Polityka gospodarcza państwa narodowego według Romana Rybarskiego

background image

* Skrócona wersja pracy magisterskiej na Wydziale Prawa i Administracji.

J. Chodorowski, Roman Rybarski (1887-1942). Z historii polskiej myśli ekonomicznej

1

i prawnoustrojowej pierwszej połowy XX wieku, Wrocław 1997.

STUDIA IURIDICA XLII/2003

Paweł Wilkoszewski

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE

NARODOWYM WEDŁUG ROMANA RYBARSKIEGO*

UWAGI WPROWADZAJĄCE

W niniejszej pracy w orbicie moich zainteresowań znajduje się kwestia, jaki ślad

pozostawił Roman Rybarski w dziedzinie myśli politycznej i ekonomicznej. Intere-
suje mnie zatem przede wszystkim jako ideolog i polityk gospodarczy, mniej jako
uczony.

Oddzielenie tego, co u Rybarskiego było „naukowe”, i tego, co „polityczne”, nie

jest zadaniem łatwym, bo po pierwsze: jak słusznie zauważył we wstępie do swojej
pracy Jerzy Chodorowski , taki abstrakcyjny podział jest swego rodzaju deformacją,

1

a po drugie: zadania takiego nie ułatwił sam Rybarski, łącząc w swojej osobie,
czasami nierozerwalnie, akcenty naukowe i ideologiczne. Nie ulega natomiast
wątpliwości, że wówczas ewidentnym materiałem źródłowym będą publikacje
Rybarskiego w prasie politycznej. Użytecznym źródłem okazały się również steno-
gramy z sejmowych wystąpień Rybarskiego.

Opisywanie poglądów profesora skarbowości nie miałoby sensu, gdybym uczy-

nił to w oderwaniu od tła historyczno-ideologicznego. Z tego powodu w pracy będę
przywoływał tematykę związaną z myślą polityczną ruchu narodowego.

Określenia typu: „endecja”, „ruch narodowy”, „młodzi”, „starzy” należy rozu-

mieć tak, jak definiowała je dotychczasowa literatura. Przy czym, o ile nie będą mi
tego dyktowały względy stylistyczne, wolałbym używać nazwy „polski ruch naro-
dowy” kosztem nazbyt pojemnego pojęcia „nacjonalizm”. W cytowaniu fragmen-
tów wypowiedzi Rybarskiego zachowałem oryginalną pisownię, będącą już wszak-
że pomnikiem języka polskiego.

background image

206

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

A.E.K., O romantyzmie i pracy organicznej, „Rok Polski”, Kraków 1916, nr 1, s. 5.

2

R. Rybarski, Stosunek narodu do obcych, „Rok Polski”, Kraków 1916, nr 8, s. 4.

3

Ibidem, s. 10.

4

W. Karniowski, Postępy sprawy polskiej, „Rok Polski”, Kraków 1917, nr 1, s. 7.

5

PAŃSTWO NARODOWE

Rybarski zajął poczesne miejsce wśród licznych narodowców (począwszy od

Balickiego i Popławskiego, przez najważniejszego Dmowskiego, a na Głąbińskim,
Bartoszewiczu i Grabskim skończywszy) zajmujących się jakże ważką kwestią
narodu i spraw z nim związanych. O roli narodu pisał już w czasie I wojny świato-
wej na łamach „Roku Polskiego”. W pierwszym numerze tego periodyku, pisząc
jako A.E.K. w artykule O romantyzmie i pracy organicznej, opisywał dość pozorny
konflikt między obiema postawami. Jako kategorię naczelną postawił dobro narodu,
któremu powinna służyć polityka narodowa: „Polityka narodowa, oparta na idei bez
rachunku, byłaby niemożliwa, gdyż doprowadziłaby tylko do marnowania dobra
narodowego. Polityka zaś, oparta na rachunku, a pozbawiona idei, byłaby bardzo
fałszywa, gdyż byłaby to polityka od wypadku do wypadku, bez stałego punktu
oparcia” .

2

W tym samym 1916 roku, rozważając polityczne konsekwencje wojny, zwrócił

uwagę na rolę, jaką są w stanie odegrać mniejsze narody. Na przejęcie poglądów
Dmowskiego co do relacji państwo-naród wskazywać może artykuł Stosunek na-
rodu do obcych
, gdyż zwracał w nim uwagę na ciężkie położenie narodu, który nie
może rozwijać się we własnym państwie. Niewątpliwie odwołując się do sytuacji
narodu polskiego, pisał: „W interesie narodu, który konieczność polityczna związała
jednym szerszym ustrojem z innym, silniejszym organizmem, leży przedewszyst-
kim to, by zachował on jak największy stopień prawno-państwowej samodzielności,
by jego związki z tamtym organizmem były jak najluźniejsze i by nie miały ten-
dencji do rozprzestrzenienia się. Wyraża się to w dążeniu do tego, by posiadać włas-
ne funkcje państwowe w jak najszerszym zakresie” . W takim stanowisku widać

3

także refleks jeszcze przedwojennego programu SDN w zaborze rosyjskim, w któ-
rym dość ostrożnie jako polityczny cel uznano uzyskanie jak najszerszej autonomii.
W tym samym artykule rzuca się w oczy podobieństwo do realizmu Dmowskiego,
każącego postrzegać stosunki między narodami przez pryzmat tzw. etyki narodowej,
odrębnej od innych etyk. Rybarski stara się przekonywać, że choć narody powścią-
gają wzajemną nienawiść, to i tak nie istnieje coś takiego jak nawet niepisany ko-
deks honorowy narodów. Jest za to honor narodu, którego pierwsze przykazanie
brzmi: żyć, rozwijać się oraz przekazać nienaruszone pod względem moralnym
i materialnym dziedzictwo przyszłym pokoleniom .

4

Do problemu państwo-naród Rybarski wrócił w roku 1917. W artykule Postępy

sprawy polskiej pisał: „Państwo nie jest celem samo w sobie, a tylko formą życia
narodowego” , co już wtedy zapowiadało, że w przyszłości nie powinien zboczyć

5

w kierunku statolatrii. Niemniej jednak narodowi bez własnego terytorium trudno

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

207

Ibidem.

6

R. Rybarski, Idea gospodarstwa narodowego, Kraków 1919.

7

Ibidem, s. 143.

8

Ibidem, s. 134.

9

R. Rybarski, Naród, jednostka i klasa, Warszawa 1926.

10

Ibidem, s. 70.

11

jest rozwijać się, albowiem „[...] naród, który osiadł na jakiejś ziemi, pod wpływem
której urobił się jego charakter, pozostaje tak długo tym samym narodem, jak dłu-
go jest wiernym swej ziemi. Nie może się on, jako stado koczowników przenosić
z miejsca na miejsce” .

6

O zdefiniowanie istoty narodu Rybarski pokusił się w na poły teoretycznej, po

części publicystycznej pracy wydanej w 1919 roku: Idea gospodarstwa naro-
dowego
. Być może, bardziej celnym słowem byłoby „próbował” zdefiniować, po-

7

nieważ zaznaczał, że jest rzeczą raczej niemożliwą uzyskanie dokładnej i wy-
czerpującej definicji. Mimo wszystko wspólność narodową określił jako „trwałą
wspólność większej masy ludzi, wytworzoną przez dłuższe ich współżycie na jed-
nem terytorjum i wspólność, która na gruncie tych lub innych jednoczących pier-
wiastków (np. rasy, języka, religii, tradycyi, obyczaju, ustroju politycznego, gospo-
darstwa it.d.) przejawia się w poczuciu odrębności od innych podobnych skupień
i celowem rozwijaniu własnego skupienia” . Podana definicja zwraca uwagę swo-

8

ją syntetycznością; Rybarski zawarł w niej większość części składowych definicji
„narodu” innych endeków. Tak jak jednak przewidywał, nie udało Mu się w sposób
wyczerpujący nakreślić istoty narodu, przeto pozwolił sobie jeszcze na konstatację,
że „[...] nie ma bezwzględnie stałych znamion oznaczających wspólność narodo-
wą” . Był za to w stanie podzielić czynniki tworzące naród na: przedmiotowe i pod-

9

miotowe. Do tych pierwszych zaliczył wszelkie właściwości fizyczne i duchowe,
a także język, religię, położenie i nawet klimat. Za o wiele ważniejszy uznał jednak
czynnik podmiotowy – świadomość narodową, bez której w miejsce narodu pojawia
się bezkształtna masa. Rybarski nie miał złudzeń, że każdy członek jakiegokolwiek
narodu spełnia te czynniki, dlatego zaznaczył, iż naród nie jest zwartą bryłą i wy-
starczy, by wspólności występowały w większej jego części.

Tematykę narodową Rybarski podjął w 1926 roku, w książce Naród, jednostka

i klasa , która w Jego dorobku stanowi swoiste credo ideologiczne i pozycję, która

10

najmocniej natchnęła politycznych towarzyszy. Przeciwstawiając solidaryzm idei
narodowej indywidualizmowi liberalizmu („Idea narodowa i na tym terenie musi się
przeciwstawić rozpętanemu indywidualizmowi, jeżeli ma doprowadzić do moral-
nego odrodzenia społeczeństw i uchronić je od zgnilizny” ), dopełnił swoją defi-

11

nicję narodu. Tym razem wskazał różnice, jakie istnieją między narodem a klasami,
polemizując nie tylko z liberalizmem, ale też z socjalistycznymi spadkobiercami
Marksa: „Klasa i naród są to zupełnie niewspółmierne wartości społeczne. Nie
można pojmować narodu jako sumy klas […] Naród jest czemś jakościowo różnem
od klasy. Albowiem naród uosabia całą masę tradycji, idei, instytucyj, materjalnych
nawet wartości, które nie dadzą się sprowadzić do czysto klasowych pierwiast-

background image

208

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

Ibidem, s. 111.

12

Ibidem, s. 133.

13

Ibidem, s. 135.

14

Ibidem.

15

Ibidem, s. 138.

16

E. Renan, Qu’est ce qu’une nation?, Paris 1882, za: R. Rybarski, Naród..., s. 138.

17

R. Rybarski, Naród..., s. 138-139.

18

ków” . Podobnie jak i w Idei gospodarstwa narodowego, Rybarski unika jedno-

12

znacznej definicji, tłumacząc, że można ich stworzyć mnóstwo, a i tak nie oddadzą
one do końca prawdziwej istoty pojęcia „naród”. Zauważa jednak, że naród jest
„[...] tworem żywym, przybierającym różne postaci” , co świadczy o tym, że po-

13

strzegał go w sposób organiczny. Powtarza wątki zawarte w Idei gospodarstwa
narodowego
, dodając wbrew prądom internacjonalistycznym, że „[...] członkowie
narodu mają więcej wspólnego z sobą niż z innemi grupami społecznymi. Robotnik
polski ma więcej rzeczy wspólnych z innymi warstwami ludności polskiej niż
wspólnych jemu i robotnikom innych krajów” . Dość ostrożnie twierdzi, że: „Zu-

14

pełnie bezpłodne jest poszukiwanie jakiegoś bezwzględnego kryterjum narodu,
miarodajnego dla wszystkich wypadków” , a jednak na gruncie polskim katolicką

15

religię można uznać za pierwiastek determinujący przynależność do narodu. Ry-
barski konsekwentnie zajmuje stanowisko terytorialnej genezy narodu i powtarza
argumentację o czynnikach podmiotowych oraz przedmiotowych kształtujących
naród. Cechą wspólną owych pierwiastków jest fakt, iż trudno jednym zaistnieć bez
drugich: „Niema narodu bez odrębnej świadomości, chociaż ta świadomość nie
musi ogarniać całego narodu; ale z drugiej strony ta świadomość nie może się wy-
tworzyć, nie może powstać bez wielu przedmiotowych pierwiastków wspólności
narodowej, bez długiej historji, bez różnorodnych węzłów, które mocno wiążą
z sobą członków narodu” . A jednak nie ma, zdaniem Rybarskiego, zamkniętego

16

i jednoznacznego katalogu cech składających się na przedmiotowe pierwiastki de-
finicji narodu. W tej dżungli niedomówień, niejasności dla Rybarskiego (podobnie
zresztą jak i dla Dmowskiego, Popławskiego czy Balickiego) kompasem jest opinia
francuskiego uczonego drugiej połowy XIX wieku, Ernesta Renana , który naród

17

uznał za „[...] wielką solidarność utworzoną przez poczucie ofiar, które się zrobi-
ło i które jest się gotowym zrobić”. Do tego stwierdzenia Rybarski dodał, że
w funkcjonowaniu narodu niemałą rolę odegrać może czynnik ekonomiczny, czego
Renan już nie zauważył. Pisał: „Jeżeli Renan mówi, że naród jest duszą, trzeba
dodać także, że jest i ciałem, że ma i musi mieć wiele rzeczy wspólnych nie tylko
w dziedzinie duchowej, lecz także i materialnej” . Naród w ujęciu Rybarskiego

18

ma prymat nad innymi wspólnotami nie tylko dlatego, że jest zasadą moralnie naj-
wyższą, ale na fundamencie „ducha narodu” tworzy się przecież państwo. Nadto
bez narodu nie byłoby „idei narodowej”, a ta z kolei, np. nawet w Afryce i Azji,
budzi narodowe żywioły.

Rybarski stara się apoteozować pojęcie narodu, gdyż przetrwało ono szczególnie

wrogie mu idee osiemnastowiecznego utylitaryzmu i indywidualizmu. W swych
rozważaniach Rybarski uzasadnia, że naród jest solidarnością trwałą (to znaczy

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

209

Ibidem, s. 143.

19

J. Czajowski, Myśl państwowa Romana Rybarskiego, [w:] Krakowscy twórcy polskiej myśli

20

ekonomicznej. Roman Rybarski. Materiały z sesji naukowej, Kraków 1987, s. 110.

G. Le Bon, Psychologia rozwoju narodów, Warszawa 1897.

21

R. Rybarski, Idea gospodarstwa..., s. 142.

22

naród trwa bez względu na wymierające pokolenia), wyłączną (bo nie można być
równocześnie członkiem kilku narodów) i organiczną (gdyż ludzie rodzą się już
jako członkowie jakiejś społeczności), co tym bardziej świadczyć ma o jego sile.
W hierarchii wartości nawet więzy rodzinne muszą ustąpić miejsca wspólnocie
narodowej. Naród może poza tym być lekiem na całe zło atomizacji liberalnego
świata – „Kto chce przywrócić zachwianą równowagę społeczną, wzmocnić węzły,
które łączą społeczeństwo, może budować dzisiaj tylko na fundamencie narodu.
Wszelka inna budowa to są domki z kart i zamki na lodzie” .

19

Jako prawnik i polityk zauważa nieszczęśliwą definicję narodu zawartą w Kon-

stytucji marcowej. Ów akt prawny, wzorowany na konstytucji III Republiki Fran-
cuskiej, stał na stanowisku traktowania narodowości (nationalité) jako przynależ-
ności państwowej. Tymczasem, w opinii Rybarskiego, pojęcie państwa i narodu nie
może oznaczać tego samego, co może świadczyć o tym, że polski ruch narodowy,
choć wiele zaczerpnął z tradycji zachodnioeuropejskiej, to jednak znacznie różnił
się od innych nacjonalizmów. Z tego powodu nie trzeba już chyba tłumaczyć, że
w przeciwieństwie do socjalizmów nacjonalizmy nie mogły na własne potrzeby wy-
tworzyć czegoś na kształt „międzynarodówki”. Konsekwencją nacjonalizmu jest
przyjęcie do wiadomości faktu, że każdy naród ma swój interes, czasami sprzeczny
z dobrem innego.

Podsumowując rozważania Rybarskiego dotyczące istoty narodu, warto za

Jackiem Czajowskim powtórzyć, że nawiązywał Rybarski nie tylko do Renana, ale

20

także do Hegla piszącego o roli ducha w życiu narodów i do dorobku niemiec-
kiej szkoły historycznej z XIX wieku. Sam Rybarski bezpośrednio do Hegla się nie
odwoływał. Z treści Idei gospodarstwa narodowego wynika, że były mu także
bliskie poglądy na temat narodu prezentowane przez F. Ratzela, J.G. Fichtego czy
J. Eötvesa. Nie sposób przy tej okazji nie zauważyć, że Rybarski we wprowadzaniu
elementów „duszy narodu” był pod wpływem Gustawa Le Bona i jego Psychologii
rozwoju narodów
. Próby definicji narodu nie były dla Rybarskiego okazją do

21

uprawiania „sztuki dla sztuki” – stanowiły one trampolinę do określania innych
pojęć, wśród których prym wiodą: państwo narodowe i gospodarstwo narodowe.

„Najpotężniejszą organizacyą, którą wytwarza naród, jest własne państwo na-

rodowe” – pisał Rybarski w Idei gospodarstwa narodowego . Wcześniej jednak,

22

jeszcze na łamach „Roku Polskiego”, wskazywał na zagrożenia, jakie może za sobą
nieść zamieszkiwanie na obszarze przyszłej niepodległej Polski dużego odsetka
mniejszości narodowych.

Prawdziwe rozwinięcie tez dotyczących różnicy między państwem narodowym

a narodowościowym stanowi artykuł Rybarskiego opublikowany w 1922 roku
w „Przeglądzie Wszechpolskim”. Jego treść wskazuje, że jeszcze po pokoju ryskim

background image

210

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

W. Karniowski, Żywioły obce w przyszłem państwie polskiem, „Rok Polski”, Kraków 1918,

23

nr 5, s. 275-284.

Ibidem, s. 275.

24

Ibidem.

25

R. Rybarski, Państwo narodowe i państwo narodowościowe, „Przegląd Wszechpolski” 1922,

26

nr 8, s. 565-578.

polemika między zwolennikami piłsudczykowskiej koncepcji państwa federacyj-
nego a protagonistami endeckiej koncepcji inkorporacyjnej była nadal żywa. Arty-
kuł Rybarskiego znakomicie wpisuje się w ten dobrze znany spór, którego korzenie
tkwiły jeszcze w latach I wojny światowej, bo już wtedy formułowano postulaty
dotyczące ustroju i granic przyszłej niepodległej Polski.

W jednym z artykułów opublikowanych w „Roku Polskim” Rybarski pisał o nie-

bezpieczeństwie przyszłych konfliktów narodowościowych w niepodległej Polsce .

23

Że takowe są nieuniknione, przekonywał słowami: „Możemy szczycić się prze-
szłością, wspominać duchowe podboje dawnej Rzeczypospolitej, która umiała
wchłaniać wiele obcych żywiołów i między nie wprowadzać pokój narodowy. Jest
to przeszłość, która już minęła i nie wróci w dawnej postaci. Teraźniejszość żyje
pod znakiem wielkiego napięcia narodowych antagonizmów. Wszelkie odrębności
narodowe wydobywają się na powierzchnię i w ciężkiej walce z innemi zdobywają
sobie byt własny” . Widzimy więc, że idea jagiellońska, podzielana w II RP przez

24

niektórych konserwatystów (choćby Cata-Mackiewicza) nie była dla Rybarskiego
interesującą propozycją rozwiązania problemu, który nolens volens musiał zaistnieć.
Nie pozostawia też wątpliwości co do swoich poglądów na narodowościową natu-
rę Polski: „To też naiwnym byłby pogląd, upatrujący w różnorodnym składzie na-
rodowym państwa szczególne źródło jego siły lub nawet czynnik, niekrępujący jego
rozwoju. Rzeczywistość dowodzi czego innego. Najsilniejszym życiem kulturalnem
żyją kraje, jednolite pod względem narodowym. One mogą rozwijać u siebie nor-
malne życie polityczne” . I nie przekonuje Rybarskiego powiedzenie, że „ojcem

25

wszystkiego jest walka”, gdyż specyficzny konflikt, jakim są waśnie narodowe,
zawsze doprowadzi do zmarnowania sił. Wskazuje On na pozytywne przykłady
Francji i Anglii, swoim oponentom przeciwstawiając opis sytuacji w niejednolitych
narodowo państwach bałkańskich.

Ułomne zwycięstwo koncepcji inkorporacyjnej nie satysfakcjonowało ende-

ków mających najwięcej posłów w parlamencie (w latach 1922-1927), bo w żaden
sposób nie rozwiązywało problemu mniejszości. Publicystyczną próbę rozstrzyg-
nięcia tych kwestii Rybarski podjął w roku 1922 w artykule Państwo narodowe
i narodowościowe
. Już na wstępie zaznaczył, że inkorporowanie do Polski Litwy

26

Środkowej nie wyczerpuje opisu ideowego sporu „federalistów” i zwolenników
polityki inkorporacyjnej. Ci pierwsi, wedle Rybarskiego, reprezentują obóz idei
państwa nie narodowego, lecz państwa narodowości. Przewodnim kryterium ich
polityki jest nie interes narodowy, tylko mglista (przynajmniej dla Rybarskiego)
racja stanu, zwana bardziej romantycznie i mistycznie „polską misją dziejową”.
Niewątpliwie Rybarski polemizuje tu z „prometeizmem” wyznawanym przez Jego

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

211

Ibidem, s. 569.

27

Ibidem.

28

Ibidem, s. 576.

29

wrogów politycznych, popierających dotychczasowe działania Piłsudskiego. I nie
ma znaczenia, czy miłośnicy państwa narodowości są z przekonań politycznych
konserwatystami, socjalistami lub liberałami – to co stoi w opozycji do państwa
narodowego, jest Rybarskiemu z gruntu obce.

Tak czy inaczej zasada narodowości zmiotła z politycznej mapy świata państwa,

które nie kierowały się postulatem jednonarodowości – na gruzach państewek nie-
mieckich powstały zjednoczone Niemcy, Półwysep Apeniński objęły w posiadanie
Włochy, podczas gdy runęły nie tylko Austro-Węgry, ale także z carskiej Rosji
wyemancypowały się narody bałtyckie. „I trudno nam gdziekolwiek na świecie
znaleźć państwo narodowości, o ile mamy na myśli nowoczesne państwo kulturalne,
a nie jakąś barbarzyńską mieszankę plemion” – pisał Rybarski, nieco dalej na

27

łamach „Przeglądu Wszechpolskiego”, pytając: „Czyż więc jedna Polska ma stać na
drodze kierunkowi rozwoju historycznego, czy ma być jedna w świecie Don Kiszo-
tem idei państwa narodowości” . Cały spór o państwo narodowe powstał – wy-

28

jaśnia Rybarski – z powodu różnorakiego pojmowania istoty narodu. Dla niektórych
pojęcie narodu było nazbyt „eteryczne”, nie zdawano sobie sprawy z niebezpie-
czeństwa obcych żywiołów – stąd napływająca ludność żydowska mogła wyrobić
w niemałej części narodu polskiego przekonanie do fałszywego, według Rybar-
skiego, humanitaryzmu. Skutek? – zastraszeni moralnym szantażem Polacy nie
mogą się odważyć na podjęcie np. bojkotu gospodarczego Żydów. Narodowcy
przeciwstawili się temu, głosząc pogląd, że naród powinien być twórczy w każdej
dziedzinie życia i na terenie własnego państwa nie mogą mu w tym przeszkadzać
nawet mniejszości narodowe. Sam Rybarski uznał, iż narodowe państwo polskie
będzie się objawiało ustaleniem narodu polskiego jako władzy zwierzchniej. Jeszcze
w 1922 roku Rybarski art. 2 Konstytucji marcowej odczytywał jako wprowadzenie
w życie tej zasady. Polityczna praktyka życia w Polsce pozbawiła go złudzeń po
kilku latach i swoim wątpliwościom co do tego artykułu dał wyraz w książce Naród,
jednostka i klasa
.

Rybarski w swoich pracach zaznaczał, że pierwiastki narodowe, wprowadza-

ne w codzienne życie, nie mogą odwoływać się do szowinizmu, czyli takiego
nacjonalizmu, który jest „narodowym samochwalstwem”. Nie może również być
tak, że chęć rozwijania narodowej twórczości doprowadzi do historycznej megalo-
manii, to jest do ślepego uwielbiania błędów z przeszłości Polski. Państwo na-
rodowe, w opinii Rybarskiego, nie oznacza swego rodzaju „sarmatyzmu”. Po-
stulował On, aby nie zamykać się na dobra materialne i duchowe innych narodów,
bo „[...] naród, który w tej wymianie nie brałby udziału, musiałby zginąć pod na-
porem innych narodów” . Widzimy więc, że chybione są wszelkie upraszczające

29

tezy widzące w polskim ruchu narodowym wyraz tępego szowinizmu, a przecież
jeszcze lepiej do tego przekonują Myśli nowoczesnego Polaka autorstwa Romana
Dmowskiego.

background image

212

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

Ibidem, s. 577.

30

Ibidem.

31

J. Mackiewicz, Zwycięstwo prowokacji, Londyn 1988.

32

Jak prowadzić w praktyce politykę, która zapewni ideał państwa narodowego?

Na to pytanie Rybarski odpowiadał krótko – „[...] tym mocniejsze będą podsta-
wy naszego państwa, im mniejszym będzie procent żywiołów, przyznających się
do obcych narodowości” . Narzędziem zmierzającym do osiągnięcia takiego celu

30

ma być polityka imigracyjna i kolonizacyjna polegająca na przyciąganiu do Polski
Polaków, którzy dorobili się w Stanach Zjednoczonych pewnego kapitału, co auto-
matycznie może doprowadzić do emigracji Żydów na terytoria Palestyny. Warto
w tym miejscu wspomnieć, że taka wizja Rybarskiego nie była pozbawiona pod-
staw. Wielka Brytania w 1922 roku objęła mandat nad Palestyną i mimo wielu
przeciwności Żydzi już przed II wojną światową prowadzili na tych ziemiach
osadnictwo. Cel syjonistów (w szczególności rewizjonistów) – przede wszystkim
utworzenie państwa żydowskiego – był zgodny z interesami polskiego ruchu na-
rodowego. Co do możliwości „renacjonalizacji” (tj. powtórnego objęcia ziem we
władanie narodu polskiego), Rybarski podawał pozytywny przykład Poznania,
z którego „[...] setki tysięcy Niemców odpłynęło do Rzeszy” .

31

Żydzi, jak powtarzał Rybarski, w przeciwieństwie do ludności na Kresach

Wschodnich z oczywistych powodów nie mogli podlegać asymilacji. Z kolei Biało-
rusini, Ukraińcy (którym część narodowców odmawiała prawa do miana narodu)
mogli zostać zreasymilowani. Rybarski żywił przekonanie, że historyczne więzi, łą-
czące niepolskich mieszkańców Kresów odżyją wtedy, gdy niepodległa Polska
stanie się państwem silnym, gdy będzie mogła zaimponować swoją kulturą. Przypo-
mina to poglądy czołowego znawcy spraw wschodnich w ZLN – Joachima Barto-
szewicza. Jak błędne były to rachuby, obnażyła polityka władz polskich. Nawet za
czasów antyendeckich przecież rządów sanacji dochodziło do aktów niszczenia
cerkwi, do brutalnego tępienia pierwiastków ukraińskich i białoruskich; a – jak
pisał w Zwycięstwie prowokacji Józef Mackiewicz , po drugiej stronie wschodniej

32

granicy Rosja Sowiecka nie tłamsiła narodowych instynktów w podobny sposób.
Przeciwnie, starała się im nadać swój komunistyczny charakter i de facto, z punktu
widzenia polityki narodowej, Ukraińcy, Białorusini przynajmniej w latach dwu-
dziestych mogli się czuć lepiej w „ojczyźnie proletariatu”. Polska kultura wbrew
oczekiwaniom endecji nie była na tyle atrakcyjna, aby stanowić konkurencję dla
chociażby ukraińskiej. Odnoszę wrażenie, że za czasów II RP w narodzie ukraiń-
skim dokonywał się podobny proces nabywania świadomości narodowej, jaki miał
miejsce w XIX wieku wśród Polaków. Tymczasem endecy, jeżeli nie odmawiali
Ukraińcom miana narodu, to kwestionowali jego historyczność.

Tam, gdzie zawodziłaby polityka emigracyjna, osadnictwo narodowe, reasy-

milacja, Rybarski zalecał stosować izolację. Postulat ten szczególnie odnosił się do
Żydów, którzy, dlatego że mieli zagwarantowane pewne prawa w traktacie mniej-
szościowym, powinni podlegać dodatkowym obowiązkom.

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

213

R. Rybarski, Państwo narodowe..., s. 578.

33

Ibidem, s. 577.

34

R. Rybarski, Naród..., s. 252.

35

Ibidem, s. 240.

36

Ibidem, s. 248.

37

Ibidem, s. 144.

38

Idea państwa narodowego u Rybarskiego objawia się w pełni w zdaniu: „Musi-

my w naszej polityce przeprowadzić zasadę, że o losach państwa polskiego, wszę-
dzie tam, gdzie chodzi o zagadnienie bytu, mogą rozstrzygać tylko Polacy – wbrew
krótkowzrocznym spekulantom politycznym, którzy chcą swoją karierę oprzeć na
kupowaniu głosów narodowych mniejszości przez różne ustępstwa i kompro-
misy” .

33

Z państwem narodowości rozprawia się w wymownej opinii, że: „[...] państwo

narodowe to własny dom, w którym się wygodnie mieszka z własną rodziną; a zaś
państwo narodowości to współżycie gospodarza, jego lokatorów i sublokatorów na
gruncie obecnego ustawodawstwa polskiego” .

34

Tematyka państwa narodowego i jego stosunku do mniejszości podjęta została

przez Rybarskiego jeszcze w książce Naród, jednostka i klasa. Po raz kolejny
przekonywał czytelników, że Żydzi stanowią jednostki niezdolne do asymilacji.
Swoje poglądy na naturę narodu żydowskiego zmienił o tyle, że zauważył jego zdol-
ność do asymilacji zewnętrznej. Niestety – jest to asymilacja tylko pozorna, dlatego
lepszą metodą ukrócenia obcych wpływów może być przejęcie żydowskiego hand-
lu. Nieco łagodniejsze stanowisko zajmował wobec niepolskiej ludności Kresów
Wschodnich, choć i do niej odnosiły się słowa: „Trzeba sobie otwarcie powiedzieć,
że tym mocniejsze będą podstawy naszego państwa, im mniejszy będzie procent
obcych żywiołów przyznających się do obcych narodowości” . Zastrzegał jednak

35

przy tym, że mniejszości mogą posługiwać się własnym językiem, prowadzić swoje
szkoły, ale państwo jest prawdziwie narodowe wtedy, gdy „[...] naprawdę naród
dominujący prowadzi państwową politykę, gdy państwowym instytucjom nadaje
swój charakter, gdy na jego terytorium nie może się dziać nic takiego, co by było
w sprzeczności z jego narodowym dobrem, co by przeczyło faktowi, że ów naród
jest u siebie gospodarzem” .

36

Czytając prace Rybarskiego, trzeba dojść do wniosku, że nie możemy postrze-

gać zasady państwa narodowego jako pełnego spełnienia misji narodu. Przekonuje
o tym cytat: „Jak to wciąż podkreślamy, naród jest wspólnością, która swoją indywi-
dualność zaznacza w różnych dziedzinach” . Rybarski podkreślał, że dużą rolę

37

odgrywają więzi rodzinne, ba nawet w swoim sztandarowym dziele brał rodzinę
w obronę, argumentując przeciwko rozwodom i deprawującej ją pornografii. Nie
znaczy to, że rodzina nie podlegała nadrzędności narodu, ale świadczy o niechęci
Rybarskiego do swoistej deifikacji pojęcia narodu. Samo zaś państwo narodowe
miało za zadanie regulować więzi społeczne, „[...] wprowadzać ład między różny-
mi solidarnościami, wyznaczać im miejsce” . W Narodzie… Rybarski podejmuje

38

jeszcze próbę polemiki ze Stanisławem Bukowieckim, który, choć wywodził się
z „Zetu”, to jednak wbrew Rybarskiemu podzielał pogląd o narodzie państwowym.

background image

214

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

R. Rybarski, O państwie policyjnym, „Myśl Narodowa” 1933, nr 20.

39

R. Rybarski, Siła i prawo, Warszawa 1936.

40

J. Waskan, Koncepcje społeczno-polityczne Romana Rybarskiego, Toruń 1991, s. 37.

41

Pisząc w 1933 roku w „Myśli Narodowej” o państwie policyjnym, Rybarski

39

przeciwstawiał je swojemu ideałowi państwa narodowego. Zauważał, iż mimo
sprzeczności jest możliwa hybryda tych dwóch pomysłów. Nazwał ją „narodowym
państwem policyjnym” i potępiał za to, że oznacza rządy dla narodu, ale bez narodu
i wbrew niemu. Istotą prawdziwego państwa narodowego jest budowanie jego siły
oddolnie – przez rodziny, stowarzyszenia, samorządy, a tymczasem państwo poli-
cyjne, nawet jeżeli teoretycznie kieruje się dobrem narodu, to narzuca mu swoją
wolę, odbierając jednocześnie samodzielność jednostkom. Zdaje się, że Rybarski
jakby przeczuwał przejęcie części poglądów endeckich przez sanację u jej schyłku,
co najpełniej objawiło się w nie do końca udanym flircie OZN z nie tak dawnymi
„falangistami”.

Niczym obsesja na kartach Siły i prawa powraca problem żydowski. Powta-

40

rzając dawne poglądy o braku możliwości asymilacji Żydów, Rybarski pokazuje
swoje nieco wyewoluowane, zmieniające się oblicze w propozycji nadania im od-
rębnego statusu politycznego. Pewna nowość polega na tym, że Rybarski zakłada
obdarzenie mniejszości żydowskiej pewnymi przywilejami. Skoro mają być pozba-
wieni praw politycznych, to również należałoby zdjąć z nich obowiązek chociaż-
by służby wojskowej – zdaje się przekonywać. O tym, że Rybarski nie był „zoo-
logicznym” antysemitą, przekonuje również pomysł nadania Żydom samorządu
w sprawach szkolnictwa i wyznania. W tym samym okresie antyżydowskie po-
stulaty SN (nie mówiąc o narodowych radykałach) były bardziej skrajne. W Sile
i prawie
pojawia się też wątek dojścia do idealnego państwa narodowego w dro-
dze odpowiednich reform ustrojowych.

Chcąc pokusić się o podsumowanie poglądów Rybarskiego na naturę państwa

narodowego, trudno nie powołać się na konstatację Jana Waskana. Według niego
Rybarski stanął w opozycji do piłsudczyków i ich koncepcji państwa narodowego,
dlatego że był daleki od pozytywistycznego pojmowania państwa jako osoby praw-
nej, co pochodzi od poglądów Hegla .

41

Choć nie był, jak młodzi narodowcy, „ultrasem” katolicyzmu (niektórzy zarzu-

cali Mu nawet agnostycyzm, który, przypomnijmy, był właściwy dziewiętnasto-
wiecznym nacjonalistom, takim jak Dmowski, Balicki, Popławski), to w religii wy-
znawanej przez większość Polaków dostrzegał element spajający naród. Z tego
powodu państwo powinno być wyrazem katolickości narodu i nie można zgadzać
się z pomysłem rozdziału państwa od Kościoła.

Warto również wspomnieć o tym, że państwo narodowe byłoby dysfunkcjonalne,

gdyby nie narodowe wychowanie. Rybarski dostrzegał w narodzie polskim wiele
wad i choć winą za taki stan nie obciążał jednoznacznie pokoleń Mu współczes-
nych, to czuł potrzebę zmiany złych cech charakteru.

Nie można też nie zauważyć, że Rybarski (obok Stanisława Grabskiego) był

czołowym przedstawicielem endecji, jeżeli chodzi o częstotliwość formułowania

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

215

R. Rybarski, Wartość, kapitał i dochód, Warszawa 1922.

42

R. Rybarski, System ekonomii politycznej, t. 3: Psychologia społeczno-gospodarcza, Warszawa

43

1939.

postulatu polskiego państwa narodowego. W Jego poglądach w znakomity sposób
uwidacznia się różnica między „młodymi” a „starymi” obozu narodowego, choć
podstawową cechą wspólną łączącą dwa pokolenia jest wyznawana przez nie zasada
sformułowana przez Dmowskiego, która niech posłuży za najlepsze podsumowanie
naszych rozważań: „Gospodarzami w Polsce – Polacy”.

POLITYKA GOSPODARCZA

W przeważającej części podręczników historii myśli ekonomicznej Roman Ry-

barski jest zaliczany do austriackiej szkoły psychologicznej. Tylko znany jeszcze
przed wojną ekonomista, Edward Taylor w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
starał się przełamać tę nazbyt jednostronną opinię, dostrzegając w Rybarskim przed-
stawiciela kierunku narodowego. Dopiero w 1987 roku Aleksandra Lityńska na
konferencji zorganizowanej w stulecie urodzin Rybarskiego jednoznacznie skon-
statowała, że Jego poglądy teoretyczne kształtowały się nie tylko pod wpływem
austriackiej (ściśle wiedeńskiej) szkoły psychologicznej, ale też niemieckiej szkoły
historycznej. Należy wspomnieć, że w teoretycznej pracy Wartość, kapitał i do-
chód
przeciwstawiał się tezie, iż kapitalizm prowadzi do nędzy mas.

42

Próby A. Lityńskiej i J. Chodorowskiego przypisania Rybarskiego do którejś ze

szkół w myśli ekonomicznej dają obraz teoretyka i praktyka gospodarczego działa-
jącego na skrzyżowaniu indywidualizmu szkoły psychologicznej i nacjonalizmu
szkoły historycznej. Nie wolno jednak zgodzić się z twierdzeniami PRL-owskich
ekonomistów, że Rybarski dokonywał odtwórczej syntezy obu kierunków. Primo:
do szkoły psychologicznej dzięki ostatniemu tomowi Systemu ekonomii politycz-
nej
wniósł tyle nowego, że odciął się od jej nazbyt indywidualistycznego po-

43

dejścia; secundo: do szkoły historycznej nie odwoływał się wprost – o tym, że miał
z nią wiele wspólnego, przekonuje nas dopiero analiza Jego wypowiedzi, w których
wyraźnie uciekał od trudnej do pogodzenia z nacjonalizmem „czystej logiki” gospo-
darowania szkoły wiedeńskiej.

Nie można przy tym zapomnieć, że Rybarski kształtował swoje poglądy ekono-

miczne w środowisku krakowskim. Choć politycznie wiążąc się z endecją, odsunął
się od myślicieli tej miary, co Adam Krzyżanowski, to w pracach zarówno Rybar-
skiego, jak i przedstawicieli krakowskiej szkoły ekonomicznej znajdziemy wiele
wspólnego. Niechęć do etatyzmu, podkreślanie roli prywatnej inicjatywy, ogólnie
ujmując – prokapitalistyczne poglądy, nie złączyły jednak politycznie Rybarskiego
z krakowianami działającymi w obrębie jednego z nurtów sanacji. Nade wszystko
był On politykiem gospodarczym, którego należy zaliczyć do kierunku narodowego,

background image

216

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

R. Rybarski, Idea gospodarstwa..., s. 2.

44

Ibidem, s. 103.

45

jak chciał współczesny Mu Tadeusz Brzeski, i najwięcej wspólnego – czy to w me-
todologii, czy bardziej jeszcze w praktycznych poglądach – miał ze Stanisławem
Głąbińskim i Stanisławem Grabskim.

Swoistym iunctim łączącym ideę narodu i państwa narodowego z jednej strony

a gospodarki z drugiej w pracach Rybarskiego było pojęcie gospodarstwa narodo-
wego. Odchodząc od teoretycznych rozważań sprzed kilku lat o podmiocie gospo-
darstwa społecznego, Rybarski zmierzył się z problemem, który, jako przedstawiciel
polskiego ruchu narodowego, twórczo rozwinął.

U podstaw idei gospodarstwa narodowego stał szesnasto- i siedemnastowieczny

kierunek w myśli ekonomicznej zwany merkantylizmem. „Merkantylizm, jako od-
rębny kierunek polityczno-ekonomiczny jest najwybitniejszym przedstawicielem
idei narodowego gospodarstwa” – twierdził Rybarski na pierwszych kartach książ-

44

ki wydanej w 1919 roku. Powodem takiego widzenia roli merkantylizmu był fakt,
iż idea ta programowo biorąc za punkt wyjścia narodową całość, nakazywała pod-
porządkować życie gospodarcze celom państwowym. Mimo że Rybarski dostrzegał
pewne rudymenty nacjonalizmu w myśleniu fizjokratów, nie uznał, aby ta szkoła
w decydujący sposób przyłożyła się do stworzenia idei gospodarstwa narodowego.
Podobnie rzecz miała się z liberałami przez Rybarskiego utożsamianymi głównie
z Adamem Smithem, choć i u tego myśliciela dało się odczuć coś na kształt współ-
czesnego myślenia o gospodarstwie narodowym – po prostu Smith interes narodowy
postrzegał jako przeciwwskazanie dla wolnego handlu. Zdaniem Rybarskiego – to
właśnie tak postulowany przez klasyczną szkołę liberalną wolny handel był głów-
nym wrogiem w tworzeniu gospodarstwa narodowego. Przełomem, nie do końca
akceptowanym przez Rybarskiego, było pojawienie się na arenie myśli politycznej
Fichtego, którego poglądy na państwo i naród miały kolosalne znaczenie w rozwoju
gospodarstwa narodowego. Pełniejszym rozwinięciem tej narodowej myśli były
prace Friedricha Lista, który do historii myśli ekonomicznej przeszedł jako na-
rodowy liberał. List z punktu widzenia idei gospodarstwa narodowego był o tyle
cenny, że postulował egoizm narodowy objawiający się w ograniczeniu wolnego
handlu (i w to miejsce skupienie się na wolnym obrocie wewnętrznym), a nadto
propagował harmonię całego gospodarstwa polegającą na równoważeniu rolnictwa,
przemysłu i handlu. Podsumowując rozważania na temat myśli Lista, Rybarski
ośmielił się na konstatację, że: „Jest on najwybitniejszym propagatorem idei czyn-
nego popierania gospodarstwa narodowego. I w tem jest główna doniosłość jego
dzieła” .

45

Innym natchnieniem dla Rybarskiego byli amerykańscy zwolennicy protekcjo-

nizmu (tacy jak Hamilton, Carey).

Samo zaś gospodarstwo narodowe powstało nie tylko dzięki spuściźnie ideo-

logicznej minionych wieków, ale także dzięki samemu narodowi, który odczuwa
instynkt wprowadzenia w życie tej zasady. „Czem więc jest zasada narodowości

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

217

Ibidem, s. 147.

46

Ibidem, s. 173.

47

Ibidem, s. 130.

48

Ibidem, s. 125.

49

Ibidem.

50

Ibidem, s. 171.

51

Ibidem, s. 172.

52

R. Rybarski, Polityka i gospodarstwo. Wskazania programowe Obozu Wielkiej Polski, War-

53

szawa 1927, s. 29.

w dziedzinie prawnopolitycznej, tem jest idea gospodarstwa narodowego w dzie-
dzinie gospodarczej” – przekonuje Rybarski.

46

Ostatecznie gospodarstwo narodowe Rybarski definiuje jako „[...] trwałą łącz-

ność różnorodnych gospodarstw członków jednego narodu i innych, gospodarstw od
nich zależnych, łączność, która wyraża się najsilniej w nadaniu tym wszystkim
gospodarstwom kierunku zgodnego z celami narodu i kierunkiem jego rozwoju” .

47

Widzimy więc, że gospodarstwo narodowe miało być jedną z funkcji działalności
narodu. O posiłkowym charakterze gospodarstwa narodowego wobec samego na-
rodu świadczyć może twierdzenie, że „[...] niepodobna zrozumieć istoty gospo-
darstwa narodowego, jeżeli się nie zbada istoty narodu” . Oprócz tego Rybarski

48

uznawał, że: „Gospodarstwo jest nie tylko rezultatem działania znanych nam warun-
ków prawnych, technicznych i ekonomicznych, lecz urabia się także pod wpływem
czynnika narodowego, pod wpływem wspólności, którą stanowią ludzkie skupienia,
zwane narodami” . Nadmienia przy tym, iż gospodarstwa narodowe, zupełnie jak

49

narody i nacjonalizmy, są do siebie niepodobne, a wręcz przeciwnie, różnią się „[...]
odrębnym duchowym typem, który zaznacza się w dziedzinie gospodarki” .

50

Mimo że w pomyśle gospodarstwa narodowego pojawiają się różnorakie wątki,

to na pierwszy plan wybija się jego cel. „Węzłem łączącym gospodarstwa członków
narodu jest cel – naród i jego rozwój” . Rybarski nie pozostawia wątpliwości co do

51

tego, że cała idea służy przede wszystkim dobru narodu. Interes indywidualny (albo
nawet wiele indywidualnych interesów) musi ustąpić zbiorowemu interesowi gospo-
darstwa narodowego: „Otóż interesy ważniejszych związków gospodarczych lub
indywidualne korzyści muszą ustąpić przed postulatami gospodarstwa narodowego.
Kolizya między nimi może nawet doprowadzić do represyi, skierowanej przeciw
indywidualnym, lokalnym lub zawodowym celom, w myśl potrzeb szerszego związ-
ku” .

52

Gospodarstwo narodowe w myśli Rybarskiego pełniło niepoślednią rolę, gdyż na

tej sformułowanej w 1919 roku na poły teoretycznej podstawie stworzył on swój
idealny dla Polski program gospodarczy, którego fundamentem, jak widzimy, był
solidaryzm narodowy. Jako polityk i czynny ekonomista po prostu wiedział, że:
„Idea gospodarstwa narodowego jest tym punktem, na którym polityka i gospodar-
stwo podadzą sobie ręce” .

53

Konkretne cele programu gospodarczego Rybarski przedstawiał we Wskazaniach

programowych Obozu Wielkiej Polski. Dwoma podstawowymi były: zabezpieczenie
dobrobytu ludności przez wzmocnienie jej sił oraz nadanie całej wytwórczości

background image

218

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

Już w Narodzie, jednostce i klasie w 1926 roku Rybarski pisał: „Polityka narodowa nie uważa

54

bogactwa za cel ostateczny, lecz za środek do innych celów” (s. 262). A w Programie gospodarczym
rozwija ten pogląd, twierdząc, że: „Dobrobyt, suma bogactwa, nie może być ostatecznym celem
zarówno w życiu jednostki, jak i w życiu narodu. Historia zna przykłady społeczeństw, które ugrzęz-
ły w dobrobycie, upadły moralnie i stały się łatwym łupem sąsiadów” (Warszawa 1937, s. 1).

R. Rybarski, Przyszłość gospodarcza Polski, Warszawa 1933, s. 7.

55

R. Rybarski, Program gospodarczy, s. 1.

56

R. Rybarski, Idee przewodnie gospodarstwa Polski, Warszawa 1939.

57

takiego kierunku, by była ona skutecznym narzędziem potęgi politycznej narodu.
I w tym miejscu rzuca się w oczy posiłkowy charakter gospodarki wobec dobra na-
rodu, co świadczy o tym, że pojęcie tak drogie wszelkim przedstawicielom pol-
skiego nacjonalizmu także Rybarski stawiał na piedestale .

54

Cele te zostały rozwinięte nie tylko we wzmiankowanej broszurze, ale także

w kolejnych wersjach programu gospodarczego. Jednakże w 1927 roku jako czo-
łowy polityk OWP Rybarski uważał, że narzędziami pomagającymi dojść do wy-
tyczonych planów ma być:

1) stworzenie podstaw prawno-społecznych dla gromadzenia kapitału narodo-

wego,

2) uznanie zasady jedności gospodarstwa narodowego,
3) przeprowadzenie ostatecznego zjednoczenia gospodarczego rozbiorowych

dzielnic,

4) zabezpieczenie niezależności gospodarczej narodu,
5) doprowadzenie do równowagi między różnymi działami wytwórczości.
Gdy Rybarski już po raz kolejny zabierał głos w sprawach gospodarczych, to

właściwie tylko przeredagowywał owe zasadnicze postulaty. W Przyszłości gospo-
darczej Polski
(1933) pojawiło się lakoniczne – „[...] równowaga społeczna ustroju
społecznego” , co miało oznaczać stworzenie takich warunków, które ułatwiałyby

55

współdziałanie różnych grup społecznych. W 1937 roku do celów, jakby prze-
czuwając zbliżającą się wojnę, Rybarski dodał „[...] zagwarantowanie niezależności
politycznej przez zdolność obronną narodu” . Zrezygnował natomiast ze zjedno-

56

czenia porozbiorowych dzielnic, gdyż hasło to zawierało się przecież w postulacie
jedności gospodarstwa narodowego. Mimo tych kilku zmian Rybarski głosił kon-
sekwentne poglądy gospodarcze, modyfikując zdanie tylko w niektórych kwestiach,
co było spowodowane kryzysem przełomu lat dwudziestych i trzydziestych oraz
obawą przed wojennym skruszeniem ładu wersalskiego. Przypatrzmy się, jak wi-
dział poszczególne problemy ideologiczne w gospodarce.

Rola państwa w gospodarce była problemem, który w sposób szczególny prze-

wija się w twórczości Rybarskiego. Najpełniej swoje zdanie na ten temat wyraził
w ostatniej pracy Idee przewodnie gospodarstwa Polski , gdzie etatyzm jest defi-

57

niowany dość prosto, ale i trafnie, jako sytuacja, w której państwo występuje w roli
kapitalisty czy przedsiębiorcy, interwencjonizm zaś jest utożsamiany z wydawaniem
norm określających prowadzenie wolnej działalności gospodarczej, a czasem z in-
gerencją w gospodarkę władz administracyjnych.

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

219

R. Rybarski, Podstawy gospodarcze reform społecznych, „Rok Polski”, Kraków 1919, nr 1-2,

58

s. 32.

Ibidem, s. 37.

59

R. Rybarski, Polityka i gospodarstwo..., s. 23.

60

Tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w 1919 roku Rybarski na ła-

mach „Roku Polskiego” tak pisał o – jak sam określił – „socjalizacji przedsię-
biorstw przemysłowych”: „Działalność gospodarcza państwa ma wielu zwolen-
ników i przeciwników. Pomińmy tu doktrynersko skrajne stanowiska, a przytocz-
my pogląd pośredni, który dziś powszechnie się przyjmuje. Według niego ani kie-
rownictwu państwowemu, ani prywatnej inicyatywie nie można dać bezwzględnej
przewagi” . Jeszcze w 1919 roku Rybarski nie wyrażał tak bezkompromisowego

58

zdania na temat etatyzmu, objawiającego się w nacjonalizacji prywatnych przedsię-
biorstw, jak w latach trzydziestych, co było zapewne spowodowane gospodarczą
sytuacją kraju, który z wojennej pożogi wyszedł po 123-letniej niewoli jako pań-
stwo suwerenne. Najlepiej o tym przekonuje wypowiedź sugerująca, że wojna
zwichnęła równowagę gospodarczą na korzyść produkcji państwowej. Choć nie
przesądzał jeszcze o wyższości prywatnej przedsiębiorczości nad państwową, to
w tej ostatniej widział wiele niedogodności. Potencjalne niebezpieczeństwo tkwiło
m.in. w braku fachowych kadr. Kraje takie jak Polska, zdaniem Rybarskiego, nie
nadają się do szybkiej nacjonalizacji. Państwo nie jest w stanie przyjąć na siebie
tylu zobowiązań związanych z prowadzeniem szerokiej działalności gospodarczej,
„[...] nie jest w stanie wziąść całego tego zadania w swoje wyłączne ręce, musi
zostawić wiele prywatnej inicjatywie [...] Jeżeli zaś naszą politykę społeczną oprze-
my na doktrynerskiej zasadzie upaństwawiania wszystkiego na prawo i lewo, nie
tylko że nie zwiększymy wytwórczości przemysłowej, lecz wprost uniemożliwimy
jej odbudowę” . Pojawia się już jednak rys, który przewijać się będzie w kolejnych

59

wypowiedziach Rybarskiego.

W wybitnie programowej broszurze Polityka i gospodarstwo Rybarski niemal

drwi ze „znachorów”, którzy lekarstwo na złe funkcjonowanie jakiejkolwiek gałęzi
przemysłu widzą w upaństwawianiu. Może to „[...] popłacać w demagogji ulicznej,
ale już nikt poważnie nie bierze tych środków zaradczych” . Gospodarka państwo-

60

wa prowadzona bezpośrednio, czyli klasyczny przykład etatyzmu, zdaniem Rybar-
skiego zawiodła nie tylko u nas. Nawet socjaliści, którzy gdziekolwiek tylko do-
chodzą do władzy, hasło upaństwowienia traktują jak wyborczy frazes – wiedzą, że
socjalistyczne metody rządzenia nie są skuteczne.

W tej krótkiej, acz treściwej książeczce Rybarski przeciwstawia się także li-

beralizmowi ekonomicznemu. Temu kierunkowi w gospodarce nie żałował razów
w Idei gospodarstwa narodowego, tyle że była to polemika historyczna. W Naro-
dzie, jednostce i klasie
dokonał krytyki liberalizmu politycznego i społecznego, lecz
dopiero w Polityce i gospodarce bierze „na warsztat” liberalizm rozumiany jako
współczesna ideologia opowiadająca się za wolnym handlem.

Choć niewątpliwą zaletą takiego liberalizmu jest programowa wrogość do eta-

tyzmu, to jednak nie rozwiązuje on w satysfakcjonujący Rybarskiego sposób prob-

background image

220

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

T. Włudyka, Trzecia droga w myśli gospodarczej II Rzeczpospolitej, Kraków 1994.

61

R. Rybarski, Polityka i gospodarstwo..., s. 24.

62

R. Rybarski, Podstawy narodowego programu gospodarczego, Warszawa 1934.

63

Ibidem, s. 41.

64

lemu zaangażowania państwa w gospodarkę. Profesor skarbowości dopuszcza bo-
wiem możliwość państwowego interwencjonizmu, a jest to przecież niezgodne
z duchem klasycznego liberalizmu. Krytykując zarówno socjalizm, jak i liberalizm
Rybarski stawia się w roli przedstawiciela „trzeciej drogi” w myśli gospodarczej,
jak tego chce w swojej książce Tadeusz Włudyka . Tak jednoznaczne określenie

61

byłoby jednak za dużym uproszczeniem, Włudyka zatem w kilku miejscach tłu-
maczy, dlaczego Rybarski był bardziej „liberalny” (co, broń Boże, nie znaczy, że
był „liberałem”) od np. Doboszyńskiego. Niemniej jednak przyporządkowanie
poglądów Rybarskiego do szerokiego nurtu „trzeciej drogi”, w monografii Włudyki,
drogi rozumianej jako nawiązanie do nauki św. Tomasza Akwinaty, owocujące
m.in. niemieckim ordoliberalizmem, jest dozwolone. Warto mimo to zaakcentować,
że Rybarski, przeciwny liberalnym skrajnościom w postaci idei „państwa stróża”,
zupełnie wolnego handlu etc., za podstawę życia gospodarczego uznawał, tak jak
liberałowie, prywatną własność. Był po prostu bardziej antysocjalistyczny niż anty-
liberalny. O istocie poglądów Rybarskiego świadczy wypowiedź stanowiąca o pod-
stawowej różnicy dzielącej Go od liberałów – „Państwo nie może zrzec się wpływu
na życie gospodarcze, poprzestać tylko na pilnowaniu porządku i bezpieczeństwa;
czy chce, czy nie chce, musi wywierać stanowczy wpływ na gospodarstwo naro-
dowe” .

62

Kolejne argumenty przeciwko etatyzmowi pojawiły się w Przyszłości gospo-

darczej Polski i Podstawach narodowego programu gospodarczego . W tej drugiej

63

pracy Rybarski wskazuje, że państwo jest zbyt słabe i że bierze na siebie zadania
ponad siły. Państwo takie traci wówczas autorytet, a w społeczeństwie, które za-
wierzy frazesom o zapewnieniu każdemu dobrobytu, powstaje atmosfera sprzyjająca
przewrotom. Parafrazą prawa Savasa, mówiącego o ekonomicznej wyższości przed-
siębiorstw prywatnych nad państwowymi, jest twierdzenie, że „[...] gospodarstwo
państwowe z reguły bezpośrednio nie jest rentowne” . W firmach czy to komunal-

64

nych, czy należących do Skarbu Państwa pracownicy pełnią funkcję quasi-urzęd-
ników. Nie można, często z powodów politycznych, zwolnić ich tak, jak zwykłych
pracowników najemnych, co mogłoby zapewnić większą elastyczność w działaniu;
na domiar złego koszty prowadzenia przez państwo działalności gospodarczej ta-
kiej, którą mogliby śmiało wykonywać „prywaciarze”, są o tyle wyższe, że, nie
chcąc dopuścić do marnotrawienia społecznych środków, trzeba posiłkować się
podrażającą utrzymanie kontrolą.

Już w 1934 roku Rybarski zaczął utożsamiać tak popularny w faszystowskich

Włoszech i europejskich państwach autorytarnych korporacjonizm z etatyzmem.
Jego publikacje z lat trzydziestych są wyrazem sporego zawodu, jaki Rybarski
odniósł, przypatrując się polityczno-gospodarczej praktyce włoskiego faszyzmu.

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

221

R. Rybarski, Siła i prawo, s. 95.

65

R. Rybarski, Idee przewodnie..., s. 144.

66

W Sile i prawie zauważył, iż faszyzm zaczynał od realizacji bliskich Mu haseł: wol-
ności gospodarczej, prawnej i faktycznej ochrony prywatnej własności, a potem
doszedł do skrajnego etatyzmu.

W Sile i prawie obserwujemy także dalszą radykalizację stanowiska Rybarskiego

wobec etatyzmu. Ta druga co do ważności dla moich rozważań książka jest jeszcze
o tyle istotna, że Rybarski podjął się w niej próby zdefiniowania państwa mono-
policznego – państwa, jak to sam określił, totalnego, którego najdobitniejsze przy-
kłady widział w faszystowskich Włoszech, nazistowskich Niemczech, a przede
wszystkim komunistycznym Związku Sowieckim. To kluczowe w twórczości Ry-
barskiego pojęcie ma także wyraz w gospodarce, bo przecież tzw. szersza definicja
państwa monopolicznego obejmuje zgubne dla wolności narodów przejęcie przez
grupę rządzącą, za pośrednictwem państwowego aparatu, całego życia gospodar-
czego . Ma to, niestety, konsekwencje nie tylko dla życia gospodarczego, ale też

65

dla życia politycznego i duchowego jakiegokolwiek narodu. W Sile i prawie Ry-
barski jawi się nam jako zwolennik wolnej konkurencji (nie tylko na rynku eko-
nomicznym), która czasem brutalnie, innym razem w sposób zakamuflowany jest
tłamszona przez wszechwładne państwo monopoliczne. Skrajną konsekwencją ist-
nienia takiej formy rządów jest postępujący etatyzm i idąca w ślad za nim likwi-
dacja tak cenionej przez Rybarskiego warstwy średniej.

Prawdziwy szturm na projekty etatystyczne Rybarski przypuszcza w Ideach

przewodnich gospodarstwa Polski. Od krytyki etatyzmu w polityce kredytowej
przechodzi do ogólnych rozważań nad istotą zjawiska. Usprawiedliwia je tylko
w trzech wypadkach. Po pierwsze: są takie sfery gospodarki, które może wykony-
wać wyłącznie państwo; po drugie: etatyzm może być czasami uzasadniony wzglę-
dami pozagospodarczymi; po trzecie: wynika on czasami z przypadku. Ta pierwsza
możliwość to np. budowa szos, kanałów wodnych, regulacja rzek. Zdaniem Rybar-
skiego nie może to być powierzone prywatnej inicjatywie, gdyż do robót publicz-
nych powołane jest tylko państwo, czego nie kwestionują nawet liberałowie. Wzglę-
dy pozagospodarcze to takie sytuacje, w których zawodzi prywatna inicjatywa. Jako
przykład Rybarski podaje tu niemożność stworzenia w Polsce przez prywatną inicja-
tywę tak potrzebnego przemysłu zbrojeniowego. Trzeci zaś przypadek usprawiedli-
wionej etatyzacji to wypadki, w których państwo nie z własnej woli staje się właści-
cielem. Przykładowo może zdarzyć się tak, że Skarb Państwa udzielał finansowych
gwarancji firmie, która upadła, i w ten sposób z wierzyciela przeistoczył się we
właściciela. Efektem takich przypadków może być utrzymywanie przy życiu „cho-
rych pędów”. Tu Rybarski jest bezlitosny: „[...] państwo powinno się w miarę moż-
ności wyzbywać takich przedsiębiorstw, nawet ze stratami, bo to się lepiej opłaci” .

66

Prowadzeniu przez państwo działalności gospodarczej nie pomogą nawet fachowi
kierownicy. Niewydolność etatyzmu tkwi w jego istocie, a nie w wypaczeniach do-
konywanych przez niedorosłych do rzekomo szlachetnej idei ludzi.

background image

222

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

Ibidem, s. 210.

67

Ibidem, s. 131.

68

Ibidem, s. 146-147.

69

Przykrą konsekwencją etatyzmu, co Rybarski prześledził na podstawie historii

imperiów, jest upadek sprawnie początkowo funkcjonujących gospodarek. Na kon-
kretnym przykładzie Polski Rybarski wskazywał na niebezpieczeństwo wzrostu
biurokracji, a co za tym idzie – na groźbę rozpowszechnienia „ducha posadowego”,
kierującego młodzież nie do samodzielnej pracy we własnym gospodarstwie, ale do
szukania ciepłych państwowych posad. „Jeżeli się nie przełamie tej psychiki <ko-
misarsko-posadowej>, jeżeli nie rozbudzimy u siebie ducha przedsiębiorczości
i inicjatywy, nasze gospodarstwo narodowe popadnie w zastój. Gospodarka pań-
stwowa przydusi siły społeczne” – kończy pesymistycznie swoje rozważania po-

67

święcone etatyzmowi Rybarski.

Nie zajmował Rybarski tak pryncypialnego stanowiska wobec problemu inter-

wencjonizmu. Nawet tak ceniona przezeń wolność nie mogła być nieograniczona,
przeto w interwencjonizmie dostrzegał przede wszystkim funkcje: represyjne – gdy
przepisy, głównie karne, bronią słabszego przed wyzyskiem; uzupełniające –
wspomaganie przedsiębiorstw prywatnych starających się prowadzić gospodarkę
przynależną państwu; kierownicze – zakreślanie ram, umacnianie węzłów gospo-
darczych, ogólnie biorąc, koordynacja. Czasami jednak interwencjonizm jest opła-
calny nie tylko z powodów ekonomicznych, ale i konieczny ze względów społecz-
nych: „Lepiej produkować drogo, aniżeli płacić zasiłki bezrobotnym” . Rybarski

68

jest także za wpływem państwa na politykę proeksportową, a więc wydaje się jasne,
że zakres dozwolonego interwencjonizmu jest szerszy od etatyzmu. Stosowanie
takiego instrumentu jest bowiem od etatyzmu tańsze i bardziej użyteczne. W latach
trzydziestych, według Rybarskiego, interwencjonizm święcił większe sukcesy, gdyż
stał się bardziej popularny od kosztownego etatyzmu. Za zalecane działania inter-
wencyjne Rybarski uznał: roboty publiczne, politykę stałego pieniądza, niskiej stopy
procentowej, przyznawanie premii i ulg gałęziom produkcji o szczególnym zna-
czeniu oraz politykę antymonopolową. Ale nie powinno się jednak zapominać, że
w interwencjonizmie tkwi równocześnie niebezpieczeństwo „zimnej socjalizacji”,
czyli faktycznego podkopywania wytwórczości prywatnej przy formalnym niezmie-
nianiu stosunków własnościowych. „Interwencjonizm nie może jednak sięgać tak
daleko, by wolna działalność gospodarcza natrafiała na niepokonalne przeszkody,
by jednostki traciły chęć ponoszenia ryzyka, szukania nowych kombinacji produk-
cyjnych, inwestowania kapitałów w prywatnej przedsiębiorczości” .

69

Chociaż interwencjonizm jest mniej kosztowny od etatyzmu, to nie znaczy, że

należy podchodzić do niego bezkrytycznie. Czasami może się stać dodatkowym
podatkiem, a jego niebezpieczeństwo polega na tym, że nie jest tak oczywisty, tak
widoczny jak działalność bezpośrednio prowadzona przez państwo. Inny koszt to
produkcja ton papieru zadrukowanego niezbędnymi ustawami i rozporządzeniami,
które generują biurokrację – tak jakby Rybarski chciał za Tacytem powtórzyć, że
„im więcej praw, tym bardziej zepsute państwo”.

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

223

R. Rybarski, Idea gospodarstwa..., s. 243.

70

Za: K. Mętrak, Dziennik z pawlacza, Londyn 1997, s. 28.

71

Aby jednak udowodnić, że Rybarski szukał „złotego środka”, posłużmy się cytatem, w którym

72

widać próbę polemiki ze sztandarowym przedstawicielem „młodych”, Adamem Doboszyńskim:
„Z drugiej strony nie wolno nam urządzać naszego gospodarstwa tak, jakbyśmy żyli w niedostępnej
fortecy. To nie frazes, lecz bardzo poważne niebezpieczeństwo, które płynie z tendencyj, pocho-
dzących z bardzo szlachetnych i romantycznych źródeł, lecz w gruncie rzeczy bardzo szkodliwych.
Niektórzy ludzie hołdują pewnego rodzaju romantyzmowi ubóstwa. Patrzą z pogardą na współ-
czesną technikę, na tempo w jakiem idą naprzód inne narody. Wydaje im się, że możemy urządzić
się u siebie tak, jak nam się żywnie podoba; że możemy odwrócić się od współczesnego industria-
lizmu, a kultywować spokojnie polską biedę, która chroni nas od materializmu życiowego i od ruj-
nującej nerwy współczesnej cywilizacji”. R. Rybarski, Program gospodarczy, s. 10.

E. Ruśkowski, J. Stankiewicz, Finanse publiczne i prawo finansowe, t. 1, Warszawa 2000,

73

s. 136.

Najbardziej „liberalnie” Rybarski odnosił się do protekcjonizmu, bowiem cła

stanowiły o niezależności gospodarstwa narodowego. „Jedność państwowa oznacza
zwykle i jedność celno-handlową: wolność obrotu na wewnątrz, a odgraniczenie się
linią celną na zewnątrz. Odrębny system celny jest gospodarczym wyrazem udziel-
ności narodu” – pisał w Idei gospodarstwa narodowego.

70

Popierając protekcjonizm celny, Rybarski stawiał się w opozycji do liberalizmu

i jego sztandarowego hasła „wolnego handlu”. Historycznie ideę tę widział jako
narzędzie imperialnej polityki brytyjskiej, która wykorzystując swoją przemysłową
przewagę, dokonywała gospodarczych podbojów. Z „wolnym handlem” liberałowie
wiązali także postulat specjalizacji gospodarstwa światowego. Było to niezgodne
z programem gospodarczym Rybarskiego, gdyż opowiadał się On za całkowitością
gospodarstwa narodowego, to znaczy za koniecznością nieograniczania się do
niektórych gałęzi produkcji. Bliski temu ideałowi był pomysł równowagi między
produkcją rolniczą a przemysłową – Polska nie mogła nie podejmować niektórych
dziedzin aktywności ekonomicznej i specjalizować się tylko w wybranych, gdyż
w ten sposób uzależniłaby się od obcych gospodarstw narodowych. Nie można
takiego stanowiska poczytywać za wyraz poparcia dla autarkii. Niczym Emil Cio-
ran, twierdzący, że „prawdziwy wzór społeczeństwa samowystarczalnego to ka-
nibalizm” , Rybarski był przekonany o utopii autarkii. „Samostarczalność” (jak ją

71

określał) była fikcją nawet w przypadku imperiów. Należało od niej odróżnić
niezależność gospodarczą, która nie dość, że nakazywała zachowanie równowagi
w produkcji, to także uzasadniała nawet sztuczne popieranie warsztatów mających
znaczenie w czasie wojny.

O tym, że Rybarski był przeciwny takim fikcjom, przekonuje postulat korzysta-

nia z inwestycji zachodnich. Kapitał obcy nie może jednak – zaznaczał Rybarski –
doprowadzić do sytuacji, w której naród polski straciłby swoją własność. Rybarski
krytykował korzystanie z napływających z Europy zachodniej krótkoterminowych
i wysoko oprocentowanych pożyczek. Za podwójnie szkodliwe uznał lekkomyślne
korzystanie z kredytów przeznaczonych na cele konsumpcyjne .

72

Nie do końca trafnie podręcznik Finanse publiczne i prawo finansowe wska-

73

zuje zasady budżetowe, które wyznawał Rybarski. Choć przyznaje się, że Rybarski

background image

224

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

Sejm II RP 1928-1930, Sprawozdania stenograficzne, posiedzenie 4, łam 7.

74

R. Rybarski, Siła i prawo, s. 129.

75

R. Rybarski, Program gospodarczy, s. 48.

76

wymieniał zasady: jedności, zupełności, szczegółowości i jawności budżetu, to
niesłusznie pomija zasadę równowagi. „Otóż musimy wyjść z tego założenia, że są
trzy podstawy pomyślności gospodarczej Państwa: równowaga budżetu, stałość
pieniądza i równowaga bilansu handlowego, względnie płatniczego […] musimy
pamiętać o tem, żeby przez nadmierne rozdęcie budżetu państwowego nie wpłynąć
ujemnie na nasz bilans handlowy” – mówił Rybarski w Sejmie podczas pierw-

74

szego czytania ustawy o prowizorium budżetowym. Swoje poglądy na temat budże-
tu zaprezentował szerzej w Programie gospodarczym.

Stał konsekwentnie na stanowisku zasady równowagi budżetu, nie tylko for-

malnej, ale też materialnej, którą rozumiał jako równowagę między wielkością
obciążeń publicznych a siłą płatniczą gospodarstwa narodowego. Praktycznym
narzędziem do osiągnięcia zasady jedności była redukcja przeróżnych funduszy
dyspozycyjnych: tych zapisanych w budżecie, ale także środków pozabudżetowych.
Zdaje się więc, że podobne do dzisiejszych problemy „wycieku” publicznych pie-
niędzy nurtowały polityków gospodarczych doby II RP. Rybarski był także za zre-
dukowaniem pozostających poza kontrolą subwencji, a już szczególnie za ogra-
niczeniem tych, które pośrednio mogły służyć celom partyjno-politycznym.

Podkreślał rolę, jaką w kontroli wydatków budżetowych powinny sprawować

organy kontrolne, mając pewnie na myśli ustrojowe ograniczanie kompetencji parla-
mentu.

Już w 1939 roku, gdy z dalszej perspektywy mógł spojrzeć na miniony kryzys

gospodarczy, postulował, aby budżet był wyrazem preferencji wydatków produkcyj-
nych, a nie konsumpcyjnych.

Uzdrowienie finansów państwowych, w oczach Rybarskiego, miało być pod-

stawą reformy ustroju. Jako praktyk twierdził, że nie stanie się na odwrót; to znaczy
„[...] że już sam fakt nadania nowego ustroju państwu [nie – przypis P.W.] zdoła
uleczyć finanse” .

75

Odnosząc się do polityki podatkowej, prowadzonej przez państwo, dostrzegał

nadmierny, a czasami niekonsekwentny fiskalizm. Z tego powodu reforma podatko-
wa wydawała się niezbędna. Zdawał sobie sprawę z tego, że choć obciążenie po-
datkowe w II RP jest nieporównanie mniejsze od obciążenia na terenach każdego
zaboru, to z uwagi na straty wojenne fiskalizm nie może być nadto dokuczliwy.
Instynktownie czuł, że powodzeniem polityki fiskalnej rządzi krzywa Laffera, gdyż
w Programie gospodarczym tak pisał: „Nad naszą polityką podatkową zaciążyło
fatalne złudzenie, że przez zwyżki stawek można bez końca powiększać wpływy
podatkowe. A tymczasem rzeczywistość jest bliższa raczej następującego kontrastu:
największe stawki, najmniejsze wpływy” . Obciążenie finansowe w Polsce, według

76

Rybarskiego, sprawiało, że uciekały z naszego kraju tak potrzebne kapitały. Wobec
tego „[...] reforma musi iść w kierunku ujednostajnienia obciążeń podatkowych

background image

POLITYKA GOSPODARCZA W PAŃSTWIE NARODOWYM...

225

Ibidem.

77

K. Kawalec, Narodowa Demokracja wobec faszyzmu 1922-1939. Ze studiów nad dziejami

78

myśli politycznej obozu narodowego, Warszawa 1989, s. 54-55.

i złagodzenia ostrości systemu opodatkowania” , czego nie wolno poczytywać jako

77

chęci rezygnacji z progresji podatkowej, której, szczególnie w przypadku podatku
gruntowego, Rybarski był zwolennikiem. Niebezpieczeństwo stanowiła dowolność
w podejmowaniu decyzji przez władze podatkowe, dlatego Rybarski zalecał wpro-
wadzenie do zasad podatkowych więcej stałości i pewności.

Koncepcja gospodarcza Rybarskiego stanowiła program pozytywny, ale oprócz

tego była wymierzona w dwie nieakceptowane przez Niego doktryny: liberalizm
i socjalizm. Nie można jednakowoż postrzegać Rybarskiego jako sztywnego doktry-
nera reprezentującego polski nacjonalizm gospodarczy. W jego przemyśleniach
znajdujemy wiele wpływów. To, że w sposób jednoznaczny odżegnywał się od
liberalizmu, nie znaczy, iż nie miał z nim nic wspólnego. Widział przede wszystkim
niepoślednią rolę, jaką odgrywała własność prywatna i związana z nią wolność
korzystania z rzeczy. Pogląd taki łagodzony był powołaniem się na encykliki pa-
pieskie, będące klasyką katolickiej nauki społecznej: Rerum novarum Leona XIII
i Quadragesimo anno Piusa XI. Interpretowały one własność jako zjawisko, które
musi służyć także celom społecznym, ale również jako wartość, której istota nie
może być naruszona w imię walk klasowych.

Myśl gospodarcza Rybarskiego ewoluowała w kierunku liberalizmu. Choć

w ostatniej książce nakreślił On szerzej niż do tej pory zakres dozwolonego eta-
tyzmu czy interwencjonizmu, to Idee przewodnie gospodarstwa Polski są tyleż
głośnym, co efektownym wołaniem o szacunek dla zasady wolności gospodarczej.
Polemizując z przyjaźnie nastawionymi do nowinek w światowej myśli gospodar-
czej „młodymi” endekami, Rybarski krytykuje włoski korporacjonizm i wojenną
ekonomię Niemiec, czym zasługuje sobie na nie do końca celne miano „demo-
liberała”.

Cechą wspólną programów gospodarczych „grupy profesorskiej”, reprezento-

wanej przez Stanisława Grabskiego, Stanisława Głąbińskiego, Jerzego Zdziechow-
skiego, i narodowej młodzieży jest podporządkowanie gospodarki prymatowi na-
rodu. Charakterystyczny dla obu jest także antysemityzm ekonomiczny, który, jak
wskazuje Krzysztof Kawalec, tylko z rzadka doprowadzał do antysemityzmu opar-
tego na przesłankach biologicznych .

78

Trudno powiedzieć, czy Rybarski i jego ideowi towarzysze stworzyli własną

szkołę ekonomiczną. Choć wszyscy dobrze przygotowani (odebrali na wyższych
uczelniach solidne wykształcenie teoretyczne), to Wojciech Wasiutyński uważa, że
ruch narodowy nie wykreował własnej szkoły historycznej i ekonomicznej. Nie
czując się władnym rozstrzygnąć tego problemu, twierdzę, że „starzy” narodowcy-
-ekonomiści na pewno byli bliżsi swojej metody ekonomicznej niż historycy szkoły
historycznej.

background image

226

PAWEŁ WILKOSZEWSKI

ZAKOŃCZENIE

Trudno przekonywać dziś o aktualności wszystkich pomysłów zarówno ideo-

logicznych, jak i ekonomicznych Rybarskiego. Pojedyncze refleksje mogą jednak
w niektórych sytuacjach sprawdzić się i dzisiaj. Prawdziwy problem polega na tym,
że sam Rybarski chyba nie sformułowałby dzisiaj takich zasad. Zbyt dużo się zmie-
niło po hekatombie II wojny światowej i po zimnowojennej rzeczywistości.

Po pierwsze, zanika państwo narodowe. Powstanie w 1944-1945 roku Polski

Ludowej w takim kształcie narodowościowym i z taką granicą zachodnią było jakże
gorzkim spełnieniem marzeń ruchu narodowego. Ale przeszło 50 lat doprowadziło
nas do stanu, w którym więzi narodowe nie odgrywają współcześnie takiego zna-
czenia, a patriotyzm mas jeżeli jest widoczny, to raczej tylko przy okazji np. imprez
sportowych.

Po drugie, w sferze ekonomicznej gospodarstwo narodowe umarło już dawno.

Postępującej globalizacji Rybarski nie przewidział. Wręcz przeciwnie, twierdził, że
przyszłość należy do państw narodowych z umiarem stosujących protekcjonizm.
Wszelkie unie celne, gospodarcze, o ile nie opierały się na pierwiastku narodowym,
były, zdaniem Rybarskiego, skazane na klęskę. Tymczasem, nawet jeżeli uznamy,
iż Unia Europejska czy NAFTA nie funkcjonują tak, jak oczekiwano, to i tak mo-
żemy uznać „gospodarstwo narodowe” za przeszłość.

Mimo wszystko Rybarskiego czytać warto; nie patrząc na „przepowiednie”

gospodarcze, w pojedynczych rozwiązaniach można znaleźć natchnienie do inte-
lektualnych treningów – do szukania „paciorków” dawnych wpływów, składających
się na ideologiczne „różańce”, i w końcu do odnajdywania potomków – świado-
mych bądź nieświadomych nawiązań. Poza tym Rybarskiego znać warto, wszak
koło historii może jeszcze wrócić na swe dawne pozycje.

Rybarski był, jak dowiodła lektura Jego prac, zestawiona z monografiami trak-

tującymi o Narodowej Demokracji, reprezentatywnym przedstawicielem polskiej
wersji nacjonalizmu. Mało tego – Jego pełne zaangażowania społecznego życie,
rola, jaką odegrał w polskim ruchu narodowym, sprawiają, że za – Jackiem Majch-
rowskim – możemy Go nazwać „Panem Romanem drugim”.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
polityka gospodarcza państw totalitarnych (Niemcy, polityka gospodarcza
2006 nr 02 Wpływ dzieci przywódców Azji Centralnej na sytuację polityczną i gospodarczą państw i reg
Cele i mechanizmy realizacji polityki gospodarki państwowej, I semestr, Ekonomia
Polityka energetyczna stanowi pierwszoplanowy element ogólnej polityki gospodareczej państwa
Polityka gospodarcza państwa (35 strno)
Polityka gospodarcza Państwa
PLANY GOSPODARKI ODPADAMI JAKO NARZĘDZIE POLITYKI EKOLOGICZNEJ PAŃSTWA
Polityka gospodarcza 13.01.12, Budżet państwa to plan finansowy obejmujący wszystkie dochody i wydat
Narodowe polityki?zpieczeństwa wybranych państw
TYPY ZACHOWAN PANSTWA WOBEC GOSPODARKI, NAUKA, Polityka gospodarcza
polityka transportowa państwa (3 str), Gospodarka magazynowa, Logistyka
polityka zagraniczna panstw, Bezpieczeństwo Narodowe, semestr II, Prawne podstawy bezpieczeństwa
OBWIESZCZENIE MINISTRA GOSPODARKI I PRACY z dnia 1 lipca 2005 r w sprawie polityki energetycznej pań
POLITYKA BEZPIECZEŃSTWA PAŃSTWA, bezpieczenstwo narodowe
polityka gospodarcza, Polityka pieniężna (15 stron), Polityka pieniężna Rządu, Narodowego Banku Pols

więcej podobnych podstron