ei 2005 07 08 s020 id 154175 Nieznany

background image

w w w. e l e k t r o . i n f o . p l

n r 7 - 8 / 2 0 0 5

wizyta

TIM SA, jedna z największych sieci dystry-

bucji materiałów elektrotechnicznych w Pol-
sce, rozpoczęła działalność w listopadzie
1987 roku. Początkowo przedmiotem działa-
nia przedsiębiorstwa były usługi produkcyjne
i handlowe, a także prace kontrolno-pomiaro-
we, projektowe i innowacyjno-wdrożeniowe.
Firma powstała dzięki inicjatywie kilku kole-
gów ze studiów na Politechnice Wrocławskiej.
Rozpoczęcie działalności nigdy nie jest proste
i również TIM borykał się na początku z róż-
nymi przeszkodami.

- Pierwsze kłopoty pojawiły się już w mo-

mencie próby nadania firmie numeru staty-
stycznego GUS. Z pewnością nie pomagał nam
również młody wygląd, ponieważ kiedy roz-
poczynaliśmy naszą działalność, nie dyspono-
waliśmy doświadczeniem i kapitałem, naszy-
mi atutami były wiedza i chęć działania. Kie-
dy w 1990 roku zmieniła się sytuacja gospo-
darcza w kraju, zaczęło powstawać coraz wię-
cej firm, których założycielami były osoby po-
dobne do nas – młode i ambitne. Żeby w jakiś
sposób przybliżyć, jak wyglądała wówczas na-
sza działalność, wystarczy wspomnieć, że by-
łem prezesem firmy mającej jednoosobowy
zarząd, dlatego wszystkie dokumenty podpi-
sywałem osobiście. Bank żądał jednak dwóch
podpisów, więc trzeba było powołać prokuren-
ta. Osiemnaście lat temu mało kto znał kodeks

spółek handlowych – spółki z ograniczoną od-
powiedzialnością były w tych czasach nowo-
ścią – wspomina Krzysztof Folta, prezes za-
rządu TIM.

Mimo przeciwności firma kontynuowała

działalność. W 1990 roku zajęła się dystrybu-
cją artykułów elektrotechnicznych – już wte-
dy była jednym z większych pracodawców, za-
trudniała bowiem ponad 40 osób. Kolejne lata
były dla TIM-u czasem ciągłych zmian.
W 1994 roku nastąpiła zmiana formy organi-
zacyjnej ze spółki z ograniczoną odpowiedzial-
nością na spółkę akcyjną, rok 1996 upłynął
natomiast pod znakiem przygotowań do wej-
ścia na Giełdę Papierów Wartościowych. Dwa
lata później TIM zadebiutował na giełdzie. Sys-
tematyczny rozwój przedsiębiorstwa umożli-
wił budowę Magazynu Centralnego we Wro-
cławiu, który jeszcze bardziej poprawił płyn-
ność i stabilność dostaw. Lata 2001–2002
przyniosły jednak straty, spowodowane kry-
zysem w sektorze budownictwa.

- Kryzys w latach 2001-2002 spowodowa-

ny był nie tylko spadkiem obrotów w budow-
nictwie, ale również problemami związany-
mi z wdrażaniem w TIM-ie zintegrowanego
systemu komputerowego. Straciliśmy wtedy
daty płatności faktur naszych klientów i nie
mogliśmy przez kilka miesięcy windykować
należności. Narosły one do absurdalnych

kwot, dlatego podjęliśmy de-
cyzję, że nie będziemy sprze-
dawać towaru klientom, któ-
rzy mają przeterminowane
należności powyżej 30 dni.
Konsekwencją takiego dzia-
łania był spadek sprzedaży
o 40 %. W następnej kolejno-
ści musieliśmy dostosować
zatrudnienie do wielkości
sprzedaży, więc zwolniliśmy
ponad 70 pracowników. To
nie były proste decyzje –
mówi prezes Folta.

Pod koniec 2002 roku przyszedł czas sta-

bilizacji. Restrukturyzacja firmy rozpoczęta
w 2001 r. zaczęła przynosić efekty. – W tej
chwili mogę powiedzieć, że to był najtrud-
niejszy okres w moim życiu zawodowym –
dodaje prezes TIM-u. – Myślę, że dobrze, że
tak się stało, bo nie bylibyśmy teraz jednym
z liderów. Te duże straty wymogły na nas
pewne działania, gdyby ich nie było, z pew-
nością nie działalibyśmy z takim zaangażo-
waniem i determinacją.

Rok 2004 okazał się najlepszy w historii

istnienia firmy biorąc pod uwagę zarówno
wielkość sprzedaży, jak i osiągnięte zyski. Tak
dobre wyniki zaskoczyły nawet zarząd, któ-
ry aż czterokrotnie zmieniał prognozy zysku
spółki. – Zarobiliśmy netto ponad 11 milio-
nów złotych i pokryliśmy straty z lat ubie-
głych – podsumowuje prezes.

Jak mówi Krzysztof Folta, do znacznej po-

prawy bezpieczeństwa finansowego firmy
przyczyniło się skuteczne zarządzanie na-
leżnościami i zapasami. Wprowadzono po-
litykę bezpiecznej sprzedaży czyli weryfi-
kację finansową klientów. Na czym ona po-
lega? – Na podstawie dokumentów, jakie
otrzymujemy od klienta, staramy się usta-
lić, czy jest wiarygodny finansowo i jaką ma
zdolność kredytową. Zabezpieczamy też
wierzytelności. Wstrzymujemy sprzedaż od-
biorcom, którzy mają przeterminowane ter-
miny płatności – to główne elementy pro-
wadzonej przez nas polityki bezpiecznej
sprzedaży. Nasze zasady działania na ryn-
ku nie zmieniły się od 2001 roku, kiedy oka-
zało się, że serwis, jaki oferujemy, jest na
tyle dobry i na tyle wyróżnia nas spośród

20

TIM – chcemy być liderem

- Liderem jest dla mnie firma, która ma największe obroty, i w takim ro-

zumieniu tego słowa chcielibyśmy być liderem już w 2006 roku – mówi

prezes zarządu TIM SA Krzysztof Folta. – Jeżeli będziemy najlepsi, to

będziemy wtedy najwięksi. Myślę tu nie o zyskach, jakie będziemy wów-

czas osiągać, tylko o pozycji, na jakiej będą nas stawiać klienci – doda-

je. A TIM interesuje tylko pierwsze miejsce w Polsce.

Magazyn centralny we Wrocławiu

Siedziba firmy TIM SA

background image

w w w. e l e k t r o . i n f o . p l

n r 7 - 8 / 2 0 0 5

konkurencji, że klienci nas cenią i chcą
u nas kupować. Prognozujemy, że w 2005 ro-
ku uda nam się osiągnąć 13 milionów zło-
tych zysku netto, co może w porównaniu
z rokiem ubiegłym nie wygląda zbyt impo-
nująco, ale wynika z tego, że w zeszłym
roku nie płaciliśmy podatków. Mimo to my-
ślę, że wzrost zysku operacyjnego o 36 % to
bardzo dobry wynik.

To, co decyduje o tym, że klient wybiera

ofertę danej firmy, zależy od kilku czynni-
ków: ceny, jakości i terminowości dostaw.
Przede wszystkim jednak firma uwiarygod-
nia się swoją działalnością, dlatego musi być
rzetelna w tym, co robi. Za wszystkimi de-
klaracjami, które składa, muszą przemawiać
fakty. Rynek sam weryfikuje uczciwych
i nieuczciwych graczy, także klienci potra-
fią w prosty sposób ocenić, kto jest wiary-
godny, a kto nie. – Uważam, że wiarygod-
ność, rzetelność, profesjonalizm to są poję-
cia, które coraz częściej zaczynają być ce-
nione, do tej pory niestety były one pomija-
ne – mówi Krzysztof Folta. – Każdy z na-
szych pracowników powinien być wiarygod-
ny i rzetelny: od magazyniera, który nie
może popełniać błędów przy wydawaniu to-
waru, a skończywszy na zarządzie, który po-
winien kierować się interesem firmy. Wia-
rygodność budujemy zatem na różnych po-
ziomach. Jesteśmy spółką giełdową, inwe-
storzy oceniają nas przez pryzmat zysków,
jakie generujemy. Musimy się rozwijać, ale
powinniśmy to robić w sposób, który nie za-
kłóca bieżącej działalności spółki, nie pogar-
sza jej wyników finansowych i nie naraża
na utratę zaufania klientów.

Klienci są dla TIM bardzo ważni. To dla

nich firma zorganizowała w 2001 roku sys-
tem lojalnościowy TIM Partner, który dzia-

21

ła do dziś. Polega on
na tym, że klienci za
zakup towarów do-
stają punkty, które
zebrane w odpo-
w ie d n iej l ic z bie
mogą wymienić na
nagrody.

– Chcemy być bli-

sko naszych klien-
tów, chcemy, aby
czuli ciągłą opiekę
z n a szej st r ony.
Chcielibyśmy, aby
osoby, które u nas
kupują, czuły, że to
jest biznes dla dwóch stron. Mam na myśli
nie tylko dostępność towarów i bogatą ofer-
tę, ale również opiekę przedstawicieli, czas
realizacji zamówień, profesjonalizm naszych
pracowników – to wszystko decyduje o tym,
że klient czuje się u nas dobrze. W ramach
całej sieci naszych oddziałów organizujemy
dni otwarte. Do oddziałów zapraszamy klien-
tów, a przedstawiciele naszych dostawców
wyjaśniają im techniczne aspekty oferowa-
nych przez TIM produktów, prezentują no-
wości i wyjaśniają wszelkie wątpliwości. Za-
uważyliśmy, że klientom coraz bardziej się
to podoba, że mają do nas pytania, szukają
porady. Najczęściej dobieramy trzech różnych
dostawców – wówczas każdy znajdzie coś, co
go interesuje – mówi prezes Folta.

W 20 05 r. najw iększą i nwest ycją

TIM-u będzie uruchomienie i wyposaże-
nie nowego magazynu w Toruniu. Dzięki
otwarciu kolejnego Magazynu Centralne-
go przejęte zostanie ok. 40 % zaopatrzenia
oddziałów z północnej i centralnej Polski.
Wszystkie inwestycje mają na celu zwięk-

szenie wydajności pracy
i w perspektywie zwiększe-
nie obrotów. – Cały czas
staramy się być najlepszy-
mi w branży, chcemy, żeby
nasza oferta była bogata,
czas realizacji zamówień
krótki, żebyśmy byli rzetel-
ni, a nasi klienci widzieli
w nas partnera biznesowe-
go. Dlatego stale moderni-
zujemy systemy logistycz-
ne i usprawniamy serwis
dla naszych klientów, uru-
chamiamy też cztery nowe

W 2005 r. największą inwestycją będzie uruchomienie i wyposażenie no-

wego magazynu w Toruniu (na zdjęciu magazyn we Wrocławiu)

oddziały rocznie. Zależy nam na umocnie-
niu na rynkach, na których już jesteśmy.

Nowe możliwości rozwoju daje również

członkostwo w Unii i inwestowanie na ryn-
kach zagranicznych. Dla TIM-u z racji położe-
nia firmy naturalnym kierunkiem są Czechy
i Niemcy. – Tak, zgadza się, jesteśmy zainte-
resowani właśnie tymi krajami. W tej chwili
trwają rozmowy, są one jednak dość trudne
i czasochłonne. Najważniejszym kierunkiem
rozwoju TIM-u nadal pozostaje Polska i dopó-
ki nie osiągniemy tego „optimum” rozwoju te-
rytorialnego, który przewidujemy dopiero na
rok 2009, dopóty nie widzimy potrzeby eks-
pansji na rynki zachodnie. Na razie się im przy-
glądamy, ale nie są one naszym głównym ce-
lem strategicznym, nie musimy za wszelką
cenę wyjść z naszą działalnością poza grani-
ce Polski. Z członkostwa jesteśmy jednak bar-
dzo zadowoleni, ponieważ nie mamy już pro-
blemów z odprawami celnymi i certyfikatami.
Procedury certyfikacyjne pochłaniały dużo
czasu i pieniędzy, ograniczały nas również cią-
gnące się w nieskończoność odprawy celne
i kolejki na granicach. Od maja zeszłego roku
nie mamy już tych problemów. Bez trudności
wprowadzamy też do obrotu produkty impor-
towane z Unii. Cały czas staramy się poszuki-
wać dostawców, aby wzbogacać ofertę. Moto-
rem ubiegłorocznego wzrostu gospodarczego
był eksport, w związku z tym firmy są coraz
bogatsze i zaczynają inwestować w moderni-
zacje i generalne remonty. W Polsce jest też
coraz więcej inwestycji zagranicznych.
A w związku z tym, że jesteśmy związani
z sektorem budowlanym, pojawiają się dla nas
nowe rynki zbytu i nowe pole do działania.

Olga Malinowska,

współpraca Anna Kuziemska, fot. arch.

- W 2005 r. uda nam się osiągnąć 13 mln zysku netto - prognozuje prezes zarządu

TIM SA Krzysztof Folta


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ei 2005 07 08 s085 id 154185 Nieznany
ei 2005 07 08 s033 id 154176 Nieznany
ei 2005 07 08 s050 id 154178 Nieznany
ei 2005 07 08 s084 id 154184 Nieznany
ei 2005 07 08 s052 id 154179 Nieznany
ei 2005 07 08 s058 id 154180 Nieznany
ei 2005 07 08 s018 id 154174 Nieznany
ei 2005 07 08 s043 id 154177 Nieznany
ei 2005 07 08 s085 id 154185 Nieznany
ei 2005 07 08 s033 id 154176 Nieznany
ei 2005 07 08 s060
ei 2005 07 08 s010
ei 2005 07 08 s083
ei 2005 01 02 s080 id 154144 Nieznany
ei 2005 07 08 s076
ei 2005 07 08 s079
ei 2005 07 08 s063
ei 2005 07 08 s040
ei 2005 07 08 s070

więcej podobnych podstron