Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia II Anatomia zniewolenia Polski

background image

Andrzej Leszek Szcześniak

JUDEOPOLONIA II

ANATOMIA ZNIEWOLENIA POLSKI

ISBN 83-88822-26-8

Kto na ziemię ojczystą, choćby grzesz¬ną i złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, stratował, splądrował,

złupił rę¬kami cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny. Nie może ona być dla niego już nigdy domem, ni

miejscem spo-czynku. Ha ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile

zajmie mogiła."

Stefan Żeromski

WSTĘP

Próba utworzenia klasycznej Judcopolonii, czyli żydowskiego państwa na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego,

podjęta w czasie pierwszej wojny światowej przy pomocy Cesarstwa Niemieckiego - poniosła całkowite fiasko. Próbę

stworzenia Judcopolonii popiera¬ły początkowo wszystkie ugrupowania żydowskie, w tym także i te o nastawieniu

probolszewickim. Kiedy jednak Niemcy, ponoszące coraz więcej klęsk na frontach I wojny światowej, zaczęły się

stop¬niowo wycofywać z danych Żydom wcześniej obietnic, a aktyw¬ność niepodległościowa Polaków przybrała

nieoczekiwane przez wrogów rozmiary, wówczas część organizacji żydowskich zaczęła snuć projekty utworzenia

Judeopolonii przy pomocy innego wroga Polski - bolszewików. Początkowo były to mgliste wizje tworzenia wspólnego

socjalizmu, czyli zniewolonego społeczeństwa oczyszczo¬nego z „burżujów i nacjonałów", kierowanego przez

socjalistów, wśród których Żydzi stanowiliby znakomitą większość.

Plany stworzenia Judeopolonii przy pomocy bolszewików zaczęły się wydawać w pełni realne, gdy objęli oni władzę w

Rosji i szykowali się do podboju świata, czyli do „czerwonego marszu" na Zachód, oraz do rozniecenia proletariackiej

rewolucji światowej.

Niniejsze opracowanie poświęcone zostało analizie dążeń pew¬nych ugrupowań żydowskich do realizacji

dywersyjnych planów zniszczenia Państwa Polskiego i stworzenia odpowiednika dawnej Judeopolonii na ziemiach

polskich. Nasze rozważania ograniczymy do tego właśnie tematu. Dlatego też nie będziemy opisywać i anali¬zować ani

historii Żydów w Polsce, ani stosunków polsko-żydow-skich, ani też innych ważnych wydarzeń nie wchodzących w

skład niniejszego tematu.

Wszystkie podkreślenia, zarówno w tekście, jak i w cytatach, pochodzą od autora niniejszej pracy.

l. BOLSZEWICKO-NIEMIECKI SPISEK PRZECIW POLSCE

W dniach od 27 grudnia 1917 do 3 marca 1918 toczyły się w Brześciu Litewskim niemiecko-bolszewickie rozmowy

pokojowe. „Wysokim stronom" niełatwo się było dogadać, gdyż interesy były sprzeczne. Niemcom chodziło o

natychmiastowy pokój, aby prze¬rzucić część wojsk na front zachodni; bolszewicy natomiast chcieli realizować hasło

„ani wojna, ani pokój" i zerwali pertraktacje. W odpowiedzi na to armia niemiecka przystąpiła do zakrojonej na szeroką

skalę ofensywy, zajmując wielkie połacie Ukrainy i Biało¬rusi. 28 lutego 1918 rozbiła pod Narwą i Pskowem oddziały

Czer¬wonej Gwardii i zagroziła Piotrogradowi. W tej sytuacji bolszewi¬cy natychmiast zgodzili się na pokój i kosztem

wielkich strat tery¬torialnych podpisali go 3 marca w Brześciu.

background image

W jednej wszakże sprawie „wysokie strony" dogadały się za¬raz na początku rokowań. Była to kwestia polska. Już 16

stycznia 1918 w kwaterze sowieckiej odbyła się tajna narada z wojskową delegacją niemiecką z majorem Boelke'm na

czele; zobowiązy¬wano się wzajemnie już wówczas „tępić bezwzględnie" na obsza¬rach litewsko-białoruskich

„elementy wrogie"; wśród nich w pierw¬szym rzędzie organizacje polskie, takie jak Polska Organizacja Wojskowa

(POW), i stosować względem nich „najostrzejsze środ¬ki aż do rozstrzelania włącznie"1.

Tego samego dnia, tj. 16 stycznia, w Brześciu w dowództwie niemieckiego Ober-Ostu (Oberkommando der Ost),

odbyła się równolegle druga narada niemiecko-sowiecka poświęcona Pol¬sce. Ustalenia jej były tak zaskakujące, że

warto przytoczyć główne jej fragmenty.

W cesarskoniemieckiej Kwaterze Głównej między następującymi osobami: 1) Przedstawicielami rządu rosyjskiego pp.

Krylenko, Woło-darskim, Zajkindem, Uryckim, Raskolnikowym, Tenerabend, Aniono¬wym, Dzierży ńskim,

Kudrajewym, Skripkinym; 2) pp, von Teubner, Erich von Schunemann, Rauschem- zawarto uktad następujący:

1.

Rząd cesarsko-niemiecki otrzymuje wolną rękę w prowadzeniu

polityki w stosunku do Polski.

2.

Rząd rosyjski nie wtrąca się do żadnych spraw, dotyczących

organizacji Polski, w rezultacie więc prawa protestu w sprawach:

przyłączenia obszaru węglowego i kopalnianego Dąbrowy do pań¬

stwa niemieckiego, jak również w kwestii ograniczenia praw osób

pochodzenia polskiego w eksploatacji przemysłu naftowego w Gali¬

cji, ani w sprawie odłączenia i zarządu Chełmszczyzny, ani w spra¬

wie przyszłej polityki celnej Niemiec, Austro-Węgier, Litwy, Kurlan¬

dii, Estonii, Łotwy w stosunku do Polski, ani w sprawie polityki go¬

spodarczej Niemiec i Austro-Węgier w prowincji Poznańskiej i Galicji

lub w innych prowincjach, które mają być odłączone od Rosji.

3.

Rada Komisarzy Ludowych ma prawo utrzymywać łączność

ze środowiskami rewolucyjnymi i demokratycznymi istniejącymi w

Polsce w celu propagandy haseł rewolucyjnych (...)

4.

Rada Komisarzy Ludowych winna śledzić bacznie koła patrio¬

tów polskich, aby zapobiec rekrutowaniu ochotników do polskiej ar¬

mii w Rosji.

5.

Przekroczenie przez armię granic Litwy lub Ukrainy będzie Rosja

traktować jako wypowiedzenie wojny przez Polskę Niemcom i Au-

stro-Węgrom. Rosja dopomoże wszelkimi sposobami Niemcom i

Austro-Węgrom do zniszczenia tej armii.

6.

Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swoich przedstawi¬

cieli na przyszłym Kongresie Pokojowym zaprotestuje w imię haseł

socjalizmu i w imię uniknięcia dalszych wojen przeciwko formowaniu

armii polskiej i polskiego ministerium wojny.

7.

Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swych agentów fi¬

nansowych śledzić będzie, aby obywatele rosyjscy nie umieszczali

background image

swoich kapitałów ani też kapitałów francuskich, angielskich czy ame¬

rykańskich w polskich przedsiębiorstwach przemysłowych, miejskich,

kolejowych lub żeglugowych.

8.

Jeśli rządy niemiecki i austro węgierski uznają za konieczne

zmienić zupełnie stosunek polityczny do Polski, wówczas Rada Ko¬

misarzy Ludowych uzna nowy kurs polityczny i zobowiąże się zwal-

10

czać wszelkie przeszkody czynione przez dawnych sprzymierzeń-ców Rosji.

Układ ten został podpisany przez osoby wymienione i skopiowa¬ny w trzech egzemplarzach, które po sprawdzeniu

okazały się zgod¬ne z niniejszym.

16 stycznia 1918 Nr 22/924 Adiutant (P.P.) M. Krjessler

Szef niemieckiego Biura Wywiadowczego (P.P.) A. Hafer2

W czasie, gdy pisany był niniejszy dokument, niepodległe pań¬stwo polskie jeszcze nie istniało i powstać miało

dopiero dziesięć miesięcy później. Egzystowało tylko małe, stworzone przez Niemcy i Austro-Węgry 5 listopada 1916

Królestwo Polskie.

Czego się więc bali Niemcy i bolszewicy? Tego samego, czego bał się wielki kanclerz Niemiec, Otto von Bismarck -

Polaków! Nasi najwięksi wrogowie w tym przypadku mieli rację. Ich prze¬widywania wyraził wcześniej carski

premier, Sergiej Witte, mó¬wiąc, iż w odpowiednim czasie „Polacy zażądaj ą niepodległości i otrzymająją".

Dwa ważne układy dotyczące losu Polski zawarte między jej wrogami w ciągujednego dnia... Warto tujeszcze zwrócić

uwagę na uczestników narady ze strony bolszewickiej: Nikołaj W. Krylen-ko - wódz naczelny i komisarz (minister)

ludowy spraw wojsko¬wych, Mojżesz M. Wołodarski (Goldstein) - komisarz do spraw prasy, propagandy i agitacji,

redaktor „Krasnoj Gaziety", członek Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego, bolsze¬wicki

odpowiednik Goebelsa, Mojżesz S. Uricki-komisarzMini¬sterstwa Spraw Zagranicznych, a następnie komisarz

Ogólnorosyj-skiej Komisji do Spraw Zgromadzenia Ustawodawczego, szefpio-trogradzkiej Czeki, z uwagi na

gorliwość w ściganiu kontrrewolucji nazwany „rzeźnikiem Piotrogradu", Władimir A. AntonowOwsie-jenko - członek

Kolegium Komisariatu Ludowego Spraw Woj-

11

skowych i Morskich, Feliks Edmundowicz Dzierżyński-przewod¬niczący Ogólnorosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do

Walki z Kontr-rewolucjąi Sabotażem (WCzK). Szlachecko-polskie pochodzenie Feliksa Edmundowicza zostało

zakwestionowane przez rosyjskie¬go historyka A,A. Chromowa, który w książce pt.Biography of Dzerżynsky

(„Progress", Moskwa 1985) twierdzi, że rodowe na¬zwisko Feliksa brzmiało „Rufin" i pochodził on z kupieckiej

rodziny, która wykupiła majątek Dzierżyńskich po zesłaniu ich przez carat na Sybir. Zostawiamy tę kwestię do

rozwiązania j ej przez historyków zajmujących się tym okresem3.

O tym, jak ważna była dla bolszewików sprawa polska i jakie wiązali z nią nadzieje, świadczyć może fakt, iż komisarz

spraw zagranicznych bolszewickiej Rosji, Lew Trocki (Lejba Bronsztajn) parokrotnie wystąpił „w obronie Polski" i

wraz z towarzyszącymi mu: Stanisławem Bobińskim i Karolem Radkiem (Karl Sobelson) w dniu 7 lutego 1918 (j

eszcze przed zerwaniem rokowań) zażądał wycofania niemieckich wojsk okupacyjnych „aż do granic z 1914 r. i

uwolnienia Polski" od wszelkich władz i instytucji narzuconych przez lub przy pomocy państw okupacyjnych, gdyż

background image

tylko w tym wypadku lud polski mógłby wypowiedzieć swój ą wolę swobod¬nie. Było to żądanie całkowicie utopijne,

obliczone na wywołanie efektu propagandowego. Przypominało gest Zagłoby ofiarowują¬cego królowi szwedzkiemu-

Niderlandy!4

O prawdziwych intencjach bolszewików świadczyły też inne fakty, np. wysiłki w kierunku zatrzymania w Rosji jak

największej liczby Polaków, których działania woj enne 1914-1915 wyrzuciły z kraju na wschód. Bolszewicy

próbowali złamać neutralnąna ogół postawę Polaków wobec wydarzeń w Rosji i przeciągnąć ich na stronę „czynnego

współdziałania ze zwycięską rewolucją". Przy¬kładem zabiegów w tym kierunku była próba przeciwstawienia polskim

organizacjomuchodźczym w Rosji czy Radzie Regencyj¬nej w kraju „separatystycznego rządu polskiego na emigracji"

ze Stefanem Heltmanem, komunistą, na czele. Ów „polski rząd" utwo-

12

rzony został w Moskwie latem 1918 r. Jednocześnie bolszewicy tworzyli w szybkim tempie rewolucyjne oddziały

wojskowe zwa¬ne „polskimi", które miały zanieść na ziemie polskie „rewolucję z zewnątrz".

Wyszły na jaw motywy „troski" Lwa Trackiego o sprawy polskie w toku obrad w Brześciu i dlaczego „brał on Polskę w

obronę".

13

2. W CZASACH NA ZACHÓD

^CZERWONEGO MARSZU1

„Na pomoc walczącemu proletariatowi"

Jednym z celów polityki bolszewickiej było dążenie do świato¬wej rewolucji proletariackiej, która doprowadziłaby do

stworze¬nia Światowej Republiki Rad. Była to nadzieja oparta na fałszy¬wych przesłankach, ale realizowana z dużym

rozmachem. Nowo¬utworzona bolszewicka Armia Zachodnia na rozkaz Włodzimie¬rza Lenina rozpoczęła 17 listopada

1918 czerwony marsz na Zachód, celem niesienia internacjonalistycznej pomocy wal¬czącemu proletariatowi.

Skomentował to następująco ówcze¬sny dowódca Armii Czerwonej S.S. Kamiznie-w.Załamamesię okupacji

niemieckiej postawiło rząd sowiecki przed zadaniem wyzwolenia tych obszarów i wprowadzenia tam władzy

sowiec¬kiej. Dla osiągnięcia tego celu strategia sowiecka musiała skie¬rować swe wojska na kraje bałtyckie, Lit\vę,

Białoruś i Ukra¬inę oraz wykonać marsz ku Warszawie. Jednocześnie obiecano pomoc wojskową Polakom, Litwinom i

Ukraińcom w walce o ustanowienie na ich ziemiach władzy robotników i chłopów^.

W związku z powyższym, 29 listopada 1918 Lenin zobowiązał naczelne dowództwo Armii Czerwonej do znaczącego

wspierania poczynań komunistów na trasie „czerwonego marszu": Wrazzpo-suwaniem się naszych wojsk na Zachód i

na Ukrainę powstają terytorialne tymczasowe Rządy Sowieckie, powalane dla umoc¬nienia Rad w terenie (...) Wobec

tego prosimy o wydanie kadrze oficerskiej odnośnych jednostek wojskowych dyrektywy, ażeby wojska nasze udzielały

wszechstronnego poparcia tymczasowym Rządom Radzieckim Łotwy, Estonii, Ukrainy i Litwyh.

14

Wszędzie na zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego narodowo terytorium, przywożono na wojskowych

fur¬gonach przygotowane wcześniej „czerwone rządy narodowe", które proklamowały jedność z Rosją Sowiecką „na

background image

zasadzie fe¬deracji" i zostawały z kolei uznawane za „wyraz proletariackiego określenia".

Decyzja podjęcia „czerwonego marszu" na Zachód w celu re¬alizacji rewolucji światowej, poparta teorią „rewolucji z

zewnątrz" i osadzaniem w podbitych krajach rządów bolszewickich, stano¬wiła całkowite zaprzeczenie zasady

samostanowienia narodów, którą rzekomo chciała realizować rewolucja bolszewicka. Oka¬zało się, że bolszewicy dla

osiągnięcia celu łamali wszelkie zasady, a kierowali się tylko jedną: „cel uświęca środki".

Sowiecka Armia Zachodnia rozbijała polskie samoobrony na trasie swego marszu i po trzydniowej walce zajęła Wilno.

W Miń¬sku, zajętym 31 grudnia 1918, ogłoszono utworzenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Na jej

czele stanął dowódca wojskowy Aleksander M iaszniko w, a jego zastępcą został Adolf Joffe, dyplomata bolszewicki.

W skład rządu weszli sami komuniści żydowscy i polscy. Jednocześnie utworzono Radę Rewolucyjno-WojskowąPolski

(!!!) pod dowództwem Samuela Łazowerta.

Sytuacja powtórzyła się, gdy w lutym 1919 roku powołano Litewsko-Białoruską Republikę Rad -Lit-Bieł. W jej

władzach, oprócz premiera Litwina Mickiewicziusa „Kapsukasa", nie było Białorusinów i Litwinów, tylko żydowscy i

polscy komuniści.

W ten sam sposób przygotowywano kadry i wojsko przyszłej Polskiej Republiki Rad. Określiła to już 13 grudnia 1913

gazeta „Młot", wydawana w Mińsku przez Żyda Juliana Leszczyńskie-go-Leńskiego: Na ulicach Łodzi, Warszawy i

Zagłębia proleta¬riat polski sięga po władzę. My tutaj wykuwamy siłę, która w odpowiedniej chwili okaże mu pomoc

należną (...) Sen o szpa¬dzie rozpryśnie się może w rzeczywistość młota międzynarodo¬wej rewolucji.

15

Polacy jednak śnili „sen o szpadzie" (Stefan Żeromski) i w lu¬tym 1919 r. zatrzymali „czerwony marsz", w kwietniu

odbili Wil¬no, a latem duży obszar ziem kresowych. Sprawa stworzenia Pol¬skiej Republiki Rad praktycznie została

wyciszona aż do lipca 1920 roku. Walki polsko-bolszewickie, jakie toczyły się w tym czasie, stanowiły w zasadzie

przygotowanie do wielkiego uderzenia, jakie miało rozstrzygnąć o dalszych losach wojny polsko-bolszewickiej. Obie

strony przygotowywały się militarnie, a Sowieci ponadto roz¬pętali na niebywałą skalę wojnę propagandową. Sukcesy

propa¬gandy bolszewickiej tak scharakteryzował dyplomata brytyjski D'Abernon: Przeciw gorliwej propagandzie

bolszewickiej nie szło nic od strony cywilizacji zachodnioeuropejskiej (...) Prze¬konanie polityczne klas pracujących

odznaczało się raczej życz¬liwością, nie zaś niechęcią do doktryn sowieckich. Propagan¬da moskiewska pracowała

uporczywie, zarażając szerokie masy ludności. Nawet wśród klas usposobionych wrogo do rewolty i przewrotu nie

rozumiano należycie straszliwego niebezpieczeń¬stwa, które zagrażało cywilizacji1'.

Dążenie do „zlania się Polski z Rosją"

Zwolennicy budowania sowieckiego państwa na ziemiach pol¬skich skupiali się licznie w Komunistycznej Partii

Robotniczej Pol¬ski (KPRP) powstałej 16 grudnia 1918 ze zjednoczenia Socjal¬demokracji Królestwa Polskiego i

Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej - Lewicy (PPS-Lewica). Był to twór po-zbawiony zdolniejszego

kierownictwa, gdyż wybitniejsze jednost¬ki przebywały w Rosji. Był zbyt słaby, by stać się dla Polski po¬ważniejszym

niebezpieczeństwem, a szansę jego zmniejszała jaw¬na agitacja pod hasłem dyktatury proletariatu na sposób

bolsze¬wicki i „zlania się Polski z Rosją".

KPRP mobilizowała przeciw sobie uczucia patriotyzmu wszyst¬kich bez wyjątku warstw. Komuniści mieli wówczas

bardzo słabe oparcie w miastach i to prawie wyłącznie wśród ludności żydow-

16

background image

skiej. Wśród Żydów bowiem bardzo popularne było hasło złą¬czenia ziem polskich z Rosją, gdyż wówczas silny

żywioł żydow¬ski znalazłby się w ramach jednego państwa. To dążenie było jed¬nym z filarów planowanej przy

pomocy Niemców - Judeopolonii.

Jawne wystąpienia z hasłami bolszewickimi spotkało się z ostrą reakcją społeczeństwa. Przykładem tego było

zdemolowanie przez młodzież peowiacką(POW) lokalu komunistycznej gazety „Na¬szej Trybuny" w listopadzie 1918.

Na tłumnych wiecach robotni¬czych dochodziło stale do gwałtownych, często połączonych ze strzelaniną, starć

socjalistów z komunistami. W demonstracjach ulicznych uzbrojone bojówki obu stron walczyły ze sobą. Nawet

zdarzające się w tym okresie, a przesadnie aż pogromami nazy¬wane, awantury antyżydowskie były często tylko

reakcją na nie¬ukrywane sympatie i wyraźne związki młodzieży żydowskiej z ko¬munistami. Np. wypadki krakowskie

w czerwcu 1919 nie przy¬brałyby tak ostrej formy, gdyby w lokalach żydowskich nie znale¬ziono komunistycznego

składu broni i stosów bibuły agitacyjne/. Dmowski w swej Polityce polskiej opisuje przykładowo wypa¬dek z Kielc,

gdzie doszło do ekscesów antyżydowskich, dlatego że gromada młodych Żydów po wyjściu z kina, krocząc ulicami

miasta, wznosiła prowokacyjne okrzyki:,,Niech żyje Lenin i Troc-ki, precz z Polską!". Piłsudski, jak sam stwierdził w

liście do Pa-derewskiego z kwietnia 1919 r, po zdobyciu Wilnaz wielkim trudem wstrzymał pogrom, który wisiał po

prostu w powietrzu z powodu tego, że ludność żydowska (która przy panowaniu bolszewickim w mieście była warstwą

rządzącą) strzelała z okien i dachów oraz rzucała ręczne granaty na wkraczające w walce oddziały wojska polskiego9.

W komunikacie Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z dnia 18 kwietnia 1919 dotyczącym uporczywych walk o

Lidę na froncie litewsko-białoruskim stwierdza się m.in., zamiejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików,

strzelając do naszych żołnierzy^.

17

Do głośnych zajść doszło w Pińsku wiosną 1919 roku. Zasko¬czona w czasie zebrania komunistyczna jaczejka,

składająca się z samych Żydów, otworzyła ogień do polskiego patrolu wojskowe¬go. Po otrzymaniu posiłków Polacy

przeszli do ataku, niszcząc oddział żydowski. Poległo 47 Żydów, a prasa całego świata opi¬sała ten fakt jako „pogrom",

nie uwzględniając okoliczności i cha¬rakteru walki. Po raz drugi Pińsk stał się miejscem starcia z uzbro¬jonymi

Żydami we wrześniu 1920 roku. Odtwarzano tu IV Armię Sowiecką, której resztki schroniły się do Prus Wschodnich w

koń¬cowej fazie Bitwy Warszawskiej. Sam Pińsk wystawił na tę oko-liczność „Pułk Komunistów Pińskich", składający

sięprawe wy¬łącznie z miejscowej młodzieży żydowskiej. Gdy jazda gen. Sta¬nisława Bułak-Bałachowicza rozniosła

koncentracjęIV Armii, pułk żydowski rozsypał się nie podejmując walki1'.

18

3.„PO TRUPIE POLSKI DO REWOLUCJI ŚWIATOWEJ"

„Szczęście ludzkości na bolszewickich bagnetach"

Wreszcie w początkach lipca 1920 roku Armia Czerwona na Froncie Zachodnim i Południowo-Zachodnim gotowa była

do pod-jęcia wielkiej ofensywy. Jej cele wyjaśnił dowódca Frontu Za¬chodniego Michaił Tuchaczewski w rozkazie

dziennym z 21 ipca:

Ponad martwym ciałem białej Polski jaśnieje droga ku ogólno-światowej pożodze. Na naszych bagnetach poniesiemy

szczęście i pokój ludzkości pełnej mozołu.

Na Zachód! wybiła godzina ataku.

Do Wilna, Mińska, Warszawy! Naprzód marsz!

background image

Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego (komisarze: Józef Unszlicht i Ivar Smilga) miał prowadzić operacje na osi

Smoleńsk-Warszawa-Berlin; Front Południowo-Zachodni Aleksandra Jego-rowa (komisarz Józef Stalin) po

opanowaniu Małopolski kiero¬wać się miał przez Czechosłowację na Bałkany.

4 lipca 1920 rozpoczęła się wielka ofensywa sowiecka na ca¬łym Froncie Zachodnim - od granicy z Łotwą aż do błot

pole¬skich. Armia Czerwona wykorzystując ponad dwukrotną prze¬wagę przełamała opór na lewym skrzydle polskim

i grożąc oskrzy¬dleniem przez korpus kawalerii, zmusiła Polaków do odwrotu trwa¬jącego bez przerwy aż 39 dni i

zakończonego dopiero zwycięską Bitwą Warszawską (l2-25 sierpnia 1920).

W tym miejscu należy wyjaśnić pewną sprawę. Dlaczego mó¬wimy o Judeopolonii i o chęci stworzenia jej przez

Żydów przy pomocy bolszewików? Przecież w tym przypadku nie zgłoszono żadnego konkretnego projektu takiego

tworu, jak to zrobili nie-

19

mieccy Żydzi w 1914 roku, chcący budować klasyczną Judeopo-lonięprzy pomocy cesarza Niemiec. Co więcej,

wszystkie pro-j ekty na tworzenie sowieckich państewek satelickich zgłaszane były pod hasłami „rewolucji

proletariackiej", „proletariackiego intema-cjonalizmu", „sowieckiej republiki rad", itp. Co wobec tego upo¬ważnia nas

do wysuwania teorii o chęci stworzenia przez Żydów sowieckich takiego nacjonalistycznego tworu? Spróbujmy odpo-

wiedzieć na to pytanie:

*

w wyniku przejęcia władzy przez bolszewików w listopadzie

1917 roku utworzony został rząd zwany Radą Komisarzy Ludo¬

wych, w którym na 22 komisarzy (ministrów) 18 było Żydami, 2

Rosjanami, l Gruzinem i l Ormianinem; w powołanym Komisa¬

riacie Wojny (odpowiednikministerstwa) na ogólnąliczbę43 pra¬

cowników było: 34 Żydów, 8 Łotyszy, l Niemiec i ani jednego

Rosjanina; w Komisariacie Spraw Wewnętrznych (odpowiednik

ministerstwa) zasiadało 61 przedstawicieli, w tym: 43 Żydów, 10

Łotyszy, 3 Ormian, l Polak, 2 Niemców i 2 Rosjan. Podobne

proporcje występowały w składzie pozostałych komisariatów lu¬

dowych13. Robert Wilton, korespondent „Times'a" przebywający

w Rosji w czasie rewolucji 1917 roku, podał w jednej z depesz,

że po zwycięstwie bolszewików w centralnych organach admini¬

stracji sowieckiego państwa było 556 najwyższej rangi kierowni¬

ków, w tym 447 Żydów14.

*

dwaj główni przywódcy rewolucji bolszewickiej byli z po¬

chodzenia Żydami. Włodzimierz Ulianow Lenin był synem Żydówki

Marii Aleksandrowny Blank i Tatara Ulianowa; Żydem był rów¬

nież „rewolucjonista nr 2" Lew Trocki, o prawdziwym nazwisku

Lejba Bronstein (pisany często Bronsztajn). Obaj panowie byli

ponadto masonami 33 stopnia i obaj byli finansowani przez mię¬

dzynarodowy kapitał żydowski, a szczególnie przez wielkie banki

Kuhn, Loeb and Company, Marcusa Samuela, Louisa Morgana,

background image

Maxa Breitunga, Mendelsona oraz całą rodzinę amerykańsko-nie-

mi eckich Warburgów15.

20

* wszędzie na zajmowanych terenach litewskich, białoruskich, ukraińskich i polskich Żydzi byli warstwą rządzącą; w

utworzo¬nych na polskich ziemiach „rewkomach" (rewolucyjnych komite¬tach) uważano, że oficjalnymi językami

rewolucyjnej Polski po¬winny być: rosyjski orazjidysz. Było to zapowiedzią realizacji ży¬dowskich postulatów z

okresu prób tworzenia klasycznej Jude-opolonii16.

Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, iż wśród samych Ży¬dów możemy wyróżnić dwa zasadnicze stanowiska:

„maksymali¬stów" i „minimalistów". Maksymaliści w partii bolszewickiej głosili hasła rewolucji proletariackiej, która

oddałaby bolszewikom wła¬dzę nad całym światem, a tym samym rozwiązano by pomyślnie wszystkie wewnętrzne

problemy. Maksymalistów popierał wielki kapitał, mający nadziejęprzejęcia władzy nad scentralizowanymi przez

bolszewików bankami. Minimaliści chcieli tworzyć żydow¬skie panowanie „tu i teraz", nie czekając na wielkie

wydarzenia. Konflikty, jakie powstawały przy tym między jednymi i drugimi (np. w Białymstoku), nie dotyczyły

ideologii, tylko działań tak¬tycznych.

Ponadto stosowane wówczas mechanizmy propagandowe i pod¬stępnego przejmowania władzy, formy stosowania

terroru-wszystko to powtórzone zostało także i później, co wymownie świadczy, że działania w 1920 roku nie były

przypadkowe. Dlatego też używamy tu zwrotu Judeopołonia, aby zdemaskować ukryte, dalekosiężne cele działania

poważnej części działaczy żydowskich.

Pierwszy na ziemiach polskich,,komitet rewolucyjny" utwo¬rzono 8 lipca 1920 w Tarnopolu po zajęciu miasta przez

Armię Czerwoną i nazwano go Komitetem Rewolucyjnym Galicji Wschodniej. Jego przewodniczącym został Władimir

Zatoński, Ukrainiec, znany działacz bolszewicki. Był on członkiem Rewolu¬cyjnej Rady Wojennej Dwunastej Armii.

W ustalaniu składu ko¬mitetu-używającego skrótu „Galrewkom"-brał udział Feliks

21

Koń, uczestniczący we władzach naczelnych ukraińskiej partii bolszewickiej. Zatoński rozpoczął organizować

administrację, służ¬bę bezpieczeństwa, milicję i „galicyjskąarmię czerwoną"17.

W związku z szybkim posuwaniem się Armii Czerwonej na zachód, nadeszła kolej na utworzenie Polskiego Rewkomu.

W za¬łożeniu komitet ten miał „przejmować władzę administracyjną" i „wprowadzać porządek sowiecki", miał też

dbać o propagando¬we pozory i natychmiast po wycofaniu się woj ska polskiego uj aw-nić się, by robilo to wrażenie

spontanicznego ruchu rewolucyj¬nego na ziemiach polskich. Julian Marchlewski w wydanej póź¬niej broszurze w

Moskwie stwierdził, iż czerwona armia sowiecka przy wyzwalaniu obszernych dzielnic Rosji spod panowania

kontrrewolucjonistów wytworzyła cały aparat w celu wzno¬wienia lub wprowadzenia systemu sowieckiego; przy

każdej jednostce wojskowej, poczynając od pułku, znajduje się wy¬dział komitetów wojenno-rewolucyjnych^.

Tuchaczewski, rozkazem z 19 maja 1920, powierzył tworzenie komitetów „radom wojennym" poszczególnych armii.

Komitety te składały się z agentów sowieckich, przeważnie pochodzenia ży¬dowskiego, z działających wcześniej,

jaczejek" bolszewickich, rza¬dziej z nielicznych komunistów polskich. Były to twory kilkuoso¬bowe, pozbawione

zaplecza społecznego. Kierowali nimi wojskowi sowieccy różnych stopni i nie znający polskiego języka

„instrukto¬rzy" z Moskwy. Nawet Marchlewski w cytowanej wyżej pracy musiał przyznać, że w skład komitetów

wchodzili przeważnieto-warzysze rosyjscy, nieobeznani zgolą ze stosunkami polskimi; z konieczności popełniali oni

background image

liczne błędy, nie zawsze potrafili pozyskać zaufanie robotników i chłopów.

Sowieckie oddziały wojskowe po stworzeniu takich „rewko-mów" szły dalej na zachód, pozostawiając swoich

podopiecznych bez opieki, zdolnych tylko do stosowania terroru, ale niezdolnych do tworzenia administracji. Otaczał

ich wrogi nastrój ludności, któ¬rej najzupełniej obca była ideologia sowiecka. Do powstania wro-

22

gich nastrojów i utrzymania ich na wysokim poziomie przyczyniał się w niemałym stopniu bezwzględny system

rekwizycji żywności, bydła i koni. Łączyło się to z codziennymi gwałtami i grabieżami, dokonywanymi po wsiach

przez czerwonych „oswobodzicieli".

W ostatnich dniach lipca 1920 roku bolszewicy wysłali z Mo¬skwy kilku starych komunistów pochodzenia polskiego i

żydow¬skiego: Juliana Marchlewskiego, Feliksa Dzierżyńskiego, Feliksa Kona, Edwarda Próchnika i Józefa

Unszlichta, którzy dotarli do świeżo zdobytego Białegostoku i tu 2 sierpnia na miejskim placu, w obecności tysięcy

białostoczan przeważnie gwałtem wyciągnię¬tych z domów, dowódca frontu Tuchaczewski w imieniu Rosji

Sowieckiej, rosyjskiej partii bolszewickiej i Czerwonej Armii powitał przybyłych jako członka w czerwonego rządu

polskie¬go. Z tymczasowej siedziby w Białymstoku „rząd" miał być prze¬transportowany do Warszawy, której

zdobycie zapowiadano już na połowę sierpnia. Oficjalna nazwa komitetu brzmiała: Tymcza¬sowy Komitet

Rewolucyjny Polski (TKRP), wśród komunistów używano jednak nazwy bolszewickiej „Polrewkom". Pieniądze na

jego działalność przydzieliło bolszewickie Biuro Organizacyjne w Moskwie. 28 lipca na prośbę Dzierżyńskiego

przesłało ono te¬legraficznie kwotęjednego miliarda rubli, które miała wypłacić in-tendentura frontu zachodniego19.

Polrewkom istniał niecałe trzy tygodnie, a jego działalność ograniczała się przede wszystkim do utrzymywania stałego

kontaktu z Moskwą i wojny propagando¬wej z Polską. Od pierwszych chwil Sowieci ustanowili cały sys¬tem kontroli

nad Komitetem: z ramienia Rewolucyjnej Rady Re¬publiki pieczę nad TKRP sprawował komisarz frontu Ivar Smilga,

ze strony XV Armii Sowieckiej, w której obszarze operacyjnym leżał Białystok, był to komisarz Samuel Łazowert, ze

strony mo¬skiewskiego Biura Polskiego był to Jakub Fenigstein (Dolecki). Ale nie tylko ta zależność od Moskwy

krępowała działalność Pol-rewkomu; kompetencje jego nie były w ogóle określone, stosunki

23

z dowództwem sowieckim-nieuregulowane, możliwość skoor¬dynowania działalności komitetów terenowych-żadna.

W tej sytuacji jedyną możliwością działania było rozpętanie nagonki propagandowej przeciwko Państwu Polskiemu.

Podjęto ją przede wszystkim z myślą o wywołaniu „buntów" w oddziałach polskich na froncie. Apelowano: do

„legionistów", by „usuwali ofi¬cerów" i „śpieszyli w jednych szeregach (!) z Armią Czerwoną do Warszawy", do

żołnierzy z poleceniem („rozkazujemy wam") two¬rzenia natychmiast we wszystkich oddziałach rad delegatów żo-

łnierskich, które mają władzą nad siłami zbrojnymi w swoje ująć dłonie, oficerów wiernych ludowi na stanowisku,

innych zaś, a zwłaszcza najbardziej zaciętych i okrutnych generałów i pułkowników uwięzić20.

Szczególnie znamienna była odezwa „Polrewkomu" do prole¬tariatu Warszawy, wydana 5 sierpnia 1920. Przytaczamy

jej frag¬menty:

R°wolucyjna Armia Czerwona w zwycięskim pochodzie zbliża się do Warszawy jako zwiastun skruszenia niewoli

kapitalistycznej, osta¬tecznego wyzwolenia klasy robotniczej (...) Warszawa przez was samych zdobytą być winna!

Sztandar Czerwony nad pałacem Zyg-muntowskim i Belwederem przez was powinien być zatknięty, zanim Armia

Czerwona rosyjska do Warszawy wkroczy. Zrzucenie rządów szlachecko-burżuazyjnych, pochwycenie władzy w swe

background image

ręce i wyj¬ście jako wolni proletariusze na spotkanie rosyjskiej armii wyzwoleń¬czej jest waszym szczytnym

obowiązkiem.

Do broni towarzysze, do czynu, do walki!

Bierzcie w swe ręce władzę i czuwajcie nad tym, aby bandy bur-żuazyjne nie ogołociły miasta z żywności, surowca i

odzienia. Czu¬wajcie nad warsztatami pracy i nie pozwalajcie ich niszczyć. Dawaj¬cie baczenie, by uciekająca w

popłochu burżuazja i szlachta, mętów społecznych przeciwko wam nie rzuciła i wielki ruch wyzwoleńczy zbrodnią

gwałtów, grabieży i pogromów nie splamiła .

„Polrewkom" nie potrafił rozwiązać żadnej z ważnych kwestii, a szczególnie sprawy reformy rolnej. Czasu było za

mało, a i we¬wnątrz Komitetu ścierały się przeciwstawne stanowiska: natych-

24

miastowa parcelacja majątków ziemiańskich czy wywłaszczanie ziemian i tworzenie kołchozów. Zdenerwowany tym

Lenin przysłał do Białegostoku kolejnego „Polaka" Karla Sobelsona (Radka), do którego potem wysłał alarmujący

telegram:

Błagam cię, idź prosto do Dzierżyńskiego i domagaj się, żeby posiadacze i kułacy byli bezwzględnie likwidowani, ale

trochę szybciej i energiczniej, a także, żeby dać chłopom sku¬teczną pomoc przy przejmowaniu pańskich gruntów i

lasów22.

Przedstawiciele „Polrewkomu" wybrali się po władzę do War¬szawy, którą lada moment miała opanować Armia

Czerwona. 15 sierpnia dotarli do Wyszkowa, przenocowali w parafii, na drugi dzień rejterowali z powrotem do

Białegostoku. Gdy Lenin telefonował do Sobelsona, aby Dzierżyński rozprawił się z kuła¬kami, „Polrewkom" już

ładował walizki, by uciekać przed pol¬ską ofensywą. Razem z nim ewakuowała się także „polska armia czerwona" w

sile... 176 żołnierzy. Do Mińska dotarło ich trzy¬dziestu pięciu23.

„Polrewkom" okazał się niewypałem zarówno z powodu bra¬ku poparcia społecznego, jak również i na skutek klęski

bolszewi¬ków pod Warszawą i nad Niemnem. Jednak w toku jego funkcjo¬nowania ujawniły się pewne

charakterystyczne formy działania na¬jeźdźców. Kiedy stworzono w Moskwie Komitet, na pięć osób było tam dwóch

Żydów: Feliks Koń i Józef Unszlicht; ich liczba powiększała się z upływem czasu. Dokooptowany zostałSamuel

Łazowert z Rady Wojenno-Rewolucyjnej XV Armii, Jakub Dolecki-Fenigstein, członek Biura Polskiego KC Rosyjskiej

Ko¬munistycznej Partii (bolszewików) orazKarl Sobelson (Radek), sekretarz Komitetu Wykonawczego Kominternu.

Byli to jednak „maksymaliści", dążący do podporządkowania bolszewikom ca¬łego świata. Obok nich ujawnili się

natychmiast także „minimali¬ści", chcący realizować własną władzę „tu i teraz".

W cytowanej pracy Rosja proletariacka a Polska burżuazyj-na Julian Marchlewski pisał, że przed jego przybyciem do

Białe-

25

gostoku wydział oświaty został opanowany przez nacjonali¬stów żydowskich, którzy tam wyprawiali dziwne brewerie,

np. urządzili sobie sekcję polską, uważając, że Polacy mają być traktowani jako mniejszość. Czy większością w ich

mnie¬maniu mieli być Żydzi czy może wyobrażali sobie, że za język większości będzie uważany rosyjski - nie

wiadomo. Towa¬rzysz Feliks Koń, który po przybyciu do Białegostoku objął kierownictwo nad szkolnictwem, bardzo

energicznie pouczył tych panów, że są w błędzie, i oświadczył im, że nie uda się im wyzyskać szkoły dla celów

nacjonalizmu żydowskiego24.

background image

Opisane tu zjawisko było typowe dla starań o wprowadzenie Judeopolonii przy poparciu niemieckim. Żydzi,

stanowiący wów¬czas na ziemiach polskich około l O % ludności (w województwie Białostockim w 1921 - 14,8 %

populacji)25, żądali wprowadze¬nia w całym kraju obowiązkowego żargonu jidysz, a niektóre z u-grupowań także

obowiązkowego języka hebrajskiego. Dziesięć procent ludności chciało narzucić swoje racje pozostałym dzie-

więćdziesięciu procentom26.

Armia Czerwona tworzyła Rewkomy we wszystkich zajętych miastach Polski. Były to twory bez znaczenia i o

krótkotrwałym żywocie, często nie mające nawet kontaktów z „Polrewkomem" w Białymstoku. W każdym z nich

najliczniej prezentowaną war¬stwą byli Żydzi, a do wyjątków należało kierowanie Rewkomem przez polskich

komunistów (Ciechanów - Władysław Krzyżanow-ski, Wysokie Mazowieckie - Marceli Nowotko). W „Rozkazie nr

24" z 16 sierpnia 1920 „Polrewkom" zarządził: Za daniem ko¬mitetów rewolucyjnych jest ostateczne obalenie

panowania szlachty i burżuazji (...) Komitety winny aresztować wszyst¬kich funkcjonariuszy policji jawnej i tajnej oraz

szpiegów rządu burżuazyjnego. Winny również zaprowadzić rejestr wszystkich byłych wojskowych — niezależnie od

stopnia i od tego, czy słu¬żyli w białej polskiej armii, czy carskiej lub niemieckiej.

26

Komitetom rewolucyjnym przyznano możliwość nieograniczo¬nej i całkowicie dowolnej działalności. Tym bardziej, że

ogłoszo¬ny, z tą samą datą 16 sierpnia, rozkaz numer j eden Wydziału Spra¬wiedliwości i Bezpieczeństwa

„Polrewkomu" po wołał do życia try¬bunały rewolucyjne, od wyroku których nie było odwołania. Za¬daniem

trybunałów było tępienie zdrady, szpiegostwa, prowoka¬cji, sabotażu, kontrrewolucyjnej agitacji, spekulacji

ilekceważe-nia uchwal Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski11.

Trybunały rewolucyjne ostro wzięły się do działania i z rewolu-cyjnym zapałem wykonywały wyroki śmierci na

„wrogach ludu". Najgorszajednak sławąi „osiągnięciami" w niszczeniu „polskich burżujów i białopolaków" cieszyła się

służba bezpieczeństwa so¬wieckiej IV Armii, która pozostawiła po sobie tysiące zamordowa¬nych Polaków. Służbami

tymi dowodził dawny przywódca Wę¬gierskiej Republiki Rad - Bela Kun. Wspomagał go w tym gor¬liwie jego

przyjaciel z czasów władzy komunistycznej na Węgrzech - Bela Kosta. Na ziemiach polskich był on przywódcą

„Oddziału specjalnego" CZEKI, który wsławił się nie tylko mordowaniem kontrrewolucjonistów", ale także rabunkiem

ich mienia, za co Ko¬sta został rozstrzelany przez inny oddział CZEKF.

Postawa Żydów w czasie najazdu bolszewickiego

Inwazję Armii Czerwonej na ziemie polskie ogół Żydów przy¬jął z entuzjazmem. Entuzjazm ten przejawiał się w

różnej formie: od demonstracyjnego manifestowania sympatii do bolszewików aż po wystąpienia z bronią w ręku

przeciwko Wojsku Polskiemu.

W związku ze spodziewanym wielkim sowieckim uderzeniem, od l lipca 1920 rozpoczęły się prace nad formowaniem

Armii Ochotniczej, której dowódcą mianowano gen. Józefa Hallera. Zgłosiło się do niej ponad 164 tysiące ochotników,

których część rozdzielono po innych armiach. W czasie formowania tej armii wydarzył się następujący incydent. Do

Nowego Targu w dniu werbunku ochotników przybyło blisko tysiąc górali, lecz na sku-

27

tek agitacji Żydów powrócili do domów bez zgłoszenia się w biu¬rze werbunkowym. Gdy zwrócono się do władz z

zapytaniem, dlaczego za ten czyn antypaństwowy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, usłyszano w

odpowiedzi, że przywódcy ży¬dowscy przeprosili starostę za ten głupi wybryk młodych Żydów i dlatego nie ponieśli

background image

żadnych konsekwencji29.

Raport Dowódcy 5 Pułku Ułanów do Szefa Sztabu General¬nego: Dnia 21 czerwca 1920 r., na odcinku IVBatalionu

J06 pp na Sluczy trzej żołnierze Żydzi, przyłapani zostali na roz¬mowie z bolszewikami, którzy proponowali zdradzić

nas i wspólnie przełamać front30.

Postawę Żydów ocenił m. in. historyk Wacław Sobieski. Pisze on: Niezapomnianym również będzie stanowisko tych

Żydów, którzy witali armię Bronsztajna-Trockiego manifestacyjnie. W czasie cofania się generał Szeptycki trzykrotnie

przysyłał do Naczelnego Dowództwa raporty o zdradzie oficerów Ży¬dów, zaś pod Radzyminem batalion wartowniczy,

składający się z Żydów, przeszedł na stronę bolszewików. Tego rodzaju wypadki sprawiły, że minister spraw

wojskowych Sosnkow-ski wydał rozkaz nie używania Żydów do służby polowej i internował ich w Jabłonnie. Poza tym

z wyroku sądu doraź¬nego został rozstrzelany za szpiegostwo rabin płocki Chajm Szapira. Wreszcie wśród zbiegłych

na Śląsk Górny, a następ¬nie wydanych władzom polskim bylo: dezerterów 202 - a w tym Żydów 193, uchylających

się od poboru wojskowego 411, w tym Żydów 398, działających na szkodę państwa polskie¬go 328, w tym Żydów

52531.

Komunikat Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z dnia 19 sierpnia 1920 donosił m.in.: W Siedlcach wzięto do

niewoli uzbro¬jony ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejsco¬wych Żydów komunistów. 21 sierpnia: W

walkach pod Du-bienką odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug (...) twierdzono w tym okręgu, że po stronie bolszewickiej

walczy oddzial ochot-

28

niczy żydowski z Włodawy. 24 sierpnia: Po zajęciu przez l Dy¬wizję Legionów w dniu 22 bm. rano, w Białymstoku

trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki ulicz¬ne z przybyłą na pomoc z Grodna 55 dywizją

sowiecką i miej¬scową ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bol¬szewickie^2.

W programach partii żydowskich, niezależnie od ich charakte¬ru, występował zawsze punkt o „rewolucji

proletariackiej" jako środku do osiągnięcia przez Żydów autonomii narodowej. Nic też dziwnego, że i partia, która

stawiała sobie za główny cel budowę państwa w Palestynie - Poale Syjon - musiała brać udział w po¬pieraniu Armii

Czerwonej podczas inwazji bolszewickiej na zie¬mie polskie. Współudział taki był stwierdzony przez fakty

ogła¬szania oficjalnych mobilizacji członków Poale Syjonu do Armii Czerwonej, np. na łamach prasy, wychodzącej

również w Rosji.

Współudział taki na ziemiach polskich był- z punktu widzenia Żydów- oczywisty i konieczny. Wypływał on z

charakteru orga¬nizacji Poale Syjon jako związku jednolitego, wynikał z faktu uzna¬nia przez ten związek uchwał

Kominternu za obowiązujące dla siebie w sprawach politycznych. Poparcie więc czynne dla armii sowieckiej przeciw

Polsce było obowiązkiem każdego prawowier¬nego poale-syjonisty jako komunisty, a następnie i przede wszyst-kim

jako Żyda.

Pośrednim dowodem tego współudziału jest np. notatka za-mieszczona w 15 VIII 1920 w „Warszawiance", organie

praso¬wym wydziału „Polskiej Rady Wojennej" 16-ej armii rewolucyj¬nej Rosji Sowieckiej, podtytułem „Z Siedlec":

na posiedzeniu wszystkich organizacji postępowych m. Siedlce przedstawiciele „Bundu", „Poale-Syjonu" oświadczyli

swoją solidarność z Sowietami. Pismo to było rozrzucane przez wojska sowieckie podczas inwazj i letniej w 1920.

Miasto Siedlce było wówczas zajęte przez armię sowiecką przy pochodzie na Warszawę".

29

background image

Już po rozbiciu bolszewików pod Warszawą mówił Piłsudski w wywiadzie dla prasy: Żydzi (na okupowanych przez

bolszewi¬ków obszarach) nie wszędzie zachowywali się źle. W Łomży i Mazowiecku dzielny stawiali opór

bolszewikom. WMazowiec-ku najeźdźcy rozstrzelali kilku. W Łomży bolszewicy osadzili biskupa w więzieniu wśród

samych Żydów, których areszto¬wali. Natomiast w Łukowie, w Siedlcach, wKałuszynie, w Bia¬łymstoku, we

Wlodawie miały miejsce liczne, czasem nawet masowe ze strony Żydów wypadki zdrady stanu'''.

Warto tu także przytoczyć meldunek z 11 sierpnia 1920 roku: Na odcinku północnym oddziały nasze odparły zacięte

ataki nieprzyjaciela, dającego za wszelką cenę do wyparcia nas z Pu¬łtuska. W walkach tych wyróżnił się chlubnie

ochotniczy 205 pułk piechoty, który pod dowództwem majora Monda paro¬krotnie kontratakował na bagnety.

Wspomniany wyżej major Bernard Mond, pochodzenia żydowskiego, dosłużył się w Polsce Niepodległej stopnia

generała i brał udział w kampanii wrześnio¬wej 1939 roku. Podobnych przykładów można by przytoczyć więcej,

zarówno z jednej, jak i z drugiej, strony. Nie jest jednak naszym zamiarem przedstawienie ani ocena ówczesnych

stosun¬ków polsko-żydowskich, jedynie prześledzenie działalności tego odłamu Żydów, którzy przy pomocy

bolszewików chcieli znisz¬czyć polskąpaństwowość i na jej miejsce utworzyć Judeopolo-nię, a raczej Judeobolszewię.

Spór o samą nazwę nie jest w tym przypadku istotny, chodzi tu przede wszystkim o treść, czyli o nowe zniewolenie

Polaków.

30

4. DZIAŁALNOŚĆ WYWROTOWA W POLSCE NIEPODLEGŁEJ

„Żądamy państwa w Państwie"

Społeczeństwo polskie u progu niepodległości było bardzo zróż¬nicowane narodowo. Żydzi stanowili w nim ok. 8,6 %

ogółu (wg spisu z 1931 wyznanie mojżeszowe deklarowało ok. 10%). Już od pierwszego dnia uzyskania formalnej

niepodległości, tj. od 11 listo¬pada 1918, organizacje żydowskie zgłosiły Naczelnikowi Państwa Józefowi

Piłsudskiemu żądanie stworzenia dla mniejszości żydow¬skiej autonomii personałno-narodowo-kulturalnej i odrębnego

ży¬dowskiego rządu - Sekretariatu Stanu, działającego na podstawie separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania

te, jako niedo¬rzeczne, zostały zdecydowanie odrzucone przez Polaków. Takich instytucji nigdy i nigdzie diaspora

żydowska nie miała35.

Niezależnie od tego Polska realizowała swoje zobowiązania odnośnie sytuacji prawnej Żydów. Na przełomie lat

1918/1919 Naczelnik Państwa wydał kilkanaście dekretów przyznających Żydom m. in. odrębne szkolnictwo, prawo

zakładania seminariów duchownych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, au¬tonomię organizacyjną,

kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, zniesienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz

dopuszczanie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i jidysz jako równoprawnych z polskim. Pisał o tym prawnik i

zarazem historyk żydowski: Postanowienia Konstytucji polskiej o mniej-szościach narodowych opierają się z jednej

strony na przepi¬sach traktatu dodatkowego (...), z drugiej zaś - na zasadach republikańskich mających swe źródło w

tradycyjnej toleran¬cji narodu polskiego w stosunku do mniejszości, zarówno wy-

31

znaniowych, jak i narodowych (...). Ludność żydowska w Pol¬sce, na podstawie przepisów Konstytucji oraz

poszczególnych ustaw, nie podlega więc żadnym ograniczeniom'6.

Żydowskie partie polityczne w Polsce

Mimo dużego zróżnicowania politycznego, ludność żydowską podzielić można według reprezentowanych kierunków

background image

politycz¬nych na cztery grupy. Pierwsza to zwolennicy asymilacji z ludno-ściąi kulturą polską. Była to grupa nieliczna,

zrzeszona w Zjedno¬czeniu Polaków Wyznania Mojżeszowego, Związku Żydowskiej Akademickiej Młodzieży i w

Żydowskim Klubie Myśli Państwo¬wej . Asymilanci nie mieli poparcia w masach i byli zwalczani przez inne

ugrupowania.

Kierunek drugi stanowili zwolennicy stworzenia państwa żydow¬skiego w Palestynie, zwani syjonistami (od świętej

góry Syjon). Popierała ich większość partii żydowskich, z których najbardziej wpływową była Poalej Syjon. Przed

wybuchem II wojny świato¬wej przyłączyli się do nich, przynajmniej częściowo, asymilanci.

Trzeci to zwolennicy uzyskania autonomii, a potem tworzenia narodowego państwa Żydowskiego tam, gdzie znaj duj ą

się naj -większe skupiska Żydów, w myśl hasła, iż tizebazbudować Jero¬zolimę w każdym kraju, tak jak w Palestynie -

oto misja Ży¬dów. Kierunek ten reprezentowany przede wszystkim przez Par¬tię Ludową, tzw. fołkistów, był

najbliższy zwolennikom klasycznej Judeopolonii tworzonej przy pomocy Niemców.

Czwarty to partie wyraźnie wrogie Państwu Polskiemu, zwal¬czające je i dążące do jego zniszczenia. Były to: Bund

(Allgemej-ner Jidyszer Bund, Powszechny Żydowski Związek Robotniczy), Kombund (komunistyczny odłam Bundu),

partia Ferajnigte (Idi-sze Sosjalistisze Arbajter Partąj - Ferajnigte, Żydowska Socjali¬styczna Partia Robotnicza -

Zjednoczenie) oraz Komunistyczna Partia Polski, całkowicie opanowana przez Żydów.

32

Dlaczego Żydzi biorą udział w rewolucjach?

Aby zrozumieć istotę działania partii żydowskich zwalczających w okresie międzywojennym Państwo Polskie,

winniśmy przyjrzeć się dokładniej ogólnym dążeniom Żydów w tym czasie. Oddajmy tu głos Żydowi, A. Idelsonowi,

który w artykule omawiającym rocznicę urodzin Karola Marksa daje odpowiedź na to pytanie: W samym końcu

zeszłego stulecia, wśród żydostwa w Niemczech dała się już stwierdzić kategoria żydów, będących pośrednimi typami

między starym żydostwem, a nową cywilizacją euro¬pejską. Nowe to środowisko żydowskie nie jest zdolne do

roz¬płynięcia się w nowym otoczeniu. To nie są ani żydzi, ani euro-pejczycy (...) Oni są pozbawieni tradycji, w

odróżnieniu od otoczenia, które nie jest zdolne do uwolnienia się od niej (...) Kiedy żyd tępi szlachtę lub burżuazję, on

nie żałuje tego pięk¬na życia i wyższej kultury, których wyrazicielami były te war¬stwy. W żydzie pozostała z

przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu rzeczy, który zawsze był dla niego wstrętny. Wszystko to razem

wzięte czyni z żydów typ głównie rewolu¬cyjny, ściślej mówiąc, typ okresu niszczenia, niż twórczości. ponieważ

twórczość nie może odbywać się szablonowo i na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolu¬cjach,

poczynając od zeszłego stidecia, a kończąc na obecnej rosyjskiej [mowa o rewolucji z 1917 - ALS], ten typ żydowski

bierze w nich udział, odgrywa w nich dużą rolę, stanowi czę¬stokroć duszę tego ruchu, w zależności od odporności i

rozwo¬ju umysłowego tych mas, wśród których działa17.

Masowy udział żydów w inwazji bolszewickiej na Polskę wy¬jaśniła odezwa partii Ferajnigte z kwietnia 1919 roku,

skierowana do żydowskich warstw robotniczych w Polsce: Nikt nie jest tak zainteresowany w rewolucji społecznej, jak

my, ciemiężeni wśród ciemiężonych (...) Dla nas jasne jest, że dopóki istnieć będzie przeklęty ustrój, trzymający się na

ujarzmieniu, mor¬dzie i krwi, nie wyzwolimy się od naszych cierpień3*.

33

Potwierdził to stanowisko I. Rein, jeden z wybitniejszych dzia¬łaczy Ferajnigte: Dlatego mówimy masom żydowskim-

zrzek¬nijcie się „ nadziei paryskich " [chodzi o traktat mniejszościowy z Wersalu — ALS]. Nie z Paryża przyjdzie

background image

wyzwolenie. Tylko wówczas, kiedy w Warszawie proklamowane zostaną nowe zasady rewolucji socjalnej, wtedy

będzie można zagwaranto¬wać żydom prawa narodowe. Pod tym względem będziemy mieli również poparcie

socjalistów międzynarodowych. Niech więc mocniej i energiczniej bije miot rewolucyjny"^.

Załamanie się planów bolszewickiej rewolucji światowej na skutek klęsk pod Warszawą i nad Niemnem bynajmniej nie

otrzeź¬wiło żydowskich zwolenników rewolucji. Jeden z wybitnych dzia¬łaczy Bundu, Henryk Ehrlich, w odczycie

wygłoszonym w War¬szawie l O czerwca 1922 stwierdził: Łączymy rozwiązanie kwe¬stii żydowskiej z naszą walką

tu, na miejscu. Pomimo, iż więk¬sza część robotników polskich jest jeszcze antysemicka, wie¬my, iż w ich interesach

klasowych leży konieczność wspólnej walki solidarnej z robotnikiem żydowskim. Chwila taka musi nadejść.

Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej i wyko¬rzenienie antysemityzmu możliwe będą dopiero wtedy, gdy klasa

robotnicza zdobędzie wladzę polityczną i ekonomiczną. Lecz już obecnie wysunąć trzeba w tej mierze żądania

konkretne40.

Wyjaśnijmy tujeszcze jedną kwestię-jakie sąrzeczywiste przy¬czyny miłości Żydów do rewolucji typu bolszewickiego.

Oddajmy tu głos Rudolfowi Korschowi:Powstajepytanie, dlaczego znacz¬ny odłam społeczeństwa żydowskiego dąży

przy pomocy wła¬śnie „rewolucji socjalnej" do ułatwienia bytu żydów w kra¬jach rozproszenia, a zwłaszcza w

państwach ich największego skupienia, np. jak w Rosji, w Polsce?

Pochodzi to stąd, że z chwilą wybuchu ,,rewolucji socjal¬nej" do władzy przychodzi „proletariat", to jest warst\va

naj¬mniej przygotowana do funkcji rządzenia, a o to właściwie cho¬dzi. Bowiem wiadomo jest, że rządzić na dłuższą

metę mogą

34

tylko ludzie przygotowani do tego umysłowo, aprzytem związa¬ni moralnie i duchowo z cala przeszłością danego

kraju, z j ego tradycją a skutkiem tego odpowiedzialni za jego przyszłość.

Rzekomi „ dyktatorzy " spośród „proletariatu " stają się narzędziem, igraszką w rękach właściwych kierowników

ru¬chu rewolucyjnego.

We wszystkich ruchach rewolucyjnych kierowniczą rolę odgrywają żydzi, jak to podkreślił i uzasadnił sam Abram Idel-

son, żyd, nie mogący być posądzony o przesadę w tym wzglę¬dzie, o czym była zresztą mowa wyżej.

Posiadając właśnie tę kierowniczą władzę w okresie „dyk¬tatury proletariatu ", żywioł żydowski ma możność

nadawa¬nia polityce danego Państwa pożądanego dla siebie kierunku.

Tak było na Węgrzech podczas dyktatury Beli Kuna (żyd Kohen) (1919 r.), tak było w Bawarjipodczas dyktatury Kurta

Eisnera (żyda) (1919 r), tak było i jeszcze jest w Rosji pod rządami Radka (Sobełsona), Zinowjewa, (Apfelbauma),

Troc-kija (Bronsteina) itp.41

W tym miejscu należy powrócić do analizowanej już wcześniej wątpliwości, czy wobec tak powszechnego dążenia

Żydów do rewolucji „proletariackiej" mamy prawo mówić o planach two¬rzenia przez nich Judeopolonii, a nie

republiki proletariackiej?

Na ten temat nie ma żadnych wątpliwości. Pokazał to przykład rosyjski. Otóż jeszcze w czasie konstytuowania się

władzy so¬wieckiej w Rosji i organizowania podstaw państwowości bolsze¬wickiej, Żydzi, stanowiący trzon nowej

władzy, zgłosili dwa zna¬mienne projekty. Pierwszy z nich dotyczył zorganizowania żydow¬skich terenów

osadniczych w Związku Sowieckim, drugi stwo¬rzenia Republiki Żydowskiej na Krymie i terenach nad Morzem

Czarnym. Były to jawne projekty tworzenia JUDEOBOLSZE-WIIZ UPRZYWILEJOWANYM NARODEM.

W dniu 16 kwietnia 1924 r. odbyło siew Moskwie zebranie znanych osobistości żydowskich, na którym rozważana była

background image

35

sprawa żydowskiej kolonizacji na Krymie. Jednogłośnie pod¬jęta została uchwała, by jak najprędzej urzeczywistnić

odno¬śny plan kolonizacji. Pozatem uchwalono wydać odezwę do Żydów na całym świecie w sprawie poparcia tego

plamf2.

Zainteresowała się tym planem również potężna organizacja Żydów ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej,

mianowi¬cie „J.D.C." („Joint Distribution Committee"). Przedstawiciel tej organizacji w Związku Sowieckim - dr

Rosen - zajął się szczegó¬łowym opracowaniem tego planu również ze strony finansowej. Chodziło tu Q obszar,

graniczący z morzem Czarnem, a ciągną¬cy się od Kaukazu do Rumunii. Na obszarze tym mieszka już dwa miliony

żydów, pozatern znajduje się tam wiele żydow¬skich kolonii rolniczych43.

Projekt ten kierownik „J.D.C." w Rosji, doktor Rosen, przed¬stawił w następujący sposób korespondentowi

Żydowskiej Agencji Telegraficznej w Warszawie:Najbardziej odpowiedni dla żydów jest teren znajdujący się w pobliżu

Odessy i Petrowska. Rząd Sowiecki chce go oddać bezpłatnie, o ile żydzi zgodzą się tam pracować na roli (...) 300

rodzin żydowskich, które się tam osiedliły, uważają warunki za bardzo dodatnie. Są tam wolne grunta dawnej

arystokracji rosyjskiej, ciągnące się na prze¬strzeni wielu tysięcy morgów (...). W czasie wojny i lat głodo¬wych masa

osób wymarła na półwyspie (...). Klimat jest bar¬dzo odpowiedni dla pracy rolnej. Poza tym Krym posiada wy¬jątkowe

naturalne porty i źródła (...). Gdyby ten olbrzymi plan udał się - byłby to nie tylko postęp ekonomiczny, ale i wielki

tryumfpolityczny^.

„Wielki tryumf polityczny"-przedstawiciel wielkiego żydow¬skiego kapitału ze Stanów Zjednoczonych rozdaje

rosyjskim Ży¬dom majątki po wymordowanej arystokracji rosyjskiej! Czy tak miała wyglądać dyktatura rosyjskiego

proletariatu? Czy poderwane do walki masy ludowe Rosji o to się właśnie biły?

36

Niewytłumaczalny na pozór fakt ścisłej współpracy wielkiego kapitału światowego z bolszewikami - którzy go

zwalczali - miał jedno uzasadnienie-realizację interesu światowego żydostwa.

W jakie kształty przyoblekłyby się żydowskie plany „rewolu¬cyjne" na ziemiach polskich, nie musimy się nawet

domyślać, gdyż swoje zamiary ujawniły wszystkie partie żydowskie:

*

w czasie trwania I wojny światowej dążąc do stworzenia

Judeopolonii przy pomocy Niemców;

*

w żądaniach, jakie organizacje żydowskie postawiły Naczel¬

nikowi Państwa w listopadzie 1918 roku;

*

w czasie bolszewickiej inwazji na Polskę w lipcu i sierpniu

1920 roku, szczególnie na terenie Białegostoku.

Znamiennym też faktem było, iż po zakończeniu wojny z bolsze¬wikami przywódcy wszystkich bez wyjątku

ugrupowań żydowskich, zarówno wywrotowych jak i społecznie umiarkowanych, stawiali sobie wyraźny cel:

przeniesienie mas żydowskich do pracy na roli celem mocnego zakorzenienia się na ziemiach polskich. Jednak cel ten,

zdaniem zwłaszcza przywódców obozu wywrotowego, możli¬wy miał być jedynie po dokonaniu przewrotu

społecznego, tj. kiedy władza w Polsce znajdzie się w rękach „proletariatu".

Tak jak dla okresu I wojny światowej, tak i dla pierwszych lat powojennych wyraźnie widoczny stał się podział ról

pomiędzy poszczególnymi odłamami żydowskimi w krajach,rozproszenia". Zarówno wielki kapitał amerykański, jak

background image

również ugrupowania inteligencko-mieszczańskie czy bolszewickie - wszystkie one speł¬niały wyznaczone im role.

Działalność żydowskich organizacji wywrotowych

Największym wpływem wśród żydowskiej warstwy robotni¬czej cieszył się, powstały w 1897 r. w Wilnie i działający

w całym państwie rosyjskim,Bund - Allgemejner Jidyszer Arbeter Bund (Powszechny Żydowski Związek Robotniczy).

Opowiadał się on

37

za rewolucjąbolszewicką. Żydów uważał on za odrębny naród, sprzeciwiał się ich emigracji do Palestyny i żądał

autonomii ży¬dowskiej na ziemiach polskich z żargonem jidysz jako językiem urzędowym. W czasie I wojny

światowej związek popierał próby utworzenia J udeopolonii pod patronatem niemieckim i był wrogo nastawiony do

prób odbudowy państwowości polskiej, uważa¬jąc, że będzie ona szkodliwa dla sprawy żydowskiej. Bezpośred¬nio po

I wojnie Bund uległ radykalizacji i odmawiał współpracy z rządem Polski Niepodległej, uważając go zaburżuazyjny.

Uczest¬niczył natomiast w tworzeniu bolszewickich rad delegatów mają¬cych być zalążkiem władzy sowieckiej w

Polsce. Współuczestni¬czył w zorganizowaniu komunistycznej rewolty w Zamościu (28 XII 1918), w tworzeniu

Gwardii Czerwonej w Zagłębiu Górno¬śląskim oraz Legionu Żydowskiego na Śląsku. W czasie najazdu Armii

Czerwonej na Polskę (lipiec-sierpień 1920) członkowie Bundu wstępowali w szeregi bolszewickie i uczestniczyli w

two¬rzeniu komitetów rewolucyjnych (rewkomów), mających stano¬wić władzę w Polsce po zwycięstwie Sowietów.

Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, na zjeździe w końcu grudnia 1921 Bund przyj ął oficj alnie uchwały

kongresu III Międzynarodówki Komunistycznej i stwierdził, że przyjmując jej program przyłącza się do niej, j

akkolwiek nie przyj muj e całkowi¬cie stawianych przez nią warunków.

W odniesieniu do zjednoczenia z Komunistyczną Partią Ro¬botniczą Polski (KPRP), uznano je zakonieczne, lecz na

warun¬kach gwarantujących aktywność i samodzielność żydowskich mas robotniczych, to jest na zasadach

autonomicznych. Zażądano też, aby KPRP włączyła do swego programu żądania robotników żydowskich prawa do

swobodnego rozwoju kulturalnego. Na¬wiasem mówiąc, było to zrobione na użytek propagandy, bowiem w owym

czasie nikt i nic nie ograniczało swobody żydowskiego rozwoju kulturalnego.

38

Bund był organizacją czysto żydowską. Dla niego, jako organizacji żydowskiej, kwestią główną było dokonanie

prze¬wrotu społecznego w ogóle, a w Polsce w szczególności, gdyż taki przewrót w mniemaniu Bundu rokował

nadzieję na roz¬wiązanie kwestii żydowskiej w Polsce. Bund, jako organiza¬cja czysto żydowska, nie był związany z

przeszłością, z trady¬cją Polski. Polska dla Bundu była tylko terenem, na którym można dokonać eksperymentu

rewolucji socjalnej i jego skut¬ków oczekiwanych dla polityki żydowskiej. Skutki, jakie mogą wyniknąć dla Polski, nie

były brane, rzecz naturalna, w rachubę przez Bund, jako organizację żydowską, gdyż upadek Polski bynajmniej nie ma

pociągnąć za sobą gorszych widoków dla bytu Żydów na ziemiach polskich, niż jest to obecnie raczej przeciwnie4*.

Bund, z powodu niezwykle silnego podkreślania odrębności żydowskiej, wszedł w konflikt z Kominternem, który ostro

go skry-tykował za nacjonalizm. To właśnie stanowisko Kominternu, nie chcącego uwzględnić żądań Bundu co do

konieczności uznania odrębności żydowskiej w ogóle, a w Polsce w szczególności, było decydujące, że Bund,

wyznający rewolucyjną ideologię, nie zgo¬dził się na podporządkowanie Kominternowi organizacyjnie. I co więcej, ze

względów taktycznych Bund starał się nawet zachować pozory, że nawet zwalcza komunistów. Jednakże wewnętrzne

walki wśród Żydów nie przekraczały nigdy interesów żydo-stwa jako całości.

background image

W całym okresie międzywojennym Bund dążył przy każdej sposobności do osłabienia państwowości polskiej, gdyż za

takim osłabieniem szedł zamęt wewnętrzny w państwie, a w rezultacie nadzieja na przewrót społeczny, po którym

nastąpić miało „osta¬teczne rozwiązanie kwestii żydowskiej i wykorzenienie anty¬semityzmu".

Ten wrogi wobec państwowości polskiej stosunek jaskrawo występował na jaw zazwyczaj w okresach trudnych dla

Państwa

39

Polskiego, jak omówiona wcześniej wojna z bolszewikami, walki we Lwowie (Milicja Żydowska po stronie

Ukraińców), itp. Już od początku roku 1921 Bund włączał się do wszystkich akcji straj¬kowych, a w początkach tego

roku rozwijał niezwykle czynną akcję w celu sparaliżowania antystrajkowych działań, grożą¬cych rozkładem

państwa46.

Podobnie działo się w całym okresie międzywojennym. W la¬tach trzydziestych Bund zaczął tworzyć nielegalne

bojówki zbroj¬ne, rzekomo w obronie przed pogromami47. O tym, o jakie po¬gromy tu chodziło i kto ich dokonywał,

przekonać się było można na Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 roku.

Reasumując, Bund był marksistowsko-nacjonalistyczną par¬tią żydowską, udającą socjalistów i dążącą do stworzenia

Ju-dcobolszewii drogą przewrotu społecznego, czyli rewolucji typu bolszewickiego. Plany te możliwe byłyby do

zrealizowania tyl¬ko w przypadku likwidacji Państwa Polskiego. W 1922 roku od Bundu odłączyło się jego lewe

skrzydło zwane Kombund (Ko¬munistyczny Związek), który zasadniczo przyjął program moskiew¬skiej

międzynarodówki i połączył sięz nią organizacyjnie. Zrezy¬gnował przy tym formalnie z postulatu żydowskiej

autonomii twier¬dząc, że rozbija to jedność proletariatu różnych narodowości, ale w programie zadbał j ednak o specj

alną pozy ej ę Żydów w przyszłej rewolucji. Program ten ująć można w następujące punkty:

*

całkowite zaspokojenie wszystkich potrzeb społeczeń¬

stwa żydowskiego, a zwłaszcza najwięcej upośledzonej jego części

- warstw robotniczych -możliwe jest tylko w wyniku zmiany

istniejącego ustroju społecznego w drodze rewolucji społecz¬

nej i dyktatury proletariatu;

*

szansę na przeprowadzenie takiej rewolucj i ma tylko III Mię¬

dzynarodówka Komunistyczna w oparciu o Związek Sowiecki,

dlatego należy poddać się jej dyrektywom;

*

obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kie¬

rowniczej roli w akcji rewolucyjnej (czytaj: wywrotowej) w

40

Polsce i dokonanie tej akcji wspólnie z proletariatem wszystkich narodowości w Państwie;

* zrezygnowanie z postulatu odrębności organizacji robotni¬czych poszczególnych narodowości i głoszonych przez nie

trady¬cji narodowych na rzecz stworzenia nowej organizacji, która ułatwiłaby proletariatowi żydowskiemu odegranie

decydują¬cej roli w ruchu rewolucyjnym w Polsw.skonsolidować się w samodzielną organizację komunistyczną, która

śmiało przedłu¬ży starą, pelną chwaty drogę walki proletariatu żydowskiego o jego polityczne i narodowe wyzwolenie.

(...) Organizacja ta postawi proletariat żydowski, jako odważnych żolnierzy w kierowniczych szeregach

międzynarodowego proletariatu i pomoże prowadzić ciężką walkę aż do ostatecznego zwycię¬stwa4*. W tej samej

background image

odezwie czytamy dalej '.Kombun d-przed¬nia straż rewolucyjnego proletariatu żydowskiego w Polsce — wzywa was

do zorganizowania potężnego batalionu bojowe¬go żydowskich pracowników (...) by wraz z proletariatem kra¬jowym i

komunistyczną międzynarodówką uderzyć na ostat¬nie twierdze burżuazji i w ten sposób wyzwolić ludzkość od

eksploatacji i niewolnictwa49.

Zwróćmy uwagę na fakt, iż wezwanie do rewolucji w 1922 roku nie było gołosłowne. W następnym bowiem roku przez

Eu¬ropę przetoczyła się fala rewolucyjna i amatorzy na „władzę pro¬letariatu" mieli nadzieję, że „bój to będzie

ostatni".

Rewolucyjny Kombund nie czuł się jednak pewnie i szybko się włączył do „bratniej" partii, jaką była KPRP i z nią

wspólnie pro¬wadził destrukcyjną wałkę przeciwko Państwu Polskiemu.

Kombund, głoszący oficjalnie hasła internacjonalizmu proleta¬riackiego, w całym swoim programie podkreślał dążenie

Żydów do przywództwa w ruchu robotniczym i w rewolucji. Nie trudno zatem się domyślić, jaki kształt miałaby

Judeobolszewia po zdo¬byciu przez nich władzy w Polsce.

41

Kolejną żydowską partią dążącą do destrukcji Państwa Pol¬skiego w imię interesów żydowskich była partia powstała w

1922 roku z połączenia Ferajnigte z Niezależnymi Socjalistami. Nowy twór przyjął nazwę_„Idisze Socjalistisze

Arbajter Partaj - Fe¬rajnigte -in Pojlen" (Żydowska Socjalistyczna Partia Ro¬botnicza - Zjednoczenie - w Polsce).

Zasadnicze punkty pro¬gramu nowopowstałej partii przedstawione zostały w układzie zjed¬noczeniowym, gdzie m.in.

napisano -.zjednoczonapartia, nale¬żąc do ogólno światowej armii socjalistycznej, kieruje walką klasową proletariatu

żydowskiego, zgodnie z zasadami i cela¬mi socjalizmu międzynarodowego i w ten sposób walczy dla narodu

żydowskiego o autonomię narodową (...) nasza partia w Polsce spojona jest z całą zjednoczoną żydowską socjali-

styczną partią robotniczą (...) jesteśmy wyrazicielami obydwu harmonijnie związanych ideałów naszej partii: autonomii

i terytorializmu. My (...) w Polsce przedstawiamy syntetyczną ewolucję socjalizmu żydowskiego (...) W Polsce

szczególnie mocno odczuwa się historyczną konieczność utworzenia tery¬torialnego centrum żydowskiego z

terytorialną autonomią ży¬dowską (...) A na pytanie tragiczne: „dokąd" i,, gdzie jest wyj¬ście " dajemy odpowiedź:

Wolne żydowskie społeczeństwo so¬cjalistyczne50.

Jak ma dojść do owego „wolnego żydowskiego społeczeń¬stwa socjalistycznego", napisano już w roku 1919: tylko

wów¬czas, kiedy również w Warszawie proklamowane zostaną nowe zasady zwycięskiej rewolucji, wtedy będzie

można zagwaran¬tować żydowskie prawa narodowe. Pod tym względem będzie¬my mieli poparcie socjalistów

międzynarodowych51.

Rewolucji jeszcze w Polsce nie było - pisał I. Rein, jeden z działaczy tej partii - a zatem musimy wytężać wszystkie

siły, aby jak najprędzej przyszła. To jest nić przewodnia wszyst¬kich naszych wystąpień52.

42

Nic tu dodać, nic ująć. W programie tym zawarte są pełne zasady klasycznej Judeopolonii: narodowa i terytorialna

auto¬nomia Żydów na ziemiach polskich! Państwo żydowskie w państwie polskim! Ale w odróżnieniu od klasycznej

Judeopolo¬nii, która miała być budowana spokojnie w majestacie Cesarstwa Niemieckiego, ta nowa - Judeobolszewia -

miała być tworzona po rzezi dokonanej przez rewolucję bolszewicką i po zniszczeniu już istniejącego Państwa

Polskiego.

Kolejnąpartią żydowską o znacznych wpływach w Polsce była Poale Syjon („Praca Syjonu"). Jej głównym celem stało

background image

się dą¬żenie do utworzenia własnego państwa w Palestynie. Cel ten jed¬nak był odległy, a jego realizacja wymagała

czasu i zgody różnych wpływowych czynników polityki międzynarodowej, również spo¬śród świata nieżydowskiego.

W tej mierze za czynnik najważniej¬szy uznano współpracę z międzynarodowym proletariatenrZrw/-nowany świat nie

może być odnowiony na starych zasadach kapitalistycznych. Burżuazja nie jest w stanie rozwiązać po¬koju

międzynarodowego, wolności narodów, odbudowy eko¬nomicznej (...) Zrobić to może tylko proletariat

międzynarodo¬wy na zasadach socjalizmu. Objęcie wladzy przez proletariat jest pierwszym zagadnieniem przewrotu

społecznego, (...) dyktatura opierać się powinna na woli ludu roboczego. Aż do osiągnięcia tego stopnia walki

rewolucyjnej klasa robotnicza korzysta ze wszystkich demokratycznych instytucji społeczeń¬stwa mieszczańskiego do

zorganizowania walki przeciw pa¬nowaniu burżuazji i do przygotowania proletariatu do objęcia władzy politycznej53.

W październiku 1921 roku Poale -Syjon zmieniła nazwę na Żydowski Związek Komunistyczny Poale Syjon,

zaaprobowała program i taktykę Kominternu, a przy tym uznała za obowiązujące dla siebie wszystkie uchwały

Kominternu we wszystkich sprawach polityki międzynarodowej i krajowej, a więc i dążenie do znisz-

43

czenia niepodległego Państwa Polskiego i zastąpienia go re¬publiką sowiecką.

Konkretna polityka w sprawach polskich miała przedstawiać się następująco: Poale-Syjon uważa, że Żydzi są narodem,

któ¬remu w Polsce należą się te same prawa, co narodowi polskie¬mu. Język żargonowy jako język miejscowych

szerokich mas żydowskich, winien być uznany w urzędach, sądownictwie, szkolnictwie, przytem szkolnictwo musi być

utrzymywane kosz¬tem Państwa Polskiego (...) Żydom musi być zagwarantowa¬na autonomia narodowa, lecz

ponieważ ona (...) może być wcielona w życie jedynie w drodze przewrotu społecznego przy pomocy „proletariatu",

stąd dążność do zrewolucjoni¬zowania w Polsce szerokich mas w ogóle, a nie tylko mas Żydowskich54.

Mamy więc tu kolejnąpartię żydowską, która stawiając sobie za główny cel budowę w Palestynie Erec Izrael (państwa

Izrael), na ziemiach polskich dąży do budowy Judeobolszewii.

W początkach XX wieku młodzież żydowska, ożywiona ideą budowy w Palestynie państwa żydowskiego, utworzyła

organiza-cję o nazwie Cejre Syjon (Młody Syjon), dla odróżnienia od starego Syjonu, czyli od Światowej Organizacji

Syjonistycznej. Zdaniem Młodego Syjonu Światowa Organizacja Syjonistyczna niesłusznie przeceniała wpływ

żydowskich kół kapitalistycznych. Młodzież natomiast uznała za konieczne wciągnąć do działalności nad budową Erec

Israel warstwy robotnicze, a chcąc je zjednać kładła nacisk na polepszenie warunków bytu klasy robotniczej. Posiadając

w Polsce niewielkie wpływy, Cejre Syjon połączyła się w maju 1921 roku z radykalnym skrzydłem Poale Syjonu, ale

niezależnie od tego prowadziła nadal działalność pod starąnazwą. W programie działalności Cejre Syjonu

opracowanym na zjeździe w Wiedniu w sierpniu 1921 r. przyjęta została ta sama zasada, która przewijała się

„czerwonąnicią" przez programy wszystkich żydowskich organizacji wywrotowych, a mianowicie, żezaspo-

44

kojenie potrzeb społeczeństwa żydowskiego, zarówno w od¬niesieniu do terenu Palestyny, jak i do krajów

rozproszenia, możliwe jest jedynie w wyniku rewolucji społecznej. W od¬niesieniu zaś do krajów rozproszenia Cejre

Syjon dążył do uzy¬skania dla Żydów takich praw, które w oficjalnej ich terminologii określane sąjakoautonomia

narodowo-personalna, czyli Pań¬stwo w państwie. Cele te mogły być osiągnięte tylko przez zmianę całego obecnego

ustroju społecznego na ustrój so¬cjalistyczny. Sama żydowska warstwa robotnicza nie była, wg nich, zdolna dokonać

takiego przewrotu, a więc do realizacji tego winna być użyta klasa robotnicza całego świata (na tym właśnie polegała

background image

teoria tzw. jednolitego frontu robotniczego).

Poufny okólnik do członków Cejre Syjonu w Polsce głosił: Cała klasa robotnicza jest zainteresowana w rozwoju

socjalizmu. Warstwy robotnicze powinny starać się, aby pociągnąć na swoją stronę cala klasę robotniczą. Socjalizm

może być urze¬czywistniony w drodze walki nieprzei"wanej oraz na skutek pracy nad zorganizowaniem w tym celu

międzynarodowej klasy robotniczej^.

Na spotkaniu w Wiedniu zdecydowano także na powołanie socjalistycznej międzynarodówki, która skupi wszystkie

rewolu¬cyjne siły ze sfer robotniczych całego świata. Ta międzynarodów¬ka bez kompromisów prowadzić miała

dalszą walkę w celu prze¬budowy obecnego ustroju społecznego na socjalistyczny. W pod¬stawie całej tej idei

jestpołożona swego rodzaju linia żydow¬skiego socjalizmu. Socjalizm wprowadzi narodowość żydow¬ską, jako

równouprawnionego członka, do przyszłej rodziny socjalistycznej narodów. Nastąpi to wprowadzenie poprzez

autonomiczne centrum robotnicze w Palestynie oraz poprzez autonomię narodowo-personalna w krajach rozproszeni^.

Opierając się na takim rozumowaniu, 111-cia krajowa konfe¬rencja członków Cejre Syjonu z Polski podjęła wówczas

w Wiedniu

45

szereg uchwał, z których najważniejsze przedstawiaj ą się nastę¬pująco:

*

rozpocząć czynną walkę, przy której należy stosować te

sposoby walki, jakie stosuje międzynarodowa klasa robotni¬

cza dla urzeczywistnienia socjalizmu',

*

zorganizować masy robotnicze w związkach zawodowych

i kooperatywach, które powinny posłużyć za podstawę do walki

żydowskiej klasy robotniczej o narodowe i społeczne wyzwo¬

lenie',

*

organizować masy żydowskie do walki o odbudowę ka-

halów, któreby wybrane na demokratycznych podstawach i w

ten sposób urzeczywistnić myśl o autonomii narodowo-perso-

nalnej;

*

wychowywać i organizować młodzież, jako uświadomio¬

nych zapaśników wałki o socjalizm żydowskf1.

Cejre Syjon, należący do obozu wywrotowego, nieprzychylnie odnosił się do państwowości polskiej. W miarę sił przy

sprzyjają¬cych okolicznościach członkowie Cejre Syjonu dążyli do osłabie¬nia tej państwowości, bowiem, jak wiemy,

osłabienie państwo¬wości polskiej rokowało nadzieję szybszego urzeczywistnienia programu Cejre Syjon w

odniesieniu do krajów diaspory, w tym i Polski. Wszelkie więc zaburzenia i strajki, zwłaszcza powszechne, znajdowały

zawsze gorących zwolenników wśród członków tej organizacji. W 1920 r., w czasie inwazji bolszewickiej,

członko¬wie organizacji Cejre Syjon w równej mierze sprzyjali wojskom sowieckim, jak czynili to członkowie Bundu,

Poale Syjonu, itp. organizacji. Były przypadki, że w niektórych miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego po

wypędzeniu wojsk bolszewickich przestawały tam działać istniejące do tego czasu stowarzyszenia kierunku

cejresyjonistycznego z powodu wyjazdu do Rosji pod ochroną armii sowieckiej wielu ich członków, np. w Ostrołęce i

innych miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego58.

46

background image

Specyficzną rolę w okresie międzywojennym odgrywałaNie-zależna Partia Socjalistyczna w Polsce (tzw. Niezależni

So¬cjaliści). Kiedy bowiem okazało się, że Polska Partia Socjali¬styczna stanęła w obronie Ojczyzny w czasie inwazji

bolszewic¬kiej w 1920 r. i nie dala się użyć jako narzędzie do zwalczania budującej się państwowości polskiej,

kierownicze rewolucyjne koła żydowskie postanowiły „nadać proletariatowi polskiemu nowe formy organizacyjne

(!!!)". Uznano bowiem, że dotychczasowe sprzyjająrozwojowi wśród niego tendencji narodowych, skutkiem czego

nadzieje na użycie go do akcji wywrotowej i przyspieszenia w ten sposób rozwiązania sprawy żydowskiej mają coraz

mniej widoków na realizację.

W tej sytuacji w listopadzie 1921 r. utworzono w Krakowie Niezależną Partię Socjalistyczną w Polsce, na której czele

stanął Żyd, dr Bolesław Drobner. Pro gram Niezależnych Socjalistów opublikowany został m.in. w protokole

zjednoczeniowym z partią Ferajnigte; czytamy tam m.in.:Partia Niezależnych Socjalistów w Polsce propaguje hasła

socjalizmu rewolucyjnego, zwalcza szowinistyczno-oportunistyczny pokój społeczny i wszystko to, co wzmacnia

wzajemne antagonizmy państw i ludów oraz budzi wśród klasy pracującej nastroje nacjonalistyczne.

Uznając hasła samookreślenia i opieki mniejszości naro¬dowych zarówno w stosunku do polityki wewnętrznej, jak i

zewnętrznej, partia N.S. w Polsce stoi na stanowisku autono¬mii narodowościowej i pełnej opieki nad wszystkimi

mniejszo¬ściami narodowymi (dla mniejszości żydowskiej autonomii narodowo-personalnej i prawa publicznego dla

języka żydow¬skiego)^"9.

W rym samym punkcie wzmiankowanego protokołu czytamy dalej:

W obecnym okresie zaostrzenia walki rewolucji z kontrre¬wolucją występują również specjalne zagadnienia proletaria-

47

tu każdej narodowości w interesie dalszej zwycięskiej walki klasowej i dalszego jej rozwoju.

Dla proletariatu żydowskiego z powodu jego specjalnych właściwości kulturalnych ujawnia się konieczność

zaspoko¬jenia wszystkich jego potrzeb socjalnych i narodowych (...)

Walka o te zadania musi być prowadzona łącznie z prole¬tariatem całego kraju przed walką o przebudowę

kapitali¬stycznego ustroju na państwo socjalistyczne, przed walką o zdobycie władzy6®.

A więc wynika z tego następujący wniosek: wszyscy sąrówni, ale niektórzy trochę równiejsi, aproletariat polski winien

wy¬wołać krwawą rewolucję, zniszczyć własne państwo, aby za¬spokoić wszystkie potrzeby Żydów, z powodu „ich

specjal¬nych właściwości kulturalnych".

„Jerozolima w każdym kraju"

Bardzo ważną rolę wśród organizacji żydowskich działających w Polsce w okresie międzywojennym odegrała partia

Fołkistów -Jidysze Folkspartaj in Pojlen (Żydowska Partia Ludowa w Polsce). Aby lepiej zrozumieć jej program

działania, należy się nieco cofnąć do okresu powstania fołkizmu jako ruchu politycz¬nego61 . Kiedy idea syjonizmu

święciła triumf i zyskała wielu zwo¬lenników, okazało się, że nawet najbardziej pomyślna jej realiza¬cja w Palestynie

nie rozwiąże problemu żydowskiego na świecie. Po prostu Żydów było zbyt wielu, aby można było zgromadzić ich w

małej Palestynie. W tej sytuacji wśród syjonistów nastąpił roz¬łam. Pojawił się kolejny teoretyk państwowości

żydowskiej - Izrael Zangwill, który zgłosił projekt:Budować Jerozolimę w każdym poszczególnym kraju, również jak w

Palestynie, oto jest mi¬sja Żydów62. Znaczyło to, że oprócz państwa żydowskiego w Pa¬lestynie powstawać maj ą

autonomiczne państwa żydowskie w krajach rozproszenia. Dotyczyło to przede wszystkim obszarów

48

background image

Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie były największe skupiska Żydów.

Na skutek powstania tej idei ruch syjonistyczny podzielił się na dwa odłamy: syjonistów ścisłych, dążących do budowy

państwa żydowskiego w Palestynie, iterytorialistów, zmierzających do tworzenia autonomicznych państewek

żydowskich w krajach roz-proszenia.

Terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Judische Territorial Organisation -ITO. W duchu tym

działał także inny historyk i teoretyk państwowości żydowskiej Szymon Dubnow, który rozwinął teorię fołkizmu,

zwaną także „autonomi-zmem". Głosił on tezę, że naród żydowski jest „faktem konkret¬nym i autochtonicznym" i w

związku z tym Żydzi powinni szukać swej przyszłości w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie winni

uzyskać prawo do autonomii narodowo-personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej asymililacji, czyli

rozsa¬dzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa.

Na ziemiach polskich projekty „wykrojenia kawału Polski dla Żydów" pojawiły się już pod koniec XVIII wieku, ale

dopiero na przełomie XIX i XX wieku uznano, że można stworzyć państwo żydowskie do spółki z gojami i stworzyć

Judeopolonię. Do pro¬jektów tych pozytywnie ustosunkowały się niemal wszystkie ugru¬powania żydowskie. Już w

1905 roku Żydzi wysunęli żądanie, aby obiecywana Polakom autonomia w Królestwie stała się Jude-opolonią, a III

Ogólnorosyjski Zjazd Syjonistów, który odbył się w Helsinkach w 1906 n, zażądał, aby w JudeOpolonii wpro¬wadzone

zostały dwa żydowskie języki: hebrajski i żargon jidysz63.

Po wybuchu I wojny światowej, 17 sierpnia 1914 r., główni niemieccy syjoniści: Max Bodenheimer, Adolf Friedmann i

pocho-dzący z Rosji Leo Motzkin złożyli w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych projekt budowy państwa

buforowego -

49

Judeopolonii, na co niemieccy dyplomaci i wojskowi chętnie wyrazili zgodę.

W początkowym okresie wojny, gdy zdawało się, że Niemcy staną się zwycięzcami i opanuj ą Europę Środkowo-

Wschodnią, reakcje wszystkich ugrupowań żydowskich były przychylne poli¬tycznym planom współpracy z

Niemcami, a tym bardziej tworze¬niu dla Żydów jakiejś formy państwowości. Idea fołkizmu tryum¬fowała w pełni i

wydawało się, że Zwycięskie Niemcy zrealizują Judeopoloniępod swym patronatem, w której Żydzi będą war¬stwą

kierowniczą. Klęski wojsk niemieckich na frontach spowo¬dowały, że Niemcy zrezygnowały z budowy Judeopolonii, a

za¬częły wyraźnie próbować wykorzystania dla swych celów bojo¬wego ducha Polaków.

Gdy fołkistowska idea budowy Judeopolonii zaczęła przeży¬wać kryzys, w Warszawie utworzona została Jidysze

Fołkspartaj in Pojlen (III 1917), czyli partia fołkistów. Uznawała ona Żydów za odrębny naród, a gdy odradzała się

Polska Niepodległa, zażądała dla Żydów autonomii narodowo-personalnej i kul¬turalnej w formie Żydowskiej Rady

Ludowej (Rady Stanu), stanowiącej rodzaj parlamentu, i odrębnej dla Żydów kon¬stytucji. W tych żądaniach wspierały

fołkistów wszystkie ży¬dowskie ugrupowania polityczne, nawet i te, które zamierza¬ły dokonać przewrotu i drogą

rewolucyjną zmienić ustrój i zlikwidować Państwo Polskie.

Takiego rodzaju autonomii nie mieli Żydzi nigdzie i nigdy i rzecz jasna, że władze polskie nie mogły pozwolić na

destrukcję odro¬dzonego państwa. Dlatego też postulatów żydowskich nie przyję¬to, przyznając im prawa, jakie

posiadali wszyscy obywatele Od¬rodzonego Państwa Polskiego.

W okresie międzywojennym fołkiści należeli do ugrupowań, które nie głosiły krwawego przewrotu, ale zachowanie

przez nich idei destrukcyjnej autonomii stanowiło potencjalne zagrożenie dla państwa w nadchodzących dlań trudnych

background image

czasach.

50

Róża Luksemburg - „Orzeł rewolucji" czy „Różowa pluskwa"?

Do szczególnie ekstremalnych i antypolskich organizacji żydow¬skich w okresie międzywojennym należała

Komunistyczna Partia Polski - KPP. Stwierdzenie to wywołać może pewne kontrower¬sje i dlatego należy je wyjaśnić

szczegółowo.

Utworzona 16 grudnia 1918 w Warszawie Komunistyczna Partia Robotnicza Polski - KPRP, powstała z połączenia

Socjal¬demokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej - Lewicy. Gdy w roku

1892 ogłoszony zo¬stał program Polskiej Partii Socjalistycznej, zawierający postulat niepodległości Polski, wywołało

to sprzeciw w niektórych krajo¬wych i zagranicznych ośrodkach socjalistycznych. Część krajo¬wych działaczy,

odcinając się całkowicie od PPS, utworzyła w 1893 roku nową partię: Socjaldemokrację Królestwa Polskiego (SDKP).

Na jej czele stanęła czwórka działaczy niepolskiego po¬chodzenia: Róża Luksemburg, Adolf Warszawski-Warski,

Leon Jogiches -„Tyszka" i Julian Marchlewski i jak to określił polski historyk -Żydó w przeważnie, obcych więc

rasowo i w dodat¬ku odciętych od kraju64 (wśród tej przywódczej czwórki, jedy¬nie Marchlewski miał ojca Polaka,

ale jego matka była Niemką).

SDKP na pierwszym swoim zjeździe w 1894 roku określiła swój stosunek do niepodległości Polski, uważając program

od¬budowania Polski za zupełne wyrzeczenie się skutecznej walki politycznej i za oddalenie się od celów proletariatu

tak osta¬tecznych, jak i najbliższych. Szczególna rola w tej antypolskiej agitacji przypadła Róży Luksemburg^asfo

niepodległości Pol¬ski zwalczała wytrwale i uparcie, z obsesyjną, ślepą zawzięto¬ścią. W roku 1895 w broszurze

„Niepodległa Polska a sprawa robotnicza "pisała: „Niech nas nie wzywają do tłuczenia gło¬wą o mur! Niech nam

dadzą spokój z niepodległą Polską!" (...) W r. 1896 w artykule pt. „Neue Strómungen in derpolni-schen sozialistischen

Bewegung in Deutschland und Oesterre-ich", ogłoszonym w „Neue Zeit" nr. 32-33/1895-1896, dowo-

51

dziła, że „jedyną drogą skutecznej walki o wszystkie interesy robotnika polskiego" jest dla socjalistów polskich

„przyjęcie istniejących granic państwowych [czyli zaborczych-ALS] za fakt historycznie dany " i-w konsekwencji -

„ wyrzeczenie się zupełnie utopii stworzenia klasowego państwa polskiego siła-miproletariatu polskiego". Jeszcze w

1902 r. w krakowskim „Przeglądzie Socjaldemokratycznym"przepowiadać będzie, że co prawda wojna między

Niemcami a Rosją „niechybnie -prędzej czy później" wybuchnie, ale „najbnjniejsza nawet imaginacja kawiarnianego

polityka nie zdoła sobie dziś wy¬obrazić, że z wojny między Rzeszą Niemiecką a Rosją wynikła¬by niepodległość

Polski"; wobec tego „ wszelkie kombinacje międzynarodowe w kwestii polskiej upadają doszczętnie " (...) Swoim

hasłem „ organicznego wcielenia " sprzęgając się z za¬borczą polityką caratu i z polskim prądem ugodowym, Róża

Luksemburg odgradzała się od nich jednak nieustannym na¬woływaniem do „ walki z absolutyzmem ", walki wszakże

„ wy¬łącznie klasowej "; „ ostateczne zniesienie niewoli narodowej " -głosiła na kongresie socjalistycznym w Londynie

w roku 1896

-

„może być osiągnięte tylko przez zniesienie ustroju kapitali¬

stycznego ", a silą, która tego dokona, ma być „ ruch między¬

narodowy robotników, zespolony solidarnością wyższą od róż¬

nic narodowych " (...) Proletariat polski ma, według niej, wal¬

background image

czyć nie o niepodległość Polski, lecz tylko o obalenie caratu w

Rosji. Od 1898 r. zaczęła głosić potrzebę podporządkowania

rewolucyjnego ruchu polskiego ruchowi rosyjskiemu. W swej

chorobliwej „ nienawiści do Polski wolnej " posuwała się tak

daleko, że jak pisał o niej współczesny londyński „Przedświt"

-

wolała Rosję najbardziej reakcyjną od Polski demokratycz¬

nej, ale niepodległej.

Stary Wilhelm Liebknecht, szczery, gorący przyjaciel Pol¬ski i konsekwentny zwolennik jej niepodległości, próbował

pa-

52

raliżować wpływy Róży Luksemburg w niemieckiej Socjal-De-mokracji, nazywał j ą różową pluskwą („rosafarbige

Wanze") i posądzał ją, że jest agentką rządu rosyjskiego, nie mógł bo¬wiem pojąć, że Róża Luksemburg, tak namiętnie

zwalczając hasło niepodległości, jednocześnie nie mniej namiętnie broni¬ła praw Armenii do niepodległości

państwowej65.

Poświęciliśmy Róży Luksemburg nieproporcjonalnie dużo miej¬sca, ale to z uwagi na fakt, że jej nienawiść do

Niepodległej Polski przejęta została przez cały ruch komunistyczny okresu międzywo¬jennego wraz z „błędami

luksemburgizmu" zwalczanymi przez ko¬lejne zjazdy KPRP (i KPP).

ŚDKP, osłabiona aresztowaniami w latach 1893-95 nie prze¬jawiała aktywniejszej działalności. Dopiero w 1900 roku

dokona¬ła zjednoczenia z tworzącą się w Wilnie Socjal Demokracją Litwy i powstała w ten sposób Socjaldemokracja

Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Wśród jej działaczy pojawił się wówczas Fe¬liks Dzierżyński i Bronisław

Wesołowski, ale znaleźli się tam także: Antoni Rubinstein „Małecki", Jakub Furstenberg „Hanecki", Ja¬kub

Fenigstein„Dolecki", Józef Unszlicht, Julian Leszczyński-Leń-ski, Bernard Zaks, Mieczysław Warszawski „Broński" i

Bernard Mandelbaum. Wszyscy oni stali się w przyszłości wybitnymi dzia¬łaczami rewolucji bolszewickiej 1917

roku66.

Ta część SDKPiL, która działała na ziemiach polskich, przyjꬳa bez zastrzeżeń program Róży Luksemburg, ta zaś,

która działa¬ła w samym centrum rewolucji, nigdy nie nawiązywała do jej po¬glądów, gdyż spotkały się one z ostrą

krytyką Lenina. Wytworzyła się w ten sposób swoista łamigłówka dla historyków, którzy w różnych opracowaniach

bezskutecznie próbują to wyprostować.

Drugim członem, z którego powstała KPRP, była Polska Par¬tia Socjalistyczna - Lewica. W roku 1906 w Polskiej

Partii So¬cjalistycznej nastąpił rozłam. Główną przyczyną był problem nie¬podległości Polski, pretekstem zaś sposób

użycia w walce rewo¬lucyjnej Organizacji Bojowej (OB) PPS. Część działaczy, będą-

53

cych pod wpływem ideologii Róży Luksemburg, tzw. „Młodzi", zrezygnowała całkowicie z postulatu niepodległości,

wybrała nowy komitet w składzie: Maksymilian Horwitz „Wałecki", Bernard Zaks, Feliks Sachs, Feliks Koń, Paweł

Lewinson i Bernard Szapiro. Nowy komitet ogłosił się Polską Partią Socj alistyczną- Lewica.

„Starzy" i bojowcy utworzyli PPS-Frakcję Rewolucyjną, któ¬rej przewodzili: Józef Piłsudski, Tytus Filipowicz,

Władysław Mach, Michał Sokolnicki, Stanisław Jędrzejowski i Witold Jodko-Nar-kiewicz. Dla PPS-Frakcji

Rewolucyjnej niepodległość była naj-ważniej szą sprawą.

background image

W listopadzie 1918 roku, gdy odradzało się Państwo Polskie, na jego ziemiach zaczęły się masowo tworzyć Rady

Delegatów Robotniczych. Zarówno nazwa, jak i forma, wzorowane były na istniejących w Rosji, ale - mimo

podobieństwa - realizowały od¬mienne cele. Wielką rolę odgrywały tu inne doświadczenia histo¬ryczne i wynikające z

nich czynniki psychologiczne. Polska klasa robotnicza zafascynowana była odzyskiwaniem niepodległości

pań¬stwowej . Polska odradzała się z żywiołową siłą, a Rady Delega¬tów Robotniczych stawały się czymś więcej niż

czynnikiem obro¬ny interesów społecznych i walki o reformy społeczne. Stały się one podporą rodzącej się dopiero

administracji państwowej. Ina¬czej widzieli rolę Rad komuniści reprezentowani przez SDKPiL i PPS-Lewicę. Przez

krótki czas opanowali oni sytuację w Dąbro¬wie Górniczej, rzucaj ąc tam bolszewickie hasło:, ,cała władza w ręce

Rad" i w celu realizacji tego hasła tworzylioddzialy Czerwonej Gwardii pod dowództwem Leona Furmana Jednak

władzy nie udało się im zdobyć i policja wraz z wojskiem pokonała ich.

Żydokomuna

16 grudnia 1918 SDKPiL zjednoczyła się z PPS-Lewicąi stwo¬rzyła Komunistyczną Partię Robotniczą Polski (KPRP),

od 1925 roku przemianowaną na Komunistyczną Partię Polski (KPP). W marcu 1919 roku partia ta weszła w skład III

Międzynarodówki

54

Komunistycznej jako jej współzałożycielka. Przyjęty na I Zjeździe program zakładał udział w światowej rewolucji

proletariackiej, w wyniku której powstać miała Światowa Republika Rad, a zniknąć miały państwa narodowe jako

przeżytek ustroju burżuazyjnego. W związku z tym KPRP sprzeciwiała się odbudowie niepodległego Państwa

Polskiego, uznając je za zjawisko kontrrewolucyjne, ha¬mujące walkę wyzwoleńczą proletariatu w skali

ogólnoświatowej. Występowała także przeciwko walce o granice Polski, a sama pró¬bowała przejęć władzę: Czerwona

Gwardia w Zagłębiu, opanowa¬nie Zamościa 28 XII 1918 roku, tworzyła niektóre Rady Delega¬tów Robotniczych i

próbowała zbolszewizować pozostałe; zbojko¬towała pierwsze wybory do Sejmu Ustawodawczego (11919).

Na ziemiach Państwa Polskiego komuniści, oprócz KPRP, utworzyli odrębną Komunistyczną Partię Zachodniej

Białorusi, Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy, Komunistyczną Partię Górnego Śląska, Komunistyczny Związek

Młodzieży Polskiej (KZMP) oraz serię różnych komunistycznych przybudówek, na zasadzie podległości, autonomii,

itp.

Oprócz wymienionych wyżej zasłużonych działaczy, którzy weszli do KPRP z SDKPiL oraz PPS-Lewicy, wymienić

dodat¬kowo należy tych, którzy rozwinęli swą działalność w późniejszym okresie, takich jak: Saul Amsterdamski

„Henrykowski", Fran¬ciszek Fiedler, Marianna Koszutska „Wera-Kostrzewa", Łazar Aronsztam, Salomon MUler,

Jasep Łahinowicz, Abram Razensztajn „Maksimowski", Mikołaj Arechwa, Bronisław Berman, Aleksander Hiller,

Alfred Lampę i wielu innych.

Na temat składu narodowościowego komunistów pisano w okresie przedwojennym:^&c/a komunistyczna ma główny

swój punkt oporu w skupionej po miastach ludności żydowskiej. 95% komunistów to Żydzi, 5% to obałamuceni przez

Żydów wywrotowcy polscy. Oprócz zawodowych agitatorów i techni¬ków partyjnych opłacanych przez Moskwę,

znaczna część in¬teligencji żydowskiej przesiąknięta jest komunizmem. Wywie-

55

siwszy dla niepoznaki sztandary demokracji liberalnej lub tzw. frontu ludowego, inteligenci żydowscy są w naszym

kraju roz-sadnikami fermentów społecznych61,

background image

Znany polski historyk, Władysław Pobóg-Malinowski, tak pi¬sze o komunistach: Jak kruki na żer — zlatywali się

gromadka¬mi wszędzie, gdzie zanosiło się na jakieś zamieszki; włączali się do każdej akcji prowadzonej przez

ludowców i socjalistów i usiłowali wszędzie wiecom, obchodom, zatargom, strajkom nadać charakter burzliwy,

przebieg krwawy. Najwięcej żero¬wali na biedzie bezrobotnych -pchali ich do wystąpień ulicz¬nych, do zatargów z

policją, do rozbijania sklepów i rabunku ich zawartości. W roku 1931 mieli w Polsce w szeregach partii zaledwie 14

000 członków (0,05% w stosunku do ogółu ludno¬ści). Powodów tej liczbowejznikomości było wiele: zrażała do nich

społeczeństwo i wybitna w ich szeregach przewaga Ży¬dów, i zbyt widoczna ich zależność od Moskwy; zbyt często

widywano ich na ławie oskarżonych w procesach o szpiego¬stwo i działania na szkodę państwa6*.

Widząc, iż KPP odizolowała się od polskich robotników, przed¬stawiciel najwyższych władz sowieckich i III

Międzynarodówki Komunistycznej, Mikołaj Bucharin, ostrzegał: Miejcie na uwa¬dze, że wasza partia nie jest pod

względem składu polską par¬tią. To dobrze, że przyciągacie mniejszości narodowe, ale jeśli nie będzie w niej polskiego

proletariatu, to przecież nie będzie rewolucji (...) Zginiecie, jeśli nie zrozumiecie tego w całej pełni.

Przytoczone tu trzy opinie na temat liczebności Żydów w KPP upoważniająnas do zaliczenia tej partii do żydowskich

organizacji wywrotowych w Polsce w okresie międzywojennym. W odróż¬nieniu jednak od innych partii żydowskich,

które ze względów tak¬tycznych odcinały się od bolszewizmu (za wyjątkiem Kombundu), KPP była dodatkowo

całkowicie podporządkowana Moskwie, utrzymywana przez Sowietów i bez zastrzeżeń realizowała polity¬kę

imperialnąZSRS. Ta polityczna formacja, ze względu na skład

56

etniczny i cele swego działania, od samego początku nazywana była nieoficjalnie żydokomuną.

„Uwolnić Gdańsk z łap polskich imperialistów"

W pierwszych latach powojennych walkę z Polską prowadziła KPP, KPZU, KPZB we współpracy z legalnie działającą

Komu¬nistyczną PartiąNiemiec (KPD) oraz z bardzo aktywnym wywia¬dem sowieckim. W tym czasie narodziło się -

modne nieco później - hasło KPP i KPD o konieczności „samostanowie¬nia" nie tylko Kresów wschodnich II

Rzeczypospolitej, ale również Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Owo „samostano¬wienie" polegać miało na „powrocie"

tych ziem do Niemiec i do Związku Sowieckiego oraz na „uwolnieniu Gdańska z łap polskich imperialistów".

Odwołajmy się tu po raz kolejny do tekstów wybitnego pol¬skiego historyka Władysława Pobóg-Malinowskiego, który

pisze: Komunistyczny „ Czerwony Sztandar" w roku 1923: „Partia całkowicie popiera ruch wyzwoleńczy mniejszości

narodowych na kresach wschodnich i hasła ich przyłączenia do sąsiednich republik sowieckich "; w 1933 r. w odezwie,

wydanej z racji komunistycznego zjazdu w Gliwicach, w przededniu dojścia Hitlera do władzy komuniści polscy

określali traktat wersal¬ski jako „zbójecki" i zapowiadali, że „zwycięskiproletariat polski" przekreśli postanowienia

tego traktatu „w stosunku do Górnego Śląska i korytarza " i „zapewni ludności tych ziem prawo samookreślenia aż do

oderwania się od Polski". W „ Projekcie programu " z roku 1930 komuniści polscy uznawa¬li „prawo ludności

gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego połączenia się z Niemcami (zob. w: J. Kwiatkow-skiego,

Komuniści w Polsce, Bruksela 1946). Obok „polskiej" istniały „partie " komunistyczne „ Zachodniej Białejrusi" (kresy

północno-wschodnie) i „Zachodniej Ukrainy" (Małopolska i Wołyń). Podległy Mosk\vie ośrodek kierowniczy ukrywał

się w

57

Gdańsku. Obok „partii" istniał sowiecki aparat szpiegowski w Polsce centralnej i zachodniej. Aparat ten był oddzielony

background image

od organizacji partyjnej i komunikował się z nią przez jedne¬go tylko specjalnego łącznika; organizacja partyjna

zasilała ten aparat szpiegowski, z tym jednak, że przy dzieleni do robo¬ty szpiegowskiej nie mogli brać udziału w

„pracy partyjnej". Na kresach nie było takiego podziału; organizacja partyjna poza swoim głównym celem - agitacji i

podsycaniu nastrojów antypolskich - wykonywała tu wszystkie zadania w zakresie szpiegostwa wojskowego i

gospodarczego69.

Jesienią 1932 roku odbył siew Mohylewie na Białorusi VI Zjazd KPP, na którym uchwalono, że istnieje tylkojedna

droga, która doprowadzić może do utworzenia polskiej republiki sowiec¬kiej: zdobycie władzy przez proletariat,

obalenie istniejące¬go „burżuazyjnego państwa" przez rewolucję. W programie tym, oprócz żądania oderwania od

Polski Małopolski Wschod¬niej, Wołynia, Polesia, Wileńszczyzny, stwizrdzono-.Państwo pol¬skie powstało jako

przedmurze imperializmu Ententy przeciwko rewolucji proletariackiej, jako ogniwo imperialistycznego sys¬temu

wersalskiego, (...) burżuazja polska włada na mocy im-perialistycznych podbojów Górnym Śląskiem i Korytarzem

Pomorskim, ciemięży Wolny Gdańsk (...). W stosunku do Gdań¬ska KPP zwalcza narzucone jarzmo Polski i Ligi

Narodów, uznaj e prawo ludności gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego złączenia się z Niemcami1®.

Przytoczyliśmy tu celowo dwa prawie identyczne teksty, z dwóch różnych programów KPP (1930il932), aby na ich

przy¬kładzie pokazać, że obsesyjna nienawiść do Polski i miłość do Niemiec mogą zaowocować taką irracjonalną

postawą.

Nie dość jednak tego. Po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku sowiecka polityka wobec Niemiec nie uległa

zmianie. Nadal Stalin uważał Niemcy za sojusznika w walce przeciw po¬wojennemu, wersalskiemu ładowi w Europie i

na świecie, mimo

58

niewątpliwych sprzeczności z nazistami (zwanymi w propagandzie sowieckiej faszystami). Nienawiść bolszewików do

socjaldemo¬kratów niemieckich okazała się większa niż do hitlerowców w okresie ich dochodzenia do władzy.

„Izwiestia" oświadczyły, że pomimo swego stanowiska wobec faszyzmu naród sowiecki pragnie żyć w spokoju z

Niemcami i uważa rozwój stosunków niemiecko-sowieckich za leżący w interesie obu krajów.

Zgodnie z takim stanowiskiem, krwawa rozprawa Hitlera w 1933 r. z Komunistyczną Partią Niemiec nie spotkała się z

należy¬tym potępieniem prasy sowieckiej, a minister spraw zagranicznych Litwinów powiedział cynicznie do

dyplomaty niemieckiego: „co nas obchodzi, że rozstrzeliwujecie swoich komunistów".

Odbiegliśmy tu trochę od głównego tematu, aby pokazać za-chowanie się KPP wobec kolejnego ważnego problemu, a

mia¬nowicie jej reakcję na stosunki sowiecko-niemieckie. Bowiem, gdy Hitler publicznie oświadczył w Reichstagu, iż

pragnie utrzy¬mać dobre stosunki z Sowietami, KPP z inspiracji Moskwy wy¬dała kolejne antypolskie oświadczenie:

Po 11 latach okupacji polskiej na Górnym Śląsku [zatwierdzenie granic Polski nastąpi¬ło w 1923 r. - ALS] KPP

oświadcza, że zwycięski proletariat przekreśli wszystkie orzeczenia traktatu wersalskiego w sto¬sunku do Górnego

Śląska i Korytarza Pomorskiego, i zapew¬nia ludności tych ziem prawo samookreślenia, aż do oderwa¬nia się od

Polski1'1.

Było to oświadczenie złożone już po dojściu Hitlera do wła¬dzy! Mało tego! Kiedy w 1935 roku III Międzynarodówka

Ko¬munistyczna wezwała do walki z faszyzmem, KPP nadal obsta¬wała przy „samostanowieniu" polskich ziem

zachodnich, a gdy dekretem Prezydenta RP z 1936 roku utworzono Fundusz Obro¬ny Narodowej - komuniści wystąpili

ze sprzeciwem: „ani grosza dla sanacji na zbrojenia". Dopiero w czerwcu 1937 roku KC KPP ogłasza odezwę

wzywającą do obrony Śląska. Stało się tak na wyraźne żądanie III Międzynarodówki.

background image

59

W zwalczaniu Państwa Polskiego KPP była niezwykle konse-kwentna i na każdym kroku zwalczała nie tylko państwo,

ale także wszelkie przejawy polskości. Walkę przeciwko Państwu Polskie¬mu i j ego granicom KPP chciała oprzeć na

następuj ących czynni¬kach: tylko jak najściślejsze powiązanie trzech podstawowych sił napędowych rewolucji: walki

proletariatu, chłopstwa pra¬cującego i narodów ujarzmionych zapewni zwycięstwo rewo¬lucji socjalistycznej, która

obali dzisiejsze granice, ustanowione przez grabieżcze traktaty i da wolność narodom uciskanym.

Okazało się, że nakaz III Międzynarodówki dotyczył tylko polskich ziem zachodnich, a propaganda KPP nadal

nawoływała do „wyzwolenia" kresów wschodnich.

Mimo niepokojów społecznych nie zanosiło się jednak na wy¬buch rewolucji. Komuniści postanowili wobec tego

„aktywizować masy", tj. prowokować krwawe zajścia i zmuszać przez to lud¬ność do desperackich czynów. Włączali

się do każdej akcji pro¬wadzonej przez socjalistów i ludowców i starali się, aby wiecom, strajkom czy nawet obchodom

nadać burzliwy charakter i ostry przebieg. Dotyczyło to szczególnie demonstracji bezrobotnych, których jawnie

zachęcano do grabieży sklepów i zbrojnego prze¬ciwstawiania się interweniującej policji. Stąd też wiele manifestacji

planowanych jako pokojowe przybierało nieoczekiwanie zgoła inny charakter.

„W wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury"

W końcu roku 1923, gdy szalała inflacja, przez kraj szła nie-ustająca i coraz groźniejsza fala strajków robotniczych;

burzyli się też najbardziej potulni urzędnicy. Atmosferę powszechnego nieza-dowolenia i podniecenia podsycali

komuniści, działając z ukrycia według instrukcji z Moskwy, wykonywali oni zamachy bombowe w różnych punktach

Polski, najczęściej na urządzenia kolejowe, ale i w Warszawie, np. w gmachu Uniwersytetu nastąpił wybuch, którego

jedną z ofiar był prof. S. Orzęcki. Oburzenie na bezradną

60

bezczynność władz doszło do szczytu, w październiku 1923 roku, gdy wysadzono w powietrze prochownię w Cytadeli

Warszaw¬skiej, co, poza olbrzymimi stratami materialnymi, dało ponad sto ofiar w zabitych i rannych. Komunikat

rządowy z 13 października 1923 donosił, że tylko szczęśliwemu przypadkowi zawdzięczać należy, iż wybuch objął

zaledwie część składów amunicji i przez to nie pociągnął za sobą nieobliczalnych ofiar w ludziach i zu¬pełnego

zniszczenia najbliższych dzielnic stolicy72.

Terroryzm, na jaki przeszła KPP, był zsynchronizowany z so-wieckimi działaniami na Kresach, gdzie doszło do wielu

walk z dywersyjnymi wypadami oddziałów bolszewickich, przerzucanych przez granicę w celu siania destrukcji i

sabotażu. Tej niesłabnącej atmosferze niebezpiecznego napięcia na Kresach towarzyszyć za¬częły od początku roku

1925 niepokojące zjawiska w życiu Pol¬ski Centralnej. Tu bowiem przerzuciła się z krańców Rzeczypo¬spolitej

dywersja komunistyczna. Kolportowano tysiące druków z wezwaniami do strajków i rozruchów, zwłaszcza w Zagłębiu

Dąbrowskim i na Śląsku. Wpływy komunistyczne dzięki tej akcji i pieniądzom sowieckim w paru okręgach, zwłaszcza

w górnictwie, wzrosły niebezpiecznie. We Lwowie wykryto przygotowania do wysadzenia składów amunicji, mnożyły

się wypadki krwawego terroru. We Lwowie też 27 lipca 1925 r. Naftali Botwin, komuni¬sta z KPZU, zastrzelił na ulicy

polskiego agenta policji J. Cech-nowskiego, który był głównym świadkiem w procesie przeciwko sprawcom wybuchu

w Cytadeli Warszawskiej. Ó dwa tygodnie wcześniej -18 lipca - doszło do krwawej walki ulicznej w War¬szawie

między policjąa ściganymi przez nią trzema zamachowca¬mi komunistycznymi: W. Hibnerem, W. Kniewskim i H.

Rutkow-skim. W czasie pierwszej próby zamachu na Cechnowskiego, dokonanej przez nich na ul. Chmielnej, zginęło

background image

kilka osób (w tym kobieta z dzieckiem), a kilkanaście zostało rannych. Skazanie na sąd i stracenie trzech zamachowców

zainspirowało wielką anty¬polską akcję na Zachodzie, opłacaną przez Moskwę. Odbywała

61

się ona pod hasłem walki z białym terrorem w Polsce73. Warto przy rym wspomnieć, że w wydanej w Warszawie w

1999 r. En¬cyklopedii II Rzeczypospolitej są życiorysy czterech komunistycz¬nych terrorystów, a nie ma hasła o

Cechnowskim.

KPP prowadziła walkę ze wszystkimi polskimi partiami, dlate¬go też - gdy III Międzynarodówka zalecała tworzenie

frontów ludowych i narodowych do walki z faszyzmem - KPP nie mogła w Polsce znaleźć sojuszników, aby utworzyć

taki front. Udało jej się tylko doprowadzić na krótki czas do zawieszenia broni z PPS, ale współdziałanie było

niemożliwe, bowiem, jak stwierdził jeden z pepeesowskich działaczy, „w wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury".

Od 1934 r. Stalin rozpoczął rozprawę z własnymi komunista¬mi, w tym także z KPP. Najpierw zlikwidował tych,

którzy wraz z rodzinami przebywali w ZSRS. Następnie zaczął „zapraszać" do Moskwy kolejne kierownictwa KPP i

wybitniejszych działaczy, których likwidował. Ironią losu było, że spośród najaktywniej¬szych komunistów ocaleli

tylko ci, którzy przebywali w polskich więzieniach.

62

5. PODSUMOWANIE PIERWSZEGO OKRESU DZIAŁALNOŚCI WYWROTOWEJ

Przeanalizowane powyżej materiały dotyczące prób zniszcze¬nia odrodzonego Państwa Polskiego i stworzenia na jego

ziemiach dywersyjnego tworu, zwanego umownie Judeobolszewią, upoważ-niająnas do dokonania poniższego

podsumowania:

*

fiasko utworzenia Judeopolonii, czyli antypolskiego tworu pań¬

stwowego przy pomocy cesarskich Niemiec i w ramach niemiec¬

kiej Mitteleuropy, skłoniło żydowskie partie polityczne działające

na ziemiach polskich oraz finansujący je międzynarodowy kapitał

żydowski do szukania oparcia we władzach bolszewickich, zdo¬

minowanych przez Żydów;

*

współpraca niemiecka z bolszewikami reprezentowanymi w

większości przez Żydów, a których działalność wymierzona była

przeciwko Polsce, rozpoczęła się zaraz po objęciu w Rosji wła¬

dzy przez bolszewików, tj. od końca 1917 roku i była pierwszą

sprawą, co do której obie strony dogadały się w toku rokowań

pokojowych. Już w dniu 16 stycznia 1918 roku zawarte zostały

dwa równoległe układy antypolskie: w Brześciu nad Bugiem o zwal¬

czaniu mającego powstać dopiero za dziesięć miesięcy Państwa

Polskiego (istniało w tym czasie tzw. Królestwo Polskie pod pa¬

tronatem państw centralnych) oraz drugi układ zawarty w kwate¬

rze sowieckiej Gwardii Czerwonej o wspólnym zwalczaniu przez

Niemców i bolszewików Polskiej Organizacji Wojskowej POW i

polskiego ruchu narodowego. Przedłużeniem tej współpracy wy¬

background image

mierzonej przeciwko Polsce był układ zawarty w listopadzie 1918

roku między niemieckim dowództwem Oberkommando der Ost a

sowieckim dowództwem Armii Zachodniej o przekazywaniu bol-

63

szewikom sprzętu wojskowego przez wycofujące się do Rzeszy oddziały niemieckie;

*

żydowski ruch polityczny pod względem swego stosunku do

istniejącego ustroju społecznego i Państwa Polskiego, dzielił się na

dwa odłamy: l. odłam społecznie-umiarkowany 2. odłam spo-

łecznie-wywrotowy.

Do ugrupowań, które opierały swój program społeczny na walce klas i dążyły do zmiany ustroju w Polsce przy pomocy

rewolucji bolszewickiej, czyli do tzw. ugrupowań społecznie wywrotowych w Państwie Polskim należały: Bund,

Kombund, Feranigte, Nieza¬leżni Socjaliści, Poale Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski (KPP),

Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (KPZU) oraz Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (KPZB). Warto tu

także wspomnieć o Fołkistach, którzy nie mieli w programie przewrotu społecznego, ale ich cel końcowy był zbliżony

do wy¬mienionych wyżej partii. Celem tych wszystkich partii, niezależnie czy chcących budować żydowskie państwo

w Palestynie (syjoni¬ści), czy „Jerozolimę w każdym kraju" (fołkiści), była ochrona interesów żydowskich w diasporze

poprzez stworzenie żydow¬skiej autonomii narodowej (czasem terytorialnej), personal¬nej i kulturalnej z własnymi

konstytucjami i własnymi wła¬dzami. Wywrotowe organizacje żydowskie zakładały przy tym, że taka sytuacja

korzystna dla Żydów nastąpić może wyłącz¬nie po obaleniu ustroju kapitalistycznego drogą krwawego przewrotu, czyli

rewolucji bolszewickiej i wprowadzeniu dyk¬tatury proletariatu w postaci władzy Rad. W przypadku ziem polskich

oznaczało to likwidację niepodległego Państwa Pol¬skiego;

*

świadome międzynarodowego poparcia żydowskie partie w

Polsce już w pierwszym dniu formalnej niepodległości, tj. 11 listo¬

pada 1918 zgłosiły wobec Naczelnika Państwa żądanie stwo¬

rzenia dla Żydów autonomii narodowo-personalno-kultural-

nej i odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu,

64

działającego na podstawie separatystycznej konstytucji ży¬dowskiej. Żądania te jako niedorzeczne zostały

zdecydowa¬nie odrzucone. Takich instytucji i przywilejów żydowska dia¬spora nigdy i nigdzie nie miała.

*

w odniesieniu do ludności żydowskiej, Państwo Polskie realizo¬

wało zasady równouprawnienia. Na przełomie lat 1918/1919

Naczelnik Państwa wydał kilka dekretów przyznających Żydom

m.in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchow¬

nych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, autonomię

organizacyjną, kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, znie¬

sienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz

dopuszczenie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i żargo¬

nu jidysz jako równoprawnych z językiem polskim. W roku 1925

background image

Żydzi otrzymali przywilej, jakiego nie mieli Polacy - możność

tworzenia organizacji paramilitarnych bez konieczności uzyska¬

nia zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;

*

żydowskie partie wywrotowe udzielały wsparcia bolszewikom

w czasie rozpoczęcia przez nich „czerwonego marszu" na Zachód

(od 17 listopada 1918), współtworzyły Czerwoną Gwardię w

Zagłębiu (listopad 1918), ich członkowie brali udział w komuni¬

stycznym puczu w Zamościu (28 grudnia 1918), w wydarzeniach

w Wilnie i w Pińsku (kwiecień 1919) oraz włączyli się aktywnie do

wielkiego najazdu bolszewickiego na Europę w lipcu i sierpniu

1920 roku. W szeregach Armii Czerwonej wzięły one czynny

udział w walce z odrodzonym Państwem Polskim, chcąc na

jego miejsce utworzyć Judeobolszewię i realizować własne

cele;

*

głoszenie przez żydowskie ugrupowania wywrotowe haseł prze¬

wrotu społecznego i wprowadzenia dyktatury bolszewickiej z po¬

zoru było zgodne z hasłami i celami III Międzynarodówki Komu¬

nistycznej. Zasadnicza różnica polegała jednak na przyszłej wizji

społeczeństw. Dla ideologów komunistycznych miały to być w

przyszłości społeczeństwa bezklasowe i beznarodowe, składają-

65

ce się z bezdusznych/zomo sovieticus; w programach partii ży¬dowskich niepodzielnie panował nacjonalizm:

zakładano, iż obo¬wiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kierowniczej roli w akcji rewolucyjnej, a po

zwycięstwie rewolucji stworzenie dla Żydów specjalnych praw i przywilejów w postaci wyjątkowej „autonomii" wśród

spacyfikowanych innych narodowości. Zapew¬nienie wyjątkowej pozycji Żydów po zwycięstwie rewolucji

„pro¬letariackiej", uzasadniano także innymi argumentami.Dla prole¬tariatu żydowskiego, z powodu jego specjalnych

właściwości kulturalnych, ujawniała się, konieczność zaspokojenia wszyst¬kich jego potrzeb socjalnych i narodowych.

O zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał walczyć polski proletariat likwidując własne państwo.Przeciwko

takiemu stawianiu spra¬wy zdecydowanie wystąpił nawet Komintem, który ostro potępiał nacjonalizm żydowski i nie

chciał uwzględnić jego „wyjątkowej roli" w przyszłej socjalistycznej społeczności. W tej sprawie jed¬nomyślni byli

Plechanow i Lenin, Daszyński i Marchlewski;

*

o tym, jak w tworzonym przez bolszewików społeczeństwie so¬

cjalistycznym miała wyglądać „równość", świadczyć może przy¬

kład Białostockiego w 1920 r., gdzie Żydzi stali się warstwą rzą¬

dzącą i gdzie rewolucyj ne komitety usuwały j ęzyk polski z życia

publicznego, zastępując go językiem rosyjskim i żargonem jidysz.

Jeszcze bardziej drastycznym przykładem, jak miało funkcjono¬

wać przyszłe „sprawiedliwe" społeczeństwo,były próby utwo¬

rzenia w 1924 roku państwa żydowskiego na Krymie Pań¬

background image

stwo to miało obejmować pas najżyźniejszych ziemi ukraińskich od

Kaukazu do granic Rumunii i rozciągać się na obszarach należących

kiedyś do wymordowanych w czasie rewolucji rosyjskich właści¬

cieli ziemskich oraz do miejscowej ludności. O to, co się stanie z

autochtonami zamieszkującymi te ziemie, nikt sienie troszczył;

*

zarówno rewolucja bolszewicka w Rosji w 1917 roku, działal¬

ność wywrotowa organizacji żydowskich głoszących likwidację

kapitalizmu drogą przewrotu, jak i plany wielkich przedsięwzięć

66

typu: państwo żydowskie w Palestynie, żydowska republika krym-ska czy „Jerozolima w każdym kraju" - finansowane

były przez wielki, międzynarodowy kapitał żydowski, jak, Joint Distribution Committee" („I.D.C."), „Trust

Fundacyjny", banki Otto Kuhna, Marcusa Samuela, Louisa Morgana, Maxa Breitunga, Mendelso-na, Loeba, Kurta von

Schroedera oraz przez całą rodzinę nie-miecko-amerykańskich Warburgów. Ci sami bankierzy finanso¬wali również

Hitlera, aż do roku 1939, a niektórzy do roku 1942 (John David Rockefeller).

67

6. TRAGEDIA POLSKIEJ LUDNOŚCI KRESÓW WSCHODNICH - JUDEOBOLSZEWIA

„Pakt Diabla z Belzebubem"

Dnia 23 sierpnia 1939 roku dwa dotychczas wrogie sobie mocarstwa: III Rzesza Niemiecka i Związek Socjalistycznych

Re¬publik Sowieckich podpisały w Moskwie układ, zwany paktem Hitler-Stalin, a wymierzony przeciwko II

Rzeczypospolitej Pol¬skiej. Pakt ten zaszokował cały świat.

O świcie l września 1939 roku niemiecki Wehrmacht uderzył z trzech kierunków na Polskę, wykonując wojskową

operację pod kryptonimem Fali Weiss (Biały Plan). W ramach tej operacji już od pierwszego września kierownictwo III

Rzeszy realizowało pierw¬szy w II wojnie światowej plan zagłady- Unternehmen Tan-nenberg (Operacja Tannenberg).

W ramach tego planu wymor¬dować miano kierowniczą warstwę polskiej inteligencji, we¬dług sporządzonej

wcześniej „Specjalnej listy gończej -Polska" (SonderfahndungsbuchPolen), zawierającej ponad 61 tysięcy na¬zwisk w

kolejności alfabetycznej. Zadanie to realizowane było przez specjalne grupy operacyjne policji bezpieczeństwa i służby

bezpie¬czeństwa (Einsatzgruppen der Sipo und SD) oraz przez Wehrmachf4.

O świcie 17 września 1939 roku na krwawiące w boju Woj¬sko Polskie uderzyła siłami dwóch frontów Raboczo-

Krestiańska Krasnaja Armia. Działania RKKA były skoordynowane i uzgad¬niane z dowództwem Wehrmachtu.

„Cios w plecy"

17 września 1939 r. o godz. 3.00 w nocy ambasador Rzeczy-pospolitej Polskiej Wacław Grzybowski został wezwany

do wi-

68

ceministra spraw zagranicznych ZSRS Władimira Potiomkiana. Ten, w imieniu rządu sowieckiego, odczytał notę,

wypowiadającą Pol¬sce wojnę. W ten sposób Związek Sowiecki złamał pięć między¬narodowych układów

pokojowych z Polską.

W tym samym czasie, gdy ambasador polski wezwany został na Kreml, Armia Czerwona siłami dwóch frontów

background image

uderzyła od tyłu na walczące Wojsko Polskie. Front Białoruski pod dowódz¬twem komandora Michaiła Kowalowa i

Front Ukraiński Siemio-na Timoszenki - łącznie około miliona żołnierzy, 4 tysiące czołgów i 2 tysiące samolotów.

Przeciwko jednej kompanii sowieckiej polski Korpus Ochrony Pogranicza mógł wystawić -1 żołnierza!

Nie będziemy analizować przebiegu walk i bohaterskiego oporu Żołnierza Polskiego, bowiem to wykracza poza

skromne ramy ni-niejszego opracowania. Jednak dla pełnego zrozumienia sowiec¬kich intencji koniecznym się wydaje

przytoczenie odezw dowód¬ców frontów skierowanych do Polskich Żołnierzy. Odezwy te roz¬rzucone zostały z

samolotów nad polskimi pozycjami. Jako pierw¬sza ulotka dowódcy frontu białoruskiego, przytoczona w

orygi¬nalnym brzmieniu, z błędami stylistycznymi i ortograficznymi, ale pełna buty i przekonania o wyższości

sowieckiej propagandy:

Rzołnierze Armii Polskiej!

Pańsko burżuazyjny Rząd Polski wciągnąwszy Was w awantury-styczną wojnę pozornie przewaliło się. Ono okazało

się bezsilnym rządzić krajem i zorganizować obronu. Ministrzy i gienierałowie, schwycili nagrabione im złoto,

tchórzliwie uciekli, pozostawiając ar¬mię i cały lud Polski na wolę losu.

Armia Polska pocierpiała surową porażkę, od którego ona nie oprawić w stanie się. Wam, waszym żonom, dzieciam,

braciam i siostram ugraża głodna śmierć i zniszczenie.

W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga wam ręce braterskiej pomocy. Nie przeciwcie się

Robotniczo Chłop¬skiej Armii Czerwonej. Wasze przaciwienie bez kożyści i przerze-czono na całą zgubę. My idziemy

do Was niejako zdobywcy, a jako

69

wasi bracia po klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i kapitalistów.

Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztan-darach pracującym, braterstwo i szczęśliwe życie.

Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie daremnie krwi za cudze Warn interesy obszarników i kapitalistów.

Was przymuszająuciskaćbiałorusinów, Ukraińców. Rządzące kołe Polskie sieją narodową rużność między polakami,

białorusinami i Ukraińcami.

Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie narody. Pracujące białorusini i Ukraińcy - Wasi

pracujące a nie wro¬gi. Razem z nimi budujcie szczęśliwe dorobkowe życie.

Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Warn zabiezpieczona swoboda i szczęśliwe życie.

Naczelny Dowódca Białoruskiego fronta Komandarm Drugiej Rangi Michał KOWALOW75 17 września 1939 roku

Druga ulotka, mówiąca wyraźnie o zamiarach Sowietów, wy¬dana została przez dowódcę frontu ukraińskiego

Siemiona Timo-szenkę, byłego dowódcę dywizji w Armii Konnej Siemiona Bu-dionnego. Jego dywizja rozbita została

przez Polaków pod Ko-marowem (l IX 1920), a sam Timoszenko ratował się ucieczką. Teraz, jako dowódca frontu,

postanowił wziąć odwet na Pola¬kach. Jego ulotka, pisana nieco bardziej poprawną polszczyzną, zawiera jednak

przerażające treści, pełne kłamstw i bredni:

ŻOŁNIERZE!

W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgro-miona. Żołnierze miast: Tarnopola, Galicz, Równo,

Dubno w ilości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na naszą stronę.

Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie? Opór wasz jest bezskuteczny.

Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź. Oni nienawidzą was i wasze rodziny. To oni rozstrzelali waszych

delegatów, których posłaliście z propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swoim oficerom. Oficerowie i generało¬wie

background image

są waszymf wrogami, chcą oni waszej śmierci.

70

Oryginalne ulotki z 1939 r.

ŻOŁNIERZE!

W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze miast: .Tar¬nopol, Galicz, Równo,

Dubno w Rości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na naszą Stronę.

Żołnierze!- Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie? Opór wasz jest bezsklifeczny.

Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź Oni nienawidzą was i wasze rodziny, fo oni rozstrzelali waszych

de¬legatów, których posłaliście z propozycją o pod¬daniu się. Nie wierzcie swym oficerom. Ofice-rowie i generałowie

54 waszymi wrogami, chcą oni waszej śmierci.

Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych ofi¬cerów. Pędźcie ich z waszej

ziemi Przechodźcie Śmiało do nas, do waszych braci do Armji Czer¬wonej.- Tu znajdziecie uwagę i troskliwość

Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyz¬woli naród polski z nieszczęsnej wojny, i uzys¬kacie możność rozpocząć

pokojowe życie.

Wierzcie nam! Armja Cierwona Radzieckiego- — to wasz jedyny przyjaciel.

Dowódca frontu Ukraińskiego S. TJMOSZENKO.

71

Rzołnierze Armii Polskiej!

y Riad Poliki wc'iqnow»zy Was w

r>styc:n,i wojf.a pa/orni'c przewiMa SIĘ. Ono okazało sł

łtlnym r.-,-j(<zic krajem :t Z0'!;ini;owac obronu. Minutrzy l

ralowie, schwycili raąr.lbionr lir,' złoto, tdfcerzliwte tCfeklł, B"OZa-

stiwiap armie i cały lud Polski na wól? losu. (

Arr.ua Polska pocierpiela sprowa poraikę, od którego ona ni* oprawie wstanie się. Warn, waizym żonom, dzieciam,

bracuai l łloitram ugrała głodna śmierć i zniszczenie.

W te clęz<ie dni dla Was potężny Związek Raditekl

Warn ręce braterskie] pomocy. Wo przecłwci* sif

Chłopskie) ArmU Czerwonej. Wasze pizacicwanto Iwz

l przerzeczono na caia zgicł^. By idziemy do Waa asa fata xda~

Jurwcy, a }a^a wasi braci po tlasu, jako waai la/iwalaacy «l

ucisku obszarników l kapitalistów.

'

Witlka i nlezwolczona Armia Czerwona nłaoll na twoich sztandarach pracującym, braterttwo l srczęśii«rt iytla.

Rzołnierze Armii Polskimi NM proliwacle doremnie krwi za cudze Warn interesy obszarników i kapitalistów.

Wa przymuszają uciskać błalorusmow, Ukraińców. Rządząca kole Polskie sieją narodową ruzntśc między polakami,

blaltniaaMaai ! ukramcaml.

Nie moie być swobodny n*ród, uclskajtce dr«|ta Pracu)ace blaloruslnl l tVaincy—Wa«l proćufąc*. a alb wrogi. Razem

z nimi buduj.le szczęśliwe dorobkowe życia.

Riucajele artńl Pruchodzci* na stronę. Armii Waa łabazptacztna twtboda l tsczęślwe tycia.

background image

Urugttt hangi Miikal 193/9 rttkm, j

72

Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych oficerów. Pędźcie ich z waszej

ziemi. Przechodź¬cie śmiało do nas, do waszych braci do Armji Czerwonej. Tu znaj-dziecie uwagę i troskliwość.

Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny, i uzyskacie możność rozpocząć

nowe życie.

Wierzcie nam! Armja Czerwona Związku Radzieckiego - to wasz jedyny przyjaciel.

Dowódca frontu Ukraińskiego S. Timoszenko

Zapowiadane w komunikatach Armii Czerwonej „przywraca¬nie porządku i ładu" rozpoczęło się od momentu

wkroczenia So¬wietów na ziemie polskie. Miażdżąc bohaterski opór nielicznych oddziałów polskich, realizowano

bolszewicką wizję raju społecz¬nego. Jako wstęp do niej mordowano na miejscu „wrogów klaso¬wych" - broniących

się żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, oficerów, generałów, policjantów, księży katolickich, ziemian i „bur-

żujów", do których zaliczano ludzi według dowolnych kryteriów bolszewickich.

Zagrabiono majątek Państwa Polskiego i własność prywatną szerokich rzesz ludności; niszczono biblioteki i rabowano

skarby kultury; niszczono kościoły i klasztory lub zamieniano je na kosza¬ry, synagogi i cerkwie; zniszczono polską

administrację, a stwo¬rzono aparat przemocy i ludobójstwa na skalę nie spotykaną do¬tąd nigdzie poza Związkiem

Sowieckim.

W wyniku „przywracania porządku i ładu" w czasie niecałych dwóch lat z Kresów II Rzeczypospolitej deportowano

łącznie l min 450 rys. ludzi, kierując ich do obszarów osadniczych bądź do łagrów, 140 tysięcy skierowano do pracy

przymusowej w przemyśle (przeważnie w kopalniach), do Armii Czerwonej wcie¬lono 210 tysięcy, aresztowano osób

indywidualnych ok. 250 ty¬sięcy, około 200 tysięcy jeńców polskich umieszczono w 135 ła¬grach, wymordowano ok.

22 tysiące oficerów i ludzi z elity umy¬słowej kraju. Wśród wywożonych, deportowanych i zamykanych

73

w łagrach panowała ogromna śmiertelność. Liczba ofiar tego okresu jest trudna do ustalenia. Wynosiła ona

prawdopodobnie około 700 tysięcy77.

„To są czasy Mesjasza, sam Stalin jest Mesjaszem"

Sowiecki naj azd 17 września 1939 roku i krwawa bolszewiza-cja połowy II Rzeczypospolitej była niemal

prostąrealizacjąhasła stworzonego już w 1918 roku, czyli „rewolucji z zewnątrz". Re¬wolucję tą, niesioną na bagnetach

krasnoarmiejców, wesprzeć miały wewnętrzne siły wywrotowe, skupione w partiach komunistycz¬nych lub innych,

głoszących przewrót społeczny. W roku 1939 były to w Polsce: Bund, Kombund (zdelegalizowany wraz z KPP),

Ferajnigte, Niezależni Socjaliści, Poale Syjon, Cejre Syjon, Ko¬munistyczna Partia Polski (rozwiązana przez Stalina),

Komunistycz¬na Partia Zachodniej Białorusi (rozwiązana przez Stalina), Komu¬nistyczna Partia Zachodniej Ukrainy

(rozwiązana przez Stalina). Partia Fołkistów nie miała w swym programie rewolucji bolsze¬wickiej, ale jej końcowy

cel był podobny do wymienionych wyżej partii.

I tu powinniśmy dokonać gruntownej analizy zachowania się poszczególnych partii wobec sowieckiego najazdu, tak jak

prze-prowadziliśmy to w poprzednim rozdziale, opisując dokładnie ich stosunek do Państwa Polskiego. Taka analiza

była jednak możli¬wa tylko w odniesieniu do państwa demokratycznego, gdzie ist¬niały opozycyjne, a nawet

wywrotowe, partie i mogły one głosić oficjalnie swoje programy. W warunkach władzy sowieckiej wszystkie partie

background image

przestawały automatycznie istnieć. Oczywiście wyjątek stanowiła tu Komunistyczna Partia Związku Radzieckie¬go

(KPZR). Rezygnując zatem z analizy stosunku wywrotowych partii żydowskich do najazdu sowieckiego, możemy

jednak prze¬śledzić zachowanie się społeczności żydowskiej po wkroczeniu Sowietów na ziemie polskie. To, co się

stało 17 września 1939 roku na Kresach II Rzeczypospolitej, było całkowitym zaskocze-

74

niem dla Polaków, jak i dla obiektywnych obserwatorów, było zaprzeczeniem zdrowego rozsądku, było ekstazą

graniczącą z obłędem; było czymś, czego normalnie myślący człowiek nie jest w stanie zrozumieć. Oddaje to najlepiej

tytuł niniejszego podroz¬działu, wyrażony słowami starego Żyda: „To są czasy Mesjasza i sam Stalin jest

Mesjaszem"78. Żeby odzwierciedlić szał radości, jaki zapanował wówczas wśród Żydów, oddajmy głos świadkom

tamtych wydarzeń. Gdy do miasta Baranowicze wkraczała Armia Czerwona, Żydzi całowali zakurzone buty żołnierzy.

Dzieci po¬biegły do parku, narwały jesiennych kwiatów i zasypały nimi żołnierzy. (...) Czerwone flagi znałeziono

dosłownie w mgnie¬niu oka i całe miasto zostało nakryte czerwienią79.

Armia Czerwona wkroczyła do Wilna wczesnym rankiem w czwartek 19 września 1939 r., spotykając się z

entuzjastycz¬ny m przyjęciem żydowskich mieszkańców Wilna (...) Szczegól¬ny zapał przejawiały grupy lewicowe i

ich młodzi członkowie, którzy skupiali się wokół kolumn czołgów Armii Czerwonej, ze szczerymi pozdrowieniami i

kwiatam?0.

Naoczny świadek tych wydarzeń pisał: W Tarnopolu, wszy¬scy Żydzi w mieście witali sowiecką armię z satysfakcją i

od¬prężeniem*1.

Edmund Kasprzycki, pracownik Urzędu Pocztowo-Telekomu-nikacyjnego w Lubomlu, w swoim pamiętniku napisał:

W pierw¬szych dniach października 1939 roku zgłosili się Żydzi z mia¬sta Lubomla z prośbą o wysłanie telegramu do

Stalina. Tele¬gram zawierał kilkaset słów i był podpisany przez siedemdzie¬sięciu Żydów. W telegramie tym była

prośba, by Stalin łaska¬wie przygarnął ich do swego serca. Ponadto treść telegramu zawierała dużo pochwał (dla)

Stalina za wkroczenie j ego woj¬ska na Wofyńs2.

Wielki polski matematyk pochodzenia żydowskiego, profesor Hugon Steinhaus zaskoczony i rozgoryczony postawą

Żydów, pi¬sał o „olbrzymiej masie" biedoty żydowski ej, która wyległa na

75

spotkanie bolszewików ustrojona w kokardy i gwiazdy czer¬wone, aż budziła śmiech oficerów rosyjskich. Inni

rozbrajali oficerów polskich na ulicach, całowali tanki rosyjskie i gła¬skali armaty*3.

To serwilistyczne całowanie przez Żydów sowieckich butów, czołgów i armat stało się swoistą modą i wymieniane jest

w licznych relacjach i opracowaniach. Pisze o tym nawet, znany z antypolskich kłamstw, Jan Tomasz Gross: całowano

nawet czołgi, Żydzi jak się wydaje mieli predylekcję do całowania czołgów; jakoś nikt nie wspomina, by robili to

Ukraińcy czy Białorusini.

W wielu relacjach i wspomnieniach podawane są liczne przy¬padki takiego postępowania Żydów wobec

wkraczających od¬działów sowieckich. W miastach Żydzi stanowili zdecydowaną większość entuzjastów

bolszewickiego reżimu, o czyni informują nas dokumenty i relacje. A oto jedna z nich, sporządzona przez polskiego

żołnierza: Udałem się do Równego. W mieście pano¬wał ruch. Widziałem pochód komunistyczny prowadzony przez

grupę Żydów, którzy witali wkraczających bolszewików. W pochodzie tym, liczącym około 300 osób, 90% to byli

Żydzi. Oni wznosili okrzyki na cześć wkraczających oddziałów bol¬szewickich85.

background image

We Lwowie naprzeciw Teatru Wielkiego z namiętnym prze-mówieniem powitalnym pod adresem dowódcy sowieckiej

dywi¬zji czołgów wystąpił miejscowy rabin. W przemówieniu wyraził wdzięczność żydowskiej społeczności za długo

oczekiwaną śmierć polskiego państwa86. Na zakończenie opisu zachowania się Żydów w czasie wkraczania woj sk

sowieckich na ziemie pol¬skie podamy jeszcze podsumowania dokonane przez osoby ma¬jące wgląd do

najważniejszych dokumentów. Naczelny Dowódca Związku Walki Zbrojnej Stefan Rowecki-Grot w notatce z 25

września 1941 roku pisze: Ujawniło się, że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już szczególnie na

Wołyniu, Polesiu i Podlasiu, zanim jeszcze ustąpiły polskie oddziały,

76

wywiesił flagi czerwone i ustawił bramy triumfalne na powi¬tanie wojsk bolszewickich*1.

Fakt, że żydostwo na Kresach zdradziło Polskę i całkowicie poddało się najeźdźcom, zauważony został również przez

bezstron¬nych obserwatorów zagranicznych. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na przykład jednoznacznie

uznało, że Żydzibyli głównymi kolaborantami ze Związkiem Sowieckim w latach 1939-194&*.

„Szalało NKWD i milicja żydowska"

Serwilistyczne witanie przez Żydów sowieckich najeźdźców, ,2 wylewem namiętnych uczuć, wręcz z ekstazą",

wywołało u Po¬laków niesmak i odrazę. Gdyby na tym się tylko skończyło, spra¬wa nie byłaby warta, aby się nią

zajmować. Rzecz jednak w tym, iż zdrada żydowska przybrała również inne, zbrodnicze formy i rozmiary

przekraczająca wręcz wyobraźnię.

Żydzi od pierwszych chwil najazdu włączyli się w pełni w bol-szewicką„rewolucję z zewnątrz" i włączyli się w

realizowanie wszystkich jej form.Do najbardziej rozpowszechnionych dzia¬łań należały wówczas napady na ludność

cywilną połączone z rabunkiem, pozbawieniem wolności, biciem i niestety, bar¬dzo często z morderstwami. Ofiarami

tych zajść padali przede wszystkim przedstawiciele zamożniejszych warstw społeczeństwa polskiego: ziemianie i ich

rodziny, bogatsi chłopi, osadnicy cywilni. Poza tym grabieże, napady i mordy dotyczyły przedstawicieli grup

społecznych i zawodowych, które były blisko związane z Pań¬stwem Polskim: urzędników państwowych i

samorządowych, po¬licjantów, żołnierzy i oficerów WP, osadników wojskowych, na¬uczycieli.

Uczestnicy bandyckich wystąpień przeciwko Polsce rekruto¬wali się nie tylko spośród biedoty i skomunizowanych mas

plebsu żydowskiego (w miastach) i białorusko-ukraińskiego (na wsiach). Te zawsze były wrogie Polsce i ich agresja

raczej nie wywoływała

77

zdziwienia. Zaskoczeniem jednak był udział rabinów, członków związków wyznaniowych i ortodoksów w rytualnych

często stro¬jach. Ci przed wojną byli na ogół lojalni wobec Państwa Polskie¬go. Sowietów poparła również bez

zastrzeżeń lewacka, „postę¬powa" inteligencja żydowska.

Mechanizm działania bolszewickiej„rewolucji z zewnątrz" z udziałem w niej Żydów był stosunkowo prosty. Po

opuszczeniu miejscowości przez polskie oddziały wojskowe, a jeszcze przed wkroczeniem Sowietów, Żydzi tworzyli

natychmiast samozwań-cze uzbrojone bojówki, nazywając je „czerwoną milicją". „Mili¬cja" ta zaczynała uważać się za

lokalną władzę i, niestety, także za forpoczty bolszewickiej rewolucji. Wobec tego przyjmowała tak¬że „rewolucyjne"

metody działania. Zaczynały się one od ataków na polskie instytucje: posterunki policji, magazyny, urzędy oraz od

grabieży polskiego mienia, zarówno państwowego, jak i prywat¬nego. Ataki na instytucje oraz grabieże połączone były

z mor¬dowaniem polskich funkcjonariuszy państwowych i ludności cywilnej. Następowało to nie tylko w przypadku

background image

stawiania opo¬ru, ale również na skutek euforii rewolucyjnej. Większe oddziały „milicji" żydowskiej -kierowane na

ogół przez dywersantów so¬wieckich - wywoływały rozruchy w miastach, atakując mniej sze oddziały wojskowe i

maruderów.

Po wkroczeniu Sowietów, probolszewiccy Żydzi pomagali w wyłapywaniu i pilnowaniu wziętych do niewoli polskich

żołnierzy, organizowali obławy na ukrywających się oraz stanowili kadrę donosicieli, wskazując enkawudzistom

wszystkich potencjalnych przeciwników władzy sowieckiej, wszystko to było niestety połą¬czone z masowymi

aresztowaniami i przesłuchiwaniami Polaków przy użyciu tortur.

Gdy Sowieci zaczęli tworzyć własną administrację, przywieźli ze sobą niewielką kadrę (też przeważnie pochodzenia

żydowskie¬go), ale główny trzon tej administracji stanowili lokalni Żydzi. Ży-

78

dzi - zajmujący wszystkie najważniejsze stanowiska. Znikomy odsetek stanowili komuniści białoruscy i ukraińscy.

Ta właśnie administracja przeprowadzała intensywną bolsze-wizację Kresów, rabując resztę ocalałego majątku,

niszcząc szkol-nictwo i kulturę polską, prowadząc antypolską propagandę i dzia-łalność, walcząc z Kościołem

katolickim. Chociaż zdominowana przez Żydów administracja sowiecka odznaczała się wyraźną szko¬dliwością i

nadgorliwością w mszczeniu polskiego życia społecz¬nego i gospodarczego, to jednak o wiele tragiczniejsze były

skutki działalności Żydów w nadzorowaniu aparatu przemocy. Stworzyli oni permanentny terror i piekło. Jego

pracownicy byli jednocze¬śnie oskarżycielami i katami Polaków.

Apogeum terroru nastąpiło w czasie czterech wielkich depor¬tacji ludności polskiej na wschód. Udział Żydów był w

tych maso¬wych wywózkach na Syberię bardzo wielostronny. Rozpoczynał się od dokładnego wytypowania

kandydatów do wywózki, sta¬rannego przygotowania błyskawicznego i tajnego aresztowania wszystkich Polaków

przeznaczonych na wywózkę, poprzez ra¬bowanie mienia deportowanych, ich transportowanie do pocią¬gów

deportacyjnych i eskortowanie wywożonych aż na Syberię. Wszystkie te działania wykonywane były ochotniczo.

Postawa Żydów na Kresach w świetle źródeł

Na wstępie zacytujmy fragment z książki pułkownika Kazimie¬rza Iranka-Osmeckiego Kto ratuje jedno życie, opartej

na do¬kumentach z archiwum Studium Polski Podziemnej oraz Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorskiego w

Londynie:Ruch podziemny ogarnął cały kraj, wszystkie jego zakątki, wszystkie warstwy społeczne. Cały naród stanął

do walki, która początkowo przy¬brała w kraju formę czynnego oporu. O istnieniu i rozmiarach tej walki Żydzi

wiedzieli. Przejawy jej spotykali na każdym kroku (...) Żydzi byli świadomi, że naród polski trwa w walce i

79

że postanowił prowadzić ją do zwycięskiego końca, którego się spodziewał.

Po przegranej kampanii wrześniowej, po wypowiedziach Hitlera i Mołotowa, postawa Żydów uległa zmianie. Do walki

prowadzonej z podziemia w kraju Żydzi się nie włączyli ani pod okupacją niemiecką, ani pod sowiecką. Podobnie było

na Zachodzie. Świadczy o tym przebieg debaty na posiedzeniu rządu RP w dniu 26 kwietnia 1940 r. Referując na tym

posie¬dzeniu stan organizacyjny wojska, premier i Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski, stwierdził: „gorzej jest z

Żydami, których 80% uchyla się od służby (...) Fakt, że około 12.000 Żydów uchyla się od służby w wojsku polskim

mówi sam za siebie'™.

Takie zachowanie się Żydów w Kraju i na Zachodzie zaryso¬wało ich stosunek do państwowości polskiej:

Okupant sowiecki wkroczył na ziemie polskie we wrześniu 1939 r. z hasłami obrony uciśnionych przez Polaków

background image

narodów ukraińskiego i białoruskiego, w obronie mniejszości narodo¬wych, a więc i Żydów. Żydzi osiedli na

wschodnich ziemiach polskich zachowali z okresu zaborów dziwny - nie dający się wytłumaczyć - sentyment do Rosji.

Szczególnie proletariat ży¬dowski oczekiwał ze strony „ socjalistycznego " państwa po¬prawy swego bytu. Znalazło to

wyraz w zachowaniu się Ży-dów natychmiast po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed oświadczeniem

Mołotowa o końcu państwa pol¬skiego. Wystarczyła obecność czerwonych wojsk, wystarczyły ulotki i wezwania

marszałka Timoszenki. We wszystkich mia¬stach i miasteczkach, we wszystkich wsiach, gdzie tylko za¬mieszkiwali

Żydzi, wszędzie od Dźwiny po Dniestr, powodo¬wani wspólnymi impulsami, w masowych wystąpieniach wita¬li

wkraczających „ wybawców" kwiatami i czerwonymi sztan¬darami. Za tym radosnym uniesieniem nastąpiły bardziej

kon¬kretne posunięcia90.

80

W meldunkach z tego okresu nadchodzących z Kraju do rządu polskiego na Zachodzie czytamy, że 90% proletariatu

żydowskie¬go zgłosiło przystąpienie i wzięło czynny udział w ustanowionych przez okupanta różnych władzach

komunistycznych. Żydzi zape¬łniali przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali się oparciem dla

okupanta w sterroryzowaniu ludności polskiej. Szczególnie ukrywający się oficerowie, urzędnicy i funkcjonariu¬sze

państwowi, na których polowały NKWD, stali się ofiarami Żydów, członków czerwonej milicji. Los tych ofiar jest

znany: aresz¬towania, więzienia, bezprawne wyroki, zsyłki i łagry91.

Odnośnie wydarzeń w Grodnie, czytamy, co następuje:Póź-nym wieczorem z 18 na 19 września 1939 roku, w mieście

wy¬buchła gwałtowna strzelanina zorganizowana przez komuni¬stów, głównie Żydów i nacjonalistów białoruskich.

Inicjato¬rami tej rebelii byli najprawdopodobniej tajni współpracow¬nicy stalinowskiego NKWD. Potwierdzają to

fakty, że w pierw¬szych czołgach atakujących nazajutrz miasto znajdowali się grodzieńscy Żydzi, którzy uciekli do

Rosji Radzieckiej przed wybuchem drugiej wojny światowej (...) wskazywali oni zało¬gom czołgów strategiczne

punkty w mieście. (...) Tej nocy re-belianci z bronią długą i krótką atakowali rodziny inteligencji polskiej, urzędników,

a nawet żołnierzy w pobliskich miastecz¬kach: w Skidlu, Łuninie, Jeziorach i innych. Z rozkazu płka B. Adamowicza,

przy współudziale wiceprezydenta miasta Roma¬na Sawickiego - rebelię w mieście stłumiono92.

W innej relacji zajścia wyżej opisane wyglądająnastępująco: Już wiedzieliśmy, że poprzedniej nocy wybuchła rebelia

komu-nistyczno-żydowska. Strzelano do policji, strzelano do żołnie¬rzy, do pojedynczych osób, ale bunt likwidowano

zarówno w samym mieście Grodnie, jak i w miastach takich jak Ostryna czy Jeziory, jak Indura93.

Za stłumienie rewolty w mieście skomunizowani Żydzi brali potem odwet: Najgorsze były pierwsze dni po opanowaniu

mia-

81

sta przez Sowietów. Ludzie, w szczególności młodzież, byli re¬widowani i jeśli na przykład znaleziono nawet mały

nożyk u chłopaka - rozstrzeliwano go na miejscu. Podobno na placu przed Farą leżał cały wał z ciał łudzi w ten sposób

pomordo¬wanych.

Bardzo okrutny los spotkał żołnierzy polskich i setki miesz¬kańców Grodna, wziętych do niewoli, których wskazały

bo¬jówki żydowskie i białoruskie. Mężczyzn najpierw okrutnie okaleczano. Obcinając nosy, członki, uszy,

wydłubywano oczy, następnie wiązano po piętnastu drutem kolczastym, przywią¬zywano do czołgów i wleczono

kamienistą drogą po kilkaset metrów. Wrzucano ich następnie do przydrożnych rowów i le¬jów po bombach. Jęki,

krzyki mordowanych słychać było w promieniu kilku kilometrów od miasta. Grozę sytuacji potę¬gowały pożary - to

background image

płonęły polskie domy mszczone przez mło¬dych Żydów, przystrojonych w czerwone chusty i kokardy*4.

Terror i mordowanie przyjęły większe rozmiary w Grodnie, gdzie wymordowano 130 uczniów i podchorążych,

dobijano rannych i obrońców. 12-letniego Tadzika Jasińskiegoprzywią¬zano do czołgu i ciągnięto po bruku. Po

opanowaniu Grodna nastąpiły niebywałe represje; rozstrzeliwano aresztowanych na tzw. Psiej Górze i w lasku „Sekret".

Na placu pod Farą leżał wał zamordowanych (...) wielu uczniów gimnazjum kupieckie¬go zostało rannych i wielu

znalazło się w więzieniach, ciężko ranni ukrywali się w mieście.

Terror objął cały powiat grodzieński i dalsze okolice; uczest¬niczyli komuniści białoruscy i żydowscy (...) Nie sposób

opisać i wymienić dalszych wypadków eliminacji inteligencji polskiej, elementów patriotycznych, w szczególności

młodzieży szkol-

•95

n ej

Na przykładzie Grodna pokazaliśmy, jak przebiegał udział Ży¬dów w bolszewickiej,/ewolucji z zewnątrz" i jakie

byłyjego for¬my. Podobne zajścia, choć na mniejszą skalę, wydarzały się w

82

niezliczonych kresowych miastach i miejscowościach oraz na za¬chód od Bugu, na ziemiach polskich zajętych na

krótko przez bol¬szewików, w: Rohatyniu, Łucku, Tyszowcach, Szczebrzeszynie, Przebrażu, Kołomyi, Lubomlu,

Izbicy, Kamieniu Koszyrskim, Kle-waniu, Zarembach Kościelnych, Kownie, Wilnie, Lwowie i wielu innych.

Szczególnie głośne stało się zamordowanie przez Żydów polskich przywódców studenckich na Politechnice Lwowskiej

w październiku 1939 roku po oskarżeniu ich o rzekomy antysemi¬tyzm, zmasakrowanie polskich więźniów w

Tarnopolu przez ży¬dowskich oprawców: Kramera, Kummera i Rosenberga, wymor¬dowanie dominikanów z

klasztoru w Czortkowie przez Żydów-enkawudzistów96.

Golgota ludności polskiej nie byłaby pokazana w pełni, gdyby¬śmy nie przytoczyli kilku przykładów znieważania

polskich jeń¬ców i więźniów. W Białozórce blisko Krzemieńca odbyła się jed¬na ze scen upokarzania Polaków. Pisze

o tym naoczny świadek: Adolf nie mógł znieść widoku jeńców polskich. Szli w długich kolumnach, mając na sobie

płaszcze, czasem tylko mundury (...) Kilku było bez butów (...) W tym pochodzie, tak bardzo smutnym, była jakaś

straszna, dogłębna tragedia pokonanej armii (...) Pod lokalem Kółka Rolniczego dopełniła się czara ich goryczy, gdy z

budynku Polskiej Policji Państwowej wy¬szła grupa młodych Żydów i jedna Żydówka: wszyscy ubrani w polskie

płaszcze wojskowe, z odciętymi naramiennikami iż czerwonymi opaskami na rękawach, znakami nowej władzy. Już z

odległości szydzili i ubliżali polskim oficerom, krzycząc: „ Wy polskie świnie. Chcieliście Polski od morza do morza, a

teraz nie ma nawet od rzeki do rzeki! Skończyło się wasze pa¬nowanie! Zdejmować te koguty z czapek!" Pierwszy

otrzymał uderzenie w głowę generał. Jego rogatywka z wężykiem gene¬ralskim potoczyła się w błoto. Był to sygnał do

zbiorowego znęcania się nad całą grupą jeńców-oflcerów, oddzielonych od głównej kolumny jenieckiej.

83

Początki rządów bolszewickich napawały obawą, budziły odrazę, przerażały ogromem zła91.

19 września dostałem się do niewoli bolszewickiej, byłem ranny i leżałem w szpitalu w Zaleszczykach. Los nasz był

strasz¬ny. NKWD oddało nas w ręce Żydów uzbrojonych w karabiny ręczne i broń krótką. Byli to żydzi polscy w

ubraniach cywil¬nych z opaskami na rękawach. Obchodzili się z nami, rannymi żołnierzami, niezwykłe brutalnie. Bito

nas i kopano, wyszuki¬wano oficerów, a znalezionych oddawano w ręce NKWD. Do nas krzyczeli, że jesteśmy

background image

pachołkami burżuazji i że my do tej pory piliśmy ich krew, a oni teraz będą pić naszą. Rzucano wobec nas wiele obelg,

których powtórzyć nie mogę, bo są ordynarne. Zasypywano nas bluźnierstwamf*.

Gromada Żydów, z czerwonymi opaskami na rękawach, wywlekła z mieszkania dowódcę Pułku Lotniczego, płk. Praj-

sa, szarpali go, tłukli po głowie i po twarzy, wbili w wózek z dyszlem, aby obwozić go po ulicach jako „ wroga ludu " i

pluli

,99

,

i

na mego

„Akcja Syberia"

Największe biologiczne straty zadane zostały społeczeństwu polskiemu na skutek aresztowań dokonywanych

nieustannie pod¬czas I okupacji sowieckiej w latach 1939-1941 oraz wielkich de¬portacji ludności kresowej na Sybir

bądź w głąb Rosji. Zarówno aresztowania, jak i deportacje, przygotowywane były przez lokalną administrację i lokalny

aparat przemocy, zdominowany przez Ży¬dów. Oddajmy głos świadkom: Świadectwa, pamiętniki i prace historyczne

tysięcy Polaków, którzy przeżyli wojnę, mówią o żydowskim fetowaniu, o żydowskim nękaniu Polaków, o żydow-skiej

kolaboracji (donosach, obławach na ludzi i wyłapywaniu Polaków na deportacje), o żydowskiej brutalności i

dokonywa¬nych z zimną krwią egzekucjach, o żydowskich prosowieckich

84

komitetach i milicjach, o wysokim procencie Żydów w sowiec¬kich organach przymusu po sowieckim najeździe w

1939 roku. Polacy postrzegali to wszystko jako niewdzięczność i zdradę. Żydzi widzieli w tym zemstę i rewolucję100.

23 września [1939 - ALS] zostaliśmy otoczeni przez czołgi sowieckie i przepędzeni do młyna w Hrubieszowie.

Otoczeni przez miejscowych milicjantów Żydów, którzy w sposób bardzo ordy¬narny wskazali, kto jest władzą (..)

Gros oficerów i podofice¬rów, którzy nie zaryzykowali ucieczki, jest na wykazie katyń-skim. Wielu Żydów, nie tylko

komunistów, zapełniło wkrótce etaty w sowieckiej administracji, pomagając NKWD w wyłapywaniu oficerów i

pracowników polskiej administracji.

Sowieci (...) wiedzieli, że jedynym sposobem »odpołszcze-niaPolski« będzie pozbawienie jej Polaków. Z diabelską

perfi¬dią umyślili więc nie ludziom odebrać kraj, ale krajowi - lu¬dzi. Plan swój przeprowadzili nagle, podstępnie,

jednej nocy na całym okupowanym terenie (...) Znienacka nocą, zasko¬czonej wsi dano pół godziny czasu na zebranie

się, po czym cała jej ludność, załadowana na sanie, w trzaskający mróz milami wieziona do kolei, zapakowana została

do pociągów. Nie przepuszczono nikomu. Brano starców i niemowlęta, ka¬leki i matołków. Spędzano z łóżek rodzące

kobiety i kazano im włazić na sanie. Ciągnięto obłożnie chorych i sparaliżowanych. W takiej skazanej na zagładę wsi

czy osadzie nie miała prawa pozostać żywa dusza. Bydło i inwentarzprzechodziby automa¬tycznie na własność

państwa, by stać się zawiązkiem przyszłych kolektywnych gospodarstw. Oftarą padały przede wszystkim czysto polskie

wsie i kolonie oraz żołnierskie kresowe osady.

Wywieziono też wtedy wszystkie rodziny leśników, gajowych i resztki kryjącej się po wsiach i leśniczówkach,

wyrzuconej z domów i folwarków polskiej inteligencji. Milicja, która zosta¬ła użyta do tej czystki, składała się

przeważnie z miejscowych

85

Żydów, Ukraińców-komunistów oraz nawiezionej chyłkiem na ten właśnie okres, sowieckiej milicji z Kijowa102.

background image

Na podstawie donosów sporządzonych przez komunistów i Żydów aresztuje się natychmiast wybranych ludzi. We

Włodzi¬mierzu aresztowano adwokata Albina Ważyńskiego i mjra (Ju¬liana Jana) Pilczyńskiego, dyrektora gimnazjum

Leona Kisie-la, inspektora szkolnego p. Jędryszkę oraz kierownika jednej ze szkól powszechnych. Zadenuncjowali ich

miejscowi Żydzi. Zaginęli oni bez śladuim.

Szliśmy w kierunku na Równe, gdyż tam była stacja kolejo¬wa. Omijaliśmy miasto, więc chodziliśmy dróżkami po

wol¬nych przestrzeniach (...) Jednak w pobliżu miasta musieliśmy wchodzić w jego pobocza, gdyż były przeszkody

naturalne, które zmuszały nas do przejścia tymi drogami. Tam natomiast czekały na nas grupy, patrole złożone z

enkawudystów i Ży¬dów. Młodych, nienawidzących Polaków, wyłapywali oficerów polskich, którzy szli bez

dystynkcji. Ruski nie mógł odróżnić oficera od żołnierza, do tego byli potrzebni Żydzi. Mieli także pistolety. W pobliżu

większych miast lub (w) centrum sami Żydzi pełnili tę funkcję bez krasnoarmiejców. Oficerów po¬znanych czy

uznanych za oficerów odprowadzali, gdzieś dalej. To na pewno oni (byli) wysyłani do Katynia i innych obozów

śmierci. Szliśmy kilka dni, to samo powtarzało się codziennie104.

Po objęciu władzy przez Sowietów w miasteczku (Boremlu) ukonstytuował się komitet miejski partii, gdzie

narodowościo¬wy skład był jednolity - żydowski. Od tej bezpośredniej wła¬dzy zależało wiele - kogo deportować,

kogo odpowiednio za¬opiniować, kogo, wreszcie zaszeregować do tej czy innej szu-fladym.

W pierwszych miesiącach Sowieci dali całkowitą władzę miejscowym Żydom, l tak przychodzili Żydzi do nas do wsi

jako milicja czy NKWD, i tak mówili do nas młodych: „ Ty

86

chodził bić się za Panów, ja ciebie, jub twoju mać, dam twoja Polska"™6.

Ponurym dopełnieniem procesu depolonizacji Kresów Wschodnich przeprowadzonym przy aktywnym udziale zbol-

szewizowanych Żydów, stała się masowa likwidacja więźniów politycznych dokonana po wybuchu wojny niemiecko-

sowiec-kiej 22 czerwca 1941. Wobec zbliżającego się gwałtownie frontu oraz braku czasu i transportu na wywóz w

głąb kraju, NKWD przy pomocy milicji żydowskiej rozstrzeliwało przed ewaku¬acją zarówno skazanych na cięższe

kary, jak również wszyst¬kich chorych i słabych fizycznie, niezdolnych do przetrzyma¬nia długiego pieszego marszu

w najcięższych warunkach.

Wybitny znawca przedmiotu, Jerzy Robert Nowak pisze, że chodziło tu o mordy na masową skalę. Autorzy

dokumentalnej pracy na ten temat, Krzysztof Popiński, Aleksander Kokurin i Alek¬sander Gurjanow ocenili, że w toku

pospiesznej „ewakuacji" wi꟬niów zginęło od 20 000 do 30 000 polskich obywateli, głównie Polaków i Ukraińców.

Zginęli zamordowani w więzieniach i w toku samej ewakuacji107. Z kolei według ocen Stanisława Kalbarczyka w

czasie czerwcowej „ewakuacji" z wszystkich więzień sowiec¬kich zginęło razem około 50 000 do 100 000 ofiar108, l

tak na przykład w więzieniu w Łucku przeżyło masakrę tylko 90 z około 2000 więźniów109.

W odniesieniu do konkretnej odpowiedzialności zbolszewizo-wanych Żydów, uczestniczących w roli katów w tych

masakrach i to w roli dość znaczącej: Istnieje wiele autentycznych raportów o miejscowych Żydach w służbie

sowieckiej, uczestniczących w egzekucjach więźniów, przeprowadzanych na szeroką skalę przez sowiecką służbę

bezpieczeństwa w owym czasie11". W książce Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach

Wschodnich II Rzeczypospolitej w czenvcu-lipcu 1941 roku napisano między innymi o udziale zbolszewizowanych

Ży¬dów w mordowaniu więźniów w Łucku, Oszmianie, Wołożynie,

87

background image

Czortkowie, Tarnopolu i w okolicach Briańska'''. Do szczególnie okrutnych należał masowy mord w Berezweczu :Po

wkroczeniu Niemców otwarto bramy więzienia w Berezweczu. Miejscowi Polacy szukali swoich bliskich. Na terenie

więzienia zastali doby pelne okaleczonych trupów, powiązanych drutem. Część ciał nie posiadała kończyn, uszu,

języka. Wszystko wskazywało na to, że przed śmiercią byli okrutnie torturowani. Według relacji świadków, mordu

dokonało NKWD przy udziale żydowskiej bojówki, więźniów, których nie zdążono zamordować (podob¬no około

2000), pędzono na wschód (...) Na drodze koło wsi Nikolajewo NKWD wymordowało całą kolumnę więźniów (...) Nie

znam przypadku ocalenia Polaka przez Żyda, a była ku temu okazja w czasie okupacji sowieckiej i PRL. Za polski

holocaust nikt nas nawet nie przeprosił (poza Niemcami). My Kresowiacy, straciliśmy nie tylko swoich bliźnich, ale

także domy, ziemie rodzinne, pamiątki, cały dobytek i groby, które pokrywa niepamięć, żeby wszelki ślad po nas

zaginął (...) Po¬lacy znają holocaust Żydów i „ akcję Wisła ", a nie znają „ ak¬cji Syberia ". Polacy znają mord

kielecki, a nie znają liczby ofiar naszych dzieci, które zginęły na Syberii z głodu i zimna oraz hekatomby ofiar zsyłek,

więzień i łagrów sowieckich. A przecież do tych ofiar przyczynili się w dużej mierze Żydzi, współpracujący z NKWD,

a potem z L/5112.

Masakrę więźniów w Berezweczu potwierdzają liczne doku¬menty i relacje pisane w różnym okresie czasu.

Znajdujemy je rów¬nież w monografii R. Szawłowskiego o wojnie polsko-sowieckiej w 1939 roku"3. W czerwcu 1941

roku, dosłownie na godziny przed wejściem Niemców do Brańska, sowieckie NKWD w towarzystwie dwóch

żydowskich policjantów z Brańska [Brańsk leży na bliskim Podlasiu, za Ciechanowcem - A.L.S.}eskorto-walo (...)

grupę (więźniów) do więzienia w Białymstoku. Po drodze natrafili oni na działania wojenne i musieli zrobić od¬wrót.

Blisko wioski Folwarki Tylwickie, niektórych więźniów

rozstrzelano, innych z braku kul, zabito bagnetami i kolbami karabinów114. Warto tu dodać, że liczba wymordowanych

wi꟬niów wynosiła ponad czterdzieści.

Przebieg deportacji w czerwcu 1941 roku opisuje naoczny świa¬dek: Po mieście krążyły małe odkryte ciężarówki ze

stojącymi na nich młodymi Żydami, którzy wskazywali szoferom drogę według podanych adresów. Stale spotykałem

zapełnione plat¬formy ciężarówek wiozących nieszczęśliwych ludzi, często z małymi dziećmi i zgrzybiałymi starcami.

Nastrój rozpaczy i tra¬gizmu ogarnął ludzi Kowna. Stało się wielkie niewypowiedzia¬ne nieszczęście. Ludzi

niewinnych, już nie tylko bez wyroku są¬dowego, ale nawet zwykłego oskarżenia, deportowano w nie¬znane (...)

Przyszedłem na dworzec i pierwszym pociągiem uda¬łem się do Wilna (...) Nastrój ludności 'wileńskiej w niczym nie

różnił się od nastroju mieszkańców Kowna. Spotkałem, podob¬nie jak w Kownie, ciężarówki z Żydami na stopniach,

jadące po kolejne ofiary. Widziałem wywożone zakonniceu5.

We Lwowie, w którym od pierwszych już dni „szalało NKWD i milicja żydowska", doszło w czerwcu 1941 roku do

najpotworniej¬szych zbrodni. Liczbę pomordowanych w czterech wielkich więzie¬niach, szczególnie w Brygidkach i

Zamarstynowie, obliczano na 7-8 tysięcy. Między pomordowanymi nie brak też było kobiet i dzie¬ci. Większość

pomordowanych dostała strzał w tył głowy, byli również i tacy, którzy mieli czaszkę kompletnie zmiażdżoną od

uderzenia tępym narzędziem. W więzieniu przy ulicy Zamarsty-nowskiej liczbę pomordowanych Niemcy podali na

około 3.000. W więzieniu przy ulicy Łąckiego było 4 tysiące, również było tam kilku oficerów i lotników niemieckich,

których bolszewicy wzięli do niewoli. W więzieniu przy ulicy Kazimierzowskiej rów¬nież była pokaźna liczba

pomordowanych, ale większość spło¬nęła, bolszewicy uciekając, podpalili więzienie116.

Wśród deportowanych w czerwcu 1941 roku na wschód była także kategoria ludzi „uprzywilejowanych", to jest takich,

którzy

background image

89

odbyli podróż pociągiem. Posłuchajmy relacji jednego z młodo¬cianych świadków: Na skutki wyszukanej denuncjacji

młode¬go Żyda nie trzeba było długo czekać. W nocy 20 czerwca 1941 aresztowano ojca Wiesława Wróbłewskiego -

Tadeusza Wró-blewskiego i osadzono w Białostockim więzieniu. Jego żonę, córkę syna i teściową wywieziono zaś na

Syberię. Jechali w strasznych warunkach. Jak opowiadał Wiesław Wróblewski: „Na stacji kolejowej Bielsk Podlaski

załadowano nas, czter¬dzieści parę osób do jednego wagonu, który tym się różnił od bydlęcego, że na środku na

podłodze miał dziurę - to ubika¬cja, a po jej bokach drewniane nary - to łóżka.

Dwa małe -zakratowane okienka niewiele przepuszczały światła, a jeszcze mniej powietrza. Po zasunięciu i

zaryglowa¬niu drzwi w ten czerwcowy upalny dzień w wagonie zapano¬wał straszliwy zaduch. Chciało się pić, lecz

wody nie dano. Po południu pociąg wyruszył w nieznany, choć tragicznie splecio¬ny z losami wielu Polaków świat -

Sybir. Ludzie płakali, mdle¬li, modlili się, prosząc o ratunek i litość. Nie było wybawienia. Pociąg jechał na wschód"1.

Męczeństwo Polaków pod pierwszą okupacj ą sowiecką w la¬tach 1939-1941 to temat, który dopiero od niedawna

przestał być tematem tabu. W historiografii peerelowskiej nie można było pisać nic złego na temat agresji sowieckiej na

Polskę, a tym sa¬mym o martyrologii Polaków doznanej z rąk stalinowskiego NKWD i jego gorliwych pomocników -

milicji żydowskiej. Ko¬rzystali z tego w pełni fałszerze polskiej historii, którzy do dziś nie mogą zrozumieć, że Naród

Polski ma pełne prawo do poznania własnych dziejów.

Wygnanie z bolszewickiego raju

Wśród masowo deportowanych przez władze sowieckie na Sybir pewien procent stanowili w późniejszych transportach

Ży-

90

dzi. Fakt ich aresztowania spowodowany został dwoma zasadni¬czymi przyczynami, które zasługująna dokładniejsze

przeanalizo¬wanie. W czasie działań wojennych w pierwszej połowie września 1939 roku, w obawie przed zbliżającym

się frontem, doszło do masowej ucieczki ludności cywilnej na wschód. Wśród uciekinie¬rów poważny odsetek

stanowili Żydzi. Gdy 17 września wtargnꬳa od wschodu Armia Czerwona, na ziemiach pod jej okupacją znalazła się

znaczna liczba Żydów, uciekinierów z centralnych ziem polskich. Liczbę tą powiększyły niemieckie Einsatzgruppen.

Już 22 września 1939 w Rzeszowskiem rozpoczęły się masowe de¬portacje za San. W pośpiechu tym chodziło o

wykorzystanie oko¬liczności, że planowana niemiecko-sowiecka linia demarkacyjna znajdowała się jeszcze w rękach

Wehrmachtu. W ciągu też nie¬spełna dwóch tygodni z Łańcuta, Jarosławia, Przeworska, Leżaj¬ska, Niska, Sanoka i

innych miast rzeszowskich wygnano za San ponad 20 tysięcy polskich Żydów. Podobnie postąpiono z ludno¬ścią

żydowską z terenów północnego Mazowsza położonych nad Narwią118.

Druga fala deportacji ludności żydowskiej na wschód nastąpiła w połowie października. Wznowiono wstrzymaną

poprzednio de¬portację ludności żydowskiej z Górnego Śląska oraz z Czech i Austrii w Rzeszowskie. W ramach tej

akcji 20 października skie¬rowano tam z Katowic transport liczący ponad 1000 osób, w skład którego weszli Żydzi z

Katowic, Chrzanowa, Bielska Białej i in¬nych miast śląskich oraz około 300 Żydów z Czech. W tym dniu odszedł z

Wiednia w Rzeszowskie transport 1670 Żydów. W kil¬ka dni później przybył do Niska drugi transport 1000 Żydów ze

Śląska i odrębny transport Żydów z Zaolzia, Czech i Austrii. Po zagrabieniu im bagaży wysiedleńcy zostali przepędzeni

przez ese¬smanów za San119. Należy tu nadmienić, że część tych Żydów wyraziła stanowczy protest przeciwko

rozkazowi przejścia za San, na skutek czego esesmani użyli broni maszynowej, masakrując

background image

91

zgromadzony tłum. Łącznie w czasie kilku masowych mordów zginęło ok. 600 Żydów.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że stanowisko Żydów pol¬skich było wobec najeźdźców bardzo zróżnicowane.

Część ucie¬kła do bolszewików w obawie przed Niemcami, część niepomna na politykę hitlerowską uważała, że da się

Niemców przekupić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Stąd też dochodziło często do scen budzących zdumienie i

niesmak. I tak np. na rynku w Białymstoku Żydzi ustawili zastawione suto stoły, aby ugościć wkraczający Wehrmacht-

Niemcy nie docenili tego i kopniakami poprzewracali „poczęstunek". Podobnie było w Siedlcach i nie¬których

miastach Podlasia. W Radomiu 8 września 1939 roku delegacja Żydów na czele z rabinem i innymi przywódcami

tam¬tejszej żydowskiej społeczności pomaszerowała uroczyście ulicą Mikołaj a Rej a, aby przywitać wkraczaj ącą

armię niemiecką120.

Skala tego zjawiska była nieporównywalnie mniej sza niż witanie przez Żydów Armii Czerwonej, ale nie zapominajmy

jednocześnie, że Niemcy nie życzyli sobie takich czułości, inaczej niż bolszewizm, i że wcześniej wyraźnie określili

swój stosunek do Żydów.

28 września 1939 między III RzesząNiemieckąa Związkiem Sowieckim zawarty został Układ o przyjaźni i granicach,

mają¬cy stanowić przypieczętowanie likwidacji Państwa Polskiego. W tajnym załączniku do tego układu ustalono

wymianę ludności mię¬dzy Niemcami a Sowietami. Zainteresowani tym byli przede wszyst¬kim Niemcy, którym

zależało na ściągnięciu w granice Rzeszy folks-dojczów z krajów bałtyckich, Rosji i Besarabii w zamian za mniej-

szości ukraińskie i białoruskie. Dla Żydów z centralnych i zachod¬nich ziem polskich pojawiła się możliwość powrotu

na ziemie znaj¬dujące się pod okupacją niemiecką. W sposób nieoczekiwanie spontaniczny postanowili z tej okazji

skorzystać. Pisze o tym ży¬dowski historyk T. Gross: Kiedy tylko pojawiła się możliwość powrotu w rodzinne strony, a

więc pod okupację hitlerowską -tłumy Żydów wystawały całymi dniami w kolejkach, aby się

92

dostać pod komisję sowiecko-niemiecką zawiadującą wymia¬ną ludności. I cytuje fragment wspomnień jednego ze

świadków tamtych dni: W czasie rejestracji, stojąc po kilka godzin w ogon¬ku, dostałem wreszcie kartkę na wyjazd, co

uważane bylo wówczas za szczęście. Pewien oficer niemiecki zwrócił się do tłumu Żydów i zapytał: „ Żydzi, dokąd

jedziecie, przecież my was zabijemy ".

Kiedy do Lwowa, Włodzimierza i Brześcia przybyły komi¬sje niemieckie dla umożliwienia wyjazdu za Bug właśnie

masy tych „dobrowolców", Żydów, wiwatowały setkami i tysiąca¬mi na cześć Niemców i Hitlera. Proszę sobie

wyobrazić tłumy Żydów krzyczących: niech żyje Hitlern].

We Lwowie, gdzie znalazło się wyjątkowo duże skupisko ży¬dowskich uciekinierów, chęć powrotu pod okupację

niemiecką okazała się również wyjątkowo duża. Gdy przyjechała oficjalna delegacja Gestapo i ogłoszono zapisy na

legalny powrót na ziemie centralne polskie, to przed willąna przedmieściu, gdzie Niemcy przyj¬mowali chętnych na

powrót, tworzyły się kilometrowe kolejki'22.

Niemcy fotografowali Żydów tłoczących się przed budynkiem komisji i umieszczali w swoich pismach ilustrowanych

jako do¬wód, że opowiadania o okrucieństwach reżimu hitlerowskiego w Generalnej Guberni to angielska

Greuelpropagandam.

Tłumy Żydów zostały dokładnie zarejestrowane przez NKWD. Pod okupację niemiecką pojechało zaledwie kilka

transportów. Resztę ładowano w pociągi i wysyłano na Sybir. Sowieci nie za¬pomnieli radosnych okrzyków na rzecz

background image

Hitlera i nie zapomnieli, że tłumy Żydów chciały opuścić sowiecki raj. Postanowili tedy sami dokonać wypędzenia z

tego raju. Mamy również relację świadka, jak wyglądało takie „wypędzenie". W miejscowości Brisk zebrały się tysiące

Żydów mających zezwolenie na wyjazd. Miały one na¬dzieję na przedostanie się do pociągu jadącego na zachód.

Zostali oni aresztowani przez specjalne jednostki NKWD124.

93

Na stacji kolejowej w Białej Podlaskiej doszło do niezwykłej konfrontacji Żydów-uchodźców, jadących spod

niemieckiej oku¬pacji na wschód, z Żydami jadącymi z Briska spod rządów so¬wieckich na tereny pod okupacją

niemiecką. Gdy ci ostatni zoba¬czyli Żydów jadących na Wschód zakrzyknęli: „Czy jesteście sza¬leni, gdzie

jedziecie?" Na to usłyszeli w odpowiedzi równie zaszo¬kowany okrzyk-pytanie Żydów z Warszawy: „Czy jesteście

sza¬leni, gdziejedziecie?"125

Oszukane przez przywódców masy żydowskie straciły całkowi¬cie orientację polityczną. Gdy wypaliła się sztucznie

podniecana nie¬nawiść do Państwa Polskiego, Żydzi zostali pozbawieni celu działa¬nia i, co gorsza, zatracili

całkowicie instynkt obronny. Odrzucili wspó¬łdziałanie z Polakami i nie nastawili się na walkę ze śmiertelnym

wro¬giem, wybrali śmiertelną bierność i przekupstwo - dwie całkowicie nieskuteczne w tamtej sytuacji metody

działania.

Chęć ucieczki z sowieckiego raj u pod okupacj ę niemi eckąbyła pierwsząz głównych przyczyn wywożenia Żydów w

głąb Rosji. Drugą było specyficzne zachowanie się Żydów, niezgodne z zało¬żeniami sowieckiej polityki gospodarczej,

a poniekąd i teoretycz¬nymi założeniami „moralności socjalistycznej". Na zagarniętych zie¬miach polskich Sowieci

zetknęli się z Żydami, byłymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej, oraz w mniejszym stopniu z Żydami z Czech i

Austrii. Zarówno jedni, jak i drudzy, przyzwyczajeni byli do funkcjonowania gospodarki kapitalistycznej i pewne jej

wyna¬turzone formy starali się wprowadzić, a raczej zachować, w wa¬runkach sowieckich. Okazało się to jednak

szokujące dla oku¬pantów bolszewickich i spowodowało ostre zderzenie ideologicz¬ne. Chodziło tu mianowicie o

wynaturzone zjawisko spekulacji, pokątnego handlu walutami, stręczycielstwo. Dla ideologów i przy¬wódców

sowieckich działalność czarnorynkowa i spekulacyjna Żydów stanowiła szok. Było to sprzeczne z ich polityką gospo-

darczo-społecznąi stwarzało groźbę powrotu do atmosfery No¬wej Ekonomicznej Polityki (NEP) z lat 1921 -1929,

którą całko-

94

wicie przekreślili i z zajadłością zwalczali. Stąd też po początko¬wym okresie bardzo przychylnych nastrojów dla

Żydów, władze sowieckie zaczęły reagować ostro i bezwzględnie zwalczać spe¬kulantów, wytaczając im sowieckie

„procesy". Oznaczało to zsy¬łki do łagrów lub śmierć na miejscu. Posłuchajmy, co na ten temat pisze rabin Chaim

Kapłan w swoich pamiętoikaćh:Dziesiątki ty¬sięcy naszych młodych ludzi uciekły do tej Rosji z piekła cze¬kającego

ich pod rządami nazizmu. Na początku byli oni do¬brze przyjęci. Jako prześladowana grupa byli uważani za zna-

komity materiał dla bolszewizmu. Ich napływający strumień nie miał końca, i w tym wzmagającym strumieniu znalazły

się jednak elementy niezbyt pożądane przez bolszewizm. W końcu zauważył to rząd sowiecki. Prawdziwy bolszewizm

nie może współżyć z finansistami, paserami, specami od czarnego ryn¬ku, wyzyskiwaczami i szantażystami. Czyż

komunizm nie przy¬szedł po to, aby wykorzenić te rzeczy na świecie? Efekty tego dały się już zauważyć. Granica

została zamknięta. Wzdłuż gra¬nicy zostały ustawione zasieki z drutów kolczastych, a szmu-glerzy przygraniczni są

rozstrzeliwani. Spekulantów umiesz¬czono pod surowym nadzorem i mogą się spodziewać suro¬wych kar (...) Złe

background image

zachowanie części naszego narodu w mia¬stach granicznych, które zostały anektowane do Rosji sprawi¬ło, że wszyscy

staliśmy się znienawidzeni i niechciani nawet w oczach Rosjan, którzy nie dyskryminują między narodami (...) Wielu

Żydów nie emigrowało po to, aby stać się obywatelami sowieckimi i znaleźć pracę, ale tylko po to, aby znaleźć

tym¬czasowe schronienie i nocleg, mając nadzieję, że w między¬czasie stosunki się poprawią i będą mogli wrócić do

swych dawnych domów. W międzyczasie jednak, zanim burza się uci¬szy, oni zajęli się wszelkimi typami ohydnej

spekulacji, która odtąd stała się ich środkiem do życia i stałym zajęciem. Emi¬granci stworzyli atmosferę paskarstwa,

której Sowieci niena¬widzą, i dlatego poczuli pogardę do wszystkich Żydów (...) Były

95

również incydenty kradzieży od prywatnych osób. Urodzeni w Polsce Żydzi są raczej bezwzględni w sprawach „twoje"

i „ moje ", i jeśli czegoś aktualnie nie kradną, to „ biorą ". W ten sposób zyskaliśmy złą reputację u rządu sowieckiego,

który był liberalny wobec nas. Przez lata rząd sowiecki wykorzeniał paserstwo i spekulację. Dlaczego miał teraz

milczeć w obliczu tej potworności, która znowu pojawiła się w Jego miastach?

Nie może być dosyć pokuty za takie haniebne zachowanie. Ono odbija się na charakterze całego narodu. Sowiecko-nie-

miecki traktat w sprawie legalnej imigracji przyniósłby nam ratunek. Bez tego jesteśmy (...) zdani na wszelkie rodzaje

ra¬bunku i zła.

Teraz my sami przynieśliśmy sobie ruinę, i zaprzepaścili¬śmy nasze nadzieje126.

Tą nienormalną i niekorzystną dla Żydów sytuację zauważali także inni żydowscy obserwatorzy. Leon Pasternak,

komunistyczny literat żydowskiego pochodzenia, pisał: Lwów był w owym cza¬sie miastem dość oryginalnym jak na

stosunki radzieckie (...) Kwitła spekulacja, handel złotem, walutami i fałszywymi do¬kumentami, oraz rodzaj

społecznego NEP-u, który umożliwiał legalne funkcjonowanie prywatnych lokalików, sklepów, ka¬wiarń, obok

stawiającego pierwsze kroki handlu upaństwo¬wionego121.

W lutym 1940 roku Związek Walki Zbrojnej wysłał na stronę sowiecką kilku emisariuszy, których zadaniem było

rozpracowa¬nie i rozpoznanie stosunków politycznych i społecznych pod oku¬pacją sowiecką w celu przygotowania

gruntu pod tworzenie kon¬spiracji. Jeden z tych emisariuszy, Jan Karski, sporządził dokładny raport, w którym

czytamy następujące spostrzeżenia na temat roli Żydów: odgrywają dość dużą rolę (...) przede wszystkim w handlu - a

przede wszystkim w lichwie i paskarstwie, w han¬dlu nielegalnym (kontrabanda, handel obcymi dewizami, spi-

96

rytusem, nieczyste interesy i nieczyste pośrednictwo czy strę-czenie)12*.

W Judeofilskiej literaturze często można spotkać się z informa¬cją, iż wywózki Żydów na wschód spowodowane były

ich przy¬należnością do antysowieckich organizacji konspiracyjnych. A. Chackiewicz w swojej pracy Aresztowania i

deportacje społe¬czeństwa zachodnich obwodów Białorusi (1939-1941)przyta-cza znamienne dane ze sprawozdania

NKWD BSRR z 27 lipca 1940, skierowane do sekretarza KC KPB/b/ Ponomarienki na temat likwidacji

kontrrewolucyjnych organizacji podziemnych, skupiających 3231 działaczy, głównie ludzi młodych. Żydzi we¬dług

tych informacji stanowili mikroskopijny ułamek wszystkich wykrytych i zlikwidowanych organizacji podziemnych,

jeden Żyd zamieszany w działalność tych organizacji przypadał na 363 Pola¬ków. Dokładny stan narodowościowy

podziemia według infor¬macji NKWD: Polacy - 2904, Białorusini - 184, Żydzi - 8, Li¬twini-37, inni-98129.

Reasumując, możemy w oparciu o dokumenty, wspomnienia i opracowania naukowe stwierdzić, że główne przyczyny

deporta¬cji Żydów na wschód były następujące: zaucK IHIU w^uu i manife¬stacyjnie okazywana chęć powrotu bądź

background image

przejścia na ziemie pod okupacją niemiecką oraz plaga spekulacji i paserstwa uprawiana masowo przez Żydów.

Lwów i Mińsk - kuźnia Judeobolszewii w latach 1939-1941

Opisane wyżej masy zbolszewizowanych Żydów, witające ra¬dośnie Sowietów i biorące udział w realizacji

stalinowskiej polity¬ki, były dla NKWD nieocenionym wprost biczem przeciw lud¬ności polskiej. Same jednak nie

przejawiały żadnych koncepcji politycznych ani myśli o budowie jakiegokolwiek odrębnego two¬ru państwowego.

Wystarczał im rewolucyjny chaos, rabunek pol¬skiego mienia i spektakularne uprzywilejowanie. Chaos ten był

97

jednak stopniowo porządkowany przez przybyłych z głębi Rosji komunistów, najczęściej enkawudowców, nie

znających warun¬ków lokalnych, mentalności mieszkańców zajętych ziem ani nawet panujących stosunków

społecznych, całkowicie odmiennych od sowieckich. Zresztą, te ostatnie mieli oni całkowicie zmienić przez

wprowadzenie bolszewickiej władzy. Do pomocy w jej ustana¬wianiu dobierali sobie miejscowe skomunizowpne męty

pocho¬dzenia żydowskiego, ukraińskiego i białoruskiego oraz nieliczne polskie. Podobnie było na całym obszarze

Rzeczypospolitej oku¬powanym przez Sowietów. Pewien wyjątek stanowiło tutaj Wil¬no, które Sowieci oddali Litwie

po to, aby za parę miesięcy zagar¬nąć je wraz z całą Litwą.

Nie jest jednak naszym celem ani opisywanie stosunków pa¬nujących pod sowiecką okupacją, ani różnych form

kolaboracji z okupantami. Chodzi natomiast o wyodrębnienie działań jednego tylko nurtu politycznego, to jest

wcześniejszych żydowskich orga¬nizacji wywrotowych, które poprzez przewrót społeczny, znisz¬czenie Państwa

Polskiego i współpracę z bolszewikami chciały osiągnąć własne cele.

Już w 1931 roku we Lwowie mieszkało ponad 75 tyś. Żydów. Liczba ta niewątpliwie wzrosła do 1939 r., a po

rozpoczęciu woj¬ny ciągnęły tam tłumy uchodźców, powiększone deportacjami dokonanymi przez niemieckie grupy

operacyjne - Einsatzgruppen. W ten sposób Lwów stał się nieoczekiwanie wielkim skupiskiem ludności żydowskiej. W

odróżnieniu jednak od innych miast skon-centrowana tu została przede wszystkim inteligencja żydowska z większości

ziem polskich. Nie mamy jednak dostatecznych da¬nych do stwierdzenia, czy były to jakieś zamierzone plany, czy

tylko czysty przypadek.

Zaraz po wkroczeniu Sowietów Żydzi zgromadzeni we Lwo¬wie przystąpili do pełnej z nimi współpracy. Plebs

tworzył czer¬woną milicję i uczestniczył we wszystkich formach prześladowa¬nia, deportowania i eksterminowania

Polaków jak: lżenie i ponie-98

wieranie, wyłapywanie ukrywających się żołnierzy i oficerów, przy¬gotowywanie list i transportów do deportacji aż do

udziału milicji żydowskiej w masowych mordach Polaków po 22 czerwca 1941.

Inteligencja żydowska zadziałała nieco inaczej, włączyła się natychmiast do współdziałania w systemie moralnej i

intelektualnej depolonizacji Kresów, a tym samym w tworzeniu sowieckiego człowieka - homo sovieticus. Miał to być

osobnik wyprany z uczuć narodowych i religijnych oraz wszelkiego indywidualizmu, oduczony samodzielnego i

logicznego myślenia, ślepo spełniający wolę partii sowieckiej i wykonujący bez zastrzeżeń rozkazy władz

bolszewickich.

Jako pierwszy etap tych działań możemy przyjąćantypolską propagandę, mającą na wstępie poniżyć i załamać moralnie

Po¬laków, odbierając im godność i wolę stawiania oporu sowieckim władzom. Plugawiono przeszłość Polski i Polaków

wymyślając stek bzdur i obraźliwych przykładów, jakie rzekomo miały się zda¬rzyć w naszej historii; plugawiono

pamięć II Rzeczypospolitej, przedstawiając jąjako pasmo polskiej głupoty i niedołęstwa. Na użytek motłochu z

background image

czerwonymi opaskami stworzono teorię, iż mordy, których dokonuje on na Polakach, jest to zemsta za okrut¬ne

prześladowania, jakich dopuszczano się w Polsce wobec mniej¬szości narodowych w okresie międzywojennym, a

szczególnie wobec Żydów.

Usprawiedliwianie mordów na Polakach było pierwszym ak¬tem wkupienia się inteligencji żydowskiej w łaski

bolszewików i to najwyższej rangi. Argumenty stworzone przez Żydów wykorzy¬stał nawet sam Nikita Chruszczow, I

sekretarz partii na Ukrainie. Zdarzyło się, że Tudor, stary komunista ukraiński, filozof i poeta, redaktor pisma „Wikina",

delegat do zgromadzenia narodowego Ukrainy, wystąpił w obronie Polaków, apelując o położenie kresu mordowaniu

Polaków na prowincji i po wsiach oraz wysuwając argumenty natury humanitarnej i politycznej. Apel ten na

posie¬dzeniu przerwał mu sam Chruszczow krzycząc, żemasysą spra-

99

wiedliwe i że to jest sprawiedliwość wymierzona przez masy, nikt nie śmie stanąć na drodze gniewnym masom, które

się nacierpiały™.

Depolonizacja oświaty

Równolegle z deprecjacją wszystkiego co polskie, przystąpio¬no do „wychowania" człowieka sowieckiego. Odbywało

się to jednocześnie we wszystkich możliwych dziedzinach w szkolnic¬twie, prasie, wydawnictwach, życiu społecznym,

obchodach świąt i rocznic -oczywiście sowieckich.

W szkołach w pierwszym rzędzie uderzono w kadrę nauczy¬cielską. Uważano j ą bowiem za nosiciela polskości i

dlatego na¬uczycieli jako pierwszych aresztowano i deportowano. Ponadto wśród ocalałej kadry dokonano

„weryfikacji", usuwając podej¬rzanych o uczucia narodowe ze wszystkich poziomów edukacyj¬nych, z Uniwersytetem

Lwowskim włącznie.

Zmniejszono godziny przeznaczone na naukę języka polskiego o 50% w porównaniu do wymiaru godzin

przeznaczonych na na¬ukę języka rosyjskiego i ukraińskiego, usunięto z programów na¬uczania historię Polski'-",

zastępując jąhistoriąRosji i bolszewi-zmu. Wycofano oczywiście wszystkie przedwojenne podręczniki do nauki

literatury i zastąpiono je przygotowanymi naprędce pro-pagandowymi opracowaniami, wypranymi z jakichkolwiek

treści narodowych.

Stalinowskim komisarzem do spraw depolonizacji oświaty i kultury został mianowany zagorzały wróg polskości - Jerzy

Bo-rejsza (Goldberg), były członek Komunistycznej Partii Polski, kil¬kakrotnie więziony za działalność wywrotową

przeciwko Państwu Polskiemu, agent NKWD. Po 17 września 1939, mianowany dy¬rektorem Ossolineum we Lwowie,

niszczył wytwory kultury pol¬skiej i dążył do podporządkowania jej ocalałych resztek intere¬som sowieckim. Zajął się

też z polecenia władz sowieckich reda¬gowaniem podręczników historii literatury polskiej do użytku na-

100

uczycielstwa i młodzieży radzieckiej z polskim językiem naucza¬nia, tworząc je pod kątem „bolszewickiej

poprawności"132.

Wraz ze zmianami jakościowymi w szkolnictwie następowały także zmiany ilościowe. W związku z wywózkami,

aresztowania¬mi i deportacjami spadała liczba młodzieży polskiej uczęszczają¬cej do szkół. Nie dysponujemy tu

statystykami dotyczącymi szkół powszechnych i średnich, zachowały się natomiast rozbieżne dość dane odnośnie

liczby studentów różnych narodowości, studiują¬cych na Uniwersytecie Lwowskim.

background image

Lata według L.C. Lucasa według A. Podrazy

Narodowość Narodowość

Polacy Ukraińcy

Zvdzi Polacy Ukraińcy

Zvdzi

1939 70% 15% 15% 60% 15% 20%

1941 3%

12% 85% 22% 34% 44%

Dane odnośnie liczby studentów wg narodowości studiujących na Uniwersytecie Lwowskim w roku 1939 i 1941133

W tabeli tej, mimo dużych rozbieżności, wyraźnie zaznaczają się ogólne tendencje: drastycznie spada liczba

studiujących Pola¬ków, a wzrasta liczba studentów żydowskich. Trend ten występo¬wał na wszystkich uczelniach, a

biorąc pod uwagę, że Żydzi sta¬nowili na tych ziemiach kilkanaście procent populacji, dokładnie widać

uprzywilejowanie ludności żydowskiej w stosunku do po¬zostałych narodowości.

Szczególną rolę w walce z polskością odgrywała we Lwowie gadzinowa prasa polskojęzyczna, wśród której na czołowe

miej¬sce wysunął się dziennik „Czerwony Sztandar". Formalnie jego redaktorem naczelnym był Ukrainiec, ale

faktycznymi twórcami i animatorami stali się kolaboranci żydowscy. Zastępcami redakto¬ra naczelnego byli kolejno:

Aleksander Wart, Julian Stryjkowski (Stark Pesach), Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier), Wiktor Grosz (Izaak

Medres). Współtworzyli to pismo ponadto: S. Aj-zenberg, Jerzy Borejsza (Goldberg), Stanisław Jerzy Lec (Letz de

101

Touche), Zofia Lissa, Józef Rappaport, Stanisław Sulikowski-Zalc-man, Adam Schaff i Adam Ważyk (Wagman)134.

Wymieniamy tu celowo długą listę nazwisk kolaborantów ide-ologicznych, gdyż stanowili oni nie tylko trzon zespołu

gorliwie depolonizującego Kresy, ale także kuźnię kadr dla przyszłej Jude-obolszewii. Nazwiska te w większości

wypłyną w Polsce po roku 1944. Ich rolę trafnie określił Bohdan Urbankowskr. Dokładne sprecyzowanie funkcji jest z

politycznego punktu widzenia -nieistotne, pracę w organie okupacyjnego wojska i okupacyj¬nej partii można było

zaproponować tylko najbardziej spraw¬dzonym towarzyszom. A przyjąć taką propozycję mogły jedy¬nie wyjątkowe

świnie135.

O tym, jak „Czerwony Sztandar" kształtował stosunek do pol¬skiej przeszłości, możemy się przekonać czytając

publikacje „ge¬niusza donosu" Leona Pasternaka, który 28 marca 1940 porów¬nywał bolszewickie „wybory"

przeprowadzone w październiku 1939 roku,,na trupie Polski", z wolnymi wyborami w II Rzeczy¬pospolitej

-.Przepełnione i pięknie udekorowane lokale wybor¬cze rozbrzmiewające muzyką, pieśnią i żywym słowem (...) dla

mieszkańców naszego miasta przyzwyczajonych do ponurego nastroju sanacyjnych komedii wyborczych, kiedy ludzi

chodzą¬cych po ulicach obmacywał wzrok policjanta i szpicla, inno¬wacja ta była piękną niespodzianką, podkreślającą

powagę i uroczystość aktu głosowania136. Renegat Pasternak odwracając prawdę do góry nogami nie pisze jednak, ile

to „pięknych niespo¬dzianek" przygotowali wówczas inni kolaboranci. Wielkie depor¬tacje Polaków na wschód były

zaledwie preludium do tych „nie¬spodzianek". ,

Cała poezja Pasternaka pełna była jadu nienawiści do Polski, którą przedstawiał w najczarniejszych barwach. Warto tu

podać chociaż jeden przykład tej zatrutej twórczości, żeby zdać sobie sprawę jak to rzeczywiście wyglądało.

Występowały w niej dwie

102

background image

równoległe myśli: poniewieranie wszystkim, co polskie, i serwili-styczny zachwyt stalinizmem. Żydowski kolaborant

Leon Paster¬nak tak opisał bolszewicki najazd na Polskę 17 września 1939, nazywając go „dniem wyzwolenia":

(...) Tysiąc dziewięćset trzydziesty dziewiąty; rok lochów berezkich, ludu krwawa kaźń nie ma kresu pogardy, nie ma

końca klątw tych, które by na ten rok nie powinny spaść. (...) A jednak podejmij kalendarz zdeptany, część jego kart

będziesz kiedyś sławił w pieśniach, gdy padła granica, pękły więzień bramy, w ten dzień wzwolenia: siedemnasty

września^1 Najgorsząjednak cechą kolaborantów było donosicielstwo, które „wybuchło jak tyfus plamisty". Sam

Pasternak przyczynił się do wtrącenia do więzienia polskich pisarzy: Teodora Parnickiego, Władysława Broniewskiego

(za wierszŻołnierz Polski), a Stani¬sława Sulikowskiego-Zalcmana i Wolicę skazał po prostu na śmierć'38.

Donosicielstwem skażeni byli i inni kolaboranci. Gdy aresztowano pierwszą falę polskich pisarzy i poetów, wśród

któ¬rych był m.in. Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper, Wojciech Skuza i Juliusz Balicki, zastępca redaktora

naczelnego gadzinówki „Czerwony Sztandar", Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier), w artykule Zgnieść gadzinę

nacjonalistyczną oczernił najgor¬szymi słowy aresztowanych. Przedstawił ich jako agentów impe-rialistycznych i

wrogów klasowych oraz oskarżył oprowadzenie antyradzieckiej polityki imperializmu polskiegom.

„Czerwony Sztandar" skupiał elitę kolaborancką Lwowa i spe¬cjalizował się w prowadzeniu antypolskiej propagandy.

Do naj¬bardziej aktywnych w tej dziedzinie renegatów (oprócz wymie¬nionych wcześniej) należeli: Pesach Stark

(Julian Stryjkowski), który sporządzał do nieznanych celów rejestry nauczycieli polskich, po¬eta Lucjan Szenwald,

podwójny agent policji i NKWD w okresie międzywojennym, Jan Kott (Wertenstein) chwalący zbrodnię w

103

Katyniu, Julia Brystygierowa, reporterka „Czerwonego Sztanda¬ru", która zasłynęła wkrótce z katowania więźniów

Polaków, Melania Cukier (później Melania Kierczyńska) zwana po wojnie „krwawąMelanią", Ozjasz Szechter wraz z

żoną Heleną Michnik i wreszcie specyficzny wywrotowiec komunistyczny okresu mię¬dzywojennego, sowiecki

politrukpo 17 września, Adam Schaff, Artur Starewicz, Leon Chajn, Jakub Prawin, Antoni Alster, Ro¬man Werfel i

wielu innych.

Rolę i znaczenie lwowskiej kolaboracji ze strony żydowskich środowisk inteligenckich doskonale określił Bohdan

Urbankow-ski: Poletkiem doświadczalnym sowieckiej kultury miał być Lwów. By la to próba generalna PRL (...) Tzw.

Polska Ludowa wywodzi się bezpośrednio stamtąd, z tamtej kolaboracji^®. Należy do tego jednak dodać, że Lwów był

nie tylko kuźnią so¬wieckiego modelu kultury dla przyszłej Judeobolszewii, ale także kuźniąkadr „ideowo-

politycznych", służb bezpieczeństwa i ad¬ministracji.

Drugim znaczącym ośrodkiem kształtowania kadr Judeobol¬szewii stał się z czasem Mińsk, l października 1940

zaczęto w nim wydawać antypolską gadzinowkę „Sztandar wolności", wokół której wytworzyło siękolaboranckie

środowisko inteligencji ży¬dowskiej. Prym wiedli przyszli „wielkorządcy" peerelu: Jakub Berman, Stefan

Wierbłowski, Juliusz Burgin, Wilhelm Billig, Ber¬nard Mark, Żanna Kormanowa, Roman Werfel, B. Fajngold, Jó¬zef

Kowalski (Salomon Natanson) i wielu innych141. Kierowany przez żydowskich kolaborantów „Sztandar wolności"

stawiał so¬bie jako jeden z głównych celów zwalczanie religii katolickiej. Miało się to odbywać pod hasłem „walki z

przesądami religijnymi" i po¬legało m.in. na ośmieszaniu liturgii i świąt kościelnych, zniesławia¬niu duchowieństwa

oraz wykazywaniu szkodliwości „zabobonów religijnych". Stanowiło to wsparcie dla prowadzonej urzędowo przez

bolszewików walki z Kościołem. Realizacją tej polityki zaj¬mował się przede wszystkim potężny Związek

Bezbożników, za-

104

background image

łożony i kierowany przez komunistę pochodzenia żydowskiego, członka KC RKP(b) - Jemieliana Jarosławskiego

(Minieja Izra-ilewicza Gubelmana). Stworzył on wielki koncern prasy ateistycz¬nej, opracował system wychowania

ateistycznego oraz pian znisz¬czenia Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego. Ten mor¬derca zza biurka był

odpowiedzialny za katorgę tysięcy duchow¬nych i ludzi świeckich, zniszczenie bezcennych zabytków sakral¬nych,

ruinę tysięcy cerkwi i kościołów. Jarosławskiemu-Gubel-manowi w jego bezwzględnym programie walki z

religiąpomagała niemała rzesza fanatycznych bezbożników żydowskiego pocho¬dzenia142.

Trudno dzisiaj ocenić, czy odbywało się to na zasadzie podzia¬łu ról, czy zrządził to czysty przypadek, ale właśnie

grupa żydow¬ska skupiona wokół „Sztandaru wolności" w Mińsku ostro wspó¬łpracowała ze Związkiem Bezbożników

i niszczyła Kościół kato-licki na okupowanych przez Sowietów Kresach Wschodnich.

Ponadto, jak przystało na przedwojennych działaczy Komuni¬stycznej Partii Polski, grupa mińska podjęła

pełnąnienawiści ak¬cję propagandową przeciwko Państwu Polskiemu. Pisze o tym historyk A. Głowacki: W czasie,

gdy dziesiątki tysięcy Polaków maltretowano w więzieniach NKWD, w obozach pracy i na syberyjskiej zsyłce,

obłudnie zamieszczano wspomnienia o warunkach więziennych w międzywojennej Polsce, o obozie odosobnienia w

Berezie Kartuskiej, o nędzy i moralnym upodle¬niu inteligentów w II Rzeczypospolitej143'.

Lata 1939-1941 to okres tworzenia zrębów pod budowę so¬wieckiej republiki na wschodnich ziemiach polskich. W

republice tej władzą wykonawczą w imieniu Sowietów mieli być Żydzi. Pol¬skość miała zostać wytępiona do korzeni.

Nie było mowy o ja¬kichkolwiek planach tworzenia polskiej autonomii, a tym bardziej ograniczonej niepodległości.

Państwo Polskie miało być zastąpio¬ne na tych ziemiach Judeobolszewią, kultura polska - kulturą so¬wiecką.

105

7. SYTUACJA NA KRESACH PO 22 CZERWCA 1941

Przygotowywane od wielu miesięcy gigantyczne starcie dwóch „najlepszych sojuszników" - Hitlera i Stalina stało się

faktem. We-hrmacht uprzedził sowiecką ofensywę o całe dwa tygodnie, co kompletnie zdezorganizowało

przygotowania ofensywne Armii Czerwonej, nie nastawionej w ogóle na obronę. Pod ciosami pan-cernych klinów

niemieckich pękał front i całe armie sowieckie okrążane i bite dostawały się do niewoli: w rejonie Mińska ponad 300

rys. żołnierzy, w rejonie Kijowa ok. 650 tyś.

Armii Czerwonej zabrakło transportu na dowóz nowych jed¬nostek i zaopatrzenia na front, na ewakuację rannych.

Zabrakło także transportu na deportację więźniów na zaplecze. Oddziały NKWD wraz z „czerwoną milicją" żydowską

masakrowały aresz¬towanych w więzieniach lub pędziły w kolumnach „drogami śmierci'' na wschód.

Nie zabrakło jednak transportu dla renegatów, którzy zdradzili Polskę i przygotowywali koncepcję Judeobolszewii.

Stalin doce¬nił ich znaczenie, uznał, że będą potrzebni, i nakazał uratowanie ich z zawieruchy wojennej. Sowieckie

służby bezpieczeństwa prze¬wiozły ich wraz z majątkiem i rodzinami do Moskwy, pod opiekę samego Ławrentija

Berii, pana życia i śmierci 12 milionów łagier-ników.

Entuzjastyczną postawę ludności żydowskiej na Kresach wo¬bec Sowietów bacznie obserwowali Niemcy. Obserwacje

te skło¬niły ich do uznania Żydów za gorących zwolenników bolszewi-zmu, a tym samym za groźnych wrogów

Rzeszy. Nie zamierzali zlekceważyć tego spostrzeżenia i uwzględnili go w przygotowy¬wanych ludobójczych planach.

106

Na dwa tygodnie przed uderzeniem na Związek Sowiecki, tj. 6 czerwca 1941, dowódcy armii i flot powietrznych

background image

przygotowujących się do rozpoczęcia inwazj i otrzymali specjalny rozkaz Oberkomman-da der Wehrmacht

(Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu) Wytycz¬ne do traktowania politycznych komisarzy. Rozkaz ten w postaci

pisemnej przeznaczony był tylko dla dowódców armii i flot Luft-waffe, zaś dowódcom niższego szczebla

przekazywano go tylko ustnie, wskazówki w nim zawarte nie maj ą precedensu w historii wojskowości i znane są w

historiografii jakoKommissarbefehl, czyli rozkaz o traktowaniu komisarzy. Były to wytyczne sprzeczne z; prawami

człowieka i międzynarodowymi prawami dotyczącymi działania armii. Zawierały one wskazówki odnośnie do

przepro¬wadzania egzekucji na komisarzach politycznych Armii Czerwo¬nej jako „organach wrogich oddziałów".

Komisarzy potraktowa¬no niejako żołnierzy, lecz nosicieli „niszczycielskiego bolszewic¬kiego światopoglądu" i

wynikających z tego „barbarskich azjatyc¬kich metod walki", wyłączając ich z praw przysługujących jeń¬com. Z tego

powodu komisarze schwytani w czasie walki czy działania w ruchu oporu, powinni być natychmiast likwido-wani przy

użyciu broni palnej- oznaczało to nie tylko zezwole¬nie na dokonywanie mordów bez jakiegokolwiek uzasadnienia

merytorycznego, lecz nakazywało dokonywanie zbiorowych mor¬dów bez jurysdykcji prawnej144.

Kolejny morderczy rozkaz wydany został przez szefa Główne¬go Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Reinharda Heydricha

2 lipca 1941 i wyszczególniał kategorie ludzi przeznaczonych do likwida¬cji. Byli to: wszyscy funkcjonariusze

Kominternu, wyżsi, średni i radykalni Funkcjonariusze partii - komitetu centralnego, obwodowych i okręgowych,

komisarze ludowi. Żydzi na sta¬nowiskach partyjnych i państwowych oraz pozostałe radykal¬ne elementy

(sabotażyści, agitatorzy, podżegacze)^5. Wytycz¬ne te sądokumentem szczególnym. Z góry skazująna śmierć

funk¬cjonariuszy wrogiego państwa: administracyjnych, partyjnych, ide-

107

ologicznych i wojskowych, doliczając w całości najbardziej zasłu¬żoną dla systemu sowieckiego grupę etniczną -

Żydów. Śmierć miała nastąpić bez udowodnienia winy, bez procesu sądowego. I kolejna zaskakująca rzecz - rozkaz

dokonywania masowych mor¬dów otrzymuje najpierw armia, a grupy operacyjne Sipo ł SD (Ein-satzgruppen) prawie o

miesiąc później (2 lipca 1941). Należy przy tym zaznaczyć, iż rozkaz o komisarzach, skazujący masowo na śmierć

Żydów na wschód od Bugu, czyli przede wszystkim na wschodnich obszarach II Rzeczypospolitej, nie ma

wcześniejsze¬go odpowiednika na j ej ziemiach zachodnich i centralnych. Ów¬czesne hitlerowskie projekty

rozwiązania kwestii żydowskiej ogra¬niczały się do rabunku mienia, deportacji, stopniowego tworzenia gett- łącznie z

planami tworzenia Reichsgetta na Lubelszczyźnie, projektów emigracji do Wenezueli czy na Madagaskar, itp. Do

połowy 1941 r. nie znane są natomiast żadne rozkazy, ani dla Ein-satzgruppen, ani dla Wehrmachtu, nakazujące

masowe mordo¬wanie Żydów. Literatura faktu pełna jest w odniesieniu do pierw¬szego okresu II wojny światowej

hitlerowskich zwrotów typu „roz¬wiązanie kwestii żydowskiej", co absolutnie nie jest jednoznaczne z „ostatecznym

rozwiązaniem kwestii żydowskiej" (Endlósung der europaischen Judenfrage) z 20 stycznia 1942 r., skazującym

Ży¬dów na zagładę. Zdarzające sięjednak czasami celowe mylenie tych pojęć jest zwykłym nadużyciem, zauważonym

i potępionym w czasie procesu norymberskiego.

Zatem, wyprzedzenie zagłady Żydów na wschód od Bugu, czyli na ziemiach II Rzeczypospolitej, o pół roku w stosunku

do planu totalnej zagłady z 20 stycznia 1942 i przeprowadzone na podsta¬wie „rozkazu o komisarzach" było

spowodowane masowym udzia¬łem Żydów w sowieckim aparacie władzy.

Marszałek polny W. von Reichenau, dowódca 6 armii, stwier¬dził l O października 1941 r. -.Dlatego właśnie żołnierz

musi mieć pełną świadomość konieczności twardej, lecz sprawiedliwej kary dla Żydowskich podłudzi (amjiidischen

Untermenschen).

background image

108

Mają oni na celu wzniecanie buntów na zapleczu Wehrmach-tu, które jak wiemy z doświadczenia są zawsze dzieleni

Ży¬dów. Bunty te zduszone zostaną w zarodku146.

Była to nieporadna próba tłumaczenia przyczyn masowych rzezi, jakich dokonywał Wehrmacht i Einsatzgruppen na

bezbronnej lud¬ności żydowskiej.

109

8. PODSUMOWANIE OKRESU JUDEOBOLSZEWn 1939-1941

*

Inwazja sowiecka na Polskę 17IX 1939 r. spotkała się z entu¬

zjastycznym poparciem społeczności żydowskiej zamieszkującej

wschodnie oraz częściowo centralne obszary II Rzeczypospolitej.

Żydzi, obywatele IIRP, w sposób jednoznaczny i zdecydowany

wystąpili przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu, potępili pol¬

ski patriotyzm, zerwali więzy z polskościąi ogłosili się obywatela¬

mi „nowej sowieckiej ojczyzny"; wyjątki od tej reguły były tak

nieliczne, iż w ogólnym rozrachunku nie miały żadnego znaczenia.

*

Jeszcze przed wkroczeniem Sowietów stworzyli oni „czerwoną

milicję" i wspólnie z Armią Czerwoną wystąpili zbrojnie przeciw¬

ko instytucjom państwowym II Rzeczypospolitej i mniejszym od¬

działom wojska Polskiego: wywoływali bunty, mordowali urzęd¬

ników i żołnierzy, a gdzie to było możliwe przejmowali w imieniu

Sowietów władzę.

*

Po ustanowieniu przez Sowietów okupacji na wschodnich zie¬

miach RP, Żydzi stanowili jej podstawę, obsadzając od 75 do 90%

stanowisk administracyjnych oraz poważny procent dolnych

warstw aparatu terroru. Włączyli się oni w pełni w proces ni szcze¬

nią polskości i budowania stalinowskiego imperium zła; rabowali

polskie mienie, organizowali obławy i łapanki na ukrywających się

polskich oficerów i żołnierzy, sporządzali listy Polaków przezna¬

czonych do aresztowania oraz rejestry przygotowywanych do

masowych deportacji na wschód.

*

W sowietyzacji Kresów II RP w latach 1939-1941 wybitnie

ponurą rolę odegrały dwa skupiska żydowskiej inteligencji: we

Lwowie i Mińsku. Spełniały one trzy główne zadania:

a) przeprowadzały na wielką skalę depolonizacj ę kultury,

110

b)

wypracowywały podstawowe wzorce realizacji na ziemiach

podbitych stalinowskiej wizji „nowego człowieka",

background image

c)

przygotowywały model przyszłej sowieckiej republiki sate¬

lickiej na ziemiach polskich - Judeobolszewii wraz z zawiąz¬

kiem przyszłej elity władzy. I to właśnie było najbardziej istot¬

ną sprawą w przygotowaniach do realizacj i dalekosiężnych

celów żydowskich organizacji wywrotowych z okresu mię¬

dzywojennego.

*

Zdrada II Rzeczypospolitej i całkowite opowiedzenie się po stro¬

nie Sowietów stwarzało złudzenie realizacji tychże celów:

a)

dokonano rewolty typu bolszewickiego i obalono stary „im-

perialistyczny ustrój", a wraz z nim znienawidzone Państwo

Polskie;

b)

włączono się w budowę „nowego szczęśliwego socjalistycz¬

nego społeczeństwa", stawianego jako jeden z celów dzia¬

łania;

c)

uzyskano złudzenie, że Żydzi stali się warstwą uprzywilejo¬

waną wśród innych narodowości i że może to oznaczać po¬

czątek stworzenia społeczeństwa, w którym oni, jako rze¬

komo „obdarzeni przez naturę nadzwyczajnymi cechami",

będą mieć wyjątkowe przywileje stawiające ich „ponad

narodami".

*

Okres uprzywilejowania całej społeczności żydowskiej na Kre¬

sach, polegający raczej na tolerowaniu nadużywania przez nią wła¬

dzy i bezkarności za zbrodnie popełnione na Polakach, skończył

się po kilku miesiącach. Sowieci przystąpili do deportacji Żydów

na wschód z dwóch zasadniczych powodów:

a)

jako zemsty za masowe zgłaszanie się Żydów do powrotu

pod okupację niemiecką

b)

jako przeciwdziałanie rozpasanej spekulacji, z którą Sowieci

prowadzili u siebie bezwzględną, wręcz krwawą walkę.

*

Przywileje sowieckie zachowane zostały jednak w pełni w od¬

niesieniu do żydowskich elit, przygotowujących grunt pod utwo-

111

rżenie Judeobolszewii. Byli oni potrzebni Stalinowi i po 22 czerw¬ca 1941 ewakuowano ich do Moskwy wraz z

rodzinami i dobyt¬kiem.

*

Okres 1939-1941 jest przyjmowany jako okres tworzenia pla¬

nów Judeobolszewii, to jest satelickiego tworu, w którym nie było

mowy o jakiejkolwiek autonomii dla Polaków, tylko próbowano

ich całkowicie wynarodowić, niszcząc tożsamość narodową i kul¬

turę. Odbywało się to rękami przede wszystkim Żydów, a w mini¬

background image

malnym stopniu Ukraińców i Białorusinów.

*

Przyspieszenie przez hitlerowców zagłady Żydów na Kresach

wschodnich o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20

11942 zostało przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komi¬

sarzach" i było spowodowane masowym udziałem Żydów w so¬

wieckim aparacie władzy i nie miało wcześniejszego precedensu

na pozostałych ziemiach II Rzeczypospolitej.

112

9. GRA „POLSKĄ KARTĄ"

„Willa Szczęścia" i „Ciężarówki z aktywistami"

Sowieci, głoszący w opracowaniach historycznych, że byli za-skoczeni najazdem Niemiec w dniu 22 VI1941, w

rzeczywistości prowadzili intensywne przygotowania do potężnej inwazji na Za¬chód. Nie będziemy tu zajmować się

opisami koncentracji armii, ale warto wspomnieć, że przygotowywali sobie również „kartę polską". Mizerna to była

karta, bowiem z około 20 tyś. oficerów polskich udało im się zwerbować zaledwie kilkunastu, których pod wodzą ppłk.

Zygmunta Berlinga umieścili w „Willi Szczęścia" pod Moskwą. Była to grupka, która zadeklarowała chęć tworzenia

polskich oddziałów wewnątrz Armii Czerwonej.

Drugim punktem skupienia „polskiego" aktywu była szkoła Kominternu w Puszkinie pod Moskwą, w której już wiosną

1941, a więc na parę miesięcy przed atakiem Niemców, szkolono ko-munistów-emisariuszy, przygotowując ich do

zrzutu na ziemie pol¬skie pod okupacją niemiecką. Mieli tam odtworzyć partię komu¬nistyczną i przygotowywać jej

członków do dywersji na tyłach przyszłego frontu. Niech przy tym nie zmyli nikogo nadużywanie przymiotnika

„polski". Nie było tu mowy o odbudowie Polski, ani o żadnej autonomii. Chodziło tylko o stworzenie jakiegoś

pretek¬stu do wykorzystania Polaków w charakterze mięsa armatniego dla dobra, ..nowej socjalistycznej ojczyzny".

O tym, jak szybko sowieckie służby bezpieczeństwa zareago¬wały na możliwość wykorzystania Polaków do swoich

celów, świadczyć może fakt, że gdy „osoba nr 2" w środowisku kolabo¬rantów, Jakub Berman, wpadł na pomysł: aby

w jakiś sposób zaznaczyć udział Polaków w wojnie i stworzyć przy Armii Czer-

113

wonej batalion polski, który włączyłby się do wałki, pozytyw¬na odpowiedź Moskwy przyszła natychmiast147.

Kolaborant Berman, jako redaktor naczelny „Sztandaru Wol¬ności", do niedawna lżył wszystko, co polskie, a

szczególnie od¬sądzał od czci i wiary przeszłość, tradycje i II Rzeczypospolitą, a teraz chce „zaznaczyć polski udział w

wojnie", „zapominając", że Polacy zaznaczyli go już dobitnie w walce, stawiając zbrojnie opór dwom najeźdźcom we

wrześniu 1939, bronili Norwegii, walczyli o Francję w 1940, bronili Anglii przed Luftwaffe i właśnie rozpo¬czynali

kampanię afrykańską. Natomiast watahy kolaborantów ani myślały, aby zostać na miejscu i włączyć się do partyzantki,

by bronić „nowej socjalistycznej ojczyzny", tylko wiały na wschód. Ich ucieczka i ewakuacja ze strefy frontowej

odbywała się w róż¬ny sposób. Na ogół były to „ciężarówki z aktywistami"148.

W chwili, gdy „polski batalion" liczył około 20 osób, jego „do¬wództwo" postanowiło nawiązać osobisty kontakt z

Kominter-nem w Moskwie. W tym celu wysłano do Moskwy „czołówkę" składającą się z 5 osób pochodzenia

żydowskiego: Pawła Findera (Efraima Truskiera) wraz z żoną, Stefana Wierbłowskiego z żoną, Reginę Kapłan oraz

Czesława Skoneckiego.

background image

Po zawarciu układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 inicjatywy wojskowe komunistów żydowskich okazały się

niepotrzebne. Ich samych postanowiono jednak zachować w rezerwie jako prze¬ciwwagę dla polskiego elementu

narodowego. A przeciwwaga ta powiększała się szybko. We wspomnieniach Jakuba Bermana znaj¬dujemy odnośnie

tego okresu informację, że jego grupa dotarła do Moskwy, a on sam zatrzymał się w hotelu „Lux" u Tadeusza

Daniszewskiego (Dawida Kirszbrauna).ZPo/aA:ów, oprócz nas była tu już prawie cała redakcja lwowskiego ,,

Czerwonego Sztandaru "149. Najbardziej podli i antypolscy kolaboranci zaczy¬nają w ZSRR występować jako

„Polacy".

Przybywających do Moskwy zatrudniano w różnych instytu¬cjach propagandowo-politycznych. Część przyjęto jako

redakto-

114

rów do „polskiej" radiostacji „Kościuszko", część zatrudniono w redakcji przeniesionych na wschód lwowskich

„Nowych Widno¬kręgów", inni znaleźli się w szkole Kominternu w Puszkino, prze¬niesionej potem do

Kusznarenkowa koło Ufy. Tu zgromadziło się wielu uciekinierów, zarównojako słuchaczy, jak i wykładowców.

Jednym z nich był pułkownik (!!!) Jakub Berman, jak się okazało członek NKWD. Został on również kierownikiem

„polskiej" gru¬py i przygotowywał drugi zrzut Grupy inicjatywnej, który miał na¬stąpić niebawem w Polsce centralnej.

Resztę łudzi przygarnęły różne instytucje sowieckie.

Przeciwwaga dla obozu niepodległościowego

Szybko też wyjaśniła się zagadka, skąd tyle troski stalinow¬skich służb bezpieczeństwa o „nowych obywateli

radzieckich". Ujawnili się oni po podpisaniu polsko-sowieckich układów przed przyjazdem do Moskwy Naczelnego

Wodza i zarazem premiera RP Władysława Sikorskiego. Pozbawieni możliwości wtrącania się do spraw wojskowych,

okazali się przydatni w politycznym atakowaniu Rządu RP na Wychodźstwie. Wystąpili w „Nowych Widnokręgach"

jako „patriotyczni przedstawiciele społeczeń¬stwa polskiego" potępiając „samozwańc/y rząd polskiej re-akcji", chociaż

sowiecka prasa zachowywała w owym czasie dużą powściągliwość. Sowieci zastosowali tutaj metodę zbliżoną do

sto¬sowanej w czasie przesłuchań przez NKWD. Jeden przesłuchują¬cy był taktowny i wyrozumiały (tę rolę spełniała

sowiecka prasa rządowa), a drugi ordynarny, brutalny łamignat. Tę rolę mieli spe-łniać „polscy patrioci". Było to

jednocześnie ostrzeżenie polskiej delegacji, że jeżeli nie będzie szła na ustępstwa, to szef sowieckie¬go bezpieczeństwa

Ławrentij Beria wystara się o więcej takich „Polaków" i ZSRS stworzy przeciwwagę dla obozu niepodległo¬ściowego.

Po wyjściu armii Andersa do Iranu dla „nowo nawróconych Polaków" nastąpił złoty okres. Najpierw próbowali

utworzyć w

115

Moskwie Polski Komitet Narodowy, który miał stać się z czasem silnym ośrodkiem politycznym, zdolnym do

przeciwwagi Rządowi RP. Z nieznanych bliżej przyczyn nic z tego nie wyszło i sprawy potoczyły się nieco inaczej.

Wyjście armii Andersa było Stalinowi w zasadzie na rękę, mimo iż cała sowiecka prasa aż huczała od ataków na Rząd

RP i gen. Andersa. Teraz Stalin miał wolną drogę do utworzenia nowej ar¬mii polskiej, która znajdzie się całkowicie

pod dowództwem so¬wieckim. Decyzję w tej sprawie podjął w lutym 1943 i poinfor¬mował o niej najpierw Wandę

Wasilewską. Ta z kolei zawiadomi¬ła o tym ppłk Zygmunta Berlinga, który decyzję Stalina przyjął pozytywnie. Gorzej

natomiast było, gdy Wanda Wasilewską za¬komunikowała tę wiadomość na zebraniu „polskich patriotów". Wówczas

to niekwestionowany przywódca lobby Żydów polskich w ZSRS, Alfred Lampę, rzucił ze złością: A na h... nam to

background image

po¬trzebne. Mamy Armią Czerwoną i to nam wystarczy150.

Im wystarczało. Oni nie chcieli żadnego wojska polskiego. Gwarantem ich władzy nad Polakami mogła być tylko

Armia Czerwona, a nie żadne Wojsko Polskie, nawet pod operacyj¬nym dowództwem radzieckim151.

Decyzja Stalina była jednak nie do podważenia i należało ją bezwzględnie zrealizować. Do tego celu potrzebna była

jednak jakaś partia lub instytucja, która choćby formalnie patronować mo¬gła takiemu przedsięwzięciu jak tworzenie

armii. Dlatego też po¬stanowiono utworzyć Związek Patriotów Polskich (ZPP) - nazwę wymyślił Stalin, który byłby

„reprezentantem szerokich mas naro¬du". Co prawda masy narodu cierpiały i walczyły w owym czasie pod okupacją

niemiecką, ale uznano, że stalinowska grupa intere¬su może je reprezentować na odległość, a taki „drobiazg" jak Rząd

Rzeczypospolitej na Wychodźstwie sienie liczy.

Zobaczmy, co na ten temat pisze peerelowski historyk: W koń¬cu lutego 1943 r. w Moskwie powstał Komitet

Organizacyjny

116

Związku Patriotów Polskich w ZSRR. Organem ZPP było pi¬smo „ Wolna Polska ", które zaczęło się ukazywać l

marca 1943 r. W redakcji,, Wolnej Polski" pracowali m.in. Jerzy Borejsza, Wiktor Grosz, Paweł Hofmann, Alfred

Lampę, Hilary Minc, Jerzy Pański, Włodzimierz Sokorski, Wanda Wasilewska. Dnia 20 marca do Moskwy

przeniesiono redakcję „ Nowych Widno¬kręgów ". Oba pisma odegrały wybitną rolę w kształtowaniu programu lewicy

polskiej i propagowaniu haseł ZPP. W nr 7 „ Wolnej Polski" z kwietnia 1943 r. opublikowano słynny arty-kuł

Lampegopt. „Miejsce Polski w Europie"152.

Jacy to byli „polscy patrioci" i kto chciał decydować o miejscu Polski w Europie widać chyba dobitnie w zestawieniach

nazwisk, jakiego dokonał komunistyczny historyk. Komentarze są tu zby¬teczne. W owym czasie utarł się zwyczaj, że

każde takie kolabo-ranckie i antypolskie przedsięwzięcie musiało być okraszone oso¬bami polskiego pochodzenia. Jako

jedną z pierwszych na czele umieszczano bardzo często płk Armii Czerwonej, zaufaną Stalina, Wandę Wasilewska.

Ojej stosunku do Polski pisze Zygmunt Ber-ling w swoich pamiętnikach: Kiedy ja z kolei zadałem Wasilew-skiej

pytanie: co będzie z nami, z tymi kilkunastoma setkami tysięcy naszych emigrantów i deportowanych z Polski, co

bę¬dzie z całą naszą sprawą - odpowiedziała mi, że nie wie i do¬dała (przytaczam dosłownie):,, Ja jestem obywatelką

radziec¬ką i członkiem WKP(b), od spraw polskich odeszłam i nic mnie to nie obchodzi"153.

Drugim figurantem, którego nazwiskiem firmowano wiele róż¬nych podejrzanych działań, był Aleksander Zawadzki,

„szczery komunista" o zagadkowej karierze: prosto z łagru skierowany do pracy w tworzącym się Wojsku Polskim i od

razu mianowany ge¬nerałem brygady. Takim tempem zdobywania kariery nie mógł się poszczycić nawet Napoleon

Bonaparte! Odtąd za nazwiskiem Zawadzkiego ukrywała się cała grupa „polskich patriotów", któ¬rych działaniu on nie

przeszkadzał, zajęty pracami organizacyjny-

117

mi w armii. Na I Zjeździe ZPP, który odbył się w Moskwie, w czerwcu 1943 wybrano Prezydium w składzie: W.

Wasilewska -przewodnicząca, członkowie: Z. Berling, B. Drobner, S. Jędry-chowski, S. Skrzeszewski, W. Sokorski, A.

Witos. Rok później po usunięciu W. Sokorskiego z prezydiumza to, że miał odmienne niż inni członkowie zdanie na

temat obsady ważnych stanowisk w sowietyzowanej Polsce, dołączono do władz A. Zawadzkiego (miał żonę Żydówkę)

i J. Sztachelskiego.

Już w kwietniu 1943 r. „Związek Patriotów Polskich" zwrócił się do rządu sowieckiego z prośbą o zgodę na utworzenie

background image

w ZSRS polskiej jednostki wojskowej. Oczywiście zgodę taką otrzymał natychmiast i już w połowie maja 1943 r.

rozpoczęto formowanie ł Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Historycy peerelowscy prześcigają się w

zachwytach nad zasługami ZPP w dziele tworze¬nia wojska polskiego w Sowietach, całkowicie pomijając fakt, że

decyzję o tym podjął Stalin wcześniej, a „polskich patriotów" stwo¬rzono jako atrapę do wypełnienia woli „Ojca

Narodów".

Walka o polską dywizję

Rzeczywistość tworzenia polskiej dywizji byłajednak dużo bar¬dziej skomplikowana. Po słynnym zebraniu, na którym

Wasilewska zakomunikowała o decyzji tworzenia polskiej jednostki, a Alfred Lampę zareagował żargonem ulicznika,

działacze pochodzenia ży¬dowskiego przystąpili do ostrego działania, by nie dopuścić do po¬wstania w Sowietach l

Dywizji Polskiej. W tym celu rozpoczęli gorączkowe rozmowy z Ł. Berią, W. Mołotowem, G. Malenko-wem, L.

Kaganowiczem i innymi dygnitarzami sowieckimi. Część z wymienionych osób skłonna była nawet wspomóc ich

działania, nie wiedząc, że Stalin podjął już wcześniej decyzję na ten temat.

W czerwcu 1943 do Stalina dotarła informacja o grupie próbu¬jącej kwestionować jego rozkazy. Odpowiedź była

szybka i jedno¬znaczna. Nakazał gen. Georgijewowi Żukowowi z NKWD (nie mylić z marszałkiem Żukowem)

sporządzić w uzgodnieniu z Wasilewska i

118

sowieckimi czynnikami ze służb bezpieczeństwa i armii, listę osób, które miały zostać odsunięte od kierownictwa ZPP i

ukarane. Na liście tej znaleźli się: A. Lampę, J. Berman, H. Minc, W. Grosz (I. Medres) wraz z żonąE. Sommerstein, R.

Zambrowski (Nussbaum), E. Ochab, B. Drobner, J. Borejsza (Goldberg), L. Brystygierowa, E. Szyr, L. Szenwald, M.

Naszkowski (Medres), M. Wągrowski (Pustelman), M. Mietkowski, E. Werfel, Z. Modzelewski (Fiszer). Ludzi tych

miano deportować w odosobnione miejsce na północy ZSRS. Stalin postawił jednak warunek, że pod listą zesłańców

musi znaleźć się podpis gen. Z. Berlinga. Ten zdecydowanie odmówił, ratując z opresji całą grupę, która potem,

przejąwszy w Polsce wła¬dzę, usunęła gen. Berlinga154.

Po tym incydencie „polscy patrioci" radykalnie zmienili strate¬gię działania. Stali się nagle gorącymi orędownikami

tworzenia w ZSRS polskich oddziałów, a ich przywódca A. Lampę przestawił się na prowadzenie tajnej dyplomacji,

stosując intrygi, pomówie¬nia i plotki, aby zdyskredytować przeciwników. Skoncentrował też wszystkie siły na

skupieniu wokół ZPP jak największej liczby osób pochodzenia żydowskiego. Dużą rolę odegrała tutaj Luna

Brystygierowa, odpowiedzialna w ZG ZPP za sprawy personal¬ne. Dało to nadspodziewanie dobre rezultaty. Już pod

koniec li¬stopada 1943 ważniejsze funkcje ZPP obsadzone zostały przez zaufanych ludzi A. Lampego. Odbywało się to

wszystko przy ści¬słej współpracy z sowieckimi służbami bezpieczeństwa i osobi¬stym patronatem ich szefa Ł. Berii.

Pisze na ten temat w swych pamiętnikach gen. Zygmunt Ber-ling: Królowało sekciarstwo i zuchwałe forowanie Żydów

i Ży¬dówek bez względu na ich faktyczne kwalifikacje, pochodze¬nie społeczne, na wszystkie kierownicze i mające

jakiekolwiek znaczenie stanowiska. Koła ZPP na prowincji zostały obsa¬dzone całkowicie przez przewodniczących

Żydów155.

Groźba zsyłki, uniemożliwiona dzięki Berlingowi, nie spowo¬dowała jednak zaprzestania różnych podstępnych działań

prze-

119

ciwko wojsku. A. Lampę zajmował nadal wrogie stanowisko wobec szkolącej się dywizji. Świadczy o tym m.in. jego

background image

wypo¬wiedź w czasie przypadkowych jej odwiedzin: Pachnie u was bardziej pierwszą brygadą niż pierwszą dywizją.

Co wy w tym gównie robicie? Masa to bydło, które można zaprowadzić do¬kąd się chce, byle mieć łańcuszek156.

Podczas gdy dywizja organizowała się, szkoliła i rozpoczęła swą historię krwawym bojem pod Lenino (12 X 1943),

grupa żydowska intensywnie pracowała, aby przygotować do niej wła¬sne kadry. Rozpoczęto nabór starannie

„prześwietlonych" ofice¬rów oraz zaufanych ludzi na kursy NKWD w Kujbyszewie. Ko¬mendant szkoły płk

Dragunow oświadczył oficjalnie, iż szkoła przygotowuje kadry aparatu bezpieczeństwa w przyszłej Pol¬sce.

Zgromadzono w niej ok. 130 kursantów, z czego 30 pocho¬dziło z Dywizji Kościuszkowskiej. Pozostali to wybrańcy z

niezli¬czonych formacji sowieckiej armii, w zdecydowanej większości pochodzenia żydowskiego, w rym wielu z

obywatelstwem „by¬łej" Polski157.

Wkrótce zabiegi dotyczące obsady najważniejszych stanowisk w tworzącym się w Sowietach Wojsku Polskim

przyniosły wy¬mierne efekty. Zobaczmy, co na ten temat pisze historyk Jerzy Brochocki: Byli pewni, że wcześniej czy

później Stalin zdejmie maskę przyjaciela Polski i zagarnie tę zdobycz wojenną jako 17 Republikę Rad. Wtedy Berling

nie będzie potrzebny. Będą potrzebni oni. Gorliwi, bezwzględni realizatorzy stalinowskiej polityki

ubezwłasnowolnienia niepokornej Polski. W czasie gdy Berling szkolił dywizję, prowadził ją w straszny wyniszczający

bój pod Lenino, potem organizował korpus, a następnie armię - oni opanowali bez reszty aparat polityczny, służby

specjalne, prokuraturę i sądownictwo dywizji, korpusu, armii. Oto jeden tylko, ale jakże wymowny przykład: na

trzydziestu politruków w drugiej dywizji dwudziestu siedmiu było Żydami. „ Swoimi" obsadzono prawie wszystkie

stanowiska pełnomocników

120

Związku Patriotów Polskich. Podobnie było z obsadą stano¬wisk w aparacie centralnym ZPP. Kadrami kierowała

sekre¬tarz Zarządu Głównego ZPP Julia Brystygierowa, osławiona „Luna", późniejszy dyrektor VDepartamentu

Ministerstwa Bezpieczeńst\va Publicznego15*.

Bardzo ważnym posunięciem w całkowitym opanowywaniu armii było stworzenie informacji wojskowej. Była ona

powołana na specjalnych prawach i ze specjalnymi zadaniami jako formacja „kontrwywiadowcza" w Wojsku Polskim.

Jej celem było wykry¬wanie wszelkich nieprawomyślności w szeregach wojska, ze szcze¬gólnym ukierunkowaniem na

przejawy działalności „dywersyjno-wywiadowczej".

Zalążkiem tej potężnej formacji, niezależnej nawet od później¬szego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, był

tzw. Oddział Informacji powołany w 1943 r. przy l Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki. Szefem tego oddziału był mjr

Piotr Kożuszko - so¬wiecki Żyd, któremu podporządkowano 20 oficerów. W miarę rozrastania się Polskiego wojska

następowała rozbudowa jego kontrwywiadu. Kiedy powstał I Korpus Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS, oddział

informacji zmienił nazwę na wydział I Armii WP. Wszystkie stanowiska okupowali tam oficerowie sowieccy, w

ogromnej większości pochodzenia żydowskiego, gdyż kontrwy¬wiad nie walczył w okopach, tylko działał bezpiecznie

na tyłach159. O tym, jak zbrodnicza to była instytucja, pokazały późniejsze pro¬cesy polityczne w pierwszych latach

powojennych.

Tajny ośrodek władzy

W tworzeniu mafijnego systemu władzy prowadzącej do znie-wolenia Polski prawdziwym przełomem było jednak

powołanie do życia Komitetu Organizacyjnego Żydów w Polsce. Był to pomysł Jakuba Bermana, który po śmierci

Alfreda Lampę stał się przywódcą lobby żydowskiego w ZSRS. Berman, działacz Ko-

121

background image

minternu i płk NKWD, uznał, iż istniejące w Sowietach instytucje, organizacje i wojskowe jednostki polskie powinny

być poddane kontroli niejawnego i nieformalnego ośrodka dyspozycyjnego, który stałby na straży interesów środowiska

żydowskiego. Dotychcza¬sowe, aczkolwiek opanowane przez Żydów, ograniczane były w swej działalności przez

nieliczny polski element i ze względów for¬malnych musiały się dostosowywać do istniejących przepisów.

Jakub Berman swój plan przedstawił 2 stycznia 1944 r. wice-premierowi i zarazem ministrowi spraw wewnętrznych

ZSRS Ław-rentijowi Berii," który, sam będąc z pochodzenia Żydem, zatwier¬dził ten plan jako korzystny dla

środowiska żydowskiego i impe¬rialnej polityki sowieckiej. Tak doszło do utworzenia przy ZPP Komitetu

Organizacyjnego Żydów w Polsce. Jego kierownictwo tworzyli: J. Berman, E. Szyr, i H. Min c. Członkami zostali: I. i

W. Groszowie, L. Bristigerowa, J. Borejsza, R. Zambrow-ski, E. Ochab, S. Wierbłowski, A. Alster, W. Billig., J. Bur-

gin, A. Bromberg, Anatol Fejgin, Anna Fejgin, Ozjasz Szech-ter (ojciec A. Michnika), Rubinsztajn, Kubarowie i

inni160.

O istnieniu tego komitetu nie wiedziała nawet Wanda Wasilew-ska i niewtajemniczeni członkowie ZPP. Jego zebrania

odbywały się w najgłębszej tajemnicy, a o podejmowanych decyzjach infor¬mowano tylko Berię i to zawsze tylko za

pośrednictwem J. Ber-mana. Po opanowaniu wszelkich ośrodków „polskich" w Sowie¬tach, przyszła pora na

spacyfikowanie polskiego ruchu komuni¬stycznego w kraju.

122

l O. KOMUNISTYCZNA DYWERSJA W KRAJU

„Czerwona dintojra"

W stalinowskich planach opanowania Polski przewidywano najpierw wykorzystanie, a potem zniszczenie, wszelkich

ugrupo¬wań, którym można by nadać przymiotnik „narodowy" lub cho¬ciażby „polski". Oczywiście wszystkie te

zamierzenia były ściśle wpasowane w politykę zbrodni i zniewolenia i koordynowane przez aparat represyjny Ł. Berii.

Klasycznym przykładem takiego dzia¬łania była próba spacyfikowania, narodowego'' ruchu komunistycz¬nego pod

okupacjąniemieckąi całkowitego opanowania go.

W końcu grudnia 1941 Sowieci zrzucili pod Warszawą drugą Grupę Inicj atywną, która w styczniu 1942 utworzyła

Polską Par¬tię Robotniczą (PPR). W jej kierownictwie od samego początku zarysowały się ostre rozbieżności między

zrzutkami z Grupy a ko-munistami krajowymi. Mafijne metody działania sprzyjały narasta¬niu walk wewnętrznych. I

sekretarz PPR Marceli Nowotko (zrzu¬tek, sekretarz Rewkomu w 1920) został zastrzelony 28 XI1942 przez Zygmunta

Mołojca („dąbrowszczak" z Hiszpanii), którego brat Bolesław ogłosił się samowolnie I sekretarzem. Reszta

kie¬rownictwa partii zadecydowała o likwidacji braci Mołojców (do ich zdemaskowania przyczyniła się Helena

Wolińska, wówczas żona Franciszka Jóźwiaka). Wyrok wykonała zrzucona na spadochro¬nach grupa sowieckiego

wywiadu, na czele której stał komsomo¬łce Jan Krasicki, aktywny uczestnik antypolskich działań we Lwo¬wie po 17

września 1939. J. Krasicki zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Po zgładzeniu braci Mołojców I sekretarzem został kolejny zrzu¬tek - Paweł Finder (Efraim Truskier). Finder nie

sprawował swej

123

funkcji zbyt długo, bowiem już 14 XI1943 aresztowało go gesta¬po wraz z Małgorzatą Fornalską (zrzutek),

„wyłuskując" ich z ze¬brania ochranianego przez oddział Gwardii Ludowej. Sekretarzem PPR został komunista

background image

krajowy Władysław Gomułka, ,Wiesław''6'. W noc sylwestrową 1943 roku krajowi komuniści powołali w Warszawie

Krajową Radę Narodową (KRN) mającą odgrywać rolę komunistycznego, podziemnego parlamentu. Na jej czele

sta¬nęli dwaj moskiewscy agenci: Bolesław Bierut i usunięty z Wojska Polskiego za nadużycia - Michał Rola-

Żymierski (Łyżwiński). Reszta to komuniści krajowi, uznani za „polskich nacjonalistów". Wywołało to w Moskwie

duże zaniepokojenie i żądzę przeciw¬działania.

Judeobolszewia kontratakuje

Stworzenie i opanowanie Związku Patriotów Polskich było tylko jednym z etapów do całkowitego podporządkowania

sobie spraw i środowisk polskich w ZSRS przez stalinowską grupę interesu. Niejasne informacje napływające z kraju o

nadmiernej „samodziel¬ności" polskich komunistów zainspirowały kierowników tej grupy do stworzenia przeciwwagi

dla tego ruchu i opanowania go w krót¬kim czasie. Jak twierdził Jakub Berman, w naszym środowisku powstała myśl

utworzenia Polskiego Komitetu Narodowego i z tym pomysłem pojechał on natychmiast z Manuilskim do Dymi¬trowa

po uzyskanie zgody na taki pomysł. Przedstawił muinicja-tywę zorganizowania komitetu, który by uosabiał polską myśl

państwową i był zaczątkiem polskiej reprezentacji. W ciągu kilku dni - przy udziale Stalina - ustalono podział i obsadę

stano¬wisk i już 24 XII 1943, po uroczystym przyjęciu na Kremlu, „Pol¬ski Komitet Narodowy" (PKN) rozpoczął

kilkudniowe obrady. Na tym się jednak nie skończyło. Chorobliwa aktywność w dąże¬niu do opanowania Polski

doprowadziła do kolejnej inicjatywy. Jeszcze w czasie obrad PKN-u, tj. 28 XII 1943, Jakub Berman wraz z Dmitrijem

Manuilskim, przedstawicielem nie istniejącego

124

już Kominternu, udał się do Mołotowa i przedłożył mu następują¬cą ofertę: „korzystam z tego, że jestem u was i chcę

przedsta¬wić taką propozycję. Zbliżamy się do kraju, w wojsku -jak wiecie - zaistniały rozbieżności ideologiczne i

wystąpily ten¬dencje, aby trochę po legionowemu rządzić krajem z pominię¬ciem partii. Oni o partii w ogóle ani słowa

nie mówią, choć o jej działalności muszą wiedzieć, bo jest raczej głośna w radio i w naszych gazetach. Wynika to z

braku ośrodka, który by koordynował całą działalność polityczną i mógł pokierować zarówno Związkiem Patriotów

Polskich jak i wojskiem. Po wejściu do kraju jak najściślej skoordynowałby swoją pracę z PPR-em.

Mołotow wysłuchał mojej argumentacji i powiedział: na¬piszcie. Zaraz po tej rozmowie spotkałem się z Wierbłowskim

i Mincem (...) zredagowaliśmy wspólny memoriał. Jego sens był taki, że sytuacja dojrzała do koordynacji poczynań i

my - ko¬muniści polscy - traktując się jako część składowa PPR-u pro¬simy o utworzenie (...) ośrodka

dyspozycyjnego. Memoriał podpisałem swoim nazwiskiem i przekazałem Mpłotowowi. Ku naszemu zdziwieniu już po

tygodniu była decyzja. Sekretariat Centralnego Komitetu WKP(b) podjął uchwałę o powołaniu Centralnego Biura

Komunistów Polskich w Moskwie, na-zwę oni sami wymyślili162.

CBKP rozpoczęło formalne urzędowanie już w pierwszych dniach stycznia 1944. Jego skład ustalony został przez

sekretariat CK WKP(b) w następującym składzie: przewodniczący A. Za¬wadzki, sekretarz S. Radkiewicz,

członkowie: J. Berman, W. Wasilewska, K. Świerczewski (Tenenbaum), H. Minc, M. Miet-kowski, pełnomocnicy: J.

Brystygierowa, S. Wierbłowski i R. Za-mbrowski (Nussbaum). To są dane oficjalne, natomiast J. Berman

kategorycznie zaprzecza, jakoby A. Zawadzki przewodniczył CBKP: Lipa, Zawadzkiego nie było w Moskwie i do nas

przy¬jeżdżał bardzo rzadko. To legendy stworzone później1^.

125

W późniejszym czasie do CBKP dokooptowano M. Spychal-skiego i kilka innych osób, natomiast trudno doszukać się

background image

śladów działalności W. Wasilewskiej. W ten sposób CBKP stało się nie¬mal jednolite narodowościowo, no i

oczywiście politycznie.

Oficjalnie CBKP uznawało się za zagraniczny organ PPR i miało być ciałem doradczym KC PPR. W rzeczywistości

pomyślane zostało jako naczelna władza komunistyczna nad zwasalizo-waną Polską i w związku z tym uzyskało duże

uprawnienia. Objęło partyjno-polityczne kierownictwo nad „Związkiem Patriotów Polskich" (ZPP) i organizacją armii

gen. Z. Berlin-ga. Jednak do najważniejszych zadań CBKP zaliczyć należy: „upo¬rządkowanie spraw partyjno-

ewidencyjnych KPP, ZPP i Sił Zbroj¬nych", czyli usunięcie elementu polskiego z przygotowywa¬nych struktur władzy

na ziemiach polskich. Ważnym był fakt, że CBKP powierzono całą pracę polityczną w wojsku, a także szkolenie czysto

wojskowe wraz z problemami rozbudowy i za¬opatrzenia armii. Dla dodania prestiżu stwierdzono także, żeCBKP

wspólnie z władzami sowieckimi będziedecydować o dyslo¬kacji jednostek polskich w ZSRR{M.

Ten przywilej był oczywiście fikcyjny i podawany przez peere-lowskich historyków dla upiększenia trumny kwiatkiem,

bowiem decydowało o tym wyłącznie samo dowództwo sowieckie. Jed¬nak ze względów propagandowych głoszono

takie tezy, aby stwo¬rzyć pozory formowania się nowej władzy państwowej w Polsce.

Również za objaw czarnego humoru należy potraktować infor-mację, iż członkowie CBKP podejmowali z władzami

sowiecki¬mi wstępne rozmowy dotyczące przyszłych stosunków państwo-\vych między komunistyczną Polską a

ZSRR165. CBKP stworzo¬ne przez Sowietów na wniosek lobby żydowskiego było posłusz¬nym narzędziem Stalina i

wypełniało bez dyskusji jego rozkazy.

Jednak z tej krótkiej informacji wysnuć można dwa zasadnicze wnioski: pierwszy, że Sowietom bardzo zależało na

podniesieniu prestiżu CBKP, iż pozwolili na ogłoszenie takiego komunikatu;

126

drugi, że wyraźnie widać przyhamowanie planów tworzenia republiki sowieckiej - Judeobolszewii- na rzecz satelickiej

Judeopolonii.

W celu „wzajemnego ułożenia stosunków", w maju i lipcu 1944 r. udały się do Moskwy dwie delegacje komunistycznej

Kra¬jowej Rady Narodowej. Ze względów propagandowych uznano zwierzchnictwo KRN nad inicjatywami „polskich

komunistów w ZSRR" i prowadzono z jej członkami rozmowy na temat politycz¬nych, gospodarczych i militarnych

programów przyszłego komu¬nistycznego państwa polskiego. Dla zachowania pozorów mówiono także o stworzeniu

atrapy rządu - Polskiego Komitetu Wyzwole¬nia Narodowego (PKWN). Wszystkie te sprawy ustalone zostały

szczegółowo już wcześniej i faktycznie członkowie KRN mogli je tylko zaakceptować. Skład przyszłego „rządu" po 22

lipca 1944 ustaliło CBKP za wiedzą i zgodą Sowietów. Rozmowy z KRN były tylko szopką polityczną.

Złowieszcza zapowiedź

Aby zdać sobie w pełni sprawę, jaki charakter posiadał ów¬czesny żydowsko-sowiecki spisek przeciw Polsce, należy

kilka słów poświęcić zamiarom tej grupy, ujawnionym w Deklaracji Polskiego Komitetu Narodowego, wręczonej

Mołotowowowi przez Bermana. Wśród frazesów o wolnej, demokratycznej i su¬werennej Polsce, autorzy deklaracji

ujawnili, co naprawdę myślą i jak będą rządzić. Tąkwestiąbył stosunek do II Rzeczypospolitej i Rządu RP na

Wychodźstwie, czyli według CBKP -reakcji pol¬skiej. Oto fragment owej deklaracji: Pierwszym warunkiem

ugruntowania Niepodległości jest triumf demokracji, doszczęt¬ne wytępienie wszystkich wpływów i skutków

hitleryzmu, jak również rodzimej reakcji i faszyzmu166,

Należy tu dodać, że „rodzimą reakcją i faszyzmem" była dla moskiewskiej żydokomuny nie tylko legalna władza

polska na emigracji, powołana na podstawie Konstytucji z 1935 r., ale także

background image

127

wszystkie niepodległościowe organizacje w kraju. Jak miały po¬kazać wypadki rozgrywające się na ziemiach polskich

w kilka mie¬sięcy później, „wytępienie rodzimej reakcji" traktowane było bar¬dzo dosłownie.

Oto inny fragment deklaracji: by uchronić Polskę przed wid¬mem wojny domowej, przed katastrofą do której prowadzi

polityka międzynarodowa polskiej reakcji (...) utworzyliśmy Polski Komitet Narodowy (...) aby działał jako

tymczasowa reprezentacja narodu aż do utworzenia Rządu Tymczasowego i zwołania Sejmu Ustawodawczego161.

Grupa komunistycznych renegatów żydowskich, zwalczająca przed wojną Państwo Polskie, współpracująca z

Sowietami w eksterminacji Narodu Polskiego w latach 1939-1941, przyznała sobie teraz prawo do decydowania o losie

Polski i do zwalczania przy sowieckiej pomocy i w sowieckim interesie legalnego Rządu RP i polskiego podziemia

niepodległościowego.

Sobie owa żydowska mniejszość zapewniała w deklaracji: eg¬zystencję przez udział na równych prawach we

wszystkich dzie¬dzinach życia narodowego, gospodarczego i kulturalnegom.

Oddajmy tu głos autorowi książki, z której zaczerpnięte zosta¬ły powyższe cytaty, Jerzemu Brochockiemu: Na

równych pra¬wach? Pisali to ludzie, którzy wyznaczyli Polsce przyszły zdo¬minowany przez tę „ równouprawnioną "

mniejszość rząd. Pi¬sała to grupa Żydów przylepiona do buta Berii, kompletnie oderwana od polskiej rzeczywistości

okupacyjnej, od tragicz¬nych zmagań narodu o swe biologiczne przetrwanie. Jak bar¬dzo to, co dzieje się w Polsce, nie

wpływało na myślenie ludzi CBKP niech świadczy fakt, że w całej ich gorączkowej krzą¬taninie wokół sprawy

zawładnięcia Polską nie wykazali naj¬mniejszego zainteresowania tragedią własnego, mordowa¬nego przez

hitlerowskich oprawców, narodu. Nigdzie, w żad-nym dokumencie CBKP, nie ma ani jednego słowa na ten

128

temat. Milczeli tak samo jak milczeli przywódcy żydostwa światowego w USA^9.

O tym, jak pełne obłudy i zakłamania były słowa deklaracji tzw. Polskiego Komitetu Narodowego i CBKP, świadczyć

miały wydarzenia rozgrywające się niebawem.

Nieudana misja towarzysza Kasmana

Dojście w kierownictwie PPR do głosu elementu krajowego, spowodowało pewne rozluźnienie kontaktów z Moskwą,

usamo-dzielnienie metod działania partii, a w propagandzie pojawiły się akcenty patriotyczne. Co więcej, PPR podjęło

nawet rozmowy z Delegaturą RP na Kraj, chcąc stać się partią opozycyjną w pol¬skim obozie niepodległościowym.

Rozmowy te nie przyniosły jed¬nak oczekiwanych rezultatów z uwagi na zbyt wielkie różnice dzie¬lące partnerów.

„Samodzielność" PPR mocno zaniepokoiła Kreml i działającą w jego interesie grupę renegatów, zrzeszoną teraz w

„Związku Patriotów Polskich". Uznano, że „nacjonalizm" komunistów kra¬jowych nie gwarantuje stworzenia na

ziemiach polskich Judeobol-szewii i wobec tego trzeba mu się ostro przeciwstawić. Stwier¬dzono przy tym, iż Polakom

ufać nie można, a polegać można tylko na sprawdzonych towarzyszach pochodzenia żydowskie¬go. Dlatego też w

sierpniu 1943 r. zrzucono na Polskę silnągrupę operacyjnąpod dowództwem Leona Kasmana, a w październiku 1943 r.

drugą taką grupę pod dowództwem K. Auerkana. Od¬działy te, przygotowane przez sowiecki SMIERSZ i oficjalnie

wysłane przez Komisję Likwidacyjną Międzynarodówki Komu¬nistycznej, były doskonale uzbrojone i wyposażone.

Ich zadanie polegało na przeniknięciu z bazy poleskiej do Generalnej Gubernii i stworzenie tam kilku nowych baz

mających stanowić łańcuch łącz¬ności z Moskwą.

Oficjalnie mówi się o łączności i rozpoznaniu sytuacji w kraju, w rzeczywistości Kasman dostał rozkaz przejmowania

background image

dowódz-

129

twa nad oddziałami Gwardii Ludowej, w razie oporu również po¬przez fizyczną likwidacjejej dowódców. Nie spieszył

się jednak zbytnio i na Lubelszczyźnie zjawił się dopiero w maju 1944, z do¬datkowym zadaniem otrzymanym od

Mołotowa lub nawet od sa¬mego Stalina - podporządkowania Komitetu Centralnego PPR-Centralnemu Biuru

Komunistów Polskich w Moskwie, czyli prak¬tycznie Jakubowi Bermanowi. W czasie spotkania z dowódcą Armii

Ludowej na Lubelszczyźnie Mieczysławem Moczarem, Kasman zdecydowanie odrzucił prośbę o dostarczenie Polakom

broni oraz żądanie Moczara, aby podporządkował się on tereno¬wej władzy PPR. Powołując się na Mołotowa, Kasman

zażądał z kolei od Gomułki, aby on i całe Biuro Polityczne KC PPR przyby¬ło na Lubelszczyznę, oddało się pod

ochronę jego oddziału i na¬wiązało łączność radiową za pomocąjego radiostacji z Moskwą. Praktycznie oznaczało to

podporządkowanie się Centralnemu Biuru Komunistów Polskich, czyli Jakubowi Bermanowi. Kasman nie wymieniał

przy tym nawet nazwy CBKP, tłumacząc to wymogami tajności. Gomułka nie zgodził się na takie rozwiązanie sądząc,

że delegacja Krajowej Rady Narodowej, która niedawno wyjechała do Moskwy, wyjaśni wszelkie kontrowersyjne

sprawy. Moczar, bardziej krewki niż Gomułka, przejrzał zamiary Kasmana i doma¬gał się zezwolenia na rozbrojenie

jego oddziału. Kasman wezwał na pomoc sowiecki oddział majora Iwana Biełowa. Sytuację gro¬żącą wybuchem walk

próbował załagodzić Ignacy Loga-Sowiń-ski przysłany przez Gomułkę, ale jego zabiegi nie odniosły skutku. Kasman

zażądał od Logi, aby razem z nim podpisał depeszę do Moskwy domagającą się zgody na likwidację Moczara jako pro-

wokatora. Wobec odmowy Logi, Kasman podpisał depeszę sam i otrzymał zgodę na zabicie Moczara170.

Było to jednak zamierzenie przekraczające możliwości sowiec-ko-żydowskiego oddziału i oddział Kasmana utajnił się

w terenie unikając walki z Niemcami i prowadząc intensywne rozpoznanie

130

polskiej konspiracji, zarówno niepodległościowej, jak również i komunistycznej.

Porażka misji Kasmana dowiodła, że na ziemiach polskich mogą się pojawić duże kłopoty z realizacją republiki

sowiec¬kiej opartej na władzy mniejszości żydowskiej - czyli Jude-obolszewii, i że czynnik narodowy może zgotować

wiele nie¬spodzianek.

131

11 .GRUPY OPERACYJNE PRZEZNACZONE DO WYTĘPIENIA POLSKIEJ REAKCJI

Rodzaje sowieckiej partyzantki

Celem dokładnego zrozumienia wydarzeń rozgrywających się na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej,

konieczne jest zapoznanie się z organizacją sowieckiej partyzantki. Opracowa¬nia historyczne z lat PRL-u skwapliwie

unikały tego tematu ze względów politycznych, gdyż podjęcie go wiązałoby się z ujaw¬nieniem kolejnych

drastycznych prawd. Ogólnikowe zaś formuło¬wanie „partyzantka radziecka" pozwalało na żonglerkę faktami i

komentarzami.

Sowieci od samego początku wojny nastawili się na stworze¬nie silnej dywersji na tyłach frontu niemieckiego, w tym

celu roz¬kazywali odciętym oddziałom przechodzenie do działań partyzanc¬kich oraz uruchomili cały system grup o

charakterze partyzanc¬kim, przerzucając im z „wielkiej Ziemi" instruktorów i sprzęt. W krótkim czasie doszło do

powstania następujących oddziałów par¬tyzanckich:

background image

a) duże oddziały typu wojskowego, mające za zadanie prowa¬dzenie rzeczywistej walki z wrogiem wszystkimi

posiadanymi siła¬mi i środkami, dobrze wyposażone, dysponujące często nawet artylerią. Zgrupowania takich

oddziałów urządzały głębokie rajdy na tyłach wroga, wykorzystując sprzyjające warunki terenowe (Polesie, Wołyń,

Podole, Karpaty, Lubelskie, Podlasie, itp). Do najsłynniejszych tego rodzaju zgrupowań należały dowodzone przez

Sidora Kowpaka, Michaiła Naumowa, Aleksego Fiodorowa, Aleksego Saburowa i inne. Oddziały te nie przestrzegały

prawa międzynarodowego i mimo protestów dyplomatycznych Rządu RP

132

na Wychodźstwie operowały również na ziemiach czysto polskich, narażając ludność cywilną na represje niemieckie;

b)

oddziały partyzanckie tworzone przez NKWD i SMIERSZ;

niezbyt duże, doskonale uzbrojone i wyposażone we wszelkie środki

walki, rozmieszczane w dużej liczbie na ziemiach zamieszkały przez

mniejszości narodowe, a szczególnie na ziemiach polskich. Od¬

działy te były przeznaczone do rozpoznania narodowych ruchów

antysowieckich. Unikały walki z Niemcami i podejmowały jątyl-

ko w koniecznych przypadkach. Na etapie rozpoznania utrzymy¬

wały bardzo dobre stosunki z polską partyzantką i ludnością cy¬

wilną, aby nie narażać się. na niepotrzebną walkę i głębiej spene¬

trować środowisko. Prawdziwe swoje oblicze ujawniały dopiero

w czasie zbrojnego zwalczania narodowych ruchów: były organi¬

zatorami i wykonawcami rzezi dokonywanych nie tylko na od¬

działach uznanych za narodowe, ale także pacyfikacji ludności

cywilnej;

c)

oddziały powstałe ze zbiegłych jeńców sowieckich, zasilane

często miejscowymi komunistami i Żydami zbiegłymi z gett. Były

to grupy najróżniejszego autoramentu, nie zawsze podporządko¬

wane dowództwu operacyjnemu prawdziwych oddziałów, nasta¬

wione na przetrwanie i utrzymujące sięna ogół z rabunku miejsco¬

wej ludności i stające się dla niej prawdziwą plagą. W miarę

wzmacniania się lub dojścia w bezpieczne tereny, napadające na

polskie wsie i dokonujące mordów ludności polskiej. Takie ży-

dowsko-sowieckie oddziały przeprowadziły pacyfikacje polskich

wsi Komuchy i Naliboki. Walk z Niemcami unikały zdecydowa¬

nie, chyba że zostały przez nich zaatakowane.

O wielkości sowieckiej partyzantki może świadczyć fakt po¬dany w oficjalnej historiografii, iż w 1942 roku do walki z

trans¬portem niemieckim skierowano 92 tyś. partyzantów. Była to wiel¬kość równa frontowej armii.

133

Wytępić „partyzantów-legionistów"

Na kresową ludność polską spadło kolejne krwawe uderze¬nie. W połowie 1943 r. Sowieci ,zachęceni sukcesami w

background image

tworze¬niu polskiej dywizji pod ich kierownictwem operacyjnym, przy¬stąpił i jednocześnie do „oczyszczania

przedpola z polskiego ele¬mentu narodowego". Tym razem cios miał paść na Armię Krajo¬wą działającą na ziemiach

II Rzeczypospolitej na wschód od Bugu, które Sowieci zrabowali Polsce po 17 września 1939 roku.

Za podstawę do wystąpień przeciwko akowcom przyjęli oni tymrazemproklamowanie przez zgromadzenia narodowe

Ukra¬iny Zachodniej, Białorusi Zachodniej na tych terenach władzy sowieckiej oraz uchwały X sesji Rady Najwyższej

ZSRR z 8 listopada 1939 o przyłączeniu ich do USRR i BSRR, odnośnie zaś Wiłeńszczyzny - oddzielnych aktów

prawnych wydanych w 1939 i 1940 r. Władze sowieckie uważały ją za suwerenne obszary sowieckie, znajdujące się

pod okupacją niemiecką, na których mogą obowiązywać tylko prawa i porządki sowiec¬kie. Powyższe sformułowania

zaczerpnięte zostały z historiografii peerelowskiej. Tłumacząc to prościej należałoby stwierdzić, że Sowieci sami

zatwierdzili sobie grabież polskich ziem, a odnośnie Wiłeńszczyzny postąpili następująco: dalijąLitwiew 1939r.,aw

czerwcu 1940 r. w zamian za ten „dar" zagarnęli całą Litwę.

Stanowisko sowieckie odnośnie wyeliminowania polskiego ele¬mentu narodowego znalazło wyraz w uchwałach KC

KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Na plenum w Moskwie 22 czerwca 1943 KC KP Białorusi podjął uchwałę O

przedsięwzięciach w zakresie roz\vijania ruchu partyzanckiego w zachodnich obwodach Bia¬łorusi oraz rozesłał do

wszystkich podziemnych komitetów ob¬wodowych pismo okólne O wojskowo-połitycznych zadaniach pracy w

zachodnich obwodach Białorusi. W piśmie tym wska¬zywał, że podziemie partyjne i komsomołskie organizacje w

swojej polityce w stosunku do polskich burżuazyjnych nacjo¬nalistów powinny kierować się następującymi

ustaleniami:

134

/. Zachodnie obwody sowieckiej Białorusi stanowią inte¬gralną część Republiki Białoruskiej. Na zajętym przez

Niem¬ców terytorium Białorusi dopuszczalna jest tylko działalność grup, organizacji i oddziałów, które kierują się

interesami mas pracujących państwa sowieckiego;

2.

Istnienie różnorodnych organizacji kierowanych przez

polskie burżuazyjne ośrodki należy traktować jako bezpraw¬

ne wtrącanie się do spraw naszego h'aju;

3.

Nasze główne zadanie sprowadza się do tego, aby sze¬

rzej rozwinąć sowiecki ruch partyzancki, wciągając do niego

wszystkie warstwy ludności, w tym i Polaków. Nacjonalistyczne

oddziały i grupy tworzone przez polskie koła reakcyjne należy

izolować od ludności przez tworzenie sowieckich oddziałów i

grup składających się z ludzi pracy narodowości polskiej.

4.

Wszystkimi sposobami zwalczać oddziały i grupy nacjo¬

nalistyczne171.

W sowieckich pismach przesyłanych do oddziałów partyzanc¬kich, żołnierzy Armii Krajowej nazywa się

„partyzantami-legioni-stami" i wszędzie rozkazuje się ich likwidować. Proces likwidacji oddziałów przebiegać miał

następująco: zaprosić dowódców na spotkanie i zaaresztować ich, oddział okrążyć i zmusić do podda¬nia się. W

przypadku złożenia broni przez Polaków - odesłać ich samolotami na „wielkąZiemię", w przypadku oporu -

wymordo¬wać.

Metoda zaskoczenia zadziałała tylko w początkowym okresie. W strefie iwienieckiej udało się rozbroić l batalion 78

background image

pułku pie¬choty AK i kilka mniejszych grup. Jednak, gdy akowcy zoriento¬wali się o co chodzi, stawili skuteczny opór

i sowieckie oddziały partyzanckie nie były w stanie zrealizować rozkazu o likwidacji. Charakterystyczny jest tu epizod

z Podkarpacia. Dowódca silne¬go, wręcz wzorcowego ugrupowania partyzantki sowieckiej z Podkarpacia, płk I.

Zołotarpo zakończeniu wojny spędził kilka lat w łagrze, ponieważ nie wykonał rozkazu o likwidacji akow-

135

skiego oddziału. Płk Zołotar nie był samobójcą, a jego atak na oddziały akowskie na Podkarpaciu byłby właśnie

czynem samo-bójczym.

Akcjaprzeciwko „partyzantom-legionistom" nie przyniosła spo-dziewanych przez Sowietów wyników z uwagi na siły

AK, ale doprowadziła niewątpliwie do znacznego osłabienia wspólnych działań partyzanckich przeciwko groźnym

jeszcze Niemcom. Prawdziwa tragedia oddziałów AK miała się zacząć dopiero po nadejściu Armii Czerwonej.

W rym miejscu warto jednak pokazać jak peerelowski histo¬ryk M. Juchniewicz próbował usprawiedliwić rozkaz o

„likwidacji partyzantów-legionistów":vvy,s'/<gpowa/a wyraźna sprzeczność między polskim podziemiem

prolondyńskim, realizujący m przy¬gotowania dopolityczno-wojskowej akcji „Burza ", która mia¬ła objąć również

obszary wschodnie, oraz radzieckim ruchem partyzanckim, zobowiązanym do przestrzegania dyrektyw i instrukcji KC

KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Do tego docho-dziły jeszcze konflikty między samoobronami w polskich wsiach i

osiedlach i oddziałami partyzanckimi, których żołnierze po¬chodzili z tych wsi, a partyzantami radzieckimi,

szukającymi tam zaopatrzenia, w puszczy i okolicach bazowało wiele ra¬dzieckich oddziałów partyzanckich ze

zgrupowań baranowic-kich gen. Czernyszewa. Jedynym źródłem ich zaopatrzenia były zasoby miejscowe, początkowo

w majątkach pod zarządem niemieckim, a po ich likwidacji - zasoby ludności. Niektórzy oficerowie AK (...)

wykazywali zbyt daleko posuniętą agresyw¬ność w stosunku do radzieckich partyzantów radzieckich. W końcu

listopada grupa por. Pilcha usiłowała rozbroić party¬zantów radzieckich rekwirujących żywność w miasteczku De-

172

rewna

Z powyższego, łagodnego dosyć tekstu, widać cały bezmiar tragedii polskiej ludności Kresów, rabowanej przez

Niemców i w jeszcze bardziej bezwzględny sposób przez Sowietów. Autor za-

136

pomniał tu dodać, że rabunki połączone były często z gwałtami i mordami bezbronnej ludności.

Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD

Stalinowska grupa interesu, składająca się z „polskich" kola¬borantów w ZSRS, nie ufała komunistom krajowym i

zamierzała wytępić wszelkie objawy „nacjonalizmu" w krajowym ruchu ko¬munistycznym, eliminując fizycznie jego

nosicieli. Po niepowodze¬niach ekspedycji Kasmana uznano, że do utrzymania w karbach komunistów polskich

potrzeba czegoś więcej niż jednej grupy operacyjnej. Dlatego też w lutym 1944, na polecenie Moskwy, Centralne Biuro

Komunistów Polskich utworzyło „kierowniczy ośrodek polskiego ruchu partyzanckiego" -Polski Sztab Party¬zancki

(PSP). Nastąpiło to w czasie, gdy w kraju istniała komuni¬styczna partyzantka - Armia Ludowa (AL) podległa Polskiej

Par¬tii Robotniczej, a na wschód od Bugu działały liczne komunistycz¬ne sowiecko-polskie oddziały partyzanckie.

PSP powstał w pozornej próżni i dowodzić miał nieistniejący¬mi oddziałami partyzanckimi. Na jego czele stanął na

krótko Alek¬sander Zawadzki, ajego zastępcą został pułkownik sowiecki Ser-giej Prytycki, przedwojenny dywersant w

background image

Polsce. Wkrótce też przejął on kierownictwo PSP. Niebawem jednak okazało się, że istnieje siła zbrojna,

przygotowywana wcześniej i przeznaczona na okazję powstania PSP. Jako pierwszy podporządkowano mu Polski

Samodzielny Batalion Specjalny (PSBS), uformowany w 1943 roku. Batalion był „polski" tylko z nazwy, gdyż składał

się z ludzi różnych narodowości, a kadra kierownicza była pochodzenia żydowskiego: Henryk Toruńczyk (dowódca), J.

Puertas (zastępca), L. Rubinstein, J. Kratko, H. Lfeiman. Dla pew¬ności do batalionu przydzielono oficerów

sowieckich oddelego¬wanych z Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, m.in. W. Bogdasarow, P. Michajłow, J.

Dragin, W. Kuczewin, S. Szopin-ski. Do batalionu kierowano specjalny element polityczny, spraw-

137

dzony dokładnie przez służby specjalne. Byli to działacze i dywer-sanci z okresu międzywojennego, członkowie b.

Komunistycznej Partii Polski (KPP), Komunistycznego Związku Młodzieży Pol¬skiej (KZMP), Komunistycznej Partii

Zachodniej Ukrainy (KPZU) i Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB), a także jeńcy z Wehrmachtu, o ile

odpowiadali kryteriom politycznym. Sam do¬bór kadry wskazuje, że twórcom tej jednostki nie chodziło o szko¬lenie

specjalistów do dywersji na tyłach wroga, lecz o specjali¬stów od spraw politycznych. Przyznąjąto zresztą historycy,

wy¬chwalający „bojową" przeszłość batalionu./stor^ nowej organi¬zacji PSBS [z l III 1944 - ALS] było przede

wszystkim przy¬stosowanie batalionu do szkolenia dowódców i zastępców dowódców do spraw politycznych

przyszłych grup partyzanc¬kich173 . Ów „polski" batalion niemal całkowicie pozbawiony Po-laków, sformował,

wyszkolił, następnie skierował na ziemie pol¬skie pod okupacją niemiecką 13 grup dywersyjno-rozpoznaw-czych

(łącznie 243 żołnierzy, w tym 92 oficerów). Grupy te działa¬ły jednak w sposób typowy dla „Smierszu". Doskonale

uzbrojone i zaopatrzone w sprzęt i środki łączności, walkę z Niemcami po¬dejmowały tylko z konieczności - bojowej

lub propagandowej, a głównym ich zadaniem była polityczna penetracja polskich środo¬wisk niepodległościowych i

przygotowanie warunków do ich fi-zycznej likwidacji. Sam batalion, który w lipcu 1944 osiągnął stan 1053 ludzi,

wcale nie spieszył się z przej ściem na tyły niemieckie, gdyż nie był do tego przeznaczony. Dopiero 4 lipca 1944 PSBS

przerzucony został na „wyzwolone ziemie polskie" i już w trakcie przemarszu został podporządkowany ministrowi

bezpieczeństwa publicznego PKWN i stał się zalążkiem Wojsk Wewnętrznych. Z Niemcami nie walczył, brał natomiast

udział w eksterminacj i pol¬skiego podziemia niepodległościowego. PSBS, zarówno wielko¬ścią, jak i charakterem

działań, podobny był do hitlerowskiej Ein-satzgruppen z 1939 roku.

138

Monstrualny w swych rozmiarach, jak na batalion partyzancki, był PSBS zaledwie początkiem „polskiej" partyzantki.

Chodziło bowiem o to, aby pod kierownictwem Centralnego Biura Komu¬nistów Polskich skupić jak największą liczbę

oddziałów pod ob¬cym dowództwem i o obcym składzie etnicznym, które w decy¬dującym momencie nie zawahająsię

dokonać likwidacji „polskich nacjonalistów". Dlatego też następnym posunięciem było podpo¬rządkowanie PSP

wiosną 1944 sowieckiej jednostki partyzanc¬kiej podległej dotąd Ukraińskiemu Sztabowi Ruchu Partyzanc¬kiego, a

nazywanych „polskimi" ze względów propagandowych i taktycznych. Były to jednostki o podwójnym charakterze:

zdolne do prowadzenia działań partyzanckich - wykorzystywane były do licznych akcji bojowych, ale przygotowane

były także do działal¬ności specjalnej, przewidywanej na czas obejmowania władzy przez Sowietów w Polsce.

Skupiały w swych szeregach także Polaków i to nie zawsze o przekonaniach komunistycznych, co dało znać o sobie w

późniejszym czasie. Jednak liczebnie stanowili oni nikły procent. Nie byli też w stanie wpłynąć na charakter dużych

zgru¬powań o mieszanym składzie etnicznym.

background image

Najbardziej polską spośród brygad podległych CBKP była brygada „Grunwald", dowodzona przez Polaka Józefa

Sobiesia-ka „Maksa". Powstała ona w 1942 r. jako partyzancki oddział bojowy z prawdziwego zdarzenia i miała za

sobą duży dorobek dywersyjny, w tym także duże zasługi w ratowaniu ludności pol¬skiej przed oddziałami Ukraińskiej

Powstańczej Armii. W kwiet¬niu 1944 oddział „Maksa" został podporządkowany PSP i prze-formowany. Większość

została w rejonie Kowla, a 70-osobową grupę pod dowództwem Sobiesiaka przerzucono na Kielecczy¬znę, gdzie

odtworzono kilkusetosobową brygadę „Grunwald", która okazała się bardzo sprawnąi aktywną w walce z Niemcami.

Współpracowała przy rym z Armią Krajową. W początkach sierp¬nia 1944 roku, po podejściu wojsk sowieckich,

brygada „Grun-

139

wald" została przeniesiona na tyły i rozformowana. Duża bojowa j ednostka partyzancka przestała istnieć, chociaż

większość kraju znajdowała się pod okupacją niemiecką. Sobiesiak skierowany został do Wojska Polskiego, a

większość żołnierzy brygady do służby w organach bezpieczeństwa i milicj i.

Okazało się, że dla „budowniczych" satelickiego państwa waż-niejsze są siły wewnętrzne do zwalczania „reakcji" niż

walka z Niemcami. I rzecz znamienna, brygady w całości nie darzono za-ufaniem i dlatego szybko rozformowano.

Zaufanych skierowano do walki z podziemiem narodowym, niepewnych do armii.

O charakterze brygad CBKP świadczyć może przykład bry¬gady im. W. Wasilewskiej. Jej zalążek stworzyli Sowieci w

poło¬wie 1943 r. w zgrupowaniu partyzanckim gen. A. Fiodorowa. Członkowie oddziału złożyli przysięgę„na wierność

socjalistycz¬nej ojczyźnie radzieckiej i Stalinowi" i przez osiem miesięcy byli bezczynni - nie prowadzili żadnej

działalności partyzanckiej. Dopiero po przerzuceniu w kwietniu 1944 r. na Lubelszczyznę grupy dywersyjne brygady

wykonały kilkadziesiąt akcji bojowych i wzięły udział w bitwach razem z innymi zgrupowaniami party¬zanckimi. W

lipcu brygada podporządkowana została taktycznie dowództwu Armii Ludowej, chociaż nadal realizowała rozkazy

PSP. Zaraz jednak po nadejściu wojsk sowieckich brygada została roz-formowana w Kamieniu pod Chełmem. Jej

pododdziały zostały wcielone do jednostekministra bezpieczeństwa publicznego. I znów powtórzył się

charakterystyczny schemat: duża jednostka party¬zancka zostaje rozwiązana, chociaż ziemie polskie są nadal pod

okupacj ą niemiecką.

Liczba sowieckich jednostek oddawanych pod dowództwo CBKP-PSP rosła z dnia na dzień. Kolejnym nabytkiem była

Bry¬gada im. Tadeusza Kościuszki. Jej początki sięgały połowy 1943 r., gdy to w rejonie Kamienia Koszyrskiego na

Polesiu utworzony został oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki. Składał się on ze zbiegłych ze służby

niemieckiej policjantów i miejscowych

140

komunistów różnej narodowości. Dowodził nim Czesław Klim, a wszystkie ważniejsze funkcje pełnili oficerowie

sowieccy. Oddział po złożeniu przysięgi na wierność Stalinowi wszedł w skład so¬wieckiej brygady im. W. Mołotowa,

a potem również sowieckiej Pińskiej Brygady Partyzanckiej. Walcząc w jej składzie brał udział w akcjach

partyzanckich i chronił ludność przed atakami nacjonalistów ukraińskich. W maju 1944 r., już jako oddział pod¬legły

CBKP-PSP, został przerzucony na Lubelszczyznę, gdzie według peerelowskich historyków „prowadził ożywioną

działal¬ność", po której jednak nie zachowały się ślady na piśmie. Zaraz po wejściu Armii Czerwonej batalion ujawnił

się i został przekształ¬cony na jednostkę formacji bezpieczeństwa, a jego dowódca Cze¬sław Klim został

zastępcąkomendanta wojewódzkiego milicji w Lublinie.

background image

W lutym 1943 r. w zgrupowaniu sowieckiego gen. A. Saburo-wa utworzony został kolejny oddział partyzancki im.

Tadeusza Kościuszki, którego dowódcą został Żyd z Łodzi Robert Sata-nowski. Oddział miał być przerzucony za Bug,

ale w maju 1943 r. Satanowski został wezwany do Moskwy na polecenie Stalina. Dowództwo objął oddelegowany z

oddziału gen. Saburowa Mi¬kołaj Kunicki. Odznaczył się on wywołaniem buntu w 104 bata¬lionie Schutzpolizei i

przyprowadzeniem do Saburowa 111 dobrze uzbrojonych szucmanów. We wrześniu wrócił z Moskwy, już w stopniu

pułkownika Robert Satanowski, z upoważnieniem Stalina do utworzenia zgrupowania „polskiego" pod nazwą, Jeszcze

Polska nie zginęła". Zgrupowanie to operowało wspólnie z so¬wieckim zgrupowaniem gen. Begmy i uczestniczyło w

wielu ak¬cjach dywersyjnych i bojowych, w tym również w ratowaniu lud¬ności przed nacjonalistami ukraińskimi.

Pod koniec roku 1943 zgrupowanie podjęło marsz za Bug i rozpoczęło ograniczoną dzia¬łalność dywersyjną na

Podlasiu. W lipcu 1944 część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" przeszło do formującej się 3 Brygady

Partyzanckiej i brało udział w walkach na zaplecza frontu niemiec-

141

kiego. Po wejściu wojsk sowieckich brygada została rozwiązana, jej dowódcy przeszli do służb bezpieczeństwa,

żołnierze zaś do formującej się na Podlasiu 8 Dywizji Piechoty WP.

Pozostała część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" po¬łączyła się z oddziałami partyzantki komunistycznej

działającymi w północnej Lubelszczyźnie i pod dowództwem płk R. Satanow-skiego stworzyła CzwartąBrygadę.

Walczyła ona w rejonie sformo¬wania, a po wkroczeniu wojsk sowieckich została natychmiast rozformowana, zaś jej

żołnierze weszli w skład milicji, bądź zostali wcieleni do 8 Dywizji Piechoty.

Tzw. Brygady Partyzanckie Polskiego Sztabu Partyzanckiego były jednostkami specjalnymi o podwójnej zależności.

Formalnie podlegały PSP i pod takim szyldem występowały na zewnątrz. Miały stwarzać wrażenie, iż sąjednostkami

polskimi i że powoła¬ne zostały do prowadzenia działalności partyzanckiej. Politycznie podlegały Centralnemu Biuru

Komunistów Polskich i stworzone zostały jako zalążek sił wewnętrznych przeznaczonych do pacyfi¬kacji wszelkiej

ewentualnej polskiej opozycji, zarówno narodo¬wej, jak i komunistycznej, jeżeli ta ostatnia przejawiać będzie ja¬kieś

narodowe odchylenia. W rzeczywistości o ich użyciu decy¬dowało dowództwo sowieckich służb bezpieczeństwa, a

czynniki „polskie", jak PSP i PSBS służyły tylko za osłonę propagandową. Ich formowanie i działalność posiadały

pewne wspólne cechy:

1.

zalążki brygad powstawały na ziemiach polskich włączonych do

Związku Sowieckiego na długo przed powołaniem do życia PSP;

2.

kadra rekrutowała się ze sprawdzonych komunistów pocho¬

dzenia rosyjskiego, żydowskiego, polskiego i ukraińskiego, któ¬

rzy mając kontakt z polskąkonspiracjąświadomie wybrali opcję

sowiecką;

3.

wszystkie powstawały na bazie sowieckich oddziałów i w sowiec¬

kich zgrupowaniach, a dopiero później były od nich oddzielane;

142

4.

wszystkie przechodziły szkolenia właściwe dla SMIERSZU i

NKWD i zostały specjalnie ukierunkowane na działalność typu

kontrwywiadowczego (zwalczanie wrogów wewnętrznych);

background image

5.

wszystkie nosiły polskie nazwy, ale przysięgi składały na wier¬

ność Związkowi Sowieckiemu i Stalinowi;

6.

ich działalność po przerzuceniu do kraju była nie tylko konku¬

rencyjna w stosunku do komunistycznej Armii Ludowej, ale jej

wręcz zagrażała, a współdziałanie i pozorne podporządkowanie

Krajowej Radzie Narodowej nastąpiło dopiero po wizycie dele¬

gacji KRN w Moskwie (V-VII 1944);

7.

wszystkie brygady skoncentrowane były w okolicach Lublina,

gdzie miał powstać ośrodek władzy komunistycznej;

8.

wszystkie zostały rozformowane natychmiast po nadej ściu Ar¬

mii Czerwonej, a ich członkowie wcieleni do Wojsk Wewnętrz¬

nych, Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP),

Milicji Obywatelskiej lub do jednostek wojskowych. Brygady

przestały istnieć jako wyszkolone zespoły partyzanckie, mimo że

większość ziem polskich była jeszcze pod okupacjąniemiecką.

Powołanie Centralnego Biura Komunistów Polskich i Polskie¬go Sztabu Partyzanckiego - instytucji o obcym składzie

etnicznym - i wzmocnienie ich grupami operacyjnymi służby bezpieczeństwa Smiersz i NKWD, świadczyło o tym, że

Stalin w procesie znie¬walania Polski sięgnie po argumenty siłowe i posłuży się mniejszo¬ścią żydowską,

sprawdzonąjuż w czasie wielu okazji174.

Opisane powyżej jednostki operacyjne Smierszu i NKWD dotyczą tylko tych, które dostały rozkaz stania się „polskimi"

i udawania polskich oddziałów partyzanckich. Czysto sowieckie jednostki nie są tutaj wzmiankowane, gdyż nie

wchodzi to w za¬kres tematu. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że na zie¬mie polskie przybyły całe dywizje

NKWD i duże oddziały Smier¬szu, które brały bezpośredni udział w walkach z polską II Konspi¬racją, a masakrowały

także bezbronne wsie i miasteczka polskie, podejrzane o współpracę z podziemiem niepodległościowym.

143

12.JUDEOBOLSZEWIA STAJE SIĘ FARTEM

Katastrofa Operacji „Burza"

Armia Krajowa, przygotowując się do otwartej walki, która miała nastąpić w momencie załamywania się panowania

niemiec¬kiego, opracowała dwa kolejne plany powstania powszechnego (1940,1942). Plany te miały znaczenie

organizacyjno-moralne i w zaistniałej na froncie wschodnim sytuacji w 1943 r. okazały się nierealne. Wobec tego w

końcu 1943 r. opracowano tzw. Plan „Burza". W sensie wojskowym przewidywał on w miarę odwrotu Niemców i

wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie II Rzeczypo¬spolitej, zespół kolejnych wystąpień zbrojnych zmobilizowanych

uprzednio oddziałów poszczególnych Okręgów AK.

Cele „Burzy" były dwojakie: z jednej strony walka z Niemcami i samoobrona ludności przed wyniszczeniem przez

cofających się Niemców i ich ukraińskich sojuszników, z drugiej zaś wystąpienie dowódców AK i przedstawicieli

Delegatury RP na Kraj w roli gospodarzy wobec wkraczających Sowietów. Rząd RP liczył, że wystąpienie oddziałów

AK i ujawnienie się ich dowódców do¬prowadzi do nawiązania z nimi współpracy przez władze sowiec¬kie, a więc do

faktycznego uznania przedstawicieli tego rządu na terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną.

Były to założenia całkowicie błędne, bowiem Sowieci i ich „pol¬scy" satelici z całądeterminacjądążyli do wyniszczenia

background image

polskiego podziemia narodowego, czego wyrazem był m.in. rozkaz o likwi¬dacji „partyzantów-legionistów" i

przygotowywanie grup opera¬cyjnych na czas zagarnięcia władzy. Władze polskie nie miały jed¬nak pełnego obrazu

zamierzeń sowieckich i nawet mordercze ak¬cje partyzantów sowieckich przypisywały nadgorliwości poszcze-

144

gólnych dowódców, która zostanie złagodzona w przypadku pod¬pisania układów o współdziałaniu.

„Burza" trwała od stycznia do listopada 1944 i objęła najpierw ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej (Wołyń,

Wileńszczyznę, Lwowskie, Polesie), potem działania przeniosły się na zachód od Bugu (Lubelskie, Małopolska,

Mazowsze i Podlasie, Kielecko-Radomskie, Łódzkie, Powstanie Warszawskie). W działaniach zbrojnych uczestniczyło

około 150 tysięcy Polaków, przede wszyst¬kim żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Narodo¬wych

SiłZbronych oraz innych organizacji konspiracyjnych, po-zostających pod dowództwem taktycznym AK.

W czasie działań „burzowych" powtarzał się nieodmiennie pe¬wien schemat działań: najpierw zgrupowania AK

wchodziły do walki z Niemcami, współdziałały z ArmiąCzerwoną, zgłaszały chęć dalszej współpracy pod taktycznym

dowództwem sowieckim. Potem sowieci zapraszali na odprawę dowódców AK, areszto¬wali ich i otaczali oddziałami

Smierszu lub NKWD oddziały akow¬skie, „proponując" wstąpienie do armii Berlinga lub zesłanie do łagrów na

Syberii. Schemat ten możemy prześledzić na przykła¬dzie wydarzeń wileńskich.

Po stoczeniu wspólnych walk o Wilno, sowieckie dowództwo frontu obiecało dozbrojenie oddziałów wileńskich AK,

które pod polskim dowództwem i sztandarami miały wejść w skład sowiec¬kiego frontu i walczyć z Niemcami.

Następnie Rosjanie zaprosili na naradę wszystkich polskich oficerów - od dowódcy batalionu wzwyż - i wszystkich

aresztowali. Żołnierze wileńskiego zgrupo¬wania AK zostali następnie otoczeni przez formacje NKWD wsparte

jednostkami pancernymi i lotnictwem. Zażądano od nich natychmiastowego złożenia broni i wstąpienia do armii gen. Z.

Berlinga. Za odmowę złożenia broni groziła masakra, za odmowę wcielenia do berlingowców - łagry na Sybirze. Gdy

żołnierze AK solidarnie zażądali powrotu dowódcy gen. „Wilka" (płk A. Krzy-żanowski) i aresztowanych oficerów, z

ust sowieckiego dowódcy

145

padły sakramentalne słowa: „Wy nie biespakojties, wy wstrietities ze swoimi komandirami!" To zdanie, jak również i

wileński sche¬mat, miały się już powtarzać na zakończenie każdego współdzia¬łania Armii Krajowej z Armią

Czerwoną.

Dla zobrazowania tej sytuacji przytoczymy fragmenty noty ambasadora E. Raczyńskiego do ministra A. Edena z dnia

24 sierp¬nia 1944 r. w sprawie prześladowania członków Armii Krajowej i władz administracyjnych przez okupacyjne

władze sowieckie.

23.111.1944 r.

Na Podlasiu, Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Złoczowa, pró¬by przyciągnięcia naszych żołnierzy do partyzantki

sowieckiej. Od początku marca egzekucje dowódców i wcielanie młodzieży do od¬działów Wasilewskiej lub milicji

Polsko-ukraińsko-żydowskiej. Stwier¬dzono rozbrojenie naszych ujawnionych oddziałów przez Sowiety w Łużowa,

Przebraże, Rożyszcze, Antonowka, Torczyn i Zaturce. Bol¬szewicy zapowiadają Ukrainę po Bug, dalej Polskę

prosowiecką(...)

26. IV. 1944 r.

Na Wołyniu: Bolszewicy odeszli na wschodni brzeg Turii, nie po-wiadamiając o tym naszych oddziałów, które wskutek

background image

tego zostały odcięte i otoczone przez Niemców (...) 27.VII.1944 r.

Dnia 25 lipca Sowiety przystąpiły do rozbrajania 27 d.p., która przed wejściem oddziałów sowieckich opanowała Kock-

Lubartów.

29 .VI 1.1944 r.

Komendant Okręgu Lublin melduje z 26 lipca, że pułk piechoty AK został rozbrojony przez Sowiety w pow. lubelskim.

D-cę pułku pod groźbą rewolweru przyłożonego do skroni zmuszono do podpi¬sania deklaracji o wstąpieniu do armii

Berlinga(...)

30.VII.1944r.

Jesteśmy rozbrojeni przez bolszewików. Z dotychczasowego prze¬biegu wypadków wynika, że jednostki kierownicze

AK zostają po ujawnieniu się aresztowane przez władze sowieckie (...)

2.VIII.1944r.

Ze Lwowa: Dnia 31 lipca zostali wezwani oficerowie AK na odpra¬wę na godz. 21.00. Wszyscy, którzy się zgłosili,

zostali aresztowani (...)

5.VIII.1944r.

Ze Lwowa: Aresztowanych 31 lipca - około 30 oficerów AK -ujawnionych w walkach o Lwów, osadzono w więzieniu

na Łąckiego

146

jako „zbrodniarzy faszystów polskich". Są dalsze aresztowania żo¬łnierzy AK i rewizje po domach, które użyczyły

lokali. Komendanci i Delegat Rządu nie zostali zwolnieni. NKWD z Ukraińcami kontynu¬uje dzieło gestapo.

6.VIII.1944r.

Z Brześcia: Aresztowania kierowników trwają(...)

12.VII.1944r.

Na całym terenie podstępne aresztowania i rozbrajanie AK przez Sowiety. Aresztowania obejmują: Okr. Wilno, Lwów,

Lublin i Nowo¬gródek oraz Białą Podlaską(...)

19.VIII.1944r.

Z Lublina: Masowe aresztowania żołnierzy AK przeprowadzane są na całym terenie OKręgu przez NKWD i

tolerowane przez PKWN. Aresztowanych osadza się na Majdanku. Znajdują się tam sztaby 3 i 9 d.p. z gen. Halką [L.

Bittner-ALS], około 200 oficerów i podofice¬rów, 2500 szeregowych. Komendant Okręgu i Delegat Okręgu od 27

lipca internowani, mająbyć oddani pod sąd. Zarzut-faszyzm i wspó¬łdziałanie z Niemcami.

Ogłoszono mobilizację czterech roczników oraz oficerów i podofi¬cerów zawodowych do lat 50-60. Straty ponoszone

przez naród i AK nie są mniejsze niż podczas okupacji niemieckiej.

Traktowanie - niejednokrotnie stosuje się bicie. Płacimy już na-wet krwią. Przez stosowanie aresztowań i terroru,

cierpliwość społe¬czeństwa polskiego dochodzi do szczytu i grozi bezkompromisową walką bez względu na przyszłe

konsekwencje. Nie jestem w stanie przeszkodzić temu wobec rozbijania nas - usiłuję nie dopuścić do determinacji. Za

pięcioletnią bohaterską walkę z Niemcami, społe¬czeństwo polskie domaga się od Aliantów uznania naszej Armii

Kra¬jowej jako sprzymierzonych kombatantów i prosi o roztoczenie opie¬ki przez przysłanie do kraju na wyzwolone

tereny misji alianckiej i podania tego do wiadomości całemu światu. Bierny opór społeczeń¬stwa trwa

1 września 1944

Komendant Podobszaru Wschodniego do Komendanta Obszaru Warszawskiego; Wszystkie powiaty prawego brzegu

background image

Wisły meldują o aresztowaniach szeregu oficerów, podoficerów i szeregowych AK, którzy byli na stanowiskach

kierowniczych względnie brali udział w

147

„Burzy". NKWD domaga się wydania dowódców i broni. Po badaniu wywożeni są do obozów.

Oprócz rozkazu komendanta AK koniecznym jest ogłoszenie przez radio Londyn, że zarządzona przez KWN [chodzi o

PKWN - ALS] mobilizacja jest bezprawiem176.

Setki meldunków o podobnej treści napływały ze wszystkich ziem polskich zajętych przez wojska sowieckie.

Lipcowy falsyfikat

Na zakończenie rozmów z przebywającymi w Moskwie przed-stawicielami KRN, władze sowieckie uznały Kraj ową

Radę Na¬rodową i zadeklarowały wspieranie jej także na forum międzyna¬rodowym. Jednocześnie zachowały pełne

poparcie dla Związku Patriotów Polskich i Centralnego Biura Komunistów Polskich.

W tej sytuacji Krajowa Rada Narodowa uznana została oczy¬wiście przez ZPP za przedstawicielstwo Narodu

Polskiego. De¬klaracja ZPP uznająca KRN była jednocześnie dokumentem, w którym przedstawiono dalsze plany

ujarzmienia Polski. Główne uderzenie poszło w podstawową siłę narodu - obóz niepodległo¬ściowy. W Deklaracji

czytamy '.Związek Patriotów Polskich w ZSRR wykazywał niejednokrotnie na podstawie niezbitych f ak¬tów, że

reakcyjne dowództwo tzw. Armii Krajowej gen. Sosn-kowskiego wbrew dążeniom większości oficerów i żołnierzy nie

tylko uchyla się od udziału w walce narodu polskiego z niemieckim zaborcą, nie tylko usiłuje hamować tę walkę przez

nawoływanie do bierności i wyczekiwania, ale faktycznie przez całą swoją postawę idzie na rękę okupantom, popycha

Pola¬ków do zbrodni bratobójstwa, szykuje się podstępnie do roz¬poczęcia wojny domowej w Polsce.

Stojąc na straży najściślejszych interesów narodu, Związek Patriotów Polskich w ZSRR od początku swego istnienia

od¬mawia legalności tzw. emigracyjnemu rządowi w Londynie, który wywodzi się z bezprawnej konstytucji

kwietniowej 1935

148

roku, odmawia legalności temu „rządowi", który przez swoją reakcyjną politykę przeszkadza zjednoczeniu wszystkich

żywych sił w narodzie polskim, a przez swą konsekwentnie antysowiec-kąpolitykę dąży do wywalania rozdźwięków w

obozie Zjedno¬czonych Narodów i podkopuj e zaufanie naszych wielkich przy¬jaciół - Wielkiej Brytanii, ZSRR i

Stanów Zjednoczonych - do Polski111.

Deklaracja ta, stawiająca prawdę do góry nogami, w jednej wszak kwestii wypowiada się jednoznacznie: głównym

celem sta¬linowskiej grupy interesu było - zapowiadane już wcześniej - „wy¬tępienie polskiej reakcji". O walce z

Niemcami wspomina się tyl¬ko w kontekście oceny KRN, ZPP czy AK. Trudno jednak się temu dziwić, jeżeli

zobaczymy, że była ona autorstwa zespołu J. Bermana, wrogiego wszystkiemu co polskie. W podpisie figurują

nazwiska najważniejszych renegatów: Jakub Berman, Julia Brysti-ger, Bolesław Drobner, Jan Grubecki, Stefan

Jędrychowski, Ed¬mund Pszczółkowski, Władysław Putrament, Stanisław Radkie-wicz, Stanisław Skrzeszewski, Emil

Sommerstein... Pod deklara¬cją znalazły się również podpisy polskich renegatów-atrap, uży¬wanych dla politycznego

kamuflażu: Wandy Wasilewskiej, Alek-sandra Zawadzkiego, którego po wypuszczeniu z łagra Stalin mia¬nował

generałem, Aleksandra Witosa wyciągniętego pomyłkowo z łagru (zamiast Wincentego) oraz spychanego na margines

gen. Zygmunta Berlinga.

Żydokomuna skupiona w Centralnym Biurze Komunistów Pol¬skich, panująca już całkowicie nad ZPP, wojskiem i

background image

Polskim Szta¬bem Partyzanckim oraz mająca do dyspozycji specjalne oddziały NKWD i Smierszu pod nazwą Brygad

Partyzanckich PSP, posta¬nowiła - za wiedzą i zgodą Stalina - powołać atrapę komunistycz¬nego rządu dla ziem

polskich. Po uzyskaniu zgody Stalina, już 20 lipca 1944 r. rozpoczęła swą działalność w MoskwieDelegatura KRN dla

Terenów Wyzwolonych, która jako pierwszą uchwałę podjęła wydawanie własnego pisma pt. „Rzeczpospolita", a na-

149

czelnym redaktorem ustanowiła jednego z największych staliniza-torów kultury polskiej z lat 1939-1941 - Jerzego

Borejszę. Po¬stanowiono też, aby manifest i pierwsze dekrety Delegatury były ogłoszone w „Rzeczypospolitej", a nie

w pismach ZPP178. Przyję¬to także sowiecki tekst „porozumienia" między Delegaturą a wła¬dzami sowieckimi co do

przejmowania administracji na ziemiach zajmowanych przez Armię Czerwoną.

Dla komunistów z KRN porozumienie to miało ważne znacze¬nie, gdyż oddawało im władzę administracyjną na

obszarach Pol¬ski na zachód od Bugu, zajętych przez wojska sowieckie. O ter¬minie przekazania tej władzy, jej

charakterze politycznym i obo¬wiązkach świadczeń na rzecz Armii Czerwonej decydować miał Stalin, jako sowiecki

naczelny wódz. Jednocześnie, zgodnie z po¬leceniem Mołotowa, zmieniono nazwę na „Narodowy Komitet

Wyzwolenia",.aby nadać nowemu tworowi nazwę możliwą do przyjęcia przez Aliantów. W ten sposób „Delegatura

KRN" za¬kończyła swój krótki żywot i wieczorem - 20 lipca -powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego

(PKWN).

Do nazwy upatrzonej przez Stalina dodano tylko przymiotnik: polski179.

Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski (Stalin wyśmiewał się, że jest to Aszybka-Morawski;

aszybka = błąd), a wiceprzewodniczącymi: Wanda Wasilewska i Andrzej Witos; członkami zostali przybyli z kraju:

Marian Żymierski, Stani¬sław Kotek-Agroszewski, Jan Haneman, Jan Czechowski; z ra¬mienia ZPP weszli: Stefan

Jędrychowski, Stanisław Radkiewicz, Stanisław Skrzeszewski, Józef Grubecki, Bolesław Drobner, Emil Sommerstein i

Zygmunt Berling. Jednocześnie zarezerwowano w PKWN pięć miejsc dla działaczy przebywających pod okupacją

niemiecką. Chodziło tu o zachowanie zasady „prymatu kraju" i zapewne wprowadzenie znanych przywódców, takich

jak Wła¬dysław Gomułka czy Władysław Kowalski. Bierut pozostałby na¬dal na stanowisku przewodniczącego KRN.

150

Nigdyjednak oficjalnie nie wskazano imiennie, kto z krajow¬ców miał zająć te wolne miejsca w PKWN i nigdy

również ich nie osadzono180.

21 czerwca Komitet przystąpił do opracowania manifestu pro-gramowego, wykorzystując wcześniejsze materiały A.

Lampego, B. Drobnera i S. Wierbłowskiego. Dostosowano je do nowej sy¬tuacji politycznej i złagodzono fragmenty

drażliwe dla opinii w kra¬ju181. Przygotowano również dokumenty mające uprawomocnić pochodzenie PKWN i

utworzenie jednolitego Wojska Polskiego. Nadano im charakter ustaw Krajowej Rady Narodowej. Oby¬dwie ustawy

KRN nosiły podpis Bieruta jako jej przewodniczą¬cego i datę 21 lipca 1944182. Były to właściwie falsyfikaty, gdyż

działając w Warszawie Krajowa Rada Narodowa żadnej z tych ustaw wówczas nie wydała ani nawet nie znała.

Rodowód prawny i metryka polityczna były więc dokumentami fałszywymi. Faktu tego nie zmienia późniejsze

ogłoszenie ich 15 sierpnia w „Dzienni¬ku Ustaw" w Lublinie183.

Historiografia peerelowska dopuszczała się w tej mierze do jeszcze jednego kłamstwa twierdząc, że PKWN uformował

się w Chełmie 22 lipca 1944 roku i tam opublikował osławionyMaw/-fest do Narodu Polskiego. W rzeczywistości

Chełm został rano 22 lipca zaj ety bez boju przez oddziały Armii Krajowej, a dopiero wieczorem wkroczyli do niego

background image

Sowieci. Manifest zaś wydruko¬wany został: w drukarni polowej l Armii Wojska Polskiego oraz w Moskwie. T.

Żenczykowski utrzymuje, że członkowie PKWN odlecieli z Moskwy i wylądowali w Chełmie dopiero 27 lipca184.

Oszustwem był również sam Manifest, który zapowiadał w Polsce ustrój parlamentarno-demokratyczny i nie

wspominał na¬wet o nacjonalizacji przemysłu.

Budowanie Judeobolszewii

Członkowie nowego,,polskiego rządu" zlatywali na skrawki zdobytych ziem na zachód od Bugu jak kniki na żer.

Najszybciej

151

przybył Hilary Minc, wcześniej zdegradowany przez gen. Berlinga za nadużycia gospodarcze, teraz jako przedstawiciel

stalinowskiej grupy do podporządkowania Sowietom polskiej gospodarki. Za nim przylecieli następni: B. Drobner, A.

Witos, E. Osóbka-Mo-rawski, S. Matuszewski, St. Skrzeszewski, W. Rzymowski, St. Radkiewicz, E. Sommerstein i

inni185.

W nowym, Czadzie" kierownictwo głównych resortów powierzo¬no działaczom pochodzenia żydowskiego:

bezpieczeństwo publiczne - Stanisław Radkiewicz informacja i propaganda- Stefan Jędrychowski gospodarka narodowa

i finanse - Jan S. Haneman odszkodowania wojenne - Emil Sommerstein oświata- Stanisław Skrzeszewski'86. Obronę

narodową powierzono oficerowi pochodzenia polskie¬go, Michałowi Żymierskiemu (prawdziwe nazwisko:

Łyżwiński), zdegradowanemu i uwięzionemu przed wojną za korupcję, ale pozostającemu na usługach wywiadu

sowieckiego. Berlingbyłjuż wówczas odsuwany stopniowo na margines, aw armii cały apa¬rat polityczny, sądowniczy

czy administracyjny i służby spe-cjalne opanowane zostały przez szybko awansowanych dzia¬łaczy pochodzenia

żydowskiego lub takiego samego pocho¬dzenia oficerów sowieckich „pełniących obowiązki Polaków". Jednak

prawdziwa władza - zgodnie z regułami stalinowskimi - spoczywać miała nie w rękach administracji, a partii

komuni¬stycznej . Dlatego też w pierwszych dniach sierpnia 1944 doszło w Lublinie do połączenia Komitetu

Centralnego Polskiej Partii Ro¬botniczej z Centralnym Biurem Komunistów Polskich w ZSRR. Na 21 osób, które

zasiadły w nowym KC, „tylko" 10 było po¬chodzenia żydowskiego. Na razie trzeba było jeszcze zachować pewne

pozory i dać trochę miejsc krajowym komunistom. Jedno¬cześnie ukształtowało się Biuro Polityczne KC PPR w

następują¬cym składzie:

1. Jakub Berman(CBKP)

152

2.

Bolesław Bierut (PPR)

3.

Władysław Gomułka (PPR)

4.

Hilary Minc(CBKP)

5.

Marian Spychalski (PPR)

6.

Roman Zambrowski (CBKP)

7.

Aleksander Zawadzki (CBKP)187.

Ze składu Biura Politycznego wynika, że dominowali w nim działacze z CBKP pochodzenia żydowskiego nad

działaczami kra-jowymi. Miało to decydujący wpływ na politykę PPR, przejawia¬jącą się głównie w tendencjach do:

*

niedoceniania dorobku podziemia komunistycznego w kra¬

ju, zwłaszcza w zakresie urzeczywistniania idei frontu naro¬

background image

dowego;

*

nie uznawania potrzeby pozyskania polskiego środowiska

niepodległościowego;

*

nieliczenia się ze specyfiką warunków budowy socjalizmu

w Polsce.

W dążeniu do całkowitego opanowania sytuacji, w sierpniu 1944 roku również kierowanie wydziałami Komitetu

Centralnego PPR powierzono przybyszom z ZSRS. Następujące wydziały powierzono: ogólny J. Kowalskiemu

(Salamon Natanson), or¬ganizacyjny R. Zambrowskiemu (Nussbaum), propagandy L. Kasmanowi, personalny Z.

Kliszce, wojsko wy A. Alstero-wi, zawodowy K. Witaszewskiemu188. Jest przy tym znamienne, że jeżeli w, Czadzie"

resort kierowany był przez Polaka, to wydział w KC nadzorujący ten resort powierzano Żydowi.Resort obro¬ny, na

którego czele stanął M. Żymierski, nadzorowany był w KC przez wydział wojskowy kierowany przez Antoniego

Alstera (CBKP). Drugą formą kontroli było „sterowanie od dołu". I tak, działacze pochodzenia żydowskiego

występowali w drugiej linii, to znaczy, że decydowali o wielu podejmowanych sprawach i inicjatywach, ale oficjalnie

firmowałje Polak: np. kierownikiem resortu Administracji Publicznej był Stanisław Kotek-Agroszew-

153

ski ze Stronnictwa Ludowego, ale właściwym decydentetem uczy¬niono jego zastępcęEdwarda Ochaba (CBKP).

Takie podwójne kleszcze zapewniały całkowitą kontrolę nad działalnością wszystkich resortów i sterowanie nimi w

pożądanym przez CBKP kierunku.

Zaniepokojenie takim stanem rzeczy wyrażali niektórzy polscy komuniści. W archiwum generała Berlinga znajduje

sięjego notat¬ka z rozmowy z szefem Głównego Zarządu Politycznego Armii Czerwonej generałem Aleksandrem

Szczerbakowem. W toku tej rozmowy Berling wyraził pogląd, iż objęcie władzy w Polsce przez ludzi z CBKP może

doprowadzić do wojny domowej. Na to Szczerbakow odpowiedział: To już jest postanowione. Oni będą rządzić Polską.

I nic na to nie poradzicie1*9.

Fakt, iż wszystko działo się z woli Stalina, miał tu decydujące znaczenie, ale Berling nie mógł tego zrozumieć.

Wystosował on do Stalina list sądząc, że odwróci bieg wydarzeń. W liście pisał: Głosi się zasadę wspólnej walki o

wolność, do której wzywa się wszyst¬kich bez wyjątku, a odsuwa się od działania, pod różnymi pozo¬rami,

niekomunistów, a nawet i komunistów nie należących do grupy zaufanych (...) Grupa zaufanych to polscy komuniści,

głównie Żydzi (...) Dobrze rozumiem, że rewolucja to przemoc większości nad mniejszością, ale gdzie oni mają tę

większość? Czy mają to przeprowadzać czołgi Armii Czerwonej? (...) Oni nie zdają sobie sprawy, że wiszą tylko na

mocnej żerdzi, którą jest Związek Radziecki, a pod nogami mają pustkęm.

Stalinowi w tym czasie zależało tylko na zachowaniu pozorów wobec aliantów, ale zdecydowany był na ujarzmienie

Polski bez żadnych ograniczeń. Do tego jednak nadawali się w pełni tylko ludzie z grupy Bermana. Im też w pełni

oddał władzę nad zajmo¬wanymi ziemiami polskimi i zezwolił na usuwanie wszystkich, któ¬rzy odważyli się w tym

przeszkadzać.

Do zwalczania „polskiej reakcji" potrzebne były jednak odpo-wiednie siły wewnętrzne. Te, jak wiemy, przygotowano z

dużym

154

wyprzedzeniem, zanim powstały struktury mające imitować,,rząd". Były to opisane wcześniej oddziały Smiersz-u i

background image

NKWD, oficjalnie podlegające Polskiemu Sztabowi Partyzanckiemu.

Natychmiast po zdobyciu Lublina przez Armią Czerwoną wspie¬raną przez oddziały AK, do miasta zaczęły wkraczać

jednostki PSP skoncentrowane w pobliżu. Jako pierwszy pojawił się „pol¬ski" Batalion Specjalny H. Toruńczyka, za

nim nadciągały następ¬ne. Umożliwiło to stworzenie Wojsk Wewnętrznych, na któ¬rych czele stanął H. Toruńczyk, a

wszystkie ważniejsze funk¬cje obsadzono oficerami pochodzenia żydowskiego i sowiec-kiego. Grupa Bermana

otrzymała do dyspozycji siły prze¬kraczające 30 tyś. ludzi191. Posiadając takie siły oraz mając za¬pewnioną pomoc ze

strony oddziałów sowieckich, można było już przystąpić do fizycznej likwidacji elementu narodowego. Same działania

zbrojne jednak nie wystarczały i mogły przynieść nie¬przewidywalne rezultaty, jeżeli społeczeństwo nie zostanie

prze¬konane, co do słuszności „walki z reakcją". W tym celu stworzo¬no potężny aparat propagandowy, na którego

czele stanął Wiktor Geosz (Izaak Medres) z CBKP. Odtąd lawina oszczerstw przeciwko działaczom

niepodległościowym przybrała na sile i stała się oficjalną wykładnią polityki PKWN.

Przy KC PPR w Lublinie utworzono Centralną Szkołę PPR, której dyrektorem mianowano Tadeusza Daniszewskiego

(Kirsch-bauma). Odpowiednio też dobrano kadrę, która gwarantowała dyspozycyjność w realizacji zadań stalinowskiej

grupy interesu.

Na przełomie sierpnia i września 1944 roku ukonstytuował się w Lublinie Centralny Komitet Żydów (CKŻ) w Polsce,

będą¬cy rozwinięciem komitetu powstałego siedem miesięcy wcze¬śniej w Moskwie. Na czele CKŻ stanął dr Emil

Sommerstein; w skład kierownictwa weszli: Adolf Berman (brat Jakuba), Leo Fin-kelsztajn, rabin Sztajnberg, Szymon

Zachariasz, Mojżesz Broder-san, E. Kaganowski, B. Mark, Rachela Kom, J. Rubinsztajn, M. Melman. Od początku

zakładano, iż CKŻ utworzy we wszystkich

155

miastach wojewódzkich swoje filie, mające za zadanie reprezen-towanie i stanie na straży interesów środowiska

żydowskiego. Komitety miały spełniać nadrzędną rolę nad wszystkimi organiza¬cjami żydowskimi już działającymi,

jak też mającymi powstać. W każdym komitecie działały merytoryczne wydziały, które w zależ¬ności od potrzeb

środowiska zajmowały się rozpracowywaniem określonych spraw i problemów.

Już na wstępie CKŻ uznał, że istnieje potrzeba aktywnego włą-czenia się Żydów w działalność partii politycznych i

organizacji młodzieżowych. Szczególną uwagę skupiono na PPR, PPS i SD. Chodziło o skuteczne oddziaływanie na

ogniwa tych partii, by śro-dowisko miało z tego określone profity. Zadbano również o od-tworzenie własnych partii,

powołując komitety założycielskie:

1.

Żydowskiej Partii Robotniczej ,JPoale Syjon"-Lewicy, na cze¬

le z A. Bermanem;

2.

Żydowskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (SO) pod kie¬

rownictwem Szuldenfraja;

3.

Syjonistycznego Stronnictwa Demokratycznego na czele z E.

Sommersteinem.

Liczba żydowskich organizacj i młodzieżowych wzrosła do tego stopnia, że zaszła konieczność utworzenia Komisji

Porozumiewaw¬czej celem koordynacji ich działań, a jednocześnie podporządko¬wanie scentralizowanemu systemowi

władzy.

W związku z opanowaniem najważniejszych stanowisk we wła-dzach PKWN, wojsku i służbach bezpieczeństwa oraz

szybkim powstawaniem partii, organizacji młodzieżowych i instytucji ży-dowskich, nasuwa się pytanie, j ak liczna była

background image

populacj a żydow¬ska w Polsce Lubelskiej w okresie tworzenia zrębów Judeobol-szewii? Na to pytanie nie ma w

zasadzie prawidłowej odpowiedzi. Nie zostały nigdzie opublikowane liczby dotyczące tej kwestii. Ogłaszano

wprawdzie różne liczby, ale czyniono to z myśląo osią¬gnięciu określonych efektów politycznych. W publikacjach tych

podawano często liczby nawzajem się wykluczające. Można tu

156

tylko podać przybliżone dane ogólne: Histona Polski w liczbach (GUS, Warszawa 1994) na stronie 194 w tabeli 167

podaje, że w 1939 roku było w Polsce 3 500 000 Żydów, straty wyniosły ogó¬łem 2 700 000. Wynika z tego, że

ocalono 800 000, co znaczy, iż zginęło 77, l %. Część ocalonych znajdowała się jeszcze pod oku¬pacją niemiecką,

część przebywała na wschodzie. Z drugiej jed¬nak strony wiemy, że na ziemie polskie pod okupacją sowiecką masowo

napływali Żydzi - obywatele sowieccy, zarówno woj¬skowi, jak i cywile. Ich zadaniem było zasilenie kadr

Judeobolsze-wii. W tym czasie ludność żydowska nie emigrowała jeszcze ani na Zachód, ani do Izraela.

Jako ciekawostkę można tu przytoczyć fakt, iż Julia (Luna) Brystigerowa, odpowiedzialna za politykę kadrową ZPP,

założy¬ła tajne żydowskie biuro matrymonialne, którego celem było kojarzenie małżeństw zdolnych i sprawujących

władzę Pola¬ków z młodymi Żydówkami (Gomułka, Jóźwiak, Zawadzki, Szta-chelski, Bieńkowski, Kliszko i wielu

innych)192.

Koszmar „wyzwolenia"

PKWN, który w Manifeście do Narodu Polskiego zapowia¬dał w Polsce walkę z „warchołami i agentami reakcji",

odbył swe ostatnie posiedzenie w Moskwie 26 lipca 1944. W tym dniu Edward Osóbka-Morawski i szef dyplomacji

sowieckiej Wiacze-sław Mołotow podpisali porozumienie o stosunkach między do¬wództwem sowieckim a

administracjąPKWN po wkroczeniu na ziemie na zachód od Bugu oraz porozumienie o przebiegu polsko-sowieckiej

granicy państwowej.

Ustalono, iż w s trefię działań wojennych na terytorium Pol¬ski po wkroczeniu wojsk radzieckich władzę najwyższą i

od¬powiedzialność we wszystkich sprawach prowadzenia wojny, w okresie czasu niezbędnego do przeprowadzenia

operacji wojennych, koncentruje się w ręku wodza naczelnego wojsk radzieckich19*. W dalszych artykułach tego

porozumienia ustalo-

157

no, że na wyzwolonych terenach administracja przejdzie w ręce PKWN, który udzielać będzie wszelkiej pomocy armii

sowieckiej do czasu jej pobytu na ziemiach polskich; że gdy te ziemie prze¬staną być strefą frontową cała jurysdykcja

przejdzie wręce pol¬skie oraz że przestępstwa popełniane przez ludność polskąpodle-gać będą, jurysdykcji

radzieckiego wodza naczelnego".

W tajnym porozumieniu dotyczącym granicy polsko-sowiec-kiej strony ustaliły, iż przy jej wytyczaniu brana będzie za

podsta¬wę linia Curzona (chodziło oczywiście o linię Curzona sfałszowa¬ną przez doradcę Lloyda Georga - Żyda

Louisa Namiera w de¬peszy z Londynu do Moskwy z 22 lipca 1920 r.)194

Zgoda na oddanie Sowietom ziem zagrabionych po agresj i 17 września 1939 r. stanowiła całkowite zwycięstwo Stalina

i stawiała Rząd Rzeczypospolitej w Londynie w katastrofalnej sytuacji poli-tycznej . W myśl powyższych porozumień

na całym zajętym obsza¬rze na zachód od Bugu we wszystkicli miastach Sowieci utworzyli instytucje komendantów

wojskowych. Byli oni powołani do zapew¬nienia porządku w strefie działań wojennych i w związku z tym stali się

panami życia i śmierci. Nałożono na nich obowiązki wynikające nie tylko z konieczności dbania o bezpieczeństwo

background image

sowieckich sił zbrojnych, ale obarczono ich również obowiązkiem wspomagania formujących się organów władzy

satelickiego tworu-Judeobolsze-wii i bezwzględnego zwalczania jej przeciwników.

Na komendantów wojskowych i na organy bezpieczeństwa PKWN nałożono zadanie likwidacji Polskiego Państwa

Pod¬ziemnego -jego aparatu, ugrupowań politycznych z nim zwią¬zanych, jego siły zbrojnej195.

24 sierpnia 1944 PKWN wydał dekret o rozwiązaniu wszyst¬kich organizacji konspiracyjnych powstałych podczas

okupacji niemieckiej, akilka dni później dekret ustanawiający sądy woj¬skowe, którym podlegać miały także osoby

cywilne. Dawało to władzom wolną rękę do nasilenia i tak już ostrych represji wobec żołnierzy AK.

158

Dużym ułatwieniem w likwidacji Polskiego Państwa Podziem¬nego było stłumienie przez Niemców Powstania

Warszawskiego (l YIII-2 X 1944). Stalin skwapliwie wykorzystał nadarzającą się okazję, wstrzymał ofensywę Armii

Czerwonej, następnie wycofał z rejonu Warszawy dwie armie polowe i dwa korpusy kawalerii oraz odrzucił plan

zdobycia Warszawy opracowany przez marszałka GeorgijaŻukowa i Konstantego Rokossowskiego. Co więcej,

wy¬raźnie sprzeciwił się udzieleniu pomocy powstańcom przez Alian¬tów i zabronił lądowania na sowieckich

lotniskach samolotom alianc¬kim dokonującym zrzutów nad Warszawą. Kiedy jednak dowie¬dział się, że 9 września

dowództwo AK rozpoczęło rozmowy kapi-tulacyjne z Niemcami, natychmiast zmienił front. Zezwolił samolo¬tom

alianckim na lądowanie w strefie sowieckiej, nakazał ofensywę w celu zdobycia Pragi, zezwolił na desanty l Armii WP

na lewy brzeg Wisły oraz rozkazał dokonywać zrzutów z zaopatrzeniem na pozycje powstańcze. Wszystkie te

posunięcia spowodowały, iż do¬wództwo Powstania przerwało rozmowy kapitulacyjne i kontynu¬owało walkęjeszcze

przez miesiąc. Pomoc dla walczących okazała się bardzo niewystarczająca, straty powstańców rosły, a wojska

niemieckie zaangażowane w tłumieniu Powstania nie mogły być użyte do walk na froncie przeciwsowieckim.

Stalin osiągnął swój cel. Rękami Niemców niszczył Pol¬skie Państwo Podziemne. Wspomagali go w tym gorliwie

twórcy Judeobolszewii. Za wyjątkiem gen. Berlinga, który pró¬bował udzielić powstańcom pomocy przez dokonanie

desantów na lewy brzeg Wisły. Reszta stalinowskiej grupy interesu wyko¬rzystała tragedię Warszawy do wzmożenia

oszczerczej kampanii propagandowej przeciwko „polskiej reakcji", czyli przeciwko tym, którzy walczyli o Polskę

Niepodległą.

W dniu kapitulacji Powstania Warszawskiego, w Moskwie przebywała delegacja PKWN z przewodniczącym KRN B.

Bie-rutem na czele. Stalin zażądał od delegatów, aby rozpoczęli w kraju ostre represje wobec polskiej „reakcji" i

krytykował PKWN za

159

„miękkość i rozlazłość". Po powrocie do kraju Bierut zwołał po¬siedzenie PKWN, na którym szef resortu

bezpieczeństwa S. Radkiewicz oświadczył, że należy zrezygnować z „demokra¬tycznego liberalizmu" i przejść do

szeroko zaplanowanych działań represyjnych, a Bierut określił to precyzyjniej: Praca resortu bezpieczeństwa musi

unieszkodliwić nie tylko wyko¬nawców, to jest ludzi złapanych na gorącym uczynku, ale także powinna zabezpieczyć i

prowadzić działalność profi¬laktyczną,. Polityka bezpieczeństwa publicznego powinna być skierowana na

unieszkodliwienie tych, którzy przeciwstawia¬ją się programowi PKWN196.

Była to zapowiedź szeroko zakrojonych „profilaktycznych" represji. Poparło je w pełni zwołane 9 października Biuro

Poli¬tyczne. Do osób żądających ostrych represji wobec elementów narodowych należeli: B. Bierut, L. Kasman, E.

Ochab, S. Radkie¬wicz i Witold Konopka. Żądano także wywózkipolskiej reakcji wraz z rodzinami na wschód (L.

background image

Kasman). Gomułka, reprezen¬tujący grupę krajowców, stawiał na pozyskanie większości naro¬du i na stworzenie

warunków do współpracy różnych ugrupowań politycznych, ale jednocześnie nie sprzeciwiał się Stalinowi i zga¬dzał

na stosowanie represji197.

Dyrektywy Stalina o eskalacji terroru wobec elementu niepod¬ległościowego znalazły oficj alny wyraz w wydanym 30

październi¬ka przez PKWN - Dekrecie o ochronie państwa. Wprowa¬dzano w nim surowe sankcje karne - do kary

śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione przeciwko państwu, sabotaż i dywer-sję, w tym również za posiadanie

odbiornika radiowego, uchyla¬nie się od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o działaniach

uznanych za przestępcze198.

W tym ostatnim punkcie widać wyraźny wpływ prawa talmu-dycznego, w którym większą karę ponosi ten, kto nie

doniesie o popełnionym przestępstwa niż ten, kto popełnił to przestępstwo. Dekret PKWN o ochronie państwa stwarzał

nieograniczone

160

możliwości nie tylko stosowania terroru, ale również jego usprawiedliwienia. W czasie, gdy w Moskwie i Lublinie

szyko¬wano się do unicestwienia „polskiego nacjonalizmu", „rozprawie¬nia się z reakcjąi faszyzmem", „rozgromienia

reakcyjnego kleru" i „bezwzględnej likwidacji dowództwa AK", gdy utrwalała się kon¬cepcja nowej komunistycznej

partii, dyktatury proletariatu, a wła¬ściwie dyktatury nad Polską sprawowanej przez mniejszość naro¬dową, wśród

której nie było ani jednego proletariusza, ludność polska przeżywała gehennę. Upadło Powstanie. Warszawski Kor¬pus

AK szedł do niemieckiej niewoli. W rejonie Warszawy do¬wództwo niemieckiej IX Armii prowadziło masowe łapanki

dzieci polskich i wywoziło je do Rzeszy jako kandydatów na zniemcze¬nie199. Ludność lewobrzeżnej Warszawy

została wysiedlona w całości, gdyż dowództwo niemieckie przystąpiło do budowy „Twierdzy Warszawa" organizując

opór nad Wisłą. O tym, jak przebiegało wysiedlenie ludności Stolicy, mówi meldunek gen. Leopolda Okulickiego, z

dnia 9 X 1944: Ewakuacja ludności cywilnej z Warszawy odbyła się w strasznych warunkach. W Prusz¬kowie

następuje segregowanie. Zdolnych do pracy wywożą w spe¬cjalnych wagonach na roboty do Rzeszy, starców dzieci i

chorych ładują na węglarki 601. odkryte po 100 osób na jeden wagon i bez żadnego posiłku, na deszczu, wiezie się

przez 30 i więcej godzin, bez możliwości opuszczania wagonu. Dużo ciężkich zachorowań (...) Ludność ginie z głodu i

zimna200.

Twórcy Judeobolszewii też nie próżnowali. Mówiąo tym roz¬paczliwe meldunki dowódców AK w terenie:

Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 13 X1944

Nasilenie akcji Sowietów i Polskiego Komitetu Wyzwolenia prze¬ciw Armii Krajowej stale narasta. Aresztowania

szeregowych i ofice¬rów trwają stale na całym terenie. Przy badaniach stosuje się bicie nawet kobiet. Dochodzeniami

organów Komitetu WN [Wyzwolenia Narodowego-A.L.S.] kieruje NKWD. Na zebraniach delegatów po¬wiatowych

propagandy i informacji w Rzeszowie 9. X. zapowiedziano bardzo ostry kurs przeciw AK201.

161

Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 16 X1944

W więzieniu rzeszowskim 270 ludzi. Próba odbicia nie udała się. Pomoc w żywności dla więźniów w organizacji.

Bierny opór społe¬czeństwa trwa (...) łapanki i rewizje za ulotkami i za AK znaczne202.

Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 2 XI1944

Oddziały wojsk Berlinga od kilku dni w ostrym pogotowiu. Całymi kompaniami uciekająz bronią. Inne nawiązują

background image

kontakt, gotowe do de¬zercji. Oficerowie sowieccy mówią o mającym nastąpić rozbrojeniu wojsk Berlinga. Sam

Berling złożony z dowództwa armii, internowany w Lublinie. Aresztowania (...) Stałe obławy milicji obywatelskiej dla

oczyszczenia terenów z żołnierzy AK w powiecie lubelskim. Bez sądu rozstrzelano 38 żołnierzy AK. Propaganda

PKWN nazywa nas bandy¬tami, mordercami, faszystami, pachołkami Hitlera itp.

Oficerowie i żołnierze AK internowani w Brześciu, wywiezieni do Kazania względnie Riazania. Terror NKWD taki

sam jak Gestapo. Interwencja konieczna. Sowieci mówią że wojna z Polakami i z An¬glikami nieunikniona. Rabują

mienie państwowe i prywatne, wywo¬żąc na wschód. Oburzenie ludności bardzo duże, może dojść do walki203.

Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 6 XI1944

W związku z konferencją w Moskwie [odbyła się 13 X 1944 -ALS] władze sowieckie i PKWN puściły w ruch całą

maszynę propa¬gandową i terrorystyczną. NKWD i Policja Obywatelska chcą za wszelką cenę zniszczyć AK, jako

reakcję i faszystów. Prasa PKWN całymi szpaltami opluwa nas, nazywając: bandyci, pachołki Hitlera, faszyści i

nakazując bezwzględną walkę z nami. Na całym terenie okupacji sowieckiej zwołuje się w tych dniach wiec dla

zaprotesto¬wania przeciwko reakcjonistom i faszystom londyńskim i nakazania bezwzględnej walki z londyńczykami.

Nakazałem samoobronę204.

„Bezwzględna likwidacja dowództwa AK"

Zgodnie z wolą Stalina i przy entuzjastycznymjej przyjęciu przez KC PPR, w październiku 1944 roku nastąpił ostry

zwrot w poli¬tyce PKWN-u w stosunku do środowisk niepodległościowych. Represyjna polityka nowej władzy

zaskoczyła społeczeństwo i spowodował bierny opór. W wojsku nasiliła się dezercja. Całe

162

oddziały uchodziły z bronią do lasu, a prześladowani akowcy za¬częli stawiać zbrojny opór.

Władza - zgodnie z wolą Stalina i własnymi tendencj ami - nie zamierzała stosować polityki pojednania, tylko politykę

represyj¬ną. Dotyczyło to szczególnie AK, które odsądzone zostało od czci i wiary. W toku posiedzenia Biura

Politycznego PPR w dniu 29 X 19441 sekretarz W. Gomułka oświadczył:^kowcy, na których w niedalekiej przeszłości

zdecydowani byliśmy oprzeć częścio¬wo Wojsko Polskie okazali się w przygniatającej masie ele¬mentem wrogim,

który bezwzględnie trzeba usunąć205. Była to wyraźna zapowiedź, co się ma stać z akowcami. Gomułka mylił się

jednak twierdząc, że WP miało być zbudowane na AK. To on tylko mógł żywić nadzieję, że akowcy bezkrytycznie

podporząd¬kują się stalinizacji Polski. Grupa Bermana takich złudzeń nie mia¬ła i od czasu podporządkowania się

Sowietom w 1939 roku zde¬cydowana była, i uczestniczyła, w fizycznej likwidacji środowisk nie tylko patriotycznych,

ale w ogóle polskich. Tym bardziej teraz, kiedy Stalin nakazał rozprawę z AK, skwapliwie włączyła się do akcji.

Wobec akowców rozpętano brutalną oszczerczą propagandę, pełną intelektu i niewybrednych epitetów. Akcją

propagandową, która objęła całą sferę cywilną, jak również i wojsko, kierował Wiktor Grosz (Izaak Medres), oficer

polityczny Armii Czerwo¬nej . Pod adresem żołnierzy AK posypały się brukowe wyzwiska i oskarżenia o współpracę z

hitlerowcami, o mordowanie działaczy innych organizacji oraz o wywołanie wojny domowej w Polsce. Symbolem

agresywnej propagandy stał sięplakat: AK-zapluty karzeł reakcji, przedstawiaj ący potworka próbuj ącego

powstrzy¬mać żołnierza walczącego z Niemcami. W listopadzie 1944 r. Głów¬ny Zarząd Polityczno-Wychowawczy

Woj ska Polskiego wydał po¬ufną instrukcję stwierdzającą, żedzisiaj nie ma miejsca na żad-ne kompromisy z AK w

wojsku. Jeśli dawni członkowie chcą znaleźć miej sce w woj sku, muszą ze swoją przeszłością zerwać,

163

background image

potępiają i odgrodzić się od niej. Zwolenników neutralnego czy pojednawczego stosunku do AK należało traktować

jako akow¬ców, dopóki się nie wykażą w najbliższym czasie aktywną walką przeciw AK206.

W grudniu 1944 roku Biuro Polityczne KC PPR przyjęło do realizacji dwa główne etapy w walce z ArmiąKrajową,

zapropo¬nowane przez S. Radkiewicza: bezwzględną likwidację dowódz¬twa AK i izolację akowców od aparatu

państwowego, od ar¬mii. Jeden z najbliższych jego współpracowników R. Romkowski (Grinszpan Kike Menasze)

stwierdził, że AK mimo otrzymanych ciosów jest najgroźniejszym naszym przeciwnikiem. Te złow¬różbne zapowiedzi

zaczęły być wcielane w czyn.

Jałtańska zdrada

Stalinowska grupa interesu tworzyła nowe fakty dokonane. W dniu 31 grudnia 1944 r. PKWN przekształcił się w Rząd

Tymcza¬sowy Rzeczypospolitej Polskiej i jako taki uznany został przez Sowietów 4 stycznia 1945 r. Skład pozostał ten

sam. Dokoopto¬wano tylko I sekretarza PPR jako pierwszego wicepremiera. Pro¬testy Rządu RP na Wychodźstwie

pozostały bez echa.

Prawdziwym jednak ciosem dla Polskiego Państwa Podziem¬nego były uchwały jałtańskie podjęte na konferencji

Wielkiej Trójki (Stalin-Roosevelt-Churchill), trwającej od4 do 11 lutego 1945 r. Alianci, znajdujący się pod wrażeniem

zwycięstw Armii Czerwo¬nej , przyj ęli stalinowską wersj ę rozwiązania sprawy polskiej, to jest granicę wschodnią na

sfałszowanej linii Curzona i zwasalizo-wanie Polski przez Sowietów. Przedstawiciele Rządu RP nie byli dopuszczeni

do obrad. W końcowym komunikacie z konferencji nie wspomniano nawet o istnieniu legalnego Rządu

Rzeczypospolitej Polskiej, zapowiedziano natomiast „zreorganizowanie" Rządu Tym-czasowego i oparcie go na

szerszej bazie demokratycznej z włą¬czeniem demokratycznych przywódców z samej Polski i Pola-

164

kaw z zagranicy. Tak rozszerzony rząd miał otrzymać nazwę Tym-czasowego Rządu Jedności Narodowej i zostać

uznanym przez Aliantów oraz zostałby zobowiązany do przeprowadzenia wol¬nych wyborów. Partie, którym

przyznano prawo do udziału w wyborach, określono mianem „demokratycznych i antynazistow¬skich". I tu na jaw

wychodzi cała perfidia Aliantów. Wiedzieli oni bowiem dobrze, że Stalin uznawał za „faszystów i reakcjonistów"

niemal wszystkie partie podziemia niepodległościowego i wszyst¬kie organizacje zbrojne na czele z AK, której

żołnierzy nakazał tępić fizycznie już w czerwcu 1943 r. Przyjęcie stalinowskiej wy¬kładni oznaczało katastrofę dla

obozu niepodległościowego.

Niezależnie jednak od protestów Rządu RP na Wychodźstwie, Sił Zbrojnych i Rady Jedności Narodowej w Kraju,

podziemie niepodległościowe w Kraju skłonne było do współpracy z Sowie¬tami, aby zapobiec ewentualnemu

rozlewowi krwi.

W celu przeprowadzenia rozmów konsultacyjnych Alianci prze¬kazali Sowietom nazwiska przywódców Polski

Podziemnej. Sta¬lin nie zamierzał jednak dopuścić Krajowej Rady Ministrów i Rady Jedności Narodowej do rozmów

na temat utworzenia nowego rzą¬du. Mając listę polskich przywódców, wydał NKWD rozkaz ich aresztowania.

Zachęceni możliwościąnegocjacji politycznych, zo¬stali „zaproszeni" przez gen. I. Sierowa do Pruszkowa, gdzie w

dniach 27 i 28 marca 1945 r. uwięziono ich i wywieziono do Mo¬skwy. Od tej pory kolejne ciosy zaczęły spadać na

obóz niepod¬ległościowy:

* nowy prezydent USA Harry Truman, sprawujący ten urząd po śmierci Roosewelta w dniu 12 kwietnia 1945,

kontynuował pro-sowiecką politykę swego poprzednika. Doprowadził nawet do odsunięcia Wielkiej Brytanii od decyzji

w sprawach polskich i, nie chcąc narażać się Stalinowi, nie dopuścił nawet do udziału delega¬cji Rządu RP w

background image

kwietniowej konferencji założycielskiej Organiza¬cji Narodów Zjednoczonych w San Francisco;

165

*

21 kwietnia 1945 Judeobolszewia uzyskała kolejny punkt -

Sowieci podpisali z Rządem Tymczasowym układ o przyjaźni i

wzajemnej pomocy, wzmacniając tym samymjego pozycję;

*

po zakończeniu wojny w Europie (8 i 9 V 1945) we wszystkich

państwach alianckich odbyły się defilady zwycięstwa. Polskie Siły

Zbrojne stacjonujące w Wielkiej Brytanii nie zostały zaproszone

do wzięcia udziału w defiladzie zwycięzców;

*

pod koniec maja specj alny wysłannik prezydenta Trumana, Harry

Hopkins, w rozmowach dwustronnych ze Stalinem przyjął wszystkie

warunki, jakie ten postawił wobec Polski;

*

w dniu 18 czerwca 1945 rozpoczął się w Rosji proces Szesna¬

stu Przywódców Polski Podziemnej oskarżonych fałszywie o dzia¬

łalność dywersyjną przeciwko Armii Czerwonej;

*

w dniu 28 czerwca 1945, jeszcze w czasie trwania procesu Szes¬

nastu, w Moskwie utworzony został Tymczasowy Rząd Jedności

Narodowej. Do istniejącego już komunistycznego Rządu Tymcza¬

sowego dokooptowano Stanisława Mikołajczyka jako drugiego

wicepremiera (po Gomułce) oraz dwóch ludowców. Stalinowska

grupa interesu odniosła kolejne zwycięstwo;

*

w dniu 5 lipca 1945 Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznały

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, cofając jednocześnie

uznanie legalnemu Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na Wy¬

chodźstwie.

Stalin osiągnął swój cel przy całkowitym poparciu rządów USA i Wielkiej Brytanii. Doprowadził do powstania

państwa satelickie¬go rządzonego przez obcą agenturę, składającą się z wrogiej Pol¬sce mniejszości, a realizującej

interesy własne i stalinowskie.

Stalin znał dalekosiężne plany ludzi z grupy Bermana i z preme-dytacją wybrał ich na wykonawców swoich planów.

Oddajmy tu głos historykowi tego okresu, który w sposób syntetyczny podsu¬mował ten problem: Gdy Armia

Czerwona i l Armia Wojska Polskiego zbliżały się do Bugu, potrzebni byli Stalinowi ludzie całkowicie i bezwzględnie

posłuszni. Dokonał wyboru. Wyko-

166

nawcami swych planów wasalizacji Polski uczynił ludzi z CBKP. Z zimnym rozmysłem wybrał Żydów do roli

narzędzia swej polityki wobec Polski. Nie ulega wątpliwości, że miał pełną świadomość, iż będzie to wywoływać

nastroje antyżydowskie wśród Polaków, że będzie rodziło trudny do ugaszenia ogień nienawiści, ofiar do katów i

odwrotnie. W świetle wiedzy, jaką dysponujemy o stalinizmie i Stalinie osobiście, możemy dziś powiedzieć, że Stalin z

pełną świadomością zaplanował taki właśnie rozwój stosunków między Żydami a Polakami. Do¬datkowym profitem

background image

dla Kremla było i to, że część gniewu Po¬laków buntujących się przeciw zniewoleniu, spadnie także na Żydów. I tak

się też to stało. Żydzi - i to nie tylko czołówka CBKP — gorliwie, z ogromnym zaangażowaniem przyjęli wy¬znaczoną

im przez Kreml rolę pacyfikatorów i nadzorców Po¬laków20'1'.

Zagarnięcie władzy w Polsce w 1945 roku przez stalinowców żydowskich było niemal całkowite, poza ministerstwem

bezpie¬czeństwa opanowanym prawie zupełnie, zawładnęli oni prokura¬turą, sądownictwem, ministerstwem spraw

zagranicznych, syste¬mem bankowym i woj skiem. Dla przykładu możemy się oprzeć na opracowaniu powstałym w

1969 roku, a więc w czasie, kiedy w PRL zaczęto już o tych sprawach mówić głośno:Po zakończeniu działań

wojennych w 1945 roku na wszystkich kierowniczych stanowiskach w Głównym Zarządzie Informacji i terenowych

zarządach informacji ÓW znajdowali się oficerowie z kontr¬wywiadu Armii Radzieckiej. Stanowiska oficerów

Informacji, obsługujących jednostki wojskowe, zajmowali w tym czasie również oficerowie radzieccy. Dobór młodych

obywateli spo¬śród obywateli polskich od 1945 roku spowodował odwołanie z organów informacji oficerów

radzieckich z najniższych sta¬nowisk i ich wyjazd do ZSRR.

Jak wynika z obsady personalnej kierowniczych stanowisk Głównego Zarządu Informacji (GZI) i zarządów informacji

167

ÓW - znaczna ilość oficerów kontrwywiadu Armii Radziec¬kiej była pochodzenia żydowskiego (z terenów Związku

Ra¬dzieckiego i z Polski). Wielu Żydów zostało skierowanych do informacji na kierownicze stanowiska z aparatu

politycznego WP (Fejgin, Krasnocielski, Kuhl, Rabinowicz, Ignacy Krze¬mień i inni).

Charakterystyczne dla obsady personalnej kluczowych sta¬nowisk w byłych organach były fakty kierowania

najważniej¬szymi komórkami przez osoby pochodzenia żydowskiego. Moż¬na tu wymienić m.in. takie nazwiska jak:

*

wśród szefów byłego Głównego Zarządu Informacji: płk

Jan Rutkowski, płk Stefan Kuhl;

*

wśród zastępców szefa GZI: płk Adam Gajewski, płk Eu¬

geniusz Zadrzyński, płk Anatol Fejgin, płk Antoni Skulbaszew-

ski, płk Jerzy Dobrowolski;

*

wśród oficerów zarządów (oddziałów) GZI: płk Ignacy

Krzemień, płk Jerzy Szerszeń, ppłk Eugeniusz Wyszkowski, ppłk

Aleksander Synaj, ppłk Aleksander Andruszewicz, ppłk Na-

uman Lewandowski, ppłk Stefan Sarnowski, płk Stefan Lew-

kowicz, mjr Jerzy Fonkowicz, płk Aleksander Barszczów, mjr

Mateusz Frydman, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Robert

Knapp, ppłk Józef Wargin-Słonieński, ppłk Andrzej Szydłow-

ski, mjr Edward Umer, płk Władysław Halbersztadt, ppłk Ana¬

tol Leszczyński, płk Isser Rabinowicz.

Podobnie obsadzone były stanowiska kierownicze w zarzą¬dach informacji O ^[Okręgów Wojskowych-ALS].

Ta część kierowniczej kadry byłego Zarządu Informacji ponosi winę za wytworzenie w tych organach atmosfery

po¬dejrzliwości, zastraszania, terroru, załamania podstawowych zasad socjalistycznej praworządności.

Po całkowitym podporządkowaniu Polski stalinowskiej grupie interesu, zaczęło się stopniowe usuwanie nielicznych już

Polaków

168

background image

ze wszystkich decydujących stanowisk. Jako pierwszy stał się ofia¬rą gen. Józef Berling. Przeszkadzał i musiał odejść.

Był mimo wszystko „za bardzo polski". Usunęli go ci sami, których kiedyś honorowo uratował przed zsyłką na

Syberię- Berman i jego gru¬pa. Zdegradowany kiedyś za korupcję Minc stał się teraz „kon¬struktorem socjalistycznej

gospodarki".

„Umacnianie władzy ludowej"

Przechwycenie władzy w Polsce przy pomocy sowieckich czo¬łgów nie wystarczało stalinowskiej grupie interesu.

Trzeba było tę władzę, jak na ironię zwaną „ludową" -jeszcze „umocnić", to zna¬czy oczyścić Polskę z ludzi

zdecydowanych bronić niepodległo¬ści. Jak się to odbywało, niech nam po wiedzą meldunki dowód¬ców lokalnych

Armii Krajowej, kierowane najczęściej do dowódz¬twa wyższego stopnia:

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia l lutego 1945 r.:

NKWD z całą pasją wściekłości przeprowadza aresztowania do¬wódców AK. Bada w bestialski sposób, bije drutem

kolczastym, kłu¬je szpilki za paznokcie, łamie żebra i wszystkich wywozi do Rosji.

Na 1-go lutego br. straty w aresztowanych: 6 szefów lub z-ców szefów Sztabów Okręgów, 2 inspektorów, 3 zastępców

inspektorów, komendantów Obwodów, około 100 oficerów, 400 podoficerów i kilku¬set żołnierzy i rodzin za pracę

AK.

Do dnia 1 stycznia NKWD wywiozło z Grodna pięć tysięcy, z Białegostoku dziesięć tysięcy aresztowanych Polaków na

wschód w nieznanym kierunku.

PKWN współpracuje z NKWD. Kontyngenty trzy razy wyższe, zupełny wyrąb lasów. Niesłychane mordy, gwałty

kobiet i grabież przez Sowieckich żołnierzy (...)

Za linią Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich na miejscu, bądź wywozi mężczyzn i kobiety

zdolnych do pracy lub wojska. Siłą wyrzucają rodziny polskie na zachód poza linię Cur¬zona .

169

Komendant Okręgu Białystok do Centrali, dnia l lutego 1945:

Od dnia 8 do 15 listopada wywieziono z Białegostoku i Grodna 143 wagony aresztowanych mężczyzn, razem osiem

tysięcy na wschód do Rosji. Wywózka polskiego elementu trwa. W więzieniach żołnierzy AK katują.

Pobór do armii Berlinga nie ustaje w formie przymusowej łapanki. Wiadomości z Wileńszczyzny i Nowogródzkiego

podobnie katastro¬falne. NKWD przy pomocy pozostałych Żydów urządza krwawe or¬gie. Ludność pod

kierownictwem AK stawia bohaterski opór i wierzy w rychłą pomoc prawowitego rządu .

Pik Zientarski do gen. Okulickiego, dnia 21 lutego 1945:

W Lubartowie pod Lublinem jest obóz dla oficerów AK, oraz ofice¬rów z armii Żymierskiego, którym udowodniono

przynależność do AK lub inne „przestępstwa" polityczne. W obozie jest około sześć tysięcy oficerów. Obóz jest

kierowany i dozorowany przez NKWD. Warunki higieniczne, odżywianie i traktowanie fatalne. Co kilka dni wywozi

się większą partię więźniów w niewiadomym kierunku. Ofice¬rowie wywożeni do obozu są już w większości

skatowani i wycień¬czeni. Na terenie okręgu wszystkie więzienia sąjuż zapełnione żo¬łnierzami AK. Aresztowania

trwająw dalszym ciągu. Liczę się, że po pierwszej fali aresztowań indywidualnych i rozpracowaniu nas może nastąpić

masówka aresztowań. W pierwszych dniach lutego aresz¬towano wojewodę Kieleckiego ob. Andrzejewskiego i kilku

innych z Delegatury Rządu .

Komendant Obszaru Lwowskiego do Komendy Głównej AK, dnia 10 marca:

background image

Aresztowania i masowe wywozy Polaków na wschód trwają. 3 bm. wysłano dalszy tysiąc ze Lwowa. Poza tym tysiąc z

prowincji. Wiek 14-17 lat, 20 procent kobiet. Warunki więzionych i deportowa¬nych potworne. W drodze liczne

wypadki śmierci. W Rosji przedsta¬wia się i traktuje wywiezionych jako Niemców, lub ich współpracow¬ników, co

spowoduje wkrótce ich wymarcie.

Nr10/2/XXX

Jeśli nie możecie wymóc zaprzestania aresztowań i wywozów, to interweniujcie przynajmniej o złagodzenie

barbarzyńskich metod.

170

Koniec stycznia - wykonano 90 egzekucji. Straszne przygnębienie, masowe zgłoszenia do wyjazdu za San, także licznie

robotnicy i chłopi. Dalsze łapanki do wojska. Nie dopuszczajcie do wyniszcze-

212

ma nas

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 13 marca 1945:

Krwawa okupacja sowiecka bestialstwem przewyższyła niemiec¬ką. Aresztowania w każdej wsi, mordy, gwałcenie

dziewcząt, gra¬bież. Aresztowanych dziesiątki tysięcy; wywożą w nieznanym kie¬runku na amerykańskich

samochodach lub torturują nagich w lochach z wodą. Za posiadanie bądź słuchanie radia prywatnie - kula w łeb. Wolno

słuchać urzędowe „szczekaczki", zwane obecnie „uzłami świazi". Rząd lubelski to fikcja dla anglosasów. Rządzi

NKWD, które kieruje aresztowaniami i wywozem schwytanych spośród ludności miast i wsi (...) Ludność pod okupacją

sowiecką prosi o interwencję w sprzymierzonych i oficjalnie oświadczenia przez radio w obronie ginącej Polski .

Komendant Okręgu Białystok do RP, dnia 15 marca 1945:

Nieustające rekwizycje bez wystawiania żadnych pokwitowań są zwykłą grabieżą. Gospodarstwa ogołocone zupełnie z

koni, bydła i wszelkiego inwentarza żywego. Najbardziej rasowe bydło idzie pod nóż. Nie będzie czym podjąć

wiosennych robot w polu - brak sprzę-żaju, nasion. Nawet narzędzia rolnicze horda wywozi na wschód.

Niesłychane w dziejach morderstwa, gwałcenie kobiet, strzelanie do ludzi na drogach dla przyjemności przez bojców i

komandirów. Wywózki wszystkich mężczyzn i kobiet zdolnych do pracy na wschód. NKWD i rząd lubelski z

wściekłością aresztują żołnierzy AK i rodziny. Badania bestialskie. Wszystkie urzędy Rządu Lubel¬skiego obsadzone

przez NKWD i elementy prosowieckie.

Ludność stoi niezłomnie przy Rządzie w Londynie i prosi o inter¬wencję Aliantów.

W armii sowieckiej niesłychany terror. W Rosji nie ma komuni-zmu, jest straszliwy, bestialski nacjonalizm rosyjski.

Nikt z Rosjan o kwestii społecznej nie waży się mówić, jest natychmiast uwięziony i znika z powierzchni .

171

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 25 marca 1945

Melduję: Berlingowcy i NKWD stosują niesłychany terror do lud¬ności polskiej. Grabieże, mordy gwałty. Dnia 7.3.

spalono wieś Futy pow. Ostrów Mazowiecka. Ludność wymordowano. Dzieci i kobiety żywcem wrzucano w ogień.

Stałe obławy i aresztowania dowódców, żołnierzy i członków AK (...). Aresztowanych przytrzymująw piwni¬cach na

lodzie, głodzą. W czasie badań żołnierzy AK w bestialski sposób katują, nieugiętych mordują.

Nr28/2/399/XXX

W Białymstoku w więzieniach NKWD przebywa ponad dwa tysią¬ce więźniów politycznych, którzy żyjąw

background image

niesłychanej nędzy, umiera¬ją z głodu. Po śledztwie wszystkich wywożą na Sybir. W ostatnim czasie znów

wywieziono dwa transporty więźniów AK na Sybir. Zbó¬je z NKWD w ciągu tych paru miesięcy dziewięć razy tyle

wynisz¬czyli Polaków ideowych, co hitlerowcy w ciaau czterech lat. Oto wolność przyniesiona przez Rosję dla Polski .

Na zakończenie oddajmy głos Marii Dąbrowskiej: UB, sądownictwo, są całkowicie w rękach Żydów. Wciągu tych

przeszło dwu łat ani jeden Żyd nie miał procesu politycz¬nego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków. I jak to nie

ma szerzyć w Polsce wrednego antysemityzmu. Jak straszli¬wie złowrogi jest los mojej nieszczęsnej Ojczyzny. Jeśli

ten naród się ostoi, jest naprawdę ze złota i stali216.

172

PODSUMOWANIE

Rodząca się pod koniec XIX wieku narodowa świadomość Żydów stała się przyczyną poszukiwania przez nich również

j ed-ności terytorialno-państwowej. Wśród różnych projektów naro¬dził się syjonizm, czyli dążenie do odbudowania

państwowości ży¬dowskiej w Palestynie. Szybko jednak stwierdzono, że nawet w najbardziej sprzyjających warunkach

pomieści się tam zaledwie część światowej populacji Żydów. Wówczas stworzono teorię, że oprócz państwa w

Palestynie „należy budować Jerozolimę w każdym kraju", czyli walczyć o autonomię lub nawet o stworzenie odrębnego

państwa żydowskiego w diasporze. Oczywiście miało się to rozegrać na ziemiach, gdzie ta diaspora była najsilniejsza.

Dotyczyło to przede wszystkim Europy środkowo-wschodniej, zamieszanej gęsto przez ludność autochtoniczną, nie

życzącą so¬bie żadnego obcego tworu na swoich obszarach bytowania. Aby jednak złamać wolę tej ludności, politycy

żydowscy postanowili znaleźć możnych protektorów, zainteresowanych dokonaniem dużych zmian polityczno

terytorialnych.

Największe skupisko Żydów znajdowało się na ziemiach byłej Rzeczypospolitej. Tutaj też zaistniały specyficzne

okoliczności, budzące nadzieję na pomyślną realizację żydowskich planów.

Naród polski, który od średniowiecza stworzył azyl dla Ży¬dów prześladowanych w całej Europie, sam teraz był

podzielony między trzech zaborców i prześladowany przez nich. Był przez to słaby i na pozór całkowicie bezbronny.

Dlatego też Żydzi wybrali sobie ziemie polskie i Cesarstwo Niemieckie jako protektora za¬interesowanego zmianami

terytorialnymi i politycznymi. Tak naro¬dził się w 1914 roku projekt klasycznej Judeopolonii. Miała ona obejmować

ziemie odebrane Rosji, a skupiające większość Ży-

173

dów środkowo-europejskich. Losem narodów, zamieszkujących te ziemie - Litwinów, Białorusinów, Ukraińców i

Polaków - nikt sobie głowy nie zaprzątał. Straciłyby one wszelkie szansę nie tylko na odzyskanie własnej

państwowości, ale także i na nędzną auto¬nomią.

Kiedy jednak stworzenie Judeopolonii pad patronatem Niem¬ców okazało się niemożliwe, czołowi działacze żydowscy

uznali, że po rewolucji bolszewickiej 1917 roku nadarza się okazja do realizacji żydowskich piano w. Spowodowane to

było faktem, iż Żydzi „twórcy socjalizmu" stanowili zdecydowaną większość we władzach bolszewickich i byli

znacząco popierani przez wielki, międzynarodowy kapitał. Dlatego też politycy żydowscy wrogo byli nastawieni do

odradzającego się Państwa Polskiego i posta¬wili na współpracę z bolszewikami.

Najpierw jednak delegacje żydowskich środowisk i partii za¬żądały od tworzących się władz polskich nadania Żydom

takiej autonomii politycznej i kulturalnej, jakiej nie mieli oni nigdzie na świecie.

Gdy Polacy nie wyrazili zgody na takie kuriozum, poparcie Żydów dla bolszewików stało się faktem. Wyraźnie

background image

uwidoczniło się ono w czasie „czerwonego marszu" na Zachód (17 XI1918-14II1919) i trwało w toku dalszej wojny z

bolszewikami (do 18 X 1920).

W okresie międzywojennym wszystkie żydowskie partie poli¬tyczne, zarówno zaliczane do odłamu społecznie-

umiarkowane-go, jak również i społecznie wywrotowego, miały w swych pro¬gramach zapisane dążenie do autonomii.

Ponadto partie wywro¬towe głosiły dążenie do rewolucji proletariackiej, zniszczenia „bur-żuazyjnego" Państwa

Polskiego i zbudowania na jego gruzach re¬publiki proletariackiej, w której Żydzi mieliby specj alne przywile-je. O

zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał walczyć pol¬ski proletariat, likwidując własne państwo.

174

Po najeździe bolszewików na Polskę 17IX 1939, Żydzi, bez zastrzeżeń i z ogromnym entuzjazmem poparli

bolszewików i wy¬stąpili zbrojnie przeciwko Wojsku Polskiemu, administracji Pań¬stwa i ludności cywilnej. Stali się

główną podporą władzy sowiec¬kiej i gorliwymi realizatorami stalinowskiej polityki wyniszczenia Polaków. Byli

współorganizatorami deportacji ludności polskiej na wschód, brali aktywny udział w stalinizacji kraju i niszczeniu

polskiej narodowej kultury. Stali się specjalnie uprzywilejowaną grupą etniczną aż do czasu, gdy część z nich zaczęła

naruszać so¬wieckie prawa i obyczaje.

Swoją dyspozycyjność wobec władz sowieckich przypłaciła ludność żydowska straszliwymi ofiarami poniesionymi z

rąk hitle-rowskich grup operacyjnych. Nie były to jednak czystki etniczne, tylko realizacjaRozkazu o komisarzach,

czyli ciosu wymierzone¬go w główną podporę władzy sowieckiej: komisarzy, urzędników i Żydów.

Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej (22 VI1941), aktywiści żydowscy zostali bezpiecznie ewakuowani w głąb

ZSRS i zaczęli się mianować „polskimi patriotami". Znaleźli się oni pod opieką sowieckich służ bezpieczeństwa, które

przystąpiło do re¬alizacji dalekosiężnych planów zniewolenia Polski. Właśnie na ich udział w ujarzmieniu Polaków

stawiał Stalin, wiedząc, że go nie zawiodą. Owi „patrioci" przystąpili do stworzenia przeciwwagi dla Rządu

Rzeczypospolitej na Wychodźstwie i dla ruchu niepodle¬głościowego w kraju. Powołano atrapy polskich organizacji i

spe¬cjalne utajnione ośrodki władzy: tzw. Związek Patriotów Polskich (ZPP), Centralne Biuro Komunistów Polskich

(CBKP), Komitet Organizacyjny Żydów w Polsce, Polski Sztab Partyzancki i spe¬cjalne oddziały operacyjne

SMIERSZ-u i NKWD, nazywane polskimi brygadami partyzanckimi. We wszystkich tych organiza¬cjach

zdecydowanie dominującą rolę odgrywali członkowie stali-nowsko-żydowskiej grupy przewodzonej przez A. Lampę, a

po jego śmierci przez J. Bermana.

175

Gdy Armia Czerwona i Wojsko Polskie przekraczało Bug, w Moskwie utworzono atrapą polskiego rządu - Polski

Komitet Wyzwolenia Narodowego. Łamiąc wszelkie prawa międzynaro¬dowe, Stalin oddał władzę nad zdobywanymi

ziemiami polskimi grupie ludzi, którym powierzył zadanie rozprawienia się z polskim ruchem niepodległościowym.

Wprowadzanie owej władzy odby¬wało się przyjednoczesnym rozbrajaniu, aresztowaniiu, wywoże-niiu w głąb Rosji

oddziałów Polski Walczącej. Postawiono sobie za cel fizyczne zniszczenie Armii Krajowej i stalinizację Polski. Gwałt

nad Polską dokonany został przy jawnym poparciu Stalina przez rządy aliantów. Przypieczętowanie tego procesu

nastąpiło przez utworzenie satelickiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, popartego przez USA i Anglię.

Jednocześnie mo¬carstwa zachodnie comęły swe poparcie legalnemu Rządowi Rze¬czypospolitej Polskiej na

Wychodźstwie. Dla Żołnierzy Polski Walczącej nastał czas poniżenia, cierpień i zagłady.

176

background image

SŁOWNICZEK

AKCJA „SYBERIA", Aresztowania dokonywane bezustannie podczas pierwszej okupacji sowieckiej w latach 1939-

1941 oraz wielkie deportacje ludności kresowej na Sybir bądź w głąb Rosji (szczegóły w: A.L. Szcze-śniak, Deportacje

XX wieku, Polwen 2002).

AUTONOMIAPERSONALJNJO-NARODOWO-KULTURALNATąda-nia przedstawicieli środowisk żydowskich

przedłożone rządowi polskiemu 12 listopada 1918 roku, aby stworzyć odrębne państwo żydowskie we-wnątrz państwa

polskiego; w myśl tego projektu Żydzi mieliby posiadać Radę Ludową, czyli własny parlament oraz Radę Stanu - rząd;

żądali wpro¬wadzenia na obszarze państwa polskiego jako obowiązującego żargonu ijydysz i języka hebrajskiego;

obowiązywać miałaby też odrębna żydowska konstytucja. Żądania te zostały odrzucone jako destrukcyjne i nie mające

precedensu w świecie.

AUTONOMIZM, Teoria stworzona przez Szymona Dubnowa i głoszą¬ca, że naród żydowski jest „faktem konkretnym

i autochtonicznym" i w związku z tym Żydzi powinni szukać swej przyszłości w krajach ich dotych¬czasowego

zamieszkania, gdzie winni uzyskać prawo do autonomii narodo-wo-personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się

żadnej asymilicji, czyli rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa; a. jest odmianą fołkizmu.

BŁĘDY LUKSEMBURGIZMU,Lekceważenie spraw narodowych i chłopskich, wprowadzone do teorii ruchu

rewolucyjnego przez Różę Luk¬semburg.

CZEKA (Wuczeka), Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Wal¬ki z Kontrrewolucją i Sabotażem, utworzona w

grudniu 1917 roku jako centralny organ bezpieczeństwa państwowego dla obrony władzy bolsze¬wickiej i zwalczania

jej przeciwników; miała prawo do rozstrzeliwania bez śledztwa; powierzono j ej pieczę nad tworzonymi od czerwca

1918 roku obo¬zami koncentracyjnymi. W 1922 roku Wuczeka zastąpiona została przez GPU(OGPU).

„CZERWONY MARSZ", 17 listopada 1918 roku nowoutworzona bol¬szewicka Armia Zachodnia rozpoczęła marsz na

Zachód, „celem niesienia internacjonalistycznej pomocy walczącemu proletariatowi". Wszędzie na

177

zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego terytorium, tworzo¬no lub przywożono przygotowane wcześniej

„czerwone rządy narodowe", które proklamowały jedność z Rosją Sowiecką na „zasadzie federacji" i zo¬stawały z

kolei uznawane za „wyraz proletariackiego określenia". Na przeło¬mie roku 1918/1919 istniały już rządy bolszewickie

na skrawkach Finlandii, Estonii, Łotwy, Ukrainy, Białorusi i Litwy.

„DEKRET O OCHRONIE PAŃSTWA", wydany przez PKWN 30 paź-dziernika 1944 roku; wprowadzał surowe kary -

do kary śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione przeciwko państwu, sabotaż, dywersję, w tym również za

posiadanie odbiornika radiowego, uchylanie się od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o

działaniach uznanych za przestępcze. Stwarzał on nieograniczone możliwości nie tylko stosowania terroru, ale również

jego usprawiedliwiania.

DINTOJRA (hebrajskie din - sąd, proces, i tora - prawo) - 1) proces wg prawa mojżeszowego; 2) zwyczajowy sąd w

środowisku złodziejskim, krwawa rozprawa wyrównująca porachunki.

EINSATZGRUPPEN,grupy operacyjna niemieckiej policji bezpieczeń¬stwa i służby bezpieczeństwa przeznaczone do

opanowania zajętych przez Wehrmacht terenów i do przeprowadzania masowych eksterminacji ludno¬ści polskiej; w

nowym składzie powołane w czerwcu 1941 roku do realizacj a masowych mordów na ziemiach sowieckich w ramach

realizacji „Kommis-sarbefehl", czyli mordowania bez sądu wszystkich komisarzy, urzędników sowieckich, członków

background image

partii i Żydów stanowiących podporę administracji sowieckiej na ziemiach polskich na wschód od Bugu.

FRONT LUDOWY, forma współdziałania partii politycznych i organi¬zacji społecznych przeciwko rządom skrajnej

prawicy i faszystowskim, za¬inicjowana przez Międzynarodówkę Komunistyczną (Komintern) w roku 1935.

Największą rolę odegrał w latach trzydziestych w Hiszpanii i Francji; w Polsce nie było chętnych na współpracę z

Komunistyczną Partią Polski.

FRONT NARODOWY, po 1941 roku określenie tych nurtów ruchu oporu, które współdziałały z partiami

komunistycznymi.

GENERALPLAN OST, Generalny Plan Wschód,plan realizacji naro-dowosocjalistycznej idei zdobycia dla niemieckiej

„rasy panów", należnej jej rzekomo „przestrzeni życiowej" („Lebensraum"). Przestrzeń tę Niemcy zamierzali uzyskać

kosztem „niższych ras słowiańskich podludzi" oraz w mniejszej skali kosztem innych narodów Europy Środkowo-

Wschodni ej. GPO składał się z kilkunastu dużych i kilkudziesięciu mniejszych planów, realizowanych w różnym

czasie i przestrzeni;

178

GESTAPO, Tajna Policja Państwowa III Rzeszy,utworzona w 1939 roku. Jej zadaniem było zwalczanie rzeczywistych i

urojonych wrogów hitlery¬zmu, wszelkimi możliwymi środkami. W okresie II wojny światowej gestapo realizowało

politykę terroru w krajach okupowanych przez Niemcy. W pro¬cesie norymberskim poświęconym ukaraniu

zbrodniarzy hitlerowskich, ge¬stapo zostało uznane za organizację przestępczą, winną zbrodni wojennych i zbrodni

ludobójstwa.

GPU (OGPU), Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny,naczelny organ sowieckich władz bezpieczeństwa 1922-

1934; zarządzał obozami w Związku Sowieckim.

GREUELPROPAGANDA, (niem.) oczernianie i zniesławianie, zohydza¬nie przeciwnika, wykorzystanie przeciwko

niemu tylko rzeczy strasznych, wzbudzających obrzydzenie i wstręt.

GUŁAG, Główny Zarząd Poprawczych Obozów Pracy Przymusowej, wydział sowieckich sił bezpieczeństwa,

odpowiedzialnych za kierowanie i administrowanie zespołem obozów pracy przymusowej - Łagrów. Gułag od czasu

powstania NKWD w 1934 roku zastąpił istniejącą od 1918 roku sieć obozów koncentracyjnych - koncłagrów; zarządzał

on około osiemdzie-sięcioma rodzajami różnych obozów, które za cel miały wykorzystania niewolniczej siły roboczej

więźniów oraz eksterminację „wrogów ludu". W czasach stalinowskich znajdowało się jednocześnie w obozach

sowieckich od 8-12 milionów ludzi; uśmiercano ich nadmierną pracą, głodem i mrozem.

INFORMACJA WOJSKOWA, po toczna nazwa kontrwywiadu w lu¬dowym Wojsku Polskim w latach 1945-1949,

pełniącego faktycznie rolę policji politycznej; od 1949 roku podlegał ministrowi obrony narodowej oraz komisji do

spraw bezpieczeństwa publicznego Biura Politycznego KC PZPR; odpowiedzialny m.in. za liczne aresztowania,

procesy polityczne, szantaż i torturowanie w śledztwie, Po roku 1956 działalność Informacji badana była przez

specjalną komisję. Z powodu wyjazdu jej funkcjonariu¬szy do ZSRS i Izraela, sądzono tylko dwóch oficerów.

JACZEJKA, tajna komórka bolszewicka o charakterze partyjnym lub bojowym, przeznaczona do prowadzenia

dywersyjnej działalności na ty¬łach wroga.

JUDEOPOLONIA klasyczna, próba utworzenia na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej

politycznego tworu, podpo¬rządkowanego Niemcom, który stanowić miał ich państwo satelickie. Roz¬członkowałoby

ono i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim

oraz uniemożli¬wiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego pań¬stwa buforowego

background image

(Puffrstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrze-

179

śniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich. W skład tego państwa, leżącego między

Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6 milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok 1,8 miliona

Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności. Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milion

Polaków, 5-6 milionów Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łoty-szów - również

pozbawionych własnej państwowości. Pierwsza forma tego projektu została przekreślona Aktem Listopadowym (5.XI.

1916) powołują¬cym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier. Jednak do czasu

zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (l 8.X. 1920) trwa¬ły próby jego realizacji w odmiennych formach.

KOMITET ORGANIZACYJNY ŻYDÓW W POLSCE,tajny ośrodek władzy politycznej utworzony w styczniu 1944

roku w Moskwie, powstały z inicjatywy Jakuba Bermana i zatwierdzony przez Ławrentija Berię, którego celem była

kontrola lobby żydowskiego nad wszystkimi organizacjami pol¬skimi w ZSRS, a przede wszystkim nad wojskiem. Był

to niejawny i niefor¬malny ośrodek dyspozycyjny, który stał na straży interesów żydowskich w przyszłej, opanowanej

przez komunistów Polsce. Istnienie Komitetu ujaw¬niono dopiero po zajęciu przez Sowietów Lublina i podano

fałszywą datę jego powstania.

KOMINTERN, HI Międzynarodówka Komunistyczna (1919) powstała z inicjatywy Lenina; skupiała partie

marksistowskie, uznające przewodnic¬two i interesy Związku Sowieckiego jako nadrzędne; prowadziła działal¬ność

agitacyjną, agenturalną, wywiadowczą i sabotażową, była narzędziem kierownictwa partii bolszewickiej, sowieckiej

polityki zagranicznej i orga¬nów bezpieczeństwa. W latach 1939-1941 popierała politykę hitlerowską i prowadziła

dywersję przeciwko koalicji antyhitlerowskiej. Rozwiązana w 1943 roku.

MAKSYMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do zdobycia pa¬nowania nad światem drogą wszechświatowej

rewolucji proletariackiej.

MINIMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do stworzenia „tu i teraz" odpowiednich warunków do uzyskania

autonomii („Jerozolima w każdym kraju").

NAĆ JON AL, pogardliwa nazwa nadawana przez komunistów ludziom o światopoglądzie narodowym

NEPMAN, przedsiębiorca z okresu NEP-u, symbol aktywności gospo¬darczej i dobrobytu.

NKWD, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, utworzony w Związ¬ku Sowieckim w 1934 roku jako centralny

organ władz bezpieczeństwa. Realizował politykę totalnego terroru wobec wszystkich warstw społecz-

180

nych; działał także i w Polsce (około 300 jednostek NKWD), gdzie zwalczał Armię Krajowąi podziemne organizacje II

Konspiracji. W 1946 roku prze¬kształcony w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

NOWA EKONOMICZNA POLITYKA, NEP, polityka gospodarcza wprowadzona w Rosji Sowieckiej w 1921 roku w

miejsce rujnującego kraj komunizmu wojennego; miała doprowadzić do odbudowy gospodarki prze przywrócenie

prywatnego handlu, rzemiosła i drobnego przemysłu oraz rezygnację z obowiązkowych dostaw od gospodarstw

chłopskich. Bezpo¬średnią przyczyną wprowadzenia NEP-u był straszliwy głód na Powołżu, który pochłonął około 5

milionów ofiar. NEP przyniósł rzeczywiście odbu¬dowę i ożywienie gospodarki, ale w roku 1929 Stalin zaniechał

liberalnej polityki gospodarczej na rzecz katastrofalnej w skutkach masowej, przy¬spieszonej kolektywizacji.

„PARTYZANCI-LEGIONIŚCl",oficjalna nazwa sowiecka nadana żo¬łnierzom Armii Krajowej, działającym na

background image

ziemiach II Rzeczypospolitej na wschód od Bugu. 22 czerwca 1943 roku KC KPZR Ukrainy, Białorusi i Litwy, podjęły

na rozkaz Stalina uchwałę o fizycznej likwidacji „partyzantów-legio-nistów".

POLREWKOM, Tymczasowy Rewolucyjny Komitet Polski, twór po¬wołany w Moskwie w pierwszych dniach

sierpnia 1920 roku i przywieziony do Białegostoku, jako „rewolucyjny rząd polski", który miał przejąć władzę w

Warszawie po zdobyciu jej przez Armię Czerwoną. Formalnie na czele Polrewkomu stal Julian Marchlewski, w

rzeczywistości władzę sprawował szef rosyjskiej Czeki - Feliks Dzierżyński. Polrewkom dotarł do Wyszkowa, skąd

ratował się szybką ucieczką przed polską ofensywą rozpoczętą 15(16) sierpnia 1920 roku (Bitwa Warszawska)

POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA (POW),tajna organizacja wojskowa założona w sierpniu 1914 w Warszawie

z inicjatywy J. Piłsudskie-go. Rozwinęła działalność wywiadowczo-dywersyjną w Królestwie Polskim, Galicj na

Ukrainie i w Rosji. W 1917 roku podjęła walkę przeciwko okupan¬tom niemieckim. W listopadzie 1918 wcielona do

tworzącego się Wojska Polskiego. W 1918 roku powstała także PO W w Wielkopolsce, a w 1919 na Śląsku. Ostatni

dowódca E. Rydz-Śmigły.

RADA KOMISARZY LUDOWYCH,bolszewicki rząd utworzony w li¬stopadzie 1917 roku. Komisarz odpowiadał tu

randze ministra.

REWKOM, skrót nazwy: rewolucyjny komitet.

RADA REGENCYJNA,władza naj wyższa w Królestwie Polskim, powo¬łana w 1917 roku przez władze okupacyjne

niemieckie i austrowęgierskie, miała pełnić funkcję do chwili powołania króla lub regenta. Rozwiązała się w listopadzie

1918 roku oddając władzę J. Piłsudskiemu.

181

„REWOLUCJA Z ZEWNĄTRZ",zasada przyjęta przez bolszewików w czasie pierwszej próby podjęcia „czerwonego

marszu na Zachód" w listo¬padzie 1918 roku, głosząca, iż w razie słabości ruchu rewolucyjnego w ja¬kimś kraju

należy go wesprzeć oddziałami Armii Czerwonej.

SMIERSZ, Specjalnyje Mietody Rozobłacienija Szpionow, popularnie: „Smiert szpionam"; organizacja utworzona w

czasie II wojny światowej jako kontrwywiad Armii Czerwonej, przejęta przez NKWD. Jej głównym zada¬niem było

zwalczanie ruchów narodowych na obszarach okupowanych przez Armię Czerwoną. Działała bardzo aktywnie na

ziemiach polskich jako specjalna partyzantka, potem jako oddziały garnizonowe; często mylona z NKWD. Rozwiązana

po spacyfikowaniu ruchów niepodległościowych.

UBEZHOŁOWIENIE(z roś. pozbawienie głowy); polityka likwidacji lub deportacji elity podbitych narodów celem

zapobieżenia ruchom wolno¬ściowym.

ŻYDOWSKA RADA LUDOWA, sejm żydowski, którego powstania żądali Żydzi od władz polskich w listopadzie

1918 roku.

ŻYDOWSKI SEKRETARIAT STANU, rząd żydowski, który w oparciu o niezależną konstytucję żydowską miał

zostać powołany wewnątrz Pań¬stwa Polskiego w 1918 roku.

ZRZUTEK, popularne określenie ludzi zrzucanych desantem spado¬chronowym

182

Przypisy:

1

W. Póbóg-M?i\moviski,Historia polityczna Polski t. H, Londyn 1983,

s. 158

background image

2

J. Dowbor-Muśnicki, Moje wspomnienia, Warszawa 1935, załącznik

28, s. 31

3

Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987

4

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 156

5

A.S. Bubnow, S.S Kamieniew, R.P. Eidman, Grażdanskaja wojna,

Moskwa 1928, s. 120,150

6

W. Lenm,Dzieła t. 28, Warszawa 1956, s. 226

7

VHR D. Abernon, Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata

pod Warszawą 1920 r, Warszawa 1932, s. 18-19

8

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310

9

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310

10

cyt. za: S. Trzeciak, Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce,

Warszawa 1939, s. 337

11

J. Mackiewicz,jLewa wolna, Warszawa 1987, s. 394-395,397-398

12

N. Davies, White Eagle - Red Star, Polish-Soviet War 1919-1920,

Londonl972,s.97

13

R. Horyń, Geneza zbrodni bolszewickich (1917-1953), Londyn b.d.,

s. 12-16

14

R. Horyń, dz. cyt., s. 18

15

szerzej na ten temat: P. de V\\\emaresl,Źródla finansowe komunizmu

i nazizmu, Warszawa 1997 oraz J. van Helsing, Geheimgesellschaften und

ihre Macht im 20 Jahrhundert, Playa des Ingles - Grań Canaria 1995

16

N. Davies, Orzel Biafy Czerwona Gwiazda. Wojna polsko-bolsze-

wicka 1919-1920, Kraków 1997, s. 152

17

Cz. Kozłowski, Zarys dziejów polskiego ruchu robotniczego do 1948

roku, Warszawa 1980

18

J. Marchlewski, Rosja proletariacka i Polska burżuazyjna, Moskwa

1921,s.27

19

A.F. Hackiewicz, Polskije internacjonalisty w borbie za włast So¬

wietów w Biełorusii, Mińsk 1967, s. 127

20

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 475-476

21

T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920, 1944. Polska w planach

Lenina i Stalina. Szkic historyczny, Warszawa 1990, s. 136-137

183

22

cyt. za N. Davies, dz. cyt, s. 157

23

T. Żenczykowski, dz. cyt., s.49

24

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 476

25

Historia Polski w liczbach, Warszawa 1994, s. 158

26

A.L. Szcześniak, Judeopolonia — żydowskie państwo w państwie

background image

polskim, Warszawa 2001

27

W. Najdus,£ew/ca Polska w Kraju Rad 1918-1920, Warszawa 1971,

s.313

28

J. Mackiewicz, dz. cyt., s.389-396

29

J. Krajewski, Białe karty w sprawach polsko-żydowskich na przeło¬

mie X1X/XX wieku do 1939 roku, Warszawa 1989, s. 25

30

meldunki frontowe podawane są wg: Pierwsza wojna polska (1918-

1920). Zbiór wojennych komunikatów prasowych Sztabu Generalnego

(za czas od 26.X1.1918 do 20.X.1920) uzupełniany komunikatami Na¬

czelnej Komendy WP we Lwowie (od 2.XI. 1918 do 23.XI. 1918) i Dowódz¬

twa Głównego WP w Poznaniu (od 11.1.1919 do 14.IX. 1919). Zebrał, opra¬

cował, wstępem i skorowidzem opatrzył kapitan Stefan Pamarański, War¬

szawa 1920

31

W. Sobieski, Dzieje PolskiL III, wyd. 1981 reprint,s. 232

32

Pierwsza wojna polska, dz. cyt., s. 272-287

33

R. Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce, Warsza¬

wa 1925, s. 112

34

W. Pobóg-Malinowski, dz.cyt., s. 310

35

patrz: A.L. Szcześniak: Judeopolonia. Państwo żydowskie w pań¬

stwie polskim, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2002

36

A. Hafftka, Konstytucja polska z 1921 r., Warszawa 1932

37

„Razswiet" nr 49/1923, Berlin, organ syjonistyczny w języku rosyj¬

skim

38

Tradycje i przekonanie w: „Unzer Weg" (Nasza Droga, organ organi¬

zacji Ferajnigte) z 11IV 1919, Warszawa

391. Reina,Paryź i Warszawa w: „Unzer Weg" z 4IV 1919, Warszawa

40

„Folkscajtung" (organ Bundu) z 13 VI1922, Warszawa

41

Rudolf Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce,

Warszawa 1925, s. 13-14

42

Depesza Żydowskiej Agencji Telegraficznej z Moskwy, w: „Nasz Prze¬

gląd", Warszawa 119/30/1V 1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 14

43

Projekt republiki żydowskiej na Krymie w: „Nasz Przegląd" z 12 II

1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt.

44

Projekt republiki...; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 15

184

45

Sprawozdania z działalności Bundu, zreferowane na II-gim zjeździe

w grudniu 1921; „Folkscajtung" z dn. 17II1922, Warszawa

46

Sprawozdania z działalności Bundu, dz. cyt.

47

J. Tomaszewski, Bund, w: Encyklopedia Historii Drugiej Rzeczypo¬

background image

spolitej, Warszawa 1999

48

Z odezwy do mas robotniczych w październiku 1922 r. Komitetu

Wykonawczego Kombundu w Warszawie (w żargonie j idysz) w: Materiały

i dokumenty do żydowskiego ruchu robotniczego; cyt. za R. Korsch, dz.

cyt., s. 56

.49 Z odezwy do mas robotniczych..., cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 56 50 Cukunft - Zbiór dokumentów i materiałów do

historii żydowskiego

ruchu robotniczego, nakł. „Cukunft", Warszawa 1922 511. Reina, Paryż i Warszawa, dz. cyt. 521. Reina, W kwestii

nowej międzynarodówki, „Unzer Weg" z 5 XII

1919, Warszawa

53

Piąta konferencja światowa, sprawozdania i uchwały, wyd. Biura

Związku Poale-Syjon, Wiedeń 1920 r. (w żargonie); cyt. za: R. Korsch, dz.

cyt., s. 103

54

Nowy prezent, „Jugent" (dwutygodnik poale-syjonistyczny) z 18 X

1921, Warszawa; cyt. za: R. Korsch, dz. cyt., s.107

55

„Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu w Pol¬

sce do członków tej organizacji, na skutek odbycia się w Wiedniu 12-16

sierpnia 1921 r. in Krajowej Konferencji Cejre Syjonu w Polsce; za: R. Korsch,

dz. cyt., s. 132

56

R. Korsch, dz. cyt., s. 133

57

„Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu, dz. cyt.

58

R. Korsch, dz. cyt, s. 135

59

Punkt 5 protokołu zjednoczeniowego w: Cukunft — Zbiór dokumen¬

tów i materiałów do historii żydowskiego ruchu robotniczego, nakł. „Cu¬

kunft", Warszawa 1922; za: R. Korsch, dz. cyt., s. 178

60

R. Korsch, dz. cyt, s. 180

61

szerzej w: A.L. Szcześn\ak,Judeopolonia...

62

S. Laudynowa, Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość, Chicago

1919,1.1 s. 169; t. II s. 37,67-68

63

S. Hirschhorn, Historia Żydów w Polsce od Sejmu Czteroletniego do

wojny europejskiej (1788-1914), Warszawa 1921, s. 331

64

W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski. Tom

pierwszy 1864-1914, Londyn 1984, s. 272

65

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., 1.1, s. 268-269

185

66

Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987

67

K. Kierski, Kwestia żydowska w Polsce, Poznań 1939, s. 51

68

W. Pobóg-Malinowski, dz, cyt., 1.11, s. 752-753

69

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 752

background image

70

Materiały do programu KPP, Wyd. Partyjne, Moskwa 1933, s. 138

71

Materiały do programu KPP..., dz. cyt.

72

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 616

73

W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 630-631

74

A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian. Generalpłan Ost, Radom

2001,s.9

75

Przedruk ulotki z oryginału znajduje się w: A.L. Szcześniak, Zmowa.

IV rozbiór Polski, Warszawa 1990, s. 169

76

przedruk ulotki z oryginału, A.L. Szcześniak,Zmowa..., dz. cyt., s. 16

77

Historia Polski w liczbach. Ludność. Terytorium, Warszawa 1994

78

J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie. Żydzi i Polacy na Kresach w

latach 1939-1941, Warszawa 1999, s. 346

79

D. Levin, The Lesser of Two Wils. Eastern European Jewry under

SovietRule 1939-1941, Philadelphia 1995, s. 34

80

M. Paul, Jewish-Polish Relations in Soviet-Occupied Eastern Po-

land 1939-1941 w: The Story ofTwo Shtetls, BrańskandEjszyszki,Tomn-

to-Chicago, 1998, cz. 2, s. 183

81

D. Levin, dz. cyt., s. 33

82

J.R. Nowak, dz. cyt., s. 39

83

H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn 1992, s. 169

84

J.T. Gross, Revolution from Abroad. The Soviet Conquest ofPolan-

d's Western Ukraina and Western Białorusią, Princeton 1998, s. 29

85

P. Żaroń, Agresja Związku Radzieckiego na Polskę 17 września

1939r. Los jeńców polskich, Toruń 1998, s. 126

86

W. Lach, Kto powinien pamiętać, a kto przepraszać, „Ojczyzna" z l

sierpnia 1996; cyt. za J.R. Nov/ak,Przemilczanezbrodnie..., s. 37

87

A. Żbikowski, Żydzi polscy pod okupacją sowiecką 1939-1942,

„Studia z dziejów Żydów w Polsce", Żydowski Instytut Historyczny, War¬

szawa 1995, t. II, s. 55

88

Wg książki żydowskiego autora H. Sarnera, General Anders and the

Soldiers of the Second Polish Corps, Brunswick Press, Catedral City 1997;

cyt za J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie... s. 33

89

Protokół z posiedzenia Rady Ministrów z 26 kwietnia 1940 r., wpływ nr

2215, Studium Polski Podziemnej, Londyn

90

Sytuacja wewnętrzna 15 września 1941, nr 3/4, Studium Polski Pod¬

ziemnej, Londyn

186

91

K. Iranek-Osmecki, Kto ratuje jedno życie... Polacy i Żydzi 1939-

1945, Warszawa 1981, s. 68-70

background image

92

K. Siemiński, Grodno walczące. Wspomnienia harcerza, Białystok

1992,s.52

93

R. Szawlowski, Wojnapolsko-sowiecka 1939, Warszawa 1997, t. 2, s.

58

94

Zbiory J.R. Nowaka: relacja W. Dudy spisana przez T. Mikulskiego z

Szydłowca

95

J. Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Londyn

1988,5.33

96

J.R. Nowak, dz. cyt., s. 9

97

A. Kołodziej, Ich życie i sny. Dzieje prawdziwe..., Pruszków 1996, s.

74

98

P. Żaroń, dz. cyt., s. 126

99

G. Dziedzińska, J. Biesiadowski, Wytrwały, „Nasza Polska" z 9 czerw¬

ca 1999

100

T. Piotrowski.Po/an^ Holocaust, North Carolina 1998, s. 51

101

T. Runcewicz, Wspomnienia, „Tygodnik Kulturalny" z 7 maja 1989

102

B. Obertyńska, W domu niewoli, Chicago 1968, s. 288-289

103R. Szawlowski, dz. cyt., 1.1, s. 207

104

Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja A. Pluty z 14 sierpnia 1999

105

W. Kiesz, OdBoremla do Chicago, Starachowice 1999, s. 66

106

R. Szawłowski, dz. cyt., t. 2., s. 66

107

K. Popiński, A. Kakurin, A. Gurianow, Drogi śmierci, Warszawa

1995; cyt. za książką J.R. Nov/aka,Przemilczanezbrodnie..., dz. cyt., s. 62

108

S. Kalbarczyk, Wykaz łagrów sowieckich, miejsc przymusowej pra¬

cy obywateli polskich w latach 1939-1943, Warszawa 1993, cz. I, s. 11-12

109

-p piotrowski, dz. cyt., s. 18

110

M. Paul, dz. cyt., cz. 2, s. 218

111

Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach

Wschodnich II Rzeczypospolitej w czerwcu-lipcu 1941 roku. Materiały z

sesji naukowej w 55 rocznicę ewakuacji więźniów NKWD w głąb ZSRR,

Łódź Wczerwca /PPć/:, Warszawa 1997, s. 82,102-103,118

112

Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja M. Antonowicza z 15 sierp¬

nia 1999

113R. Szawlowski,dz. cyt., 1.1,s.416

114

Wywiad W.A. Wierzewskiego z Z. Romaniukiem opublikowany w

książce The Story ofTwo Shtetls..., dz. cyt., cz. l, s. 26

115

Z.S. Brzozowski,Litwa-Wilno 1910-1945, Warszawa 1989, s. 55

187

116

Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów, Londyn 1982, str. 226:

background image

relacjanr 15797, M.W, Ślusarz-ur. 1922 r. we Lwowie

117

W. Wróblewski, Byłem małym wrogiem ludu, w: Sybiracy Podkar¬

pacia, Krosno 1998, s. 243

118

K. Radziwończyk, Zbrodnie generała Streckenbacha, Warszawa

1966,s.52-55

119

K. Radziwończyk, dz. cyt., s. 89

120

J. Łyżwa, Pomagałem a potem siedziałem, „Gazeta Polska", 10 lute¬

go 1994',M.Paul,Jewish-PolishRelationsunderSovietOccupiedEastern

1939-1941, w: The Story oftwo Shtetls..., dz. cyt., t. 2, s. 226

121

T. Gross, Upiorna dekada. Trzy eseje o stereotypach Żydów, Pola¬

ków, Niemców i komunistów 1939-1948, Kraków 1998, s.82; cyt. za J.R.

Nowak, dz. cyt.

122

Ze wspomnień L. Pasternaka cytowanych w książce J. Trznadla,

Kolaboranci, Koftiorów 1998, s. 323

123

H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn, s. 191; cyt. za J.R.

Nowak, dz. cyt.

124

Ben-Cion Pinchuk, Shtetls Jews under Soviet Rule. Eastern Poland

on the Eve ofthe Holocaust, Oxford 1991, s. 114

125

Ben-Cion Pinchuk, dz. cyt., s. 114

126

Scroll ofAgony: The WarsawDiary ofChaim A. Kaplan, New York

1981,s.89-90

127

J. Trznadel, dz. cyt., s. 323

128

A. Eisenbach, Raport Jana Karskiego o sytuacji Żydów na okupo¬

wanych ziemiach polskich na początku 1940 r., „Dzieje najnowsze" 1989,

s. 323

129

J.R. Nowak, dz. cyt., s. 225

130

J. Siedlecki, dz. cyt., s. 37

131

J. R. Nowak, dz. cyt., s. 108

132

J. Marszałek, Polska zdradzona, Warszawa 2001, s. 155; T.P. Rut-

kowski,Borejsza, w: Encyklopedia Białych Plam t. III, Radom 2000

133

R.C. Lucas, Zapomniany Holocaust, Kielce 1995, s. 164 oraz M.

Inglot, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1945. Ze Lwowa i o

Lwowie. Antologia, Wrocław 1995, s. 233

134

J. Trznadel, dz. cyt., s. 241

135

B. Urbankowski, Czerwona msza, czyli uśmiech Stalina, Warszawa

1995,s.80

136

J. Marszałek, Ukrzyżować księdza Jankowskiego, Warszawa 1998,

1.1, s. 113

137

J. Trznadel, dz. cyt, s. 317

188

background image

138

J. Kowalewski, Droga powrotna, Londyn 1974, s. 161

139

J.R. Nowak, dz. cyt, s. 169

140

B. Urbankowski, dz. cyt, s. 37-38

141

B. Urbankowski, dz. cyt, s. 66

U2A.Grajewski,Rosjaikrzyż, Wrocław 1989,s. 14;cytzaJ. R. Nowak,

dz. cyt, s. 157

143

A. Głowacki, Legalna prasa polskojęzyczna w Białoruskiej SRR

(1939-1941), w: Społeczeństwo białoruskie, litewskie i polskie na zie¬

miach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939-1941,

Warszawa 1995, s. 227

144

Kommissarbefehl, w: Lexikon der deutschen Zeitgeschichte. Perso-

nen, Ereignisse. Institutionen, Stuttgart 1983

145

Kommissarbefehl, dz. cyt.

146

Einsatzgruppen, w: Encyklopedia Białych Plam t. V, Radom 2001

147

T. Torańska, Oni, Londyn 1985, s. 234,235

148

T. Torańska, dz. cyt, s. 234

149

T. Torańska, dz. cyt, s. 235

150

J. Brochocki, Rewolta Marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,

Warszawa 2000, s. 26; Z. Berling, Wspomnienia, t. 2: Przeciw 17Republice,

Warszawa 1990, s. 60

151

J. Brochocki, dz. cyt, s. 26

152

A. Czubiński, Konsolidacja sił lewicy społecznej .'Powstanie PPR i

ZPP, w: Dzieje Polski pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa 1977, s.

803

153

J. Brochocki, dz. cyt, s. 25-26

154

XYZ, Judeopolonia (nieznane karty historii PRL 1944-1981), Kra¬

ków 1981, s. 15

155

J. Brochocki, dz. cyt, s. 28; Z. Berling, dz. cyt, s. 220

156

S. Wysocki, Żydzi w dziejach Polski, Warszawa 1995, s. 152; J. Do-

brogost Naszan, Doświadczenia bez przyszłości, Warszawa 1981, s. 30

157

H. Pająk, S. Żochowski^^Z&row 1940-1990, Lublin 1996, s. 138

158

J. Brochocki, dz. cyt, s. 27-28

159

H. Pająk, S. Żochowski, dz. cyt, s. 142

160XYZ,dz.cyt,s. 16

161

Nowotko-Mołojec. Z początków PPR. Nieznane relacje Władysła¬

wa Gomułki i Franciszka Józwiaka, 8 tom z serii „Puls politicus", Londyn

1986 oraz: T. Torańska, dz. cyt, wywiad z Jakubem Bermanem, s. 239-243

162

T. Torańska, dz. cyt, s. 257

163

T. Torańska, dz. cyt, s. 258

background image

189

164

Centralne Biuro Komunistów Polskich w: Encyklopedia U wojny

światowej, Warszawa 1975

165

Centralne Biuro Komunistów Polskich, dz. cyt.

166

J. Brochocki, dz. cyt., s. 29; autor przytacza tu fragmenty Deklaracji

Polskiego Komitetu Narodowego, reprodukcja ze Zbioru Centralnego Ar¬

chiwum KC PZPR; dokument w posiadaniu J. Brochockiego

167

J. Brochocki, dz. cyt., s. 30

168

J. Brochocki, dz. cyt., s. 30

169

J. Brochocki, dz. cyt., s. 30

170

J. Brochocki, dz. cyt., s. 35-36

171

M. Juchniewicz, Na wschód od Bugu. Polacy w walce antyhitle¬

rowskiej naziemiach ZSRR 1941-1945, Warszawa 1985, s. 153-154

172

M. Juchniewicz, dz. cyt., s. 154

173

W. Nowacki, Organizacja i działalność wojsk wewnętrznych, w: Z

walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-1947, Warszawa 1966, s. 70

174

Podrozdział „Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD" opracowany

został w oparciu o nast. pozycje: J. Sobiesiak, Grunwald, Warszawa 1964;

A.F. Chackiewicz, Polskije internacjonałysty w borbie za włast sowietów

w Biełorussii, Mińsk 1967; W. Góra, M. Juchniewicz, Walczyli razem, Lu¬

blin 1972; M. Juchniewicz, Polacy w radzieckim ruchu partyzanckim 1941-

1945, Warszawa 1975; R. Nazarewicz,^azem na tajnymfroncie, Warszawa

1983

175

Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945 tom V, Londyn 1981,

meldunek nr 912

176

Armia Krajowa w dokumentach..., dz. cyt., meldunek nr 979

177

Kraj przewodzi w walce o wolność, „Wolna Polska" z l VII 1944;

cyt. za: Wanda Wasilewska o wolną i demokratyczną. Wybór artykułów,

przemówień i listów, Warszawa 1985, s. 136-137

178

T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920-1944. Polska w planach

Lenina i Stalina, Warszawa 1990, s. 111-112

179

T. Żenczykowski, s. 114

180

T. Żenczykowski, s. 107,108,114

181

K. Kersten, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego 22 Y1I-31 XII

1944, Lublin 1965, s. 40

182

Dziennik Ustaw, Nr 1/1944; T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115

183

T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115

mXYZ,Judeopolonia..., dz. cyt.

185 T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 116

background image

l*6X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 19

190

187

XYZ,Judeopolonia..., Aż. cyt, s. 20

188

X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 21

189

J. Brochocki, Rewolta marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,

Warszawa 2000, s. 40; kserokopia rękopisu Zygmunta Berlinga w posiada¬

niu J. Brochockiego

190

Rękopis listu Zygmunta Berlinga do Józefa Stalina datowany 27 V

1944, w posiadaniu J. Brochockiego; J. Brochocki, dz. cyt., s. 8

191

W. Nowacki, Organizacja i działalność Wojsk Wewnętrznych (sier¬

pień 1944-maj 1945), w: Z walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-

1947, Warszawa 1966, s. 72

192

XYZ,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 30,42

193

E. Duraczyński, Generał Iwanów zaprasza. Przywódcy Podziemne¬

go Państwa Polskiego przed sądem moskiewskim, Warszawa 1989, s. 8

194

szerzej na ten temat w haśle Curzona Linia w: Encyklopedia Bia¬

łych Plam, POLWEN 2001

195

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 11

196

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16

197

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16-19

198

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 19

199

A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian, dz. cyt.

200

Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945, tom V: październik

1944-lipiec 1945, Londyn 1981, meldunek 1239

201

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1244

202ArmiaKrajowa...,dz. cyt., meldunek 1256

203

Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1266

204

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1267

205

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 14

206

E. Duraczyński, dz. cyt., s. 20

207

J. Brochacki, dz. cyt., s. 45

208

J. Brochacki, dz. cyt., s. 53

209

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1413

210

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1415

211

Armia Krajowa..., Aż. cyt., meldunek 1430

212

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1453

213

Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1460

214

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1466

215

Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1476

background image

216

M. Dąbrowska, Dzienniki 1.1, Warszawa 1996, s. 146


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia II
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I Żydowskie państwo w państwie polskim
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I
1 dr Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia cz I
Judeopolonia II czyli anatomia zniewolenia Polski, Encyklopedia Białych Plam, ♠NIEZAKNEBLOWANE
Judeopolonia Dr Andrzej Leszek Szcześniak
Andrzej Leszek Szcześniak Plan Zagłady Słowian (1)
Plan zagłady Słowian Generalplan OST Dr Andrzej Leszek Szcześniak fargm
Dr Leszek Szcześniak Judeopolonia audiobook
dr Andrzej Leszek Szcześniak Plan zagłady Słowian
Andrzej Leszek Szcześniak Plan Zagłady Słowian
Szcześniak Judeopolonia II
JUDEOPOLONIA II Szczęśniak

więcej podobnych podstron