Kim są Słowianie?
Świat pełen jest kultur, języków i nacji. Bywają one zupełnie odmienne od siebie (i to pod wszystkimi
możliwymi względami), niekiedy zaś – w pewien sposób wydają się być do siebie zbliżone. Kiedy, na
przykład, bez potrzeby specjalistycznej nauki języka obcego możemy lepiej lub gorzej go zrozumieć,
orientujemy się, że istnieją powody sprawiające, że posługujący się nim ludzie są nam „biologicznie
bliżsi” niż inni.
Zatem, mimo że wszyscy należymy do jednego gatunku Homo sapiens, możemy wysuwać wniosek, że z jednymi
nacjami jesteśmy bardziej spokrewnieni, z innymi – mniej. Widać to nie tylko w podobieństwach języków, ale i w
podobnej kulturze, zwyczajach, obrzędach.
Polacy należą do grupy zwanej „słowiańską”. W mniejszym lub większym stopniu, na podstawie wspomnianego
podobieństwa, większość z nas orientuje się „kim Słowianie są” – a przynajmniej kim są obecnie. Aby uściślić wiedzę
potoczną, warto przypomnieć, że współcześnie Słowianie dzielą się na Słowian zachodnich (są nimi rozumiejący
nawzajem swe języki bardzo dobrze Czesi, Słowacy i Polacy), wschodnich (Białorusini, Rosjanie, Ukraińcy oraz
Łemkowie) oraz południowych (Bośniacy, Bułgarzy, Chorwaci, Czarnogórcy, Macedończycy, Serbowie, Słoweńcy).
Mało kto wie jednak, że kilkanaście języków, którymi posługują się słowiańskie narody, rozwinęło się z jednego,
wspólnego języka. Że do Europy przywędrowaliśmy z Azji, oraz że – z czym trudno byłoby pogodzić się niektórym –
mamy więcej wspólnego Germanami niż z Sarmatami, Germanie zaś – więcej z nami niż z Celtami…
Zacznijmy od słowiańskiej mowy. Językoznawcy i historycy języka uważają, że język prasłowiański rozwinął się na
przełomie II i I tysiąclecia p.n.e. Jak w przypadku każdego języka, wpływały na niego dialekty ludów sąsiednich, na
przykład Celtów, czy Germanów. Jednak za koniec istnienia języka prasłowiańskiego uważa się zaś dopiero przełom V i
VI wieku n.e., kiedy to wykształciły się (a raczej zaczęły się wykształcać) poszczególne języki, a Słowianie „rozeszli się”
po Europie i osiedlili w niej zgodnie mniej więcej z dzisiejszym podziałem.
Oczywiście nie wiadomo, do jakiego stopnia „miejscowi” zamieszkujący kontynent na tych obszarach, na których
pojawili się Słowianie, zasymilowali się z przybyszami. Podobny język niekoniecznie oznacza więc pokrewieństwo –
zdecydowanie zwiększa jednak jego prawdopodobieństwo.
Skąd Słowianie, razem ze swoim językiem, w ogóle „wzięli się” w Europie? Aby to wyjaśnić trzeba cofnąć się o wiele,
wiele lat.
Grupa Słowian należy do rodziny ludów, zwanej Indoeuropejczykami. Indoeuropejczycy zamieszkiwali obszar stepowy
Azji. Powstało kilka hipotez odnośnie dokładnego miejsca, z którego pochodzą ludy indoeuropejskie. Największe
poparcie zyskała hipoteza lokalizująca ich praojczyznę na stepach południoworosyjskich lub kazachskich.
Prawdopodobnie tam więc mieszkali początkowo Słowianie. Po kilku falach migracyjnych ludność indoeuropejska, w
tym nasza grupa etniczna, zajęła część Europy i Azji.
Skąd o tym wiemy? Otóż już wieku XVIII jeden z badaczy, William Jones, w trakcie studiów nad sanskrytem
(starożytnym językiem Indii) odkrył, że podobieństwo między nim a językami celtyckimi i germańskimi nie może być
przypadkowe. Dotyczyło bowiem nie tylko pojedynczych rdzeni poszczególnych wyrazów, lecz całych struktur
gramatycznych. W XIX wieku Franz Bopp udowodnił, że także języki słowiańskie należą do wspólnego pnia z
sanskrytem, a więc także z językami celtyckimi i germańskimi. Wygląda na to, że różne plemiona w różnej kolejności
odłączały się od wspólnego pnia, szukając miejsc pod osadnictwo. W wyniku stopniowego oddalenia, w sposób
naturalny plemię traciło kontakt ze swą językową rodziną – zwłaszcza, że proces ten trwał nie setki, ale tysiące lat.
„Chronologiczny” podział języków, a więc oddalanie się poszczególnych grup ze zbliżonego miejsca zamieszkania,
można przedstawić następująco:
1
Po rozejściu się pierwszej, odleglejszej nam fali ludów (która zamieszkała głownie obszary Bliskiego Wschodu), także
Staroeuropejczycy ulegli rozpadowi. Najpierw do Europy udali się Celtowie, Italikowie, Ilirowie (przodkowie dzisiejszych
Albańczyków), potem Germanowie, Słowianie i Bałtowie.
Na podstawie powyższego wykresu widoczna staje się jeszcze jedna rzecz. Otóż Polacy, zwłaszcza w okresie
Rzeczpospolitej Obojga Narodów, zwykli powoływać się na pokrewieństwo z Sarmatami. Sarmaci, owszem, także
pochodzili z rodziny indoeuropejskiej, jednak wywodzili się z grupy indoirańskiej, która o wiele dawniej odłączyła się od
wspólnego pnia. Zdecydowanie bliższe pokrewieństwo łączyło więc polską szlachtę nie – jak tego pragnęliby – z ludem
sarmackim, lecz chociażby z „Prusakami”, czy też z posługującymi się językiem romańskim (z grupy italijskiej)
Francuzami! Podobnie Niemcy, chcąc odseparować się od wschodnich sąsiadów, niesłusznie przekonywali, że
historycznie bliżej im chociażby do Celtów…
Słowianie „należą” więc do Europy w tym samym stopniu, co większość – poza Węgrami, Finami i Estończykami – ich
sąsiadów. Na Stary Kontynent przybyli bowiem w podobnym czasie, także przeszłość mają nie tylko podobną, lecz –
mówiąc w uproszczeniu – wspólną z innymi, europejskimi nacjami.
Ewa Frączek
AP
2011-01-17 (12:25)
(wp.pl)
2