Eugenika Grzegorz Braun (KUL 11 04 2011) [1]

background image

11-04-2011 r. Koło Naukowe Historyków Studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wraz z
Miesięcznikiem "Polonia Christiana" zaprosiło reżysera Grzegorza Brauna na prezentację najnowszego
filmu "Eugenika. W imię postępu".
- pełna relacja ze spotkania - 65 minut -

http://www.youtube.com/watch?

v=26rGhnpZK54&feature=channel_video_title




15-05-2011 r. Gazeta Wyborcza Lublin (przez ponad miesiąc redakcja smacznie spała) wydrukowała
artykuł pod tytułem: "Po skandalu na KUL. "Braun to cham i prostak".

http://wyborcza.pl/

1,75248,9600367,Po_skandalu_na_KUL___Braun_to_cham_i_prostak_.html

"Po skandalu na KUL. "Braun to cham i prostak""


Trwa burza po ujawnieniu nagrania ze spotkania dokumentalisty Grzegorza Brauna na KUL, gdzie
nazwał on abp Józefa Życińskiego "łajdakiem i kłamcą". W niedzielę w porannym programie radia
Zet politycy nie zostawili na Braunie suchej nitki. Wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski stwierdził
również, że cała sprawa jest też kompromitacją Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Spotkanie z Braunem, które odbyło się 11 kwietnia w wielkiej auli KUL opisała sobotnia "Gazeta
Wyborcza". O komentarz do wypowiedzi prelegenta o nieżyjącym metropolicie lubelskim ("podawał się za
biskupa", "łajdak i kłamca") prowadząca niedzielną poranną audycję w radiu Zet Monika Olejnik poprosiła
swoich gości.

- Cham, prostak. Jak tak można mówić o nieżyjącym biskupie Życińskim - stwierdził wicemarszałek
sejmu Stefan Niesiołowski (PO). Dodał, że skandalem była również postawa organizatorów spotkania
z Grzegorzem Braunem. - To powinno być przerwane, ten pan Braun, czy jak on tam się nazywa,
wyrzucony. Kompromitacja KUL - ocenił Niesiołowski.

Europoseł Marek Siwiec (SLD) podkreślał, że nikt nie zareagował, gdy Braun oczerniał arcybiskupa. -
Czuć, że jest pełna akceptacja tej sali, nie ma nawet mruknięcia - mówił Siwiec. Dodał, że słowa użyte
przez Brauna są znane z języka używanego w polityce.

Poseł Elżbieta Jakubiak (PJN) mówiła, że to podział w łonie polskiego Kościoła jest powodem tego, że
ktoś posunął się do ataku na arcybiskupa w murach katolickiej uczelni.

Do wypowiedzi Siwca nawiązał prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Ja też ten język znam, bo ja go słyszę na Krakowskim Przedmieściu i też nikt nie reaguje, a niektórzy,
nawet z najwyższego piętra polskiej polityki uważają, że to jest dowód patriotyzmu, szlachetnych postaw i
ta właściwa twarz Polski - mówił w radiu Zet Nałęcz.

Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej przypomniał sprawę Jerzego Urbana, który podczas ostatniej
pielgrzymki Jana Pawła II do Polski mówił o przyjeździe "Breżniewa z Watykanu". - Panowie wtedy nie
byliście tacy elokwentni - powiedział do Siwca i Nałęcza.

Spotkanie z Braunem na KUL ocenił jako "przygnębiające i przerażające". - Tam dochodziło do
kwestionowania ważności święceń biskupich. Co na to można powiedzieć. Jak coś takiego może
powiedzieć katolik? Studenci powinni zastanawiać się kogo zapraszają, tym bardziej że w tej chwili moda
na agresję stała się bardzo powszechna - mówił Jurek.

background image


Stanisław Żelichowski z PSL: - Znałem osobiście księdza arcybiskupa. Miałem przyjemność kilka razy
z nim rozmawiać. Była to wielka dla mnie frajda. Był to jeden z największych umysłów w Polsce i w
Kościele również. Ci wszyscy mali ludzie, którzy nie dorośli mu do pięt dziś próbują tak reagować, bo nie
może się bronić.

Polityk PSL stwierdził, że słów Brauna o abp Życińskim nie należy w ogóle komentować, bo wydarzenia
na KUL przekroczyły wszelkie granice przyzwoitości.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin [15-05-2011]



16-05-2011 - Gazeta Wyborcza Lublin triumfuje: "Rektor KUL przeprasza i wyciąga
konsekwencje"
.

http://lublin.gazeta.pl/lublin/

1,48724,9605509,Rektor_KUL_przeprasza_i_wyciaga_konsekwencje_WIDEO.html

Rektor KUL przeprasza i wyciąga konsekwencje


Reakcja KUL na bulwersujące słowa Grzegorza Brauna o abp Józefie Życiński

Józef Życiński opowiedział się po stronie wrogów Kościoła - twierdzi reżyser Grzegorz Braun

Ks. prof. Stanisław Wilk, rektor KUL w poniedziałek i wyraził ubolewanie i przeprosił wszystkich którzy
poczuli się dotknięci słowami Grzegorza Brauna dotyczącymi abp Józefa Życińskiego. Po spotkaniu ze
studentami z Koła Naukowego Historyków Studentów KUL, współorganizatorami wizyty Brauna, podczas
której doszło do skandalu - ks. prof. Wilk powiedział, że sami studenci nie czują się odpowiedzialni za
słowa które wygłosił reżyser.

Mimo to ksiądz rektor podjął decyzję o rozwiązaniu zarządu koła naukowego i zawieszeniu działalności
samego koła na rok. Z funkcji opiekuna koła zwolniony został zaś dr Zbigniew Piłat.

Na pytanie dziennikarzy o to jak to możliwe, że przez miesiąc nie było reakcji uczelni ks. prof. Wilk
odparł, że dowiedział się o skandalu w piątek po południu. - Sami studenci nie informując władz uczelni o
incydencie wykazali się młodzieńczą nieodpowiedzialnością - podkreślił ks. prof. Wilk.

Rektor KUL oświadczył też, że Grzegorz Braun już nigdy nie będzie zaproszony na KUL.

Braun, związany z prawicą reżyser, gościł w KUL 11 kwietnia. Przyjechał pokazać swój najnowszy
obraz "Eugenika - w imię postępu" poświęcony aborcji, eutanazji i in vitro. Spotkanie zorganizował
miesięcznik "Polonia Christiana" oraz Koło Naukowe Historyków Studentów KUL.

Po pokazie w największej auli KUL, w trakcie dyskusji Braun nazwał zmarłego w lutym abp Józefa
Życińskiego, wielkiego kanclerza KUL "kłamcą i łajdakiem" który "podawał się za biskupa".

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin [16-05-2011]


background image

Aby lepiej zrozumieć zaistniałe wydarzenia w Lublinie, polecam przeczytać artykuł Stanisława
Michalkiewicza sprzed 7 lat: "Fałszywki i prawdziwki"

http://www.asme.pl/1101478902,14479,.shtml

“Fałszywki i prawdziwki”


Trudno wprawdzie w to uwierzyć, ale chyba rzeczywiście świat zbliża się ku końcowi, nawet nie tylko
dlatego, że tak powiedział pewien Murzyn z Atlanty, ale przede wszystkim dlatego, że zagęszczają się
symptomy przewidziane u proroka Joela, że "w ostatnich dniach" Pan Bóg wyleje ducha "na wszelkie
ciało". W maju 1999 roku pisałem, że koniec świata zaczął się w Lublinie, bo prorokować tam zaczął
JE ks. arcybiskup Józef Życiński. Już wtedy był to przypadek zwracający uwagę, aczkolwiek jeszcze
odosobniony, podczas gdy teraz sprawa wygląda poważniej.

Oto 4 września br. JE opublikował w "Rzeczpospolitej" zagadkowy artykuł "Solidarność czy naszość?",
w którym dał wyraz trosce, że szybki przepływ informacji będzie sprzyjał pluralizmowi ocen, wskutek
czego będzie przybywać różnych opinii, nie zawsze entuzjastycznych. Ale nie ma strachu, bo
wystarczy, by takim opiniom "nie przyznawać racji" i wszystko będzie w jak najlepszym porządku, tzn.
zapanuje entuzjazm nie do opisania. Był to tekst niewątpliwie proroczy, bo już wkrótce, tzn. 7 listopada
taka opinia właśnie się pojawiła na łamach "Głosu Katolickiego" w Paryżu, a przedstawił ją niżej
podpisany w felietonie "Poczet tumanistów", który m.in. zawierał informację iż prof. Jerzy Kłoczowski
jest podejrzewany o to, że był długoletnim tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o
pseudonimie "Historyk".

I w tym momencie proroctwo wyrażone we wspomnianym artykule spełniło się błyskawicznie. 12
listopada prorokuje już grupa, doprawdy nie wiem; intelektualistów, a może autorytetów moralnych,
wystosowała "protest" z powodu mego "nieuczciwego tekstu", w którym, operując "wyłącznie
pomówieniami" insynuowałem długoletnią współpracę. Nawiązując w ten sposób do tradycji SB-
eckich "fałszywek" dopuściłem się "aktu barbarzyństwa", odbiegającego od zachowań "przyjętych w
cywilizowanym społeczeństwie". Skąd to wszystko wiedzą?

A skądże by, jeśli nie z proroctw? Kropkę nad "I" postawił JE, stwierdzając na specjalnie zwołanej w
Lublinie konferencji prasowej, że "gdy po latach będziemy wspominać rekord prymitywizmu moralnego w
III Rzeczypospolitej, to tekst Michalkiewicza ma duże szanse znaleźć się na pierwszym miejscu". Jednym
słowem - "nie przyznano mi racji", zgodnie z proroczą instrukcją, sformułowaną przez JE już 4 września.

Zachowanie intelektualistów i autorytetów moralnych (bo wśród sygnatariuszy "protestu" są intelektualiści,
jak np. prof. Jerzy Zdrada, ale i autorytety moralne, jak np. przewodniczący Unii Wolności Władysław
Frasyniuk) przypomina mi trochę dyskusję, jaką w swoim czasie próbował odbyć św. Szczepan
z reprezentacją synagogi Libertynów. Jak wspomina autor "Dziejów Apostolskich", nie mogąc
merytorycznie odnieść się do argumentów przedstawionych przez św. Szczepana, "podnieśli wielki krzyk,
zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem". W przypadku intelektualistów takie zachowanie
może wydać się trochę dziwne, z drugiej jednak strony, intensywne nawiązywanie przez niektórych
sygnatariuszy protestu do "judaizmu", nie może przecież pozostać bez wpływu również na sposób
dyskutowania. Najwidoczniej myślą, że im głośniejszy podnoszą klangor, tym słuszniejsza ich racja.

Oczywiście, jak zwykle się mylą, w szczególności przypuszczając, że operuję "wyłącznie pomówieniami".
Ekscelencja podzielił się nawet z dziennikarzami przypuszczeniem, że nie mam "żadnych dowodów". Aż
tak źle ze mną nie jest. Właśnie wystąpiłem do lubelskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej o
oficjalne udostępnienie mi akt opatrzonych sygnaturą IPN Lu 0317/1, IPN Lu 0317/2, IPN Lu 0276/158

background image

oraz akt opatrzonych kryptonimem "Olimp", mających sygnaturę IPN Lu 08/276. Otrzymałem stosowne
zapewnienie, obejmujące również możliwość sporządzania kopii interesujących mnie dokumentów. A we
wskazanych przeze mnie aktach jest, według moich wiadomości sporo informacji o Tajnym
Współpracowniku Służby Bezpieczeństwa noszącym pseudonim "Historyk". Na przykład w tomie IV na
kartach 41-43 jest protokół rozmowy poprzedzającej werbunek, który nastąpił w roku 1961. Zdaje się, że
tę właśnie rozmowę, z której protokół był przedrukowany w "Naszej Polsce" - sygnatariusze "protestu"
uważają za fałszywkę". Tymczasem jest to chyba jednak prawdziwka, bo w aktach opatrzonych
sygnaturą IPN Lu 0317/1 na karcie 18 mamy pismo kapitana Jana Sekuły, zastępcy naczelnika
Wydziału "C" KWMO w Lublinie do naczelnika Wydziału I Biura "C" MSW w Warszawie z datą 29 marca
1979 roku, zawierające meldunki operacyjne karty E 16 dotyczące spraw i osób zarejestrowanych do
spraw, gdzie pod pozycją 17. figuruje Kłoczowski Jerzy, numer rejestracyjny 8529 - zmiana
prowadzącego. Chodzi o zmianę oficera prowadzącego Tajnego Współpracownika o tym właśnie
numerze (niskim; TW zwerbowani w latach późniejszych noszą już numery wysokie, powyżej 20 tysięcy),
bo kartoteki TW w centrali musiały być w takich przypadkach aktualizowane. Od roku 1961 do roku 1979,
kiedy współpraca bynajmniej się nie zakończyła, upłynęło 18 lat. Czy co najmniej 18-letnia współpraca
może być już uznana za "długoletnią"? A przecież to tylko przykłady szczegółów, na które można natrafić
we wspomnianych aktach. Czy w takiej sytuacji można powiedzieć, by napisane przeze mnie zdanie, iż
prof. Jerzy Kłoczowski jest PODEJRZEWANY o to, że był długoletnim tajnym współpracownikiem SB o
pseudonimie "Historyk" - jest "nieuczciwym" operowaniem "wyłącznie pomówieniami" i stanowi "akt
barbarzyństwa", jak chcieliby sygnatariusze "protestu" albo też stanowi "rekord prymitywizmu moralnego",
jak opowiada dziennikarzom Jego Ekscelencja? Kiedy zatem w takiej sytuacji spotykam się z tak
kategorycznymi ocenami ze strony ludzi uważających się za intelektualistów lub autorytety moralne, to
nie mogę oprzeć się wrażeniu pewnego podobieństwa między ich zachowaniem a zachowaniem posłów
Jagiełły, Długosza i Sobotki. Czy zatem mamy już do czynienia z sitwą autorytetów moralnych, czy na
taką ocenę byłoby jeszcze za wcześnie? Wymaga to zastanowienia, bo mimo tych podobieństw są też
istotne różnice. O ile mi wiadomo, żaden z bohaterów afery starachowickiej nie uważał się ani za
intelektualistę, ani nawet za autorytet moralny.

-- Stanisław Michalkiewicz [26-11-2004]



I jeszcze na koniec List otwarty po spotkaniu na KUL z Grzegorzem Braunem
Gazeta Wyborcza Lublin [16-05-2011]

http://lublin.gazeta.pl/lublin/

1,48724,9604657,List_otwarty_po_spotkaniu_na_KUL_z_Grzegorzem_Bra

une

m.html?as=1&startsz=x


List otwarty po spotkaniu na KUL z Grzegorzem Braunem

Środowisko absolwentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego skierowało w poniedziałek list otwarty
do rektora i środowiska uczelni. Autorzy listu wyrażają oburzenie z powodu spotkania z Grzegorzem
Braunem, które odbyło się 11 kwietnia w wielkiej auli KUL.

Jego Magnificencja

Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

Ze zdumieniem i przygnębieniem obejrzeliśmy opublikowaną w sieci relację ze spotkania z p.

background image

Grzegorzem Braunem, zorganizowanego w auli KUL przez Koło Naukowe Historyków KUL i
dwumiesięcznik "Polonia Chrystiana" w dniu 11 kwietnia 2011 r. W swoim wystąpieniu p. Braun nazwał
zmarłego niedawno Ks. Abpa Józefa Życińskiego łajdakiem i kłamcą, zarzucił Mu działania "antypolskie"
i "antykatolickie", a także podawał w wątpliwość Jego posługę kapłańską i biskupią. Cała wypowiedź
głęboko znieważa pamięć Lubelskiego Metropolity i Wielkiego Kanclerza KUL. W obronie Ks.
Arcybiskupa wystąpił jedynie anonimowy student, ale jego wypowiedzi nie poparli inni uczestnicy
spotkania.

Kuriozalne poglądy p. Brauna i wygłaszane przezeń opinie byłyby jego prywatną sprawą, gdyby nie to, że

- absurdalne i oszczercze zarzuty padły na spotkaniu organizowanym w auli KUL przez organizację
studencką za wiedzą i zgodą władz KUL,

- gospodarze spotkania nie uznali za stosowne bronić dobrego imienia obrażanego Ks. Abpa Józefa
Życińskiego,

- obrzydliwą wypowiedź Brauna zgromadzeni nagrodzili oklaskami.

Wierzymy, że nie taki scenariusz spotkania planowali organizatorzy i nie na taki scenariusz zgadzały
się władze Uniwersytetu, ale odpowiedzialność za przebieg spotkania spada na KUL, a głęboki wstyd
powinniśmy odczuwać wszyscy, którzy z KUL czujemy się związani. Jesteśmy przekonani, że tak właśnie
jest - nasz wstyd i oburzenie podziela ogromna większość społeczności uniwersyteckiej, pracowników i
studentów, a także absolwentów KUL.

Arcybiskup Życiński był dobrym, mądrym i szlachetnym kapłanem. Takim Go pamiętamy i nie zmienią
tego obraźliwe wypowiedzi p. Brauna. Ważne jest jednak, aby Uniwersytet umiał odpowiednio
stanowczo wyrazić swój sprzeciw nie tylko wobec tego jednostkowego przypadku, ale też potwierdził, że
pozostanie uczelnią, w której nie będzie miejsca dla prelegentów siejących nienawiść, posługujących się
oszczerstwem i zniewagą.

Wielu z nas podczas studiów w KUL uczestniczyło w studenckim ruchu naukowym, w organizacjach
studenckich, przygotowywało spotkania i prelekcje, redagowało prasę. Znamy trudności z tym związane.
Wiemy także, że za swoje działania trzeba ponosić odpowiedzialność, także wtedy, gdy wydarzenia
wymykają się spod kontroli.

Dlatego apelujemy do wszystkich, którzy byli organizacyjnie odpowiedzialni za spotkanie z p. Braunem -
przeproście i podajcie się do dymisji. Dacie w ten sposób czytelny sygnał, że w auli KUL nie wolno nikogo
szkalować i znieważać.

Apelujemy również do władz KUL o stanowcze, publiczne pouczenie osób odpowiedzialnych
organizacyjnie za spotkanie z p. Braunem o drastycznym naruszeniu podczas tego spotkania zasad
obowiązujących w KUL.

Nasz apel podyktowany jest troską o dobre imię KUL. Uczelnia była i jest dla nas miejscem wolnego
i roztropnego dyskursu, szkołą obywatelskiego myślenia o sprawach publicznych, a także moralnej
odpowiedzialności za dobro wspólne - Kościół, Uniwersytet, Polskę. Wierzymy, że taką pozostanie i już
nigdy nie powstanie nawet wrażenie, że w KUL aprobowane są opinie podobne do tych wygłoszonych
przez p. Brauna na spotkaniu 11 kwietnia 2011 r.

background image

Janusz Bazydło, przewodniczący RU ZSP w latach 1967-69

S. Prof. dr hab. Barbara Chyrowicz Barbara Chyrowicz Wydział Filozofii KU

Prof. dr hab. Czesław Deptuła, przewodniczący Koła Naukowego Historyków w latach 1956-1957,
wieloletni kurator Koła Naukowego Historyków Studentów KUL

O. Tomasz Dostatni OP

Dr hab. prof. KUL Mirosław Filipowicz, dyrektor Instytutu Historii KUL w latach 2008 -2010

Dr hab. prof. KUL Henryk Gapski Instytut Historii KUL, członek Koła Naukowego Historyków Studentów
KUL w l. 1968-1972

Agnieszka Karczewska Instytut Filologii Polskiej KUL

Prof. dr hab. Agnieszka Kijewska Wydział Filozofii KUL

Danuta Kuroń członek Koła Naukowego Historyków Studentów KUL w l. 1970-1974

Grzegorz Linkowski, reżyser, członek Rady Centrum Kultury Jana Pawła II przy Arcybiskupie Józefie
Życińskim

Dr hab. prof. KUL Hubert Łaszkiewicz Instytut Historii KUL, prodziekan Wydziału Nauk Humanistycznych
KUL

Prof. dr hab. Mirosława Ołdakowska-Kuflowa Instytut Filologii Polskiej KUL

Dr Jan Pleszczyński

Wojciech Samoliński, przewodniczący Komisji Porozumiewawczej Stowarzyszeń Akademickich KUL w
roku akadem. 1977/78

Anna Samolińska absolwentka KUL

Ks. dr Marek Słomka rektor Seminarium Metropolitalnego w Lublinie.

Maciej Sobieraj, przewodniczący Koła Naukowego Historyków Studentów KUL w latach 1972/1973

Dr hab. prof. KUL Andrzej Tyszczyk, wieloletni kurator Koła Polonistów KUL, dyrektor Instytutu Filologii
Polskiej KU

Ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek

Dr Rafał Wierzchosławski Wydział Filozofii KUL

O. Ludwik Wiśniewski OP

Prof. dr hab. Elżbieta Wolicka, wieloletni kurator Koła Naukowego Historyków Sztuki

background image


Ks. dr hab. prof. KUL Alfred Wierzbicki Instytut Jana Pawła II KUL

Dr hab. prof. KUL Rafał Wnuk Instytut Historii KUL

Dr hab. prof. KUL Bożena Wronikowska

Krzysztof Żórawski członek Koła Naukowego Historyków Studentów KUL w l. 1976-1980

Małgorzata Żórawska absolwentka KUL

Dr hab. prof. KUL Sławomir Jacek Żurek Instytut Filologii Polskiej KUL

Poparcie dla treści listu wyrazili: Seweryn Blumsztajn, absolwent KUL, redaktor naczelny stołecznego
wydania "Gazety Wyborczej"

Adam Cichocki, absolwent KUL, wojewoda lubelski w latach 1992-93

Ze względu na wielkie społeczne znaczenie sprawy, o której piszemy, nasz list przekazujemy do
wiadomości społeczności KUL. Pracowników, absolwentów i studentów KUL, którzy zechcą przyłączyć
się do naszego apelu prosimy o kontakt pod adresem email:

listdorektorakul@gmail.com

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin [16-05-2011]



background image


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Eugenika Grzegorz Braun (KUL 11 04 2011) [2]
11.04.2011
Geodezja wyklad 6 instrumenty geodezyjne (11 04 2011)(1)
Wykład 8 - 11.04.2011 + właściwości i podział materiałów, Budownictwo, BuDOC
Wykład 8 - 11.04.2011, Budownictwo, BuDOC
11.04.2011, Elektrotechnika I stopień PWSZ Leszno, SEMESTR II, Metody Numeryczne, 3. 11.04.2011
8 Geomorfologia Glacitektonika (11 04 2011)
Geodezja wykład 6 instrumenty geodezyjne (11 04 2011)
11 04 2011
Festiwal seriali miał być Dr House wyszło jak zwykle (11 04 2011)
2011.11.04 - Czynnosc bioelektryczna mozgu - Kopia, Fizjologia człowieka, wykłady
2011-11-04 Bezpieczenstwo spolecznosci lokalnych i ksztaltowaniebezpiecznych przestrzeni
2011 11 04
proj. rozwoju zawodowego 5 7.04.2011, Projektowanie rozwoju zawodowego (KUL)
2011 11 04
19 04 2011 i 9 05 11
2011 11 04 Wspomnienie o prof Edwardzie Ciupaku

więcej podobnych podstron