DZIECI POLITYCZNIE WYKORZYSTANE Robert Kościelny


DZIECI POLITYCZNIE WYKORZYSTANE Robert Kościelny

W XV w. w państwie Chimu, leżącym na terenie współczesnego Peru, tamtejszym bogom składano w ofierze dzieci, próbując w ten sposób położyć kres katastrofom naturalnym spowodowanym zjawiskiem klimatycznym. W naszych czasach role zostały odwrócone. Teraz dzieci, które ostrzegają przed zbliżającą się katastrofą klimatyczną, są tymi, których należy ułagodzić. Teraz to one domagają się poświęceń” - pisał Niall Ferguson w „The Sunday Times”, nawiązując do aktywności panny Grety Thunberg, nastoletniej obrończyni środowiska naturalnego przed skutkami działalności człowieka.

Dziewczynka wykorzystana klimatycznie

Greta Thunberg, nastoletnia działaczka, która ożywiła światową debatę środowiskową wśród młodych ludzi, dotarła do Nowego Jorku 28 sierpnia, po dwutygodniowym rejsie jachtem z Plymouth w Anglii. Młoda Szwedka wzięła udział w szczycie klimatycznym ONZ. „Chwiejnie poruszając się po tygodniach spędzonych na morzu, gdy przemawiała do tłumu setek osób, stała się czymś nawet bardziej niezwykłym niż symbol protestu czy nawet ikona pokoleniowa. Była Joanną d'Arc ds. zmian klimatu, dowodzącą globalną wielomilionową armią nastoletnich działaczy i prowadzącą retoryczną wojnę ze starszymi poprzez bezpardonowe stosowanie pokoleniowego wstydu” - czytamy w dwutygodniku „New York”.

Jej aktywność na sali posiedzeń ONZ można określić jako jeden wielki emocjonalny zgryw, jako erupcję strachu, pretensji, oskarżeń, jak też apokaliptycznych ostrzeżeń przed ostateczną zagładą planety i mieszkających na niej ludzi. „Nie chcę, żebyś miał nadzieję; chcę panikować. Chcę, żebyś odczuwał ten sam strach, który ja odczuwam codziennie”.

Jedynym ratunkiem, aby oddalić widmo świeckiej wersji Armagedonu, jest złożenie głębokiego pokłonu Matce Ziemi, nowej bogini trzeciego tysiąclecia oraz pokorne i gorliwe wykonywanie jej poleceń przekazywanych ustami takich „proroków” nowej wiary (ekowiary) jak Greta Thunberg, filantrop Soros czy twórcy Green New Deal - katechizmu zielonego kościoła.

Dziewczyna wygłosiła 12 przemówień w swoim krótkim, ale bardzo upublicznionym życiu, teraz wydanych jako sui generis dzieła zebrane w książkę wydawnictwa Penguin pod zbiorczym tytułem „Nikt nie jest zbyt mały, by coś zmienić”, donosił wspomniany magazyn „New York”.

Tytuł, podobnie jak treści wygłaszanych „proroctw”, nie jest jej autorstwa, tylko tych, którzy bez skrupułów (chociaż przy zachowaniu dyskrecji odnośnie do własnej roli w przedstawianych nam od czasu do czasu spektaklach) wykorzystują nieletnich do własnych celów. Zbiorczy tytuł 12 przypowieści panny Grety powinien zawierać podtytuł uzupełniający i w pełni oddający charakter działania zarówno jej, jak i innych dzieci ostro wykorzystanych przez szczwanych dorosłych: „Pod warunkiem, że pokieruje nim duży gracz polityczny”.

Jak zauważył dr Maximilian Forte na stronie internetowej Zero Anthropology, profesor antropologii na kanadyjskim Uniwersytecie Concordia w Montrealu, granie na emocjach oraz wykorzystywanie dzieci do tego, aby wymusić na dorosłych stosowne działania, nie pojawiło się wraz z przypadkiem, oszołomionej cokolwiek, Grety Thunberg budzącej u jednych zażenowanie, a u innych egzaltację, uczucie przesłodzone i nazbyt ckliwe, aby uznać je za cenny wkład w prawidłowy rozwój emocjonalny rodzaju ludzkiego. Niemniej jednak pozwalające na skuteczne manipulowanie masami, coraz bardziej infantylnymi, a przez to skłonnymi podążać lukrowanymi drogami, wprost na skraj przepaści. Albowiem zapominają one, że cukier, zwłaszcza w nadmiarze, zamiast krzepić szkodzi.

Protoplastka Grety - dziewczynka, która „uciszyła świat”.

Severn Cullis-Suzuki, przemawiająca na szczycie ONZ w Rio w sprawie środowiska, wydaje się być szablonem, który został skopiowany niemal co do joty przez kierujących Gretą Thunberg. Greta Thunberg stała się rzeczniczką planety w sprawie zmian klimatu w młodym wieku 16 lat. Jednak 27 lat przed nią (i na długo przed mediami społecznościowymi) inna nastolatka zdążyła już skarcić przywódców ONZ.

RT to, jak czytamy w Wikipedii, „ogólnoświatowa wielojęzyczna telewizja informacyjna z siedzibą w Moskwie, założona przez rosyjski rząd”. Na swojej stronie internetowej RT wspomina niejaką Severn Cullis-Suzuki, która zażywała podobnej sławy co Greta, tylko prawie trzy dekady wcześniej. W 1992 r. 12-letnia wówczas Severn miała na Szczycie Ziemi ONZ w Rio „kazanie”, jak określiła jej wystąpienie na forum szczytu telewizja RT, po którym stała się znana jako „Dziewczyna, która uciszyła świat na pięć minut”. Ona również mówiła przywódcom, że „prawdopodobnie nie mamy już przyszłości”.

Ton wypowiedzi Cullis-Suzuki jest uderzająco podobny do wypowiedzi Thunberg. - Przyszliśmy, aby powiedzieć wam dorosłym, że musicie zmienić swoje postępowanie - rozpoczęła wystąpienie przed dorosłymi, w podobnym do Thunberg tonie. - Nie pozwolimy wam na to, abyście uciekli przed tym problemem.

Thunberg mówiła na szczycie ONZ: - Jesteśmy na początku masowego wyginięcia, a wszystko, o czym możemy od was usłyszeć, sprowadza się do pieniędzy i bajek o wiecznym wzroście gospodarczym. Z kolei Cullis-Suzuki powiedziała liderom: - Utrata mojej przyszłości nie jest jak przegrana w wyborach lub spadek notowań na giełdzie o kilka punktów.

Przesłaniem obu dziewcząt był nihilistyczny fatalizm. - Boję się wyjść teraz na słońce z powodu dziury ozonowej. Boję się oddychać powietrzem, ponieważ nie wiem, jakie zawiera w sobie chemikalia - powiedziała Cullis-Suzuki w 1992 r. Uderzająco podobne hasła głosiła dziatwa szkolna podczas „strajku klimatycznego” w 2019 r., niosąc sztandary z napisem„ Ty umrzesz ze starości, ja umrę ze względu na zmiany klimatu”.

Według strony RT ludzie dali sobie radę z problemami, o których mówiła Cullis-Suzuki w 1992 r. „Dzięki przełomowemu zakazowi używania niektórych rodzajów chemikaliów dziura ozonowa drastycznie się zmniejszyła, a lesistość na całym świecie zwiększyła się o obszar wielkości Teksasu i Alaski razem wziętych”. Cullis-Suzuki sama założyła think tank ekologiczny i pracowała dla Specjalnego Panelu Doradczego Sekretarza Generalnego ONZ Kofi Annana, na początku 2000 r.

Czy taka sama przyszłość czeka młodziutką Szwedkę? Czy za parę dziesiątek lat dzisiejsza nastolatka nie spojrzy wstecz na swoją długą karierę w oddziałach ONZ i organizacji pozarządowych? Karierę, która rozpoczęła się jednym słynnym przemówieniem. „W tym czasie inne zaniepokojone dziecko prawdopodobnie będzie namiętnie ostrzegać przed kwaśnym deszczem w koloniach marsjańskich” - ironizuje cytowana strona RT.

Atak zbiorowej histerii poprzedził atak na Irak

Prof. Forte wyciągnął z lamusa wspomnień nieco już zakurzoną postać Nayirah al-Sabah. Tzw. świadectwo Nayirah było fałszywym zeznaniem złożonym przed Komisją Kongresową Praw Człowieka 10 października 1990 r. przez 15-letnią dziewczynę, która podała tylko swoje imię, Nayirah. Świadectwo zostało szeroko nagłośnione i wielokrotnie cytowane przez senatorów Stanów Zjednoczonych i prezydenta George'a W. W. Busha, w celu uzasadnienia udzielonego przez Stany Zjednoczone poparcia Kuwejtu w wojnie w Zatoce Perskiej. W 1992 r. ujawniono, że nazwisko Nayirahy brzmiało al-Sabah i że była ona córką Sauda al-Sabah, ambasadora Kuwejtu w Stanach Zjednoczonych. Ujawniono również, że jej zeznania, czyli zarówno treść, jak wysłuchanie ich przez Komisję, zostały zorganizowane w ramach kampanii prowadzonej przez rząd za pomocą amerykańskiej firmy Hill & Knowlton, chcącego pozyskać przychylność opinii publicznej dla zbrojnej interwencji na Bliskim Wschodzie. Po tym skandalu zeznania al-Sabah zostały uznane za klasyczny przykład współczesnej propagandy posługującej się obrazami wyimaginowanego okrucieństwa.

Nayirah al-Sabah mówiła przed Komisją Kongresową: - Widziałam, jak żołnierze iraccy wchodzą do szpitala z bronią i idą do pokoju, w którym 15 dzieci przebywało w inkubatorach. Wyjęli dzieci z inkubatorów, zabrali inkubatory i pozostawili dzieci na zimnej posadzce, aby umarły.

Zeznanie złożone przez Saudyjkę stały się jednym z najważniejszych moralnych usprawiedliwień I wojny w Zatoce Perskiej, w której to operacji główną rolę odegrały Stany Zjednoczone. Nic też dziwnego, że w dekadę po wydarzeniu strona The Christian Science Monitor zauważyła ironicznie: „Jeśli szykujesz wojnę, strzeż się dzieci w inkubatorach”.

Dziennikarz The Christian doskonale oddał reakcję przeciętnego obywatela na tę wieść, opisując zachowanie swego brata: „Minęło ponad dziesięć lat od wojny a ja wciąż pamiętam twarz mojego brata Seana. Była jaskrawoczerwona. Sean był wściekły, miotał się. Był ojcem i właśnie usłyszał, że iraccy żołnierze zabrali dziesiątki dzieci z inkubatorów w Kuwejcie i pozostawili je na śmierć. Irakijczycy wysłali inkubatory z powrotem do Bagdadu. Z natury pacyfista, mój brat nie był tego dnia w pokojowym nastroju. »Musimy iść po Saddama Husajna. Teraz« - powiedział z pasją”. Takich „pasjonatów” wojny z „diabłem” Husajnem, który zabija najmniejszych, najbardziej bezbronnych, były wówczas miliony, na całym świecie. Sam też do nich należałem.

Wiadomość o rzezi nadeszła w kluczowym momencie. Właśnie wtedy odbywały się w mediach gwałtowne spory na temat tego, czy USA powinny zaatakować Irak. Ci, którzy oglądali nieprzerwane debaty w telewizji, zauważyli, że wielu z tych, którzy wcześniej wahali się, zostało przemienionych w wojowników przez to szokujące wydarzenie, które w rzeczywistości nie miało miejsca. „Dzieci z inkubatora to klasyczny przykład tego, jak łatwo jest wprowadzać w błąd opinię publiczną i ustawodawców w momentach wysokiego napięcia. To także żywy przykład tego, jak można manipulować za pomocą mediów opinią publiczną”.

Malala, ulubienica neokonów

Dr Maximilian Forte na stronie Zero Anthropology podaje jeszcze inne przykłady wykorzystania politycznego młodych dziewcząt przez starych bywalców w świecie krętactwa, fałszu, obłudy.

Malalę Yousafzai wykorzystano w celu usprawiedliwienia okupacji USA w Afganistanie i interwencji w Pakistanie. Yousafzai, 16-letnia pakistańska uczennica, która została międzynarodową gwiazdą, zyskała sławę po tym, jak przeżyła brutalny atak talibów. W 2012 r. została postrzelona w głowę i szyję za wyrażanie na Twitterze swojego otwartego poparcia dla edukacji dziewcząt. Ze względu na swoje zaangażowanie Malala w 2014 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, stając się w ten sposób jej najmłodszą laureatką. Szybkość, z jaką zachodnie media i politycy zajęli się jej sprawą, była równie niezwykła. Została uhonorowana przez różne grupy i polityków, udzieliła wywiadu Jonowi Stewartowi, wygłosiła przemówienie w ONZ, a nawet napisała pamiętnik. Najgorliwszymi jej apologetami byli prowojenni neokonserwatyści (neokoni) z USA.

Od samego początku sprawa Yousafzai była podejmowana przez neokonserwatystów, którzy argumentowali, że wojna w Afganistanie jest uzasadniona szczytnym celem, jakim jest obrona praw człowieka. Neokonserwatywny pisarz Noah Rothman zanotował na stronie Mediate, że Yousafzai stanowi dowód na to, że Ameryka słusznie uczyniła interweniując w Afganistanie i atakując siedziby talibów w Pakistanie za pomocą dronów. Rothman, podobnie jak inni prowojenni opiniotwórcy, argumentował, powołując się na historię Malali Yousafzai, że wycofanie się z Afganistanu oznacza popieranie przemocy, jaką talibowie stosują wobec Afgańczyków i Pakistańczyków. Wojna jest dobra, ponieważ broni praw człowieka!

Problem jednak w tym, że Malala wprawdzie działała w swym kraju na rzecz edukacji dziewcząt, ale nie oznaczało to, że była zwolenniczką przemocy i interwencji wojskowej. Potępiała ataki dronów, mówiąc że nakręcają one spiralę przemocy. Jednak opinie, w których pobrzmiewały oskarżenia pod adresem Zachodu, a zwłaszcza Ameryki, że stosuje przemoc, w ogóle nie były nagłaśniane przez lansujących ją neokonserwatystów, dla których muzułmanka była o tyle wygodna, o ile jej casus służył usprawiedliwieniu zastosowania… przemocy. - Nie jestem postacią Zachodu - powiedziała dziennikarzowi BBC podczas jednego z wywiadów, ale i to oświadczenie nie było nagłośnione przez tzw. światowe media.

Bana z Twittera

Jeszcze bardziej skandaliczne było nadużycie siedmioletniego dziecka, Syryjki o imieniu Bana al-Abed, która, nakręcona przez starych rajfurów wojennych, pisała na Twitterze: „Lepiej, rozpocząć III wojnę światową, niż pozwolić, aby Putin i Asad popełnili w Aleppo holokaust”. Wpis został później usunięty, ale w Internecie nic nie ginie.

CNN aktywnie, świadomie oszukiwała publiczność, aby rozwijać prowojenną narrację, przekazywaną Amerykanom przez małe dziecko” - wyraziła swoją opinię Caitlin Johnstone na stronie Medium w 2017 r.

Tweety, które miała wysyłać siedmiolatka z bombardowanego przez Asada Aleppo, od początku budziły nieufność odnośnie ich autorstwa oraz rzeczywistego miejsca pobytu nadawczyni informacji. 7 grudnia 2016 r. „The New York Times” pisał, że „mówiąca zacinającym się angielskim dziewczynka po raz pierwszy przykuła uwagę świata trzy miesiące temu, wysyłając wiadomości na Twitterze o bombach, śmierci i rozpaczy we wschodnich dzielnicach Aleppo. Zachodnie stacje informacyjne publikowały artykuły i informacje telewizyjne wychwalające odwagę Bany w obliczu śmierci”.

NYT” zwracał jednak uwagę, że „w erze oszustw internetowych, fabrykowania newsów i coraz częstszego wykorzystywania fałszywych wiadomości na całym świecie do usprawiedliwiania, mogących budzić sprzeciw obywateli, działań politycznych, konto Bany na Twitterze również wzbudziło wątpliwości co do prawdziwości i autentyczności”. Zwrócono uwagę na to, że treści, które przekazuje dziewczynka, są wyrażane nazbyt wyrafinowanym językiem jak na siedmiolatkę oraz osobę, której angielski mówiony jest bardzo słaby. Niektórzy ludzie pytali, czy wypowiedzi dziewczynki na Skype nie są po prostu wyreżyserowane, od początku do końca, przez jej matkę przy współpracy z syryjskimi dziennikarzami przebywającymi w Aleppo.

Fakt, że dziennikarze zagraniczni nie mają możliwości obserwowania z bliska tego, co dzieje się w Syrii, a przez to nie mogą weryfikować przedostających się stamtąd wieści, spotęgował rodzące się wątpliwości. Według matki Bany, która opisywała siebie jako 26-letnią nauczycielkę angielskiego i która rozmawiała z „The New York Timesem” przez Skype i WhatsApp, posty na Twitterze pochodzą ze wschodniego Aleppo, gdzie ​​mieszkała z Baną oraz dwójką swych młodszych dzieci. Wszystkie pojawiają się na zdjęciach i filmach opublikowanych przez konto @AlabedBana. Ale Bana jest jedyną osobą, która spędzała dużo czasu przed kamerą lub przemawiała do publiczności po angielsku. Występowała również w wielu klipach, na których widać, jak czyta z kartki lub z telepromptera, pisze „NYT”.

Zdecydowanie nie mówi tak, jak mówiłoby dziecko ani nie używa słów i pojęć, których użyłaby dziewczynka w jej wieku” - zauważa z kolei Caitlin Johnstone na stronie Medium. „Wystarczy spojrzeć na ruch jej oczu i od razu można poznać, że czyta z telepromptera i wymawia słowa, wyraźnie je sylabizując. A nawet jeśli nie wierzysz, że czyta z telepromptera i po prostu recytuje z pamięci tekst, poruszając oczami tam i z powrotem, kto przekazał jej te słowa do wypowiedzenia przed kamerą? Kto nakarmił ją tym scenariuszem i dlaczego Alisyn Camerota z CNN ma rozpisaną, również na teleprompterze, swoją kwestię? Dlaczego CNN udaje, że przeprowadza wywiad z małą dziewczynką, gdy tak naprawdę widzowie stacji mają do czynienia ze scenariuszem autorstwa dorosłych? Dlaczego prowadząca udaje, że angażuje się w prawdziwy dialog, skoro korzysta ze skryptu tak jak Bana?”. Takie pytania stawia nie tylko Johnstone, ale, jak widzieliśmy, również niektóre media mainstreamu.

19 grudnia 2016 r. poinformowano, że Bana al-Abed znalazła się wśród 350 osób ewakuowanych z byłych rebelianckich dzielnic Aleppo. Rebelia wymierzona była przeciwko prezydentowi Asadowi. Po ewakuacji Bana udzieliła wywiadu Hadiemu Al Abdullahowi, dziennikarzowi syryjskiemu zaangażowanemu po stronie rebeliantów, podczas którego wyjaśniła, że ​​jej ojciec został ranny w dzielnicy Sukari. 21 grudnia Bana wraz z rodziną została oficjalnie przyjęta w Turcji i spotkała się z prezydentem Recepem Erdoğanem, wszystko to w obecności międzynarodowej prasy.

W kwietniu 2017 r. Bana poparła uderzenie rakietowe na kontrolowany przez Asada Shayrat. Ostrzał zarządzony był przez prezydenta USA Donalda Trumpa w reakcji na rzekomy atak bronią chemiczną, dokonany trzy dni wcześniej prze wojska wierne prezydentowi. W maju tegoż roku Bana i jej rodzina otrzymali obywatelstwo tureckie. W październiku dziewczynka odwiedziła Nowy Jork. W siedzibie Narodów Zjednoczonych nagrała wiadomość dla świata, a być może nawet jego okolic, na Twitterze. Rok później, czyli w 2018 r., Bana została uhonorowana nagrodą Rising Star Award. Jej kariera nabrała tempa równego prędkości tych 59 Tomahawków wystrzelonych na bazę lotniczą w Shayrat. Czym się to wszystko skończy dla obecnie dziesięcioletniego dziecka? Może Noblem? Dziewczynka byłaby wtedy najmłodszą noblistką w historii tej nagrody, wyprzedzając Malalę Yousafzai aż o sześć lat!

Końcówka

Dr Maximilian Forte na stronie internetowej Zero Anthropology, przypomina też inne dziewczęta muzułmańskie wykorzystane do promowania celów polityczno-wojennych. „Nie zapomnij o całym szeregu innych ikonicznych dziewczyn, które pojawiły się na okładkach magazynów »Time« i »National Geographic«, takich jak słynna »afgańska dziewczyna« Sharbat Gula z połowy lat 80. ubiegłego wieku, której wizerunek wykorzystano do usprawiedliwienia amerykańskiego poparcia dla antysowieckiego oporu mudżahedinów”. Podobnie jak ostatnio zdjęcie Aishy, rzekomo oszpeconej przez talibów, które umieszczone na okładce „Timesa”, wraz z retorycznym pytaniem „Co się stanie, gdy opuścimy Afganistan?”, użyte zostało jako motyw wspierający dalszą okupację Afganistanu przez USA. „Jedna dziewczyna przeciwstawiała się okupacji Afganistanu, inna dziewczyna promowała okupację Afganistanu” - zauważa dr Forte.

Jedno, co je łączy, to szczytny cel: tak grać na ludzkich emocjach, aby ugrać swoje, tzn. zrealizować interesy tych, dla których te młode dziewczyny (a czasami wręcz dzieci) to taki sam nawóz historii jak wszyscy inni, przeznaczeni do depopulacji - zdają się twierdzić, niektórzy przynajmniej, obserwatorzy hochsztaplerstwa tzw. światowych mediów.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Edukacja dzieci z autyzmem z wykorzystaniem metody Wspomaganej Komunikacji(1)(1)
Pytania z Polityki wykorzystania zasobów naturalnych
Rozmowa z Wojciechem Cejrowskim - Gdzie nie spojrzeć - stalinowskie dzieci, POLITYKA niepolitycznie
Edukacja dzieci z autyzmem z wykorzystaniem metody Wspomaganej Komunikacji(1)(1)
Joanna Grochowska [Fundacja Synapsis] Edukacja dzieci z autyzmem z wykorzystaniem metody wspomaganej
GLOBALNA DEZINTEGRACJA Robert Kościelny
ETYKA POLITYCZNA dla roberta
KONTROLA UMYSŁU W PRAKTYCE Robert Kościelny
ROTSCHILD SYPNĄŁ ŚNIEGIEM Robert Kościelny
GLOBALNA WOJNA Z PRAWDĄ Robert Kościelny
SZTUCZNA PÓŁINTELIGENCJA Robert Kościelny
WŁASNY SPOSÓB POSTĘPOWANIA USPRAWNIAJĄCEGO DZIECI Z MPD Z WYKORZYSTANIEM ELEMENTÓW NEUROMOBILIZACJ
KOGO BOI SIĘ WŁADZA Robert Kościelny
ŚMIERĆ CELEBRYTÓW Robert Kościelny
Robert Kościecha w lidze duńskiej
SZKOŁY CZY PRALNIE UMYSŁÓW Robert Kościelny
TECHNIKI KONTROLI UMYSŁU Robert Kościelny

więcej podobnych podstron