Multipleks czy skromne kino?

Fragment dokumentu:

Szeida16 Marzec 2010, 14:30 Stoicie przed wyborem:
Wybrać się na film do jakiegokolwiek multipleksu (Multikino, Helios, Cinema City etc.) czy pójść na ten sam film do starego, skromnego, często chłodnego, z tym specyficznym zapachem kina?
Czym się kierujecie w wyborze?
Nie uważacie, że multipleksy całkowicie opanowały świat, w którym nie ma już miejsca na stare, poczciwe, miejscowe kina? Łukasz16 Marzec 2010, 16:13 Nie mam za bardzo wyboru. W moim mieście jest tylko jedne zwykłe kino nie należące do żadnej znaczącej sieci kin.

Ale moje kino jest spore, niedawno wyremontowane (nowe fotele, nagłośnienie), jest nowy projektor, dzięki któremu można wyświetlać filmy w jakości cyfrowej a także filmy 3D.

Tak naprawdę wybór kina zależy od filmu, bo jasne jest że na jakiś super efekciarski film 3D ... pójdziemy chętniej do multipleksu. (IMAX), gdzie wrażenia odczuwane podczas filmu będą kilkukrotnie silniejsze niż ten sam film bez 3D w zwykłym małym kinie. Setadir18 Marzec 2010, 01:16
starego, skromnego, często chłodnego, z tym specyficznym zapachem kina?


'stare, skromne...' kino w moim mieście ostatnio zostało gruntownie odnowione i spokojnie może wystrojem sali konkurować z Mulipleksem. jego główną zaletą są przemiłe panie w kasach, genialne filmy, które chcę oglądać, tanie poniedziałki, karnety. przed remontem jeszcze to, ze zawsze były pustki (teraz coraz wiecej tam ludzi). a no i nie przedaja żarcia, więc cicho jest stosunkowo.
do multipleksów nie chodzę, bo mi pieniędzy szkoda. kamellia18 Marzec 2010, 13:06 U siebie w mieście nie mam niestety kina, dlatego najczęściej bywam w Warszawskich kinach. O tym czy jest to multipleks czy skromne kino decyduje zazwyczaj kaprys i czasami okazja z jakiej się do niego wybieram. veradrake18 Marzec 2010, 17:08 Ja akurat mogę jeszcze wybierać i przebierać. Jeszcze bo niestety stare klimatyczne kina znikają z dnia na dzień. A szkoda bo w obecnych czasach nowoczesności takie małe stare kino z piosenki mogłoby być prawdziwą atrakcją. Do takiego kina najchętniej pójdę na jakiś stary dobry (choć niekoniecznie) film. Te niewygodne siedzenia... wysłużony projektor... pięknie! Na nowoczesne produkcje tylko do dużych multipleksów. Szeida19 Marzec 2010, 00:33 U siebie w mieście mam stare kino, skrzypiące niewygodne fotele, oparcie, które trzeba dzielić z sąsiadem, niską temperaturę, magiczne rozsuwanie się kotary gdy film się zaczyna, stałą cenę (13 zł), jedną salę z balkonem i specyficzny zapach. Uwielbiam to kino! Od niego zaczęłam swoją przygodę z filmem, mam wiele miłych wspomnień. Niestety, jakiekolwiek filmy puszczane są baaardzo rzadko. Ostatnio chciałam się wybrać na drugą część Zmierzchu i w dalszym ciągu, od ponad miesiąca, wiszą plakaty z napisem "wkrótce". A pamiętam to stanie w ogonku kolejki, 15 minut przed rozpoczęciem filmu.
Najczęściej więc jeżdżę 60 km do Legnicy, do Heliosa, bądź 115 km do Wrocka do Multikina. Uwielbiam ich popcorn. Lubię nowoczesne kina, po prostu za ich nowoczesność i fakt, że wchodząc do jednej z sali czuję się malutka. Jednakże nie lubię ogromu reklam jaki w takich kinach ma miejsce. Niedaleko mojego miasta zbudowali galerię, która będzie otwarta w lecie i tam będzie Cinema City. Przyznaję, że jestem uradowana tym faktem. Z miejscowego kina już raczej nic nie będzie, więc nie będziemy musieli jeździć tak daleko, żeby obejrzeć jakiś film. biedroneczka2 Kwiecień 2010, 14:02 Do niedawna w Koszalinie mieliśmy dwa kina: Adrię i Kryterium. A kiedy ponad rok temu zbydowali Forum (centrum handlowe), w którym swoje miejsce znalazło też Multikino, Adrię zamknięto - nie zniosła konkurencji, było tam zimno, fotele na jednym poziomie (duże prawdopodobieństwo, że ktoś będzie mi zasłaniał ;>), nie sprzedawali normalnych biletów, tylko paragony, na których pani w kasie dopisywała numer miejsca, a tego zapachu nigdy nie zapomnę. xD Ale mimo wszystko lubiłam to kino, tam było tak... rodzinnie.

Kryterium jest w miarę nowe, choć stosunkowo małe. Ładnie tam jest, przyzwyczaiłam się do tej cieplutkiej sali z granatowymi fotelami, wiecznie unoszącym się zapachem popcornu i stolików w holu, na których leżą broszury reklamujące różne wydarzenia w naszym mieście. Tylko dyżurny pan w kasie jest trochę mało rozgarnięty i jak się go o coś pyta, to się zawsze wkurza, że przeszkadzamy mu w robocie.
Niestety, bywam tu coraz rzadziej, bo większość filmów, które chcę obejrzeć, jest w Multikinie... Jak ten multipleks wygląda, każdy wie. Tam też lubię chodzić, jakoś znoszę nawet te piętnastominutowe reklamy przed każdym seansem.

Ale i tak nie ma to jak kameralne Kryterium ze swoimi tańszymi biletami i DKFem. ^^ VooDoo27 Kwiecień 2010, 00:19 Wybieram multikina. Jakoś zapach starego kina nie rekompensowałby mi raczej gorszych warunków. Nie jestem kinomaniakiem, recenzentem, fanem antyku i jak już idę na film to lubię go obejrzeć w super warunkach, w nowoczesnym dużym kinie, choć jednocześnie trzeba zaznaczyć, że małe nie oznacza staromodne Na mój punkt widzenia ma wpływ zapewne także to, że w moim mieście mam dwa razy cienama city i żadnego małego kina, puszczającego codziennie jakieś fajne filmy, więc nie mam w sumie punktu odniesienia. Amidala15 Lipiec 2010, 13:58 Bardzo lubie te stare poczciwe kina. Jest w nich magiczna atmosfera. Niestety jest ich coraz mniej. Są zmieniane na wszelkie możliwe sposoby. Nie przepadam za multipleksami.
Wyszukiwarka

Podobne podstrony:


więcej podobnych podstron

kontakt | polityka prywatności