Mierząc się z przeszkodą człowiek poznaje samego siebie


„Mierząc się z przeszkodą, człowiek poznaje siebie”- rozważ tę myśl na przykładzie utworów literackich.

Określenie „Mierząc się z przeszkodą, człowiek poznaje siebie” brzmi niewątpliwie mądrze, lecz wyraża borykanie się z trudnościami życiowymi. Doświadczenia faszystowskich obozów koncentracyjnych, a po wojnie sowieckich łagrów pokazały jak słaby, kruchy fizycznie, a zarazem i mocny psychicznie potrafi być człowiek.

W „Medalionach „ Zofii Nałkowskiej byli więźniowie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu opowiadają o swoich koszmarnych przeżyciach i o tym co się stało w obozie. Ludzkie życie stało się z jednej strony niemal bezwartościowe, a z drugiej strony niesłychanie cenne, człowiek był w stanie znieść i zrobić wszystko aby uratować życie.

Bohaterowie „Medalionów” dają świadectwo okrutnej, niewiarygodnej prawdzie; ile wyrafinowanych, bestialskich tortur można stosować wobec człowieka i na ile sposobów można go zabić. Fizycznie więc człowiek nie miał żadnej możliwości obrony, stał się przedmiotem tych, którzy uważali się za nadludzi. Należy dodać, że wielu członków partii Hitlera wywodziło się spośród przestępców, morderców i złodziei. Ustawa Hitlera zabraniała zarzucania członkom partii ich osobistej przeszłości. Specjalne kursy i ćwiczenia w sadystycznym okrucieństwie wzbudzały najdziksze instynkty i przemoc. Człowieka niszczono również psychicznie, gdyż załamanie duchowe prowadzi do bardzo szybkiego wyniszczenia fizycznego, osłabia wolę życia. W obozach koncentracyjnych zginęły miliony ludzi, ci którym udało się ocaleć do końca życia pozostali okaleczeni psychicznie. Bohaterowie w opowiadaniach Nałkowskiej z trudem mówią o swoich przeżyciach, najczęściej relacjonują je beznamiętnie, gdyż ich zdolność wyrażania emocji i wrażliwości zostały całkowicie zniszczone. Żyją, chociaż nie są już takimi samymi ludźmi, jak przed obozem.

Został przewartościowany system wartości, z dawnych ideałów i zasad etycznych często nie pozostało już nic. W tym sensie człowiek ocalał tylko fizycznie, psychika została zniszczona, cel i sens życia zagubiony. O tym pisał Tadeusz Borowski w wierszu „Ocalony”.

„Ocalałeś, bo byłeś pierwszy.

Ocalałeś, bo byłeś ostatni.

Bo sam, bo ludzie...”

W „Medalionach Nałkowskiej, w opowiadaniu „Dwojra Zielona”, relacja byłej więźniarki obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu jest dowodem na jej niezwykły stan duchowy. Wielu ludzi trzymała przy życiu jedynie myśl o rodzinie. Dwojra Zielona utraciła swoich bliskich, a jednak chciała żyć, po to aby świat dowiedział się, co oni robili. Swoje życie uważała za cenne dlatego, że po wojnie będzie mogła zeznawać, aby „dać świadectwo prawdzie, nie pozostawić zbrodniarzy bezkarnych.

„Człowiek jest mocny, może jeszcze pracować” stwierdził jeden z Niemców gdy Michał P., bohater opowiadania „Człowiek jest mocny” chciał, aby go zastrzelono. Cała jego rodzina została wymordowana, a gdy zobaczył zwłoki swej żony i dzieci, życie przestało mieć dla niego sens. Nie chciano go jednak zabić, gdyż fizycznie był jeszcze silny i mógł przydać się do pracy w obozie.

Dla dzisiejszego człowieka niewiarygodne jest ile można znieść w życiu, jak silny jest instynkt przetrwania, nawet gdy nie pozostało w życiu już nic, co było cenne. Przy życiu utrzymuje siła nadziei, która zawsze istnieje nawet, gdy sytuacja jest tragiczna i ekstremalna.

W kolejnym opowiadaniu pod tytułem „Wiza”, więźniarki obozu przez cały tydzień, każdego dnia wygnane były na wizę, czyli na łąkę pod lasem, gdzie musiały stać cały dzień bez jedzenia i picia, często chore lub umierające. Pewnego zimnego październikowego dnia, gdy zaświeciło słońce, Greczynki zaśpiewały hymn narodowy, ale nie po grecku, lecz po hebrajsku- żydowski hymn.

„...śpiewały w tym słońcu bardzo pięknie i głośno, jakby były zdrowe. To nie była fizyczna siła (...) bo przecież one właśnie były najsłabsze. To była siła tęsknoty i pragnienia.”

Paradoksalne jest, że człowiek mógł przetrwać i dlatego, ze nie wierzył w swoje ocalenie: „Tylko dlatego mogłem to przeżyć, ze ani przez chwilę nie wierzyłem w swoje ocalenie. Gdybym oddawał się złudzeniom nie miałbym tego moralnego spokoju, który zachowałby mnie przy życiu. (dr Mansteld, prof. Uniwersytetu w Budapeszcie).

Narrator opowiadań oświęcimskich Borowskiego, Tadek, w liście do swojej dziewczyny, Marii („U nas w Auschwitzu...”) stwierdza jak niewiarygodne jest, że można tak szybko zabić kilkaset tysięcy ludzi „(...)najpierw jedna wiejska stodoła pomalowana na biało i -duszą w niej ludzi. Potem w większe budynki - dwadzieścia tysięcy jak nic. Bez czarów, bez trucizn, bez hipnozy”.

System funkcjonowania sowieckich łagrów był w zasadzie podobny do hitlerowskich obozów koncentracyjnych chociaż nie było w wielu z nich pieców krematoryjnych, jednak przede wszystkim chodziło o maksymalne wykorzystanie pracy ludzkiej. Obozy dostarczały taniej siły roboczej. Podobnie jak w obozach faszystowskich stosowany był dla wymuszenia posłuszeństwa terror głodu i strachu, Lecz ludzie się nie poddawali, wierzyli w swoje siły, wiedzieli, że ich psychika wytrzyma te wszystkie poniżenia i wykorzystywanie. Chociaż mieli nadzieję to kilkunastogodzinna praca na mrozie w lichym ubraniu przy głodowych racjach jedzenia podkopywała siły najzdrowszych. Siłą utrzymującą przy życiu była znów nadzieja i psychiczny opór. Kostylew, jeden z więźniów sowieckiego łagru (Gustaw Herling-Grudziński „Inny świat”, okaleczał swą rękę aby nie pracować, być zwolnionym, ocalić swą psychikę. Żył wprawdzie w łagrze, ale nie był zdolny do pracy, był jak gdyby we własnym świecie, ale fizycznie doprowadził się do zniszczeni. Został skierowany z transportem na Kołymę, co równało się szybkiej śmierci, dlatego popełnił samobójstwo.

Człowieka niszczono także psychicznie. Głód łamał ludzi, nie było rzeczy, której nie można byłoby zrobić za kawałek chleba. Kobiety rodziły niechciane dzieci, splugawione zostały najwartościowsze rzeczy w życiu człowieka. A jednak i w tym morzu nędzy, brudu i cierpienia ludzie potrafili przetrwać. Najrzadszym zjawiskiem w obozie była litość wobec drugiego człowieka, a jednak dzięki niej zycie nabierało sensu, jak w przypadku Natalii Lwownej, która wynosiła innym więźniom ziemniaki z kuchni. Ona również przyniosła autorowi „Innego świata” „Zapiski z martwego domu” F. Dostojewskiego. Lektura tego tekstu przyniosła Grudzińskiemu niezwykłą otuchę. Los tysięcy więzionych przez carskie władze, ich cierpienia fizyczne i psychiczne, były niemal identyczne z przeżyciami więźniów sowieckich łagrów. Gdy możliwość czerpania nadziei staje się coraz mniejsze, otuchę może przynieść nawet świadomość wspólnych cierpień. „Jednak (...) jedyną rzeczą, przed którą należy się bronić w więzieniu bardziej uporczywie niż przed głodem i śmiercią fizyczną, jest utrata pełnej świadomości.

Gdy człowiek zostaje zniewolony psychicznie i fizycznie, a w każdej chwili może ponieść śmierć z ręki drugiego człowieka, najgorszą męczarnią okazuje się świadomość, że nikt nie dowie się o naszej śmierci.

Jeżeli już znikąd nie widać ratunku i nadzieja okazuje się bezpodstawna, człowiek w pewnym sensie godzi się z nieuchronnością śmierci, pragnie jedynie, aby wybór i rodzaj tej śmierci był zależny od niego samego, a więc od kata. Przeświadczenie, że człowiek należy przecież do siebie jest jedyną drogą do wolności. Okazuje się, że w warunkach ekstremalnych nadzieję wspomagającą przetrwanie można czerpać z możliwości popełnienia samobójstwa. „Jest zawsze miejsce na nadzieję, gdy życie okazuje się czymś tak beznadziejnym, że staję się nagle naszą wyłączną wartością.(...)Gdy nie widać już znikąd ratunku, najmniejszej szczeliny w otaczającym nas murze, gdy nie można podnieść ręki na los właśnie dlatego, że jest losem, pozostaje jeszcze jedno- obrócić je przeciwko samemu sobie.

Koszmarne doświadczenie życia w świecie systemu totalitarnego wiążą się przede wszystkim ze śmiercią wielu istnień ludzkich, z tragedią, cierpieniem psychicznym i fizycznym. Cierpienie zwiększa jednak poznanie i świadomość człowieka. Niejednokrotnie właśnie z cierpienia i nędzy, a niekiedy z dosytu i spokoju rodzą się rzeczy piękne i wartościowe. Wielu ludzi poniosło śmierć, lecz pomimo wszystko siła człowieczeństwa okazała się niezwykła. Człowieka zmuszano fizycznie i psychicznie, lecz nie pokonano go do końca. Świadczą o tym akty niezwykłego heroizmu jednostek i tych którzy zaświadczali prawdzie. Borowski pisał z przerażeniem o przeszłości, jaka jawiła się po wygranej przez Niemców wojnie.

„Najkrwawsza bitwa wojny, największe zwycięstwo, solidarnych, zjednoczonych Niemiec.(...) Spalą się Żydzi, spalą się Polacy i Rosjanie... (T. Borowski- „Proszę państwa do gazu”).

Ta przerażająca wizja nie ziściła się. Wydawałoby się, że wszechogarniające absolutne zło zostało pokonane, zwyciężyła prawda i podstawowe ludzkie wartości świadczące o człowieczeństwie, godności duchowej, indywidualnej, bądź zbiorowej narodu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Warsztaty - Poznajmy samego siebie, socjoterapia
Poznaj samego siebie Tales z Miletu
Jak porozumiewać się z innymi i jak motywować samego siebie
Marian Mazur (1999) Tajemnice charakteru czyli poznaj samego siebie
Rozwiń myśl Błażeja Pascala Człowiek jest dla samego siebie
człowiek jest twórcą samego siebie, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Człowieka poznaje się po jego oczekiwaniu Benedykt
SDM 2001 Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie,
Udowodnij, że Człowiek jest twórcą samego siebie, losy ludzi zależą od samych ludzi
Poznaj trochę samego siebie
CO DZIEJE SIĘ Z DUCHEM CZŁOWIEKA W CHWILI ŚMIERCI
jak człowiek poznaje przyrodę, przyroda, scenariusz. lekcji kl.4
Bóg ukrywający i objawiający Samego Siebie w prostocie 630317m
List do samego siebie, PSYCHOLOGIA, Arkusze do pracy z dzieckiem
Obraz samego siebie, konspekty, KONSPEKT, wych.do.życia, klasa II
Jak uleczyć samego siebie, filozofia

więcej podobnych podstron