Jerzy Potoczny Instytut Pedagogiki
WSEI Lublin
Możliwości uczenia się dorosłych w zachodnioeuropejskiej i polskiej myśli pedagogiczno-psychologicznej i socjologicznej
( w wersji do wydruku 2006)
Idea kształcenia dorosłych w europejskiej myśli pedagogicznej
Poglądy wybitnych przedstawicieli pedagogiki, psychologii socjologii na temat kształcenia dorosłych;
Pedagogiczne aspekty swoistości człowieka dorosłego;
Literatura:
L. Turos ,Wstęp do andragogiki, Warszawa 1972 i n.
F. Urbańczyk Dydaktyka dorosłych, Ossolineum 1965 in.
K. Wojciechowski, Wychowanie dorosłych, Warszawa 1980 in.
K. Wojciechowski, Słownik oświaty dorosłych, Warszawa 1997.
Problematyka kształcenia dorosłych w europejskiej myśli oświatowej była rozpatrywana wielokrotnie, bardzo szeroko i w różnych aspektach. Na czoło wysuwają się ciągle problemy:
- jakie są granice i możliwości uczenia się człowieka dorosłego,
- jaka jest specyfika i jak przebiega proces kształcenia dorosłych;
- jaki jest wpływ tego procesu na ogólny rozwój człowieka,
- jakie są dydaktyczne aspekty tej działalności?
Korzenie kształcenia i samokształcenia się ludzi dorosłych sięgają czasów starożytnych. O konieczności uczenia się w ciągu całego życia wypowiadali się m.in.: Salomon, Konfucjusz chiński filozof), Solon, Platon, Hipokrates Seneka i inni.
Do samodzielnego kształcenia się nawoływał również mędrzec grecki Sokrates, który zauważył, że w celu pożądanego doskonalenia się trzeba najpierw poznać samego siebie i usuwać kolejno wszystkie <grzeszne> czyny i myśli.
Również twórca naukowej medycyny - Hipokrates,
-widział potrzebę nieustannego kształcenia się i doskonalenia, która powinna cechować przede wszystkim lekarzy.
- Sformułował interesującą jak na owe czasy tezę, którą zweryfikował dopiero w XX stuleciu E. Thorndike', iż żaden wiek nie jest zbyt późny do podejmowania nauki.
Przedstawiciele filozofii głosili tezę o potrzebie:
- nieustannego uczenia się i kształcenia;
-żaden wiek nie jest zbyt późny do podejmowania nauki.
Potrzebę stałego doskonalenia się i samodzielnego rozwoju człowieka podkreślali przedstawiciele epoki Odrodzenia, epoki przepojonej humanizmem, w której ideał człowieka wszechstronnie rozwiniętego narzucał potrzebę rozwoju wewnętrznego i samorealizacji. Ślady jej widnieją w dziełach Erazma z Roterdamu, J.L.Vivesa, J. A. Komeńskiego, J. A. Condorceta, R. Owena i innych.
Omawiając tradycje samokształceniowe, nie sposób pominąć poglądów ojca nowożytnej pedagogiki Jana Amosa Komeńskiego.
Swoje przemyślenia zawarł w dziele „Pampaedia” W pracy tej samokształcenie uprawiane przez ludzi dorosłych w pełni dojrzałych, autor potraktował jako refleksje nad życiem, połączone z ciągłym wzbogacaniem osobowości.
W dziele tym przedstawił system kształcenia, który trwa przez całe życie.
W dwu ostatnich okresach, szkoły wieku męskiego i szkoły starości, człowiek jest sam sobie nauczycielem, szkołę znajduje w swych pracach, związkach z ludźmi i obserwacjach. Czytamy w nim „Tak jak dla całego rodu ludzkiego cały świat jest szkołą - od kolebki aż do grobu (...). Każdy wiek jest odpowiedni do uczenia się a życie ludzkie nie ma innego celu jak nauka.”
Głosy nawołujące do samorozwoju i samodoskonalenia człowieka doby Renesansu pojawiły się również w dziełach autorów polskich.
Wyróżnił się tutaj wybitny pedagog Szymon Marycjusz z Pilzna. W traktacie „O szkołach czyli akademiach ksiąg dwoje” znalazło się szereg wskazówek samokształceniowych, dotyczące celów samokształcenia, a także metod samodzielnego studiowania. Uważał, że zamiast wstydzić się swojej niewiedzy, należy ją przez całe życie uzupełniać. Pisał wówczas „...w żadnym wieku nie powinieneś się wstydzić tego, czego nie wiesz, ponieważ zamiłowanie do nauki i zajmowanie się nimi nie ogranicza się do czasów szkolnych, lecz kończy się życiem (...) lepiej późno się uczyć niż nigdy”
Również w okresie tym ukazały się prace publicystyczne A F. Modrzewskiego oraz rozprawy M. Reja i Ł. Górnickiego, którzy zwrócili uwagę na program godnego obywatelskiego i humanistycznego życia wszystkich warstw społeczeństwa, który może być osiągnięty jedynie przez ciągłe podejmowanie przez jednostkę nowych zadań i wartości.
Kwestia ta pełniejsze rozwinięcie i uzasadnienie naukowe znalazła dopiero w licznych opracowaniach filozofów, pedagogów, socjologów i psychologów zachodnioeuropejskich i amerykańskich XIX stulecia.
Wiek XVIII i XIX w wyniku postępującego rozwoju nauki i techniki, spowodował duże ożywienie we wszystkich dziedzinach życia, w tym także ruchu samokształceniowego całego świata, a przede wszystkim w Anglii, Francji, Stanach Zjednoczonych Ameryki, Danii, Finlandii, Austrii, Norwegii, Niemczech.
Wielokierunkowa działalność oświatowa stowarzyszeń robotniczych i związków zawodowych, szczególnie w zakresie zwalczania analfabetyzmu i upowszechniania elementarnej wiedzy wśród członków klasy robotniczej spowodowała, że w pedagogice tegoż okresu wyłonił się istotny dla dydaktyki problem możliwości uczenia się i wychowania człowieka dorosłego.
Na poziomie i postępie badań teoretycznych w tym zakresie w poważnym stopniu zaważyły intuicyjne i szkodliwe społecznie poglądy powszechnie uznawanych autorytetów naukowych: Henryka Spencera i Wiliama Jamesa.
-Pierwszy (Henryk Spencer) z nich głosił tezę o szkodliwości oświaty ludowej i nauczania dorosłych. Jego zdaniem, robotnicy posiadający elementarne umiejętności czytania, skierują swą uwagę na książki socjalistyczne, godzące w interes tych, którzy szerzą oświatę.
-Drugi zaś (Wiliam James), w dziele pt. Zasady psychologii wypowiedział się autorytatywnie na interesujący nas temat. Pisał w nim: ”...co ludzie w swym życiu posiadają, są idee nabyte przez nich przed dwudziestym piątym rokiem życia. Nie mogą się oni nauczyć nic nowego. Bezinteresowna ciekawość należy u nich do przeszłości, umysłem ich rządzi rutyna i nawyk, zdolność przyswojenia sobie nowych doświadczeń minęła. Wszelkie indywidualne wyjątki, które by można przytoczyć, są tylko wyjątkami potwierdzającymi regułę.
Był twórcą teorii psychologicznej zwanej paralelizmem psychofizycznym ( wraz z rozwojem fizycznym następuje rozwój psychiczny, jeżeli kończy się rozwój fizyczny wówczas kończy się rozwój psychiczny) Pogląd ten zadecydował o zahamowaniu nauk o człowieku dorosłym w całej Europie. Zaprezentowany przez autora pogląd w wielu krajach, przez kilkadziesiąt lat stał się główną bronią w ręku opozycji uzasadniającej bezcelowość nauczania, upowszechniania i popularyzowania wiedzy wśród dorosłych.
Również i w polskiej myśli pedagogicznej tego okresu problematyka kształcenia dorosłych stała się treścią prac uczonych, publicystów i działaczy oświatowych. Wymienić tu należy m.in.: M. Wiszniewskiego, A. Dygasińskiego, J. Dietla, J. Jeleńskiego, W. M. Kozłowskiego, A. Cieszkowskiego, J. Ochorowicza, M. Brzezińskiego, L. Krzywickiego, S. Dicksteina, S. Posnera, S. Michalskiego, S. Karpowicza, K. Prószyńskiego (Promyka).
Inicjowali oni badania naukowe, wyrażali swe poglądy bądź to w oddzielnych publikacjach, bądź też na łamach czasopism pedagogicznych i popularnonaukowych, jak również podejmowali w tym zakresie różnorodne formy działalności praktycznej. Na wyróżnienie zasługują poglądy Ludwika Krzywickiego, który w pierwszej polskiej rozprawie naukowej na temat kształcenia dorosłych pt. Systemy wykształcenia i o wykształceniu ogólnym zamieszczonej w Poradniku dla samouków cz. IV wskazał na teoretyczne i praktyczne aspekty wychowania i możliwości kształcenia dorosłych. W podobnym duchu wypowiedziała się Maria Lipska-Librachowa
Ksiądz Stanisław Stojałowski, gorący zwolennik szerzenia oświaty ludowej, intuicyjnie sformułował tezę o dużych możliwościach percepcyjnych ludzi dorosłych w toku nauczania. Twierdził on: ”...że z małymi wyjątkami wszyscy do 40 roku życia jeszcze mogliby się nauczyć czytać i pisać, gdyby chcieli i gdyby znaleźli się ludzie dobrej woli chcący im w tym pomóc. Teza ks. Stojałowskiego znalazła dopiero w kilkadziesiąt lat później naukowe psychologiczno-pedagogiczne uzasadnienie.
Edward Thorndike w oparciu o badania eksperymentalne
-na dużej populacji osób,
-różne osoby o zróżnicowanym poziomie umysłowym i inteligencji;
-w różnym wieku i doświadczeniu zawodowym;
wysnuł ostrożny wniosek,”....że na ogół nikt, kto nie przekroczył 45 lat życia, nie powinien powstrzymywać się od podejmowania wysiłku uczenia się czegokolwiek z powodu przekonania lub obawy, że jest za stary na to, aby się mógł czegoś nauczyć. W swoim dziele z 1928 r. pt. Adult Learning dowiódł, że:
- 45 letni człowiek ma zdolność uczenia się młodzieńca.
-Przy uczeniu się sam wiek, jako taki, odgrywa małą rolę zarówno w powodzeniu, jak i niepowodzeniu.
-Zdolność, zainteresowania, energia i czas są czynnikami rozstrzygającymi (...).W oświacie dorosłych wiek uczniów nie stanowi żadnej mistycznej przeszkody.
-opracował krzywą uczenia się, na której wskazał efekty zdobywania wiedzy ( narysować krzywą uczenia się);
-podobne badania eksperymentalne przeprowadzono na ziemiach polskich (Maria Librachowa (efekty podobne) pierwszych Józefa Joteyko)
W pierwszych dziesięcioleciach XX stulecia dalsze eksperymentalne badania psychologiczne, wydatnie przyczyniły się do szerszego i pełniejszego opracowania problematyki kształcenia się dorosłych.
-Dokonano konsekwentnej krytyki teorii paralelizmu psychofizycznego oraz utrwalonej przez stulecia tradycji podziału życia człowieka na okresy uczenia się i pracy zawodowej, przy czym wysunięto ideę kształcenia się przez całe życie.
-Doszli do stwierdzenia, że „...uczyć można każdego człowieka bez względu na wiek, a umysł jego w mniejszym lub większym stopniu może rozwijać się do późnej starości. Do 60 r. życia umysł człowieka posiada stałe zdolności tworzenia pojęć, wiązania i przechowywania ich w pamięci. Dopiero w latach późniejszych pamięć zaczyna coraz bardziej słabnąć.
-Badania psychologiczne i pedagogiczne obaliły tradycyjną i drastyczną tezę W. Jamesa, stały się zaczynem do dalszych poszukiwań w tym zakresie oraz przyczyniły się wydatnie do sprecyzowania - szczególnie w okresie międzywojennym - zadań, treści, metod, form i środków kształcenia dorosłych.
-Wywody W. Jamesa silnie podważył John Dewey, który stwierdził, że „idea przerywania wykształcenia po uzyskaniu dojrzałości jest absurdem”. W wychowaniu widział długotrwały i nieprzerwany proces myślenia i oświecania życia. Pod tym względem „szkoła może dać jedynie narzędzia pracy umysłowej, reszta zaś zależy od przyswajania (wiedzy) i interpretacji doświadczeń. Rzeczywiste wychowanie następuje po opuszczeniu szkoły i nie ma powodu, dla którego by miało być przerwane przed śmiercią.”
W tym samym czasie, co Thorndike w USA, na polskim gruncie wybitny socjolog Florian Znaniecki wypowiedział myśl znacznie dalej idącą i bez ograniczeń wieku. Nie wątpił wcale w możliwości kształcenia się człowieka dorosłego, a nawet więcej, jego zdaniem tylko ludzie dorośli mogą być przedmiotem celowego wychowania.
Tezy F. Znanieckiego poważnie wzbogaciły teorię pedagogiki dorosłych oraz w znacznym stopniu przyczyniły się do rozwoju praktyki oświatowej w Polsce drugiej połowy XX stulecia.
Na zakończenie warto podkreślić, że współczesna nam ludzkość coraz wyraźniej „starzeje się”.
-Coraz więcej na globie ziemskim jest ludzi, którzy ukończyli 65 roku życia. Problem starzenia się społeczeństw wysuwa się na plan pierwszy we wszystkich krajach gospodarczo rozwiniętych.
-Technika idzie w kierunku oszczędzania człowiekowi pracy i czasu.
-Słusznie powiedział W. Szewczuk, że za rozwojem techniki będą coraz szybciej nadążać zmiany warunków społecznych. Tym samym człowiek będzie żył coraz dłużej i coraz więcej będzie miał wolnego czasu. Wtedy też w pełni potwierdzą się jego rzeczywiste możliwości rozwojowe.
-W tej sytuacji nasuwa się potrzeba działań edukacyjnych wśród osób starzejących się i starszych oraz konieczność wyzwolenia motywacji i otwartości tychże na dalszą edukację i odpowiedzialność za jakość własnego życia na starość.
-Jest to problem, który w dzisiejszej rzeczywistości wymaga od naukowców szerokich i kompleksowych badań psychologiczno pedagogicznych, socjologicznych, medycznych itp., a od edukatorów szczegółowego rozpoznania postaw osób starszych wobec edukacji.
-Wszelkie badania wyraźnie dowodzą, że uczenie się w starszym wieku jest możliwe i stało się to konieczne w dobie gwałtownych zmian cywilizacyjnych.
-Jest to również ważny czynnik podniesienia wartości końcowego etapu życia człowieka i poprawy jego jakości. Szkoda, że problematyka ta tak rzadko podejmowana jest w badaniach pedagogicznych i andragogicznych.
-Pewne jest, iż pełne wdrożenie założeń idei edukacji ustawicznej do praktyki oświatowej pomoże i pozwoli wielu osobom na starość pomyślnie kształtować swój los.
Na uwagę zasługują badania współczesnych psychologów( Gerstman, Szewczuk, Szuman, J i N Reutowie), którzy widzą potrzebę uczenia się przez całe życie. Nasuwa się teza, że człowiek dorosły może się uczyć i należy go kształcić przez całe życie aż do późnej starości pod warunkiem, że u dorosłego nie występuje ostry proces sklerozy. Stąd należy stosować higieniczny tryb życia- unikać masła, herbaty, kawy, alkoholu itp.
1
1