każde dziecko jest inne

background image

bliżej przedszkola  1.124 styczeń 2012

96

U progu kariery...

Każde dziecko

jest inne

choć częste konflikty.

Geneza i dynamika zjawiska

Dziewczynka pochodziła z pełnej rodziny.

Miała starszego o pięć lat brata. Obydwoje

rodzice mieli wykształcenie średnie i byli ak-

tywni zawodowo. Mimo że rodzice Kingi

pracowali i dodatkowo budowali dom –

jak wynikało z opowiadań dziewczynki

– dużo czasu starali się poświęcać swo­

im dzieciom. Mama Kingi zawsze dbała

o to, aby Kinga była ładnie, schludnie

i czysto ubrana. Sama szyła jej ubrania.

Za każdym razem, gdy Kinga miała coś

nowego – uszytą przez mamę bluzkę lub

kolorowy długopis – natychmiast przy­

nosiła to do przedszkola, aby pokazać

dzieciom. Zauważyłam, że Kinga była

bardzo zżyta z bratem i rodzicami oraz

była traktowana jak oczko w głowie.

Znaczenie problemu

Nadpobudliwość psychoruchowa wy­

stępuje obecnie u dzieci dość często.

Niemal w każdej grupie przedszkolnej

czy klasie jest co najmniej jedno dziecko

nadpobudliwe. Dzieci takie wymagają

od nas – nauczycieli większego wysiłku

(pracy), większej cierpliwości, uwagi,

konsekwentnych i dokładnie przemy­

ślanych działań. Dzieci nadpobudliwe

są ciągle aktywne, wciąż odczuwają

potrzebę ruchu, działania – przez co ich

zachowanie bywa dla otoczenia trudne,

niejednokrotnie uciążliwe, męczące lub

nawet denerwujące. Czasami zachowa­

nia te mogą prowadzić do przejawów

konfliktowości lub agresji w stosunku

do innych.
Ponieważ Kinga wykazywała zdolności

plastyczne oraz miała bujną wyobraź­

nię – dużo czasu spędzała przy stoliku,

rysując wciąż nowe, bardzo barwne

i bogate w szczegóły prace – cieszyła się

sporym zainteresowaniem koleżanek.

Taka rola jej odpowiadała – była bowiem

w centrum uwagi innych. Bardzo często

na zajęciach Kinga wręcz nie pozwala­

ła innym dojść do głosu, była bowiem

bystrą dziewczynką z dużym zasobem

słownictwa; kiedy dzieci też udzielały

odpowiedzi, próbując ją przekrzyczeć,

lub ja prosiłam, aby pozwoliła odpo­

wiedzieć innym – Kinga obruszała się

na wszystkich, a po chwili zachowywa­

ła się tak samo. Kinga potrafiła zawsze

Kinga

miała sześć lat. Do przed­

szkola chodziła od trze­

ciego roku życia. Była to dziewczynka

bardzo śmiała, otwarta, towarzyska, po­

godna – w pierwszych dniach pobytu

w przedszkolu nie przejawiała żadnych

kłopotów z adaptacją. Ponieważ mia­

łam okazję obserwowania jej zachowa­

nia i rozwoju przez cały okres edukacji

przedszkolnej, zauważyłam, że Kinga za­

wsze miała swoje zdanie i dążyła do tego,

aby inni podporządkowali się jej woli.
Lubiła być w centrum uwagi, przewo­

dzić grupie, dobierać sobie towarzyszy

zabaw i wszystko musiało być po jej my­

śli. Na niepowodzenia reagowała naj­

częściej w ten sposób, że odsuwała się od

dzieci, bawiła się sama, czasami płakała,

złościła się – dziś zachowanie Kingi moż­

na by określić bardzo modnym zwrotem

„strzelała focha” – była bardzo ruchli­

wa, impulsywna, roztrzepana, bardzo

aktywna, jej nastroje często się zmienia­

ły. Kiedy coś działo się niezgodnie z jej

oczekiwaniami – Kinga mówiła podnie­

sionym głosem lub krzyczała. Z trudem

przychodziło jej przyznanie się do błędu,

przeproszenie kolegów lub koleżanek za

swoje wybuchowe zachowanie. Najczęś­

ciej okazywała wtedy swoje niezadowo­

lenie, ale w końcu ulegała.
Obserwując Kingę, odniosłam wrażenie,

że dziewczynka swoim zachowaniem

domaga się, aby ciągle zwracać na nią

uwagę i oczywiście, jak najczęściej ją

chwalić. Okazało się, że Kinga nie tyl­

ko w przedszkolu tak się zachowywała:

w czasie odbierania z przedszkola wie­

lokrotnie byłam świadkiem, jak dziew­

czynka okazywała swoje niezadowo­

lenie wywołane decyzjami rodziców

i za wszelką cenę próbowała postawić

na swoim. Reakcje rodziców były różne

– mama najczęściej rozmawiała z Kingą

i dla świętego spokoju – ku radości i za­

dowoleniu Kingi – dawała się przekonać,

natomiast tata – przeważnie nie odzywał

się, chyba zdając sobie sprawę, że nieza­

dowolona córcia w końcu wybuchnie; po

czym szybko ubierał dziecko i wyprowa­

dzał je z szatni. Ponieważ Kinga nie zno­

siła sprzeciwu i zawsze chciała, aby inni

podporządkowali się jej decyzji, między

nią a dziećmi powstawały krótkotrwałe,

Z nowym rokiem zapraszam do lektury autorskich materiałów problemowych dotyczących wycho-

wania dziecka w wieku przedszkolnym. Artykuły napisane przez doświadczonych pedagogów i na-

uczycieli będą traktowały o metodach pracy z dziećmi sprawiającymi problemy wychowawcze,

posiadającymi różne dysfunkcje w zakresie rozwoju emocjonalnego czy ogólnie rzecz biorąc in-

telektualnego. Autorki będą starały się pokazać, w jaki sposób poszukiwać genezy danego zabu-

rzenia czy niepożądanego zachowania, aby na tej bazie wypracować styl pracy z dzieckiem i jego

rodzicami. Będą podpowiadać metody pracy z dzieckiem w celu złagodzenia lub wyeliminowania

niewłaściwych zachowań, lepszego funkcjonowania dziecka w grupie rówieśniczej oraz w domu.
Sądzę, że materiały, o których mowa, okażą się pomocne dla Nauczycieli, którzy spotykają się

na co dzień w swoich grupach z dziećmi potrzebującymi wsparcia. Artykuły nie dadzą jednak

jednoznacznej recepty na rozwiązanie problemu. Treści w nich zawarte mają stanowić jedynie

bodziec do podejmowania działań skierowanych ku dziecku jako niepowtarzalnej osobie.

Kinga Kurczek

Małgorzata Piotrowska

background image

bliżej przedszkola  1.124 styczeń 2012

97

zorganizować ciekawą zabawę – dlate­

go mimo jej zmiennych nastrojów, dzieci

do niej lgnęły, co po kilkuminutowej za­

bawie kończyło się skarżeniem na Kingę

i kolejnym konfliktem.
Dzieci nadpobudliwe oprócz zaburzeń

procesów uwagi czy nadruchliwości,

mają też często kłopoty z powodu za­

burzeń językowych, zaburzeń pamię­

ci, dysleksji, dysgrafii, niesprawności

językowej. U Kingi nie występowały

żadne z wyżej wymienionych zaburzeń,

natomiast problemem był wciąż zmien­

ny nastrój, domaganie się ciągłej uwagi

– pomimo bardzo licznej grupy dzieci,

nieumiejętność pogodzenia się z jaką­

kolwiek uwagą, porażką czy zadaniem

wymagającym poprawy.
Jednak mimo swego często uciążliwego

dla otoczenia zachowania i zmienno­

ści nastrojów, dziewczynka była często

zapraszana do współudziału w zaba­

wach; każde powierzone zadanie z peł­

ną odpowiedzialnością doprowadzała

do końca i kolejne wyzwania były dla

niej bodźcem pozytywnym. Zauważy­

łam, że pełniąc w grupie funkcję, np.

dyżurnej i wypełniając różne zadania,

Kinga czuła się dostrzegana, spełniona,

dowartościowana, a przy tym mobili­

zowało ją to do podejmowania jeszcze

ciekawszych zadań. Jeśli sytuacja tego

wymagała – dziewczynka potrafiła bez

reszty skupić się na pracy, aż doprowa­

dziła ją do końca – wykonane przez nią

prace plastyczne, które bardzo lubiła

– wzbudzały zachwyt otoczenia i komi­

sji konkursowych.
Dużym problemem Kingi było jednak to,

że nie potrafiła poradzić sobie z jakim­

kolwiek niepowodzeniem. Za porażkę

uznawała np. to, że inne dziecko zostało

wybrane do występu solo, podczas gdy

ona występowała z grupą. Mogło wyni­

kać to z niedojrzałości układu emocjo­

nalnego dziecka i wymagało ogromnej

pracy ze strony rodziców i nauczycieli.

Ponieważ Kinga była mądrą dziewczyn­

ką, w końcu przyjmowała do wiadomo­

ści wyjaśnienia dorosłych; przecież nam,

dorosłym też czasami trudno pogodzić

się z tym, że nie my zostaliśmy wybrani

lub dostrzeżeni – tym trudniej zrozu­

mieć to dziecku. Znajomość objawów

nadpobudliwości pozwoliła mi odróż­

nić zachowanie Kingi od zwykłej złośli­

wości czy niegrzeczności. Dla dziecka

nadpobudliwego ogromnym wysiłkiem

staje się doczekanie do momentu, kiedy

zostanie ono wybrane lub gdy zajmie

się nim pani. Często w takim przypad­

ku nauczyciel musi włożyć dużo pracy,

aby zachęcić dziecko do jakiegokolwiek

wysiłku. Dzieci takie w szczególności

oczekują też pochwały za swoje nawet

najmniejsze osiągnięcia i sukcesy. Rzad­

ko zdarza im się też np. skupić na zada­

niu lub pracować w spokoju.
Kinga była inna – miała duży zasób

wiadomości, dobrą pamięć, zdolności

plastyczne, zdolności organizatorskie,

ogromny zapał do pracy, mnóstwo po­

mysłów i niespożytej energii. Miała tak­

że podzielną uwagę – wykonując swoje

zadanie, jednocześnie kontrolowała pra­

cę innych lub im pomagała. Pomaganie

innym dzieciom sprawiało jej dużo ra­

dości i dawało satysfakcję, może przez

to, że przez chwilę mogła poczuć się tak

ważna jak jej pani.

Propozycje rozwiązań

W codziennej pracy i przy każdej okazji

starałam się wykorzystywać predyspo­

zycje Kingi i jej chęci, dlatego włączałam

ją do różnych form aktywności. Gdy wi­

działam, że „ją nosi”, wynajdywałam jej

jakieś zajęcie.
Wykorzystując dobrą pamięć i zdolności

plastyczne, przygotowywałam dziecko

do udziału w konkursach plastycznym

i recytatorskim, powierzałam jej w in­

scenizacji rolę, która wymagała ogrom­

nej mobilizacji i opanowania długiego

tekstu itp. Gdy pojawiały się konflikty

między nią a innymi dziećmi, starałam

się rozmawiać z Kingą; czasem pomoc­

ne okazywało się chwilowe oddzielenie

Kingi od grupy i powierzenie jej zajęcia

wyciszającego emocje lub przytulenie

dziecka. Często rozmawiałam także

z rodzicami dziewczynki, przekazując

swoje obserwacje oraz wypracowane

sposoby pracy – prosiłam rodziców

o nieuleganie w domu Kindze, konse­

kwencję wychowawczą i... cierpliwość,

np. w przeczekaniu napadu złości.
Oczywiście, dbałam o to, aby dostrzegać

i chwalić poczynania Kingi, chociaż za­

uważyłam, że najlepszą

formą pochwały i wy­

różnienia było angażo­

wanie jej do dalszych

prac. Tak więc Kinga

nie była tzw. książko­

wym dzieckiem nad­

pobudliwym, bo to, co

dziecko nadpobudliwe

zniechęca i rozprasza – ją mobilizowało

i aktywowało do dalszej pracy.
Ponieważ Kinga była mądrą, odpowie­

dzialną dziewczynką, starałam się wy­

korzystywać jej potencjał, powierzając

jej, np. pomoc słabszym kolegom. Wi­

działam, jak wiele wysiłku wkładała

w pracę nad sobą, aby nie wykonać pra­

cy za kolegę, tylko mu pomóc, wyjaśnić;

starała się okazać przy tym cierpliwość

i czuła się odpowiedzialna, jednocześ­

nie cieszyła się sukcesami słabszych

kolegów, którzy przy jej pomocy radzili

sobie z zadaniami. W przypadku Kin­

gi nie musiałam wzmacniać poczucia

własnej wartości, bo dziewczynka była

przekonana o tym, że ze wszystkim so­

bie poradzi, wszystko potrafi – niestety,

czasami była zbyt pewna siebie i może

to również było przyczyną tego, że nie

radziła sobie z porażkami.

Efekty oddziaływań

Starałam się, aby podjęte przeze mnie

działania przyniosły efekty, bo jeśli coś,

co robimy, przynosi efekty – jest to po­

twierdzenie, że podjęte przez nas sposo­

by i metody pracy są właściwe i prawid­

łowo dobrane. Efektem moich działań

było: większe kontrolowanie swoich

zachowań przez dziecko, poprawa sto­

sunków między Kingą i kolegami, roz­

wijanie zauważonych u dziecka zdol­

ności – stwarzanie okazji do twórczej

aktywności, poczucie przez dziecko, że

jest akceptowane przez grupę i potrzeb­

ne innym, czyli ważne!
Kinga skończyła już przedszkole – jest

świetną uczennicą, z rodzicami rów­

nież nadal mam kontakt, więc wiem, że

w tej chwili dziewczynka umie radzić

sobie z emocjami, porażkami, zadania­

mi, otaczającą rzeczywistością. Nadal

jest ambitna, chętna do działań, rozwija

swój talent plastyczny, wszystkim służy

pomocą i potrafi cieszyć się sukcesami,

a porażki tylko wzmacniają jej wysiłek.

Rodzice są dumni z córki. Ja także – bo

może miałam w tym swój udział?

Małgorzata Piotrowska – nauczyciel dyplomowany wychowania

przedszkolnego, od 20 lat pracuje w zawodzie – obecnie z grupą trzy-

latków. Współpracuje z czasopismami dla nauczycieli wychowania

przedszkolnego: „Wychowanie w Przedszkolu”, „Bliżej Przedszkola”

oraz wydawnictwem Oficyna MM. W kręgu jej zainteresowań znaj-

dują się m.in. rękodzieło, robienie biżuterii i decoupage.

blizejprzedszkola.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
każde pytanie jest dobre
kiedy dziecko jest niegrzeczne, Wychowanie przedszkolne
Zabawa dydaktyczna Każde dziecko dobrze wie jak do dziesięciu liczy się, scenariusze, edukacja matem
Grzesiak-metodyka, Dojrzałość i gotowość szkolna, Bardzo ważnym momentem w życiu każdego dziecka jes
eBooks PL Kazde dziecko moze nauczyc sie spac
Twoje dziecko jest inteligentne - D. MARKO VA A. POWELL, WSPOMAGANIE ROZWOJU DZIECKA
Przykłady inicjatyw opiekuńczych nad dzieckiem w Polsce, INNE PLIKI, Dla rodziców o DZIECIACH, Psych
Nauka i współpraca dziecka z innym dzieckiem jest?rdzo?nnym doświadczeniem
Smutny pajacyk (bajka terapeutyczna - kiedy dziecko jest niesmiałe), PRZEDSZKOLE, PRZEDSZKOLE, bajki
Konwencja o prawach dziecka ONZ, INNE KIERUNKI, prawo
O tym, że wybory są?łszowane wie już każde dziecko
kiedy dziecko jest gotowe do sz Nieznany
Czy Twoje dziecko jest gotowe do szkoły informator dla rodziców 5 i 6 latków(1)
wpływ telewizji na rozwój dziecka, PEDAGOGIKA-inne
TERMODYNAMIKA , 0 zasada termody: dwa cjała A i B są w ruwnowadze termicznej jeśli każde z nich jest
Każde dziecko może nauczyć się spać rekomendacje

więcej podobnych podstron