CO BY BYŁO GDYBY

background image

„URANIA — Postępy Astronomii”

urania.pta.edu.pl/science.html

PUBLICYSTYKA

— Co by było, gdyby…?

1

CO BY BYŁO, GDYBY…?


Czytałem ostatnio książkę pod takim samym tytułem jak powyżej, w której czterech czołowych

polskich historyków — Henryk Samsonowicz, Janusz Tazbir, Jerzy Skowronek i Andrzej Ajnenkiel,
prowadzą całkiem poważne rozważania na temat — co by było, gdyby niektóre z wydarzeń
historycznych potoczyły się inaczej, niż to rzeczywiście miało miejsce. A więc np. gdyby to Krzyżacy
zwyciężyli pod Grunwaldem lub gdyby bolszewicy wygrali bitwę warszawską. Takie gdybanie jest do
pewnego stopnia usprawiedliwione, albowiem wyniki wielu bitew decydujących o dalszym biegu
historii wcale nie były z góry przesądzone przez militarną przewagę którejś ze stron. Wiele jest
elementu losowego w przebiegu niektórych ważnych wydarzeń historycznych, można więc rozważać
ewentualne skutki rozwiązań alternatywnych. Oczywiście nie jest tu dopuszczalna pełna dowolność,
konieczna jest duża dyscyplina intelektualna i liczenie się z pewnymi obiektywnymi
uwarunkowaniami rozważanej epoki. Skoro jednak można taki poważny rodzaj gdybania uprawiać na
terenie historii, to również można pokusić się o przeniesienie go na obszar tzw. nauk ścisłych.

Pomysł nie jest wcale taki nowy. Wiele fundamentalnych odkryć i nowych teorii wzięło się z

rozważań typu: a co by było, gdyby tak coś zmienić w samych podstawach obowiązującego
dotychczas schematu rozumowania. Przytoczę tu przykład z matematyki, konkretniej z geometrii.
Każdy z nas, bez względu na obecną profesję i rodzaj wykształcenia, uczył się w szkole geometrii
euklidesowej. U jej podstaw leży kilka aksjomatów, które wydają się każdemu intuicyjnie oczywiste
— np. że przez dwa punkty można przeciągnąć tylko jedną linię prostą. Przez ponad dwa tysiące lat
nikomu do głowy nie przychodziło, aby dopuszczać tu inne możliwości. Znaleźli się jednak
śmiałkowie, tacy jak M. Łobaczewski i J. Bolyai, którzy odważyli się spróbować co by było, gdyby
tak któryś z tych oczywistych aksjomatów zanegować. I cóż. Efekt okazał się wielce interesujący,
powstały geometrie nieeuklidesowe, bez których trudno wyobrazić sobie współczesną fizykę.

Podstawowym zadaniem nauk przyrodniczych jest odkrywanie fundamentalnych praw natury.

Ujmuje się je następnie w pewne formuły matematyczne, pozwalające wyliczać różne wielkości,
wyniki zaś można konfrontować z danymi empirycznymi. Jak zapewne przypominamy sobie, w
równaniach tych występują często różne „stałe fizyczne”, których wartość liczbowa nie wynika z
samej teorii, lecz jest niejako dana przez naturę. Każdy słyszał chociażby o stałej grawitacji,
elementarnym ładunku elektrycznym lub prędkości światła. Ich wartości liczbowe można znaleźć w
każdym podręczniku. Nie wiadomo, dlaczego wynoszą one tyle, ile wynoszą. Tak jest i koniec. Fizyka
nie odpowiada na pytanie — dlaczego podstawowe prawa są takie, a nie inne. One po prostu takie są i
tyle.

Znalazły się także wśród fizyków niepokorne umysły, które zaczęły spekulować, co też by było,

gdyby tak niektóre z podstawowych stałych fizycznych miały inną wartość liczbową niż mają. Jak by
wyglądał wówczas świat. Rozwój symulacji komputerowych ułatwiał tu zadanie, gdyż sporo
rachunków trzeba było w tym celu wykonać. Ciekawe rezultaty zaczęły wychodzić z tych rozważań.
Okazało się, że wcale tych stałych tak bardzo zmieniać nie można, bo wówczas świat byłby tak
drastycznie inny, że nie miałyby szans zaistnieć np. gwiazdy, układy planetarne, związki organiczne, a
więc i my sami. Niesamowite jest to zgranie kilkunastu wartości stałych fizycznych, warunkujących
istnienie takiego Wszechświata jaki widzimy, z nami włącznie. Nic dramatycznego by się
prawdopodobnie nie stało z powodu przegrania bitwy pod Grunwaldem, gdyby zaś stała grawitacji i

background image

„URANIA — Postępy Astronomii”

urania.pta.edu.pl/science.html

PUBLICYSTYKA

— Co by było, gdyby…?

2

inne stałe miały inne wartości liczbowe niż mają, to by w ogóle żadnej bitwy nie było, bo nas — ludzi
by nie było. Cały ten kompleks dopasowania wartości stałych fizycznych nazwano „zasadą
antropiczną”. Niektórzy chcą widzieć w tym przejaw jakiejś wyższej mądrości sprawczej. Zasada
antropiczna warunkuje taki rodzaj Wszechświata, w którym mógł wyewoluować układ planetarny,
Ziemia, a na niej ludzie (którzy potem mogli walczyć pod Grunwaldem lub gdzie indziej).

Skoro jednak, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, zaistniał taki Wszechświat, w którym i nasze

istnienie stało się możliwe, to spróbujmy jeszcze pogdybać trochę nad historią ludzkości, ale w nieco
zmienionych warunkach na Ziemi. Przypuśćmy więc na chwilę, że klimat ziemski przed dziesiątkami
tysięcy lat ukształtował się w taki sposób, że zawsze jest pochmurno. Nigdy nie widać tarczy Słońca,
księżyca ani gwiazd. W końcu to tylko kwestia trochę większej ilości pary wodnej w powietrzu i
możliwości jej kondensacji. śadne prawa fizyczne nie wykluczają takiej sytuacji. I teraz, w tych
warunkach, spróbujmy wyobrazić sobie stopniowe kształtowanie się u ludzi obrazu naszego (czy
raczej ich) świata. Obserwowany jest wprawdzie rytm dnia i nocy — w końcu w pochmurny dzień też
jest całkiem widno — lecz nie widać żadnego konkretnego źródła światła dziennego. Jakież osobliwe
pomysły i teorie próbujące wyjaśnić ten efekt musiałyby wówczas powstać. Jednocześnie o ileż
uboższy byłby ludzki język potoczny, cała ludzka kultura łącznie z filozofią i początkami nauk
przyrodniczych. śadnych starożytnych religii odwołujących się do bóstw Słońca czy Księżyca,
żadnych koncepcji obrotu sfer niebieskich, żadnego modelu ptolemeuszowskiego czy
kopernikańskiego. Zapewne powstałyby jakieś pomysły i hipotezy próbujące dociekać, czy tam w
górze ponad chmurami jest coś i ewentualnie co? — siedziba bóstw, kraniec świata lub nicość? Umysł
ludzki skłonny jest borykać się z takimi zagadkami.

Człowiek stopniowo — choć zapewne znacznie wolniej, niż w naszych normalnych warunkach —

poznawałby całą Ziemię. Wolniej, gdyż orientacja według Słońca i gwiazd istotnie ułatwiała nam
podróżowanie. Przy permanentnie pochmurnym niebie nawet pojęcie kierunków świata nie ma szans
się wcześniej ukształtować. Być może dopiero odkrycie własności magnetytu i skonstruowanie igły
magnetycznej, umożliwiłoby dalsze podróże. W końcu także do koncepcji kulistości Ziemi, człowiek
też by stopniowo doszedł, stwierdzając możliwość podróżowania dookoła świata.

A jaki rodzaj fizyki mógłby ewentualnie w takich osobliwych warunkach po stuleciach powstać?

(bo o astronomii długo jeszcze nie ma co mówić, nie byłaby to — jak dla nas — jedna z najstarszych
nauk). Przypuszczalnie coś w rodzaju znanej nam mechaniki klasycznej miałoby sporą szansę.
Obserwując prawidłowości ruchu, spadanie ciał na Ziemi i tym podobne zjawiska, da się sporo
wniosków i uogólnień sformułować. Rozwój matematyki również nie powinien natrafiać na jakieś
istotne przeszkody. Możliwe są więc podstawy do rozwoju techniki na poziomie typowym dla naszego
przełomu XIX i XX wieku. I może to być kluczowy moment tej wydumanej ewolucji cywilizacyjnej.

W pewnym momencie stanie się technicznie możliwe wzniesienie ponad chmury. Mniejsza o

szczegóły techniczne, czy będzie to jakiś balon, samolot czy rodzaj rakiety. Ważne, że wreszcie
pierwszy raz w swych dziejach, człowiek mógłby wznieść się na te kilka tysięcy metrów ponad ziemię
i zobaczyć to wszystko, co my widzieliśmy od zawsze. Przełomowość takiego osiągnięcia i jego
wpływ na ludzką świadomość trudna jest chyba do przecenienia. Nagle odkrywa się, że tam daleko
jest całkiem inny ogromny świat, którego z początku nawet ludzkim językiem opisać nie sposób, bo
słów odpowiednich brakuje. Widać Słońce — źródło światła dziennego, ciemny błękit nieba, nocą zaś
Księżyc i gwiazdy. I wszystko to trzeba najpierw jakoś nazwać, a potem zacząć uważnie i regularnie
obserwować. Walą się więc w gruzy wszystkie wcześniejsze systemy filozoficzne i religijne,

background image

„URANIA — Postępy Astronomii”

urania.pta.edu.pl/science.html

PUBLICYSTYKA

— Co by było, gdyby…?

3

wszystkie od wieków ugruntowane wyobrażenia. Nie wiem, czy powstały szok da się porównać z
czymkolwiek w naszej realnej historii. śadna rewolucja kopernikańska, ani lądowanie na Księżycu,
nie są tu dostatecznie dramatycznym wydarzeniem. Wprawdzie model Kopernika istotnie zmienił
nasze poglądy na miejsce Ziemi we Wszechświecie, ale jednak przed Kopernikiem przynajmniej o
samym istnieniu różnych ciał niebieskich wiedzieliśmy. Wylądowanie na Księżycu to też oczywiście
ogromny sukces techniczny naszej cywilizacji, ale ten Księżyc to od pradziejów widzieliśmy. Różne
odkrycia astronomiczne stopniowo rozszerzały naszą wiedzę o Wszechświecie, lecz wcześniej
przynajmniej wiedzieliśmy, że jakiś tam Wszechświat poza Ziemią istnieje. W naszym wymyślonym
przykładzie człowiek dopiero na dość już zaawansowanym etapie rozwoju swej cywilizacji dowiaduje
się tego, co w naszej realnej historii wiedział już człowiek epoki kamiennej, dowiaduje się o istnieniu
świata nad chmurami.

Jak widać z wymienionych tu kilku przykładów, gdybanie to dość miła, a często i twórcza rozrywka

intelektualna. Zmusza też czasem do głębszej refleksji. Skoro bowiem w wielu sytuacjach można
rozważać warianty alternatywne, to znaczy, że w pewnym stopniu przypadek zdecydował o tym, że
zrealizowało się to, co się zrealizowało. Rola przypadku w dziejach świata wydaje się więc być
niebagatelna. Może czasem Bóg gra w kości. Ale to już osobny temat na całkiem inne rozważania.

prof. Jerzy Sikorski

Instytut Fizyki Teoretycznej i Astrofizyki

Uniwersytet Gdański

e-mail: fizjks@iftia.univ.gda.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TECHNIKA CO BY BYŁO GDYBY(1), Aktywizujace metody i techniki w edukacji
CO BY BYŁO GDYBY
29 Co by bylo gdyby nie bylo ognia
29 Co by bylo gdyby nie bylo ognia
TECHNIKA CO BY BYŁO GDYBY(1), Aktywizujace metody i techniki w edukacji
CO BY BYŁO GDYBY
DOWCIPY Co by było gdyby pod Smoleńskiem zginęli obaj bracia Kaczyńscy
Co by było gdyby rządzili chrześcijanie
29 Co by bylo gdyby nie bylo ognia
Dowcipy Kaczyńscy Co by było gdyby pod Smoleńskiem zginęli obaj bracia Kaczyńscy
Co by było gdyby
co by było dalej, Co by było dalej 2
co by było dalej, Co by było dalej 1
co by było dalej, Co by było dalej 3
Co by było, smieszne teksty
co by było dalej, Co by było dalej 4

więcej podobnych podstron