Mniszek lekarski – syrop z mlecza, czyli „wyrwałem chwasta”
Mniszek lekarski zwany jest różnie w różnych częściach Polski. Ja słyszałem nazwy mlecz i maja. To te żółte kwiatki, które później zamieniają się w dmuchawce. Zmora wielbicieli pięknych trawników. Skąd nazwa mniszek? Gdy roślina przekwitnie pokazując owoce – tak, to te słynne „dmuchawce, latawce, wiatr” ;) Jak zdmuchniesz takiego dmuchawca, pokazuje się odkryta główka podobna do głowy mnicha – łysej na czubku, otoczonej wianuszkiem „włosów”.
No więc, jak już wiemy co to jest ten mniszek, skąd nazwa to może trochę o tym co on nam może zaoferować. A może wiele. Korzenie – fitoestrogeny – chłopcy ostrożnie, ale kobietom pomoże przejść przez okres menopauzy. Korzenie najlepiej zbierać jesienią, wykrawając je nożykiem. Ponadto korzenie – odwar czy nalewka – pomaga w schorzeniach dróg żółciowych, kamicy żółciowej i problemach z wątrobą. Przepisy znajdziecie w internecie.
Z listków – młodych – możecie zrobić sałatkę, najlepsze młode wiosenne, małe listki. Można je z powodzeniem wkroić wraz z młodymi listkami pokrzywy, czosnkiem do twarożku. Albo dodać do sałaty podanej do grillowanego mięsa.
Kwiaty. Kwiaty mają wiele zalet. Na ten przykład powyższe związane z żółcią oraz uodparniające działanie substancji w nich zawartych. Pomagają w obniżeniu poziomu cholesterolu we krwi (blokują wychwyt z pokarmu). No i podnosi libido. Kwiaty mniszka są miododajne, pszczoły wiedzą co dobre.
Przyczyną mojego wpisu jest syrop z mniszka lekarskiego. Albo miód z mlecza, jak kto woli. A to dlatego bo bardzo przydaje się przy przeziębieniach i infekcjach w zimie. W internecie znalazłem kilka różnych przepisów, ale większość z nich ma jedną wadę. Używa gotowania kwiatów/płatków w trakcie obróbki a to niestety sprawia, że ilość czynnych flawonoidów, witamin oraz innych pomocnych w leczeniu związków chemicznych zostaje bezpowrotnie utracona. Eksperymentowałem więc z koncepcją podobną do robienia słodkiego syropu z malin. Oto przepis:
płatki z ok 500 rozwiniętych kwiatów (pracochłonne, ale można zrywać już na polu same płatki)
dwie szklanki wody
półtorej szklanki cukru
dwie cytryny
Wodę gotujemy z cukrem, po wystudzeniu zalewamy nią płatki, aby były lekko przykryte płynem i odstawiamy na dobę. Następnie odcedzamy przez pieluchę płatki i je wyrzucamy (choć można ich użyć do produkcji wina). Powinniśmy otrzymać około pół litra płynu do którego wyciskamy sok z 2 cytryn (bez pestek!). Wszystko mieszamy i zlewamy do małych słoiczków które umieszczamy w lodówce.
Syrop nie jest pasteryzowany więc musi być cały czas w lodówce. Wyjmujemy go tylko do spożycia. W przypadku niestrawności, problemów z wątrobą, woreczkiem żółciowym, w rekonwalescencji poalkoholowej albo na wszelkiego rodzaju infekcje i nieżyty – łyżkę dwa razy dziennie – i wszystko wróci do normy.
I coś jeszcze co może się przydać. Jeżeli masz problem ze zmianami skórnymi, łojotokiem, trądzikiem, bliznami na skórze – zagotuj młode liście mlecza przez pół godziny i odcedź. Tak powstały napar pijemy po 2 łyżki 3 razy dziennie.
Co jeszcze możemy zrobić z mniszka lekarskiego?
Na przykład „szafran” – płatki suszymy, ugniatamy w moździerzu i – może zapach będzie inny każde ciasto żółci pięknym kolorem.
Liście mniszka jak szpinak – młode listki po wypłukaniu pół godziny moczymy w słonej wodzie (pozbędziemy się goryczki) na patelni rozgrzewamy oliwę z przekrojonym ząbkiem czosnku i wrzucamy partiami liście. Smażymy 2-3 minuty.
Pamiętaj, że substancje zawarte w ziołach oddziaływują na twój organizm i w nadmiarze mogą wyrządzić mu krzywdę. Najpierw sprawdź jak działają na ciebie małe ilości ziół, później sukcesywnie zwiększaj je do ilości podanych w przepisach.