SCENARIUSZ INSCENIZACJI
NIE MA TEGO ZŁEGO…
Przygotowanej przez koło teatralne klas I-III, zaprezentowanej podczas Dni Otwartych Szkoły- 31.05.2003r
Osoby:
|
Gabrysia Subieta |
|
Dominika Dudziuk |
|
Paulina Kundzicz |
|
Ala Horosz |
|
Paulina Janusz |
|
Agata Staniaszek |
|
Ania Kołejda |
|
Monika Mackiewicz |
|
Dominika Szumiło |
|
Ewelina Ignatowicz |
|
Magda Pupek |
|
Ala Horosz |
|
Ania Kołejda |
|
Agata Matulewicz |
|
Ewelina Fiłonowicz |
|
Patryk Piekarski |
|
Ania Mazur, MarysiaMazur, Basia Kosacka, Maja Czerska, Ola Turko, Agata Staniaszek |
Chór |
|
Chór ( Śpiewa na melodię „nie bądź taki szybki Bill”)
Drogie panie i panowie bardzo mili
I koledzy, co siedzicie tu w tej chwili
Zaraz bajki zobaczycie,
pewnie w to nie uwierzycie...
coś tu chyba pokręciło się
Kto jest dobry, a kto zły?
Kto to zgadnie- może wy?
Kogo z bajek pamiętacie-
czy go dzisiaj rozpoznacie?
Jak to wszystko zmienia się...
Zła królowa znowu otruć chce księżniczkę.
Czarownica- pożreć Jasia i Małgosię.
Wilk na babkę ma już chrapkę,
A Kopciuszek groch przebiera.
Czy poradzić można na to coś?
Kto jest dobry, a kto zły?
Kto to zgadnie- może wy?
Kto zasłużył na nagrodę?
Komu trzeba uciąć głowę?
Jak to wszystko skończy się?
Nikt nie lubi złych królowych i czarownic.
Smoka, wilka- każdy zaraz chce zabijać...
Ale jeszcze poczekajcie
i uważnie oglądajcie
może ktoś z nich wreszcie zmieni się?
Kto jest dobry, a kto zły?
Kto to zgadnie- może wy?
Kogo z bajek pamiętacie-
czy go dzisiaj rozpoznacie?
Jak to wszystko zmienia się...
SCENA I
(Na scenie siedzi Czarownica nudzi się. kopie miotłę, przeciąga się ziewa, drapie się w głowę itp. Słychać pukanie.)
Czarownica
Czego tam? Pewnie to Jaś i Małgośka. No, czego?!
Zła Królowa (Chrząka znacząco „ zza drzwi".)
Czarownica (dostrzega ją)
A , to paniusia! Już otwieram!
Zła Królowa (podaje rękę do pocałowania)
Czarownica ( szarpie rękę Królowej w niezgrabnym uścisku.)
Witam konkurencję, witam
Zła Królowa
Ty jesteś Babą- Jagą? Dobrze trafiłam?
Czarownica
Nie można było lepiej, paniusiu .
Zła Królowa
Do mnie się mówi: „Wasza Wysokość ''.
Czarownica
Dobrze, dobrze .... No, a co tam w sferach, że tak powiem, rządowych ?
Zła Królowa
Marnie! Moje akcje ostatnio mocno spadły A wszystko przez tę małolatę Śnieżkę.
Czarownica
Mam tu coś, co panią zadowoli: specjalną maść na pryszcze!
Zła Królowa (zainteresowana)
Znikają?
Czarownica
Ależ skąd?! Wyskakują! I to stadami! No co? Zapakować?
Zła Królowa
E, nie .... Znudziło mi się.
Czarownica
Co to się Waszej Wysokości znudziło ?
Zła Królowa
Dokuczanie Śnieżce... Czego bym nie wymyśliła - zaraz te krasnale ją uratują.
I co one widzą w tym leniuchu ? Jak była w pałacu, ciągle na służbę się wydzierała
a diademy i sobole rozrzucała po komnatach…
Czarownica
A wie pani, że mnie czasami też bokiem wychodzi
To dokuczanie Jaśkowi i Małgośce ?
A najgorsze jest to zjadanie Jaśka bleee....
Zła Królowa
A słyszała pani, co poddani o mnie mówią?
Czarownica
Słyszałam, słyszałam .... Najgorzej jest z dzieciakami -
nie chcą słuchać bajek o czarownicach.
Zła Królowa
Tak, tak.... nikt nas nie lubi
(Wbiegają Kasieńka i Haneczka.)
Haneczka
Nie wytrzymam dłużej pod drzwiami!
Czarownica
Co, znowu panienki podsłuchiwały ?
Kasieńka
I ma cioteczka rację. Nas też nikt nie lubi....
Kopciuch przez nas płacze, a sąsiedzi ledwo nam się kłaniają.
Haneczka
Najgorzej z Królewiczem - wcale nie chce na nas patrzeć.
(Wchodzi znudzony Wilk.)
Wilk
A do lustra czasem zaglądacie? Zła Królowa: Ja-tak!
Wilk:
Mówię o tych dwóch Kto wy?
Kasieńka
Kasieńka (dyga)
Haneczka
Haneczka (dyga)
Wilk
A ... przypominam sobie .... złe siostry Kopciuszka....
O, przepraszam .... Pani pozwoli, że się przedstawię,
Złe Wilczysko jestem -postrach smarkul i babć emerytek! (Straszy widownię)
Pani, jak widzę, do tych gatunków nie należy
(Całuje ją szarmancko w rękę. Zła Królowa jest zachwycona.)
Zła Królowa
Co za miły wilk ....
Czarownica
Daj spokój, kumie .... A po za tym dobrze wiem,
że najchętniej byś ją pożarł!
Wilk
Nie ! Mylisz się siostro ! Koniec z żarciem . Znudziło mi się !
Czarownica
Dlaczego ?
Wilk
Dlaczego dlaczego (zły)
Dlatego, że nikt nie chce słuchać bajek o Wilku ...
Kapturek nie chce chodzić przez las
Czarownica Straszne ! Wilk
Babcia nie chce mi drzwi otwierać
Wilk
A gajowy kupił sobie nową strzelbę.... Piękna zabawka ....
Wszyscy
Cooooooo?
Wilk
Nic, nic
(Wychodzi zaryczany Smok Wawelski.)
Smok
Uuuuu Ja się tak nie bawię ! Mam tego dosyć!
Taki jestem śliczny i malutki - a nikt mnie nie kocha!
Że tam czasami porwę jakąś królewnę ,
to zaraz siarką mnie karmić? Dratewką straszyć?
A co mam robić? Przecież jestem smokiem, a nie motylkiem!
Ja chcę być motylkiem!
Uuuuu Ja nie wrócę do tej bajki! Przytul mnie, cioteczko, uuuu....!
Zła Królowa
Cicho, ty durne smoczysko!
Czarownica
Proszę o spokój. Widzę, że wszyscy mamy stargane nerwy. Zjedzmy może po pierniczku i
pomyślmy, co dalej robić ....
Zła Królowa
Ja proponuje po jabłuszku .... (Wszyscy patrzą zdziwieni.) No co tak patrzycie? Śnieżce
smakowały
Wilk
Wracając do sprawy : nie ma tu o czym myśleć.
Trzeba wynieść się z naszych bajek. Smok ma rację.
Złą Królowa
Świetny pomysł, Zawsze marzyłam o urlopie Niech tam sobie radzą bez nas.
Kasieńka
Haneczko, nie trzeba będzie co dzień myć zębów!
Haneczka
No! I paznokci nie będziemy czyścić!
Smok (przestraszony)
A jak się okaże, że sobie radzą bez was?
Czarownica
To pójdziemy na emeryturę!
Kasieńka i Haneczka
A my?
Czarownica
A wy - na wcześniejsza emeryturę. Oto moja czarodziejska kula!
Zła Królowa
Piękne cacko, takiej jeszcze nie mam
Czarownica
Znikniemy z bajek, a kula będzie nam mówiła, co się tam bez nas dzieje
Uwaga! Czaruję!
Churum - burum! Szarum - czarum
Mary - smary! Pampalary!
Nie ma nas! Wilk (dowidowni) Zapomnijcie o nas! Wszyscy (do widowni) Zapomnijcie o nas! Zapomnijcie.... Zapomnijcie....
(Wychodzą)
SCENA II
Chór ( na melodię popularną)
I oto pierwsza nasza bajeczka,
która się dzieje w Krakowie.
Zabrakło smoka i cały Wawel
od razu stanął na głowie
(Na „ tronie" siedzi Król Krak . Wchodzi szewczyk Dratewka.)
Krak
Jak śmiałeś wtargnąć przed mój tron bez zaproszenia?
Dratewka
Jak to , Królu, przecież ja jestem Dratewką
Krak
Dratewka Cóż mnie to może obchodzić?
Dratewka
Nic cię to nie obchodzi?
Krak
Nic!
Dratewka
Nic a nic?
Krak
Nic a nic!
Dratewka
A twoja córka?
Krak
Co: „moja córka?"
Dratewka
Przecież mam ją uwolnić od smoka i ożenić się z nią!
Krak
Gdyby smok ją porwał - w co wątpię - to może byś ją uratował - w co wątpię...
Ale królewny nie porwał żaden smok,
Dratewka
Nie porwał? A dlaczego?
Krak
Bo w Krakowie nie ma żadnego smoka? Zapamiętaj to sobie, ty..Niteczko!
Dratewka
Dratewko… Jak to: nie ma smoka? Przecież był!
Krak
Był, nie był.... Kto to może wiedzieć, Sznureczku?
Dratewka
Dratewko… A smocza jama?
Krak
Nie ma!
Dratewka
A twoja córka?
Krak
Nie ma! Tfu! To znaczy (krzyczy)
A cóż tobie, biedaku, do mojej córki?
Moja córka to Królewna, tak?!
Dratewka
Tak
Krak
A ty - biedny Szewczyk Kordonek Tak?!
Dratewka
Tak to znaczy nie.
Krak Nie?!
Dratewka
Tak
Krak
No to idź już sobie, idź. I nie zawracaj mi więcej głowy, ty..Mulino
Dratewka (Wychodzi z płaczem)
Szkoda.... Szkoda, że nie ma smoka.... Jaka wielka szkoda
(Król wychodzi z dumnie podniesioną głową.)
SCENA III
Chór: Znacie bajkę o Małgosi i o Jasiu.
Którzy lubią- tak jak wszyscy jeść słodycze?
Ale nie ma Baby Jagi
Nie ma chatki z czekolady.
Co to będzie?.... Kto to wie?
(Wchodzą Jaś i Małgosia. Szukają czegoś na scenie.)
Jaś
No i co, Małgośka, znalazłaś coś? Małgosia
Dwa grzyby , ale robaczywe I jeszcze parę szyszek,
ale koło naszego domu leżąładniejsze ....
O! Nareszcie mam! To chyba czekoladka!
Jaś
Pokaż! Eee, to tylko zwykły kamyczek . Szukaj dalej!
Małgosia
To chyba będzie gdzieś tutaj .... Poznaję ten stary dąb.
Jaś
Masz rację, to tu! Ale gdzie się podziała dróżka marcepanowa
Małgosia
I gdzie są drzewa lizakowe?
Jaś
Domku z pierników też nie ma.... Dziwne
Małgosia
Wiesz co, Jasiek? Ten las jest zupełnie zwyczajny ....
Jaś
Teraz to zaczynam żałować, że nie wyjechaliśmy do tego miasta.
Małgosia
No przecież to ty najgłośniej płakałeś ,
gdy mama i tata chcieli się tam przeprowadzić ....
A takie nam dawali piękne mieszkanie
Z łazienką..... z balkonem .... Marzenie!
Jaś
Ale w mieście nie ma Baby - Jagi! Ani domku z pierników!
Małgosia
Tu przecież też nie ma!
Jaś
Ale był!
Małgosia
Był, nie był... A może Baba - Jaga tylko nam się śniła?
Jaś
Tak? Tak? Śniła? A podwieczorek z pierników też się śnił?
A klatka? Zobacz , jeszcze mam buzię podrapaną.
Małgosia
Ale ją nabraliśmy! Ona wrzeszczy „Zjem Was! Zjem Was !"
A my - myk - myk z klatki
Jaś
Baba - Jaga do klatki - a klatka pusta!
Małgosia
Ona w krzyk : „ Wy łobuzy! Smarkacze! Gdzie moja kolacja?!
Jaś
A my - w nogi! Ona za nami! My - w las! Ona - na miotłę!
Małgosia
A miotła przywiązana Cha, Cha, Cha
Jaś
Ona łubudu! Na ziemię... Cha, Cha, Cha
Małgosia
To było coś fantastycznego!
Jaś
A teraz nie ma już naszej bajki.... Szkoda....
Małgosia
Oj, szkoda, szkoda.... Wracajmy lepiej do domu. Może tata jeszcze nie wysłał tej odmowy
do miasta?
Jaś
No to pędem! Ja pierwszy! (Wybiegają.)
SCENA IV
Chór: Krasnoludki przygarnęły śliczną Śnieżkę
długo mieszka razem z nimi w małej chatce.
Krasnoludki dość jej mają,
Złą Królową wciąż wzywają,
Chcą, by Śnieżka .. wynosiła się!
(Wchodzi Krasnal.)
Krasnal
Nadaję telegram! Uwaga! (stuka niby - morsem)
Ratunku-stop!
Ze Śnieżką nie idzie wytrzymać - stop!
Urodą kapusty nie okrasisz - stop!
Pilnie potrzeba pomysłowa macocha - stop!
Pomocy-stop!
(Wchodzą Krasnale z transparentami)
Krasnal 1.
Precz ze Śnieżką!
Krasnal 2.
Królewny dla Królewiczów!
Krasnal 3.
Las dla Krasnoludków!
Krasnal 4.
Niech żyją producenci jabłek!
Krasnal 5.
Ratujcie Krasnoludki!
Krasnal 6.
Królowo! Nie opuszczaj swoich poddanych!
( Głos zza sceny :)
Głos
Hej - hej, chłopaki, gdzie jesteście?! Krasnal 1.
0 rety! Śnieżka!
Krasnal 6.
Chodu!
(Krasnale uciekają)
SCENA V
Chór: Była bajka o Kapturku i o Babci,
Które wilk okrutny... pożarł.
Ale dzielny pan Gajowy
Już do walki jest gotowy
Tylko- wilk- gdzie podział się?
(Wchodzi kaszląca Babcia, układa się na „ łóżku". Wbiega Czerwony Kapturek - nuci pod nosem, podskakuje. Zatrzymuje się. Puka . Początkowo część rozmowy odbywa się w ten sposób , że babcia i wnuczka nie widzą się, bo rozmawiają przez „zamknięte drzwi".)
Kapturek
Puk, puk Babcia
Czy to ty, moja wnuczko?
Kapturek
Tak, to ja, babuniu
Babcia
Ale czy to ty na pewno ty? Jakiś dziwny masz głos
Kapturek
Bo mam chrypkę, babuniu , ale to na pewno ja.
Babcia
Oj, coś mi się zdaję, że to ktoś inny ....
A jak się nazywasz, moja wnuczko?
Kapturek
Czerwony Kapturek, babuniu. Czyżbyś zapomniała?
A może ty masz dużą gorączkę?
Zawsze mnie tak radośnie witałaś, a dzisiaj jesteś taka nieufna
Babcia
Mam ja powody, żeby się tak upewnić,
ale coś mi się wydaje , że to naprawdę ty !
Wejdź wobec tego. Klucz jest.... aha! Klucz jest pod słomianką.
Kapturek
(Otwiera drzw , patrzy na Babcię nieufnie i obchodzi ją z daleka.)
Czy dobrze się czujesz, babuniu?
Babcia
Niezupełnie, ale chodź, przywitaj się ze mną, kochanie .
Kapturek
Babciu.. ja się czegoś boję...
Babcia
Chodź tu głuptasie, pokaż mi, co masz w koszyczku
Kapturek
To, co zwykle, babuniu, zobacz sama,
(Z daleka podaje koszyk i odskakuje.)
Babcia
A co ty mi tak z daleka ten koszyk podajesz?
Kapturek
Bo ty, babuniu, tak dziwnie na mnie patrzysz?
Babcia
Co to dziecko dzisiaj plecie? Jak się natychmiast ze mną nie przywitasz,
poskarżę się twojemu tacie!
Kopciuszek
Ale ty masz takie duże zęby, babuniu. Dlaczego?
Babcia
A bo ja wiem? Zawsze takie miałam! Przez całe życie
Kapturek
Możliwe ale oczy masz jakby większe ....
Babcia
Ja chyba oszaleję... Albo rozchoruję się na dobre.
Przestań mnie denerwować, moje dziecko!
Powiedz lepiej, czy przyniosłaś moją ulubioną rzodkiewkę?
Kapturek
Tak.... jest tam w koszyku. Obok jabłuszek!
(Babcia „wyjmuje" jedzenie z koszyka.)
Babcia
Rzodkiewka ... jabłuszka... marchewka ... szczypiorek Same pyszności...
A to co?! Sznycelek?! Przecież dobrze wiesz , że nie znoszę mięsa!
Kapturek (rzuca się Babci na szyję)
Więc to naprawdę ty, kochana babuniu!
Babcia
Przestań .... Przestań wreszcie, bo mnie udusisz! Pewnie, że ja! A ty myślałaś, że kto?
Kapturek
Że Wilk .... że .. nikt!! Zaraz naleję ci kompotu.
(Przytula się do babci. Na scenę wpada z fuzją Gajowy.)
Gajowy
Ręce do góry, ty wstrętne wilczysko!
Babcia
Do kogo pan to mówi, panie Gajowy!?
Gajowy
Do ciebie, potworze! (Celuję w Babcię)
Kapturek
Jak pan śmie!
Gajowy
Albo do ciebie , bestio! (Celuję w Kapturka) O rety! Co tu się dzieje?! Dwa wilki!
Babcia
Jakie wilki? Co pan , panie Gajowy? Znajomych pan nie poznaje?
Wszyscy dziś powariowali
Gajowy
To jego tu nie ma?
Kapturek
Kogo?
Gajowy
Wilka...!
Babcia
Nie ma, nie było i.... na pewno już nie będzie .
Gajowy
To co ja mam powiedzieć swoim wnuczkom? Że dziewczynka przyniosła babci obiadek
I babcia go zjadła? Przecież w tym nie ma nic ciekawego ani nic strasznego....
Ani w ogóle nic.... Na pewno żadna z was nie jest wilkiem?
Babcia i Kapturek
Na pewno!
Gajowy
Szkoda ... doprawdy szkoda ... Chciałem być dzielnym gajowy,
uratować babcię i wnuczkę z paszczy potwora,
a tu taka przykra niespodzianka ... (Wychodzi załamany.)
Szkoda, doprawdy szkoda.... (Babcia i Kapturek - przytulone wychodzą.)
SCENA VI
Chór: Był Kopciuszek, bardzo miła panieneczka
Miał dwie siostry i macochę bardzo srogą.
Gdy Królewicz z nią zatańczył,
To chciał zaraz się ożenić
Ale teraz.. coś zmieniło się....
(Kopciuszek z miotłą w ręce woła:)
Kopciuszek
Duś,duś,duś…
Macocha
Kopciuszku, kochanie, co ty najlepszego robisz?!
Kopciuszek
Wołam moje ukochane gołąbki.
Macocha
A po co to robisz? Kopciuszek
Będą mi potrzebne przy wybieraniu maku z popiołu....
Macocha
Ależ kochanie przecież już ci mówiłam, że więcej nie będziesz nic przebierać!
Czyżbyś zapomniała?
Kopciuszek
Nie zapomniałam, ale już się przyzwyczaiłam do ciężkiej pracy
i nie mogę tak od razy się odzwyczaić
Macocha
No, no, dość tego.
Jeszcze by tylko brakowało, żeby Królewicz cię tak zobaczył...
Biegnij się troszkę ogarnąć, bo właśnie się zbliża
(Wypycha na chwilkę Kopciuszka ze sceny Z drugiej strony wchodzi Królewicz.)
Królewicz
Czy mieszkają tu jakieś młode panny?
Macocha
Tak, Tak prosimy, Wasza Wysokość , prosimy ...
Mam trzy piękne córeczki, ale tak bym chciała,
żeby tan pantofelek pasował na mojego Kopciuszka. Oto ona!
(Wchodzi szczęśliwy i uśmiechnięty Kopciuszek.)
Królewicz
No , a tamte dwie? Macocha
Tamte .... jakie tamte? (Kopciuszek mówi jej coś na ucho.)
Aaaa…tamte! Tamte wyjechały i.... i nieprędko wrócą.
Królewicz
Ale ja muszę przymierzyć pantofelek wszystkim pannom
Macocha
A po co? Przecież na Kopciuszka pasuje jak ulał. Bierz ja, panie, nie będziesz żałował.
Królewicz
Ale ja powinienem zrobić dobry uczynek .
Musze więc się ożenić z panną biedną i nieszczęśliwą,
a ta jest szczęśliwa i bogata…
Macocha
Ej, Królewiczu. Bierz Kopciuszka!
Królewicz
Ja ja.....ja się jeszcze zastanowię. Żegnam.
(wychodzi.)
Macocha
Masz ci los! Zastanowi się ...
(Wychodzi zmartwiona.)
Kopciuszek
I po co one pojechały? Gdyby Królewicz zobaczył,
jak mi moje siostry dokuczają, na pewno by się ze mną ożenił
Nigdy już nie zostanę Królewną. Co najwyżej o rękę poprosi mnie
jakiś zacny szewc lub pracowity kowal
Takie to będzie zwyczajne i nudne Szkoda....,
ze też akurat teraz musiały wyjechać Szkoda
(wychodzi.)
SCENA VII
(Wbiegają osoby ze sceny I. Są podniecone, coś sobie tłumaczą, mocno przy tym gestykulując.)
Smok
Słyszeliście? Słyszeliście? Dratewka powiedział: „szkoda"!
Już wracam, szewczyku kochany, już wracam.
Pa, Pa, kochani, lecę do Krakowa.
Czarownica
Coś podobnego! Poleciał. A jak mu się humor poprawił!
Kasieńka
Wiesz co , ciotuniu? Stęskniłam się za mateczką.
Haneczka
Ja tez wracam. Kopciuszkowi się we łbie przewraca
Kasieńka
Tak, tak sami widzieliście! Do zobaczenia!
(Wybiegają.)
Wilk
Wiesz, siostro , właściwie to jakoś nabrałem apetytu.
Ten gajowy to całkiem równy gość…
Nie gniewajcie się, piękne panie, ale pójdę już sobie.
Nie mogę zrobić człowiekowi zawodu.... Żegnam....
(Żegna się grzecznie i odchodzi)
Czarownica
Widziała, paniusia, jak mało im do szczęścia potrzeba? Zaraz zrobię herbatkę
zapraszam
Zła Królowa
Niestety Nie mogę zostać ani chwili dłużej. Wzywają mnie obowiązki państwowe.
Widziała pani sama - poddani mnie potrzebują Aha, zapomniałabym....
Wspominała pani o jakiejś maści na pryszcze
Czarownica
A tak, tak proszę, oto ona
Zła Królowa
Tę kulę też rekwiruję! Żegnam
(Wychodzi wyniośle.)
Czarownica
Kulę mi zabrała, co za małpa.... Co mi pozostało? Zaraz, zaraz przecież Jasiek z
Gośkątez mówili: „szkoda". Kochane dzieciaki! Na pewno jeszcze nie wyjechały do tego
miasta Lecę je postraszyć! Pa, pa, wracam do mojej bajki!
(Wsiada na miotłę i odlatuję.)
Chór
Poszło wilczysko, nie ma też smoka,
co ryczał, ile miał siły.
Wszystkie paskudy, strachy , szkarady
do swoich bajek wróciły.
Pora na wnioski, pora na morał,
bo już pożegnać się przyszło.
Wiedzcie, że nie ma takiego złego,
co by na dobre nie wyszło.
Wszystkie postacie wychodzą na scenę, spacerują, pozdrawiają widownię( Wilk- straszy, Czarownica zaczepia dzieci..itp…) Na koniec- wszyscy się kłaniają
ZAKOŃCZENIE
Drogie panie i panowie bardzo mili
I koledzy, co siedzicie tu w tej chwili
To już koniec przedstawienia
W bajkach ciągle coś się zmienia,
A my tylko zaśpiewamy, że:
Kto jest dobry, a kto zły?
Kto to zgadnie- może wy?
Kogo z bajek pamiętacie-
czy go dzisiaj rozpoznacie?
Jak to wszystko zmienia się...
Każdy może być Kopciuszkiem, królewiczem,
Bohaterem ,który zawsze zło pokona
więc rozejrzyj się dokoła:
Czy o pomoc ktoś nie woła ?
bądź kolegą, a zrozumiesz to:
Kto jest dobry, a kto zły?
Kto to zgadnie- może wy?
Kto zasłużył na nagrodę?
Komu trzeba znów zmyć głowę?
Jak to wszystko skończy się?
Jeśli robisz dobre rzeczy- jesteś dobry.
Kiedy komuś chcesz dokuczyć- jesteś zły!
a od kogo to zależy? Czy od wilka?-
bądźmy szczerzy
- a od ciebie- to już nie?
Kto jest dobry, a kto zły?
Może my, a może wy?
To nie bajka, tylko życie
Wiecie o tym znakomicie
Każdy może zmienić się
WSTĘP