Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział III


** Meredith**
- Katherine& - powiedziałam to, wycierając rękę z krwi, stojąc do Niej w
dalszym ciągu tyłem
- Piękne widowisko, zawsze widziałam, że masz skłonność do
dramatyzowania, ale żeby od razu się okaleczać.. coś nie jest z tobą za
dobrze. Czułam, że długo nie wytrzymasz w ukryciu.. ile to już minęło 147
lat, to już trochę czasu, ale widzę że moje gołąbeczki znowu razem -
mówiła to podchodząc do mnie tym swoim pewnym krokiem i coraz
bardziej zaczynała mnie denerwować. Zbliżyła się dostatecznie blisko
okrążając mnie jak swoją ofiarę, a następnie szepnęła mi do ucha:
- Nadal boli? - spojrzała w moje oczy, po czym uśmiechnęła się udając
niewiniątko
11
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
Dokładnie wiedziała co powiedzieć, żeby mnie dostatecznie zranić i
doprowadzić do takiego stanu. Moc zaczęła płynąć coraz szybciej w moich
żyłach, czułam jej ciepło, jej siłę.. i mój gniew.
Niespodziewanie szybko znalazłam się przy Niej& nawet tego się nie
spodziewała.. chwyciłam Ją za gardło i przycisnęłam do ściany, unosząc
lekko tak, żeby nie mogła dosięgnąć stopami ziemi. Nie zareagowała na to
w żaden sposób.. po prostu się mnie nie obawiała.. dobrze znała moją
tajemnicę w końcu to wszystko stało się przez nią. Jak ja bardzo
żałowałam, że Katherine Pierce pojawiła się w moim życiu.. ale stało się i
czas nigdy się nie cofnie..
Katherine spojrzała na mnie w dalszym ciągu uśmiechając się, po czym
dodała:
- Jacy Wy jesteście do siebie podobni, oby dwoje chcecie mnie zabić, ale
kiedy macie na to szansę.. po prostu z niej nie korzystacie.. no dalej
Meredith tak bardzo mnie nie nawiedzisz, zniszczyłam całe twoje życie..
na co czekasz - mówiła to bawiąc się mną
W tym momencie zaczęły dziać się dziwne rzeczy.. ogień w kominku się
zapalił, świece zapłonęły żywym płomieniem..światło zaczęło migotać.. a
wszystkie okna otworzyły się na oścież, wpuszczając chłodne powietrze do
gabinetu
- Żal mi poświęcać swojego życia na kogoś takiego jak ty - powiedziałam
powoli zwalniając swój uścisk wokół Jej gardła
Jej pewność siebie doprowadzała mnie do szału. Wtedy poczułam jak ktoś
zaczyna mnie od Niej odciągać.. nastąpiła cisza.. światło już nie migotało..
czułam się jakby ktoś wyciągnął mnie z jakiegoś letargu, a gniew zaczął
słabnąć.
12
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
** Damon**
Patrzyłem jak Katherine znęcała się nad tą dziewczyną, chodz nie
wiedziałem o czym kompletnie rozmawiały, ale czułem, że Katherine jest
kluczem do tej zagadki i kiedy już myślałem, że to Meredith jest w jakimś
niebezpieczeństwie zobaczyłem, że świetnie sobie radzi przyciskając
Katherine do ściany.
Należy Jej się, sama się o to prosiła, po czym zaobserwowałem jak
Meredith zwalnia uścisk, było coś dziwnego w tej dziewczynie, z
pewnością nie mówiła Nam całej prawdy.
Znalazłem się przy niej dostatecznie blisko, aby odsunąć Ją za siebie i
stanąć pomiędzy nimi dwiema.
- Katherine, ile razy mam Cię wyrzucać z tego domu żebyś zrozumiała, że
nie jesteś tu mile widziana.. te zamknięte drzwi o czymś świadczą..
Katherine stała spokojnie po czym skrzyżowała ręce na piersiach i dodała:
- Damonie czy ty myślisz, że świat, kręci się jedynie wokół ciebie??
Przyszłam odwiedzić swoją rodzinę..
- Rodzinę??, chyba coś Ci się pomyliło nie jesteśmy żadną rodziną, a jak
będziesz wychodzić to zamknij za sobą drzwi - powiedziałem to mając Jej
na prawdę dość.. czy Ona nigdy się od Nas nie odczepi
- Przecież poznaliście już moją siostrę& Meredith - powiedziała to
uśmiechając się i spoglądają na Meredith
Nie mogłem w to uwierzyć, przecież znałem Katherine& albo tak mi się
zdawało.. nigdy nie wspominała o żadnej rodzinie ani o siostrze. Nie
mogłem sobie wybaczyć, że byłem taki głupi, ufałem Jej, a nawet
kochałem by na końcu dowiedzieć się, że dla Niej istniał tylko Stefan.
Obiecuje sobie, że już nigdy w żaden sposób nie uwierzę w ani jedno Jej
słowo.
13
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
** Meredith**
Wiedziałam do czego Katherine dąży, a kiedy wspomniała o swojej
siostrze wszystkie oczy znajdujących się w tym gabinecie osób spojrzały
na mnie.
Nie znali mnie, a już zdążyli ocenić, przypisując mi wszelkie uczynki
Katherine, w końcu w jakiś sposób byłyśmy ze sobą związane. Spojrzałam
po wszystkich, po czym postawiłam dwa kroki do tyłu, czułam się
osaczona, a za razem przerażona.
Alarick znowu uniósł kusze kierując ją w moją stronę.. najlepiej bym stąd
uciekała, ale obiecałam sobie, że poniosę wszelkie konsekwencje i już
nigdy nie będę uciekać, byłam tym już zmęczona.
- Nie jesteśmy żadną rodziną - powiedziałam, kiedy cisza zaczęła być
niezręczna
- Jako to nie? Nie pamiętasz jak się tobą opiekowałam kiedy twoja matka
zmarła.. prosiła mnie, abym zapewniła Ci wszystko co najlepsze -
Katherine dalej stała pod ścianą wyliczając wszystkie swoje zasługi
Przerwałam Jej w pół słowa i zaczęłam wszystko po woli opowiadać:
- Poznałam Katherine w 1857 roku miałam wtedy 11 lat, moja matka
zmarła, a.. Katherine się mną zaopiekowała, traktowała mnie jak swoją
młodszą siostrę pomimo tego, że pomiędzy nami były lata różnicy..była
wampirem chodz ja wtedy tego w ogóle nie wiedziałam. Domyślałam się,
że jest w niej coś niezwykłego, skoro się nie starzeje, ale myślałam tylko o
tym, że już nigdy nie będę sama - mówiłam to patrząc cały czas w
kierunku Katherine, nie widziałam po niej żadnego odruchu.. jej serce było
martwe
- Umarłam w wieku 18 lat.. - głos mi ugrzązł gdzieś w gardle, wszystkie
wspomnienia był wciąż żywe
14
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
- Nigdy nie byłam taka jak Katherine i nigdy nie będę.. nigdy też nikogo
nie zabiłam, bo nie chcę, a za razem nie mogę& to ja jestem tą której
szuka Klaus.. - kontynuowałam swoją historię, czując że i tak zdradziłam
im za dużo.
Opowiadając o tym postawiłam wszystko na jedną kartę.. prawdę, kiedy
przerwała mi Elena
- Powiedziałaś, że Klaus szukała najjaśniejszej mocy..
- Zgadza się, Klaus nigdy nie może się dowiedzieć, że tutaj jestem
ponieważ wtedy będzie chciał mnie zabić, a kiedy to zrobi, będzie
najsilniejszym wampirem jaki chodził po ziemi, nikt i nic nie będzie mogło
go powstrzymać.. To ja jestem Białą Mocą, a w zasadzie ta Moc jest w
mojej krwi.. - mówiłam to podchodząc do szklanki w której wciąż
znajdowała się moja krew
- Moc w niej zawarta wykorzystana w odpowiedni sposób potrafi leczyć i
ochraniać przed złem.. ale wykorzystana w nieodpowiedni sposób może
zniszczyć wszystko. Krew normalnego człowieka przynosi wampirowi
siłę, ale moja jest jak paliwo odrzutowe - uśmiechnęłam się na samą myśl
przytoczonego przeze mnie skojarzenia
- Kiedy wampir wypije taką krew czuje jak w jego żyłach zaczyna
rozprowadzać się Moc, zmysły się wyostrzają, czujesz więcej, widzisz
wyrazniej, jesteś szybszy i silniejszy.. dlatego tylko ja jestem w stanie
zabić Klausa, pomóc Wam uratować Stefana i zakończyć to wszystko.. za
każdą cenę..
- Piękna bajeczka na dobranoc, ale jakoś w to nie wierze.. - powiedział do
mnie Damon kierując się w moją stronę i trącając mnie ramieniem, kiedy
mnie wymijał
- Nie wierzysz mi to proszę może spróbujesz, co masz do stracenia -
powiedziałam to wyciągając szklankę w jego kierunku
- Nie ma mowy, nie piję czegoś, czego termin ważności już dawno minął,
ale jak będziesz miała jakąś otwartą żyłę to daj mi znać, wtedy zobaczymy
15
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
Kiedyś by tak do mnie nie powiedział, ale zmienił się.. miałam wrażenie,
że wszystko już dawno się zmieniło, a mimo tego ja w dalszym czasie
nieuchronnie trzymała się tego co już dawno nie istniało.
- Ja spróbuję& - usłyszałam głos osoby znajdującej się tuż za mną
Powoli obróciłam się i zobaczyłam za sobą Caroline, wyciągającą w moim
kierunku swoją rękę.
Podałam Jej szklaneczkę, w której w dalszym czasie była ciepła krew,
dzięki mocy nie krzepła.
- Nie musisz się niczego obawiać, nic Ci się nie stanie - zachęcałam Ją do
wypicia, chodz byłam wdzięczna, że w jakiś sposób mi zaufała
Caroline spojrzała na zawartość, po czym przyłożyła naczynie do ust i
wypiła ją do dna..
Nastąpiła cisza.. widziałam w jaki sposób moja krew działa na wampiry,
dlatego byłam pewna, że nic złego stać się nie może
Wszyscy przyglądali się dziewczynie która, odstawiała na biurko szklankę,
po czym zaczęła się rozglądać w około i powiedziała:
- To niesamowite.. - zamknęła oczy, by po chwili znowu je otworzyć
- Słyszę rozmowę mojej mamy na komisariacie, widzę kurz zalegający na
szafkach.. moglibyście tu posprząta - wtrąciła, kierując swoją uwagę do
Damona i Eleny.
- Pozostaje jeszcze jedna kwestia - odezwała się Bonnie, przerywając
zafascynowanej nowymi możliwościami Caroline
- Kiedy się tu pojawiłaś od razu Cię wyczułam, a kiedy znalazłaś się przy
Katharine zaczęły się dziać dziwne rzeczy, dlaczego??
- Kiedy przekroczyłam próg rezydencji, wiedziałam że w jakiś sposób
muszę zwrócić Waszą uwagę, a przede wszystkim twoją Bonnie, tylko Ty
byłaś w stanie mnie wyczuć, a w zasadzie moją Moc, było to mniej
drastyczne podejście niż przecięcie sobie ręki i czekanie, aż jakiś wampir
wyczuje skaleczenie. Staram się nie używać swojej Mocy ponieważ wtedy
16
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
dostatecznie mocno rzucam się w oczy, a nie chcę by Klaus dowiedział się
o moim przyjezdzie do Mystic Falls...
- Jak takie coś może długo potrwać? - zapytała Caroline, spoglądając w
moim kierunku
- Tak długo jak moja krew pozostanie w twoim organizmie, wszystko
zależy od tego w jaki sposób będziesz ją wykorzystać i z jaką
intensywnością - odpowiedziałam
Uśmiechnęłam się do niej zadowolona z tego, że chodz jeden cel
dzisiejszego wieczoru został osiągnięty&
Cieszyłam się razem z nimi, tak długo żyłam w odosobnieniu, że już
zapomniałam jak to jest po prostu być sobą i czuć się dobrze. Spojrzałam
katem oka na Damona i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że to On
wpatruje się we mnie, popijając przy tym drinka& nie wiedziałam o co mu
chodzi raz mi nie ufa.. a z drugiej strony.. to było naprawdę dziwne. Jego
wzrok zawsze mnie paraliżował i pomimo tylu lat dalej nie potrafiłam
utrzymać jego spojrzenia
Usłyszałam tylko lekkie kaszlniecie, popatrzyłam na Katherine, a ona tylko
pokiwała głową, wzdychneła, po czym dodała:
- Brakuje jeszcze tylko jednego, najwyrazniej moja siostra tak bardzo
zawróciła Wam w głowach, że zapomnieliście o najważniejszym.. o
sztylecie - skomentowała, po czym wyciągnęła z kieszeni kawałek papieru
złożonego na pół na którym był narysowany sztylet
- Wiem jak go znalezć - dodała z uśmiechem na ustach
Zawsze odkąd Ją znałam uwielbiała stawiać kropkę na i
- Skąd to niby wiesz.. - zapytałam, zdziwiona, że to Katherine udało się go
odszukać.
Próbowałam odnalezć sztylet odkąd tylko pamiętam, nawet Emily, która
się mną opiekował nie była mi w stanie nic więcej powiedzieć
17
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
- Mów gdzie on jest, nie mamy czasu na twoje gierki - powiedział krótko
Damon
Najwyrazniej jego to nie interesowało, miał racje, najważniejsze, żeby
sztylet, nigdy nie trafił do Klausa
Nie liczyłam, że Katherine powie nam to od tak, chodz tym razem mile
mnie zdziwiła ponieważ z tylniej kieszeni jeansów, wyciągnęła kolejny
skrawek papieru
- Co to?? - zapytałam
- To mapa, miałam ją jeszcze przed tym zanim się tobą zajęłam, a Emily
dobrze o wszystkim wiedziała, ale nie zdradziła Ci tego, by Cię chronić,
jakby Klaus znalazł ciebie i sztylet miałby komplet, dlatego sztylet musiał
zostać ukryty.. - przerwała w pół słowa, bo wszyscy usłyszeliśmy pukanie
do drzwi, które po chwili się otworzyły i stanął w nich Jeremy
- Impreza przeniosła się na tyły domu? Eleno większość osób chce już iść
do domu i chcieliby się z Tobą pożegnać - powiedział spoglądając po
wszystkich twarzach w gabinecie
- Jeremy powiedz, że za chwile przyjdę - powiedziała dziewczyna kierując
słowa do swojego brata, a następnie obróciła się w moim kierunku
- Meredith, nie wiem czy masz jakieś miejsce w którym się zatrzymałaś,
ale jeśli chciałabyś zostać, to na górze masz wolną sypialnie, jestem
wdzięczna, że chcesz Nam pomóc i dlatego przynajmniej w taki sposób
mogłabym się odwdzięczyć - powiedziała Elena, po czym spojrzała na
Katherine
- Ciebie nie chcę tu widzieć, już wystarczająco dużo napsułaś
- Jak sobie chcecie - Katherine wstała z fotela, na którym zdążyła
wcześniej zasiąść, składając mapę w równy kwadrat
- Nie.. Eleno, jeżeli Ona odejdzie już nigdy nie dowiemy się gdzie jest
sztylet - powiedziałam
18
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00
Mi też było nie na rękę, że los kolejny raz musiał skrzyżować nasze drogi.
Spojrzałam na Katherine, Damona, kończąc na Elenie. Wyglądała na
wyczerpaną, nie tyle Katherine, co całą sytuacją.
- Dobrze niech zostanie - skomentowała Elena
- Będę miał na Nią oko - powiedział Damon, spojrzał dziewczynie
porozumiewawczo w oczy, a ja poczułam, że nie tyle mówił o Katherine,
co o Nas dwóch w dalszym ciągu mi nie ufając.
Elena zaczęła kierować się w stronę drzwi, po czym odezwała się Bonnie
- Eleno jest już pózno, zobaczymy się jutro - podeszła do dziewczyny
przytulając ją i zarówno wspierając
Za jej śladami poszły również pozostałe osoby. Kiedy już wszyscy opuścili
gabinet, a Damon wychodził ostatni spojrzał na Nas dwie i dodał:
- Mam nadzieje, że się do jutra nie pozabijacie&
Czułam się zmęczona i nie marzyłam o niczym innym jak tylko móc się
położyć do łóżka. Katem oka zauważyłam, że Katherine wzięła tom na
temat rodu Petrovy i usiadła na fotelu, na którym wcześniej siedziała,
najwyrazniej.. miała inne plany na dzisiejszy wieczór. Popatrzyłam na
Katherine, po czym ruszyłam w stronę wyjścia. Usłyszałam za sobą
jedynie ciche mruknięcie:
- Tylko nie pomyl sypialń - powiedziała to pogrążana dalej w lekturze, nie
spoglądając na mnie nawet w ułamku sekundy
- Nie martw się dzięki tobie już mi to nie grozi - powiedziałam to
wychodząc z gabinetu, również nie odwracając się do niej
Tym razem wygrałam tą bitwę, ale wojna nadal trwa&
Ciąg dalszy nastąpi&
19
Rozdział III: Meredith Pierce  nieopisana historia by monalisa00


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXVI
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział IV
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXV
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XI
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział VI
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział X
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXII
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXIII
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział I
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział VII
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXI
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział V
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXVII
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXX
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział VIII
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział II
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXXIV
Meredith Pierce Nieopisana historia Rozdział XXVIII
Meredith Pierce historia napisana przeze mnie Rozdział III

więcej podobnych podstron