OSIOŁ ŚW RODZINY


Historię narodzin Pana Jezusa każdy z was zna doskonale. Wiecie również, że anioł kazał iść pasterzom do Betlejem. Wiecie bardzo dobrze, jak Herod chciał wykorzystać pobyt trzech królów, aby zabić Pana Jezusa. Tego dzisiaj nie potrzebujemy sobie przypominać. Opowiem wam zatem historię osiołka. Liczę przy tym na waszą współpracę. Na czym ona będzie polegała? Kto wie, jaki głos wydaje osioł? (głosy dzieci: ahi! ahi!) Doskonale! Wasza współpraca za mną będzie polegać na tym, że kiedy dam wam znak, będziecie naśladowali osiołka: ahi! ahi! Zgoda? Spróbujmy! (znak)

Pierwszy anioł mówił św. Józefowi we śnie, że musi uciekać z Maryją i Dzieciątkiem Jezus do Egiptu, bo Herod chce Je zabić.

Wyobraźcie sobie, że drugi anioł w tym samym czasie silnym szturchańcem w bok budził osiołka.

- Hej ośle, wstawaj! Bądziesz niósł na swoim grzbiecie Maryję z Dzieciątkiem! Uciekacie do Egiptu!

- A na to osioł: (znak: ahi! ahi!) A ty nie możesz tego zrobić? Tobie będzie łatwiej, masz przecież skrzydła! I dlaczego musimy uciekać od razu taki kawał drogi: do Egiptu? Nie można gdzieś bliżej?

- Strzeżonego Pan Bóg strzeże! - powiedział anioł.

- A osioł (znak: ahi! ahi!) powiedział. Wyobraźcie sobie, że : takie zdanie potrafi nawet osioł zrozumieć. Podniósł się i wyszedł ze stajenki.

Patrzy i oczom nie wierzy. (znak: ahi! ahi!) - zawołał z przerażenia. Św Józef przygotował dla niego dwa wielkie wory. Były w nich dary królewskie: skrzydła ze złotem i naczynia z mirrą i kadzidłem. Były dary pasterzy: małe i duże sery, kawałki wędzonego mięsa, jaja. Był oczywiście i odpowiedni zapas wody, bo droga ucieczki wiodła przez pustynię.

- Osioł westchnął (znak: ahi! ahi!) i dodał: ciągle to samo z tymi ubogimi! Kiedy przybyli do tej szopy nie mieli niczego, teraz ich dobytkiem można by obdzielić całe stado osłów. I jak przystało na osła, osioł się zbuntował. (Znak: ahi! ahi!) Jeśli Józef nałoży te wory na mnie, to mu wszystko zrzucę! - powiedział do siebie. Sw. Józef tego nie słyszał i starannie załadował jeden wór na jedną stronę, a drugi na drugą, tak, aby było jeszcze miejsce na Maryję z Dzieciątkiem. Ale, o dziwo, osioł nie odczuwał wcale żadnego ciężaru. (Znak: ahi! ahi!) - wykrzyknął ze zdziwienia i popatrzył w górę, czy anioły nie unoszą worków. Ponieważ jednak był prawdziwym osłem, dlatego powiedział: (znak: ahi! ahi!) I tak nie ruszę się z miejsca! A jak Józef mnie uderzy, to wszystko i tak zwalę na ziemię! Św. Józef nie zamierzał go bić. Podszedł tylko i zaczął go delikatnie drapać za uchem. Mówił cicho: - No ruszaj już! Musimy się śpieszyć! Każda minuta jest droga! Na to osioł: (znak: ahi! ahi!) Ten Józef to musi być wielki święty, skoro potrafi takiego osła przekonać jak mnie! I ruszył.

Wędrowali dobrych kilka godzin. Słońce było już wysoko na niebie, nadszedł czas wypoczynku i posiłku. Józef nazbierał trochę gałęzi i trawy, aby rozpalić ognisko i ugotować coś do jedzenia. Osioł oswobodzony z ciężaru leżał w cieniu, patrzył przed siebie i mruczał: (znak: ahi! ahi!) Raczej zjem własny ogon, niż miałbym jeść jakieś zakurzone siano! Nikt mu jednak nie dawał nawet zakurzonego siana. Św. Józef po prostu w tym pośpiechu zapom- niał zabrać prowiant dla osiołka. Po chwili osiołek spostrzegł to i poczuł wielki gód. Kiszki zaczęły mu tak grać marsza, że św. Józef chwycił za broń, myśląc że to ryk zbliżającego się lwa.

Maryja i Józef jedli gorącą zupę, a osioł w tym czasie przemawiał do Dzieciątka Jezus. Jak na osła przystało, przemawiał bardzo mądrze, zwłaszcza tam, gdzie mówił o ciężkim życiu osłów na ziemi. Na zakończenie wykrzyknął: (znak: ahi! ahi!) co znaczy w języku osłów: "Jakem osioł" A Dzieciątko Jezus uśmiechnęło się tylko, a ponieważ było jeszcze bardzo małe i nie potrafiło mówić, dlatego pokazało rączką na cierniste krzaki. Osioł na to jak nie krzyknie: (znak: ahi! ahi!) i doda: - A więc dobrze, zjem te ciernie. Ale w Twojej mądrości powinieneś wiedzieć, o Jezu, że wtedy umrę. Zobaczysz, kiedy mnie nie będzie, ile wart jest dobry osioł.

(znak: ahi! ahi!) - krzyknął na pożegnanie całego świata. Podszedł do cierni, chwycił wargami gałęzie i ... i nic go nie zraniło, nie poczuł żadnego bólu. Wyobraźcie sobie, że odczuwał smak miodu zmieszanego z koniczyną. Zdziwiony i przerażony wykrztusił: (znak: ahi! ahi!) Tutaj dzieją się jakieś cuda! Tego nawet osioł nie zrozumie!

KOCHANI! Tutaj musimy już pożegnać osiołka. Wiecie, że zaniósł na swoim grzbiecie Maryję z Dzieciątkiem aż do Egiptu. To był dobry osiołek, myślący. A po Mszy św. podejdźcie do szopki, popatrzcie na Dzieciątko Jezus, na pozostałe figurki, nie zapominajcie oczywiście o osiołku i pożegnajcie się ze wszystkimi.

Ks. J Machnacz Kazania niedzielne dla dzieci Część III Kalwaria Zebrzydowska 1999



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NIEDZIELA ŚW RODZINY C
Modlitwa do Św. Rodziny, KATECHEZA W SZKOLE, Rok Liturgiczny
NIEDZIELA ŚW RODZINY B
KATECHEZA (Św.Rodzina)(2), DZIECI, @ SZKOŁA @, Religia, Katecheza
NIEDZIELA ŚW RODZINY A
Refleksja na dziś- Niedziela Św. Rodziny, Religijne, Rozważania
Św Rodzina
ŚW RODZINY, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
NIEDZIELA ŚW RODZINY C
2019 03 08 Prokuratura umarza sprawę aborcji w szpitalu Św Rodziny Do Rzeczy
Gender destrukcyjna utopia LIST EPISKOPATU POLSKI NA DZIEŃ SW RODZINY 2013 R
Krus i sw rodzinne
Ustawa z dnia 7 12 2012 o św rodzinnych
Dom rodzinny, prezentacje, WSZYSTKIE PREZENTACJE, OAZA, Prezentacje cd, Prezentacje, Prezentacje na
Homilia księdza biskupa Stanisława Stefanka TChr, wygłoszona podczas Mszy św na IV Światowym Kongres
Rodzina wspólnotą życia i miłości, Homilia podczas Mszy świętej przed Sanktuarium Św Józefa, Kalisz
opieka terminalna nad dzieckiem i jego rodziną 2
rysunek rodziny ppt

więcej podobnych podstron