4 Jacek Salij OP Świętość i zło w Kościele

background image

Jacek Salij OP
Świętość i zło w Kościele.

Zacznę od problemu zła w Kościele, bo ten
problem szalenie nas dotyka, szalenie, jak się
wydaje, jesteśmy wrażliwi na ten problem. Proszę
Państwa, po pierwsze, spróbujmy się uwolnić od
mitologii, że Kościół czasów apostolskich to był
Kościół bezgrzeszny. Ja proponuję, by pod kątem
przypatrzenia się, kim byli pierwsi chrześcijanie,
przeczytać Pierwszy List do Koryntian. Po kolei:
jakieś niesnaski i niezgody, a jak przychodzą na
Eucharystię, to jeden ze swoją wałówą, a
biednemu ślinka cieknie (wg 1Kor 11, 17-22).
Znamy te wszystkie teksty. I jeżeli my w taki
sposób sprawujemy Wieczerzę Pańską, to jest
potępienie! Jecie sobie i pijecie... A o rozpuście, o
jakiej słychać między wami, to nawet wśród
pogan taka rozpusta się nie zdarza. Dowiaduję
się, że któryś z was poślubił własną macochę,
żonę swego ojca! (wg 1Kor 5, 1-2). I, proszę
Państwa, ja mówię o tym nie po to, żeby zło
usprawiedliwiać, zło w Kościele. I gdyby, broń
Boże, cokolwiek w moich ustach zabrzmiało jak
sposób usprawiedliwienia zła w Kościele, to
proszę wewnętrznie tego nie przyjąć. Zła w
Kościele być nie powinno, a z drugiej strony, zło
w Kościele będzie zawsze. Mało - jak ja mówiłem
o tej wspólnocie w Koryncie, to ktoś powie, że
może to szczególny przypadek, i tak dalej. Proszę
Państwa, jak dobrze się przypatrzeć relacjom
między Apostołami po Zesłaniu Ducha Świętego,
niewątpliwie ludźmi całą duszą oddanymi Panu
Jezusowi a jednak, Piotr w jakimś momencie
prowadzi grę, Apostoł Paweł musi go upominać.
Piotr udaje, że zachowuje przepisy prawa
żydowskiego, mimo, że nie zachowuje (Ga 2,
11-14). A z kolei Apostoł narodów, Ewangelista
Marek - proszę sobie w Dziejach Apostolskich
poszukać i przeczytać, jakie tam iskrzenia były
między nimi (Dz 15, 36-40). Ja jestem jak
najdalszy od tego, żeby przyczyniać się do
lekceważenia różnych złych zjawisk w Kościele.
Chodzi mi tylko o podkreślenie, że w ogóle sama
istota bycia w Kościele polega na tym, że
jesteśmy grzeszni, wszyscy. Od biskupa Rzymu,
poprzez wszystkich biskupów, aż do ostatniego
wiernego, wszyscy jesteśmy grzeszni. A po to
jesteśmy w Kościele, żeby łaska Boża nas
uświęcała, żeby łaska Boża nas z grzechów
naszych wyzwalała. Rzecz jasna, nieraz jakaś
grzeszność nasza się ujawnia. Ja nieraz, jak
kogoś strasznie gorszy zło w Kościele,

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

1 z 9

2011-01-27 17:13

background image

kogoś strasznie gorszy zło w Kościele,
zaproponowałbym nieco uważniej się przyjrzeć
temu złu, które się dokonuje w twoim własnym
kościele domowym. Czyli temu złu, które się
dokonuje między tobą a twoją żoną, twoim
mężem, między tobą a twoimi dziećmi, i tak dalej.
I powtarzam, byłoby straszne, gdybyśmy się na
to zgadzali, gdybyśmy uważali, że w porządku, że
tak ma być. Tak nie ma być.

Mam przed sobą kilka tekstów Ojców Kościoła,
które wydaje mi się, rzucają bardzo ciekawe
światło na temat zła w Kościele. To, co teraz
przeczytam, pochodzi z najstarszej pozabiblijnej
homilii chrześcijańskiej. To jest tak zwany List
Klemensa Rzymskiego. Z tym, że teraz już
wiadomo, że nie ów Klemens Rzymski, o którym
mówiłem pół godziny temu, ale jakiś autor
anonimowy, jest twórcą tego tekstu. Otóż, autor
tej pochodzącej z początku II wieku homilii,
zwraca uwagę na to, jaką krzywdę wyrządzamy
Kościołowi, zgadzając się na to, że jesteśmy
grzeszni, nie walcząc z naszymi grzechami:

"Pan powiada: Imię moje nieustannie..."

- to jest takie dosłowne tłumaczenie, przepraszam
-

"... nieustannie jest bluźnierstwem zbryzgane
wśród pogan. Przez co Imię Boże jest zbryzgane
bluźnierstwem? A przez to, że nie czynicie tego,
co chcę".

- to Pan Bóg tak mówi -

"Otóż, poganie słyszą z naszych ust słowa Boże,
podziwiają ich piękno i wspaniałość. A potem się
dowiadują o naszych czynach, które nie są godne
słów, które mówimy. Właśnie wówczas zaczynają
bluźnić, i powiadają, że to wszystko bajka i obłęd.
A więc, gdy słyszą z ust naszych, że Bóg mówi:
nie macie zasługi, jeśli miłujecie tych, którzy was
miłują, ale zasługę macie, jeśli miłujecie
nieprzyjaciół i tych, którzy was nienawidzą; gdy to
poganie słyszą, podziwiają wielkość dobroci. Ale
kiedy widzą, że nie tylko, że nie miłujemy tych,
którzy nas nienawidzą, ale nawet tych, którzy nas
miłują, śmieją się z nas. A Imię Pańskie
bluźnierstwem jest zbryzgane."

Chciałoby się powiedzieć, że autor jest wciąż nam
współczesny. Problem Kościoła bezpośrednio
po-apostolskiego jest wciąż naszym własnym

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

2 z 9

2011-01-27 17:13

background image

po-apostolskiego jest wciąż naszym własnym
problemem. Mam przed sobą tekst świętego
Fulgencjusza, który to święty wyjaśnia, dlaczego
w Kościele jest takie pomieszanie dobrych ze
złymi. I tu mi potrzebne jest takie, bardzo istotne
rozróżnienie. Proszę Państwa, nie powinno się
zbyt łatwo szermować formułą, że wszyscy
jesteśmy grzeszni. Ja bym to ujął tak: owszem,
wszyscy jesteśmy grzeszni, ale jest istotna
różnica między człowiekiem uczciwym a szują. W
języku wiary to bym powiedział tak: owszem,
wszyscy jesteśmy grzeszni, ale jest istotna
różnica, czy ty żyjesz w stanie łaski uświęcającej,
czy żyjesz w stanie grzechu. To, co teraz
powiedziałem,

zawdzięczam

świętemu

Augustynowi. Natomiast on to rozróżnienie -
wszyscy jesteśmy grzeszni, a jednak ci, którzy
żyją w łasce uświęcającej, grzeszni, bo grzeszni,
a jednak są święci - wyciągnął z formuły Apostoła
Pawła: "Niechże więc grzech nie króluje w
waszym śmiertelnym ciele" (Rz 6, 12). Krótko
mówiąc to, że jesteś grzeszny, to jest jedno, a to,
że grzech nie powinien nad tobą królować, to jest
drugie. I całe nieszczęście Kościoła polega na
tym, że w Kościele jest bardzo dużo takich, co do
których można przypuszczać, że grzech nad nimi
króluje. Nie może być to powód do
czyjegokolwiek wywyższania się nad innymi, bo
jeden Pan Bóg wie, kim ja jestem w Jego obliczu.
Mnie czy innym może się wydawać, że ja jestem
całkiem w porządku, a Pan Bóg wie, kto ja jestem.
Krótko mówiąc, chodzi o jednoznaczne
nastawienie, że ja, grzeszny, jednak wezwany
jestem do tego, żeby żyć zgodnie z Bożymi
przykazaniami. I żeby żyć w łasce uświęcającej.

Nie mam ze sobą, a szkoda, takiego przepięknego
wyjaśnienia, jakie dał święty Augustyn - niektórzy
notują, to podam odnośniki, bo to po prostu
można samemu znaleźć - jest to Objaśnienie 3 do
Psalmu 36, rozdział 20. Może tylko opowiem, co
tam Augustyn mówi. Mianowicie, w pewnym
momencie w Hipponie i Kartaginie, na tych
terenach, gdzie Augustyn pracował, zaczęto
szemrać przeciwko niemu, że w gruncie rzeczy,
kto on taki jest, że tak się wymądrza, tak nas
poucza. Przecież znamy jego młodość, przecież
żył dość dziwnie, i co on teraz nas tutaj tak
poucza? Augustyn właśnie temu tematowi
poświęcił tekst, do którego podałem odnośniki i
logika tego tekstu jest przepiękna. Mianowicie,
Augustyn mówi tak: kochani, to, co mi
zarzucacie, to jest, oczywiście, prawda, święta
prawda. Powiem nawet tyle, że ja pierwszy

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

3 z 9

2011-01-27 17:13

background image

prawda. Powiem nawet tyle, że ja pierwszy
zacząłem zarzucać sobie grzechy i wyznałem te
moje grzechy, nawet na piśmie. Ufam, że Pan Bóg
mi okazał miłosierdzie. Co do mojego obecnego
życia, ufam, że żyję zgodnie z wolą Chrystusa, ale
Chrystus to wie - ja tylko ufam. Natomiast, jeśli
was jacyś nieprzyjaciele Kościoła katolickiego
zaczepiają i wypominają wam moje grzechy, to
mówcie: tak, Augustyn jest biskupem w Kościele
katolickim, ale Augustyn to przecież nie jest
Kościół katolicki. Augustyn sam wyznawał, ze w
młodości prowadził grzeszne życie. Ale, o ile nam
wiadomo, nawrócił się, i Kościół uznał jego
nawrócenie. Jeżeli się nie nawrócił naprawdę, Pan
Bóg go będzie sądził. Po co my mamy się
zajmować jego sądzeniem? Ja własnymi,
nieudolnymi słowami, opowiadam ten tekst.
Jeszcze raz podam odnośniki, po prostu warto
tam zerknąć, a mamy po polsku - Objaśnienie 3
do Psalmu 36, rozdział 20.

I to jest zupełnie podstawowa sprawa, dotycząca
zła w Kościele, że zło w Kościele jest niestety,
naszym losem, że zła w Kościele jest niestety, o
wiele za dużo, niż mogłoby być. Natomiast
najważniejsze jest, że nie może się zdarzyć, żeby
w Kościele zło zwyciężyło. Zło może zwyciężyć w
czyjejś rodzinie, zło może zwyciężyć w jakimś
klasztorze, w jakiejś parafii. Natomiast jest rzeczą
niemożliwą, żeby zło zwyciężyło w Kościele.
Dlaczego? A dlatego, że Kościół to jesteśmy nie
tylko my, grzeszni. Kościół to jest Chrystus, który
cały jest święty. Jest Synem Bożym, boską Osobą
Słowa Bożego. Bo Kościół to także te niezliczone
zastępy aniołów i świętych, którzy są cali święci,
cali wypełnieni dobrocią. W związku z tym, jak
pogodzić fakt, że w Kościele jest tyle zła, że
Kościołowi tyle da się zarzucić, z prawdą wiary, że
Kościół jest święty? Ja bym jakoś tak, mniej
więcej, próbował ten problem porządkować.
Proszę Państwa, od mniej więcej dwóch i pół
wieku, mniej więcej od dwustu pięćdziesięciu lat,
przyjęła się w naszej, europejskiej kulturze, taka
maniera patrzenia na Kościół, opisywania dziejów
Kościoła, jakby to była organizacja przestępcza.
Jeżeli są wśród nas historycy, to ja myślę, że
jesteście szczególnie powołani do tego, żeby
zauważać tę manierę, i się jej przeciwstawiać,
poprzez zwyczajne wydobywanie z dziejów
Kościoła tego bezmiaru świętości, bezmiaru
dobra, poświęcenia, dzieł miłosierdzia. Tego w
Kościele, w historii Kościoła, jest przecież
bezmiar. Mnie się wydaje, że jedną z intencji Jana
Pawła II w jego decyzji, żeby jak najwięcej

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

4 z 9

2011-01-27 17:13

background image

Pawła II w jego decyzji, żeby jak najwięcej
bohaterów wiary wskazywać ludowi Bożemu
poprzez beatyfikację i kanonizację, jest próba
doprowadzenia nas do opamiętania. Francja po
dziś dzień obchodzi wielkie uroczystości ku czci
Rewolucji Francuskiej, która takimi zbrodniami
potwornymi się skalała - i jednocześnie ci sami
ludzie na temat, owszem, niekiedy także zbrodni,
które się dokonywały w Kościele, i w imię
Kościoła... No, ale jednak, na miłość Boską,
próbujmy trzeźwo oceniać, próbujmy jednak
dokonywać analogicznych rozróżnień, jakie
zaproponowałem przed chwilą, że wszyscy
jesteśmy grzeszni, ale różnica między
człowiekiem uczciwym a szują jest istotna. I
analogicznie - owszem, w historii Kościoła
zdarzały się bardzo ciężkie grzechy, ale na miły
Bóg, nigdy nie było tak, że Kościół był organizacją
przestępczą. Natomiast, niewątpliwie, partia
bolszewicka była organizacją przestępczą.

Ale ja obiecałem pewną refleksję teologiczną, i tak
mi się ześlizgnęło... W związku z tym, wracamy
do refleksji teologicznej. Kościół jest święty. Co to
znaczy? Zacznijmy od tego, że święty jest jeden
tylko Bóg. Że świętość jest to ten przymiot Boży,
którym Bóg radykalnie różni się od wszystkich
swoich osobowych stworzeń. Święty jest tylko
Bóg, a z ludzi święty jest tylko Pan nasz, Jezus
Chrystus. A dlatego cały jest święty, bo jest
Boską Osobą Syna Bożego. Natomiast Kościół jest
święty w tym sensie, że jesteśmy do świętości
wezwani, i zaczątkowo, świętością już naprawdę
obdarzeni. Już teraz, jeżeli żyję w łasce
uświęcającej, wolno mi ufać, że jestem święty.
Tak dopiero zaczątkowo, jeszcze ta świętość nie
usuwa ze mnie całkowicie mojej grzeszności,
ale... Teraz dalej. Kościół składa się z
grzeszników, ale grzech do Kościoła nie należy.
Tutaj jeden z wielkich eklezjologów (czyli
teologów, zajmujących się refleksją nad
Kościołem),

jeszcze

przedsoborowych

eklezjologów, kardynał Jourdain, zaproponował
formułę, że granica Kościoła w gruncie rzeczy
biegnie przez ludzkie serce. Należymy do
Kościoła, ale nikt z nas cały do Kościoła jeszcze
nie należy. Do Kościoła należy ten "nowy
człowiek", który się zaczął we mnie w dniu
mojego chrztu, który, ufam, że rośnie. A ten
grzesznik, który wciąż jeszcze jest we mnie, ten
grzesznik nie należy do Kościoła. A po to ja należę
do Kościoła, żeby ten grzesznik zginął kiedyś we
mnie ostatecznie.

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

5 z 9

2011-01-27 17:13

background image

I następny moment, jeśli idzie o tę relację między
świętością Kościoła, a naszym grzechem, to
bardzo ważna prawda, że pokuta za grzech
odnawia Kościół. Ja Państwu wczoraj
przeczytałem taką wizję Hermasa, owego
rzymskiego chrześcijanina, człowieka świeckiego
z połowy II wieku. Refleksję z roku, mniej więcej,
150. Mianowicie, widzi Hermas starą matronę.
Pyta go anioł: Kto to jest? W końcu się Hermas
dowiaduje, że to jest Kościół. A dlaczego taki
stary? - Bo istnieje wcześniej, niż świat. I Hermas
za jakiś czas ma drugą wizję: widzi starą kobietę,
która się przemienia w młodą, śliczną dziewczynę.
I pyta Hermas: Co to znaczy, kto to jest? A to jest
Kościół, przecież wiesz. Ale dlaczego ona tak
odmłodniała? (My, w języku polskim - to jest
jeden z niewielu języków świata, w którym Kościół
jest rodzaju męskiego - musimy sobie specjalnie
uprzytomniać tę symbolikę kobiecą Kościoła).
Dlaczego ona tak odmłodniała? A bo odmładzają
ją pokuty świętych. To jest prawda, której można
doświadczać empirycznie, że jest coś takiego, jak
odnowienie moralne. Krótko mówiąc, chociaż
Kościół składa się z grzeszników, to Kościół już
teraz jest święty. Świętość nie jest dopiero
obietnicą - jest święty, bo święta jest Głowa
Kościoła, Jezus Chrystus, ale także świętość jest i
rośnie w nas, kiedy staramy się być wierni
Chrystusowi. Co więcej, Kościół jest święty, bo
tutaj są źródła uświęcenia.. Tu jest słowo Boże, tu
są sakramenty, tu jest przede wszystkim
Eucharystia.

Proszę Państwa, ja proponuję już resztę naszego
czasu poświęcić na rozmowę. Temat jest szalenie
ostry, drażliwy, ja specjalnie nie próbowałem się
Państwu podkładać, ale może akurat komuś się
podłożyłem, albo z innych powodów... Bardzo
proszę:

- Skąd człowiek czerpie inspirację do
formułowania prawa nieomylności, owego pojęcia
trudności względem nieomylności Bożej?

Ja próbuję sprawdzić, czy ja Pana dobrze
zrozumiałem. Ja zrozumiałem Pana, że Pan pyta
mnie o to, skąd mamy wiedzieć, że nasza wiara
jest zobowiązana do nieomylności, czy o to
chodzi?

- Pytam o to, co jest przyczyną formułowania tego
prawa?

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

6 z 9

2011-01-27 17:13

background image

Proszę Pana, to jest jakoś tak, że wiara to nie jest
zespół zdań, w które masz wierzyć, jeśli chcesz
być w Kościele. Wiara to jest niepojęty dar Boży,
jaki Ojciec Przedwieczny dał nam w swoim Synu. I
stąd jest rzeczą niesłychanej wagi, żebyśmy
wierzyli w Syna Bożego zgodnie z tym, jak On
został nam dany. Przypomnę podstawowe,
nowotestamentalne stwierdzenia na ten temat.
Kiedy do Kościoła zaczęli napływać poganie,
zaczęli przyjmować chrzest, to niektórzy z nich
próbowali wiarę w Chrystusa dostosować do
swojej, pogańskiej mentalności. To byli tak zwani
dokeci. Mianowicie, dla pogan było rzeczą
zwyczajną, że bogowie pojawiają się wśród ludzi,
tylko każdy wiedział, że to nie jest naprawdę, to
jest pewien mit. W związku z tym, dokeci
próbowali swoją wiarę w Chrystusa formułować
następująco: On nie przyszedł naprawdę, On się
tylko nam objawił. I Apostoł Jan formułuje aż
dwukrotnie niewiarygodnie ostre odrzucenie
takiego rozumienia prawdy o Chrystusie Panu. To
jest najpierw Pierwszy List, początek rozdziału
czwartego:

"Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po
tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który
uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z
Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa,
nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta" (1J 4,
1-3a).

Bardzo analogicznie w Drugim Liście, rozdziale
siódmym - już nie będę go czytał, tylko go
zasygnalizowałem. A jaką wagę przywiązywał
Apostoł Paweł do tego, żebyśmy w
Zmartwychwstanie Pana Jezusa wierzyli
naprawdę:

"Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus
zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy
spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli
nie ma zmartwychwstania,"

- chodzi o przyszłe zmartwychwstanie umarłych -

"to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli
Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze
nauczanie, próżna jest także wasza wiara.
Okazuje się, bowiem, żeśmy byli fałszywymi
świadkami

Boga,

skoro

umarli

nie

zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy,

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

7 z 9

2011-01-27 17:13

background image

zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy,
że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli
nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie
zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie
zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż
dotąd pozostajecie w swoich grzechach" (1Kor
15, 12-17).

Proszę Państwa, ja sam przeżyłem ze studentami
teologii przygodę następującą (strach mi mówić,
ale prawda jest prawdą). Poproszono mnie o
przeegzaminowanie z eschatologii jakiejś grupy
studentów, z którymi nie miałem wykładów. W
takiej sytuacji człowiek daje najbardziej ogólne
pytania - nie uczyłem ich, to nie wiem, czego byli
uczeni. [Poprosiłem], żeby powiedziała mi, bo to
była studentka, parę słów na temat
Zmartwychwstania Chrystusa. Pierwsze zdanie,
jakie miała mi do powiedzenia, brzmiało
następująco: "Gdyby w grobie Pana Jezusa
znaleziono Jego kości, to i tak nie świadczyłoby to
przeciwko prawdzie, że on zmartwychwstał".
Proszę Państwa, ataku serca nie dostałem, ale to,
myślę, specjalna opieka Boska. Jakoś tam,
dobrotliwie próbowałem wyjaśnić, i tak dalej.
Przychodzi następna, i żeby się oczyścić po tym
brudzie, mówię, żeby [powiedziała] parę słów na
temat Zmartwychwstania Pana Jezusa. A ona
trochę inaczej: "Gdyby w grobie Pana Jezusa
znaleziono Jego szkielet..." Po prostu zgroza!

Proszę Państwa, wiara, powtarzam, to nie jest
wyznawanie zespołu zdań. Wiara to jest
wyznawanie Jezusa Chrystusa, Który jest Synem
Boga żywego, przez Którego świat został
stworzony, Który dla nas stał się człowiekiem, stał
się naszym Odkupicielem, Który ma moc obdarzyć
nas życiem wiecznym. Jeżeli my jednoznacznie
nie wierzymy w Chrystusa, Który żyje, jeżeli dla
nas prawda o Chrystusie to jest kwestia pewnych
przekonań, pewnych zdań, z którymi możemy
majsterkować, to uciekajmy od takiej wiary. A
jeszcze jedno - jak ważne jest, aby nasza wiara
była zgodna z prawdą Bożego udzielania się nam.
To jest niemal sam początek Listu do Galatów:

"Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was
łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie
przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii
nie ma: Są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród
was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię
Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z
nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą
wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!" (Ga 1,

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

8 z 9

2011-01-27 17:13

background image

wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!" (Ga 1,
6-8).

"Nawet anioł z nieba" - ja przypomnę, że Koran
miał podyktować Mahometowi Anioł Gabriel.

Tak, jak sama nazwa wskazuje, i wiele
przykładów z Nowego Testamentu i zapowiedzi ze
Starego Testamentu, Kościół katolicki to Kościół
powszechny, uniwersalny. W sensie kulturowym
oznacza to, że jest rośliną, gotową do
zaadoptowania na każdej glebie, na każdym
modelu kulturowym. Historia integralnie
zjednoczyła rozwój Kościoła z kulturą europejską.
Jaką optykę teraz przyjąć w spojrzeniu na Kościół,
żeby zobaczyć tę uniwersalność, powszechność,
że to rzeczywiście może się przyjąć niezależnie od
kulturowych podstaw. Nie tak, jak dialektycy,
antropologowie kultury, interpretują Kościół jako
formę adaptacji naszej kultury. (...) w listopadzie
2002

SZkoła Wiary .. Freta 10: Jacek Salij OP, wykład z listopada 2002

http://www.szkolawiary.dominikanie.pl/archiwum02_03/0211_4.htm

9 z 9

2011-01-27 17:13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
3 Jacek Salij OP Czy w Kościele musi być papież
O Jacek Salij OP Poza Kościołem nie ma zbawienia
Jacek Salij OP
JACEK SALIJ OP
Jacek Salij OP Ewangelie i Apokryfy
Jacek Salij OP Dzieci nieślubne
5 Jacek Salij OP Dyskusja
Jacek Salij OP Matka Boża Aniołowie Święci
Jacek Salij OP Czego oko nie widziało (Rozmowy o sprawach ostatecznych)
2 Jacek Salij OP Co to znaczy, że Kościół jest katolicki
Jacek Salij OP Pytania nieobojętne
Jacek Salij OP Rzekomy rygoryzm katolickiej etyki seksualnej
Jacek Salij OP Szukającym drogi
Jacek Salij OP Początek i koniec świata 2
Jacek Salij OP Czy w różnych religiach wyznawany jest ten sam Bóg
Jacek Salij OP Poszukiwania w wierze
Jacek Salij OP Egzorcyzmy
Jacek Salij OP Dlaczego księża o tym nie mówią
Jacek Salij OP Odnówmy w sobie prawdę o Trójjedynym Bogu 2

więcej podobnych podstron