I po co to wszystko 5


I po co to wszystko?

0x01 graphic

Autor:Psota95(Sandra)

Życie to pasmo wielu niespodzianek…

-Pobudka skarbie. - usłyszałam słodki głos Daniela

-Gdzie jesteśmy?? - kurde ale mnie boli gardło.

- W szkole. Przedstawię ci twoja współ lokatorkę która zaprowadzi cię do pokoju tam się odświeżysz . Ja będę czekał na korytarzu, jak już skończysz pójdziemy na spotkanie z dyrekcją.

- Aha…

- Cześć jestem Margeret ale mów mi Meg jestem twoja współlokatorką i siostrą Daniela - Przywitała się ze mną wysoka blondynka o niebieskich oczach i pięknej twarzy, trudno wierzyć że byli z Danielem rodzeństwem. Ubrana tak jak brat w markowe ciuchy wydała się bardzo miła.

- Hej, ja…. - nie dokończyłam bo brutalnie mi przerwano.

- Tak witaj siostrzyczko to Isabella zaprowadź ja do pokoju. - tym razem Daniel zwrócił się do mnie - a tym sobie tej ślicznej główki nie zaprzątaj.

- Ok. Isabello chodź dyrekcja bywa bardzo niecierpliwa. - Meg pociągnęła mnie do pokoju szłam grzecznie nie do końca rozumiejąc co do mnie mówi, chyba to jeszcze było działanie tego płynu.

Margaret wepchnęła mnie do naszego pokoju właściwie do naszego mieszkania. Pokoje były tak duże, że można było nazwać to kawalerką, a wiec weszłam do małego pomieszczenia Meg oznajmiła że tu zostawiamy kurtki i chowamy to co jest nam mało potrzebne. Dalej były dwie pary drzwi.

- Tak naprawdę to powinnaś wybrać który pokuj chcesz ale ja mówię stanowczo że mojego nie oddam… Przepraszam jestem samolubna…

- ok. Tylko powiedz mi który pokuj jest twój?

- ten po lewej .

- Więc mój jest ten. - otworzyłam drzwi i oczom moim ukazał się pokuj z czarnymi ścianami, białymi i szarymi dodatkami w formie białych zasłon, mebli i spiralnymi wzorami na ścianach. Szare natomiast miałam drzwi, łóżko i wzory na suficie przedstawiające moje ulubione zwierzęta. Podłoga była z bardzo ciemnego drewna z także szarym dywanem.

- Łał….

- Noo nieźle sobie to wymyśliłaś.

-Że co??

- Później ci wyjaśnię ubrania masz w szafie załóż coś odświętnego. To czekam pa.

Stałam tak wpatrując się w mój pokuj tak o takim pokoju zawsze marzyłam niestety mama nie zgodziła się na czerń w moim pokoju ledwie znosiła to że cały czas ubieram się w ten ponury kolor. Wzięłam bardzo szybki prysznic ubrałam czarne legginsy , szorty , białą sportową bluzkę, krawat i czarne wysokie trampki. wyszłam z pokoju i usłyszałam rozmowę Daniela i Meg.

- Podoba ci się prawda?

- Kto?

- Miś Toto braciszku.

- Nie mieszaj się w moje życie.

- A jednak … He He He

- To ja jestem już gotowa - wyszłam z pokoju

- No no no Susie miała racje że ciekawa z niej osoba…

- Siostra zamknij się. Isabello chodź poznasz nasza dyrektorkę i panujące tu zasady.

- Bello. Proszę nie mówcie do mnie Isabello.

-ok. - odpowiedzieli jednocześnie.

Szliśmy korytarzem na którym wisiały przepiękne obrazy przedstawiające postacie Fantazy typu. Jednorożce, pegazy. Choć nigdy nie wierzyłam w takiego typu stworzenia jak i w wampiry to dużo o nich czytałam, szukałam w Internecie po prostu marzyłam o tym by one istniały. Nie bardzo też wierzyłam Danielowi że jest wampirem ale przy nim o tym nie myślałam gdyż znał moje myśli co naprawdę nadal mnie dziwiło.

Przed nami ukazały się ogromne drzwi w barokowym stylu. Cała ta niby szkoła była dość dziwna każde pomieszczenie urządzone i wybudowane było w inny stylu. Meg otworzyła drzwi i wszyscy weszliśmy do wielkiej Sali ze szklanym dachem przez który można było oglądać niebo.

- Witaj Isabello w naszej szkole. Nareszcie do nas dołączyłaś.

Dopiero teraz dostrzegłam kobietę o kasztanowych włosach i złotych tęczówkach siedzącą za wielkim dębowym biurkiem koło którego teraz już przodem do mnie stało osiem innych osób. Niezauważalnie szybko jedna z tych postaci podbiegła do mnie i uwiesiła mi się na szyi.

-Alice nie uważasz że jeszcze za szybko by Bella poznawała twój dar i sama ciebie.

- Nikt cię nie pytał o zdanie. - krótko ścięta brązowo włosa dziewczyna pokazała Danielowi język.

- Alice prawda?

- Tak Bello. - Dziewczyna zdziwiła się tym jak odważnie się do niej zwróciłam.

- Na czym polega dwój dar?? - chciałam zadać jeszcze więcej pytań ale kobieta siedząca za biurkiem mi przerwała.

- Bello to moja córka Alice posiada dar widzenia przyszłości jest wampirem, to mój mąż - wskazała na przystojnego i młodego mężczyznę o tak samo złotych tęczówkach i blond włosach - Carlisle tak że jest wampirem, z naszej rodziny wszyscy jesteśmy wampirami, Bella posiada dar zatrzymywania dostępu do swojej podświadomości jest tak zwana tarczą - niska brunetka z kręconymi włosami i pięknym uśmiechem podeszła do mnie i przytuliła.

- Dobrze że w końcu jesteś, imienniczko.

- Mężczyzna obok Belli to Edward jej mąż posiada taki sam dar co Daniel, To Emett jest niezwykle silny , Jasper kontroluje nastrojami, Rosallie i Reneesme jest ona pół wampirem pół człowiekiem. Ja mam na imię Esme i jestem teraz już właścicielką tez szkoły jak i dyrektorka co niedługo się zmieni.

- Tak fajnie ale ja nadal nie rozumiem… o mój Boże… - to niemożliwe.

- Bello cos nie tak? - Daniel zapytał Dość zdenerwowany.

- Ja mam taki sam tatuaż więc… mówiłeś że ja nie jestem wampirem i już dziś wrócę do mojego wymiaru.

- Co takiego?- wyraźnie poruszona moimi słowami Esme w ułamku sekundy znalazła się tuż obok mnie.

- Ja mam dokładnie taki sam jak Rosalie, tyle że na karku.- odsłoniłam włosy i pokazałam tatuaż.

- Twój dziadek miał racje będziesz wspaniała…- odezwał się Carlisle

- Przepraszam pana ale nadal nie rozumiem.

- Pamiętam jak dziś, gdy twój dziadek zaraz po twoich narodzinach przyszedł do mnie i oznajmił że bardzo się cieszył z wnuczki lecz nie może przekazać jej swoich wampirzych genów. Mówił że jeśli to zrobi będziesz najbardziej rozchwytywanym dzieckiem w naszym wymiarze. Nie pomylił się.

- Co masz na myśli mówię c to Carlisle?- tym razem odezwał się mąż Belli - Edward jak dobrze pamiętam.

- To że jest wampirem, czarownicą, człowiekiem i wilkołakiem w jednej postaci… niesamowite gdy tylko Valturi się o niej dowiedzą…

- Tak Aro, Kacjusz i Marko nic nie muszą o mnie wiedzieć… nie utrzymuje z nimi kontaktu od ponad 4 lat tak samo długo jak z Patrikiem! - gdy tylko wypowiedział jego imię jak na zawołanie zjawił się w drzwiach.

- Witaj kochanie dawno się nie widzieliśmy, zmieniłaś się od tego czasu, kilka nowych blizn, inna fryzura ale oczy i usta wciąż te same. Szkoda że nadal żyjesz.- ten przygłup zaczął się gorzko śmiać.

- Idioto! Potrzeba czegoś więcej niż kilku durnych uwag bym się naprawdę wkurzyła i zmieniła w wilka.- wszyscy w Sali patrzyli na mnie wielkimi oczami.

- A więc Bello ty wiesz? - Zapytała niespokojnie Rosalie.

- Tak. Dziadek zostawił przed śmiercią list, który kazał mi przeczytać dokładnie dwa dni temu.

Opisał was wszystkich bardzo dokładnie, opisał tez jak zmieni się moje życie będąc tutaj, nakazał moim rodzicom abym spotykał się z Valturi niestety nie wszyscy tam mnie darzyli sympatia a Aro był zbyt niecierpliwy i tylko czekał na to Az zacznę pożądać krwi, potrafił podawać mi ją w kielichu gdy byłam spragniona i prosiłam o wode bym jak najszybciej się do niej przekonała. Po paru jego próbach po prostu nie wytrzymałam napięcia i więcej tam nie wróciłam. Ty- tu wskazałam palcem na Patricka- nie waz się odezwać.

- Oczywiście! Sama im opowiedz o tym jak się puszczasz i o tym jak każdy facet znajdzie pocieszenie w twoich ramionach. Ha ha ha po czym zostaje uśmiercony- Teraz naprawdę mnie wnerwił zaczęłam się trząść na całym ciele i nagle zmieniłam się w mniejszego niż inni których znam czarno-szarego wilka.

Skupiłam się i powrotem zmieniłam się w człowieka.

- Nie ma co w końcu trafi się ktoś godzien równiej walki. - Dziadek opisał Emetta jako ciągłego wesołka i żartownisia.

- Bello opowiedz nam ile wiesz.- zauważyłam że w pokoju brakuje Meg.

- Wiem że mam objąć tą szkołę, wiem wszystko oprócz tego dlaczego jestem wampirem, tego w liście nie było.

Z zamyśloną twarzą zwrócił się do mnie Carlisle- Bello czy ty jesteś może córka Najstarszego z synów Karola?

- Nie… Ale przypuszczam że dziadek zrobił to pochopnie. Dokładnie pamiętam że dziadek nas opuszczał i mówiąc” Jeszcze będę tego żałował, ale narodzin wnuka nie dożyje a ty jesteś moją jedyną nadzieją”

- Dobrze na razie zrobimy tak: Bello będziesz chodzić na zajęcia rozszerzone nie zaprzeczam będziesz miała dużo nauki ale od tego tu jesteśmy aby ci pomóc. Emett, Jasper i Edward będą uczyli cię dodatkowo walki. Alice i Rosalie pomogą nie wyróżniać wśród ludzi. Bella i Reneesme naucza cię kontroli nad darami i głodem. Ja oraz Carlisle zajmiemy się twoja szkołą.- Esme naprawdę dobrze radziła sobie jako dyrektorka ja nie bardzo się widzie w tej roli.- Danielu zaopiekuj się nasza nową uczennicą i wytłumacz jak funkcjonuje szkoła.

- Oczywiście - chłopak teatralnie się skłonił po czym pociągnął mnie do drzwi.

- Jest jakiś sposób bym jeszcze uszła z tego nie mieszając się w nic? - ja po prostu nie chce tu być!

- Nie. Szczególnie dla ciebie… - nie rozumiem Daniel był dla mnie miły a teraz odpowiada na moje pytania z pogarda…



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Esej I po co to wszystko Rozważania nad sensem życia
I po co to wszystko1 7
I po co to wszystk3
I po co to wszystko11
I po co to wszystko 1 11 poprawiane
I po co to wszystko
I po co to wszystk2
I po co to wszystko4
I po co to wszystko9
po co żyję, A wszystko to ty, A wszystko to ty / 19 marzec 2008
Prof Grzegorz Kucharczyk Skąd i po co to braterstwo
Ipo co to wszystko 6
Ukryty program, "Ukryty program" to wszystko, czego uczniowie uczą się, co poznają i czego
Co to znaczy być świętym-kazanie na Urocz.Wszystkich św., Homilie i kazania
giełdy neuro wejściówka, wejściówki, 1) zespól Brown- Sequarda- co to jakie zaburzenia, po której st
DLA WSZYSTKICH CO NIE WIEDZA PO CO W FOTELIKACH SIEDZĄ, DZIECIAKI !!, BEZPIECZEŃSTWO;znaki drogowe,u
W filozofii przez wartość rozumie się to wszystko co?nne
Po co rok świętego Pawła, prezentacje, WSZYSTKIE PREZENTACJE, OAZA, Prezentacje cd, Prezentacje, Pre

więcej podobnych podstron