POLSKI RYNEK UBEZPIECZEŃ W UE, POLSKI RYNEK UBEZPIECZEŃ W UE


POLSKI RYNEK UBEZPIECZEŃ W UE

Nowe zasady i nowa rzeczywistość

(skrót artykułu, bez tabel porównawczych)

Polska przystępując do Unii Europejskiej, stała się także częścią składową jednolitego rynku ubezpieczeniowego, którego istotę stanowi wspólna przestrzeń ubezpieczeniowa dla uczestników rynku na całym obszarze Unii Europejskiej,oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W tym kontekście nasuwa się m. inn. pytanie o to, jaki jest stan budowy tego rynku, jakie są perspektywy jego dalszego rozwoju, oraz jaką rolę możemy na nim odegrać. Tym problemom chcę poświęcić uwagę w dalszej części opracowania.

Jednolity rynek ubezpieczeń

Realizacja idei wspólnego rynku w zakresie ubezpieczeń ma już blisko 50-letnią historię i naznaczona jest okresami "przyspieszeń" oraz "odpoczynków" regulacyjnych. Nacechowana jest także momentami rewolucyjnych przełomów w podejściu do zasad jego tworzenia i funkcjonowania. Przez długi czas panowało przeświadczenie, że kluczem do stworzenia wspólnego rynku jest właściwe uregulowanie problemów zakładów ubezpieczeń, takich jak ich standardy prawne, finansowe, organizacyjne, ostrożnościowe itp. Dopiero znacznie później zorientowano się, że realizacja idei wspólnego rynku ubezpieczeń wymaga także uregulowania kwestii klientów, nadzorów, pośrednictwa, reasekuracji, czy prawa kontraktowego. Tak więc procesowi "pogłębiania" regulacji w odniesieniu do bezpośrednich ubezpieczycieli towarzyszył proces "rozszerzania" tych regulacji na inne instytucje i obszary tego rynku.

Pierwotne plany dotyczące budowy jednolitego rynku ubezpieczeń były bardzo ambitne. Przyjmowały one, że cały proces zakończy się do 1970 roku, ustalając następujący harmonogram :

1964 swoboda osiedlania się i świadczenia usług reasekuracyjnych
1966 swoboda osiedlania się w odniesieniu do ubezpieczeń non life
1968 swoboda osiedlania się w odniesieniu do ubezpieczeń na życie
1968 swoboda osiedlania się w odniesieniu do ubezpieczeń non life
1970 swoboda osiedlania się w odniesieniu do ubezpieczeń na życie

W tym celu przyjęto "Ogólne programy dotyczące swobody osiedlania się i swobody świadczenia usług", które oparto na koncepcji pełnej harmonizacji krajowych porządków prawnych. Realizacja programów okazała się wielkim niewypałem.

Z ogółu zamierzeń udało się przyjąć w 1964 roku jedynie dyrektywę o reasekuracji, która wszakże nie stwarzała w istocie podstaw do realizacji podstawowych swobód unijnych - swobody osiedlania się, oraz swobody świadczenia usług.

Okazało się, że różnice pomiędzy krajowymi porządkami prawnymi były zbyt znaczne, by zasada pełnej harmonizacji mogła zdać egzamin. Spowodowało to odejście od pierwotnych zamierzeń pełnej harmonizacji, na rzecz harmonizacji minimalnej, w oparciu o ustalone standardy minimalne. Ta ścieżka działania okazała się właściwa i efektywna. Dzięki niej udało się przełamać istniejące bariery i nadać procesowi tworzenia jednolitego rynku ubezpieczeń silny impuls.
W dotychczasowym rozwoju jednolitego rynku można wyróżnić cztery podstawowe etapy.

I etap - obejmujący tworzenie podstawowego zestawu standardów, regulującego działalność bezpośrednich ubezpieczycieli. Wówczas to zostały przyjęte, tak oczywiste dziś regulacje, jak m. inn. licencjonowanie działalności ubezpieczeniowej, zakaz łączenia ubezpieczeń na życie z innymi rodzajami ubezpieczeń, wieloszczeblowy system ostrożnościowy, obowiązek tworzenia rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. Otwierała ten etap pierwsza dyrektywa koordynacyjna na życie z 1979 roku. Przyjęcie tego zestawu uzgodnionych, minimalnych standardów umożliwiło otwarcie narodowych rynków państw UE i realizację swobody osiedlania się w zakresie ubezpieczeń bezpośrednich. Cały czas przy tym, pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo firmy i praworządność prowadzonych przez nią operacji, ponosił nadzór kraju goszczącego (tzw. zasada home country control).

II etap - otworzyła dyrektywa koordynacyjna ubezpieczeń nie na życie (non life) w 1983 roku, a zamknęła druga dyrektywa ubezpieczeń na życie (life) w 1990 roku. Treścią tego etapu było rozszerzenie i doprecyzowanie zestawu standardów, regulujących działalność ubezpieczycieli bezpośrednich, a także dokonanie kwalifikowanego podziału prowadzonej przez nich działalności, z punktu widzenia realizacji zasad wspólnorynkowych. Ważnym osiągnięciem tego etapu było dalsze otwarcie rynku wewnętrznego na operacje prowadzone w trybie swobody świadczenia usług, a więc bez konieczności fizycznej obecności ubezpieczyciela na terenie kraju działania. Złamana została przy tym zasada prymatu nadzoru kraju goszczącego, nad transakcjami realizowanymi na jego terenie, w przypadku tzw. dużych ryzyk (ryzyk przemysłowych). Zapowiadać to mogło nadchodzący przełom regulacyjny. I tak rzeczywiście się stało w latach 1990 - 1993.

III etap - realizowany w latach 1990 - 1993 wprowadzał trzy fundamentalnie nowe jakości regulacyjne, dotyczące rynku ubezpieczeń. Pierwsza z nich wiązała się z przyjęciem zasady jednolitego paszportu, zwanego inaczej jednolitą licencją. Od tej pory uzyskane zezwolenie na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej w jednym z krajów unijnych było wystarczające dla podejmowania tej działalności, poprzez tworzenie oddziałów, lub transakcje transgraniczne, we wszystkich innych krajach członkowskich. Kraj goszczący mógł zakazać prowadzenia tej działalności jedynie w szczególnych przypadkach, np. zagrożenia bezpieczeństwa lub naruszania praw konsumentów.

Druga fundamentalna zmiana dotyczyła nowej formalnie pozycji nadzoru kraju macierzystego. Z chwilą przyjęcia dyrektyw koordynacyjnych trzeciej generacji, nadzór nad działalnością zagraniczną ubezpieczycieli wyszedł z rąk nadzoru kraju goszczącego i przeszedł w ręce kraju macierzystego. Nastąpiła konwersja pryzmatu host country control na rzecz home country control. Od tej pory, na terenie każdego kraju członkowskiego UE, współistnieją obok siebie nadzory kraju macierzystego i goszczącego. Im większy jest zakres działalności zagranicznych operatorów, tym za większość część rynku, za jego bezpieczeństwo i praworządność odpowiadają nadzory zagraniczne. Istnieje niebezpieczeństwo, że w krańcowych przypadkach może to doprowadzić do marginalizacji nadzorów krajów goszczących.

Trzecia ważna zmiana, która zaszła w tym okresie, dotyczyła przebudowy formuły nadzorów nad rynkiem ubezpieczeniowym, w kierunku ich koncentracji bezpośrednio na kwestiach finansowych, w miejsce silnej do tej pory interwencji materialnej. Wiązało się to m. inn. ze zniesieniem istniejącej w wielu krajach kontroli cen i oferowanych produktów ubezpieczeniowych.

Po tym wielkim wysiłku "regulacyjnym" nastąpił pewien zastój w dalszej, efektywnej regulacji wspólnego rynku ubezpieczeń. Nowy impuls przyniosło dopiero przyjęcie w 2000 roku Planu Działań w Zakresie Usług Finansowych (Financial Services Action Plan), jako fragmentu Strategii Lizbońskiej UE.

Realizacja tego Planu, obejmującego lata 2000 - 2004 może być uznana za IV etap tworzenia infrastruktury regulacyjnej jednolitego rynku ubezpieczeń.

Za jego główne osiągnięcia w zakresie ubezpieczeń należy uznać :

- rozszerzenie regulacji wspólnotowych na pośredników ubezpieczeniowych, oraz reasekuratorów, co umożliwia rozszerzenie na ten obszar rynku zasady jednolitej licencji;
- przygotowanie ram dla przebudowy dotychczas obowiązujących zasad nadzoru finansowego (Solvency II), poprzez uwzględnienie w kryteriach ocen, skali i charakteru występującego ryzyka, systemu zarządzania ryzykiem, jakości kadr, a także stosowanych zasad i polityki informacyjnej ubezpieczycieli;
- rozpoczęcie prac na rzecz nowych standardów rachunkowości ubezpieczeniowej.

Nadzór nad jednolitym rynkiem ubezpieczeń

Budowa jednolitego rynku ubezpieczeń wiąże się w sposób bezpośredni ze sposobem sprawowania nadzoru nad tym rynkiem. Jak już wspomniałem wcześniej, zarówno poglądy w tej sprawie, jak i stosowane regulacje, podlegały w przeszłości poważnym zmianom. Potencjał tych zmian nie został wyczerpany i nadchodzące lata zaowocują z pewnością wieloma nowymi inicjatywami w tym zakresie. Nie przesądzając, jaki będzie dalszy kierunek tych zmian, warto sobie uświadomić, w jakim miejscu znajdujemy się dzisiaj.

Tradycyjne struktury nadzorcze nad rynkami finansowymi w krajach UE oparte są na trzech fundamentalnych zasadach : decentralizacji, segmentacji oraz kooperacji.

Realizacja pierwszej zasady opiera się na desygnowaniu wszystkich funkcji nadzorczych na poziom państw członkowskich. Oznacza to, że jednolita przestrzeń finansowa podzielona jest, pod względem nadzorczym, na szereg niezależnych jurysdykcji narodowych, opartych na krajowych regulacjach i realizujących własną politykę nadzorczą w kontekście ogólnych ram unijnych. Od momentu wdrożenia przez kraje UE zasady jednolitego paszportu dla zakładów ubezpieczeń (1993), kompetencje jurysdykcji narodowych rozciągnęły się, w odniesieniu do licencjonowanych przez nie podmiotów, na obszar całego rynku UE. Przekroczyły więc one w ten sposób granice narodowe. Równocześnie, z kompetencji nadzorów narodowych zostały, na bazie tego samego rozwiązania, wyłączone uprawnienia nadzorcze wobec tych podmiotów, działających na ich rynkach, które uzyskały już licencję na działalność ubezpieczeniową w innej jurysdykcji narodowej. Tak więc od 1993 roku, na każdym ubezpieczeniowym rynku narodowym współistnieją obecnie nadzór lokalny, oraz nadzory innych krajów członkowskich, stanowiąc praktyczną realizację zasady nadzoru kraju macierzystego.

Zasada segmentacji w odniesieniu do nadzoru nad rynkiem finansowym oznacza jego funkcjonalny podział na bankowość, ubezpieczenia, oraz rynki kapitałowe. W efekcie każdy z wymienionych sektorów ma swój własny organ nadzoru, o różnych kompetencjach, usytuowaniu, oraz o różnym stopniu niezależności od struktur rządowych. Wszystko to sprawia, że efektywny nadzór nad rynkami narodowymi, oraz nad całą przestrzenią ubezpieczeniową wymaga sprawnej współpracy różnych organów nadzoru w ramach jurysdykcji narodowych, oraz zwłaszcza między nimi.

Ta skomplikowana architektura nadzorcza ulega w ostatnich latach pewnym istotnym zmianom. Przede wszystkim obserwuje się pewną erozję podejścia sektorowego, na rzecz struktur częściowo, lub w pełni skonsolidowanych, lub też zorganizowanych w odmienny sposób. Głównym argumentem na rzecz takiego rozwiązania jest obecna ewolucja produktów finansowych, w kierunku ich rosnącej hybrydyzacji, procesy deregulacji barier międzyresortowych, oraz coraz wyższy stopień konglomeryzacji instytucji finansowych. Uważa się, że zintegrowany nadzorca pozwala zarówno na bardziej sprawną współpracę pomiędzy nadzorami sektorowymi, jak też pozwala uniknąć możliwego arbitrażu nadzorczego, czyli wyboru reżimu nadzorczego, najbardziej wygodnego dla nadzorowanego podmiotu.

Z drugiej strony uważa się, że zintegrowany nadzór ma pewne istotne wady. Może się przede wszystkim okazać trudny do zarządzania w obliczu stojących przed nim zadań, wielkości zatrudnienia, czy różnorodności nadzorowanych podmiotów. Równocześnie jego bezpośredni kontakt z operatorami rynkowymi może zostać poważnie osłabiony. W efekcie może się okazać, że jego rozumienie procesów biznesowych, zachodzących w nadzorowanych podmiotach, a tym samym i realizacja jego zadań, mogą zostać zagrożone.

Pomimo tych zastrzeżeń, wydaje się, że znajdujemy się obecnie w fazie rozwoju, w której konsolidowanie narodowych instytucji nadzorczych nad rynkiem finansowym jest a la mode.
Trzeba przy tym wyraźnie stwierdzić, że jest to bardziej powodowane względami politycznymi, niż merytorycznymi, jako że wyższość nadzoru zintegrowanego nie została, jak na razie, dowiedziona.

Tendencja do integracji nadzorów ma charakter międzynarodowy i nie dotyczy wyłącznie krajów UE. Według danych Banku Światowego, w końcu 2002 roku już 46 krajów przyjęło model nadzoru w pełni, lub częściowo zintegrowanego, tworząc albo jedną instytucję nadzorczą, odpowiedzialną za nadzór nad całym rynkiem finansowym, albo ograniczając ich liczbę poprzez powołanie do życia instytucji, nadzorujących pod jednym dachem co najmniej dwa, z trzech głównych segmentów rynku finansowego.

Co się tyczy rozwiązań przyjętych w Europie, to pierwsze zintegrowane nadzory nad rynkiem finansowym powstały w latach 80., w krajach nordyckich. Już w 1986 roku zintegrowany nadzór pojawił się w Norwegii. W 1988 roku takie samo rozwiązanie przyjęto w Danii, zaś w 1992 roku w Szwecji. Szczególne znaczenie dla dalszego rozwoju koncepcji zintegrowanego nadzoru miało powołanie w 1997 roku brytyjskiego Urzędu Usług Finansowych (Financial Services Authority - FSA), oraz w 2002 roku niemieckiego Urzędu Federalnego do spraw Nadzoru Usług Finansowych (Bundesamt fur Finanzdienstleitungsaufsicht - BaFin).

W ten sposób, w zakresie jurysdykcji zintegrowanych nadzorów, znalazły się dwa najważniejsze rynki finansowe Unii. Za ich przykładem poszły także niektóre inne kraje UE :
Austria (2002), Belgia (2004), Irlandia ((2004), Holandia (2004).

W jeszcze innych krajach rozpoczęto konsultacje na powyższy temat (Grecja, Finlandia). Wśród krajów Nowej Europy zintegrowane nadzory zostały powołane do życia na Węgrzech (2000), Łotwie (2001), Estonii (2002), oraz na Malcie (2002). Łącznie, w pełni zintegrowany nadzór występuje już w 12 krajach UE i nie wydaje się, by potencjał integracyjny został już wyczerpany.

Podstawowym uzasadnieniem teoretycznym przedsięwzięć, konsolidujących rozproszone dotychczas organy nadzorcze w ramach jurysdykcji narodowych, jest potrzeba znalezienia właściwej równowagi pomiędzy strukturą nadzoru, a strukturą nadzorowanego rynku. Chodzi przy tym zarówno o jego rozmiary, jak i istniejące relacje między sektorami rynków finansowych, oraz między instytucjami działającymi na nich, a także o istniejące produkty.

Konsolidacja nadzorów w Wielkiej Brytanii (wbrew obiegowym opiniom nie jest to konsolidacja całkowita, bo poza jurysdykcją FSA znajduje się nadal cały ogromny rynek funduszy emerytalnych), oraz w Niemczech, odbyła się według dwóch różnych scenariuszy. Zarysowane zostały w ten sposób alternatywne modele możliwych konsolidacji w przyszłości.

Model brytyjski, wdrażany w życie w latach 1997 -2001, opierał się na organizacji instytucji nadzorczej, skoncentrowanej wokół realizowanych głównych funkcji nadzorczych - autoryzacji, bieżącego nadzoru, interwencji i sankcji, bez względu na charakter nadzorowanych instytucji. Model niemiecki z kolei oparto na koncepcji organu nadzoru jako federacji, złożonej z nadzorów cząstkowych, z konsolidacją ich funkcji wspólnych, jak np. nadzór nad konglomeratami. W efekcie, w strukturze organizacyjnej BaFin znajdują się trzy dyrekcje sektorowe - bankowa, ubezpieczeń i funduszy emerytalnych oraz rynku kapitałowego o znacznym zakresie autonomii, a także trzy departamenty, zajmujące się problemami międzysektorowymi.

Utrzymywanie się tendencji konsolidacyjnych na poziomie nadzorów narodowych może mieć swoje konsekwencje zarówno dla struktur regulacyjnych, jak i nadzorczych na poziomie unijnym, prowadząc z pewnością do uproszczenia nadbudowy instytucjonalnej nad jednolitym rynkiem ubezpieczeń, choć obecnie takich tendencji nie można zaobserwować.

Innym, obok kwestii konsolidacji nadzorów, podstawowym aspektem instytucjonalnego rozwoju nadzoru nad rynkiem finansowym UE jest zagadnienie jego integracji w skali międzynarodowej. Jak wskazywano wcześniej, obecna sytuacja nadzorcza na jednolitym rynku ubezpieczeń opiera się wyłącznie na skomplikowanym mechanizmie współpracy nadzorów narodowych. Przyszły rozwój sytuacji w tym zakresie może jednakże pójść różnymi drogami. Możliwe są różne bazowe rozwiązania.

Możliwy jest nadzór w pełni zdecentralizowany, skoordynowany, oraz wreszcie scentralizowany. Może on przy tym przybierać różny poziom konsolidacji międzysektorowej.

Obecny ład nadzorczy w UE przesuwa się wyraźnie od postaci zdecentralizowanej, z kooperacją, do skoordynowanej. Czy oznacza to, że proces ten będzie kontynuowany w kierunku centralizacji funkcji nadzorczych na poziomie UE ?

Być może, chociaż nie jest to przesądzone. Ewentualne decyzje centralizacyjne mogłyby pójść, co najmniej, w czterech różnych kierunkach :

1.centralizacja zgodnie z zasadą jednolity rynek - jednolity nadzór;
2.centralizacja w oparciu o zasadę jednolity rynek - jednolity nadzorca dla każdego sektora rynku finansowego;
3.centralizacja niektórych funkcji nadzorczych, bez naruszenia narodowego charakteru innych funkcji;
4.centralizacja nadzoru nad transnarodowymi instytucjami, przy narodowym charakterze pozostałej części nadzoru.

Nie wydaje się wszakże, by centralizacja funkcji nadzorczych nie miała swojej rozsądnej alternatywy, czego dowodzi przykład USA, gdzie od ponad stu lat nadzór ubezpieczeniowy realizowany jest na poziomie stanowym, a nie federalnym. Nadzór nad innymi rynkami finansowymi w tym kraju jest podzielony między władze stanowe i federalne. Jednolity rynek finansowy, ze wspólną walutą, nie musi więc wymagać jednego nadzorcy. Zwłaszcza, że może to oznaczać ogromną koncentrację władzy w rękach jednej instytucji, co nigdy nie jest dobrą wiadomością.

Dzisiejszy nadzór ubezpieczeniowy w krajach UE ma cechy nadzoru ostrożnościowego, koncentrującego się na utrzymaniu bezpieczeństwa finansowego ubezpieczycieli. Coraz częściej jednakże nie nazywa się go nadzorem finansowym (financial lub solvency supervision), ale nadzorem ostrożnościowym (prudential supervision), a to z tego względu, iż - według dzisiejszego stanu wiedzy - bezpieczeństwa finansowego nie można osiągnąć bez odpowiednich inwestorów, kadry zarządzającej (zasada fit and proper), a także bez właściwego ładu korporacyjnego (corporate governance).

Wszystkie te elementy są w coraz większym stopniu przedmiotem zainteresowania, oraz certyfikowania przez krajowe nadzory. Tak więc liberalizacji swobody działania towarzyszy rosnący stopień ingerencji nadzoru w obszary, które wcześniej uznawane były za domenę prywatności korporacyjnej (np. organizacja wewnętrzna zakładów, składy zarządów, ocena ich odpowiedzialności, stosowane procedury i modele ryzyka itp.). Równocześnie towarzyszy temu odchodzenie od ocen kwantytatywnych, na rzecz ocen miękkich, jakościowych. Wszystko to znajduje odbicie w realizowanym projekcie tworzenia nowych, zmienionych zasad nadzoru, pod nazwą wypłacalności II (Solvency II), który prawdopodobnie będzie implementowany w drugiej połowie obecnego dziesięciolecia.

Z chwilą przyjęcia dyrektywy o grupach ubezpieczeniowych (2000r.), oraz o konglomeratach finansowych (2002r.), nadzór nad rynkiem ubezpieczeniowym przekroczył granice indywidualnych instytucji. Podstawą oceny nie jest już bezpieczeństwo nadzorowanych instytucji na bazie analizy solo, ale analizy solo plus.

Współpraca nadzorów krajów UE

Narodowy charakter nadzorów ubezpieczeniowych wymaga istnienia instrumentów wzajemnej koordynacji ich poczynań. Kluczową rolę e tym zakresie odgrywa Europejski Komitet Nadzorów nad Ubezpieczeniami oraz Pracowniczymi Programami Emerytalnymi (Committee of Insurance and Occupational Pension Supervisors) - CEIOPS), powołany do życia decyzją Komisji UE z 24 listopada 2003 roku.

Komitet ten kontynuuje działalność zapoczątkowaną jeszcze w latach 50. przez Konferencję Nadzorów Ubezpieczeniowych krajów członkowskich UE. Powołanie do życia Komitetu, w miejsce luźnej formuły konferencji, wiąże się z nadaniem nowej instytucji ważnej roli w procesie stanowienia prawa unijnego. Jest to rezultat ustaleń, dokonanych w raporcie Lamfalussy�go, w którym zalecono przebudowę instytucji koordynujących tworzenie wspólnego rynku finansowego UE. Przebudowa ta polega na wprowadzeniu czterech poziomów koordynacji regulacyjnej, przy czym nowy komitet będzie pełnił rolę trzeciego poziomu koordynacyjnego, dla sektora ubezpieczeń i pracowniczych planów emerytalnych.

Nowy komitet składa się z reprezentantów wszystkich krajów UE, oraz krajów członkowskich Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Do jego głównych zadań należy :

1.służenie radą Komisji UE na jej prośbę, bądź też z własnej inicjatywy Komitetu, zwłaszcza w sprawach związanych z przygotowaniem projektów aktów regulacyjnych w obszarze ubezpieczeń, reasekuracji, oraz planów emerytalnych;
2.wspieranie procesu implementacji dyrektyw UE, oraz ujednolicenia praktyk nadzorczych w ramach UE;
3.tworzenie płaszczyzny koordynacji dla współpracy nadzorów narodowych, w tym także wymiany informacji o nadzorowanych podmiotach;
4.zajmowanie się konwergencją nadzoru nad zakładami ubezpieczeń i planami emerytalnymi.

Ważnym elementem struktury aktywności CEIOPS jest jego Panel Konsultacyjny (Consultative Panel),w którego skład wchodzą przedstawiciele operatorów rynkowych, konsumentów, oraz użytkowników końcowych. Jest to nowa instytucja, utworzona w kwietniu 2004 roku, mająca zapewnić maksymalną przejrzystość realizowanych przedsięwzięć regulacyjnych.

Bieżąca koordynacja współpracy nadzorów odbywa się głównie pod rządami dwóch wielostronnych porozumień, administrowanych przez CEIOPS :

- Protokoł z Sienny z 30 października 1997 toku;
- Protokoł z Helsinek z 11 maja 2000 roku.

Protokoł z Sienny "W sprawie współpracy organów nadzoru państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej, w szczególności w zakresie zastosowania dyrektyw dotyczących ubezpieczeń life, oraz ubezpieczeń non-life)" reguluje kwestie współpracy organów nadzoru w praktycznej implementacji reguł jednolitej licencji, swobody osiedlania się, oraz swobody świadczenia usług. Składa się on z siedmiu części, uzupełnienia, oraz ośmiu załączników. Uzupełnienie rozszerza zakres jego stosowania na kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Protokoł z Helsinek, dotyczący współpracy organów nadzoru państw członkowskich UE, odnośnie stosowania dyrektywy 98/78/WE w sprawie dodatkowego nadzoru nad zakładami ubezpieczeń w grupach ubezpieczeniowych, stanowi praktyczną implementację dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady, przyjętą 27 października 1998 roku. Dodatkowy nadzór nad zakładami daje organom nadzoru możliwość lepszej oceny kondycji finansowej i ryzyk w działalności tych podmiotów, które stanowią część większych grup kapitałowych, a tym samym lepszej oceny ich wypłacalności. Poza tymi dwoma porozumieniami istnieje jeszcze wiele innych, ale mają one znacznie mniejsze znaczenie.

Polski rynek ubezpieczeń na tle rynku Unii Europejskiej

Polski rynek ubezpieczeń stanowi coraz ważniejszą część rynku finansowego kraju. Na koniec 2003 roku aktywa sektora ubezpieczeniowego wyniosły ponad 62 mld zł.
W tym samym czasie fundusze emerytalne miały ponad 45 mld zł, fundusze inwestycyjne ponad 30 mld zł, banki ponad 490 mld zł. Oznacza to, że łączne aktywa finansowe kraju wynosiły około 189 mld USD. Aktywa sektora ubezpieczeń stanowią dzisiaj ponad 45% aktywów sektora niebankowego. W tym samym czasie aktywa sektora finansowego krajów unijnej piętnastki, na koniec 2002 roku, wynosiły blisko 48 bilionów USD (w tym 5,6 biliona USD to aktywa ubezpieczeniowe), a więc były 270 razy wyższe od aktywów polskich.

Jeśli chodzi o aktywa polskiego sektora ubezpieczeniowego, to stanowią one niecałe 0,3% aktywów unijnej piętnastki w tym zakresie. Oznacza to, że polski sektor ubezpieczeń reprezentuje niewielką część ubezpieczeń unijnego rynku. W 2002 roku składka ubezpieczeniowa, zebrana w Polsce, stanowiła zaledwie 0,8% składki unijnej piętnastki.
Równocześnie warto zwrócić uwagę na fakt, że polski rynek ubezpieczeń stanowił ponad 45% rynku krajów akcesyjnych. Niski stan rozwoju ubezpieczeń w Polsce wynika nie tylko z niższego poziomu rozwoju Polski, mierzonego rozmiarami naszego PKB na głowę mieszkańca, co oznacza także niższą składkę ubezpieczeniową, ale także i z niższego poziomu penetracji ubezpieczeniowej w Polsce.

Jesteśmy krajem wyraźnie "niedoubezpieczonym". Przyczyn jest wiele :

- ciągle relatywnie dobry poziom zabezpieczenia społecznego (emerytury, renty, ochrona zdrowia) i stąd zjawisko "wypychania" ubezpieczeń z rynku;
- względnie niska świadomość ubezpieczeniowa osób fizycznych i korporacji;
- relatywnie niski poziom zamożności społecznej.

Należy oczekiwać szybkiej zmiany tego stanu rzeczy w niedalekiej przyszłości. Podobna sytuacja występuje w innych krajach akcesyjnych, które wyraźnie odstają od standardów starej Unii.
Szczególnie silne zjawisko "niedoubezpieczenia" występuje w dziale ubezpieczeń na życie, w którym to przypadku struktura naszego rynku pozostaje na poziomie rejestrowanym w krajach Unii w latach 80.

Dokonując charakterystyki polskiego rynku ubezpieczeń na tle unijnego, nie można ograniczyć się wyłącznie do analiz agregatów finansowych - aktywów, składki, wskaźników gęstości czy penetracji, ale trzeba także sięgnąć do analiz instytucjonalnych.
Według ostatnich danych, w krajach "starej" Unii działa blisko 5,5 tys. ubezpieczycieli, a łącznie z krajami akcesyjnymi liczba działających podmiotów sięga 6 tysięcy.
Około 1,3% z nich jest domicylowanych w Polsce. Biorąc pod uwagę nasz udział w rynku unijnym oznacza to, że przeciętnie nasi ubezpieczyciele są blisko o połowę mniejsi od unijnych pod względem wielkości sprzedaży, a biorąc pod uwagę PZU, oznacza że są czterokrotnie mniejsi od unijnych.

Liczba zakładów ubezpieczeń, działających na terenie UE, zmniejszyła się w latach 1992 - 2001 aż o 515 podmiotów, z 4090 do 3575, a w tym samym czasie liczba zakładów w Polsce wzrosła aż 2,5- krotnie. Nie sądzę, aby tak było nadal. Należy oczekiwać raczej stabilizacji, albo wręcz spadku liczby operatorów działających w Polsce w przyszłości.

Należy także zwrócić uwagę na zróżnicowaną strukturę podmiotową rynku UE, oraz Polski. Blisko 15% operatorów rynkowych w UE występuje w postaci oddziałów, zaś w przypadku Polski obecnie działają na naszym rynku zaledwie 4 oddziały, na łączną liczbę 78 operatorów (5%). Jeszcze niedawno nie było ich w ogóle.

Wśród podmiotów działających na rynku starej Unii szczególne znaczenie odgrywają międzynarodowe grupy ubezpieczeniowe, występujące najczęściej w wielu krajach Unii, a niekiedy również o reprezentacji globalnej. Udział 14 największych z nich na rynku ubezpieczeniowym Unii przekroczył w 2000 roku 35% składki przypisanej całej Unii, zaś w dziale II przekroczył 40% przypisu. W grupach tych zatrudnienie znalazło ponad 45% osób zatrudnionych w sektorze ubezpieczeniowym UE.

Interesującą okoliczność może stanowić fakt, iż z owych 14 grup, w Polsce zaangażowanych jest osiem. Oznacza to, że rynek naszego kraju był już od dawna przedmiotem zainteresowania dużych graczy. Nie należy w związku z tym oczekiwać znacznych zmian na liście obecności ubezpieczycieli, działających w Polsce.

Już istniejące grupy ubezpieczeniowe są - jak można sądzić - głównym motorem napędowym procesów koncentracji i konsolidacji, zachodzących na jednolitym rynku ubezpieczeń. Według dostępnych badań, łączna wartość transakcji przejęć i fuzji na rynku finansowym UE w latach 1990 - 2003 wyniosła ponad 900 mld EUR, z czego ponad 30% transakcji odnosiło się do rynku ubezpieczeniowego. Należy oczekiwać, że procesy te będą kontynuowane i że w coraz większym stopniu mogą wpływać na krajowy rynek ubezpieczeniowy.

Jednolity rynek ubezpieczeniowy a Polska

Włączenie Polski do jednolitego tynku ubezpieczeń rodzi pytanie, jakie mogą być skutki tego faktu dla procesów materialnych, zachodzących na naszym rynku. Na ile zasada jednolitej licencji oraz świadczenia usług może zmienić oblicze materialne polskiego sektora ubezpieczeń ? Odpowiadając na to pytanie najracjonalniej byłoby określić, jakie skutki realne wywołało do tej pory utworzenie jednolitego rynku ubezpieczeń w krajach starej Unii. Można by oczekiwać, że problem ten jest w sposób systematyczny śledzony i analizowany przez służby analityczne UE oraz krajów członkowskich.

Tymczasem okazuje się, że wśród lawiny publikacji na temat jednolitego rynku ubezpieczeń te, które są poświęcone realnym procesom, zachodzącym na tym rynku, można policzyć na palcach jednej ręki.

Oceniając stopień rozwoju jednolitego rynku, można wziąć pod uwagę przynajmniej trzy różne wskaźniki, które charakteryzują :

- udziały rynkowe podmiotów kontrolowanych przez zagranicę;
- znaczenie rynkowe oddziałów;
- udział rynkowy transakcji transgranicznych.

Wszystkie one mierzą stopień efektywnej otwartości narodowych rynków ubezpieczeniowych krajów UE, oraz efektywne wykorzystanie wspólnorynkowych instrumentów ekspansji zagranicznej (oddziały i usługi transgraniczne).

Z dostępnych danych wynika, że w latach 1994 - 1999, oraz ponad 20 lat po przyjęciu zasady swobody osiedlania się, a więc już po wdrożeniu dyrektyw trzeciej generacji w zakresie internacjonalizacji kapitałów, w sektorze ubezpieczeń krajów UE nie nastąpiły zasadnicze zmiany. Wprawdzie w ubezpieczeniach na życie udział podmiotów, kontrolowanych przez zagranicę, wzrósł w sprzedaży, z przeciętnie około 12% do około 21% składki, lecz zmiany nie były jednakowe w różnych krajach, oraz miały erratyczny charakter.

Stopień penetracji zagranicznej wzrósł istotnie w Danii, oraz w Niemczech, ale dopiero w ostatnim roku analizy. Spadł natomiast w Hiszpanii, Portugalii oraz Luksemburgu. W Wielkiej Brytanii, Holandii i Austrii - ogólnie rzecz biorąc - utrzymywał się przez cały czas na tym samym poziomie. Podobnie mało przejrzyste trendy występowały na rynku ubezpieczeń działu II. Przeciętny wskaźnik penetracji zagranicznej dla lat 1993 - 1999 wzrósł z 16,6% do 24,7%.

Sytuacja w poszczególnych krajach była tutaj także wysoce zróżnicowana. W Austrii i Niemczech poziom ten w istocie nie uległ zmianie, zaś w Luksemburgu i Hiszpanii zasadniczo się obniżył. W pozostałych przypadkach nastąpił jego wzrost, szczególnie duży w Holandii, Danii oraz Wielkiej Brytanii.

Jeśli chodzi o zmiany znaczenia rynkowego oddziałów, dostępne dane nie potwierdzają istotnego udziału ich sprzedaży, w całości sprzedaży na rynku ubezpieczeń. W okresie 1997 - 1999 sprzedaż ta wzrosła z 0,18% do 0,22% w dziale I, oraz z 1,18% do 1,43% w dziale II. W istocie rzecz miała więc niewielkie znaczenie. Oznacza to, że nadal firmy z UE w niewielkim stopniu wykorzystują wehikuł oddziałów do swojej ekspansji na rynki innych krajów UE, a jeśli już to czynią, to najczęściej na rynki sąsiedzkie. Tak np. 75% oddziałów firm belgijskich jest we Francji, Holandii, Niemczech i W. Brytanii. Wyjątkiem są firmy pochodzące z Wielkiej Brytanii i Belgii, które chętnie korzystają z formuły oddziałowej, szczególnie w grupie II.

Równie niewielką rolę na unijnym rynku ubezpieczeniowym odgrywają operacje transgraniczne. Według szacunków Swiss Re, w 1999 roku zaledwie 1,9% składek w dziale II, oraz 0,6% składek w dziale I zostało pozyskanych w drodze sprzedaży transgranicznej. Sytuacja jest przy tym silnie zróżnicowana w odniesieniu do poszczególnych krajów. Tak np. w dziale I firmy ubezpieczeniowe z Luksemburga pozyskały w 1999 roku aż 55,6% swojej składki w drodze swobody świadczenia usług (transakcji transgranicznych), lokując swoją sprzedaż głównie na bliskim kulturowo rynku francuskim. W przypadku Irlandii odsetek ten wyniósł ponad 30%. Firmy z tych samych krajów znajdowały się także na czele listy korzystających z transakcji transgranicznych na rynku ubezpieczeń na życie.

Jak widać z przeprowadzonej analizy, swoboda jednolitego rynku ubezpieczeń nie doprowadziła - jak dotąd - do istotnej przebudowy struktury aktywności na tym rynku. Dominują ciągle klasyczne formy ekspansji.

Nie korzysta się nadal w widoczny sposób z nowego instrumentarium jednolitego rynku. Dziesięciokrotnie więcej składki gromadzi się wskutek posiadania za granicą samodzielnych zakładów ubezpieczeń, niż poprzez tworzenie oddziałów, oraz transakcje transgraniczne. Nie należy w związku z tym oczekiwać istotnych zmian także i na krajowym rynku ubezpieczeń.

Dalszy rozwój rynku ubezpieczeniowego będzie się dokonywał - jak się wydaje - raczej pod wpływem trendów globalnych (np. procesów konsolidacji), oraz pod wpływem pośrednich efektów związania się Polski z UE (zwłaszcza poprzez podniesienie naszego poziomu rozwoju gospodarczego), niż wskutek bezpośredniego oddziaływania mechanizmów jednolitego rynku ubezpieczeniowego.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polski rynek ubezpieczeniowy [16 stron], Polski rynek ubezpieczeniowy [16 stron]
Jednolity rynek ubezpieczeniowy w UE
rynek uslug ubezpieczeniowych w UE
zalety i wady wprowadzenia waluty Euro na rynek polski2, szkoła
ub-wyk6, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia, ubezpieczenia
WARIANT C, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia, chomik, Ubezpieczenia (kate evening), Ubezpie
ub-wyk9, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia, ubezpieczenia
bilns strat i korzyści Polski w UE
Polskie rolnictwo na tle UE rap Nieznany
ub-wyk14, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia, ubezpieczenia
ub egzamin4b, UE Katowice FiR, ubezpieczenia
rynek ubezpieczeń (14 str), Podstawy ubezpieczeń, Podstawy ubezpieczeń
Makroekonimcze konsekwencje czlonkowstwa Polski w UE, Materiały PSW Biała Podlaska, MSG - ćwiczenia
Ubezpieczenia finansowe1, FIR UE Katowice, SEMESTR IV, Ubezpieczenia

więcej podobnych podstron