0 nasze forum 1[2001]

background image

Materiał archiwalny

Przemiany w ujęciu istoty i uwarunkowań

społecznej integracji dzieci niepełnosprawnych

Prof. dr hab. Aleksandra Maciarz

trzydziestoletnim okresie upowszechniania
idei społecznej integracji osób niepełno-
sprawnych w Polsce znacznie zmieniło się

ujęcie jej istoty oraz rozumienie uwarunkowań jej efektów.
Zmiany w poglądach zwolenników społecznej integracji
zaznaczyły się szczególnie w odniesieniu do tzw. integracji
edukacyjnej wprowadzanej do szkolnictwa. Źródłem tych
zmian były zarówno doświadczenia nauczycieli podejmują-
cych integracyjne nauczanie dzieci, jak i wyniki naukowych
badań i przemyśleń pedagogów zainteresowanych proble-
matyką społecznej integracji.

Pojawienie się w latach siedemdziesiątych w mas me-

diach, na konferencjach naukowych, w dyskusjach i publi-
kacjach pedagogicznych idei społecznej integracji osób
niepełnosprawnych było wyrazem krytycznej oceny rozwi-
janego dotąd systemu opieki, społecznej pomocy i edukacji
tych osób. Idea ta była przez jej propagatorów mocno prze-
ciwstawiana społecznej izolacji i segregacji osób niepełno-
sprawnych. Zasadniczym ich dążeniem było osiągnięcie
zmian postaw społecznych wobec tych osób i doprowadze-
nie do takiej demokratyzacji życia społecznego, by każdy
członek społeczeństwa, bez względu na stopień sprawności
mógł prowadzić normalne życie, w takich samych warun-
kach, jak pozostali członkowie określonych grup społecz-
nych [Hulek 1977, s. 493]. Cel społecznej integracji pojmo-
wano jako stwarzanie osobom niepełnosprawnym szans
pozostania w ich naturalnym środowisku lub powrotu do
niego, udostępnienia im tych wszystkich miejsc, instytucji,
obiektów i urządzeń, z których korzystają pełnosprawni.
Społeczną integrację utożsamiano więc z ideą egalitaryzmu
społecznego. Profesor A. Hulek [1977, s. 494] uważał, że
„Integracja funkcjonalna polega na tym, że osoby upośle-
dzone mieszkają, pracują i spędzają czas wolny w takich
samych warunkach jak osoby pełnosprawne". Równocze-
ś

nie zwracał uwagę na to, że zastosowanie odpowiednich

urządzeń jest warunkiem integracji funkcjonalnej.

Społeczną integrację osób niepełnosprawnych pojmo-

wano zatem początkowo jako pewien stan, który można
osiągnąć pozostawiając te osoby w naturalnym środowisku,
wzbogaconym w odpowiednie urządzenia ułatwiające im
funkcjonowanie. Nie w pełni zdawano sobie sprawę z tego,
ż

e wprowadzenie w życie tej wysoce humanitarnej idei

wymaga długotrwałego i kompleksowego procesu działań
na rzecz zmian w środowisku cywilizacyjnym i społecznym.
Dzięki nagłym, rewolucyjnym zmianom można zburzyć stary,
przez wiele lat budowany system instytucji segregujących
osoby niepełnosprawne według biologicznego kryterium i
izolujących je od społeczeństwa, jednak budowa nowego
systemu, w którym mamy uczestniczyć wszyscy, wymaga
kompleksowego wysiłku różnych służb społecznych, wzbo-
gacenia systemu powszechnie uznawanych wartości oraz
wielorakich preferencji społecznych i materialnych.

Z jednej strony konieczne jest zniesienie barier, które

tkwią w naszym otoczeniu fizycznym, w środowisku spo-
łeczno-kulturalnym oraz w systemie edukacji, z drugiej –
konieczne jest wprowadzenie zmian w postawach i zacho-
waniach ludzi wobec osób niepełnosprawnych oraz takich
rodzajów specjalnej pomocy, urządzeń i sytuacji, które
wspierałyby rozwój, rehabilitację i społeczną integrację tych
osób. Wymaga to podjęcia różnorodnych działań przez
władze i służby zarówno ogólnopaństwowe, jak i regionalne
oraz samorządowe.

Mamy dzisiaj już świadomość tego, że społeczna inte-

gracja osób niepełnosprawnych nie jest łatwo osiągalnym
stanem, ale procesem wymuszającym zmiany nieomal we
wszystkich dziedzinach życia społeczeństwa. Zmiany te
tym bardziej konieczne są w systemie edukacji, w którym
chcemy realizować ideę społecznej integracji dzieci i mło-
dzieży. Stąd pogląd reformatorów tego systemu dotyczący
możliwości pomyślnej realizacji tej idei na drodze szybkich
przekształceń organizacyjnych i zapewnienia podstawo-
wych warunków nauczania specjalnego w szkołach pu-

W

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

6

blicznych wydaje się zbyt optymistyczny. Pośpiech, nieli-
czenie się z wynikami badań naukowych, a także zbyt jed-
nostronne, doktrynalne podejście reformatorów nigdy do-
brze nie służyły systemowi edukacji.

W latach minionych zwolennicy społecznej integracji w

szkole początkowo prezentowali pogląd, że jej powodzenie
zależy od przygotowania przed jej wprowadzeniem odpo-
wiednich warunków. Z zapewnieniem tych warunków wią-
zali przekonanie o pomyślnym i skutecznym jej wprowa-
dzeniu. Przyjmowano także założenie, że społeczna inte-
gracja dzieci niepełnosprawnych jest stanem możliwym do
osiągnięcia w szkole, jeśli zostaną należycie przygotowane
odpowiednie warunki społeczne, organizacyjne, kadrowe i
warsztatowe. Dzisiaj po wielu doświadczeniach praktycz-
nych i analizach wyników badań przeprowadzonych w inte-
gracyjnych formach kształcenia mamy świadomość tego, że
społeczna integracja dzieci nie jest stanem ale procesem
zmian psychospołecznych dokonujących się we wzajem-
nych relacjach między dziećmi pełnosprawnymi i niepełno-
sprawnymi. Zmiany te obejmują wszystkie sfery psychicz-
nego funkcjonowania dzieci (poznawczą, emocjonalną,
motywacyjną, wolicjonalno-dążeniową), ich świat wartości
oraz ich społeczne zachowanie. Nie można więc „raz a
porządnie” przygotować się do społecznej integracji, wypeł-
niając przed jej wprowadzeniem określone warunki. Ich
przygotowanie jest tylko czynnością wstępną dla pomyślnej
realizacji procesu społecznej integracji dzieci niepełno-
sprawnych. Tworzenie warunków dla społecznej integracji
dzieci w systemie edukacji ujmowane być powinno dyna-
micznie jako kompleksowy i skoordynowany proces działań
społecznych, organizacyjnych, technicznych, wychowaw-
czych i dydaktycznych, w którym uczestniczą rodzice, na-
uczyciele, pedagodzy specjalni, zatrudnieni w szkole oraz
specjaliści służb oświatowych, rehabilitacyjnych i społecz-
nych, działających na rzecz tych dzieci.

Odwołując się do wielokrotnie upowszechnianego re-

jestru uwarunkowań efektywności społecznej integracji
dzieci niepełnosprawnych w szkole [Hulek 1977, Maciarz
1987], można dzisiaj je poddać krytycznej ocenie, ujmując
ich realizację w perspektywie dynamicznej. Konieczności
takiego podejścia do uwarunkowań efektywności społecz-
nej integracji dzieci niepełnosprawnych w systemie edukacji
ś

wiadomi powinni być decydenci odpowiedzialni za jego

reformę, dyrektorzy przedszkoli i szkół, nauczyciele i rodzi-
ce oraz specjaliści różnych służb.

Za podstawowe uwarunkowanie powodzenia społecz-

nej integracji dzieci niepełnosprawnych w szkole uznaje się
ich akceptację przez rówieśników pełnosprawnych. Począt-
kowo sądzono, że można przed stworzeniem grupy inte-

gracyjnej tak przygotować uczniów pełnosprawnych, by
zaakceptowali oni w pełni swoich niepełnosprawnych ró-
wieśników. Jednak badania prowadzone za pomocą technik
socjometrycznych i psychologicznych nie potwierdziły tego
przekonania [Szumski 1998, Maciarz 1999]. Diagnoza spo-
łecznych pozycji dzieci niepełnosprawnych, ich samopo-
czucia w grupach integracyjnych oraz relacji emocjonalnych
z dziećmi pełnosprawnymi wykazała, że niedostatek sytu-
acji wychowawczych hamuje proces społecznej integracji
dzieci, a niekiedy nawet sprawia, że stosunki między nimi
ulegają pogorszeniu. W trakcie tradycyjnie prowadzonych
lekcji szkolnych niewiele jest sytuacji kształtujących u dzieci
altruizm, prospołeczność i zdolność podejmowania wspól-
nego wysiłku opartego na poczuciu więzi z innymi i odpo-
wiedzialności za innych, natomiast wiele jest sytuacji moty-
wujących do egotycznej dbałości o sukces i zmuszających
do rywalizacji. Ubogie zajęcia pozalekcyjne w szkole, które
w znacznie większym stopniu niż lekcje nasycone być mo-
gą walorami wychowawczymi, uniemożliwiają zachowanie
względnej równowagi w wypełnianiu przez szkołę funkcji
dydaktycznej i wychowawczej.

Dzisiaj mamy już pełną świadomość tego, że społecz-

na integracja dzieci niepełnosprawnych nie jest stanem, dla
osiągnięcia którego wystarczy odpowiednie przygotowanie
dzieci pełnosprawnych. Realizacja idei społecznej integracji
dzieci niepełnosprawnych rozumiana jest jako psychospo-
łeczny proces obejmujący wzajemne stosunki i zachowania
się dzieci pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Zmiany
dokonujące się w tym procesie prowadzą do włączenia
dzieci niepełnosprawnych w społeczność dzieci pełno-
sprawnych, upodmiotowienia ich w tej społeczności i znor-
malizowania ich społecznej sytuacji. Ujmując społeczną
integrację dzieci niepełnosprawnych w kategorii procesu,
mamy świadomość potrzeby wychowawczego jej wspiera-
nia poprzez inicjowanie sytuacji, w których dzieci te pozo-
stają w przyjaznych i równoprawnych kontaktach z rówie-
ś

nikami, mają poczucie akceptacji z ich strony oraz przyna-

leżności do grupy, którą razem tworzą.

Początkowo sądzono także, że można zadowalająco

przygotować dziecko niepełnosprawne do włączenia go w
integracyjną formę edukacji. Pomyślność nauczania inte-
gracyjnego uzależniano od „maksymalnego usprawnienia i
usamodzielnienia dziecka tak pod względem fizycznym, jak
i psychicznym” [Hulek 1977, s. 501]. Stąd niektórzy autorzy
uważali, że wiele dzieci niepełnosprawnych może być włą-
czonych w grupy integracyjne dopiero w klasach wyższych,
gdy zdobędą potrzebne im umiejętności, np. dzieci niewi-
dome – posługiwanie się pismem Braille’a i dostateczną
orientację w otoczeniu, dzieci głuche – umiejętność czyta-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

7

nia mowy z ust i posługiwania się mową [Doroszewska
1981, t. 1, s. 627]. Pogląd ten pozostawał w sprzeczności z
przekonaniem o wartości wczesnej integracji dziecka dla
jego rozwoju i usprawniania oraz o jego większej podatno-
ś

ci na społeczną integrację w młodszych fazach rozwoju.

Potrzeba wczesnej diagnozy zaburzeń w rozwoju

dziecka, jego usprawniania i pewnego przygotowania do
rozpoczęcia nauczania integracyjnego nie ulega dzisiaj
wątpliwości, natomiast w znacznie większym stopniu ak-
centuje się konieczność nasycenia tego nauczania walora-
mi rewalidacyjnymi i zapewnienia dziecku niepełnospraw-
nemu stałej pomocy specjalistów. Z jednej strony nadal
wskazuje się na potrzebę przygotowania nauczycieli do
nauczania dzieci niepełnosprawnych, z drugiej – na zapew-
nienie im takich rodzajów terapii i usprawniania, jakie są dla
nich niezbędne. Konieczne więc jest, by nauczyciele pracu-
jący w integracyjnych formach byli stale wspierani przez
odpowiednie służby i specjalistów kompetentnych w rewali-
dacji tych dzieci. Świadomość tego, że w wielu środowi-
skach lokalnych jest niedostatek specjalistów mogących
realizować zadania w zakresie rewalidacji dzieci z różnym
rodzajem niesprawności, stanowi przyczynę obaw związa-
nych z reformatorską tendencją totalnego upowszechnienia
w systemie edukacji integracyjnego nauczania specjalnego,
tym bardziej że nauczanie to sprowadzane jest do jednej
formy, tj. integracyjnych oddziałów przedszkolnych i klas
szkolnych.

Reformatorzy systemu edukacji nie uwzględniają we

wprowadzanej koncepcji zmian szkolnictwa specjalnego
podstawowej zasady stosowanej w wielu krajach wyprze-
dzających pod tym względem nasz kraj, która wskazuje na
uzasadnioną bezspornymi względami natury psychologicz-
nej i pedagogicznej konieczność oferowania dzieciom i
młodzieży niepełnosprawnej różnych form integracyjnej
edukacji. Każdemu dziecku należy umożliwić naukę w takiej
formie, która jest najodpowiedniejsza dla niego ze względu
na stopień jego niesprawności, jego trudności edukacyjne,
a także zachowane dyspozycje i poziom samodzielności. W
podejmowaniu decyzji dotyczącej dziecka bierze się rów-
nież pod uwagę jego sytuację rodzinną oraz życzenia i
oczekiwania rodziców dotyczące jego losów szkolnych.
Wachlarz rozwiązań edukacyjnych oferowanych dzieciom
niepełnosprawnym jest w takich krajach, jak np. Dania,
Szwecja, Niemcy, zróżnicowana – od włączenia dziecka
niepełnosprawnego w grupę uczniów pełnosprawnych,
poprzez możliwość edukacji specjalnej w klasach zwanych
klinicznymi lub terapeutycznymi i integrowania ich w zaję-
ciach pozalekcyjnych lub w formie kooperacji na lekcjach z

niektórych przedmiotów prowadzonych wspólnie z uczniami
klas normalnych, wzbogacanie ich nauczania w zwykłej
klasie nauczaniem ambulatoryjnym prowadzonym w gabi-
netach indywidualnie lub w małych grupach, wreszcie na-
uczanie w szkole specjalnej prowadzącej także kooperację
(organizowanie części lekcji wspólnie) ze szkołą zwykłą
[Raabe 1998]. Organizowane są różne formy zajęć poza-
lekcyjnych integrujących dzieci pełnosprawne z niepełno-
sprawnymi. Idea społecznej integracji dzieci niepełno-
sprawnych jest w społeczeństwach wielu krajów wszech-
obecna i realizowana w różnych wymiarach, tj. architekto-
nicznym, organizacyjnym, programowym, wychowawczym,
terapeutycznym i społecznym.

Dąży się do takiego zorganizowania środowiska edu-

kacyjnego, by zminimalizować skutki niepełnosprawności
dzieci oraz zorganizować ich wychowanie i nauczanie w
sposób pozwalający na pełne zaspokojenie ich potrzeb i
włączenie ich w naturalne środowisko. Preferowane jest
elastyczne podejście w zapewnianiu dziecku odpowiednich
warunków edukacji, dopuszczające możliwość zmiany jej
formy na bardziej dla niego odpowiednią w danym okresie
lub ze względu na osiągnięty przez dziecko poziom rozwo-
ju, sprawności czy społecznej samodzielności. Przyjmuje
się, że każda decyzja dotycząca sytuacji edukacyjnej dziec-
ka wymaga wnikliwej oceny jego dyspozycji psychofizycz-
nych. Możliwe to jest jednak jedynie wówczas, gdy system
edukacji zapewnia dzieciom niepełnosprawnym różne for-
my nauczania i różne rodzaje pomocy specjalnej oraz gdy
w systemie tym stale dokonują się innowacyjne zmiany
nastawione na wspieranie rozwoju dzieci i młodzieży.

Bibliografia

D

OROSZEWSKA

J., Pedagogika specjalna, t. 1, Wrocław-

Warszawa-Kraków-Gdańsk 1981.

M

ACIARZ

A., Z teorii i badań społecznej integracji dzieci

niepełnosprawnych, Kraków 1999.

S

ZANSE

i zagrożenia rozwoju dzieci niepełnosprawnych w

integracyjnych formach kształcenia specjalnego, [w:]
Pedagogika specjalna wobec zagrożeń i wyzwań XXI
wieku
, red. J. Pańczyk i W. Dykcik, Poznań 1999.

P

EDAGOGIKA

rewalidacyjna, red. A. Hulek, Warszawa 1977.

R

AABE

S., Vor-udn Rahmenbeudingungen schulischer Ko-

operation, „Lernen Konkret” 1998, nr 17.

S

ZUMSKI

G., Następstwa integracji szkolnej niepełnospraw-

nych dla pedagogiki specjalnej, „Szkoła Specjalna”
1998, nr 4.

background image

Materiał archiwalny

Znaczenie instytucji

wspomagających proces rewalidacji

w okresie transformacji ustrojowej państwa

Prof. dr hab. Józef Sowa

ewalidacja osób niepełnosprawnych jest proce-
sem złożonym, uwarunkowanym przez splot
wielorakich czynników natury endo- i egzogen-

nej. Spośród tych drugich istotną rolę odgrywają instytucje
wspomagające omawiany proces. Kiedy mówimy o tych
podmiotach, mamy na myśli zarówno makrospołeczne
instytucje będące odzwierciedleniem regulatorów cało-
kształtu życia społecznego (np. obowiązujący system
prawny), jak i instytucje niższego rzędu, zaspokajające
potrzeby określonych zbiorowości czy kategorii osób (np.
placówki oświatowe, ośrodki pomocy społecznej, organy na
szczeblu lokalnym) [A. Ostrowska, J. Sikorska 1996, s.
113]. Wszystko to ma miejsce w określonej przestrzeni
ż

yciowej jednostki niepełnosprawnej. Może być ona odczy-

tana jako ograniczona struktura przestrzenna, w której
wyraźnie wydzielona jest osoba niepełnosprawna i jej oto-
czenie definiowane tu przez dostępność do określonych
instytucji oraz możliwość uzyskania realnego wsparcia z
ich strony. Co więcej, jak się wydaje, jej sytuacja życiowa
jest w wielu wypadkach determinowana zachodzącymi w
tak pojętym układzie relacjami. Jest ona bowiem niejedno-
krotnie uzależniona w sposób stały od określonych instytu-
cji leczących, rehabilitujących czy pomocowych. Zacho-
dzące tu interakcje stanowią istotę przestrzeni życiowej;
przy czym sytuacja jednostki uwarunkowana jest też su-
biektywną interpretacją zorganizowanego pola sił w obrębie
tej przestrzeni [B. Król 1997]. One też mogą blokować sku-
teczność procesu rewalidacji bądź stymulować jednostkę do
czynnego zaangażowania się w zabiegi usprawniające i
być swoistym stymulatorem w rozwiązywaniu sytuacji pro-
blemowych.

Z punktu widzenia pacjenta sposób funkcjonowania

tych instytucji oraz zakres ich zadań – w aspekcie celów,

do których zostały powołane – warunkuje zarazem sku-
teczność tego procesu i określa to, co daje się określić
słowami: jakość życia ludzi niepełnosprawnych. Instytucje
specyficzne, ukierunkowane bezpośrednio na potrzeby
tych osób, nie mogą wyczerpywać listy podmiotów kształtu-
jących ich szanse i bariery. Można je jedynie uważać za
wypadkową funkcjonowania ogółu instytucji, które egzem-
plifikują pewien porządek normatywny w danym układzie
społecznym.

Nie należy jednak zapominać o tym, że podstawowym

podmiotem jest tu człowiek. Chodzi więc zarówno o osoby
korzystające ze wsparcia, jak i o tych, którzy ten proces
organizują. Nie wymaga też uzasadnienia, że od ich har-
monijnego współdziałania w znacznym stopniu zależą
efekty rewalidacji. W nurcie tych rozważań ważnym pro-
blemem staje się poczucie prywatności oraz sam sposób
doświadczenia otoczenia (tu wspomagającego) przez jed-
nostkę niepełnosprawną.

Działalność instytucjonalna na rzecz rewalidacji osób

niepełnosprawnych ma w naszym kraju dość bogatą trady-
cję przejawiającą się w różnorodnych formach. W zakresie
ich powinności mieszczą się bezpośrednie usługi rehabili-
tacyjne, różnego rodzaju świadczenia socjalne, organizacja
stanowisk pracy oraz działalność kulturalna, edukacyjna,
sportowa, itp.

Odnosząc to do funkcjonowania omawianych instytucji

w okresie transformacji, zasadne jest zwrócenie uwagi na
ich rolę w otoczeniu społecznym. Zachodzące przemiany
systemu politycznego i ekonomicznego spowodowały m.in.
ograniczenie opiekuńczej funkcji państwa. Współwystępuje
to z dokonującymi się procesami decentralizacji i ustawo-
wymi przemieszczeniami uprawnień decyzyjnych w dół
w układzie regionalnym i lokalnym.

R

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

9

W rozwiązywaniu problemów osób niepełnospraw-

nych, szczególnie w ostatnich latach, znaczącą rolę odgry-
wają organizacje oddolne, tj. wszelkiego rodzaju stowarzy-
szenia, fundacje, grupy samopomocowe – skupiające sa-
mych ludzi niepełnosprawnych i ich rodziny. Należy ocze-
kiwać, że one to w coraz większym stopniu przejmować
będą zadania wspomagające proces rewalidacji od dotych-
czas funkcjonujących struktur organizacyjnych. Wiąże się
to zasadniczo z faktem, że łatwiej im niż administracji pań-
stwowej, w sposób komplementarny i bardziej wnikliwy
oraz skuteczny podejmować w bezpośrednim otoczeniu
jednostki działania, które nie zawsze mieszczą się w cia-
snych ramach formalnych instytucji. Zauważalna ich różno-
rodność i autonomia przyczyniają się niewątpliwie do wy-
pracowania nowych form i alternatywnych sposobów roz-
wiązywania problemów rewalidacyjnych. O ich wymiarze
społecznym i zasięgu przekonamy się analizując wydany w
1997 r. przez PFRON niemal ośmiósetstronicowy informa-
tor dotyczący organizacji pozarządowych i instytucji działa-
jących na rzecz osób niepełnosprawnych.

Daje się coraz wyraźniej obserwować stopniowy zanik

działań mających charakter postaw filantropii (rządowej
bądź prywatnej), a w to miejsce toruje sobie drogę postawa
racjonalnego wykorzystania potencjalnych możliwości
wsparcia socjalnego, nie pomijając aktywności samych
osób niepełnosprawnych. Jednakże w globalnym układzie
społecznym, jak i w społecznościach terytorialnych wypo-
sażonych w różnorodne instytucje zaangażowane w proces
usprawniania – jego efektywność zależy w znacznej mierze
od skoordynowanych działań w tym zakresie, zaczynając
już od szczebla lokalnego. Podobnie można to w pewnym
stopniu odnieść do systemu alternatywnego, ulokowanego
we wspomnianych stowarzyszeniach, wspólnotach wyzna-
niowych, itp.

Wszystkie podejmowane tu wysiłki na rzecz tej grupy

ludzi i ich rodzin powinny znaleźć szerokie zaplecze i opar-
cie w ogólnie pojętej polityce społecznej [A. Kurzynowski
1997]. Niezbędna jest tu też pełna informacja i świadomość
tego, czego osoba niepełnosprawna może oczekiwać od
administracji rządowej, innych instytucji i samej siebie.
Staje się to koniecznością, tak ze względów jednostko-
wych, jak i społecznych oraz ekonomicznych. Należy są-
dzić, że sprzyjać to będzie pewnemu ładowi i jasności w
urzeczywistnianiu zasad normalizacji życia omawianej
populacji. Równocześnie podmioty lokalne – zróżnicowane
wielością ofert instytucji – w większym stopniu odpowiadać
będą za sposób rozwiązywania problemów osób niepełno-
sprawnych. Wzbudzona zostanie tym samym pewna ak-
tywność w zakresie autorewalidacji, aktywność i zapał ludzi

w ramach wolontariatu, aktywność instytucji pomocowych –
postrzeganych nie tylko jako socjalne „podpórki”. Można
powiedzieć, że jest to spójne w pewnym stopniu z przesła-
niem, jakie niosła za sobą proklamowana przez ONZ De-
kada Narodów Zjednoczonych na rzecz ludzi Niepełno-
sprawnych. Nie wyczerpuje to z pewnością całości zagad-
nienia. W związku z oczekiwanym zjednoczeniem Polski ze
Wspólnotą Europejską warto ponownie zwrócić uwagę na:

• Art. 15 Znowelizowanej Europejskiej Karty Społecz-

nej dot. prawa osób niepełnosprawnych do samodzielności,
integracji społecznej i do udziału w życiu wspólnoty;

• Zalecenie nr 6/92/6 Komitetu Ministrów Rady Europy

w sprawie spójnej polityki wobec osób niepełnosprawnych,
który to dokument definiuje wyraźnie obszary istotne dla
integracji społecznej.

Omówione tu rozwiązania odnoszone do osób niepeł-

nosprawnych w układzie instytucjonalnym, będące zara-
zem desygnatem polityki społecznej, stanowią istotny kom-
ponent uwarunkowań procesu rewalidacji. W tym kontek-
ś

cie dalsza uwaga zwrócona zostanie nie tylko na opis i

charakterystykę określonych instytucji, lecz raczej na próbę
ukazania swoistej prakseologii wsparcia tego procesu. Nie
oznacza to bynajmniej całkowitego pominięcia przedsta-
wienia tych podmiotów i ukazania ich swoistej roli w rewali-
dacji.

Społeczny wymiar wsparcia – pojęcie

Wielu badaczy jest zgodnych co do tego, że na jakiekol-
wiek zmiany w obrazie własnej osoby u ludzi niepełno-
sprawnych wpływa nie tylko fakt zaburzonego obrazu
ciała, ale między innymi także postawy społeczne wobec
nich [J. Kirenko 1991].

Osoba niepełnosprawna, chociażby osiągnęła przy-

stosowanie do życia ze swoją niepełnosprawnością, może
znaleźć się w nowej sytuacji stresowej spowodowanej
uświadomieniem sobie skutków własnej niepełnej spraw-
ności, szczególnie skutków społecznych – gdy napotyka
nowe przeszkody w zaspokajaniu potrzeb, wynikające
często z negatywnych postaw otoczenia [H. Larkowa
1987]. Może się tak zdarzać, gdyż pomimo coraz szersze-
go kręgu, jaki zatacza w społeczeństwie świadomość pro-
blematyki osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza zauważa-
nia i zaspokajania ich potrzeb, często jeszcze zaobserwo-
wać można zniecierpliwienie, obojętność, nieprzyjemną
konsternację, zmieszanie, przerysowane, czasem wręcz
niedelikatne współczucie czy litość, a niekiedy nawet na-
chalną, źle skrywaną ciekawość wobec osób niepełno-
sprawnych. Jest to widoczne dla każdego obserwatora

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

10

codziennego życia, a sami niepełnosprawni również pod-
kreślają częste uciążliwe, nieraz aż bolesne reakcje oto-
czenia na fakt ich kalectwa.

Na szczęście daje się zaobserwować także zupełnie

odmienną postawę, której istnienie potwierdza równie wiele
badań psychologicznych nad altruizmem, postawami pro-
społecznymi, gotowością do niesienia pomocy innym [por.
S. Kowalik 1996]. Takie pozytywne nastawienia i zachowa-
nia wchodzą w zakres zjawiska społecznego wsparcia. Ono
właśnie leży u podstaw funkcjonowania jednostki i całych
grup społecznych – można by nawet pokusić się o stwier-
dzenie, że u podstaw istnienia ludzkości. W każdej sytuacji
bowiem, a zwłaszcza w sytuacjach trudnych, stresowych,
ważna jest dla każdego człowieka obecność kogoś bliskie-
go lub chociażby sama świadomość, że nie jest się osa-
motnionym. Więź z innymi chroni przed poczuciem alienacji i
już przez to wzmacnia odporność psychiczną [por. Z. Kaw-
czyńska-Butrym 1996; S. Kowalik 1996].

Pojęcie wsparcia

Pierwsze sygnały świadczące o zainteresowaniu zjawi-
skiem społecznego wsparcia pojawiły się w latach siedem-
dziesiątych w badaniach psychologicznych ośrodków uni-
wersyteckich OSA, Kanady, Holandii i Anglii [za: Z. Jawo-
rowska-Obłój, B. Skuza 1986]. W ostatnich latach zaś
zwrócono szczególną uwagę na problematykę wsparcia
społecznego, poświęcono mu również wiele publikacji,
dotychczas jednak nie ma ogólnie przyjętej, jednolitej defi-
nicji określającej to zjawisko, co wynika z faktu, iż proble-
matyką tą zainteresowało się wiele dyscyplin naukowych,
m.in. socjologia, psychologia i pedagogika [za: Z. Kaw-
czyńska-Butrym 1996].

Według wielu badaczy wsparcie społeczne to pomoc

dostępna dla jednostki lub grupy – którą otrzymuje się usta-
wicznie podczas codziennych interakcji z innymi ludźmi. Zapo-
trzebowanie na tę pomoc wzrasta mniej lub bardziej gwał-
townie w sytuacjach trudnych, zadaniowych, stresowych –
różne systemy wsparcia działają bowiem głównie jako swego
rodzaju schronienie pozwalające na aktywizację i regenera-
cję sił ludzkich. Systemy takie mogą mieć charakter sponta-
niczny, np. pomoc przyjacielska czy sąsiedzka w określo-
nej sytuacji albo też ciągły, np. wsparcie rodzinne, organi-
zacyjne czy również przyjacielskie [za: S. Kawula 1996].

Wsparcie może też być definiowane jako szczególny

sposób i rodzaj pomocy udzielanej osobom lub grupom
głównie w celu mobilizowania ich sił, potencjału i zasobów,
które zachowały, aby mogły sobie radzić ze swoimi pro-
blemami [za: Z. Kawczyńska-Butrym 1996].

H. Sęk (por. S. Kawula 1996; por. S. Kowalik 1996)

określa społeczne wsparcie

jako interakcję podejmowaną

przez osoby w sytuacji problemowej i trudnej. Celem takiej
interakcji jest przybliżenie jednego lub obu uczestników do
pokonania sytuacji problemowej w toku wymiany emocji,
informacji i działań. Warunkiem skuteczności tej interakcji
jest właściwa relacja między oczekiwanym a uzyskanym
wsparciem.

Często spotykany jest również definicyjny podział

wsparcia społecznego ze względu na jego rodzaj, formy i
funkcje, jakie spełnia. Biorąc pod uwagę takie podejścia,
można wyróżnić kilka rodzajów społecznego wsparcia:

• wsparcie informacyjne, które polega na dostarczaniu

potrzebującej stronie różnorodnych informacji ważnych w
jej aktualnej trudnej sytuacji życiowej ;

• wsparcie emocjonalne i wartościujące, pełniące bar-

dzo ważną funkcję, gdyż wynikające z silnych przeżyć
emocjonalnych, potrzeby podtrzymania duchowego i życz-
liwej obecności innych osób;

• wsparcie instrumentalne, dzielone przez niektórych

na wsparcie materialne – oparte na tradycyjnych formach
udzielanej pomocy materialnej jak pożyczki, darowizny itp.
oraz wsparcie przez świadczenie usług – którego istotą jest
pomoc w wykonywaniu konkretnych czynności;

• wsparcie w rozwoju, traktowane też niekiedy jako

wsparcie duchowe czy psychiczno-rozwojowe, którego
elementy przewijają się w już wymienionych rodzajach
wsparcia, ponieważ pomagają w przezwyciężaniu kryzy-
sów, trudności i bezradności w wielu dziedzinach związa-
nych z funkcjonowaniem człowieka. Można tu jednak rów-
nież mówić o wspieraniu bezpośrednio ukierunkowanym na
rozwój osoby, polegającym między innymi na wyrównywa-
niu szans w różnych płaszczyznach życia, w zależności od
indywidualnych potrzeb jednostki.

Na podstawie wszystkich przytoczonych interpretacji

pojęcia społecznego wsparcia nie ulega wątpliwości, iż aby
zaistniało to zjawisko niezbędne są trzy elementy: sytuacja
trudna, problemowa, stresowa, osoba lub grupa potrzebują-
ca wsparcia w tej sytuacji oraz osoba lub grupa tego wspar-
cia udzielająca, przy czym role „biorcy” i „dawcy” wsparcia
mogą się odwracać.

Heller i Swindle [za: Z. Jaworowska-Obłój, B Skuza

1986)] zauważyli ponadto, że społeczne wsparcie ma cha-
rakter nie tylko złożony, ale także dynamiczny – zależy
zarówno od obecnej sytuacji człowieka, jak i od dotychcza-
sowej historii jego życia, zmienia się pod wpływem krytycz-
nych wydarzeń i postępujących zmian w poziomie przysto-
sowania jednostki, a tak rozumiane należy do procesu
dawania sobie rady w sytuacjach trudnych. Ci sami autorzy

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

11

podjęli próbę skonstruowania teoretycznego modelu spo-
łecznego wsparcia, integrującego różne stanowiska ba-
dawcze. Idąc tą drogą wyodrębnili dwie kategorie zmien-
nych, które mają decydujące znaczenie dla zrozumienia
pojęcia wsparcia społecznego. Pierwsza z nich to tak zwa-
na sieć społeczna człowieka, czyli powiązania z innymi
ludźmi wynikające z cech otoczenia, w którym on żyje.
Druga natomiast – to pewne cechy osobowości człowieka,
takie jak: sposoby dawania sobie rady w sytuacjach trud-
nych i sposoby rozwiązywania problemów społecznych,
łatwość nawiązywania i utrzymywania kontaktów z innymi
ludźmi, poziom społecznego niepokoju, zdolność do efek-
tywnego pełnienia różnych ról społecznych czy umiejętność
odczytywania znaczeń sytuacji społecznych.

Funkcjonowanie społecznego wsparcia – pojęcie

Intensywność wsparcia wydaje się nierozerwalnie związana
ze stopniem więzi międzyludzkich. Wszelkie interakcje.
zachodzą w czterech podstawowych układach ludzkiego
ż

ycia [za: S. Kawula 1996]:

• człowiek

człowiek – w relacjach rodzinnych, ró-

wieśniczych, sąsiedzkich, zawodowych, towarzyskich itp.;

• człowiek

grupa – w relacjach rodzinnych, środo-

wiskowych, politycznych, religijnych, organizacyjnych itp.;

• człowiek

instytucje – gdy w kontakcie z nimi wy-

stępuje świadomość ich wielkości i masowości, a niekiedy
bezosobowości;

• człowiek

szersze układy – w relacjach ze środo-

wiskiem okolicznym, np. miasta, wsi, dzielnicy, rejonu za-
mieszkania, regionu etnicznego czy kulturowego.

Stopień więzi obrazują trzy źródła społecznego za-

bezpieczenia wskazane przez R. Kalma i A. Antonucciego
[za: S. Kowalik 1996].

Pierwszy z nich tworzą współmałżonkowie, bliska ro-

dzina i najbliżsi przyjaciele. Związki między ludźmi są tu
wyjątkowo bliskie, trwałe, niezależnie od zmieniających się
ról społecznych i przeobrażeń w otoczeniu – z tego właśnie
kręgu człowiek otrzymuje największe wsparcie, czego
dowodzą wnioski badań prowadzonych w ciągu ostatnich
lat [za: Z. Kawczyńska-Butrym 1996].

Drugi krąg tworzy dalsza rodzina i koledzy z różnych

ś

rodowisk. Wsparcie stąd otrzymywane także może być

znaczne, choć już nie tak niezawodne, zaś osoby znajdują-
ce się w tym kręgu mogą się częściej zmieniać.

I wreszcie trzeci krąg, do którego należą sąsiedzi, zna-

jomi, dalecy krewni, pracownicy różnych instytucji medycz-
nych, opiekuńczych, rehabilitacyjnych itp. – w tym środowi-
sku więzi społeczne są stosunkowo słabe, następuje czę-

sta rotacja osób wchodzących w jego skład, a co za tym
idzie, wsparcie z tej strony jest najmniejsze, choć w szcze-
gólnych sytuacjach może okazać się bardzo potrzebne. W
trzeciej grupie zawiera się również ogólny podział źródeł
wsparcia zaprezentowany przez Z. Kawczyńską-Butrym
(1996), który obejmuje systemy wtórne, czyli instytucje
zabezpieczające warunki życia i rozwoju, oraz specjalne
programy mające na celu wspieranie.

Kręgiem społecznego wsparcia o szczególnym cha-

rakterze są też grupy samopomocowe. Ze względu na
różnorodny skład członków, odmienne cele i formy działa-
nia, bardzo trudno zdefiniować owe grupy. Istotą ich jest
jednak, że składają się z osób przeżywających podobny
rodzaj problemów i mających podobne doświadczenia z
pierwszych etapów rozwiązywania tych problemów. Tym
samym członkowie grup samopomocowych są w stanie
lepiej siebie zrozumieć i zaakceptować [S. Kowalik 1996].

Mimo tej hierarchii grup społecznego wsparcia oczywiste

jest, że istnieją różnice w udzielaniu wsparcia, nawet w obrębie
tych samych kręgów. Istotną rolę odgrywa w tym motywacja,
którą posiadają osoby pomagające innym. W zrozumieniu tego
mechanizmu pomocna może być koncepcja I. A. Piliavin i
współpracowników [za: S. Kowalik 1996], według których
udzielanie pomocy odnosi się do trzech sytuacji: proble-
mowej, kryzysowej i nagłego wypadku. Informacja o takich
zdarzeniach może wywołać u odbiorców pobudzenie, a to
wyzwala reakcję orientacyjną i interwencyjną. W miarę
wzrostu pobudzenia następuje doświadczanie coraz bar-
dziej negatywnych emocji, które motywują do zlikwidowania
tego stanu przy poniesieniu jak najmniejszych „kosztów
własnych” związanych z bezpośrednim udzieleniem pomo-
cy, jak i z jej nieudzieleniem. Przy bardzo wysokim pozio-
mie pobudzenia interwencja jest impulsywna i bezwarun-
kowa, bez kalkulacji ponoszonych kosztów.

Biorąc więc pod uwagę różnice indywidualne między

ludźmi, taka sama sytuacja kryzysowa lub problemowa może
wyzwalać u różnych osób odmienny poziom napięcia, a co za
tym idzie, także zróżnicowany poziom motywacji do niesienia
pomocy. Szacowanie kosztów jest też sprawą indywidualną.
Badania K. Otrębskiej-Popiołek [za: S. Kowalik 1996] wykaza-
ły, że najczęstszymi subiektywnymi powodami skłaniającymi
ludzi do pomagania innym są w kolejności:

• prośba o pomoc i posiadane kompetencje,
• osiąganie przyjemności z pomagania,
• poczucie obowiązku,
• nieumiejętność odmowy na prośbę.
Oprócz tych, wymieniano jeszcze wiele innych powo-

dów udzielania pomocy, ale częstotliwość ich podawania
nie była aż tak znaczna.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

12

A. Olubiński [1996] zauważa jednak, iż w każdym

rozwijającym się i przeobrażającym układzie społecznym
pojawiają się – obejmujące różne systemy i struktury pań-
stwowo-społeczne – sytuacje kryzysowe, których wynikiem
są dysfunkcje zarówno instytucjonalne, jak też w syste-
mach wartości i postaw. Stąd też wysnuwa hipotezę [A.
Olubiński 1996], iż zasadnicza forma wspierania powinna
wiązać się przede wszystkim z szeroko rozumianą działal-
nością humanistyczno-terapeutyczną pojmowaną jako
specyficzna umiejętność o charakterze ratowniczym, jak i
profilaktycznym, co zdaje się potwierdzać rosnący wciąż
popyt na różnego rodzaju treningi, sesje czy warsztaty
psycho-socjoterapeutyczne.

Jak widać, problem wspierania oraz jego mecha-

nizm jest niezmiernie złożony. Pomimo społecznego
charakteru wsparcia istnieje potrzeba prawnego zagwa-
rantowania i ułatwienia osobom niepełnosprawnym
dostępu do różnych form pomocy. Dlatego podstawą
wszelkich międzynarodowych i wewnątrzpaństwowych
aktów prawnych dotyczących osób niepełnosprawnych
jest Deklaracja Praw Osób Niepełnosprawnych – Rezo-
lucja Ogólnego Zgromadzenia ONZ ustanowiona 9
grudnia 1975 roku. Ustawodawstwo ma zresztą także
ś

cisły związek ze społeczną akceptacją osób niepełno-

sprawnych i społeczną wolą wspierania ich – jak głosi
jedno z zaleceń ze spotkania ekspertów Rehabilitation
International zorganizowanego w Wiedniu w czerwcu
1986 roku przy współpracy Centrum ONZ do spraw
dostępu społecznego i spraw humanitarnych dotyczące
przepisów prawnych w zakresie zrównania szans dla
ludzi niepełnosprawnych:

W Polsce jest wiele instytucji [za: A. Płaksiak 1990] o

charakterze usługowym na rzecz drugiego człowieka – są
to ogniwa Polskiego Czerwonego Krzyża, Polskiego Komi-
tetu Pomocy Społecznej i coraz liczniejsze placówki o róż-
norodnym charakterze powstające często z indywidualnych
inicjatyw z pomocą między innymi Polskiego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nie można jednak w
praktyce oddzielać różnych rodzajów wsparcia – same
usługi nie wystarczają, aby człowiek mógł żyć godnie. Dla-
tego tak ważną rolę odgrywa wszystko, co rozumiane jest
pod pojęciem społecznego wsparcia. Ogromną rolę wielo-
aspektowego spojrzenia na społeczne wsparcie w całym
procesie rehabilitacji osób niepełnosprawnych podkreślają
różni autorzy: K. Błeszyńska (1990); B. Grochmal-Bach (1990);
I. Herberger (1990); A. Hulek (1990); I. Kirenko (1990); K.
Malik, S. Wolanin (1990); A. Płaksiak (1990); W. Tatarczuch
(1990); K. Waszkowska-Wójcik, B. Bober, E. Matoga, A.
Kwolek (1990).

Wsparcie w procesie rewalidacji

Działalność instytucjonalna w rewalidacji zmierza do po-
szukiwania form wsparcia dla ludzi w sytuacji trudnej, którą
stwarza niepełnosprawność. Prakseologiczne modele dzia-
łania pomocowego czy wspierającego weryfikowane w
praktyce służą temu, co zawiera w sobie pojęcie rehabilita-
cji zespolonej (kompleksowej). Przyjmują one zracjonali-
zowaną postać, ukierunkowaną zasadniczo na skutki (pe-
dagogiczne, zawodowe, społeczne, itp.), które wyłoniły się
w związku z uszkodzeniem zdrowia [W. Dega 1998, J.
Modrzewski 1996]. Rodzaj i charakter świadczeń formowa-
ny jest obyczajem, imperatywem danej organizacji, wresz-
cie normą prawnie stanowioną.

Postawmy teraz pytanie o istotę udziału instytucji w

procesie rewalidacji, próbując zarazem określić źródło tej
inspiracji i społecznej kwalifikacji. Refleksja taka może
odsłaniać pewną odpowiedzialność prawną, moralną za
sytuację osób niepełnosprawnych w dążeniu do przywró-
cenia im poczucia podmiotowości i wartości własnej. Służą
temu wielowymiarowe działania o charakterze terapeutycz-
nym, profilaktycznym, socjalnym i innym. Znaczącą rolę ma
tu odwołanie się do sfery świadomościowej, w której istotą
jest racjonalne przekonanie jednostki o możliwości wyboru
własnej ścieżki życiowej. Inną sferą wsparcia instytucjonal-
nego jest pomoc w przygotowaniu do niezależnego życia,
czyli wyposażenie w kompetencje stanowiące kompleks
niezbędnych umiejętności w rozwijaniu efektywnych środ-
ków radzenia sobie w codziennej egzystencji.

Szczególnego wsparcia instytucjonalnego w rewa-

lidacji wymagają osoby w sytuacji nagłej utraty spraw-
ności. Ma wówczas miejsce „wypadanie” z dotychcza-
sowych ról społecznych, wchodzenie w nowe, nieznane
dotąd formy aktywności, relacje z innymi ludźmi, w koń-
cu obawa, czy jednostka sprosta wymaganiom nowej
rzeczywistości wyznaczonej przez niepełnosprawność.
Interwencja pomocowa zmierza w tym przypadku do
przywrócenia samosterowności życiowej i poczucia
własnej osobowej wartości.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy wielorakich

formach wsparcia procesu rewalidacji, jakie pojawiają
się w różnych okresach życia człowieka, ukazując zara-
zem ich specyfikę. Oto w pierwszej fazie rozwoju dziec-
ka mamy głównie do czynienia z działaniami o charakte-
rze wczesnej interwencji. Świadczenia w tym zakresie
mają wymiar jednostkowy i rodzinny – egzemplifikowa-
ne są zasadniczo przez poradnictwo medyczne i doty-
czące opieki. Tak rozumiane instytucjonalne przedsię-
wzięcia określają indywidualne potrzeby definiowane
swoistym stanem potrzeb.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

13

W kolejnych latach życia dziecka – wraz z jego rozwo-

jem i rozszerzaniem się kontaktów społecznych – pojawia
się coraz szersze wsparcie instytucjonalne zlokalizowane
nie tylko w systemie opieki medycznej i środowiskowej, ale
również w systemie edukacji. Z jednej strony wspomagają
one rodzinę w wypełnianiu przez nią funkcji opiekuńczej, z
drugiej zaś są profesjonalnymi formami pomocy ukierun-
kowanymi na rozwój dziecka.

W przypadku dziecka w wieku szkolnym głównymi

podmiotami biorącymi udział w procesie usprawniania są
placówki kształcenia specjalnego. Usługi w tym zakresie
można uznać za jeden z komponentów oddziaływań rewa-
lidacyjnych, biorąc pod uwagę proces edukacyjny oraz
zawarte w nim wartości. Jego efektywność jednakże
uwarunkowana jest tym, co można określić jako
makrokontekst procesu rewalidacji tworzony tu przez sieć
instytucji pomocowych [por. Kowalik 1993].

Około piętnastego roku życia jednostka zbliża się do

pierwszego progu edukacyjnego, któremu nieodłącznie
towarzyszą decyzje zawodowe [B. Szczepankowska, A.
Ostrowska 1998]. Wspierają je i ukierunkowują instytucje
zajmujące się rewalidacyjnym doradztwem zawodowym.
Spełniają one znaczącą funkcję w procesie pomocy przy
obieraniu kolejnych etapów ścieżki edukacyjnej. Jednak
praktyka dowodzi, że nie obejmują one swoim zasięgiem
wszystkich potrzebujących pomocy, a młodzież w nieod-
osobnionych przypadkach kieruje się intuicją oraz możliwo-
ś

ciami kształcenia w środowisku lokalnym, co jednak nie

zawsze jest spójne z jej możliwościami psychofizycznymi i
predyspozycjami.

Lista przedstawionych wyżej kwestii nie jest wyczerpu-

jąca. Spójrzmy jeszcze na problem wsparcia instytucjonal-
nego z perspektywy jednostki wchodzącej w dorosłe życie,
podejmującej po raz pierwszy pracę zawodową, itp. Do-
strzega się tu potrzebę profesjonalnego przygotowania
asystentów rewalidacyjnych, pełniących funkcję spolegli-
wych przewodników, szczególnie w momentach kryzyso-
wych i krytycznych wydarzeniach życiowych. Z kolei do
podmiotów publicznych należy zapewnienie i rozwinięcie
za pomocą skutecznych rozwiązań systemowych realnego
prawa osób upośledzonych do pracy, w taki sposób, by
mogły się one włączyć w dostępną dla nich aktywność
zawodową.

Interpretacja instytucjonalnych form wspierania proce-

su rewalidacji i samych osób niepełnosprawnych (ich ro-
dzin) prowadzić może do wniosku, że poprzez desygnat ten
rozumieć będziemy taki odpowiadający zakres działań i
komponujący się z nimi układ warunków, który dopełniając
zorganizowany cykl procesu rewalidacji, umożliwia tym

osobom ujawnienie posiadanych kompetencji w ich co-
dziennym życiu. Wszystko to zmierza do „odkrycia” przez
jednostkę podmiotowej „dyspozycji” uczestnictwa społecz-
nego spójnej z zasadami, autonomii, równości i normaliza-
cji. Reakcja pomocowa może przybrać charakter wsparcia
psychoemocjonalnego, socjalno-usługowego, pieniężno-
materialnego i w końcu rewalidacyjnego.

Zarysowane podejście do procesu rewalidacji jest wy-

raźnie ulokowane na gruncie pedagogiki specjalnej, choć
odwołuje się również do innych dyscyplin naukowych, tym
samym niosąc ze sobą walory interdyscyplinarne. Jest
zarazem próbą odpowiedzi na pytanie o istotę rozwiązań
praktycznego aspektu działania pomocowego w odniesie-
niu do osób o ograniczonej sprawności psychofizycznej.

Wskażmy jeszcze na znaczenie, jakie może mieć dla

pedagogów specjalnych wiedza o szeroko pojętych makro-
kontekstowych uwarunkowaniach skuteczności tego proce-
su rewalidacji. Wydaje się, że znajomość określonych pra-
widłowości z tego zakresu przyczyni się do formułowania
strategii efektywnych oddziaływań rewalidacyjnych, pozwoli
bowiem wyraźniej odróżnić to, co stanowi o jednostkowych
uwarunkowaniach skuteczności tego procesu, od tego, co
jest realnym wsparciem instytucjonalnym określanym przez
sieć właściwych placówek, ich dostępność i jakość usług.
W pedagogicznym obrazie tego zagadnienia warto też
zrekapitulować najważniejsze informacje na temat działalności
określonych instytucji, posiłkując się wybranymi przykła-
dami.

Znaczenie instytucji wsparcia społecznego w rewalidacji

Jak już wielokrotnie podkreślano, rewalidacja jest złożoną
dziedziną, którą można rozpatrywać z różnych punktów
widzenia. Wśród mnogości rozważań dotyczących me-
dycznych, psychologicznych, pedagogicznych, socjologicz-
nych i prawnych aspektów tego procesu coraz częściej
podkreśla się zagadnienie jego instytucjonalnego wspoma-
gania. Instytucje owe dają się podzielić na te, które są
instytucjami rozpoznającymi (orzekającymi) oraz na te,
które zajmują się leczeniem i usprawnianiem, adaptacją,
integracją; można je również dzielić na poziomach ogólno-
społecznych, administracyjnych, lokalnych (terenowych).

Przyjmując za kryterium funkcje, jakie one pełnią

na rzecz osób niepełnosprawnych, możemy je poklasy-
fikować w następujący sposób [A. Ostrowska, J. Sikor-
ska 1996, s. 116]:

• instytucje określające i nadające status osobom nie-

pełnosprawnym,

• instytucje rehabilitujące,

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

14

• instytucje rekompensujące i wspomagające,
• instytucje niespecyficzne, realizujące różne potrzeby

społeczeństwa i jednocześnie integrujące jednostki niepeł-
nosprawne z szerszym otoczeniem społecznym.

Biorąc po uwagę zasadniczy cel tego artykułu, dalsza

uwaga zwrócona zostanie na charakterystykę wybranych
instytucji wspomagających proces rewalidacji podstawowej.
Poprzedzi ją syntetyczne przedstawienie funkcji i zadań
Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełno-
sprawnych. Utworzono go na mocy cytowanej już ustawy o
zatrudnieniu i rehabilitacji zawodowej. Przyjął on szereg
funkcji na polu wyrównywania szans osób niepełnospraw-
nych – zważywszy, że postęp w dziedzinie rozwiązywania
ich problemów pogłębił dystans, który dzieli nas od wielu
rozwiniętych krajów Europy i Ameryki Północnej. Fundusz
ma osobowość prawną i przeznaczony jest na finansowa-
nie rehabilitacji zawodowej, leczniczej i społecznej. Po-
wstaje z wpłat wszystkich zakładów pracy, które nie uzy-
skują ustalonego wskaźnika zatrudnienia osób niepełno-
sprawnych, ponadto z różnych dotacji i subwencji oraz z
innych źródeł. Organami Funduszu są Rada Nadzorcza i
Zarząd, a jej przewodniczącym jest Pełnomocnik ds. Osób
Niepełnosprawnych.

Przeprowadzona w ostatnich latach reforma admini-

stracyjna wymogła konieczność zmian w sposobie funkcjo-
nowania Funduszu. Polegały one m.in. na przekazaniu
przez centralę szeregu kompetencji oddziałom lub jednost-
kom samorządu terytorialnego. Zamysłem tego stała się
poprawa efektywności pracy Funduszu, przy równocze-
snym założeniu, że zgromadzone środki zostaną możliwie
jak najpełniej i skutecznie inwestowane w wyrównywanie
szans osób niepełnosprawnych. Uszczegółowiając – cho-
dzi tu o takie ich przeznaczenie, aby wspomóc jednostkę w
stawaniu się bardziej samodzielną i lepiej przygotowaną do
zmieniającej się sytuacji społeczno-gospodarczej. Utwo-
rzono w tym celu na szczeblu województw Oddziały, wypo-
sażone w kompetencje decyzyjne (merytoryczne i finanso-
we), których zadaniem stała się współpraca z samorządem
terytorialnym w procesie tworzenia i realizacji lokalnych
strategii rozwiązywania problemów tej grupy osób. Znajdu-
jemy w tym aplikacje odnoszone do zadań z zakresu reha-
bilitacji zawodowej, dofinansowanie uczestnictwa w turnu-
sach rehabilitacyjnych i likwidacji barier architektonicznych,
technicznych, urbanistycznych, transportowych – w komu-
nikowaniu. Odrębne zagadnienie to wsparcie finansowe
podejmowanych zadań przez warsztaty terapii zajęciowej
[B. Szczepankowska 1999].

Należy sądzić, że wdrożone zmiany przybliżą proble-

my tych osób samorządom lokalnym, z drugiej zaś strony

jednostki te będą mogły liczyć, że ich podstawowe potrzeby
lepiej zostaną zaspokojone w środowisku zamieszkania.
Wszystko to stwarza podstawy dla urzeczywistnienia się
rehabilitacji środowiskowej wykorzystującej racjonalnie
istniejące na danym terenie możliwości.

Instytucjami udzielającymi zarówno świadczeń mate-

rialnych, jak i niezbędnego wsparcia osobom znajdującym
się w sytuacji trudnej są instytucje pomocy społecznej.
Prakseologiczne modele ich zasad działania istotnie zmie-
niła ustawa o omocy społecznej z roku 1990. I tak w miej-
sce opieki społecznej wprowadzona została pomoc spo-
łeczna, która w zamyśle miała odtąd nie wyręczać potrze-
bujących w trudnych dla nich życiowo sytuacjach, ale ra-
czej umożliwiać im samodzielne sprostanie określonym
problemom, co odzwierciedlać mają słowa „wykorzystując
własne środki, możliwości i uprawnienia”.

Opracowane na podstawie cytowanych aktów praw-

nych zasady wspomagania procesu rewalidacji i samych
osób niepełnosprawnych generalnie można uznać za
słuszne, w praktyce jednak pojawiają się pewne zastrzeże-
nia. Okazuje się, że klientami tych instytucji są często ci
podopieczni, którzy się sami zwracają do nich o wsparcie.
Nie musi to oznaczać, że są to najbardziej potrzebujący
pomocy, a ponadto wiele osób nie jest do końca świado-
mych przysługujących im uprawnień z tytułu inwalidztwa
czy choroby.

Obok wymienionych struktur państwowych, instytu-

cjami stawiającymi sobie za zadanie wspomaganie ludzi
niepełnosprawnych (ich procesu rewalidacji) są organizacje
społeczne i ruchy (grupy) samopomocowe [A. Ostrowska,
J. Sikorska 1996, s. 143 i nast.]. Niektóre z nich miały już
wcześniej duże doświadczenie we wspieraniu różnych form
rehabilitacji. Przełomowym rokiem był tu rok 1989, kiedy to
ustawa o stowarzyszeniach stała się „twórczym fermentem”
w powstawaniu nowych ruchów społecznych i grup samo-
pomocowych. Przykładowo, w ogólnopolskim programie
„KLON” zarejestrowano kilka tysięcy różnych organizacji
tego typu. Przyczyną ich powołania był brak instytucji za-
spokajających ważne społeczne potrzeby, wadliwe ich
funkcjonowanie itp., zaś cechą charakterystyczną niski
stopień sformalizowania oraz zachowanie pewnej niezależ-
ności od istniejących struktur formalnych. Ukażmy teraz ich
cele i zadania (zarówno tych, które mają już pewną trady-
cję, jak i nowo powstałych), inspiracje humanitarnego po-
wołania, połączone z bogatą ludzką wrażliwością.

Jedną z pierwszych organizacji społecznych założo-

nych w Polsce (1834) jest Polski Związek Głuchych. Obok
innych form działalności prowadzi zakłady szkoleniowo-
produkcyjne, przeznaczone głownie dla osób z uszkodzo-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

15

nych narządem słuchu. W zakresie rehabilitacji dzieci i
młodzieży PZG utrzymuje poradnie rehabilitacyjne, punkty
logopedyczne i konsultacyjno-reedukacyjne [B. Szczupał
1997].

Kolejną znaną organizacją działającą na tym polu jest

Polski Związek Niewidomych. Zgodnie z założeniami
ś

wiadczy on usługi obejmujące rehabilitację podstawową i

zawodową, sprawy socjalno-bytowe oraz kulturalno-oświa-
towe. Istotne miejsce w programie pracy stanowi działal-
ność wydawnicza obejmująca czasopisma i książki pisane
alfabetem Braille’a, drukowane zwykłą i powiększoną czcionką
oraz nagrywane na kasetach magnetofonowych. W obsza-
rze szczególnego zainteresowania PZN znajdują się dzieci
niewidome, zwłaszcza w pierwszych latach życia, głównie
oddalone od środowisk wielkomiejskich oraz te, które nie
realizują obowiązku szkolnego [tamże].

W obrębie instytucji działających na rzecz ludzi nie-

pełnosprawnych znaczące miejsce zajmuje Polskie Towa-
rzystwo Walki z Kalectwem. Jego głównym celem jest or-
ganizowanie wielorakich form pomocy dla tych osób oraz
współdziałanie z właściwymi resortami, instytucjami i pod-
miotami w zależności od potrzeb. Z nazwy TWK wynika
ponadto, że program jego działania przewiduje skuteczne
zwalczanie i pomniejszanie zaistniałych już niesprawności,
pomoc w przystosowaniu do życia w otwartym społeczeń-
stwie oraz adaptowanie warunków otoczenia w aspekcie
specjalnych potrzeb i możliwości jednostki niepełnospraw-
nej. Innym celem tej organizacji pozostaje nadal propago-
wanie i popularyzowanie idei i osiągnięć dotyczących reha-
bilitacji medycznej, edukacyjnej, zawodowej i środowisko-
wej oraz popieranie i inicjowanie interdyscyplinarnej współ-
pracy naukowej w tych dziedzinach. Oprócz licznych publi-
kacji specjalistycznych Towarzystwo organizuje sesje, sym-
pozja i konferencje, a także współpracuje z organizacjami
międzynarodowymi w zakresie omawianej problematyki.

Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć o Towarzy-

stwie Przyjaciół Dzieci. Ogólnie można powiedzieć, że
działalność opiekuńcza TPD w odniesieniu do dzieci nie-
pełnosprawnych podejmowana jest głownie w ramach
oddziałów terenowych obejmujących swoim zasięgiem
jednostki z upośledzeniem umysłowym, kalectwem narzą-
du ruchu, zespołami złego wchłaniania i innymi schorze-
niami. Zwraca tu uwagę organizacja kolonii zdrowotnych,
turnusów rekreacyjno-rehabilitacyjnych, doradztwo prawne,
informowanie o przysługujących uprawnieniach, itp.

Kolejną organizacją na tym polu jest Związek Harcer-

stwa Polskiego – drużyny „Nieprzetartego Szlaku”. Specy-
fika ich działalności jest wyczerpująco opisana w bardzo
bogatej literaturze specjalistycznej.

Jak już wspomniano, organizacje te mają dość bogatą

tradycję a okres przemian przynosi im nowe wyzwania; w
efekcie daje się zauważać ich wzmożoną jakościowo ak-
tywność. Z drugiej strony okres ten sprzyjał powstawaniu
(wyodrębnianiu się) nowych organizacji (fundacji), spośród
których m.in. wymienić należy: Towarzystwo Pomocy Głu-
choniewidomym, Stowarzyszenie Pomocy Osobom Auty-
stycznym, Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upo-
ś

ledzeniem Umysłowym, Fundację Pomocy Ludziom Nie-

pełnosprawnym, Fundację Pomocy Dzieciom Niewidomym,
Fundację „Mielnica”, Fundację Aktywnej Rehabilitacji „FAR”
i wiele innych. Wypełniają one występujące luki w systemie
opieki specjalnej, stając się dla niej istotną siłą napędową.
Uczestniczą też czynnie w procesie rewalidacji, wspierając
go zarazem różnymi świadczeniami materialnymi i specjali-
stycznymi w zależności od potrzeb i możliwości. Można by
powiedzieć, że podstawowe formy ich aktywności na rzecz
ludzi niepełnosprawnych obejmują następujące grupy za-
gadnień [I. Olkowicz 1997, s. 99]: identyfikowanie i nagła-
ś

nianie problemów społecznych; tworzenie koalicji na rzecz

rozwiązywania tychże problemów; opracowanie i wdrażanie
określonych programów dla tych osób. Zwróćmy ponadto
uwagę, że w ramach Projektu Sieci Demokratycznej AED
zdefiniowano takie organizacje, które z powodzeniem eg-
zemplifikują każdą z wymienionych form działań [tamże]. I
tak dla przykładu w pierwszą kwestię wyraźnie wpisuje się
Fundacja SYNAPSIS z Warszawy, która działa na rzecz
poprawy pomocy zdrowotnej, edukacyjnej i społecznej dla
osób autystycznych, wypracowania metod wczesnego
diagnozowania autyzmu oraz właściwej rehabilitacji. Dzia-
łalność lobbyingową w drugim obszarze odzwierciedla
współpraca z instytucjami, w których chce się dokonać
przemiany, zmiany nastawienia, czy wręcz podjęcia kon-
kretnych działań w ramach koalicyjnej pomocy ludziom
niepełnosprawnym. Wymierną ilustracją tego jest model
koalicji Fundacja CITON z Łomży i opis prowadzonego
przez nią programu „Koalicji równych szans”.

Ostatnią z przedstawionych tu form aktywności sta-

nowi aplikacja modelu usług dla niepełnosprawnych. Jej
przykładem może być niewątpliwie program wypracowany
przez Fundację Pomocy Matematykom i Informatykom Nie-
sprawnym Ruchowo. Celem projektu realizowanego przez
wspomnianą Fundację jest utworzenie warsztatu aktywiza-
cji zawodowej dla ciężko poszkodowanych inwalidów na-
rządu ruchu i lobbying na rzecz systemowych rozwiązań
prawnych w tym zakresie.

Nie można tu pominąć znaczącej roli Kościoła i orga-

nizacji religijnych w szeroko rozumianym procesie rewali-
dacji. Skupia się ona w znacznej mierze na wspomaganiu

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

16

zakładów zamkniętych dla osób niepełnosprawnych pro-
wadzonych przez zakony i zgromadzenia. Inną formę ak-
tywnego udziału w tym zakresie stanowi działalność dusz-
pasterstwa na rzecz ludzi niepełnosprawnych i ich rodzin
podejmowana w ramach życia parafialnego. Parafia jako
wspólnota lokalna może spełniać co najmniej dwojaką
funkcję: wspierać bezpośrednio jednostki niepełnosprawne
i włączać je do aktywnego uczestnictwa w życie danej
wspólnoty i po wtóre być kreatorem postaw wobec kalec-
twa i samych osób niepełnosprawnych [A. Ostrowska, J.
Sikorska 1996, s. 146].

Można też wskazać na ważne ruchy społeczne orga-

nizujące się wokół Kościoła. Wymiernym tego przykładem
są wspólnoty „Wiara i Światło” sięgające swymi korzeniami
lat siedemdziesiątych. Kiedy mówimy o wspólnotach w
ogóle, zwróćmy uwagę na to, że nie stanowią one „kla-
sycznych” instytucji, lecz są bądź grupami formalnymi,
zamieszkującymi wspólnie w ogniskach (domach) admini-
strowanych samorządnie przez samych członków wspólnot,
bądź nieformalnymi grupami spotkaniowymi [E. Tomasik
1997, s. 92]. Wspólnota stanowi zarazem miejsce terapii
dla wszystkich jej członków, każdy w niej jest terapeutą. Co
więcej, nie ma tu sztuczności, „uzdrowienie” – jak to ujmuje
E. Tomasik [tamże] – dokonuje się za pośrednictwem
prawdziwych ludzi i prawdziwych sytuacji a nade wszystko
są tu zaspokajane prawdziwe i najgłębsze potrzeby ludz-
kie. Zasady funkcjonowania wspólnot mają wiele wspólne-
go ze współczesnymi trendami pedagogiki specjalnej, jaki-
mi są: integracja, normalizacja i personalizacja.

Próby ogólnego ujęcia roli instytucjonalnego wspoma-

gania procesu rewalidacji prowadzą do wniosku, że sukce-
sywne powstawanie i znaczący wzrost różnego rodzaju
organizacji i ruchów samopomocowych jest z jednej strony
wyrazem stopniowego odchodzenia od opiekuńczej funkcji
państwa, z drugiej zaś wyznacznikiem tworzenia się nowe-
go ładu społecznego zmierzającego do społeczeństwa
obywatelskiego. Odnosząc się do ich założeń programo-
wych, można zauważyć, że większość z nich stawia sobie
za cel pomoc dzieciom (ich rodzinom) bądź dorosłym oso-
bom niepełnosprawnym w ich aktywizacji społecznej i za-
wodowej. Z literatury przedmiotu i z poczynionych obser-
wacji wynika jednak, że nie zawsze dociera to jeszcze w
wystarczającym stopniu do ośrodków oddalonych od
aglomeracji wielkomiejskich – zwłaszcza do małych
ś

rodowisk wiejskich. Inną barierę w tym zakresie stanowi

pewna pasywność występująca u określonej grupy osób
niepełnosprawnych, czy też nie zawsze pełne zrozumienie
dla działalności tego typu organizacji ze strony struktur
administracyjnych. Nie jest to jednak regułą, można podać
wiele przykładów zlecenia omawianym organizacjom (przez

przykładów zlecenia omawianym organizacjom (przez
właściwe resorty) wykonania różnych zadań w obszarze
edukacji specjalnej.

Warto jeszcze zrekapitulować najważniejsze informa-

cje na temat instytucjonalnego wspomagania procesu re-
walidacji, a więc i samych osób niepełnosprawnych. Oto
one:

Wiele osób, stowarzyszeń, instytucji podejmuje zawo-

dowo i społecznie, często z autentycznie humanitarnego
powołania, różnego typu działalności na rzecz ludzi niepeł-
nosprawnych, ponadto reprezentuje ich interesy wobec
różnych ośrodków decyzyjnych, władz państwowych i lo-
kalnych. Czołowe miejsce zajmują w nich osoby, które
bezpośrednio stykają się z jednostkami upośledzonymi.
Należą do nich lekarze różnych specjalności, psychologo-
wie, nauczyciele, pracownicy nauki, szeroko pojęty wolon-
tariat i inni. To spostrzeżenie pokazuje, że oprócz kompe-
tencji zawodowej potrzebna jest ludzka wrażliwość i empa-
tyczne rozumienie osoby dotkniętej upośledzeniem. Ponad-
to jest rzeczą ważną, a nawet konieczną, by tego typu
służba spotykała się z należnym wsparciem materialnym i
moralnym ze strony władz publicznych, mających na
względzie dobrą organizację i skuteczne funkcjonowanie
poczynań profesjonalnych w zakresie rewalidacji.

W globalnych i terytorialnych przedsięwzięciach na

polu rewalidacji coraz wyraźniej definiuje się miejsce insty-
tucji publicznych i pozarządowych. Jest to proces ewolu-
cyjny pozostający w związku z przemianami w polityce
społecznej i przyszłym zespoleniem naszego kraju ze
Wspólnotą Europejską. Na drodze dalszych przemian
można przewidzieć wzrost roli podmiotów pozarządowych
funkcjonujących zgodnie z zasadą komplementarności
względem organizacji o podobnych celach, które w wielu
wypadkach nie mieszczą się w sformalizowanych ramach
organizacyjnych. Przy głębszym zastanowieniu się można
wręcz powiedzieć, że sprzyjać to będzie bardziej wielokie-
runkowemu i wnikliwemu inicjowaniu przedsięwzięć, a
zarazem wpłynie na ich efektywność.

W tej perspektywie trzeba będzie pamiętać, że w re-

walidacji pojmowanej jako rozwiązywanie sytuacji proble-
mowych szczególna rola – oprócz rodziny – przypadnie
właśnie owym publicznym i pozarządowym podmiotom
działającym w lokalnym systemie wsparcia społecznego, w
najbliższym otoczeniu jednostki niepełnosprawnej. Jest
rzeczą ważną, że niemal bezpośrednia znajomość potrzeb
rewalidacyjnych pozwoli zespolić i skierować środki istotnie
tam, gdzie jest to konieczne i co ważniejsze, gdzie zostaną
racjonalnie wykorzystane.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

17

Z drugiej strony, znaczącym czynnikiem wśród środo-

wiskowych uwarunkowań, skuteczności analizowanego
procesu jest w miarę czytelne definiowanie skali przedsię-
wzięć poszczególnych podmiotów na rzecz rewalidacji.
Konsekwencją tego wyraźnego stwierdzenia jest potrzeba
ogólnodostępnej informacji o ich liczbie, charakterze i roz-
mieszczeniu przestrzennym. Szczególnie delikatnym mo-
mentem jest sytuacja wymagająca różnych reakcji pomo-
cowych. Wzrastająca liczba przepisów i innych uregulowań
prawnych nie zawsze sprzyja elastyczności przy rozwiązy-
waniu jednostkowych problemów, szczególnie w odniesie-
niu do tzw. ujęć nietypowych. Przezwyciężanie wyżej na-
kreślonych trudności sprzyjać będzie podejmowaniu spój-
nych inicjatyw w kontekście terytorialnej mapy potrzeb.

Refleksja nad istotą działań pomocowych w obszarze

rewalidacji jest zatem swoistym pytaniem o ich treść, źródło
inspiracji i społecznej kwalifikacji. Należy też postawić
pytanie, czy nowe ważne zjawiska zaistniałe po roku 1989,
w tym i uchwalenie ustawy o rehabilitacji zawodowej i spo-
łecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, w spo-
sób widoczny poprawiły sytuację tej grupy ludzi w wymiarze
ż

ycia jednostkowego, społecznego, zawodowego. Wydaje

się, że nie do końca. Dostępne dane mówią o pojawieniu
się szeregu niekorzystnych problemów, takich jak np. obni-
ż

enie ogólnego poziomu życia, bezrobocie, spadek zakre-

su usług medycznych. Wykazano jednoznacznie ich nasi-
lenie i skumulowanie się w środowisku człowieka z anoma-
lią rozwojową. Stanowi to zarazem inne jakościowo wy-
zwania w sferze polityki socjalnej. Drugi, nie mniej ważny
wymiar wiąże się z dość powszechną praktyką etykietowa-
nia osób niepełnosprawnych. Otóż otrzymanie pomocy
wyspecjalizowanego systemu rehabilitacji, edukacji czy
pomocy społecznej wiąże się zazwyczaj z wcześniejszym
uzyskaniem statusu jednostki niepełnosprawnej lub inwali-
dy. Co więcej, na podobnej zasadzie tworzone są akty
prawne przyznające pewne uprawnienia. Powstaje tym
samym swoista odrębność tych osób, co łączy się z nada-
niem im wyjątkowego statusu. Logika takiego postępowa-
nia nie obowiązuje zazwyczaj we wszelkiego rodzaju sto-
warzyszeniach i grupach samopomocowych. Znajduje to
pełne uznanie samych zainteresowanych, ich rodzin i coraz
większych grup społeczeństwa otwartego na potrzeby ludzi
niepełnosprawnych.

Wydaje się, że sformułowana powyżej próba konkluzji

uogólniającej wyznacza bardziej czytelne pola dyskusji o
kształcie rozwiązań systemowych w zakresie rewalidacji na
progu XXI wieku. Ukazany taki kontekst instytucjonalnego
wspomagania nie ogranicza się wyłącznie do procesu
rewalidacji. W zamyśle ma to oznaczać szerszy aspekt
tego zagadnienia. Dowiedziono wielokrotnie, że sytuacja

tych ludzi wyznaczona jest przez różnego typu instytucje.
Tym samym wspomaganie procesu rewalidacji musi ozna-
czać wspieranie samej jednostki niepełnosprawnej. Zmie-
rzamy zatem do takiego modelu polityki społecznej, w
którym poszczególne grupy społeczne same rozwiązują
swoje problemy – oczywiście przy wydatnym wsparciu
instytucjonalnym tam, gdzie ono jest konieczne. W naszym
przypadku pomoc instytucjonalna powinna wspomagać te
osoby wszędzie tam, gdzie niepełnosprawność oznacza
brak możliwości, bezradność wobec życia lub samotność.

* * *

Zagadnienie to przewija się przez wszystkie poruszone
dotąd kwestie dotyczące wsparcia społecznego – oczywi-
ś

cie za najważniejszą uznaje się ogólnie nazwaną i szero-

ko, wieloaspektowo rozumianą rolę wspierającą. Chcąc
jednak ustrukturalizować funkcje społecznego wsparcia
można przyjąć 5-poziomowy podział J. Orforda [za: S.
Kowalik 1996]. Tak więc społeczne wsparcie pełni funkcję
materialną, polegającą na udzielaniu rzeczywistej, konkret-
nej pomocy. Pełni też funkcję emocjonalną, widoczną jako
okazywanie zrozumienia i współczucia, podtrzymywanie na
duchu w trudnych chwilach. Kolejna funkcja nosi nazwę
dowartościowującej i polega na okazywaniu uznania i ak-
ceptacji, potwierdzaniu znaczenia i wartości osoby dla
ż

ycia społecznego. Funkcja informacyjna spełniana jest

przez doradzanie i ewentualne kierowanie przy podejmo-
waniu ważnych decyzji. I ostatnia funkcja społecznego
wsparcia – funkcja koleżeńska – realizowana jest przez
utrzymywanie bliskich związków towarzyskich i zapełnianie
czasu wolnego pozytywnymi interakcjami społecznymi.

Nasuwa się wyraźne spostrzeżenie, iż funkcje te wy-

nikają w znacznej mierze z wymienionych wcześniej form
społecznego wsparcia lub też owe formy wynikają z funkcji,
jakie spełnia społeczne wsparcie – niewątpliwie zaś oba te
aspekty wzajemnie się przenikają.

Ponadto ważną funkcją, jaką powinno spełniać wspar-

cie, jest prowadzenie do samodzielności, wspieranie bo-
wiem nie jest jednorazowym aktem, ale procesem przebie-
gającym i zachodzącym w ciągu całego ludzkiego życia.
Oprócz bezpośredniej pomocy w konkretnej sytuacji ma
ono uruchamiać i aktywizować u biorcy tendencje do ra-
dzenia sobie [S. Kawula 1996].

Omawiając zagadnienie społecznego wsparcia, należy

pamiętać o jeszcze jednym ważnym problemie, a mianowi-
cie o wsparciu rodzin osób dotkniętych kalectwem. Jak
wynika z przytaczanych w tym artykule opracowań teore-
tycznych i wniosków empirycznych, najbliższe otoczenie,
którym najczęściej jest rodzina, odgrywa niejako pierwszo-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

18

rzędną rolę we wspieraniu osoby niepełnosprawnej. Nie
należy jednak zapominać, że kalectwo jednego z członków
rodziny stanowi również ogromny stres dla pozostałych jej
członków. Badania prowadzone wśród rodzin, w których
ż

yją osoby niepełnosprawne [por. Z. Kawczyńska-Butrym

1996], wskazują na bardzo duże obszary bezradności i
trudności. Prowadzi to w rezultacie do dysfunkcji w wielu
dziedzinach życia, mimo deklaracji ze strony tychże rodzin,
ż

e „jakoś sobie radzą” – są do tego zmuszone przez sytu-

ację. Właśnie dlatego zajmując się problemami osób nie-
pełnosprawnych, w tym zaś przypadku problemem ich
społecznego wsparcia, nie można pominąć zagadnienia
społecznego wsparcia ich rodzin [K. Błeszyńska 1990].

Charakter przeżywanych trudności jest oczywiście zwią-

zany ze strukturą rodziny, cechami jej członków, właściwo-
ś

ciami otoczenia, w którym żyje, oraz cechami samego niepeł-

nosprawnego członka tej rodziny i specyfiki jego niesprawności
[por. Z. Kawczyńska-Butrym 1996]. Pomoc udzielana rodzinom
osób niepełnosprawnych powinna być traktowana nie tylko
jako przejaw humanitarnych odczuć, Karta Praw Człowieka
bowiem zobowiązuje do takiej pomocy wszelkie państwa i
społeczności [Z. Resich za: K. Błeszyńska 1990]. Wsparcie
rodzin osób niepełnosprawnych nie może ograniczać się do
informacji i doradztwa, lecz musi mieć charakter przede
wszystkim bezpośrednio wspierający. Tymczasem analiza
danych dotyczących otrzymywanego społecznego wsparcia
przez rodziny osób niepełnosprawnych wykazuje, że poziom
wszelkich form wsparcia, głównie bezpośredniego, informacyj-
nego i instrumentalnego, jest niewystarczający, a szczególną
biernością odznaczają się rządowe i pozarządowe instytucje,
których celem jest przecież wspieranie.

Pojęcie społecznego wsparcia ma wydźwięk zdecy-

dowanie pozytywny, lecz należy zwrócić uwagę, że w sytu-
acjach, gdy zastępuje ono inne sposoby rozwiązywania
problemów i jest przy tym zjawiskiem ciągłym, istnieje ryzyko
utraty przez jego biorcę zdolności samodzielnego radzenia
sobie w jakichkolwiek sytuacjach i pogłębiania się jego
uzależnienia od pomocy otoczenia. Stały wysoki poziom
wsparcia może wywierać negatywny wpływ na zdolności adap-
tacyjne, a osoby otoczone szczególnie gęstą „siecią” spo-
łeczną mogą nawet odczuwać taką sytuację jako doświad-
czenie nadmiernej kontroli społecznej [S. Kawula 1996]

Bibliografia

B

ŁESZYŃSKA

K., Psychospołeczne problemy rodzin niepeł-

nosprawnych, [w:], Niektóre psychospołeczne proble-
my w rehabilitacji osób niepełnosprawnych
, red. J. Sowa,
PTWK Rzeszów 1990.

D

EGA

W., Koncepcja rehabilitacji, [w:] Rehabilitacja medycz-

na, red. K. Milanowska, W. Dega, Warszawa 1998.

H

AJDUK

E., Społeczeństwo wychowujące (kłopoty z rozpo-

znaniem desygnatu), [w:] Problemy pedagogiki spo-
łecznej i androgogiki
, red. J. Kargul, Wrocław 1994.

J

AWOROWSKA

-O

BŁÓJ

Z., S

KUZA

B., Pojęcie wsparcia spo-

łecznego i jego funkcji w badaniach naukowych,
„Przegląd Psychologiczny” 1986, nr 3.

K

AWCZYŃSKA

-B

UTRYM

Z., Niepełnosprawność – specyfika

pomocy społecznej, Warszawa 1996.

K

AWULA

S.: Wsparcie społeczne – kluczowy wymiar peda-

gogiki społecznej, „Problemy Opiekuńczo-Wychowaw-
cze” 1996, nr 1.

K

OSAKOWSKI

C., Wsparcie społeczne warunkiem podmio-

towego bytowania osób z różnymi typami niepełno-
sprawno
ści, [w:] Wsparcie społeczne w różnych ukła-
dach ludzkiego
życia, red. E. Kantowicz, Olsztyn 1997.

K

OWALIK

S., Wybrane psychospołeczne problemy niepeł-

nosprawności i rehabilitacji, [w:] Społeczna psycholo-
gia kliniczna
, red. H. Sęk, Warszawa 1993.

–, Psychospołeczne podstawy rehabilitacji osób niepełno-

sprawnych, Warszawa 1996.

K

RÓL

B., Prawidłowości strukturalne i funkcjonalne prze-

strzeni życiowej dziecka, [w:] Pomoc dzieciom zagro-
ż

onym patologią środowiska rodzinnego i lokalnego,

red. M. John-Borys, Katowice 1997.

K

URZYNOWSKI

A., Osoby niepełnosprawne w globalnej i

lokalnej polityce społecznej, [w:] „Problemy Rehabili-
tacji Społecznej i Zawodowej” 1997, nr ?

L

ARKOWA

H., Człowiek niepełnosprawny. Problemy wycho-

wawcze, Warszawa 1987.

M

ODRZEWSKI

J., Prakseologiczne modele pomocy jako

kulturowy wzór reakcji społecznej na sytuację trudną,
[w:] Koncepcja pedagogiki społecznej, red. T. Frącko-
wiak, Poznań 1996.

O

LKOWICZ

I., Organizacje pozarządowe zajmujące się oso-

bami niepełnosprawnymi – Projekt Sieci Demokra-
tycznej AED
, [w:] „Problemy Rehabilitacji Społecznej i
Zawodowej” 1997, nr 2.

O

LUBIŃSKI

A., Wsparcie społeczne w pracy socjalno-wycho-

wawczej. Zarys problematyki, „Wychowanie na co dzień”
1996, nr 10-11.

O

STROWSKA

A., S

IKORSKA

J., Syndrom niepełnosprawności

w Polsce. Bariery integracji, Warszawa 1996.

P

ŁAKSIAK

A., Psychologiczne działania w usługach organi-

zacji społecznych, [w:] Niektóre psychospołeczne pro-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

19

blemy w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, red. J.
Sowa, PTWK Rzeszów 1990, „Raport o sytuacji rodzin
polskich”, Warszawa 1995.

P

ROBLEM

niepełnosprawności w poradnictwie zawodo-

wym, red. Szczepankowska B., Ostrowska A., War-
szawa 1998.

S

IDOR

-R

ZADKOWSKA

M., Etyczne aspekty rehabilitacji osób

niepełnosprawnych, Warszawa 1997.

S

TRĘK

M., Obraz siebie a społeczne wsparcie osób z

uszkodzeniem rdzenia kręgowego (maszynopis pracy
magisterskiej), Lublin 1997.

S

ZCZEPANKOWSKA

B., O sytuacji osób niepełnosprawnych

w Polsce – wybrane problemy, [w:] Osoby niepełno-
sprawne w
środowisku lokalnym. Wyrównywanie

szans, Centrum Badawczo Rozwojowe Rehabilitacji
Osób Niepełnosprawnych, Warszawa 1999.

S

ZCZUPAŁ

B., Działalność organizacji społecznych na rzecz

osób niepełnosprawnych (Wybrane zagadnienia), [w:]
Wybrane zagadnienia z pedagogiki specjalnej, red. E.
Tomasik, Warszawa 1997.

T

OMASIK

E., Rewalidacyjne znaczenie wspólnot integracyj-

nych, [w:] Wybrane zagadnienia z pedagogiki specjal-
nej
, red. E. Tomasik, Warszawa 1997.

W

OŁK

Z., Bieg życia jednostki a interwencje społeczne, [w:]

Koncepcje pedagogiki społecznej, red. T. Frąckowiak,
Poznań 1996.


background image

Materiał archiwalny

Normalizacja środowiska lokalnego

osób niepełnosprawnych

– doświadczenia niemieckie

dr Amadeusz Krause

nalizując postępy i trudności w integracji osób
niepełnosprawnych stwierdzimy, że zasadniczą
rolę odgrywa w tym procesie środowisko lokal-

ne. W środowisku tym po opuszczeniu ochronnego kręgu
rodzinnego jednostka staje w obliczu społecznej oceny
decydującej o przyznaniu naznaczającej etykiety upośle-
dzonego. Mechanizmy istotne dla końcowego efektu takiej
kwalifikacji, to znaczy przyznanie statusu pełno lub niepeł-
nosprawnego, uzależnione są w dużym stopniu od normali-
zacji trzech podstawowych sfer ludzkiego życia, tj. miejsca
zamieszkania, miejsca pracy oraz sposobów spędzania
wolnego czasu. Oznacza to, że normalizacja w tych trzech
zakresach zwiększy szansę integracji osoby niepełno-
sprawnej w środowisku lokalnym, jej brak natomiast będzie
ją uniemożliwiał. Uważam, że przedstawione poniżej ele-
menty składowe normalizacji wraz z przykładem praktycz-
nej realizacji mogą stać się ważną wskazówką w organiza-
cji procesu integracyjnego w Polsce.

Koncepcja normalizacji środowiska

W sformułowanej przez duńskiego polityka N. Bank-
Mikkelsena koncepcji normalizacji, będącej reakcją na
katastrofalną sytuację życiową upośledzonych umysłowo,
zakładano, iż należy zrobić wszystko, aby każdy niepełno-
sprawny prowadził normalne życie w tak szerokim zakresie,
jak to jest tylko możliwie [Thimm 1989]. Prostota powyż-
szego stwierdzenia stworzyła niebezpieczeństwo różnej
interpretacji czy wręcz fałszywego zrozumienia koncepcji.
W zamiarze bowiem nie oznacza ona ,,unormalniania” osób
różniących się, dopasowania ich osobowościowych właści-
wości do istniejących norm i standardów, lecz dążenie do
przekształceń środowiska umożliwiających normalne funk-
cjonowanie.

Normalizacja, którą nazwałbym szeregiem instytucjo-

nalnych i pozainstytucjonalnych działań zmierzających do
stworzenia normalnych warunków życia, determinuje w
dużej mierze jednostkowe relacje w środowisku lokalnym.
O tym, czy osoba niepełnosprawna będzie tam dostrzega-
na, akceptowana czy oceniana negatywnie, zadecyduje nie
tyle stopień upośledzenia, ile sposób i jej możliwości funk-
cjonowania. Należy także przyjąć, że o rozmiarze upośle-
dzenia nie decydują jednostkowe defekty, braki, niespraw-
ności, lecz konkretna rzeczywistość społeczna to znaczy
społeczne oczekiwania i wyobrażenia. Jednostka ze
zmniejszoną zdolnością osiągania, spełniając wymogi –
role społeczne, które ze względu na jej wiek, płeć i spo-
łeczno-kulturowe faktory uznawane są za normalne, „odda-
la się” od upośledzenia, natomiast niespełnienie tych wy-
mogów czyni ją upośledzonym [por: W. Jantzen 1980,
Krause 1998]. Większość tych oczekiwań i wyobrażeń
społeczeństwa lokalnego o niepełnosprawności powiązana
jest ściśle zasadami normalizacji środowiska osób uznawa-
nych za upośledzone. Reasumując znane koncepcje
[Thimm 94, Nirje 1974, Wolfensberger 1972 i inni] oraz
opierając się na własnych doświadczeniach, do najważniej-
szych z tych zasad zaliczyłbym:

Mieszkanie w swoim domu – chodzenie, dojeżdżanie

lub bycie dowożonym do pracy, spędzanie czasu wolnego
poza domem. Generalnie chodzi tu o zasadę, że miejsce
zamieszkania jednostek upośledzonych nie może być utoż-
samiane w środowisku (także przez mieszkańców) z insty-
tucją, domem pomocy społecznej czy ośrodkiem, lecz po-
winno być postrzegane jako dom rodzinny, miejsce, do
którego zawsze chętnie się powraca i się z nim pozytywnie
identyfikuje. Mieszkanie w domu – instytucji będzie miało
charakter naznaczający. Typowe jest, że w tak zwanym

A

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

21

normalnym życiu codziennie opuszczamy dom, udając się
do pracy lub też w celu spędzania poza domem czasu
wolnego. W przypadku niepełnosprawnych nie jest to nie-
stety oczywistością. Budowanie ośrodków pracy – za-
mieszkania – rekreacji w imię kompleksowości pomocy nie
tylko zaprzecza powyższej zasadzie, oddalając mieszkań-
ców od normalnego życia, ale i nadaje im status upośle-
dzonego.

Normalizacja rytmu dnia – oznacza, że osoby upo-

ś

ledzone przeżywają dzień w rytmie typowym dla tak zwa-

nych normalnych. Do rytmu tego należy wstawanie i ubie-
ranie się o określonej porze (w przypadku ludzi głębiej
upośledzonych ich ubranie), w dalszej kolejności przyjmo-
wanie posiłku w warunkach uważanych powszechnie za
normalne. Za typowe uważa się tu śniadanie w gronie naj-
bliższych, rodziny lub współmieszkańców. Następne ele-
menty dalszego normalnego przebiegu dnia to wyjazd –
wyjście do pracy lub ośrodka terapii zajęciowej, typowe
formy i możliwości spędzania wolnego czasu po pracy, aż
wreszcie pójście do łóżka o godzinie typowej dla danego
wieku. Część tych zachowań dostrzegana jest przez oto-
czenie i wykorzystana w społecznym systemie identyfikacji
normy. W polskiej rzeczywistości pedagogicznej nazbyt
często rytm życia upośledzonych podporządkowany jest
systemowi pracy pomocników, a nie odwrotnie. Określany
jest on nie tylko możliwościami organizacyjno-finansowymi,
ale także rutyną i nieodpowiednimi koncepcjami pracy.
Przykładowe konsekwencje takiego systemu to pozosta-
wianie upośledzonych w łóżkach lub w piżamach do godzin
przedpołudniowych, indywidualne karmienie w łóżku, o
określonej godzinie (także dla dorosłych) leżakowanie,
spędzanie czasu wolnego wyłącznie grupowo i najczęściej
w obowiązującej wszystkich formie, chodzenie spać wtedy,
gdy wychowawcy kończą pracę itd.

Normalizacja rytmu tygodnia – rozróżnienie pomię-

dzy dniem powszednim a wekendem lub świętem ma także
w przypadku jednostek upośledzonych kolosalne znaczenie.
Trudy pracy lub terapii zajęciowej łatwiej znieść w oczeki-
waniu dni wolnych, czasu rzeczywistego odpoczynku i roz-
rywki. Przykłady wskazują na zanik motywacji i przejawów
aktywności w przypadku nienaturalnego braku jakiego-
kolwiek zajęcia lub też w sytuacjach zaniku rytmu tygodnia.
Z jednej strony nadmiar wolnego czasu czyni go mało atrak-
cyjnym, z drugiej strony brak perspektywy zasłużonego od-
poczynku zniechęca do wysiłku rewalidacyjnego.

Normalizacja rytmu roku – w społeczeństwie, w któ-

rym żyjemy, normalny jest coroczny urlop oraz spędzanie
ważnych świąt rodzinnych w gronie najbliższych. Doświad-
czenia wskazują na ogromne znaczenie dwu- trzy- tygo-

dniowego urlopu w funkcjonowaniu niepełnosprawnych i to
nie tylko w aspekcie naśladownictwa normy, ale głównie w
formie podwyższenia standardu życiowego. Ta forma wy-
poczynku spełnia po prostu te same funkcje, co w przypad-
ku tak zwanych normalnych. Jest tematem całorocznych
rozmów zarówno przed, jak i po wyjeździe, pozwala znieść
trud codzienności, jest swoistym ładowaniem energii na rok
najbliższy itd. Podobne znaczenie mają uroczyście obcho-
dzone święta, których się niecierpliwie oczekuje i spędza w
towarzystwie najbliższych. Również te elementy życia
kształtują wizerunek niepełnosprawnych w środowisku.
Niestety jeszcze zbyt często urlop dla upośledzonych spo-
strzegany jest przez ogół społeczeństwa jako nieuzasad-
niony luksus; szczególnie w przypadku głębiej upośledzo-
nych jest on rzadkością, a jego konieczność i rewalidacyjny
charakter także wśród praktyków pozostaje dyskusyjny.
Kolejny postulat – uroczystego obchodzenia świąt – jest
często ignorowany z braku plastyczności organizacyjnej lub
po prostu inicjatywy i wyobraźni pracowników. Lepszy obiad
lub ładniejsze ubranie to najczęściej jedyne atrybuty uro-
czystości.

Normalizacja życiorysu – oznacza życie w wiekowo

specyficznym środowisku i atmosferze:

właściwe środowisko wychowawcze dla małych dzieci

najlepiej w gronie najbliższej rodziny, gwarantujące od-
powiednią ilość stymulujących bodźców oraz poczucia
bycia akceptowanym i kochanym. W przypadku ośrodków
małego dziecka należy je organizować w formie, jeśli to jest
tylko możliwe, zbliżonej do rodzinnej, między innymi po-
przez ich minimalizację, ograniczanie ilości osób ważnych,
wyposażanie ośrodka na wzór domu rodzinnego, wprowa-
dzanie rodzinnego rytmu życia itd.;

odpowiednie środowisko dla dzieci w wieku szkolnym

– szczególność tego okresu nie podlega dyskusji, także u
osób niepełnosprawnych. Poznają oni nie tylko świat i jego
relacje z jednostką, ale także swoje możliwości, zdolności,
sposoby radzenia sobie z innością. Wspieranie rozwoju
osobowości dzieci w tym okresie przez osoby dla nich waż-
ne może przyczynić się do niwelowania skutków upośle-
dzenia, natomiast brak tego wsparcia może je wzmocnić.
Kontakty sprawnych i niepełnosprawnych dzieci w miejscu
zamieszkania przyczyniają się do zwiększenia gotowości
integracyjnej w dorosłości;

ś

rodowisko dorosłych – u jednostek upośledzonych

umysłowo z powodu zaniżonej sprawności intelektualnej,
a także na skutek korzystania z permanentnej pomocy wy-
stępuje trudność przejścia w dorosłość. W otoczeniu, gdzie
osoby te nie są postrzegane i akceptowane jako dorosłe,

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

22

gdy trudno im postrzegać się samym w kategoriach doro-
słych, pojawia się przeświadczenie o niemożliwości bycia
dorosłym ze względu na stan upośledzenia;

ś

rodowisko seniorów – dla upośledzonych w wieku

poprodukcyjnym ważna jest organizacja życia stanowiąca
dla nich bodziec do dalszej aktywności. Ważne jest tu
utrzymanie kontaktu z najbliższą rodziną, a także z miej-
scem pracy, i – jeśli nastąpiła zmiana – ze wcześniejszym
miejscem zamieszkania.

Przykładów nierespektowania powyższych postulatów

jest wiele. Zaliczyłbym do nich między innymi sytuacje, gdy
następuje jedynie dwustopniowy podział ośrodków dla
dzieci i dorosłych, którego następstwem jest zamieszkiwa-
nie dorastającej młodzieży z młodszymi dziećmi czy niepra-
cujących seniorów z ludźmi rozpoczynającymi pracę zawo-
dową. Innym nieporozumieniem jest także pozostawanie
dorosłych w domu rodzinnym ze statusem niezaradnych
dzieci. Postulat pozostawiania ich w domu w imię dobra
dziecka i rodzinnej atmosfery miłości jest nie tylko pedago-
giczną krótkowzrocznością; to także świadectwo braku lub
nieodpowiedniego systemu pomocy dla tych osób. Takie funk-
cjonowanie usprawiedliwia wręcz odmienny status w społecz-
ności lokalnej.

Normalizacja autonomii – oznacza samostanowienie

o swojej codzienności (o ile jest to możliwe). Wola niepeł-
nosprawnych, ich życzenia, prośby, powinny być tak samo
respektowane, jak u nieupośledzonych. Zbyt często mamy
do czynienia z działaniami w myśl zasady: „upośledzeni nie
wiedzą, co dla nich dobre”, z wykorzystaniem przewagi
intelektualnej opiekunów lub usprawiedliwianiem w ten
sposób opieki represyjno nakazowej.

Normalizacja kontaktów z płcią przeciwną – chodzi

przede wszystkim o zaniechanie praktyk segregacji płci, a
także w miarę indywidualnych możliwości umożliwienie
ż

ycia seksualnego. Liczni autorzy podkreślają zalety ko-

edukacyjnego zamieszkania, między innymi w aspekcie
zachowania atmosfery aktywności, higieny itd. Znaczne
trudności występują natomiast w akceptacji kontaktów
płciowych pomiędzy niepełnosprawnymi. Mamy tutaj naj-
częściej do czynienia z dwoma modelami postępowania.
Model pierwszy wyolbrzymia problem braku samokontroli
zachowań seksualnych lub innych mechanizmów te zacho-
wania regulujących (np. odczuwanie wstydu, poczucie
odpowiedzialności za swoje czyny i ich konsekwencje,
zdolność właściwego odczytania intencji osób drugich,
trwałość uczuć itd.). Konsekwencją tego modelu jest niedo-
puszczanie do sytuacji „problemowych”. W modelu drugim
– pod wpływem haseł podmiotowości i autonomii jednostek
upośledzonych – propaguje się (szczególnie w krajach

skandynawskich) daleko posuniętą liberalizację seksualną.
Doświadczenia ostatnich lat z Europy Zachodniej wykazały
niebezpieczeństwo podobnych rozwiązań oraz pokazały
możliwości optymalizacji systemu kompensującego brak
opisywanych zdolności regulacyjnych, to znaczy umożliwia-
jącego upośledzonym – przy zachowaniu odpowiednich
warunków normalne kontakty międzypłciowe, a jednocze-
ś

nie chroniącego te osoby przed seksualnym wykorzysta-

niem i wulgaryzacją życia seksualnego. W RFN nieodbie-
ganie w tym względzie od środowiskowych standardów ma
w środowisku istotne znaczenie dla przyznania lub odmó-
wienia statusu normalności.

Normalizacja warunków materialnej egzystencji –

standardem, szczególnie w wieku dorosłym, jest posiadanie
własnych pieniędzy. W przypadku upośledzonych, może to
być forma stałego kieszonkowego wydawanego według
własnego upodobania. Dysponowanie własnymi środkami
finansowymi jest jednym z wyznaczników normalności we
współczesnym społeczeństwie. Poza wymierną poprawą
indywidualnego funkcjonowania uruchomione zostaje w ten
sposób wiele elementów rewalidacyjno-wychowawczych,
między innymi nauka posługiwania się środkami płatniczy-
mi, poszanowanie pracy zarobkowej, większe możliwości
organizowania wolnego czasu, poczucie bycia pełnopraw-
nym konsumentem z wszelkiego rodzaju przywilejami z tego
wynikającymi itd. Szczególnie rola wypłacalnego konsu-
menta przybiera w środowisku charakter kwalifikujący i może
przyczynić się do szeregu kontaktów i sytuacji integracyj-
nych.

Normalizacja warunków życia – oznacza warunki

ż

ycia najbardziej jak to jest możliwe zbliżone do spo-

łecznych standardów. Generalnie chodzi o zmniejszanie
ilości mieszkańców w ośrodkach, gwarantowanie odpo-
wiedniego wyposażenia mieszkań i naturalnego otocze-
nia. śycie w standardzie typowym dla danego środowi-
ska zmniejsza ryzyko negatywnego zakwalifikowania,
funkcjonowanie w warunkach atypowych będzie takiemu
zakwalifikowaniu sprzyjało.

Normalizacja kontaktów socjalnych w środowisku lo-

kalnym – naturalny, niewymuszony i spontaniczny charak-
ter tych kontaktów pozwala aktywnie zaistnieć w otoczeniu,
w którym upośledzeni żyją, natomiast ich brak lub spora-
dyczność wyklucza ich z tego otoczenia. Doświadczenie
wskazuje, że szczególnego znaczenia nabierają tu kontakty
indywidualne i niezaprogramowane wynikające z ograni-
czonej przestrzennie koegzystencji, np. spotkanie na przy-
stanku autobusowym, w sklepie, kawiarni, w drodze do
pracy, na spacerze, w trakcie prac wokół miejsca zamiesz-
kania itd.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

23

Propozycja rozwiązań praktycznych

Niezadowolenie z efektywności integracyjnej tradycyjnych
koncepcji opieki nad osobami upośledzonymi, wymagania
normalizacji, a także zagrożenia ponowoczesności i jej
społeczne konsekwencje zmusiły do poszukiwania form
alternatywnych, dających rzeczywistą szansę poprawy
ż

ycia niepełnosprawnych. W latach 1960-1970 stworzono w

Niemczech szereg nowych struktur opieki i pomocy dla
osób upośledzonych, większość których – po życiowej
weryfikacji – już nie istnieje lub ma rolę marginalną. Pomija-
jąc te liczne, często nieudane próby, chciałbym zaprezen-
tować organizację miejsca zamieszkania instytucji Lebens-
hilfe (w dosłownym tłumaczeniu pomoc w życiu), która
wysunęła się na niekwestionowanego lidera w niemieckim
systemie pomocy ludziom niepełnosprawnym [Lebenshil-
fe... 1997].

Koncepcja mieszkalna Lebenshilfe to grupa maksy-

malnie dziesięciu osób ulokowanych w domku jednorodzin-
nym, kamienicy, mieszkaniu położonym w „normalnej”
dzielnicy (unika się naznaczających obszarów socjalnie
zagrożonych). Mieszkańcy żyją w pokojach jedno- maksy-
malnie dwuosobowych z możliwością używania pomiesz-
czeń wspólnych, takich jak pokój wypoczynkowy, kuchnia,
jadalnia, pomieszczenia sanitarne. Najwęższe środowisko
mieszkańców, będące strefą prywatności niepełnospraw-
nych, jest wraz z nimi konstruowane i indywidualnie zróżni-
cowane. Meble i przedmioty tam się znajdujące są własno-
ś

cią domowników i przy zmianie miejsca zamieszkania

„podążają” za przeprowadzającym się. Inna zasada norma-
lizacji polega na dopasowanie wielkość przestrzeni życio-
wej do indywidualnych potrzeb jednostki, do jej zapotrze-
bowania na strefę prywatności, formy spędzania wolnego
czasu, hobby, chęci dzielenia pokoju z inną osobą itd. Ten
proces „terytorialnej indywidualizacji” łączy się ściśle z
aspektem komponentu przestrzennego, tj. z podziałem
przestrzeni życiowej na odpowiednie strefy mieszkalne o
zróżnicowanym stopniu prywatności. W Lebenshilfe pokoje
mieszkalne to osobista przestrzeń niepełnosprawnych,
gdzie wszyscy inni, także opiekunowie, przyjmują rolę gości
pytających o prawo wejścia.

Funkcjonalność życia w grupie wynika z jej częściowej

orientacji na zasadach życia rodzinnego i ustawicznym
dążeniu do życia w normalności, czyli realizacji powyżej
prezentowanych postulatów. Przyjęta zasada normalizacji
ś

rodowiska życia niepełnosprawnych, to próba zaspokaja-

nia ich potrzeb bez konieczności generowania sztucznych
sytuacji terapeutyczno-wychowawczych. Wszyscy miesz-
kańcy grup, niezależnie od stopnia upośledzenia, opusz-

czają dom w dni robocze i udają się – często środkiem
komunikacji miejskiej – do warsztatu pracy chronionej.
Organizacja warsztatu pomimo wymogów produkcyjnych
umożliwia opiekę nad osobami całkowicie, częściowo lub
chwilowo do pracy niezdolnych. Codzienna ośmiogodzinna
praca to nie tylko element stabilizujący ich życie, to także
nobilitujące w oczach innych potwierdzenie społecznej
użyteczności. Ponadto samodzielnie zarobione kieszonko-
we staje się źródłem finansowania pozazawodowej aktyw-
ności.

Spędzanie wolnego czasu jest kolejnym wyznaczni-

kiem normalnego funkcjonowania. Niepełnosprawni decy-
dują samodzielnie o tym, czy po pracy wyjdą do miasta,
odwiedzą znajomych, będą oglądać telewizję lub słuchać
muzyki. Ich swoboda jest ograniczona jedynie stopniem
upośledzenia (np. brak orientacji w terenie, nieumiejętność
poruszania się po ulicach) lub organizacją życia w grupie
(np. posiłki, cisza nocna, codzienne obowiązki).

Zajęcia grupowe w weekendy lub dni wolne od pracy

to jest wyjazdy, wyjścia do kina, spacery, opierają się na
zasadzie dobrowolności, co w pracy z upośledzonymi umy-
słowo ma szczególne znaczenie. Osobom tym zbyt często
bowiem zabiera się poczucie samostanowienia, dyspono-
wania swoim życiem. Stymulowanie rozwoju osobowości w
formie nakazowej jest w rzeczywistości brakiem akceptacji
jednostki jako pełnoprawnego członka społeczeństwa.
Zaniżanie kompetencji niepełnosprawnych stanowi jeden z
podstawowych elementów tworzących fałszywy obraz tych
osób wśród tak zwanych normalnych.

Oprócz trzech wyżej opisanych istnieje w grupach

mieszkalnych szereg innych elementów codzienności pod-
porządkowanych zasadzie normalizacji. Koedukacyjna
organizacja domów, spotkania z innymi grupami, znajomy-
mi, ułatwia nawiązywanie długoletnich przyjaźni, w których
ewentualne życie seksualne (przy spełnieniu pewnych
warunków) nie jest tematem tabu. Wzajemne odwiedziny z
osobami bliskimi i udział w uroczystościach rodzinnych
podkreślają dorosłość i samodzielność mieszkańców. Co-
roczny urlop to nie tylko zasłużony odpoczynek po pracy,
ale także kolejna okazja do aktywnego uczestnictwa w
ś

wiecie normalnym, interakcji z nieupośledzonymi. Sprzyja

temu też lokalizacja grup mieszkalnych w osiedlach dom-
ków jednorodzinnych lub w centrum miasta, będąca prze-
ciwieństwem dawnej zasady budowania ośrodków na ubo-
czu [por. Schwarte N., Oberste-Ufer R. 1997]. Ułatwia to
wtopienie się w społeczność lokalną.

Praca, korzystanie z tych samych środków komunikacji

i sklepów, sąsiedzka pomoc, to znaczy naturalny charakter
społecznego kontaktu przyczynia się do przełamania ste-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

24

reotypów i tworzy nowy obraz upośledzonego, osoby po-
trzebującej wprawdzie pomocy, żyjącej jednak tak jak inni,
akceptowanej w swojej indywidualności. Istotną rolę w
kreowaniu takiego obrazu odgrywa kompleksowość ofero-
wanej pomocy. Począwszy od poradnictwa, wczesnej sty-
mulacji rozwoju, przedszkola, poprzez pracę, mieszkanie,
aż po grupy seniorów, jednostka pozostaje w ciągłym, opie-
kuńczym działaniu instytucji Lebenshilfe. Konsekwencją
tego jest minimalizacja problemów związanych ze zmianą
ś

rodowiska. Częsta zmiana środowiska mieszkalnego,

typowa dla wielu tradycyjnych ośrodków wychowawczo-
opiekuńczych, oznacza dla osoby upośledzonej utratę tego,
co znaczące, swoje, budzące zaufanie na rzecz świata
nowego, wywołującego lęk, potęgującego niepewność.
Często osoba taka, wyrwana ze swojego środowiska lokal-
nego, nie tylko nie zdoła odbudować wcześniejszych sieci
kontaktów społecznych, ale także przez nagłe pojawienie
się w nowym miejscu podlega natychmiast skrajnie nega-
tywnej kwalifikacji.

* * *

Prezentowana koncepcja normalizacji nie jest jednoznacz-
na z subiektywnym i rzeczywistym włączeniem osób do-
tkniętych upośledzeniem w lokalne struktury społeczeństwa
ludzi normalnych, a jej efekty są różnie oceniane. Dla zwo-
lenników integracji bezwzględnej jest ona niedopuszczal-
nym kompromisem, dla innych – koncentrujących się na
społecznym uczestnictwie – staje się jedyn drogą do
wspólnej egzystencji. Moja wieloletnia praca w grupach
mieszkalnych w Republice Federalnej Niemiec utwierdza

mnie w przekonaniu, że w Polsce bez rzeczywistych postę-
pów w tym zakresie integracja niepełnosprawnych pozosta-
nie pedagogiczną utopią.

Bibliografia

J

ANTZEN

W., Geistig behinderte Menschen und gesell-

scheftlichen Integration, Bern 1980.

K

RAUSE

A., Integracja upośledzonych dorosłych poprzez

normalizację ich środowiska, „Auxilium Sociale,
Wsparcie Społeczne 1998”, nr 6.

L

EBENSHILFE

für geistig Behinderte, Ortsvereinigung Rem-

scheid, 1962-1997, Jahre Dinst am behinderten Men-
schen, Remscheid 1997.

N

IRJE

B., Das Normalizierungprinzip und seine auswirkun-

gen in der fürsorgerischen Betreung, [w:] Geistig Be-
hinderte – Eingliderung oder Bewärung
red. B. Kugel,
W. Wolfensberger, Stuttgart 1974.

S

CHWARTE

N., O

BERSTE

-U

FER

R., LEWO, Lebensqualität in

Wohnstätten für Erwachsene Menschen mit geistige
Behinderung
, Marburg 1997.

T

HIMM

W., Leben in Nachbarschaften: Hilfen für Menschen

mit Behinderung, Freiburg 1994.

–, Hilfen für behinderte Menschen nach dem Prinzip der

Normalisierung, [w:] Familie oder Heim, red. E. Wac-
ker, Frankfurt, New York 1989.

W

OLFENSBERGER

W., The Principle of Normalization in

Human Services,Toronto 1972.

background image

Materiał archiwalny

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie

jako nowy system kompleksowej

pomocy osobom niepełnosprawnym

dr Marzena Rorat

„Sprawy ludzi niepełnosprawnych
powinny być w sposób naturalny
wkomponowane w kulturę i cywilizację

każdego regionu, państwa i świata”.

Aleksander Hulek

roblem osób niepełnosprawnych ma szeroki wy-
miar społeczny; jeżeli przyjmiemy, że osoby te
stanowią 10% naszego społeczeństwa, dodamy

do tego osoby, które są z nimi w jakiś sposób związane
(zwłaszcza członkowie ich rodzin), to problem dotyczy 25%
naszego społeczeństwa [Majewski 1995].

W polskim systemie organizacji rehabilitacji państwo było

odpowiedzialne za rehabilitację i zobowiązane do organizacji
placówek w celu zaspokojenia potrzeb w tym względzie. Na
przestrzeni lat powstał w Polsce zbiór ogólnych zasad postę-
powania rehabilitacyjnego oraz system usług rehabilitacyjnych,
określany jako Polski Model Rehabilitacji. Ogromną rolę w
tworzeniu tego modelu odegrał profesor Wiktor Dega, który
sprecyzował cztery jego podstawowe zasady:

powszechność – rehabilitacja wprowadzona jest do

wszystkich podstawowych dyscyplin medycznych i dostęp-
na jest jednakowo dla wszystkich,

wczesne jej zapoczątkowanie – już w pierwszym

okresie leczenia, a nie po jego zakończeniu,

kompleksowość – uwzględnienie wszystkich proble-

mów i potrzeb rehabilitacji osób niepełnosprawnych,

ciągłość – ścisłe połączenie rehabilitacji leczniczej z

rehabilitacją zawodową i społeczną.

Powiatowe centrum pomocy rodzinie powstało w celu

realizacji zadań zblokowanych w ustawie kompetencyjnej.
Są to w większości zadania realizowane dotychczas przez

jednostki organizacyjne szczebla wojewódzkiego takie jak
Wojewódzki Zespół Pomocy Społecznej, Kuratorium Oświa-
ty i Wychowania, Wojewódzki Urząd Pracy czy działający
na terenie województwa Oddział Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Zawodowej Osób Niepełnosprawnych.

Przekazanie tych zadań samorządom nie jest pomy-

słem nowym, gdyż były one realizowane przez samorządy
juz przed wojną i jakiś czas po wojnie. Od kilku lat sygnali-
zowano ich powrót do samorządów w wyniku reformy ad-
ministracyjnej kraju. Na poziom powiatu przeniesione zosta-
ły również niektóre zadania związane z pomocą osobom
niepełnosprawnym. Zmieniona od 1 stycznia 1999 r. ustawa
o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu
osób niepełnosprawnych zobowiązuje powiat do realizacji
następujących zadań:

orzekanie o stopniu niepełnosprawności przez powia-

towe zespoły do spraw orzekania,

rehabilitacja osób niepełnosprawnych poprzez warsz-

taty terapii zajęciowej, kursy rehabilitacyjne,

podejmowanie działań zmierzających do ogranicze-

nia skutków niepełnosprawności i likwidacji barier utrudnia-
jących osobom niepełnosprawnym, funkcjonowanie w spo-
łeczeństwie,

opracowanie i przedstawianie planów zadań i infor-

macji z prowadzonej działalności oraz ich udostępnianie
samorządowi wojewódzkiemu.

P

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

26

Pierwsze z wymienionych zadań wykonuje powiat w

ramach zadań administracji rządowej, ze środków budżetu
państwa, pozostałe jako zadania własne wsparte środkami
z PFRON.

W celu realizacji zadań, o których mowa wyżej, ustawa

o pomocy społecznej (art. 47a) nakłada na samorząd po-
wiatowy obowiązek powołania powiatowego centrum po-
mocy rodzinie jako jednostki organizacyjnej wchodzącej w
skład powiatowej administracji zespolonej. W miastach na
prawach powiatu, zadania należące do powiatowego cen-
trum pomocy rodzinie realizują miejskie ośrodki pomocy
społecznej (art. 55 b). Warto podkreślić, że powiaty i miasta
na prawach powiatów przejęły od wojewodów z dniem 1
stycznia 1999 r. mające siedzibę na ich terenie domy po-
mocy społecznej placówki i ośrodki wsparcia.

PCPR działają na podstawie następujących aktów

normatywnych:

ustawy z 29 listopada 1990 roku o pomocy społecz-

nej (Dz. U. z 1998 roku nr 64, poz. 414 z późniejszymi
zmianami oraz aktów wykonawczych do tej ustawy;

ustawy z 5 czerwca 1998 roku o samorządzie powia-

towym (Dz. U. nr 91, poz. 578);

uchwały Rad Powiatu w sprawie utworzenia Powia-

towego Centrum Pomocy Rodzinie;

statutu PCPR.

Misję powiatowego centrum pomocy rodzinie sformu-

łowano jako niesienie szeroko rozumianej pomocy rodzi-
nom i osobom samotnym w taki sposób, aby nie następo-
wało trwałe uzależnienie od świadczeń pomocy społecznej,
oraz wspieranie rodziny w sytuacjach kryzysowych, aby z
pomocy instytucjonalnej (domu dziecka, domu pomocy spo-
łecznej) korzystały tylko w ostateczności. Granice pomocy
rodzinie przyjęto zgodnie z zasadą: „wszędzie tam, gdzie
rodzina jest samowystarczalna, należy ją pozostawić samej
sobie [...] interwencjonizm państwowy byłby w tym zakresie
szkodliwy, byłby wyrazem nieposzanowania [...] praw ro-
dziny. Pomoc państwa rozpoczyna się dopiero tam gdzie
rodzina sama sobie nie wystarcza” [Jan Paweł II, 1994].

Struktura organizacyjna PCPR

Usytuowanie PCPR w powiatach bywa różne. Najczęściej
są to jednostki organizacyjne powiatu. Zdarza się że cen-
trum jest jedną z jednostek organizacyjnych (wydziałów,
oddziałów) starostwa lub nawet jest umieszczone w wydzia-
le zdrowia, spraw społecznych lub innych. W miastach na
prawach powiatu zadania powiatowego centrum realizują
miejskie ośrodki pomocy społecznej, przyjmując (lub nie)
nazwę PCPR.

W skład PCPR wchodzą trzy sekcje:

Sekcja do spraw placówek stacjonarnych i rodzin

zastępczych.

Sekcja do spraw pomocy rodzinie.

Sekcja do spraw rehabilitacji zawodowej i społecznej

osób niepełnosprawnych, w skład której wchodzą: stanowi-
sko do spraw rehabilitacji społecznej; stanowisko do spraw
rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnospraw-
nych; stanowisko obsługi Powiatowego Zespołu do spraw
Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności.

Przy PCPR działa Powiatowy Zespół do spraw

Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności (PZ ds. o SN), w
którego skład wchodzą przewodniczący i członkowie. Jego
zakres działania obejmuje realizację zadań z zakresu ad-
ministracji rządowej dotyczących orzekania o stopniu nie-
pełnosprawności. Przewodniczący Powiatowego Zespołu
do spraw Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności repre-
zentuje powiatowy zespół na zewnątrz, organizuje pracę
powiatowego zespołu, wyznacza spośród członków powia-
towego zespołu składy orzekające oraz przewodniczących
składów, organizuje obsługę administracyjno-biurową po-
wiatowego zespołu [regulamin PCPR w Rzeszowie].

Zadania Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie

Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie przyjęły większość
zadań realizowanych w Ośrodkach Pomocy Społecznej.
Cennym uzupełnieniem jest rozszerzenie zakresu zadań
dotyczących osób niepełnosprawnych. Wśród zadań Po-
wiatowego Centrum Pomocy Rodzinie należy wymienić:

1. Zadania własne z zakresu pomocy społecznej:

organizowanie i zapewnianie usług w określonym

standardzie w domach pomocy społecznej o zasięgu po-
nadgminnym;

kierowanie osób ubiegających się do domów pomo-

cy społecznych;

opracowywanie powiatowej strategii rozwiązywania

problemów społecznych;

dzielanie informacji o prawach i uprawnieniach;

organizowanie specjalistycznego poradnictwa;

udzielanie schronienia, posiłku, niezbędnego ubra-

nia, sprawienia pogrzebu osobom bezdomnym przebywają-
cym na terenie powiatu, które zerwały w sposób trwały
związki z gminą, na terenie której miało miejsce zdarzenie
powodujące bezdomność;

prowadzenie ośrodka interwencji kryzysowej;

prowadzenie plac6wek opiekuńczo-wychowawczych;

zapewnienie szkolenia i doskonalenia zawodowego

kadr pomocy społecznej z terenu powiatu;

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

27

doradztwo metodyczne dla ośrodków pomocy spo-

łecznej i pracowników socjalnych;

finansowanie powiatowych ośrodków wsparcia z wy-

łączeniem powiatowych ośrodków wsparcia dla osób z
zaburzeniami psychicznymi;

pomoc w integracji ze środowiskiem osób opuszcza-

jących niektóre rodzaje placówek opiekuńczo-wycho-
wawczych, zakładów dla nieletnich i rodzin zastępczych;

podejmowanie innych działań wynikających z roze-

znanych potrzeb;

realizacja innych zadań przewidzianych w odrębnych

ustawach.

2. Zadania z zakresu administracji rządowej realizo-

wane przez powiat:

organizowanie i zapewnianie funkcjonowania powia-

towych ośrodków wsparcia dla osób z zaburzeniami psy-
chicznymi;

przyznawanie oraz wypłacanie świadczeń przewi-

dzianych ustawą osobom bezdomnym, przebywającym na
terenie powiatu, które zerwały w sposób trwały związki z
gminą, na terenie której miało miejsce zdarzenie powodują-
ce bezdomność;

pokrywanie kosztów podstawowej opieki zdrowotnej

osobom bezdomnym przebywającym na terenie powiatu,
które zerwały w sposób trwały związki z gminą, na terenie
której miało miejsce zdarzenie powodujące bezdomność;

przyznawanie specjalnego świadczenia pieniężnego

dla osób opuszczających niektóre rodzaje placówek opie-
kuńczo-wychowawczych, zakładów dla nieletnich i rodzin
zastępczych;

organizowanie opieki w rodzinach zastępczych oraz

udzielanie pomocy pieniężnej na częściowe pokrycie kosz-
tów utrzymania umieszczonych w nich dzieci;

pomoc uchodźcom.

3. Zadania z zakresu administracji rządowej dotyczące

kombatantów i niektórych osób będących ofiarami represji
wojennych i okresu powojennego:

realizacja dla kombatantów i osób represjonowanych

zadań w zakresie opieki zdrowotnej i usług opiekuńczych;

świadczenie pomocy w przygotowywaniu udokumen-

towanych wniosków o przyznanie w drodze wyjątku emery-
tur i rent;

analiza sytuacji życiowej kombatantów i osób repre-

sjonowanych oraz podejmowanie w tym zakresie stosow-
nych inicjatyw;

sporządzanie bilansu potrzeb w zakresie środków z

Państwowego Funduszu Kombatantów we współpracy z
poszczególnymi gminami w powiecie;

sporządzanie okresowych sprawozdań z wydawa-

nych środków (przez gminy) i przedstawianie ich stosow-
nym władzom.

4. Zadania z zakresu rehabilitacji zawodowej i spo-

łecznej oraz zatrudnienia osób niepełnosprawnych (wg
statutu PCPR w Rzeszowie):

obsługę powiatowego zespołu orzekania o stopniu

niepełnosprawności powołanego przy PCPR przez starostę,
w ramach zadań z zakresu administracji rządowej;

prowadzenie, finansowanie kosztów organizowania i

działania warsztatów terapii zajęciowej;

rehabilitacja osób niepełnosprawnych w warsztatach

terapii zajęciowej;

podejmowanie działań zmierzających do ograni-

czenia skutków niepełnosprawności, a w szczególności:
dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych, urba-
nistycznych utrudniających osobom niepełnosprawnym funk-
cjonowanie w społeczeństwie, likwidacja barier w komu-
nikowaniu się w miejscu zamieszkania osoby niepełno-
sprawnej;

przyznawanie osobom niepełnosprawnym dofinan-

sowania uczestnictwa w turnusach rehabilitacyjnych;

udzielanie pożyczek na rozpoczęcie działalności go-

spodarczej lub rolniczej;

marzanie pożyczek dla os6b niepełnosprawnych na

rozpoczęcie działalności gospodarczej lub rolniczej po
spełnieniu warunków ustawowych;

dofinansowanie do wysokości 50 % oprocentowania

kredytu bankowego zaciągniętego na kontynuowanie dzia-
łalności gospodarczej lub rolniczej;

tworzenie lub likwidowanie specjalistycznych ośrod-

ków szkoleniowo-rehabilitacyjnych lub zlecanie zadań okre-
ś

lonych dla tych ośrodków innym podmiotom;

zwrot kosztów poniesionych w związku z organizacją

nowych lub przystosowaniem istniejących stanowisk pracy;

zwrot kosztów wynagrodzenia wraz ze składką ZUS;

zwrot kosztów związanych z wynagrodzeniem wy-

płacanym osobom niepełnosprawnym oraz składką ZUS
pracodawcom zatrudniającym do 24 pracowników;

zwrot kosztów szkoleń organizowanych przez praco-

dawców dla osób niepełnosprawnych;

opracowywanie i przedstawianie planów, zadań i in-

formacji z prowadzonej działalności oraz ich udostępnianie
na potrzeby samorządu województwa.

Lista zadań z zakresu z zakresu rehabilitacji zawodo-

wej i społecznej oraz zatrudniania osób niepełnosprawnych
jest długa. Przestawione wyżej zadania należą do najważ-
niejszych.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

28

Zadania PCPR w zakresie rehabilitacji

Do najważniejszych zadań PCPR w zakresiw rehabilitacji
należą:

Tworzenie możliwości uczestnictwa w Warsztatach

Terapii Zajęciowej. Uczestnictwo w Warsztatach Terapii
Zajęciowej zalicza się do podstawowych form rehabilitacji
społecznej. WTZ są szansą dla pacjentów z orzeczoną
niezdolnością do pracy. Rehabilitacja w warsztatach prze-

biega według indywidualnego programu przygotowanego
na podstawie zaleceń zespołu rehabilitacyjnego. Terapia
ma na celu ogólne usprawnianie, rozwój umiejętności z
zakresu życia codziennego, opanowanie czynności przy-
sposabiającej do pracy oraz rozwijanie najpierw podstawo-
wych, a później bardziej skomplikowanych czynności za-

wodowych, które umożliwiają podjęcie pracy. Warsztat jest
placówką pobytu dziennego. PCPR przewidują pomoc dla
osób mających trudności z dojazdem do warsztatów. Okre-
sowo nie rzadziej niż na kwartał dokonuje się oceny efek-
tów rehabilitacji i w miarę potrzeb rozwija i koryguje pro-
gram. Na podstawie tej oceny kierownik Warsztatów Terapii

Zajęciowej wnioskuje o skierowanie do ponownego badania
i orzeczenia o inwalidztwie uczestnika, który jego zdaniem
mógłby podjąć pracę. Uczestnicy, którzy uzyskali orzecze-
nie o zdolności do pracy, mają prawo pozostać w warszta-
tach do czasu znalezienia pracy (nie dłużej niż trzy miesią-
ce od daty orzeczenia). Uczestnictwo w warsztatach jest

bezpłatne – można nawet otrzymać tzw. kieszonkowe do
wysokości 20% najniższego wynagrodzenia pracowników
określonego na podstawie Kodeksu Pracy.

Tworzenie możliwości uczestnictwa w turnusach re-

habilitacyjnych. Turnusy rehabilitacyjne są aktywną formą
rehabilitacji połączoną z elementami wypoczynku, mająca
na celu poprawę sprawności, pobudzanie i rozwijanie zain-
teresowań osób niepełnosprawnych. Są cenną ofertą dla
tych, którzy z racji odległego miejsca zamieszkania mają
utrudniony kontakt z placówkami rehabilitacyjnymi. Turnusy
obsługuje kadra fizjoterapeutów, pielęgniarek i opiekunów,
a jeżeli wymaga tego stan zdrowia uczestników – to rów-
nież lekarzy i psychologów.

Podejmowanie działań zmierzających do ogranicze-

nia skutków niepełnosprawności i likwidacji barier (architek-
tonicznych, urbanistycznych i w komunikowaniu się) utrud-
niających osobom niepełnosprawnym funkcjonowanie w
społeczeństwie. Odrębnym problemem są bariery urbani-
styczno-architektoniczne w miejscu zamieszkania osoby
niepełnosprawnej. Są to wszelkie prace adaptacyjne, bu-
dowlano – instalacyjne zgodnie z prawem budowlanym
zmierzające do prawidłowego ukształtowania pomieszczeń
mieszkalnych, w tym pomieszczeń sanitarnych wraz z ich

wyposażeniem i dogodnym dojściem do mieszkania. Trud-
no wymagać aktywności zawodowej czy społecznej, jeżeli
osoba niepełnosprawna napotyka trudności już przy próbie
wydostania się wózkiem lub o kulach z własnego mieszka-
nia. Ostatnie lata wniosły duże zmiany zauważalne w naj-
bliższym otoczeniu, chociaż jest jeszcze wiele do zrobienia.

Bariery w komunikowaniu są to ograniczenia dotyczą-

ce głównie osób z dysfunkcją słuchu i mowy Likwidacja
tego typu barier polega na zakupie i montażu specjalistycz-
nej sygnalizacji świetlnej w dzwonku czy telefonie, zakupie
wzmacniaczy dźwięku czy zakupie faksu i telefaksu dla
osób z dysfunkcją narządu mowy.

Zadania w zakresie orzekania o stopniu niepełno-

sprawności (jako pierwsza instancja). Według ustawowych
zapisów przy powiatowym centrum pomocy rodzinie od 1
lipca 1999 r. utworzono powiatowy zespół do spraw orze-
kania o stopniu niepełnosprawności. Zespół orzeka stopień
niepełnosprawności do celów rehabilitacyjnych i zatrudnie-
nia osób niepełnosprawnych.

Zespół do Spraw Orzekania o Stopniu Niepełnospraw-

ności orzeka zawsze na wniosek osoby zainteresowanej
lub jej przedstawiciela ustawowego. Zespół orzeka o stop-
niu niepełnosprawności w różnym zakresie:

z n a c z n y m

– osoby mające naruszoną sprawność

organizmu, niezdolne do podjęcia zatrudnienia lub zdolne
do wykonywania zatrudnienia, lecz w warunkach pracy
chronionej lub w zakładzie aktywizacji zawodowej, wyma-
gające niezbędnej stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy
innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwo-
ś

cią samodzielnej egzystencji. Zaliczenie do znacznego

stopnia niepełnosprawności nie wyklucza możliwości po-
dejmowania przez tę osobę zatrudnienia poza zakładem
pracy chronionej lub zakładem aktywizacji zawodowej;

u m i a r k o w a n y m

– osoby o naruszonej sprawno-

ś

ci organizmu, zdolne do wykonywania zatrudnienia na

stanowisku pracy przystosowanym odpowiednio do potrzeb
i możliwości wynikających z niepełnosprawności, wymaga-
jące częściowej lub okresowej pomocy innej osoby w
związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzy-
stencji;

l e k k i m

– osoby o naruszonej sprawności organi-

zmu, zdolne do wykonywania zatrudnienia, nie wymagające
pomocy innej osoby.

Zadaniem składu orzekającego jest również ustalenie

zakresu rehabilitacji, możliwości zatrudnienia i korzystania
ze świadczeń pomocy społecznej przez poszczególne osó-
by. W związku z tym w składzie zespołu orzekającego
znajduje się: lekarz, psycholog, doradca zawodowy i pra-
cownik socjalny.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

29

Organizowane są również ośrodki interwencji kryzy-

sowej, które zlokalizowane będą przy już istniejących pla-
cówkach. Zadaniem tych ośrodków będzie udzielanie
członkom rodzin w sytuacji kryzysowej kilkudniowego
schronienia, posiłków, pomocy psychologa, specjalisty
pedagoga, prawnika i pracownika socjalnego

* * *

W dzisiejszym ujęciu rehabilitacja osób ciężko poszkodo-
wanych na zdrowiu nie ogranicza się do zajęcia się ich
podstawową chorobą czy kalectwem, lecz powinna zająć
się wszystkimi skutkami, które wyłoniły się w związku z
uszkodzeniem zdrowia tych osób. Obejmuje ona obok fi-
zycznego upośledzenia ciała reakcje psychiczne a także
skutki rodzinne, społeczne i zawodowe.

Dofinansowanie różnych form pomocy niepełnospraw-

nym to część zadań Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Pracownicy tej nowej powiatowej instytucji, dobrze znający
lokalne potrzeby, mogą skutecznej i szybciej wspierać swoich
podopiecznych. Dzięki tym działaniom sprawy ludzi niepełno-
sprawnych będą w sposób naturalny wkomponowane w kultu-
rę i cywilizację każdego regionu, państwa i świata. Podmiotem
wszelkich działań powinien być człowiek niepełnosprawny,
jego problemy i szeroko pojęta wszechstronna integracja ze
ś

rodowiskiem poprawiająca jakość jego życia.

Jeszcze raz przytoczę myśl profesora Aleksandra Hul-

ka: „Bez rehabilitacji zawodowej i społecznej wyniki rehabili-
tacji leczniczej są niweczone”; o tym wszyscy powinni pa-
miętać podejmując działania na rzecz osób niepełnospraw-
nych.

Bibliografia

F

IRLIT

-F

ESNAK

G., Rodzina polska w warunkach zmiany sys-

temowej na tle krajów europejskich, Warszawa 1996.

H

ELSIŃSKA

Fundacja Praw Człowieka – Szkoła Praw Czło-

wieka. Teksty wykładów, Warszawa 1996.

J

AN

P

AWEŁ

II, List do Rodzin, 1994.

M

AJEWSKI

T., Rehabilitacja zawodowa osób niepełnospraw-

nych, [w:] Rehabilitacja osób niepełnosprawnych,
Warszawa 1995.

M

ILANOWSKA

K., Profesor Wiktor Dega – organizator rehabi-

litacji w Polsce, „Problemy Rehabilitacji Zawodowej”
1991, s. 1-4.

R

APORT

o Sytuacji Rodzin Polskich, Kancelaria Prezesa Rady

Ministrów, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny, War-
szawa 1998.

S

OWA

J., R

ORAT

M., Myśli Profesora Aleksandra Hulka a

współczesność w pedagogice specjalnej, Rzeszów 1999.

W

ÓDZ

K., Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Ka-

towice 1998.

background image

Materiał archiwalny

Rola i znaczenie wsparcia społecznego

dla rodziców wychowujących

dziecko niepełnosprawne

dr Grażyna Kwaśniewska

ojęcie wsparcia społecznego (social support )
pojawiło się w badaniach psychologicznych w
latach siedemdziesiątych w wielu ośrodkach

naukowych na całym świecie, m.in. w USA, Kanadzie, Ho-
landii i Anglii. Niektórzy autorzy, B. R. Sarason, G. R. Pier-
ce, J. G. Sarason (1990) [za: Pisula 1998] określają je jako
„termin-parasol”, który obejmuje wiele różnych aspektów
tego zjawiska, pełniąc funkcję wyjaśniającą w badaniach
dotyczących wpływu stresowych doświadczeń życiowych
człowieka na jego zdrowie fizyczne i psychiczne.

Według definicji Sarasona [za: Jaworowska-Obój i

Skuza, 1986] jest to pomoc dostępna jednostce w sytu-
acjach trudnych, natomiast Lin (1979) [za: Buczyński 1999]
ujmuje pojęcie wsparcia nieco szerzej, definiując je jako
„dostępne wsparcie, płynące z powiązań człowieka z innymi
ludźmi, grupami społecznymi, społeczeństwem”.

Dokonując analizy wielu szczegółowych definicji

przedstawionych przez Coobsa, Capplana, Kahna i Anto-
nucciego, House’a, Willsa należy podkreślić, że w wymie-
nionych definicjach jako najważniejszy aspekt, typ wspar-
cia, uważa się wsparcie emocjonalne, określane jako po-
moc socjoemocjonalna, zachowania emocjonalnie pod-
trzymujące czy emocjonalna bliskość. Obok wsparcia emo-
cjonalnego wymieniane są ponadto: wsparcie instrumental-
ne (porady, pomoc finansowa), informacyjne (nowe infor-
macje, uczenie nowych umiejętności), wsparcie motywacyj-
ne (podtrzymanie samooceny), wsparcie społeczne (towa-
rzyskie, uczestnictwo w interakcjach społecznych) [Buczyń-
ski 1999, s. 69]. Należy jednak zauważyć, że wymienione
rodzaje wsparcia mają charakter teoretycznych rozważań,
gdyż w praktyce zastosowanie każdego z wymienionych
wyżej aspektów wsparcia staje się w jakiejś mierze wspar-

ciem emocjonalnym, co stanowi o jego dominującej roli w
interakcjach społecznych.

Z tego względu wśród zagadnień związanych z funk-

cjonowaniem psychospołecznym rodzin wychowujących
dziecko niepełnosprawne problematyka wsparcia społecz-
nego nabiera szczególnego znaczenia. Wielu badaczy
uważa, że dostępność wsparcia społecznego modyfikuje
natężenie stresu, jakiego doznają rodziny, w których urodzi-
ło się dziecko o zaburzonym rozwoju, podkreślając zależ-
ność pomiędzy wysokim poziomem wsparcia społecznego
a obniżaniem się poziomu stresu wywołanego konieczno-
ś

cią stałej opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym. Ma to

duże znaczenie dla przebiegu procesu adaptacji całego
systemu rodziny. Jak wynika z analizy literatury, wsparcie
społeczne może oddziaływać na funkcjonowanie rodziny w
dwojaki sposób; może być jednym ze sposobów radzenia
sobie lub buforem w przebiegu procesu [Sęk 1993, Seku-
łowicz 1998]. Zdaniem badaczy [Factor i inni 1991; Kon-
stantareas, 1991, za: Kukułowicz 1998] rozmiar otrzymy-
wanego wsparcia i siła satysfakcji są uzależnione od sieci
(network) wsparcia, rodzaju, a także od rodzaju niepełno-
sprawności dziecka. Sieć społeczna rodzin z dziećmi z
zaburzeniami rozwoju jest zdecydowanie mniejsza niż ro-
dzin wychowujących dzieci zdrowe. Wielu autorów sądzi
jednak, że ważniejsza z punktu widzenia efektywności
wsparcia jest satysfakcja jednostki ze wsparcia niż liczba
dostępnych jego źródeł. Szczególnego znaczenia nabiera
nie tyle obiektywna dostępność wsparcia, np. wielkość sieci
społecznej czy liczba kontaktów społecznych, ile subiek-
tywne poczucie otrzymywania go [Pisula 1998, s. 204-205].
Ze względu na stopień sformalizowania sieci wsparcia
można wyróżnić dwie grupy:

P

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

31

• sformalizowane wsparcie profesjonalne, świadczone

przez odpowiednie instytucje;

• pozaprofesjonalne, naturalne wsparcie niesformali-

zowane, świadczone przez grupy naturalne i poszczególne
jednostki.

W pierwszej grupie mieszczą się profesjonaliści: leka-

rze, personel medyczny, psychologowie, pedagodzy, pra-
cownicy socjalni i rządowi, których działania są uwarunko-
wane charakterem i rolą instytucji, które reprezentują. Dru-
gą grupę stanowią osoby nie związane zawodowo z opieką
i pomaganiem; są to najbliższa rodzina, sąsiedzi, znajomi,
inni rodzice.

Pomoc udzielana rodzinie wychowującej dziecko nie-

pełnosprawne powinna być wszechstronna. Wymienia się
cztery zakresy wspomagania rodziny z dzieckiem upośle-
dzonym, co można również rozszerzyć na inne kategorie
rodzin dzieci niepełnosprawnych. Są to:

• wspomaganie psychoemocjonalne,
• wspomaganie socjalno-usługowe,
• wspomaganie opiekuńczo-wychowawcze,
• wspomaganie rehabilitacyjne. [Maciarz 1993] .
W przekonaniu wielu osób profesjonalnie nie zwią-

zanych z problematyką rodzin z dzieckiem dysfunkcyj-
nym rozwiązaniem problemu wsparcia rodzin jest za-
pewnienie pomocy socjalnej, materialnej czy rehabilita-
cyjnej. Wszystkie wymienione zakresy działań wspoma-
gających rodzinę są konieczne i niezastąpione, jednakże
z badań nad rodziną dziecka niepełnosprawnego jedno-
znacznie wynika, że to, co jest podstawą rewalidacji, a
także głównym warunkiem właściwego jej przystosowa-
nia psychospołecznego, zależy głównie od atmosfery i
klimatu psychicznego w rodzinie. Niepełnosprawność
dziecka stanowi sprawę całej rodziny, dlatego potrzebne
jest – oprócz dostarczenia rodzicom wiedzy na temat
niepełnosprawności dziecka, otoczenia rodziny wspar-
ciem socjalnym, instruktażu rehabilitacyjnego – wspar-
cie psychoterapeutyczne [Tomasik 1997]. Pomoc ta
pozwoli zminimalizować bądź nawet usunąć skutki nega-
tywnych stanów psychicznych towarzyszących rodzicom
dzieci niepełnosprawnych. Dlatego tak ważne jest, aby
korzystne dla rozwoju dziecka postawy rodziców kształ-
tować już na oddziałach położniczych, poprzez socjo-
psychologiczne oddziaływanie, którego głównym ele-
mentem jest pierwszy kontakt informacyjny. W całym
ciągu przeżyć traumatyzujących macierzyństwo i ojco-
stwo wobec dzieci niepełnosprawnych pierwsza informa-
cja ma zasadnicze znaczenie. Personel medyczny udzie-
lający wsparcia informacyjnego powinien być świadomy,
iż zarówno treść przekazu, jak i forma mogą stanowić dla

rodziców silnie działający zespół bodźców o charakterze
traumatycznym [Gałkowski 1995].

Sposób doświadczania przez matkę sytuacji posiada-

nia dziecka defektywnego jest tym rodzajem doświadcze-
nia, który – ze względu na swoją ważność życiową dla
matki – musi wpłynąć na sposób jej funkcjonowania, stosu-
nek do samej siebie i do dziecka [Kramarczyk 1989]. Nie-
właściwie przekazana informacja może stać się przyczyną
depresji, apatii czy też rezygnacji z zadań i wysiłków zwią-
zanych z wychowaniem dziecka [Sekułowicz 1998]. Pierw-
szy niewłaściwy kontakt personelu medycznego jest odbie-
rany przez rodziców jako wyraz społecznej dezaprobaty ich
niepełnosprawnego dziecka, a także ich samych, i stanowi
zarazem prototyp ich późniejszych relacji z ludźmi [Kościel-
ska 1998; Kruk-Lasocka 1991; Pisula 1998].

Badania własne przeprowadzone na sześćdziesięciu

rodzinach wychowujących dziecko z przepukliną oponowo-
rdzeniową potwierdzają tę tezę. Z danych uzyskanych od
badanych wynika, że sposób przedstawienia diagnozy i
możliwości leczenia, jakie otrzymali badani, był niewystar-
czający. Rodzice w kontaktach ze specjalistami, choć słu-
chają, nie zawsze rozumieją, a onieśmieleni ich autoryte-
tem nie stawiają osobistych pytań. Pozostają sami z zupeł-
nie nowym, przerastającym ich możliwości problemem.
Niejednokrotnie poglądy badanych rodzin były pełne uprze-
dzeń, wiedza znikoma, a doświadczenia z kontaktów z
osobami niepełnosprawnymi rzadkie, często o negatywnym
zabarwieniu. Brak właściwego kontaktu informacyjnego i
wyczerpujących porad co do potencjalnych możliwości
rozwojowych dziecka wywołał u badanych matek poczucie
beznadziejności i brak wiary w przyszłość. Jedenaście
(18,3%) matek określiło, że przeżywały mieszane uczucia
co do dziecka, przyznając, iż to, co czuły w pierwszym
okresie po jego urodzeniu, dalekie było od uczuć macie-
rzyńskich [Kwaśniewska 1998].

Aby wesprzeć terapeutyczny i dalekosiężny aspekt

diagnozy oraz zminimalizować jej negatywne konsekwen-
cje, należałoby umożliwić rodzicom jak najwcześniejszy i
stały kontakt z dzieckiem. Ważnym elementem wsparcia
jest ukazanie im właściwych modeli interakcji z dzieckiem,
tzw. oferowania kochającej opieki, (kołysanie, pieszczoty,
uśmiechanie się do dziecka, mówienie do niego). Reakcją
rodziców dziecka z zaburzeniami w rozwoju jest nierzadko
wycofywanie tych form, minimalizowanie ich znaczenia m.
in. z powodu lęku przed kontaktem. O ile rodzaj niepełno-
sprawności na to pozwala, należy zapewnić dziecku bezpo-
ś

redni kontakt z matką tuż po urodzeniu, a ją motywować

do karmienia naturalnego. U matki oraz ojca towarzyszące-
go karmieniu wyzwala się na drodze neurohormonalnej

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

32

zespól zachowań macierzyńskich i ojcowskich, tak bardzo
potrzebnych nie tylko dziecku, ale i im samym [Kornas-
Biela 1996]. Jednak wiele matek po usłyszeniu diagnozy,
ż

e ich dziecko jest niepełnosprawne, doznaje tak silnych

negatywnych emocji, iż nie może go karmić piersią. Dużego
znaczenia w tej sytuacji nabiera pomoc terapeuty, którego
oddziaływania powinny polegać na odblokowaniu emocji
matki oraz spowodowaniu, by zaczęła ona wiązać z wy-
chowaniem dziecka oczekiwania i nadzieje.

Terapeuta wspiera rodziców w budowaniu interakcji

między matką i dzieckiem, przede wszystkim poprzez:
interpretacje komunikatów nadawanych przez dziecko;
pomaga matce w dostrzeganiu i zrozumieniu jego zacho-
wań jako prób komunikowania się z nią; uczy matkę, jak
reagować na zachowania dziecka [Pisula 1998].

Zabiegi te nie tylko zmniejszą napięcie poporodowe,

lecz przede wszystkim wpływają na powstanie uczuć ma-
cierzyńskich i sprzyjają tworzeniu więzi między matką a jej
nowo narodzonym dzieckiem [Sawulicka-Oleszczuk 1992].

Ponadto w zakresie wczesnego wsparcia interwencyj-

nego powinno znaleźć się zapewnienie rodzicom pomocy i
rady w postaci wczesnego kontaktu z innymi rodzicami,
którzy poradzili sobie z podobnym doświadczeniem, tzw
(pilotujący rodzice), a także udostępnienie literatury doty-
czącej medycznych i pedagogicznych problemów związa-
nych z zaburzeniami rozwoju w tym także literatury auto-
biograficznej, będącej świadectwem innych rodziców, któ-
rych przykład pomaga uwierzyć w możliwość poradzenia
sobie z problemami.

Z punktu widzenia radzenia sobie z wychowaniem

dziecka o zaburzonym rozwoju istotne znaczenie ma
wsparcie, jakiego dostarczają sobie nawzajem rodzice
dziecka. Niektórzy autorzy wyróżniają tylko dwa rodzaje
wsparcia ze względu na jego pochodzenie: ze strony
współmałżonka oraz od innych osób [Pisula 1998]. Wyniki
badań wskazują, że satysfakcja z małżeństwa jest najlep-
szym predyktorem problemów rodziców z wychowaniem
dzieci niepełnosprawnych. Rodziny o wyższym stopniu
zgodności, w których członkowie byli dla siebie silnym źró-
dłem wsparcia, lepiej radziły sobie z problemami w wycho-
waniu dziecka, a matki przejawiały mniej symptomów de-
presji, gdyż częściej otrzymywały pomoc ze strony partnera
oraz okazywaną współodpowiedzialność. Badania Bristor
[Pisula 1998] nad matkami dzieci autystycznych wskazują,
iż matki, które odczuwały silne wsparcie ze strony ojca
dziecka, przejawiały mniej symptomów depresji, a także
uważały swoje małżeństwa za szczęśliwe.

Co warunkuje utrzymanie wspomagającej komunikacji

między rodzicami? Z licznych badań, a także z obserwacji

rodziców dzieci z nieprawidłowościami rozwojowymi wyni-
ka, że oni sami wymagają pomocy w odzyskaniu równowa-
gi w stosunkach z najbliższymi i w przystosowaniu się do
nowej, trudnej sytuacji. Chodzi o taką pomoc psycholo-
giczną w nadawaniu znaczenia niepełnosprawności dziec-
ka, która będzie zmniejszała poczucie winy rodziców i wza-
jemne oskarżanie się, a także ułatwiała wypracowanie
najlepszych – z punktu widzenia adaptacji – strategii postę-
powania. Ponadto ważnym elementem wsparcia psychote-
rapeutycznego jest stworzenie okazji rodzicom do zwerbali-
zowania swych odczuć.

Poczucie krzywdy, samooskarżanie się, odczucia za-

wodu prokreacyjnego to częste emocje towarzyszące ro-
dzicom, wpływające na obniżenie ich samooceny. Niewąt-
pliwie ważne z punktu widzenia stosunków między rodzi-
cami jest upewnienie ich, że emocje, które przeżywają w
związku z niepełnosprawnością dziecka i ograniczeniami w
jego rozwoju, są najzupełniej normalne. Rodzice nierzadko
czują się winni, że odczuwają złość i krzywdę wyrządzoną
im posiadaniem dziecka niepełnosprawnego. Wydaje im
się, że powinni je kochać niezależnie od jego zaburzeń i w
pełni je akceptować. W tym względzie wsparcie psychote-
rapeutyczne udzielane rodzinie przez profesjonalistów
powinno polegać na okazywaniu zrozumienia, a także na
uświadomieniu, że w tym, co przeżywają, nie ma nic nie-
właściwego czy niestosownego, że są to reakcje podobne
do tych, jakie towarzyszą ludziom w sytuacji przeżywanej
frustracji i stresu [Pisula 1998]. Wspomniane wcześniej
badania Kramarczyk (1989) nad poczuciem krzywdy u
matek wychowujących dzieci upośledzone umysłowe wska-
zują na potrzebę terapii skoncentrowanej na próbie zmiany
znaczenia przypisywanego przez matki problemom wywołu-
jącym u nich poczucie krzywdy. Kryzys tożsamości, który
obserwujemy u części rodziców w związku z odebraniem im
przez dziecko idealnego obrazu siebie, nie jest naprawdę
powodowany faktem upośledzenia dziecka. Jest on wyra-
zem ogólniejszych problemów w stosunku do ja i do świata
wartości, które zostają uaktywnione przez sytuację choroby
dziecka. Czują się ugodzeni w swoich uczuciach narcystycz-
nych i w ich obronie podejmują próbę obciążenia winą part-
nera czy jego rodziny [Kościelska 1995, s. 53] . Pomoc tera-
peutyczna polegać powinna na wzmacnianiu poczucia wpły-
wu na los dziecka i przebieg jego rozwoju, akcentowaniu,
ż

e rozwój ten zachodzi, choć w innym tempie i zakresie.

M. W. Bristor (1984) opracowała wskazówki, jak

pomóc rodzicom w przechodzeniu okresu żałoby; należą
do nich:

• umożliwienie im opowiedzenia wszystkiego, tak jak to

postrzegają, komuś dla nich ważnemu,

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

33

• uświadomienie im, że mają prawo do przeżywania

wszelkich emocji, bo żadne z nich nie są ani złe, ani niepo-
trzebne,

• zachęcanie do ekspresji emocji, wyrażania żalu,

gniewu,

• nakłanianie do włączenia innych bliskich osób w pro-

ces żałoby, nieukrywania tego, co się stało, przed dziećmi i
innymi członkami rodziny,

• nakłanianie do wykorzystania pomocy i wsparcia

przyjaciół,

• zachęcanie do ewentualnego skorzystania z grup

wsparcia,

• nakłanianie do dania sobie czasu i ewentualnie sko-

rzystanie z porad profesjonalisty, jeśli proces żałoby trwa
długo [Pisula 1998, s. 260]

Obok zadowolenia z małżeństwa do czynników peł-

niących funkcję moderatorów między dobrym samopo-
czuciem matki dziecka niepełnosprawnego a stresem
związanym z jego wychowaniem można zaliczyć dobre
satysfakcjonujące relacje z własną matką, jej poczucie
kompetencji rodzicielskich, samoocenę, poczucie spraw-
stwa, czas wolny matki [Rola 1995]. Badania A. G. San-
dler i wsółp.(1995) [za: Pisula, 1998, s. 206] dotyczące
związku między wsparciem ze strony dziadków dziecka a
przystosowaniem rodziców wskazują iż okazywane
wsparcie dotyczy opieki nad dzieckiem oraz pomocy
finansowej. Ważne dla relacji małżeńskich jest to, iż
ojcowie wspierani przez własnych rodziców byli lepiej
przystosowani, niż ci, którzy takiego wsparcia nie otrzy-
mali. M. Kościelska (1995) wyróżnia trzy wzorce wspar-
cia, jakiego rodzicom dziecka niepełnosprawnego udzie-
lają inni członkowie rodziny. Pierwszy dotyczy sytuacji
dominacji pokolenia starszego, zwłaszcza babci. Przej-
muje ona odpowiedzialność za dziecko, gdy rodzice nie
radzą sobie z sytuacją, nie akceptują dziecka albo bab-
cia uważa, że nieodpowiednio wywiązują się ze swojej
roli. Drugi rodzaj wsparcia ma charakter „usługowy” –
polega na udzielaniu pomocy czasowej bądź wsparciu
finansowym. Typ trzeci charakteryzuje przede wszystkim
udzielanie wsparcia emocjonalnego poprzez akceptację i
zrozumienie. Na ważność tej formy wsparcia wskazywały
matki badane przez Kramarczyk (1989).

Wśród problemów rodzących poczucie pokrzywdzenia

przez los w przypadku posiadania dziecka upośledzonego
znalazło się negatywne ustosunkowanie rodziny wobec
matki. O ile negatywny stosunek rodziny wobec dziecka
matki skłonne są usprawiedliwiać zachowaniem samego
dziecka, o tyle wobec siebie oczekują jeśli już nie pomocy,
to psychicznego wsparcia i zrozumienia.

Każdy człowiek szuka pocieszenia, rady, informacji

czy pomocy w pierwszej kolejności u najbliższych i zaufa-
nych ludzi, ale kiedy to zawodzi lub gdy jest niewystarcza-
jące, zwraca się do określonych instytucji. W związku z
ogromnym zapotrzebowaniem na wsparcie powstają pro-
gramy rządowe, stowarzyszeń i fundacji, a także grup sa-
mopomocowych, których celem jest niesienie pomocy ro-
dzinom i ich niepełnosprawnym dzieciom. Grupy samopo-
mocowe prowadzą szeroką działalność uświadamiająco-
informacyjną, wywierają presję na władzę w celu uzyskania
określonych zarządzeń legislacyjnych, współpracują z or-
ganizacjami społecznymi i rządowymi, organizują pomoc w
zakresie usług leczniczo-rehabilitacyjnych i edukacyjnych, a
także organizują pomoc materialną dla najbardziej potrze-
bujących. Jest to jednak pomoc niewystarczająca; szcze-
gólnie dramatycznie sytuacja wygląda w małych miastecz-
kach i na wsi. Badania przeprowadzone przez Z. Kawczyń-
ską-Butrym (1995) w celu określenia poziomu pomocy
udzielanej rodzinie z dzieckiem niepełnosprawnym przez
powołane do tego instytucje w woj. chełmskim potwierdzają
dramatyzm tej sytuacji. Wykazały bezradność rodziny wyni-
kającą z braku wiedzy, jak pielęgnować dziecko, jak wspo-
magać rehabilitację, z jakiego rodzaju pomocy korzystać i
do kogo zwrócić się o tę pomoc. Badane rodziny wskazy-
wały ponadto na niedostatek świadczeń, szczególnie w
zakresie pomocy finansowej; w większości rodzin dochód
na osobę nie przekraczał najniższego zasiłku dla bezrobot-
nych. Wyniki tych badań potwierdzają tezę, że w najwięk-
szym stopniu rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym od-
czuwają deficyt wsparcia informacyjnego, który w obrębie
oczekiwań adresowany jest przede wszystkim do profesjo-
nalistów. Rodzice wierzą w ich kompetencje i wiedzę, ta z
kolei daje rodzinie poczucie bezpieczeństwa i jest ważnym
składnikiem wsparcia emocjonalnego.

Dlatego należy pamiętać, że nawet najlepsza pomoc

czy szczegółowy plan wsparcia opracowany w oderwaniu
od warunków życia rodziny i pozostający w sprzeczności z
jej możliwościami nie może zdać egzaminu. Stosowane w
badaniach nad rodziną podejście systemowe ze szczegól-
nym znaczeniem powinno być uwzględniane w szeroko
rozumianym pojęciu wsparcia, które obejmuje rodzinę,
ś

rodowisko zewnętrzne, a także osoby zajmujące się po-

mocą: lekarzy i pielęgniarki, psychoterapeutów, pracowni-
ków socjalnych. Stosowanie podejścia interdyscyplinarne-
go, wykorzystującego modele terapeutyczne oraz specjalne
techniki wspierania rodziny w radzeniu sobie z praktyczny-
mi problemami życia z dzieckiem, mogłoby znacząco pod-
nieść liczbę rodzin, które otrzymywałyby efektywną psycho-
społeczną i behawioralną pomoc. Osoby czy instytucje

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

34

wspierające rodziny dzieci specjalnej troski mają zatem
wiele zadań do spełnienia. Najważniejsze z nich jest to, by
utwierdzić w rodzicach przekonanie o własnych możliwo-
ś

ciach radzenia sobie z problemami wynikającymi z niepeł-

nosprawności dziecka. Danie im szansy na dostrzeżenie
swojej skuteczności pomoże w odzyskaniu przez wielu z
nich utraconej wiary we własne kompetencje rodzicielskie i
nadzieji na to, że sprostają trudom wychowania dziecka. W
tym celu niektóre państwa, głównie anglosaskie, wprowa-
dziły instytucje tzw. doradcy rodzinnego – osoby, która
pomaga rodzicom w wychowaniu dziecka, koordynuje ich
działania, udziela odpowiednich konsultacji, a także otacza
opieką rodzinę, traktując ją jako najwłaściwsze środowisko
dla jego rewalidacji [Hulek 1984). Wydaje się, że w naszym
kraju można także zmienić sytuację rodzin z dzieckiem
niepełnosprawnym poprzez powołanie podobnego stanowi-
ska opiekuna – terapeuty, przygotowanego do wspierania
rodziny od momentu uzyskania informacji o niepełnospraw-
ności poprzez doradztwo informacyjno-terapeutyczne i
emocjonalne wspieranie. Działania te powinny stać się
istotnym elementem przystosowania do obciążeń związa-
nych z niepełnosprawnością dziecka, a także pomogą w
rozwoju tych właściwości rodziny, które pozwalają zacho-
wać jedność i bliskość jej członków.

Na zakończenie tych krótkich rozważań zacytuję słowa

M .Kościelskiej: ,,Im większe będzie zrozumienie społeczne
potrzeb rodzin wychowujących dzieci z problemami w roz-
woju, im więcej rodziny te otrzymają wsparcia, tym mniej
będzie, paradoksalnie, rodzin wymagających pomocy tera-
peutycznej, i tym mniej będzie wśród nas ludzi upośledzo-
nych” [Kościelska 1995, s. 217].

Bibliografia

B

UCZYŃSKI

F. L., Rodzina z dzieckiem chorym na białaczkę,

Lublin 1999.

G

AŁKOWSKI

, T., Dziecko autystyczne w środowisku rodzin-

nym i szkolnym, Warszawa 1995.

H

ULEK

A., Rewalidacja dzieci i młodzieży niepełnosprawnej

w rodzinie, Warszawa 1984.

J

AWOROWSKA

-O

BÓJ

Z., S

KUZA

B., Pojecie wsparcia spo-

łecznego i jego funkcje w badaniach naukowych,
„Przegląd Psychologiczny” 1986, t. XXIX, nr 3.

K

AWCZYŃSKA

-B

UTRYM

Z., Rodzina wobec problemów czło-

wieka niepełnosprawnego, „Problemy Rehabilitacji
Społecznej i Zawodowej” 1993, nr 1-2.

K

ORNAS

-B

IELA

D., Psychologiczne problemy poradnictwa

genetycznego i diagnostyki prenetalnej, Lublin 1996.

Retrospektywny obraz własnej sytuacji życiowej rodziców

i ich stosunku do dziecka z upośledzeniem umysło-
wym
, [w:] Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, red. M.
Chodkowska, Lublin 1995.

K

OŚCIELSKA

M., Oblicza upośledzenia, Warszawa 1995.

–, Trudne macierzyństwo, Warszawa 1998.
K

RAMARCZYK

E., Upośledzenie dziecka jako niesprawiedli-

wość zadana przez los i ludzi. Doświadczenia matek,
„Psychologia Wychowawcza” 1989, nr 4.

K

RUK

-L

ASOCKA

J., Rodzina i jej dziecko upośledzone umy-

słowo, „Prace Pedagogiczne” LXXXVIII, Wrocław
1991.

K

WAŚNIEWSKA

G., Funkcjonowanie rodzin wychowujących

dziecko z przepukliną oponowo-rdzeniową, Lublin
UMCS, praca doktorska 1998.

M

ACIARZ

A., Wspomaganie rodziny w wypełnianiu podmio-

towej roli w wychowaniu i rehabilitacji dzieci, [w:] Pod-
miotowa rola rodziców w rehabilitacji dzieci niepełno-
sprawnych
, red. R. Kostecki. A. Maciarz, Zielona Góra
1993.

O

BUCHOWSKA

I., Dziecko niepełnosprawne w rodzinie,

Warszawa 1999.

P

ILECKA

W., Choroba przewlekła dziecka, jego rozwój i

interakcje rodzinne – model transakcyjny, [w:] Dziecko
niepełnosprawne w rodzinie
, red. M. Chodkowska, Lu-
blin 1995.

P

ISULA

E., Psychologiczne koszty sprawowania opieki nad

dziećmi autystycznymi, [w:] Dziecko autystyczne, Ma-
teriały z XIV Ogólnokrajowego Dnia Rehabilitacji
Dziecka, Wrocław 1991.

–, Psychologiczne problemy rodziców dzieci z zaburzeniami

rozwoju, Warszawa 1998.

P

ORZAK

R., Choroba somatyczna i jej wpływ na funkcjono-

wanie rodziny, [w:] Psychologia wychowawcza stoso-
wana. Wybrane zagadnienia
, red. B. Gaś, Lublin.

R

OLA

J., Niepełnosprawność dziecka jako czynnik ryzyka

depresji u matki – uwarunkowania osobowe i środowi-
skowe
, [w:] Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, red.
M. Chodkowska Lublin 1995.

S

AWULICKA

-O

LESZCZUK

H., Rozwój więzi emocjonalnej

między matką i dzieckiem w okresie noworodkowym,
[w:] Problemy wspólczesnej psychologii, red. A. Biela,
C. Walesa, cz. 1. Lublin 1992.

S

EKUŁOWICZ

M,. Problematyka funkcjonowania rodzin dzie-

ci niepełnosprawnych. „Kwartalnik Myśli Społeczno-
Pedagogicznej”, TWP 1(01), 1998.

S

Ę

K

H., Wsparcie społeczne – co zrobić, aby stało się poję-

ciem naukowym, „Przegląd Psychologiczny” 1986, t.
XXIX, nr 3.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

35

Ś

LENZAK

J., Rola rodziny w procesie usprawniania rozwoju

psychoruchowego dziecka z przepukliną oponowo-
rdzeniow
ą i współistniejącym wodogłowiem, „Problemy
Rodziny” 1975, nr 3.

W

ACŁAW

-R

UDNICKA

L., Rola położnej w tworzeniu się więzi

matki z dzieckiem niepełnosprawnym, [w:] Problemy

współczesnej psychologii, cz. 1, red. A. Biela, C. Wa-
lesa, Lublin 1992.

W

YBRANE

zagadnienia z pedagogiki specjalnej, red. E.

Tomasik, Warszawa 1997.

background image

Materiał archiwalny

Problemy i potrzeby osób niepełnosprawnych

w opinii liderów środowiska lokalnego

(na podstawie badań w byłym województwie zielonogórskim)

dr Helena Ochonczenko

danych Organizacji Narodów Zjednoczonych
wynika, że problem niepełnosprawności dotyka co
dziesiątego mieszkańca naszego globu. Polska

przewyższa ten wskaźnik, gdyż szacuje się, że 15% społe-
czeństwa (ok. 5,5 mln. osób) to inwalidzi prawni bądź biolo-
giczni, natomiast w każdej setce dzieci, troje – czworo jest
inwalidami lub przewlekle chorych. 170 tys. osób jest skaza-
nych na leżenie w łóżkach. Demografowie polscy twierdzą, że
liczba osób niepełnosprawnych będzie rosła nadal – wzrostowi
sprzyja postęp cywilizacyjny, techniczny, w medycynie. Zatem
zjawisko niepełnosprawności jest jednym z głównych proble-
mów społecznych Polski i współczesnego świata.

Przez wiele lat społeczności międzynarodowe podej-

mowały różnorakie akcje na rzecz zwalczania uprzedzeń i
polepszania statusu osób niepełnosprawnych. Droga ta nie
była łatwa i ma swoją bogatą historię. Działalność na rzecz
osób niepełnosprawnych wyrażała się i wyraża w systema-
tycznie podejmowanych rezolucjach, deklaracjach i co
najważniejsze, w realizowanych w tym zakresie progra-
mach. Wspomnę tu choćby o Rezolucji Rady Społeczno-
Socjalnej ONZ z 1975 r. w sprawie zapobiegania inwalidz-
twu i rehabilitacji inwalidów oraz z 1983 r. dotyczącej Deka-
dy Narodów Zjednoczonych na Rzecz Ludzi Niepełno-
sprawnych 1983-1992; Rezolucji Zgromadzenia Ogólnego
ONZ z 1982 r. dotyczącej wprowadzenia w życie Świato-
wego Programu Działania na Rzecz Ludzi Niepełnospraw-
nych; Deklaracji „Edukacja dla wszystkich” przyjętej na
ś

wiatowej konferencji w Tajlandii w 1990 r.; deklaracji w

sprawie zasad, polityki i praktyki w zakresie specjalnych
potrzeb edukacyjnych, przyjętej na konferencji w Salaman-
ce w Hiszpanii w 1994 r. czy wreszcie o „Standardowych
zasadach wyrównywania szans osób niepełnosprawnych”
przyjętych przez ONZ w 1993 r. – wszystkich dokumentów
podobnej rangi nie sposób wymienić.

Równość szans, która jest jednym z czterech podsta-

wowych elementów na których opiera się koncepcja rozwo-
ju ludzkiego (obok zapewnienia ciągłości rozwoju dla przy-
szłych pokoleń, inwestowania w człowieka (kapitał ludzki)
oraz upodmiotowienia w sensie nabywania świadomości
własnych praw i poczucia odpowiedzialności obywatelskiej),
jest obecnie przedmiotem zainteresowania i szerokiej dys-
kusji w polskim społeczeństwie. Niestety od ponad dziesię-
ciu lat (okres transformacji systemowej) pomimo wysiłku
naszego państwa (przejawiającego się między innymi przy-
jęciem do realizacji wielu ważnych dla polityki społecznej
dokumentów rządowych, takich jak: Tezy polityki społecznej
– 1990
, Program polityki społecznej do 2000 r. – 1990,
Emerytury i renty pracownicze. Szanse i zagrożenia –
1993
, Rządowy program działań na rzecz osób niepełno-
sprawnych i ich integracji ze społecze
ństwem – 1993, Na-
rodowy Program Zdrowia – 1993
, Strategia dla zdrowia –
1994
, Kierunki działań w sferze polityki socjalnej – 1994.
Projekt ubezpieczeń zdrowotnych – 1995, Program reform
ubezpiecze
ń społecznych – 1997, czy wreszcie wprowa-
dzenie w
życie reformy systemu edukacji – 1999, w których
to dokumentach problematyka osób niepełnosprawnych
zajmuje stosunkowo dużo miejsca) nie udało się wykre-
ować i zrealizować działań społecznych i gospodarczych
skutecznie wyrównujących szanse ludzi zdrowych i niepeł-
nosprawnych.

Niepełnosprawni są gorzej wykształceni, mniej zara-

biają, mają poczucie wyizolowania i zagrożenia bytu. Ro-
snąca konkurencyjna sytuacja na rynku pracy oraz upo-
wszechnianie się wśród społeczeństwa polskiego wartości
utylitarnych stawia człowieka niepełnosprawnego w coraz
trudniejszej sytuacji życiowej.

Szeroko pojęta rehabilitacja osób niepełnosprawnych

(społeczna, zawodowa) nie może dokonywać się bez udziału

Z

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

37

nas wszystkich. Funkcjonowanie tych ludzi w życiu zależy
w dużej mierze od nich samych, lecz niewątpliwie zależy
także od społeczności, w której przyszło im wzrastać i żyć.

Społeczności mają swoich liderów, ludzi kreujących

określone poglądy, opinie, często mających władzę. Wyda-
je się, że zagadnienie to jest szczególnie istotne obecnie,
kiedy to kierunki i założenia systemowe polityki państwa
wskazują na rosnące znaczenie samorządów i władz lokal-
nych. Samorządność łączy się m.in. z przejmowaniem
przez społeczności lokalne odpowiedzialności za sytuację
ż

yciową mieszkańców. Takim problemem jest także sytu-

acja ludzi niepełnosprawnych. Będzie ona tym lepsza, im
lepsze będzie postrzeganie osób niepełnosprawnych, a w
szczególności rozeznanie ich potrzeb, miejsce tych potrzeb
w hierarchii innych spraw danej społeczności, rozwiązywa-
nie napotykanych trudności, propozycje modelowego ich
rozwiązywania przez określone środowiska opiniotwórcze
itp. Wiedza ta będzie zatem podstawą do wszelkich poczy-
nań w interesie (dobrze pojętym) osób niepełnosprawnych.

Raport z badań

Wyniki przeprowadzonych przeze mnie w latach 1997-1998
badań wśród osób znaczących (liderów) z byłego woj. zie-
lonogórskiego dostarczyły odpowiedzi na wiele nurtujących
mnie pytań dotyczących kwestii: od ukazania – kim – w
rozumieniu liderów jest człowiek niepełnosprawny, poprzez
wyobrażenie i wiedzę o sytuacji życiowej niepełnospraw-
nych oraz o formach udzielania im pomocy, po możliwość
pełnego zaspokajania potrzeb osób niepełnosprawnych w
miejscu ich zamieszkania. W niniejszym raporcie poruszam
jedną z tych kwestii. Należy zaznaczyć, że gminy (podsta-
wowe jednostki terytorialnego podziału kraju, a zarazem
siedziby władz samorządu), których przedstawiciele objęci
byli badaniem, obecnie wchodzą w skład województwa
lubuskiego, zatem uzyskane wyniki badań nie straciły na
aktualności, pomimo że województwo zielonogórskie z
dniem 1 stycznia 1999 r. przestało istnieć.

Osoby wytypowane do badań to z jednej strony zna-

komici informatorzy znający problemy gminy, z drugiej –
osoby kreujące i wpływające na sposób postrzegania pro-
blemów środowiska lokalnego, w tym mające wpływ na
przyjmowane rozwiązania na rzecz ludzi niepełnosprawnych.

Badaniami objęto 616 liderów, którymi byli: burmi-

strzowie, wójtowie, prezydenci lub ich zastępcy, sekretarze
urzędów gminy, przewodniczący rady miasta/gminy lub ich
zastępcy, kierownicy urzędów miasta/gminy, kierownicy
urzędów pracy, kierownicy ośrodków pomocy społecznej,
dyrektorzy szkół, szefowie komend policji, media, księża,

szefowie partii, pracownicy socjalni, pielęgniarki środowi-
skowe. Liderów tych podzielono na trzy kategorie: władza –
281 osób (45,6%), liderzy wpływowi – 148 osób (24%) i
liderzy eksperci – 187 osób (30,4%). Sposób zaliczania
poszczególnych grup liderów do wymienionych wyżej kate-
gorii oraz ich stanowiska i funkcje przedstawiono w załącz-
niku 1. Zastosowano metodę sondażu diagnostycznego.
Podstawowym narzędziem badawczym, którym się posłu-
ż

ono w celu zebrania opinii liderów, był specjalnie opraco-

wany i skonstruowany kwestionariusz wywiadu. Badania
przeprowadzono we wszystkich 57 gminach województwa
zielonogórskiego (7 miejskich, 21 miejsko-wiejskich i 29
wiejskich – załacznik 2).

Wyniki badań

Z analizy wyników badań dotyczących usytuowania pro-
blemu niepełnosprawnych wśród innych problemów gminy
wynika, że sytuacja życiowa i potrzeby niepełnosprawnych
stwarzają bardzo poważny problem w gminie dla 25,3%
respondentów. Wśród ogółu problemów gminy częściej za
bardzo poważny problem uznawano: możliwość znalezienia
pracy – 66,7%, gospodarkę mieszkaniową – 54,2%, pro-
blem ubóstwa – 33,0%, problemy służby zdrowia – 31,2%,
spokój i bezpieczeństwo publiczne – 26,8%. Potrzeby osób
niepełnosprawnych zostały zatem usytuowane na szóstej
pozycji spraw uznawanych za bardzo poważne problemy w
gminie, wśród dziesięciu spraw poddanych ocenie. Stano-
wiły natomiast bardzo poważny problem dla nieco większej
liczby respondentów niż problemy oświaty – 25,2%, zanie-
czyszczenia środowiska – 23,7%, gospodarki komunalnej –
23,2%, wypoczynku i kultury – 23,1% oraz dwukrotnie
większej ich ilości niż problemy opieki społecznej – 12,8%.
Oznacza to, że sytuacja życiowa i problemy osób niepełno-
sprawnych są dostrzegana przez liderów w gminie, ale nie
są zaliczane do zagadnień priorytetowych. Potwierdza to
ilość stwierdzeń, że są one problemem w pewnym stopniu
– 57,3% wskazań respondentów. Tylko 4,7% (29 osób)
badanych uważało, że sytuacja życiowa i potrzeby osób
niepełnosprawnych wcale nie stanowią problemu w gminie.
Przy innym ustawieniu pytania o te kwestie (pytanie o cha-
rakterze otwartym) liderzy wskazywali najczęściej na trzy
spośród dziewięciu wymienianych potrzeb i problemów do
załatwienia w gminie, a mianowicie: możliwości znalezienia
pracy (47,8% wskazań), problemy gospodarki komunalnej
(42,4%), spokoju i bezpieczeństwa publicznego (26,4%).
Problemy związane z niepełnosprawnością uzyskały przy
tak sformułowanym pytaniu 16,1% wskazań, co usytuowało
je na ósmym miejscu wśród spraw wymienianych przez

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

38

liderów jako najpilniejsze do załatwienia, (po (oprócz wy-
mienionych wyżej) gospodarce mieszkaniowej (22,3% wska-
zań), problemach służby zdrowia (19,8%), zanieczyszczenia
ś

rodowiska (17,7%), oświaty (16,9%), a przed problemami

ubóstwa (15,6% wskazań).

Problemy i potrzeby osób niepełnosprawnych niewąt-

pliwie związane są z ich sytuacją życiową. Wyznaczają ją
różne czynniki: zdrowotne, funkcjonalne, psychiczne, a także
szereg cech makro i mikrospołecznych, jak np. sytuacja ro-
dzinna, położenie społeczne, ekonomika kraju, regionu,
kierunek polityki społecznej.

Pytając o ocenę sytuacji życiowej osób niepełno-

sprawnych w gminie respondentom przedstawiono 13 wy-
miarów sytuacji. Przy każdym z nich proszono o ocenę w
4-punktowej skali. Pytanie miało postać zamkniętą. Wyniki
odpowiedzi ukazuje tabela 1.

Przedstawiono w niej wymiary ocen sytuacji życiowej

osób niepełnosprawnych w kolejności według malejącego
odsetka ocen negatywnych. W ankiecie były one wymienio-
ne w innej kolejności – losowo. Również w odwrotnej kolej-
ności – od najlepszych do najgorszych – przedstawione
były respondentom oceny do wyboru. Oceny negatywne
przeważają w odpowiedziach, toteż według nich ułożono
kolejność wymiarów.

Ocenie poddano trzynaście wymiarów, aż w dwunastu

przeważają opinie negatywne, w jednym – pozytywna. Najgo-
rzej oceniono sytuację w zakresie zatrudnienia osób niepełno-

sprawnych i stan ułatwień w pokonywaniu barier architekto-
nicznych – ponad 82% liderów wystawiło tu oceny nega-
tywne (bardzo złe i raczej złe). Niewiele niższy odsetek
respondentów (77,9%) podzielił ten pogląd w stosunku do
możliwości korzystania przez niepełnosprawnych z trans-
portu i komunikacji. Ponad 2/3 badanych krytycznie oceniło
możliwości rehabilitacji, kształcenia się i nauki zawodu oraz
wypoczynku i rozrywki. Warunki materialno-finansowe,
możliwości leczenia oraz wyposażenie ludzi niepełno-
sprawnych w sprzęt specjalny i pomoce osobiste oceniono
także negatywnie („raczej źle” i „bardzo źle”). Przewagę
ocen dodatnich w zasadzie zyskały tylko możliwości korzy-
stania ze świadczeń opieki społecznej przez osoby niepeł-
nosprawne (64,4% – „raczej dobre” i 9,3% – „bardzo do-
bre”). Instytucja pomocy społecznej jest też najczęściej
wymienianą przez liderów instytucją udzielającą pomocy
osobom niepełnosprawnym poza rodziną i grupą sąsiedzką.

Aby zdiagnozować, jakie są – zdaniem liderów – naj-

pilniejsze potrzeby i problemy ludzi niepełnosprawnych, po
dokonaniu ocen sytuacji życiowej niepełnosprawnych przy-
pomniano im potrzeby, które w ich opinii były zaspokajane
raczej źle i bardzo źle, po czym pytano ich, którymi spra-
wami należałoby zająć się w pierwszej kolejności. Respon-
denci wskazywali na trzy takie sprawy. Częstość wskazy-
wania poszczególnych spraw przedstawia tabela 2. Uzy-
skane wyniki blisko korespondują z tymi, które dotyczą
sytuacji życiowej niepełnosprawnych. Należy zaznaczyć, że

Tabela nr 1. Ocena sytuacji życiowej niepełnosprawnych

Wymiar oceny

Kategorie oceny

bardzo złe

raczej złe

raczej

dobre

bardzo dobre

trudno

powiedzieć

N

%

N

%

N

%

N

%

N

%

1. Sytuacja w zakresie zatrudnienia

303

49,2

206

33,5

55

8,9

5

0,8

47

7,6

2. Ułatwienie w pokonywaniu barier architektonicznych

292

47,4

213

34,6

74

12,0

2

0,3

35

5,7

3. Możliwości korzystania z transportu i komunikacji

279

45,3

201

32,6

89

14,5 11

1,8

36

5,8

4. Możliwości kształcenia w szkole i nauki zawodu

227

36,9

220

35,7 112 18,2

9

1,5

48

7,7

5. Możliwości rehabilitacji

220

35,7

231

37,5 116 18,8

2

3,4

28

4,6

6. Możliwości rozrywki i wypoczynku

198

32,1

227

36,9 122 19,8

8

1,3

61

9,9

7. Warunki pracy

198

32,1

127

20,6 101 16,4 10

1,6

180 29,2

8. Możliwości leczenia

116

18,8

255

41,4 190 30,8 20

3,2

35

5,7

9. Wyposażenie w specjalny sprzęt i pomoce osobiste

147

23,9

203

33,0 151 24,5 10

1,6

105 17,0

10. Warunki materialne, finansowe

79

12,8

300

48,7 101 16,4

1

0,2

135 21,9

11. Szansa udziału w działalności społecznej w gminie

121

19,6

161

26,1 180 29,2 16

2,6

138 22,4

12. Warunki mieszkaniowe

22

3,6

239

38,8 221 35,9

4

0,6

130 21,1

13. Możliwości korzystania ze świadczeń opieki społecz.

21

3,4

100

16,2 397 64,4 57

9,3

41

6,7

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

39

odsetek wskazań przekracza 100%, bowiem każdy z respon-
dentów mógł zasugerować trzy – jego zdaniem – najpilniej-
sze do załatwienia problemy.

Najbardziej nabrzmiałe problemy w gminach związane

są z ograniczonymi możliwościami zatrudnienia osób nie-

pełnosprawnych. Blisko połowa liderów lokalnych (46,9%)
wymienia je jako sprawy najpilniejsze do załatwienia. Są to
problemy wskazywane najczęściej przez wszystkie katego-
rie społeczno-demograficzne liderów, zarówno w gminach
większych jak i mniejszych. Główne przyczyny tego pro-
blemu liderzy upatrywali w:

niechęci pracodawców do zatrudniania osób niepeł-

nosprawnych;

braku zakładów (spółdzielni inwalidzkich) zatrudnia-

jących osoby niepełnosprawne;

braku ofert pracy dla niepełnosprawnych związanych

z ogólną sytuacją bezrobocia;

niskich kwalifikacjach zawodowych osób niepełno-

sprawnych.

A oto przykładowe wypowiedzi na ten temat:
W sierpniu 1997 r. przeprowadzony został w naszej

gminie sondaż dotyczący zatrudniania osób niepełno-
sprawnych (w 14 zakładach pracy zatrudniaj
ących 1/3 ogó-
łu zatrudnionych w gminie).
śaden zakład pracy nie dekla-
rował ch
ęci zatrudniania osób niepełnosprawnych w 1998 r.
Potwierdziła si
ę potoczna opinia pracodawców, że w firmie
potrzebny jest głównie sprawny psychicznie i fizycznie
pracownik.

Pracownik niepełnosprawny jest mniej wydajny, a kosz-

tuje firmę więcej;

Prywatni nie chcą przyjmować do pracy niepełno-

sprawnych;

Zakłady pracy nie są zainteresowane tworzeniem no-

wych miejsc pracy dla niepełnosprawnych;

Nie ma pracy dla młodych bezrobotnych, sprawnych

i wykształconych. Cóż tu mówić o niepełnosprawnych!?

Warto tu zaznaczyć, że współczynnik bezrobocia w

województwie zielonogórskim w grudniu 1997 r. osiągnął
poziom 12,6%, co usytuowało województwo na 29 miejscu
w kraju pod tym względem. W gminach miejskich wynosił
9,9%, a jego wysokość w poszczególnych gminach tego
rodzaju (7 gmin) zawierała się w przedziale 5,8%-18,7%. W
gminach miejskowiejskich współczynnik bezrobocia osią-
gnął poziom 11,8%, jego rozpiętość w poszczególnych
jednostkach (21 gmin) zawierała się w przedziale 5,0%-
22,0%. W gminach wiejskich ogólna wysokość tego wskaź-
nika, podobnie jak w poprzednich wynosiła 11,8%, nato-
miast w poszczególnych gminach (29 gmin) od 4,2% do
27,1%. Podana wysokość współczynnika bezrobocia w
województwie zielonogórskim zdaje się potwierdzać opinię
liderów województwa, że problem zatrudnienia jest proble-
mem nie tylko osób niepełnosprawnych, lecz także pełno-
sprawnych i wymaga pilnego rozwiązania

.

Na drugim miejscu z nieco niższym odsetkiem wska-

zań (44,8%) znajduje się problem braku możliwości rehabi-
litacji osób niepełnosprawnych. Szczególnie dotkliwie jest to
odczuwane w gminach małych, wiejskich, gdzie sprawy te
znalazły się na pierwszym miejscu jako najpilniejsze do

Na koniec stycznia 2000 r. w woj. lubuskim było 79,5 tys. bezro-

botnych, czyli 18,63 % osób zdolnych do pracy. Najwyższą stopę bezro-
bocia odnotowano w powiatach: krośnieńskim – 28,84% , nowosolskim –
26,33%, żagańskim – 24,86% i strzelecko-drezdeneckim –23,52%, a
najniższą w pow.: gorzowskim – 12,59%, świebodzińskim – 13,16 %,
zielonogórskim – 14,8 % („Gazeta Lubuska” z 24 lutego 2000 r., s. 6).

Tabela 2. Najpilniejsze potrzeby i problemy ludzi niepełnosprawnych

L.p

Problem

Odsetek wskazań (%)

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.

Możliwości zatrudnienia
Możliwości rehabilitacji
Bariery architektoniczne
Możliwości kształcenia
Możliwości leczenia
Możliwości korzystania z transportu i komunikacji
Wyposażenie w specjalny sprzęt
Warunki materialno–finansowe
Warunki mieszkaniowe
Możliwości rozrywki i wypoczynku
Warunki pracy
Szanse udziału w działalności społecznej
Możliwości korzystania z opieki społecznej

46,9
44,8
38,0
34,9
22,1
20,8
17,2
16,7
13,8

8,7
5,7
2,5
1,6

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

40

rozwiązania. Wymienia je 60,2% liderów z małych gmin.
Odsetek wskazań tego problemu zmniejsza się, gdy doty-
czy większej gminy i wynosi 44,5% w gminach średnich,
39,3% w gminach dużych i 34,1% w gminach wielkich.
Najczęściej wskazywano tu na:

brak odpowiednich, nowoczesnych placówek rehabi-

litacyjnych lub utrudniony dostęp do nich,

brak specjalistów – rehabilitantów i świadczenie

przez nich niepełnego zakresu usług,

wysokie koszty finansowe związane z rehabilitacją,

brak nowoczesnego sprzętu i nowoczesnych metod

– niski poziom rehabilitacji,

brak możliwości rehabilitacji w domu pacjenta, długi

okres wyczekiwania na zabiegi.

Przykłady wypowiedzi na ten temat są następujące:
Praktycznie nie ma możliwości rehabilitacji i problem

pogłębia się.

Brak odpowiednich specjalistów – rehabilitantów, a je-

ż

eli są – to świadczą usługi odpłatnie, koszty przekraczają

możliwości niejednej osoby niepełnosprawnej.

Nie ma żadnego ośrodka rehabilitacyjnego w gminie, a

dojazdy?– bariery?.

Poziom oferowanych usług rehabilitacyjnych jest niski

– brak nowoczesnego sprzętu i nowoczesnych metod reha-
bilitacji.

Bariery architektoniczne to także jeden z najpilniej-

szych problemów do rozwiązania we wszystkich gminach
województwa zielonogórskiego. Na potrzebę rozwiązania
tego problemu w pierwszej kolejności wskazało 38% re-
spondentów. Waga tego problemu częściej dostrzegana
jest w gminach średnich, dużych i wielkich (około 43%
wskazań w gminach średnich i wielkich i ponad 50% – w
gminach dużych) niż w małych (28,0%). Zapewne związane
jest to z większym stopniem urbanizacji tych pierwszych.
Przyczyny złego stanu rzeczy w tym zakresie według lide-
rów tkwią głównie w:

nieprzystosowaniu budynków użyteczności publicz-

nej dla osób niepełnosprawnych (łazienki, klatki schodowe,
wysokie perony na dworcach PKP i PKS),

braku podjazdów na chodnikach, złym stanie dróg,

braku wind w budynkach wielopiętrowych,

ubóstwie, problemach finansowych, brakiem fundu-

szy na usuwanie barier.

Liderzy wypowiadając się na ten temat stwierdzali:
Brak dostępu, a więc i możliwości korzystania nawet z

naszego urzędu dla osób niepełnosprawnych (szczególnie
na wózku) – wysokie stopnie, schody, w
ąskie korytarzyki –
spraw
ę może tu załatwić tylko opiekun osoby niepełno-
sprawnej.

Wind u nas nie ma, na piętro niepełnosprawny ma do-

stęp utrudniony.

Widziała Pani nasze chodniki? – przecież tu żaden

niepełnosprawny na wózku czy z balkonikiem nie przejdzie!

Wiele podjazdów, jeśli nawet są – nie spełnia wymo-

gów zgodnych z ustawą „prawo budowlane”, są niebez-
pieczne, tak naprawd
ę niedostosowane dla osób niepełno-
sprawnych.

Skąd wziąć pieniądze na to wszystko – nasza gmina

jest biedna.

Kolejnym najpilniejszym problemem do rozwiązania,

wskazanym przez ponad 1/3 liderów, są trudności w zdo-
bywaniu przez niepełnosprawnych wykształcenia i nauki
zawodu. Problem ten częściej dostrzegany jest przez lide-
rów z małych gmin, wiejskich (ponad 40%) niż z gmin wiel-
kich, miejskich (około 28%). Wskazywano tu głównie na:

niedrożny system kształcenia dla osób niepełno-

sprawnych (brak szkół o różnych poziomach nauczania),

brak szkól o określonych profilach i kierunkach

kształcenia – mały wybór kierunków kształcenia dla
niepełnosprawnych,

bariery architektoniczne w istniejących szkołach,

utrudniające bądź uniemożliwiające kształcenie osób nie-
pełnosprawnych,

brak specjalistów i brak przygotowania nauczycieli

do nauczania osób niepełnosprawnych,

brak środków finansowych na wyposażenie szkół i

na dojazdy do szkół.

Charakterystycznymi były następujące wypowiedzi li-

derów:

Brak szkół o profilach nauczania, które pozwoliłyby

uczyć zawodu ludzi niepełnosprawnych. Należy stworzyć
im realne szanse przygotowania do samodzielnego
życia
zawodowego i społecznego.

Nie ma tu ani jednej szkoły zawodowej dla osób

sprawnych, cóż dopiero mówić o niepełnosprawnych.

Dzieci niepełnosprawne nie mają możliwości kształce-

nia się tu, na miejscu – nawet na poziomie podstawowym.

Czy sądzi Pani, że przeciętny nauczyciel w szkole po-

wszechnej poradzi sobie z dzieckiem niepełnosprawnym?

Brakuje pieniędzy na wyposażenie gabinetów, np.

geograficznego czy biologicznego, a przecież aby kształcić
niepełnosprawne dzieci o ró
żnym rodzaju niepełnospraw-
no
ści trzeba też pieniędzy, chociażby na zakup dodatko-
wych urz
ądzeń do prowadzenia nauczania tych dzieci.

Za mało organizuje siężnych kursów dokształcają-

cych dla osób niepełnosprawnych.

Z podobną częstotliwością jak problem wykształcenia i

zdobycia zawodu przez niepełnosprawnych (ponad 1/5

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

41

badanych), podnoszono problem leczenia i możliwości
korzystania z transportu i komunikacji. Kwestie braku moż-
liwości leczenia częściej zgłaszane były w gminach mniej-
szych, wiejskich (około 27%) niż większych, miejskich (po-
nad 16%). Trudności w korzystaniu przez osoby niepełno-
sprawne z transportu i komunikacji charakteryzowała ten-
dencja odwrotna – częściej zgłaszano te problemy w gmi-
nach większych, miejskich (ponad 30%) niż mniejszych,
wiejskich (około 19%). Problemy te wynikają zdaniem lide-
rów z:

w zakresie leczenia: braku lekarzy specjalistów, wy-

sokich kosztów leczenia, barier w komunikacji i transporcie
(utrudnione dojazdy do placówek leczniczych), braku blisko
położonych specjalistycznych placówek zdrowia, długiego
okresu oczekiwania na niektóre zabiegi w placówkach służ-
by zdrowia;

w zakresie korzystania z transportu i komunikacji:

niedostosowania środków transportu do możliwości osób
niepełnosprawnych lub ich braku, utrudnionej komunikacji
lub jej braku (np. telefon), wysokich kosztów transportu
prywatnego, barier architektonicznych.

Kolejne miejsca na liście najpilniejszych do rozwiąza-

nia problemów osób niepełnosprawnych zajmują trudności
związane z wyposażeniem w specjalistyczny sprzęt, kłopoty
materialno-finansowe oraz mieszkaniowe. Każdy z tych
problemów wymieniany jest przez kilkanaście procent re-
spondentów. Trudności związane z wyposażeniem w spe-
cjalistyczny sprzęt stosunkowo najrzadziej zgłaszali liderzy
gmin średnich, miejsko-wiejskich (około 9% wskazań) niż
pozostałych – małych, dużych i wielkich, wiejskich i miej-
skich (ponad 16% wskazań). Pilny do rozwiązania problem
związany z trudnościami finansowymi częściej wskazywany
był w gminach wielkich, miejskich (około 28%) niż w małych
i średnich, wiejskich i miejsko-wiejskich (odpowiednio po-
nad 14% i 16%), a rzadziej w dużych, wiejskich i miejsko-
wiejskich (około 10%).

Stosunkowo najrzadziej uznawano za najpilniejsze

sprawy dotyczące wypoczynku i rozrywki, warunków pracy,
udziału osób niepełnosprawnych w działalności społecznej
na terenie gminy i korzystania ze świadczeń pomocy spo-
łecznej. Wskazywało je od 8,7% do 1,6% respondentów.
We wszystkich gminach ze względu na wielkość i rodzaj
problemy te jako pilne do załatwienia uzyskały podobny
odsetek wskazań.

Cechy społeczno-demograficzne liderów nie różnico-

wały w sposób istotny statystycznie ich opinii dotyczących
najpilniejszych do załatwienia w gminie problemów osób
niepełnosprawnych. Można jednakże dostrzec różnicowa-
nie się ocen w następujących kwestiach:

Przewodniczący rady miasta/gminy, prezesi kół sa-

mopomocowych i szefowie partii (ponad 60%) częściej niż
pozostali liderzy (ponad 40% i blisko 50%) wskazywali jako
pierwszą sprawę do rozwiązania w gminie – sytuację w
zakresie zatrudnienia. Na rozwiązanie trudności rehabilitacji
częściej zwracali uwagę kierownicy OPS, pracownicy so-
cjalni, księża, sekretarze urzędów miast/gmin niż pozostali
– różnica w odsetkach opinii w tej kwestii nie przekraczała
jednak 12 punktów procentowych. Wójtowie, burmistrzowie
gmin, także szefowie policji i kierownicy ZOZ (około 50%)
zdecydowanie częściej niż kierownicy RUP, przedstawiciele
mediów i przewodniczący komisji przy radzie miasta/gminy
(ponad 20%) uznawali za jeden z najważniejszych proble-
mów do rozwiązania – trudności niepełnosprawnych w
kształceniu w szkole i nauki zawodu. Trudności w pokony-
waniu barier architektonicznych – rzadziej widzieli jako
pierwszy problem do rozwiązania w gminie: księża, szefo-
wie partii, pracownicy socjalni, kierownicy wydziałów w
gminie (25% do 30%) niż pozostali (ponad 40%-50%), a w
szczególności rzadziej niż przewodniczący rady mia-
sta/gminy, którzy w 60% wskazali na ten problem jako naj-
ważniejszy do rozwiązania.

Liderzy z młodszej grupy wiekowej (25-30 lat) prawie

dwukrotnie częściej niż pozostali wskazywali jako pierwsze
do załatwienia w gminie problemy mieszkaniowe (około
17% w stosunku do ponad 9% u pozostałych liderów) i
znacznie częściej – trudności związane z rehabilitacją osób
niepełnosprawnych (62,2% do ponad 40% u pozostałych
respondentów). Rzadziej natomiast (21,6%) postrzegali
jako pilne do rozwiązania trudności związane z kształce-
niem osób niepełnosprawnych (różnica w odsetkach wska-
zań między nimi a liderami w wieku powyżej 30 lat zawiera
się w przedziale do 20%).

Osoby znaczące zamieszkałe w mieście częściej niż

zamieszkałe na wsi za najpilniejsze potrzeby ludzi niepeł-
nosprawnych uważali rozwiązanie trudności związanych
z barierami architektonicznymi, ze znalezieniem pracy i
poprawą warunków mieszkaniowych (różnica w odsetkach
wskazań między nimi nie była jednak duża i zawierała się w
przedziale do 11 punktów procentowych).

Respondenci o stanie rodzinnym 2-5 i więcej prawie

dwukrotnie częściej (ok. 30%) niż inni (do 15%) uważali, że
trudności materialno-finansowe osób niepełnosprawnych to
jeden z najważniejszych problemów do rozwiązania w gmi-
nie. Pogląd ten podzielali liderzy zamieszkali z osobą nie-
pełnosprawną.

Liderzy, którzy ocenili swój poziom wynagrodzenia

jako wysoki, zdecydowanie częściej (ponad 51%) niż inni
(około 37%) widzieli – jako pierwsze – rozwiązanie trudno-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

42

ś

ci dotyczących barier architektonicznych i dwukrotnie

częściej – potrzeby związane z wyposażeniem ludzi niepeł-
nosprawnych w specjalistyczny sprzęt (23,9% w stosunku
do ponad 10% u pozostałych).

Liderzy niepełnosprawni częściej niż liderzy pełno-

sprawni uważali, że najpilniejszymi sprawami do rozwiąza-
nia w ich gminie są potrzeby związane z usuwaniem barier
architektonicznych, kształceniem i nauką zawodu oraz
możliwością rozrywki i wypoczynku ludzi niepełnospraw-
nych (różnica w odsetkach wskazań zawierała się tu w
przedziale do 15 punktów procentowych). W wymiarze
dotyczącym kształcenia wyrazicielami takiego poglądu byli
także respondenci zamieszkali z osobą niepełnosprawną.

* * *

Przedstawione wyżej wyniki badań wskazują z jednej strony
na przeciętną orientację liderów w zakresie problemów
osób niepełnosprawnych, z drugiej strony na gotowość do
podejmowania przez gminy spraw osób niepełnospraw-
nych, lecz nie w pełnym zakresie. Zawarte tu analizy nie
wyczerpują z pewnością wszystkich aspektów tematu,
wskazują jednakże na pewne tendencje w działalności
instytucji i organizacji w okresie ostatnich lat.

O przeciętnej orientacji liderów dotyczącej problemów

niepełnosprawnych świadczy między innymi skala wyborów
wariantu „nie wiem”, „trudno powiedzieć” na pytania, które
miały na celu ustalenie wiedzy respondentów. Znaczną
część udzielonych odpowiedzi stanowią wskazania właśnie
na ten wariant: począwszy od kwestii związanych z sytu-
acją życiową osób niepełnosprawnych, np. opinie o warun-
kach pracy osób niepełnosprawnych (ok. 30%), i o warun-
kach materialnych (ok. 22%), o szansach udziału w działal-
ności społecznej w gminie (23%), poprzez odnotowanie
inicjatyw na ich rzecz, których nie udało się zrealizować
(40,4%), aż po problemy, które oni sami uważają za naj-
bardziej istotne (blisko 1/3 odpowiedzi przypada na wariant
„trudno powiedzieć”). Można przypuszczać, że ujawniony
zakres niewiedzy liderów dotyczący spraw osób niepełno-
sprawnych ma istotny wpływ na postrzeganie przez nich
innych spraw dotyczących tych osób, np. na gotowość gmin
do podejmowania nowych problemów osób niepełnospraw-
nych, czy modyfikowania istniejących form pomocy.

Z drugiej strony badania pokazały, że właśnie gmina

jest organem, najbardziej „widzialnym” w rozwiązywaniu
problemów środowiska lokalnego, i mimo iż niepodważalna
jest rola państwa w rozwiązywaniu problemów ludzi niepeł-
nosprawnych (bliższa obserwacja sposobów zaspokajania
podstawowych potrzeb pokazała niezbędność istnienia

struktur państwowych) – widoczna jest oddolna inicjatywa,
decentralizacja struktur państwowych.

Władze gminy były najliczniej wymieniane jako organ

właściwy do rozwiązywania spraw mieszkaniowych, roz-
rywki i wypoczynku, barier architektonicznych, wyposażenia
w sprzęt specjalistyczny, leczenia, zatrudnienia i rehabilita-
cji. „Zielone światło” dla niektórych działań, jak np. likwidacji
barier architektonicznych, daje decentralizacja funduszy
PFRON wprowadzona z dniem 1 stycznia 1999 r. (dzięki
niemu gminy mogą odzyskać 50% kosztów przeprowadzo-
nych prac). Wśród zadań pozostawionych do załatwienia
przez władze centralne znalazły się chociażby takie, jak
poprawa sytuacji materialnej osób niepełnosprawnych i
sprawy wykształcenia i nauki zawodu. Nietrudno więc za-
uważyć, że proponowana granica nie bazuje na utrwalonym
już podziale zadań na rządowe i samorządowe. Trzeba też
stwierdzić, że zakres spraw przewidywanych najczęściej do
rozwiązania przez gminy nie musi być przypisany wyłącznie
do osób niepełnosprawnych – w odróżnieniu od zadań
przewidywanych dla szczebla centralnego, które w więk-
szym stopniu powinny uwzględniać specyficzną sytuację
niepełnosprawnych, a w związku z tym wymagają większej
profesjonalizacji i bardziej systemowych rozwiązań.

Wydaje się, że ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji za-

wodowej osób niepełnosprawnych z maja 1991 r. (do dziś
wielokrotnie nowelizowana) nie tyle rozwiązała pewne pro-
blemy, co otworzyła drogę do ich rozwiązania. W ślad za
nią stworzono wiele innych dokumentów prawnych, które
przyczyniają się do podejmowania i rozwiązywania proble-
mów osób niepełnosprawnych. Pomimo wielu krytyk tej
ustawy, dziś widać już jej niepodważalny wpływ na organi-
zowanie działań przez różne podmioty w celu stworzenia
systemu całościowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych.
Nie uda się bowiem zorganizować kompleksowego syste-
mu rehabilitacji bez udziału licznych „aktorów”, o zróżnico-
wanych interesach. Musi się w nim znaleźć miejsce dla
różnego typu relacji i więzi społecznych – od tych zapisa-
nych w aktach prawnych, a charakterystycznych najbardziej
dla dużych organizmów państwowych, poprzez powiązania
kształtujące się stopniowo wokół relacji rynkowych, aż do
więzi społecznych opartych na wspólnocie postaw, warto-
ś

ci, czy choćby wspólnej sytuacji życiowej. Muszą zatem

współdziałać ze sobą bardzo różne podmioty: państwowe,
samorządowe, rynkowe, czy też typowo charytatywne,
które nie określając nazbyt sztywnych reguł działania będą
jednocześnie w stanie zapewnić elementarną spójność
poszczególnych segmentów, postrzeganych z perspektywy
osób potrzebujących. Budowanie tak pomyślanego systemu
rehabilitacji osób niepełnosprawnych wymaga koordynacji

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

43

działań wielu stron, zarówno na szczeblu ogólnopaństwo-
wym, regionalnym, jaki i – przede wszystkim – lokalnym. W
działaniach na rzecz wspierania, pomocy i rozumienia sytu-
acji życiowej osób niepełnosprawnych do najważniejszych

na szczeblu gminy, należą niewątpliwie osoby znaczące –
liderzy środowiska lokalnego.

Załącznik 1. Badani liderzy według stanowiska i funkcji oraz sposób ich zaliczania do 3 kategorii

L.p.

Stanowisko, funkcja

Liczba

osób

Władza Wpływowi Eksperci

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.

10.
11.
12.
13.

14.
15.
16.
17.
18.

Burmistrz., wójt, prezydent
Zastępca burmistrza, wójta, prezydenta
Sekretarz Urzędu Miasta/Gminy
Przewodniczący (lub zastępca) Rady Miasta/Gminy
Przew. Komisji przy Radzie Miasta/Gminy
Kierownik Wydziału Urzędu Miasta/Gminy
Kierownik (lub zastępca) Rejonowego Urzędu Pracy
Kierownik (lub zastępca) Ośrodka Pomocy Społecznej
Dyrektor (lub zastępca) Zespołu Opieki Zdrowotnej lub kierownik
(zastępca) Ośrodka Zdrowia
Radny
Dyrektor szkoły (lub zastępca)
Szef (zastępca) Komendy Policji, Komisariatu Policji
Media – redaktor lokalnej gazety, korespondent, redaktor lokalnego radia,
redaktor lokalnej telewizji
Ksiądz
Szef (lub zastępca) najbardziej wpływowej partii, ugrupowania
Pracownik socjalny(problemy niepełnosprawnych)
Pielęgniarka środowiskowa (problemy niepełnosprawnych)
Inne osoby kluczowe dla osób niepełnosprawnych

44
15
45
43

5

18
19
54

39
51
28
39
19

53
13
21
49
61

*
*
*


*
*



*
*
*






22



*
*








*

*
*


15







*
*
*







*
*

24

Ogółem

616

281

148

187


background image

Materiał archiwalny

Wartości rewalidacyjne terapii zajęciowej

w zielonogórskim warsztacie

dr Bożena Olszak-Krzyżanowska
mgr Krystyna Pustkowiak

rewalidacji, mającej wykształcić w jednostce
upośledzonej postawy i umiejętności społecz-
ne umożliwiające współżycie z innymi ludźmi,

ważną rolę odgrywa terapia pedagogiczna i psychologicz-
na. Ogólnie terapia oznacza leczenie. Jest to działanie,
dzięki któremu pragniemy uzyskać poprawę zdrowia i
sprawności pacjenta. W zasięgu tej metody wyróżniamy
między innymi psychoterapię i terapię zajęciową. Celem
obu jest doprowadzenie do zamierzonych zmian w osobo-
wości człowieka. Bardzo często wskazana jest lub nawet
wymagana pomoc psychoterapeutów w działaniach instruk-
torów terapii.

Terapia zajęciowa to „pewne określone czynności o

charakterze zajęć fizycznych lub umysłowych [...], które
mają na celu przywrócenie sprawności fizycznej i psychicz-
nej. Jest to więc leczenie za pomocą pracy i zajęcia” [K.
Milanowska 1982, s. 15]. W stosunku do osób upośledzo-
nych umysłowo ma ona na celu wykształcenie nawyku
działania, który powoduje, że kierują oni uwagę na ze-
wnątrz. Przeciwdziała też pogłębieniu stopnia upośledzenia
[K. Obuchowicz 1981, s. 353]. Podopieczny staje się ogól-
nie sprawniejszy, jego energia psychiczna jest ukierunko-
wana i rzadsze są niekontrolowane wybuchy uczuciowe.

Usprawnienie psychiczne i fizyczne jest głównym za-

daniem terapii. Pierwsze z nich ma charakter społeczny i
polega na tym, aby dana osoba podtrzymywała lub nawią-
zywała różne kontakty interpersonalne, dostosowała się do
ś

rodowiska, w którym żyje. Usprawnienie fizyczne koncen-

truje się na dobranych w odpowiedni sposób zajęciach,
które w połączeniu z rehabilitacją leczniczą pozwolą na
zachowanie sprawności fizycznej, a również umożliwiają
wykonywanie prostych czynności w sposób samodzielny.

Warsztaty terapii zajęciowej w świetle aktów prawnych

(Dz. U. nr 98.133.872 art. 23) mają charakter placówek
realizujących program rehabilitacji podstawowej lub szkole-

nia przedzawodowego [T. Majewski 1995, s. 158]. To pla-
cówka wychowawczo-zawodowa stworzona z myślą o oso-
bach niepełnosprawnych, niezdolnych do podjęcia pracy
zarobkowej. Warsztat terapii zajęciowej (zwany dalej
„warsztatem”) działa na podstawie rozporządzenia Mini-
sterstwa Pracy i Polityki Socjalnej z 26 sierpnia 1998 r. w
sprawie zasad tworzenia, działania i finansowania warszta-
tów terapii zajęciowej [Dz. U. nr 118, poz. 764]. Uczestni-
kami warsztatu są osoby niepełnosprawne, które ukończyły
szesnasty rok życia i zostały zakwalifikowane przez zespół
rehabilitacyjny utworzony w Wojewódzkim Ośrodku ds.
Zatrudnienia i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Pod-
czas naboru brane są pod uwagę stan zdrowia i cechy
osobowościowe kandydatów (głównie upośledzonych umy-
słowo w stopniu umiarkowanym). Głównym walorem tego
typu instytucji jest angażowanie ich w życie społeczne i
integrowanie z grupą.

W trakcie zajęć uczestnicy podejmują czynności z po-

granicza pracy użytkowej i twórczości artystycznej. Tera-
peuci kierujący poszczególnymi pracowniami dostosowują
rodzaje i techniki terapii zajęciowej do stanu psychofizycz-
nego jednostki i jej możliwości. Taki tok działania daje
szansę na osiągnięcie sukcesu.

Zielonogórski Warsztat Terapii Zajęciowej powstał w

styczniu 1993 roku z inicjatywy Zarządu Spółdzielni Inwali-
dów „Rehabilitacja”. Działalność w całości jest finansowana
przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełno-
sprawnych. Od 1995 roku do chwili obecnej siedzibą jest
budynek na osiedlu Pomorskim 8 w Zielonej Górze, o po-
wierzchni użytkowej 320 m

2

. Zajęcia odbywają się w godzi-

nach 7

30

-14

00

przez pięć dni w tygodniu. W ramach tego

czasu uczestnicy korzystają z dwu przerw: pierwsza od 10

00

do 10

45

na drugie śniadanie i kolejna od 12

30

do 13

00

na

relaks. Warsztat w założeniu przeznaczony jest dla osób z
upośledzeniem umysłowym, co do których Komisja ds.

W

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

45

Inwalidztwa i Zatrudnienia przy ZUS (obecnie lekarz orzecznik)
orzekła o niemożności podjęcia pracy zawodowej i zaleciła
konieczność uczęszczania na warsztaty.

Pod względem niepełnosprawności grupa uczestników

jest niejednorodna. Od listopada 1998 r. do placówki
uczęszcza 35 osób w wieku od 19 do 43 lat. Są to osoby
upośledzone umysłowo w stopniu od lekkiego przez umiar-
kowany do znacznego. Jeden z uczestników to osoba z
normą intelektualną, a jedna osoba funkcjonuje na granicy
normy. Wśród uczęszczających sześć osób nie mówi, trzy
osoby mają poważne kłopoty ze wzrokiem. Jedenaście
osób wymaga indywidualnego toku zajęć. O wszystkich
uczestnikach WTZ mówi się „młodzież” i takiego też okre-
ś

lenia będę używać w dalszej części tekstu.

Proces terapeutyczny jest realizowany w grupach po

pięć osób w pracowniach tematycznych, a w odniesieniu do
niektórych uczestników – jest oparty na indywidualnych
programach rehabilitacyjnych. Praca odbywa się pod nad-
zorem instruktorów w sposób rotacyjny w siedmiu pracow-
niach tematycznych: ceramicznej, dziewiarskiej, gospodar-
stwa domowego, krawieckiej, plastycznej, stolarskiej i tkac-
kiej. Wraz z terapią psychologiczną prowadzona jest terapia
zajęciowa w następujących formach: ludoterapii, arteterapii
i biblioterapii.

Oprócz prac związanych z konkretnym zakresem zajęć

w poszczególnych pracowniach, prowadzona jest nauka
pisania, liczenia i głośnego czytania. Kształci się też orien-
tację w kalendarzu i posługiwanie się zegarkiem. Prowa-
dzone są zajęcia gimnastyczne, relaksujące i rehabilitacji
leczniczej. Młodzież systematycznie wychodzi do kawiarni,
kina i wyjeżdża na wycieczki. Obcowanie z ludźmi w miej-
scach publicznych niewątpliwie kształtuje umiejętność
zachowania się i kulturę bycia.

Całokształt działań terapeutycznych ukierunkowany

jest na przygotowanie uczestników do wykonywania czyn-
ności umożliwiających podjęcie pracy. Dzięki terapii prowa-
dzonej w warsztacie młodzież nie tylko rozwija sprawność
manualną, ale także kształtuje prawidłowe postawy spo-
łeczne, a przede wszystkim zdobywa poczucie własnej
godności. Jest to możliwe dzięki stworzeniu przez uczestni-
ków i kadrę swoistej społeczności ludzi związanych przy-
jaźnią, serdecznością, czułością, w której każdy jest akcep-
towany taki, jakim jest.

Wyniki badań

Poddając ocenie proces socjalizacji i uaktywniania własnej
podmiotowości osób upośledzonych umysłowo, akcent

położono na rozwój sprawności motorycznych, opanowanie
czynności dnia codziennego, sferę intelektualną i emocjo-
nalno-wolicjonalną oraz umiejętności interakcyjne młodzie-
ż

y. Tworząc kryteria ocen poczucia podmiotowości, pod

uwagę wzięto: poczucie własnej wartości, autoocenę, sto-
sunek do osób znaczących oraz sferę postaw etyczno-
moralnych. Skala ocen od 0 do 3 punktów, przy czym 3
punkty oznacza maksimum, tzn. bardzo dobre opanowanie
danej umiejętności (zgodnej jednak z określonym kryterium
rozwojowym). Materiał empiryczny stanowiły: wywiady z
instruktorami pracującymi w WTZ, wywiady z osobami
niepełnosprawnymi i ich rodzicami oraz analiza indywidual-
nych arkuszy uczestnika.

Cele terapii zajęciowej w ocenie instruktorów

Instruktorzy o średniej wieku do 45 lat, głównie kobiety,
posiadają wykształcenie wyższe (60%) i średnie (40%).

W ocenie instruktorów za główny cel terapii zajęciowej

uznano uspołecznienie młodzieży oraz rehabilitację spo-
łeczną. Są oni zgodni z tym, że stosowana terapia ma
wpłynąć na wdrożenie uczestników do samodzielnych ról w
społeczeństwie. Zasadniczą funkcję pełni w tym współdzia-
łanie w grupie.

Równie ważne zadanie przypisują terapeuci rozwojowi

umiejętności manualnych (78%) ściśle związanych z nauką
zaradności życiowej (67%). Im osoba upośledzona będzie
bardziej usprawniona i samodzielna w czynnościach życia
codziennego, takich jak ubieranie i rozbieranie się, mycie,
przygotowanie sobie kanapki, herbaty, tym bardziej będzie
gotowa do wypełniania powierzonych jej zadań. Kolejnym
celem o znamiennej roli jest rozwój sfery poznawczej (33-
22%), który umożliwia osobie niepełnosprawnej większą
orientację w otoczeniu i samodzielność. Spore znaczenie
przypisywane jest także osiągnięciu umiejętności samo-
dzielnego gospodarowania wolnym czasem, a także opty-
malnemu funkcjonowaniu młodzieży w domu i warsztatach.

Większość terapeutów ocenia bardzo wysoko realiza-

cję tych celów. Co zmieniliby pracownicy WTZ? Jak okaza-
ło się, instruktorzy za najważniejsze uznali zwiększenie
liczby personelu oraz zwiększenie wymiaru zajęć psychote-
rapeutycznych.

Wartości zajęć terapeutycznych w ocenie instruktorów

Instruktorzy nadrzędną rolę w uspołecznieniu młodzieży
przypisują zajęciom grupowym, bez względu na ich rodzaj.
Wychowawcy dostrzegają ogromne znaczenie kontaktów

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

46

interpersonalnych. Współpraca, pomoc udzielana sobie
nawzajem w toku wykonywania trudnych czynności wpływa
pozytywnie na rozwój sfery społecznej osób biorących
udział w tych czynnościach. Kolejne wskazania otrzymały
zajęcia plastyczne, ruchowe, gospodarstwa domowego i
krawieckie. Co trzeci instruktor przyznał im dość wysoką
rangę. Kolejne miejsca uzyskały zajęcia edukacyjne, dzie-
wiarskie, stolarskie, tkackie. Najmniejszą rangę w uspo-
łecznianiu osób niepełnosprawnych instruktorzy przyznali
spacerom, wspólnym posiłkom i uczestnictwu w imprezach

kulturalnych. Za najbardziej znaczące uważają pracownie
ż

ycia codziennego, do których należy zaliczyć gabinety

plastyczny i krawiecki oraz kuchnię. Młodzież uczy się w
nich umiejętności potrzebnych każdego dnia. Przyszycie
guzika, zrobienie kanapki czy namalowanie obrazka (dla
mamy) są czynnościami przydatnymi i dla niektórych osób
wyjątkowo trudnymi. Według instruktorów zajęcia artystycz-
ne, takie jak wyszywanie, tkanie czy majsterkowanie, mają
mniejszy wpływ na socjalizację, oddziałując bardziej na
wyobraźnię i twórczość.

Dokonana przez instruktorów ocena poczucia podmio-

towości osób upośledzonych umysłowo odsłania nasilanie
się pożądanych cech. Tworząc kryteria ocen, bierze się pod
uwagę: zaradność osobistą, samodzielność społeczną,
umiejętność nawiązywania i utrzymywania kontaktów, sa-
modzielność i aktywność w sytuacjach trudnych, umiejęt-
ność współpracy i współżycia w grupie, umiejętność wyko-
nywania różnych czynności (wynikających z form terapii).

Badając zachodzące zmiany, brano pod uwagę śred-

nią ocen umiejętności każdego uczestnika z akt indywidu-
alnego arkusza postępów. Ocen takich dokonuje personel
po upływie każdego roku pobytu w ośrodku. Rotacja osób
dokonująca się w warsztacie ma wpływ na wielkość próby
badanej:

po pierwszym roku – 29 osób,

po drugim roku – 22 osoby,

po trzecim roku – 18 osób,

po czwartym roku – tylko 15 osób.

Analizę przeprowadzono w odniesieniu do osób pod-

danych badaniom empirycznym (N = 15).

Na przestrzeni czterech lat obserwuje się zanik ocen

niskich i wzrost ocen wysokich. Pod wpływem oddziaływań
terapeutycznych nastąpił wzrost poczucia w sferze podmio-
towości osób niepełnosprawnych umysłowo. Pod wpływem
pracy zaszła pozytywna zmiana oceny siebie – wyższa
autoocena i większe poczucie własnej wartości. Młodzież

dostrzega swoją użyteczność i czuje się potrzebna nie tylko
w domu, ale także poza nim.

Zachowania etyczno-moralne nie ulegają większym

zmianom. Osoby upośledzone umysłowo postępują zgod-
nie z wyniesionymi z domów wzorcami postępowania.

W sferze seksualnej obserwuje się zasadnicze zmiany

dotyczące reakcji na odmienną płeć. Uczestnicy WTZ są w
fazie kształtowania się dojrzałości seksualnej, co jest po-
wodem narastających problemów. Zauważyć można, że
dziewczęta częściej prowokują chłopców do pocałunków,
przytulania się czy dotykania. Skuteczną reakcją na takie
zachowanie jest rozmowa z danym uczestnikiem i jego
rodzicami.

W związku z podejmowanymi przez młodzież zaję-

ciami w różnych pracowniach zapytałam nauczycieli o czas,
jaki potrzebny jest do opanowania poszczególnych czynno-
ś

ci. Wszyscy pracownicy odpowiedzieli jednomyślnie, iż nie

można określić ogólnie takiego okresu. Spowodowane jest
to wieloma czynnikami: predyspozycjami indywidualnymi
każdego uczestnika, poziomem sprawności motorycznej.
Uszkodzenie centralnego układu nerwowego jest powodem
tego, iż dana czynność wymaga ciągłego i wielokrotnego
powtarzania.

Podejmowanie pracy w pracowni i jej jakość jest w

części uzależniona od stosunku uczestnika do konkretnego
instruktora. Zapytałam wychowawców o cechy, jakimi powi-

Tabela 1. Ocena poczucia podmiotowości

Oceny

po I roku

po II roku

po III roku

po IV roku

N

Ś

W

N

Ś

W

N

Ś

W

N

Ś

W

liczba

2

10

0

1

8

1

1

5

1

0

4

2

Dziewczęta

%

17

83

0

10

80

10

14

72

14

0

60

40

liczba

6

10

1

4

6

2

2

7

2

0

7

2

Chłopcy

%

35

59

6

34

49

17

18

64

18

0

77

23

liczba

8

20

1

5

14

3

3

12

3

0

11

4

Ogółem

%

28

68

35

23

64

13

17

67

17

0

73

27

Nocena niska (0-1), Ś – ocena średnia (1-2), W – ocena wysoka (2-3)

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

47

nien być obdarzony instruktor pracujący z młodzieżą nie-
pełnosprawną umysłowo. Osoby te powinny przede
wszystkim cechować się cierpliwością i wyrozumiałością.
Związane jest to z podjętym już tematem wielokrotnego
powtarzania różnych czynności w nauczaniu. Kolejną waż-
ną sprawą jest to, aby instruktor akceptował swoją młodzież
i pracę, którą wykonuje. Wymaga to zaangażowania emo-
cjonalnego. Tylko wtedy nauczyciel i uczeń mogą „nadawać
i odbierać na tych samych falach” (respondent nr 17). Nad-
to terapeuta winien być konsekwentny w swoim działaniu.
Stawiane wymagania wobec uczestników zajęć powinny
być przemyślane i w odpowiedni sposób dozowane. Ważne
jest postępowanie według zasady „małych kroków”. Otwar-
tość i poczucie humoru pozwalają na znalezienie się w
różnorodnych sytuacjach, gdy wymagana jest natychmia-
stowa ingerencja. O wiele więcej można zdziałać dobrocią i
uśmiechem niż naganą.

Inną ważną cechą instruktora terapii jest posiadanie

wszelkiego typu uzdolnień, a szczególnie artystycznych.
Potrzebne jest to do inspirowania młodzieży, odkrywania
jej wnętrza i ukazywania nowych możliwości.

Wartości zajęć terapeutycznych w ocenie rodziców
osób niepełnosprawnych

Rodzice jako pierwsi musieli poradzić sobie z często dra-
stycznymi informacjami o mniejszej sprawności swego
dziecka. To oni zostali odrzuceni przez bliskich, znajomych
i społeczeństwo. W samotności i często upokorzeniu dzień
po dniu podejmowali trud wychowania swojego dziecka.
Było to i jest nadal zadaniem wymagającym wielkiego po-
ś

więcenia i cierpliwości. Dlatego rodzice są osobami, które

najszybciej i w pełni dostrzegają zmiany zachodzące w
młodzieży od czasu rozpoczęcia edukacji w warsztacie.

Badani rodzice to grupa 29 osób, przeważnie w wieku

ś

rednim i o niskim statusie społecznym, finansowo usytu-

owani w grupie osób średnio zamożnych. W ocenie rodzi-
ców młodzieży niepełnosprawnej analizowano ocenę po-
czucia bycia innym i możliwości wpływu na bieg swego
ż

ycia (sprawstwa). W obszarze identyfikacji z otoczeniem

dominują rodzina, warsztat, otoczenie lokalne. Blisko 22%
rodziców ocenia identyfikację swoich dzieci z grupą rodzin-
ną i koleżeńską jako bardzo dobrą. Gorzej wygląda sytu-
acja samopoczucia w środowisku lokalnym: aż 70% rodzi-
ców twierdzi, że ich dzieci odczuwają swoją „inność”.

Kolejna sfera podmiotowego traktowania swojej osoby

to poczucie sprawstwa. Sprawstwo osób upośledzonych
umysłowo w obrębie grupy naturalnej oceniane przez rodzi-
ców dotyczyło następujących form: spędzania czasu wol-

nego, planów wakacyjnych, stylu ubierania, zakupów i me-
nu posiłków. Najmniejszy wpływ mają osoby niepełno-
sprawne w kwestii stylu i urządzania mieszkania. General-
nie rodzice uwzględniają upodobania i zdanie młodzieży,
pośrednio ingerując w ich poczucie podmiotowości.

Jak zmiany sfery społecznej postrzegają rodzice?

Ogólnie są zgodni co do tego, że dzieci rozwinęły się. Naj-
bardziej uwidocznia się to w sferze społecznej. Wśród mo-
tywów uczestnictwa ich pociech w zajęciach typowali: spo-
tkanie z kolegami, radość z tworzenia (wytwarzania czy
wykonywania czegoś), traktowanie zajęć jako obowiązku
pracy, otrzymywania kieszonkowego i faktu bycia potrzeb-
nym. Pozostałe to nauka czegoś nowego, zapewnienie
opieki, możliwość wyjazdu i dowartościowanie się. Sfery,
które rodzice wymieniali jako zmieniające się dynamicznie,
dotyczyły: nawiązywania porozumienia z innymi, okazywa-
nia uczuć, większej podatności na oddziaływania wycho-
wawcze i poprawy komunikacji werbalnej. Wzmocnienie
obszaru kontaktów interpersonalnych sprawia, że osoby
niepełnosprawne czują się pewniej i są bardziej otwarte na
społeczność. Przemiany, jakie zaszły u dzieci, rodzice za-
uważyli we wzroście pracowitości i zaangażowania w prace
domowe (sprzątanie, mycie naczyń, proste posiłki, zakupy),
samodzielności, otwartości, dyscyplinowaniu się, wzroście
pewności siebie, aktywności słownej i radości życia. W
związku z rozszerzeniem się zakresu odniesień społecz-
nych i poczucia podmiotowości 25 badanych rodziców
zmieniło swoje wymagania wobec dzieci. Jest to obopólna
płaszczyzna rehabilitacji społecznej między rodzicami a
instruktorami przy wsparciu lekarza i psychologa.

O mocy skutków działań terapeutycznych decyduje

osobowość instruktorów oraz ich postawa wobec pod-
opiecznych. W związku z tym skierowane do rodziców
pytanie brzmiało: „Jakie cechy Państwa zdaniem powinien
posiadać instruktor warsztatu i dlaczego?”

Rodzice mają bardzo wysokie wymagania wobec oso-

by zajmującej się ich dziećmi. Przede wszystkim cenią
sobie u niej siłę woli przejawiającą się w stawianych wyma-
ganiach wobec młodzieży. Zdają sobie sprawę z tego, że w
domu nie potrafią wyegzekwować zachowań i działań ade-
kwatnych do możliwości. Przeszkadza im w tym nadwrażli-
wość i lęk o swoje pociechy. Terapeuta – jako osoba spoza
rodziny – przez stawiane wymagania i konsekwentną kon-
trolę wyników powierzonych zadań może w szczególny
sposób wpłynąć na rozwój osób niepełnosprawnych. Po-
czucie humoru odgrywa również ważną rolę, gdyż radość
wywołuje w ludziach zadowolenie, bezpieczeństwo i swo-
bodę. Na równi stawiane są: obowiązkowość, odpowie-
dzialność, wrażliwość i zrównoważenie nauczyciela. Kolej-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

48

nymi cechami wysoko cenionymi przez rodziców są sta-
nowczość i takt oraz cierpliwość, akceptacja młodzieży,
„dobroć płynąca z serca" (respondent nr 49), „mądrość ży-
ciowa i inteligencja” (respondent nr 51) oraz uczciwość,
a także umiejętność nawiązywania kontaktów. Opieku-
nowie w trosce o swoje pociechy pragną, aby wychowaw-
cy, którzy obdarzeni są wielkim autorytetem, byli osobami
godnymi naśladowania o wysokim poziomie moralności i
umiejętności.

Autoocena dokonana przez uczestników zajęć

Wywiady i analizy dokumentów przeprowadzono w odnie-
sieniu do tych uczestników WTZ, u których stwierdzono
niedorozwój umysłowy w stopniu umiarkowanym, a które
potrafią porozumiewać się za pomocą słów (sześciorgo
dziewcząt (K) i dziewięciu chłopców (M)). Samoocena osób
upośledzonych umysłowo jest istotnym elementem własnej
podmiotowości.

W ocenie zachowania wobec innych osób wyłoniły się

dwie grupy cech. Wśród pozytywnych (N = 15) są: uprzej-
mość (6 K i 9 M), odwaga (5 K i 9 M), serdeczność (6 K i 8
M), życzliwość (6 K i 8 M), ofiarność (5 K i 8 M). Jako nega-
tywne cechy w relacji do innych ludzi osoby upośledzone
umysłowo wymieniały: kłamstwo (2 K i 6 M), zaczepność (2
K i 6 M), kłótliwość i nieśmiałość (2 K i 4 M) oraz zawzię-
tość (1 K i 2 M.).

Imienne odniesienia do matki, ojca, rodzeństwa, in-

struktorów, kolegów, znajomych i obcych ukazały silne
związki dwunastu osób z mamą, kolegami i instruktorami.
Słabsze więzi łączą uczestników WTZ z rodzeństwem i
ojcami. Nikłe są kontakty z nieznajomymi, ogólnie jednak
dominuje pozytywny wydźwięk odniesień.

Osoby niepełnosprawne umysłowo postrzegają siebie

bardzo pozytywnie. Wszyscy badani mówią o sobie jako o
osobach pracowitych i wesołych. Rzeczywiście tacy są.
Jako odważnych, silnych i sprawnych widzi siebie 60%
badanych. Ocena siebie jako niedbałych i złośliwych jest w
porównaniu z obserwacjami zaniżona.

Dominuje w autoocenie krąg cech pozytywnych. To,

czy samoocena jest zawyżona ustalono pytając: „Czy potra-
fisz przyznać się, że zrobiłeś źle?”. „Czasami” – przyznało
się dziesięcioro badanych, a pozostali zaprzeczają. Odczu-
cie „bycia szczęśliwym” deklaruje dziewięcioro z badanej
młodzieży, natomiast sześcioro odczuwa to „tylko czasami”.
ś

adna z osób nie odbiera siebie jako „nieszczęśliwego”.

Jakie są płaszczyzny warunkujące stan szczęścia?

Dominują przede wszystkim możliwości pracy w warsztacie
i spotkania z kolegami, posiadanie rodziny i miłość ludzi.

Małą siłę „szczęściodajną” mają wyjazdy rehabilitacyjne,
oglądanie filmów i posiadanie ulubionych przedmiotów.
Ź

ródłem szczęścia osób upośledzonych umysłowo są war-

tości związane z kontaktami międzyludzkimi.

Poczucie sprawstwa analizowano w sferach:
1) wpływu na zajęcia terapeutyczne (dziesięć osób są-

dzi, że ma na nie znaczący wpływ, dwie ocenia ten wpływ
jako przeciętny, a co piąty nie widzi możliwości współdecy-
dowania o zajęciach terapeutycznych),

2) wpływu na wystrój własnego pokoju (jedenaścioro

ma znaczący wpływ, troje średni, a tylko jedna osoba nic w
tej kwestii nie ma w domu do powiedzenia,

3) jak wydatkowane jest „kieszonkowe”? Dziesięcio-

ro uczestników decyduje o tym, co stanie się z kieszon-
kowym otrzymywanym w warsztatach; trzy czwarte tej
grupy oddaje kieszonkowe swoim rodzicom jako zaro-
bioną pensję lub jako oszczędności przeznaczone na
konkretny cel,

4) wpływ młodzieży na spędzanie czasu wolnego

(głównie udział w organizowanych wyjazdach zbiorowych;
tylko troje z młodzieży podejmuje decyzję w sprawie udziału
w wycieczkach wspólnie z rodzicami).

Odczuwa się wyeksponowanie poczucia sprawstwa

przez upośledzonych umysłowo. Dotyczy ono sfer i działań
związanych z samym podmiotem. W ocenie rodziców i
instruktorów jest ono dużo niższe.

Globalna ocena poziomu uspołecznienia (socjalizacji)

Ocena ta objęła sfery: higieny osobistej, czynności dnia
codziennego, sprawności motorycznej, poziomu intelektu-
alnego, sfery emocjonalno-wolitywnej, a także kształtowa-
nia się umiejętności interpersonalnych.

Ocena higieny osobistej ulega niewielkim zmianom na

przestrzeni czterech lat. Ogółem po roku niski wskaźnik
oceny uzyskało pięcioro badanych, średni ośmioro, a wyso-
ki dwoje. Po czterech latach odpowiednio – jedna osoba
osiągnęła wskaźnik niski, dziesięć średni, wysoki cztery
osoby.

Do kryteriów oceny czynności samoobsługowych zali-

czono: mycie się, przygotowywanie posiłków, jedzenie,
ubieranie się, samodzielne kontrolowanie czynności fizjolo-
gicznych i nadto utrzymywanie porządku w otoczeniu (pra-
cownia WTZ, własny kącik czy pokój w domu) oraz radze-
nie sobie w obiektach użyteczności publicznej. Łącznie
wszystkie te wskaźniki tworzą umiejętności życia codzien-
nego. Jakie są dynamiki zmian? Oceny średnie i wysokie
badanych wzrastają. Jest to dowodem, że ogólnie poziom
umiejętności życia codziennego wzrasta przez cztery lata.

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

49

Czynności porządkowo-samoobsługowe mające na

celu utrzymanie czystości osiągnęły poziom rozwoju okre-
ś

lony jako „średni”. Młodzież samodzielnie ubiera się, myje i

je i tylko sporadycznie wymaga wsparcia drugiej osoby.
Przygotowywanie prostych posiłków wchodzi w zakres
zajęć z gospodarstwa domowego. Po czterech latach ćwi-
czeń w przygotowywaniu śniadań dla wszystkich uczestni-
ków można powiedzieć, że opanowali tą czynność należy-
cie. Największe trudności pojawiają się w zakresie zapa-
miętywania i znajomości najbliższej okolicy, co spowodo-
wane jest pewnymi zaburzeniami sfery intelektualnej. Trud-
ności tych nie można pokonać.

Czy dokonuje się jakaś ewolucja w sferze intelektual-

nej? Wszyscy (instruktorzy, rodzice, bliscy) dostrzegają
pewną zmianę. Jest ona minimalna, a dotyczy w szczegól-
ności umiejętności podpisywania się. Wśród uczestników
znających litery aż 40% nie umiało się podpisać; obecnie
wiekszość z nich potrafi to uczynić. Głównym czynnikiem
mobilizującym był obowiązek podpisywania listy przy odbio-
rze comiesięcznego kieszonkowego.

Stymulująco oddziaływają zajęcia w ramach bibliotera-

pii (analiza treści opowiadań) oraz kształtowanie orientacji
temporalnej (godziny, dni tygodnia). Globalnie oceny niskie
spadły na przestrzeni czterech lat z poziomu 55% do 33%.
a oceny średnie wzrosły z 41% do 67%. Zasadnicze zmiany
nastąpiły u mężczyzn. Poprawił się też ogólny stan emocjo-
nalny (równowaga emocjonalna i odporność na stany lęko-
we, motywacja do pracy i cierpliwość w pokonywaniu trud-
ności).

Najdobitniej widać to we wzmożonej wrażliwości na

drugiego człowieka i poprawie kontaktów interpersonal-
nych, wyciszeniu agresji i panowaniu nad demonstrowa-
niem złego humoru. Siłę motywacji do działań kształtuje
zaufanie do instruktorów i ich zachęty ustne do pracy. Nie
bez znaczenia jest fakt otrzymywania kieszonkowego.
Ogólnie poziom przystosowania społecznego zmienił się i
jest na poziomie zadowalającym.

Jakie odczucia (w sferze społecznej) towarzyszą oso-

bom poddanym zajęciom terapeutycznym? Uczestnicy
cenią sobie tak osoby instruktorów, jak i formy prowadzo-
nych zajęć. U nauczycieli dostrzegają poczucie humoru,
bezpośredniość w kontaktach („mogę mówić po imieniu do
was”) i wiedzę („dużo nas uczycie”). Preferują zajęcia pla-
styczne (czworo), stolarskie, tkackie, dziewiarskie (po troje),
krawieckie i kuchenne (dwoje uczestników). Najmniej po-
ciągającą formą zajęć są zajęcia ceramiczne (tylko jeden z
uczestników).

Na kształt relacji interpersonalnych wpływ ma fakt po-

siadania kręgu kolegów i znajomych. Uczestnicy zadekla-

rowali w 100% posiadanie znajomych. Ich przyjaciele po-
chodzą przede wszystkim z warsztatów. Mały stopień próby
uznaje za kolegów osoby ze wspólnoty katolickiej „Wiara i
Ś

wiatło” oraz z podwórka domowego. Tylko 1/5 badanych

twierdzi, iż ma kolegów wszędzie.

Innym analizowanym aspektem umiejętności interper-

sonalnych jest obdarowywanie sympatią drugiego człowie-
ka. Badani najchętniej kontaktują się z kolegami z warszta-
tów i ze swoimi instruktorami, natomiast najmniej popularną
społecznością jest grupa ludzi spotykanych na podwórku.

W świetle powyższych danych okazuje się, że uczest-

nicy warsztatów odnaleźli swoje miejsce w społeczeństwie.
Pod wpływem terapii doświadczyli własnej odrębności i
niezależności. Bardzo cenią sobie udział w zajęciach, gdyż
nadały one sens ich życiu, wniosły wiele ciekawych, atrak-
cyjnych i przydatnych elementów.

Zachodzące przemiany społeczne umożliwiają ludziom

niepełnosprawnym edukację, znalezienie zajęcia i zatrud-
nienia w życiu dorosłym. Powstaje wiele towarzystw i
ośrodków pomagających w realizacji tych celów. Jedną z
form rehabilitacji zawodowej jest warsztat terapii zajęciowej.
Na podstawie przeprowadzonych badań mogę stwierdzić, iż
założone cele rehabilitacji społecznej i zawodowej dotyczą-
ce uspołecznienia młodzieży są realizowane w oczach
wszystkich grup badawczych. Różnice zdania dotyczą
mocy wpływu poszczególnych pracowni tematycznych na
przebieg procesu socjalizacji. Zdaniem instruktorów pra-
cownie o najsilniejszym oddziaływaniu to – plastyczna,
kuchenna i krawiecka, a zdaniem uczestników – plastycz-
na, stolarska i tkacka. Rozbieżność ta ma uzasadnienie w
„konflikcie interesów”. Instruktorzy zorientowani są bardziej
na instrumentalną sferę edukacji młodzieży. Zajęcia „ku-
chenne” i „krawieckie” nie budzą ogromnego aplauzu
uczestników, ale przygotowują ich do realnego życia. In-
struktorzy widzą w tym drogę socjalizacji młodzieży. Sami
uczestnicy zorientowani są na atrakcyjność i bardziej swo-
bodną, ludyczną formę pracy w trakcie zajęć stolarskich czy
tkackich. Obie grupy respondentów za najważniejsze i
cieszące się ogromnym zainteresowaniem uznały zajęcia
plastyczne. Możliwość malowania wygrywa w konkurencji z
innymi formami zajęć manualnych.

Pytanie o poczucie podmiotowości osób upośledzo-

nych umysłowo zostało rozstrzygnięte pozytywnie. Ponie-
waż dotyczy to małej liczebnie próby badanych, do wyników
należy podejść z pewną dozą ostrożności. Dowodem na to
jest wypowiadana zawyżona pozytywnie samoocena, która
czasami jest nieadekwatna do rzeczywistości. Jak wynika z
analizy, poczucie bycia innym jest zamazane, gdyż w róż-
nych środowiskach społecznych osoby upośledzone umy-

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

50

słowo odczuwają z małą siłą swoją inność. Bardziej wyrazi-
ś

cie kreślą ją rodzice osób niepełnosprawnych.

Jak kształtuje się poczucie sprawstwa, czyli wpływania

na bieg swojego życia? Badania wykazały, iż osoby niepeł-
nosprawne umysłowo w pewnych tylko sytuacjach i obsza-
rach mają poczucie sprawstwa. Odnosi się ono do sfer
oddziaływania ściśle związanych z osobą (np. umeblowanie
swojego pokoju).

Jaki wpływ ma uczestnictwo w zajęciach warsztatów

terapii zajęciowej na proces socjalizacji młodzieży niepeł-
nosprawnej w stopniu umiarkowanym? Moc oddziaływania
tej instytucji na uspołecznienie uczestników warsztatów jest
znacząca (w wypadku o prezentowanej próby badanych).
Wpływ zajęć terapeutycznych w zakresie czynności życia
codziennego jest bardzo duży, jest on natomiast mniejszy w
sferze higieny osobistej. Terapia oddziałuje również na
sferę motoryki człowieka, przy czym znaczącą rolę odgrywa
w rozwoju motoryki małej.

Inaczej można ocenić funkcję działalności terapeu-

tycznej w aspekcie sfery intelektualnej. Oddziaływania mają
tutaj raczej charakter zachowawczy dla wiedzy już posia-
danej. Jeśli następuje rozwój, to jest on oparty na mecha-
nicznym odtwarzaniu opanowanych czynności.

W zakresie relacji interpersonalnych uspołecznienia

młodzieży upośledzonej nastąpiła zasadnicza poprawa
spowodowana zwiększoną częstością wchodzenia w kon-
takty międzyludzkie, otwartością oraz dowartościowaniem
własnej osoby.

Oddziaływania terapeutyczne zmierzają do odbudowy

wiary we własne człowieczeństwo, a nauka czynności za-
wodowych po części umożliwia role społeczne odnoszące
się do zawodu. Akceptacja instruktorów, zwiększenie wyro-
zumiałości rodziców pozwalają osobie niepełnosprawnej
umysłowo rozpocząć jak gdyby nowe życie, w którym jest
ona bardziej samodzielna i odpowiedzialna.

Bibliografia

M

AJEWSKI

T., Rehabilitacja zawodowa osób niepełno-

sprawnych, Warszawa 1995.

M

ILANOWSKA

K., Techniki pracy w terapii zajęciowej, War-

szawa 1982.

O

BUCHOWICZ

H., Praca opiekuńczo-wychowawcza z oso-

bami głęboko upośledzonymi umysłowo, [w:] Upośle-
dzenie umysłow
. Pedagogika, Warszawa 1981.

background image

Materiał archiwalny

Sport osób niepełnosprawnych.

Historia i współczesność

(na przykładzie Lubuskiego Stowarzyszenia Inwalidów Narządu Ruchu)

mgr Zbigniew Grad

ierwszą w świecie informację dotyczącą udziału
inwalidów narządu ruchu w zawodach sporto-
wych dla ludzi zdrowych zamieścił londyński

„Times” w 1880 roku. Według tego doniesienia podczas
publicznych zawodów w biegach wystąpili dwaj uczestnicy,
którzy używali drewnianych protez.

Wpływ na rozwój sportu wśród osób niepełnospraw-

nych miało wiele czynników, a jednym z nich, być może
decydującym, była I wojna światowa i jej skutki. Pojawił
się problem inwalidów wojennych. Niemcy jako pierwsi wpro-
wadzili różne rodzaje zajęć sportowych dla rannych żołnierzy.

Po zakończeniu wojny zaczęły powstawać pierwsze

organizacje i kluby sportowe inwalidów, głównie głuchonie-
mych, niewidomych i z amputacjami.

Najbogatsze tradycje ma niewątpliwie sport inwalidów

narządu ruchu. W 1922 roku powstał pierwszy klub sporto-
wy inwalidów. Był to klub samochodowy Disabled Drivers
Motor Club. W 1932 roku założono w Glasgow (Szkocja)
Towarzystwo Jednorękich Golfistów. Okres międzywo-
jenny charakteryzował się przede wszystkim działalnością
organizacyjną, powstawały pierwsze kluby sportowe,
zrzeszenia i międzynarodowe federacje. Równocześnie
rozpoczęto badania naukowe, których celem było dokładne
precyzowanie wskazań i przeciwwskazań dla uprawiają-
cych różne dyscypliny sportu inwalidów. Pionierami tej dzia-
łalności byli Niemcy.

Po II wojnie światowej można zauważyć wzrastające

zainteresowanie sportem niepełnosprawnych. W 1948 roku
odbyły się I Międzynarodowe Igrzyska dla Paraplegików w
Stoke Mandeville. Pierwsze Igrzyska Olimpijskie Inwalidów
– zwane dziś paraolimpiadą – odbyły się w 1976 roku w
Toronto. Uczestniczyły w nich 44 reprezentacje narodowe i
1460 zawodników.

W Polsce – podobnie jak na całym świecie – wzrasta

liczba osób niepełnosprawnych uprawiających sport. Naj-
większym zainteresowaniem cieszą się pływanie, lekkoatle-
tyka, podnoszenie ciężarów, tenis stołowy, siatkówka, ko-
szykówka, łucznictwo, strzelectwo, szachy oraz biegi dłu-
godystansowe na wózkach. Dochodzą wciąż nowe dyscy-
pliny, takie jak np. rugby dla tetraplegików, żeglarstwo, tenis
ziemny, a nawet taniec na wózkach.

Zmienia się – nie wiadomo na pewno, czy na korzyść

– charakter tego sportu. O ile poprzednio był on bardzo
radosny i zgodny z ideą swych twórców miał sprzyjać reha-
bilitacji społecznej, fizycznej i psychicznej, to analiza ostat-
nich paraolimpiad i mistrzostw świata wskazuje, że stał się
on sportem wyczynowym w pełnym tego słowa znaczeniu.
Wyniki uzyskiwane przez sportowców niepełnosprawnych
podlegają radykalnej progresji. Nie ma tu już mowy o reha-
bilitacji. Jest to sport zmierzający – na wzór sportu osób
zdrowych – ku komercjalizacji. Coraz mniej o jego kształcie
mogą decydować głównie zainteresowani, czyli sami nie-
pełnosprawni.

Do niedawna jeszcze w Polsce sport osób niepełno-

sprawnych kojarzony był wyłącznie z działalnością rad
wojewódzkich „Start”. Około dziesięciu lat temu zaczęły
powstawać inne organizacje i kluby sportowe. Wśród nich
znalazło się Lubuskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu
Ruchu zarejestrowane w sierpniu 1989 roku. Stowarzysze-
nie miało co prawda bardziej ogólny charakter, ale sport
szybko zdominował jego działalność. Nie miał on jednak na
celu kreowania nowych mistrzów czy też osiągnięcia jak
najbardziej wyśrubowanych wyników. W Stowarzyszeniu
uznano, że liczy się przede wszystkim to, aby jak najwięk-
szej liczbie osób niepełnosprawnych dać szansę uprawia-
nia sportu. Sport jest wtedy przygodą, daje możliwość po-

P

background image

Nasze Forum

Materiał archiwalny

52

znawania nowych ludzi oraz wyjazdów na zawody. Warto-
ś

ciowe osiągnięcie, które może się pojawić przy tej okazji,

jest tylko miłym urozmaiceniem i zachętą do dalszych tre-
ningów. Ważne stało się stworzenie możliwości systema-
tycznych treningów poprzez organizację stałych zajęć na
basenie, sali gimnastycznej i siłowni oraz zgrupowań z peł-
nym programem odnowy biologicznej.

Lubuskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu

początkowo liczyło piętnastu członków. W szczytowym
okresie stowarzyszonych było blisko 140 osób, dziś jest ich
około pięćdziesięciorga. Wielu niepełnosprawnych uprawia
u nas różne formy aktywności fizycznej, korzystając z po-
mocy stowarzyszenia, jednak nie przystępując do jego
szeregów. Najbardziej popularnymi dyscyplinami sportu
wśród członków stowarzyszenia są lekkoatletyka, pływanie,
tenis stołowy i taniec na wózkach. Wśród dyscyplin lekko-
atletycznych dominują wyścigi na wózkach, zarówno na
wyczynowych, jak i zwykłych. Sportowcy stowarzyszenia
startują w wielu imprezach krajowych i zagranicznych od-
bywających się na stadionach oraz na trasach biegowych.
Z zawodów krajowych można wymienić biegi uliczne w
Wałbrzychu, Wleniu, Świebodzinie, Nowej Soli, Ciechocin-
ku, Skwierzynie i Świerzawie, maraton w Warszawie oraz
supermaraton na 100 km w Kaliszu. Za granicą „biegacze”
LSINR startowali w Niemczech, Rosji i Czechach.

Do najważniejszych imprez zaliczamy coroczny (po-

cząwszy od 1992 roku) udział w międzynarodowych zawo-
dach w Krautheim. Również w 2000 roku dwunastu zawod-
ników LSINR startowało tam w wyścigach na wózkach na
dystansach od 100 metrów do 10 kilometrów, w wielobojach
lekkoatletycznych i w sztafetach. Zdobyliśmy tam aż 77
medali, w tym 32 złote, 33 srebrne i 12 brązowych, co pozwoli-
ło na zajęcie I miejsca w nieoficjalnej klasyfikacji medalowej.

Pływacy LSINR oprócz zawodów na normalnych ba-

senach, gdzie startowali na dystansach od 50 do 400 me-
trów, brali również udział w maratonach pływackich na
otwartych wodach, gdzie pokonywali dystanse od 2 do 8
kilometrów, konkurując niejednokrotnie z osobami pełno-
sprawnymi. Długo pozostaną w pamięci wyprawy na mi-
strzostwa w Austrii w Wiedniu, gdzie pływacy stowarzysze-
nia wywalczyli kilkanaście tytułów międzynarodowego mi-
strza Austrii.

Od 1997 roku członkowie stowarzyszenia próbują

swych sił w tańcu na wózkach. Jest to dość nowa dyscypli-
na, która zapoczątkowana została w pierwszej połowie lat
osiemdziesiątych w Niemczech i Holandii. Obecnie ma
zostać włączona do programu zimowych igrzysk paraolim-
pijskich w 2002 roku. Taniec jest bardzo dobrą formą reha-

bilitacji, zmuszającą do maksymalnego wysiłku i wykony-
wania ruchów, których nie robi się podczas normalnych
ć

wiczeń rehabilitacyjnych. Poza tym ma użytkowy charak-

ter, bo technika tańca przydaje się w codziennej jeździe na
wózku, a w czasie imprezy towarzyskiej możemy bawić się
tak samo, jak osoby pełnosprawne. Na turniejach tanecz-
nych, gdzie obowiązują tańce standardowe i latynoamery-
kańskie, tańczy się na ogół z osobami pełnosprawnymi.
Jest tu także osobna konkurencja, w której tańczą ze sobą
dwie osoby na wózkach.

Również w tej dziedzinie stowarzyszenie ma na koncie

kilka sukcesów. Są to złoty i brązowy medal zdobyty na
mistrzostwach Polski oraz czwarte miejsce na turnieju o
puchar świata w Holandii.

W LSINR jest niewielu zawodników specjalizujących

się tylko w jednej konkurencji. Większość startuje w kilku
dyscyplinach, bo tylko wszechstronność jest gwarancją
prawidłowo prowadzonej rehabilitacji. Najbardziej aktywny-
mi sportowo członkami stowarzyszenia są: Zofia Koszela,
Anna Szafratowicz, Beata Han, Elżbieta świrko, Małgorzata
Krajnik, Bożena Wiertelak, Zbigniew Grad, Edward Kali-
nowski, Jerzy Soboń, Jan Ambrożak, Lesław Daszkiewicz i
Andrzej Janczura.

Należy wspomnieć również o osobach, które społecz-

nie lub za niewielką opłatą prowadzą zajęcia rehabilitacyj-
ne. Są to: Józef Malinowski – trener, Marek Filipiak – masa-
ż

ysta, Wojciech Olszak – instruktor tańca, rehabilitanci Mał-

gorzata Bąk, Stanisław Ratusiński i Natalia Szapowałow.

Pisząc o sporcie niepełnosprawnych, nie należy za-

pominać o trudnościach, z jakimi spotykają się organizacje i
osoby zajmujące się tą dziedziną. Jest to przede wszystkim
brak równoprawnego dostępu do publicznych środków
finansowych przeznaczonych na sport. Zakłada się, że
około 10 procent społeczeństwa stanowią osoby niepełno-
sprawne. Tymczasem w budżetach województw, miast czy
gmin spośród puli ogólnej przeznaczonej na sport nie wię-
cej niż 1 procent, przypada na finansowanie sportu niepeł-
nosprawnych (często procent ten wynosi 0). Niewiele jest w
Polsce obiektów sportowych przystosowanych dla wózko-
wiczów i osób poruszających się o kulach. W mediach,
zwłaszcza centralnych, niechętnie zamieszcza się nieliczne
informacje o sporcie niepełnosprawnych.

Istnieje wiele niedogodności, z którymi walczyć mu-

szą niepełnosprawni miłośnicy sportu. Działanie w grupie
pozwala je jakoś przezwyciężać. Świadczą o tym na przy-
kład osiągnięcia przedstawionego w tym artykule stowa-
rzyszenia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
nasze forum 2[2001] Metoda Marii Montessori, muzykoterapia, terapia przez ruch
nasze forum 1 2 [2005] hipoterapia i dogoterapia
nasze forum 3 4 [2003] Metoda Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne
nasze forum 1 2[2009] autyzm
nasze forum 3 4[2008] hipoterapia
nasze forum 1 2 [2005] hipoterapia i dogoterapia
nasze forum 3 4 [2003] Metoda Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne
3 nasze forum 1[2002]
14 nasze forum 1 2[2007]
EGZAMIN Z ?RMAKOLOGII 06 forum + nasze
SURDOPED nasze
2001 08 28
bph pbk raport roczny 2001
2001 11 29
Medycyna Paliatywna [forum] Organizacja i filozofia postÄtpowania w opiece paliatywnej

więcej podobnych podstron