Filozofia z Anzenbachera, Studia, ROK I, filozofia


przesłankowa, to nie może przyjmować bezkrytycznie tej abstrakcji
jako swego założenia, lecz musi (jako filozofia matematyki czy
logiki) postawić pytanie, co ta abstrakcja oznacza i jak się do niej
rd£(JiO€^-^3eEeg6^ wskazał na tę bezprzesłankowość

Ci W^F.JEegeJLjm

77 filozofii, mó\A on, chodzi o to, „by oddać się całkowicie jb&i^L przedmiotu, albo — co na jedno wychodzi — ... "bj?mfeć przed oczy­ma jego wewnętrzną konieczność i konieczność tę[^wyraS^^W^Wm' seriSTe~-*prSwtia filozoficznaT „jest swym własnym ruc]iem_jńL^obie samej"* Ponieważ matematyka maT jako swoją materię „martwą przestrzeń oraz równie martwe Jedno", przeto w zastosowaniu nauk matematycznych dokonuje się poznanie, które względem materii jest ^ zewnętrzne. Filozofia natomiast „powinna powstawać tylko dzięki własnemu życiu pojęcia". Nie może ona w swoim zakresie dopusz­czać do tego, by określoność ,tego rodzaju metod „w sposób zew­nętrzny przyklejano do istnienia", lecz chodzi jej o to, by była ona „wprawiającą siebie samą w ruch duszą zrealizowanej treści". (Fen. I, 62, 68, 69)

Zestawienie 1.1.—1.3.

Filozofia pojawia się wówczas, kiedy potoczne „bycie-
-w-świecie" traci swoją oczywistość. Jako momenty dające
ku temu impuls tradycja wymienia zdziwienie i .wątpie­
nie. Człowiek uświadamia sobie pod ich wpływem swo­
ją niewiedzę i dąży do wiedzy solidnej, nie podlegającej
wątpliwości.

• Filozofia nie zakłada nic innego jak tylko powszednie, do-świadczące „bycie-w-świecie". Nie zakłada ona żadnej określonej metody, lecz musi treść i metodę znaleźć so­bie sama.

1.4. Rozgraniczenie

• W 1.1.—

trzeba

szczegółowymi, religią,

22

1.4.1. Filozofia a nauki szczegółowe

Zwykło się odróżniać filozofię i teologię od innych nauk, okre­ślając te ostatnie mianem nauk szczegółowych.

1.4.1.1. Klasyfikacja nauk szczegółowych

Nauki szczegółowe można klasyfikować w różny sposób. Propo­nujemy klasyfikację następującą:

H Nauki realne

Ą. Nauki przyrodnicze

(np. fizyka, chemia, astronomia, medycyna teoretyczna, biologia)

^K Nauki kulturowe

Nauki humanistyczne

(np. Historia, religioznawstwo, lingwistyka, estetyka)

Nauki społeczno-ekonomiczne
$$ Nauki formalne

(np. logika formalna, matematyka, nauki strukturalne)

OBJAŚNIENIE: Nauki realne mają za przedmiot określony wycinek doświadczalnej rzeczywistości i badają go za pomocą okre­ślonej metody. Jest to albo wycinek przyrody (nauki przyrodnicze) albo wycinek tego, co powstało w wyniku ludzkiego działania (nauki kulturowe), przy czym można tu odróżnić historię, język i sztukę jako twory ludzkiego ducha od struktur i prawidłowości wystę­pujących w życiu społecznym i gospodarczym. Nauki formalne nie mają za temat jakiegoś wycinka doświadczalnej rzeczywistości; chodzi im raczej o czystą formę, o abstrakcyjną strukturę zależ­ności oraz o „urachunkowienie" wyrażeń (tzn. o to, aby przy ich pomocy można było „liczyć").

1.4.1.2. Nauki realne

Nauki-xe£laie. badają swoje wycinki rzeczywistości w ten sposób, że wykazują ich zv/iązki_opiso.wfi'«i ^rayczynowe. Możemy wskazać ogólnie trzy charakterystyczne cechy tych nauk, które zresztą w po­szczególnych z nich występują w bardzo różny sposób. Otóż nauki realne są zawsze:


23


0x01 graphic

0x01 graphic

:^V

NAUKI SZCZEGÓŁOWE

24

H empiryczne, tzn. ich przedmiot jest wycinkiem świata doświad­czalnego. Wykazywane związki opisowe i przyczynowe dają się w tym wycinku potwierdzić i nie wychodzą poza niego.

W 1.3.1. widzieliśmy, jak Arystoteles wprowadził do filozofii temat ernpirii. „Empirię" możemy przełożyć jako „doświadczenie". Wszyst­ko, co w świecie doświadczalnym jest obiektywnie dane, jest empi­ryczne. Słowa „empiryczny" używamy przy tym w bardzo szerokim sensie. Empiryczne, tzn. dane w doświadczeniu, są nie tylko wycinki przyrody, ale również (poprzez materiał źródłowy) fakty historycz­ne, określone języki, dzieła sztuki, ludzkie zachowania, struktury społeczne i procesy gospodarcze. Wykazując ich związki przyczyno­we, nauki realne wyjaśniają zawsze elementy empiryczne przez inne elementy empiryczne.

Jt zredukowane tematycznie, tzn. ich temat (przedmiot) zostaje ograniczony (zredukowany) do pewnego określonego punktu wi­dzenia (aspektu) z pominięciem innych punktów widzenia, oraz

Jt metodycznie abstrakcyjne, tzn. ich temat może być badany w ta­ki tylko sposób, na jaki pozwala metoda; to, co się nie mieści w zasięgu określonej metody, nie należy do tematu i zostaje pominięte (od tego się abstrahuje).

Wyrażenia: „zredukowane tematycznie" i „metodycznie abstrakcyj­ne", objaśnimy na przykładzie: Szybki rozwój nauk przyrodniczych na początku okresu nowożytnego stał się możliwy dzięki nowemu zabiegowi metodycznemu: dzięki matematyzacji (albo metryzacji) zja­wisk. Próbowano oznaczenia jakościowe sprowadzać coraz bardziej do ilościowych, tzn. czynić je mierzalnymi (np. ciepło, które jest ja­kością, mierzyć za pomocą termometru i w ten sposób wyrażać w liczbach). Hasło brzmiało: „Mierzyć wszystko, co się daje zmierzyć, i próbować czynić mierzalnym to, co jeszcze takim nie jest" (Gali­leusz, 1564—1642). Tendencja ta prowadziła do nowego sposobu obserwacji i sprawdzania drogą eksperymentu. Wiąże się z tym jed­nak redukcja tematyczna i abstrakcja metodyczna. Wiedza przyrod­nicza, która stała się wiedzą „ścisłą", poznaje przyrodę pod kątem widzenia mierzalności. Jej zasięg metodyczny ukazuje przyrodę je­dynie w tematycznie zredukowanej i metodycznie abstrakcyjnej for­mie modelu matematycznego. Tymczasem sama przyroda nie jest modelem matematycznym. „Ścisła" wiedza przyrodnicza musi jednak abstrahować od różnicy między przyrodą a modelem, ponieważ róż­nica ta uchyla się spod zasięgu działania metody.

Ryć. 1: Filozofia a nauki szczegółowe

1.4.1.3. Filozofia a nauki realne

Wskazanie na trzy cechy charakterystyczne nauk realnych nie zawiera w sobie żadnej oceny ujemnej. Ogromny postęp tych nauk był możliwy tylko dlatego, że rozwijały się one zgodnie z tymi właśnie cechami. Musimy sobie jednak uświadomić, jakie wskutek tego powstały problemy i jakie wobec nich stanowisko zajmuje filozofia.

%A Stosunek filozofii do tak zwanej nauki pozytywnej można sprowa-
%a dzić do następującej formuły: giJJbzgfia stawia takie pytania.Jd&rYch
niepostawienie było warujg^ naukowej. Zawie-

ra się""w tym więc Twierdzenie, że nauka zawdzięcza s woj sukces niiędzy innymi rezygnacji ze stawiania pewnych pytań. (Weizsac- f ker2, 167)

Bardzo stara zasada metodologiczna stwierdza, że^ żadna nauka nie dostarcza sobie sama przedmiotu i metody. Na przyKlact pytanie, w jaki sposób historyk ustala swój przedmiot i określa swoją me­todę, samo w sobie nie jest pytaniem historycznym. Stan^Q\yisko, z którego następuje ustalenie przedmiotu i metody danej nauki, * znajduje się zawsze poza tą naukj^Jjeży ono w sferze: wstępne j wiedzy jwzed-naukowej. Ta wstępna, wiedza jest niejako wiedzą *> całości i o tyle*HmozTiwia wdzielenie określonego przedmiotu


25


1.5.1. Wiedza

Jeśli określamy filozofię jako wiedzę, to nie może tu chodzić

0 określone pojęcie wiedzy, jakie by wynikało z innych jej gałęz
(nauk szczegółowych). Widzieliśmy (1.3.4.), że metoda filozofii
problemem samej filozofii i nie może jej być nadana „z zewnątrz",
Definiując zatem filozofię jako wiedzę, możemy to czynić tylko
w bardzo szerokim i nieokreślonym sensie. Będzie to po prosti
całokształt wiadomości pozostających ze sobą w pewnym związku!
l5w związek sprawia, że całość ta stanowi system, W filozofii chodzi]
zatem o systematyczny związek wiadomości lub wypowiedzi.

1.5.2. Wiedza fundamenta]na

Zachodnie filozofowanie rozpoczęło się od pytania o tzrc/^e j(gr.:] podstawa, zasad?}. W gruncie rzeczy filozofii zawsze chodziło wła­śnie o to pytanie. Filozofia jest wiedzy o ostatecznych przyczynach

1 warunkach. Czego? W 1.3.1. ukazaliśmy, że punktem wyjścia
wszelkiej jilozojii jest dośvjiadczenie. Filozofia wychodzi od po-
tocznego świata doświadczalnego, od ernpirii w najszerszym

się tego słowa. W 1.4,1.3. widzieliśmy, czyjn różni się • filozofia oc empirycznych na-jk szczegółowych. Otóż nauki te pytają o e ryczne przyczyny, warunki świata empirycznego; objaśniają menty empiryczne przez inne elementy empiryczne. Filozofia na­tomiast pyta o przyczyny i warunki świata empirycznego w ooól które same nie są empiryczne; objaśnia io) co empiryczne, .tum co nieempiryczne. Jest wiedzo, fundamentalną, ponieważ pyta o teczne, nieempiryczne ""przyczyny, a więc o fundament wszystkiego go empiryczne,

W 1.4,1.3. wprowadziliśmy sformułowanie Kanta: Filozofia pyt jak jest możliwe doświadczenie; pyta o warunki niezbędne wszelkiego doświadczenia; jako wiedza fundamentalna pyta o runki możliwości doświadczenia (tzn. świata empirycznego).

1.5.3. Wiedza uniwersalna

W 1.4.1.3. pokazaliśmy, czym się filozofia różni od zredukowa-3 nych tematycznie i abstrakcyjnych metodycznie empirycznych nai szczegółowych. Filozofia rozpatruje rzeczywistość doświadczalną (lub jej wycinki) nie pod określonym /kątem widzenia i; według jakiejś określonej metody, lecz całościowo. Pyta ona o warunkjj możliwości rzeczywistości doświadczalnej w całości. W tym sensie filozofia jest wiedzą uniwersalną, nie zaś nauką szczegółową. J ona o ostateczne przyczyny i warunki całości tego co empiryczne -całego świata doświadczalnego.

1,5.4. Wiedza rozumowa

Tym, co należy ściślej pojmować pod słowem „rozum", zajmiemy się później. Tutaj używamy tego słowa w jego potocznym, powszed­nim znaczeniu. Pokazaliśmy w 1.4.2., że filozofia jako wiedza różu-mowa różni się od teologii. Filozpiia,.twierdzi) że wszystkie jej wy-i są oparte na rozumie, że zatem każda istota rozumna

0x01 graphic

Hyc. 4: Nauki uniwersalne i nauki szczegółowe

(każdy człowiek) powinna pojmować, że i dlaczego wypowiedzi te roszczą sobie pretensję do ścisłości. Przejście od doświadczenia do ''lieenipirycznyeh warunków możliwości doświadczenia nie ma za­tem w sobie nic fantazyjnego czy poetyckiego, lecz opiera swoje roszczenie do 'niewątpliwej ścisłości na argumentacji.

1.5.5. Wiedza krytyczna

Ponieważ filozofia pyta o warunki możliwości rzeczywistości Doświadczalnej, stawia cna pod znakiem 'zapytania cały nasz (po­wszedni, czyli poznawany metodami nauk szczegofo^i^hJlJdświad^ czalny świat. Jest ona uniwersalną krytyką, która każdy pogląd, ^ażdy obraz świata, każde roszczenie do sensu poddaje swemu osą-^Q.wi jako wiedza rozumowa. Jest krytyką ideologii, krytyką religii, Krytyką nauki, krytyką technologii, krytyką społeczeństwa. Zwal* cza^ każdy bezkrytyczny dogmatyzm i przez to pełni w społeczeń­stwie funkcję oświecającą.



40

41


przeważnie w fir^^T*1 | w których .zaprzeczali twierdzeniom inny c "TiKTZDfóW.' TraHycja filozoficzna .kształtuje się w ten sposób, "fcalS^2^"""którą filozofii chodzi, wyraża się w różnych aspektach momentach, odcieniach; podkreślając nadmiernie jakiś jeden, ską inąd uzasadniony aspekt, popadają filozofowie w pewną stronność, Otóż spór między filozofami toczy się o to nadmiernj iDodkreśł-anie jednego aspektu kosztem innego, przy czym przeważ nie oba te aspekty są uzasadnione. Istnieją co prawda równie wielkie syntezy; stale jednak pojawiają się nowe uzasadnion| aspekty, które muszą występować krytycznie przeciwko tym syr tezom.

W ten sposób wszakże tak zwany skandal filozofii traci swojl podstawę. Otwiera się zupełnie inna perspektywa: Dzieje filozof! same są procesem filozoficznym.. Są one dialogiem filozofów n temat jednej i tej samej prawdy. Występują w nim aspekty jedno stronnie podkreślane, do głosu dochodzą aspekty im przeciwny pojawiają się próby syntez, które znowu w świetle nowych aspek tów okazują się jednostronne. Kiedy Leibniz pragnie połączyć Pla tona z Demokrytem, Arystotelesa z Kartezjuszem, scholastykę współczesnym sobie przyrodoznawstwem, to .^^i^n tradycję nil jako Jjrenę chaotycznych kłótni, lecz jako dialog, który stopniowa poprzez*wielÓsć aspektów^joziaoja^ całość. Filozof, który przezwycięj j^-^y^^^^6'W^"'^^ażeme skan3alu, spróbuje rzeczy następująl cej: przyswoi sobie krytycznie aspekty, jakie wystąpiły w tradyf cji, i będzie je systematycznie wzajemnie do siebie odnosił.

Tym samym wchodzi on w ten dialog i prowadzi go dalej. Wie że i on nie zamknie ostatecznie księgi owej phiiosophiae perenni^ ale szuka nowych kątów. spojrzenia i znalezione próbuje ułoży w syntezę. Przez to utrzymuje otwartym horyzont zróżnicowany śioiadomości. problemów i potrafi przejrzeć i zdemaskować banall nósclhasżl, uproszczenia, mody i ideologie. Przez krytyczne przyj swojenie sobie różnych aspektów i ich systematyczne złożenie w jel den obraz otwiera zarazem możliwości rozumowego ukierunkowa\ nią na sens.

W tym znaczeniu pomimo wielości filozofii istnieje zawsze tył jedna^J&d^UL^Uozofiat Jej postęp jest postgpern.^świadomości

"^ "

problemów. Oczywiście postęp fen nie'Jest tak namacalny, jak" po-j wiedzmy lądowanie na księżycu albo przeszczepienie serca. Wiąże się to z tym, ż filozofia nie rozwija się w sposób tematycznie zredukowany i metodycznie abstrakcyjny (1.4.1.3.). jak nauki szcze-j goło we. Jako wiedzy fundamentalnej i uniwersalnej... chodzi je| o prawdę całości, która -nie jest spektakularna, lecz egzystencjalnie Poza tym Fichte (1.6.7) wskazał, że filozofowanie danegcj filozofa zależy również od tego, jakim jest on człowiekiem.

1.8. Podstawowe problemy filozofii — trójkąt Platoński

Zdaniem brytyjskiego filozofa A. N. Whiteheada cała filozofia europejska składa się z przypisów do Platona. Otóż w oparciu o kilka podstawowych koncepcji Platona spróbujemy teraz wska­zać trzy zasadnicze problemy czy główne kierunki myślenia filo­zoficznego. W ten sposób uzyskamy wgląd w podstawowa proble­matykę filozofii w ogóle.

1.8.1. Przypowieść o jaskini

Problem, o który nam tutaj chodzi, możemy wyraźniej ukazać przy pomocy jednego z najsłynniejszych tekstów w historii filo­zofii, przypowieści Platona o jaskini.

'M Potem powiedziałem: — Przedstaw sobie obrazowo, jako następują-W> cy stan rzeczy, naszą naturę ze względu na kulturę umysłową i jej %| brak. Zobacz! Oto ludzie są niby w podziemnym pomieszczeniu na

jj| kształt jaskini. Do groty prowadzi od góry wejście zwrócone ku jjip światłu, szerokie na całą szerokość jaskini. W niej oni siedzą od «;$ dziecięcych lat w kajdanach; przykute mają nogi i szyje tak, że trwają na miejscu i patrzą tylko przed siebie; okowy nie pozwa-|£j łaja im obracać głów. Z góry i z daleka pada na nich światło ognia, ffi który się pali za ich plecami, a pomiędzy ogniem i ludźmi przy-j^'i kutymi biegnie górą ścieżka, wzdłuż której widzisz murek zbudo-pr<; wany równolegle do niej, podobnie jak u kuglarzy przed publicz-jj^i nością stoi przepierzenie, nad którym oni pokazują swoje sztuczki.

§

f/vj — Widzę — powiada. — Więc zobacz, jak wzdłuż tego murku ludzie j noszą różnorodne wytwory, które sterczą ponad murek; i posągi, |$j i inne zwierzęta z kamienia i z drzewa, i wykonane rozmaicie i oczy-|P wiście jedni z tych, co je noszą, wydają głosy, a drudzy milczą. g|« — Dziwny obraz opisujesz i kajdaniarzy osobliwych. — Podobnych P^j do nas — powiedziałem. — Bo przede wszystkim czy myślisz, że #fa tacy ludzie mogliby z siebie samych i z siebie nawzajem widzieć jp cokolwiek innego oprócz cieni, które ogień rzuca na przeciwległą W\ ^c*an^ Jaskini? — Jakimże sposobem? — powiada — gdyby całe ży-jp cię nie mógł żaden głową poruszyć?... — Więc w ogóle — dodałem — ^ ci ludzie tam nie co innego braliby za prawdę, jak tylko cienie pew-g^ nych wytworów. — Bezwarunkowo i nieuchronnie — powiada... ile g^j razy by ktoś został wyzwolony i musiałby zaraz wstać i obrócić 5^ szyję, i iść, i patrzeć w światło, cierpiałby robiąc to wszystko, a tak !%j by mu w oczach migotało, że nie mógłby patrzeć na te rzeczy, któ-j&i rych cienie poprzednio oglądał. Jak myślisz, co on by powiedział. ^ gdyby mu ktcś mówił, że przedtem oglądał ni to, ni owo, a teraz coś fS Bliższego bytu, że zwrócił się do czegoś, co bardziej istnieje niż |^j tamto, więc teraz widzi słuszniej; i gdyby mu ktoś teraz pokazy-|P Wał każdego z przechodzących i pytaniami go zmuszał, niech po~ £|| wie, co to jest. Czy nie myślisz, że ten by może był w kłopocie %3 i myślałby, że to, co przedtem widział, prawdziwsze jest od tego,



48

Wprowadzenie...

49


0x01 graphic

0x01 graphic

co mu teraz pokazują? — Z pewnością — powiada. — Niepraw­daż? A gdyby go ktoś zmuszał, żeby patrzał w samo światło, to bolałyby go oczy, odwracałby się i uciekał do tych rzeczy, na które potrafi patrzeć, i byłby przekonany, że one są rzeczywiście jaśniej­sze od tego, co mu teraz pokazują? — Tak jest — powiada. — A gdyby go ktoś — dodałem — gwałtem stamtąd pod górę wyciągał po kamieniach i stromiznach ku wyjściu i niepuściłby go prędzej, ażby go wywlókł na światło słońca, to czy on by nie cierpiał i nie skarżyłby się i nie gniewał, że go wloką, a gdyby na światło wy­szedł, to miałby oczy pełne blasku i nie mógłby widzieć ani jednej z tych rzeczy, o których by mu teraz mówiono, że są prawdziwe? — No nie — powiada — tak nagle przecież. — I myślę, że musiał­by się przyzwyczajać, gdyby miał widzieć to, co na górze. Naprzód by mu najłatwiej było dojrzeć cienie, potem w wodach odbicia łu­dzi i innych przedmiotów, ciała niebieskie i niebo samo po nocy łatwiej by mógł oglądać patrząc na światło gwiazd i księżyca, niż po dniu widzieć słońce i światło słoneczne. — Jakżeby nie? — Do­piero na końcu, myślę, mógłby patrzeć w słońce; nie na jego odbi­cie w wodach i nie mieć go tam, gdzie ono nie jest u siebie, ale słońce samo w sobie i na swoim miejscu mógłby dojrzeć i mógłby

j oglądać, jakie ono jest. (Państwo, VII, 305, 307, 317 — wersja skró-

i cona)


0x01 graphic

Platon (427'—347) — uosabia pierwsze szczytowe osiągnięcia myśli zacho niej. Zawarte w jego dialogach teorie metafizyczne i etyczne wywarł; zasadniczy wpływ na całą tradycję filozoficzna. Był uczniem Sokrates^ a w r. 387 założył w Atenach Akademie, która aż do końca starożytności była znaną szkołą filozofów.

1.8.2. Krytyka doświadczenia

Platon wychodzi od gruntownej krytyki potocznego doświad­czenia. Dopóki ludzie tkwią bezkrytycznie w sferze potocznego do­świadczenia, dopóty żyją w świecie pozornym (jaskinia) i nie wie­dzą nic o właściwym bycie. Filozofia wyzwala człowieka z jaskini pozoru i prowadzi go ku słońcu prawdy. W ten sposób uzyskujemy podstawowe rozróżnienie: (między samym tylko pozorem (doksa) a prawdziwym bytem (on).

Jak Platon dochodzi do tego rozróżnienia? Pokażemy to na pro­stym przykładzie. Oto widzę krowę. Co to znaczy? Spróbujmy po­wiedzieć, co rzeczywiście zmysłowo postrzegamy, kiedy widzimy krowę. Otóż widzimy barwy, kształty, i może słyszymy ryczenie. To, co postrzegamy zmysłami, nazwał JPlaton zjawiskiem (phaino-7nen, fenomen). Owe zmysłowe zjawiska ciągle się zmieniają: po­ruszają się, barwy przybierają różne odcienie, postać się podnosi, ryk ustaje. A jednak jest coś, co w tym nieustannym kalejdosko--PJę zmieniających się zjawisk trwa i nie zmienia się: jest to wła-s£le „krowa". Zmieniające się stale zmysłowe zjawiska są zjawi­skami czegoś, co się w nich ukazuje i trwa: są zjawiskami! krowy, łowimy: „widzę krowę", ponieważ wiemy, że u podłoża zmienia-się ciągle zjawisk leży coś, co w nieustannej przemianie zjawisk właśnie się nie zmienia. To coś możemy nazwać »lstotą krowy". Owa Jstoja krowy pozostaje zawsze taka sama.



50

51


Ale czy tę istotę krowy widzimy? Czy ją postrzegamy zmysłami!

Oczywiście nie. Sama ona nie jest zjaimskiem zmysłowym, lecą stanowi podłoże zjawisk i wyraża się w nich.

Łatwo możemy sobie uświadomić, że różnica ta występuje w każ| dyni doświadczeniu. Każcie doświadczenie zawiera z jednej stronj nieustannie zmieniające się zjawisko, które postrzegamy zmysłarnij z drugiej zaś ową niezmienną, trwającą w zmieniających się zja| wiskach istotę, którą wprawdzie poznajemy, ale której nie d ostrze! gamy zmysłami. Później zobaczymy, że wiąże się z tym cały szel reg problemów i że sprawa ta nie jest tak prosta, jak się w te| chwili wydaje.

Streśćmy to, co wyżej powiedziano:

$$ Sisra pozoru jest sferą poznania zmysłowego. Poznanie zmysłowe należy do świata materialnego, cielesnego. Dokonuje się ono zJ pomocą naszych cielesnych zmysłów (wzroku, słuchu, smaku itdJ i ma do czynienia ze zmysłowymi zjawiskami. Zmysły postrzef gają w zjawiskach strumień ciągłej przemiany, nieustanne pc wstawanie, zmianę i przemijanie.

H Sfera prawdziwego bytu jest sferą świata duchowego. „GczymJ ducha" uzyskujemy prawdziwe, właściwe poznanie (noesis, steme). Nie ma ono do czynienia z pozorem zmiennych zjawis i nie dokonuje się w sferze zmysłów, lecz odnosi się do piawd2 wego bytu, który jest niezmienny, pozostaje zawsze ten sar i stanowi podłoże zjawisk.

1.8.3. Trójkąt Platoński

Wszystko to nasunęło Platonowi myśl, która okazała się nie zwykle doniosła dla dalszego rozwoju filozofii. Otóż stało się tera jasne, że poznania nie można wytłumaczyć samą tylko sfera zmy slowot. W sferze zmysłowej nasze ciało (organy zmysłów) okazuj się związane z rzeczami zmysłowymi (zjawiskami). Jest do nic podobne i „spokrewnione" z niemi. Od sfery zmysłowej różni jednak nasz poznający duch (nous), który Platon nazywa równie „duszą", oraz ów prawdziwy byt, który będąc sam niezmienny! stanowi podłoże zjawisk. Pytanie, jakie mu się teraz nasuwa, następujące: Jak nasz duch'może poznać prawdziwy byt? W jafc sposób możliwe jest prawdziwe poznanie?

Możemy przybliżyć sobie to pytanie za pomocą Platońskie obrazów: Nasz duch (dusza) jest w pewnym, sennie zamknięty w na szym ciele i przez to oddzielony od prawdziwego bytu. Miedz duchem a prawdziwym bytem znajduje się materialny pozorr świat zmysłowy. Owa sfera zmysłowa nie może jednak być pomd stern między duchem a prawdziwym bytem. A przecież nie tylk

postrzegamy zmysłami (jak zwierzęta), ale również poznajemy. Jak to i es t możliwe?

T-laton rozwiązuje ten problem, przeciwstawiając z jednej strony
duchowi ludzkiemu, z drugiej zaś prawdziwemu bytowi rzeczy,
kt6rv sianowi podłoże zjawisk, jeszcze cos trzeciego, a mianowicie
id™- $ z one czystymi istotnościami, samymi w sobie, wiecznymi
i niezmienny-rai. Przynajmniej w ciągu pewnego ważnego okresu
swego życia Platon był zdania, że idee są czymś „oddzielnym" od
duszy (ducha) i rzeczy fizycznych (naturalnych), (W swoich późnych
dialogach pogląd ten zmodyfikował). , ; -cd" '

\vlee odwiecznymi prą wzorami i.v lotności. Zespoleniem ukoronowaniem całej wielości idei jest jedna idea dobra jadąca ideą wszystkich idei. Owa ideą idei jest w syste-13 absolut (bóstwo). W przypowieści o jaskini (1.8.1.) tę yrabolizuje słońce, podczas gdy rzeczy naturalne w świe-nyrn przedstawiają sobą różnorakie idee. wiązuje Platon przy pomocy nauki o ideach wspomniany

l§ 3fi: rnc.-mnczy: Dusza jest ze swej istoty podobna i pokrewna ideciYi. Przed wstrploniem w przemijające ciało oglądała 'cna idea. Ta duchowo oglądana treść została jednak z chwilą wstą­pienia w ciało przesłonięta sfera zmysłową. J3.czyszczenie (kat-r'ic?.r,si5) z uwikłania zmysłowego (wyjście z jaskini) pozwala na prz'i;vGrmiienie (anamnesis). Prawdziwe pozostanie następuje dro­gą przypomnienia.

It M/t me'tkckcis: Kosmos powstał za sprawą boskiego budowni­czego śu:iaia (demiourgos^. Budowniczy ton ukształtował rzeczy naturalne z pierwotnej materii na kształt idei. Jako odbicie idei raaja ozoozy naturalne uczestnictwo (mctheksis) w ideach,

4 Prawdziu-e poznanie jest więc możliwe dzięki temu, że dusza 1 prawdziwy byt rzeczy spotykają się w idei. (lub w ideach). W ro-zurnieniu anamnezy (przypomnienia) dusza jest połączona zwrotnie z laeami, w których rzeczy naturalne uczestniczą w sensie methek-Sls (uczestnictwa). Postrzeganie zmysłowe jest tylko zewnętrzna okazja do przypomnienia.

^ Przez takie sformułowanie problemu, które możemy określić ^ko trójkąt Platoński, postawił Platon przed całymi dziejami filo-

L centralne zadanie. Kluczowe punkty tego sformułowania pozo-ukryte pod zasłoną mitu, nad którego rozwiązaniem będzie

odtąd filozofia trudzić.



52

53


0x01 graphic

HEGEL

FILOZOFIA DUGHA BÓG IDEA

l

ABSOLUT

SUBSTANCJA

ŚWIAT

REFLEKSJA

ONTOLOGIĆZNA

FILOZOFIA BYTU

ARYSTOTELES

PODMIOT

DUSZA

REFLEKSJA

-TRANSCENDENTALNA FILOZOFIA PODMIOTU KANT

Ryć. 5: Trójkąt Platoński

1.8.4. Praktyka

Jak ukazuje przypowieść o jaskini, w trójkącie Platońskim chodzi tylko o teoretyczne postawienie problemu. Wysunięty raczej zostaje postulat etyczny. Platon nie tylko chce wyjaśni w jaki sposób możliwe jest poznanie albo jakie są warunki możĄ wości doświadczenia (por. 1.4.1.3. i 1.5.2.), lecz wskazuje przez zarazem, co należy czynić (por. 1.6.6.). W kompleksie probłemć trójkąta zawarty jest również problem ludzkiej praktyki. Dlaczegl

Otóż z chwilą gdy pojąłem różnicę między sferą zmysłową a d| chem, wiem, że nie wolno mi pozostawać w jaskini, lecz że jeste obowiązany wziąć na siebie wysiłek wyjścia z niej. Wiem wte że. nie powinienem się zdawać na dowolną grę swoich skłonnoś zmysłowych („popędów"), lecz że moim obowiązkiem jest dział nie rozumne. Człowieczeństwo godne człowieka oznacza panował

54

ducha (rozumu) nad sfera zmysłową. Duch jednak, o ile się uwol­nił stoi pod znakiem idei dobra. W tym sensie emancypacja czło­wieka oznacza przede wszystkim zadanie: z jaskini dóbr pozornych, nie uporządkowanych pożądań, ślepych namiętności i skłonności ina on się wyemancypować ku człowieczeństwu, ku praktyce życia odartej o rozumne sądy. Nie powinien bezrozumnie dać sobą powo­dować motywom zmysłowym, lecz winien skorzystać z wolności ducha, aby w oparciu o rozum kierować sam sobą. Dopiero pod władzą rozumu sfera zmysłowa może się rozwijać w" sensie czło­wieczeństwa.

Emancypacja człowieka pod znakiem człowieczeństwa oznacza jednak również obowiązek współdziałania w tym, aby inni, a w koń­cu wszyscy ludzie znaleźli możliwość tej emancypacji. W przypo­wieści o jaskini ten, który zdołał wydostać się na zewnątrz, zstę­puje ponownie w głąb jaskini i próbuje swych byłych współwięź­niów ..uwolnić z więzów i wyprowadzić na górę".

1.8.5. Główne kierunki pytań filozoficznych

Jakkolwiek filozofowanie Platona stoi częstokroć pod znakiem mitu i w swojej pierwotności wielu rzeczy nie rozróżnia, to jednak z przypowieści o jaskini i z trójkąta można wysnuć podstawową problematykę filozofii. Trójkąt wprowadza przede wszystkim w różnicowanie między filozofią teoretyczną a praktyczną.

Poprzez związek łączący trzy pojęcia: byt ja idea (albo natura — podmiot — absolut, albo świat — dusza — bóstwo) obej­muje on całą przestrzeń filozofii teoretycznej. Najważniejsze stano­wiska tradycji filozoficznej różnią się głównie tym, w którym 2 tych trzech kątów trójkąta filozofowanie się „rozpoczyna", aby następnie rozwinąć systematycznie całość filozoficznej problematy­ki. W ten sposób otrzymujemy trzy główne kierunki filozofowania:

** filozofia bytu: Myślenie zaczyna od tego, że z perspektywy zja­wisk pyta o byt leżący u podłoża zjawisk. Pyta więc o warunki możliwości doświadczeni,^ iiT ^nie-ja'V Filozofowanie jest tui zatem zorientowane pierwotnie ontologicznie (ontologia — nauka 0 bycie). Pyta o prawdziwe istnienie tego, co istnieje, ^i próbuje zrozumieć to, co istnieje, na podstawie ostatecznych źródeł jego-istnienia.

uozofta podmiotu [Ichphilosophie]: Myślenie postępuje odwrotną drogą. Zaczyna od pytania o „ja" jako podmiot wszelkiego do-J^iadezenia. Pyta więc o warunki możliwości doświadczenia »?a", w podmiocie. Jest zatem zorientowane pierwotnie trans-cendentalnie, tzn. pyta o podmiot świata doświadczalnego i o je­go właściwości.

55*



Wyszukiwarka