Dlaczego jesteśmy zazdrośni?
|
|
|
|
Zazdrość jest uczuciem nie obcym żadnemu z istnień. W wielu sferach życia jest bardzo pożądana w umiarkowanej dawce. Uczucie zazdrości powoduje w nas chęć dorównania, dążenia do osiągania i zdobywania, podejmowania nowych wyzwań. Jest swoistym motorem do działania. Również miłości nie obce jest to uczucie, i również tutaj w minimalnych ilościach jest ono zbawienne i jak najbardziej korzystne dla związku. Okazywanie zazdrości partnerowi daje mu w pewien sposób do zrozumienia, że nie jest nam on obojętny, że nam na nim zależy. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w związku z partnerem, który całkowicie nam ufa (w wielu przypadkach uczucie zazdrości budzi się z braku zaufania). Nie denerwuje się, kiedy chcesz sama wyjść wieczorem na imprezę, nie wnosi sprzeciwów, że współtowarzyszami tej eskapady będą mężczyźni, nie robi Ci żadnych uwag na temat ograniczeń związanych ze spożywaniem kolejnych drinków, nie komentuje Twojego dekoltu i seksownej mini. Rzuca tylko na odchodnym, abyś się dobrze bawiła. Sytuacja powtarza się każdorazowo. Zaczynasz się zastanawiać, czy jemu w ogóle na Tobie zależy? Dlaczego nie zapytał nawet, czy nie moglibyśmy pójść razem? A może mógłby co najmniej skomentować zbyt seksowny strój? Starasz się usprawiedliwić to zaufaniem, jakim Cię darzy. Przecież wie, że nic złego nie będziesz robiła. Ale Ty, będąc na jego miejscu, mimo że ufasz mu bezgranicznie, postąpiłabyś inaczej! To, że spodziewasz się, jak on się zachowa, nie znaczy, że musisz ufać wszystkim ludziom na około! Po kilku drinkach jakaś nachalna panienka nie odstępująca Twojego faceta na krok, może w końcu „wychodzić” swoje! Może tańcząc z jakąś cycatą sex-bombą z głową nabuzowaną bąbelkami szampana zechce poczuć je bardziej na swoim ciele, niż na co pozwala im taniec! Wiem przecież jak kobiety potrafią uwodzić! Wiem, bo sama jestem kobieta! No i tutaj wychodzi szydło z worka. Znane jest każdemu przysłowie: nie mierz innych swoją miarką, a mimo to i tak mierzymy. Jesteś w stanie zaufać swojemu facetowi, ale nie możesz zaufać innym .. kobietom, gdyż dokładnie znasz mechanizmy ich postępowania. Każda kobieta jest poniekąd kokietką, każda, nawet mimowolnie, uwodzi, czy to gestem, słowem, spojrzeniem, strojem. Taka jest jej natura. Kobiety chcą być uwielbiane i adorowane. Sama znajdując się w męskim towarzystwie podświadomie pragniesz być w centrum zainteresowania i uwagi. I mimo, że cały ten flirt uchodzący na zewnątrz Twojej osoby, wcale nie ma na celu uwiedzenie faceta, to doskonale zdajesz sobie sprawę, jak nie wiele potrzeba, żeby znajdujący się wokół Ciebie mężczyzna, nawet najwierniejszy z wiernych, mięknie i oddaje się w Twoje władanie. Dlatego właśnie, mimo najszczerszych zapewnień Twojego partnera, jesteś pełna obaw. Zazdrość o partnera jest również wynikiem innego zjawiska. Już nie niewinnego flirtu, ale prawdziwej zdrady popełnionej właśnie przez Ciebie. Kiedy wymykałaś się na intymne schadzki ze swoim kochankiem, wymyślałaś masę wymówek. I teraz w każdym tłumaczeniu się Twojego partnera, że chce obejrzeć mecz u znajomego, że umówił się na piwo z kolegami, że musi zostać dłużej w pracy, bo jest nawał roboty, rozpoznajesz kłamstwa, którymi sama go wcześniej raczyłaś w rzeczonym celu. Często zdarza się też, że w związku z naszą nieuczciwością nie chcemy czynić nikomu morałów ani scen zazdrości, ale łapiemy się na tym, że za wszelką cenę usiłujemy sprawdzić prawdomówność naszego ukochanego, wykonując telefon do znajomego, u którego właśnie „podobno” się znajduje, czy też przypadkiem pojawiając się w klubie w centrum miasta z koleżanką. Łapiemy się na tym, że podczas krótkiej rozłąki partnera z jego telefonem komórkowym, z trzęsącymi się rękoma przeglądamy jego skrzynkę odbiorczo - nadawczą sms i listę połączeń wybranych i odebranych z ostatnich kilku dni. Nie jesteśmy w stanie zaufać partnerowi, gdyż sami nie jesteśmy godni zaufania, a zapewniamy, że naszą największą cechą jest wierność. Daje nam to do myślenia i spodziewamy się słysząc słowa, że jesteśmy jedyną miłością i kobietą w ich życiu, że są one tak samo szczere jak nasze. |