Zajęcia 5 (30 03 2012) Niccolo Machiavelli

Niccoló Machiavelli

Rozdział I

Ile bywa rodzajów księstw i jakimi sposoby się je nabywa?

Są rzeczpospolite i księstwa. Księstwa, są albo dziedziczne albo nowe. Nowe mogą się przyłączać do dziedziczonego.

Rozdział II

O księstwach dziedzicznych

Łatwiej je utrzymać niż nowe księstwa. Wystarczy nie przekraczać kompetencji byłych władców i nie tworzyć niepotrzebnych wypadków. Średni książę wystarczy, nawet jak odpadnie, to może wrócić jak jego rywalowi się noga podwinie.

Rozdział III

O księstwach mieszanych

Musi tutaj rządzić w oparciu o lud, albo w oparciu o wielką swoją siłę, bo wszystko jest nowe. Zdobywasz nową prowincję to nie możesz sprawić by zgasł ród ich dawnych książąt i nie możesz zmieniać w nich praw, ani urządzeń, w ten sposób stare prowincje i nowe prowincje stopią się w jak najkrótszym czasie w jedno ciało.

Zdobędziesz kraj to jako zdobywca osiądź w nim i pilnuj bardzo jak postępuje lud jego, tłum rozruchy w zarodku. Drugi sposób to utworzyć kolonie i utrzymywać dostateczną siłę zbrojną. Trzeba pilnować ludu i nastrojów bo to jak z suchotą, na początku łatwo ją uleczyć, ale z czasem choroba się rozwija i ciężko nad nią zapanować.

Rozdział IV

Czemu królestwo Dariusza przez Aleksandra zdobyte nie powstało przeciwko następcom Aleksandra po śmierci tegoż?

Aleksander zdobył ówczesny cały świat. No i umarł, a nie było powstań, czemu? Można rządzić tak, że władca jest jeden i pod nim służący, ale można i tak że władca i baronowie, którzy rządzą tak samo pomagając mu bo są wysokiego pochodzenia. W Turcji był 1 sposób, ani tego przekupić, bo po co przekupić służących co im to da nawet, 2 sposób to Francja, łatwo tam wtargnąć i przekupić baronów, bo wśród nich są tacy co są niezadowoleni, a i tacy co chcą zmian. U Aleksandra właśnie rządzili spadkobiercy.

Rozdział V

Jak należy rządzić miastami lub księstwami, które, nim zdobyte zostały, rządziły się własnymi prawami?

Trzy sposoby:

  1. Państwo zdobyte zburzyć

  2. Książę sam musi w nim obrać siedzibę

  3. Pozwolić państwu nadal na to aby miał swoje prawa, a dać jakąś daninę itp.

Rozdział VI

O księstwach nowych, zdobywanych własnym orężem i dzielnością

Musi być jakaś sposobność jak lud się otrzymuje. Np. Mojżesz otrzymał lud jak był w niewoli egipskiej. Cyrus Persów w niewoli Medów. No i reformator znajduje pomoc w tych co na nowych zmianach mają dodatnie zmiany, polepsza im się, a wrogów u tych którym się dobrze żyło za starych czasów. Czasem obrońcy są słabi bo po prostu nie wierzą w zmiany, nie ufają reformatorowi, ale przeciwnicy zawsze mają pełno siły bo widzą co się dzieje i atakują owe zmiany i reformatora. Dlatego, z racji że natura ludzka jest zmienna, trzeba działać tak, jak tracą zaufanie to je podsycić, reagować na nastroje. Orężem zmuszać ich do odpowiednich nastrojów.

Rozdział VII

O księstwach nowych, zdobywanych cudzym siłami lub szczęśliwym przypadkiem

Łatwo objąć księstwo dzięki szczęściu ale bardzo trudno je utrzymać. Władcy za pieniądze, ich władza zależy od dobrej woli i losu tych którym zawdzięczają ową władzę. Przykład Aleksandra VI: wytępił możnowładców, aby papież nie miał poparcia, pozyskał całą rzymską szlachtę, aby dzięki niej papieża trzymać na uwięzi, po trzecie w Kolegium Kardynalskim zapewnił sobie jak najwięcej wpływów, i zapewnienie sobie naczelnej pozycji – to wzór do naśladowania wg Machiavellego.

Rozdział VIII

O tych, którzy przez zbrodnie doszli do panowania

Można dojść do władztwa przez zbrodnie. Np. Agatokles z Syrakuz, złotnik w wojsku dzięki podstępom awansował, potem do władzy monarszej, zwołał zebranie wielkich senatorów i kazał ich pozabijać i nie było opozycji – rządził. Machiavelli zachwala tu jego narażanie się na niebezpieczeństwa i sukcesywne ich pokonywanie oraz jego wytrwałość. Vitellozo (str. 81 i 82). Ale mimo zbrodni nie było buntu jak to możliwe? Okrucieństwo można wykorzystać dobrze i źle. Dobrze tzn. raz do przejęcia władzy, a potem rządy już dobre i prawe. A jak dalej okrutnie postępuje to ciągle musi pilnować lud i w czasie wojny niech będzie pewny, że mu nie pomoże.

Rozdział IX

O władzy przez lud przekazanej

Dzięki pomyślnej zręczności jest ona. Dzięki łasce ludu albo możnowładców. Możnowładcy chcą uciskać lud, lud chce być wolny z tego przeciwieństwa powstaje: monarchia, albo z łona możnowładców (wchodzi na tron to ma pomocników równych sobie obok niego), albo z łona ludu (samotny władca nie ma nikogo do posłuchu, ale wtedy łatwo zaspokoić rządze ludu, bo nikt nie ma pretensji, a jak się żądze możnowładców zaspokaja to zawsze denerwuje się lud). Ludowi łatwo się przypodobać: wystarczy nie ciemiężyć go. Trzeba mieć lud po swojej stronie, bo w czasie kryzysu – klęska. Władca musi robić tak, żeby lud go stale potrzebował.

Rozdział X

W jaki sposób należy siły państw oceniać?

Książę musi wiedzieć, czy ma tak silne państwo które samo się może bronić czy do obrony potrzebuje wsparcia wojsk cudzych? Dla tych co potrzebują wsparcia należy się ufortyfikować i nie wzbudzać nienawiści w ludu.

Rozdział XI

O państwach kościelnych

Zdobywa się je dzięki dzielności lub szczęściu, a utrzymuje nie dzielnością i nie szczęściem. Te mają małe wojska i małą ochronę a nie boją się niczego bo rządzi nimi Boża ręka.

Rozdział XII

O różnych rodzajach wojska i o żołnierzach najemnych

Fundamenty państwa: ustawy i wojsko, a ustawy bez wojska istnieć nie mogą. Wojska się dzielą: są posiłkowe i najemne – są bezpożyteczne i niebezpieczne. Najemne wojska słabe, nie mają ducha walki, nie mają jedności itp. oprócz żołdu na niczym innym mu nie zależy.

Rozdział XIII

O wojskach posiłkowych, mieszanych oraz własnych

Posiłkowe wojsko jest dobre dla tego co z nich korzysta ale nie dla tego co ich prosi o pomoc. Wzywasz pomoc, pomogą ale już nie odchodzą, zostają na twoim terenie. Wojska najemne są gnuśne i opieszałe, a posiłkowe zbyt mężne. Cudza broń albo ci wypada z ręki albo ci ciąży, albo cie udusi. Własne silne wojsko to priorytet.

Rozdział XIV

Co należy do księcia w sprawie wojskowości?

Tylko i wyłącznie: pogotowie wojenne i organizacja tegoż. Książę też musi być uzbrojony, bo być nieuzbrojonym wśród uzbrojonych to jest niebezpieczne. Bo książę który nie potrafi walczyć ma pogardę wśród żołnierzy. W czasie pokoju ma więcej pracy książę niż w czasie wojny: bo musi ciągle szkolić żołnierzy i utrzymywać w karności, sam musi często jeździć na łowy i dbać o swe ciało, badać okolice (gdzie góry, lasy itp.) – znasz lepiej swój kraj lepiej się obronisz i masz lepszą orientację w jakimkolwiek terenie. Gromadzić wiedzę by ją użyć gdy najdzie taka potrzeba.

Rozdział XV

O powodach, dla których ludzie, zwłaszcza zaś książęta, bywają chwaleni lub zniesławiani

Nie może być książę tylko dobry, bo wtedy ma przepaść między innymi bo oni nie zawsze są dobrzy. Książę musi być i dobry i zły i tak też postępować wedle okoliczności. Musi uważać na złe przywary aby nie stracić państwa, aby nie stracić w oczach podwładnych a te dobre eskalować.

Rozdział XVI

O hojności i skąpstwie

Nie taka hojność że podatki nakłada na lud lud jest wściekły ale on żyje dobrze i jego ludzie też. Książę nie może bać się opinii sknery. Bo jak nadejdą złe czasy o obroni się to wtedy będzie widać że starczyło mu pieniędzy na armię i obronę więc będzie hojniejszy w oczach. Ruszasz na wojnę – musisz mieć szczodrą rękę. Możesz trwonić cudze mienie to podnosi reputację. Hojność duża – doprowadza do ruiny i pogardy a za duża do przedmiotu nienawiści. Lepiej być skąpcem ona rodzi tylko niesława te cecha, niż być grabieżcą któremu kiedyś grozi nienawiść.

Rozdział XVII

O okrucieństwie i łaskawości oraz o tym, czy lepiej być przedmiotem miłości, czy strachu.

Rządzy księcia powinny słynąć z ludzkości, a nie z okrucieństwa. Lepiej być czasem okrutnym niż ma się dopuścić do jakiś zamętów i buntów w których zginie rzesza ludzi. Książę nie powinien siać w ludziach przerażenia powinien być rozsądny i umiarkowany.

Co lepsze? By księcia kochano? Czy by się jego bano? I tak i tak. Miłość i strach nie idą w parze, lepiej by był strach. Bo ludzie są źli, zdradliwi, niewierni, sprzedają ideały itp. niebezpieczeństwo daleko jest dobrze, ale blisko i już są przeciwko tobie. Sympatią można budować państwo no ale jak zagrożenie to nie odwdzięczą się jak ktoś ich przekupi jakimś zyskiem. Ale kara to zawsze się utrzymuje i nie sięgną po zysk. Budzisz strach a nie nienawiść. Nie robić zamachów na obywateli, karać ich nagle itp. i najważniejsze: nie tykać ich własności!

Rozdział XVIII

W jakiej mierze książę obowiązany bywa dotrzymywać słowa?

Jest walka na prawa – właściwa ludziom i walka na siły – właściwa zwierzętom, no pierwszy nie działa, ucieka się do drugiego. (Achilles szkolony u centaura Chirona – wskazówka uczy pół człowiek pół bestia – taki winien być wojownik też). Lis i lew wiadomo. Książę nie musi dotrzymywać słowa jak wie że będzie miał z tego nieprzyjemności. Należy udawać że ma się jakieś cnoty. Pozory cnót to najważniejsze. Każdy widzi kim jesteś, ale nikt nie wie co czujesz.

Rozdział XIX

Jak unikać należy budzenia nienawiści przeciw sobie i pogardy

Unikać wszystkiego co może sprawić że będzie dla księcia pogarda i nienawiść. Nienawiść jest od zamachów, grabieży itp. Nie powinien być lekkomyślny, zmienny i pozbawiony stanowczości oraz tchórzliwy. Ma być powaga, męstwo i nieodwołalność wyroków.

Obawy przed wrogiem wewnętrznym i zewnętrznym – ochrona w wojsku i dobrych przyjaciołach. Aby przed wewnętrznymi wrogami się uchronić nie może sprawić że lud będzie przeciwko niemu. Wszystko co jest przykre dla księcia to powinni jego podopieczni rozwiązywać ale jeśli chodzi o łaski to tylko książę je może rozdawać. Książę nie może obrażać nikogo kto jest w jego otoczeniu bardzo blisko niego bo może on go zabić. Nie może być za srogi bo to rozpętuje nienawiść wśród ludu.

Rozdział XX

Czy twierdze oraz inne rozmaite środki obrony przynoszą książętom pożytek czy szkodę?

Nie wolno po zdobyciu miasta od razu rozbrajać żołnierzy bo to oznaka że władca im nie ufa. Chodzi o to aby było wojsko wewnętrznie silnie i nie rozdarte, bo wtedy lepiej się broni. Książę powinien odpowiednio wychować sobie wrogów bo lepsi w boju ci co trochę ich traktował podejrzliwie niż ci co od początku wydawali mu się bardzo lojalni. Bo ci co knuli przeciwko niemu dostają od niego różne majątki itp. i czują zobowiązanie że muszą się odpłacić jemu. Łatwiej zjednać tych którzy z poprzednich rządów byli zadowoleni i przeto zrazu nowemu panu niechętni niż tych którzy byli niezadowoleni i przeto zrazu nowego pana poparli.

Co do twierdz to raz dobrze, raz źle. Książę który lęka się swoich poddanych bardziej niż wroga – powinien budować twierdze, a ten co bardziej boi się nieprzyjaciół niż poddanych – nie powinien. Jak się ma nienawiść u ludu to żadna twierdza nie pomoże.

Rozdział XXI

Jak ma się rządzić książę, aby pozyskać sławę?

Wielkie przedsięwzięcia i bohaterskie czyny. Z każdego czynu ma bić wielkość. Nigdy nie być neutralnym w jakiś konfliktach bo wtedy pada się łupem zwycięzcy tego konfliktu. Angażować się w walkę: pomożesz wygranemu to i on cie nie ruszy, a przegrać nie może bo 2 na 1 nie przegrywa. Nie zawierać rozejmu z silniejszymi od siebie – tylko w razie ostatecznej konieczności.

Rozdział XXII

O ministrach

Trzy rodzaje umysłów: jedni dochodzą do zrozumienia rzecz sami przez się, drudzy do zrozumienia dochodzą jak im inni wskażą drogą a trzeci ani tak ani tak. Jak poznać dobrego ministra? Patrzeć czy nie zwraca on uwagi bardziej na swoje sprawy niż na sprawy państwa. Jak dba tylko o swoją dobrą korzyść to jest słaby. Powinien cały być oddany sprawie powszechnej. I książę musi ministrowi zaszczepić strach że jak coś źle zrobi to wróci do złej i szarej rzeczywistości.

Rozdział XXIII

Jako należy unikać pochlebców

Musi mieć książę takich ludzi którzy będą mądrzy i zaufani i będą mówić o nim samą prawdę bez krytyki złej i bez pochlebstw aż nadto wygórowanych. Powinien ich słuchać ale kierować się tylko i wyłącznie swoim rozumowaniem. Książę powinien zasięgać rady jak to mu się podoba, a nie jak komuś się to ma podobać. Mądrością książę się powinien charakteryzować mądrość nie ma nic do zawdzięczenia nikomu.

Rozdział XIV

Dlaczego książęta włoscy utracili swe państwa?

Lepszy jest książę nowy a nie dziedziczny ludzie patrzą na teraźniejszość a nie na przeszłość. Świeży książę to pokazuje że jest mocny że jest nowy bo pokonał przeciwności. Tylko u siebie samemu winien szukać źródeł obrony.

Rozdział XXV

W jakim stopniu wpływa na sprawy ludzkie los i w jakim można mu się oprzeć?

Nie kłaść zbyt dużej uwagi w rzeczy, a raczej poddawać się ich biegowi. Wolna wola ma duży swój udział w tym co się dzieje. Los jak rwąca rzeka wylewa wyrywa drzewa z pni niszczy ale można zbudować tamy. Nie wolno pokładać nadziei w szczęśliwej gwieździe. Po prostu muszą być odpowiednie okoliczności że coś się udaje, a coś się nie udaje. Trzeba zmieniać taktykę w zależności od warunków, lepiej być obcesowym niż oględnym, gdyż Fortuna jest kobietą odtrąca tych którzy nie bywają zuchwali dlatego też jako kobieta ulega najczęściej młodym którzy nie grzeszą oględnością lecz rozkazują jej butnie i śmiało.

Rozdział XXVI

Wezwanie do oswobodzenia Włoch od barbarzyńców

Wzywa by ktoś Włochy oswobodził nie musi się Bóg odzywać, muszą one wycierpieć dużo tak jak np. kiedyś Żydzi, brakuje wodzów, potrzebują własnej armii, nowych strategii wojennych.

Filipowicz:

Machiavelli wyraził polityczne credo włoskiego humanizmu z największą pasją. Jego dzieło Książę ustala cezurę, od tej pory będzie się mówić inny sposób o państwie i władzy, pojawią się nowe, niepokojące wątki w polityce. Machiavelli jak to humaniści nadzieje wiąże z odzyskiwaniem pamięci. Powraca do komentarzy Tytusa Liwiusza, dla niego to reaktywacja zmarnotrawionej mądrości. Opisuje tu Średniowiecze, że władza oparta w całości na ludziach zawsze obarczona jest ich wadami i stąd nie należy liczyć na żadne trwałe sukcesy w tej dziedzinie. Polityka to spektakl zawiedzionych nadziei. Nie ma żadnego idealnego ustroju, który dałby radę wymknąć się z kręgu ludzkiej niedoskonałości, na pewno nie jest nim monarchia.

Machiavelli nawiązuje do Cycerona i Arystotelesa mówiąc o 3 ustrojach: monarchii, rządach optymatów i rządach ludu. Ale te ustroje nieuchronnie wyrodnieją – powiada. Formy dobre przechodzą w złe, nie ma stałego ustroju, każdy ustrój może się stać złym i nie ma wyraźnej granicy trzeba być czujnym. Jedynym wyjściem jest utworzenie państwa o ustroju mieszanym, czerpiącym z tradycji republikańskiej. Chwali tutaj Likurga który nadał mieszany ustrój Sparcie.

Machiavelli jednak podważa też antyk – sprzeciwia się gloryfikacji cnoty. Wbrew poglądom Arystotelesa sądzi, iż kondycja ludzka nie ulega żadnym istotnym przemianom. Wszystko wraca zawsze do punktu wyjścia, więc życie nie staje się lepsze i na nic tu się zda triumf cnoty. Ludzie zawsze marnotrawią to co osiągną i zawsze raz jest dobrze, a raz jest stan niepokoju – to normalne. Bo jak osiągnie się stan najwyższy już nie da się iść wyżej to zaczyna się psuć wszystko. Mówi: cnota sprowadza spokój, spokój gnuśność, gnuśność prowadzi do zaniedbań, zaniedbania do ruiny.

Ciężko przeciwstawić się losowi. Machiavelli krytykuje tutaj pochopną pewność siebie. Jest przekonany, że ludzie stanowczo zbyt wiele uwagi poświęcają ideałom i własnym pragnieniom. Mądrość winna czerpać siłę z realiów. Machiavelli przeciwstawia się tradycji, nie pytajmy o to „jaki człowiek powinien być” a pytajmy „jaki człowiek jest”. Refleksja na temat polityki powinna skupić się na samej rzeczywistości. W Księciu przesuwa środek ciężkości z powinności na fakty.

Machiavelli przedstawia człowieka jako istotę, która nie przejawia żadnej pasji dobra. Nie zgadza się tu znowu z Arystotelesem, bo on traktował człowieka jako istotę z natury skłonną do współdziałania. Wg Machiavellego ludzie tylko z konieczności chcą czynić dobro, a jeśli by im dać wolną rękę to nigdy dobra nie uczynią, a raczej nieład i rozpasanie. To prawa czynią ludzi dobrymi. Zatem od dobrej woli ważniejszy jest przymus. Historia to dzieje zmagań i przemocy. Ludzie ciągle ze sobą rywalizują. A w tej rywalizacji najważniejsze są nieposkromione ambicje, nie mające nic wspólnego z pragnieniami. Odrzuca Machiavelli pozory, prawdę odnajdziemy tylko wtedy, gdy nauczymy się doceniać wagę kamuflażu i nie będziemy mylili go z rzeczywistością. Podejrzliwość to jeden z warunków prawdy.

Średniowiecze gloryfikowało wszelkie namiętności zgodne z wiarą, zaś Machiavelli gloryfikuje wielką pasję życia. Dokonuje on reinterpretacji klasycznej koncepcji cnoty. Nie kojarzy jej ze zdolnością do ograniczenia impetu namiętności. Pojęcie cnoty (virtu) przeciwstawia pojęciu losu (fortuna). Przekonuje iż tylko nieugięta wola może uchronić człowieka przed smutnymi konsekwencjami słabości. Kategoria virtu ma swoją dramatyczną wyrazistość. Los to rzeka – robi co chce jak nie ma tam, zaś tamy to właśnie virtu – męstwo. Człowiek musi być odważny i zdecydowany, los tyranizuje słabych, człowiek lękliwy nie może liczyć na powodzenie.

Zatem namiętności nie są żadną przeszkodą. Tylko dzięki nim człowiek może przeciwstawić się naporowi losu. Virtu ogranicza władzę konieczności. Wyraża wolę działania, tworzy przestrzeń ludzkiego działania. Machiavelli szanuje jednostkę która manifestuje swoje własne ego, podważa tradycję odwołującą się do idei dobra wspólnego. Uważa ludzi za egoistów, przeciwnie do Arystotelesa (on uważał że bratamy się dla dobra ogólnego), egoista nie ukrywa swoich pragnień. Tak jest i dzisiaj wg Straussa. Jak osiągnąć równowagę w polityce wśród masy egoistów? Oto pytanie fundamentalne.

Machiavelli uważa, że w polityce żadnej roli nie odgrywa klasycznie rozumiana prawda. Prawdą jest to co za prawdę uchodzi. Polityka to spektakl, prawdę się inscenizuje. Tam gdzie liczy się siła sugestii wszelkie znaczenie traci różnica między prawdą i pozorem. Dla tych dla których jest to widowisko – ich łatwo można oszukać. Ludzie wierzą bardziej temu co widzą, a nie co dotykają. Ważne jest wrażenie – decyduje co myślą i czują ludzie. W polityce pozór przemaga rzeczywistość, sam staje się rzeczywistością. Prawda nie ma znaczenia.

Wg Machiavellego ludzie sprawujący władzę powinni zrozumieć, że od twarzy ważniejsza jest maska. Książę musi skrywać i udawać swoją naturę. Nie ma mowy o szczerości. Dbać należy wyłącznie o pozory. Chodzi o cnoty, gdy je się ma – szkoda, gdy ich się nie ma a udaje że je się ma – pożytek. Nie można stać się zakładnikiem cnoty – nie trzeba wcale być tym, za kogo się uchodzi. Żywiołem władzy jest mistyfikacja. Wiarołomstwo jest dopuszczalne, jak lis należy mylić tropy. Nie musi dotrzymywać słowa, a wraz ze zmianą okoliczności należy zmienić postępowanie. Każdy kłamie, a książę nie może być niewolnikiem prawdy w czasach ogólnego fałszu.

W świecie gdzie tyle jest kłamstwa i zła, Machiavelli neguje całą koncepcję i cały ład dany od Boga. Wszystko zależy od ludzkiego uporu i zdecydowania. Rzeczywistość to nieustanne zmagania i uporczywe kształtowanie. O wszystkim ostatecznie decyduje virtu. Książę to bohater spektaklu, który sam musi zainscenizować. Nie ma świata w gotowej postaci – sprawowanie władzy oznacza w istocie inicjowanie kształtów. Mogą się ona zarysować i utrwalić tylko tam, gdzie uda się powściągnąć niszczącą energię „rwącej rzeki” – zapanować nad kaprysami fortuny. Świat jest konstruktem – jego kontury zarysowują się dzięki niezmożonym wysiłkom ludzkiej woli.

Polityka – dla Machiavellego – to sztuka skutecznego działania. Sztuka trudna, która powinna być oddzielona od moralności. To władca kreuje reguły i konwencje i nie mogą być one przesłanką oceny działań politycznych. Polityka rządzi się swoimi prawami, chodzi o skuteczne działanie, a nie czynienie dobra.

Nie akceptuje Machiavelli żadnych konwencjonalnych wyobrażeń na temat dobra. Uważa, że rozróżnienie dobra od zła jest zawsze bardzo problematyczne. Ich granica jest nie do uchwycenia – ciągle się zmienia. Wyrasta i dobro i zło z tego samego pnia z ludzkiego serca. Dobro z łatwością przechodzi w zło, widać to najlepiej jak niszczeją ustroje. Dobro ma w sobie zawsze zadatki zła i na odwrót też. Nie można rządzić nie plamiąc sobie rąk czymś złym. To prawa czynią ludzi dobrymi, w polityce potrzebny jest przymus, esencją dobra jest często krew ofiar. Zło nie jest aż tak złe, bo może rodzić dobro i dobro nie jest aż tak dobre skoro rodzi zło. I jak zrobić żeby wybaczyć to zło naszej cywilizacji, ano zrobić jeszcze gorsze zło i wtedy te mniejsze przestaną być zauważane, a nawet wielkie gwałty będą nagradzane.

Rządzenie powinno więc polegać nie tyle na dogmatycznym narzucaniu reguł dobra i zła, ale na skutecznym wytwarzaniu przeświadczenia, iż to co czynią rządzący jest w swej istocie dobre. Nie można rządzić w sposób cyniczny, pogardliwie depcząc wszelkie uczucia. Władca nie powinien trzymać ciągle „noża w ręku” – najbezpieczniejsza twierdza to miłość ludu.

Najlepiej jak ludzie w coś wierzą – Machiavelli to zwolennik religii obywatelskiej. Uważa, iż niesforne żywioły ludzkiej pychy i ambicji najskuteczniej okiełznać może moc sacrum. Przestrzegać religię – moc republiki, pogardzanie nią – upadek. Dokonuje się świadomego wyboru tradycji, krytycznie ocenia świat chrześcijański, a chwali sobie antyk. Papiestwo wg niego zniszczyło wszelką pobożność i religijność. Religia chrześcijańska ze swej natury nie sprzyja ustanowieniu obywatelskiego sacrum. Ołtarze obywatelskiej wiary nie mogą zjednoczyć wszystkich. Uniwersalizm to fałszywy ideał, a także etyki chrześcijańskiej nie można pogodzić z etosem republiki. Wiara chrześcijańska uczyniła z ludzi jednostki słabe, łatwą zdobycz, bo skłonni są bardziej do znoszenia krzywd niż do ich pomszczenia. Chrześcijaństwo nie zapobiega szerzeniu się zła! Sprzyja wykorzenieniu wszystkich cech, które mogą uczynić z człowieka dobrego obywatela. Machiavelli gloryfikuje pogański świat i jego ideały – męstwo, wigor, pragnienie zwycięstwa, które chrześcijaństwo zanegowało w imię miłosierdzia, pokory i poświęcenia.

Isaiah Berlin

I

Zadaje pytanie, jaka jest główna idea i postawa polityczna Machiavellego? Mówią uczeni, że ma pozorne sprzeczności między poglądami republikańskimi, a poradami dla samowładców. Opowiada się on za brutalną prawdą bezlitosną polityką bez skrupułów. Niektórzy jak np. Gentile mówi, że Książę to satyra, inni, że to przypowieść moralna, a jeszcze inni że to piewca wolności i demokracji. Prezzolini twierdzi, że to utwór antychrześcijański, Fichte, że to atak na kościół. Zaś Alderisio uważa go za szczerego katolika, wierzącego na swój sposób. Uważa się go za człowieka, który oddzielił sferę polityki od sfery etyki. Jest to człowiek, który odrzucił zasady chrześcijańskie na rzecz zasad rozumu, jedności politycznej i centralizacji. Dla Hegla Machiavelli to geniusz, który dostrzegał potrzebę połączenia chaotycznego zbioru małych i słabych ksiąstewek w spójną całość.

Nawet, jeśli jego recepty przebrzmiały to Machiavelli zrozumiał coś ważniejszego: żądania swej epoki, rozumiał że wybiła godzina narodzin nowoczesnego scentralizowanego państwa i sformułował zasady absolutnie niezbędne do jego ustanowienia. Ale np. Butterfield uważa Machiavellego, że stosuje przestarzałe metody, odwołuje się do antycznych czasów, które nie mają pokrycia z czasami jemu ówczesnymi. Dla Bacona czy Lassalle’a to wielki realista, który nie wpada w pułapki utopijnego myślenia. Dla Gramcsciego Książę to mit, który symbolizuję dyktaturę nowych, postępowych sił, zapowiada przyszłą rolę mas i głosi potrzebę wyłonienia nowych przywódców obdarzonych politycznym realizmem – to nowatorski i rewolucyjny myśliciel, który ostrze krytyki kieruje w arystokrację feudalną, w papiestwo i w najemników papiestwa.

Ostro oceniają uczeni epoki elżbietańskiej Machiavellego. Mówią, że to Diabeł, nauczyciel zła, inspirator nocy św. Bartłomieja, pierwowzór Jagona. Zabójca Machiavel mówią na niego, Bertnard Russel określił Księcia jako „podręcznika dla gangsterów”.

Tyle poglądów, tak bardzo różnił Machiavelli uczonych. Machiavelli nic nie wspomina o prawach natury itp. Nie mówi o grzechu, Bogu, odkupieniu – jak to humaniści, dziedzictwo średniowiecza się wykruszyło, ale nie mówi też o platońskiej czy arystotelesowskiej teleologii, żadnych odniesień do jakiegoś idealnego porządku, do jakiejś doktryny o miejscu człowieka w naturze w wielkiej hierarchii bytów. Religia dla niego to utylitarny i zwykły lepiszcz: kryterium oceny religii stanowi jej skuteczność, jako czynnika zwiększającego solidarność i spoistość społeczną. Religia ma być skuteczna ze społecznego punktu widzenia. Nie interesuje go teologia, ani nakazy tradycji, nie obchodzi go sumienie, liczy się dla niego jedna wartość wolność polityczna, która pozwala uniknąć arbitralnych rządów despoty – innymi słowy republika – oraz wolność państwa (raczej miasta, bądź Patria) od władzy innych państw.

Konieczność istnienia władzy absolutnej i scentralizowanej to oczywistość dla niego. Tradycja jest potrzebna, jak uzyskuje pozytywną ocenę przede wszystkim, jako źródło stabilności społecznej. Nie ma jakiegoś ostatecznego zarządzonego przez Boga wydarzenia, do którego zmierza świat, więc nie ma też idealnego platońskiego ideału społeczeństw lub jednostek, nie wchodzi, zatem w grę postęp, materialny czy duchowy. Machiavelli zakłada, że wspaniałości epoki klasycznej można odzyskać, jeżeli los nie okaże się zbyt niesprzyjający, jeżeli starczy wiedzy i woli, jeżeli przywódca znajdzie w sobie dosyć virtu a sprawnie pokierowani i odpowiednio wyszkoleni obywatele dosyć odwagi.

II

Celem ludzi jest spełnienie swego przeznaczenia i zdobycie chwały, tworząc i utrzymując wspólnym wysiłkiem silną i dobrze rządzoną zbiorowość społeczną. Osiągną to tylko, ci którzy posiadają potrzebną do tego wiedzę. Musimy zdobyć tę wiedze, to nasze pierwsze zadanie. To wiedza psychologiczna i socjologiczna, jej najlepszym źródłem jest połączenie inteligentnej obserwacji współczesnej rzeczywistości z mądrością, którą można uzyskać od najlepszych obserwatorów z przeszłości, a zwłaszcza od wielkich umysłów starożytności, mędrców. Różni ludzie są do różnych celów, aby mogli oni osiągnąć własne cele musi być rząd, nie istnieje jakaś ukryta ręka która zaprowadzałaby samorzutną harmonię między tymi działaniami. Ludzie potrzebują władców, bo muszą mieć kogoś, kto uporządkuje stosunki między poszczególnymi zbiorowościami, których interesy nie są ze sobą zgodne. Muszą mieć kogoś kto zapewni im bezpieczeństwo, stabilność, a przede wszystkim ochronę przed wrogami, ustanowi instytucje społeczne pozwalające zaspokoić te potrzeby i aspiracje. Tylko odpowiednie wychowanie może zapewnić im odporność, energię się ducha jak i ciała i ambicję – przymioty niezbędne do skutecznej współpracy w dążeniu do realizacji wspólnych celów, porządku, potęgi, chwały. Ową wiedzę nabywa się tylko drogą obserwacji empirycznej.

Ludzie są zmienni, chciwi, źli z natury mniej dbają o wolność niż o np. bezpieczeństwo, własność czy pragnienie zemsty. I te kwestia władca może zaspokoić. Pewniejszy jest strach, ale nie nienawiść. W normalnych warunkach jest ciągła walka można ją okiełznać tylko a pomocą mądrego użycia perswazji jak i siły.

Machiavelli sądzi, że odkrył wieczne prawa i będą one zawsze obowiązywały. To że świetnie funkcjonowała np. Sparta czy Wenecja kiedyś to jest to dlatego, bo były ludzkie przymioty takie jak wewnętrzna siła moralna, wielkoduszność, energia, żywotność, lojalność, a przede wszystkim duch publiczny, poczucie obywatelskie, oddanie sprawom bezpieczeństwa chwały i ekspansji Patria. Starożytni te cechy budowali w różny sposób np. dzięki krwawym widowiskom, budowały one dzielność wojenną. Siła, dostojeństwo, duma, hart, żądza chwały, energia, dyscyplina – oto filary wielkości państwa. Machiavelli nie wierzy w nieodwracalność procesu historycznego lub niepowtarzalność żadnej z jego faz. Aby wrócić do tych czasów trzeba okrucieństw ale warto zebrać należy iluś ludzi posiadających w/w cechy.

Aby ludzi utrzymać w ryzach trzeba stosować środki niewątpliwie sprzeczne z obowiązującymi regułami moralnymi. Machiavelli oddzielił politykę od moralności. Linia demarkacyjna nie przebiega między wartościami specyficznie moralnymi, a wartościami specyficznie politycznymi. Nie wyzwolił polityki od etyki czy religii. Wprowadzony przezeń podział przebiega jeszcze głębiej – między dwoma niepogadzalnymi ze sobą ideałami zycia, a zatem między dwiema moralnościami: 1. Moralność świata pogańskiego – jej wartości to odwaga, energia, wytrwałość, sukces publiczny, siła. 2. Moralność chrześcijańska: miłość Boga, miłosierdzie, pogarda dla spraw tego świata, ofiarność, miłość bliźniego – z ludzi o takich wartościach nie da się zbudować zadowalającej wspólnoty ludzkiej. Cnoty chrześcijańskie to przeszkoda do zbudowania społeczeństwa jakie Machiavelli chce widzieć. Posługiwać się kategoriami praktycznymi a nie urojonymi.

Machiavelli nie mówi że cnoty chrześcijańskie są złe, one są dobre, to jest dobre, ale to jaki jest stan spraw doczesnych, jacy są ludzie sprawia że my nie możemy tak postępować bo przegramy. Biorąc przykłady ze starożytnych przekonamy się że nie da się dobrego rządzenia pogodzić z cnotami chrześcijańskimi.

Nie wolno wybierać pośrednich rozwiązań, żadnych kompromisów. Nauka chrześcijańska w sumie zaowocowała zdławieniem ducha obywatelskiego, i tym, że ludzie bez sprzeciwu poddają się upokorzeniem i despoci nie natrafiają na wystarczający opór i rządzą. Kościół mógł silniej wyeksponować ważniejsze uczucia jak siła, patriotyzm a tymczasem doprowadził do zepsucia i podziałów politycznych (błąd papiestwa) i do zaszczepienia w ludziach pogardy do spraw doczesnych i pokorne znoszenie cierpienia na ziemi w imię życia wiecznego po śmierci. Chce nowej religii która eliminowała by te błędy i miała lepszy wpływ na duch obywatelskości. On zna chrześcijan i oni postępują według tych zasad i są dobrzy, ale jakby rządzili w myśl tych zasad to doprowadzą państwo do ruiny.

Przemoc dla samej przemocy to błąd trzeba mądrze ją stosować aby osiągnąć cel. Pisze o rządzeniu że interesuje go ona tu i teraz a nie w niebie nie w przyszłości i w świecie rzeczywistym a nie wyobrażonym. Nigdy nie mówił że zbrodnia w imię konieczności politycznej przestaje być zbrodnią. Odrzuca on moralność chrześcijańską ale nie na rzecz czegoś co w ogóle nie zaśługuje na miano moralności, lecz tylko na miano gry zręcznościowej, działalności nazywanej polityką, która nie troszczy się o ostateczne cele człowieka i dlatego nie posiada wymiaru etycznego. To konflikt między moralnością chrześcijańską a pogańską, a nie między autonomicznymi sferami moralności i polityki. Pogański świat woli Machiavelli oparty on jest na uznaniu pewnej oczywistości, konieczne jest aby władcy regularnie uciekali się do przemocy i podstępu. Poddani muszą być uczciwi, zmilitaryzowani i biedni i posłuszni jak będą mieli cnoty chrześcijańskie to łatwo wpadną w wir rządów tyrana. Wartości Machiavellego nie są chrześcijańskie ale są moralne.

Istnieją dwa światy, świat osobistej moralności i świat organizacji publicznej. Istnieją dwa kodeksy moralne oba absolutne. Nie dwie „autonomiczne” sfery: etyki i polityki lecz dwa rozłączne systemy wartości, wyczerpujące możliwość wyboru.

Podejmujesz się przebudowy społeczeństwa zrób to ale nie wolno się zatrzymać w połowie. Machiavelli nie popiera że jest dużo wolności i swobód uważa że w tak luźne struktury polityczne nie mogą być trwałe. I zostaną zniszczone przez bardziej dynamiczne struktury.

Można wzbudzać strach, ale nie nienawiść. Należy wspierać religię, nawet jak ona jest fałszywa, ale podtrzymuje ze swej natury solidarność społeczną i faworyzuje mężne cnoty. Drastyczne środki? Zrób to za jednym zamachem od razu, nie przedłużaj cierpień, myślisz o zbrodni wykonaj ją zanim ktoś wykona ją na tobie. To wszystko ma stworzyć państwo tak idealne jak Ateny czy Sparta te maksymy. Cel uświęca środki. I te czyny jak celem jest tak wielki i szczytny cel staną się racjonalne i moralne.

Niektórzy w Machiavellim widzą obrońcę racji stanu. Usprawiedliwiają jego niemoralne działania podejmowane w imię państwa w wyjątkowych okolicznościach. Normalne warunki niech będzie moralność chrześcijańska, ale anormalne to wtedy ta inna, mroczniejsza.

A może nie chodzi o pokazanie tych porządków moralnych a na to żeby ludzie je sobie wybrali jedni chcą cnotliwe życie prywatne inni udane życie społeczne. Ale nie jedno i drugie naraz. Nie da się tych wszystkich wartości pogodzić. Są odmienne cele to jasne, bo różne państwa ze sobą konkurują.

Najważniejsze osiągnięcie Machiavellego to odkrycie nierozstrzygalnego dylematu pozostawienie na drodze potomności nieusuwalnego znaku zapytania. Uznał że cele równie absolutne, równie uświęcone mogą ze sobą kolidować, że całe systemy wartości mogą wchodzić ze sobą w konflikt bez możliwości racjonalnego rozsądzenia między nimi i to nie tylko w okolicznościach wyjątkowych, na skutek jakiejś anomalii, wypadku czy błędu, ale w ramach normalnej kondycji ludzkiej. To nie jest do końca dualizm, on po prostu daje wyższość starożytnym metodom i pokazuje wyraźnie co chwali a co potępia. Nie ma jednego powszechnego i uniwersalnego ideału ludzkiego.

Jeden jest cel – człowiek zrobi wszystko by go osiągnąć. Celów jest więcej to wtedy może zaistnieć droga do empiryzmu, pluralizmu, tolerancji i kompromisu. Tolerancja powstała jak doszło się do wniosku że nie można porównać dwóch sprzecznych religii.

Znajomość najgorszych prawd nie zawsze chroni przed ich konsekwencjami, ale zawsze jest lepsza od niewiedzy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
30 03 2012 MSW wykłady
30 03 2012 Wiedza o państwie i prawie
30 03 2012 TEST KOŃCOWY GASTROLOGIA ODPOWIEDZI
DTR PRZENOSNIK KWK BRZESZCZE 30 03 2012
30 03 2012 TEST KOŃCOWY GASTROLOGIA ppt
30 03 2012 systemy polityczne cwiczenia
zajecia 05 03 2012
Z Wykład 30.03.2008, Zajęcia, II semestr 2008, Teoria informacji i kodowania
KOMPLEKSY POLAKOW wykl 29 03 2012
09 03 2012 TEST KOŃCOWY GASTROLOGIA ppt
Planowanie i projektowanie terenów zieleni wyjład 1 (30 09 2012)
MATEMATYKA FINANSOWA ĆWICZENIA 3 (25 03 2012)
27 letni żołnierz USA skazany za zamordowanie więźniów (30 03 2009)
wyklad 2 c.d.- 05.03.2012, ALMAMER Fizjoterapia, Masaż

więcej podobnych podstron