dyktando1, Dla dzieci - szkoła

Pobierz cały dokument
dyktando1.dla.dzieci.szkola.doc
Rozmiar 840 KB

Fragment dokumentu:

L0x01 graphic
dzie mają ró0x01 graphic
ne 0x01 graphic
obby. Jedni lubią  ogl0x01 graphic
dać mecz 0x01 graphic
okeja, inni zaś wolą 
p0x01 graphic
jść do fil0x01 graphic
armon0x01 graphic
na k0x01 graphic
cert. Hubert l0x01 graphic
bi jedno i drugie. Zawsze wa0x01 graphic
a się 
co wybrać. Cz0x01 graphic
ściej jednak kibic0x01 graphic
je 0x01 graphic
arcom na lodzie. 0x01 graphic
ekawi go, kt0x01 graphic
ra 
dru0x01 graphic
yna zdoła obronić sw0x01 graphic
j 0x01 graphic
onor  i kto zostanie bo0x01 graphic
aterem meczu.  

0x01 graphic
sia Nowacka 0x01 graphic
odzi do 0x01 graphic
ierwszej klasy. Jej wy0x01 graphic
owawczynią jest miła 0x01 graphic
ani 0x01 graphic
ałgosia T omicka. 0x01 graphic
się do szkoły doprowadza babcia 0x01 graphic
ryderyka. Od babci 0x01 graphic
sia ot0x01 graphic
ymała w prez0x01 graphic
cie ksią0x01 graphic
kę z wierszami 0x01 graphic
uliana 0x01 graphic
uwima. Babcia  p0x01 graphic
eczytała wn0x01 graphic
czce kilka z nich. 0x01 graphic
sia 
była za
0x01 graphic
wycona utworem "0x01 graphic
okomotywa".

K0x01 graphic
yś postanowił nam0x01 graphic
wić swoich  rodzic0x01 graphic
w i brata Zbyszka na wyprawę latem nad 0x01 graphic
ałtyk. Bardzo t0x01 graphic
sknił za  mo0x01 graphic
em, k0x01 graphic
pielą w słonej wodzie i spacerami po gor0x01 graphic
cym piasku. Trasa podró0x01 graphic
y miała p0x01 graphic
ebiegać przez 0x01 graphic
oruń  i Tr0x01 graphic
jmiasto. Celem wyprawy były  d0x01 graphic
ewicze tereny las0x01 graphic
w w okolica0x01 graphic
  0x01 graphic
łupska.

Ciotka 0x01 graphic
atarzyna podała goś0x01 graphic
om  fili0x01 graphic
ankę 0x01 graphic
erbaty i deser lodowy 
z wi0x01 graphic
niami. W0x01 graphic
jek 0x01 graphic
ózef zrobił zdj0x01 graphic
cie, a J0x01 graphic
stynka zagrała na 
sk0x01 graphic
ypcach. Gaw0x01 graphic
dzili rado0x01 graphic
nie do p0x01 graphic
źnego wieczora. Nie mogli uwie0x01 graphic
yć, 
że czas tak szy0x01 graphic
ko płynie. Chcieliby, żeby d0x01 graphic
eń miał wi0x01 graphic
cej godzin. W nocy wszystkim śnił się dalszy cią0x01 graphic
miłego spotkania i pysznego pocz0x01 graphic
st0x01 graphic
nku

Wy0x01 graphic
owa0x01 graphic
ca powied0x01 graphic
ał, że Michalina ma 0x01 graphic
rypkę i le0x01 graphic
y w ł0x01 graphic
0x01 graphic
ku. Dzieci poszły odwiedzić kole0x01 graphic
ankę i zaniosły jej b0x01 graphic
kiet 0x01 graphic
abrów. Na jednym z kwiatów siedział 0x01 graphic
rab0x01 graphic
szcz. Było du0x01 graphic
o śmie0x01 graphic
u. Potem wszyscy ogl0x01 graphic
dali 0x01 graphic
omika 0x01 graphic
ichaliny i karmili go świe0x01 graphic
ą mar0x01 graphic
e0x01 graphic
ką.  

Jak0x01 graphic
b znalazł w sz0x01 graphic
fladzie starą f0x01 graphic
jarkę i dm0x01 graphic
0x01 graphic
nął w nią delikatnie. 
Kiedy jego pap
0x01 graphic
ga usłyszała d0x01 graphic
wi0x01 graphic
k  f0x01 graphic
jarki, zaczęła głośno k0x01 graphic
yczeć 
i wy
0x01 graphic
ucać ł0x01 graphic
piny nasionek z klatki. 
Gdy flet
0x01 graphic
ciszał się, pap0x01 graphic
ga 0x01 graphic
adała spokojnie i czyś0x01 graphic
ła paz0x01 graphic
rki. Jakub 
rz
0x01 graphic
cił jej kilka ziaren kuk0x01 graphic
rydzy i poszedł grać do ku0x01 graphic
ni.

Wr0x01 graphic
bel i k0x01 graphic
k0x01 graphic
łka kł0x01 graphic
cili się o to, które z nich jest pi0x01 graphic
kniejsze. Na kł0x01 graphic
tni upłynęło im popoł0x01 graphic
dnie i wiecz0x01 graphic
r. O p0x01 graphic
łnocy zdenerwowała się rop0x01 graphic
0x01 graphic
a, która wyszła z kał0x01 graphic
0x01 graphic
y. Nazwała wr0x01 graphic
bla i k0x01 graphic
k0x01 graphic
łkę pr0x01 graphic
0x01 graphic
niakami. Po co się kł0x01 graphic
cić? I tak wiadomo, że najpiękniejsze są duże ropu0x01 graphic
y.

Do starego grodu p0x01 graphic
ybył szczeg0x01 graphic
lnie pr0x01 graphic
0x01 graphic
ny wł0x01 graphic
częga. Cały dzień pysznił się swoim zniszczonym ż0x01 graphic
łto-ró0x01 graphic
owym 0x01 graphic
braniem. Na dodatek wł0x01 graphic
częga był wielkim pr0x01 graphic
0x01 graphic
niakiem. Wkr0x01 graphic
tce og0x01 graphic
ł mieszkańców miał go dosyć. Doszło do licznych kł0x01 graphic
tni. Wł0x01 graphic
częga, który był równie0x01 graphic
t0x01 graphic
ó0x01 graphic
em, szybko op0x01 graphic
ścił gr0x01 graphic
d.

Pewien zezowaty u0x01 graphic
ędnik nie l0x01 graphic
bił ptak0x01 graphic
w. Ma0x01 graphic
ył o tym, że zdoła je wszystkie wyst0x01 graphic
elać. W ka0x01 graphic
dą sobotę wybierał się na pe0x01 graphic
cha0x01 graphic
kę ze swoją 
st
0x01 graphic
elbą. Wypatrywał ptak0x01 graphic
w w  k0x01 graphic
ewach i gał0x01 graphic
zia0x01 graphic
d0x01 graphic
ew. Gdy doj0x01 graphic
ał jakiegoś wr0x01 graphic
bla lub goł0x01 graphic
bia, naty0x01 graphic
miast st0x01 graphic
elał do niego. I nie m0x01 graphic
gł tylko 
zroz
0x01 graphic
mieć, dlaczego nie udało mu się nigdy zest0x01 graphic
elić 0x01 graphic
adnego ptaka. 


Pobierz cały dokument
dyktando1.dla.dzieci.szkola.doc
rozmiar 840 KB
Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron

kontakt | polityka prywatności