kan. 195 nakłada obowiązek na władzę, która dekretem usunęła kogoś z urzędu i to z takiego, który dla usuniętego stanowił podstawę utrzymania. Obowiązek ten ciąży na władzy wtedy, gdy utrzymanie usuniętego nie jest zapewnione w inny sposób (pobiera emeryturę, należy do instytutu zakonnego, wykonuje „świecki” zawód, dysponuje wystarczającym majątkiem). Obciąża on władzę „przez odpowiedni czas”, według jej uznania. Sam usunięty winien też wykazywać pewną inicjatywę zapewnienia swej egzystencji. Jeśli w złej wierze lub z zawinionego niedbalstwa nie podejmuje odpowiednich starań, władza może czuć się zwolniona z obowiązku, o którym w kan. 195. Norma kan. 195 nie nakłada na władzę obowiązku zatroszczenia się o utrzymanie usuniętego mocą prawa. Odnośnie do zobowiązań moralnych trzeba różnicować – nie tylko biorąc pod uwagę sytuację usuniętego, lecz także przyczyny usunięcia (np. czy wskutek orzeczenia nieważności święceń czy też odstępstwa od wiary).

Kan. 196 - §1. Pozbawienie urzędu, stanowiące mianowicie karę za przestępstwo, może być dokonane tylko zgodnie z przepisami prawa. §2. Pozbawienie osiąga skutek według przepisów kanonów prawa karnego.

Pozbawienie urzędu to jedna z kar ekspiacyjnych (Kan. 1336 §1 n. 2). Jest to kara ciężka, przewidziana za ciężkie przestępstwa, wymierzana przez władzę właściwą do powierzenia odnośnego urzędu wzgl. przez jej sąd, na czas określony lub nieokreślony i to zgodnie z przepisami prawa. Pozbawienie urzędu na stałe może być wymierzone tylko drogą sądową (nie dekretem – kan. 1342 §2), czyli procesem karnym wg kan. 1717-1731. Karę pozbawienia urzędu dopuszcza się za przestępstwa, o których w kan. 1364 § 1; 1387; 1389 § 1; 1394 § 1; 1396; 1397; 1457 (za inne przestępstwa – np. kan. 1367; 1370 §1; 1395 – dopuszcza się wydalenie ze stanu duchownego, co pociąga za sobą usunięcie mocą prawa z urzędu). Z chwilą, gdy dekret pozbawienia urzędu staje się wykonalny wzgl. wyrok przeszedł w stan rzeczy osądzonej, usunięty traci wszelkie prawa związane z urzędem i zostaje uwolniony od obowiązków doń przypisanych, a urząd staje się wakujący. Władza nie ma prawnego obowiązku zapewnienia osobie pozbawionej urzędu utrzymania, obowiązek moralny podlega ocenie według odpowiednich kryteriów.

PRZEDAWNIENIE

Przedawnienie to następujący przez upływ czasu sposób nabycia lub utraty rzeczy lub praw, a także uwolnienia się od obowiązków czy roszczeń. Można w nim widzieć pewną paralelę do zwyczaju: tu i tam istotną rolę odgrywa upływ czasu – zadawniony zwyczaj rodzi skutki dla całej społeczności, przedawnienie rodzi skutki dla jednostki. Przedawnienie ma na celu zapewnienie porządku (przez zapobieganie sporom w sprawach trudnych do udowodnienia z powodu braku dowodów rosnącego z upływem czasu) i pewności prawnej w zakresie praw subiektywnych. Nazwą przedawnienie obejmuje się zasiedzenie praw i przedawnienie roszczeń. Zasiedzenie to nabycie prawa przez faktyczne jego wykonywanie. Zasiedzenie opiera się na założeniu ideowym, że kto dłuższy czas korzysta z jakichś uprawnień, czy posiada jakąś rzecz, ma ku temu faktyczne, (ale nie prawne) powody. Jeśli działa w dobrej wierze, prawo uzdrawia sytuację i przyznaje mu tytuł prawny do tego, co posiadał wzgl. wykonywał faktycznie. Aby można mówić o posiadaniu, trzeba faktycznego władania rzeczą oraz zamiaru jej posiadania. Przedawnienie roszczeń czy obowiązków to ich pozbycie się dzięki temu, że ich nie dochodzono. Chroni ono zobowiązanego przed „nieskończonym” odwlekaniem roszczeń:, kto ma jakieś roszczenia, winien ich dochodzić. Przedawnienie nie sanuje tytułu faktycznego posiadania, lecz jest nowym tytułem prawnym.

Kan. 197 – Przedawnienie, jako sposób nabycia lub utraty prawa subiektywnego, jak również uwolnienia się od obowiązków. Kościół przyjmuje takie, jakie jest w ustawodawstwie cywilnym danego kraju, z zachowaniem wyjątków ustanowionych w kanonach tego Kodeksu.

Przepisy dotyczące przedawnienia zaczynają się od – wtrąconej w normę – definicji przedawnienia. Przedmiotem kanonu jest (1) uznanie przedawnienia, jako sposobu nabycia lub utraty praw subiektywnych oraz uwolnienia się od obowiązków, (2) przyjęcie w Kościele przedawnienia takiego, jakie jest w ustawodawstwie danego państwa (tak trzeba rozumieć „natio”), (3) z zachowaniem wyjątków ustanowionych w KPK. Przepisy prawa państwowego dotyczące przedawnienia Kościół kanonizuje w sposób dynamiczny, ale czyni pewne wyjątki, przy czym zawsze obowiązuje generalna zasada, że przepisy kanonizowane nie mogą być przeciwne prawu Bożemu. W prawie polskim zasiedzenie ruchomości następuje z upływem trzech lat jej samoistnego posiadania w dobrej wierze (art. 174 kc). Zasiedzenie nieruchomości następuje po 20 latach, jeśli samoistne posiadanie, (czyli władanie nią we własnym imieniu) uzyskano w dobrej wierze, zaś, po 30, jeśli nabyto ją w złej wierze (art. 172 kc). Termin przedawnienia roszczeń wynosi 10 lat, zaś roszczeń o świadczenia okresowe oraz związane z prowadzeniem działalności gospodarczej 3 lata (art. 118 kc). Roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym stało się wymagalne (art. 291 § 1 kp), a roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków. A także z powodu naruszenia zakazu konkurencji (art. 101 kp), z upływem 1 roku od powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzeniu szkody, nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia (art. 291 §2 kp), jeśli zaś szkoda została wyrządzona umyślnie, stosuje się przepisy kodeksu cywilnego. W prawie karnym wykroczenie ulega przedawnieniu, jeśli od jego popełnienia upłynął 1 rok, orzeczona kara zaś nie podlega wykonaniu, jeśli od jej uprawomocnienia się upłynęły 3 lata (art. 45 § 1 i 3 kw). Upływ czasu ustalony dla przedawnienia przestępstw zależy od rodzaju przestępstwa: od 3 lat dla przestępstw zagrożonych karą ograniczenia wolności lub grzywną do 30 lat za zbrodnię zabójstwa (art. 101 § 1 kk). Karalność przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego ustaje z upływem roku, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, jednak nie później niż z upływem 3 lat od jego popełnienia (art. 101 §2 kk). Terminy przedawnienia wykonania kary orzeczonej prawomocnym wyrokiem zależą od wysokości kary i wynoszą od 10 do 30 lat (art. 103 §1 kk). Nie ulegają przedawnieniu zbrodnie przeciw pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne, a także niektóre umyślne przestępstwa popełnione przez funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych (art. 105 kk).

Kan. 198 – Przedawnienie jest ważne, jeśli opiera się na dobrej wierze, nie tylko na początku, lecz przez cały przeciąg czasu wymagany do zaistnienia przedawnienia, z zachowaniem przepisu kan. 1362.

W dobrej wierze znajduje się osoba, która jest rzetelnie przekonana, że jej działanie jest zgodne z prawem. Przekonanie rzetelne – to znaczy rzeczywiste, pozbawione wątpliwości i nieoparte na zawinionym błędzie lub zawinionej nieznajomości. W przypadku przedawnienia przekonanie to dotyczy czynności lub zaniechania czynności powodującej nabycie lub utratę praw subiektywnych, jak również uwolnienia się od obowiązków. O dobrej wierze, przeto mówić wtedy, gdy dokonaniu lub zaniechaniu czynności nie towarzyszył zamiar naruszenia prawa. Dobra wiara jest, więc kategorią etyczną, od której jednak zależy zaistnienie skutków prawnych. W zakresie zewnętrznym dobra wiara wymaga udowodnienia. Dobra wiara, nieodzowna do ważności przedawnienia, musi rzetelnie trwać przez cały czas konieczny do zaistnienia przedawnienia. Norma ta obowiązuje niezależnie od przepisów prawa państwowego, tzn. w razie ustania dobrej wiary przed upływem wymaganego czasu, nie zaistnieje na forum kościelnym ważne przedawnienie także wtedy, gdy Prawo państwowe ogranicza się do wymogu dobrej wiary jedynie na początku określonego czasu. Przy przedawnieniu uwalniającym od obowiązków wykonywanych na żądanie, można mówić o dobrej wierze także wtedy, gdy od zobowiązanego nie wymagano ich spełnienia („dobra wiara negatywna”). Gdy chodzi o osoby prawne, dobra wiara jest wymagana zarówno od organu kolegialnego czy zarządu podejmującego uchwałę, jak też od jej organów wzgl. zarządu przez cały czas konieczny do zadawnienia. Podważenie dobrej wiary (przez wyjaśnienie prawdziwego stanu faktycznego) już po upływie czasu wymaganego do przedawnienia nie ma żadnego znaczenia prawnego: przedawnienie nastąpiło i pociągnęło za sobą określone skutki prawne, nie są do tego wymagane dodatkowe tytuły prawne, chyba, że (kanonizowane) prawo państwowe postanawia inaczej. W kan. 198 dodano klauzulę dotyczącą przedawnienia skarg karnych. Wygasają one wskutek przedawnienia ustalonego w kan. 1362, niezależnie od dobrej czy złej wiary czy to przestępcy, czy to władzy właściwej do wymierzania wzgl. deklarowania kar.

Kan. 199 – Nie podlegają przedawnieniu: 1° prawa i obowiązki wynikające z prawa Bożego naturalnego lub pozytywnego; 2° Uprawnienia, które można uzyskać jedynie na mocy apostolskiego przywileju; 3° prawa i obowiązki dotyczące bezpośrednio duchowego życia wiernych; 4° ustalone i niewątpliwe granice okręgów kościelnych; 5° stypendia i zobowiązania mszalne; 6° powierzenie urzędu kościelnego, którego wykonywanie zgodnie z przepisami prawa wymaga święceń; 7° prawo wizytacji i obowiązek posłuszeństwa, tak by wierni nie mogli być wizytowani przez żadną władzę kościelną i nie podlegali już żadnej władzy.

Przyjmując przedawnienie w rozumieniu kan., 197 jako regułę ogólną. Prawodawca kościelny musiał pamiętać, że są prawa wzgl. obowiązki, które ze swej natury nie mogą ulec przedawnieniu. Ponadto uznał prawodawca niektóre prawa i obowiązki za tak ważkie z punktu widzenia misji Kościoła, że ich obowiązywania nie można uzależniać od – subiektywnej przecież – dobrej wiary wiernych. Wyliczenie wyjątków w kan. 199 jest wyczerpujące. Nie podlegają przedawnieniu:

  1. Prawa i obowiązki wynikające z prawa Bożego pozytywnego i naturalnego. Wyjątek ten jest oczywisty, prawa i obowiązki wynikające z prawa Bożego nie pozostają do dyspozycji ludzkiej, prawodawca kościelny nie mógłby uznać żadnego sposobu uwolnienia się od nich. W KPK nie ujęto expressis verbis żadnego obowiązku prawa naturalnego, natomiast suponuje się istnienie prawa naturalnego, zakłada się też istnienie obowiązków wynikających z prawa natury. Nie podlegają przedawnieniu prawa stanu osób, obowiązki wynikłe z przyjętych sakramentów, ani prawo do sakramentów.

  2. Uprawnienia, które można uzyskać jedynie na podstawie przywileju apostolskiego. Chodzi o przywilej w znaczeniu ścisłym.

  3. Prawa i obowiązki dotyczące bezpośrednio życia duchowego wiernych.

  4. Ustalone i niewątpliwe granice okręgów kościelnych (prowincji kościelnych, diecezji, parafii).

  5. Stypendia i zobowiązania mszalne: dotyczące liczby, miejsca, czasu odprawiania i aplikacji, także aplikacji na podstawie kan. 388 i 534 (kan. 948), ich przekazania (kan. 955 §1), wykonania zobowiązań fundacyjnych (kan. 953). Zobowiązań wynikłych ze stypendiów mszalnych nie można się pozbyć przez przedawnienie, stypendiów nie można też zasiedzieć.

  6. Powierzenie urzędu kościelnego, którego wykonywanie wymaga władzy święceń. Nie chodzi o urzędy, z których wykonywaniem związane jest sprawowanie władzy święceń ( czynności sakramentalnych), lecz o urzędy, które według prawa mogą być powierzone tylko osobom posiadającym święcenia.

  7. Prawo wizytacji, tak, aby wierni nie mogli być wizytowani przez żadną władzę kościelną i nie podlegali już żadnej władzy. Z konstytucyjnej zasady, że Kościół istnieje w Kościołach partykularnych i składa się z nich, wynika, iż nie ulega przedawnieniu nie tylko prawo wizytacji przez papieża i podległość papieżowi, lecz także toż prawo przełożonych Kościołów partykularnych.

OBLICZANIE CZASU

Prawo nie może nie uwzględnić faktu, że czynności i zdarzenia (prawne) dokonują się w czasie. Także te prawa, które –jako podstawowe – przysługują człowiekowi niezależnie od czasu, (dlatego że jest człowiekiem, a nie, dlatego, że jest nim w określonym czasie), są konkretyzowane – również – w kategoriach czasu. Kategoria czasu wchodzi w grę przy określaniu wymaganego wieku trwania czynności czy zobowiązań, kolejności czynności prawnych czy odstępu między nimi, terminu czynności, czas wywiera wpływ na wytworzenie się zwyczaju czy na przedawnienie. Stąd konieczność ustalenia obliczania czasu. Czas związany z krążeniem Ziemi zwie się czasem astronomicznym. Ponieważ Ziemia nie obraca się zawsze z jednakową prędkością, istnieją odchylenia, z powodu, których przyjęto tzw. średnią dobę słoneczną – stąd tzw. czas średni. Dla uniknięcia zamieszania wprowadzono dla miejscowości leżących między dwoma południkami tzw. czas strefowy (kulę ziemską podzielono na 24 strefy). Ponieważ granice państw nie pokrywają się z granicami stref, kierują się one czasem urzędowym, który bywa zwyczajny i nadzwyczajny (zimowy i letni).

Kan., 200 – Jeśli prawo czegoś innego wyraźnie nie zastrzega, czas należy liczyć zgodnie z postanowieniami kanonów, które następują.

Przepisy kan. 201-203 obowiązują, jeśli prawo (powszechne, partykularne, statutowe) wyraźnie nie zastrzega czegoś innego. Odmienne postanowienia znajdują się w prawie liturgicznym, czas liturgiczny stosuje się do reguł KPK tylko wtedy, gdy to wynika wyraźnie z przepisów KPK.

Kan. 201 - §1. Czas ciągły należy rozumieć, jako niedopuszczający żadnej przerwy. §2. Czas użyteczny należy rozumieć, że wykonującemu lub dochodzącemu swego prawa tak przysługuje, iż dla niewiedzącego albo niemogącego działać nie płynie.

Czas, w którym można czynić użytek z uprawnień (wzgl., który stoi do dyspozycji dla wykonania obowiązku), jest albo ciągły, albo użyteczny. Czas ciągły to taki, który dla zaistnienia zależnych od niego skutków prawnych musi płynąć w sposób ciągły, nieprzerwany – jest to czas niepodzielny. Jego upływ pozostaje niezależny od subiektywnego stanu osób, którym przysługuje wzgl., na których korzyść lub niekorzyść „działa”, także niezależny od tego, czy osoby te wiedzą, że „ich” czas zaczął płynąć (chyba, że prawo wyraźnie wymaga wiedzy o początkowym terminie biegu czasu. Gdyby czas taki doznał przerwy, musiałby dla zaistnienia skutków prawnych zacząć biec od nowa. Czas użyteczny to czas przysługujący wykonującemu lub dochodzącemu swego prawa, a charakteryzujący się tym, że nie płynie dla niewiedzącego lub niemogącego działać. Czas ten może doznać przerwy. W jego upływ wlicza się (i sumuje) tylko te odcinki, w których osoba, której przysługuje, mogła zeń korzystać. Niemożność korzystania z przysługującego czasu może wynikać z nieznajomości (przysługującego prawa, wyznaczonego czasu, skutków czynności), nie może to być nieznajomość ciężko zawiniona ani zgoła umyślnie spowodowana (np. przez odmowę przyjęcia wezwania sądowego). Nie płynie też czas korzystny wiedzącemu wprawdzie, ale niemogącemu działać – np. powodu choroby, przeszkód siły wyższej. Jeśli przeszkody zaistnieją w trakcie upływu czasu, doznaje on przerwy. Nieznajomość wzgl. istnienie przeszkody trzeba udowodnić. Ponieważ czas „ze swej natury” biegnie w sposób ciągły, nieprzerwany. Trzeba przyjąć, że czas przyznany przez prawo również jest ciągły. Czas użyteczny zachodzi, przeto wtedy, gdy to w prawie powiedziano wprost. Racją wprowadzenia przez prawo czasu użytecznego jest ochrona możliwości wykonywania praw subiektywnych, w szczególności zaś ochrona dobrej wiary.

Kan. 202 - §1. Dzień w prawie oznacza stały czasokres obejmujący 24 kolejno liczone godziny i zaczyna się od północy, chyba, że inaczej wyraźnie zastrzeżono. Tydzień to okres 7 dni, miesiąc to okres 30 dni, a rok 365 dni, chyba, że miesiąc i rok poleca się brać zgodnie z kalendarzem. §2. Jeżeli czas jest ciągły, miesiąc i rok należy zawsze liczyć zgodnie z kalendarzem.

W kan. 202 zawarto definicje dnia, tygodnia, miesiąca oraz roku i unormowano ich trwanie, rozróżniając ich oznaczenie kalendarzowe oraz ustawo we. W KPK nie definiuje się ani nie podaje sposobu obliczania godziny, trzeba, więc przyjąć godzinę według jej powszechnego pojmowania. Podstawowa jednostka czasu to dzień. Oznacza on w prawie stały nieprzerwany czasokres obejmujący 24 godziny i zaczyna się liczyć od północy do północy, chyba, że w prawie wyraźnie zaznaczono inaczej. Tak, więc czasokres między godz. 6 w poniedziałek a godz. 4 w środę liczy się, jako jeden pełny dzień, a od godz. 8 w poniedziałek do godz. 10 we wtorek nie ma pełnego dnia. Czasokres jednego dnia biegnie od momentu do momentu (a więc nie od północy) tylko wtedy, gdy to wyraźnie, wprost lub pośrednio, postanowiono. Obejmuje on wtedy 24 kolejne, nieprzerwane godziny. Gdyby w czasokresie jednego dnia dopuszczano przerwy, musiałoby to zostać wyraźnie – zgodnie z kan. 200 – zaznaczone. Tydzień to czasokres siedmiu następujących po sobie dni, niezależnie od tego, z którym dniem tygodnia zaczyna się liczenie. Jeśli nie zaznaczono inaczej, trzeba go rozumieć, jako czas ciągły. Przy ustalaniu miesiąca i roku trzeba rozróżnić oznaczenie kalendarzowe i ustalenia ustawowe. Ustawowo miesiąc to 30, a rok to 365 dni. Kalendarzowo miesiąc i rok to zawsze czas ciągły.

Kan. 203 - § 1. Pierwszego dnia nie wlicza się do terminu, chyba, że jego początek zbiega się z początkiem dnia, albo prawo wyraźnie coś innego zastrzega. §2. Jeżeli czegoś innego nie postanowiono, ostatni dzień wlicza się do terminu, który –jeżeli czas obejmuje jeden lub więcej miesięcy albo lat, jeden lub kilka tygodni – kończy się po upływie ostatniego dnia tej samej daty, albo, –jeżeli miesiąc nie ma dnia o tej dacie – po upływie ostatniego dnia miesiąca.

Normy kan. 203 dotyczą początku i końca terminu określonego prawem. Czas zaczyna płynąć z chwilą zdarzenia prawnego (urodziny, złożenie profesji zakonnej, doręczenie wyroku…). Dokonuje się to o różnych porach dnia. Stąd reguła, że tego dnia się nie wlicza i prawnie czas zaczyna biec dopiero z początkiem następnego dnia (urodzonemu 3 marca czas zaczyna biec 4 marca o godz. 0.00). Dzień ten wlicza się tylko wtedy, gdy zdarzenie dokonało się dokładnie o północy, oraz wtedy, gdy prawo wyraźnie zastrzega, co innego. Regułą jest, że – jeśli nie postanowiono czegoś innego – ostatni dzień wlicza się do terminu, przy czym trzeba dokonać szeregu rozróżnień: 1) Termin ciągły składający się z jednego lub kilku tygodni kończy się z upływem ostatniego dnia o takiej nazwie, jaką nosił niewliczany dzień początkowy (zwrot „ostatniego dnia tej samej daty” nie może dać podstawy do przedłużania tygodnia do ośmiu dni). Jeśli ktoś wyjechał we wtorek na tygodniowy urlop, kończy go w następny wtorek o, godz. 24, jeśli natomiast zaczynał urlop we wtorek o godz. 0.00, kończy go w poniedziałek o godz. 24.00). Termin składający się z jednego lub więcej miesięcy lub lat kończy się z upływem ostatniego dnia tej samej daty (tzn. niewliczanej – p. wyżej np., kto urodził się 1.1.2000, staje się pełnoletni z upływem 1.1.2018, czyli 2.1.2018 o godz. 0.00; jeśli biskup zmarł 5.5., rok wakansu upływa 5.5. o godz. 24.00). Jeśli miesiąc kalendarzowy nie ma dnia odpowiadającego początkowi terminu, kończy się on po upływie ostatniego dnia miesiąca (termin miesiąca, który zaczął się 31.1., kończy się, 28 wzgl. 29.2. o godz., 24.00). Jeśli termin nie obejmuje pełnego tygodnia, miesiąca lub roku, nie wlicza się pierwszego dnia, a wlicza ostatni (termin 10 dni od 1.10. zaczyna się 2.10, a kończy 11.10. o godz. 24; termin 30 dni od 15.6. kończy się 15.7. o godz. 24.00). Termin jednego dnia upływa, (jeśli nie zastrzeżono inaczej) z upływem następnego dnia (np. wezwany w poniedziałek do rezygnacji w ciągu jednego dnia ma czas do wtorku godz. 24). Generalnie można powiedzieć, że nie wlicza się ostatniego dnia terminu tylko wtedy, gdy wlicza się pierwszy dzień. Dotyczy to czasu zarówno ciągłego, jak też użytecznego.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prawo Kanoniczne I Normy Ogólne
Normy ogolne zagadnienia wybrane, 1. Prawo Kanoniczne, rok III - wprowadzenie i Normy Ogólne
Definicje w Prawie Kanonicznym, 1. Prawo Kanoniczne, rok III - wprowadzenie i Normy Ogólne
Pojęcia podstawowe, Studia, Prawo, Prawo Kanoniczne
Na Prawo Kanoniczne
KANON2, studia, semestr III, prawo kanoniczne
PRAWO KANONICZNE MAŁŻEŃSKIE w
Skarga o stwierdzenie nieważności małżeństwa- praca domowa z pr. kanonicznego, prawo kanoniczne
rok IV se. zimowa, Prawo kanoniczne
semestr VI, Prawo Kanoniczne-sem VI, Prawo Kanoniczne- (łac
Prawo Kanoniczne
Prawo kanoniczne
Prawo kanoniczne
Prawo kanoniczne
Prawo kanoniczne Prawo kanonicz Nieznany
Prawo kanoniczne małżeńskie
PRAWO KANONICZNE (ćwiczenia)

więcej podobnych podstron