Homilia IV niedziela zwykla


Błogosławieni, szczęśliwi, którzy ida drogą Pana.

Homilia na niedzielę IV zwykłą.

Złe posądzanie Boga.

Jeden z zachodnich pisarzy - John K. Laghemann - pragnął napisać książkę - podobnie jak nasz filozof Władysław Tatarkiewicz o szczęściu. Długo szperał w pismach szukając materiału doi tej pracy. Wpadł na bardzo ciekawy sposób całkiem nie naukowy. Swojemu małemu synkowi postawił pytanie - nie myślał, cóż ten młody człowiek może coś mądrego powiedzieć o szczęściu.. Chłopiec zastanowił się i rzekł: ,, Tatusiu, ja zawsze wiem, kiedy jestem nieszczęśliwy, ale jak mam poznać, czy jestem szczęśliwy?” Ojciec przyznał racje dziecku, bo i każdy z nas obserwując życie więcej mówi o nieszczęściu, gdy płaczemy, gdy coś nas boli, albo w wypadku doznania od kogoś krzywdy. Nie tylko w ostatnich tygodniach patrzymy na tragedie w południowej Azji, trzęsieniu ziemi i wielkiej fali w dniu 26 grudnia na morskich brzegach. Mówimy o nieszczęściach na drogach. w górach itp.

Trudno pojąć - na łamach naszej prasy wielu za owe nieszczęścia obwinia Boga - krzyczą ,, nie ma Boga !” W czasie wybuchu samochodowych pułapek w Iraku, podjazdu ludzi idących zabijać w Izraelu i nie tylko? Przecież największym pragnieniem Pana Boga, jest dawać nam miłość, dzielić się z nami szczęściem i to nie byle jakim. Bóg nie chce śmierci nawet największego grzesznika, ale aby się nawrócił i miał życie.

Słyszane dziś kazanie na Górze Błogosławieństw to nic innego, jak życzenia nam szczęścia . Życzenia te Pan Jezus kieruje do ludzi, których serca są czułe, wrażliwe, otwarte. To my często nie możemy pojąć, ze ludzie świadczący bliźniemu miłosierdzie są szczęśliwi. Ludzie wprowadzający pokój, cisi, którzy płaczą, prześladowani są szczęśliwi. Skłonni jesteśmy do bardzo płytkich sądów. Osoba kochająca nas w najwyższym stopniu stawia nam zawsze wysoka poprzeczkę, warunki jasne, twarde i bezkompromisowe. Trzeba im się podporządkować. Radość, która się nie kończy - to największe szczęście. Jak mieć pretensje do kochającej matki i poświęcającego się dziecku ojca - za to, ze od nas wymagają dobra, zachowania mądrych nakazów prawa, zasad życia? Jak mieć pretensje do wspaniałego nauczyciela, który daje całe swoje zdrowie, aby dzieci czegoś dobrego nauczyć, Oni naprawdę chce, abyśmy w życiu byli szczęśliwi. Cóż powiedzieć o Panu Jezusie, który dla naszego szczęścia ofiaruje całego siebie z miłości!

Poszukujący szczęścia.

Bla9se Pascal napisał kiedyś, że wszyscy chcą być szczęśliwi, usiłują zdobyć szczęście nawet to wymyślone po swojemu.. Jest to pobudka wszystkich ludzi bez wyjątku, nie wyłączając i tych, którzy idą kraść, wieszać się”, Mamy czasem możność na ekranach telewizora widzieć ,,szczęśliwych przestępców”. , bohaterów akcji w samochodach pułapkach, czy w autobusach nad Jordanem. Pascal w poszukiwaniu szczęścia porzucił badania matematyczne, fizyczne i kieruje swoja uwagę na religię, na spawy poważniejsze i wyższe, poświęca się o ile pozwoli mu stan zdrowia studiom nad Pismem św. , nauka Ojców Kościoła i moralnością chrześcijańską.

Znany nam poeta niemiecki Johann Wolgang von Goethe zwierzył się swojemu przyjacielowi, ze żyjąc 75 lat zaledwie przez cztery tygodnie był szczęśliwy. Powiedział między innymi :,, w tej gonitwie za pieniędzmi, przyjemnościami i radością, czułem się jak szczur, który połknął truciznę. Pędzi on z nory do nory, pożera wszystko, co napotyka - zjada. Pije wszystko by ugasić pragnienie, a mimo wszystko trucizna pali go jak nie ugaszony ogień” (Ks. R. Koper ,,Aby mądrzej żyć” s.15).

Wspomniany na początku Władysław Tatarkiewicz w traktacie o szczęściu napisał: ,,Kto chce szczęścia, niech wystrzega się dóbr zewnętrznych. Teza ta zwrócona jest ku przekonaniu, ze szczęście leży w dobrach zewnętrznych, .materialnych (stanowisko, zaszczyty, sława, władza). Kto chce szczęścia, niech ogranicza potrzeby. Potrzeby nie zawsze można zaspokoić a cierpi ten , kto ich nie zaspokoi. zaspokojenie jednych potrzeb, rodzi następne. Spełnione pragnienia jednak nikogo nie uszczęśliwią, potrafią przynieść gorzki zawód z niespełnionego celu.

Kto chce szczęścia, niech unika przyjemności. Wielka ilość przyjemności wcale jeszcze nie stanowi o szczęściu człowieka. Wielu przez przyjemność czuje się nieszczęśliwymi. Francuzi, naród dziś tak schodzący w moralny dołek zapomnieli, że mają bardzo mądre już zapomniane powiedzenie ,,przyjemność jest wrogiem szczęścia'.

,,Błogosławieni jesteście” ( Mt. 5.1-12)

Kiedy pomyśli się dzisiaj o szczęściu, kiedy popatrzy się na szarą codzienność, jednych goniących za pieniądzem, a dobrze sytuowanych, o kłócących się w sądach o majątek, o spadek po kimś - to można poważnie wątpić o szczęściu, \w to, czy posiądziemy Królestwo Boże obiecane ubogim w duchu, miłosiernym, wprowadzającym pokój czy tym, którzy są prześladowani dla sprawiedliwości lub płaczą. Inni, zwłaszcza ci, którzy się dobrze maja uciekają przed cierpieniem, przed biednym człowiekiem jak przed jakimś jadowitym wężem. Spoglądając jeszcze raz na tragizm wybrzeży Tajlandii i sąsiednich krajów spostrzeżenia bywają bardzo różne . Jedni pojechali odpoczywać, bawić się, żadni radości i szczęścia, inni może Bogu ducha winni - płaczą, bo nic im nie zostało, nawet najbliższych z rodziny. Jedni jakby wyparli się Chrystusowych błogosławieństw, że im Bóg zaoszczędził wielkich przykrości - drudzy rzeczywiści cisi, bogobojni ze łzami w oczach i z bólem w sercu. Znów wydaje się nam, że los dzieli nas na dwa obozy na szczęśliwych według świata doczesności i szczęśliwych u Boga ustawiających swoje życie zgodnie z drogami Boga. Nam nie obcy jest ucisk, bieda, złe samopoczucie wkradające się może na skutek zazdrości, a nawet kompleks niższości.

Dobry Bóg wie, że wielu nie przyjmie Jego wskazań zawartych w ośmiu błogosławieństwach, ale mimo wszystko jako dobry Nauczyciel i Przyjaciel wskazuje nam kierunek, w jakim powinniśmy zmierzać , nawet wtedy, gdybyśmy nie dopięli celu. Chrystus wie doskonale, że wielu chrześcijan naszych czasów nie chcą zmierzać ku temu, co według Niego jest dobre, co lepsze - bo schlebia się przyjemnościom, wygodnictwu żądając na przykład ciągłego łagodzenie łagodzenia przepisów, dyspensowania, albo likwidowania tego, co prowadzi na drogę wyrzeczenia, poświęcenia, zarobku o Boga na życie wieczne.

A jednak są święci i w naszych czasach, są ludzie wierni i wspaniali, którzy potrafią rozumieć i naśladować Pana Jezusa, iść Jego drogą - to oni są błogosławieni, szczęśliwi przed Bogiem. Pamiętne słowa Zbawiciela :,, Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz w niebie (Mt.6,48). Dostrzegamy tylu doskonałych ojców, wspaniałe matki z rodzin wielodzietnych, biednych - ale oni się cieszą, są szczęśliwi mimo to, że okrutni ludzie im dokuczają ,, że są głupimi, ograniczonymi, nie dzisiejszymi”. Są wspaniali lekarze, pielęgniarki, którzy całe serce oddają chorym, padają ze zmęczenia, ale zawsze są do dyspozycji ludzi potrzebujących ich pomocy. To ludzie błogosławieni, ludzie o bogatym sercu i wspaniałej miłości, wielcy w oczach Boga, odrzuceni, głupi w oczach świata Bóg ich widzi doskonale i wynagrodzi, bo uwierzyli w potęgę miłości, przyjęli Boży program życia. Taka miłość zwycięży wszystko, bo nie szuka swego, ona pozostanie - jak mówi św. Paweł w hymnie o miłości nie tylko Koryntianom, ale nam wszystkim. Ci wybrańcy Boga zawstydza kiedyś świat, owych mądrych, wyrachowanych, obliczających swoje zyski.

Jesteśmy błogosławieni, szczęśliwi także i wtedy, gdy gromadzimy się razem w naszej świątyni, uczestniczymy w Eucharystii w sposób pełny w pokorze serca przed Obliczem Pana świadomi tego wielkiego daru i Bożego wyboru. Nasze decyzje życiowe są jasne i konsekwentne, bez kompromisów i szukania ulg. Nasza nie zmącona niczym pokora, pobożność, miłość są niezawodnym fundamentem i programem dla nas. Po prostu wiemy, Kogo chcemy i dla Kogo żyjemy, pracujemy, trudzimy się pełniąc Chrystusowe błogosławieństwa.

Patrzy na życie, jak parzy Bóg, jego dawca.

O tym, ze Bóg patrzy inaczej jak my, zdajemy sobie doskonale sprawę. Często nie pokrywają się z Bożym spojrzeniem nasze kategorie sukcesu i szczęścia. Świat stawia wyżej ludzi bogatych, dobrze ustawionych przez życie dla siebie, ale choćby w czasie ostatnich kataklizmów owi wielcy nie spieszą z pomocą dotkniętym nieszczęściem np. trzęsienia ziemi. Dostrzegamy że te datki w Caritasie, w czerwonym Krzyżu są datkami najczęściej ludzi biednych, skromnie żyjących Błogosławieństwa dzisiaj przypominane są znakiem bliskości Boga i potrzebującego naszego bliźniego. Logika Boga jakże inna od tej światowej nie chce dzielić ludzi na lepszych i gorszych, bogatych i biednych - ona chce nas zbratać z sobą i to w najpiękniejszy sposób - przez miłość, wierność, pokorę, a nawet współcierpienie z bliźnimi. Autorzy tzw. własnego szczęścia nigdy nie widzą Boga, ani potrzeby Jego obecności - a co gorsze - już nie widza drugiego człowieka.( smutne wigilie w Domach Opieki Społecznej , w szpitalach - nie było miejsca dla nich w rodzinie). Gdy pyszni posiądą ziemię, stanie się ona przekleństwem, a dla bogobojnych drogą spotkania z Bogiem.

Pewnego dnia uczniowie zapytali mędrca, czemu tak długo stoi na brzegu rzeki wpatrzony w wodę. Co tam widzisz? - zapytali. Mędrzec nic nie odpowiedział, nie oderwał wzroku od płynącej wody. Wreszcie rzekł: ,, Woda uczy nas , jak mamy żyć. Tam, dokąd ona płynie - przynosi życie, rozdaje się wszystkim, którzy jej potrzebują , jest dobroduszna i szczodra. Potrafi pokonać nierówności terenu. Jest sprawiedliwa. Bez wahania spada w swoim biegu po stromych ścianach w przepaści. Jest odważna. Jej powierzchnia jest gładka i równomierna, ale potrafi tworzyć ukryte nierówności. Jest mądra. Skały, na które natrafia po drodze, opływa. Jest pokojowo nastawiona. Jej łagodna, silna, pracuje w dzień i w noc nad pozbyciem się przeszkody. Jest wytrwała. Niezależnie od tego, ile ma zakrętów, które ma pokonać po drodze, nigdy nie traci z oczu dążenia do swojego wiecznego celu - do morza. Jest świadoma swojego celu. I niezależnie od tego, jak często jest zanieczyszczona, nieustannie stara się być czystą. Posiada moc, która pozwala jej stale się odnawiać. Wszystko to sprawia, że bacznie przyglądam się wodzie, bo ona uczy mnie prawdziwego życia (Willi Hoffsummer - 229 krótkich opowiadań s.158).

Jak dobrze żyć uczy nas Pan Jezus na Górze Błogosławieństw i na każdym miejscu - nawet przez mądrość swoich stworze. Bądźmy wiec u Boga błogosławieni, szczęśliwi. Amen. .



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Słowo na IV Niedzielę Zwykłą, Religijne, Rozważania
IV Niedziela zwykła-3 luty, psalmy
IV Niedziela Zwykła14, psalmy, ROK A
IV Niedziela Zwykła rok B
Nieszpory IV Niedziela zwykła
Homilia Niedziela V zwykla
31 NIEDZIELA ZWYKŁA B
11 NIEDZIELA ZWYKŁA B
24 NIEDZIELA ZWYKŁA A
08 NIEDZIELA ZWYKŁA B
14 NIEDZIELA ZWYKŁA B
03 NIEDZIELA ZWYKŁA B
LG 18 NIEDZIELA ZWYKLA, Wokół Teologii
E 07 Niedziela Zwykla
E 30 Niedziela Zwykla
30 Niedziela zwykła, psalmy, rok B
31 NIEDZIELA ZWYKŁA C
E 14 Niedziela Zwykla

więcej podobnych podstron