Kiedy jest za daleko?

Wiemy, że niektórzy myślą sobie: „W porządku, Pismo Święte zakazuje współżycia przed ślubem, ale nic nie mówi o... no wiesz... o tych wszystkich innych rzeczach. Pismo Święte jasno i wyraźnie wypowiada się na temat seksu przedmałżeńskiego, ale milczy na temat pettingu czy znajdowaniu się dosłownie na granicy stosunku.

Widzisz, istnieje naturalny rozwój WSZYSTKICH znajomości. Co to jest ten naturalny rozwój? Można to przyrównać do drabiny. Wygląda to mniej więcej tak:

1. Oglądanie czyjegoś ciała. Wystarczy jeden rzut oka, żeby zdobyć sporo wiadomości o drugiej osobie (płeć, wiek, wzrost, waga). Jeśli przywiązujesz dużą wagę do wyglądu zewnętrznego, pierwszy rzut oka powie ci, czy osoba, na którą patrzysz, pociąga cię.

2. Nawiązanie kontaktu wzrokowego. Czujemy się trochę głupio, gdy osoba z „przeciwnej drużyny" przyłapie nas, że się na nią gapimy, prawda? Kiedy nasze spojrzenia się spotykają, naturalną reakcją jest odwrócenie wzroku. W takim momencie możesz czuć się nieswojo. Później, kiedy już się poznacie, czujecie się coraz swobodniej patrząc na siebie przez krótki czas. Prawdopodobnie uśmiechacie się przy tym, co jest sygnałem, że oboje jesteście sobą zainteresowani.

3. Rozmawianie z osobą z „przeciwnej drużyny". Pierwsze rozmowy zwykle są o niczym. Padają pytania: „Jak się nazywasz?", „Do jakiej szkoły chodzisz?", „Jak ci poszedł sprawdzian z historii?", itd. Wszystko to rozgrywa się na poziomie poznawania się. To jest czas wzajemnego rozpoznawania. Jeśli będziecie to kontynuować, wasza znajomość pogłębi się.

4. Trzymanie się za race. Trzymanie się za ręce to znak przywiązania. Lubicie się. Powoli stajecie się kimś więcej niż tylko znajomymi. Wasza więź się rozwija.

5. Ręka wokół ramienia. Na następnym poziomie poznawania się pojawia się obejmowanie. To prawda, czasami obejmowaliście rodziców czy koleżanki, jednak teraz ma to inny charakter. Prawdę mówiąc, myślicie o nim/niej bardzo często! Kiedy się obejmujecie, jest to ciepłe, czułe przytulenie. Chociaż nie jest to jeszcze miłość, na tym poziomie waszej znajomości pojawiają się pierwsze sygnały waszych uczuć.

6. Ręka wokół talii. W tej fazie wasza znajomość przeradza się romantyczny związek. Zaczynacie nazywać tę osobę swoim chłopakiem/dziewczyną. Zwykle chodzicie przytuleni, obejmując się w talii. W tym okresie zaczynacie też dzielić się ze sobą swoimi sekretami.

7. Całowanie w policzek. Pogłębienie znajomości sprawia, że czujecie się swobodnie trzymając twarz przy twarzy. Lubicie patrzeć sobie w oczy i nauczyliście się sygnałów (porozumiewawcze mrugnięcia, półuśmiechy itp.), dzięki którym możecie zrozumieć się bez słów.

8. Całowanie w usta. Na tym poziomie budzi się seksualne pożądanie i szybko staje się ono ważnym elementem waszego związku. Zaczynacie odczuwać potrzebę kontaktu, mającego podłoże seksualne. Gładzicie jej/jego twarz czy włosy podczas całowania się czy rozmowy. Czujecie bliskość emocjonalną. Na tym poziomie mogą się też pojawić francuskie pocałunki (język w ustach partnera).

● Ostatnia czwórka. Pozostałe szczeble drabiny rozwoju znajomości są bardzo intymne

i dlatego zarezerwowane wyłącznie dla małżonków:

9. Petting przez ubranie/pod ubraniem. Jeśli doszliście do tego poziomu, igracie z ogniem i prawdopodobnie, nawet o tym nie myśląc, przejdziecie do następnego szczebla.

10. Petting bez ubrania. Ta pieszczota powinna być zarezerwowana wyłącznie dla małżonków. Jeśli to robicie, odsłaniacie intymne części ciała przed kimś, kto nie jest waszym współmałżonkiem. W Bożych oczach jest to złe!

11. Zewnętrzny kontakt narządów płciowych i orgazm. Jeśli to robicie, okradacie swego przyszłego męża/żonę. Jeśli przeszliście na ten poziom, zwróćcie się o radę do kogoś dorosłego i zastanówcie się nad zakończeniem znajomości. Dlaczego? Ponieważ Bogu nie podoba się wasza aktywność seksualna.12. Stosunek. Jeśli doszliście tutaj, marnujecie największy, wyjątkowy dar, jakim możecie obdarzyć przyszłego współmałżonka.

Czy teraz widzisz, że można posunąć się za daleko na długo przed stosunkiem? Bogu chodzi nie tylko o stosunek, będący na szczycie drabiny, ale o wasze kontakty fizyczne jako całość. Istnieją poziomy seksualnego zaspokojenia na wyższych szczeblach, bezpośrednio poprzedzających stosunek. A osiąganie zaspokojenia seksualnego w ramionach kogoś, kto nie jest twoim mężem/żoną, jest złe w Bożych oczach.

Odpowiedz na pytanie: Które szczeble drabiny punkty są dopuszczalne do czasu randki, a które nie chciałbyś / chciałabyś, żeby doświadczała Twoja córka, lub syn? Jak możesz napisz dlaczego?

Komentarz:

- z różnych źródeł dowiadujemy się o życiu seksualno-erotycznym człowieka. Pomijając opis tych źródeł, chciałbym żebyśmy skupili się na dwóch najbardziej rzetelnych źródłach (z których właściwą naukę możemy zaczerpnąć):

1. Nauka Pisma Świętego – jasno wypowiada się na temat współżycia.

2. Nauka Kościoła, który posiada potężną wiedze i doświadczenia z dziedziny tej bardzo delikatnej sfery życia człowieka.

Co wiemy? - Wiemy, że każde działanie seksualne (nawet trzymanie się za ręce) działa jak klej i wiąże ludzi ze sobą; - współżycie nie jest jedynym sposobem osiągnięcia zadowolenia seksualnego, dlatego: Drabina jest po to byście mieli rozeznanie aby nie pójść za daleko, bo to się Panu Bogu nie będzie podobało. Drabina przedstawia naturalną drogę rozwoju znajomości. Chodzi o stopniowy rozwój który może, ale nie musi, cementować małżeństwo. Drabina jest wyraźna i czytelna, aby nie było nieścisłości w tej materii.

Wrażliwość!

Każdy ma inną. Stępioną wrażliwość w tych sprawach mają ci, którzy uczą się o tych sprawach ze złych źródeł. Złe źródła psują zdolność do miłowania i właściwego patrzenia na te sprawy.

Ale sią tacy którzy mają właściwą wrażliwość na te sprawy, tzn. jest w nich zdolność do prawdziwej miłości, która jest darem, dawanym we właściwym czasie.