filozofia Denis Diderot Kubus fatalista i jego pan


"Czy my kierujemy losem, czy los kieruje nami?"

Denis Diderot mówiący przez Kubusia Fatalistę.

Czy każdy złorzeczący na los, jaki go spotkał, przeciwności, które stanęły na drodze jest fatalistą? Odpowiedź jest prosta: nie. Mamy już w zwyczaju, wychowani na przykładzie fatalnego Edypa, obwinianie nieskonkretyzowanej istoty o nasz niesprawiedliwy los. To sprawia, że człowiek czuje się lepiej, narzekając na coś, co nie jest zależne od niego samego. Jednak Kubuś, niby zwykły sługa, a tak naprawdę niezwykły filozof, jest prawdziwym fatalistą, który wierzy szczerze, że wszystkie zdarzenia zachodzące w świecie są całkowicie uzależnione od jednej przyczyny spoza sfery natury. Czy wierzy słusznie? O tym stara się przekonać czytelników Diderot w powiastce "Kubuś Fatalista i jego pan".

Denis Diderot jawi się nam przede wszystkim jako współtwórca Wielkiej Encyklopedii francuskiej, płytki i mało wnikliwy stereotyp. Filozof może pochwalić się szeregiem osiągnieć, równie istotnych, co wspomniana już Encyklopedia. Nie będę tu wymieniać wszystkich, dla mnie istotny jest Diderot- mistrz dialogu, twórca powiastek filozoficznych, które były jego ulubioną formą wyrazu.

W jednym z listów przyznał, że "pisanie ceni bardziej niż tworzenie Encyklopedii"

Pisanie powiastek było dobrym sposobem wyrażenia swoich poglągów, przede wszystkim filozoficznych, a tych mu nie brakowało. Diderot był bardzo niestałym poglądowo człowiekiem, często zmieniał, modyfikował i dopełniał swoje twierdzenia. Znamienne było dla niego nie trzymanie się tylko jednej szkoły filozoficznej, z każdej wydobywał zagadnienia, które mu odpowiadały i tak powstała filozofia, często nie

0x01 graphic

D. Diderot, Myśli filozoficzne, w: Wybór pism filozoficznych, Warszawa 1953, s. 49.

pozbawiaona paradoksów, paradoksów, które tak uwielbiał, "() świadczą jedynie o żywiołowym charakterze filozofii Diderota, będącego myślicielem niezdyscyplinowanym."

Jego poglądy zmieniały się często, jak również szkoły i nurty, z którymi się utożsamiał. Aby osiągnąć ostateczny rezultat przeszedł długą drogę myślową. Pierwszym etapem był teizm, potem Diderot stał się zwolennikiem deizmu, tak popularnego w Oświeceniu, ostatecznie opowiadał się za ateizmem, głosząc materializm, sensualizm i determinizm witalistyczny. Diderot ostro negował istnienie wolnej woli w naturze ludzkiej, przyjmował posłuszeństwo praw natury. Zafascynowany był metodologią sceptyzmu i eklektyzmu.

"Kubuś Fatalista i jego pan" to książka-labirynt, czytelnik gubi główny wątek przez ciągłe anegdotki i dygresje narratora.

Denis Diderot przedstawia z pozoru banalną powiastkę, opartą na podróży pana i jego sługi. Na pierwszy rzut oka nic ciekawego z tego wyjść nie może, jednak autor w swych licznych wtrętach, między wierszami przemyca swoje poglądy i zaszczepia w czytelniku ziarnko determinizmu.

Streszczenie utwory jest niemożliwe, ponieważ przeszłość, teraźniejszość i uwagi autora przeplataja się w taki sposób, że rozdzielenie ich i usystematyzowanie zniszczyłoby cały czar Kubusia i jego pana.

Jak już wspomniałam, główną osią utworu jest podróż pana- nieznanego z imienia i nazwiska oraz sługi Kubusia- człowieka o poglądach fatalistycznych. Bohaterowie podróżują w nieznanym nam kierunku, bez większego celu i bez pośpiechu. Pan, który lubi słuchać swojego gadatliwego sługi, między zarzywaniem tabaki i patrzeniem na zegarek ma jeszcze czas na zadawanie pytań. Przez całą książkę ciągnie się niedokończony temat amorów Kubusia.

Dowiadujemy się, że sługa impulsywnie zaciąga się do wojska, na polu bitwy zostaje postrzelony w kolano, długo cierpi na wojskowym wozie transportowym, z powodu nieznośnego bólu i z przypadku znajduje się przed wiejską chatą.

Tak prezentuje się lakoniczne streszczenie początku utworu, które bez anegdot i uwag

0x01 graphic

M. Skrzypek, Filozofia Diderota, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1996, s. 89.

autora jest mało ciekawe i mało ważne. Istotne jest natomiast to, co mówi Kubuś. Porusza zagadnienia roli człowieka, jego losu, braku wolnej woli. W całej powiastce najważniejsza jest filozofia antropocentryczna, jednak patrzymy na to wszystko z punktu widzenia fatalisty, który głośno powtarza, że "nie wiedząc, co jest napisane w górze, człowiek nie wie ani czego chce, ani co czyni". Tak więc człowiek płynie z prądem losu, "pędzi za swoim urojeniem, które mieni rozumem." Również to czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie jest zapisane w górze, w wielkim zwoju. U Diderota twórcą tego zwoju jest istota/substancja znajdująca się poza naturą, w różnych kulturach utożsamiana inaczej. W mitologii greckiej była to boginii przeznaczenia i konieczności- Ananke, w mitologii rzymskiej była to wola bogów- Fatum, w chrześcijaństwie- Bóg, w teologii św. Augustyna- predestynacja.

Różnie nazywany, przedstawiany, tłumaczony- los to wszystko, co spotykamy na swojej drodze, taką definicję głosi Kubuś. Rozwiewa nasze złudzenia, gdy myślimy, że możemy cokolwiek zmienić, wpłynąć na bieg wydarzeń, jednym zdaniem: "Zdaje się nam, że prowadzimy losem, gdy w istocie on zawsze nas prowadzi".

Tak tłumaczy to sługa swojemu panu. Zaznacza, że nic nie zależy od człowieka, ponieważ nie ma on wolnej woli. Tak więc nie w mocy Kubusia leży, czy się zakocha czy nie, czy złamie kark spadając z konia czy nie. Przedstawiają się tu silnie deterministyczne poglądy Diderota, natomist pod koniec utworu wypowiada twierdzenia, kótre kłócą się z wizją ślepo prowadzonego przez los człowieka. Jak cała filozofia, tak i ta kwestia nie pozbawiona jest paradoksów.

Myślenie w kategorii paradoksu uznaje poznanie za proces nieokreślony, w którym zarówno teza, jak i antyteza zawierają ziarno prawdy. Skrajne rozwinięcie jednej z nich prowadzi do ich zanegowania i przekształcenia w swoje przeciwieństwo.

Badanie przedmiotów i problemów z dwojakiego punktu widzenia powoduje, że można

0x01 graphic

D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006, s. 19.

Tamże, s. 19.

Tamże, s. 31

paradoks uznać za historycznie pierwszą, nierozwiniętą formę antynomii. Co więcej, afirmowanie i zarazem negowanie tej samej wartości prowadzi do stwierdzenia analogicznej jak u Rousseau "antynomiczności sytuacji, w którą człowiek sam się uwikłał" i dlatego prawda o paradoksalnej sytuacji musi przybrać kształt paradoksu. Diderowskie paradoksy prowadzą do odkrywania procesu alienacji.

Paradoksy stanowiły w oświeceniu broń, którą podważono akceptowane systemy i przywracoano krążenie myśli. Warto podkreślić, że posługiwanie się przez Diderota paradoksami miało już samo w sobie wymowę antysystemową i antymetodyczną.

"Często bywał niekonsekwentny jak ty i ja, skłonny zapomnieć o swych zasadach, wyjąwszy pewne okoliczności", tak Diderot usprawiedliwia przeciwstawne twierdzenia Kubusia, pokazując i usprawiedliwiając swoją niekonsekwencje i paradoksy filozofii.

Przez Kubusia autor twierdz, że to czy się na coś godzimy czy nie jest ważne, mimi że los jest nieunikniony. Istotne jest ustalenie pewnych zasad, granic, których człowiek nie może naruszyć, stworzenie pewnej bazy moralnej, etycznej, dzięki kótrej ludzie nie będą popełniali przestępstw, usprawiedliwiając się, że tak było napisane w górze. Powiedzonko to, powtarzające się w utworze niezliczoną ilość razy, jest pewnym pocieszeniem dla człowieka. Diderot nie trzyma się uparcie swego stanowiska, pod koniec książki tłumaczy, że skoro coś już się stało to nie warto płakać nad rozlanym mlekiem, nie warto szukac winnych, nie warto tracić zmysłów, bo wszystko zostało zapisane w górze. Jest to dobre usprawiedliwienie zdarzeń, które niezależą od człwieka oraz dobre pocieszenie w sytuacji bez wyjścia.

W dalszej części utworu Kubuś opowiada, jak leży w chacie gospodarza, który udziela mu schronienia i sprowadza pomoc chorurga, mimo że jest biedny i sam ma na utrzymaniu rodzinę. Tu Diderot przerywa, by zapuścić się w niekończącą się dyskusję o kobietach. Kubuś i jego pan mają zupełnie różne opinie na ten temat.

0x01 graphic

B.Baczko, Paradoksy russoistyczne, w: J.J.Rousseau, Umowa społeczna, Warszawa 1966, s. LIII.

D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006, s. 127.

"Jeden twierdził, że są dobre, drugi, że złe: i obaj mieli słuszność; jeden, że głupie, drugi, że sprytne: i obaj mieli słuszność ()". Jest to przykład dialogu, który nie stanowi zwykłej wymiany zdań, ale pełni funkcję heurystyczną. W "Kubusiu Fataliście" Diderot często doprowadza o stwierdzenia jednakowej prawdziwości dwóch sprzecznych poglądów na jedną kwestię.

Tak mieszkając na łasce gospodarza Kubuś chce sobie zapewnić pewniejszą przyszłość. Prosi chirurga o udzielenie mu opieki w swoim domu. Lekarz katygorycznie odmawia, gdy jednak były wojskowy wspomina o hojym wynagrodzeniu, zostaje przeniesiony do domu chirurga z uśmiechem na ustach. Spędzając miesiąc, dwa u interesownych ludzi widzi ich obłudę, zakłamanie i chciwość. Pewnego dnia wybiera się na przechadzkę, ponieważ stan zdrowia już mu na to pozwala. Spędza dzień w wiosce, w gospodzie. Lamenty i krzyki wybawiają go ze schronienia i na progu widzi płaczącą kobietę nad rozbitym dzbanem. Widok kobiety, tak go rozczulił, że postanawia oddać jej prawie wszystko co ma. Kubuś czuje, że postąpił słusznie, mimo że boli go strata swojej małej fortuny. Wracając do domu zostaje napadnięty przez rabusiów, którzy widząc hojną jałomużnę, pomyśleli, że jest on bogatym panem. Gdy nie znaleźli u niego nic oprócz kilku groszy, dotkliwie go pobili.

Posiniaczony ubolewa nad tym, jak dobre uczynki sprowadzają złe. Duma nad losem i skutkami niektórych przyczyn: "() nie wiadomo, czym się trzeba cieszyć, a czym martwić w życiu. Dobre sprowadza złe, złe sprowadza dobre".

Przeznaczenie jest nieubłagane, nie należy martwić się na zapas, ani cieszyć bez umiaru, bo wszystko na ziemi może się odmienić, tak jak jest napisane w górze.

Istotnie Kubuś miał rację, nie należy się zbytnio zamartwiać, gdyż wszystko co się dzieje ma swój powód, przyczyna prędzej czy później ma swój skutek.

Los do Kubusia się uśmiechnął. Do domu chirurga przybywa posłaniec, który zaprasza chorego do zamku, aby tam wrócił do zdrowia i odzyskał siły. Powodem tego zaszczytu była plotka o jego hojnej jałomużnie, która rozprzestrzeniła się szybko po okolicy i trafiła

0x01 graphic

D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006, s. 26.

Tamże s. 65.

do uszu samego właściciela zamku. Los Kubusia nie kazał mu długo czekać na poprawę, szybko otrzymał zadość uczynienie swoich cierpień.

W zamku opiekę nad chorym sprawowało wielu ludzi, wśród nich była Dyzia, córka poratowanej kobiety. Dziewczyna oczarowała Kubusia i stała się adresatką jego westchnień. Tak przedstawia się historia amorów bohatera, która nie przerywana dygresjami, wydaje się być krótka i prosta.

Jest jednak kilka anegdot, które zasługują na uwagę. Jedną z nich jest kłótnia głównych bohaterów w gospodzie. Powód sporu, jak zwykle błahy: pan chce, aby Kubuś zszedł na parter, sługa upiera się, że nie zejdzie. Rozjemczynią w tym sporze została Gosposia, która przemawiając do rozsądku obu panom, szybko ich pogodziła. Pan padł w ramiona Kubusiowi, przyznając, że: "jest napisane w górze, że nigdy nie wyzbędę się tego wariata i że póki będę żył, on będzie moim panem, a ja jego sługą…"

Istotnie Diderot przedstawia nam bardzo dziwny układ pomiędzy bohaterami. To Kubuś jest mądrzejszy, zaradniejszy, bardziej przenikliwy niż jego pan. Autor kreśli przed nami świat odwróconych wartości, w którym to sługa rozkazuje panu. Jak zauważa Marian Skrzypek: "Kubuś może być rewolucjonistą. Pan jest tylko panem formalnie." Sługa, jak to określa posiada "rzecz", pan zaś "tytuł", czyli mówiąc językiem Hegla, Kubuś był prawdziwym panem, bo był panem "rzeczywistym", jego pryncypał pozostał panem tylko formalnie. Innymi słowy, Diderot zrozumiał gotowość burżuazji do przejęcia władzy w swoje ręce. To ma niewątpliwie na myśli, kiedy mówiąc o gadulstwie Kubusia, widzi w niem powszechny nałóg ludzi jego stanu, który wyrywa ich ze zwykłego poniżenia, stawia na trybunale i przeobraża w zajmujące osobowości.

Kubuś nie chce zamiany miejsc, jaka według pana jest słuszna. Słudze nie zależy na tytułach, formach i zaszczytach, wyjaśnia, że gdybyśmy chcieli sprzeciwić się woli natury, tracilibyśmy jedynie czas i zdrowie na darmo.

Mimo że Kubuś jest sługą, nie czuje się z tego powodu gorszy, wręcz przeciwnie, ma wysokie mniemanie o sobie. Wiele razy się zdaża, że pan musi hamować jego

0x01 graphic

D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006, s. 122.

M. Skrzypek, Filozofia Diderota, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1996, s. 106.

pyszałkowatość. " Pan: Kubusiu mylisz się. Kubuś nie jest człowiek jak inni.

Kubuś: Czasem lepszy niż inni.

Pan: kubusiu zapominasz się (). Jakubie jesteś zuchwalec."

Sługa nie zwraca na to większej uwagi. Wie doskonale, że pan nie wytrzymałby długo bez Kubusia, jak i Kubuś nie znalazłby lepszego pana. Podsumowuje mówiąc :

"Kubuś jest stworzony dla pana, a pan dla Kubusia."

Jakub w hierarchii społecznej zajmuje niską pozycję, ale zauważa słusznie, że każdy jest czyimś sługą. Ludzie uwielbiają rozkazywać innych i podporządkowywać sobie słabszych. Gdy jednak najsłabszy- biedak, nie ma już gorszego od siebie, tresuje zwierzę, które od tej chwili jest jego sługą. To jest przyczyną tego, że ubodzy ludzie zawsze trzymają zwierzęta, dzięki czemu mają komu rozkazywać i od kogo oczekiwać posłuszeństwa. "W świecie- powiadał Kubuś- każdy ma swego psa. Minister jest psem króla, szef kancelarii psem ministra, żona psem męża oblo mąż psem żony; bez końca."

Ważnym zagadnieniem, do którego Diderot ukradkiem wraca w narracji "Kubusia Fatalisty" jest prawda. Sam autor przyznaje: "Celem moim jest prawda."

Wiele razy urywa akcję utworu, ponieważ nie zna dalszego ciągu hostorii. Nie chce okłamywać czytelnika nieprawdziwymi bajeczkami, woli nas zostawić w niewiedzy. Wykrzykuje: "Prawdy! prawdy! - prawda - jest często sucha, pospolita i płaska."

Przy pojęciu prawdy ujawnia się eklektyzm Diderota, ale nie eklektyzm, jako zlepianie ze sobą różnych teorii i koncepcji. Przez eklektyzm rozumie szukanie prawdy w różnych, nawet sprzeczych ze sobą, systemach i szkołach filozoficznych, a przede wszystkim u filozofów, znajdujących się pozasystemami. Oznacza to zakwestionowanie monopolu na prawdę, jaki uzurpowała sobie teologia. Funkcją eklektyzmu Diderota nie jest tworzenie nowych systemów, ale burzenie starych. Autor widzi w eklektyku filozofa, który depcząc przesądy, tradycję, powszechne autorytety, czyli wszystko co trzyma masy umysłów we

0x01 graphic

D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006, s. 120.

Tamże, s. 119.

Tamże, s. 125.

Tamże, s. 160.

Tamże, s. 35.

władzy, ośmiela się myśleć samodzielnie.

Diderot ostro krytykuje duchownieństwo. W dwóch anegdotach, jednej okubusiowym bracie Jakubie i o sekretarzu Ryszardzie, ukazuje mnichów, jako ludzi

nierządnych, występnych, chciwych, leniwych, a przede wszystkim głupich i mściwych.

Nastawienie to wiąże się z oświeceniowym antyklerykalizmem i antydogmatyzmem. Diderot wpisuje się w ogólne tendencje społeczeństwa antropocentrycznego, pozbawionego Boga oraz wszelkich autorytetów religijnych. Autor przyjmuje postawę racjonalistyczną, która przejawia sie w krytyce religii objawionej. Postuluje przyjęcie postawy deztycznej.

Swoje podejście wyraża zwięźle: "Pan: O mnichy! Mnichy!

Kubuś: Najlepszy niewart szeląga."

Mimo tego autor ukazuje Kubusia w chwili modlitwy, nie jest to jednak głęboka wiara, tylko zabespieczenie przyszłości w pewien sposób. Bohater tłumaczy: "Modlę się na wszelski wypadek". Być może chce sobie zapewnić lepsze przyszłe życie, co również nie jest pewne, bo sam ani w nie nie wierzy, ani wierzy. Ma jednak szczerą nadzieję, że życie tu na ziemi jest zadatkiem przyszłej sukcesji.

Natomiast pan Kubusia wierzy we wzniesienie duszy ku niebu, co trafnie obrazuje jego matafora duszy, jako motyla, który dojrzewając w kokonie (ciele) w końcu uwalnia się zostawiając odwłok (więzienie) i leci w górę, ku sprawiedliwości boskiej.

Kubuś jest fatalistą, jak mówi o tym Diderot, ale czytając powiastkę przekonujemy się, że fatalistą w pewnym sensie moralistycznym. Bohater wierzy w sprawiedliwość, wyższość dobrych uczynków nad złymi, w zasady, wierzy, że postępowanie człowieka ma jakieś znaczenie, co kłóci się z filozofią determinizmu. Jakub działa niekonsekwentnie, wbrew swoim teoriom, protestując przeciwko złu, wierząc w uczucie. Oto cały Diderot, zawarł w Kubusiu mnóstwo paradoksów.

Początkowo myślimy, że los bohatera fatalisty jest z góry przesądzony, zapisany w wielkim zwoju, a jednak jest w tym wszystkim nutka optymizmu, możliwość kreowania

samego siebie, otaczającego środowiska, postępowanie zgodnie z własnym sumienim.

0x01 graphic

Tamże, s. 41.

Tamże, s. 118.

Bibliografia:

  1. D. Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan, Orka Press, Warszawa 2006.

  2. D. Diderot, "O kobietach":oraz inne miniatury loteracko-filozoficzne, Wydawnictwo VICTORIA, Gdynia 1992.

  3. D. Diderot, Wybór pism filozoficznych, Warszawa 1953.

  4. J. Litwin, Eseje o dialogach wewnętrznych Diderota, Warszawa 1967.

  5. M. Skrzypek, Filozofia Diderota, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1996.

  6. M. Skrzypek, Diderot, Warszawa 1982.

  7. W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988.

  8. Z. Drozdowicz, Filozofia Oświecenia, PWN, Warszawa 2006.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Denis Diderot Kubuś fatalista i jego pan
Denis Diderot Kubuś fatalista i jego pan
Denis Diderot Kubus Fatalista i jego pan
DENIS DIDEROT Kubuś Fatalista i jego pan
Denis Diderot Kubuś fatalista i jego pan
Diderot Denis Kubus Fatalista i jego pan
diderot denis kubus fatalista i jego pan
Diderot Denis Kubuś fatalista i jego pan
Kubuś Fatalista i jego pan - Diderot, Opracowania
KubuĹ› Fatalista i jego Pan cz[1].2, Kubuś Fatalista i jego Pan cz
kubus fatalista i jego pan 4
kubus fatalista i jego pan 1
Denis Diderot Jacques le fataliste et son maitre
6 Denis Diderot filozofia

więcej podobnych podstron