Pozytywizm CHARAKTERYSTYKA, TWÓRCY


Pozytywizm to nurt, stanowisko, szkoła myślenia, która znalazła szczególne upodobanie w tym, co pozytywne. A co to znaczy, że coś jest pozytywne? Twórca nazwy August Comte wyjaśnił, że pozytywne stadium każdej dziedziny wiedzy to najwyższy i ostatni etap jej rozwoju (poprzedzony stadium teologicznym i metafizycznym, które są negatywne). Zatem to, co pozytywne, jest w opozycji do filozofii abstrakcyjnej i spekulatywnej. Pozytywna dla Comte'a jest zbiorowość (ludzkość) - jednostka w indywidualnej perspektywie zdolna jest jedynie do uprawiania metafizyki, która musi podlegać weryfikacji zbiorowości.
Z lektury
Kursu filozofii pozytywnej wynika kilka znaczeń terminu "pozytywny":


Etyką Comte'a była etyka altruizmu, hasła tej etyki dotyczyły ludzkości, ładu, postępu, co - już bez woli filozofa - prowadziło do czegoś w rodzaju religii ludzkości.

Historia słowa "pozytywizm":
1. August Comte stosował termin "pozytywizm" od 1825 r. jako nazwę dla swoich poglądów, by dowieść, że zajmuje się przedmiotami rzeczywistymi i problemami pożytecznymi w sposób ścisły.
2. Później termin oznaczał nurt filozofii XIX w., który odrzucał metafizykę i uznawał naukę za jedyne źródło wiedzy pewnej. Ograniczał więc cele poznania do ustalenia stałych związków podobieństwa lub następstwa między faktami, opowiadając się za indukcją i eksperymentem, co stanowi pozytywistyczny scjentyzm (J.S. Mill, H. Spencer, H. Taine).
3. W drugiej połowie XIX w. pozytywizm oznaczał cały (popularny) światopogląd, w którym scjentyzm łączył się z ewolucjonizmem, utylitaryzmem i liberalizmem.
W Polsce termin pojawił się u schyłku lat 60. (lwowski "Dziennik Literacki", warszawski "Przegląd Tygodniowy") i oznaczał najpierw stanowisko filozoficzne (metodologiczne), ale także poglądy z dziedziny psychologii, socjologii, etyki, prakseologii, postulaty ekonomiczne i społeczne.
"Wtedy to - pisał Chmielowski - teoria Darwina, ekonomika społeczna, dążności praktyczne do podniesienia dobrobytu kraju, uprawa nauk przyrodniczych i technicznych weszły do hasła jako składowe części pozytywizmu."
Zwolennicy pozytywizmu chętnie nazywali siebie młodymi (młoda prasa) lub postępowcami, stronnictwem postępu, później pozytywistami, realistami, a ich przeciwnicy nazywali ich najczęściej materialistami.
Połączenie wszystkich myśli i kierunków nie było łatwe, a do tego pełne pułapek, częstych nielogiczności, braku konsekwencji, wewnętrznych sprzeczności. Pozytywizm jako system jest więc w zasadzie, wbrew intencji twórcy, dość abstrakcyjny. Kim więc jest pozytywista? Przede wszystkim jest człowiekiem, który zaufał nauce, przy czym nie określamy jego profesji. Może być filozofem, literatem, ziemianinem, studentem, prawnikiem, malarzem, lekarzem, inżynierem. Najczęściej jest to człowiek piszący, a na pewno człowiek mnóstwo czytający, człowiek eksperymentujący, człowiek kształtujący się permanentnie, zwłaszcza w zakresie nauk przyrodniczych, ale nielekceważący niczego, co ma jakiś związek z nauką. Odrzuca wszystko to, co nienaukowe, pseudonaukowe, stworzone na przekór rozumowi i rozsądkowi. Pozytywista to ktoś, kim kieruje poznawcza ciekawość.

Pozytywistyczny światopogląd (to określenie jest właściwsze niż filozofia pozytywistyczna) obejmował:

W dziedzinie etyczno-społecznej natomiast z pozytywizmem łączyły się:

Z czasem każdy ze składników światopoglądu pozytywistycznego ujawnił swą wewnętrzną dwubiegunowość, rozpadał się często nawet na przeciwstawne pierwiastki (np.: scjentyzm przez agnostycyzm lub fenomenalizm mógł prowadzić do idealizmu).
Monizm przyrodniczy uwalniał ludzi od obawy przed siłami nadprzyrodzonymi i jako taki był przedmiotem dumy humanistycznych pozytywistów, zarazem jednak uzależniał człowieka od praw przyrody, odbierając mu nadzieję nieśmiertelności. Mógł prowadzić do wniosku, że biologia panuje nad intelektem i wolą, czyli że człowiek jest niewolnikiem natury, a więc że jest zdegradowany, co z kolei było źródłem pesymizmu.
W wielu miejscach swej doktryny pozytywiści gubili się i wikłali w sprzecznościach, np. determinizm uzależniał jednostkę (jej charakter i los) od środowiska i dziedziczności. Pierwszy z tych czynników w połączeniu z intelektualnym kształtem osobowości był optymistyczny (możemy sobie wybrać środowisko), ale z kolei dziedziczność w powiązaniu z uznaniem przewagi biologizmu mogła napawać pesymizmem, prowadzić nawet do wniosku, że niemożliwa jest zmiana życia.
Weźmy jeszcze pod uwagę kryterium produktywności społecznej, które początkowo promowało kapitalistyczną przedsiębiorczość, później, na fali postulatów altruizmu i podporządkowania jednostki prymatowi dobra zbiorowego, zwróciło się przeciw kapitalistom. Hasłami wywoławczymi stają się służba, ofiara i poświęcenie, co w gruncie rzeczy równoznaczne jest z ograniczeniem tej przedsiębiorczości.

Henri Bergson (1859-1941)

Intuicjonizm Bergsona rozwijał się w opozycji do racjonalizmu i empiryzmu, a więc do obu głównych obozów filozofii nowożytnej. Walczył z materialistycznym, deterministycznym i mechanistycznym pojmowaniem życia w imię metafizyki życia i wolności. Ten irracjonalistyczny intuicjonizm wywodził się z wielu i bardzo różnorodnych pojęć - ekstazy Plotyna, iluminacji Augustyna, serca Jacobiego, logiki osobistej Newmana.
Odkąd można mówić o nowożytnej nauce, wyszła na jaw odrębność wiedzy naukowej i potocznej. Jedni myśliciele krytykowali ze stanowiska nauki wiedzę potoczną, sądząc, że jest niepewna i nieścisła, inni krytykowali naukę ze stanowiska wiedzy potocznej, wywodząc, że odbiega ona od zdrowego rozsądku i życia. Bergson zaś wystąpił przeciw nauce, ale i przeciw poznaniu potocznemu. Uważał, bowiem, że oba te rodzaje wiedzy mają w gruncie rzeczy podobną naturę i wady. Są dziełem intelektu, który występuje w postaci potocznej i naukowej. W obu postaciach służy on celom praktycznym, czyli nie poznaje rzeczy bezinteresownie i bezstronnie, ale przekształca je i deformuje, a więc poznaje je fałszywie. Stosuje przy tym pojęcia ogólne i trwałe. Deformacje te mają tylko praktyczne cele, chodzi o to, by stworzyć wygodne narzędzia działania - umysł deformuje rzeczy tak, by ułatwić porozumienie.
Tak więc
intelekt:
a) unieruchamia to, co jest zmienne;
b) rozkłada rzeczy na części, bo to, co złożone, jest dlań nieuchwytne;
c) upraszcza, ujednostajnia;
d) kwalifikuje, ujmuje ilościowo;
e) mechanizuje;
f) relatywizuje.
Umysł nie jest więc w stanie poznać rzeczywistości, jest sztywny, ma formy stałe, gotowe pojęcia i musi się w nich zmieścić, ujmuje wszystko stereotypowo i schematycznie.
Zamiast tego Bergson proponuje intuicję (to rodzaj instynktu, ale instynktu uświadomionego), jaźń głęboką (to rzeczywistość wewnętrzna, głębokie przeżycie), czas i przestrzeń (w czasowości widział Bergson najgłębszą cechę rzeczywistości, a w przestrzeni jej deformację), wreszcie rozwój, który nie jest mechaniczny, ale samorzutny i twórczy, wypływający z sił wewnętrznych - popędu życiowego, który może być hamowany przez bezwładną materię.

Podstawy pozytywizmu (to jeden z głównych nurtów filozofii XIX i XX w.) jako kierunku filozoficznego sformułował August Comte. W ramach tak pojętego pozytywizmu głoszono empiryzm i oczyszczenie "wiedzy pozytywnej" (głównie szło tu o nauki przyrodnicze, ścisłe) z wszelkiej metafizyki, a także preferowano metody eksperymentalne i inne właściwe naukom przyrodniczym metody poznania rzeczywistości (głoszono, że nawet literatura i pozostałe dyscypliny humanistyczne mają być poznawane metodami ścisłymi).
Filozofia Comte'a była w Anglii rozwijana przez J.S. Milla i H. Spencera. Ten drugi włączył do pozytywizmu ewolucjonizm (świat biologiczny jest zmienny w czasie, ewoluuje). Pozytywizm stał się również podstawą rozwoju scjentyzmu, który głosił, że jedyną drogą uzyskania wiedzy o świecie, o rzeczywistości są badania naukowe, opierając swoje twierdzenia na rezultatach badań poszczególnych dyscyplin.
Założenia filozofii pozytywnej dostosowano po 1863 r. do szczególnych warunków polskich, wyciągając z tej filozofii przede wszystkim wnioski praktyczne: konieczność upowszechniania oświaty, popularyzacji nauki, laickiego światopoglądu. W Polsce był to właściwie ruch społeczno-ideowy i literacki, który wystąpił z programem rozwoju kraju po klęsce powstania styczniowego, opowiadający się za koniecznością tzw. pracy organicznej i pracy u podstaw w zakresie gospodarczym i kulturalnym.
Polscy pozytywiści głosili więc scjentyzm, zaufanie do opartej na doświadczeniu i rozumowaniu nauki, będącej jedynym źródłem wiedzy i skutecznych wskazówek co do postępowania. Orzeszkowa np. pisała, że nauka "wiedzie ludzi ku zgodzie, pokojowi, bogactwu, cnotom".
Ewolucjonizm zalecał rozpatrywanie stosunków międzyludzkie w kategoriach przeniesionych z biologii. Przyrównywano więc społeczeństwo do organizmu. Gdy głoszono hasło pracy organicznej, chodziło o wszystkie składniki tego organizmu, gdyż jak wiadomo, tam gdzie jeden składnik jest chory, cały układ działa wadliwie, ale gdy całe społeczeństwo jest zdrowe, wtedy mamy prawidłową wymianę usług. Na tym polegała organicystyczna wersja ewolucjonizmu.
Istniała też jej wersja konfliktowa - darwinizm społeczny, w której to teorii czynnikiem rozwoju i selekcji jest walka o byt (motywacja w przedstawionym świecie utworów naturalistycznych, np. "Zając" A. Dygasińskiego).
Utylitaryzm najpierw rozumiano jako zasadę harmonii interesów jednostki i ogółu, stosując kryterium produktywności. Później jednak głoszono, że jednostka musi podporządkować się dla dobra ogółu. Głównymi hasłami stały się: służba, ofiara, poświęcenie. Jednostka sama powinna więc starać się o użyteczność dla ogólnego dobra. Utylitaryzm to także praktycyzm, a u nas legalizm, polityka realna (liczenie się z zaborcami - zasada trójlojalizmu).
Literatura też powinna być użyteczna, też winna być w służbie dla ogółu, oddziałowywać na czytelników, utrwalać w nich zrozumienie dla obowiązków patriotycznych i społecznych. Literatura miała spełniać cele agitacyjne, popularyzować i propagować nowe wzory.
W dziedzinie ekonomii krytykowano zacofanie i nieudolność, podkreślano konieczność rozwoju rzemiosła. Krytykowano ciemnotę (stąd praca u podstaw), krzewiono oświatę etc.
Od Comte'a - poza nazwą - nasi pozytywiści wzięli niewiele. Głębsze było oddziaływanie pozytywizmu angielskiego, empiryzmu i utylitaryzmu J.S. Milla oraz ewolucjonizmu Spencera i Darwina. Dwom ostatnim autorom zawdzięczają polscy pozytywiści koncepcję walki o byt jako motoru przemian społecznych, a Darwinowi dodatkowo ideał społeczeństwa jako harmonijnie funkcjonujący organizm.
Nasi pozytywiści byli w trudnej sytuacji. Co prawda wspaniałe osiągnięcia nauki, rozwój techniki i bogacenie się społeczeństwa w państwach zachodnich pozwalały wierzyć w postęp i naukę, ale sytuacja skrępowanego niewolą, przytłoczonego klęską, pogrążonego w zacofaniu i bierności państwa polskiego budziła pesymizm. Nasilał się więc krytycyzm społeczny.
Pozytywizm polski to program konkretnego działania, oparty na scjentyzmie, ewolucjonizmie (optymistycznym), utylitaryzmie, wreszcie na praktycyzmie.
To wszystko znalazło wyraz w literaturze pierwszej fazy pozytywizmu, tzw. literaturze tendencyjnej, a także sprzyjało rozwojowi publicystyki (najwybitniejszym publicystą epoki był A. Świętochowski). Preferowano wspomnianą już literaturę tendencyjnej (tematyka współczesna), a ponadto powieść z tezą, sztukę z tezą oraz komedię obyczajową.
Lata 80. stały się w dziejach epoki momentem zwrotnym. H. Markiewicz napisał, że rozbieżność między pozytywistycznym programem a rzeczywistymi konfliktami społecznymi oraz równoczesny wzrost doświadczenia życiowego i twórczego pisarzy stopniowo eliminowały z powieści postulatywne wzory osobowe. Dokonało się więc przesunięcie akcentu z optymistycznego dydaktyzmu na empiryzm, czyli z metody tendencyjnej na metodę obserwacji. Twórczość tendencyjna była więc ważnym etapem przygotowującym rozwój wielkiej polskiej powieści realistycznej (Orzeszkowa, Prus, Sienkiewicz).

Naturalizm jako kierunek literacki ukształtował się w drugiej połowie XIX w. we Francji. Jego oddziaływanie na przełomie wieków XIX i XX było ważnym czynnikiem rozwoju większości literatur europejskich.
Naturalizm wywodził się z filozofii pozytywistycznej, przede wszystkim z poglądów Hipolita Taine'a, które usiłowano przenieść z filozofii na grunt literatury. Był to kierunek scjentystyczny, którego twórca i główny teoretyk Emil Zola pragnął upodobnić metody stosowane w twórczości literackiej do metod, jakimi posługują się nauki eksperymentalne. Naukowość miała polegać na bezstronnym prezentowaniu w powieści obrazu świata. Miała to być rzeczywistość przedstawiana w postaci surowej.
Na poetykę naturalizmu oddziaływała także teoria Darwina, zwłaszcza koncepcja dziedziczności i walki o byt, co włączało w konstrukcję postaci silnie podkreślone motywacje biologiczne. Poetyka naturalizmu była więc skrajnie mimetyczna (realistyczna).
Znaczenie naturalizmu nie polegało na tym, że wcielał on w życie przyjęty program teoretyczny. Pewne elementy tego programu (idea naukowości i eksperymentalności powieści) nie zostały w ogóle zrealizowane. Znaczenie naturalizmu polegało na tym, że rozszerzył on możliwości powieści jako gatunku epickiego. Zmniejszyły się rola narratora wszechwiedzącego i jego kompetencje, zaczęło pojawiać się opowiadanie z punktu widzenia bohatera, wzrosło "showing" kosztem "telling" (showing - kreowanie świata przedstawionego poprzez sceny zwykle w dużym zbliżeniu; telling - opowiadanie z perspektywy narratora wszechwiedzącego). W obręb narracji przeniknęła subiektywność bohatera. Duże znaczenie zdobyły ujęcia momentalne, przekazywanie szczególnych chwil z życia bohaterów, impresje. W zakresie stylu obserwujemy większy udział języka potocznego, znacznie bardziej rozbudowane opisy, wzrost znaczenia mowy pozornie zależnej.
Naturalizm znacznie poszerzył zakres tematyczny literatury, interesował się środowiskami ludowymi i robotniczymi. Istotna była tendencja do kształtowania bohatera zbiorowego.
Do Polski naturalizm zaczął przenikać w latach 80. XIX w., głównie za sprawą Antoniego Sygietyńskiego i pisarzy skupionych wokół pisma "Wędrowiec" (redagowanego wówczas przez Gruszeckiego). Naturalizm oddziaływał na twórczość najwybitniejszych powieściopisarzy epoki, był także jednym z głównych komponentów Młodej Polski. W najczystszej postaci wystąpił w twórczości Dąbrowskiego (utwór "Śmierć" stanowi zapis świadomości bohatera), również we wczesnych utworach Żeromskiego i Reymonta.

Bolesław Prus (1847-1912)

"Już wymarli ci, co blisko obcowali z Prusem, i ta ujmująca postać iść będzie nadal cichutko między kilku datami, z których pierwsza - data urodzenia - pojawia się ze znakiem zapytania, niepewna jak u autorów starożytnych" (Jan Parandowski, Alchemia słowa).

I rzeczywiście, sylwetka naszego największego powieściopisarza rysuje się mgliście między nie zawsze pełnymi datami i kilkoma faktami, najczęściej mało mówiącymi. Zadziwia przede wszystkim dysproporcja między ładunkiem intelektualnym pism Prusa, wyrażoną w nich burzą namiętności, a łagodną, banalną postacią starszego pana w ciemnych okularach - taki obraz przekazali nam we wspomnieniach jego współcześni.
Tadeusz Żeleński-Boy pisał: "Prus nie miał biografii, należy do najszczelniej zakonspirowanych pisarzy, bo nawet oczy jego na portretach kryją się za ciemnymi szkłami."
Wcześnie stracił rodziców: gdy miał trzy lata - matkę, gdy miał dziewięć lat - ojca, który był oficjalistą w majątku ziemskim. Wychowywała go najpierw babka w Puławach, potem ciotka w Lublinie, gdzie rozpoczął naukę w Powiatowej Szkole Realnej przy Gimnazjum Guberialnym, potem w Siedlcach opiekował się nim starszy brat, który był nauczycielem. Razem przenieśli się do Kielc, gdzie ukończył gimnazjum (brat uczył tam łaciny i greki).
Prus brał udział w powstaniu 1863 r. Był aresztowany i osadzony na zamku w Lublinie, gdzie spędzał czas - jak pisał - "w towarzystwie osób skazywanych już to na rozstrzelanie, już to na powieszenie". Uwolniony rozpoczął studia w Szkole Głównej (obecnie Uniwersytet Warszawski), których nie ukończył. Przeniósł się do Instytutu Rolno-Leśnego w Puławach, ale tej szkoły również nie ukończył. Pracował w Fabryce Lilpopa.
Był entuzjastą matematyki. Ponoć wymyślił w tej dziedzinie rzeczy wielkie, które nie znalazły uznania profesorów, co było głównym powodem niepowodzeń akademickich Prusa.
Był wspaniałym felietonistą ("Kroniki", t. 1-20), także autorem wielu opowiadań i nowel, z których najważniejsze to: "Dusze w niewoli" (1887), "Anielka" (1880), "Powracająca fala", (1880), "Michałko", "Katarynka", "Kamizelka", etc. Opublikował następujące powieści: "Lalka", t. 1-3 (1890), "Emancypantki", t. 1-4 (1894), "Faraon" (1897), "Dzieci" (1909).

LALKA

Tło polityczne powieści
Właściwa akcja "Lalki" rozgrywa się w latach 1878-79, ale dzięki wprowadzeniu pamiętnika Rzeckiego sięga lat dużo wcześniejszych, tak że w rezultacie obejmuje dzieje społeczeństwa polskiego od początku lat czterdziestych do osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Posługując się wspomnieniami Rzeckiego, Prus pokazuje środowisko dawnych żołnierzy napoleońskich, legionistów, którzy nie zapomnieli o swojej przeszłości.
Optymizm starego żołnierza, który wierzył niezłomnie, iż walka o wolność i sprawiedliwość nie skończyła się udziela się młodemu chłopcu, czyni go bonapartystą i demokratą na całe życie. Ów humorystyczny bonapartyzm Rzeckiego trzeba traktować umownie: jest on odbiciem rzeczywiście silnego w społeczeństwie polskim kultu Cesarza, ale w powieści spełnia również funkcję metaforyczną: jest myślowym skrótem oznaczającym wiarę w odzyskanie niepodległości, w sprawiedliwość.
Prus pokazuje narastanie fali nastrojów niepodległościowych na początku lat sześćdziesiątych (dyskusje studentów, konspiracyjna działalność Wokulskiego). Klęska powstania styczniowego wywołuje prześladowania (zesłanie Wokulskiego), a jednocześnie pociąga za sobą głębokie przemiany w społeczeństwie polskim.

Charakterystyka różnych środowisk społecznych
Prus daje przekrój społeczeństwa polskiego, pokazując wszystkie ważniejsze jego warstwy. Najdokładniej pokazana jest w powieści arystokracja. Prus przedstawia polska arystokrację jako klasę ludzi przeżytych, niezdolnych już do odegrania jakiejkolwiek roli społecznej. Nie widzimy ich przy żadnej pracy. Tryb ich życia jest nastawiony wyłącznie na zaspokajanie zachcianek i szukanie przyjemności. Mimo iż sami są niezdolni do działania, chcą nadal zajmować pierwsze miejsce w społeczeństwie, nie dając szansy innym. Tworzą zamknięty klan, w którym najgorszy spośród nich jest o niebo lepszy od najlepszego z innego środowiska. Najlepiej widać to na przykładzie Wokulskiego, który nie może przejść tej magicznej granicy między nim a zamkniętym kręgiem arystokratów. Znajdują się w niej nieliczni, którzy potrafią oceniać człowieka według jego rzeczywistej wartości (Prezesowa, Ochocki, Wąsowska), ale nie ogrywają oni znaczącej roli.
Następną prezentowaną w "Lalce" grupą społeczną jest mieszczaństwo. W całej Europie burżuazja triumfowała, zdobywała decydujący wpływ na rządy. Mieszczaństwo polskie nie było nigdy tak liczne, silne, bogate i zorganizowane jak zachodnioeuropejskie. W drugiej połowie XIX wieku mieszczaństwo polskie raczej trzymało się dawnych wzorów, tradycji powolnego, systematycznego dorabiania się (np. rodzina Minclów), nie angażowało się natomiast w rozbudowę przemysłu. Była to konserwatywna grupa społeczna, niechętna wszelkiemu dynamizmowi i jakiejkolwiek nowoczesności.
Jest w "Lalce" również zubożała szlachta, np. rządca Wirski.
Poza tym są również niziny społeczne. Zaliczyć tu można Wysockiego, Magdalenkę, Węgiełka. Warunki życia proletariatu pokazane są, gdy Wokulski zawędrował na Powiśle. Powiśle to brud, niechlujstwo, nędza, wywołuje odruch wstrętu i protestu.
Prus pokazuje obraz społeczeństwa niezdolnego do społecznego postępu. Zdaje sobie sprawę, że potrzebne są reformy, ale nie daje jasnej odpowiedzi, jak to zrobić. Mówi tylko:
"(...) jest proste lekarstwo: praca obowiązkowa - słusznie wynagradzana.(...)"

Kompozycja i narracja
Najciekawszą cechą artystyczną "Lalki" jest kompozycja. Akcja powieści dzieli się na dwie części: na akcję właściwą (współczesną)i retrospektywną, sięgającą lat czterdziestych. Akcja retrospektywna zawiera się w pamiętniku Rzeckiego i częściowo we wspomnieniach Wokulskiego.
W "Lalce" jest dwóch różnych narratorów. Pierwszy to narrator autorski, wypowiadający się w trzeciej osobie, prawie przezroczysty, wszechobecny i wszystkowiedzący (wie, co się dzieje jednocześnie w różnych miejscach, zna nie tylko czyny, słowa, ale i myśli bohaterów), zdystansowany wobec przedmiotu wypowiedzi, raczej obiektywny.
Drugi narrator to bohater powieści - stary subiekt, właśnie Ignacy Rzecki, autor pamiętnika prowadzonego w pierwszej osobie. Obraz świata przedstawiany przez pamiętnikarza jest skrajnie subiektywny. Wyraźnie widać to nie tylko w ocenie wydarzeń politycznych, ale także w ocenie przedstawianych osób. Idealizuje Wokulskiego i Stawską, których darzy miłością, natomiast kpi i jest złośliwy wobec baronowej Krzeszowskiej, której nie lubi.
Obok mistrzowskiej kompozycji dużą wartość "Lalki" stanowi także umiejętność znakomitego charakteryzowania postaci, tworzenia typów wyrazistych, plastycznych, żywych. Żadna z postaci "Lalki" nie jest płaska, papierowa, każda ma świetnie narysowane rysy indywidualne.

Realizm "Lalki"
"Lalka" to jedno z największych dzieł polskiego realizmu. Złożyło się na to kilka cech powieści. Prus zadbał o realia historyczne, topograficzne, obyczajowe.
Prawie wszystkie miejsca Warszawy, opisane w "Lalce", mają pokrycie w rzeczywistości. Opisy ulic, budynków, ludzi są w najdrobniejszych szczegółach prawdziwe. Opisane w powieści występy Rossiego i pobyt Molinariego rzeczywiście miały miejsce i to ściśle w tym czasie, kiedy zostały wprowadzone do powieści.
Ukazanie dziejów postaci jako logicznego ciągu przyczyn i skutków, biorących początek nie tylko w cechach osobistych poszczególnych bohaterów, ale także wynikających z warunków politycznych, ekonomicznych, społecznych.
Prus zadbał również o psychologiczne i życiowe prawdopodobieństwo poszczególnych wydarzeń i postaci (realizm psychologiczny). Szczególne bogactwo pod tym względem reprezentuje postać Wokulskiego. Prus wspaniale pokazuje przeżycia wewnętrzne tego bohatera, walkę sprzecznych uczuć. Prus w mistrzowski sposób pokazuje wahania, wątpliwości, cierpienia, owo szamotanie się silnego i rozumnego, który wpadł w sidła miłości.
Jednak powieść powstała w latach, kiedy do Polski zaczęły docierać nowe prądy literackie, przede wszystkim naturalizm, którego główne założenia sformułował we Francji Emil Zola. W utworach Zoli (np. "Germinal") widoczna jest programowa tendencja do podkreślania brzydoty świata, do eksponowania, głównie w opisach, elementów wstrętnych, odrażających, mających wstrząsnąć czytelnikiem. Szczególnie widać to w "Lalce" w opisie Powiśla.

Eliza Orzeszkowa (1841-1910)

Urodziła się w Milkowszczyźnie koło Grodna (dzisiaj są to granice Białorusi), w rodzinie ziemiańskiej. Jej panieńskie nazwisko to Pawłowska. Uczyła się na warszawskiej pensji sióstr sakramentek. Gdy miała 17 lat ukończyła pensję i wzięła ślub z Piotrem Orzeszko, z którym się później rozwiodła. Po ślubie przeniosła się do jego majątku w Ludwinowie na Polesiu. Natomiast po rozwodzie przeprowadziła się do Grodna, gdzie spędziła całe życie.
"Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej drukowano najpierw w "Tygodniku Ilustrowanym" w roku 1887, całość ukazała się rok później w Warszawie.
W świecie powieściowym "Nad Niemnem" hasła pozytywistyczne najlepiej są widoczne w dwu wątkach:
- wyrosłego na tle ekonomicznym konfliktu między dworem w Korczynie a zaściankiem Bohatyrowiczów;
- sporu toczącego się między przedstawicielami dwóch pokoleń rodu Korczyńskich: ojcem - człowiekiem zgorzkniałym w coraz trudniejszej walce o utrzymanie ziemi, a synem - przedstawicielem "powracającej fali" entuzjazmu patriotycznego i społecznictwa.
Zakończenie powieści przynosi optymistyczne rozwiązanie obu tych wątków: ponowne zbliżenie między dworem a zaściankiem i odnowę więzi duchowej między ojcem a synem.
Przede wszystkim poprzez te wątki Orzeszkowa wprowadziła do powieści problematykę pozytywistyczną. Nie podjęła jednak zasadniczej polemiki z ideologią pozytywistyczną, pogłębiła tylko jej demokratyczne treści i kult pracy jako źródła wszelkich zdobyczy cywilizacyjnych. Poprzez ewolucję duchową Benedykta Korczyńskiego uwidoczniła jednak niebezpieczeństwa jednostronnej interpretacji hasła pracy organicznej, ale równocześnie dowartościowała tradycje niepodległościowe romantyzmu.
Powieść Orzeszkowej stanowi:


W tym celu autorka przywołała mogiłę powstańczą, a mogiła Jana i Cecylii nadaje powieści szerszą perspektywę historyczną.
Orzeszkowa zespoliła tradycje niepodległościowe romantyzmu z pozytywistycznymi hasłami pracy u podstaw i pracy organicznej, co stanowiło nową jakość. Fakt ten świadczył o tym, że Nad Niemnem jest już utworem polemicznym w stosunku do haseł pozytywistycznych, które jak widać, okazywały się już niewystarczające, wymagające modyfikacji i uzupełnienia. Jest jeszcze w powieści co prawda kilka "drobnych" pozytywistycznych problemów, np. tzw. kwestia kobieca ukazana na przykładzie Marty Korczyńskiej, która zrezygnowała z małżeństwa z ukochanym człowiekiem w obawie przed utratą pozycji społecznej. W gruncie rzeczy jednak Orzeszkowa uważa, że dla dobra ogólnego trzeba coś zmienić w mentalności pozytywistycznej. Tą nową jakością jest przede wszystkim patriotyzm, niewyraźny (ograniczenia cenzury), podawany językiem ezopowym, ale przez Polaków odczytywany.

NAD NIEMNEM

Tło społeczno-obyczajowe
Akcja "Nad Niemnem" rozgrywa się w pięknym pejzażu nadniemeńskim. Bohaterowie powieści należą do dwóch środowisk: ziemiaństwa i szlachty zaściankowej. Przestrzeń powieściowa ogranicza się do kilku miejscowości położonych niedaleko siebie: Korczyna (dwór Korczyńskich), Bohatyrowicz (zaścianek), Olszynki (własność Kirłów) i Osowiec (posiadłość Andrzejowej Korczyńskiej). Czas akcji jest krótki, obejmuje okres żniw latem 1886 roku i trwa mniej więcej dziesięć dni, ale autorka rozszerza czas, w którym znaczące punkty stanowią symboliczne mogiły: grób Jana i Cecylii z XVI wieku i mogiła powstańcza z 1863 roku.

Dwa środowiska - galeria postaci
Powieść Orzeszkowej ukazuje dwa środowiska - dwór i zaścianek - których sytuacja uległa radykalnej zmianie po 1864 roku. Było to następstwem klęski powstania styczniowego. Właściciel Korczyna, Benedykt Korczyński, jest przedstawicielem średnio zamożnego ziemiaństwa, tej jego części, która nie cierpiąc niedostatku, boryka się jednak z wieloma trudnościami i tylko pracując może uniknąć porażki. Zachował jeszcze trochę przywar szlacheckich, ale w sumie jest prawdziwym bohaterem pozytywnym. Nie sprzedał ziemi, pozostał w gospodarstwie, a w poza tym pogodził się z Bohatyrowiczami.
Teofil Różyc to bogaty ziemianin, arystokrata. Postać Różyca sygnalizuje cechy następnej epoki. Jest to bowiem typ dekadenta, a więc człowieka, który stracił wiarę w sens życia i działania, rozczarował się światem, jest wewnętrznie pusty, niezdolny do czegokolwiek. Jest znudzony wszystkim i wszystkimi, co prowadzi do cierpienia. Nie mając żadnego celu w życiu, pozostaje bierny wobec wszystkiego, apatyczny. Życie urozmaica sobie romansami i narkotykami, które pozwalają na chwilę zapomnieć o bezcelowości jego życia.
Są jeszcze Emilia Korczyńska i jej towarzyszka, Teresa Plińska. Pani Emilia wychowała się na sent7ymentalno-romantycznej literaturze i nigdy nie stanęła wobec konieczności pracowania i odpowiadania za siebie, cały świat przymierzała do swych literackich wyobrażeń. Widać to w szczególności w jej podejściu do męża. Emilia zupełnie nie rozumie życiowych konieczności, nie dostrzega wysiłków, do jakich zmuszony jest Benedykt, ma do niego pretensje, że zanadto zajmuje się materialną stroną życia. Ona chciałaby, żeby w modnym ubraniu siedział przy niej i razem czytaliby powieści, jeździliby w podróże. Jest egoistką i nie ma pojęcia o realnym świecie.
Pani Emilii towarzyszy stale Teresa Plińska. Ta podstarzała panna, dawna guwernantka i nauczycielka Leoni, ma wiele cech swojej chlebodawczyni - naśladuje jej sposób bycia, mówienia i jej wymyślone choroby.
Jest wreszcie jeszcze jedna kategoria mieszkańców dworu. Należą do niej: Marta Korczyńska, Justyna Orzelska i jej ojciec. Marta jest bliską krewną Benedykta, przebywa w Korczynie od dzieciństwa, prowadzi dom i właściwie jest gospodynią. Justyna trafia do Korczyńskich po śmierci matki, najpierw do Osowiec, do pani Andrzejowej, a dopiero później do Korczyna, gdzie razem z ojcem są typowi rezydentami.
Orzeszkowa przeciwstawia środowisku ziemiańskiemu zaścianek Bohatyrowiczów.
Najpoważniejszą postacią jest tu Anzelm Bohatyrowicz, który kiedyś razem z Korczyńskimi walczył o odzyskanie niepodległości w powstaniu styczniowym. Drugą z pierwszoplanowych postaci jest Janek Bohatyrowicz. Janek ma wszystkie najważniejsze zalety: uczciwość, szlachetność, dobroć, pracowitość, odwagę, a przy tym jest wesoły i przystojny.
Ci dwaj bohaterowie pokazani są na szerokim tle obyczajowym życia we wsi. Pisarka pokazała ich Bohatyrowiczów w różnych sytuacjach życiowych: podczas pracy i zabawy, w dzień świąteczny i powszedni, dając w ten sposób szeroki, bogaty w szczegóły, epicki obraz.

Cechy artystyczne powieści
Już w pierwszych recenzjach krytycy wskazywali podobieństwo "Nad Niemnem" do "Pana Tadeusza". I rzeczywiście, wiele jest elementów świadczących o tym podobieństwie. Jest to świadome nawiązanie pisarki do tradycji mickiewiczowskiej.
Przede wszystkim stosunki między Korczynem a Bohatyrowiczami bardzo przypominają układ stosunków między Soplicowem a Dobrzynem.
W obu utworach losy ludzkie, akcja romansowa zostają podporządkowane treściom politycznym. Podobny charakter mają też zakończenia. W obu przypadkach następuje połączenie wątków społeczno-politycznego z romansowym. Spór dwóch rodzin kończy się małżeństwem ich przedstawicieli.
W obu utworach podobną rolę spełniają opisy przyrody. Zajmują wiele miejsca i nie tylko odmalowują tło, ale także stwarzają nastrój. Podkreśla się za pomocą opisów przyrody jej witalność, pokazuje się piękno polskiego pejzażu.
Różnica jest taka, że u Orzeszkowej zdecydowanie silniej dochodzi do głosu myśl o równouprawnieniu stanów, ponadto bohaterowie pracują.

Powieść pozytywistyczna
Orzeszkowa stworzyła dzieło, które odeszło od modelu powieści tendencyjnej. Powieść daleka jest od uproszczeń, ma świetne zarysowanych bohaterów, którzy przeobrażają się w trakcie trwania powieści. Potrafią trafnie oceniać zdobycze cywilizacji, dostrzegając zarówno ich zalety, jak i wady. W "Nad Niemnem" są prawdziwi ludzie, nie papierowe sylwetki, które wygłaszają poglądy autorki.

Za twórcę powieści historycznej uważa się Waltera Scotta, który w swoich pisanych w pierwszej połowie XIX w. powieściach, np. Rob Roy, Waverley, Ivanhoe, łączył wątki romansowe z rozbudowanym obrazem wydarzeń i obyczajów epoki.
W okresie romantyzmu ten gatunek powieści rozwijał się najbardziej, co wiązało się z zainteresowaniem problematyką historiozoficzną, przeszłością narodową, kolorytem lokalnym. Świat przedstawiony w powieści historycznej umieszczany był w epoce traktowanej przez twórcę i jego odbiorców nie jako epoka współczesna, ale jako zamknięty okres dziejów. Świat historyczny jest niedostępny dla pisarza i czytelnika, postępowanie pisarza nabiera cech postępowania historyka, który najpierw projektuje potrzebny mu obraz dziejów, nadając mu potrzebny kształt literacki, czytelnik zaś powinien to rozpoznać w kategoriach prawdy i zmyślenia (fikcji). Struktura powieści historycznej jest więc synkretyczna, jej geneza wiąże dwie inspiracje: dziejopisarską i artystyczną.
Najważniejsze powieści historyczne okresu pozytywizmu: - "Trylogia", "Quo vadis", "Krzyżacy" Sienkiewicza, - "Faraon" oraz pamiętnik Rzeckiego w "Lalce" Prusa, - "Tiara i korona" T. Jeske-Choińskiego, - "Huragan" W. Gąsiorowskiego, - "Cudna mieszczka", "Miecz i łokieć" W. Gomulickiego.

Powieści historyczne Henryka Sienkiewicza
Według Stanisława Brzozowskiego powieści Sienkiewicza mają tyle cech wspólnych, że podstawowe ich właściwości można ująć w kilku ogólnych formułach. We wszystkich jest identyczny stosunek do przeszłości, do ujęć historycznych, do wspólnej tradycji literackiej, do zagadnień bieżących. Trylogia, której akcja rozgrywa się w latach 1648-1672, przedstawia krwawe dzieje Rzeczpospolitej od śmierci Władysława IV i elekcji Jana Kazimierza po Chocim, tj. schyłek krótkich rządów Michała Korybuta. Podstawowy temat zamkniętej w tych chronologicznych ramach całości stanowią gwałtowne konflikty Polski z sąsiadami: wojny kozackie ("Ogniem i mieczem"), najazd szwedzki ("Potop") oraz zakończona zwycięstwem chocimskim wojna z Turkami ("Pan Wołodyjowski"). Wydarzenia dziejowe, oparte na studiowanych przez Sienkiewicza Rocznikach Kochowskiego i dziełach kronikarzy oraz na współczesnych pisarzowi pracach historycznych Kubali i Szajnochy, ukazane są w Trylogii przede wszystkim od strony wojennej. Na plan dalszy odsunięte zostają sprawy natury obyczajowej, a nawet politycznej. Punktami kulminacyjnymi są opisy starć dwóch wrogich potęg i ostatecznego zwycięstwa oręża polskiego (te wielkie batalistyczne obrazy przypominają, zdaniem Brzozowskiego, płótna Matejkowskie).
Analogiczną strukturę ma Quo vadis, gdzie podłoże historyczne stanowią zaczerpnięte z Tacyta wydarzenia związane z pierwszymi wielkimi prześladowaniami chrześcijan, które miały miejsce za czasów Nerona. Zaliczenie tej powieści do cyklu polskiego Brzozowski uzasadnia:
a) obecnością w polskiej literaturze powieści na ten temat (pozycja Dzieduszyckiego i Rzym za Nerona Kraszewskiego);
b) koncepcją historyków polskich, np. Wojciecha Kętrzyńskiego, którzy usiłowali genetycznie związać nazwy Ligów i Lechitów, co w powieści miało wpływ choćby na imiona Ligii - Kaliny, a także Ursusa - Niedźwiedzia, czyli Mieszka.
Z przeszłości Sienkiewicz wybierał tylko te elementy, które były efektownym tworzywem literackim. Zwracał uwagę na wydarzenia o silnym dynamizmie dramatycznym, bogate w kontrasty, zaskakujące niezwykłością, przemawiające do czytelnika pięknem bohaterskiego czynu.
Przedstawicielami dwu wrogich obozów są ludzie, których nazwiska znają kroniki, ale wspominają o nich tylko lakonicznie. Los tych bohaterów połączony jest z wydarzeniami historycznymi według tego samego schematu: cieszący się sympatią narratora bohater pozytywny kocha pannę, którą porywa mu rywal, należący do wrogiego obozu bohater negatywny. Panna nietknięta wraca do bohatera pozytywnego, a bohater negatywny zostaje poniżony i pokonany.
Świat przedstawiony w powieściach Sienkiewicza odznacza się wielką wyrazistością: niczego nie trzeba się domyślać, wszystko to, co w rzeczywistości jest skomplikowane, uczynione zostaje prostym i zrozumiałym. Wszystko jest jasne samo przez się - to podstawowy dogmat jego duchowego życia. Brzozowski napisał, że Sienkiewicz jest artystą dużej miary, co do którego twórczości nie ma żadnych wątpliwości czy sprzeczności duchowych, walk wewnętrznych, mąk. Jest tu natomiast spokój lekkomyślnego duchowego lenistwa.
Czym żyć? - pytają Nietzsche, Ibsen, Baudelaire, Przybyszewski, Prus i nie znajdują jednej odpowiedzi, komplikują sprawy do granic ludzkiej wytrzymałości. A Sienkiewicz? On odpowiada po prostu: żyć trzeba miłością do bardzo pewnej kobiety oraz świadomością, że msza się odprawia codziennie.
Jak powrócić do pierwotnej prawdy czystego chrześcijaństwa, jak stać się na nowo w duszy i życiu chrześcijaninem, człowiekiem żyjącym w zgodzie ze światem i sobą? - męczy się Tołstoj. Sienkiewicz wzrusza ramionami. To proste, tu nie ma głębi, jest natomiast prostota i spokój. Dodajmy - mieszczański spokój drugiej połowy XIX w., niezakłócony żadną głębszą myślą, spokój człowieka, dla którego wszystko to, co pobudza do myślenia, jest po prostu jakimś wariactwem. Wokulski (bohater Lalki B. Prusa) szaleje z miłości. A bohaterowie Sienkiewicza? Całkowicie obcy jest im ów szał. Sienkiewicz nie wie, co to uczucie. On nie czuje, ale widzi, i to bardzo wyraźnie. Jest świetnym plastykiem, w jego powieściach dominują wspaniałe impresjonistyczne opisy. Jest uosobieniem polskiego szlacheckiego światopoglądu. Jest człowiekiem, dla którego wszystko to, czego zrozumienie wymaga wysiłku, nie istnieje. Polski szlachcic, gdy czegoś zrozumieć nie może, nie wierzy w to, a gdy mimo to natrętnie mu to powraca, wpada w gniew i dobywa szabli.

LIRYKA POZYTYWISTÓW

Sytuacja liryki w dobie pozytywizmu była trudna. Straciła ona koronne miejsce, jakie zajmowała w romantyzmie, ponadto nie nadawała się do realizowania celów pozytywizmu. Po 1863 r. częste w poezji były jeszcze echa powstania styczniowego, patriotyczne uniesienia, wiara w opiekę Opatrzności, apoteoza męstwa i poświęcenia. Widać to w poezji Ujejskiego, który głosił jeszcze wiarę w odzyskanie niepodległości.

Z nastrojów depresji popowstaniowej wyrosła wczesna twórczość Adama Asnyka. Sen grobów to próba syntezy losu narodowego, sądu nad ideologią romantyczną, oskarżenia jej o to, że inspirowała bierność i bezwład, co było jedną z przyczyn klęski. Poetyka Asnyka była kompromisem między dziedzictwem umiarkowanego romantyzmu a neoklasycystycznym dążeniem do porządku, jasności, zracjonalizowania wypowiedzi poetyckiej. W wierszu "Na Nowy Rok" poeta radzi porzucić złudzenia i budować przyszłość "na stałym lądzie", w oparciu o rozum i wolę, "jednostajny trud" i oświatę. Podobnie rzecz ma się w wierszach "Do młodych" i "Dzisiejszym idealistom".
Asnyk stworzył także własny system myślowy: w swoim słynnym cyklu sonetów "Nad głębiami" (1894) zbudował system filozoficzny, w którym opowiedział się za teorią ewolucji, na tej podstawie wyrażając przekonanie o zmartwychwstaniu Polski. Rozwój utożsamiony został tu z moralnym doskonaleniem się, co miało być gwarancją zwycięstwa sprawy Polski. Asnyk łączył więc tu pozytywistyczny ewolucjonizm z romantyczną prawie wiarą w wolność ojczyzny. Wydał "Poezje I" (1869), "Poezje II" (1872), "Poezje III" (1880), "W Tatrach", "Nad głębiami".
Wiersz Asnyka
"Między nami nic nie było" jest jednym z najpiękniejszych wierszy miłosnych.

Maria Konopnicka głównym tematem swej twórczości uczyniła:
a) problematykę społeczną, zaangażowanie społeczne, demokratyczne przekonania (pokazywała jaskrawe obrazy nędzy wiejskiej, np. "Wolny najmita" czy "Chłopskie serce", jak również miejskiej, np. "Jaś nie doczekał";
b) folklor, np. "Na fujarce", "Z łąk i pól";
c) emigrację chłopską w kontekście sytuacji społecznej i ekonomicznej chłopa polskiego, np. "Pan Balcer w Brazylii".
Oprócz tego Konopnicka pisała dla dzieci: "Na jagody", "O Jasiu Wędrowniczku" etc.
Na marginesie pozytywizmu rozwijała się poezja bliska parnasizmowi. Ówcześni krytycy termin ten stosowali do określenia twórczości Gomulickiego i Faleńskiego. Był to synonim "estetyzmu", "artystostwa", "sztuki aspołecznej". Poetom chodziło przede wszystkim o ukazanie wirtuozerii wierszopisarskiej.

NOWELISTYKA

Literatura długi czas nie poruszała "problemu dziecka". Do XVIII w. w literaturze polskiej dziecko i dzieciństwo nie odgrywały większej roli. Renesansowe poetyki traktowały dziecko jako postać mało ważną, którą można opiewać jedynie w "rymach lekkich", np. w kołysankach. Jeżeli dzieciństwo pojawiało się w tzw. literaturze poważnej, było to przede wszystkim ujęcie natury pedagogicznej, jak w "Wizerunku" Reja. Nawet w "Trenach" Kochanowskiego, które przecież przywołują świat dziecka w całej jego swoistości, nie jest ono tematem pierwszoplanowym, ale stanowi pretekst do ukazania przeżyć głównego bohatera: ojca-poety, jego rozpaczy, bólu, kryzysu wiary w dotychczasowe ideały. Dopiero w XVIII w. inaczej zaczęto spoglądać na dziecko, przestano traktować je jak kogoś gorszego niż dorosły człowiek. Tę zmianę perspektywy zawdzięczamy przede wszystkim Rousseau i jego "Emilowi". W czasach romantyzmu dziecko i okres dzieciństwa były już traktowane inaczej. Dzieciństwo zaczęto traktować jako istotny element biografii romantycznego bohatera, odkryto cudowność dziecka (cz. IV "Dziadów", "Nie-Boska komedia").
Ujęcie dziecka jako wartości i mit dzieciństwa pozostały w literaturze poromantycznej, choć - rzecz oczywista - nie jako typ wyłączny i pierwszoplanowy. W czasach pozytywizmu znikły wieloznaczności, ale pozostało ogólne znaczenie: dziecko, którego przeznaczeniem jest nieszczęście, wyróżnione cierpieniem i szczególną wrażliwością, uduchowione, poetyczne, niezdolne do życia na tym świecie, najczęściej więc umierające. Dziecko w literaturze pozytywistycznej staje się jednym z pierwszoplanowych bohaterów, a dziecięcy punkt widzenia stanowi uprzywilejowany pomysł strukturalno-narracyjny, co wiąże się z właściwym realizmowi dążeniem do indywidualizacji postaci. W niektórych jednak utworach Prusa czy Sienkiewicza pobrzmiewają w dziecięcych bohaterach echa dziecka romantycznego. Wielu jest tu wiejskich odmieńców, nieprzystosowanych do otoczenia marzycieli, dzieci poetycznych i dziwnych, jakby nie z tego świata. Romantyczny, symboliczny obraz dziecka zostaje tu "ucodzienniony", włączony w system literatury pozytywistycznej i przystosowany do obowiązujących w niej wymogów prawdopodobieństwa życiowego.
Nowelistyka pozytywistyczna zawiera świetne portrety psychologiczne dzieci. W "Grzechach dzieciństwa" Prusa mamy finezyjny portret bohatera kreującego świat według potrzeb swej psychiki, podobnie jest w "Antku". Są to sylwetki kreślone w sposób realistyczny, przekonujący swą prawdziwością.
Poprzez bohatera dziecięcego pisarze pozytywistyczni zwracali uwagę czytelników na najbardziej istotne problemy epoki: na konieczność walki z ciemnotą i zabobonem, krzewienia oświaty wśród ludu ("Antek", "Janko Muzykant"), na problemy nierówności i krzywdy społecznej ("Katarynka", "Nasza szkapa").
Szczególnie przejmujące są te utwory, które są "monografiami nędzy", jak np. "Nasza szkapa" Konopnickiej. Mamy tu narrację pierwszoosobową prowadzoną z punktu widzenia dziecięcego bohatera. Groza owej nędzy, katastrofa marzeń, zniszczenie rodziny - wszystko to zostało pokazane z całą jaskrawością. Największe okrucieństwo skrywa się jednak, jak w starożytnej tragedii, za kulisami. Tak samo tutaj niezupełnie świadoma rzeczywistości relacja dziecka równocześnie wyostrza i łagodzi prawdę przekazu. W relacji dziecka obraz nędzy jest do przyjęcia dla czytelnika. Dziecko pełni tu ważny czynnik w strukturze samej narracji.

TENDENCYJNOŚĆ

W krytyce literackiej XIX w. termin ten - tak termin "tendencja" oraz jej odpowiedniki: "dążność", "cel", a także występujące rzadziej: "użyteczność", "utylitaryzm", "idea dzieła literackiego" - służył do opisu i trwania utworów literackich o profilu dydaktycznym.
Eliza Orzeszkowa w artykule "Kilka uwag nad powieścią" określiła powieść tendencyjną jako "najpowszechniejszą dziś i najbardziej ulubioną" ("Gazeta Polska", 1866), mając na myśli głównie powieści Hugo, Sanda, Korzeniowskiego, Pługa. Wymienionych pisarzy przywołała jako patronów postulowanej przez nią powieści tendencyjnej.
Za najważniejsze cechy powieści tendencyjnej pisarka uznała:
a) związek literatury ze społeczeństwem ("Powieści, w której społeczność nie pozna siebie, zapomnieniu prędkiemu ulegnie.");
b) łączenie "piękna formy z pięknością myśli i celu";
c) istnienie w powieści "szerokich zakresów poglądów i nauczania";
d) program realnej fikcji (unikanie fantastyki).
Utylitaryzm literatury był lansowany również przez Piotra Chmielowskiego: "Powieściopisarz i poeta musi znać wszystkie kierunki swojej epoki i być ich wyrazicielem."
"Artysta powinien przed wykonaniem swego dzieła powziąć cel jakiś społeczny: utwór jego powinien mieć tendencję. Bez tendencji nie ma dobrego dzieła sztuki, są tylko mniej lub więcej pięknie wyrobione fatałaszki." (P. Chmielowski, "Utylitaryzm w literaturze" [w:] "Niwa", 1872).
Kolejnym ważnym elementem "tendencyjności w literaturze" w programie wczesnopozytywistycznym była tworzona w związku z tym terminem absolutnie jednoznaczna koncepcja pozytywnego bohatera. Był nim reprezentant określonej grupy społecznej, tj. mieszczaństwa lub postępowej inteligencji, który głosił pozytywistyczny program (wg Orzeszkowej miał to być mieszczanin, bankier, fabrykant, kupiec, a w tle miały znajdować się szare surduty, fraki, cylindry, machiny, skalpele, lokomotywy etc.).
Powieści tendencyjne uprawiano pod koniec lat 60. i na początku 70. Są to przede wszystkim powieści Orzeszkowej (np. Marta), Bałuckiego (Bawełna), nowelistyka Sienkiewicza, Świętochowskiego oraz komedie społeczne Narzymskiego, Sarneckiego, Zalewskiego. W latach 80. z formy tej korzystały Zofia Urbanowska i Maria Rodziewiczówna.
Utwory te głosiły pochwałę pracy organicznej i pracy u podstaw. Pochwała ta ukształtowana była w postaci tezy, której służyły wszystkie elementy strukturalne literatury tendencyjnej:
a) bezpośrednie uogólnienia narracyjne;
b) pozytywni protagoniści (szlachcic stający się mieszczaninem czy inteligentem, inżynier, lekarz, kupiec, fabrykant) i ich losy, które stanowiły uzasadnienie reprezentowanej przez nich ideologii;
c) kreacja czasu i przestrzeni służąca charakterystycznemu wartościowaniu postaci i fabuły.

Podsumowując pod koniec lat 70. badania nad pozytywizmem (z lat 1918-1978), Janina Kulczycka-Saloni w artykule "Pozytywizm w oczach potomnych" [w:] "Rozwój wiedzy o literaturze polskiej po 1918 roku" (Warszawa 1986) kończy swoje rozważania na syntezie Henryka Markiewicza "Pozytywizm", ubolewając, że badania nad epoką są rozproszone, że epoka ta nie znalazła miejsca w strukturze organizacyjnej Instytutu Badań Literackich PAN.
Od tego czasu wiele się zmieniło: w IBL-u powstała pracownia zajmująca się literaturą polską od drugiej połowy XIX w. (Grażyna Borkowska, Janusz Maciejewski). Zmienił się również stosunek do pozytywizmu: badacze zaczęli odkrywać ciekawsze obszary tej epoki, wcześniej spłycone i wulgaryzowane poprzez naginanie pozytywizmu dla potrzeb doktryny realizmu socjalistycznego. Te nowe sensy zaczęli odkrywać także badacze młodszego pokolenia, w rezultacie czego powstało kilka interesujących książek zbiorowych i indywidualnych.
Oto kilka wątków badawczych. Przede wszystkim rozwinęły się studia nad prądami estetycznymi epoki, zwłaszcza nad naturalizmem. Badania te, prowadzone pod kierunkiem Janiny Kulczyckiej-Saloni i Hanny Knysz-Rudzkiej, zaowocowały wieloma książkami, z których najbardziej godnymi polecenia są: "Problemy literatury polskiej okresu pozytywizmu" (t. 3 pod red. Edmunda Jankowskiego i Janiny Kulczyckiej-Saloni w całości poświęcony jest naturalizmowi; Warszawa 1984) oraz książka Ewy Paczoskiej, Janiny Kulczyckiej-Saloni i Hanny Knysz-Rudzkiej "Naturaliści i naturalizm" (Warszawa 1992). Drugim prądem, który wzbudził zainteresowanie badaczy, okazał się parnasizm. Tu warto wspomnieć książkę Anety Mazur "Parnasizm w poezji polskiej drugiej połowy XIX w. i początku XX" (Opole 1993), w której parnas jest ukazany jako okres przejściowy między romantyzmem a symbolizmem, spełniający w poezji rolę realizmu.
Pojawiły się ważne wydania powieści drugiej połowy XIX w., np. wydana przez Bibliotekę Narodową "Lalka" w opracowaniu Józefa Bachórza, a wkrótce ukaże się "Cham" Elizy Orzeszkowej w opracowaniu Grażyny Borkowskiej.
Warto odnotować dwie książki na temat "Lalki": Ewy Paczoskiej "Lalka", czyli rozpad świata (Białystok 1995) oraz Zbigniewa Przybyły "
Lalka Bolesława Prusa. Semantyka - kompozycje - konteksty" (Rzeszów 1995). Ostatnio ukazała się książka Olgi Tokarczuk "Lalka i perła".
Warto zwrócić uwagę na interesujące prace zbiorowe poświęcone poszczególnym pisarzom, np. "Henryk Sienkiewicz i jego twórczość" (Częstochowa 1996). Wkrótce będą podobne o Prusie i Sienkiewiczu - plon konferencji na Uniwersytecie Warszawskim.
Największą popularnością cieszyła się książka E. Ihnatowicz "Literacki świat rzeczy. O realiach w pozytywistycznej powieści obyczajowej". Najważniejsze są jednak syntezy: pierwsza z nich to książka Jana Tomkowskiego "Mój pozytywizm", druga - Grażyny Borkowskiej "Pozytywiści i inni".



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pozytywizm - charakterystyka epoki, DLA MATURZYSTÓW, Pozytywizm
pozytywizm charakterystyka, Filologia polska, Pozytywizm
Pozytywizm - charakterystyka epoki, Filologia polska, Pozytywizm
Młoda Polska charakterystyka, twórcy
Pozytywizm charakterystyka epoki, Szkoła, Wypracowania
XX LECIE charakterystyka, twórcy
Pozytywizm - charakterystyka epoki, SZKOŁA, Polski
Ramy czasowe polskiego pozytywizmu charakterystyka trzech okresw epoki, Filologia Polska, Pozytywizm
Pozytywizm - charakterystyka epoki, DLA MATURZYSTÓW, Pozytywizm
Pozytywizm ogólna charakterystyka
Barok charakterystyka epoki, twórcy
Oświecenie charakterystyka eopki,twórcy
twórcy polskiego pozytywizmu
Charakterystyka społeczeństwa po powstaniu styczniowym w literaturze pozytywistycznej
Charakterystyka wybranej powieści tendencyjnej epoki pozytyw
Renesans charakterystyka epoki,twórcy
1467-nowelistyka pozytywistyczna twórcy utwory, czytam i wiem, szkoła, j.polski

więcej podobnych podstron