Lichen, Wokół Teologii


Zgromadzenie Księży Marianów jest pierwszym rdzennie polskim męskim zakonem kleryckim. Powstało ono na ziemiach polskich w drugiej połowie XVII wieku. Założył je błogosławiony o. Stanisław Papczyński (1631 - 1701), pochodzący z Podegrodzia koło Nowego Sącza: wybitnym humanista, wykładowca retoryki, mówca, pisarz i poeta; znany jako wychowawca młodego pokolenia, żarliwy duszpasterz, wybitny kaznodzieja i ojciec duchowy. W 1673 roku w Puszczy Korabiewskiej koło Skierniewic założył pierwszy klasztor Zgromadzenia. W 1679 roku instytut o. Papczyńskiego został zatwierdzony przez miejscowego biskupa, natomiast aprobatę papieską otrzymał dopiero w 1701 roku. 16 września 2007 roku w Sanktuarium w Licheniu, po 300 latach starań, o. Stanisław Został wyniesiony do chwały ołtarzy.

Ojciec Stanisław Papczyński był pierwszym spośród założycieli zakonów męskich w całym Kościele, który poświęcił swój zakon Niepokalanemu Poczęciu NMP. Uczynił to na blisko dwa wieki przed ogłoszeniem dogmatu. Swojemu zakonowi wytyczył trzy cele:
-szerzenie kultu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny,
-niesienie pomocy duszom w czyśćcu cierpiącym,
-pracę duszpasterską, zwłaszcza wśród ludzi religijnie zaniedbanej.

Marianie zajmowali się głoszeniem rekolekcji, prowadzeniem misji ludowych, prowadzili szkoły przyklasztorne. Zakon stał się wspólnotą międzynarodową, ponieważ oprócz Polaków wstępowali do niego Litwini, Rosjanie, Portugalczycy, Czesi, Węgrzy, Francuzi i Włosi. Rozwój zakonu załamał się po 1795 roku, wraz z III rozbiorem Polski. W 1864 roku władze carskie skasowały wszystkie klasztory na ziemiach polskich, zaś zakonników przymusowo umieszczono w klasztorze w Mariampolu na Litwie, bez możliwości przyjmowania kandydatów. W 1909 roku w zakonie pozostał już tylko jeden marianin - ojciec Wincenty Sękowski.

Odnowienia Zakonu Marianów dokonał bł. Jerzy Matulewicz (1871-1927). Urodził się we wsi Lugine koło Mariampola, na Suwalszczyźnie litewskiej. W wieku 20 lat wstąpił do seminarium. Studia zaczął w Kielcach. Tam zapamiętano go jako kleryka pełnego spokoju, wewnętrznej równowagi, otwartego i pracowitego. Gdy władze carskie zamknęły seminarium w Kielcach, kontynuował naukę w Warszawie. Następnie został wysłany na dalsze studia do Akademii Duchownej w Petersburgu. W 1898 roku przyjął świecenia kapłaskie. Studia ukoczył ze stopniem doktora teologii. Po powrocie do Kielc w latach 1903-1905 był wykładowcą prawa kanonicznego i łaciny w seminarium kieleckim. Od 1903 roku przez 2 lata był wykładowcą prawa kanonicznego i łaciny na seminarium kieleckim. Później zajął się działalnością społeczną i religijną w Warszawie. Tam prowadził szeroką działalność społeczną i religijną. Założył Stowarzyszenie Robotników Katolickich oraz gimnazjum na Bielanach. Od 1907 roku pełnił obowiązki wicerektora Akademii w Petersburgu, gdzie zajął się działalnością wychowawczą. W 1907 roku podjął się odnowy i reformy ginącego w skutek represji carskich Zakonu Marianów. W 1910 roku zakoczył pracę nad nowymi konstytucjami Zgromadzenia. Zreformował wspólnotę zakonną dostosowując ją do ówczesnych potrzeb. W 1911 roku stanął na czele odradzającego się zgromadzenia. Założył Dom Zakonny w Chicago w Stanach Zjednoczonych, a następnie przyczynił się do otwarcia kościoła na Bielanach w Warszawie, gdzie założył nowicjat mariaski i sierociniec dla 200 dzieci. W 1918 roku udał się do Mariampola, gdzie przywrócił skasowany klasztor mariaski. W tym też roku ks. Matulewicz został biskupem wileskim. W 1925 roku na własną prośbę został zwolniony z wileskiej stolicy biskupiej. Przeniósł się do Rzymu, gdzie zorganizował Kurię Generalną Marianów.

28 czerwca 1987 roku Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił arcybiskupa Jerzego Matulewicza błogosławionym.

Obecnie mariańska wspólnota zakonna liczy około sześciuset członków. Marianie prowadzą działalność apostolską w 18 krajach świata, na 6 kontynentach: w Europie, obu Amerykach, Azji, Australii, a także w Afryce.

Formy zaangażowania apostolskiego są wielorakie: od prowadzenia duszpasterstwa parafialnego i sanktuaryjnego, przez prowadzenie rekolekcji i misji ludowych, na pracy wychowawczej, naukowej i wydawniczej skoczywszy. Ponadto marianie zajmują się działalnością misyjną, m.in. w Rwandzie, Kamerunie, Kazachstanie.

W Polsce marianie posiadają swoje domy zakonne w 18 miejscowościach. Prowadzą duszpasterstwo parafialne m.in. w Puszczy Mariaskiej (pierwszy klasztor marianów), Warszawie, Goźlinie, Elblągu, Grudziądzu, Skórcu, Górze Kalwarii, Lublinie, Kostomłotach - parafii w obrządku wschodnim, a także duszpasterstwo w sanktuariach maryjnych w Licheniu i Stoczku Warmiskim. Swoje domy rekolekcyjne mają w górach (Rzepiska, Rdzawka, Zakopane), nad morzem (Grzybowo blisko Kołobrzegu) oraz w Sulejówku (niedaleko Warszawy).

Marianie zajmują się także pomocą osobom uzależnionym i ich rodzinom prowadząc Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym w Licheniu. Stworzyli Hospicjum Domowe dla nieuleczalnie chorych w Warszawie na Pradze. Posługują również katolikom obrządku wschodniego w Kostomłotach nad Bugiem (www.kostomloty-parafiaunicka.siedlce.opoka.org.pl).

W 1949 roku Księża Marianie otrzymali w zarząd parafię w Licheniu. Obraz powojennej wsi był bardzo przygnębiający. Kronikarze piszą, że Liche po wojnie był jedną z najuboższych wsi i parafii w Polsce. Prowadziły tu wyłącznie polne, piaszczyste lub błotniste drogi. Domki, najczęściej z gliny, pokryte były słomianą strzechą. W pobliżu kościoła znajdował się długi "czworak" dworski, sterczące mury i komin zniszczonej gorzelni. Ubogi kościół, zaniedbany cmentarz, mała, odrapana plebania i piękna, otoczona lasami i wodą okolica to był widok, jaki ukazał się oczom przybyłych do Lichenia marianów.

Pierwszym mariaskim proboszczem w Licheniu był ks. Henryk Tomaszewski, który rozwijał kult Matki Bożej w Jej słynącym łaskami Obrazie.

Szczególne zasługi w rozbudowie sanktuarium ma ks. Eugeniusz Makulski, dzięki któremu Liche stanowi dziś jedno z głównych miejsc kultu Matki Bożej.

Na terenie Sanktuarium, w pobliżu Golgoty, znajduje się Kaplica Mariaska poświęcona Niepokalanemu Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Kaplicę poświęcono 24 VI 1990 roku na pamiątkę 40. rocznicy przybycia maranów do Lichenia.

Drogą mariańskiego powołania, prócz bł. o. Stanisława, szło wielu wybitnych i zasłużonych dla Kościoła ludzi, błogosławieni ojcowie: Jerzy Matulewicz, Jerzy Kaszyra i Antoni Leszczewicz oraz Sługa Boży: ojciec Kazimierz Wyszyński.

Więcej informacji o Zgromadzeniu Księży Marianów można znaleźć na stronie: www.marianie.pl.

PRZESŁANIE OBJAWIEŃ

Kowal i pasterz, Tomasz Kłossowski i Mikołaj Sikacz - to świadkowie maryjnych objawień w Grąblinie. Nie sposób wracać do tamtych wydarzeń nie wspominając o nich dwóch.

Historia sięga XIX wieku. Tomasz Kłossowski spod Izbicy Kujawskiej (1780-1848), dziedzic pięknego pałacu i rozległych terenów żyznej ziemi, za udział w wojnach i powstaniach został pozbawiony majątku przez zaborców. Osiadł w Izabelinie koło Lichenia, gdzie wybudował kuźnię i pracował jako kowal. W październiku 1813 r. pod Lipskiem brał udział w walkach u boku Napoleona i został ciężko ranny. Nie chcąc umierać na obcej ziemi błagał Matkę Bożą o ratunek. Rannemu żołnierzowi objawiła się Maryja w koronie na głowie, tuląca do piersi orła. Obiecała mu powrót do zdrowia i prosiła, aby odnalazł wizerunek najwierniej ją przedstawiający i przekazał do publicznej adoracji. Tomasz Kłossowski ocalał dzięki Matce Bożej. Postanowił więc spełnić Jej polecenie. Po wielu latach poszukiwań odnalazł wizerunek we wsi Lgota niedaleko Częstochowy. Był on zawieszony na drzewie. Zabrał go do domu, a następnie wyniósł do lasu i zawiesił na sośnie. Wkrótce też, 7 sierpnia 1848 roku, zmarł. W Licheniu znajduje się jego grobowiec, a obok kapliczka, w której umieszczony jest obraz przedstawiający scenę objawień pod Lipskiem. Dwa lata później, w miejscu, gdzie Tomasz zawiesił obraz, doszło do objawień Matki Bożej pasterzowi Mikołajowi Sikatce.

Las w Grąblinie rozpoczyna Maryjny szlak prowadzący do Sanktuarium w Licheniu. Tu zatrzymują się pielgrzymi. Stąd do Sanktuarium są jeszcze 2 km. Las otoczony jest wysokim kamiennym murem. Przez bramę ze statuą Matki Bożej oraz figurami aniołów wkracza się w strefę sacrum. Informuje o tym kamienny obelisk ze słowami "Ziemia na której stoisz, święta jest! Na tym miejscu dnia 15 sierpnia 1850 roku ukazała się pasterzowi Mikołajowi Sikatce z Grąblina Matka Boża, Bolesna Królowa Polski..." Za bramą prowadzącą do lasu stoi kaplica postawiona w 1991 r. W środku znajduje się kamienna płyta z odciśniętymi śladami ludzkich stóp. To symbol wydarzeń z 1850 r. W tym miejscu bowiem, przed pasterzem Mikołajem Sikatką, miała stanąć Matka Boża. Mimo, że ślady stóp nie są autentyczne, to wielu ludzi uważa kamień za świętą relikwię.

Wzdłuż grąblińskich ścieżek umieszczono kapliczki Drogi Krzyżowej.

Centralnym miejscem jest kaplica z czerwonej cegły, ze strzelistą wieżyczką oraz drewnianym zadaszeniem nad ołtarzem polowym. W środku schowano uschnięte drzewo sosny z kapliczki, w której ponad 150 lat temu wisiał Cudowny Wizerunek Bolesnej Pani, zawieszony przez Tomasza Kłossowskiego. Nowa kaplica pochodzi z 1903 roku. Zbudował ją ks. Stanisław Maniewski, proboszcz licheński. Zniszczona przez hitlerowców, została odbudowana przez ks. Józefa Glinkę w 1952 roku.

Po śmierci kowala - Tomasza Kłossowskiego - Mikołaj Sikatka był prawdopodobnie jedyną osobą, która pamiętała o kapliczce Matki Bożej, umieszczonej w leśnym gąszczu.

Zapisy w księgach kościelnych (akty zapowiedzi przedślubnych, ślubu, chrztu i zgonu) potwierdzają historyczność osoby Tomasza Kłossowskiego i Mikołaja Sikatki. Na podstawie notatek można też ustalić poprawną pisownię nazwisk. Na skutek różnych zapisów nazwiska pasterza Mikołaja przyjmujemy, że nazywał się on Sikacz, czyli tak, jak jego rodzice - Wojciech i Magdalena.

Mikołaj miał żonę i dwóch synów. Na starość został pasterzem bydła dworskiego i włościańskiego. W latach 1850-1852 Matka Boża kilkakrotnie mu się ukazywała. Wybrała go na swego posłańca. Pasterz miał przekazać ludziom jej nawoływania do nawrócenia i modlitwy. Według relacji Mikołaja - Maryja przepowiedziała czasy epidemii, dając jednocześnie nadzieję tym, którzy jej zaufają.

Objawienia Sikacza stały się głośne w okolicy, ale prawie nikt nie wierzył jego słowom.W okolicy głośno było o Maryjnych objawieniach. Nikt jednak w to nie wierzył. Sprawą pasterza zainteresowały się natomiast carskie władze. Zaniepokojone wątkiem Orła Białego, symbolu wolności dla znajdujących się w niewoli Polaków, zamknęły pasterza w więzieniu. Sikacz jednak nigdy nie odwołał swoich zeznań. Dzięki temu, że lekarz wystawił mu fałszywe świadectwo o chorobie umysłowej, wyszedł na wolność. Po opuszczeniu więzienia wiedzie skromne życie.

Nadszedł rok 1852. Epidemia cholery dziesiątkuje miejscową ludność. Z zapisków proboszcza Floriana Kosińskiego wynika, że największa liczba zgonów miała miejsce właśnie w 1852 r.

[...W parafii, której liczba komunikujących wynosiła 924 osoby, tego roku odeszło 82 wiernych. Niewątpliwie tak wielką liczbę zgonów odczytano jako znak, doszukując się w nim "kary Bożej" za ludzkie grzechy. Osoby dotknięte śmiercią bliskich i pełne lęku o swoje życie zaczęły wierzyć słowom Mikołaja. Wielu modliło się przed obrazem zawieszonym na sośnie, a niektórzy przypisywali wstawiennictwu Maryi swoje ocalenie. Dla uproszenia łask i dla okazania wdzięczności za ocalenie wierni składali znaczne ofiary pieniężne.]

Faktem uzdrowień zainteresowały się władze kościelne. Ks. Florian Kosiński, ówczesny proboszcz licheński, 5 września 1852 r. w liście skierowanym do konsystorza biskupiego w Kaliszu pisał:

Od kilku lat w parafii Licheń znajdował się w borze, pod wsią Grąblin, obraz Matki Boskiej, na sośnie przybity przez jednego z parafian tutejszych, już zmarłego. W tymże boru, w bliskości obrazu, pasterz bydła z pomienionej wsi, od dwóch lat miał widywać osobę nieznaną, jakoby z innego świata, która za pośrednictwem tegoż pasterza starała się zachęcać lud tutejszy do prawdziwej pokuty, odmiany dotychczasowego,z wielu miar nagannego życia, z poleceniem zebrania na trzy Msze święte jałmużny z całej parafii, na uproszenie od Boga odwrócenia wiszących kar i chorób nad występnymi-przestrzegając zarazem, aby wspomniany obraz z tego miejsca na ustroniu, bo tylko nad ścieżką położonego, został przeniesiony na inne, dla zabezpieczenia go od zniewag niewiernych, które w boru przytrafić się mogły i spełniać bez świadków, a następnie bez obaw kary. Polecenie to i zachęcenia miała ponawiać po kilka razy. Badany tenże później pasterz przez wójta gminy miejscowejw Gosławicach zeznawał toż samo do protokółu. Następnie odesłany przez tegoż do wojennego naczelnika w Koninie , ponawiał takież zeznania.

Pismo jest urzędowym świadectwem opisującym tamte wydarzenia, ale nie ocenia prawdziwości wydarzeń. Biskup kaliski Walenty Mateusz Tomaszewski polecił wysłać specjalną komisję, której przewodniczył dziekan sompoliński ks. Michał Odorowski. 6 września 1852 r. dziekan Odorowski polecił ks. Kosińskiemu opieczętować skarbonę przy figurze „dla dalszego władzy rozporządzenia”. Wspomniał też o potrzebie przeniesienia obrazu do kaplicy parafialnej w Licheniu, by czuwać nad właściwym kultem obrazu. Biskup zarządził przeniesienie wizerunku Maryi do Lichenia. Uroczystość odbyła się 29 września 1852 roku.

Zapiski ks. Floriana Kosińskiego, proboszcza Parafii Licheń w latach 1837-1873

W roku bieżącym (1852) choroba cholerą zwana bardzo gwałtownie okazywała się w wielu miejscach kraju, w niektórych nawet miastach, jak np. w Kaliszu, Koninie, Tuliszkowie i Rychwale, wydziesiątkowała mieszkańców. W parafii Licheń, gdzie jeszcze nigdy nie postała, w tym roku zjawiła się i zabrała ok. 30 ofiar. W całym zaś kraju podług doniesień urzędowych umarło na tę epidemię 45 000 osób. Na ospę także wiele osób wymarło.

Gdy teraz, w czasie panującej w tej okolicy i parafii cholery, niektórzy mieszkańcy zrobiwszy między sobą składkę, postawili murowaną, nad drogą publiczną figurę i tamże rzeczony umieścili obraz, od kilku dni zaczyna się gromadzić lud wielkimi masami, ku uczczeniu tego obrazu. Tak dalece, że dziennie po kilkaset a niekiedy i więcej jak po tysiąc ludzi przybywa z odległych o kilka mil okolic, padając krzyżem przed tymże obrazem, obchodzą na kolanach figurę i składają ofiary w świecach i pieniądzach do skarbony, którą fundatorowie w tejże figurze umieścili.

Zeznanie Stanisława Rusina, lat 78, zamieszkałego w Trzyborkach, Parafia Licheń

Wiadomości moje posiadam od mojej babki Agnieszki, która zmarła w roku 1900 w wieku lat 82. Bardzo często babcia opowiadała, że na własne oczy widziała nad lasem grąblińskim wielką jasność płynącą z nieba nad lasem, w którym znajdował się Cudowny Obraz Matki Bożej. Jasność ta ukazała się około godz. 9.00 rano i trwała parę godzin. Było to w dniu, kiedy obraz Matki Bożej był przeniesiony z lasu do kościoła w Licheniu.

Wydawało się, jakby złoto i srebro spadło z nieba albo mieniące się płatki śniegu w słoneczny dzień zimowy. To dziwne zjawisko było obserwowane przez dziesiątki tysięcy ludzi, którzy przybyli do Lichenia na uroczyste przenosiny obrazu. Wtedy wszyscy się przekonali, że objawienia były prawdziwe i że obraz Matki Boskiej jest cudowny.

Babcia dużo opowiadała o tym jak Matka Boska objawiła się pasterzowi Mikołajowi aż trzy razy; dwa razy, jako zwyczajne kobiety, a ostatni raz w postaci Królowej Polski, że przy obrazie działy się liczne cuda. Ci co do obrazu przychodzili byli wszyscy uzdrowieni. Babcia oraz inni starzy ludzie opowiadali, że zapowiedziana przez Matkę Boską epidemia cholery była bardzo groźna. Były domy i rodziny, gdzie wszyscy chorowali i wszyscy wymarli. Sam pamiętam jeszcze krzyże stawiane po epidemii. Pamiętam również wiszącą jeszcze kapliczkę na sośnie w Grąblinie, tą która zawiesił Tomasz Kłossowski, kowal z Izabelina, któremu pokazała się Matka Boska, gdy był jeszcze żołnierzem. Sosna była smukła, gałęzista, rosła bujnie, ale potem pielgrzymi zaczęli ją obłupywać na relikwie, bo one uzdrawiały chorych i wtedy drzewo zaczęło schnąć. Podparto je drągami, aby się nie przewróciło. W roku 1902 sosnę obmurowano - tak, że znalazła się a kapliczce.

Zeznanie przyjął 14 grudnia 1965 roku ks. Eugeniusz Makulski MIC

Mówi ks. Eugeniusz Makulski - kusztosz licheńskiego Sanktuarium

Pasterz Mikołaj Sikatka ujrzał Matkę Bożą po raz pierwszy na początku maja 1850 roku. Akurat zbliżało się południe. Bydło najedzone odpoczywało na łące, a pasterz swoim zwyczajem ukląkł na trawie i odmawiał różaniec. Modląc się, zauważył zbliżającą się do niego niewiastę. Była ubrana po wiejsku w długą, jasną suknię z białą chustą na głowie. Zmieszany i zdumiony słuchał tego, co zaczęła do niego mówić:

- Mikołaju! Ogłoś ludziom, że za ich grzechy zbliża się kara Boża. Zaraźliwa choroba będzie trapić całą ludność. Ludzie jak muchy będą padać nagłą śmiercią. Zachęcaj wszystkich do pokuty i modlitwy, gdy się nawrócą, kary nie będzie. Zwłaszcza niech ludzie modlą się na różańcu, rozważając życie i mękę Pana Jezusa.

Po tych słowach Pani ukazała Mikołajowi długi różaniec składający się z piętnastu tajemnic. - Mikołaju, proszę cię - odezwała się ponownie - abyś udał się do sosny, na której wisi święty wizerunek. Zrób tam porządek, bo cały naród tu przyjdzie i moc łask czerpać będzie.

Po tych słowach Pani ze smutkiem zaczęła się oddalać. Mikołaj zauważył, że idąc nie dotykała ziemi, jakby płynęła na złocistym obłoku. Padł na kolana, wyciągnął ręce, chciał wołać, ale nie mógł. Pobiegł natychmiast do kapliczki i ozdobił ją świeżymi kwiatami.

Wziął sobie do serca słowa Pani, ale bojąc się ludzkich języków, nikomu nic nie powiedział o swoim widzeniu.

Relacje historyczne

Co wiemy o Mikołaju Sikatce?

Z dokumentów zachowanych w archiwum parafialnym i diecezjalnym wynika, że Mikołaj Sikatka syn Wojciecha i Magdaleny Sikaczów urodził się 10 grudnia 1787 r. Był najmłodszym z trójki rodzeństwa.

Mieszkał w Grąblinie . Pracował w miejscowym dworze przy koniach.  W 1780 r. ożenił się z Teklą Mielcarzówną, córką Andrzeja i Rozalii z Wielgopola. W Księgach Parafialnych jest zapis o tym, że 4 marca 1811 r. ks. Jan Sosiński (proboszcz parafii Licheń w latach 1800-1819) ochrzcił syna 24-letniego pasterza Mikołaja, nadając mu imię Kazimierz. W chwili narodzin syna, Mikołaj Sikaczyk (tak w księgach zapisano nazwisko wizjonera) miał 24 lata i  służył  u gospodarza Jana Pachlika pod nr 8 w Grąblinie.

W archiwum włocławskim przechowywany jest także, spisany 23 kwietnia 1857 r., akt zgonu Mikołaja Sikacza. Zamieszkały w Grąblinie i utrzymywany z łaski dworu Mikołaj Sikacz, syn Wojciecha i Magdaleny, zmarł dwa dni wcześniej, o godz. 12.00. W dokumencie tym podano, że pozostawił żonę Kunegundę z Jóźwiaków (to jego druga żona). W chwili zgonu miał siedemdziesiąt lat .

Widniejące na akcie zgonu nazwisko Sikacz figuruje obok znanych z pozostałych dokumentów: Sikatka lub Sikaczyk. Różnice najprawdopodobniej wynikają z miejscowej gwary. Grąblinianie, dla odróżnienia mężczyzny od jego ojca lub starszych braci, używali zdrobnień bądź przydomków. Przypuszczalnie więc o Mikołaju mówili Sikaczyk.

W 1850 roku, kiedy Maryja objawiła się Mikołajowi, miał on 63 lata. Za składane wobec mieszkańców wsi świadectwo o objawieniach zapłacił cierpieniem i więzieniem. Staruszka postawiono przed sędzią i groźbami zmuszano, by zaprzeczył samemu sobie. Gdy próby te okazały się bezskuteczne, naczelnik powiatu w Koninie nakazał pasterza uwięzić. I, kiedy 29 września 1852 roku, w dwa lata po objawieniach, obraz Matki Bożej Licheńskiej uroczyście przeniesiono  z grąblińskiego lasku do kaplicy w Licheniu, Mikołaj siedział w więzieniu. Wyszedł dopiero w październiku. Nie doczekał przenosin Cudownego Obrazu do kościoła św. Doroty.

HISTORIA CUDOWNEGO OBRAZU

Malutki obrazek, przeznaczony pierwotnie do prywatnych modlitw, stał się obiektem kultu. Płynąca z niego moc daje nadzieję każdemu, kto przed nim uklęknie, spojrzy w oczy Matki Najświętszej i powierzy się Jej Matczynej opiece. Za przyczyną Maryi dokonują się cudowne uzdrowienia nie tylko ciała, ale przede wszystkim duszy. Wota i wotywne tabliczki, zawieszone na ścianach kościoła św. Doroty, są świadectwem wysłuchanych modlitw i próśb.

Słynący z cudów wizerunek Matki Bożej Licheńskiej znajduje się w głównym ołtarzu bazyliki mniejszej w Licheniu Starym. Jest to olejna kopia obrazu Matki Bożej z Rokitna Wielkopolskiego. Namalowany został w drugiej połowie XVIII w. Nieznany z imienia i nazwiska artysta na cienkiej, modrzewiowej desce przedstawił pełną smutku Najświętszą Maryję Pannę. Przymknięte oczy nadają młodej i delikatnej twarzy, o perłowo-różowej karnacji, wyraz melancholijnego zamyślenia. Maryja spogląda na rozpostartego na Jej piersiach orła białego w koronie. Głowa jej okryta jest, spływającą na ramiona, złotą szatą bogato zdobioną ornamentami roślinno-kwiatowymi i wysadzaną rozetami z ozdobnych kamieni. Brzegi szaty przyozdobione zostały symbolami męki Pańskiej. Nad głową Maryi dwie postaci anielskie unoszą koronę.

Obraz kilka razy był odnawiany, jednakże twarz Matki Bożej pozostała nienaruszona. Ostatnim, najbardziej gruntownym, pracom konserwatorskim poddano go w listopadzie 1965 r. przed uroczystą koronacją. Właściwy blat obrazu o wymiarach 9,5 x 15,5 cm został wpuszczony w otwór wyżłobiony w większej desce, posiadającej wymiary 16 x 25 cm, przez co powiększono jego pierwotna wielkość.

15 sierpnia 1967 roku przedstawiciele Episkopatu Polski, na czele z Prymasem Tysiąclecia ks. kardynałem Stefanem Wyszyńskim, uroczyście koronowali obraz koronami papieskimi. Fakt ten uważa się za pośrednie uznanie objawień przez władzę kościelną.

Historia wizerunku Matki Bożej Licheńskiej sięga czasów napoleońskich. Polskiemu żołnierzowi - Tomaszowi Kłossowskiemu, rannemu w bitwie narodów pod Lipskiem w 1813 roku, ukazała się Maryja. Uratowała go od niechybnej śmierci i poleciła odszukać taki wizerunek, który dokładnie ją odzwierciedla. Po powrocie na ojczystą ziemię Kłossowski znalazł taki obraz i zawiesił go w lesie grąblińskim. Według przekazów ustnych modlącemu się przy nim pasterzowi Mikołajowi Sikatce w 1850 roku kilka razy ukazała się Matka Boża. Wzywała do pokuty i prosiła o modlitwę. Przepowiedziała wojny oraz epidemię cholery, ale dała też nadzieję:

"Gdy nadejdą ciężkie dni ci, którzy przyjdą do tego obrazu, będą się modlić i pokutować, nie zginą. Będę uzdrawiać chore dusze i ciała. Ile razy ten Naród będzie się do mnie uciekał, nigdy go nie opuszczę, ale obronię i do swego Serca przygarnę jak tego Orła Białego. Obraz ten niech będzie przeniesiony w godniejsze miejsce i niech odbiera publiczną cześć. Przychodzić będą do niego pielgrzymi z całej Polski i znajdą pocieszenie w swych strapieniach. Ja będę królowała memu narodowi na wieki. Na tym miejscu wybudowany zostanie wspaniały kościół ku mej czci. Jeśli nie zbudują go ludzie, przyślę aniołów i oni go wybudują".

Obietnice Maryi szybko się sprawdziły. Podczas zarazy cholery w 1852 roku obrazek zasłynął z cudów. 29 września 1852 roku przeniesiono go do kościoła parafialnego w Licheniu. Spełniając życzenie Matki Najświętszej, wypowiedziane w puszczy grąblińskiej, rozpoczęła się w 1994 roku budowa świątyni, będąca zarazem wotum Jubileuszowym Kościoła Katolickiego w Polsce. 12 czerwca 2004 roku, podczas uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego abpa Józefa Kowalczyka, przy udziale kilkudziesięciu tysięcy wiernych biskupi polscy poświęcili świątynię. 2 lipca 2006 roku do bazyliki wprowadzono Cudowny Obraz Matki Bożej Licheńskiej.

Ocena artystyczna obrazu Błogosławionej Dziewicy Maryi w Licheniu (dokonana przez Jerzego Pietrusińskiego, mgr historii sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie)

W kościele parafialnym pod wezwaniem św. Doroty w Licheniu (woj. Poznań, pow. Konin, diec. włocławska) w górnej części wielkiego ołtarza znajduje się obraz nazywany Obrazem Matki Bożej Licheńskiej. Ten wsławiony cudami wizerunek, już od dawna czczony (o czym świadczą wota), ocenię pobieżnie pod kątem sztuki. Pracy tej podjąłem się na prośbę Zgromadzenia Księży Marianów, którzy obraz ten przedstawili mi do fachowej oceny.Obraz Błogosławionej Dziewicy Maryi namalowany jest farbami olejnymi, częściowo z użyciem pozłoty, na deseczce powleczonej kredą, obejmującej powierzchnię 9,5 x 15,5 cm. Ponieważ obraz ten był długo zakryty sukienką, stąd wygląd jego zakrytej części jest nieznany.

Obraz ukazuje górną część postaci Maryi, z głową nieco zwróconą na lewo (a prawo, gdy się nań spogląda) jednocześnie pochyloną ku dołowi. Przymknięte i spuszczone oczy nadają młodziutkiej i delikatnej twarzy o perłowo-różowej karnacji, wyraz melancholijnego zamyślenia (może też przejęcia, albo zadumy). Głowa Maryi okryta jest spływającą na ramiona szatą, błyszczącą złotem, bogato ozdobioną ornamentami roślinno-kwiatowymi i wysadzaną rozetami z ozdobnych kamieni. Rząd drogich kamieni znajduje się również na szacie otaczającej twarz Maryi. Brzegi zawieszonej na głowie szaty, po obu stronach tej drogocennej materii, przyozdobione zostały symbolami Męki Pańskiej. Między tymi symbolami - niektóre z nich są słabo widoczne - po lewej stronie (gdy się patrzy) znajdują się: gwoździe, ciernie, krzyż, włócznia, gąbka, naczynie do umycia rąk, ręka, która wymierzyła podwójny policzek, bicze, kości do gry, baranek paschalny. Po prawej stronie widnieje: podobizna na chuście Weroniki, kogut piejący trzykrotnie, drabina i kielich. Pomiędzy dwoma końcami szaty, szyję Maryi zdobi pięć sznurów pereł. Na piersiach, jakby na małej złoconej tabliczce, (narożniki jej stanowią namalowane kamienie) znajduje się orzeł w koronie, z mało wyraźnym znakiem, lub kamieniem. Nad głową Maryi dwaj zwróceni ku sobie aniołowie, podtrzymujący złotą koronę oprawną w drogie kamienie, a nad nią kula z ozdobnym krzyżem. Ten motyw, jak i płaszczyzna (obrazu) jest koloru ciemnozielonego.

Na obrazie dostrzega się ślady świadczące o tym, że obraz podlegał renowacji: powierzchnia zielonego koloru, a także częściowo przemalowani aniołowie (z dodatkiem mieszaniny farb). Jednakże sama twarz Maryi pozostała nienaruszona. Na obliczu Maryi można jednak zauważyć warstwę brudu i kurzu, które nieco zmieniają jej kolor. Podobne zmiany są też widoczne bezpośrednio na blacie całego obrazu pokrytego cienką warstwą kurzu. Oprócz tego, obraz jest pełen śladów gwoździ, którymi sukienka była przymocowana do blatu. Ta srebrna blaszka (sukienka), składająca się z czterech części, ozdobiona była dziewięcioma drogimi kamieniami okalającymi twarz. Elementami stanowiącymi tę blaszaną ozdobę są motywy zaczerpnięte z obrazu: korona, dwaj aniołowie, szata Maryi (jej okrycie). Jednakże niektóre z symbolów będących na obrazie zostały tu pominięte: np. orzeł, czy niektóre symbole Męki. Te ozdoby z blachy zostały wykonane, przez rzemieślników pod koniec XIX wieku.

Właściwy blat obrazu wpuszczono w otwór wyżłobiony w większej deseczce posiadającej wymiary 16 x 25 cm, przez co powiększono pierwotne wymiary obrazu. Cała postać Maryi została osłonięta purpurą (inaczej niż to było na początku), spoza której widoczna była jedynie twarz Maryi. Aniołowie (w inny sposób niż wcześniej) podtrzymują koronę. Obraz był więc poddany renowacji, lecz sposób przeprowadzenia tej konserwacji nie odpowiada współczesnym kryteriom. Do omawiania stanu obrazu powrócimy jeszcze pod koniec tej ekspertyzy.

Nie znam źródeł dotyczących historii obrazu, poza wiadomościami zawartymi w książeczce Ks. A. Dobruckiego: "Arka Noego, czyli krótka wiadomość o obrazie Matki Boskiej Licheńskiej, słynącym łaskami." (Włocławek 1946 s. 17- 27), dlatego mogę przyjąć, że obraz przyniesiony został do Lichenia przez Tomasza Kłossowskiego, kowala zamieszkałego we wsi Izabelin, około połowy XIX w. On to - jak głosi wieść - wracając, jako pielgrzym z Częstochowy, przyniósł ze sobą obraz z nieznanego miejsca. Najpierw obraz doznawał czci w jego domu, następnie zawiesił go w lesie na drzewie, a w 1852 r. został umieszczony w świątyni parafialnej. Oprawiony w złocone ramy, z obudową na wzór kapliczki, wykonaną w stylu eklektycznym (dominującym w drugiej połowie XIX w.), w której znajdował się do dnia dzisiejszego.

Wiele danych wskazuje na to, że cudowny obraz namalowany został przez polskiego artystę. Jednakże bez szczegółowych badań nie da się ustalić w jakim czasie i miejscu zostało to dokonane. Ogólnie można powiedzieć, że obraz mógł powstać ok. XVIII wieku, co zdaje się potwierdzać "Katalog Zabytków Sztuki w Polsce" (T. 5 woj. Poznańskie, z. 8, pow. Koniński, opr. J. Eckhardtówna, J. Orańska, Warszawa 1952, s. 18.). Katalog podaje, że o obrazie wzmiankowano na początku XIX w. Ubolewać należy, że autorzy katalogu nie podjęli się dokładnej ekspertyzy wizerunku. Można przecież już wiele powiedzieć na podstawie fotokopii dzieła, nawet, gdy z powodu zakrycia sukienką obraz w większej części nie jest znany. Przecież i dzieła najsławniejszych twórców bada się niekiedy na podstawie twarzy, ponieważ często resztę dzieła malowali gorsi artyści.

W dawnych czasach sztuka malarska uprawiana była przez rzemieślników w miejskich kolegiach i w klasztorach. Jedne obrazy przeznaczone były dla kościołów, lub też sprzedawane były na rynku, prywatnym odbiorcom. Sposób malowania obrazu jest średniowieczny, albo naśladujący starożytny styl. Po Soborze Trydenckim sposób malowania postaci Maryi podlegał różnym eksperymentom, a twórcy różnych cudownych obrazów najczęściej naśladowali obraz Jasnogórski. Obraz Licheński jest kopią cudownego obrazu z Rokitna leżącego na Pomorzu Zachodnim. Przypuszcza się, że obraz ten namalowany był w pracowni Holenderskiej na początku XVI w. i w poł. XVI w. znalazł się w Rokitnie za sprawą Kazimierza Opalewskiego, opata cysterskiego w Bledzewie, ponieważ Cystersi od 1661 roku zarządzali parafią w Rokitnie. Od początku obraz doznawał czci, jednakże wzrost kultu nastąpił po r. 1670, kiedy to specjalna komisja uznała obraz za cudowny. Następnego roku został on ukazany królowi polskiemu, Michałowi Korybutowi Wiśniowieckiemu. W tym to czasie (względnie już w XVIII w.) obraz zakryty został sukienką przyozdobioną w drogie kamienie na którym dwaj aniołowie podtrzymywali koronę nad głową Maryi, a na Jej piersiach widniał biały orzeł, z napisem "Udziel Panie Pokoju dniom naszym" (Da pacem, Domine, diebus nostris). (Por. A. Brosig, "Imagines miraculosae.", Poznań I935; G. Chmarzyński i St. Wiliński "Kraina międzyrzecka - sztuka." W: "Ziemia Lubuska." pr. zbior. Poznań 1950; oraz z literatury pobożnościowej: Z. W. "Cudowny Obraz Matki Boskiej w Rokitnie" Gorzów 1949 s.3I).

Ten mały obraz (27 x 40 cm), który przeznaczony był dla kultu prywatnego wkrótce jednak zaczął doznawać wielkiej czci. Papieża Pius VI (bullą wydaną w 1786 r.) obdarzył pielgrzymujących do Rokitna specjalnym odpustem, skutkiem czego kopie obrazu bardzo się rozpowszechniły.

Obraz Matki Bożej Licheńskiej jest zapewne kopią obrazu z Rokitna przybranego w szatę z orłem, której z początku brakowało na obrazie malowanym przez Holendrów. Orzeł ten umieszczony został na obrazie, po ślubach złożonych przez króla Jana Kazimierza w I656 r., po zwycięstwie Jasnogórskim. Z tej to okazji cały Naród Polski, każdego roku oddaje się w obronę Bogarodzicy-Królowej Polski. Malarz obrazu licheńskiego naśladował dość dokładnie Obraz Rokitniański, co do układu, jak i myśli przewodniej. Oddał on prawie taką samą twarz, wzmocnił postać złotymi elementami i przyozdobił symbolami Męki Pańskiej. Wszystko to namalował na cienkiej deseczce, ponieważ służyć to miało prywatnej pobożności jakiegoś pielgrzyma. Biały orzeł umieszczony na Obrazie Licheńskim, oraz inne tego rodzaju symbole odnosimy do XVIII w. Uznaję więc, że ten obraz bądź w drugiej połowie XVIII wieku, lub pod jego koniec został namalowany (najprawdopodobniej po wydaniu bulli Piusa VI w 1786 roku). Biorąc pod uwagę, że poza środkową Polską nie zachowały się żadne inne obrazy przypominające obraz z Rokitna, dlatego tenże obraz uważam za jego kopię.

Przejdę teraz do omówienia niektórych motywów obrazu. Zauważam, że pewne tematy obrazu odpowiadają pochodzącym ze średniowiecza, lub wywodzącym się z Bizancjum. Mówiąc najbardziej ogólnie na obrazie dominują dwie przewodnie myśli: godność królewska Maryi i zapowiedź Męki. Pierwszą, wyraża korona, podtrzymywana przez aniołów, co znajduje się w sztuce malarskiej wieków średnich, lub nieco później. Znak orła - uważany za godło Królestwa i Rzeczpospolitej - wskazuje na Bogurodzicę, jako Królową Korony Polskiej. Drugą myśl przewodnią wyraża oblicze Maryi i symbole Męki Pańskiej ozdabiające jej szatę. Twarz nasuwa myśl o cierpieniu - Maryja przejęta jest przyszłymi cierpieniami jej synów. Narzędzia Męki Pańskiej "Arma Christi" (wg idei średniowiecznych mówiących o współcierpieniu i współodkupieniu) odnoszono do Maryi. Współbrzmią one z sentencją: "Arma Passionis Christi se armavit Maria Quando contra Diaboli pugnam se preparavit" - Narzędziami Męki Chrystusa uzbroiła się Maryja, gdy przeciw atakom diabła się sposobiła.

Powyższe rozważania zamykam krótkim streszczeniem wniosków i zaleceniami:

- Obraz MB z Lichenia wykonany został w Wielkopolsce, w pracowni zakonnej lub warsztacie rzemieślniczym, prawdopodobnie w ostatniej ćwierci XVIII w., jako kopia cudownego obrazu z Rokitna.

- Ideową treść dzieła zawierają dwa główne przesłania: Maryja jako Królowa Korony Polskiej i rzadziej spotykany w ikonowych ujęciach element Męki.

- Obraz może być zaliczony między cenne zabytki tak pod względem wzniosłej wymowy, jak i poprawnego artystycznie wykonania świeżo odradzającego się malarstwa w Polsce.

- Ten mały obrazek przeznaczony był do prywatnej pobożności, jednak szybko stał się obiektem szerszego kultu, co spowodowało szereg niekorzystnych zmian i uszkodzeń dzieła, które dzięki lekkim zabiegom jakiegoś konserwatora mogą być usunięte. A więc należy: usunąć późniejszą farbę; oczyścić obraz; uzupełnić fakturę obrazu i zabezpieczyć go wyjmując z deseczki, do której był przytwierdzony; przywrócić pierwotny wygląd uwzględniając reguły konserwacji, które pozwalają na umieszczenie (lecz nie bezpośrednio na obrazie) ozdób i innych podrzędnych dodatków, takich jak korona czy inne.

Warszawa 1965.
Jerzy Pietrusiński magister Historii Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.

Największa świątynia w Polsce, znajdująca się na terenie Sanktuarium Maryjnego
w Licheniu, powstała w latach 1994-2004.

Inicjatorem budowy był ks. mgr Eugeniusz Makulski. Świątynię zaprojektowała mgr inż. arch. Barbara Bielecka z Gdyni wraz z zespołem, zbudowały ją firmy polskie z  Budimexem na czele (generalny wykonawca robót budowlanych).

Świątynia w Licheniu, porównywalna z największymi budowlami sakralnymi świata, istnieje dzięki ofiarności pielgrzymów. Nie było bogatych sponsorów, wsparcia Watykanu ani dotacji rządowych. Cudzoziemcy odwiedzający Licheń są zdziwieni, że możliwe było wzniesienie tak pięknego obiektu wyłącznie z ofiar zwykłych ludzi.

Fenomen Lichenia mieści się w tym, co najtrafniej ujął śp. biskup Roman Andrzejewski: "Warto pielgrzymować do Lichenia, aby przekonać się, że można zbudować ze składek wiernych w latach kryzysu piękny Dom Pański, że stać nas na sukces, że nie jesteśmy narodem nieudaczników, ale narodem zdolnym do osiągnięć".

W marcu 2000 roku Episkopat Polski zadecydował, że świątynia ta, jako jedna z trzech (obok kościoła Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach i Opatrzności Bożej - w Wilanowie) jest Wotum Kościoła Katolickiego na Wielki Jubileusz Narodzenia Chrystusa.

Budowa świątyni dała zatrudnienie i świetną praktykę zawodową tysiącom Polaków w różnych branżach i wielu firmom. Umożliwiła rozwój myśli technicznej i naukowej a także rozwój sztuki sakralnej w Polsce.

W książce "Opowieści Księdza Kustosza" czytamy o tym co zainspirowało ks. Makulskiego do budowy nowej, tak wielkiej świątyni: ...jadąc do Lichenia na stałe, miałem wewnętrzną wizję pięknego Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej, miasteczko, piękny kościół, liczne wieże.

Coraz liczniej przybywający do Lichenia pielgrzymi, zbyt mały kościół św. Doroty, ogromna wiara, odwaga, miłość do Matki Bożej, wytrwałość w dążeniach sprawiły, że wielkie pragnienie zostało urzeczywistnione.

Po wykupieniu ziemi pod budowę kościoła ksiądz Eugeniusz Makulski rozpisał konkurs wśród architektów, ale jak sam określił nadesłane projekty były "pseudonowoczesne". Pragnął aby świątynia trzeciego tysiąclecia była hołdem wobec przeszłości, a jednocześnie przesłaniem dla przyszłych pokoleń. Miała scalać dotychczasowe tradycje z przełomu 2000 lat i nowoczesne rozwiązania XXI wieku.

15 kwietnia 1994 roku kompleksowy projekt świątyni po uzyskaniu koniecznych uzgodnień z organami administracji państwowej oraz Kurii Biskupiej został zatwierdzony decyzją Urzędu Rejonowego w Koninie.

Dnia 1 maja ks. Jan Rokosz-prowincjał Zakonu Marianów potwierdził zgodę na prowadzenie przez księdza Eugeniusza Makulskiego budowy świątyni.

Następnego dnia została podpisana umowa z generalnym wykonawcą Budimexem S.A. w Warszawie.

Ksiądz Eugeniusz Makulski w artykule "Początki nowej świątyni" napisał m.in.:

22 czerwca na pustym polu odprawiłem Mszę świętą, poświęciłem narzędzia pracy i tak zwaną "pierwszą łopatą" rozpocząłem kopanie ziemi pod fundamenty.

Był słoneczny, piękny letni dzień. Przybyło wielu pielgrzymów. Z kościoła św. Doroty przed godziną 12 wyszła procesja na miejsce budowy. Ustawiono tam mały ołtarzyk do odprawienia Mszy świętej. Gdy procesja dotarła na miejsce i miała się rozpocząć Msza św. nagle zerwał się silny, huraganowy wiatr. Czarne chmury pokryły niebo. Tumany kurzu wirowały nad placem. Wicher złamał cztery drążki przy chorągwiach procesyjnych, powywracał feretrony, szarpał ołtarzykiem, zawijał dywan, wywracał wazony z kwiatami, gasił świece. Przerażeni ludzie kulili się patrząc co się dzieje?

Wydawało się, że jakieś złe siły postanowiły zdmuchnąć nas z tego placu i nie dopuścić do rozpoczęcia budowy Bożego Domu. Zakończyła się Msza św., gdzieś znikły chmury, uciekł wiatr. Procesja wracała do kościoła niosąc w rękach połamane drzewce chorągwi i porwane szarfy, zakurzone feretrony. Firma Budimex, która wygrała przetarg, przystąpiła do pracy.

25 maja 1995 roku Prymas Polski Józef Glemp wmurował kamień węgielny przywieziony z Rzymu z grobu św. Piotra. Kamień ten w grudniu 1994 r. został poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II.

12. czerwca 2004 roku, w obecności dziesiątków tysięcy pielgrzymów, nowy kościół został poświęcony. W uroczystościach uczestniczyli biskupi, którzy wzięli udział w obradach 328. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Licheniu, biskupi z Białorusi i Ukrainy, parlamentarzyści, przedstawiciele władz rządowych i samorządowych oraz pielgrzymi z całej Polski. Kościół poświęcił nuncjusz apostolski w Polsce ks. abp Józef Kowalczyk. Zanim tego dokonał, odczytano przysłany na tę okazję telegram od Ojca Świętego Jana Pawła II.

2. lipca 2005 roku, w odpust Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej uroczyście nadano nowemu kościołowi w Licheniu tytuł bazyliki mniejszej. Specjalny dekret w tej sprawie został wydany przez Stolicę Apostolską 25 lutego 2005 roku. Pierwszej uroczystej sumie odpustowej, podczas której kościołowi nadano tytuł bazyliki, przewodniczył metropolita warmiński - abp Edmund Piszcz. Homilię wygłosił biskup łowicki Andrzej Dziuba.

2 lipca 2006 r. przeniesiono Cudowny Obraz Matki Bożej Licheńskiej z kościoła parafialnego św. Doroty do bazyliki mniejszej w Licheniu. Było to wydarzenie historyczne. Wizerunek Maryi opuścił bowiem na stałe kościół parafialny po 149 latach.

Bazylika Świątynia zbudowana jest na planie krzyża. Składa się z części głównej, dzwonnicy, wieży oraz trzech okazałych portyków.

Do kościoła prowadzą 33 stopnie nawiązujące do lat życia Jezusa Chrystusa na ziemi. W obiekcie znajduje się 365 okien oraz 52 otwory drzwiowe, co symbolizuje dni i tygodnie roku kalendarzowego. Nad portykiem głównym góruje Królowa Archaniołów z Dzieciątkiem, której towarzyszy 6 postaci anielskich. Portyk wschodni poświęcony jest czterem Ewangelistom. Okazała Pieta zdobi portyk zachodni. W dzwonnicy umieszczono, ważący prawie 15 ton, dzwon "Maryja Bogurodzica".

Wewnątrz górnej świątyni znajdują się liczne kaplice poświęcone świętym i błogosławionym. W nawie wschodniej są następujące kaplice: św. Jadwigi, Świętej Rodziny, Mariańska, Archanioła, św. Franciszka, Dusz Czyśćcowych. Wzdłuż nawy głównej: po lewej stronie Kaplica Serca Jezusowego, po prawej stronie: Kaplica Różańcowa. Ponadto wyznaczono kilka krucht: Trzeciego Tysiąclecia, Świętych, Żywej Wody, Dobrego Pasterza, i Melchizedecha.

Na ścianach rozmieszczone są stacje Drogi Krzyżowej autorstwa Antoniego Cygana. Oprócz tradycyjnych czternastu stacji przedstawiających skazanie, mękę i śmierć Pana Jezusa, mamy tu jeszcze stację Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Chrystusa.

W pobliżu prezbiterium w marmurową podłogę wkomponowano okrągłą, składającą się z czterdziestu tysięcy elementów, mozaikę. Przedstawione są na niej symbolicznie trzy świątynie Wota oraz sanktuaria maryjne.

W ołtarzu głównym jest miejsce dla Cudownego Obrazu. Na ścianie centralnej prezbiterium pod cytatem "Jestem który jestem" znajduje się tekst najstarszego polskiego hymnu, pieśń "Bogurodzicy", poniżej tryptyk Maryjny: Zwiastowanie, Narodziny i Koronacja Matki Bożej, na około prezbiterium fresk ukazujący adorujące anioły.

Po lewej stronie od ołtarza głównego znajduje się Ołtarz Golgoty z marmurową rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego na krzyżu z czarnego dębu. Rzeźba pochodzi z kolekcji "Fidias" w Weronie. Nazwa ołtarza nawiązuje do podarowanego przez franciszkanów - kustoszów Ziemi Świętej kamienia z Golgoty, który jest umieszczony w ołtarzu.

Kopuła położona jest na dwukondygnacyjnej żelbetowej kolumnadzie, a ta wspiera się na czterech także żelbetowych słupach o wysokości około 45 m. Od środka widoczna jest dekoracyjna srebrno-złota czasza wykonana ze stali i anodowanego aluminium. Na zewnątrz kopuła pokryta jest dachówkami z anodowanego na złoty kolor aluminium.

Podziw budzą piękne posadzki wykonane z marmuru.

W dolnej części świątyni znajdują się kaplice, które stanowią doskonałe miejsce do indywidualnej modlitwy. Najstarszą z nich jest kaplica Trójcy Przenajświętszej, w której już od czerwca 1996 roku odprawiane są msze święte.

Dużą część dolnego kościoła zajmuje kaplica dedykowana 108 Męczennikom II wojny światowej. Na jej ścianach umieszczono portrety błogosławionych wyniesionych na ołtarze przez Jana Pawła II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej w dniu 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. W ołtarzu kaplicy umieszczony jest obraz przedstawiający Chrystusa wśród 108 Męczenników. Obraz ten towarzyszył uroczystości beatyfikacyjnej w Warszawie.

Uroczystego poświęcenia kaplicy dokonał 9 czerwca 2001r. ks. bp Bronisław Dembowski, ordynariusz diecezji włocławskiej.

W gronie 108 męczenników są dwaj mariańscy kapłani: Jerzy Kaszyra (1904-1943) i Antoni Leszczewicz (1890-1943), którzy zginęli w płomieniach podczas pacyfikacji wsi Rosica na Białorusi. Jest także ksiądz Henryk Kaczorowski, który w latach 1928-1939 pełnił obowiązki rektora Seminarium Duchownym we Włocławku. Wcześniej, bo od jesieni 1915 r. przez dziewięć miesięcy zastępował proboszcza w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu.

Kaplica Piety - wewnątrz znajduje się przepiękna rzeźba przedstawiająca bolejącą Matkę trzymającą na kolanach ciało swego syna, Jezusa Chrystusa.

Dumą licheńskiej świątyni są organy. Dziś można już usłyszeć brzmienie calego instrumentu. Jego budowa, w warstwie muzycznej została zakończona w drugiej połowie 2006 r. Wykańczane są jeszcze zewnętrzne zdobienia, stąd organy zostaną poświęcone w całości  2 lipca 2007 r. Przypomnijmy, pierwszą zachodnią część instrumentu poświęcił krótko przed śmiercią bp Roman Andrzejewski - wielki przyjaciel licheńskiego Sanktuarium. Koncepcję brzmieniową organów opracował profesor Andrzej Chorosiński, kierownik Katedry Organów i Klawesynu Akademii Muzycznej w Warszawie. Zgodnie z jego projektem na całość składają się trzy samodzielne instrumenty rozmieszczone w trzech punktach świątyni: boczne w nawach zachodniej i wschodniej oraz główne na chórze głównym nad wejściem do kościoła. Główny stół gry, połączony elektronicznie ze wszystkimi częściami organów, umożliwia grę na wszystkich instrumentach jednocześnie. Wykonawcą całego instrumentu wraz z obudową są Zakłady Organowe "Zych" z Wołomina.

Podstawowe wielkości Świątyni Matki Bożej Licheńskiej

kubatura - 300 000 m3
powierzchnia - 23 000 m2
długość - 139 m
szerokość elewacji frontowej - 162 m
szerokość nawy głównej z kaplicami bocznymi - 77 m
szerokość w osi transeptów - 144 m
wysokość transeptów - 33 m
wysokość nawy głównej - 44 m
wysokość absyd i kaplic - 17 m
wysokość krzyża części centralnej - 103,5 m
wysokość krzyża dzwonnicy - 64,8 m
wysokość krzyża wieży - 141,5 m

(wyciąg z opisu technicznego projektu świątyni w Licheniu)

Nowa licheńska świątynia jest wkomponowana w otaczający krajobraz. Zgodnie z zamysłem architektonicznym odwołuje się ona do symboliki złotego, falującego łanu zboża. Zamierzona symbolika jest wprowadzona w wielu elementach świątyni. Przede wszystkim ściany licowane złotawą cegłą, podzielone falującymi rytmami łuków nadokiennych, duże okna, wypełnione szkłem o odcieniu złotawo-bursztynowym, ze ślusarką anodowanego aluminium w formie kłosów. Styl zaprojektowanych kolumn w portykach i we wnętrzu świątyni sprawia, że pielgrzym ma wrażenie wchodzenia w błyszczący w słońcu łan zboża. Dekoracje w świątyni czerpią wzory z polskiej przyrody i polskiej tradycji architektonicznej.

6 czerwca 1999 roku stanął na licheńskiej ziemi Wielki Pielgrzym - Jan Paweł II. Stało się to na życzenie samego Ojca Świętego, który słysząc o Licheniu powiedział: - "Chciałbym to zobaczyć". 7 czerwca Ojciec Święty zwiedził nową świątynię, odprawił nabożeństwo, w czasie którego pobłogosławił budującą się świątynię oraz wiernych zebranych na placu.

Chlubę licheńskiego sanktuarium stanowi dzwon nazwany imieniem Maryi Bogurodzicy. Jest to największy dzwon w Polsce i trzeci pod względem wielkości w Europie. Odlany został w ludwisarni Enriko Campanniego pod Mediolanem. Ma średnicę 3,12 m, wysokość 4,40 m i waży 14,7 t. Wykonany został ze spiżu, a jego potężne 300 kg serce każdego dnia oznajmia zbliżające się południe. Do Lichenia przywieziono go z Włoch 19 listopada 1999 r. Dzwon wisi w mierzącej 65 m. dzwonnicy przy nowej świątyni Matki Bożej Licheńskiej. Ufundowany został przez Polonię, jako wotum z okazji Wielkiego Jubileuszu 2000 Roku oraz 150 rocznicy objawień Matki Bożej. Dzwon został poświęcony przez abpa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego 25 czerwca 2000. W uroczystości wzięło udział około 150 tyś. wiernych.

Towarzyszące Maryi Bogurodzicy dzwony to m. in. św. Józef (11,6 t), św. Piotr (5,6 t) i św. Paweł (2,5 t). Te powstały w Polsce - w ludwisarni Janusza Felczyńskiego w Przemyślu. Zawisły w budowanej specjalnie dla nich dzwonnicy przed nową świątynią. Dzwon nazwany imieniem św. Józefa to największy odlany w historii polskiego ludwisarstwa dzwon.

Pozostałe osiem dzwonów rozmieszczonych jest w kilku punktach licheńskiego Sanktuarium.

Projektanci i wykonawcy licheńskiej świątyni

Barbara Bielecka - architekt projektu, koordynator projektu i nadzoru

Główni konstruktorzy

mgr inż. Ryszard Wojdak
mgr inż. Marek Kin

Weryfikacja i nadzór

prof. Tadeusz Godycki-Ćwirko
prof. Jerzy Ziółko
dr Zbigniew Wilk
mgr inż. Jerzy Kącikowski

Główni projektanci

Architektury

Jadwiga Bielecka
Mariusz Brożek
Piotr Gawłowski
Robert Jaworski
Anna Kasprzycka
Jarosław Romanowicz
Beata Ruszkiewicz
Małgorzata Rychtowska
Katarzyna Wojdak
Barbara Woźniak

Inżynierii

Barbara Jodłowska
Stanisław Dąbrowski
Renata Kin
Piotr Bela
Mariusz Katzig

Sztuki

Robert Kaja
Anna Skierkowska
Jakub Błażejowski

Zespół autorski korzystał, zależnie od potrzeb z konsultacji, weryfikacji i współpracy głównie pracowników Politechniki Gdańskiej i Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Generalnym wykonawcą była firma Budimex S.A.

GOLGOTA

W centralnej części Sanktuarium wznosi się, wysoka na 25 m, kamienna góra.
To, wybudowane z betonu i kamieni wzniesienie, to Golgota, mająca labirynt przejść, grot, kapliczek, figur i płaskorzeźb. Nad całością góruje  krzyż oraz postaci Matki Bożej i św. Jana.

Góra powstała jako dzieło pokuty i przebłagania. Jej autorem jest ks. Eugeniusz Makulski. Jak sam opowiada: „Golgota jest wynagrodzeniem Panu Jezusowi za świętokradztwo dokonane przez Bertę Bauer i za świętokradztwo dokonane polskimi rękoma w czasach, kiedy wyrzucano krzyże ze szkół, urzędów wojska, a nawet szpitali”.  Budowa rozpoczęła się w 1976 r. Duchowny musiał pokonać wiele trudności. Miał problemy ze zdobyciem materiałów budowlanych, do tego doszły jeszcze interwencje władz, które nie chciały zalegalizować budowy.
A jednak udało się. Kopalnia węgla brunatnego podarowała ogromne głazy. Całość uzupełniają małe górskie kamienie, bryły kolorowego szkła hutniczego oraz kamyczki z Ziemi Świętej. Ale Golgota to nie tylko kamienie. Masywną bryłę okalają krzewy, pnącza. Co kawałek umieszczono stacje Drogi Krzyżowej i rzeźby nawiązujące do treści biblijnych. Golgota to ludowe przedstawienie drogi krzyżowej Chrystusa. Mijając groty Ogrójca, Zdrady, Sądu, Nawrócenia Marii Magdaleny, Grotę Zaparcia się Piotra,  nawiązujemy do Męki Chrystusa opisanej w Ewangelii. Schodząc z góry wchodzimy do Groty Kryształowej, gdzie jest grób Pana Jezusa, następnie Grota Wniebowzięcia Matki Bożej, a dalej scena Zmartwychwstania. Są też "schody pokutne", które trzeba przebyć na kolanach.

Kamienna góra to nie wyzwanie dla miłośników górskich wspinaczek czy krytyków sztuki. Nie należy oceniać jej pod względem artystycznej spójności. Powstała po to, by przekazać prawdę o grzechu, odkupieniu, o zdradzie i miłości.

Kaplica św. Krzyża

Kaplica położona jest w dolnej części kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej. Można do niej wejść od strony Golgoty. W ołtarzu znajduje się krucyfiks, z którego losami związana jest niezwykła historia.

Podczas II wojny światowej w parafialnym kościele św. Doroty hitlerowcy urządzili szkołę dla chłopców z Hitlerjugend. Młodych Niemców zaprawiano -
w okrucieństwie. Ci, którzy pamiętają tamte czasy mówią, że szczególnie celowała w tym Berta Bauer - wychowawczyni chłopców. Kiedy w lipcu 1944 roku chłopcy zaczęli się skarżyć, że w kościele ,,coś ich straszy'' wymierzyła z pistoletu i strzeliła do krucyfiksu. „Gdyby Bóg istniał, powinien natychmiast mnie ukarać” - powiedziała.  Kilka godzin później, kiedy jechała na stację kolejową do Konina, przelatujący samolot - prawdopodobnie niemiecki, ostrzelał jej wóz. Berta Bauer zginęła na miejscu.
Wiele lat po wojnie znieważony krzyż, z wyraźnymi śladami po kulach, zawisł w ołtarzu Kaplicy św. Krzyża. Krucyfiks cieszy się ogromną czcią wiernych. Nie sposób wyjechać z Lichenia, nie uklęknąwszy przed nim. 
W ołtarzach bocznych znajdują się dwa, zasługujące na szczególną uwagę, obrazy pędzla Olgi Bajkowskiej: Pieta i Powstanie Warszawskie.
Wychodząc z Kaplicy św. Krzyża po prawej stronie mieści się sala wystaw.

Bolesna Królowo Polski - módl się za nami!
Wzywająca do pokuty -
Nauczająca modlitwy różańcowej -
Ratująca karanych za grzechy -
Wspomagająca ciężko pracujących -
Słynąca łaskami w licheńskiej świątyni -

Bolesna Królowo Polski - dziękujemy Tobie!
Za miłosierdzie Twoje nad ludem polskim -
Za objawienie się z Orłem Białym na piersiach -
Za Obraz Cudowny, źródło łask nieprzeliczonych -
Za uzdrowionych i nawróconych -
Za uratowaną wiarę i wolną Ojczyznę -

Matko Boża Licheńska - przepraszamy Ciebie
Za to, że byliśmy głusi na Twoje wezwanie do pokuty -
Za to, że płakać musiałaś nad złością naszą -
Za grzechy pijaństwa i niezgody, raniące Twe serce -
Za podeptanie wierności małżeńskiej -
Za lekceważenie dnia świętego -

Matko Boża Licheńska - błagamy Ciebie
Abyś niewierzącym wyprosiła nawrócenie -
Abyś udzieliła pokoju dniom naszym -
Abyś była wsparciem w próbach naszego życia -
Abyś chorym i głodnym pomocy udzieliła -
Abyś smutnych i nieszczęśliwych pocieszyć raczyła -
Abyś nam w godzinie śmierci bramy niebios otworzyła -

Bolesna Królowo Polski - otocz nas swą opieką!

 

NOWENNA DO MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ

Modlitwa zawierzenia
(do codziennego odmawiania)

Maryjo, Matko Najświętszej Rodziny z Nazaretu, obecna pośród nas w znaku licheńskiego obrazu, pozdrawiamy Cię, Bolesna Królowo Polski. Stajemy przed Tobą z żywą wiarą i ufnością w Twoją dobroć Wychowawczyni i Opiekunki rodzin, aby zawierzyć Ci nas samych i wszystkie sprawy drogie naszym sercom. Bolesna Matko Licheńska, otaczaj nas swoją opieką w chwilach choroby i cierpienia, abyśmy umieli wtedy zawierzyć Bożej Opatrzności i doświadczali pociechy miłującego Boga. Matko Zbawiciela, bądź Gwiazdą nadziei i jedności w naszej codziennej pielgrzymce do domu Ojca w niebie. Amen.

Pierwszy dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

O MIŁOŚĆ W RODZINIE
Maryjo, Matko pięknej miłości, prosimy Cię, abyśmy jako mąż i żona, jako przyjaciele, jako bliźni, jako rodzina umieli odwzorować poszanowanie z jakim Jezus Chrystus miłował ludzi sobie podobnych, abyśmy umieli osiągnąć szczęście zgodnie z Jego duchem oraz byśmy wierzyli, że On jest źródłem wszelkiej miłości.
Matko Licheńska prosimy Cię, pomóż nam odkryć dowody Bożej wierności w dniach radosnych i w dniach smutnych. Spraw, abyśmy w imię Twojego Syna mogli zawsze znaleźć siłę do kochania i szanowania tych, którzy są nam powierzeni, którym mamy towarzyszyć i docho-wać wierności przez całe życie, aż do śmierci. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Drugi dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

O MIŁOŚĆ MAŁŻONKÓW
Matko Licheńska, Twój Syn dał nam wzajemną miłość. Kochamy się i jesteśmy szczęśliwi tak, jak jesteśmy szczęśliwi kochając Ciebie, najlepsza Matko. Czasem nasza miłość błądzi. Prosimy Cię więc o pomoc w dotrzymaniu naszych zobowiązań, uczciwości, wierności i wzajemnego odnajdywania siebie. Matko Boża i Matko nasza! Tobie powierza-my naszą miłość. Niech każdy jej gest będzie odbiciem Twej wiernej miłości do Boga i do ludzi w Jezusie. Wyjednaj nam moc Ducha Świętego, kiedy poczujemy się słabi i osamotnieni. Matko! Bądź zawsze blisko nas i naszej miłości. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Trzeci dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

W KRYZYSIE MAŁŻEŃSKIM
Maryjo, przed ołtarzem Twojego Syna ślubowaliśmy sobie trwałą miłość, wierność i uczciwość. Daj nam siłę przebaczenia. Pozwól zapomnieć urazy i spraw, aby w naszym domu znów zajaśniało szczęście, radość i pokój. Pospiesz na pomoc sercom naszym, uczyń je przez to cierpienie mniej samolubnymi. Poznajemy coraz lepiej, jak trudny jest stan małżeński i jak niedoskonali jeszcze jesteśmy. Uczyń nas wielkodusznymi, abyśmy umieli przebaczać. Daj nam cierpliwość podobną do tej, którą Twój Syn Jezus Chrystus okazuje każdemu z nas. Spraw, by w codziennych trudnościach i doświadczeniach nasza miłość się wzmacniała i dojrzewała. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Czwarty dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

W SMUTKU I NIEPOKOJU SERCA
Maryjo, nachyl ucha miłosierdzia ku prośbie mojej i oddal ode mnie smutek. Do stóp Twoich i przed oczy miłosierne Twojego Syna składam ten krzyż mój i oddaję Ci go, abyś pomogła mi dźwigać go według upodobania Twego Syna! Maryjo, pośredniczko łask, jeżeli to jest wolą Bożą, oddal ten kielich smutku ode mnie. Jeżeli Chrystus postanowił, że smutek ten dalej jeszcze mam znosić, to wyproś mi dar cierpliwości. Ty wiesz, jak jestem słaby i nędzny. Ty wiesz, że nie mógłbym nieść długo krzyża o własnych siłach. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Piąty dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

O SPOKÓJ W NIEPOWODZENIACH
Maryjo, nie wiem nawet dlaczego moje serce przygniata tak wielki ciężar. Moja wyobraźnia zaczęła galopować i boję się. Dlaczego to ja? Czym sobie na to zasłużyłem? Wciąż się boję, ale razem z Tobą jestem w stanie stawić czoło przyszłości. Uproś mi u Jezusa Chrystusa, aby dotknął mnie swą uzdrawiającą mocą. Mocą, która przynosi świadomość Jego obecności z całą jej jasnością i spokojem. Cokolwiek by się zda-rzyło, będziesz ze mną, dając mi łaskę i siłę, z którą powinienem Cię naśladować. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Szósty dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

MODLITWA O TRZEŹWOŚĆ W RODZINIE
Maryjo, Królowo i Matko moja! Pragnę przyczynić się do przyśpieszenia królowania Twego przez wypełnienie Ślubów Jasnogórskich, a zwłaszcza przez walkę z pijaństwem i rozwiązłością. Proszę Cię więc pokornie, abyś mnie natchnęła odwagą, siłą i wytrwałością w tym świętym boju. Proszę Cię o nawrócenie biednych niewolników z grzesznych nałogów, a zwłaszcza z nałogu pijaństwa. Proszę Cię, abyś jak najprędzej zakrólowała w narodzie trzeźwym i czystym, wiernym Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi Świętemu i jego pasterzom, poddanym całkowicie Twemu panowaniu. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Siódmy dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

O CIERPLIWŚĆ W ZNOSZENIU PRZYKROŚCI
O Maryjo, Matko matek! Ty, która doświadczałaś przykrości patrząc na niewiarę Izraela i odrzucenie Twego Syna umiłowanego, naucz mnie przyjmować z cierpliwością i pokojem serca ból zadawany przez moich najbliższych. Naucz mnie, Maryjo, wierności mojej rodzinie, jak Ty byłaś wierna Synowi ukrzyżowanemu, gdy stałaś pod Jego krzyżem. Pragnę i ja trwać, mimo bólu, trudów i zwątpienia pod krzyżem Twego Syna, jednocząc się z przykrościami, jakich doświadczył od tych, którym wcześniej służył. Obym umiał przebaczać, jak On przebaczył. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Ósmy dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

MODLITWA ZA CHOREGO W RODZINIE
Maryjo, spójrz na N., członka mojej rodziny, który zachorował. Popatrz na jego duchowe i cielesne cierpienia. Pozwól mu doznać Twojej pomocy, aby służył Ci w zdrowiu duszy i ciała, jeśli to się zgadza z wolą Twojego Syna. Racz więc sprawić, by znalazł siłę w zaufaniu do ojcowskiej ręki Niebieskiego Ojca. Proszę Cię o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...Dziewiąty dzień nowenny
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo...

MODLITWA ZA LUDZI W PODESZŁYM WIEKU
Maryjo, proszę Cię za ludzi w podeszłym wieku. Pomóż im wierzyć, że ich życie ma jeszcze jakiś sens, ponieważ Bóg Ojciec je przedłuża. Proszę Cię, aby uwierzyli, że właśnie teraz mogą zebrać największe zasługi, jeżeli swoje udręki, ubóstwo i osamotnienie połączą z cierpieniem Twojego Syna i w ten sposób z krzyżem ich życia. Oblubienico Ducha Świętego, wyproś im łaskę wiary w Sakramenty Święte, które są dla nich źródłem mocy i ulgi w cierpieniu. Amen.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...

 

INNE MODLITWY OKOLICZNOŚCIOWE

Modlitwa ufności w skuteczne orędownictwo Maryi u Boga

Maryjo! Dozwól bym Cię chwalił Panno Święta i zaufał Twemu orędownictwu u Boga
we wszystkich potrzebach duszy i ciała.
Tak pięknie o Twym orędownictwie mówił błogosławiony biskup Amadeusz: „Błogosławiona Dziewica... nie tylko czuwa nad zbawieniem dusz, ale z miłością niesie pomoc w potrzebach: przywraca zdrowie i leczy rany serca. W miejscach poświęconych Jej czci i pamięci sprawia swoim pośrednictwem, że chromi chodzą, niewidomi odzyskują wzrok, głusi słyszą, pozbawionym mowy jest ona przywrócona i uleczone zostają różne niemoce i słabości. Przychodzą grzesznicy, biją się w piersi, wyznają swoje winy i otrzymują przebaczenie, powracając z radością do swoich domów. Przychodzą także przygnębieni, strapieni i smutni, pogrążeni w rozpaczy, zagubieni, obarczeni długami i nieszczęśnicy okryci hańbą i upodleni. Ale Ona nie odrzuca żadnego nędzarza: pełna miłosierdzia błaga za nami swojego Syna i w ten sposób odwraca od nich zło wszelkie.”
Tego orędownictwa i ja mogę doświadczyć, jeśli tylko oddam się i poświęcę Tobie.
Maryjo. Dlatego wołam do Ciebie: O Pani moja, o Matko moja Tobie oddaję się cały, a na dowód mego oddania, poświęcam dziś Tobie moje oczy, uszy, usta i serce, poświęcam całego siebie. Skoro więc jestem Twoim o dobra Matko, strzeż mnie i broń, jako rzeczy i własności swojej. Amen

Modlitwa o pokój i jedność dzieci Bożych

Matko Boża.
Pod Twoim Świętym wizerunkiem odczytuję napis: ”Królowo Polski udziel pokoju dniom naszym”, a w Twym spojrzeniu dostrzegam smutek i zatroskanie o los każdego człowieka.
Bolejesz nad brakiem jedności, pokoju, sprawiedliwości, współpracy i solidarności.
Choć jesteśmy ludźmi wierzącymi ciągle wiele w nas zła
Pycha, nienawiść, pogoń za pieniędzmi, odejście od Boga, pogwałcenie Jego przykazań i norm moralnych sprowadzają wojny i inne nieszczęścia, powodując straty materialne i duchowe. Maryjo, Bolesna Królowo Polski, prosimy Cię rozgrzej nasze oziębłe serca i prowadź nas do Chrystusa, źródła mocy w walce ze złem. On, Król królów, Książę Pokoju jest jedynym i pewnym sprawcą jedności, pojednania i pokoju. Amen

Modlitwa za Ojca Świętego Jana Pawła II

Maryjo, Bolesna Królowo Polski. Pielgrzymując do Twego Sanktuarium i wspominając pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Lichenia, składamy Bogu najgorętsze podziękowania, że dał nam takiego Pasterza.
Wspieraj Go Licheńska Pani w kierowaniu Kościołem. Oręduj za nim u Boga Ojca, aby Jego apostolskie posłanie w dzisiejszych trudnych czasach jak najlepiej służyło Kościołowi. By nas - chrześcijan pobudzało do rozwoju w duchu miłosierdzia i miłości. Wypraszaj Mu siły do tego, by tak jak dotychczas z miłością i godnością dźwigał krzyż swego cierpienia. Amen

Modlitwa za Polaków w kraju i za granicą

Maryjo Licheńska!
Ty, która spoglądasz na swoje dzieci i nosisz na piersiach Orła Białego - znak macierzyństwa wobec naszej Ojczyzny. Weź w opiekę wszystkie dzieci Narodu Polskiego te w kraju, i te rozproszone po całym świecie.
"Dziękujemy Ci Maryjo, że nieustannie i niezawodnie kierujesz nas ku Chrystusowi. Czuwaj Matko Syna Bożego nad nami, czuwaj nad naszą niewzruszoną wiernością Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi Świętemu, tak jak to czyniłaś od zarania naszych dziejów.
Broń tego narodu, który od tysiąca lat idzie drogami Ewangelii. Spraw, abyśmy, żyli, wzrastali i wytrwali w wierze do końca".(Ojciec Święty Jan Paweł II)
Maryjo Matko Nasza! Pomóż nam zrzucić z siebie okowy zła, byśmy wewnętrznie stali się wolnymi ludźmi. Do Ciebie wołamy: „Przybądź nam Miłościwa Pani ku pomocy...”Amen

Modlitwa rodziny

Maryjo, Licheńska Pani!
Dziś klęka przed Twoim świętym wizerunkiem nasza rodzina. Przynosimy swoje dziękczynienia i gorące prośby.
Tobie, Matko Boża oddajemy się w szczególną opiekę. Pomóż nam godnie uwielbiać Boga Ojca, Pana naszego i Stworzyciela.
Maryjo! Nie są Ci obce wszelkie problemy rodzinnego życia. Dlatego pokornie Cię prosimy: umacniaj naszą więź małżeńską i rodzinną, by nie zabrakło miłości, szacunku, cierpliwego znoszenia naszych ludzkich słabości, wybaczania uraz i przykrości, które sobie zadajemy. Prosimy o łaskę wzajemnego zrozumienia się. Pomóż nam, Maryjo, umacniać naszą rodzinę modlitwą różańcową. Niech Msza św. w niedziele i święta stanie się źródłem łask i błogosławieństwa dla naszej rodziny. Broń nas, Maryjo, od bezrobocia. Naucz nas uczciwej i rzetelnej pracy, która nas uświęci i pozwoli godnie utrzymać rodzinę. Umocnij naszą wiarę w Opatrzność i Miłosierdzie Boże. Oby nasz Domowy Kościół stał się rzeczywistym Królestwem Twego Syna i Twoim. Amen

Modlitwa o godne warunki życia

Maryjo Licheńska!
Poruszają mnie do głębi słowa pieśni: ''Zdrowaś Maryjo... .Ty coś karmiła Świata Zbawienie, Ty nam jak Matka daj pożywienie''. Myślę wtedy o Twoim Maryjo życiu ziemskim, które wymagało ofiary, zaparcia i wyrzeczeń.
Do Ciebie Matko Bolesna, Pani Licheńska, zwracam się z gorącą prośbą. Naucz mnie, Maryjo, zawierzać Bożej Opatrzności, gdy z wielkim trudem i lękiem o jutro udaje się egzystować mojej rodzinie. Niech się nie lękam, że mąż utraci pracę. Nie pozwól, by powiększył on rzesze bezrobotnych, ludzi tracących nadzieję na przeżycie, załamanych i zrozpaczonych. Dołączam się do tych, którzy tu, przed Twym świętym wizerunkiem zawierzyli Tobie. Wysłuchałaś ich próśb, Maryjo - odeszli do swoich domów z nadzieją na lepsze jutro. Przeto i ja Maryjo, powierzam się Tobie z głęboką wiarą w Twoje wstawiennictwo u Boga. Amen

Modlitwa o znalezienie pracy

Maryjo. Bóg polecił nam przez pracę czynić sobie ziemię poddaną . Zaprosił nas do kontynuowania dzieła stworzenia. Człowiek bowiem, pracując współdziała z Bogiem w tworzeniu świata. A jednocześnie praca pozwala człowiekowi godnie żyć. Twoja rodzina, Maryjo, jest tego najlepszym przykładem. Utrzymywaliście się z pracy Świętego Józefa. Tymczasem ja nie mogę utrzymać mojej rodziny. Nie mamy na chleb, na czynsz, na lekarstwa, na szkołę dla dzieci i na inne niezbędne potrzeby.
Jeszcze do niedawna nie rozumiałem, jak bardzo praca jest cenna. Teraz budzę się każdego ranka i błagam przez Ciebie twego Syna, by dopomógł mi w znalezieniu pracy. Mam zawód i chcę pracować, a mimo to jestem bezrobotny.
Pocieszycielko Strapionych, ujmij się za mną i moją rodziną! Wyproś mi łaskę, abym znalazł pracę i dzięki temu mógł godnie żyć. Amen

Modlitwa chorych, cierpiących

Matko Boża Bolesna, której serce przeszył miecz boleści. Wiem, jak wielu pielgrzymów chorych, kalekich, cierpiących, doświadczanych przez życie tutaj, u Ciebie Pani Licheńska, zrozumiało wartość cierpienia. Zrozumiało, że może ono być pokutą za grzechy własne i bliźnich; skutecznym środkiem do nawrócenia i pojednania grzeszników z Bogiem, Kościołem i braćmi w wierze. Wielu przekonało się, że cierpienie jest naśladowaniem Chrystusa dźwigającego krzyż dla zbawienia ludzi. Maryjo, spojrzyj okiem miłosierdzia swego na chore, cierpiące Twoje dzieci! Uproś mi u Syna Twego łaskę cierpliwego i owocnego znoszenia cierpień, choroby oraz powrotu do pełni sił i zdrowia, jeśli taka jest wola Boża. Amen

Modlitwa o uwolnienie z nałogu pijaństwa

Święta Maryjo!
Do Ciebie dziś wołam w swojej udręce! Spojrzyj na mój ból i łzy. Wszak dzieci moje od lat nie mają ojca, a ja męża. Ojcem i mężem przestał być przez straszliwy nałóg pijaństwa, który zmienił nasz dom w nieznośne piekło.
Maryjo Licheńska - najlitościwsza i najboleśniejsza - błagaj o miłosierdzie Boże dla mnie i dla moich dzieci! A mężowi wyproś łaskę opamiętania, wyzwolenia ze straszliwego nałogu pijaństwa.
Bądź nam pomocą we wszystkich naszych potrzebach, teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci naszej. Amen.

Modlitwa dziękczynna za powrót syna marnotrawnego

Patrzę dziś w Twoje oblicze Licheńska, Bolesna Pani ! Patrzę z ogromną wdzięcznością , gdyż wyprosiłaś u Boga powrót syna do domu.
Bez naszej, rodziców zgody, niespodziewanie wyjechał zagranicę w poszukiwaniu łatwego życia i sytego chleba. Popadł tam w nałóg. Ileż to łez wypłakałam, ileż się namartwiłam, ileż do Ciebie Maryjo Licheńska popłynęło westchnień i modlitw.
Maryjo! Tyś wyprowadziła go z bagna grzechu pijaństwa, narkomanii w jakie się pogrążył. Dziś, serdecznie Tobie dziękuję, żeś przyprowadziła mego marnotrawnego syna do domu po latach jego włóczęgi. Wiele upłynie czasu zanim rozpocznie godne, uczciwe i pobożne życie. Mocno ufam, że dzięki Twej pomocy, Licheńska Pani, syn mój znajdzie się w objęciach Miłosiernego, Przebaczającego Ojca i spotka się z Jezusem w Komunii św. Amen

Dziękczynienie za łaskę nawrócenia

Matko Licheńska, Ucieczko grzeszników!
Staję przed Tobą z serdeczną podzięką za łaskę powrotu do Boga, pojednania się z Nim i uzyskania duchowego pokoju. Wstyd mnie ogarnia na myśl, że będąc kilkakrotnie w Licheniu u Ciebie Pani Licheńska, pogrążony w nałogach, nie miałem odwagi prosić Ciebie o swoje nawrócenie.
Maryjo! Ty jednak przełamałaś moją bojaźń, natchnęłaś mnie ufnością w Boże Miłosierdzie. Zesłałaś mi kapłana, który pełen życzliwości, taktu i wyrozumiałości doprowadził mnie do pojednania z Bogiem przez szczerą spowiedź z całego mego życia. Wołam więc do Ciebie Pani Licheńska: bądź pochwalona za wyproszoną mi łaskę żalu i spowiedzi św., za umocnienie we mnie wiary i ufności w Miłosierdzie Boże. Prowadź mnie Maryjo nadal drogą wierności Twemu Synowi. Amen

Modlitwa o łaskę macierzyństwa

Maryjo, Matko Jezusa!
Pod swoim sercem nosiłaś Zbawiciela świata. Dzięki łasce Ojca naszego w niebiosach poznałaś czym jest radość i ból macierzyństwa. Znasz moje imię. Znasz moją udrękę i smutek. Z ukochanym małżonkiem nie możemy doczekać się upragnionego dzieciątka. Wierzę, że dziecko przychodzi na świat dlatego, że tego chce Bóg. Dlatego z głęboką wiarą i ufnością błagam Cię o wyproszenie u Stwórcy łaski macierzyństwa. Amen.

Modlitwa matki oczekującej potomstwa

Maryjo, Najlepsza Matko! Pod moim sercem noszę najdroższy skarb - dziecię - owoc miłości małżeńskiej i dar Stwórcy. Przez Ciebie, któraś pod sercem nosiła Jezusa, Zbawiciela świata, proszę Dobrego Boga, bym mogła szczęśliwie urodzić moje dziecko i by ono, pod Twoją szczególną opieką, wzrastało w łasce. Amen

Modlitwa małej dziewczynki

Maryjo!
Zapewne widzisz, że przy moim łóżeczku modlę się przed Twoim obrazkiem z Lichenia. A wiem, że powinnam to czynić codziennie. Tyś usłyszała jęki błagań mamy i taty, widziałaś ich łzy, gdy potrąconą przez samochód, znaleźli mnie na ulicy w kałuży krwi.
Maryjo!
Widziałaś, jak dniem i nocą czuwali przy mnie, gorąco się modląc do Ciebie przy świętym obrazku włożonym pod poduszkę szpitalnego łóżeczka. Wysłuchałaś ich modlitw, osuszyłaś łzy. Matko Boża Licheńska dziękuję Ci za uratowanie mi życia i powrót do zdrowia. Kocham Cię Maryjo! Bądź zawsze dla mnie troskliwą mamą, a ja razem z rodzicami każdego dnia wołać będę do Ciebie: „ Pod Twoją obronę uciekamy się święta Boża Rodzicielko... Od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona`'. Amen

Prośba o pomoc w nauce

Maryjo, Pani Licheńska, Stolico Mądrości! Dziś klękam przed Twym świętym wizerunkiem i z ufnością zwracam się do Ciebie: uproś mi u Ducha św., którego jesteś Oblubienicą dary mądrości, rozumu, umiejętności, pamięci a także męstwa i odwagi. Wyproś mi łaskę pracowitości i chęć do nauki. Przyjdź mi z pomocą w pokonywaniu tremy i bojaźni, gdy mam wykazać się swoimi wiadomości przed nauczycielami. Zaopiekuj się mną w czasie egzaminów. Maryjo! Bądź przy mnie. Pomóż mi. Módl się gorąco za mnie. Amen.

Modlitwa Małżonków - Jubilatów

Maryjo!
Przybywamy do Ciebie, Pani Licheńska, z gorącą podzięką za łaskę przeżycia ..... lat w małżeństwie. Spoglądamy w naszą przeszłość Widzimy sceny radosne, pełne gorącego uczucia, pogodne, jak słoneczny dzień. Widzimy też sceny smutne, mgliste, spowite chmurami. Dzięki łasce Bożej Opatrzności i Twojej pomocy, Maryjo, złe chwile nie trwały zbyt długo. Tyś bowiem przyprowadzała nas do Sakramentu Pojednania. Uspokajały się nasze serca a Chrystus w Eucharystii umacniał naszą wierność, utrwalał miłość, dodawał sił do pokonywania trudów.
Dziś, Maryjo, dziękujemy Ci za Twoją czułą opiekę i za to, że możemy się cieszyć dziećmi i wnukami.
Pani Licheńska! Przez Twoje orędownictwo prosimy, by nasi potomkowie nigdy nie zagubili drogi do Boga i Kościoła. Bądź z nami i całą naszą rodziną! Amen.

Modlitwa na dzień imienin / urodzin

Maryjo!
Jako najlepsza z matek radujesz się dniem moich imienin /urodzin /. Pragnę dziś dziękować za wszelkie dobro, które Bóg zdziałał w moim życiu.
Maryjo ! Pomóż mi iść przez życie tak, bym nie zasmucał Twego Syna, Jezusa . Pomóż mi wiernie wypełniać moje powołanie, którym zostałem obdarowany. Dziś wszystkie słowa pochwały, uznania, gratulacji kierowane pod moim adresem przez najbliższe mi osoby przyjmuję z pokorą. Wiem, że te dary otrzymałem od Boga za Twoim pośrednictwem. Dziękuję więc dziś najlepszemu Bogu za życie, zdrowie, zdolności, dary duchowe i materialne, za wszystko czym jestem i co posiadam. I Tobie, Maryjo, wyrażam wdzięczność za to, że czuwasz nade mną.
Maryjo! Prowadź mnie bezpiecznie po krętych drogach dzisiejszego świata, bym szczęśliwie doszedł do celu mej ziemskiej wędrówki do wiecznego obcowania z Bogiem przy Twoim boku, Maryjo! Amen

O łaskę szczęśliwej śmierci

Matko Boża Licheńska, Bolesna Królowo Polski!
Widzę w Twoich oczach smutek i niepokój o los dzieci, które przeżywają jesień swego życia. Nie jest to złota jesień, gdyż w sercu czuję, że pomimo dobrej woli, nie zawsze i nie we wszystkim byłem wierny Bogu. W Księdze Psalmów czytam: „Miarą życia ludzkiego jest lat siedemdziesiąt, a osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni `'. A ile mnie jeszcze pozostało? Ile mi jeszcze Bóg podaruje? Nie wiem.
Maryjo, Patronko Dobrej Śmierci, proszę Ciebie o łaskę spokojnej śmierci, bym mógł stanąć przed Bogiem - Sędzią żywych i umarłych - z sercem oczyszczonym z grzechów i rękoma pełnymi dobrych uczynków, „bo te pójdą za mną `'.
„O jedno tylko proszę i o to zabiegam, żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu po wszystkie dni mego życia. Abym kosztował słodyczy Pana, stale się radował w Jego świątyni''. Amen



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Misja Żywego Różańca, Wokół Teologii
Instrukcja o sporządzaniu przez kapłana testamentu i o jego wykonaniu, Wokół Teologii
Antequam causam reductionis, Wokół Teologii
LG 18 NIEDZIELA ZWYKLA, Wokół Teologii
Konkordat, Wokół Teologii
CELIBAT WIELKA MIŁOŚĆ CZY WIELKI CIĘŻAR, Wokół Teologii
Bądźmy świadkami miłości, Wokół Teologii
Święty, Wokół Teologii
Wyznanie wiary i Przysiega wierności, Wokół Teologii
86 kazań opartych na symbolach, Wokół Teologii
Śluby w okresie niewoli i u początku wolności, Wokół Teologii
DEKLARACJA O DOPUSZCZENIU KOBIET DO KAPŁAŃSTAWA URZĘDOWEGO, Wokół Teologii
wiazanie krawatu, Wokół Teologii
kalendariumJPII, Wokół Teologii
Encykliki społeczne papieży, Wokół Teologii
Akt oddania się Matce Bożej, Wokół Teologii
Popularna pieśń wielkanocna, Wokół Teologii
Orędzie na Niedzielę Misyjną 1984 MISYJNA MOC CIERPIENIA, Wokół Teologii
VOX CLAMANTIS IN DESERTO, Wokół Teologii

więcej podobnych podstron