Co obniża poczucie własnej wartości u dziecka, Psychologia


Warszawa, styczeń 2010 rok

„ CO OBNIŻA POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI U DZIECKA”

Poczucie własnej wartości to stan psychiczny powstały na skutek elementarnej, uogólnionej oceny dokonanej na własny temat. Poczucie własnej wartości (samouznanie) jest indywidualną oceną, werdyktem fałszywym lub prawdziwym, który decyduje o tym, co czujesz i myślisz na temat swojego prawa do istnienia na świecie i do wyrażania, bez obaw, swojej osobowości. Jest to wiara w skuteczność własnego umysłu, w umiejętność myślenia, uczenia się, dokonywania własnych wyborów, podejmowania właściwych decyzji oraz radzenia sobie ze zmianami.

Zaburzenie poczucia własnej wartości powstaje zazwyczaj na podstawie komunikatów podważających wartość dziecka, jakie dostaje ono od osób znaczących (np. rodziców, opiekunów). Początkowo dziecko jest uważane za cenne samo w sobie, po prostu dlatego, że jest i dostaje komunikaty od otoczenia stosowne do takiego sposobu jego postrzegania, z czasem jednak na skutek rozmaitych oczekiwań otoczenia, czy sposobów wychowania otrzymuje komunikaty, które przekonują go albo pozwalają podejrzewać, że wartość jego jako człowieka zależy od rozmaitych czynników zewnętrznych lub od konkretnych działań, czy umiejętności. Tak wychowywane dziecko zaczyna się starać, by sprostać tym wymaganiom i zasłużyć ponownie na to, by móc się poczuć wartościowym i kochanym przez rodziców dzieckiem. Tak wychowywane dziecko staje się często także jako dorosły osobą zależną od otoczenia, zewnątrz sterowaną i niepewną siebie (własnej elementarnej wartości jako człowieka). Poczucie własnej wartości determinuje wybór z posiadanego repertuaru zachowań tych, które odpowiadają określonej sytuacji napotkanej w otaczającym świecie zewnętrznym.

Wszyscy przychodzimy na świat mając takie same zadatki na prawidłowo ukształtowane poczucie własnej wartości, jednak już u dzieci w wieku 6-7 lat widać różnice w poczuciu własnej wartości.

Wg. G. Liendenfield poczucie własnej wartości zaczyna kiełkować i rozwijać się w momencie, gdy pojawia się u dziecka poczucie własnej odrębności, świadomość indywidualnego istnienia jako osoby. Kształtują się podstawowe cechy osobowości człowieka i jego zachowania, jednak często weryfikowane są przez negatywne zachowanie rodziców i otoczenia. Lindenfield opisuje kilka sytuacji, które wpływają na obniżenie wartości u dzieci:

1. niezaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka - dziecko czuje, że inne dzieci są bardziej kochane, poświęca się innym dzieciom więcej uwagi, zainteresowania (np. młodszemu rodzeństwu). Często tłumaczymy dziecku, że młodsze potrzebuje więcej naszej uwagi, więcej czasu, jest takie małe i zagubione zapominając, że starsze dzieci potrzebują naszej uwagi w takim samym stopniu, jak nie w większym. Praktycznie do 4-5 roku życia dziecko postrzega czas mu poświęcany poprzez zabawę z rodzicami, atrakcje, które mu zapewniamy. Starsze dzieci wymagają od nas pełniejszego skupienia na tym co z nimi robimy, planowania z nimi czasu jaki chcemy spędzać razem, a przede wszystkim rozmowy, zrozumienia, akceptacji poprzez słuchanie i reagowanie na potrzeby dziecka. Nigdy nie wolno dziecku mówić, że nie ma się dla niego czasu, nie teraz, odejdź, zostaw mnie w spokoju, jestem zmęczona…. To często dzieci słyszą od rodziców. Nawet jeżeli tak jest, bo przecież mamy prawo być zmęczeni i nie mieć dla dziecka czasu w tym momencie, zaplanujmy i ustalmy z dzieckiem czas, który możemy spędzić razem - za 10 minut, godzinę, czy dwie i powiedzmy to dziecku. Nie poczuje się wtedy odrzucone, ale będzie wiedziało, że w tej chwili nie możemy poświęcić mu uwagi, ale kochamy je i poświęcimy mu czas później.

2. ignorowanie, bądź odrzucanie uczuć dziecka - rodzice nie reagują na wołanie o pomoc lub nie zauważanie radości, smutku malującego się na twarzy dziecka - często pytamy dziecko, gdy ma smutną minę „kochanie, czy coś się stało?” i dziecko odpowiada nam, że nic. Dzieci inaczej postrzegają sytuacje dnia codziennego, z którymi przychodzi im się zmierzyć. Zapominamy o tym, że kiedyś też byliśmy dziećmi i mieliśmy problemy, które spędzały nam sen z powiek, które dzisiaj są dla nas banalne i śmieszne. Kolega dostał lepszą ocenę, nie napisałem dobrze testu, rysuję kwiatek i mi nie wychodzi…. wystarczy usiąść chwilę przy dziecku, zapytać, czy możemy pomóc, spowodować, żeby dziecko samo powiedziało o swoich uczuciach, zdefiniowało je i zrozumiało. Kiedy dziecko się złości, mówi nam „nie kocham Cię już” to nie oznacza, że to właśnie czuje. Oznacza to, że czuje złość i nie potrafi jej zdefiniować i określić, albo chce zwrócić naszą uwagę. Odpowiedź „ja też cię nie kocham, jesteś niegrzeczny, wyjdź stąd do swojego pokoju i wróć, kiedy się uspokoisz…” nie jest najlepszą (chociaż często spotykaną reakcją rodziców) w tym momencie. Dziecko poczuje się jeszcze gorzej. Powiedzmy dziecku, że rozumiemy jego złość, że chętnie porozmawiamy z nim na ten temat, jak się uspokoi, że my je bardzo kochamy. To naprawdę działa. Ważna jest jeszcze jedna rzecz - rozmawianie z dzieckiem o uczuciach w ogóle. Uświadomienie dziecku, że ma prawo do złości, gorszego humoru, ale przy tym zwrócenie uwagi na to, że zawsze może do nas przyjść i o tym porozmawiać.

3. karcenie, ośmieszanie, poniżanie, zwłaszcza z powodu wrodzonych cech lub wieku - mówienie dziecku, że nigdy czegoś nie zrobi, bo jest za małe, generalizowanie : „wy chłopcy wszyscy jesteście tacy sami:… Gdy dziecko słyszy tego typu opinię na pewno nigdy nie będzie miało poczucia własnej wartości, wiary w siebie, swoje możliwości i umiejętności. Pamiętam, jak mój syn uczył się pisać. Jak wszystko na początku, wychodziło mu to z trudem - było rzucanie kredkami, ołówkami, krzyki płacz…. Ja nie umiem, nie potrafię…. Każdy z nas to słyszy z ust swoich dzieci. Przypominałam mu w takich sytuacjach inne czynności, z którymi kiedyś miał problem, których się wcześniej uczył, a teraz nie sprawiają mu żadnych trudności. Co do generalizowania i uogólniania - niestety, często dzieci słyszą takie słowa z ust rodziców czy dorosłych. Nie jest to prawdą, bo każde dziecko jest inne, ma inne tempo rozwoju, przyswajania wiedzy, przetwarzania komunikatów. Problem leży po naszej stronie - stronie dorosłych, jeżeli nie potrafimy wydobyć z dziecka to, co jest w nim najlepsze i najmocniejsze. No i ostatnia kwestia, którą sami w życiu stosujemy względem siebie: mierz siły na zamiary. Nie obciążajmy naszych dzieci sprawami, które są dla nich za ciężkie, za poważne, za bardzo odpowiedzialne. Mój 5-letni syn chciał zarabiać swoje pieniążki. Kiedyś oglądał bajkę, w której jego rówieśnik dostawał od rodziców kieszonkowe. Poprosiłam go, żeby zastanowił się co mógłby robić. Ustaliliśmy, że będzie ścielił swoje łóżko codziennie rano. Na początku nie mogłam słuchać jak sapie i dyszy przy naciąganiu kołdry i narzuty na swoje łóżko. Ale robił to i byłam pełna podziwu dla jego wytrwałości. Uważałam wtedy, że jest jeszcze za mały i nie poradzi sobie z tak trudną czynnością, ale za każdym razem, kiedy przybiegał do mnie dumny i wołał: „,mamo, pościeliłem sam łóżko” chwaliłam go za to i mówiłam, że jestem z niego dumna.

O jednej sytuacji warto tutaj jeszcze wspomnieć, a która tak naprawdę najczęściej chyba przytrafia się naszym dzieciom w szkole, na placu zabaw, w domu. Ktoś oskarża nasze dziecko, że zabrało zabawkę, pobiło kolegę, czy koleżankę, złamało kredkę,…. Jak wtedy się zachowujemy? Czy słuchamy naszych dzieci, ich wersji wydarzeń? Nie. Naszą reakcją jest karcenie dzieci przy osobach oskarżających je o zrobienie czegoś. Nigdy nie powinno się tego robić, nawet jeżeli wiemy, że dziecko zrobiło źle, zostawmy rozmowę na ten temat, gdy będziemy z dzieckiem sami bez świadków. Powiedzmy tej osobie, że z dzieckiem porozmawiamy, ale nie karćmy dziecka w tym momencie. Dziecko nie będzie miało wtedy poczucia poniżenia i upokorzenia i nawet jeżeli zrobiło źle, będzie czuło, że jesteśmy z nim i zawsze może na nas liczyć.

4. żądanie by dziecko udawało kogoś innego, niż jest by zrobić odpowiednie wrażenie na otoczeniu lub uzyskać to, czego chce - dawanie do zrozumienia, że jego prawdziwe „ja” jest niewystarczająco dobre, nie pasuje do kanonów zachowań w danym środowisku
(mówienie” co ludzie sobie o tobie pomyślą?”) - każdy z nas jest jedyną i niepowtarzalną indywidualnością. Tak jak lubimy bardziej jedne rzeczy od innych, wyróżniamy jeden kolor spośród innych, lubimy słuchać tej konkretnej muzyki, a nie innej, bardziej smakują nam konkretne potrawy, a innych nie cierpimy, tak samo dzieci odczuwają otoczenie. Fakt, że są dziećmi, nie mają jeszcze wykształconych gustów (bo przecież zmieniają się one wraz ze zmianą naszej osobowości), że to my często decydujemy i dokonujemy za nich wyborów nie oznacza, że są one zgodne z tym co dzieci czują. Narzucamy dzieciom swoje upodobania nie licząc się z ich zdaniem. Często rodzice złoszczą się rano, kiedy dziecko kaprysi przy ubieraniu się, bo nie chce założyć zielonych rajstop, a czerwone. Uparcie żądamy od dziecka posłuszeństwa, podczas gdy wystarczy pozwolić dziecku zdecydować o sobie i poczuć się dobrze. W kwestii wyboru wystarczy ograniczyć dziecku wybór do dwóch rzeczy i zadać pytanie: kochanie, co chcesz zjeść na śniadanie: kanapkę z serem, czy kanapkę z szynką? W ten sposób narzucamy mu niejako swoją wolę, ale nadal dziecko czuje, że samo dokonuje wyboru pomiędzy serem i szynką i to pozwala czuć mu się ważnym i decyzyjnym o sobie.

5. zmuszanie do zajęć, które mu nie odpowiadają lub nie jest zdolny je wykonać (np. zmuszanie słabo umuzykalnione dziecko do nauki gry na instrumencie, lub zmuszanie do kierunku nauki, bo taka jest tradycja rodzinna) - niestety stereotyp powielany bardzo często - realizowanie poprzez dzieci niespełnionych własnych marzeń. Znowu tutaj powinniśmy słuchać dzieci i akceptować ich indywidualność i wybory. Nie każdy musi być muzykiem, czy aktorem lub lekarzem. Rozwijajmy dziecko w kierunku tego, w czym czuje się najlepiej, co go interesuje i najbardziej ciekawi.

6. niekorzystne porównywanie z innymi - często słyszane stwierdzenia „w moim wieku, w moich czasach… inne dziecko byłoby wdzięczne na twoim miejscu…” Czasy się zmieniają, a my okazujemy takimi stwierdzeniami tylko słabość, bo tak naprawdę nie potrafimy postępować i słuchać dziecka, nie widzimy, że często zachowanie dzieci jest reakcją na nasze postępowanie, okazaniem buntu. Dorośli, jeżeli czują się zranieni krzyczą, mówią przykre rzeczy, robią na złość, wyładowują swoją frustrację na milion sposobów. Dzieci robią dokładnie tak samo, tylko dla nas jest to niedopuszczalne. Wsłuchujmy się w nasze dzieci, w to, co mają nam do powiedzenia, a na pewno tego typu stwierdzenia nie będą przychodziły nam do głowy.

7. nieliczenie się z poglądami i opiniami dziecka, zwłaszcza w sprawach, które go dotyczą - ubiór, zainteresowania (np. planowanie czasu wolnego bez brania opinii dziecka pod uwagę, planowania posiłków bez brania pod uwagę co ma ochotę zjeść) - ta kwestia została omówiona już w pkt. 5.

8. odmawianie dziecku racjonalnego uzasadnienia naszych decyzji - mówienie „masz robić to, bo ja tak chcę”, „ kiedy dorośniesz, zrozumiesz, teraz jesteś za mały”. Zawsze denerwowało mnie, gdy słyszałam tego typu stwierdzenia z ust matek, czy ojców. Bylibyśmy oburzeni, gdyby ktoś nakazał nam coś zrobić, bez podania uzasadnienia i przyczyny. Dlaczego nie stosujemy tego w stosunku do dzieci? Dziecko to przecież człowiek, tylko mały, dopiero co się kształtujący. Gdy karzemy dziecko i zabraniamy czegoś powinniśmy uzasadnić swoją decyzję. Dopiero wtedy dziecko nauczy się, że za swoje postępowanie ponosi konsekwencje, że może na drugi raz dokonać wyboru pomiędzy posłuszeństwem i nieposłuszeństwem. Dziecko nie jest za małe, żeby zrozumieć - to my jesteśmy za bardzo dorośli, żeby dziecku wytłumaczyć.

9. generalizowanie i niszczenie indywidualności dziecka - mówienie „wy dziewczynki wszystkie jesteście takie same” - omówione to zostało w pkt. 3. - jest to nic innego jak ośmieszanie dziecka, sprawianie, że czuje się gorsze, a przecież wie, że różni się od Jasia czy Małgosi.

10. nadopiekuńczość - pokazywanie dziecku, ze jest za małe lub niezdolne do zrobienia czegoś samodzielnie. Kochanie, chodź, zapnę ci guzik, bo krzywo zapiąłeś, no popraw te spodnie, a czemu te kartki tak krzywo włożyłeś, ustaw te książki równiutko…. W ten sposób pokazujemy dziecku, że nie ma własnego zdania, nie umie samodzielnie podjąć słusznych decyzji, by osiągnąć cel. Dziecko zawsze będzie emocjonalnie zdane na rodziców, w życiu dorosłym będzie osobą, która będzie bała się podejmować trudne decyzje i dokonywać wyborów. Będzie szukało takiego partnera, który będzie decydował za nie.

11. zbyt częste i surowe karanie, pokazywanie, że jest ono z gruntu niedobre - często nie słuchamy argumentów dziecka, nie wyjaśniamy sytuacji w jakiej się znalazło i dlaczego postąpiło tak, a nie inaczej, nie szukamy przyczyny i karzemy je niesłusznie - mówienie „ to jedyny sposób, żeby cię czegoś nauczyć” jest błędne. Ten punkt wiąże się ściśle z następnym. Dziecko w łonie matki ma ograniczone pole poruszania się. Wychodzi na świat i zawijamy je ścisło w becik, żeby czuło się bezpiecznie. Potem w trakcie dorastania zapominamy, że becik powinien być zawijany każdego dnia. Dziecko, żeby nauczyło się czego nie wolno, a co wolno mu robić, jakie postępowanie i zachowanie niesie za sobą określone konsekwencje musi mieć wytyczone jasno ramy, granice postępowania. Dzieci nie mają wyobraźni dorosłych, bo nie znają konsekwencji wielu zachować. Dopóki czegoś nie zrobią, nie wiedzą czy to jest dobre, czy złe. Musimy z dzieckiem rozmawiać, tłumaczyć i wyjaśniać. Samo karanie spowoduje poczucie niesprawiedliwości, bo dziecko nie wie, co złego zrobiło, dlaczego zostało ukarane. Karanie ma sens dopiero wtedy, gdy jasno dziecku powiemy za co i dlaczego tego nie wolno robić i za co dostaje karę.

12. przekazywanie dziecku zbyt małej ilości zasad i wskazówek, co w konsekwencji doprowadza do niesprawiedliwych kar z pkt. wyżej wymienionego - dziecko nie może uniknąć błędów, jeżeli nie zna zasad i granic w jakich powinno się poruszać (np. podpalenie, jeżeli nie wie, że nie wolno bawić się zapałkami, bo ma to takie konsekwencje)

13. niekonsekwentne postępowanie względem dziecka - zmienne okazywanie uczuć, poświęcanie mu czasu - prowadzi to do przekonania dziecka, że to ono jest winne, że jest tak słabo kochane i mało akceptowane - brak konsekwencji powoduje, że dziecko pomimo tego, że wie, że są wytyczone granice, nie jest pewne, czy dobrze je rozumie. Dorośli często myślą, że dzieci kochają ich za to, że dadzą im cukierka, że kupią zabawkę. Dzieci kochają nas dla nas samych, bo jesteśmy, natomiast kochać nas będą w dorosłym życiu, bo pokazaliśmy im, że mogą na nas liczyć, że szanujemy je tak samo jak chcemy, żeby szanowały nas, że mieliśmy dla nich czas i rozmawialiśmy z nimi.

14. straszenie przemocą fizyczną i jej stosowanie przy upewnianiu dziecka, że to ono jest winne i jego zachowanie doprowadza nas do takich zachowań - mówienie „tylko ty potrafisz doprowadzić mnie do szału” - jest tylko i wyłącznie porażką rodziców i okazaniem swojej słabości. Zastanówmy się najpierw dlaczego dziecko zachowuje się w określony sposób, może chce zwrócić na siebie naszą uwagę, może poświęcamy mu za mało czasu, może chce nam po prostu coś przez swoje zachowanie powiedzieć.

15. wykorzystywanie seksualne dziecka, zwłaszcza, przez kogoś bliskiego lub opiekuna

16. oskarżanie o doprowadzanie osoby kochane do zguby - mówienie „gdybyś nie zachowywał się w ten sposób nie musiałabym teraz tego robić - jest to wpędzanie dziecka w poczucie winy. Dziecko czuje się odpowiedzialne za swoje czyny i konsekwencje z tym związane, czuje się gorsze, złe i niepotrzebne, nieakceptowane i małowartościowe.

17. dostarczanie dziecku zbyt wielu nieosiągalnych wzorów przez środki masowego przekazu - pokazywanie bardziej atrakcyjnych dzieci dzieciom mniej atrakcyjnym -wpędzanie dziecka w kompleksy, okazywanie przez dorosłych, rodziców braku tolerancji i akceptacji.


Rozwijanie poczucia własnej wartości polega między innymi na uczeniu się sposobów dokładniejszego oceniania swoich możliwości. Prowadzi to zwykle do pozytywniejszego odczuwania samego siebie. Tak, jak ukształtujemy postrzeganie przez dziecko siebie i otaczającego je świata, tak będzie w przyszłości akceptowało siebie i innych.

Osoby z wysokim poczuciem własnej wartości posiadają niezwykłe umiejętności: wiarę we własną skuteczność i szacunek do siebie.

Ludzie z wysokim samouznaniem:

Dziecko, które zna swoją wartość, wierzy we własne możliwości, we własne umiejętności i zdolności, prawdopodobnie wykona zadanie efektywnie, a w obliczu porażki nie będzie generalizowało niepowodzenia na inne zadania, porażki będą dla niego źródłem informacji o sobie i o skuteczności własnego działania. Natomiast dla dziecka, u którego w procesie rozwoju wykształciło się poczucie niższości, jednostkowe niepowodzenie będzie generalizowane na każdą podejmowaną działalność, zadanie. W ten sposób rodzi się w dziecku poczucie bezradności w obliczu zadań, nowych i trudnych sytuacji.

W procesie rozwoju dziecka, w procesie kształtowania się poczucia własnej wartości istotne znaczenie ma kontekst społeczny, w którym się ono rozwija. W procesie rozwoju jest ważne nie tylko środowisko rodzinne, ale też grupa rówieśnicza, szkoła, mass media, a także społeczność lokalna, w której dziecko się rozwija. Ważne są cechy i charakter więzi rodziny i społeczności lokalnej, które są naturalnymi środowiskami jego funkcjonowania i wzrastania. Ważny jest styl wychowania stosowany przez rodziców. Istotne jest, by sprzyjał on wzrastaniu dziecka, kształtowaniu się jego poczucia własnej wartości, budowaniu jego wewnętrznych zasobów i poczucia kompetencji. Ważne, by rodzice, nauczyciele towarzyszyli dziecku w jego rozwoju, w tworzeniu samego siebie. Ich spotkania z dzieckiem, a także spotkania dziecka, z rówieśnikami dają możliwość kształtowania się kompetencji społecznych, np. współpracy grupowej, uczą odpowiedzialności i radości płynącej z współtworzenia. Jeśli środowisko jest sprzyjające dla rozwoju dziecka, wtedy istnieje szansa na budowanie się poczucia jego własnej wartości i poczucia dobrej jakości życia psychicznego.

Co wtedy, jeżeli poczucie własnej wartości jest systematycznie zabużane przez otoczenie? Często słyszy się jak surowi rodzice mówią „to hartuje jego/jej osobowość, uczy życia, bo życie jest twarde i twardy musi być on/ona”.

Wg. G. Liendenfield niszczenie poczucia własnej wartości u dziecka prowadzi w konsekwencji do wejścia w życie dorosłego człowieka z takimi wadami jak:

- osobowością „ofiary”

- brakiem umiejętności potrzebnych do życia w społeczeństwie.

Jedna i druga są ze sobą spójne, bo przecież człowiek o przekonaniu, że od życia może spodziewać się jedynie trudności i ciosów, który nie jest w stanie się przed nimi bronić nie będzie pewny siebie, nie będzie walczył o sukces, nie będzie prezentował się w taki sposób, by zwrócić na siebie uwagę. Z drugiej jednak strony wyróżnić można tutaj dwa typy osobowości u ludzi o zaniżonym poczuciu własnej wartości:

- introwertycy z natury będą bardzo nieśmiali, małomówni, którzy będą ciągle zakłopotani, niepewni siebie i określani potocznie mianem „zahukani”

- ekstrawertycy - będą osobami głośnymi, które zwracając na siebie uwagę, narzucając się będą za wszelką cenę dążyć do akceptacji w środowisku.

Każdy z nas popełnia błędy, każdy z nas pamięta ze swojego dzieciństwa być może przykłady wyżej wymienione.

Pamiętajmy, że to my rodzice kształtujemy osobowość naszych dzieci, uczymy je podstawowych zasad funkcjonowania w grupach społecznych i w życiu. To czy będą miały silnie rozwinięte poczucie własnej wartości zależy od nas. Pamiętajmy, że dziecko to indywidualna jednostka, która czuje na swój własny sposób, odbiera bodźce z zewnątrz inaczej niż my, jest indywidualnością, która umiejętnie pokierowana może stać się wspaniałym i wartościowym człowiekiem zdolnym do kreowania swojego życia szczęśliwego i pełnego sukcesów.

BIBLIOGRAFIA:

Materiały źródłowe:

  1. rozdział z książki G. Liendenfield pt. „ dlaczego niektórzy ludzie mają wyższe poczucie własnej wartości niż inni?”

  2. artykuł M. Kielańskiej pt. „Poczucie własnej wartości u dziecka”

  3. inne artykuły dotyczące poczucia własnej wartości

  4. własne obserwacje.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Poczucie własnej wartości u dzieci, Psychologia
jak budowac poczucie wlasnej wartosci u dziecka
O poczuciu własnej wartości, Psychologia
Poczucie własnej wartości, Z pracy pedagoga szkolnego, psychologia
poczucie własnej wartości, Psychologia, Wartości
Budowanie poczucia własnej wartości, Pedagog, KONSPEKTY PEDAGOGA
Jak zwiekszyc poczucie wlasnej wartosci Trening
PRZEKONANIA O SOBIE WSPIERAJĄCE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI
dla dzieci- poczucie wlasnej wartości, J 4, 5 - 42
ćwiczenia kształtujace poczucie własnej wartości
BUDOWANIE POCZUCIA WLASNEJ WARTOSCI
Jak poprawić poczucie własnej wartości, Mnipulacje, perswazje i inne, Materialy
budowanie poczucia własnej wartości , http://podn
poczucie własnej wartości, konspekty
POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI A ZACHOWANIA AGRESYWNE, pedagogika wszystko, agresja
kształtowanie poczucia własnej wartości, Studia, Rok 2, semestr II, flanz program

więcej podobnych podstron