MIKOŁAJ REJ Z NAGŁOWIC
,
,
,
Już ty kołac jako chcesz botem podkowanym
,
Już sie więc tam przypatruj ścianam malowanym
,
,
Biegaj za nastołkami a polewki chwataj
,
;
A jako kędy możesz tak swe szczęście łataj
,
,
Jam już tak doma siedząc obrał sobie pokój
,
,
,
,
Bogum wszytko poruczył ty tam z kim chcesz rokuj
,
,
Bo tak słyszę iż ten Pan przed wszytkimi płuży
.
A nikt na żadnym królu więcej nie wysłuży
FIGLIKI
JAKO ŻONA NA POGRZEBIE OMDLAŁA
,
:
Kiedy pana grzebiono pani narzekała
"
,
,
!" -
Czegożem ja sirota nędzna doczekała
,
,
Kiedy ją hamowali tu się wydzierała
,
.
A gdy go w grób kładziono na ziemi leżała
,
,
:
Potym gdy grób zakryto sąsiadek pytała
"
:
?
Cóż się wam zda dobrzem li tak była omdlała
,
,
Rada bym była lepiej wieręm nie umiała
!" -
Prze Bóg wystrzec mię było bom wtym nie bywała
,
BABA CO W PASYJĄ PŁAKAŁA
,
.
Gdy ksiądz śpiewał pasyją więc baba płakała
,
:
Umie li po łacinie druga ją pytała
"
,
,
Płaczesz a to wiem pewnie nie rozumiesz czemu
".
I ten twój płacz podobien barzo k szalonemu
: - "
,
Rzekła baba
Iżci ja płaczę nie dlatego
,
Lecz wspominam na swego osiełka miłego
.
,
,
,
Co mi zdechł Prosto takim by ksiądz głosem ryczał
".
I takież na ostatku czasem cicho kwiczał
,
MIESZCZANIE CO SIĘ SPOWIEDALI
,
Mieszczanie gdy się poście księdzu spowiadali
,
.
Iż są cudzołożnicy wszyscy powiedali
: - "
,
Ten rzekł
A skądże tych pań tak wiele miewacie
,
?
Podobno lżę wzajem sobie oddawacie
,
Bo też mało nie wszytki panie powiedały
.
Iż też z cudzymi mężmi zachowanie miały
,
!
A tak gdyż wam nie krzywda idźcież z miłym Bogiem
,
".
I mnąc czasem nie gardzą kapłanem ubogiem
POLAKOWI KUCHARZA OBIESILI
,
Polak przez włoską ziemię jadąc kęs pozostał
.
Kucharza dla gospody naprzód sobie posłał
,
Kucharz jadąc na drodze zbroił coś dobrego
,
.
Że go wnet obiesili jako podróżnego
,
,
,
Pan po tym jadąc w drogę swą barwę obaczy
: - "
,
!
Rzecze
Wierę pan Matusz nasz to wisieć raczy
,
,
.
Wej przedsię naszy górą chociaj w cudzej ziemi
,
,
".
Ale my tę gospodę co zjednał miniemy
CO ŻONĘ KAZAŁ DAĆ WILKOWI ZA POKUTĘ
,
Chłopi wilka żywego w jamie ułapili
,
.
Jaką mu mękę zadać społu się radzili
: - "
,
Jeden rzecze
Żebyście to źle uczynili
".
Byście go bez pokuty w tych grzechach zabili
,
.
A ci się go radzili co za pokutę dać
: - "
.
Ten rzekł
Nie możecie go iście lepiej skarać
,
.
Dajcie za moje żonę nie trzebać mu więcej
".
Pewnieć odpokutuje niż do roku pręcej
,
DO TEGO CO CZYTAŁ
,
,
Rozumiem temu jednak że cię co ruszyło
,
.
Bo co zeszło na statku śmiechem się zakryło
,
!
,
,
Odpuść bracie Swojać rzecz coć by się nie zdało
,
.
Gdyż się i to i owo społu pomieszało
,
,
Widzisz takie rozumy co tak świat zbiegały
,
.
Że nie wiem czego by już wszędy nie zmacały
,
,
Więc też ci nieukowie co pisma nie mają
,
,
Gdy nie mogą mędrować niechajże wżdy bają
,
,
Bo komu inochody nie stawa więc grędą
,
,
.
A baby gdy lnu niemasz niech konopie przędą
,
A niechaj narodowie wżdy postronni znają
,
!
Iż Polacy nie gęsi iż swój język mają
,
,
Wszak widamy u sławnych chociaj nie Polacy
,
.
Pisali też leda co chudzi nieboracy
,
A o Polakoch sobie ledwe tam bajali
,
.
Iż też są jako ludzie którzy je widali
,
Jeślibyś też z niełaski na lewo szacował
,
-
.
Masz papir napisz lepiej ja będą dziękował
Boby to własna sztuka szyrmirza każdego
:
.
Miała być okazać co na szkole nowego
,
Gdyż to jest z przyrodzenia cudze sprawy ganić
:
.
Jako by rzekł umiałbych ja to lepiej sprawić
,
,
Dzierżę iż materyją możesz lepszą sprawić
.
Ale ją ośmią wirszów trudno masz wyprawić
,
,
!
Skosztujże miły bracie wszak papir niedrogo
,
!
A jeśliże nie umiesz nie szacuj nikogo
,
,
Bo wiesz iżeć i za to napisana cena
,
:
!
Kto gani nie dowiedzie talionis poena
Andrzej Trzecieski
,
,
Żywot i sprawy poczciwego szlachcica polskiego Mikołaja Reja z Nagłowic który
,
,
był za sławnych królów polskich Zygmunta Wielkiego pirwszego tym imieniem
,
,
,
króla polskiego a potym za Zygmunta Augusta syna jego także wielkiego a
,
,
,
sławnego króla polskiego który napisał Andrzej Trzecieski jego dobry towarzysz
który wiedział wszytki sprawy jego
,
,
Ten to Mikołaj Rej wyszedł był z staradawnego a poczciwego domu które zawżdy Rejmi zwano którzy się zawżdy
,
,
,
.
pisali z Nagłowic ze wsi ziemie krakowskiej powiatu księskiego niedaleko rzeki Nidy A ci to Rejowie byli z
,
,
staradawna herbu Okszej który to herb zaniósł był do Polski niejaki Nankerus Ślężak który tu jeżdził w poselstwiech
,
,
,
do królów polskich i potym mu się w Polszcze spodobało i tu był osiadł i był biskupem krakowskim i ten kościół
,
,
.
wielki jako teraz sam w sobie jest na zamku krakowskim on z gruntu zbudował I wiele potym tu tych Okszyców do
,
.
,
,
Polski się za nim było przyniosło których i po ty czasy dosyć jest A był to naród tych Rejów zawżdy cichy skromny
,
,
poczciwy nie bawiąc się nigdy żadnymi świeckimi sprawami tylko zawżdy spokojnego a poczciwego żywota swego
.
,
,
,
ślacheckiego używali Acz był jeden starostą na Rowie gdzie dziś Barem zową rycerskiego stanu tam używając i
.
tamże go potym wielką mocą Tatarowie dobyli i zabili
,
;
A ten to Mikołaj Rej miał ojca Stanisława z tychże Nagłowic a stryja rodzonego Piotra który żony nigdy nie miał
,
,
.
tamże w tych Nagłowicach leży bo mu się były działem dostały które przypadły na brata Stanisława
,
,
,
,
A ten Stanisław ociec tego to Mikołaja udał się był na rycerski chleb do ziem ruskich tamże się z młodości parał bo
,
,
,
,
tam miał stryja herbowego tejże Okszej niejakiego Wątróbkę arcybiskupa lwowskiego który go około siebie bawił i
.
,
,
tamże się był pirwszą żoną ożenił z narodu Buczackiego Która gdy mu umarła pojął był drugą żonę tamże w Rusi z
,
,
imieniem niemałym Barbarę Herburtównę z domu z dawna sławnego Fulsztyńskiego siostrę rodzoną Herburta
,
,
,
Odnowskiego kasztelana bieckiego i starosty sądeckiego herbu trzech mieczów w jabłku która była została wdową
,
,
,
po zacnym człowieku po Żórawińskim którego byli pojmali Turcy na Bukowinie za Aleksandra króla który potym
.
.
tamże w tym więzieniu w kilka lat umarł Tamże w Rusi potym mieszkał Tamże się mu z tej Herburtówny urodził syn
,
,
ten to Mikołaj w miasteczku w Żórawnie które dzierżał nad Niestrem niedaleko Żydaczowa w mięsopustny wtorek
1505.
.
Roku Bożego
Tamże w tym Żórawnie ten Stanisław Rej umarł i tamże leży A tu dzierżał w krakowskiej ziemi
,
,
,
.
Topolą Słanowice Bobin ale tu barzo rzadko bywał
,
,
,
A iż był człowiek pobożny poćciwy a spokojny a nie parał się żadnymi sprawami ziemskimi także też i o wychowanie
,
,
,
tego syna mało dbał bo jednegoż miał tak że ji przy sobie chował aż do niemałych lat że go byli potym ledwe
,
,
.
namówili iż go był dał do Skarmierza do szkoły iż tam było blisko jego wsi Topolej Tamże był dwie lecie i nic się nie
,
.
,
nauczywszy wziął go był zasię do domu i potym go był dał do Lwowa I tam się też nic nie nauczył bawiąc się
,
,
.
;
miedzy przyjacioły bo już był podrosły a był tam dwie lecie Potym go dał do Krakowa i był rok w bursie Jeruzalem
,
,
.
też mu mało albo nic pomogło bo już rozumiał co to jest dobre towarzystwo
,
,
,
,
;
,
I zdało się ojcu iż już był nauczony człowiek a on przedsię jako dawno nic nie umiał wziął go zasię do domu do
.
,
.
onego Żórawna Tamże z rucznicą a z wędką biegając około Niestru aż do ośmnaście się lat ćwiczył bąki strzelając A
,
,
,
,
gdy przyniósł pełne zanadra płocie laskowych i wodnych orzechów a kaczora albo gołębia abo wiewiórkę za pasem
,
;
.
,
to go z onej koszule z płoskonek roztrząsali rozpasawszy ano wszytkiego dobrego dosyć To się tu w nim kochali
: " ,
, ;
".
,
mówiąc Nic nasz Mikołaj nic ba nie zależyć ten na starość gruszki w popiele Ano prawdę mówili bo było prawie
.
,
,
,
ze wszytkiego nic Potym go posłali do Topolej do stryja aby go był wyprawił gdzie na służbę i kupili mu kitajki na
,
;
,
kabat na wyprawę a on się jął brogiem wron łowić a nim mu uszyto sukniej tym onę kitajkę wykrajał na
,
,
,
,
proporczyki a czyniąc drzewca z onymi proporczyki przywięzował wronam do szyje a do ogona pod skrzydło a żywo
.
,
,
.
je puszczał Tak że z onymi proporczyki latając wygnały ine wrony i kawki precz że szkody w gumniech nie czyniły
,
,
A ten dla kabata rok przy urzędniku musiał mieszkać aż ociec przyjechawszy toż mu iny sprawił a pan młody się
.
,
ćwiczy około brogów z wronami I dał go potym już we dwudziestu lat do pana Andrzeja Tęczyńskiego który na ten
,
,
,
.
czas był wojewodą sędomirskim a był to człowiek zacny i mądry acz był wzrostem mały ale głowę wielką miał
,
.
Tam potym będąc począł go pan w listy polskie wprawować bo łacińskiego języka barzo mało abo nic nie umiał
,
,
Tamże potym z listów z rozmów miedzy pisarzmi z czytania a snadź więcej z natury jął się już przegryzować po
,
,
.
,
,
trosze i łacińskiego pisma czytać a czego nie rozumiał tedy się pytał Tak że potym z onego zwyczaju począł po
,
,
,
,
,
trosze rozumieć co czytał a Bóg a natura ostatka dodał iż był przyszedł potym ad iudicium iż wżdy już rozumiał co
,
.
,
,
czarno a co biało Jedno iż mu to wiele przekażało iż był zawżdy zabawion towarzystwem a muzyką tak z natury że
.
.
rzadkiej której nie umiał Teksty dziwne a wirsze rozmaite tak nic się nie rozmyślając czynił A był pan barzo ciekawy
,
,
.
z młodu że nigdy na jednym miejscu długo posiedzieć nie mógł a myśliwstwo mu też wiele przekażało
,
,
,
,
Potym zasię odstawszy od onego pana parał się znowu miedzy przyjacioły w Rusi ale nigdy nie służył a wszakoż był
,
,
,
,
;
zawżdy pilen hetmana który był na ten czas zacny człowiek Mikołaj Sieniawski wojewoda bełski potym ruski rad by
,
,
,
też był widział co ludzie zacni czynią ale mu się tego nigdy pozdarzyć nie mogło bo był tak fortunny albo też
,
,
,
niefortunny że powiadał iż nigdy za żywota jego taka nań potrzeba nie przyszła aby był powinien korda swego
,
.
,
,
dobyć chyba w rozwadzaniu A to był pan barzo ciekawy jedno iż był wielkiego zachowania a dworski a nigdy
,
.
żadnej przyczyny z siebie nikomu do złego nie dał tak tego około siebie przestrzegał
;
,
,
Potym się był ożenił pojął był z imieniem niejaką Kosnównę z Sędziszowa tu z krakowskiej ziemie siestrzenicę
,
,
arcybiskupa Rożego który był powinowatym swym niemało imienia nakupił tak że się też jemu było dostało w
.
,
,
,
chełmskiej ziemi Kobylskie imienie i Siennica Tamże to w tym imieniu więcej go potym dostawszy przemieszkawał i
.
tamże był założył miasteczko niedaleko Chełma przezwiskiem Rejowiec A wszakoż tu do krakowskiej ziemie barzo go
,
.
,
,
zawżdy przyrodzenie ciągnęło dla dworu bo bez tego być nie mógł A żadnego sejmu zjazdu ani żadnej koronnej
.
,
,
sprawy nie zamieszkał I był nań stary król barzo łaskaw także i królowa Bona i dał mu był jurgielt i stacyją
,
.
.
skarmierską i wieś Także i wszyscy panowie barzo ji radzi widzieli i wiele mu dawali Także potym od arcybiskupa
.
;
,
Gamrata dzierżał Kurzelów i Biskupice A urzędem żadnym ziemskim nigdy się nie chciał parać powiadał iż w
:
,
,
,
zatrudnionym żywocie dwa co naślachetniejsze klenoty ociążone być muszą wolność a sumnienie które powiadał iż
.
,
,
,
w zabawionym żywocie nigdy bezpieczne być nie może A wszakoż kiedy rozumiał iż tego była potrzeba bywał
,
,
.
posłem i barzo rad służył Rzeczypospolitej bo już ze zwyczaju rozumiał i sprawy koronne i prawo pospolite Ale się
,
.
,
,
nie chciał żadną rzeczą bawić tylko wolny a spokojny żywot sobie obierał A z Polski też jako żyw za żadną granicę
,
,
.
nie wyjechał chyba w Księstwie Litewskim bywał i to barzo mało
,
,
Potym się parał około króla onego sławnego Zygmunta Augusta który mu też był iście miłościwym panem i dał mu
,
,
,
był jurgielt na chełmskim mycie i wieś mu był dał która była dziedziczna Mikołaja Odnowskiego jedno iż była miała
,
.
przypaść na króla iure donatorio którą zwano Dziwiąciele A ten to Mikołaj Odnowski był mu bratem bliskim i dał mu
,
.
był swe prawo jeszcze za żywota swego a był kasztelanem przemyskim i starostą lwowskim
,
,
,
,
Potym tu w krakowskiej ziemi nad Nidą założył był miasto przy Nagłowicach przezwiskiem herbu swego Okszą i
.
niemało był imienia tam potym przykupił
,
,
,
:
Potym mu był dał Paweł Bystram brat jego bliski bezpłodnym będąc dwie wsi w lubelskiej ziemi Popkowice i
,
.
Skórczyce i spuścił mu je był jeszcze za żywota swego
,
,
,
,
Potym gdy przyszła prawda święta Ewanjelijej Pańskiej do Polski która acz była też i przedtym ale barzo zawikłana i
,
,
pisał Postyllę polskim językiem bo acz był nieuczony ale z czytania a ze zwyczaju tedy mu to już snadnie
,
,
,
przychodziło w której niczym nie allegował dla lepszej pewności jedno Starym a Nowym Zakonem i wiele ludzi się
,
.
było tą Postyllą w prawdzie obaczyło z onych dawnych zwykłych a zawikłanych nałogów starych Pisał też przed tym
,
.
,
Katechizm dyjalogiem ludziom młodym potrzebny Przełożył też Psałterz Dawidów i z modlitwami który też barzo
,
.
,
radzi ludzie i czytali i śpiewali Pisał też Żywot i sprawy onego Józefa żydowskiego patryjarchy cudnymi i ozdobnymi
,
.
,
słowy który też ludzie barzo radzi widzieli Pisał też Spectrum albo nowy czyściec aby się ludzie z starych błędów
.
.
obaczali Pisał też pod figurą Kupca nadobną sprawę człowieka krześcijańskiego Pisał też Apocalypsim Jana świętego
,
,
.
cudnym polskim językiem z wykładem zacnego a uczonego doktora w Piśmie świętym Henryka Bulingera Pisał też
,
.
książki nadobne o potopie Noego dzisiejszym czasom barzo potrzebne a pożyteczne
,
,
,
.
Napisał też dla dworskich ludzi nadobne księgi Wizerunk z którego wiele każdy i nauczyć i obaczyć się mógł
,
,
,
Pisał też potym Źwierzyniec stanów ślacheckich którzy na ten czas żywi byli poćciwie krótkimi słowy które tylko w
,
.
,
ośmi wirszach zależały ozdabiając Pisał też dla białych głów Zatargnienie Fortuny z Cnotą z których snadnie mogły
.
swym powinnościam zrozumieć
:
,
,
,
Pisał też dla dobrych towarzyszów dyjalogi rozliczne Kosterę z Pijanicą Warwasa z Dykasem Lwa z Kotem Gęś z
.
,
.
Kurem Pisał też zasię dla kmiotków Wójta z Panem a z Plebanem jako się też o swych doległościach rozmawiają I
,
,
.
wiele inych rzeczy pisał co ich poginęło i księgi niemałe De neutralibus w Brześciu Litewskim i z impresorem utonęły
,
,
,
A na ostatek już we wszytko się ochynąwszy pisał księgi Żywota człowieka poczciwego rozdzielony na trzy wieki
,
,
,
jego to jest młody śrzedni i stary jako się ma poczciwy człowiek na każdym stanie będąc w swej powinności
.
,
;
zachować Napisał też Narzekanie na nierząd polski przy tym Apoftegmata rozmaite Przemowę do poczciwego Polaka
,
,
.
stanu rycerskiego przy tym też Zbroję rycerza krześcijańskiego na ostatek Żegnanie z światem
,
;
,
A wszakoż na żadnym piśmie swym ani się podpisać ani swego imienia wspomnieć nie chciał powiedał iż się tego
,
.
,
,
wstydał iż był nieuczony a miotał się prawie jako z motyką na słońce A co tych pieśni i nabożnych i świeckich
,
,
,
;
wirszów rozlicznych epitafia ludziom poćciwym także też i na herby ich to temu i liczby nie było bo mu to ze
,
,
,
,
zwyczaju a natury tak snadnie przychodziło że tego przez jedne noc napisał co chciał bo we dnie nie mógł bo był
;
,
,
,
barzo ludźmi zabawiony panięta a ludzie młodzi zawżdy się około niego bawili bo był człowiek poćciwy zachowały
,
,
.
,
dworski znajomy wszem a byli nań ludzie zacni barzo łaskawi A żadnego stanu mieć nie chciał tylko był sobie żywot
,
, ,
,
wolny a spokojny obrał będąc nemini molestus tak że się nigdy nikt nie ozwał kto by był nań kiedy o co poskarżyć
;
.
,
miał sam się każdemu osądził i usprawiedliwił Także sobie wszytko tuszył iż się już w żadny inszy stan ani w żadne
,
.
zawikłane sprawy nigdy wdać nie miał jedno iż tak spokojnego a wolnego żywota swego używać miał Bo acz to był
,
,
,
,
pan z młodu barzo ciekawy a bezpieczny a bardzo mu światek smakował ale już był potym skromny trzeźwy
,
,
,
,
,
spokojny tylko się już był na wszem na wolny żywot udał a wszakoż co czas przyniósł i Rzeczypospolitej i
.
,
,
,
przyjacielskiej posługi nigdy nie omieszkał Tamże w tej Okszy którą sobie fundował i kościół zbudował powiadał iż
,
,
miał wolą swe kości położyć Panu Bogu wszytko poruczywszy tak jako o tym nadobnie w onych wirszach
.
rozmawiając się z światem napisał
,
.
A toć była wszytka sprawa żywota postępków i spraw tego poćciwego ślachcica polskiego
*****************************************************************************************************
*********************************
KRÓTKA ROZPRAWA
,
,
.
między trzema osobami Panem Wójtem a Plebanem
,
,
Którzy i swe i innych ludzi przygody wyczytają
,
a takież i zbytki i pożytki dzisiejszego świata
(
)
fragmenty
Ambroży Korczbok Rożek ku dobrym towarzyszom
,
,
,
Towarzyszu posłysz nie masz li co czynić
,
!
Postój mało nie wadzić to przeczcić
,
Acz są rzeczy niepoważne prawie
.
Podziwuj się też prostej ludzkiej sprawie
:
Rozmawia tu z sobą trojaki stan
,
,
,
Pan Wójt prosty trzeci z nimi Pleban
,
Wyczytając przypadłe przygody
.
Skąd przychodzą ludziom zysk i szkody
Bo snadź człowiek z przyrodzenia każdy
,
Nawięcej się o to stara zawżdy
,
:
Aby wiedział co się w ludzioch dzieje
,
.
Więc jedno chwali z drugiego się śmieje
,
Bo gdzie mądry przydzie w proste rzeczy
,
.
Co lepszego snadnie ma na pieczy
,
A snadź na tym więcej mistrza poznać
,
Który umie z miedzi złoto kować
,
Takież z prostych rzeczy wżdy co obrać
.
Co by się wżdy przygodziło schować
,
A tak i to snadź przeczyść nie wadzi
;
Jako głupi niemądremu radzi
:
Bo snadź każdy może temu sprostać
,
,
.
Co złe ganić a przy dobrym zostać
,
,
,
Ja com słyszał tom krótko napisał
,
,
: "
!"
Ale ty cztąc nie mów Bodaj wisiał
: "
Bo więc mówią Iście temu kotki
,
".
Darły we łbie kto pisał ty plotki
,
Lecz iż sie ja snać snadnie wyprawię
.
Zwłaszcza gdy tu powiedacze stawię
,
,
:
Jam napisał kto chce niechaj wierzy
?
.
Co ma próżny czynić Wodę mierzy
PAN MÓWI
,
?
Miły wójcie coż się dzieje
?
Aboć się ten ksiądz z nas śmieje
,
,
Mało śpiewa wszytko dzwoni
,
.
Msza nie była jako łoni
Na naszym dobrym nieszporze
:
Już więc tam swą każdy porze
,
,
Jeden wrzeszczy drugi śpiewa
.
A też jednak rzadko bywa
-
,
Jutrzniej
tej nigdy nie słychać
;
Podobno musi zasypiać
,
Odśpiewa ją czasem sowa
.
Bo więc księdzu cięży głowa
,
A wżdy przedsię jednak łają
.
Chocia mało nauczają
,
Ano wie Bóg za tą sprawą
?
Obrócim li się na prawą
Bychmy jedno na lewicy
!
I z księdzem nie byli wszytcy
WÓJT
,
,
Miły panie my prostacy
,
?
A coż wiemy nieboracy
,
To mamy za wszytko zdrowie
:
Co on nam w kazanie powie
,
Iż gdy wydam dziesięcinę
,
,
Bych był nagorszy nie zginę
,
A dam li dobrą kolędę
.
Że z nogami w niebie będę
,
Abo gdy w obiad przybieży
,
A kukla na stole leży
,
To ją wnet z stołu ogoli
,
A mnie kęs posypie soli
;
Jako by mię nogieć napadł
,
.
Mniema bych już chleba nie jadł
,
Potym mię pokropi wodą
.
To już z Bogiem idę zgodą
,
,
Alić przedsię jako gorze
,
!
Ciągni się wójcie nieboże
,
Jednak niźli cię rozmachnie
.
Przedsię ta rzecz mieszkiem pachnie
,
,
Ja mniemam gdy wszytko spłacę
.
Iż się z świętymi pobracę
PLEBAN
!
A wójtże się to jął gdakać
?
Czymże by tę gębę zatkać
,
Gdzieś to dzban piwa dobrego
.
Przegadałby mędrca tego
Iście trzecim nachyleniem
!
Byłby tańszy z tym zbawieniem
,
A jeszczeż ci w tym ksiądz wadzi
?
Żeć owo na dobre radzi
:
Bo nas sam Pan uczył temu
,
.
Chcesz li sam brać daj drugiemu
A wielkie to upominki
.
U Boga takie uczynki
,
A tyś wszytek świat rozwołał
.
Żeś tej dziesięciny kęs dał
,
Wszakeś tak słychał o Bodze
,
,
Iż gdy był tu na tej drodze
Potwierdziwszy Zakon wszytek
,
Tu wszem ludziom na pożytek
,
Na to stan duchowny sprawił
.
By ji przezeń ludziom zjawił
,
,
A my duchowni stanowie
.
Jesteśmy ku wam posłowie
,
Tę pracą na was przełożył
,
A mało was tym zubożył
Iż z jego hojnego dobra
,
Słabo wasza ręka szczodra
,
A nas tym opatrzujecie
.
Czym z niego obfitujecie
,
,
Bo byś baczył miły bracie
!
Na jakim ci ksiądz warstacie
,
Musi wszytkiego zaniechać
,
Kto się chce wami opiekać
,
A opuścić dobre mienie
.
Łatając wasze zbawienie
,
Wszak wiesz że rzemieślnik każdy
.
Potrzebuje płacej zawżdy
,
A to jest święta utrata
.
Bo za nię hojna zapłata
,
;
A tak lżej mów boś mię ruszył
,
.
Latasz a snaś nie zasuszył
,
Waruj na rynku zabłądzić
.
Bo snadź nie dziś twój dzień rządzić
PAN
,
,
Miły księże dobrzeć by tak
.
Lecz podobno czciesz czasem wspak
,
Hardzie tu strząsasz porożym
.
A zowiesz się posłem bożym
,
Prawda żeś jego pasterzem
,
A w wielu sprawach kanclerzem
,
Lecz czasem na wełnę godzisz
.
Kiedy za tym stadem chodzisz
,
,
Owa choć trzoda niespełna
,
Gdy się wam dostanie wełna
Wierę z ostatka ty owce
,
.
Niechaj skubie jako kto chce
Bo dziś prawie prości ludzie
,
Gonią skowronka na grudzie
,
A tak się prawie zbłaźnili
,
Wszytkę wiarę w to włożyli
,
Iż go żadna rzecz nie zbawi
.
Jestli go ksiądz nie wyprawi
:
Ano by snadź tak miało być
.
Jednego wiarą nagrodzić
,
Bo acz żadny w to nie łuczy
,
Jako święte Pismo uczy
A każdy człowiek z krewkości
,
Więcej się ciągnie ku złości
,
:
Lecz się wżdy tym ciesz nieboże
;
Prawa wiara wiele może
,
Tą masz wszytkiego nagrodzić
.
Choćby miało potym szkodzić
,
Drugiego dobrymi uczynki
.
A nie wszytko upominki
:
Małoć Pan Bóg dba o datki
,
Azać mu zbierać na dziatki
,
Abo sie troskać o długi
?
Abo odprawować sługi
,
Nie trzeba mu się nic starać
.
Nigdy tam przednowia nie znać
, ,
,
A snadź co ma wszytko nam dał
,
Sam na równej rzeczy przestał
,
,
Jedno chce bychmy się bali
,
A iż każdy niech go chwali
,
A prawym sercem miłuje
,
A bliźniego tak szanuje
,
,
Iż to w czym by się kochał
.
By też rad u niego widział
!
Ale dziś wasze nauki
:
Rozliczne w nich najdzie sztuki
,
Nie rzecze nic żadny próżno
.
Chocia z sobą siedzą różno
,
,
Aboć wezmę abo co daj
,
Tak kazał święty Mikołaj
,
Bo jestli mu barana dasz
.
Pewny pokój od wilka masz
,
Dobry też Lenart dla koni
.
Dla wieprzów święty Antoni
,
Więc świętego Marka chwali
,
,
Więc Piotra co kopy pali
,
.
Więc Michał co liczy dusze
,
Alić Masia z gęsią kłusze
,
Bo już sobie tak spopadły
,
Iżby dusze gęsi jadły
A ona z tego gorąca
.
Nie jadłaby i zająca
,
Na szyi wisi kobiałka
.
W niej gomółka a powałka
,
,
Mniema że wszytko sprawiła
,
Że tam z tą kobiałką była
,
Że już siedm dusz wybawiła
.
Sama się ósma upiła
,
Bo się już więc tam łomi chrust
.
Kiedy się zejdą na odpust
,
,
Ksiądz w kościele woła wrzeszczy
;
Na cmyntarzu beczka trzeszczy
,
Jeden potrząsa kobiałką
,
Drugi bębnem a piszczałką
,
,
Trzeci wyciągając szyję
: "
!";
Woła Do kantora piję
,
,
Kury wrzeszczą świnie kwiczą
.
Na ołtarzu jajca liczą
,
Wieręśmy odpust zyskali
.
Iżechmy się napiskali
,
Inak też tak Dawid czynił
.
Zawżdy z arfą Boga chwalił
,
Także idą precz z tą wiarą
.
Iż wygrali tą ofiarą
:
Razem też odpłatę znają
.
Pełną szyję nalewają
,
A rzadki z onej odpłaty
.
Aby doczekał komplaty
Bo więc drugi na nieszporze
.
Dawno ziemię szyją porze
:
Wloką go za łeb do chrustu
.
Nie mógł przechować odpustu
,
A jednak się był nie dopiekł
.
Ledwy drugi przed nim uciekł
A tak dzisia ludzie prości
,
Ważą się rozlicznych złości
,
A mało o Boga dbają
,
Gdy się z plebanem zjednają
.
Bo się ten dobrze nie wściecze
.
Bóg nikomu nic nie rzecze
WÓJT
,
!
Miły panie Bógżeć zapłać
,
Snadź by tobie lepiej gęś dać
,
Kiedy byś nam tak chciał kazać
.
Niż ten tłusty połeć mazać
,
Bo przedsię tak nie słychamy
,
Chocia w kościele bywamy
Jedno kiedy przydzie święto
,
.
Usłyszysz iż cię zaklęto
,
,
Wójt Bartek Maciek z Grzegorzem
:
Nie uleży przed tym gorzem
,
Świętopietrze u jednego
,
A kolęda u drugiego
,
Trzeci też pokupił winę
.
Nierychło zwiózł dziesięcinę
,
Tu więc będzie fukał srodze
.
Rzadko usłyszysz o Bodze
:
A tym zamknie wszytkę wiarę
"
,
,
,
Idźcież dziatki na ofiarę
,
A czekajcie mię z obiadem
;
Boć nam barzo grożą gradem
,
A niechaj rychlej dowiera
.
Wieręć po stronach przymiera
,
Trzebać teraz będzie księdza
,
Zać jedna nastanie nędza
,
Bo oń przedsię mało dbacie
.
Jako bydło tak mieszkacie
Już to rychło dwie niedzieli
:
Niceśmy od was nie mieli
,
Czyście o tę duszę dbajcie
,
!"
Acz nie trzeba też kęs dajcie
,
,
Wszytko chce brać daj mu psią mać
.
A o Bogu nic nie słychać
[......................]
RZECZPOSPOLITA
NARZEKAJĄC MÓWI
,
Ja już jedno zaglądam z daleka
,
Znajdzie li też jeszcze gdzie człowieka
,
Aby mię wżdy kto z łaską wspomionął
,
.
Bacząc że mój stan prawie utonął
,
Bo gdziekolwiek mię dziś wspominają
.
Prawie o żelaznym wilku bają
,
Wszytcy na ten nierząd narzekają
, ,
,
.
Widzą iż źle coż gdy nic nie dbają
,
,
,
Ach niestotyż jakaż to ma żałość
!
Patrząc na swych przełożonych słabość
,
A snadź mię ci więcej opuszczają
.
Którzy ze mnie dobrodziejstwo znają
,
A mnie nie lza jedno w swych tesknicach
,
,
,
Jęczeć wołać skarżyć po ulicach
,
Bom się w rynku barzo omyliła
.
Wszytkęm tam swą nadzieję straciła
,
,
Byli ludzie którzy prawdę znali
,
Ci mię zawsze miłą matką zwali
,
A gdym przyszła na tę sprawę płochą
.
Zdałam się wszem niewdzięczną macochą
,
A z jakąż też czcią na świecie byli
,
Którzy jedno w cnotach się ćwiczyli
,
Mało o swych pożytkoch wiedzieli
.
Moje dobro za wieczny skarb mieli
,
Więc też się ich mężni ludzie bali
,
W wielkich sławach za swych czasów stali
,
A ich sprawy po światu słynęły
.
I bogactwa zewsząd im płynęły
,
Dzisia za osobną rozkosz mają
,
,
,
Iż gdzie mogą tu mię rozciągają
,
Czynią sobie rozliczne pożytki
.
Zabaczając inne rzeczy wszytki
,
Ale kto zna krótkość wieku swego
,
I oznaki upadu przyszłego
,
,
Widzi jawnie iż źle czyni duszy
.
Przedsię sobie jednak dobrze tuszy
,
Dzisia prawie się wszytcy w to wdali
,
W rozkoszach wieczne dobro obrali
,
Nie bacząc że ty krótkie rozkoszy
Z nimi razem szczęście z czasem spłoszy
Prawie według zakonu bożego
,
.
Patrzmy swego nic nam do cudzego
,
Ano na nasze ze wszech stron ćchają
.
Za nic sobie ty ustawy mają
,
,
Lecz coż po tym chocia wszytcy widzą
,
.
Iż chocia źle przedsię się nie wstydzą
,
Upad bliski a gniew boski baczą
.
Przedsię jednak bujno na to skaczą
?
Zaż się u nas wżdy kto w sprawach ćwiczy
,
,
Snadź to rycerz kto więcej naliczy
,
A gdzie sobie hojniej nalewają
.
Tu każdego za hetmana mają
Abo owi w naszym prawie mistrze
.
Są dziś u nas za zacne rotmistrze
,
,
Każdy buja by ludzi poraził
.
Żeby komu sprawiedliwość skaził
,
!
Coż mnie po tym ubogiej sierocie
,
Widzę ludzi w rozkoszach a w złocie
,
Widzę iż dzwonicę odzierają
,
.
Zawżdy gdy ten kościół pobijają
,
Ano to snadź niespora robota
,
Gdy dziurawe w onym płocie wrota
,
A prawie się snadź z rozumem mija
,
.
Kto jedno drze a drugie pobija
,
,
,
A tak proszę pomni na to każdy
.
Iż za czasem wszytko ginie zawżdy
,
A iż skokiem prędkość wieku bieży
,
.
W tym się kochaj co czynić należy
,
,
A baczysz li iż cię szczęście wzniosło
,
Mądrze pływaj a dzierż się za wiosło
,
,
Bo nie zwiesz gdyć się łodzia zachwieje
.
Ochyniesz się iście bez nadzieje
,
Bo jestli cię Bóg na to przełożył
,
Aby przez cię w ludzioch sprawę mnożył
,
,
Proszę bądźże wżdy pilen urzędu
,
,
.
A ukracaj kędy możesz błędu
,
,
Baczysz li iż źle wnętrzny rząd stoi
,
Jestli się też nieprzyjaciel stroi
,
,
,
Czyń co słusze a nie folguj sobie
.
Boć się hojniej to nagrodzi tobie
,
Za żywota używiesz pokoja
,
Sława wiecznie będzie stała twoja
,
A wielki skarb po sobie zostawisz
.
Gdy potomkom co dobrego sprawisz
W nic nie pójdą u Boga przysługi
,
.
I będziesz miał żywot sławny długi
,
Nie myśl na to doczesne zbieranie
,
.
Wie Bóg kto w nim będzie miał kochanie
,
Wszytko się więc to marnie rozchodzi
,
,
Jedno cnota ta w dział nie przychodzi
,
A snadź ten swój stan nalepiej sprawi
.
Kto ją po sobie w skarbie zostawi
,
,
A tak proszę abyście baczyli
.
Ocz mamy przyć wszytcy w krótkiej chwili
!
A wszakeśmy nie Żydowie sobie
, ,
,
.
Pomóż ty mnie ja co mogę tobie